Z mojego doświadczenia tubeless jest fajny, ale tylko na początku, gdy opona jest nowa, do pierwszego mocniejszego przebicia lub kilku tys km. Potem opony nie trzymają ciśnienia i trzeba pompować przed każdą jazdą, nie da się nabić większego ciśnienia na szosę, bo mleko zaczyna uciekać przez dziurki. Przy zamianie opony tył na przód wróciłem do dętek i przy takim samym ciśnieniu nie czuje różnicy w komforcie ani w oporach toczenia.
Panowie: w rowerach opona detkowa to szczytowe osiągniecie ewolucji technicznej. W tym roku złapałem 3 kapcie na potluczonych butelkach i wymiana detki to moment. Dziury byly spore. A na tubless byłby koniec jazdy.
Też kiedyś jeździłem Focusem na bezdętkach... zero kapci przez 12 lat, 1.8 TDDi, 90KM, 170 Nm momentu, wygodny (cztery osoby nie narzekały na brak miejsca), pakowny (europaleta wchodziła na luzie), do tego hak na przyczepkę/platformę na rowery. Do dziś wpominam ze łzą w oku... Sam nie wiem, dlaczego teraz kupiłem TREKa.
Porównanie miałbyś jeżdżąc focusem na dętkach, a później założyłbyś zamleczone i znów się przejechał. Porównując komfort tube vs tubeless na aluminiowym rowerze z aluminiowymi kołami, a rowerem karbonowym na dobrych karbonowych kołach to moim zdaniem mija się to z celem i jakąkolwiek obiektywnością, tym bardziej, że plusem tubeless jest zejście z ciśnieniem niżej niż pozwalają na to dętki, a Ty jeździsz na tym samym ciśnieniu, więc też nie powinno być aż takich róznic w komforcie jak to opisujesz. Pozdro
Zgadzam się + dochodzi jeszcze kwestia opon bo zakładam, że też nie ten sam model co w hiszpance, sama mieszanka gumy i oplot z mojej perspektywy też robi różnicę.
I ja tak zrobię. Teraz jeżdżę na dętkach, a w połowie sezonu lub w przyszłym roku zmienię na mleko, na tych samych oponach i zobaczę jaka będzie różnica. Pozdrowery.
Ja akurat najwieksza wlasnie roznice odczulem na tublesie. Kola lekkie alu, czy karbon, to juz mniejsza roznica. Co najwyzej znow, szerokosc opony, nawet zmiana z 40 na 42, tez spora odczuwalna roznica. Ostatecznie jezdze na waskiej oponie na tyl i szerszej i agresywnej przod.
Cały ubiegły sezon przejechałem na dętkach TPU , a w tym sezonie jeżdżę na mleku , ten sam rower, te same opony i stwierdzam że nie ma żadnej różnicy w komforcie jazdy. Jeśli chodzi o kapcie to mleko jest lepsze niż dętka, ale też musiałem 2 razy zakładać dętkę.
Jestem fanem dętek z racji łatwości serwisowania. Nie mam gravela tylko szosę i fulla XC. Póki co żadnych uciążliwych doświadczeń z dętkami w czasie jazdy nie miałem. Owszem, w czasie wymiany opon uszkodziłem sam dętkę nie raz w ciągu kilkunastu lat, ale to nie jest dla mnie argument na przejście na mleko. Dla mnie rower musi być czysty w tym zakresie. Nigdy nie jeździłem rowerem z kołami zamleczonymi, więc moja historia może być podobna do Twojej 😉
Cześć, Czy mógłbyś porównać Atlasa oraz Terrę jeśli chodzi o pozycje , zwrotność i geometrię? Zastanawiam się nad zmianą na któryś z tych modeli w wersji karbonowej. Obecnie jeżdże drugi sezon na Eskerze 7.0 i chyba na kolejny rok chciałbym coś lepszego.
Jaki gravel polecasz na pierwszy gravel. Wcześniej miałem trekkinga, zacząłem jeździć trasy po 100km i szukam teraz alternatywny do tego by się przesiąść: Docelowo potrzebuje rower do backpackingu oraz do zmiany opon i kierownicy, żeby móc jeździć jako szosa np. startując w triatlonach Budżet do 5koła, nie mam pojęcia też jakie pedały zakupić i buty. Ostatnie pytanie czy warto kupować lemondkę.
jaki komfort? przecież to kwestia amortyzacji ramy, rama z włókna ma bardzo dużą amortyzację drgań, większą nawet niż cro-mo, alu jest dobre tylko z amortyzatorem, ewentualnie jak się ma widły z przodu cro-mo lub carbonowe :) przekładałeś koła między rowerami, aby zweryfikować teorię? mało tego sam rozmiar i geo ramy ma wpływ na komfort i to nie mały, sam miałem kiedyś treka 4300disc mała rama za mała dla mnie wtedy 14,5cala coś takiego na 170cm wzrostu, ale był turbo miękki na nierównościach i hiper zwrotny, potem miałem unibike też MTB 17cali i już nie był tak turbo miękki i zwrotny, ale komfort wynikający z rozmiaru ramy jak na nim się siedziało, zdecydowanie lepszy, teraz mam Giant revolt 3 z 2015r i nie wiem jak można jeździć na tak turbo miękkich oponach mam opony 45c i ładuje je na 3,5-4bary, na mniej się turbo źle jeździ, na oponkach 35c ładowałem na 4-4,5bara. aha i jeszcze do komfortu dużo do gadania mają same koła i opony to przede wszystkim, koła jak są dobrej klasy to bardzo dużo też dają do amortyzacji drgań.
Kiedyś czytałem takie prawidło "przesiadka z alu na karbon - nie odczujesz za bardzo, przesiądź się z karbonu na alu, poczujesz dużą różnicę" :D Na mleku tj na niższym ciśnieniu na pewno jest bardziej miękko, i lepsza trakcja. To proste i nie jest to zasługa tubeless a po prostu niższego ciśnienia. Natomiast opory toczenia będą wyższe, bo dętka to dodatkowa warstwa, ponadto tubelessy są twardsze, jeżdżąc na oponach z dętką idealnie byłoby jeździć na oponach non tubeless, a obbecnie większość z dętkami jeździ na oponach tubeless co kończy się wyższą twardością na dzień dobry. Więc co kto woli. Gdyby można było mieć tubeless bez mleka albo zamiast mleka juakieś może plastry na opone czy coś, aby nie było babrania się oraz dolewania to bym brał, a tak to póki co zostaję przy TPU, szczególnie, że z racji wagi to ciśnienie muszę pompować większe, co w mleku już zaczyna być nie do przeskoczenia. Mleko łata małe dziurki, dużych nie załata.
Ciekawi mnie ile km zrobiles na mleku bez kapcia. I zastanawiam sie czy nie zmienisz zdania po kilku ubabraniach w mleku. Znam osobiscie ludzi ktorzy z mleka wrocili na detki...😂
wiesz tutaj wypowiadam się o komforcie podróżowania co do awaryjności u znajomych widziałem jak to wygląda dlatego byłem oporny na ten system. Jednak życie zweryfikuje ale jakby nie było to z komfortem nie ma co dyskutować. Reszta jest już kwestią indywidualną :)
No ja przez 5 lat się nie ubabrałem ani razu. Ale to wszystko zależy od ciśnienia. Duże opony 40mm i więcej zazwyczaj pompuje się na niskie ciśnienie i wtedy to mleko tak nie tryska jak już się przytrafi dziura. W szosie przy oponach 25mm i przy 7 barach to leje się masakrycznie i tam bym mleka nie dał. Jeszcze ważna rzecz, że różne opony różnie się zachowują z różnymi mlekami i różnymi kołami. U mnie CONTI Raceking trzymają ciśnienie miesiącami a dziury na mleku Hutchinsona zalepiają się raczej szybko. To mleko też wymieniam raz do roku i stare zlewam jeszcze bo pozostaje w stanie ciekłym. Tufo Thundero już nie trzymają tak ciśnienia ale to nadal raz na miesiąc pompka to nie jest duży kłopot. Thundero nie wiem jak się uszczelniają bo przez 5k km jeszcze nie było chyba żadnej dziury, no chyba, że tak mała, że nie widać. 2-3bary to nie jest ciśnienie, które zachlapie mlekiem wszystko do okoła.
Dużej dziury tak jak mówisz i tak nie zalata a zanim się zgapniesz przejedziesz już kilkaset metrów to ubrania całe schlapane to samo przy sytuacji gdzie jednak trzeba włożyć ta detke cały uwalony w mleku. Po uwaleniu kilku kompletów ubrań za kilkaset złotych każdy to wróciłem do detek. Jeszcze jest jeden aspekt że mleko się zasycha i 1-2 razy do roku trzeba robić tzw serwis tego systemu (co nie jest ani tanie jeśli robisz w serwisie ani proste i szybkie jeśli robisz samemu) a na detkach jeśli się nie przesadzi z ciśnieniem w dół to w moim przypadku czasem i 2 lata bez kapci. A i tak po kilku tys km ten system nie trzyma ciśnienia i opona w wielu przypadkach zaczyna się pocić.
Myślę że do rozsądnych i globeriderów, bardziej przemawia argumentacja Marka B. Mnie ochy i achy Wici nad mlekiem nie przekonały. -Bo nie lubię się babrać i ubabrać w mleku, w razie poważniejszej awarii. Niedawno 1 z youtuberów testował pewien rower za granicą. Jest doświadczony. Z powodu potencjalnych problemów z mlekiem, wybrał czystość - dętki. Mimo niewątpliwych plusów mleka, ja zdecydowałbym się na to samo rozwiązanie. Czyli dętki, a nie mleko. Bo nie mam sponsora, a i wóz serwisowy za mną nie jeździ.
@@pawe1775 Nie. Wystarczy zapasowa dętka i 1-2 łyżki pod siodełkiem. Jak masz zapięcie piast na QR to wystarczy. (Może jeszcze przydałby się kawałek gąbki do zmywania naczyń, żeby latwiej było namierzyć winowajcę w oponie, jeśli w niej utkwił, a nie skaleczyć palec.) Żaden wóz serwisowy do tego nie jest potrzebny.
@@marcinszafranski4362 zależy jak rama jest skonstruowana. Rama szosowa czy aero będzie sztywna jak pan Wacław gdy zobaczy elegancką rowerzystkę, a ramy gravelowe są inaczej konstruowane i nastawione na uginanie i tłumienie tam gdzie trzeba, w innych miejscach jest sztywna dla lepszego przekazywania mocy i zachowania stabilności roweru. To jest wielka zaleta karbonu nad metalem. Metal ma te same właściwości na całej rozciągłości a karbon można pomodzić aby tu się uginało a tu było twarde. Polecam poczytać sobie np o cannondale topstone carbon, GT carbon gravel,
zajebiste masz oksy. Po Twojej recenzji na ich temat i Twoich opiniach kupiłem ten model. Używam od 6 msc i jestem z nich bardzo zadowolony. Bardzo dziękuję za uczciwą opinię dzięki której zdecydowałem się na te okulary.
Właśnie jestem na podobnym etapie przemyśleń co prawda mam rower crossowy ale opony i kierownicę włożyłem od MTB. I tak zastanawiałem się na czymś koniecznie na GRX 2x11 i se myślałem że fajnie będzie pociskać. Z drugiej jednak strony mam u siebie 3X10 Deore XT ....46-36-24/ 11-32. . I nie wiem co mógłbym zyskać na przesiadce z mojego Crossa na gravela?
Każdy uczy się na własnych błędach 😄 awaryjność ciężko porównać bo nikt Ci nie powiem ze tu by na dętce czy mleku kapcia nie złapał. Ale ja mam mniej problemu z melekiem ale jak juz złapie na mleku poważne uszkodzenie to syf straszny przy tym jest 😅
A ja wciąż mam mieszane uczucia. Kupiłem takiego samego Focusa i pierwsze 3 jazdy na dętkach to 3 kapcie. Masakra. Serwisanci znajomi od razu zaatakowali mnie mlekiem, bo "ciężki jesteś, techniki nie masz, mleko Ci dupsko uratuje". Zalali i faktycznie cały zeszły sezon był spokój, poza tym że opony się pociły non stop (ponoć WTB tak ma). Jesienią rozerwałem oponę na kamieniu, powrót z buta, załatali mi ją, zalali i na pierwsze jeździe znów dziura bo łatka puściła. Zmieniłem opony, nowe mleko i co? Pierwsza jazda - dziura na kamieniu, mleko uciekło. Od tej pory do niedawna znów na dętkach, bo mi się nie chciało ciągle do serwisu latać. Dopiero niedawno postanowiłem zalać mlekiem, tym razem sam, bo wiadomo, cebula wchodzi. Zobaczymy, bo mam po tamtych przejściach taką schizę, że boję się po kamieniach jeździć, które kiedyś jak dzik przejeżdżałem :P Zwłaszcza jak się naczytałem, że Tufo to raczej nie opony dla grubasa, no ale są, trza korzystać Czy więc mleko polecam? To zależy 😁
Pamietam jak robilem system bezdętkowy w 2011r w mtb, wtedy to sie nazywalo UST. Nie bylo specjalnej opony ani obreczy na rynku, byly zestawy ktore pozwalaly przystosować zwykła obręcz. Uszczelnienie koła to byl koszmar. Chodzilem z kolami po stacjach benzynowych bo tylko kompresor mógł to załatwić. I tak jezdzilem kilka miesięcy, niestety rozcialem scianke opony na 1cm, dzwonilem po kolegach zeby mi ktos dętke podrzucil 30km za miasto. Okazalo sie, ze z mleka w międzyczasie zrobił sie koralowiec. I tak zakonczylem przygode z mlekiem. Jezu, to bylo 12 lat temu :D
jak przebiłem trybelessa to dowiedziałem się o tym dopiero jak sezonowo czyściłem oponę i po napompowaniu okazało się że jest mała dziurka. zalalem mlekiem o znowu bylo ok
Bez urazy kolego. Facusa średnio lubię mimo, że w pewien sposób jest z KrK. Orbea to już dla mnie abstrakcja. Ale, no właśnie ale... Nowe focusy i nowe orbea to jest zwycięstwo focusa w geometrii i wielka wygrana Orbea w designie. Dętka , mleko, Tubolito to małe różnice.
Nie wziąłeś pod uwagę faktu, że w przypadku zawodów ultra,przy wymianie dętki tracisz nawet 30 minut czasu, co powoduje bardzo dużą stratę czasu a poza tym mówiąc o przeniesieniu drgań pamiętaj że nie tylko biorą w tym udział koła ale również rama, która w przypadku karbonu Ci to niwelowała.
Twoje wrażenia nie wynukają z tubless tylko z karbonowej ramy. Czy dętki są czy nie ciśnienie jest takie samo - nie można go ustawić za nisko bo opory toczenia wzrosną. Mleko ma sens dla ścigantów w peletonie. Ja bym nie chciał babrać pięknych karbonowych obręczy czyms co się skawsi i śmerdzi.
Sęk w tym, że przy ciśnieniu do jazdy w terenie tubeless ma odczuwalnie niższe opory toczenia niż dętka. Czyli zachowując zbliżone opory toczenia można zejść niżej z ciśnieniem i zyskać komfort. Albo też odwrotnie czyli zachować ciśnienie zmniejszając opory toczenia.
@@pawe1775 na bocznej ścianę opony producent określą zakres na jakim cusnieniu można jeździć i tego trzeba się trzymać a dętka lub jej brak nic do tego nie ma. Niektóre opony wymagają wysokiego ciśnienia inne niskiego trzeba przed zakupem to sprawdzić. Ja bym się bał jazdy na zbyt niskim xisnieniu bo mam karbonowe kola i po ewentualnym rąbnięcia o krawędź wyrwy w asfalcie przy większej prędkości mógłbym je stracić.
@@chriskros8858 Heh dętka za to dużo ma do porów toczenia. Bardzo ładny artykuł temu poświęcony jest na Bicycle Roling Resistance. Przy ciśnieniu 2,5 bara na tubelessie zyskujemy około 7 Watów względem dętek butylowych. Przy ciśnieniu 1,7 bara jest to około 10 watów. Sam mam komplet 2 komplety kół carbonowych w szosie i jeden w przełaju. Od ponad 5 lat jeżdżę na tublessie i póki co kółek nijak nie uszkodziłem
@@pawe1775 bo jeździć można kwestia aby nie przesadzać z obniżaniem ciśnienia. Niejeden kuz przecisl opone na kamieniu i mu zadne mleko nie pomoglo. Co do oporów i różnic będą inne przy grubych o ne przy cienkich oponach. Ja bym jeździł bez detek ale pod warunkiem że nie trzeba by łac tego sera do środka ot tak jak w samochodzie to rozumiem. Jak mam się babrać brudzić obręcze to ja już wolę mieć te wyższe opory przecież się nie ścigam i mi to rybka a. na MTB mam wspomaganie elektryczne i nie czuję tych oporów przy oponach 29x2.6 cała.
@@chriskros8858 He i tu jest pies pogrzebany. Ja się ścigam. A opona na mleku nie dość, że jest nieco szybsza to daje lepsze czucie" w terenie praktycznie 100% odporność na drobne przebicia. Przy nieco większych trzeba się wspomagać knotem a jak i to jie pomoże to wiadomo dętka. Wiadomo, że taki system jest trudniejszy i droższy w montażu niż dętka. Ale z mojego kilkuletniego doświadczenia mniej awaryjny. Wszelkiego rodzaju kolce czy druciki wyjmuje się dopiero przy wymianie opon. Złapanie czegoś takiego w czasie jazdy jest praktycznie nieodczuwalne.
Nie bede sie przypominal, jak sie z tego twojego zatwardzialego podejscia do detek smialem pare razy ( oczywiscie w przyjazdny sposob ) i czekalem, jak w koncu podsumujesz przesiadke na tubless. Fajnie, ze odczuwasz zamiane na plus. Karbon w ramie i kolach napewno ma swoj maly wklad, ale podkreslam, ze u mnie nawet zamleczenie topornych kol systemowych sprawilo najwieksza odczuwalna roznice w jezdzie w terenie, a o braku awaryjnosci nie wspominam nawet !
Nie wyobrażam sobie jazdy na dętkach. Po pierwszych zawodach mtb lata temu, złapałem dwa kapcie na jednym kamieniu! i wtedy uznałem, że pora kupić koła pod tubeless do swojego hardtaila. Później jeździłem enduro, a teraz gravel. Od 10 lat nie miałem ani jednej dziwnej akcji z oponami na mleku. Tubeless ma więcej zalet niż wad i dziwi mnie strach ludzi przed takim rozwiązaniem.
Dętki, mleko, a "K" jak Komfort - zeznania nawróconego ;) Taki powinien być tytuł tego filmiku wg mnie. Obejrzalem, dzięki, dobrze wiedzieć. Kapcie dość szerokie, a ciśnienie w kapciach, wg mnie, jakieś niskie. - Jak w MTB. Ja jeżdżę na 700x38C (OBOR PaladinG), a się zastanawiam nad 700x35C - trekking, 90% drogi utwardzone. U mnie, w tym roku, dotąd 3 gumy. (W tym 1 tuż po wymianie na nową dętkę. W oponie nic nie znalazłem, niczego nie wyczułem. Aż samemu trudno mi w to uwierzyć.) Odcinek fajny :) Pozdro.
Zacnie zacnie :) Też bardzo lubię te tereny :) Ja jednak wolę na mleku, to jest dla mnie niezawodne. Jak mam dużą dziurę i mleko nieustannie się leje to wyciągam sznurki, łatam i i zajmuje mi to około 5 minut :)
Tak. Ja fanem dętek jestem. Ale... wczoraj opony zalałem mlekiem żeby mieć porównanie. Póki co narzekam bo mi ciśnienie nie trzymało ale zobaczymy jak dziś będzie po poprawkach.
@@bywicio no sprawdziłem dzisiaj. Oj jak ja nie wierzyłem że jest różnica. No jest. Żwirek dzisiaj i żwirek wczoraj to dwa różne światy. Ale największą różnicę zauważyłem na ulubionej przez miejskich włodarzy nawierzchni. Czyli kostka popularnie puzzlami zwana. Na tym czymś rower przestał się kleić i drgać jak kamerton. Podsumowując zauważyłem różnicę po pierwszym dniu.
Za dużo gadasz o co ci nie chodzi zamiast gadać o co ci chodzi. Przy czym nie chodzi mi tu o to by powiedzieć o co mi chodzi ale raczej chodzi mi o to by powiedzieć o co mi nie chodzi
Z mojego doświadczenia tubeless jest fajny, ale tylko na początku, gdy opona jest nowa, do pierwszego mocniejszego przebicia lub kilku tys km. Potem opony nie trzymają ciśnienia i trzeba pompować przed każdą jazdą, nie da się nabić większego ciśnienia na szosę, bo mleko zaczyna uciekać przez dziurki. Przy zamianie opony tył na przód wróciłem do dętek i przy takim samym ciśnieniu nie czuje różnicy w komforcie ani w oporach toczenia.
W szosie się tubless nie sprawdza, bo za duże cisnienie się ładuje
sam jestem ciekaw jak to w praktyce mi się sprawdzi po dłuższym użytkowaniu.
Panowie: w rowerach opona detkowa to szczytowe osiągniecie ewolucji technicznej.
W tym roku złapałem 3 kapcie na potluczonych butelkach i wymiana detki to moment.
Dziury byly spore.
A na tubless byłby koniec jazdy.
Mogłeś swoje przemyślenia wyrazić max. w turbo 2-3 minutach ;)
Jasne ze tak :) masz w 100% racje :)
Ale to jest mało konkretny facet, bardziej coś w stylu Andersen...
Polecam prędkość odtwarzania x2.
Ator gadałby 1,5h. Tak że nie dramatyzujmy
Też kiedyś jeździłem Focusem na bezdętkach... zero kapci przez 12 lat, 1.8 TDDi, 90KM, 170 Nm momentu, wygodny (cztery osoby nie narzekały na brak miejsca), pakowny (europaleta wchodziła na luzie), do tego hak na przyczepkę/platformę na rowery. Do dziś wpominam ze łzą w oku... Sam nie wiem, dlaczego teraz kupiłem TREKa.
Porównanie miałbyś jeżdżąc focusem na dętkach, a później założyłbyś zamleczone i znów się przejechał.
Porównując komfort tube vs tubeless na aluminiowym rowerze z aluminiowymi kołami, a rowerem karbonowym na dobrych karbonowych kołach to moim zdaniem mija się to z celem i jakąkolwiek obiektywnością, tym bardziej, że plusem tubeless jest zejście z ciśnieniem niżej niż pozwalają na to dętki, a Ty jeździsz na tym samym ciśnieniu, więc też nie powinno być aż takich róznic w komforcie jak to opisujesz. Pozdro
Zgadzam się + dochodzi jeszcze kwestia opon bo zakładam, że też nie ten sam model co w hiszpance, sama mieszanka gumy i oplot z mojej perspektywy też robi różnicę.
I ja tak zrobię. Teraz jeżdżę na dętkach, a w połowie sezonu lub w przyszłym roku zmienię na mleko, na tych samych oponach i zobaczę jaka będzie różnica. Pozdrowery.
Ja akurat najwieksza wlasnie roznice odczulem na tublesie. Kola lekkie alu, czy karbon, to juz mniejsza roznica. Co najwyzej znow, szerokosc opony, nawet zmiana z 40 na 42, tez spora odczuwalna roznica. Ostatecznie jezdze na waskiej oponie na tyl i szerszej i agresywnej przod.
Cały ubiegły sezon przejechałem na dętkach TPU , a w tym sezonie jeżdżę na mleku , ten sam rower, te same opony i stwierdzam że nie ma żadnej różnicy w komforcie jazdy.
Jeśli chodzi o kapcie to mleko jest lepsze niż dętka, ale też musiałem 2 razy zakładać dętkę.
Oj carbon sam w sobie lepiej tlumi drgania niz Aluminium więc porównanie nie jest rzetelne!
Zdecydowanie nie był to test laboratoryjny 🤗
Jestem fanem dętek z racji łatwości serwisowania. Nie mam gravela tylko szosę i fulla XC.
Póki co żadnych uciążliwych doświadczeń z dętkami w czasie jazdy nie miałem. Owszem, w czasie wymiany opon uszkodziłem sam dętkę nie raz w ciągu kilkunastu lat, ale to nie jest dla mnie argument na przejście na mleko. Dla mnie rower musi być czysty w tym zakresie. Nigdy nie jeździłem rowerem z kołami zamleczonymi, więc moja historia może być podobna do Twojej 😉
no jeszcze w szosie to rozumiem ale full XC na dętkach to czyste szaleństwo :D
Full xc- jak najbardziej mleko. Szosa - tu mogą ale nie muszą być problemy.
Cześć jakie mleko polecasz do bezdętki pozdrawiam
Na ten moment zalane mam stans.
Żadne, tylko dętki
Cześć,
Czy mógłbyś porównać Atlasa oraz Terrę jeśli chodzi o pozycje , zwrotność i geometrię? Zastanawiam się nad zmianą na któryś z tych modeli w wersji karbonowej. Obecnie jeżdże drugi sezon na Eskerze 7.0 i chyba na kolejny rok chciałbym coś lepszego.
O, Esker 7.0 to średnia półka dla amatorów. Wydawałoby się, że powinna być całkiem ok. Dużo jeździsz? Czego Ci brakuje w rowerze?
Jaki gravel polecasz na pierwszy gravel. Wcześniej miałem trekkinga, zacząłem jeździć trasy po 100km i szukam teraz alternatywny do tego by się przesiąść:
Docelowo potrzebuje rower do backpackingu oraz do zmiany opon i kierownicy, żeby móc jeździć jako szosa np. startując w triatlonach
Budżet do 5koła, nie mam pojęcia też jakie pedały zakupić i buty.
Ostatnie pytanie czy warto kupować lemondkę.
gravel do bikepackingu żeby założyć koła szosowe z lemondką i startować w triatlonie.
Taki chyba nie istnieje ;-) ale mogę się mylić.
jaki komfort? przecież to kwestia amortyzacji ramy, rama z włókna ma bardzo dużą amortyzację drgań, większą nawet niż cro-mo, alu jest dobre tylko z amortyzatorem, ewentualnie jak się ma widły z przodu cro-mo lub carbonowe :) przekładałeś koła między rowerami, aby zweryfikować teorię? mało tego sam rozmiar i geo ramy ma wpływ na komfort i to nie mały, sam miałem kiedyś treka 4300disc mała rama za mała dla mnie wtedy 14,5cala coś takiego na 170cm wzrostu, ale był turbo miękki na nierównościach i hiper zwrotny, potem miałem unibike też MTB 17cali i już nie był tak turbo miękki i zwrotny, ale komfort wynikający z rozmiaru ramy jak na nim się siedziało, zdecydowanie lepszy, teraz mam Giant revolt 3 z 2015r i nie wiem jak można jeździć na tak turbo miękkich oponach mam opony 45c i ładuje je na 3,5-4bary, na mniej się turbo źle jeździ, na oponkach 35c ładowałem na 4-4,5bara. aha i jeszcze do komfortu dużo do gadania mają same koła i opony to przede wszystkim, koła jak są dobrej klasy to bardzo dużo też dają do amortyzacji drgań.
Kiedyś czytałem takie prawidło "przesiadka z alu na karbon - nie odczujesz za bardzo, przesiądź się z karbonu na alu, poczujesz dużą różnicę" :D
Na mleku tj na niższym ciśnieniu na pewno jest bardziej miękko, i lepsza trakcja. To proste i nie jest to zasługa tubeless a po prostu niższego ciśnienia. Natomiast opory toczenia będą wyższe, bo dętka to dodatkowa warstwa, ponadto tubelessy są twardsze, jeżdżąc na oponach z dętką idealnie byłoby jeździć na oponach non tubeless, a obbecnie większość z dętkami jeździ na oponach tubeless co kończy się wyższą twardością na dzień dobry. Więc co kto woli. Gdyby można było mieć tubeless bez mleka albo zamiast mleka juakieś może plastry na opone czy coś, aby nie było babrania się oraz dolewania to bym brał, a tak to póki co zostaję przy TPU, szczególnie, że z racji wagi to ciśnienie muszę pompować większe, co w mleku już zaczyna być nie do przeskoczenia.
Mleko łata małe dziurki, dużych nie załata.
Ciekawi mnie ile km zrobiles na mleku bez kapcia. I zastanawiam sie czy nie zmienisz zdania po kilku ubabraniach w mleku. Znam osobiscie ludzi ktorzy z mleka wrocili na detki...😂
wiesz tutaj wypowiadam się o komforcie podróżowania co do awaryjności u znajomych widziałem jak to wygląda dlatego byłem oporny na ten system. Jednak życie zweryfikuje ale jakby nie było to z komfortem nie ma co dyskutować. Reszta jest już kwestią indywidualną :)
@@bywicio wcześniej jeździłeś na dętkach że względu na awaryjnosc, a nie na komfort. Zatem ile przejechałeś na mleku do tej pory?
No ja przez 5 lat się nie ubabrałem ani razu. Ale to wszystko zależy od ciśnienia. Duże opony 40mm i więcej zazwyczaj pompuje się na niskie ciśnienie i wtedy to mleko tak nie tryska jak już się przytrafi dziura. W szosie przy oponach 25mm i przy 7 barach to leje się masakrycznie i tam bym mleka nie dał. Jeszcze ważna rzecz, że różne opony różnie się zachowują z różnymi mlekami i różnymi kołami. U mnie CONTI Raceking trzymają ciśnienie miesiącami a dziury na mleku Hutchinsona zalepiają się raczej szybko. To mleko też wymieniam raz do roku i stare zlewam jeszcze bo pozostaje w stanie ciekłym. Tufo Thundero już nie trzymają tak ciśnienia ale to nadal raz na miesiąc pompka to nie jest duży kłopot. Thundero nie wiem jak się uszczelniają bo przez 5k km jeszcze nie było chyba żadnej dziury, no chyba, że tak mała, że nie widać. 2-3bary to nie jest ciśnienie, które zachlapie mlekiem wszystko do okoła.
Dużej dziury tak jak mówisz i tak nie zalata a zanim się zgapniesz przejedziesz już kilkaset metrów to ubrania całe schlapane to samo przy sytuacji gdzie jednak trzeba włożyć ta detke cały uwalony w mleku. Po uwaleniu kilku kompletów ubrań za kilkaset złotych każdy to wróciłem do detek. Jeszcze jest jeden aspekt że mleko się zasycha i 1-2 razy do roku trzeba robić tzw serwis tego systemu (co nie jest ani tanie jeśli robisz w serwisie ani proste i szybkie jeśli robisz samemu) a na detkach jeśli się nie przesadzi z ciśnieniem w dół to w moim przypadku czasem i 2 lata bez kapci. A i tak po kilku tys km ten system nie trzyma ciśnienia i opona w wielu przypadkach zaczyna się pocić.
Myślę że do rozsądnych i globeriderów, bardziej przemawia argumentacja Marka B.
Mnie ochy i achy Wici nad mlekiem nie przekonały. -Bo nie lubię się babrać i ubabrać w mleku, w razie poważniejszej awarii.
Niedawno 1 z youtuberów testował pewien rower za granicą. Jest doświadczony. Z powodu potencjalnych problemów z mlekiem, wybrał czystość - dętki.
Mimo niewątpliwych plusów mleka, ja zdecydowałbym się na to samo rozwiązanie. Czyli dętki, a nie mleko. Bo nie mam sponsora, a i wóz serwisowy za mną nie jeździ.
Trzeba wprowadzić w życie dyrektywę UE mówiącą o tym, że każdy rower na mleku ma obowiązek jeździć z błotnikami 😉😂🤦♂
A każdy rower na dętkach z samochodem serwisowym 😂
@@pawe1775 Nie. Wystarczy zapasowa dętka i 1-2 łyżki pod siodełkiem. Jak masz zapięcie piast na QR to wystarczy. (Może jeszcze przydałby się kawałek gąbki do zmywania naczyń, żeby latwiej było namierzyć winowajcę w oponie, jeśli w niej utkwił, a nie skaleczyć palec.) Żaden wóz serwisowy do tego nie jest potrzebny.
@@anka2866 Wystarczy ścieżka poprzerastana pędami jeżyn i w kilka sekund nie masz już 2 dętek...
Jaki to jest model roweru orbea?
terra
To żeś porównał... rower z alu do carbonu... to właśnie ten karbon daje tą amortyzację nie tubeless
hahahaha, rotfl
Karbon daje amortyzację ?? 😂😂😂
@@marcinszafranski4362 Oczywiście że daje... daje sztywność liniową i ugięcia pionowe... Tak właśnie buduje się ramy karbonowe.
@@marcinszafranski4362 zależy jak rama jest skonstruowana. Rama szosowa czy aero będzie sztywna jak pan Wacław gdy zobaczy elegancką rowerzystkę, a ramy gravelowe są inaczej konstruowane i nastawione na uginanie i tłumienie tam gdzie trzeba, w innych miejscach jest sztywna dla lepszego przekazywania mocy i zachowania stabilności roweru. To jest wielka zaleta karbonu nad metalem. Metal ma te same właściwości na całej rozciągłości a karbon można pomodzić aby tu się uginało a tu było twarde.
Polecam poczytać sobie np o cannondale topstone carbon, GT carbon gravel,
Jaki to model siodełka ?
Sele Italia SLR Lady
@@bywicio czy jest wygodniejsze od WTB? Mam Focusa Atlasa właśnie z tym modelem siedziska i zastanawiam się nad zmianą.
Hej, co to za okulary?
arctica. jest o nich film na moim kanale
zajebiste masz oksy. Po Twojej recenzji na ich temat i Twoich opiniach kupiłem ten model. Używam od 6 msc i jestem z nich bardzo zadowolony. Bardzo dziękuję za uczciwą opinię dzięki której zdecydowałem się na te okulary.
ciesze się że mogłem pomóc :) a oksy naprawdę są super w ich stosunku ceny do jakości to można uznać za top :)
@@bywiciorównież mam tej firmy po twojej recenzji, tylko inny model są mega i cena nie powala. Pozdro
A co to za model okularów masz? @@bywicio
@@pawe6859 Arctica poszukaj filmu o nich na moim kanale
Na jakie mleko się zdecydowałeś?
Stans
Tylko dętki
Jak ten nacechowany internetowym rakiem tytuł z miniaturką to clickbajt to cofam suba 🙈
Może nie będziesz musiał 🤗
@@bywicio jadnak materiał fajny :) ale chyba zainspirowany grozo XC :) na pewno bardziej dopieszczony w więcej argumentów :)
@@tryfly_ każdy uczy się na błędach. Grunt że w pore zmądrzałem :D
Czy jest sens przesiadać się z MTB na gravela czy dokupić szosę ? Trasy 50/50 lasy/asfalt tereny głównie równiny.
Właśnie jestem na podobnym etapie przemyśleń co prawda mam rower crossowy ale opony i kierownicę włożyłem od MTB. I tak zastanawiałem się na czymś koniecznie na GRX 2x11 i se myślałem że fajnie będzie pociskać. Z drugiej jednak strony mam u siebie 3X10 Deore XT ....46-36-24/ 11-32. . I nie wiem co mógłbym zyskać na przesiadce z mojego Crossa na gravela?
@@dupajasiu9107 ja mam 1x12 ( scale 970 2021) więc różnica będzie spora na oku mam silex 400 lub canyon grail
Każdy uczy się na własnych błędach 😄 awaryjność ciężko porównać bo nikt Ci nie powiem ze tu by na dętce czy mleku kapcia nie złapał. Ale ja mam mniej problemu z melekiem ale jak juz złapie na mleku poważne uszkodzenie to syf straszny przy tym jest 😅
lepiej późno niż wcale :) grunt że zmądrzałem w porę :)
@@bywicio wiadomo. Witam po słusznej stronie mocy 😂
W ciagu miesiaca 2 razy złapałem kapcia,dziurka była niewielka ale mleko nie pomoglo,wruciłem do dętki
Tego się najbardziej obawiam. Pożyjemy zobaczymy :)
Wymieniam na tubless, trzy kapcie na 2 tyś km na dętkach, raz szkło - tu tubless by nie pomógł, razsnake raz bolec grubości pół mm
A ja wciąż mam mieszane uczucia. Kupiłem takiego samego Focusa i pierwsze 3 jazdy na dętkach to 3 kapcie. Masakra. Serwisanci znajomi od razu zaatakowali mnie mlekiem, bo "ciężki jesteś, techniki nie masz, mleko Ci dupsko uratuje". Zalali i faktycznie cały zeszły sezon był spokój, poza tym że opony się pociły non stop (ponoć WTB tak ma). Jesienią rozerwałem oponę na kamieniu, powrót z buta, załatali mi ją, zalali i na pierwsze jeździe znów dziura bo łatka puściła. Zmieniłem opony, nowe mleko i co? Pierwsza jazda - dziura na kamieniu, mleko uciekło. Od tej pory do niedawna znów na dętkach, bo mi się nie chciało ciągle do serwisu latać. Dopiero niedawno postanowiłem zalać mlekiem, tym razem sam, bo wiadomo, cebula wchodzi. Zobaczymy, bo mam po tamtych przejściach taką schizę, że boję się po kamieniach jeździć, które kiedyś jak dzik przejeżdżałem :P Zwłaszcza jak się naczytałem, że Tufo to raczej nie opony dla grubasa, no ale są, trza korzystać
Czy więc mleko polecam? To zależy 😁
Pamietam jak robilem system bezdętkowy w 2011r w mtb, wtedy to sie nazywalo UST. Nie bylo specjalnej opony ani obreczy na rynku, byly zestawy ktore pozwalaly przystosować zwykła obręcz. Uszczelnienie koła to byl koszmar. Chodzilem z kolami po stacjach benzynowych bo tylko kompresor mógł to załatwić. I tak jezdzilem kilka miesięcy, niestety rozcialem scianke opony na 1cm, dzwonilem po kolegach zeby mi ktos dętke podrzucil 30km za miasto. Okazalo sie, ze z mleka w międzyczasie zrobił sie koralowiec. I tak zakonczylem przygode z mlekiem. Jezu, to bylo 12 lat temu :D
ale TY już stary hehehe ;-) zobaczymy jak to u mnie się spiszę. :)
jak przebiłem trybelessa to dowiedziałem się o tym dopiero jak sezonowo czyściłem oponę i po napompowaniu okazało się że jest mała dziurka. zalalem mlekiem o znowu bylo ok
👏
Nie ma nic gorszego niż jazda na mleku 🤷♂️
Mleko zostały wymyślone tylko i wyłącznie do jazdy enduro na niskim ciśnieniu.
Bez urazy kolego. Facusa średnio lubię mimo, że w pewien sposób jest z KrK. Orbea to już dla mnie abstrakcja. Ale, no właśnie ale... Nowe focusy i nowe orbea to jest zwycięstwo focusa w geometrii i wielka wygrana Orbea w designie. Dętka , mleko, Tubolito to małe różnice.
Ten kask to abus airbreaker?
to powerdome
A już myślałem, że przyznasz się w sprawie polskich lampek 🤣.
Co to są za okulary?
Arctica. Jest o nich film na kanale :)
Na Niechobrz tylko na dętkach, znajdzimy Cię, masz przejechane ... ;)
o choroba :D hehehe
Już ma przejechane... kilometry i na dętkach i na mleku.
Namówiłeś😂
Dętki team 😇
Nigdy w terenie nie jeździłem na dętkach dlatego nie rozumiem o czym prawisz ;-)
Żeby było turbo miekko to pompuje koła na 1.3-1,5 bar i jest mieciutko.
A jeszcze sztyca amortyzowana i full wypas.
Dobra, wyglada to na reklame.
Jazda na tubles bez knota to jak jazda na detkach bez detki lub latki.
Nie wziąłeś pod uwagę faktu, że w przypadku zawodów ultra,przy wymianie dętki tracisz nawet 30 minut czasu, co powoduje bardzo dużą stratę czasu a poza tym mówiąc o przeniesieniu drgań pamiętaj że nie tylko biorą w tym udział koła ale również rama, która w przypadku karbonu Ci to niwelowała.
30 minut n awymianę detki? Nie 5?
Twoje wrażenia nie wynukają z tubless tylko z karbonowej ramy. Czy dętki są czy nie ciśnienie jest takie samo - nie można go ustawić za nisko bo opory toczenia wzrosną.
Mleko ma sens dla ścigantów w peletonie. Ja bym nie chciał babrać pięknych karbonowych obręczy czyms co się skawsi i śmerdzi.
Sęk w tym, że przy ciśnieniu do jazdy w terenie tubeless ma odczuwalnie niższe opory toczenia niż dętka. Czyli zachowując zbliżone opory toczenia można zejść niżej z ciśnieniem i zyskać komfort. Albo też odwrotnie czyli zachować ciśnienie zmniejszając opory toczenia.
@@pawe1775 na bocznej ścianę opony producent określą zakres na jakim cusnieniu można jeździć i tego trzeba się trzymać a dętka lub jej brak nic do tego nie ma.
Niektóre opony wymagają wysokiego ciśnienia inne niskiego trzeba przed zakupem to sprawdzić.
Ja bym się bał jazdy na zbyt niskim xisnieniu bo mam karbonowe kola i po ewentualnym rąbnięcia o krawędź wyrwy w asfalcie przy większej prędkości mógłbym je stracić.
@@chriskros8858 Heh dętka za to dużo ma do porów toczenia. Bardzo ładny artykuł temu poświęcony jest na Bicycle Roling Resistance. Przy ciśnieniu 2,5 bara na tubelessie zyskujemy około 7 Watów względem dętek butylowych. Przy ciśnieniu 1,7 bara jest to około 10 watów.
Sam mam komplet 2 komplety kół carbonowych w szosie i jeden w przełaju. Od ponad 5 lat jeżdżę na tublessie i póki co kółek nijak nie uszkodziłem
@@pawe1775 bo jeździć można kwestia aby nie przesadzać z obniżaniem ciśnienia. Niejeden kuz przecisl opone na kamieniu i mu zadne mleko nie pomoglo. Co do oporów i różnic będą inne przy grubych o ne przy cienkich oponach. Ja bym jeździł bez detek ale pod warunkiem że nie trzeba by łac tego sera do środka ot tak jak w samochodzie to rozumiem.
Jak mam się babrać brudzić obręcze to ja już wolę mieć te wyższe opory przecież się nie ścigam i mi to rybka a. na MTB mam wspomaganie elektryczne i nie czuję tych oporów przy oponach 29x2.6 cała.
@@chriskros8858 He i tu jest pies pogrzebany. Ja się ścigam. A opona na mleku nie dość, że jest nieco szybsza to daje lepsze czucie" w terenie praktycznie 100% odporność na drobne przebicia. Przy nieco większych trzeba się wspomagać knotem a jak i to jie pomoże to wiadomo dętka. Wiadomo, że taki system jest trudniejszy i droższy w montażu niż dętka. Ale z mojego kilkuletniego doświadczenia mniej awaryjny. Wszelkiego rodzaju kolce czy druciki wyjmuje się dopiero przy wymianie opon. Złapanie czegoś takiego w czasie jazdy jest praktycznie nieodczuwalne.
Nie bede sie przypominal, jak sie z tego twojego zatwardzialego podejscia do detek smialem pare razy ( oczywiscie w przyjazdny sposob ) i czekalem, jak w koncu podsumujesz przesiadke na tubless. Fajnie, ze odczuwasz zamiane na plus. Karbon w ramie i kolach napewno ma swoj maly wklad, ale podkreslam, ze u mnie nawet zamleczenie topornych kol systemowych sprawilo najwieksza odczuwalna roznice w jezdzie w terenie, a o braku awaryjnosci nie wspominam nawet !
Potwierdzam 😂🤝🏻🤗🫡 jest dokładnie tak jak mówisz. Zobaczymy jak to zagra na dłuższym czasie użytkowania ;)
jest też coś takiego jak mieszkanka gumy więc to powinieneś tez brac pod uwage ;p
Do tubless warto wozic zestaw naprawczy + dętke w razie co
Nie wyobrażam sobie jazdy na dętkach. Po pierwszych zawodach mtb lata temu, złapałem dwa kapcie na jednym kamieniu! i wtedy uznałem, że pora kupić koła pod tubeless do swojego hardtaila. Później jeździłem enduro, a teraz gravel. Od 10 lat nie miałem ani jednej dziwnej akcji z oponami na mleku.
Tubeless ma więcej zalet niż wad i dziwi mnie strach ludzi przed takim rozwiązaniem.
Myslalem, że jednak do Focusa wróciłeś 😉 .
Focus był naprawdę super Ale jak zamówiłem Orbee to potem dopiero wypuścili karbonowego atlasa ... ale Hiszpanka też ejst super i jestem zadowolony :)
Dętki, mleko, a "K" jak Komfort - zeznania nawróconego ;)
Taki powinien być tytuł tego filmiku wg mnie.
Obejrzalem, dzięki, dobrze wiedzieć. Kapcie dość szerokie, a ciśnienie w kapciach, wg mnie, jakieś niskie. - Jak w MTB.
Ja jeżdżę na 700x38C (OBOR PaladinG), a się zastanawiam nad 700x35C - trekking, 90% drogi utwardzone.
U mnie, w tym roku, dotąd 3 gumy. (W tym 1 tuż po wymianie na nową dętkę. W oponie nic nie znalazłem, niczego nie wyczułem. Aż samemu trudno mi w to uwierzyć.)
Odcinek fajny :)
Pozdro.
A jakie ciśnienie ?
U mnie? W trekkingowych bliższe górnych wartości podanych na oponie lub maksymalne dopuszczalne. (Bo swoje ważę.)
W MTB mniej. Dobieram do terenu.
początek w 4 minucie
dalej spojler
chodzi mu o koła
Dodałbym że nie o koła a o opony w systemie tubeless :)
Zacnie zacnie :) Też bardzo lubię te tereny :) Ja jednak wolę na mleku, to jest dla mnie niezawodne. Jak mam dużą dziurę i mleko nieustannie się leje to wyciągam sznurki, łatam i i zajmuje mi to około 5 minut :)
obym nie musiał i oby ta moja passa się utrzymała :) hehehe
Szosowanie jest nudne. Tylko kilometry.
Po co tak przeciągać?
Tak. Ja fanem dętek jestem. Ale... wczoraj opony zalałem mlekiem żeby mieć porównanie. Póki co narzekam bo mi ciśnienie nie trzymało ale zobaczymy jak dziś będzie po poprawkach.
no ciekawe jak Ci się sprawdzi :)
@@bywicio no sprawdziłem dzisiaj. Oj jak ja nie wierzyłem że jest różnica. No jest. Żwirek dzisiaj i żwirek wczoraj to dwa różne światy. Ale największą różnicę zauważyłem na ulubionej przez miejskich włodarzy nawierzchni. Czyli kostka popularnie puzzlami zwana. Na tym czymś rower przestał się kleić i drgać jak kamerton. Podsumowując zauważyłem różnicę po pierwszym dniu.
Za dużo gadasz o co ci nie chodzi zamiast gadać o co ci chodzi. Przy czym nie chodzi mi tu o to by powiedzieć o co mi chodzi ale raczej chodzi mi o to by powiedzieć o co mi nie chodzi
Masz w 100 % rację
Co za oksy
Arctica, jest film o nich na moim kanale :)
Przez 10+min. gadania bez sensu.