Są kraje (choćby Serbia), gdzie na każdym skrzyżowaniu jest sekundnik, a do tego w końcowej fazie zielone światło mruga, nim przełączy się na pomarańczowe. Fajne i bezpiecznie rozwiązane. Nie ma tam Unii Europejskiej, a jednak to działa lepiej. Można? Można..
U nas też się zdarzają np w Płocku (przynajmniej były dawno tam nie byłem). Jest to super pomysł jeździ się tam dzięki temu będzie fajnie. Niestety ktoś z tych co zarządzają takimi rzeczami uznali że nie można tego więcej montować bo kierowcy przyspieszają jak sekundnik zbliża się do czerwonego światła. Wiadomo o co chodzi, byłoby mniej mandatów za przejazdy na czerwonym czyli mniej kasy.
Sekundnik ma sens jeśli cykl świateł jest sterowany czasowo, a jeśli jest sterowany kamerami i natężeniem ruchu? Albo nadaje priorytet pieszemu, który nacisnął przycisk że chce przejść? A takich sygnalizacji świetlnych jest sporo w Polsce, więc nie ma mowy o wprowadzaniu sekundników na każde skrzyżowanie...
Prostszym i tanim rozwiązaniem byłoby zrobienie tak, że np na 3 sekundy przed zmianą z zielonego na żółte - zielony sygnał zacząłby migać. Zawsze to daje więcej czasu na podjęcie decyzji o zatrzymaniu. Szczególnie pomogłoby to kierowcom dużych pojazdów takim jak autobus.
Oni jako nasi opiekunowie, wychowawcy, przewodnicy od pamiętnego 966 roku pragną, chcą naszego dobra. I robią wszystko by o nas dbać, chronić, bronić, asekurować, troszczyć się, ostrzegać o istnieniu zła wcielonego. Oni bardzo się o nas martwią, troszczą, zabiegają i przejmują kiedy nam się krzywda dzieje.
Może nawet szwagier wygrać przetarg. Taki wynalazek funkcjonuje już w wielu krajach i sam byłem świadkiem jego skuteczności. Znane jest to pod nazwą ramp meter(ing). Chodzi o to, by nie przekroczyć przepustowości drogi, bo droga jest najbardziej wydajna przy ściśle określonym ruchu
Pod tablicami Obszar niezabudowany umieścić tabliczki z informacją, na jakim odcinku obowiązuje, jeśli jest to mniej niż 1km. Będzie to informacja dla nieznających drogi, że nie warto się rozpędzać do 90km/h. Przy okazji można korzystać ze świateł długich, klaksonów, wyprzedzać pojazdy uprzywilejowane itp. Zrezygnować z powtarzania tablic Obszar (nie-)zabudowany, jeśli jego "status" się nie zmienia.
Ja nigdy nie będę narzekał, ubolewał, użalał się, żałował, że nie ma znaków ograniczających prędkość. Ja już od dawna popieram prędkości zalecane/sugerowane. Prawo może, a być może powinno pomóc, ale nie nakazywać, zmuszać. Nie posłuchasz, zignorujesz, kolizję spowodujesz to zabulisz. Proste ja drut. Ale zniknie karanie dla samego karania pod $$. Oczywiście to na czym/z czego jest zysk/interes nie zniknie, bo z prowadzenia za rączkę jest biznes, to się po prostu opłaca. No i tak się tresuje, wychowuje, kształtuje, warunkuje, uzależnia, przyzwyczaja, oswaja ludzi do bezgranicznej, bezkrytycznej ufności, wiary w przepisy, a później kaleki nie potrafią i nie umieją niczego samodzielnie ocenić, określić, zachować się, dostosować, wydedukować. Produkcja, hodowla i tresura kalek drogowych :). Co oni będą myśleć?Po co komu myślenie. Przepisy są od tego, one ponoć rozwiązują problemy, chronią, bronią, zabezpieczają, gwarantują i zapewniają wszystko, że człowiek staje się nieśmiertelny i niezniszczalny. Wystarczy tylko zaufać i uwierzyć :)
@@tobiaszpasterski481Rozsądnie określone nakazy i zakazy na drodze to jasne wytyczne, których łamanie uznaje się za stwarzanie zagrożenia i można takich gagatków wyłapywać zawczasu. Same zalecenia to za mało, bo tu nie chodzi o to, żeby kogoś połamać, a potem bulić PLNy...
@@prk1171 Wiesz ich rozsądność zawsze była, jest i będzie dyskusyjna, kontrowersyjna. To co się uznaje, to insza inszość. Patrzeć stricte naukowo, to każda prędkość jest tak bezpieczna jak i niebezpieczna. Administracja nie ma żadnego panaceum, patentu na bezpieczeństwo i bezpieczną prędkość. Po prostu ma władzę, dyktaturę, monopol i z tego korzysta :) Tak to działa i działać będzie, nie inaczej. Pomijam fakt, że każdy jest omylny, niedoskonały, również przedstawiciele władzy. Ale władza uparcie stoi na swoim, przy swoim, że wie wszystko i zna się na wszystkim :). Ja już dawno sobie uświadomiłem, zdałem sobie sprawę jak to wszystko co "zapewnia", "gwarantuje", "głosi" władza jest płonne, puste, nadęte, wyolbrzymione, przesadzone, przerośnięte, podkręcone :) Nie oczekujmy, nie spodziewajmy się, nie liczmy, że władza odejdzie od monopolu, uzna, że ludzie też mają wyobraźnię, orientację, świadomość. Na razie póki co władza nie dopuszcza takiej myśli do siebie i uznaje swoją wyższość, nadrzędność :):)
@@prk1171 Wiesz co do "gagatków" to sprawy się już tak mają, że wnet będą karać na zapas, za sam potencjalizm, za możliwość. nie za to co się stało. To takie naginanie prawa na wstecznictwo i domniemanie winy :):). Wszystko zależy od podejścia/nastawienia. Tak na prawdę wszystko można stworzyć(podstawa prawna plus warunki sprzyjające/przychylne/korzystne/przyjazne) by móc ukarać. " Dajcie mi człeka, a paragraf na niego znajdę, winę mu przypiszę". Zwłaszcza, że na tym jest interes. To szczególnie motywuje, determinuje, warunkuje, dopinguje :) Np. można obligatoryjnie wprowadzić ograniczenie prędkości dla pieszych i też się zasłonić, wytłumaczyć, usprawiedliwić troską i dbałością o ich "bezpieczeństwo". W zasadzie to kreatywna kreatywność bez ograniczeń, no limits :) Jeszcze można uruchomić/ustawić przepowiadaczy przyszłości, jasnowidzów, którzy a jakże powiedzą, potwierdzą, że doszłoby do zdarzenia. Jeśli się chce przyczepić, ukarać, to się zawsze to zrobi :). I jeszcze wyjdzie się obronną ręką i z twarzą :)
W Kazachstanie jest sekwencja: zielone, zielone migające, żółte, czerwone. Na żółtym opuszczamy skrzyżowanie. Wynika to z tego, że bardzo rzadko są wydzielane światła do lewoskrętu i osoby skręcające wyjeżdżają na środek skrzyżowania oczekując wolnej drogi.
Od siebie dodałbym dwa pomysły. 1. Znaki zakaz wyprzedzania po dwóch stronach jezdni 😉 2. Na zakrętach, czy też "serpentynach" miło byłoby widzieć znak zalecanej prędkości, niżeli znaku ograniczenia, takie znaki w dużej ilości występują w Hiszpanii. Pozdrawiam
Zrób materiał o znakach B w jakich sytuacjach te znaki obowiązują , do czego zmierzam - jedziesz ekspresową załóżmy że zgodnie z przepisami powiedz mi w jakiej odległości jesteś w stanie ocenić jaka cyfra znajduje się na znaku jak szybko jesteś w stanie zareagować, następne pytanie jak daleko od znaku może stać znak następnego ograniczenia prędkości , no i najważniejsze pytanie - czy radiowóz policyjny może być schowany za ogromnym znakiem z żółtą świecącą strzałką bez włączonych świateł podczas prowadzenia czynności kontrolnych przez funkcjonariuszy. Co do kwestii obowiązywania ograniczenia prędkości z znakiem nie ma dyskusji tylko jak do tego mają się nowoczesne samochody takie jak np. Tesla, które zwalniają dopiero po minięciu znaku , podejrzewam że z pozostałymi też tak jest , tymi wszystkimi wyposażonymi w asystenta ruchu, za odpowiedz lub materiał na ten temat i powyższe będę wdzięczny.
z tym pomysłem w 2017 próbowałem dostać się do sejmu, ale nieskutecznie....... a to najtańsza opcja i w sumie, nie trzeba wydawać milionów, bo każdy sygnalizator można od ręki zaprogramwoać.
@@motodoradca No ale właśnie dlatego że nie wyda sie tych milionów ( czytaj połowy tych milionów sie nie rozkradnie i rozda kolegom) to niestety pomysł nierealny w naszym kraju..
@@brewin5245 I tak i nie. W środku dnia raczej nie ma szans aby przejechać na "żółtym" czy "późno zielonym". Wieczorami gdy ruch jest mniejszy już prędzej. Zdarza się też tak że na wielu DK sygnalizacja zmienia kolor aby przepuścić "podmuch wiatru" z drogi podporządkowanej. W takich sytuacjach kierowcy z danych okolic raczej przycisną gaz mocniej.
Prawda jest taka, że lepiej postawić znak ograniczenia prędkości, jak wyremontować drogę. I taki znak na rozwalonej drodze może stać kilkadziesiąt lat.
Jeśli kierowca nie potrafi określić, jaka jest bezpieczna prędkość na danym łuku, to jest to kiepski kierowca. Jeśli zakręt jest rzeczywiście niebezpieczny, powinien być oznakowany ostrzeżeniem o niebezpieczeństwie. Jeśli nie jest, kierujący jadąc w ciemno, pierwszy raz, powinien być świadomy, że zakręt go może zaskoczyć. Jeśli już jedzie kolejny raz, powinien wiedzieć, co go może zaskoczyć, a co nie - w ten sposób dobiera właściwą prędkość. 12:22 właśnie chodzi o to, żeby pozbyć się znaków, a nie stosować podwójne
Często ograniczenia są stopniowane, np przed łukiem najpierw ograniczeni do 70 a za 100 m do 50, uważam że to jest zbędne wystarczyło by ustawić jeden znak ograniczenia , np razem ze znakiem ostrzegający o łuku czy innym związanym z ograniczeniem
Zamiast stopniować np. 90, 70, 50 można byłoby postawić 50 z tabliczką 100m lub 200m, a dalej 50 bez tabliczki. Powinno się też częściej stosować znaki "prędkość zalecana" (na niebieskim kwadracie) zamiast ograniczeń prędkości.
12:00 to chore. Prosty przykład. Jadę sobie wiejską drogą. Wąska dziurawa. Wyjeżdżam do miejscowości, a tam ograniczenie do 30. Śmieję się, że to chyba tylko dla miejscowych, bo jak po takiej drodze można jechać szybciej. A zapomniałem. Wcześniej mijałem kilku miejscowych, co zapier****, jak przecinaki. I teraz, co? Policjant interpretuje, że więcej, niż 50 nie pojedziesz, a Ty - jak nie? Przecież dałem radę. Poza tym - to chyba uśmiech w stronę kierowców (przedwyborczy) - patrzcie, nie mamy was za lemingów, a za rozsądnych ludzi. PS: nie zaprzeczam, że część znaków powinna zniknąć. Ale, jak to zwykle u nas - pomysł może i dobry, idea świetna, a realizacja..jak zwykle pomysłu nie mają sensownego.
Ja zawsze powtarzam że znaki ograniczenia prędkości powinny stać tam gdzie zagrożenia nie widać a nie tam gdzie nic nie ma. Po co dawać ograniczenie zaraz przed rondem? Przecież kierowca widzi że trzeba wyhamować (jak nie widzi to i znak mu nie pomoże), wystarczy znak uwaga rondo i tyle, zależnie czym się jedzie inaczej będziesz się do tego ronda zbliżał. Co do zachowania ograniczenia prędkości to na wlocie do poznania są światła, jak jedziesz za szybko to się zapala czerwone na 5s i puszcza dalej. Jak by takich miejsc było więcej to i ludzie by się nauczyli że pośpiech nie pomoże. A co do znaku obszaru zabudowanego to jeśli takowy stoi w złym miejscu to jest nielegalny a co za tym idzie nie można zostać ukaranym. Jak policja nie zna przepisów to do sądu. Definicja tego znaku bardzo dokładnie określa gdzie takowy może stać a gdzie nie. (Postawiony w lesie jest nielegalny).
Apropo inteligdntych świateł. Jestem mieszkańcem Opola, i tutaj już w całym mieście taki system obowiązuje jakoś od wakacji. Jestem motocyklistą i często zdarzało mi się jeździć późnym wieczorem. Dopóki samochód nie podjechał i nie zatrzymał się za mną, to mógłbym stać do rana z nadzieją, że włączy się łaskawie zielone światło. Samochodem w nocy jak jadę i mam na jednym skrzyżowaniu zielone to chciałbym, aby kolejne skrzyżowanie, które jest 200m dalej, a nikt na krzyżowaniu z innej strony nie stoi chce mieć zielone, a u mnie w mieście zmienia się na czerwone przy dojeździe do skrzyżowania. Dopiero po zatrzymaniu i odczekaniu chwili włącza się zielone.... Uplynniło to ruch tak, że szybciej piechotą chodzić... 🤦♂️Korki w godzinach szczytu bez zmian 🤷♂️
Waldek a co powiesz na taki odcinek raz na miesiąc, raz na kwartał co już weszło i obowiązuje. Dużo tego coa wejść albo nie wchodzi albo zostaje zupełnie zmienione.
Jednej ważnej zmiany brakuje. Mianowicie remonty dróg nie są prowadzone 24h na dobę. Mogli by zrobić odnośnie ograniczeń prędkości. Jest powiedzmy do 30km/h ale w godzinach od 7 do 17h po 17 do 50km/h wzaleznosci od określonych robót oczywiście. A nie jak w tej chwili że robią czyszczenie rowów na odcinku 3km. Ustawione pachołki na krawędzi drogdzi zachowujadz jej pełna szerokos i postawiony znak 20km/h. A robotników nie ma już od 3dni i następuje weekend A i tak trzeba stosować się do przepisów by nie stracić prawka
W sprawie robut drogowych ograniczyć (zminimalizować) ilość "sierżantów" (pachołków) i plastikowych barierek na robotach drogowych w szczególności na drogach szczegulni uczęsz przez zestawy ponadnormatywne szczegulni w miejscach takich jak S8 Ostrów Mazowiecka i roboty drogowe na których trzeba wstrzymywać ruch na 10-15 min aby przejechać z jednym zestawem w międzyczasie przestawiającto całe plastikowe badziewie bo inaczej niestety nieda się przejechać z 5m szerokości jednocześnie sierżantów wprowadzają zament i nieład na krętych odcinkach dróg
@MotoDoradca Jeżeli chodzi o ograniczenie prędkości wynikające z geometrii drogi to nie chodzi o to, żeby karać kierowców, tylko o to, że jak kierowca wypadnie z drogi na zakręcie to nie będzie badania czy jechał tyle co na znaku, tylko będzie jego problem że nie zwolnił. Wiec znikną ograniczenia wynikające z tego, że zarządca drogi nie chce wypłacać odszkodowań, a urzędnicy nie chcą marnować czasu w sądach i tłumaczyć się czemu nie ma znaku przed zakrętem i że to ich wina, że czteroślad z 10-letnimi oponami wyleciał na łuku.
Tylko drobna uwaga… odcinkowy pomiar prędkości jest niezgodny z Konstytucją. To tak, jakby Policja miała złapać jednego złodzieja stosowała metodę z wezwaniem do komendy wszystkich w promieniu np. 20km. Założenie jest takie, ze wszyscy są podejrzani, którzy przebywają w danym miejscu, czyli np. wszyscy kierowcy. Wiem, ze społeczeństwo pod pozorem tzw. bezpieczeństwa, prostoty, nic nierobienia itd akceptuje ograniczenia własnej wolności i prawa do prywatności, nie widząc w tym nic złego argumentując, ze nie ma nic do ukrycia… I tak odcinkowy pomiar to jest pikuś… Montowane w nowych GPS, to są drzwi do… piekła. Znajoma przez to g..wno straciła extra 1500zł i punkty karne. Za co? Bo system wezwał Policję, a z poszkodowanym na miejscu ugadała się na pokrycie strat w wysokości… 200zł. Absurd. A Ci jełopy nie chcieli dać pouczenia, choć mają wciąż takie prawo, bo było… wezwanie. No q-wa … wezwanie od samochodu!!! Czaicie?
Z tą geometrią drogi to chyba nie o to chodzi. I tak obowiązuje obowiązek dostosowania prędkości do warunków na drodze (ograniczenie ogranicza tylko maksymalną prędkość, wbrew temu co wielu się marzy :D ). Gdy zdejmą znaki będzie można przez takie drogi jechać tak szybko, jak pozwalają ograniczenia ogólne - co najwyżej w razie wypadku policja lub sąd stwierdzi, że nie dostosowałeś się do warunków. Nie wyobrażam sobie wystawiania mandatów po pomiarze, kiedy poza zabudowanym jedziesz 70 np. ostry zakręt, a policjant za zakrętem wystawi mandat bo jego zdaniem na tym zakręcie można jechać tylko 55. Rozwiązanie moim zdaniem dobre gdybyśmy tylko mieli więcej kierowców, którzy używają mózgu, bo na razie wystarczy jechać nieco wolniej niż ograniczenie i można się narazić na szereg niebezpiecznych sytuacji (plus komentarze pod filmami, że przecież mógł jechać 90 a jechał 70 debil jeden).
Raz mnie psiarnia zatrzymała w nocy, jak jechalem 50km/h a padało. Chcieli sie doczepić że jade za szybko w taką pogode...blebleble, to ich prosto wyjaśniłem. Że nie miałem przecież problemów z zatrzymaniem sie w wyznaczonym miejscu, a wręcz zrobiłem to spokojnie bez stwarzania zagrożenia. Nie dałem im tak zrobić, to myśleli że alkomatem dadzą rade 🤦♂️ Ale by nie było , wtedy było pusto na ulicy, gdyby jechał ktoś przede mną to bym albo zwolnił albo zwiększył dystans🤷♂️ jak bym go wyprzedził (żart). Ps. Dzięki za materiał, dzięki Tobie wielu ludzi jest świadomych zmian, a państwo powinno Ci refundować takie odcinki 👊😉
Ach jeszcze chciałbym dodać, że zamiast mnogich kagańców w postaci radarów, czy odcinkowych pomiarów prędkości, powinno się pójść bardziej w edukację nowych kierowców. Ogromnie często spotykam się z reakcjami kierowców wykraczającymi poza przepisy kodeksu drogowego, kiedy dochodzi do kontaktu z kierowcą biezdecydowanym, niedynamicznym, przestraszonym. Wówczas widać, że kierowcy (w także niestety czasem i ja) chcą za wszelką cenę wyprzedzić, czy bardziej powiedziałbym ominąć takiego kierwowcę. Jest to plaga. Wydłużające się postoje w różnych styaicjach, na drogach podporządkowanych kiedy samochody na drodze z pierwszeństwem są daleko i spokojnie da się ocenić możliwość wjazdu.. czy przesadny postój przed rondem kiedy jest puste, bo na sąsiednim ramieniu jest inny samochód, czy postój zamiast wjechanie na pas rozpędowy, czy środkowy… Niezdecydowani, przestraszeni kierowcy różnego wieku i różnej płci, z twarzą na szybie i zębami na kierownicy, z zamkniętymi w łokciach rękami kierowcy to plaga Panie Waldku. Kto takich kierowców dopuszcza do ruchu?? Zamiast tego zakłada się kolejne kagańce na tych doświadczonych. Nikogo nie wybielam? bo wariatów nie brakuje. Niemniej jednak tak irytujące wymione przeze mnie sytuacje i im podobne stają się przyczyną wielu anomalii i przez to niebezpiecznych sytuacji na polskich drogach. Pozdrawiam Seddecznie.
Mało kto Cie zrozumie, ja też uważam, że taki kierowca powoduje większe zagrożenie. Wiekszość napisze, że powoli jest bezpiecznie. Otóż nie zawsze. Są sytuacje, że jak jesteś rozpedzony, uciekniesz tirowi, który nagle zjeżdża na Twój pas. Jak jedziesz powoli to po Tobie, bo czy zahamujesz czy dodasz gazu, czy skrecisz to i tak w Ciebie wjedzie
W Holandii są światła które informują czy jadąc z tą samą prędkością będziesz w stanie przejechać na zielonym na następnych światłach. Spoko opcja ale czasuwki są moim zdaniem lepszym rozwiązaniem. Ograniczenia prędkości, fotoradary, odcinkowe pomiary prędkości- to wszystko paraliżuje kierowców. Nie można zwyczajnie dostosowywać prędkości do warunków na drodze?? Jadąc miastem człowiek musi się skupiać na prędkości, przechodniach-świętych krowach i na innych kierowcach co srają w zbroję jadąc 30km/h . Trzeba się skupiać na wszystkim dookoła byle nie na jeździe. Jak mi ktoś powie że mam ciągle obserwować licznik czy nie przekraczam 50km/h to jest debilem. Bo zamiast skupiać sie na drodze patrzymy często na licznik.
Dokładnie opisałeś przekleństwo polskich dróg - a czemu rządzący nie przeciwdziałają, ale wręcz jeszcze starają się utrudniać! I niestety nie zanosi się na poprawę. A wręcz przeciwnie. A dodatkowo, to tłok na drogach staje się ciągle coraz większy. PS Jeździłem w trasy już za komuny. I wtedy to bywała piękna przygoda. Dziś - szkoda słów.
Hmm no akurat to, żeby usunąć dużą część znaków ograniczenia prędkości i pozostawienie ostrzegawczych, że np. ostry zakręt itp. to bardzo dobry pomysł - to właśnie może przynieść więcej bezpieczeństwa niż sztywne prędkości, które ktoś musiał odbębnić i ustawić w danym miejscu, bo będzie zmuszać kierowców do myślenia, zamiast bezmyślnej jazdy byle tylko licznik zgadzał się ze znakiem. Takie znaki w 87% są ustawione kompletnie bez sensu i chyba z myślą o samochodach sprzed 50 lat z hamulcami bębnowymi i oponami cudem zdobytymi na giełdzie, albo żeby wlepiać mandaty za przekroczenie prędkości.
Powinni tez coś zrobić z rejonami jak Małopolska, gdzie większość województwa to teren zabudowany. A w dodatku ludzi (domów i osiedli) tu wciąż bardzo szybko przyzywa. Jak tak dalej pójdzie, to w całym województwie będzie obowiązywał przepis o terenach zabudowanych. Zresztą i tak często się szybciej jeździć nie da, gdyż drogi tak bywają zakorkowane.
@@jaro931027 Niestety mamy komunę - gdyż jak wtedy promuje się i propaguje max dzietność - mimo iż musimy z roku na rok cierpieć coraz większe zagęszczenie - z wszystkiego tego konsekwencjami.
znowu brednie, w europie przyrost naturalny jest na minusie, to, że się murzyni i azjaty mnożą to nas zbytnio nie powinno obchodzić, to ich problem że jest ich za dużo, a nas niestety że jest nas za mało.
@@marcinkonieczny3737 komuna BI$$, to komuna $$pecjalna, bo z aferami, z bezrobociem, z bezdomnością, wyzyskiem, neo-niewolnictwem, uciskiem, tyranią, uciemiężeniem, pauperyzacją, rozbojem, prywatyzacją, reżimem, dyktaturą, zamordyzmem okupantów monopolistyczno-kapitalistycznych :):)
Na średnim skrzyżowaniu jest 40 znaków z 1 strony x 4 robi wrażenie... uważam że stop i ustąp powinien mieć to samo znaczenie ... co do ograniczenia prędkości... centrum miasta, obwodnica miasta i wioska ta 50 to kiepskie ujednolicenie ... to kierowca powinien decydować No wiadome nie żeby jechał od razu 100 ale któremu przez miasto udało się tak jechać? Teraz jest za tłoczno a nawet w nocy te drogi nie pozwalają by w mieście jechać tak szybko ... zmiany powinny być i to spore w redukcji jak i zwiększeniu prędkości
mam propozycję, podać personalnie autorów tych wszystkich przepisów i posłów którzy za tym głosowali i przy najbliższych wyborach serdecznie im podziękować za udział w rządzeniu państwem ,na zawsze!!! I jeszcze jedno ,to ciągłe powoływanie się na unię. Czy jeździliście z kierowcą z unii po zmianie u nas przepisu o przejściach dla pieszych ,a ponoć u nich to normalka ,ha,ha,ha./
Waldek, co myślisz o takim czymś. Droga wojewódzka teren zabudowany, kilka domów na krzyż. Chodnik rozdzielony rowem, przejście dla pieszych co parę km, przystanki autobusowe z zatoczkami i jest tutaj 50km/h. A dla porównania obwodnica Rzeszowa, która idzie przez miasto - dwa pasy ruchu, przejścia dla pieszych co parę metrów, samochód jeden za drugim, co chwilę pasy do zawracania... i tutaj prędkość jest podwyższona do 70km/h.
problem ze znakami bywa najczęsiej tam gdzie jest dużo skrzyżowań i tak przy każdym skrzyżowaniem muszą być postawione znaki ogranicznia jak i kto ma perwszeństwo i do tego dochodzą pewnie jesze jakieś inne. Zamiast tego mogą postawić jeden znak z tabliczką informacyjną że przez 2 km jest to droga z pierwszeństwem. Druga sprawa powinno się zlikwidować "pułapki mandatowe" chyba tak to trzeba nazwać np na drodze z ograniczeniem do 70 w terenie zabudowanym mijamy skrzyżowanie nie ma informacji o tym, że powinno się jechać 50. Mało kto pamięta jakie były wcześniej znaki. Najważniejsze powinno się zmienić infrasrtuktura przejść dla pieszych, aby byly widoczne, a te niebezpieczne powinny mieć najlepiej sygnalizację świetlną.
8:50 Te maskownice powinny być trochę wyższe. Jestem kierowcą ciężarówki jeżdże na liniach kurierskich głównie nocki i widzę jak osobówki cały czas jadą na długich i oślepiają. Mrugnięcie im światłami nic nie daje bo osobówki tego mrugania nie widzą.
Ja bym tu nie psioczył na ledy bo dla osób co maja problemy ze wzrokiem to ledy dużo daja nocą i mówie tu o jakiś markowych nie chinczykach co w niebo świeca , dla mnie w Polsce zakaz ledów to jest głupota bo ludzie pieniedzy nie maja w tym kraju wiec nie stać ich na auta na bixenonach wiec lepiej spowodować wypadek jadać na zwykłych żarówkach nic nie widząc , druga sprawa matrixy cały czas na długich działaja i elektronika sama je na mijania przełącza a niekiedy za wolno zadziała i takim matrixem jak po oczach w nocy się dostanie jest gorzej niż po ledach. Mam wrażenie że państwo przepisy robi pod majętnych ludzi a tych biednych kroi i podcina nogi na każdym kroku.
Nikt nie zwraca uwagi na znaki, które ograniczają prędkość na odcinku gdzie nic się nie dzieje i jest szeroko? Nie ma tego tak dużo jak przeciągnięte strefy zabudowane, ale jednak. Mnie zawsze zastanawia gdzie można zgłaszać uwagi do stanu dróg, nietypowych wydarzeń i w ogóle o drogach, nigdzie nie ma informacji kto zarządza drogą, może jakiś numer dyżurny? Co do dróg ekspresowych - od dawna mnie zastanawia, budowane są drogi szerokie, proste, ze skrzyżowaniami bezkolizyjnymi (np S7) i powstaje pytanie "dlaczego to nie jest autostrada, jak bez problemu można by było jechać tu 140?". Może definicja autostrady jest zbyt wyżyłowana?
Co do sygnalizacji świetnej.. na Ukrainie Kiedyś natrafiłem w mieście sygnalizacje gdzie światło zielone miga zanim zmieni się na żółte. Poza tym u nas kiedyś jeszcze za tzw. Komuny były zegary (w mieście) nad ulicą wielopasmową sugerujące z jaką prędkością należy jechać by zdążyć na następnym skrzyżowaniu na zielone" - utrzymywanie płynnego ruchu, i zegary na skrzyżowaniach odliczające sekundy do czerwonego i zielonego. Co do znaków drogowych.. Kiedyś w Belgii albo Holandii (nie pamiętam) zrobiono taki kilkumiesięczny eksperyment polegający na zdjęciu wszystkich znaków drogowych pionowych z wyjątkiem nazw początku i końca miejscowości i jednokierunkowości. Poznikały znaki nakazu, zakazu itd. Jaki był efekt eksperymentu?? Liczka wypadków i kolizji zmalała o 30%!! Kto najbardziej domagał się przywrócenia starych zasad?? Firmy ubezpieczeniowe oraz sprzedawcy części zamiennych i warsztaty napraw!! Jaki morał każdy się domyśli 😉
Popatrz jaka zła, szkodliwa, destruktywna, uciążliwa, niegodna, hańbiąca, kompromitująca, urągająca, ubliżająca, obrażająca, upokarzająca, poniżająca, znieważająca, wroga, nieprzyjazna, bezużyteczna, niefunkcjonalna była ta tzw. komuna. Po okrągłym stole i po wejściu/wprowadzeniu/zaproszeniu i ugoszczeniu zachodniego kapitalizmu/liberalizmu mamy mnóstwo atrakcji jak afery, absurdy drogowe, możemy bardziej, częściej, więcej wpaść w zastawione/zainstalowane sidła/pułapki i wspomóc/wesprzeć nasze kochane, wspaniałe, cudowne, troskliwe, opiekuńcze państwo z dykty :). Same zalety, korzyści, dobra. Nasze życie stało się bogate, urozmaicone, kolorowe, pełne dynamiki zdarzeń, nieprzewidywalności. Nawet jeśli czasem z nadmiaru emocji, doznań, wrażeń dostaniemy sraczki to i tak to dla naszego dobra. Najbardziej do gustu przypadł nam, spodobał się konsumpcyjny wyścig po sraczkę :)
Apropo świateł mogli by wprowadzić taimery na nich (w jakiej kolwiek formie np. odliczani lub rozładowywania się koła), co moim zdaniem by poprawiło bezpieczeństwo oraz ludzie by wiedzieli ile jeszcze mają czasu aż się zmienią światłą.
@@maciejnapieraa7754 Sytuacja obecnie jest rozwiązana, "pieszy zawsze ma pierwszeństwo" nawet jak nie chce przejść xd (to jest tragedia zatrzymuję się a tu się okazuje że dwie baby po prostu gadają ...) Osobiście uważam że piesi nie powinni mieć pierwszeństwa, ale powinni być puszczani przez kierowców, a "światła dla pieszych" powinny być dawane w miejscach gdzie jest albo duży ruch, albo gdzie dużo ludzi chce przechodzi. Ogólnie nie ma co popadać w obłęd by dawać wszędzie światła, bo to wcale nie jest idealne rozwiązanie zawsze.
@@TheTrol199 Dokładnie. Przecież pieszy zawsze ma pierwszeństwo nawet z grobu albo z nieba :). Cały czas na mocy i w mocy :). To pierwszeństwo nigdy nie traci swojej mocy tak jak wiara :) Nie można go i jej nikomu odebrać. Prawo do wiary jest jak prawo do pierwszeństwa, a prawo do pierwszeństwa jak prawem do wiary :) Pieszy zawsze ma prawo do niego. I jeśli ktokolwiek i jakkolwiek mu go ograniczy to zawsze ma prawo ubiegać się, upominać i walczyć o odszkodowanie. To prawo pierwszeństwa działa, na prawdę działa w każdych warunkach, w stanie, w realiach, w okolicznościach i w sytuacji :). To pierwszeństwo otrzymało błogosławieństwo i namaszczenie.
Dobry pomysł ale za drogi. Łatwiej i taniej zrobić migające 3 razy zielone świadczące o nadchodzącym świetle żółtym czy zabraniającym wjazdu na skrzyżowanie i wszystko w temacie.
20 lat na rodzinnej wsi widziałem, może 5 znaków na krzyż, brak częstych kolizji i inych. Okoliczna gmina zainwestowała i mamy teraz 30 kilka w jednym miejscu, bo P&R, a żeby zobaczyć cokolwiek pod placówkami edukacyjjnymi, to się kurna trzeba z za znaku wychylić.. Logic... Ale tak, odblaski na pewno określają prędkość, szczególnie, że są częste na drogach szybkiego ruchu, czy poza terenem zabudowanym.. Jak się ktoś w tym połapie to gratuluje.. Ale za to będzie nowa podstawa do mandatów A pomijając już fakt, że w okolicy mam zakręt, przez który da się przejść 90km/h, mimo, że ograniczenie dali do 40...
No fakt, że w niektórych miejscach jest przesyt, może nie samych znaków, ale uzupełniających je tabliczek z informacją, kogo one nie dotyczą. No ale fakt, są takie miejsca, gdzie umieszczanie znaków całkowicie mija się z celem. No bo na ten przykład znak informujący, że wjeżdżamy właśnie w teren zabudowany, z automatu informuje też, że ograniczenie prędkości właśnie spadło do 50. No i wszystko to ładnie i pięknie, ale skąd mam wiedzieć, jaka jest geometria drogi, czy konkretnego odcinka, dopóki nim nie przejadę? No fakt, wjeżdżam na autostradę, czy ekspresówkę, to wiem, ile wynosi tam dozwolona prędkość. No ale są takie miejsca, gdzie jednak znak musi stać. Na ten przykład w Szwajcarii, gdzie ograniczenie na autostradach wynosi 120 km/h, na różnego rodzaju "skrzyżowaniach" autostrad, gdzie są rozjazdy, wjazdy, to ograniczenie spada do 80. Tak samo w tunelach. Ale tu nie widzę problemu. Można sprawę załatwić przepisami, odgórnie wprowadzając, że tunel, niezależnie od rodzaju drogi, to automatycznie niższe ograniczenie prędkości. Dokładnie tak samo można to rozwiązać systemowo, że na zjeździe z autostrady, czy ekspresówki, ograniczenie wynosi 50...
To jaką prędkością możesz sobie pozwolić jechać danym odcinkiem to akurat powinieneś wiedzieć sam a nie ze znaku. To się nazywa bezpieczna prędkość i jest maksymalną prędkością jaką możesz jechać w Polsce o ile znak nie mówi, że masz jechać mniejszą. Co do znaków to racja. W UK nie ma czegoś takiego jak teren zabudowany, dają po prostu znak 30mph. Inna sprawa że skrzyżowania nie odwołujà znaku więc przyjemnie jest dla oka bez znakozy
To ja może powiem jak powstają niektóre ograniczenia prędkości w tym kraju. Bo niedaleko takiego miejsca mieszkam. Droga dwujezdniowa po dwa pasy ruchu dla każdego kierunku oddzielona pasem zieleni. Od czasu do czasu przejście dla pieszych bez sygnalizacji. Z przejścia korzysta max 10-15 osób na dobę. Ku mojemu zdziwieniu niedawno pojawił się znak 50 przy każdym przejściu na tej drodze. A tam przejścia są średnio co 500m do 3000m są to tereny mało zabudowane głównie pola. Okazało się, że ze względu na dużą ilość wypadków śmiertelnych zarządca zdecydował o redukcji prędkości na przejściach. Problem polega na tym, że sytuacja się nie zmieniła i dalej są wypadki. Po jednej stronie drogi jest wioska po drugiej bar 🍻. Lokalne pijaki które ledwie stoją na nogach wchodzą pod jadące auta. Problem nie rozwiązany ograniczenie zostało ale przynajmniej jest gdzie łapać. Etatowo jeździ tam grupa speed. Siedem dni w tygodniu.
Jak słyszę o odcinkowych pomiarach prędkości to znowu mam wrażenie,że szuka się pieniędzy...Myślę że powinno zająć się wreszcie sygnalizacja świetlną. Moim zdaniem największy element zaskoczenia dla kierowcy.Sygnaly powinny być podawane w taki sposób aby kierowca mógł zawczasu i w sposób bezpieczny zareagować...Czemu zielone światło nie może migać 3,4 razy zanim zmieni się na żółte...To taki problem.Myślę że nie.Bedzię bezpieczniej.
6:25 Zgadzam się że ludzie nadużywają żółtego, ale nasuwa się pytanie Jak udowodnić że hamowanie stwarzało by sytuacje niebezpieczeństwa? Jeśli Policjant twierdzi inaczej, chyba mamy słowo przeciwko słowu, nawet jeśli my wideorejestrator to dla kogoś może to wyglądać że dalibyśmy radę wyhamować bez skutków ubocznych 😄
... odcinkowy pomiar prędkości. Jest jedno ale - nadmiar tych odcinków spowoduje, że kierowcy będą się gapić non stop w prędkościomierz zamiast obserwować sytuację na drodze - "dzwony" pewne jak amen w pacierzu. Nie znaczy to, że jestem zwolennikiem pirackiej jazdy na drogach. A "OPP" to będzie maszynką do łatania dziurawego budżetu niż elementem mającym poprawić bezpieczeństwo na drogach.
Jeszcze nie obejrzałem ale już wiem że te zmiany są robione pod $$$ - jeżeli się mylę to z edytuje komentarz po obejrzeniu :) PS 1 - pomysł z wywaleniem znaków --- według mnie może wprowadzić wiele zamieszania i niejasnych sytuacji (prawo powinno być jasne i przejrzyste) ale podkreślam ale jeżeli mądre ludzie nad tym usiądą i ogarną to należycie to myślę że może być to fajny pomysł - ale tak jak powiedziałeś musimy poczekać 2 - przesuniecie znaków teren zabudowany tak aby serio wskazywały teren zabudowany -- no w końcu - ja i tak na yanosiku jeżdżę to 95% takich kontroli policji wychwycę ale jednak fajny pomysł i o dziwo nie nastawiony na hajs :) 3 - na skrzyżowaniach wydłużyć świecenie pomarańczowego -- według mnie powinno się na każdym sygnalizatorze zamontować timer który pokaże ile sekund pozostało do końca zielonego oraz do końca czerwonego - wtedy kierowcy wiedzą że np. nie zdąża nawet jak przyspieszą więc odpuszczają - przynajmniej ci przepisowi i normalni :D bo nie raz zdarzyło mi się że pomarańczowe zapalało się w takim momencie że nie wiadomo czy przyspieszyć czy hamować 4 - oznakowanie remontu dróg --- jeżeli serio to pomoże ludziom ogarnąć -- to na plus ! 5,6,7,8,9 -fajne drobne zmiany :) Przepraszam - myliłem się -- nie widzę zmiany która miała by z nas doić $$$$ -- aż niewiarygodne :)
@@motodoradca Która zmiana według Ciebie jest pod pompowanie $$ z nas kierowców? obejrzałem do końca i aż w szoku jestem że takiej oczywistej zmiany nie wychwyciłem
@@obiwanbts ale wiesz o tym że odcinki pomiarowe jak i fotoradary nie mają nic wspólnego z PiSlicja? Jak błyśnie przy przekroczeniu prędkości to pisemko z zapłatą przychodzi od GiTD? Także im nic się nie poprawi.
Pozdejmują 50siątki ujednolicą prędkości i tereny zabudowany i dadzą na odcinku 6km odcinkowy pomiar prędkości i tyle będzie z tego. Osoby mieszkające przy drodze czy odbijające w bok będą zapier.... jak dziki, reszta grzecznie turlać się 50....
Nigdy nie znajdziesz idealnego rozwiązania z tej sytuacji.. równie dobrze możesz powiedzieć że będe zapierdzielać 200 a przed pomiarem końcowym zatrzymam sie na poboczu i poczekam..
Jak dla mnie to dobry pomysł, żeby usunąć znaki B-33, absurdalne jest to, aby jest stawiać znak za znakiem na łuku, mówiąc kierowcy, słuchaj jest zakręt, nie jedz tutaj 100 km/h...
Witam, jeżeli sie mylę i coś sie zmieniło to proszę mnie poprawić ale z tego co wiem to GITD, 26 kwietnia 2016 r. straciła uprawnienia do przetwarzania danych osobowych z odcinkowego pomiaru prędkości oraz prowadzenia postępowan wyjasniajacych, wysyłania wezwań oraz karania grzywną kogokolwiek. Do dnia dzisiejszego nie odzyskali oni uprawnień czyli bezprawne karanie pod osłoną państwa wciąż działa. Otrzymałem zdjęcie z odcinkowego pomiaru oraz mandat do zapłaty lecz 22 czerwca 2016r. Napisałem pismo do GITD o wyjaśnienie dlaczego wysłali mandat skoro nie mają uprawnienia do korzystania z odcinkowego, do dziś czekam na odpowiedz oczywiście mandat nie został opłacony. Panie Waldku, jeżeli coś sie zmieniło w tej kwestii proszę napisać.
Polecam Tomtoma - pokazuje średnią prędkość przejazdu na odcinkowym i można tak oszczędzić trochę czasu. Np: Miejscowość Złota, można wjechać 130km/h zatrzymać się, zrobić zakupy/założyć dach jak się kabrioletem jeździ i wyjechać 130km/h... Bezsens...
Ja bym dodał przy autostradach i ekspresówkach znak o oznaczeniu "prysznic". Przy tablicach informujących o MOPach rzadko można go spotkać mimo iż prysznic na danym MOPie występuje...
Co do oślepiania zrobić po Belgijski czyli posadzić tuje czy inne krzewy iglaste pomiędzy pasami ruchu w szczególności na łukach oraz przyłożyć większą uwagę przy szkoleniu kierowców a nie milord jedzie na światłach do jazdy dziennej o 1:00 w nocy albo wogule bez świateł lub na światłach przeciwmgłowych tylnych pomimo widoczności na ponad 2km nie wspominając o "kretoludziach" którym na oświetlonych odcinkach autostrady jest zbyt ciemno i muszą jechać z włączonymi światłami drogowymi (długie) pomimo że widzą auta jadące z przeciwka i niereagują na mruganie światłami drogowymi dopuki niewłączy się ich na stałe jak kretoludź z przeciwka niewspominajac o usterkach typu jedzie 120km/h do przodu z włączonym światłem cofania albo jedzie i przyspiesza z cały czas świecącymi się światłami stopu
8:55 chciałem tylko dodać że te maskownice na autostradach to tylko działają na pojazdy osobowe ale jak ja jeżdżę na codzień ciężarówką to nic nie pomagają bo dużo kierowców uważa że wtedy może jechać na światłach drogowych
Ilość znaków mi nie przeszkadza. Jeśli ktoś ma rozporoszoną koncentrację i nie jest w stanie dostrzec znaki, nie powinien jeździć samochodem. Irytujące są jedynie znaki postawione na przykład z myślą o warunkach zimowych a które latem wydają się niepotrzebne, ale taki mamy klimat. Jęki o oznaczaniu terenu niezabudowanego jako zabudowany to marudzenie ludzi którzy sami nie wiedzą czego chcą. Przypadki takiego oznakowania są bardzo, bardzo rzadkie. Podnieść dozwoloną szybkość na drogach krajowych z 90 do 100, na skrzyżowaniach krajowych z bocznymi z 70 do 80, czyli zrobić tak jak to jest w Niemczech, to jest w Polsce potrzebne najbardziej.
Oznakowanie na autostradach... Jedź 140 a tu tabliczka o 15 informacjach na raz.. No to pasowałoby się zatrzymać żeby to przeczytać i przyjąć do wiadomości
Mandaty Ok Ale jeszcze drogi Bo dużo brakuje Wienm że się robi... Ale to stanowczo za mało Do zmian jakie są wprowadzane odnośnie mandatów Pozdrawiam!!!!
Ja przede wszystkim jestem za tym żeby pościągać niepotrzebne znaki ograniczenia prędkości, w szczególności mam na myśli sytuacje typu teren niezabudowany 90tka,zbliżamy się na przykład do terenu zabudowanego czyli 50, albo jakiegoś innego miejsca gdzie jest 50tka, a kawałek przed tym miejscem stoi jeszcze "pośrednio" 70tka... Pytam się, po co? Przecież i tak musimy plynnie zwolnić do 50, to po co po drodze stoi bezsensowna 70tka na stu metrach? 🤦♂️
No patrząc na niektóre drogi i ograniczenia to są one przystosowane pod gorsze warunki pogodowe. Światła pomarańczowe nie wszędzie się świecą tak samo.
Proponuję jedną zmianę. Przy zmianie świateł. Mamy zielone, niespodzianka, pomarańczowe i za chwilę czerwone. Powinno być że zielone pulsuje przed zmianą na pomarańczowe. W Austrii tak jest i jeździ się o wiele lepiej. U nas jest to tak zrobione żeby mogli pisać mandaty. Dyskusja z policją że wjechałem na pomarańczowym jest bez sensu, i tak wlepią mandat. Pozdrawiam
@@posejdong W tym że mamy niespodziankę zielone i za moment pomarańczowe. Nigdy nie wiemy kiedy to nastąpi. Jak nie widzisz problemu to po co piszesz. Może jesteś tym co piszą mandaty.
@@posejdong chodzi właśnie o to że nie wiesz kiedy zaświeci pomarańczowe, a gdyby zielone kilka razy mignęło przed zmianą nie byłoby tłumaczenia że nie zdążyłeś się zatrzymac
@@posejdong Powodzenia jak na śliskim dojeżdżasz do skrzyżowania i ci się zmieni. Zero hamowania, lepiej przejechać. Mam taką tragiczną ulicę w mieście, światła mają zły timing, startując ostro i jadąc max 50kmh ledwo da się zdążyć od jednego zielonego do drugiego, a wystarczyłoby je wydłużyć o kilka sekund i płynność by się poprawiła.
Te sygnalizację inteligentne wpuszczające na główną drogę są w Anglii i bardzo dobrze się sprawują na autostradach, wpuszczają na raz po 6-8 aut i wszyscy wjeżdżają na suwak, tyle że w Polsce ludzie nie potrafią nadal jeździć na suwak..
Powoli się to zmienia! Na drodze, którą codziennie jeżdżę 90% kierowców wpuszcza i stosuje suwak. Widać to po drodze, porówno zapchane oba pasy. Dawniej korek na 1 pasie miał 2 km, nikt nie chciał wpuścić i czasem jaki szerif się nawet znalazł.
Słusznie jeżeli chodzi o maskownice - wyeliminuje to przy okazji korki przy wypadku (korki w drugą stronę, bo APACZ z Grażyną nie będzie już widział i nie będzie miał powodu do blokowania ruchu). OPP - Genialnie, niech dadzą wszędzie i prują mandaty!. Powinni wziąć się jeszcze za uzasadnienie stawiania ograniczeń... Większość jest bezzasadna, bo warunki ani bezpieczeństwo nie ulega zmianie a jest świetnym miejscem do łapanki. Jeżdżę w Szwajcarii i jak wracam do Polski, to zaczynam się zastanawiać czy serio nie można znaleźć prawka w chipsach - tutaj kolejna sprawa, system nauczania w szkołach jazdy - by zdać a nie umieć się poruszać zgodnie z przepisami i warunkami..
@@obiwanbts tu nie chodzi o to czy to w miejscu niebezpiecznym czy szczególnie narażonym, ale patrząc na styl jazdy prezentowany w PL - nie widzę innego sensownego rozwiązania w celu poprawienia (choćby odrobinę) bezpieczeństwa. Nie każdemu musi się podobać mój punkt widzenia ale nie każdy ma tez pogląd na to jak wygląda kultura jazdy w innych krajach (IMHO w PL kultura nie istnieje..)
Wywalić ponowienia ograniczenia prędkości za skrzyżowaniem. Ograniczenie bądź też zakaz niech obowiązuje do odwołania, a nie do skrzyżowania. Na zachodzie się sprawdza to bardzo dobrze.
@@Speedkam bo są mądrzejsi. My musimy mieć napisane co masz dokładnie robić, bo inaczej to każdy Polak staje się ekspertem w interpretacji prawa - naród fachowców
8:31 A ja proponuję zabrać homologację dla tych aut i nie puszczac ich na przeglądach. Nie rozumiem jakim cudem samochód za 400k, który świeci na zielono-niebiesko-biało i nie zmienia świateł kiedy widzi inny pojazd przechodzi przegląd. Technologia Ledowa i auto-świateł NIE DZIAŁA i powinna być usunięta z motoryzacji.
Z tymi przesłonami na autostradach by nie oślepiać się wzajemnie jadąc na 'długich', o ile na płaskim odcinku może zda egzamin ale na pagurkach, delikatnych różnic wzniesień? To raz, a dwa... Kierowcy aut ciężarowych siedzą o wiele wyżej, ciekawe czy to uwzględnią...
Nic to nie zmieni będzie tylko więcej znaków. Co do pomarańczowego lepsze rozwiązanie by było mrugające zielone przed pomarańczowym. Wtedy człowiek wie, że zaraz będzie czerwone. Z osłonami by nie oślepiać ktoś majątek na tym zbije jak na kolejnych znakach.
* układ drogi ma określać ograniczenie (50) już to widzę we mgle i w nocy .... a raczej tego nie widzę jadąc pierwszy raz tą drogą, nie używam nawigacji jadąc po bułki jak wielu kierowców,, obieram kierunek i wystarcza mi to jadąc po znakach. * uregulowanie obszaru zabudowanego super, obecnie te miejscowości coraz to większe ....ale tylko administracyjnie * drogi szybkiego ruchu.... hmm podejrzewam że zrobią je autostradami aby kosić większe hajsiwo ... kosztem regionalnych tras które wrócą do łask kierowców * polska znakoza to przesada fakt ale czy przyzwyczajeni kierowcy są na to gotowi??? z drugiej strony tych znaków jest tyle że człowiek przestaje na nie zwracać uwagę :/
"* drogi szybkiego ruchu.... hmm podejrzewam że zrobią je autostradami aby kosić większe hajsiwo ... kosztem regionalnych tras które wrócą do łask kierowców
@@onell321 w ramach wytłumaczenia w radiu słyszałem że GDiK stwierdza że poza oznakowaniem autostrad i tras szybkiego ruchu nic nie różni (czasem tylko brak lub węższy pas awaryjny) a sam układ i funkcje mają takie same więc łatwo po drobnych korektach zrobić z nich płatne autostrady .... a co do powrotu do łask regionalnych tras mam na myśli że wróci na nie ruch żeby nie płacić kroci za "autostrady" z resztą wielu zawodowych kierowców już tak robi unikając "VIATOLU" a wyjdzie na to że w ich ślady pójdą też kierowcy osobówek
@@leszekm4297 z różnic, to jeszcze na pewno są odległości między węzłami, na autostradach są one większe. Ja chciałem Ci tylko powiedzieć, że nie trzeba drogi ekspresowej "awansować" do autostrady, aby stała się ona płatna. Wystarczy tylko zmiana zapisów w rozporządzeniu, co jest zdecydowanie szybsze i tańsze. Polecam jeden z ostatnich filmów na kanale Autostrady Polska, wyjaśniający ten temat. Więc jeżeli kiedyś państwo będzie chciało te drogi ujednolićić i nazwać autostradami, to na pewno przyczyną tego nie będzię chęć poboru opłat.
Totalny amator opisuje przepisy ,podaję przykład jeżeli poruszam się pojazdem 40 ton a moja prędkość to 45km/h I moja reakcja jest poprawna która zajmuje 1 sekundę to mam trzy sekundy na zatrzymanie , pytanie do Pana Waldemara ile metrów przejadę zanim zatrzymam pojazd ?.Właśnie panie Waldku żółte światło powinno trwać tyle żeby móc zatrzymać pojazd bez awaryjnego hamowania . I TAK na przykład tam gdzie nie poruszają i nie mogą poruszać się pojazdy ciężkie może ten czas być skrócony .Jednak główne arterie powinny uwzględniać w swojej zmianie czas na bezpieczne zatrzymanie . I z całym szacunkiem dla Pana jest pan AMATOREM !! bo nie liczy pan tego!!. A to kluczowe znaczenie odpowiednie znaki oraz ich ilość ,widoczność czy czas działania to bezpieczeństwo i nie tylko bo przepustowość oraz spokój to kluczowe czynniki. Miłego dnia Panie Waldku.
Powiem tak , żeby było łatwiej i prościej powinni bez zbędnego "piełdolenia" wprowadzić opłatę 1000zl miesięcznie za posiadanie prawa jazdy i by było beż problemu , bo wszystko i tak sprowadza się tylko do wyciągnięcia pieniędzy z kierowców
Odcinkowy pomiar prędkości to najlepszy sposób na poprawę bezpieczeństwa w małych miejscowościach, które znajdują się na trasie. Muszą być jednak stawiane odpowiednio, np przed miastem Maków Mazowiecki od strony Różanu jest odcinkowy pomiar ok 2km wśród pól, a kiedy pomiar się kończy to zaczynają się zabudowania. 😑
Z tej relacji wynika że pod dobrym pretekstem jeszcze bardziej to skomplikują a znajomi królika zarobią kupę kasy stawiając wszędzie gdzie się da przesłony anty oślepiające
Z tymi znakami terenu zabudowanego to bardzo dobra sprawa. Niech to usprawnią i stawiają tam gdzie faktycznie powinny być. Wiem, że to może głupie porównanie, ale w niemczech gdzie pracuje, wioska się zaczyna jest 50, wioska czy miasteczko się kończy masz te 80/90. Poza tym też u nas w Polsce, kierowcy już tak się boją, że nawet jak masz 70 to i tak jedzie 50 i sami sobie stwarzają nie potrzebnie zagrozenie... Inteligentne tablice ostrzegawcze jak najbardziej, bo jakby nie patrzeć człowiek bardziej to dostrzeże niż znak gdzieś na boku. A też odnośnie dostosowania prędkości w danym obszarze gdzie podczas różnych warunków atmosferycznych ten asfalt może być kiepski, uważam, że powinno to być wprowadzone, podobnie jak Waldku mówiłeś. Na Słowacji np jest tak, jest ostrzeżenie, że za np 1km może występować oblodzenie, czy śliska nawiezchnia i znak z dostosowaniem prędkości na tym odcinku, więc już poniekąd możesz przygotować się na daną sytuację. Pozdrawiam Waldku 😊👍
Masz rację niektórzy ludzie albo są tak przestraszeni żeby nie przekroczyć prędkości albo wogóle na znaki nie patrzą i tak dla pewności cały czas jadą 50 wiele razy się z tym spotkałem kończy się zabudowany stoi znak 70 a kierowca dalej jedzie tak jak wczesniej i trzeba się denerwować jak nie da się wyprzedzic
@@michal6318 zgadza się.. tak zapobiegawczo 50 pojadę, żeby mi nic nie zrobili... A jest to deczko wkurzające, bo jedziesz 10 lub nie raz więcej godzin i chcesz jakoś normalnie dojechać do domu, to musisz jeszcze bardziej uważać i sponad się przez takich kierowców. Miałem kilka razy takich przypadków, zresztą pewnie nie tylko ja, że poza terenem zabudowanym jedzie 50, a w terenie but w podłogę... Tego to już na prawdę nie pojmuję...
Znak teren zabudowany jest źle skonstruowany, powinien mieć czerwona obwódkę, jak to jest przy znakach zakazu. W końcu jest to znak zakazu jazdy więcej jak 50, więc nie rozumiem dlaczego różni się od pozostałych. Jazda kierowcy to automatyzmy.
![Felix "Unfair" | [Stray Kids : SKZ-PLAYER]](http://i.ytimg.com/vi/Oswujxm2Ag0/mqdefault.jpg)
Są kraje (choćby Serbia), gdzie na każdym skrzyżowaniu jest sekundnik, a do tego w końcowej fazie zielone światło mruga, nim przełączy się na pomarańczowe. Fajne i bezpiecznie rozwiązane. Nie ma tam Unii Europejskiej, a jednak to działa lepiej. Można? Można..
W Polsce też bywają, w Międzyrzeczu chyba widziałem.
U nas też się zdarzają np w Płocku (przynajmniej były dawno tam nie byłem). Jest to super pomysł jeździ się tam dzięki temu będzie fajnie. Niestety ktoś z tych co zarządzają takimi rzeczami uznali że nie można tego więcej montować bo kierowcy przyspieszają jak sekundnik zbliża się do czerwonego światła.
Wiadomo o co chodzi, byłoby mniej mandatów za przejazdy na czerwonym czyli mniej kasy.
@@salag5535 bywają.. nawet jeszcze kilka lat temu było ich jednak więcej.
Sekundnik ma sens jeśli cykl świateł jest sterowany czasowo, a jeśli jest sterowany kamerami i natężeniem ruchu? Albo nadaje priorytet pieszemu, który nacisnął przycisk że chce przejść? A takich sygnalizacji świetlnych jest sporo w Polsce, więc nie ma mowy o wprowadzaniu sekundników na każde skrzyżowanie...
Prostszym i tanim rozwiązaniem byłoby zrobienie tak, że np na 3 sekundy przed zmianą z zielonego na żółte - zielony sygnał zacząłby migać. Zawsze to daje więcej czasu na podjęcie decyzji o zatrzymaniu. Szczególnie pomogłoby to kierowcom dużych pojazdów takim jak autobus.
jak rządzący chcą naszego dobra to trzeba uciekać, bo tak mało nam już go zostało ...
Oni jako nasi opiekunowie, wychowawcy, przewodnicy od pamiętnego 966 roku pragną, chcą naszego dobra. I robią wszystko by o nas dbać, chronić, bronić, asekurować, troszczyć się, ostrzegać o istnieniu zła wcielonego. Oni bardzo się o nas martwią, troszczą, zabiegają i przejmują kiedy nam się krzywda dzieje.
7:56 Już Panu tłumaczę. Nie ważne czy i jak, ważne by szwagier wygrał przetarg.
Może nawet szwagier wygrać przetarg. Taki wynalazek funkcjonuje już w wielu krajach i sam byłem świadkiem jego skuteczności. Znane jest to pod nazwą ramp meter(ing). Chodzi o to, by nie przekroczyć przepustowości drogi, bo droga jest najbardziej wydajna przy ściśle określonym ruchu
należy dokonać rewolucyjnej zmiany nierządu
Na kogo?
@@kajmano9663 Konfederacji naprzykład
Znam.takich co marzy się zmiana z komuchów z pis na komuchów z po
@@rokov13 to teraz pojechałeś grubo. Nie jest najlepiej a byłoby jeszcze gorzej
@@kajmano9663 Dlaczego? Bo by Ci datki zabrali? Osiemnastą emeryturę? I bardzo dobrze.
Pod tablicami Obszar niezabudowany umieścić tabliczki z informacją, na jakim odcinku obowiązuje, jeśli jest to mniej niż 1km. Będzie to informacja dla nieznających drogi, że nie warto się rozpędzać do 90km/h. Przy okazji można korzystać ze świateł długich, klaksonów, wyprzedzać pojazdy uprzywilejowane itp.
Zrezygnować z powtarzania tablic Obszar (nie-)zabudowany, jeśli jego "status" się nie zmienia.
W obszarze zabudowanym nieoświetlonym można używać świateł drogowych
Ja nigdy nie będę narzekał, ubolewał, użalał się, żałował, że nie ma znaków ograniczających prędkość. Ja już od dawna popieram prędkości zalecane/sugerowane. Prawo może, a być może powinno pomóc, ale nie nakazywać, zmuszać. Nie posłuchasz, zignorujesz, kolizję spowodujesz to zabulisz. Proste ja drut. Ale zniknie karanie dla samego karania pod $$. Oczywiście to na czym/z czego jest zysk/interes nie zniknie, bo z prowadzenia za rączkę jest biznes, to się po prostu opłaca. No i tak się tresuje, wychowuje, kształtuje, warunkuje, uzależnia, przyzwyczaja, oswaja ludzi do bezgranicznej, bezkrytycznej ufności, wiary w przepisy, a później kaleki nie potrafią i nie umieją niczego samodzielnie ocenić, określić, zachować się, dostosować, wydedukować. Produkcja, hodowla i tresura kalek drogowych :). Co oni będą myśleć?Po co komu myślenie. Przepisy są od tego, one ponoć rozwiązują problemy, chronią, bronią, zabezpieczają, gwarantują i zapewniają wszystko, że człowiek staje się nieśmiertelny i niezniszczalny. Wystarczy tylko zaufać i uwierzyć :)
@@tobiaszpasterski481Rozsądnie określone nakazy i zakazy na drodze to jasne wytyczne, których łamanie uznaje się za stwarzanie zagrożenia i można takich gagatków wyłapywać zawczasu. Same zalecenia to za mało, bo tu nie chodzi o to, żeby kogoś połamać, a potem bulić PLNy...
@@prk1171 Wiesz ich rozsądność zawsze była, jest i będzie dyskusyjna, kontrowersyjna. To co się uznaje, to insza inszość. Patrzeć stricte naukowo, to każda prędkość jest tak bezpieczna jak i niebezpieczna. Administracja nie ma żadnego panaceum, patentu na bezpieczeństwo i bezpieczną prędkość. Po prostu ma władzę, dyktaturę, monopol i z tego korzysta :) Tak to działa i działać będzie, nie inaczej. Pomijam fakt, że każdy jest omylny, niedoskonały, również przedstawiciele władzy. Ale władza uparcie stoi na swoim, przy swoim, że wie wszystko i zna się na wszystkim :). Ja już dawno sobie uświadomiłem, zdałem sobie sprawę jak to wszystko co "zapewnia", "gwarantuje", "głosi" władza jest płonne, puste, nadęte, wyolbrzymione, przesadzone, przerośnięte, podkręcone :) Nie oczekujmy, nie spodziewajmy się, nie liczmy, że władza odejdzie od monopolu, uzna, że ludzie też mają wyobraźnię, orientację, świadomość. Na razie póki co władza nie dopuszcza takiej myśli do siebie i uznaje swoją wyższość, nadrzędność :):)
@@prk1171 Wiesz co do "gagatków" to sprawy się już tak mają, że wnet będą karać na zapas, za sam potencjalizm, za możliwość. nie za to co się stało. To takie naginanie prawa na wstecznictwo i domniemanie winy :):). Wszystko zależy od podejścia/nastawienia. Tak na prawdę wszystko można stworzyć(podstawa prawna plus warunki sprzyjające/przychylne/korzystne/przyjazne) by móc ukarać. " Dajcie mi człeka, a paragraf na niego znajdę, winę mu przypiszę". Zwłaszcza, że na tym jest interes. To szczególnie motywuje, determinuje, warunkuje, dopinguje :) Np. można obligatoryjnie wprowadzić ograniczenie prędkości dla pieszych i też się zasłonić, wytłumaczyć, usprawiedliwić troską i dbałością o ich "bezpieczeństwo". W zasadzie to kreatywna kreatywność bez ograniczeń, no limits :) Jeszcze można uruchomić/ustawić przepowiadaczy przyszłości, jasnowidzów, którzy a jakże powiedzą, potwierdzą, że doszłoby do zdarzenia. Jeśli się chce przyczepić, ukarać, to się zawsze to zrobi :). I jeszcze wyjdzie się obronną ręką i z twarzą :)
W Kazachstanie jest sekwencja: zielone, zielone migające, żółte, czerwone. Na żółtym opuszczamy skrzyżowanie. Wynika to z tego, że bardzo rzadko są wydzielane światła do lewoskrętu i osoby skręcające wyjeżdżają na środek skrzyżowania oczekując wolnej drogi.
Od siebie dodałbym dwa pomysły.
1. Znaki zakaz wyprzedzania po dwóch stronach jezdni 😉
2. Na zakrętach, czy też "serpentynach" miło byłoby widzieć znak zalecanej prędkości, niżeli znaku ograniczenia, takie znaki w dużej ilości występują w Hiszpanii. Pozdrawiam
Zrób materiał o znakach B w jakich sytuacjach te znaki obowiązują , do czego zmierzam - jedziesz ekspresową załóżmy że zgodnie z przepisami powiedz mi w jakiej odległości jesteś w stanie ocenić jaka cyfra znajduje się na znaku jak szybko jesteś w stanie zareagować, następne pytanie jak daleko od znaku może stać znak następnego ograniczenia prędkości , no i najważniejsze pytanie - czy radiowóz policyjny może być schowany za ogromnym znakiem z żółtą świecącą strzałką bez włączonych świateł podczas prowadzenia czynności kontrolnych przez funkcjonariuszy. Co do kwestii obowiązywania ograniczenia prędkości z znakiem nie ma dyskusji tylko jak do tego mają się nowoczesne samochody takie jak np. Tesla, które zwalniają dopiero po minięciu znaku , podejrzewam że z pozostałymi też tak jest , tymi wszystkimi wyposażonymi w asystenta ruchu, za odpowiedz lub materiał na ten temat i powyższe będę wdzięczny.
5:50 Lepszy jest sposób austriacki. Tam przed światłem żółtym, mruga zielone i wtedy się wie, czy już ma hamować, bo i tak nie zdąży a kiedy zdąży.
z tym pomysłem w 2017 próbowałem dostać się do sejmu, ale nieskutecznie....... a to najtańsza opcja i w sumie, nie trzeba wydawać milionów, bo każdy sygnalizator można od ręki zaprogramwoać.
Z tego co zauważyłem żółte świeci tyle czasu, że jadąc z dozwoloną w danym miejscu prędkością zawsze zdąży się wyhamować przed sygnalizatorem.
@@motodoradca No ale właśnie dlatego że nie wyda sie tych milionów ( czytaj połowy tych milionów sie nie rozkradnie i rozda kolegom) to niestety pomysł nierealny w naszym kraju..
A czy to przypadkiem nie przesunie tylko odległości od której widząc migające zielone światło wciśnie się gaz do dechy żeby zdążyć?
@@brewin5245 I tak i nie. W środku dnia raczej nie ma szans aby przejechać na "żółtym" czy "późno zielonym". Wieczorami gdy ruch jest mniejszy już prędzej. Zdarza się też tak że na wielu DK sygnalizacja zmienia kolor aby przepuścić "podmuch wiatru" z drogi podporządkowanej. W takich sytuacjach kierowcy z danych okolic raczej przycisną gaz mocniej.
Prawda jest taka, że lepiej postawić znak ograniczenia prędkości, jak wyremontować drogę. I taki znak na rozwalonej drodze może stać kilkadziesiąt lat.
A jeszcze lepiej jak robotnicy zapomną wziąść swojego ograniczenia i stoi takie a za nim panowie z suszarką 😅
NIŻ
Jeśli kierowca nie potrafi określić, jaka jest bezpieczna prędkość na danym łuku, to jest to kiepski kierowca. Jeśli zakręt jest rzeczywiście niebezpieczny, powinien być oznakowany ostrzeżeniem o niebezpieczeństwie. Jeśli nie jest, kierujący jadąc w ciemno, pierwszy raz, powinien być świadomy, że zakręt go może zaskoczyć. Jeśli już jedzie kolejny raz, powinien wiedzieć, co go może zaskoczyć, a co nie - w ten sposób dobiera właściwą prędkość. 12:22 właśnie chodzi o to, żeby pozbyć się znaków, a nie stosować podwójne
Często ograniczenia są stopniowane, np przed łukiem najpierw ograniczeni do 70 a za 100 m do 50, uważam że to jest zbędne wystarczyło by ustawić jeden znak ograniczenia , np razem ze znakiem ostrzegający o łuku czy innym związanym z ograniczeniem
Zamiast stopniować np. 90, 70, 50 można byłoby postawić 50 z tabliczką 100m lub 200m, a dalej 50 bez tabliczki.
Powinno się też częściej stosować znaki "prędkość zalecana" (na niebieskim kwadracie) zamiast ograniczeń prędkości.
12:00 to chore. Prosty przykład. Jadę sobie wiejską drogą. Wąska dziurawa. Wyjeżdżam do miejscowości, a tam ograniczenie do 30. Śmieję się, że to chyba tylko dla miejscowych, bo jak po takiej drodze można jechać szybciej. A zapomniałem. Wcześniej mijałem kilku miejscowych, co zapier****, jak przecinaki. I teraz, co? Policjant interpretuje, że więcej, niż 50 nie pojedziesz, a Ty - jak nie? Przecież dałem radę. Poza tym - to chyba uśmiech w stronę kierowców (przedwyborczy) - patrzcie, nie mamy was za lemingów, a za rozsądnych ludzi.
PS: nie zaprzeczam, że część znaków powinna zniknąć. Ale, jak to zwykle u nas - pomysł może i dobry, idea świetna, a realizacja..jak zwykle pomysłu nie mają sensownego.
Ja zawsze powtarzam że znaki ograniczenia prędkości powinny stać tam gdzie zagrożenia nie widać a nie tam gdzie nic nie ma. Po co dawać ograniczenie zaraz przed rondem? Przecież kierowca widzi że trzeba wyhamować (jak nie widzi to i znak mu nie pomoże), wystarczy znak uwaga rondo i tyle, zależnie czym się jedzie inaczej będziesz się do tego ronda zbliżał. Co do zachowania ograniczenia prędkości to na wlocie do poznania są światła, jak jedziesz za szybko to się zapala czerwone na 5s i puszcza dalej. Jak by takich miejsc było więcej to i ludzie by się nauczyli że pośpiech nie pomoże. A co do znaku obszaru zabudowanego to jeśli takowy stoi w złym miejscu to jest nielegalny a co za tym idzie nie można zostać ukaranym. Jak policja nie zna przepisów to do sądu. Definicja tego znaku bardzo dokładnie określa gdzie takowy może stać a gdzie nie. (Postawiony w lesie jest nielegalny).
Apropo inteligdntych świateł. Jestem mieszkańcem Opola, i tutaj już w całym mieście taki system obowiązuje jakoś od wakacji. Jestem motocyklistą i często zdarzało mi się jeździć późnym wieczorem. Dopóki samochód nie podjechał i nie zatrzymał się za mną, to mógłbym stać do rana z nadzieją, że włączy się łaskawie zielone światło. Samochodem w nocy jak jadę i mam na jednym skrzyżowaniu zielone to chciałbym, aby kolejne skrzyżowanie, które jest 200m dalej, a nikt na krzyżowaniu z innej strony nie stoi chce mieć zielone, a u mnie w mieście zmienia się na czerwone przy dojeździe do skrzyżowania. Dopiero po zatrzymaniu i odczekaniu chwili włącza się zielone.... Uplynniło to ruch tak, że szybciej piechotą chodzić... 🤦♂️Korki w godzinach szczytu bez zmian 🤷♂️
Waldek a co powiesz na taki odcinek raz na miesiąc, raz na kwartał co już weszło i obowiązuje. Dużo tego coa wejść albo nie wchodzi albo zostaje zupełnie zmienione.
Bardzo dobry pomysł ! Również jestem za !
Już teraz mamy tyle przepisów co w starym testamencie. Pozdrawiam
No bo to jest testament/ewangelia dla baranków :)
Jednej ważnej zmiany brakuje. Mianowicie remonty dróg nie są prowadzone 24h na dobę. Mogli by zrobić odnośnie ograniczeń prędkości. Jest powiedzmy do 30km/h ale w godzinach od 7 do 17h po 17 do 50km/h wzaleznosci od określonych robót oczywiście. A nie jak w tej chwili że robią czyszczenie rowów na odcinku 3km. Ustawione pachołki na krawędzi drogdzi zachowujadz jej pełna szerokos i postawiony znak 20km/h. A robotników nie ma już od 3dni i następuje weekend A i tak trzeba stosować się do przepisów by nie stracić prawka
Dzięki za uświadamianie kierowców. Razem z Pawłem z Motoprawdy można się bardzo dużo dowiedzieć.
A lepiej od was niż pana z "suszarką".
W sprawie robut drogowych ograniczyć (zminimalizować) ilość "sierżantów" (pachołków) i plastikowych barierek na robotach drogowych w szczególności na drogach szczegulni uczęsz przez zestawy ponadnormatywne szczegulni w miejscach takich jak S8 Ostrów Mazowiecka i roboty drogowe na których trzeba wstrzymywać ruch na 10-15 min aby przejechać z jednym zestawem w międzyczasie przestawiającto całe plastikowe badziewie bo inaczej niestety nieda się przejechać z 5m szerokości jednocześnie sierżantów wprowadzają zament i nieład na krętych odcinkach dróg
@MotoDoradca Jeżeli chodzi o ograniczenie prędkości wynikające z geometrii drogi to nie chodzi o to, żeby karać kierowców, tylko o to, że jak kierowca wypadnie z drogi na zakręcie to nie będzie badania czy jechał tyle co na znaku, tylko będzie jego problem że nie zwolnił.
Wiec znikną ograniczenia wynikające z tego, że zarządca drogi nie chce wypłacać odszkodowań, a urzędnicy nie chcą marnować czasu w sądach i tłumaczyć się czemu nie ma znaku przed zakrętem i że to ich wina, że czteroślad z 10-letnimi oponami wyleciał na łuku.
Tylko drobna uwaga… odcinkowy pomiar prędkości jest niezgodny z Konstytucją. To tak, jakby Policja miała złapać jednego złodzieja stosowała metodę z wezwaniem do komendy wszystkich w promieniu np. 20km. Założenie jest takie, ze wszyscy są podejrzani, którzy przebywają w danym miejscu, czyli np. wszyscy kierowcy.
Wiem, ze społeczeństwo pod pozorem tzw. bezpieczeństwa, prostoty, nic nierobienia itd akceptuje ograniczenia własnej wolności i prawa do prywatności, nie widząc w tym nic złego argumentując, ze nie ma nic do ukrycia…
I tak odcinkowy pomiar to jest pikuś… Montowane w nowych GPS, to są drzwi do… piekła. Znajoma przez to g..wno straciła extra 1500zł i punkty karne. Za co? Bo system wezwał Policję, a z poszkodowanym na miejscu ugadała się na pokrycie strat w wysokości… 200zł. Absurd. A Ci jełopy nie chcieli dać pouczenia, choć mają wciąż takie prawo, bo było… wezwanie. No q-wa … wezwanie od samochodu!!! Czaicie?
Tego to nawet kabaret nie przebije.
Z tą geometrią drogi to chyba nie o to chodzi. I tak obowiązuje obowiązek dostosowania prędkości do warunków na drodze (ograniczenie ogranicza tylko maksymalną prędkość, wbrew temu co wielu się marzy :D ). Gdy zdejmą znaki będzie można przez takie drogi jechać tak szybko, jak pozwalają ograniczenia ogólne - co najwyżej w razie wypadku policja lub sąd stwierdzi, że nie dostosowałeś się do warunków.
Nie wyobrażam sobie wystawiania mandatów po pomiarze, kiedy poza zabudowanym jedziesz 70 np. ostry zakręt, a policjant za zakrętem wystawi mandat bo jego zdaniem na tym zakręcie można jechać tylko 55.
Rozwiązanie moim zdaniem dobre gdybyśmy tylko mieli więcej kierowców, którzy używają mózgu, bo na razie wystarczy jechać nieco wolniej niż ograniczenie i można się narazić na szereg niebezpiecznych sytuacji (plus komentarze pod filmami, że przecież mógł jechać 90 a jechał 70 debil jeden).
Raz mnie psiarnia zatrzymała w nocy, jak jechalem 50km/h a padało. Chcieli sie doczepić że jade za szybko w taką pogode...blebleble, to ich prosto wyjaśniłem. Że nie miałem przecież problemów z zatrzymaniem sie w wyznaczonym miejscu, a wręcz zrobiłem to spokojnie bez stwarzania zagrożenia. Nie dałem im tak zrobić, to myśleli że alkomatem dadzą rade 🤦♂️ Ale by nie było , wtedy było pusto na ulicy, gdyby jechał ktoś przede mną to bym albo zwolnił albo zwiększył dystans🤷♂️ jak bym go wyprzedził (żart).
Ps. Dzięki za materiał, dzięki Tobie wielu ludzi jest świadomych zmian, a państwo powinno Ci refundować takie odcinki 👊😉
Ach jeszcze chciałbym dodać, że zamiast mnogich kagańców w postaci radarów, czy odcinkowych pomiarów prędkości, powinno się pójść bardziej w edukację nowych kierowców. Ogromnie często spotykam się z reakcjami kierowców wykraczającymi poza przepisy kodeksu drogowego, kiedy dochodzi do kontaktu z kierowcą biezdecydowanym, niedynamicznym, przestraszonym. Wówczas widać, że kierowcy (w także niestety czasem i ja) chcą za wszelką cenę wyprzedzić, czy bardziej powiedziałbym ominąć takiego kierwowcę.
Jest to plaga. Wydłużające się postoje w różnych styaicjach, na drogach podporządkowanych kiedy samochody na drodze z pierwszeństwem są daleko i spokojnie da się ocenić możliwość wjazdu.. czy przesadny postój przed rondem kiedy jest puste, bo na sąsiednim ramieniu jest inny samochód, czy postój zamiast wjechanie na pas rozpędowy, czy środkowy… Niezdecydowani, przestraszeni kierowcy różnego wieku i różnej płci, z twarzą na szybie i zębami na kierownicy, z zamkniętymi w łokciach rękami kierowcy to plaga Panie Waldku.
Kto takich kierowców dopuszcza do ruchu??
Zamiast tego zakłada się kolejne kagańce na tych doświadczonych.
Nikogo nie wybielam? bo wariatów nie brakuje. Niemniej jednak tak irytujące wymione przeze mnie sytuacje i im podobne stają się przyczyną wielu anomalii i przez to niebezpiecznych sytuacji na polskich drogach.
Pozdrawiam Seddecznie.
Mało kto Cie zrozumie, ja też uważam, że taki kierowca powoduje większe zagrożenie. Wiekszość napisze, że powoli jest bezpiecznie. Otóż nie zawsze. Są sytuacje, że jak jesteś rozpedzony, uciekniesz tirowi, który nagle zjeżdża na Twój pas. Jak jedziesz powoli to po Tobie, bo czy zahamujesz czy dodasz gazu, czy skrecisz to i tak w Ciebie wjedzie
W Holandii są światła które informują czy jadąc z tą samą prędkością będziesz w stanie przejechać na zielonym na następnych światłach. Spoko opcja ale czasuwki są moim zdaniem lepszym rozwiązaniem. Ograniczenia prędkości, fotoradary, odcinkowe pomiary prędkości- to wszystko paraliżuje kierowców. Nie można zwyczajnie dostosowywać prędkości do warunków na drodze?? Jadąc miastem człowiek musi się skupiać na prędkości, przechodniach-świętych krowach i na innych kierowcach co srają w zbroję jadąc 30km/h . Trzeba się skupiać na wszystkim dookoła byle nie na jeździe. Jak mi ktoś powie że mam ciągle obserwować licznik czy nie przekraczam 50km/h to jest debilem. Bo zamiast skupiać sie na drodze patrzymy często na licznik.
Dokładnie opisałeś przekleństwo polskich dróg - a czemu rządzący nie przeciwdziałają, ale wręcz jeszcze starają się utrudniać!
I niestety nie zanosi się na poprawę. A wręcz przeciwnie. A dodatkowo, to tłok na drogach staje się ciągle coraz większy.
PS Jeździłem w trasy już za komuny. I wtedy to bywała piękna przygoda. Dziś - szkoda słów.
Hmm no akurat to, żeby usunąć dużą część znaków ograniczenia prędkości i pozostawienie ostrzegawczych, że np. ostry zakręt itp. to bardzo dobry pomysł - to właśnie może przynieść więcej bezpieczeństwa niż sztywne prędkości, które ktoś musiał odbębnić i ustawić w danym miejscu, bo będzie zmuszać kierowców do myślenia, zamiast bezmyślnej jazdy byle tylko licznik zgadzał się ze znakiem. Takie znaki w 87% są ustawione kompletnie bez sensu i chyba z myślą o samochodach sprzed 50 lat z hamulcami bębnowymi i oponami cudem zdobytymi na giełdzie, albo żeby wlepiać mandaty za przekroczenie prędkości.
Powinni tez coś zrobić z rejonami jak Małopolska, gdzie większość województwa to teren zabudowany. A w dodatku ludzi (domów i osiedli) tu wciąż bardzo szybko przyzywa. Jak tak dalej pójdzie, to w całym województwie będzie obowiązywał przepis o terenach zabudowanych.
Zresztą i tak często się szybciej jeździć nie da, gdyż drogi tak bywają zakorkowane.
a co maja zrobić? zakazać ludziom się budować? Komuny jeszcze nie mamy.
@@jaro931027 Niestety mamy komunę - gdyż jak wtedy promuje się i propaguje max dzietność - mimo iż musimy z roku na rok cierpieć coraz większe zagęszczenie - z wszystkiego tego konsekwencjami.
znowu brednie, w europie przyrost naturalny jest na minusie, to, że się murzyni i azjaty mnożą to nas zbytnio nie powinno obchodzić, to ich problem że jest ich za dużo, a nas niestety że jest nas za mało.
@@jaro931027 Skoro wiesz że to brednie PROPAGANDOWE! - to po co je powtarzasz? Sam nie potrafisz myśleć?
@@marcinkonieczny3737 komuna BI$$, to komuna $$pecjalna, bo z aferami, z bezrobociem, z bezdomnością, wyzyskiem, neo-niewolnictwem, uciskiem, tyranią, uciemiężeniem, pauperyzacją, rozbojem, prywatyzacją, reżimem, dyktaturą, zamordyzmem okupantów monopolistyczno-kapitalistycznych :):)
Na średnim skrzyżowaniu jest 40 znaków z 1 strony x 4 robi wrażenie... uważam że stop i ustąp powinien mieć to samo znaczenie ... co do ograniczenia prędkości... centrum miasta, obwodnica miasta i wioska ta 50 to kiepskie ujednolicenie ... to kierowca powinien decydować No wiadome nie żeby jechał od razu 100 ale któremu przez miasto udało się tak jechać? Teraz jest za tłoczno a nawet w nocy te drogi nie pozwalają by w mieście jechać tak szybko ... zmiany powinny być i to spore w redukcji jak i zwiększeniu prędkości
mam propozycję, podać personalnie autorów tych wszystkich przepisów i posłów którzy za tym głosowali i przy najbliższych wyborach serdecznie im podziękować za udział w rządzeniu państwem ,na zawsze!!! I jeszcze jedno ,to ciągłe powoływanie się na unię. Czy jeździliście z kierowcą z unii po zmianie u nas przepisu o przejściach dla pieszych ,a ponoć u nich to normalka ,ha,ha,ha./
Podziękować trzeba dosłownie wszystkim!
Nie znajomość prawa nas z niego nie zwalnia to prawda ...ale używając w obronie slowa konstytucja policjant będzie sobie to interpretował jak chce
Waldek, co myślisz o takim czymś.
Droga wojewódzka teren zabudowany, kilka domów na krzyż. Chodnik rozdzielony rowem, przejście dla pieszych co parę km, przystanki autobusowe z zatoczkami i jest tutaj 50km/h.
A dla porównania obwodnica Rzeszowa, która idzie przez miasto - dwa pasy ruchu, przejścia dla pieszych co parę metrów, samochód jeden za drugim, co chwilę pasy do zawracania... i tutaj prędkość jest podwyższona do 70km/h.
problem ze znakami bywa najczęsiej tam gdzie jest dużo skrzyżowań i tak przy każdym skrzyżowaniem muszą być postawione znaki ogranicznia jak i kto ma perwszeństwo i do tego dochodzą pewnie jesze jakieś inne. Zamiast tego mogą postawić jeden znak z tabliczką informacyjną że przez 2 km jest to droga z pierwszeństwem.
Druga sprawa powinno się zlikwidować "pułapki mandatowe" chyba tak to trzeba nazwać np na drodze z ograniczeniem do 70 w terenie zabudowanym mijamy skrzyżowanie nie ma informacji o tym, że powinno się jechać 50. Mało kto pamięta jakie były wcześniej znaki.
Najważniejsze powinno się zmienić infrasrtuktura przejść dla pieszych, aby byly widoczne, a te niebezpieczne powinny mieć najlepiej sygnalizację świetlną.
Elektroniczne znaki świetlne również Świetny pomysł bardzo efektywny i naprawdę zwiększa bezpieczeństwo na autostradzie
8:50 Te maskownice powinny być trochę wyższe. Jestem kierowcą ciężarówki jeżdże na liniach kurierskich głównie nocki i widzę jak osobówki cały czas jadą na długich i oślepiają. Mrugnięcie im światłami nic nie daje bo osobówki tego mrugania nie widzą.
Ja bym tu nie psioczył na ledy bo dla osób co maja problemy ze wzrokiem to ledy dużo daja nocą i mówie tu o jakiś markowych nie chinczykach co w niebo świeca , dla mnie w Polsce zakaz ledów to jest głupota bo ludzie pieniedzy nie maja w tym kraju wiec nie stać ich na auta na bixenonach wiec lepiej spowodować wypadek jadać na zwykłych żarówkach nic nie widząc , druga sprawa matrixy cały czas na długich działaja i elektronika sama je na mijania przełącza a niekiedy za wolno zadziała i takim matrixem jak po oczach w nocy się dostanie jest gorzej niż po ledach. Mam wrażenie że państwo przepisy robi pod majętnych ludzi a tych biednych kroi i podcina nogi na każdym kroku.
Nikt nie zwraca uwagi na znaki, które ograniczają prędkość na odcinku gdzie nic się nie dzieje i jest szeroko? Nie ma tego tak dużo jak przeciągnięte strefy zabudowane, ale jednak.
Mnie zawsze zastanawia gdzie można zgłaszać uwagi do stanu dróg, nietypowych wydarzeń i w ogóle o drogach, nigdzie nie ma informacji kto zarządza drogą, może jakiś numer dyżurny?
Co do dróg ekspresowych - od dawna mnie zastanawia, budowane są drogi szerokie, proste, ze skrzyżowaniami bezkolizyjnymi (np S7) i powstaje pytanie "dlaczego to nie jest autostrada, jak bez problemu można by było jechać tu 140?". Może definicja autostrady jest zbyt wyżyłowana?
Co do sygnalizacji świetnej.. na Ukrainie Kiedyś natrafiłem w mieście sygnalizacje gdzie światło zielone miga zanim zmieni się na żółte.
Poza tym u nas kiedyś jeszcze za tzw. Komuny były zegary (w mieście) nad ulicą wielopasmową sugerujące z jaką prędkością należy jechać by zdążyć na następnym skrzyżowaniu na zielone" - utrzymywanie płynnego ruchu, i zegary na skrzyżowaniach odliczające sekundy do czerwonego i zielonego.
Co do znaków drogowych..
Kiedyś w Belgii albo Holandii (nie pamiętam) zrobiono taki kilkumiesięczny eksperyment polegający na zdjęciu wszystkich znaków drogowych pionowych z wyjątkiem nazw początku i końca miejscowości i jednokierunkowości. Poznikały znaki nakazu, zakazu itd. Jaki był efekt eksperymentu?? Liczka wypadków i kolizji zmalała o 30%!! Kto najbardziej domagał się przywrócenia starych zasad?? Firmy ubezpieczeniowe oraz sprzedawcy części zamiennych i warsztaty napraw!! Jaki morał każdy się domyśli 😉
Popatrz jaka zła, szkodliwa, destruktywna, uciążliwa, niegodna, hańbiąca, kompromitująca, urągająca, ubliżająca, obrażająca, upokarzająca, poniżająca, znieważająca, wroga, nieprzyjazna, bezużyteczna, niefunkcjonalna była ta tzw. komuna. Po okrągłym stole i po wejściu/wprowadzeniu/zaproszeniu i ugoszczeniu zachodniego kapitalizmu/liberalizmu mamy mnóstwo atrakcji jak afery, absurdy drogowe, możemy bardziej, częściej, więcej wpaść w zastawione/zainstalowane sidła/pułapki i wspomóc/wesprzeć nasze kochane, wspaniałe, cudowne, troskliwe, opiekuńcze państwo z dykty :). Same zalety, korzyści, dobra. Nasze życie stało się bogate, urozmaicone, kolorowe, pełne dynamiki zdarzeń, nieprzewidywalności. Nawet jeśli czasem z nadmiaru emocji, doznań, wrażeń dostaniemy sraczki to i tak to dla naszego dobra. Najbardziej do gustu przypadł nam, spodobał się konsumpcyjny wyścig po sraczkę :)
Masz jakiś link do artykułu o tym eksperymencie z Beneluxu?
@@mikoajnierada7857 Niestety nie. To było dobrych parę lat temu 😉
Apropo świateł mogli by wprowadzić taimery na nich (w jakiej kolwiek formie np. odliczani lub rozładowywania się koła), co moim zdaniem by poprawiło bezpieczeństwo oraz ludzie by wiedzieli ile jeszcze mają czasu aż się zmienią światłą.
To świetnie się sprawdza. Niektóre światła we Wrocławiu i Jeleniej górze takie mają
Plus światła dla pieszych na przejściach i wszelkie wątpliwości kto ma pierwszeństwo byłby rozwiązane
@@maciejnapieraa7754 Sytuacja obecnie jest rozwiązana, "pieszy zawsze ma pierwszeństwo" nawet jak nie chce przejść xd (to jest tragedia zatrzymuję się a tu się okazuje że dwie baby po prostu gadają ...)
Osobiście uważam że piesi nie powinni mieć pierwszeństwa, ale powinni być puszczani przez kierowców, a "światła dla pieszych" powinny być dawane w miejscach gdzie jest albo duży ruch, albo gdzie dużo ludzi chce przechodzi.
Ogólnie nie ma co popadać w obłęd by dawać wszędzie światła, bo to wcale nie jest idealne rozwiązanie zawsze.
@@TheTrol199 Dokładnie. Przecież pieszy zawsze ma pierwszeństwo nawet z grobu albo z nieba :). Cały czas na mocy i w mocy :). To pierwszeństwo nigdy nie traci swojej mocy tak jak wiara :) Nie można go i jej nikomu odebrać. Prawo do wiary jest jak prawo do pierwszeństwa, a prawo do pierwszeństwa jak prawem do wiary :) Pieszy zawsze ma prawo do niego. I jeśli ktokolwiek i jakkolwiek mu go ograniczy to zawsze ma prawo ubiegać się, upominać i walczyć o odszkodowanie. To prawo pierwszeństwa działa, na prawdę działa w każdych warunkach, w stanie, w realiach, w okolicznościach i w sytuacji :). To pierwszeństwo otrzymało błogosławieństwo i namaszczenie.
Dobry pomysł ale za drogi. Łatwiej i taniej zrobić migające 3 razy zielone świadczące o nadchodzącym świetle żółtym czy zabraniającym wjazdu na skrzyżowanie i wszystko w temacie.
Dobry materiał, dzięki Waldek!
dzieki!
20 lat na rodzinnej wsi widziałem, może 5 znaków na krzyż, brak częstych kolizji i inych. Okoliczna gmina zainwestowała i mamy teraz 30 kilka w jednym miejscu, bo P&R, a żeby zobaczyć cokolwiek pod placówkami edukacyjjnymi, to się kurna trzeba z za znaku wychylić.. Logic...
Ale tak, odblaski na pewno określają prędkość, szczególnie, że są częste na drogach szybkiego ruchu, czy poza terenem zabudowanym.. Jak się ktoś w tym połapie to gratuluje.. Ale za to będzie nowa podstawa do mandatów
A pomijając już fakt, że w okolicy mam zakręt, przez który da się przejść 90km/h, mimo, że ograniczenie dali do 40...
No fakt, że w niektórych miejscach jest przesyt, może nie samych znaków, ale uzupełniających je tabliczek z informacją, kogo one nie dotyczą. No ale fakt, są takie miejsca, gdzie umieszczanie znaków całkowicie mija się z celem. No bo na ten przykład znak informujący, że wjeżdżamy właśnie w teren zabudowany, z automatu informuje też, że ograniczenie prędkości właśnie spadło do 50. No i wszystko to ładnie i pięknie, ale skąd mam wiedzieć, jaka jest geometria drogi, czy konkretnego odcinka, dopóki nim nie przejadę? No fakt, wjeżdżam na autostradę, czy ekspresówkę, to wiem, ile wynosi tam dozwolona prędkość. No ale są takie miejsca, gdzie jednak znak musi stać. Na ten przykład w Szwajcarii, gdzie ograniczenie na autostradach wynosi 120 km/h, na różnego rodzaju "skrzyżowaniach" autostrad, gdzie są rozjazdy, wjazdy, to ograniczenie spada do 80. Tak samo w tunelach. Ale tu nie widzę problemu. Można sprawę załatwić przepisami, odgórnie wprowadzając, że tunel, niezależnie od rodzaju drogi, to automatycznie niższe ograniczenie prędkości. Dokładnie tak samo można to rozwiązać systemowo, że na zjeździe z autostrady, czy ekspresówki, ograniczenie wynosi 50...
To jaką prędkością możesz sobie pozwolić jechać danym odcinkiem to akurat powinieneś wiedzieć sam a nie ze znaku. To się nazywa bezpieczna prędkość i jest maksymalną prędkością jaką możesz jechać w Polsce o ile znak nie mówi, że masz jechać mniejszą. Co do znaków to racja. W UK nie ma czegoś takiego jak teren zabudowany, dają po prostu znak 30mph. Inna sprawa że skrzyżowania nie odwołujà znaku więc przyjemnie jest dla oka bez znakozy
Świetny kanał, oglądam od kilku miesięcy i naprawdę wiedza się przydaje :)
Właśnie się zastanawiałem ostatnio jakim cudem lampy ledowe mają homologacje w nowych autach, te badziewa tak oślepiają że często się jechać nie da.
To ja może powiem jak powstają niektóre ograniczenia prędkości w tym kraju. Bo niedaleko takiego miejsca mieszkam. Droga dwujezdniowa po dwa pasy ruchu dla każdego kierunku oddzielona pasem zieleni. Od czasu do czasu przejście dla pieszych bez sygnalizacji. Z przejścia korzysta max 10-15 osób na dobę. Ku mojemu zdziwieniu niedawno pojawił się znak 50 przy każdym przejściu na tej drodze. A tam przejścia są średnio co 500m do 3000m są to tereny mało zabudowane głównie pola. Okazało się, że ze względu na dużą ilość wypadków śmiertelnych zarządca zdecydował o redukcji prędkości na przejściach. Problem polega na tym, że sytuacja się nie zmieniła i dalej są wypadki. Po jednej stronie drogi jest wioska po drugiej bar 🍻. Lokalne pijaki które ledwie stoją na nogach wchodzą pod jadące auta. Problem nie rozwiązany ograniczenie zostało ale przynajmniej jest gdzie łapać. Etatowo jeździ tam grupa speed. Siedem dni w tygodniu.
7:50 w Niemczech tak jest i myślę, że w niektórych miejscach to dobry pomysł
W UK tak samo. Często nawet przed rondami takie jest i w godzinach szczytu nie ma miliona smochodów na tarczy ronda. Bardzo dobrze działa
Jak zwykle merytoryczny materiał. Dziękuję.
Można zapytać, czy ten „W” Power to tak dla zgrywy?
🤭
Pozdrawiam Cię!
Jak słyszę o odcinkowych pomiarach prędkości to znowu mam wrażenie,że szuka się pieniędzy...Myślę że powinno zająć się wreszcie sygnalizacja świetlną. Moim zdaniem największy element zaskoczenia dla kierowcy.Sygnaly powinny być podawane w taki sposób aby kierowca mógł zawczasu i w sposób bezpieczny zareagować...Czemu zielone światło nie może migać 3,4 razy zanim zmieni się na żółte...To taki problem.Myślę że nie.Bedzię bezpieczniej.
Waldek
Jak to jest z tymi fotoradarami i strażą miejską czy mogą ponownie stawiać przenośne radary ?
6:25 Zgadzam się że ludzie nadużywają żółtego, ale nasuwa się pytanie Jak udowodnić że hamowanie stwarzało by sytuacje niebezpieczeństwa? Jeśli Policjant twierdzi inaczej, chyba mamy słowo przeciwko słowu, nawet jeśli my wideorejestrator to dla kogoś może to wyglądać że dalibyśmy radę wyhamować bez skutków ubocznych 😄
Ja mam przekonanie (byc moze bledne), ze to ja kieruje, ja znam swoje auto i swoje umiejetnosci i to ja wtedy decyduje.
... odcinkowy pomiar prędkości. Jest jedno ale - nadmiar tych odcinków spowoduje, że kierowcy będą się gapić non stop w prędkościomierz zamiast obserwować sytuację na drodze - "dzwony" pewne jak amen w pacierzu. Nie znaczy to, że jestem zwolennikiem pirackiej jazdy na drogach. A "OPP" to będzie maszynką do łatania dziurawego budżetu niż elementem mającym poprawić bezpieczeństwo na drogach.
8:22 no tak, bo kierowcy powyżej 3,5 (głównie ciężarówki i autobusy) w każdym kraju muszą się domyślać jaką prędkością mogą jechać...
Jeszcze nie obejrzałem ale już wiem że te zmiany są robione pod $$$ - jeżeli się mylę to z edytuje komentarz po obejrzeniu :)
PS
1 - pomysł z wywaleniem znaków --- według mnie może wprowadzić wiele zamieszania i niejasnych sytuacji (prawo powinno być jasne i przejrzyste) ale podkreślam ale jeżeli mądre ludzie nad tym usiądą i ogarną to należycie to myślę że może być to fajny pomysł - ale tak jak powiedziałeś musimy poczekać
2 - przesuniecie znaków teren zabudowany tak aby serio wskazywały teren zabudowany -- no w końcu - ja i tak na yanosiku jeżdżę to 95% takich kontroli policji wychwycę ale jednak fajny pomysł i o dziwo nie nastawiony na hajs :)
3 - na skrzyżowaniach wydłużyć świecenie pomarańczowego -- według mnie powinno się na każdym sygnalizatorze zamontować timer który pokaże ile sekund pozostało do końca zielonego oraz do końca czerwonego - wtedy kierowcy wiedzą że np. nie zdąża nawet jak przyspieszą więc odpuszczają - przynajmniej ci przepisowi i normalni :D
bo nie raz zdarzyło mi się że pomarańczowe zapalało się w takim momencie że nie wiadomo czy przyspieszyć czy hamować
4 - oznakowanie remontu dróg --- jeżeli serio to pomoże ludziom ogarnąć -- to na plus !
5,6,7,8,9 -fajne drobne zmiany :)
Przepraszam - myliłem się -- nie widzę zmiany która miała by z nas doić $$$$ -- aż niewiarygodne :)
O wlasnie powiem Ci ze i tak i nie... ale sporo moze byc uznanych na plus dla kierowcy... a czesc obojetnie ;)
@@motodoradca Która zmiana według Ciebie jest pod pompowanie $$ z nas kierowców? obejrzałem do końca i aż w szoku jestem że takiej oczywistej zmiany nie wychwyciłem
@@Con4ter Ta z odcinkowymi pomarami prędkości.
@@mba7833 To akurat zły przykład. Tak jak Waldek powiedział, lepsze to niż zwykła fotobudka przy której się zwalnia i zaraz za nią prawa stopa w opór.
@@obiwanbts ale wiesz o tym że odcinki pomiarowe jak i fotoradary nie mają nic wspólnego z PiSlicja? Jak błyśnie przy przekroczeniu prędkości to pisemko z zapłatą przychodzi od GiTD? Także im nic się nie poprawi.
Ja bym dodał obowiązkowo znak o skrzyżowaniu równorzędnym.
też jestem tego zdania, wiele osób zapomina że jak nie ma nic to jest równorzędne, takie znaki powinny być obowiązkowe.
@keksiu strach pomyśleć, że ktoś taki jak Ty jeździ samochodem
@@Speedkam bo uważam że skrzyżowania powinny być oznakowane? Co zwiększa bezpieczeństwo.
Skrzyzowania rownorzedne powinny zostac zlikwidowane. Sa nie potrzebne i zdradliwe a postawienie znaku ustap to zaden problem.
@@andrzej3571 przyjacielu dotknąłeś sedna. Wystarczy jak kolwiek oznakować
Pozdejmują 50siątki ujednolicą prędkości i tereny zabudowany i dadzą na odcinku 6km odcinkowy pomiar prędkości i tyle będzie z tego. Osoby mieszkające przy drodze czy odbijające w bok będą zapier.... jak dziki, reszta grzecznie turlać się 50....
Nigdy nie znajdziesz idealnego rozwiązania z tej sytuacji.. równie dobrze możesz powiedzieć że będe zapierdzielać 200 a przed pomiarem końcowym zatrzymam sie na poboczu i poczekam..
Jak dla mnie to dobry pomysł, żeby usunąć znaki B-33, absurdalne jest to, aby jest stawiać znak za znakiem na łuku, mówiąc kierowcy, słuchaj jest zakręt, nie jedz tutaj 100 km/h...
Witam, jeżeli sie mylę i coś sie zmieniło to proszę mnie poprawić ale z tego co wiem to GITD, 26 kwietnia 2016 r. straciła uprawnienia do przetwarzania danych osobowych z odcinkowego pomiaru prędkości oraz prowadzenia postępowan wyjasniajacych, wysyłania wezwań oraz karania grzywną kogokolwiek. Do dnia dzisiejszego nie odzyskali oni uprawnień czyli bezprawne karanie pod osłoną państwa wciąż działa. Otrzymałem zdjęcie z odcinkowego pomiaru oraz mandat do zapłaty lecz 22 czerwca 2016r. Napisałem pismo do GITD o wyjaśnienie dlaczego wysłali mandat skoro nie mają uprawnienia do korzystania z odcinkowego, do dziś czekam na odpowiedz oczywiście mandat nie został opłacony.
Panie Waldku, jeżeli coś sie zmieniło w tej kwestii proszę napisać.
Polecam Tomtoma - pokazuje średnią prędkość przejazdu na odcinkowym i można tak oszczędzić trochę czasu. Np:
Miejscowość Złota, można wjechać 130km/h zatrzymać się, zrobić zakupy/założyć dach jak się kabrioletem jeździ i wyjechać 130km/h... Bezsens...
Ja bym dodał przy autostradach i ekspresówkach znak o oznaczeniu "prysznic". Przy tablicach informujących o MOPach rzadko można go spotkać mimo iż prysznic na danym MOPie występuje...
Co do oślepiania zrobić po Belgijski czyli posadzić tuje czy inne krzewy iglaste pomiędzy pasami ruchu w szczególności na łukach oraz przyłożyć większą uwagę przy szkoleniu kierowców a nie milord jedzie na światłach do jazdy dziennej o 1:00 w nocy albo wogule bez świateł lub na światłach przeciwmgłowych tylnych pomimo widoczności na ponad 2km nie wspominając o "kretoludziach" którym na oświetlonych odcinkach autostrady jest zbyt ciemno i muszą jechać z włączonymi światłami drogowymi (długie) pomimo że widzą auta jadące z przeciwka i niereagują na mruganie światłami drogowymi dopuki niewłączy się ich na stałe jak kretoludź z przeciwka niewspominajac o usterkach typu jedzie 120km/h do przodu z włączonym światłem cofania albo jedzie i przyspiesza z cały czas świecącymi się światłami stopu
8:55 chciałem tylko dodać że te maskownice na autostradach to tylko działają na pojazdy osobowe ale jak ja jeżdżę na codzień ciężarówką to nic nie pomagają bo dużo kierowców uważa że wtedy może jechać na światłach drogowych
Po co zakladac koszulki i swetry ktore trzeba zakrywac i po co? Wyjasni ktos prawnie?
Hugo zapłacił boss już nie 😉
Ilość znaków mi nie przeszkadza. Jeśli ktoś ma rozporoszoną koncentrację i nie jest w stanie dostrzec znaki, nie powinien jeździć samochodem. Irytujące są jedynie znaki postawione na przykład z myślą o warunkach zimowych a które latem wydają się niepotrzebne, ale taki mamy klimat. Jęki o oznaczaniu terenu niezabudowanego jako zabudowany to marudzenie ludzi którzy sami nie wiedzą czego chcą. Przypadki takiego oznakowania są bardzo, bardzo rzadkie. Podnieść dozwoloną szybkość na drogach krajowych z 90 do 100, na skrzyżowaniach krajowych z bocznymi z 70 do 80, czyli zrobić tak jak to jest w Niemczech, to jest w Polsce potrzebne najbardziej.
Dzięki za program
8:45 - Dokładnie stare graty mniej ślepią niż nowe pseudo suvy z idealnie ustawionymi światłami które świecą po oczach i oślepiają
to tylko kwestia ustawienia swiatel
Panie Waldku czy coś nowego w sprawie przegladów wiadomo ?
Na Biotad Plus lecimy?💪
Z tym B-33 to nie bedzie zmniejszenia tylko dołożą znak np "ostre zakręty" itp czyli znaków bedzie wiecej
Dobry materiał. Miłej niedzieli! Serdecznie pozdrawiam!
6:40 dojrzewające 🟠 😁
Dzięki za info
Waldek a co z retrofitami LED (lampy soczewkowe) U nas cisza nikt nie naciska nikt nie działa w tym kierunku? temat wałkowany dobre 4 lata
Miałem o to samo zapytać.
podbijam
Oznakowanie na autostradach... Jedź 140 a tu tabliczka o 15 informacjach na raz.. No to pasowałoby się zatrzymać żeby to przeczytać i przyjąć do wiadomości
Mandaty Ok
Ale jeszcze drogi
Bo dużo brakuje
Wienm że się robi...
Ale to stanowczo za mało
Do zmian jakie są wprowadzane odnośnie mandatów
Pozdrawiam!!!!
Ja przede wszystkim jestem za tym żeby pościągać niepotrzebne znaki ograniczenia prędkości, w szczególności mam na myśli sytuacje typu teren niezabudowany 90tka,zbliżamy się na przykład do terenu zabudowanego czyli 50, albo jakiegoś innego miejsca gdzie jest 50tka, a kawałek przed tym miejscem stoi jeszcze "pośrednio" 70tka... Pytam się, po co? Przecież i tak musimy plynnie zwolnić do 50, to po co po drodze stoi bezsensowna 70tka na stu metrach? 🤦♂️
No patrząc na niektóre drogi i ograniczenia to są one przystosowane pod gorsze warunki pogodowe.
Światła pomarańczowe nie wszędzie się świecą tak samo.
Proponuję jedną zmianę. Przy zmianie świateł. Mamy zielone, niespodzianka, pomarańczowe i za chwilę czerwone. Powinno być że zielone pulsuje przed zmianą na pomarańczowe. W Austrii tak jest i jeździ się o wiele lepiej. U nas jest to tak zrobione żeby mogli pisać mandaty. Dyskusja z policją że wjechałem na pomarańczowym jest bez sensu, i tak wlepią mandat.
Pozdrawiam
Ale pomarańczowe nie zezwala na wjazd więc nie wiem w czym problem.
@@posejdong W tym że mamy niespodziankę zielone i za moment pomarańczowe. Nigdy nie wiemy kiedy to nastąpi. Jak nie widzisz problemu to po co piszesz. Może jesteś tym co piszą mandaty.
@@posejdong chodzi właśnie o to że nie wiesz kiedy zaświeci pomarańczowe, a gdyby zielone kilka razy mignęło przed zmianą nie byłoby tłumaczenia że nie zdążyłeś się zatrzymac
@@posejdong Powodzenia jak na śliskim dojeżdżasz do skrzyżowania i ci się zmieni. Zero hamowania, lepiej przejechać. Mam taką tragiczną ulicę w mieście, światła mają zły timing, startując ostro i jadąc max 50kmh ledwo da się zdążyć od jednego zielonego do drugiego, a wystarczyłoby je wydłużyć o kilka sekund i płynność by się poprawiła.
Ciekawe, że ja nie mam z tym problemu.
Te sygnalizację inteligentne wpuszczające na główną drogę są w Anglii i bardzo dobrze się sprawują na autostradach, wpuszczają na raz po 6-8 aut i wszyscy wjeżdżają na suwak, tyle że w Polsce ludzie nie potrafią nadal jeździć na suwak..
Powoli się to zmienia! Na drodze, którą codziennie jeżdżę 90% kierowców wpuszcza i stosuje suwak. Widać to po drodze, porówno zapchane oba pasy. Dawniej korek na 1 pasie miał 2 km, nikt nie chciał wpuścić i czasem jaki szerif się nawet znalazł.
Słusznie jeżeli chodzi o maskownice - wyeliminuje to przy okazji korki przy wypadku (korki w drugą stronę, bo APACZ z Grażyną nie będzie już widział i nie będzie miał powodu do blokowania ruchu). OPP - Genialnie, niech dadzą wszędzie i prują mandaty!. Powinni wziąć się jeszcze za uzasadnienie stawiania ograniczeń... Większość jest bezzasadna, bo warunki ani bezpieczeństwo nie ulega zmianie a jest świetnym miejscem do łapanki. Jeżdżę w Szwajcarii i jak wracam do Polski, to zaczynam się zastanawiać czy serio nie można znaleźć prawka w chipsach - tutaj kolejna sprawa, system nauczania w szkołach jazdy - by zdać a nie umieć się poruszać zgodnie z przepisami i warunkami..
@@obiwanbts tu nie chodzi o to czy to w miejscu niebezpiecznym czy szczególnie narażonym, ale patrząc na styl jazdy prezentowany w PL - nie widzę innego sensownego rozwiązania w celu poprawienia (choćby odrobinę) bezpieczeństwa. Nie każdemu musi się podobać mój punkt widzenia ale nie każdy ma tez pogląd na to jak wygląda kultura jazdy w innych krajach (IMHO w PL kultura nie istnieje..)
Wywalić ponowienia ograniczenia prędkości za skrzyżowaniem. Ograniczenie bądź też zakaz niech obowiązuje do odwołania, a nie do skrzyżowania. Na zachodzie się sprawdza to bardzo dobrze.
Będzie więcej znaków niż jest teraz i jest to zaprzeczeniem znaku ograniczenia prędkości w strefie.
To ciekawe czemu w UK jest mniej znaków
@@Speedkam bo są mądrzejsi. My musimy mieć napisane co masz dokładnie robić, bo inaczej to każdy Polak staje się ekspertem w interpretacji prawa - naród fachowców
4.50 -autostrada a4 przy katowicach ma niebiezpieczne przecieki wodne. Stałe ograniczenie na 3 pasach można zastąpić słusznym w razie opadów
Nie no bez żartów jak założenie "motywowania" kierowców do unikania obwodnicy może mieć sens? Czy założeniem obwodnicy nie jest odciążenie miasta?
8:31 A ja proponuję zabrać homologację dla tych aut i nie puszczac ich na przeglądach. Nie rozumiem jakim cudem samochód za 400k, który świeci na zielono-niebiesko-biało i nie zmienia świateł kiedy widzi inny pojazd przechodzi przegląd. Technologia Ledowa i auto-świateł NIE DZIAŁA i powinna być usunięta z motoryzacji.
Z tymi przesłonami na autostradach by nie oślepiać się wzajemnie jadąc na 'długich', o ile na płaskim odcinku może zda egzamin ale na pagurkach, delikatnych różnic wzniesień? To raz, a dwa... Kierowcy aut ciężarowych siedzą o wiele wyżej, ciekawe czy to uwzględnią...
w niemczech na wjazdach na autostrade w godzinach szczytu jest sygnalizacja swietlna regulujaca w odstepach czasu wjazd pojedynczych pojazdow
Nic to nie zmieni będzie tylko więcej znaków. Co do pomarańczowego lepsze rozwiązanie by było mrugające zielone przed pomarańczowym. Wtedy człowiek wie, że zaraz będzie czerwone. Z osłonami by nie oślepiać ktoś majątek na tym zbije jak na kolejnych znakach.
* układ drogi ma określać ograniczenie (50) już to widzę we mgle i w nocy .... a raczej tego nie widzę jadąc pierwszy raz tą drogą, nie używam nawigacji jadąc po bułki jak wielu kierowców,, obieram kierunek i wystarcza mi to jadąc po znakach.
* uregulowanie obszaru zabudowanego super, obecnie te miejscowości coraz to większe ....ale tylko administracyjnie
* drogi szybkiego ruchu.... hmm podejrzewam że zrobią je autostradami aby kosić większe hajsiwo ... kosztem regionalnych tras które wrócą do łask kierowców
* polska znakoza to przesada fakt ale czy przyzwyczajeni kierowcy są na to gotowi??? z drugiej strony tych znaków jest tyle że człowiek przestaje na nie zwracać uwagę :/
"* drogi szybkiego ruchu.... hmm podejrzewam że zrobią je autostradami aby kosić większe hajsiwo ... kosztem regionalnych tras które wrócą do łask kierowców
@@onell321 w ramach wytłumaczenia w radiu słyszałem że GDiK stwierdza że poza oznakowaniem autostrad i tras szybkiego ruchu nic nie różni (czasem tylko brak lub węższy pas awaryjny) a sam układ i funkcje mają takie same więc łatwo po drobnych korektach zrobić z nich płatne autostrady .... a co do powrotu do łask regionalnych tras mam na myśli że wróci na nie ruch żeby nie płacić kroci za "autostrady" z resztą wielu zawodowych kierowców już tak robi unikając "VIATOLU" a wyjdzie na to że w ich ślady pójdą też kierowcy osobówek
@@leszekm4297 z różnic, to jeszcze na pewno są odległości między węzłami, na autostradach są one większe.
Ja chciałem Ci tylko powiedzieć, że nie trzeba drogi ekspresowej "awansować" do autostrady, aby stała się ona płatna. Wystarczy tylko zmiana zapisów w rozporządzeniu, co jest zdecydowanie szybsze i tańsze. Polecam jeden z ostatnich filmów na kanale Autostrady Polska, wyjaśniający ten temat.
Więc jeżeli kiedyś państwo będzie chciało te drogi ujednolićić i nazwać autostradami, to na pewno przyczyną tego nie będzię chęć poboru opłat.
Totalny amator opisuje przepisy ,podaję przykład jeżeli poruszam się pojazdem 40 ton a moja prędkość to 45km/h I moja reakcja jest poprawna która zajmuje 1 sekundę to mam trzy sekundy na zatrzymanie , pytanie do Pana Waldemara ile metrów przejadę zanim zatrzymam pojazd ?.Właśnie panie Waldku żółte światło powinno trwać tyle żeby móc zatrzymać pojazd bez awaryjnego hamowania . I TAK na przykład tam gdzie nie poruszają i nie mogą poruszać się pojazdy ciężkie może ten czas być skrócony .Jednak główne arterie powinny uwzględniać w swojej zmianie czas na bezpieczne zatrzymanie . I z całym szacunkiem dla Pana jest pan AMATOREM !! bo nie liczy pan tego!!. A to kluczowe znaczenie odpowiednie znaki oraz ich ilość ,widoczność czy czas działania to bezpieczeństwo i nie tylko bo przepustowość oraz spokój to kluczowe czynniki. Miłego dnia Panie Waldku.
Świetny pomysł tylko poco odcinkowy na trasie Mińsk mazowiecki wegrow tzw 50 odcinkowy na prostej w lesie
Podobnie jest z Mrągowa na Piecki w lesie odcinkowy pomiar na prostej drodze
Najwięcej osób ginie na prostej drodze podczas dobrej pogody.
Z niecierpliwością czekam na likwidację skandalicznego "odwoływania" zakazów przez skrzyżowania.
Powiem tak , żeby było łatwiej i prościej powinni bez zbędnego "piełdolenia" wprowadzić opłatę 1000zl miesięcznie za posiadanie prawa jazdy i by było beż problemu , bo wszystko i tak sprowadza się tylko do wyciągnięcia pieniędzy z kierowców
Waldku, niedostosowanie się do sygnałów świetlnych 500 zł/15 pkt! 🚦 Pozdrawiam 🖖
Odcinkowy pomiar prędkości to najlepszy sposób na poprawę bezpieczeństwa w małych miejscowościach, które znajdują się na trasie. Muszą być jednak stawiane odpowiednio, np przed miastem Maków Mazowiecki od strony Różanu jest odcinkowy pomiar ok 2km wśród pól, a kiedy pomiar się kończy to zaczynają się zabudowania. 😑
Zamontować minutnik odliczający czas do końca światła zielonego i koniec tłumaczeń
Każdy jest kierowcą i tolerujemy jak nas łoją na każdym kroku. Ten naród spsiał zupełnie.
przy zmianie na czerwone zielone miga 3 sekundy potem zółte i czerwone .
Z tej relacji wynika że pod dobrym pretekstem jeszcze bardziej to skomplikują a znajomi królika zarobią kupę kasy stawiając wszędzie gdzie się da przesłony anty oślepiające
Dlatego ja jestem jak najbardziej za tymi naturalnymi. Posadzić krzewy na pasach oddzielających jezdnię i po kłopocie. Ale na tym się nie "zarobi". 😪
Z tymi znakami terenu zabudowanego to bardzo dobra sprawa. Niech to usprawnią i stawiają tam gdzie faktycznie powinny być. Wiem, że to może głupie porównanie, ale w niemczech gdzie pracuje, wioska się zaczyna jest 50, wioska czy miasteczko się kończy masz te 80/90. Poza tym też u nas w Polsce, kierowcy już tak się boją, że nawet jak masz 70 to i tak jedzie 50 i sami sobie stwarzają nie potrzebnie zagrozenie... Inteligentne tablice ostrzegawcze jak najbardziej, bo jakby nie patrzeć człowiek bardziej to dostrzeże niż znak gdzieś na boku. A też odnośnie dostosowania prędkości w danym obszarze gdzie podczas różnych warunków atmosferycznych ten asfalt może być kiepski, uważam, że powinno to być wprowadzone, podobnie jak Waldku mówiłeś. Na Słowacji np jest tak, jest ostrzeżenie, że za np 1km może występować oblodzenie, czy śliska nawiezchnia i znak z dostosowaniem prędkości na tym odcinku, więc już poniekąd możesz przygotować się na daną sytuację.
Pozdrawiam Waldku 😊👍
Masz rację niektórzy ludzie albo są tak przestraszeni żeby nie przekroczyć prędkości albo wogóle na znaki nie patrzą i tak dla pewności cały czas jadą 50 wiele razy się z tym spotkałem kończy się zabudowany stoi znak 70 a kierowca dalej jedzie tak jak wczesniej i trzeba się denerwować jak nie da się wyprzedzic
@@michal6318 zgadza się.. tak zapobiegawczo 50 pojadę, żeby mi nic nie zrobili... A jest to deczko wkurzające, bo jedziesz 10 lub nie raz więcej godzin i chcesz jakoś normalnie dojechać do domu, to musisz jeszcze bardziej uważać i sponad się przez takich kierowców. Miałem kilka razy takich przypadków, zresztą pewnie nie tylko ja, że poza terenem zabudowanym jedzie 50, a w terenie but w podłogę... Tego to już na prawdę nie pojmuję...
Przysłony spoko bo do teraz jazda nocą nie dla mnie 😕
Czy wiadomo już coś więcej o żarówkach RETROFIT? Czy lub kiedy ta ustawa w końcu powstanie?
Na razie ani slowa
Znak teren zabudowany jest źle skonstruowany, powinien mieć czerwona obwódkę, jak to jest przy znakach zakazu. W końcu jest to znak zakazu jazdy więcej jak 50, więc nie rozumiem dlaczego różni się od pozostałych. Jazda kierowcy to automatyzmy.