Bicie kieliszkow na czesc pary mlodej po toascie nadal jest obecne. A picie z jednego kieliszka jest praktykowane wsrod gorali. Osobiscie bardzo lubie gdy mezczyzna jest szarmancki, caluje w dlon, klania sie z honorem na powitanie, sprawia,ze kobieta czuje sie przy nim bezpieczna i piekna. A calowanie w dlon matki,babci, ojca, dziadka nadal jest praktykowane np. w Wielkopolsce, a jestem Poznanianka.. Od dziecka mawiano mi,ze jak Cie widza, tak Cie pisza- co dotyczylo wygladu, ubioru, zachowania itp Dziekuje bardzo za ciekawy odcinek i serdecznie pozdrawiam 😉
Jak zwykle bardzo przyjemnie się słuchało i można było się dużo dowiedzieć. Paradoksalnie świat z wachlarzem gestów na swój sposób mógł być prostszy od rzeczywistości, w której większość gestów całkowicie zanikła. Jeżeli tylko operowaliśmy w obrębie jednej kultury, to jeżeli chcieliśmy komuś okazać szacunek, albo wręcz przeciwnie jego brak, to było to bardziej czytelne. Bo jeżeli wykonaliśmy x gestów wyrażających szacunek, to jakieś nasze zachowanie mogłoby zostać zinterpretowane różnie, to biorąc pod uwagę wcześniej wykonane gesty, to należałoby zakładać, że raczej mieliśmy pozytywne intencje. A tak bez nich można się czasami zastanawiać czy ktoś chciał kogoś obrazić czy jednak nie miał takiego zamiaru, a z gestów do okazania szacunku zostało nam tylko podanie lub nie ręki i przywitanie się podczas mijania się na ulicy. 😀Pozdrawiam. 🙂 /AK
O ile łatwiej żyło się wtedy osobom w spectrum autyzmu! 😅 Wszystko było dużo bardziej zrozumiałe. Ile to ja się musiałam nabiedzić by zauważyć, zrozumieć i nauczyć używać obecnych, subtelnych gestów. W młodości uwielbiałam kłaniać się po staropolsku lub dygać, bo w ten sposób mogłam wyrazić emocje a nie umiałam współcześnie. Kiedy zaczęłam opowiadać baśnie to z kolei kierowałam się kulturą japońską i często i po latach opowiadania oraz lepszego zrozumienia subtelnych gestów, czuję potrzebę japońskiego ukłonu. Zresztą mi się bardzo oba podobają. I nasz staropolski i japoński, który wciąż ma się dobrze w tym społeczeństwie. Myślę, że to intrygujące jak na wschodzie rozwinęła się ta gestykulacja a na zachodzie nie. Ciekawe czy ktoś badał, czemu? Mnie takie rzeczy intryguja, bo wiem, że wszystko ma przyczynę. Pozdrawiam bajkowo 🧚
Jak ze bogata to kultuta, mająca pelne zrozumienie w ichcniejszych czasach. Świadczy o o rozwiniętej, Naszej kulurze cywilizacji. Pamietamy. Panowie Bracia! Skarbem Naszym jest nieocenionym spuścizna..., niepamietana (o zgroz), jakze bogata i wartosciowa , zwłaszcza w disiejszej rzeczywistości.
Jakie to było ciekawe!Bardzo dziękuję.Podzielę się może przy okazji pisania tego komentarza ciekawostką,że przed wieloma laty razem z rodzicami odwiedziłam rodzinę mieszkającą w Elblągu.Między wieloma członkami dużej rodziny mojej Matki, był młodszy kilka lat od mojej rodzicielki - jej kuzyn,który każdą dosłownie kobietę,całował w rękę!Co ciekawe,mnie,chyba piętnastolatkę wówczas -także! Nie było w tym nic dziwnego,wszak jego ojciec był niższym oficerem wojska polskiego.Skądś więc,syn czerpał dobre wzorce.Pozdrawiam serdecznie i życzę miłej niedzieli.
Proszę Pani. Mimo całej sympatii muszę zwrócić Pani uwagę, że Pani tata nie mógł być niższym oficerem. To jakiś chyba rusycyzm, np. mladszyj lejtntant. Tata mógł być podoficerem czyli sierżantem a później, już za komuny znowu z rosyjska chorążym (praporszczik). W polskim wojsku byli oficerowie, oficerowie starsi i generałowie. Nikt nigdy nie słyszał o młodszych oficerach. Bez obrazy. Pozdrawiam.
Interesujące- "czapki z głów"! Chciałabym też usłyszeć coś o języku staropolskim. Wiadomo, że w dawnej Rzeczpospolitej panowała swoboda wyznaniowa, czy też tak było w przypadku języka? Czy był narzucany polski? Jak się komunikowano? Jakim językiem posługiwała się szlachta np.ukrainna?
Jest taki, arcyciekawy, materiał o doświadczeniach napoleońskiego żołnierza, Andrzeja Dalekiego, chłopskiego pamiętnikarza z podrawickich Kołaczkowic. Koło Leszna wielkopolskiego. Rzecz jest ujęta w Roczniku Leszczyńskim 22/23 - 2023. Wspomnienia te spisał jego syn, Jakub Daleki, który był najpierw w poznańskiej parafii Świętego Wojciecha, a potem, w 1861 roku, został proboszczem w Parkowie. Losy tego człowieka poznajemy od roku 1806, kiedy wkroczyły tutaj wojska Napoleona i wybuchło powstanie wielkopolskie. Właśnie w roku 1806 z inicjatywy generała Jana Henryka Dąbrowskiego zaczęto tworzyć w Wielkopolsce pierwsze polskie oddziały wojskowe. Ciekawa lektura.
Teraz już wiem co było przyczyną tego, że panowie bracia stworzyli państwo które zaliczyło regres we wszystkich możliwych dziedzinach życia. Jak ktoś notorycznie obija sobie głowę kielichami to raczej nic mądrego nie wymyśli.
Ale jak to, że... zaniknęły takie zwyczaje??? Przecież nawet dziś jak zbrojni złapią jakiegoś łobuza, to sąsiedzi zawsze mówią w telewizorze: "To był taki miły chłopak, zawsze się kłaniał i mówił "dzień dobry" na schodach" Nic nie zaniknęło - szlachta nadal trzyma się mocno! ;)
czyli strzelenie komus "z liscia" to nie pobicie tylko wyraz ekspresji. :))) i ma uzasadnienie w kulturze staropolskiej :) musze zapamietac. a tak na powaznie. jeszcze sie spotyka np. uchylenie czapki np na wsiach z szaczunku przed mieszkancami czy skinienie glowa. nie podanie reki do dzis oznacz pogarde, czy przewracanie oczami, zgrzytanie zebami czy ich mocne zaciskanie....
Dzisiejszy sejm jest bardzo spokojny. Nikt się nie bije, a szkoda bo wtedy bym oglądał obrady, szat też nikt nie zdziera. Jedyna forma atrakcji to latanie z gaśnicą
Bardzo dobrze że włazidupstwo, typu padanie przed kimś plackiem na ziemię, zanikło bezpowrotnie, ale dlaczego akt pocałowania kobiety w dłoń coraz powszechniej uważany jest za niestosowny...? 😔
Bo jest obrzydliwy, narusza moje granice - osobiście nie znoszę, gdy dotyka mnie obcy facet, nawet jeśli robi to w geście uprzejmości i kurtuazji. I niezależnie od tego, jaki by nie był przystojny.
@@JustynaBartkowska Jeeeezu... Jasne, przepraszam za moje średniowieczne obycie. To jest faktycznie tak obrzydliwe, że aż się dziwię że nie dostaję w pysk za każdym razem gdy zdarza mi się to robić. Jak to dobrze że żyjesz dziś, a nie 200-300 lat temu.
@@DarekRybackiDlatego nie robię tego na codzień, jedynie przy zapoznawaniu nowej znajomej lub przy okazji składania jakichś życzeń. I jakoś nigdy nie dostrzegłem żadnego grymasu niesmaku, czy czegoś w podobie.
@@jarekkulczak8048 W pysk nie dostajesz, bo prawdopodobnie jesteś estetycznie akceptowalny. Mam tu na myśli ogólną czystość zewnętrzną, trzeźwość, umyte zęby. Sytuacja natomiast robi się bardzo niekomfortowa, gdy zawodzi estetyka i w twoją rękę wpija się jakiś średnio czysty, niezbyt trzeźwy, średnio pachnący i dość nachalny pięćdziesięciolatek (takich też trzeba by z uśmiechem potraktować, w końcu kurtuazja zobowiązuje). I skoro to takie fajne, to odwróć sytuację. Naprawdę chciałbyś, żeby Cię całowała w rękę KAŻDA kobieta, z jaką się będziesz witał? Fajnie jest, jak wyrazem szacunku jest uszanowanie czyichś granic, a nie puste gesty. I fakt, cieszę się, że żyję dziś, a nie w 300 lat temu, mimo całej mojej sympatii do tamtych czasów.
Proszę Pana, jak widać jest Pan fanem kultury szlacheckiej. I to Pana sprawa. Ale twierdzenia, że dzisiejszy naród polski ma w swoich genach tyle samo szlachetczyzny ile chłopstwa jest dziwne i nie przystające do ogólnej wiedzy. To samo dotyczy sugestii, że szlachta to byli właściwie dobrodzieje dla faktycznych niewolników jakimi byli dla nich ówcześni włościanie. Ale co kto lubi. Robi Pan programy ku pokrzepieniu serc. Niech dzisiejsi rolnicy wierzą, że są w prostej linii potomkami i sukcesorami nie tylko szlachty Ale wręcz rodów magnackich. Proszę coś powiedzieć o Ukraińcach. Przecież najwspanialsi przedstawiciele kultury, która Pan wychwala tam właśnie żyli, przebywali i tam właśnie według Pańskich twierdzeń mieszali swoje geny z chłopskimi.
Uważam, że przedstawiciele współczesnego polskiego społeczeństwa niemal w całości są kulturowymi potomkami szlachty i spadkobiercami kultury szlacheckiej. Zawsze wydawało mi się to oczywiste, że społeczeństwa dziedziczą kody kulturowe w pierwszej kolejności po dawnych warstwach obywatelskich: dotyczy to nie tylko Polski, ale całej kultury europejskiej. Miłośnicy zwrotu ludowego próbują (znowu) redefiniować naszą tożsamość kulturową po linii klasowej - tu pozostaje mi posłużyć się Pana/Pani zwrotem: ich sprawa. Pozdrawiam!
Tu ma Pan rację... Niestety. Wspaniały był wiek złoty. Od Zygmunta Wazy, dzięki kontrreformacji to już uczta Baltazara czego końcem była wojną Północna. Sąsiada to degrengolada. "Karczma zajezdna". Ale nam się wtedy podobały (do dzisiaj) dwa wróble kotłujące się w piachu " kiedy reszta świata".... Za dużo szlachectwa, za mali mieszczaństwa... Profesor Bocheński napisał książkę pt. "Dzieje głupoty w Polsce". Mało się o niej mówi. A szkoda. Profesor na swoje szczęście nie dożył apogeum tej głupoty (chociaż ją przewidxiał) czym było wiadome powstanie. Konkluzja: więcej pokory. Lecz u nas zawsze się podoba: "boso ale w ostrogach". I ta szabla na sznurku, i to pawie pióro w . ..
@@DarekRybackiWspółcześni Polacy nie są kulturowo spadkobiercami kultury szlacheckiej bo kulturowo mamy więcej wspólnego z kulturą Holandii, Francji i Wielkiej Brytanii niż z kulturą I Rzeczpospolitej.
Podziwiam że udaje ci się co tydzień opublikować film, zawsze na świetnym poziomie
Nie jest łatwo, ale staram się jak mogę :) Dziękuję!
Wykonuje Pan wspaniałą pracę.
Dziękuję
Bicie kieliszkow na czesc pary mlodej po toascie nadal jest obecne. A picie z jednego kieliszka jest praktykowane wsrod gorali. Osobiscie bardzo lubie gdy mezczyzna jest szarmancki, caluje w dlon, klania sie z honorem na powitanie, sprawia,ze kobieta czuje sie przy nim bezpieczna i piekna.
A calowanie w dlon matki,babci, ojca, dziadka nadal jest praktykowane np. w Wielkopolsce, a jestem Poznanianka.. Od dziecka mawiano mi,ze jak Cie widza, tak Cie pisza- co dotyczylo wygladu, ubioru, zachowania itp Dziekuje bardzo za ciekawy odcinek i serdecznie pozdrawiam 😉
O całowaniu w dłoń w Wielkopolsce nie wiedziałam,bo pochodzę z Warmii,ale to bardzo ciekawe,co do pozostałego pełna zgoda.
Jak zwykle bardzo przyjemnie się słuchało i można było się dużo dowiedzieć. Paradoksalnie świat z wachlarzem gestów na swój sposób mógł być prostszy od rzeczywistości, w której większość gestów całkowicie zanikła. Jeżeli tylko operowaliśmy w obrębie jednej kultury, to jeżeli chcieliśmy komuś okazać szacunek, albo wręcz przeciwnie jego brak, to było to bardziej czytelne. Bo jeżeli wykonaliśmy x gestów wyrażających szacunek, to jakieś nasze zachowanie mogłoby zostać zinterpretowane różnie, to biorąc pod uwagę wcześniej wykonane gesty, to należałoby zakładać, że raczej mieliśmy pozytywne intencje. A tak bez nich można się czasami zastanawiać czy ktoś chciał kogoś obrazić czy jednak nie miał takiego zamiaru, a z gestów do okazania szacunku zostało nam tylko podanie lub nie ręki i przywitanie się podczas mijania się na ulicy. 😀Pozdrawiam. 🙂
/AK
O ile łatwiej żyło się wtedy osobom w spectrum autyzmu! 😅 Wszystko było dużo bardziej zrozumiałe. Ile to ja się musiałam nabiedzić by zauważyć, zrozumieć i nauczyć używać obecnych, subtelnych gestów.
W młodości uwielbiałam kłaniać się po staropolsku lub dygać, bo w ten sposób mogłam wyrazić emocje a nie umiałam współcześnie.
Kiedy zaczęłam opowiadać baśnie to z kolei kierowałam się kulturą japońską i często i po latach opowiadania oraz lepszego zrozumienia subtelnych gestów, czuję potrzebę japońskiego ukłonu.
Zresztą mi się bardzo oba podobają. I nasz staropolski i japoński, który wciąż ma się dobrze w tym społeczeństwie.
Myślę, że to intrygujące jak na wschodzie rozwinęła się ta gestykulacja a na zachodzie nie.
Ciekawe czy ktoś badał, czemu?
Mnie takie rzeczy intryguja, bo wiem, że wszystko ma przyczynę.
Pozdrawiam bajkowo 🧚
Kolejny merytoryczny odcinek. Autor niezmiennie utrzymuje wysoki poziom.
Witam dla tego kanału łapka w ciemno
Czołem panowie Bracia 😊 pozdrawiam serdecznie twórcę 😀
Dziękuję :)
🤣
Ciekawa tematyka i jak zwykle pełny profesjonalizm. Redaktorzy z TVP ,powinni brać u Pana lekcje.
Dziękuję za pouczającą gawędę,pozdrawiam
Jak zwykle interesujący filmik. Czołem!
Jak ze bogata to kultuta, mająca pelne zrozumienie w ichcniejszych czasach. Świadczy o o rozwiniętej, Naszej kulurze cywilizacji.
Pamietamy. Panowie Bracia! Skarbem Naszym jest nieocenionym spuścizna..., niepamietana (o zgroz), jakze bogata i wartosciowa , zwłaszcza w disiejszej rzeczywistości.
Zatem czas na kolejny dobry materiał, miłej niedzieli ;)
Zrób odcinek o staropolskiej kulturze picia i staropolskich toastach
Bardzo ciekawe, wnioskuję, że filmy jak Potop jednak całkiem dobrze pokazują niektóre gesty.
Sienkiewicz pisząc trylogię na pewno miał pod ręką pamiętniki Kitowicza
Bardzo ciekawy odcinek. Pozdrowienia dla pana Darka zza oceanu.
Czołem!!!
Bardzo dobry materiał. Jak zwykle obejrzałem z przyjemnością.
Strzemiennego Panie Darku !!! chociaż nie piję w ogóle alkoholu od kliku lat :)) Dobry film. Pozdrawiam
Pozdrawiam i dziękuję za kolejny odcinek😊
Super materiał, dobrze przygotowany, dzięki za kolejną dawkę wiedzy
Jakie to było ciekawe!Bardzo dziękuję.Podzielę się może przy okazji pisania tego komentarza ciekawostką,że przed wieloma
laty razem z rodzicami odwiedziłam rodzinę mieszkającą w Elblągu.Między wieloma członkami dużej rodziny mojej Matki,
był młodszy kilka lat od mojej rodzicielki - jej kuzyn,który każdą dosłownie kobietę,całował w rękę!Co ciekawe,mnie,chyba piętnastolatkę wówczas -także! Nie było w tym nic dziwnego,wszak jego ojciec był niższym oficerem wojska polskiego.Skądś więc,syn czerpał dobre wzorce.Pozdrawiam serdecznie i życzę miłej niedzieli.
Ja także znam takich mężczyzn. Później takie gesty były źle widziane przez same kobiety, więc aktualnie to rzadkość.
@@renatab.8930 osobiście bardzo nad tym ubolewam.
Proszę Pani. Mimo całej sympatii muszę zwrócić Pani uwagę, że Pani tata nie mógł być niższym oficerem. To jakiś chyba rusycyzm, np. mladszyj lejtntant. Tata mógł być podoficerem czyli sierżantem a później, już za komuny znowu z rosyjska chorążym (praporszczik). W polskim wojsku byli oficerowie, oficerowie starsi i generałowie. Nikt nigdy nie słyszał o młodszych oficerach. Bez obrazy. Pozdrawiam.
@@damakameliowa5712 Ja również. To było bardzo miłe
@@Georg60 ale to nie opowieść o moim tacie,tylko wujku,mojej rodzicielki.Tato pracował całe życie fizycznie.
Interesujące- "czapki z głów"! Chciałabym też usłyszeć coś o języku staropolskim. Wiadomo, że w dawnej Rzeczpospolitej panowała swoboda wyznaniowa, czy też tak było w przypadku języka? Czy był narzucany polski? Jak się komunikowano? Jakim językiem posługiwała się szlachta np.ukrainna?
Takim jakim potrafiła.Używano bardzo często,łaciny.
A może materiał o żołnierzach i ich problemach z powrotem do cywilnej rzeczywistości w dawnej Rzplitej?
Jest taki, arcyciekawy, materiał o doświadczeniach napoleońskiego żołnierza, Andrzeja Dalekiego, chłopskiego pamiętnikarza z podrawickich Kołaczkowic. Koło Leszna wielkopolskiego.
Rzecz jest ujęta w Roczniku Leszczyńskim 22/23 - 2023.
Wspomnienia te spisał jego syn, Jakub Daleki, który był najpierw w poznańskiej parafii Świętego Wojciecha, a potem, w 1861 roku, został proboszczem w Parkowie.
Losy tego człowieka poznajemy od roku 1806, kiedy wkroczyły tutaj wojska Napoleona i wybuchło powstanie wielkopolskie.
Właśnie w roku 1806 z inicjatywy generała Jana Henryka Dąbrowskiego zaczęto tworzyć w Wielkopolsce pierwsze polskie oddziały wojskowe.
Ciekawa lektura.
Dzięki za program pozdrawiam serdecznie 😊😊😊
Panie Dariuszu! Jednak piękny jest obraz "Wyjazd z Wilanowa"😀
Serdeczne dzięki !
Zamek w Krasiczynie bardzo ładny, materiał świetny jak inne na materiale
Zamek w Krasiczynie jest podobny do nieistniejącego już zamku Wiśniowieckich w Białym Kamieniu.
Bardzo lubię opowieści o dawnych obyczajach. Miło posłuchać i dowiedzieć się paru ciekawostek 😊.
Teraz już wiem co było przyczyną tego, że panowie bracia stworzyli państwo które zaliczyło regres we wszystkich możliwych dziedzinach życia. Jak ktoś notorycznie obija sobie głowę kielichami to raczej nic mądrego nie wymyśli.
Dzięki👍
jak zawsze super materiał.
Ale jak to, że... zaniknęły takie zwyczaje???
Przecież nawet dziś jak zbrojni złapią jakiegoś łobuza, to sąsiedzi zawsze mówią w telewizorze:
"To był taki miły chłopak, zawsze się kłaniał i mówił "dzień dobry" na schodach"
Nic nie zaniknęło - szlachta nadal trzyma się mocno! ;)
Gesty są bardzo ważne i ciekawe dla kraju jakim była Rzeczpospolita. Oczywiście każdy kraj miał swój obyczaj, w okresie nowożytnym.
Z tym przekazywać iem kielicha, to prawie jak palenie jointa😉
Znam takiego co po większym wypiciu tłucze butelkę o własną głowę i pyta czy ktoś ma jakiś problem. Jakiż on troskliwy!
😂
czyli strzelenie komus "z liscia" to nie pobicie tylko wyraz ekspresji. :))) i ma uzasadnienie w kulturze staropolskiej :) musze zapamietac. a tak na powaznie. jeszcze sie spotyka np. uchylenie czapki np na wsiach z szaczunku przed mieszkancami czy skinienie glowa. nie podanie reki do dzis oznacz pogarde, czy przewracanie oczami, zgrzytanie zebami czy ich mocne zaciskanie....
Ano właśnie..
Na mojej dzielnicy w Sochaczewie starsi mężczyźni ściągają nakrycie głowy gdy mówią dzień dobry :)
Ziemia mielecka czeka na odcinek o hetmanie wielkim koronnym Mikołaju Mieleckim h.Gryf
Dzisiejszy sejm jest bardzo spokojny.
Nikt się nie bije, a szkoda bo wtedy bym oglądał obrady, szat też nikt nie zdziera. Jedyna forma atrakcji to latanie z gaśnicą
Ale jakby posłowie poszli na pojedynek w samo południe albo na szable było by ciekawe jak Jarek z Donaldem się tłukli
@@kamilkamil2219 pojedynki na szczęście dawno temu zostały zakazane.
👏👏👏
0:16 Panie ja to nie raz w dzisiejszych widziałem, choć częściej z butelką niż kielichem...
Ciekawy materiał. Carat i PRL mocno zdegradowały naszą pamięć o polskiej szlachcie.
hmmmm ciekawe kto nam ten carat i rozbiory zgotował na pewno nie była to szlachta....
O jak dobrze trafiłam 😊 rychło w czas.
Część tych gestów jest używana do dziś
Habsburgi nie tyle nie rozumieli co zwykłymi chamami byli, którym tylko na wartości fantazyji zależało, bo czymże wartość złota jest?
Też mi się tak wydaje.
Dziś w sejmie nikt szat nie rozdziera, za to można teatralnie z gaśnicą poszaleć 😅
😂
Mówisz o tym oszołomie?Nie ma o czym prawdę mówiąc.
Albo po pijaku jape drzeć w środku nocy.
U mojego sąsiada, sobotniej nocy, w teatralny sposób młodzież bandycka zdjęła bramę z zawiasów.
Rano było zdziwienie :-)
To jest już wręcz nietaktowne, by porównywać dzisiejszą szurię do dawnych zacnych zwyczajów...
👍
❤
😊
Szanowny Panie, gdzie można taką magierkę zamówić?
Etykieta uber alles : )
Bardzo dobrze że włazidupstwo, typu padanie przed kimś plackiem na ziemię, zanikło bezpowrotnie, ale dlaczego akt pocałowania kobiety w dłoń coraz powszechniej uważany jest za niestosowny...? 😔
Spróbuj całować dłonie kobiet na co dzień to szybko Ci wytłumaczą :P
Bo jest obrzydliwy, narusza moje granice - osobiście nie znoszę, gdy dotyka mnie obcy facet, nawet jeśli robi to w geście uprzejmości i kurtuazji. I niezależnie od tego, jaki by nie był przystojny.
@@JustynaBartkowska Jeeeezu... Jasne, przepraszam za moje średniowieczne obycie.
To jest faktycznie tak obrzydliwe, że aż się dziwię że nie dostaję w pysk za każdym razem gdy zdarza mi się to robić.
Jak to dobrze że żyjesz dziś, a nie 200-300 lat temu.
@@DarekRybackiDlatego nie robię tego na codzień, jedynie przy zapoznawaniu nowej znajomej lub przy okazji składania jakichś życzeń.
I jakoś nigdy nie dostrzegłem żadnego grymasu niesmaku, czy czegoś w podobie.
@@jarekkulczak8048 W pysk nie dostajesz, bo prawdopodobnie jesteś estetycznie akceptowalny. Mam tu na myśli ogólną czystość zewnętrzną, trzeźwość, umyte zęby. Sytuacja natomiast robi się bardzo niekomfortowa, gdy zawodzi estetyka i w twoją rękę wpija się jakiś średnio czysty, niezbyt trzeźwy, średnio pachnący i dość nachalny pięćdziesięciolatek (takich też trzeba by z uśmiechem potraktować, w końcu kurtuazja zobowiązuje). I skoro to takie fajne, to odwróć sytuację. Naprawdę chciałbyś, żeby Cię całowała w rękę KAŻDA kobieta, z jaką się będziesz witał? Fajnie jest, jak wyrazem szacunku jest uszanowanie czyichś granic, a nie puste gesty. I fakt, cieszę się, że żyję dziś, a nie w 300 lat temu, mimo całej mojej sympatii do tamtych czasów.
Proszę Pana, jak widać jest Pan fanem kultury szlacheckiej. I to Pana sprawa. Ale twierdzenia, że dzisiejszy naród polski ma w swoich genach tyle samo szlachetczyzny ile chłopstwa jest dziwne i nie przystające do ogólnej wiedzy. To samo dotyczy sugestii, że szlachta to byli właściwie dobrodzieje dla faktycznych niewolników jakimi byli dla nich ówcześni włościanie. Ale co kto lubi. Robi Pan programy ku pokrzepieniu serc. Niech dzisiejsi rolnicy wierzą, że są w prostej linii potomkami i sukcesorami nie tylko szlachty Ale wręcz rodów magnackich. Proszę coś powiedzieć o Ukraińcach. Przecież najwspanialsi przedstawiciele kultury, która Pan wychwala tam właśnie żyli, przebywali i tam właśnie według Pańskich twierdzeń mieszali swoje geny z chłopskimi.
On o tym opowiada w innych filmikach i nie tylko o Ukraińcach. Polecam zapoznać się z innymi filmami, a nie wydawać sądy tylko na podstawie jednego.
Problem tkwi w tym że magnaci to nie byli ludzie polskiego pochodzenia tylko rody autochtonów więc Białorusini i Ukraińcy
Uważam, że przedstawiciele współczesnego polskiego społeczeństwa niemal w całości są kulturowymi potomkami szlachty i spadkobiercami kultury szlacheckiej. Zawsze wydawało mi się to oczywiste, że społeczeństwa dziedziczą kody kulturowe w pierwszej kolejności po dawnych warstwach obywatelskich: dotyczy to nie tylko Polski, ale całej kultury europejskiej. Miłośnicy zwrotu ludowego próbują (znowu) redefiniować naszą tożsamość kulturową po linii klasowej - tu pozostaje mi posłużyć się Pana/Pani zwrotem: ich sprawa. Pozdrawiam!
Tu ma Pan rację... Niestety. Wspaniały był wiek złoty. Od Zygmunta Wazy, dzięki kontrreformacji to już uczta Baltazara czego końcem była wojną Północna. Sąsiada to degrengolada. "Karczma zajezdna". Ale nam się wtedy podobały (do dzisiaj) dwa wróble kotłujące się w piachu " kiedy reszta świata".... Za dużo szlachectwa, za mali mieszczaństwa... Profesor Bocheński napisał książkę pt. "Dzieje głupoty w Polsce". Mało się o niej mówi. A szkoda. Profesor na swoje szczęście nie dożył apogeum tej głupoty (chociaż ją przewidxiał) czym było wiadome powstanie. Konkluzja: więcej pokory. Lecz u nas zawsze się podoba: "boso ale w ostrogach". I ta szabla na sznurku, i to pawie pióro w .
..
@@DarekRybackiWspółcześni Polacy nie są kulturowo spadkobiercami kultury szlacheckiej bo kulturowo mamy więcej wspólnego z kulturą Holandii, Francji i Wielkiej Brytanii niż z kulturą I Rzeczpospolitej.