Panowie błagam, nie róbcie intro z części późniejszego materiału :( ja wiem że Karol w imponderabiliach tak robi (też nie pochwalam) ale jako wierny fan nie chcę takiego spoilera….
Bez zmian systemowych, mindsetu rodziców i nauczycieli oraz sposobów kształcenia przyszłych nauczycieli na uczelniach nic to nie da. Bez przygotowania nauczycieli i programu, który nie będzie opierał się na ocenach i zadaniach domowych, nic nie zmienimy. Ministerialny zakaz nic nie da. Typowe zagranie pod wybory.
Ja miałam zupełnie odwrotnie z pracami domowymi. W podstawówce super, bo jakieś czytanki, nauka pisania, prosta matma. A w liceum człowiek myśli o wszystkim tylko nie nauce.
Posłuchajcie Tomka Rożka, nagrał sensowny materiał popartu badaniami, a nie anegdotkami. Zakaz zadań domowych nazwał ogromnym błędem rządu. Zakaz ten nie ma absolutnie sensu bez zmian w podstawie programowej.
12:45 czepianie się: ten movie maker, na którym były te białe napisy na niebieskim tle to windows movie maker 2.6 (z XP'ka), a ten to wersja z 2012 (niewiele różniący się od poprzednika z 2011)
Byłam tylko raz w Sędziszowie Małopolskim - na domówce z jednym chłopakiem. Gdy musiałam już wracać, na dworcu spytał, czy będziemy razem, jednak musiałam odmówić - no prawie jak w piosence 12:58 :)
Moje dzieci chodzą do szkoły prywatnej i tam podejście jest proste. Praca domowa ma zajmować mniej więcej 10-15 minut. Bardzo rzadko zdarza się, że muszą siedzieć dłużej. Na weekend nie jest zadawane nic dodatkowo. Do tego od pierwszej klasy dostają jeden projekt na rok, oddają go zazwyczaj luty-marzec. Są to rzeczy typu, zrobić drzewo genealogiczne, opisać muzeum, wymyślić własną grę planszową. Tematy dzieci proponują same albo wybierają z puli przygotowanej przez nauczyciela. Kartkówki sprawdzają tylko utrwalenie bieżącego materiału, sprawdziany są w rozsądnych odstępach czasu i nie kolidują między przedmiotami. Sama szkoła jest w czołówce Polskich szkół podstawowych i średnich. Skoro tutaj można, to czemu nie można wprowadzić tego w całej Polsce ? Myślę, że to super podejście, które uczy systematyczności i planowania pracy w dłuższym okresie. Za moich czasów w książkach trzeba było spędzać minimum godzinę dziennie, praca domowa z większości przedmiotów do tego kartkówki, które potrafiły się nakładać jednego dnia. Na weekend zawsze było, coś ekstra, bo przecież jest wolne. Jedyne czego mnie to nauczyło to ściągania i przepisywania prac domowych od kolegów, co ciekawe samo pisanie ściągi powodowało, że zapamiętywałem materiał, ale nie każdy miał tak dobrą pamięć fotograficzną. Moja żona z kolei zawsze kuła i całe dzieciństwo jest dla niej jedną wielką traumą ciągłej nauki i siedzenia w książkach bez czasu dla siebie.
Godzina w książkach to dużo? Więcej czasu dzieciaki siedzą na konsoli, telefonie i komputerze, oglądając ogłupiających pato-youtuberów. Nawet przedszkolaki!!!! Ale jak każesz im przejść labirynt, czy zagrać w domino czy memory, to KURVVA nawet tego nie potrafią, ale głupie piosenki z YT śpiewają. I czyja to wina? Rodziców!!! Widać, że dają dzieciakowi telefon, a brak jest takiego "uczenia" przez zabawy. A jak nie potrafiłeś bez ściągania i spisywania przejść szkoły, to.... szkoda mi ciebie
Karolu, prace domowe i korepetycje to dwie zupełnie inne rzeczy. Pamiętam, jak miałem do zrobienia zadania z matematyki, ale zupełnie nic nie rozumiałem i i tak musiałem korzystać z korepetycji. Więcej zadań nie oznacza lepszego przygotowania do matury. Co więcej, świadoma osoba, która chce się dobrze przygotować do egzaminu sama znajdzie sobie materiały do ćwiczeń.
Włodek: "Musimy kończyć, juz nie zrobimy tego tematu. Pokażę Ci tylko filmik. Karol: "Podoba mi się, tylko 15 sekund... Też Karol: "Jeszcze" Montażysta: "No to za*ebiście..." 😅😂🤣
Ludzie mają być coraz bardziej głupi bo takimi najłatwiej sie steruje😢na przestrzeni dekad najpierw sama jako uczennica a teraz jako matka ucznia widzę i stwierdzam: poziom nauczania pikuje i to celowo. Szkoda nas maluczkich
Kiedyś uczyłam w szkole podstawowej i w systemie oceniania mieliśmy zapisane + bądź - za pracę domową (+odrobiona, -nieodrobiona), co miało później wpływa na ocenę końcową. Widząc, że cały czas te same osoby nie odrabiają prac, a inne zawsze są przygotowane powiedziałam, że od dziś prace domowe tylko dla chętnych (żeby nikt nie czuł, że musi się tłumaczyć czemu nie zrobił, bądź spisywał na szybko przed lekcja). W rezultacie nie zmieniło się nic - nadal osoby, które nie odrabiały nie robiły tego (ale widać było, że są mniej zestresowane), a osoby, które zawsze odrabiały robiły to nadal.
@@EvenWinter nie wiem czy tak jest w każdej szkole, ale w mojej w statucie był zapis, że ocena końcowa nie jest tylko wynikiem średniej ocen zebranych przez cały rok - nauczyciel miał prawo podnieść ocenę końcową jeśli brakowało do pewnej średniej i robiono to głównie za zaangażowanie właśnie (tzw. stosunek do przedmiotu). U mnie funkcjonowało to już od dawna, mam nadzieję, że w innych szkołach też tak jest.
ja się pytam gdzie było odliczanie do końca piosenki? za każdym razem jest taki krytyczny punkt, moment, czasem jest on w środku piosenki, a czasem na samym początku, powyżej którego już zdzierżyć się jej nie da i OMG ale bym przewinął...
Panowie, zadania domowe nie ważne czy robione samemu czy z rodzicami czy przed zajęciami, to zawsze uczy w pewnym stopniu systematyczności, odpowiedzialności, a co najważniejsze trenuje mózg. W najmłodszych latach gdzie najbardziej się mózg rozwija. Ćwiczenie pamięci logicznego myślenia to jest coś czego nie można odkładać w czasie. TO jest bardzo zły krzywdzący w perspektywie długoterminowej dzieci i nasze społeczeństwo przepis zrobiony tylko i wyłącznie pod publikę i głosy.
Moja córka, która rozpoczęła naukę w 2017r, przez 3 lata nie miała zadań domowych. Mało tego - książki, ćwiczenia i zeszyty zostawały w szkole. No może z wyjątkiem podręcznika od polskiego, bo jedynie musiały ćwiczyć czytanie. Ale nie dotyczyło to wszystkich. Bałam się, że w 4 klasie będzie ogromne zderzenie z rzeczywistością. Dziecko nie nauczy się systematyczności. I co, nic takiego. Jej klasa jest jedną z lepszych w szkole. Inne klasy nie miały tak dobrze. Uważam, że brak zadań w klasach 1-3, to bardzo dobry pomysł.
I wystarczyła jej ta godzina nauki pisania w szkole, czy więcej godzin jest? Ja pamiętam, że nakurwialam w domu szlaczki i literki, i tylko biegałam do mamy, żeby nowe wymyślała.
@@eithel85 to nie tylko godzina. Nauczycielka zawsze nam powtarzała, że dzieci będą pracować w szkole , a nie zajmować się "pierdołami". I wystarczyło.
Może to niepopularna opinia ale właśnie w 1-3 POWINNY być prace domowe bo jak te dzieciaki maja się nauczyć literek, cyferek, czytać czy tabliczki mnożenia jak nie poprzez praktykę? Wg mnie im starsze dzieci tym prace domowe mają mniej sensu. Plus oczywiście najpierw zmiana systemowa i podstawy programowej
No więc da się bez prac domowych! Dwoje moich dzieci przeszło przez podstawówkę "bez" prac domowych albo z gruntownym ich ograniczeniem. Prace domowe zostały z matematyki, ale też z głową. Dzieci mają tyle godzin w szkole, że naprawdę nie mają czasu na pasje, sport i po prostu nudzenie się. 7-8 klasa to jest dramat 36-40 godzin tygodniowo w szkole. Do tego prace domowe. Tylko współczuć. W liceum jest mniej zajęć niż na koniec podstawówki. Lepiej ograniczyć durną papierologię w czasie lekcji, sprawdzanie obecności przez 10 minut, uzupełnianie dziennika, sprawdzanie prac domowych, a zająć się nauką. To jest odzyskanie 1/3 lekcji. Warto! Poza tym w ramach tych nieobowiązkowych prac domowych fajnie jest robić coś fajnego w grupie, projekty łączące przedmioty, uczące szukania informacji, łączenia faktów, wyciągania wniosków. Tylko to wymaga zaangażowania.
Moim zdaniem zadania domowe powinny być w 1-5, w 6-8 w ograniczonej formie (tak ja proponuje się obecnie dla 4-8), a w szkołach ponadpodstawowych - także w ograniczonej formie (podobnie jak dla 4-8 ma być obecnie + zakaz zadawania z przedmiotów niematuralnych i nierozszerzonych w danej klasie). Dlaczego? Primo, w klasach 1-3 dzieci uczą się rzeczy elementarnych, a więc pisanie, czytanie, uczenie się wierszy, podstawowych słówek z angielskiego. Brak zmuszania ich do zadań domowych w tej kwestii doprowadzi do być może pewnych "opóźnień" w wiedzy. Wchodzi do tego kwestia różnych uzależnień od np. gier i aplikacji na telefonach i komputerach, a po relacjach od moich znajomych mam wrażenie, że ten problem jest coraz powszechniejszy wśród najmłodszych. Jeżeli rodzic nie potrafi zająć dziecka czymś innym niż tylko pogłębiać jego wspomniane uzależnienia, powinniśmy rozważyć, czy aby szkoła nie powinna w tej sytuacji w pewnym sensie zainterweniować (choć mam wrażenie, że użyłem zbyt mocnego czasownika, ale na tą chwilę nie chce mi się szukać synonimu) poprzez utrzymanie zadawania obowiązkowych prac domowych, aby dziecko mogło co robić w domu. Secundo, w klasach 6-8 podstawowa programowa jest cholernie duża. Sam pamiętam (jestem rocznik 05), że nauka w tych klasach była już ciężka, nauczyciele bardzo szybko lecieli z realizacją podstawy. Poza tym, w tym wieku dzieci mają już pewne stałe zainteresowania, pasje i hobby, które chcą realizować. Obecnie szkoła jednak skutecznie powstrzymuje je od ich realizacji poprzez przeładowaną podstawę programową i dość dużą liczbę przedmiotów do nauki. Z racji tego powinniśmy w tych klasach ograniczyć prace domowe - zadania z podręcznika dla chętnych, lektury, słówka pozostają obowiązkowe. I na tej samej zasadzie zrobić w szkołach średnich - z tą różnicą, że z przedmiotów niematuralnych i nierozszerzonych jest absolutny zakaz robienia prac domowych. Jako osoba z umysłem bardziej humanisty nienawidziłem fizyki i nigdy jej nie rozumiałem. W pierwszej klasie liceum miałem nauczyciela, który ciągle coś zadawał i nie zrobiłem żadnego zadania domowego. Chroniło mnie tylko to, że miałem prawie cały rok zdalnych (wiadomo, pandemia) i improwizowałem. Podobnie miałem z innymi przedmiotami niematuralnymi i nierozszerzonymi, choć na zdecydowanie mniejszą skalę. Podsumowując, uważam zakaz zadań domowych dla klas 1-3 za zły i z perspektywy ucznia klasy maturalnej, dziwię się (a nawet jestem zawiedzony), że pani minister zaczyna od najmłodszych, którzy mają zdecydowanie więcej czasu niż ja przez 4 lata liceum, gdzie chodziłem tu i ówdzie na korki i musiałem wracać do domu o w większości dni po 18, a nawet 19. I jeszcze na drugi dzień mieć w dwa sprawdziany (uczniowie mogą mieć maksymalnie jeden w danym dniu, ale w praktyce nauczyciel może sobie wpisać "praca klasowa" zamiast sprawdzianu i wtedy formalnie jest jeden sprawdzian :)) lub dwie kartkówki, co w praktyce oznacza to samo. A to wszystko kosztem mojej psychiki i z szkodą dla moich planów związanymi z hobby, które mogę dopiero zrealizować po maturze, bo ktoś sobie 200 lat temu wymyślił, że "W szkole średniej ma być większy zapierdol. Czy ty masz jakieś swoje zainteresowania i hobby? Ha ha, to je porzuć, po co masz jakieś mieć?". Myślę, że ja, tak jak i obecna pani minister, podobnie patrzymy na osoby, które chcą utrzymania obecnego pruskiego systemu szkolnictwa. Szkoda jednak, że nie zaczyna reform od grupy najbardziej poszkodowanej w tym system.
jeśli chodzi o Apple Vision to Karol i Włodek nie ogarnęli, że taki sprzęt działać będzie najlepiej jeśli zostanie dostosowany do nas tak samo jak zwykłe korekcyjne okulary. Przyszłość VR w tym momencie idzie właśnie w kierunku personalizowanych zestawów
Przydałby się w ogóle film o generacji alfa i związanymi z nimi problemach (sephora kids, terror w Posnani, ogółem mówiąc rozpuszczeni jak dziadowski bicz).
Czym innym są prace domowe, które wyglądały ostatnio tak że rodzice lub korepetytorzy robili z dzieciakami zadania z materiału, który powinien być zrobiony w klasie, a nie był, czyli materiału nowego, a czym innym jest zajrzenie do zeszytu i przypomnienie sobie wiadomości z lekcji. To drugie to nie jest praca domowa, a uczenie się, które nie przestanie być obowiązkiem/zadaniem ucznia. Problem w tych rozmowach wynika z tego, że każdy myśli o "pracy domowej" jako o czymś innym, zamiast poczekać na rozporządzenie w którym będzie definicja.
Karola improv zawsze na + a co do adblocka, nie wyobrażam sobie funkcjonowania w necie bez niego, a prędzej przestanę yt w ogóle oglądać niż wyłączę adblock
Dla mnie prace domowe nie miły totalnie sensu. Było to na zasadzie zrób i tyle. Później czasem nauczyciele odpytywali z tych zadań i jak miałeś źle to 1, ale nic nie tłumaczyli. Może ja miałam słabych nauczycieli ale zadania domowe nie sprawiały że się uczyłam, bo bo jak czegoś nie rozumiesz to jak masz wykonać zadanie poprawnie? Matematykę zrozumiałam dzięki korepetycjom i pamiętam do tej pory jak tam uczono mnie fajniejszych sposób n rozwiązanie danego zadania, później przychodziłam do szkoły robiłam to tak jak się nauczyłam i dostawałam informacje, że tak mam nie robić bo nie. Nauczyciele powinni wyjąć kij z tyłka i zacząć tłumaczyć a nie wykładać.
nie wiem po co sa zadania domowe w liceum, jesli ktos bedzie chcial je zrobic, a jak ktos chce napisac mature dobrze to bedzie je robic, mnie zawsze denerwowalo ze nie moge sobie robic tych zadan wedlug wlasnego porzadku i systemu bo jeszcze dodatkowo musialam spedzac na robieniu jakichs co mi zadano
Czemu by nie zrobić zadań domowych dla dzieci, które chcą oceny z przedmiotów od 4 w górę, a te które chcą oceny 1-3 to niech robią co chcą? Jakby po co zmuszać te dzieci, które nie chcą a nie dawać dodatkowej motywacji tym co chcą?
Chyba na odwrót 🙂 w klasach 1-3 zadania obowiązkowe dla dzieci którym nie wystarczy praca na lekcji bo np. wolniej przyswajają wiedzę lub potrzebują podejścia indywidualnego, ale nie zadanie 1234 z książki i tyle, tylko konkretnie zadania dla konkretnego ucznia
A jak dzieci mają się nauczyć pisać i czytać jeśli nie będą trenowały w domu? Myslę, że w 1-3 zadania domowe są konieczne, zajmujące nie więcej niż pół godziny. Nie wierzę, że dzieci nauczą się czytać, pisać i tabliczki mnożenia bez treningu w domu.
Panowie błagam, nie róbcie intro z części późniejszego materiału :( ja wiem że Karol w imponderabiliach tak robi (też nie pochwalam) ale jako wierny fan nie chcę takiego spoilera….
Mi też to psuje oglądanie
Chociaż nie jest tak źle jak w odcinkach około 1960-1970, kiedy wstępy "w dzisiejszym odcinku" trwały nawet pół minuty.
Ja muszę pomijać zawsze
Dodatek do przeglądarki SponsorBlock. Można ustawić pomijanie różnych rodzajów fragmentów filmów, w tym zapowiedzi/intra.
It’s true
Montażyści LS'a nie powinni mieć żadnych prac domowych. Oni powinni mieć płacone. Mati - montaż top.😍
Bez zmian systemowych, mindsetu rodziców i nauczycieli oraz sposobów kształcenia przyszłych nauczycieli na uczelniach nic to nie da. Bez przygotowania nauczycieli i programu, który nie będzie opierał się na ocenach i zadaniach domowych, nic nie zmienimy. Ministerialny zakaz nic nie da. Typowe zagranie pod wybory.
Jestem z pokolenia, gdzie komputer mi się włączał przez 9 minut. Więc jak jutub mi coś tam spowalnia nie robi na mnie wrażenia
ale piosenka o sedziszowie malopolskim to najlepsza piosenka so far 😮
Ja miałam zupełnie odwrotnie z pracami domowymi. W podstawówce super, bo jakieś czytanki, nauka pisania, prosta matma. A w liceum człowiek myśli o wszystkim tylko nie nauce.
Szanuję za umiejętność improwizacji karola
Montaż TOP❤ uśmiałam się, dziękuję
Nareszcie piosenka w LS!!! 🎉🎉🎉 Karnawał uznaję za rozpoczęty 😊
Teraz zadania będą poza domem. Tzw. questy
Nigdy nie sądziłem, że to napiszę, ale... chyba się stęskniłem za śpiewem Karola :o
"Jaki to ma sens" brata Ludwiczka skradło moje syrce tegoż wieczoroż ❤
Rożek mądrze prawi w temacie prac domowych
Jeju, piekna piosenka ❤🥹
Posłuchajcie Tomka Rożka, nagrał sensowny materiał popartu badaniami, a nie anegdotkami. Zakaz zadań domowych nazwał ogromnym błędem rządu. Zakaz ten nie ma absolutnie sensu bez zmian w podstawie programowej.
Podstawe programową tez wlasnie zmienili
Kocham za wstawki ze Świata Według Ludwiczka ❤
12:45 czepianie się: ten movie maker, na którym były te białe napisy na niebieskim tle to windows movie maker 2.6 (z XP'ka), a ten to wersja z 2012 (niewiele różniący się od poprzednika z 2011)
widać że Karol wypoczął na wakajkach... od razu piosenka wjechała :)
Byłam tylko raz w Sędziszowie Małopolskim - na domówce z jednym chłopakiem. Gdy musiałam już wracać, na dworcu spytał, czy będziemy razem, jednak musiałam odmówić - no prawie jak w piosence 12:58 :)
Polecam materiał Tomasza Rożka na temat zadań domowych
Moje dzieci chodzą do szkoły prywatnej i tam podejście jest proste. Praca domowa ma zajmować mniej więcej 10-15 minut. Bardzo rzadko zdarza się, że muszą siedzieć dłużej. Na weekend nie jest zadawane nic dodatkowo. Do tego od pierwszej klasy dostają jeden projekt na rok, oddają go zazwyczaj luty-marzec. Są to rzeczy typu, zrobić drzewo genealogiczne, opisać muzeum, wymyślić własną grę planszową. Tematy dzieci proponują same albo wybierają z puli przygotowanej przez nauczyciela. Kartkówki sprawdzają tylko utrwalenie bieżącego materiału, sprawdziany są w rozsądnych odstępach czasu i nie kolidują między przedmiotami. Sama szkoła jest w czołówce Polskich szkół podstawowych i średnich. Skoro tutaj można, to czemu nie można wprowadzić tego w całej Polsce ?
Myślę, że to super podejście, które uczy systematyczności i planowania pracy w dłuższym okresie.
Za moich czasów w książkach trzeba było spędzać minimum godzinę dziennie, praca domowa z większości przedmiotów do tego kartkówki, które potrafiły się nakładać jednego dnia. Na weekend zawsze było, coś ekstra, bo przecież jest wolne. Jedyne czego mnie to nauczyło to ściągania i przepisywania prac domowych od kolegów, co ciekawe samo pisanie ściągi powodowało, że zapamiętywałem materiał, ale nie każdy miał tak dobrą pamięć fotograficzną. Moja żona z kolei zawsze kuła i całe dzieciństwo jest dla niej jedną wielką traumą ciągłej nauki i siedzenia w książkach bez czasu dla siebie.
Godzina w książkach to dużo? Więcej czasu dzieciaki siedzą na konsoli, telefonie i komputerze, oglądając ogłupiających pato-youtuberów. Nawet przedszkolaki!!!! Ale jak każesz im przejść labirynt, czy zagrać w domino czy memory, to KURVVA nawet tego nie potrafią, ale głupie piosenki z YT śpiewają. I czyja to wina? Rodziców!!! Widać, że dają dzieciakowi telefon, a brak jest takiego "uczenia" przez zabawy. A jak nie potrafiłeś bez ściągania i spisywania przejść szkoły, to.... szkoda mi ciebie
Karolu, prace domowe i korepetycje to dwie zupełnie inne rzeczy. Pamiętam, jak miałem do zrobienia zadania z matematyki, ale zupełnie nic nie rozumiałem i i tak musiałem korzystać z korepetycji. Więcej zadań nie oznacza lepszego przygotowania do matury. Co więcej, świadoma osoba, która chce się dobrze przygotować do egzaminu sama znajdzie sobie materiały do ćwiczeń.
Z przedmiotów ścisłych więcej zrobionych zadań zdecydowanie oznacza lepsze przygotowanie do matury
Pod warunkiem, że je rozumiesz 🙂
@@adriannaboniarz7377 jak nie rozumiesz to po co zdawać maturę?
Mati, mrugnij morsem koordynaty. Przyjedziemy odbić rodzine.
Włodek: "Musimy kończyć, juz nie zrobimy tego tematu. Pokażę Ci tylko filmik.
Karol: "Podoba mi się, tylko 15 sekund...
Też Karol: "Jeszcze"
Montażysta: "No to za*ebiście..."
😅😂🤣
Ardzo ale to bardzo Was proszę o uwolnienie rodziny montażysty :) dziękuję, pozdrawiam i miłego weekendu.
Czołem Uśmiechniętej Polsce!
To powinien być hymn Sędziszowa 😂
Od dzisiaj jestem dumna z mojego Sędziszowa ❤
No i pięknie, siri mi też dodała przypomnienie ze mam zrobić audio file subject on our show dzisiaj, dzięki Włodek
"Yyyy" może być jednym z największych przebojów Karola.
Ludzie mają być coraz bardziej głupi bo takimi najłatwiej sie steruje😢na przestrzeni dekad najpierw sama jako uczennica a teraz jako matka ucznia widzę i stwierdzam: poziom nauczania pikuje i to celowo. Szkoda nas maluczkich
Kiedyś uczyłam w szkole podstawowej i w systemie oceniania mieliśmy zapisane + bądź - za pracę domową (+odrobiona, -nieodrobiona), co miało później wpływa na ocenę końcową. Widząc, że cały czas te same osoby nie odrabiają prac, a inne zawsze są przygotowane powiedziałam, że od dziś prace domowe tylko dla chętnych (żeby nikt nie czuł, że musi się tłumaczyć czemu nie zrobił, bądź spisywał na szybko przed lekcja). W rezultacie nie zmieniło się nic - nadal osoby, które nie odrabiały nie robiły tego (ale widać było, że są mniej zestresowane), a osoby, które zawsze odrabiały robiły to nadal.
I jeśli za chęci, uczeń mógłby mieć podniesioną ocenę, to by było fajnie, ale pewnie tak nie będzie, bo leserzy się zbuntują
@@EvenWinter nie wiem czy tak jest w każdej szkole, ale w mojej w statucie był zapis, że ocena końcowa nie jest tylko wynikiem średniej ocen zebranych przez cały rok - nauczyciel miał prawo podnieść ocenę końcową jeśli brakowało do pewnej średniej i robiono to głównie za zaangażowanie właśnie (tzw. stosunek do przedmiotu). U mnie funkcjonowało to już od dawna, mam nadzieję, że w innych szkołach też tak jest.
@@dwujezycznie_k pewnie tak, ale wiadomo że rodzice leserów mogą później mieć o coś pretensje, bo ten temat jest jednak głośny
ja się pytam gdzie było odliczanie do końca piosenki? za każdym razem jest taki krytyczny punkt, moment, czasem jest on w środku piosenki, a czasem na samym początku, powyżej którego już zdzierżyć się jej nie da i OMG ale bym przewinął...
Montaż TOP Na koncu usmialam sie jak dawno juz nie😜
Mówcie co chcecie ale ja tam kocham jak Lekko Stronniczy śpiewajo ❤😂
Montaż też super podkręcił moment ❤❤❤
Karol na żywo wymyśla lepsze teksty niż 90% polskich kapel
Już było dementi, za zwolnienie YT z AdBlockiem był odpowiedzialny sam AdBlock, nie YT. Premium też cięło. Wypuścili fixa AdB i pora na CSa
Pan Rożek właśnie opublikował bardzo dobry film w temacie prac domowych.
Nareszcie piosenka 🎉🎉🎉
W Sędziszowie Małopolskim dam Ci wszystko to co lubię, ale siebie dam po ślubie 😅 Piosenka ZŁOTO
Montaż top 😄
Panowie, zadania domowe nie ważne czy robione samemu czy z rodzicami czy przed zajęciami, to zawsze uczy w pewnym stopniu systematyczności, odpowiedzialności, a co najważniejsze trenuje mózg. W najmłodszych latach gdzie najbardziej się mózg rozwija. Ćwiczenie pamięci logicznego myślenia to jest coś czego nie można odkładać w czasie. TO jest bardzo zły krzywdzący w perspektywie długoterminowej dzieci i nasze społeczeństwo przepis zrobiony tylko i wyłącznie pod publikę i głosy.
Koniec prac domowych ale przecież dzieci i tak będą w domu się uczyć .Tylko pisemnych nie będzie. A na klasówki sprawdziany i tak będą się uczyć.
ale uczenie sie do sprawdzianow to nie praca domowa lol
@@nienoco dla mnie to zawsze była praca domowa bo co innego zabawa
A jaka jak nie domowa?@@nienoco
Ile Ludwiczka, kocham
Panowie Proszę o wydanie albumu, piosenka o sendziszowie to moja nowa ulubiona nuta
Świetny teledysk 👍
Pieknie Karol zaśpiewał 😀
Taki muzyczny wyszedł ten odcinek. Fajnie. Dawno nie było 😁
0:32❤
Moja córka, która rozpoczęła naukę w 2017r, przez 3 lata nie miała zadań domowych. Mało tego - książki, ćwiczenia i zeszyty zostawały w szkole. No może z wyjątkiem podręcznika od polskiego, bo jedynie musiały ćwiczyć czytanie. Ale nie dotyczyło to wszystkich. Bałam się, że w 4 klasie będzie ogromne zderzenie z rzeczywistością. Dziecko nie nauczy się systematyczności. I co, nic takiego. Jej klasa jest jedną z lepszych w szkole. Inne klasy nie miały tak dobrze. Uważam, że brak zadań w klasach 1-3, to bardzo dobry pomysł.
I wystarczyła jej ta godzina nauki pisania w szkole, czy więcej godzin jest? Ja pamiętam, że nakurwialam w domu szlaczki i literki, i tylko biegałam do mamy, żeby nowe wymyślała.
@@eithel85 to nie tylko godzina. Nauczycielka zawsze nam powtarzała, że dzieci będą pracować w szkole , a nie zajmować się "pierdołami". I wystarczyło.
15:11 🔥
Ma być zmiana programowa itp. To szerszy temat niż tylko brak prac domowych.
Może to niepopularna opinia ale właśnie w 1-3 POWINNY być prace domowe bo jak te dzieciaki maja się nauczyć literek, cyferek, czytać czy tabliczki mnożenia jak nie poprzez praktykę? Wg mnie im starsze dzieci tym prace domowe mają mniej sensu. Plus oczywiście najpierw zmiana systemowa i podstawy programowej
No więc da się bez prac domowych! Dwoje moich dzieci przeszło przez podstawówkę "bez" prac domowych albo z gruntownym ich ograniczeniem. Prace domowe zostały z matematyki, ale też z głową.
Dzieci mają tyle godzin w szkole, że naprawdę nie mają czasu na pasje, sport i po prostu nudzenie się. 7-8 klasa to jest dramat 36-40 godzin tygodniowo w szkole. Do tego prace domowe. Tylko współczuć. W liceum jest mniej zajęć niż na koniec podstawówki.
Lepiej ograniczyć durną papierologię w czasie lekcji, sprawdzanie obecności przez 10 minut, uzupełnianie dziennika, sprawdzanie prac domowych, a zająć się nauką. To jest odzyskanie 1/3 lekcji. Warto!
Poza tym w ramach tych nieobowiązkowych prac domowych fajnie jest robić coś fajnego w grupie, projekty łączące przedmioty, uczące szukania informacji, łączenia faktów, wyciągania wniosków. Tylko to wymaga zaangażowania.
Brawoooo! 👏👏👏👏👏👏👏
Montaż dzisiaj TOP!!! ❤️
Moim zdaniem zadania domowe powinny być w 1-5, w 6-8 w ograniczonej formie (tak ja proponuje się obecnie dla 4-8), a w szkołach ponadpodstawowych - także w ograniczonej formie (podobnie jak dla 4-8 ma być obecnie + zakaz zadawania z przedmiotów niematuralnych i nierozszerzonych w danej klasie). Dlaczego?
Primo, w klasach 1-3 dzieci uczą się rzeczy elementarnych, a więc pisanie, czytanie, uczenie się wierszy, podstawowych słówek z angielskiego. Brak zmuszania ich do zadań domowych w tej kwestii doprowadzi do być może pewnych "opóźnień" w wiedzy. Wchodzi do tego kwestia różnych uzależnień od np. gier i aplikacji na telefonach i komputerach, a po relacjach od moich znajomych mam wrażenie, że ten problem jest coraz powszechniejszy wśród najmłodszych. Jeżeli rodzic nie potrafi zająć dziecka czymś innym niż tylko pogłębiać jego wspomniane uzależnienia, powinniśmy rozważyć, czy aby szkoła nie powinna w tej sytuacji w pewnym sensie zainterweniować (choć mam wrażenie, że użyłem zbyt mocnego czasownika, ale na tą chwilę nie chce mi się szukać synonimu) poprzez utrzymanie zadawania obowiązkowych prac domowych, aby dziecko mogło co robić w domu.
Secundo, w klasach 6-8 podstawowa programowa jest cholernie duża. Sam pamiętam (jestem rocznik 05), że nauka w tych klasach była już ciężka, nauczyciele bardzo szybko lecieli z realizacją podstawy. Poza tym, w tym wieku dzieci mają już pewne stałe zainteresowania, pasje i hobby, które chcą realizować. Obecnie szkoła jednak skutecznie powstrzymuje je od ich realizacji poprzez przeładowaną podstawę programową i dość dużą liczbę przedmiotów do nauki. Z racji tego powinniśmy w tych klasach ograniczyć prace domowe - zadania z podręcznika dla chętnych, lektury, słówka pozostają obowiązkowe. I na tej samej zasadzie zrobić w szkołach średnich - z tą różnicą, że z przedmiotów niematuralnych i nierozszerzonych jest absolutny zakaz robienia prac domowych. Jako osoba z umysłem bardziej humanisty nienawidziłem fizyki i nigdy jej nie rozumiałem. W pierwszej klasie liceum miałem nauczyciela, który ciągle coś zadawał i nie zrobiłem żadnego zadania domowego. Chroniło mnie tylko to, że miałem prawie cały rok zdalnych (wiadomo, pandemia) i improwizowałem. Podobnie miałem z innymi przedmiotami niematuralnymi i nierozszerzonymi, choć na zdecydowanie mniejszą skalę.
Podsumowując, uważam zakaz zadań domowych dla klas 1-3 za zły i z perspektywy ucznia klasy maturalnej, dziwię się (a nawet jestem zawiedzony), że pani minister zaczyna od najmłodszych, którzy mają zdecydowanie więcej czasu niż ja przez 4 lata liceum, gdzie chodziłem tu i ówdzie na korki i musiałem wracać do domu o w większości dni po 18, a nawet 19. I jeszcze na drugi dzień mieć w dwa sprawdziany (uczniowie mogą mieć maksymalnie jeden w danym dniu, ale w praktyce nauczyciel może sobie wpisać "praca klasowa" zamiast sprawdzianu i wtedy formalnie jest jeden sprawdzian :)) lub dwie kartkówki, co w praktyce oznacza to samo. A to wszystko kosztem mojej psychiki i z szkodą dla moich planów związanymi z hobby, które mogę dopiero zrealizować po maturze, bo ktoś sobie 200 lat temu wymyślił, że "W szkole średniej ma być większy zapierdol. Czy ty masz jakieś swoje zainteresowania i hobby? Ha ha, to je porzuć, po co masz jakieś mieć?". Myślę, że ja, tak jak i obecna pani minister, podobnie patrzymy na osoby, które chcą utrzymania obecnego pruskiego systemu szkolnictwa. Szkoda jednak, że nie zaczyna reform od grupy najbardziej poszkodowanej w tym system.
jeśli chodzi o Apple Vision to Karol i Włodek nie ogarnęli, że taki sprzęt działać będzie najlepiej jeśli zostanie dostosowany do nas tak samo jak zwykłe korekcyjne okulary. Przyszłość VR w tym momencie idzie właśnie w kierunku personalizowanych zestawów
piosenka o mojej miejscowości, jak miło! ❤️
Miło, że Włodek w każdym odcinku wspomina o rodzinnych stronach. Oglądamy, kibicujemy! ❤😊❤❤❤
kiedy piosenka bedzie na spotify?
Z którego odcinka pochodzi wklejka "żart odcinka"? Chodzi mi o oryginał.
Ta wstawka jest z odcinka 344, nie pamiętam czy było jeszcze coś w tym stylu
KOCHAM WAS CHLOPAKI
Karol błagam nie śpiewaj,pies wyje ,sąsiad się skarży....jak mam z tym żyć
❤❤❤❤❤
Przydałby się w ogóle film o generacji alfa i związanymi z nimi problemach (sephora kids, terror w Posnani, ogółem mówiąc rozpuszczeni jak dziadowski bicz).
śpieszmy się wrzucać w niedziele datki na WOŚP
Szacunek dla montażysty za 52 Dębiec
Skoro vision pro jest tak bardzo personalizowane to jak Włodek to potem opierdzieli na OLXie ?
Karol momentami jak Cugowski XD
Szczerze fajny odcinek o 5 w nocy czy dnia. Karol ma talent do spiewania a montażysta złoty humor xD pozdrawiam .
Czym innym są prace domowe, które wyglądały ostatnio tak że rodzice lub korepetytorzy robili z dzieciakami zadania z materiału, który powinien być zrobiony w klasie, a nie był, czyli materiału nowego, a czym innym jest zajrzenie do zeszytu i przypomnienie sobie wiadomości z lekcji. To drugie to nie jest praca domowa, a uczenie się, które nie przestanie być obowiązkiem/zadaniem ucznia. Problem w tych rozmowach wynika z tego, że każdy myśli o "pracy domowej" jako o czymś innym, zamiast poczekać na rozporządzenie w którym będzie definicja.
ropczyce100 daje SUBa!!!🎉
Karol, to co mówisz brzmi świetnie. Niczym to, że świat bez podatków byłby piękny i wspaniały. Przecież to utopia :P
Montaż top
mam marzenie żeby LS kiedyś wydał płytę
Fajnie byłoby gdybyście oznaczali, że Karol śpiewa w odcinku to będę wiedzieć, które pomijać.
Jak co piątek kocham montaż ❤
Karola improv zawsze na +
a co do adblocka, nie wyobrażam sobie funkcjonowania w necie bez niego, a prędzej przestanę yt w ogóle oglądać niż wyłączę adblock
Ale to dobrze, że przetrzymują rodzinę, czy nie dobrze?
Dla mnie prace domowe nie miły totalnie sensu. Było to na zasadzie zrób i tyle. Później czasem nauczyciele odpytywali z tych zadań i jak miałeś źle to 1, ale nic nie tłumaczyli. Może ja miałam słabych nauczycieli ale zadania domowe nie sprawiały że się uczyłam, bo bo jak czegoś nie rozumiesz to jak masz wykonać zadanie poprawnie? Matematykę zrozumiałam dzięki korepetycjom i pamiętam do tej pory jak tam uczono mnie fajniejszych sposób n rozwiązanie danego zadania, później przychodziłam do szkoły robiłam to tak jak się nauczyłam i dostawałam informacje, że tak mam nie robić bo nie. Nauczyciele powinni wyjąć kij z tyłka i zacząć tłumaczyć a nie wykładać.
w liceum się chodzi tylko na to co potrzebne do matury? mordeczki, chyba przed reformą
Wreszcie piosenka 🎉 i to jeszcze z creedowym wokalem 😂
nie wiem po co sa zadania domowe w liceum, jesli ktos bedzie chcial je zrobic, a jak ktos chce napisac mature dobrze to bedzie je robic, mnie zawsze denerwowalo ze nie moge sobie robic tych zadan wedlug wlasnego porzadku i systemu bo jeszcze dodatkowo musialam spedzac na robieniu jakichs co mi zadano
ja pamiętam że zadania domowe w technikum to tyko z matmy były, i czasami z innych przedmiotów, ale raczej rzadko
11:00 Now kiss
ktoś przypomni który to był odcinek w którym Włodek opowiadał o rozlanych gołąbkach w galerii?
1309 :)
@@karols3150 o lol, ja myślałem, że to było na samym początku nowej serii (1001-1100)
10:49 film mi się pauzuje bo Włod wywołał moją Siri 😆
Czemu by nie zrobić zadań domowych dla dzieci, które chcą oceny z przedmiotów od 4 w górę, a te które chcą oceny 1-3 to niech robią co chcą? Jakby po co zmuszać te dzieci, które nie chcą a nie dawać dodatkowej motywacji tym co chcą?
Chyba na odwrót 🙂 w klasach 1-3 zadania obowiązkowe dla dzieci którym nie wystarczy praca na lekcji bo np. wolniej przyswajają wiedzę lub potrzebują podejścia indywidualnego, ale nie zadanie 1234 z książki i tyle, tylko konkretnie zadania dla konkretnego ucznia
Oddajcie jej rodzine ! :D
Chyba mamy już przebój 2024 😂
pliska wypuście mu
rodzinę
Kącik muzyczny tego odcinka leczy wszystkie rany
kiedy ten blondas wyda singiel?? ;) kupiłbym :)
Karol i piosenka ❤❤
It's always about skrajności 😂 Włod, Ciebie się nie da nie kochać ❤❤❤
Mati TOP!!!
Tim Cook jest za bardzo podobny do Mateusza Morawieckiego aby można było mu wierzyć.
Problem w tym, że jak uczysz się czegoś nowego (coklwiek by to było), to musisz ćwiczyć.
Lekko Ropczycy
A jak dzieci mają się nauczyć pisać i czytać jeśli nie będą trenowały w domu? Myslę, że w 1-3 zadania domowe są konieczne, zajmujące nie więcej niż pół godziny. Nie wierzę, że dzieci nauczą się czytać, pisać i tabliczki mnożenia bez treningu w domu.
Zgadzam się. Ja bym się inaczej nie nauczyła. Ale pamiętam, że w 1-3 lubiłam pracę domowe i w ogóle naukę.