ODPOWIADAM JAKO WIDZ NA PROBLEM- M4K GARAGE WYŁUDZA Naprawy Auta !! PODAJE ROZWIĄZANIE SYTUACJI
HTML-код
- Опубликовано: 8 окт 2024
- ODCINEK SPECJALNY - Rozumiem problem - Podam rozwiązanie.
Odpowiadam na film - M4K GARAGE WYŁUDZA Naprawy Auta !!!
Link do filmu na który odpowiadam.
• M4K GARAGE WYŁUDZA Nap...
Pozdrawiam
Kamil
Odcinki w każdą niedzielę o 10:00 - każda jest niepowtarzalna. Życzę więc udanej !
CHCIAŁBYM CIE JAKOŚ WESPRZEĆ ABYŚ BYŁ TU CZĘŚCIEJ
patronite.pl/A...
MAM DO CIEBIE PYTANIE GDZIE MOGĘ NAPISAĆ?
/ autobachus
GDZIE JEST TWÓJ NOWY KANAŁ NA RUclips?
Mój nowy kanał - Trzecia Perspektywa Świadomości
/ @trzeciaperspektywaswi...
MAM SPRAWĘ DO KANCELARII SOLACE GDZIE MOGĘ NAPISAĆ?
W sprawach dopłat do odszkodowań i bezpłatnej weryfikacji szkody do 3 lat wstecz
p.witkowicz@solace.pl
MAŁO MI MOCY WIĘC CHCIAŁBYM WIĘCEJ W MOIM AUCIE
EGR DPF FAP ADBLUE
Mamy kilka oddziałów w Polsce, współpracujemy razem
www.boostfactory.pl - Paweł Łańcut 665-442-440
www.autobachus.pl - Kamil Józefów koło Otwocka 515-33-28-48
------------------------------------------------------------------
Pozdro!
Naczelny Bezczelny Nosacz wśród Januszy (*¿*)
Kamil z Auto-Bachus :)
AUTO-BACHUS
Elektryka, elektronika, tuning, chip-tuning, DPF FAP EGR modyfikacje sterowników, naprawa i serwis klimatyzacji, instalacje lpg, układy wydechowe, mechanika, wulkanizacja.
Józefów koło Otwocka 05-410 Sobieskiego 12
Telefon : 515-33-28-48 
Авто/Мото
Chopie co się dziwisz jak 90% mechaników w naszym kraju to złodzieje lub mają powiązania z złodziejami pewnie to też wynika z wykształcenia czyli większość z nich jest po zawodówce a każdy wie jak tam rodzynki potrafią chodzić
Nie dziwie się. Chcę aby ludzie zaczęli odróżniać to co istotne nie wrzucając wszystkich do jednego worka. Jest bowiem pewien w tym wszystkim haczyk nie do przejścia bez zrozumienia jakie zasady powinny panować między ludźmi. Podam przykład : Nie chodzę w maseczce, ponieważ mi przeszkadza w myśleniu. Udowodniłem to sobie sam na sobie zakładając, że "używam mózgu na co dzień". Obojętne mi to co robią inni więc jak dla mnie mogą sobie zakładać gdzie i jakie chcą. W momencie, gdy próbują naruszyć moją wolną wole nakazami, uruchamia się proces obronny. To się dzieje w każdym człowieku. Następnie powstaje awantura. Dziś doświadczyłem miłego przypadku. Pani powiedziała w sklepie, żebym się od niej odsunął bo nie mam maseczki. Ona miała. Odpowiedziałem, że jestem zdrowy. Pani odpowiedziała : "Ale to ja jestem chora". Zrozumiałem wtedy, że faktycznie ta Pani chce dobrze dla mojego zdrowia. Zakłada więc maseczkę dla mojego bezpieczeństwa. Bardzo to szanuje. Ona podziękowała mi za trzymanie dystansu. Zaproponowaliśmy z kolegą jej pomoc, ponieważ kupiła 4 opony. Zanieśliśmy jej do samochodu i uśmiechnęliśmy się do siebie. Ja - szczerze. Ona również tyle, że w maseczce więc wiele nie zobaczyłem :) Wniosek z tego jest prosty. Zmieniamy punkt widzenia, obieramy go w inny kształt i dopiero wtedy możemy nawiązywać relacje z innymi. To się tyczy wszystkich więc mechaników i klientów również. Pozdrawiam serdecznie.
P.S. Możemy odróżnić uczciwych ludzi od oszustów na samym starcie.
Czyli twoim zdaniem do zawodówki chodzą tylko złodzieje i przestępcy
Chodziłem do zawodówki. W więzieniu nie byłem. Alkoholikiem nie jestem. Pracuje w dużym przedsiębiorstwie jako Specjalista do Spraw Utrzymania Ruchu. Co ma zawodówka do tego jaki ktoś jest?
@@gzd2811 nie napisałem że wszyscy są wyjątki jak wszędzie
@@AdamAdam-zu9wl no to zacznij myśleć jak już piszesz ;)
Moja historia z autami widmo ( niby są, ale nie powinny jeździć ) Kumpel i ja braliśmy każdą robotę, bo nie straszne nam nic było. Aż nie przyjechał jeden Matiz co ledwo chodził. Matizowi okazało się że miał problem z paleniem na jeden cylinder. Sprawdziliśmy no i okazały się kable, brak iskry. Sprawdziliśmy sprężanie i wszystko ok. Wymiana świec kabli, no i jak ta lala. Za naprawę + sprawdzenie auta i wypisanie co jest do roboty wyszło mnie nie całe 200pln. Dwa Dni później Matiz wraca z UPG i nadal brakiem mocy. Klient na mnie wkurzony że to moja wina, że przed naprawą nie miał mocy, ale jeździł. Powiedziałem że to nie jest nasza wina, to mogło się stać przy przebiegu który miał a prawie miał pół miliona. Krzyczał że mnie do sądu poda itp itd. Powiedziałem okej. Sprawdzimy to, ale jeśli okaże się nie nasza wina, to nie pokrywamy kosztów. Okazało się że tłok jeden się zablokował i korbowód się rozjebał na pół że nie przeszkadzał. Cud że jechał...Przy okazji czyściłem nagrzewnicę i chłodnicę bo tyle oleju tam takiego było że żałuje że nie kupiłem nowych części po prostu, bo spędziłem nad tym cały dzień Zadzwoniłem zgłosiłem że to nie moja wina tylko zużycie, ale to moja wina była. Kupiłem nowy silnik za 300pln, przełożyłem świece,kable, i powiedziałem mu że ma 14 dni gwarancji ode mnie na to że auto będzie jeździć. Nie wziąłem za to nic. Duma mi nie pozwoliła Wrócił do mnie po 12 dniach że mu przerywa coś. Znów spoglądam pod maskę i widzę że przewody ktoś lekko poluzował i lekko świece luźne bo zaznaczałem sobie markerem. Wkurzyłem się i powiedziałem że auto musi zostać na dłużej. Stało na placu po prostu 3 tygodnie. Chłop dostawał kurwicy, a gdy mu powiedziałem że przetarł mise olejową i trzeba nowy silnik to że nagle bierze auto. Odmówiłem wydania i wysłałem zdj, jego starej misy przetartej na murku. Zgodził się na naprawę. Wyceniłem wtedy go na jakieś 3,500 pln. Wiem że nie powinienem, ale no chłop kombinował by zrobić auto za darmo, bo wiedziałem że coś jeszcze wyjdzie. Straciłem na niego dużo czasu , nerwów i środków jak na tak tani samochód.
Moja porada dla osób które prowadzą własną działalność gospodarczą i są mechanikami lub kierownikami serwisów. Jeśli widzisz złom z daleka, oddeleguj go. Nie przyjmuj trupów. Teraz ja robię tak że mam stanowisko takie z kanałem, aby sprawdzić auto tak o czy nadaje się do przyjęcia. I zawsze przed przyjęciem mówię że wykonam protokół stanu pojazdu. Wtedy też informuje potencjalnego klienta że jeśli nie będzie to stan potencjalnie dobry ( i to każdy swoim okiem weryfikuje, pisze to co jest do roboty przy okazji lub to co dobre0 ) to nie przyjmuję auta kiedy wychodzi wszystko, a klient chce robić rzecz która wiąże się z robieniem jeszcze 5 rzeczy.., które mogą skutkować posypaniem się dalej i dalej. Wiele razy mnie to uratowało, a i tak czasem natrafię na "trudniejsze roboty" gdzie czegoś nie widać. Czasem ludzie po takim sprawdzeniu mówią że to robimy i faktycznie teraz się cieszę że da się uratować, niektóre auta. Cieszę się też że nie przyjmuję już każdego auta, tylko mam stałą grupę klientów, albo nawet nowych klientów od tych co do mnie jeżdżą. A dla was wszyskich czytających ten wywód długi życzę smacznej kawusi i niech kombinatorów klucz dusi.
Powodzonka z firmą! Niech się rozwija :) i jak najmniej gratów a fajnych aut , żeby była chęć robić! Pozdrawiam 😁
Ciężki temat ogólnie, ktoś kto nie ma pojęcia o mechanice często doszukuje się złych intencji mechanika, że chce doić kasę. Trudno się dziwić bo jest masa pseudo-mechaników, którzy faktycznie tak robią.. ii to jest chyba główny problem polskich klientów,nosaczy. Najważniejsze to chyba wytłumaczyć łopatologicznie, że coś nie ma sensu bez ingerencji/naprawy innych podzespołów..
Ciężki temat..i serio rozumiem i cierpliwości przedewszystkim 😉
Najlepiej trafic jeszcze na barana co sie oczyta google i wie wszystko jak zrobic i co procz tego jak to naprawic. A uczy majstra.
Ja przyjąłem zasade ze nie biore za naprawe. Biore za moja wiedzę ktora tyle lat szlifowalem.
@@nodziendobrytego9787 Jednak nadal sporo mechaników oszukuje. U nas w regionie są tacy, co mają świetną opinie super mechaników. Tymczasem toczą się sprawy. Niejednokrotnie brali kasę za coś, czego nie wymienili. Np dwumas+sprzęgło. I tacy niestety hańbią uczciwych mechaników.
Dałem łapkę,!:) super filmik. Takie jest życie, może nie należy uogólniać, ale czym bardziej człowiek stara się być miły dla innych, tym więcej dostaje po tyłku.
Też prowadzę warsztat i zgadzam się z Tobą w stu procentach ,trzymaj się i życzę cierpliwości.
Taką intensywność odcinków to ja rozumiem 😁👍 Łapka Leci! Pozdrawiam Kamilu 😁
Są też takie warsztaty gdzie za skasowanie błędu bierze się kilka set złotych, a potem wymyśla się kilka napraw których się faktycznie nie zrobiło
Samo skasowanie nic nie poprawi błąd pojawia się i niestety jest jakaś przyczyna błacha lub złożona. Idąc do lekarza płacisz za wizytę która trwa 20 minut 300 zł i jeszcze na nią czekasz 3 godziny.
@@piotrnowak6220 Akurat ja napisałem prawdę. Mojej siostrze przerdzewiała śrubka od czujnika ABS i ABS głupiał przez ruszający się czujnik. Naprawiłem to, i zostało tylko wykasować błąd. To w warsztacie nagadali siostrze bajek że koła ściągali wszystkie itd. A wszystkie koła były zabezpieczone prze mnie w nietypowy sposób i po powrocie żadne zabezpieczenie nie było naruszone.
W peugeocie 307 dolania płynu do wspomagania nie są potrzebne żadne specjalistyczne narzędzia. Nie gadaj bzdur.
Zbiorniczek jest po prawej stronie pod lampą, obok wlewu do zbiorcznika spryskiwaczy.
Co do hamulców z tyłu, tarcze jeśli są z piastami czyli najdroższa możliwa opcja to koszt w detalu ok 350zl, klocki ok 100zl, przewody ok 60, linki ręcznego po 40zl. Zaciski, dobrej jakości 300zl sztuka. Chcesz powiedzieć, że za pracę która potrwa ok 4 godzin bierzesz ok 1600-1700zl? To jest dopiero naciąganie
Ja to swojemu mechanikowi wedle możliwości nawet dorzucam za robotę bo wiem ile to wiedzy sprzętu i czasu trzeba na niektóre rzeczy poświęcić, dobrych mechaników trzeba szanować bo w dzisiejszych czasach to w większości sami wymieniacze potrafią być
Ja zostawiam auto u mechanika z listą rzeczy do sprawdzenia z dopiskiem w razie czego proszę dzwonić. Czasem znajdą coś więcej to dzwonią, ale na każdy przegląd jadę z uśmiechem. Poza tym Michu dobrze powiedział, kupuj to na co cię stać i nie płacz pozniej że naprawa tyle kosztuje.
Polecam przed wizyta w warsztacie pojechac na stacje na sprawdzenie. Koszt 50 zl a na szarpakach sprawdzą amortyzatory. Czy hamulce rowno biorą i np gorne mocowanie amortyzatorow. Mechanik tego nie zrobi breszka. 50 zl i wszystko wiadomo czy warto cos wymieniać i czy auto jest bezpieczne
Ja ostatnio wymieniałem uszczelki nastawników walków w oplu i umyłem silnik. Uszczelki kosztowały 40 zł. Mycie silnika 60 zl za wymianę 70 zł. Oczywiście przy wydaniu auta był problem - bo to "przecież tylko dwie uszczelki". Później pod wieczór dostałem smsa że Pani nie miała PRZEZE MNIE pieniędzy na zakupy spożywcze, mleko ser chleb. PRZEZE MNIE, ROZUMIECIE??
😂😂😂😂
Mogłeś jej odpisać że z głodu jeszcze się nikt nie zesrał
Jak widac nie masz za grosz empatii. Smutne.
hehehe No przez ciebie - chleb jest rzeczą luksusowa w porownaniu do Opla
Trzeba było panią na kolację że śniadaniem zaprosić
Tak właśnie się wypierdolił "Piter zrób to sam" z tym Audi - aż mi szkoda gościa bo kumaty niesamowicie a teraz musi się bujać z tym samochodem 🙄
Znam to z życia bo również miałem takie sytuacje i już się nauczyłem, że nie przyjmuje takich samochodów.
Mieszkam w UK i prowadziłem swój warsztat długi czas , 2 razy NIE WYPUŚCIŁEM samochodu bo układ hamulcowy był w stanie agonalnym a gdy powiadomiłem właściciela to raz była wielka obraza i skończyło się tak, iż powiedziałem że jak mu nie pasuje to dzwonię na policje bo nie chce brać za to odpowiedzialności i niech oni sprawdzą (skończyłoby się lawetą i wstrzymaniem uprawnień do ruchu pojazdu do czasu naprawy i odnowienia przeglądu technicznego)
W końcu z łaską zapłacił za same części a wymianę w drodze wyjątku zrobiłem za free dbając o moją reputację a na końcu kutafon i tak mnie "obsrał" u swoich znajomych.
Najgorsi byli ci co gówno się znali a którym ktoś coś powiedział, że np: "to zajmie 5 minut" a zajmowało grube godziny bo auto było taki gruz że nic nie szło odkręcić albo "doradcy" znali się na samochodach podobnie jak ich właściciele 😡
Kilka razy musiałem robić za free albo nawet dołożyć do naprawy i wtedy powiedziałem "kurwa dość !!!"
Rzuciłem to wszystko, przebranżowiłem się i dzis śpię spokojnie, czasem robię samochody ale tylko moich dobrych znajomych, część z nich serwisuje regularnie ale bardziej jako moje ukochane hobby.
Oni znają mnie i znają moje standardy, wracają do mnie bo wiedzą, że zawsze jest dobrze zrobione a nie dlatego że znów się to zjebało.
PS. Dopiero teraz obejrzałem film od Micha M4K i jakbym widział siebie w wyżej opisanej przeze mnie sytuacji.
No i nosacz wyjaśnił. Szacun masz racje 😁
Dokładnie dobrze powiedziane ✌️piona z Trójmiasta
Uczciwa i solidna praca zawsze się obroni
Na przyjęciu auta wycena i klient albo akceptuje albo do widzenia
Bardzo fajnie to ująłeś Kamilu. Byłem wiele razy u Ciebie na diagnostyce i uratowało mnie to przed tzw studnią bez dna. Polecam i pozdrawiam
Ludzie są coraz bardziej roszczeniowi…. Najlepiej kupić za 100zl i wymagać idealnej fury…. Pracuje w branży motoryzacyjnej i wiem jak klienci potrafią być chamscy… oczywiście nie wszyscy, ale odsetek chamów w ostatnim czasie wzrasta…. Pozdro !
Raczej ludzi którzy są zrozpaczeni kosztami
Remontowałem sobie Punto 2 .1.2 ;16v 8O koni same części wyszły 2tys zl przegóby drążki klocki tarcze wahacze tydzień w garaż nie licze arkuszu blachy spawania I sobie sam wszystko to robię.Każdy jest odpowiedzialny sam za siebie i mówisz człowiekowi ile to kosztuje a wartość auta i do diagnosty.włożyłem w malucha 15tyś zł bo warsztaty miały gdzieś remont blacharski i mechanikę wiec zrobiłem wszystko sam ktoś ma wór Pieniędzy i świadomość a inni nie
Dla tego ja wszystko co się da robie sam i w ten sposób oszczędzam na robociznę, a jak już zawiozę furę do mechaniora to place zawsze tyle ile potrzeba beż negocjacji gdy wiem ile w to włożył Energi i czasu.
Nareszcie prawilny nosacz filmiki dodaje;D tęskniłem za tobą byku 👊
"Panie! Mnie klauzula sumienia nie pozwala wziąć na warsztat takiego szmelcu."
Dobre hehe 👍
😂🤣😂🤣
mówisz że najbliższy wolny termin jest za 4-5 miesięcy, i pytasz czy zapisać :D
Jak w NFZ haha
Ja miałem taką sytuację, że oddałem samochód, który nie odpalał, ewidentnie gubił zapłon, ale błędy były też znacznie poważniejsze (o czym mechanik mnie nie poinformował a wystarczyło odczytać listę błędów). Po wymienia kompletnego zapłonu (przewody + cewka + świece + "robota") zostałem skasowany na 750 zł (niespełna rok temu). Po "naprawie" auto odpalało, owszem! Nawet jeździło. Problem w tym, że po 2 km jazdy wystrzelił "w powietrze" filtr powietrza a raczej jego obudowa. Straty w obudowie skrzynki filtra, przepływomierz spalony, kolektor ssący nadpalony w środku. Kuźwa! U następnego mechanika zdiagnozowano błędy z rozrządem. Wniosek? Przeskoczył rozrząd na pasku, który był w znakomitej formie. Auto nie odpalało dlatego, bo był przestawiony rozrząd. Jakimś cudem pierwszy mechanik doprowadził do tymczasowej sprawności. Nigdy nie zapomnę, że po tym jak do niego wróciłem z tym wywalonym "w kosmos" filtrem (niecałe 4 km), wkuźwił się niebagatelnie a następnie oznajmił, że problem PRZECIEŻ został usunięty, "bo samochód odpala". Po 10 minutach oględzin stwierdził, że silnik nadaje się do remontu (JASNOWDZ?).
Jeżdżę starą Hondzią Civic, żabcia z 98r. Kocham to auto i nie żałuję na naprawy. W środku syf, ale to z braku sił i czasu. Fizyczna robota na wykopach w delegacjach robi swoje, ale do sedna. Oddając auto do naprawy, na wyważenie kół itp. itd. zawsze staram się chociaż karcherem je przejechać razem z nadkolami i podwoziem, bo po prostu było by mi wstyd. Wychodzę z założenia, że tak jak do dentysty nie idzie się z brudnymi kłami, czy do ginekologa z brudną dupą, tak i do mechanika powinno się oddawać auto w miarę względnie czyste. Z innej beczki. Mam tez drugie auto, Lancerek 94r. Warte może z 2500 zł góóóóra. Przebieg coś koło 160 000km (lata stało nieużywane). Dwa lata temu zrobiłem blacharkę, bo rękę szło włożyć w nadkola. Zapłaciłem 2000zł i nie żałuję, bo to auto dostałem na 18 urodziny od ojca i mam sentyment. Opony ma nowiuśkie, jeszcze kolorowe linie z nich nie zeszły. Do Hondzi tez sentyment, bo pierwsze auto kupione "za swoje". Tych dwóch aut nie warto mi sprzedawać, bo wiem czym jeżdżę, wiem co im dolega, a co nie i wiem, że w końcu nadejdzie dzień, że kiedyś pójdą na złom i będzie mi smutno.
Do diagnosty jeżdżę co roku osobiście i zawsze proszę o rzetelne sprawdzenie, bo wiem, że auta nie są nowe i dbam o swoje bezpieczeństwo. Ostatnio w Hondzi wymieniłem przewody hamulcowe i kiedy pękła rurka? Na przeglądzie, bo wciska się do oporu pedał :D Mechanik, jak to zobaczył, to strzelił, że z przeglądu wracam, no i się nie pomylił :D
Dzięki za ten film. Ja natomiast chciałem się podzielić moim ostatnim doświadczeniem w jednym z sieciowych warsztatów, który aspiruje do serwisu premium, posiada sklep fancy obsługę klienta itd. Nie wspomnę tutaj nazwy bo nie chodzi mi o oczernianie a jedynie o podzielenie się doświadczeniem i być może Waszą opinię na ten temat. Auto Citroen z 2018 - mam go od nowości. Regularnie serwisowany najpierw w ASO potem w innym tzw. lepszych warsztatach, na bieżąco wszystko serwisowane i wymieniane. Ostatni większy przegląd około 15k temu, więc wiem, że już się powoli zbliża i mam w planach zrobić go w grudniu. 1,5 m-ca temu w tym samym warsztacie wymieniłem wahacze. Tradycyjnie po wymianie była ustawiana zbieżność. Pisze bo to dosyć istotny element w historii, którą za chwilę napiszę. No więc umawiam się w tym samym warsztacie na wymianę opon z letnich na zimowe oraz zlecam warsztatowi wymianę żarówki w przednim reflektorze ( przepaliła się dzień wcześniej). Warsztat informuje mnie, że wymiana potrwa około 1h. Myślę, że trochę długo bo z doświadczenia wiem, że wymiana opon to max 30 minut, ale myślę Ok, pójdę na zakupy. Odstawiam auto o umówionej godzinie 12:30 i idę na zakupy. A jeszcze jeden ważny fakt. Pan obsługujący przy przyjęciu auta proponuje mi dodatkowe usługi, może wymienimy wentylki? Mówię ok ( bo zdaję sobie sprawę że to nie duży koszt a warto to zrobić), dalej pyta czy chce pan ustawić zbieżność po wymianie opon. I tu mocno się zdziwiłem. Posiadam samochody od 21 lat., nowsze, starsze, zupełnie nowe - czasami nawet dwa. Opony wymieniałem w nich przynajmniej z 60 razy, w różnych warsztatach i nigdy nie proponowany i mi i nie było konieczności ustawiania zbieżności w aucie. Czyżby coś mnie ominęło? Pytam więc ile to kosztuje w jakim celu? Cena 120 zł. No Pan tłumaczy bo to i to itd. Mówię, tak proszę Pana - 1,5 mca temu u Państwa były wymieniane wahacze - wtedy ustawialiście tez zbieżność, nie wydaje mi się żeby była konieczność ustawienia zbieżności teraz - proszę po prostu wymienić opony, wentylki i żarówki. No i tu możecie mi napisać czy popełniłem błąd bo być może wszyscy wulkanizatorzy ustawiają zbieżność a ja jakaś sierota i cham jestem. No nic. Po 40 minutach myślę OK. Wrócę do serwisu, może już kończą, albo już skończyli wcześniej, a jak nie to poczekam w tej fancy poczekalni. Jednak, ku mojemu zdziwieniu, moje auto stoi tam gdzie je zostawiłem. Myślę jeśli kazali mi przyjechać na 12:30 a jest 13:10 to czemu nie umówili się na 13:00, czy to nie brak szacunku do czasu klienta? Ale Ok, widzę że mechanik właśnie otwiera mój samochód i wjeżdża do środka. No dobra myślę, to za 20 minut będzie po temacie, wyrobią się w tę godzinę, no nie mogę narzekać w końcu zaakceptowałem ten czas wymiany opon. No więc pochodziłem trochę po sklepie, posiedziałem na fotelu i istotnie po 20 minutach gość woła mnie do okienka. Super, zaraz jade do domu gdzie czeka rodzina. Jednak okazało się, że nie. Panowie nie wymienili opon tylko przyszli z listą sugerowanych czynności, które proponują po obejrzeniu auta!!! I pan jedzie. Pańska opona jest mocno podcięta to znaczy że trzeba ustawić zbieżność, zdiagnozowaliśmy brudny płyn hamulcowy (nawet nie otwierali maski a wiem z tego powodu, że akurat pech chciał, że ułamał się drążek od podtrzymania maski i leżał sobie w bagażniku :) i nikt go nie ruszał) sugerujemy jego wymianę, a koszt wymiany żarówki to 60 zł bo ma pan trudny dostęp i sama żarówka 28 zł. I w tym momencie się trochę wkurzyłem. Kur@a myślę, minęła godzina nic, absolutnie nic jeszcze nie zrobili, mieli TYLKO wymienić opony i żarówkę a ewidentnie próbują mnie naciągnąć. Może żle pomyślałem to mi napiszcie, bo pewnie jestem burakiem. Mówię więc do Pana na spokojnie. Proszę po prostu wymienić opony, prosze tez o żarówkę, wymienię ją sam. Pan się mocno zdziwił i poszedł. Czekałem kolejne 25 minut. Już nikt mnie nie poinformował, że wymiana dobiegła końca, zobaczyłem po prostu że auto stoi już na parkingu przed warsztatem. Dobra idę do gościa pytam czy gotowe, mówi tak. Ok płacę 158 zł za wszystko + 28 za żarówkę wychodzę mocno zniesmaczony. Czas wymiany 1:30. Ok, otwieram maskę wymieniam żarówkę. Mija 10 minut - żarówka wymieniona. No nic teraz za te 60 dych to chyba powinienem sobie dobra łychę kupić. Przed odjazdem postanowiłem jeszcze zachować się jak burak i cham. Wróciłem do tego pana i przy wszytskich odpowiednio głośno ( ale nie krzycząc) powiedziałem ile trwała moja wymiana i że mówienie że to trudny dostęp jest powodem ceny 60 zł za 10 minut pracy jest zwykłym oszustwem. I teraz dobrze mnie zorzumcie. Gdyby gość powiedział mi prosze pana wymiana żarówki zaczyna się u nas od 60 zł co pan na to. To byłoby OK. Może warsztat nie chce robić takich gównianych czynności. Nie tak nie było gość powiedział "u pana jest trudny dostęp dlatego cena to 60 zł" a wiem, ze nawet nie sprawdzili!!! Ja amator wymieniłem ją w 10 minut gołymi rękoma. Ubrudziłem się to fakt. No dobrze i na tym ta historia mogłaby się skończyć jednak nie. Ruszam autem jadę, wyjeżdzam z parkingu ( zakorkowanego) na ulicę i słyszę w prawym przednim kole " SZU SZU SZU SZU SZU",. Co jest ku@wa? Myślę. No coś obciera. No nie, musze sie tam wrócić. Ok zawracam , znowu stoję w korku na parkingu 10 minut, jest dojechałem. Okazało się, że podobno przy wyważaniu uzyli za dużego odważnika i obcierał on o zacisk. O MÓJ BOŻE! WHY! Kolejne 20 minut w plecy. Na szczęście poprawili i tak po 2,5 godziny fancy serwis premium uporał się z wymianą opon. Nie usłyszałem nawet słowa przepraszam. Po całej operacji byłem tak wściekły, że pierwsze co chiałem zrobić to obsmarować ich w sieci.Jednak gdy ochłonołem stwierdziłem że nie ma to sensu bo itak nic to nie zmieni. Co myślicie o powyższym przypadku?
60 ziko za lepszą łyche... To górna półka z Lidla- Queen Margot 😜
Mam pytanie Opel Vivaro 1.9 2003rok.. Zalało mi środek auta przez szybę przednią. Szybę wymieniłem. Wszystko wyschło ale awaryjne same się zalończyły i teraz wyciągam bezpiecznik z boku czerwony bo boje się że się załączy i znowu akum mi rozładuje. Pytanie jest możliwość że moduł Uch mi zalało? I tak się dzieje? Tylko czemu raz się włączają te migacze a czasami nie jak jest silnik wyłączony? Czy on sam wyschnie ten moduł ta usterka zniknie czy jednak muszę wykręcić ten moduł i po numerze taki znaleźć założyć i wgrać imobilajzer i wszystko od nowa? Bardzo dobry mocny materiał💪💪💪👍👍👍 Tak to już niestety jest z tymi klientami a mechanik musi mieć głowę na karku i wszystkiego pilnować jak Doktor taki !!! Pozdrawiam
Z jednej strony masz rację z drugiej nie ma się co dziwić klientom z tego względu, że większość warsztatów robi ludzi w wała i z tąd, to podejście do mechanika, tak jest nawet z lekarzami.
Wiem, że nie na temat ale mam pytanie do ciebie. Mam możliwość kupienia n62b44 545i. Jaka opinia na temat tego silnika ? Pchać się w niego czy lepiej odpuścić ?
Ogarnąć rurkę między głowicami, uszczelniacze i można latać. Ja od siebie polecam
Nosacz nas rozpieszcza, Dzięki Kamil za filmik!
Ceny w MK4 garage są mocno wygórowane. Istnieją lepsze warsztatowy bez fejmu na YT. Co do diagnostów to masz rację w 100%, to jest chore w naszym kraju, że jestem w stanie kupić auto miesiąc po przeglądzie bez progów i z podłogą o strukturze sera.
A stawki pracowników jakie są ?? :D Nadgodziny płatne ekstra czy wyzysk jak w hameryce w programach odpicuj mi bryke
No jak kupisz fure bez progów? Chyba nieświadomie. Stacje diagnostyczne mają lepsze systemy niz pare lat temu, juz skończyły się przeglądy bez samochodów. U mnie na wsi nawet nie chciał podbić bo hamulec w tylnym kole słabiej działał ale fura igła, bo dbam. A jak babci autem pojechałem to powiedział ze za walizkę piniedzy by nie podbił bo taki z dolu pordzewiały był, sam nie wiedziałem nawet ze taki chujowy i poszedł na złom.
Nie są wygórowane tylko rynkowe. Są po prostu ludzie, którzy robią na czarno, kombinują i dlatego mają tańsze usługi. ASO tak samo wcale nie jest drogie, po prostu działa legalnie, zatrudnia legalnie na normalną umowę o pracę i z tego bierze się cena. Zapytaj w tym tanim warsztacie czy mają ubezpieczenie wykupione i zastanów się czy jak oni robią po kosztach to w razie jak ci coś zepsują będą mieli zaplecze finansowe, aby to pokryć. Już nie mówiąc o wystawianiu paragonu czy kombinowaniu z kwotami na fakturze, jak ktoś poprosi w momencie zapłaty i nie poinformuje przed rozpoczęciem prac.
Jak chcesz to serwisuj tam gdzie chcesz ale nie mów, że tam jest drogo, bo nie jest. Po prostu każdy chce jak najtaniej i zawsze znajdzie się ktoś kto tą niszę na rynku wypełni.
Sam widziałem sporo warsztatów i to w jakich warunkach niektórzy pracują woła o pomstę do nieba, BHP na ostatnim miejscu.
Mój stary jest diagnosta, i uwierzcie mi ,że połowa aut nie powinna przejść przeglądu, ale stacji jest tak wiele,że jeśli komuś za bzdurę wystawisz negatyw i poprawkę to następnym razem do was nie wróci a uwierzcie,że tych sprawnych aut nie jest aż tak wiele .. klienci też bywają różni jeden naprawi drugi powie, że nie ma kasy i w dupie untak będzie jeździł
@@wonsztibijski3835
W Aso owszem mechanicy pełen legal, ale do tego do wykarmienia są jeszcze doradcy, kierownik serwisu oraz przede wszystkim krawaciarze, chociaż tu nie zawsze - właściciele, którzy muszą zarobić 3 x tyle co mechanik bo to jest ich biznesplan. Pracowałem w ASO ( nie jako mechanik ) w 2014 roku i wiedź, że roboczogodzina wynosiła 150-180 netto, a mechanik i tak zarabiał 2500-2800. Teraz należałoby uwzględnić inflację, ale proporcje w niektórych są podobne. Nie mówię, że wszędzie tak jest, ale stąd wielu mechaników pracuje u Siebie, bo mają dość dorabiania kogoś. Pozdrawiam
Długo się rozkrecasz, ale mówisz bardzo dobrze!!! Nie skacz...
Prawdziwy mechanik to przeżytek,teraz 80 % to wymieniacze. Z czego 60 % nie ma pojęcia o tym co robi. Dlatego nie miejcie pretensji , że ludzie są poirytowani. Do tego naprawy to nie rzadko wartość czyjejś wypłaty.
Lepiej wymienić na nowe ,niż próbować ulepić bat z kału.
Dokładnie. Ostatnio miałem problem z elektrycznym ręcznym i co słyszałem w 3 warsztatach? "Panie te passaty tak mają" srają a nie mają, wkurwiłem sie, odpaliłem jakieś zagraniczne forum, trochę poczytałem, podjechałem do wujka podpieliśmy komputer, wymieniłem co miałem i chuj, jednak te passaty tak nie mają, tylko czasami trzeba pomyśleć. Dzięki temu ja się czegoś nauczyłem, a chłopy nie zgarnęły łatwej kasy, bo do wymiany był sam przycisk :)
@ W sumie to tak, tylko ja siebie nie uważam za mechanika. Teoretycznie jak bym miał lutownice i posiedziałbym nad tym przyciskiem to coś bym wykombinował ale szkoda mi było czasu, bo i tak kiedyś już był wymieniany na chińczyka za 20 zł.
@ Sam jak bym miał warsztat, to bym poprostu ten przycisk wymienił, bo wyszłoby to pewnie taniej dla klienta, gdyż roboczo czasu byłoby o wiele mniej.
@ Nie wiem, może to tak wyglądać, klienci są różni, nie będę się kłócić, bo się, aż nie znam. Tylko chłop mnie zna, nie pierwsze auto u niego robię i wie, że ja z takich nie jestem i jak coś się zepsuje to przyjeżdżam i kombinujemy dalej, bez żadnych awantur. Jak np. powiedział, że nie opłaca się robić starego forda, bo i tak za 4 miesiące pójdzie na złom, a niepotrzebnie wydam kasę to go posłuchałem. Też mi tam czasami jakieś zniżki chce dać, bo często u niego jestem to mówię mu, żeby mnie skasował normalnie, bo raz czy dwa u niego byłem z zawieszeniem, stracił trochę czasu, a mnie nie skasował, bo wymiana np. byłaby dopiero za pół roku, a za diagnozę nic nie chciał.
Witam u mnie mój mechanik nie ma problemu, ponieważ nieraz jadę sam z 2 tyg przed przeglądem zobaczyć czy co jest do roboty i później do mechanika zrób to to i to bo byłem na stacji i jak co więcej zobaczysz daj znać i pi razy drwi koszta i robimy. Np w touranie żony coś buczało okazała się dwu masa hmm dzwonie jakie koszta takie i takie ok rób i odbieram na drugi dzień lub później jak skończy i najlepszy nr. Przyjeżdża inna osoba też sprzęgło i panie da radę taniej lub na używanych częściach to się można załamać . I weź wytłumacz takiej osobie że prowadząc samochód kierujesz pociskiem nad którym masz całkowitą kontrolę lub nie i komuś krzywdę wyrządzisz jak tylko sobie to pal licho pozdrawiam
Fajnie to wytłumaczyłeś! Dobrze się Ciebie słucha. Pozdrawiam
Pierdoli jak w 3 kategorii kabarecie
Bardzo dobrze mówisz szczerze i prawdziwie popieram w stu procentach z własnego doświadczenia
Dziękuję i pozdrawiam
Rozumiem i pochwalam rok rozumowania w przypadku, gdy osoba użytkuje wraka już jakiś czas, a każda naprawa jest robiona jak najtaniej "bo ja niedługo będę go sprzedawał/a". Takich klientów gonię. Żal mi czasem tych, którzy kupili samochód zupełnie nieświadomie lub zostali wprowadzeni w błąd. Co nie zmienia faktu, że jest to kłopot dla warsztatu.
Kamil problem jeszcze w tym że diagnosta stwierdzi niesprawny układ hamulcowy a ty masz go naprawić a wtedy z pozornie prostej naprawy okaże się że połowa układ jest do wymiany a na koniec podczas odpowietrzania okazuje się że jeszcze pompa hamulcowa odmówiła współpracy.
Temat dobry… kilka razy miałem sytuacje ze auto stało bo klient za miesiąc zapłaci, a chciał wszystko co trzeba wymieniać. Ale fakt szczerość w tej branży jest odbierana jako naciąganie.
mechanik jest od naprawiania lub wymieniania a nie od przejmowania odpowiedzialności.zwykłe płakanie.
Dokładnie. Staram się to delikatnie wyjaśnić.
Problem warsztatów jest taki, że nie stosuje się protokołów przyjęcia i podpisywania zleceń przez klientów. Potem patologia rodzi patologię.
W czym problem, żeby klient podpisał że ponosi koszt diagnostyki w kwocie XXX, bez której nie można przeprowadzić naprawy pojazdu? Cyk karta, pin proszę i zielony, kasa na koncie, robimy.
Jeśli lubicie pracować za darmo, wasza sprawa. Ale po co te nerwy, skoro można oddzielić ziarno od plew na samym początku?
Pani, która się nie zna, dała się ostro spenetrować w kakao, bo kupiła samochód za 7 kafli, myśląc że wystarczy tylko trochę sypnąć groszem żeby auto było jeżdżące i sprawne, a tu na dzień dobry musi dołożyć 1/3 auta no bo przecież się nie zna i jeszcze nie czuje, że zaraz będzie piekło przez jakiś czas. Więc w swojej niewiedzy jest przekonana, że chcesz ją naciągnąć.
Dokładnie. Byłem w wielu różnych warsztatach w okolicy i protokół przyjęcia był w 2: jednym dość popularnym i ASO BMW. Reszta bierze bez oglądania - niektórzy nawet nie wychodzą, by obejrzeć auto (wystarczy, że powiesz gdzie mnie więcej stoi i dasz klucze).
A spodziewasz się ze każdy jest świadomy stanu auta jadąc do mechanika (jak ta Pani od Peugeota).
To chyba jedziesz do mechanika, na kanał i tam dopiero się stwierdza co jest do zrobienia. Z tym tylko, że należy klientowi powiedzieć, że taka usługa (twój czas) kosztuje np:100zł za godzinę + ewentualna naprawa.
Witam wysłuchałem cię i się z wieloma rzeczami zgadzam ale nie z tym momentem o diagnostach... Jak słuchałeś Łysego to powiedział że jedna z tych fur miała dwudniowy przegląd...... pozdrawiam
Nie znam sie nic. Ale w takim razie mam chyba dobrego mechanika. Uorzedza, ze korzysta z takich czy takich czesci bo sa sprawdzone a tanszych nie bedzie bral. Jak chce to moge sam sobie kupic czesci albo zdac sie na niego. I w kilku przypadkach tez po wysluchaniu moich problemow, wysylal w pierwszej kolejnosci na stacje diagnostyczna. Ciesze sie
Kilka lat pracowalem na warsztacie i pozanim, teraz mam od 2 lat sklep motoryzacyjny, niestety wiem jak to jest z klientami i tu i tu, po podwyżkach cen to już wogule.... Otwierałem sklep bylo znośnie powolutku do przodu, teraz szczerze mam powoli dosc...
Kamilu czytasz normalnie w moich myślach... osobiście autami i mechaniką zająłem się z pasji, jednak po doprowadzeniu paru gruzów do jako takiego stanu po koleżeńsku zacząłem sobie uświadamiać, iż taka praca zabija we mnie mój zapał i pasje do naprawy obojętnie jakich aut... Ludzie kochani uświadomcie sobie raz na zawsze, że nie da się w parę godzin i do tego tanio, usunąć usterki wynikłe przez lata zaniedbań... koniec... kropka... z góry uświadamiam klienta iż nie podejmuję się tematu, bo zwyczajnie przekracza wartość samochodu i niech się obraża... h... mnie to obchodzi, a ja nie mam problemów z tym związanych.. pozdro.
Jak ratować auto to tylko dla klientów z odpowiednim portfelem i głową , pozdro
@@KRZYSZTOF-zd3sv święte słowa...
Pozdro Kamil Święte słowa. Wiele ludzi nie jest świadomych że nowe auto 4 letnie ma gorszy stan przewodów hamulcowych od tego 20 letniego. A wszystko że względu na jakość materiałów gum przewodów itp. Paru letnie auto A ruda chrupie gdzie w starym widać tylko kurz po piasku.
Jedno pytanie ...
Jeżeli klient przyjedzie z karteczką od diagnosty ( znajomy ) a Ty widzisz, że auto złom i klient każe zrobić łożysko mimo, że hamulce szrot, zawieszenia nie ma a opony łyse co wtedy? Bo o takiej sytuacji mówił Michu. Co zrobić kiedy klient mówi napraw jedno zostaw 10 innych i jadę dalej a Ty wiesz, że to auto nie zachamuje, że może zabić dziecko na pasach ... co wtedy ?
Przeciez Nosacz powiedzial ze jest to wtedy na sumieniu diagnosty Ty piszesz wtedy co zauwazyles (nie specialnie sie przygladajac tylko robiac dana czynnosc) dajesz do podpisania kwitek dziekuje dowidzenia i jak nosacz mowi mozesz miec hamulce i kogos zabic na pasach nie bierzesz tego na swoje sumienie CALEGO SWIATA NIE ZBAWISZ
Pozdrawiam ;)
Powinno być takie prawo że warsztaty nie mogą wypuścić takiego auta od siebie. A jak klient nie chce naprawić np hamulców to zgłaszają do ewidencji że samochód nie sprawny i nie może poruszać się po drodze. W jakimś państwie tak jest. I nie ma dyskusji że nie naprawię.
@@tombouu Hamulce, ,stan zawieszenia i amortyzatorów oraz oświetlenie bez sprawnych tych rzeczy samochód nie powinien jeździć po drodze bo stwarza zagrożenie. I nie ma dyskusji czy ktoś ma kasę na naprawy czy nie.
Kamil mega przemyślenia i poglądy, jesteś takim współczesnym filozofem, zgadzam się z Tobą w 100%
Nie pierdoli jak lysy michu swoich filozofi i nie kwiazdorzy przed kamera :D
Dobrze gadasz. Brawo ty
Masz taki wyraz twarzy, że mógłbyś zagrać psychopatycznego mordercę w serialu paradokumentalnym :-)
Pieprzy głupoty to tak w skrócie i pokazuje co i gdzie k.... zwiedza i na co to go nie stać dzięki waszym subom ....
Pozdrawiam, spoko jesteś. Bmki nie mam 😉 ale już dawno cię subscribe. Szczery jesteś, mało już takich.
Świetnie powiedziane. Lepiej ująć się nie da. Pozdrawiam 👏😉
Powiem z mojego doświadczenia, często klient chce mechanika obarczyć odpowiedzialnością za zazwyczaj swoje zaniedbania i stan swojego samochodu. Ile razy się zdarzało że ktoś się obraził jak usłyszał że tak naprawdę to to jego cacko to trumna na kołach. Ale ty jako mechanik masz zrobić jak najtaniej i po najmniejszej linii oporu i najlepiej dać 10 letnią gwarancję mobilności. Masz być nieomylny, szybki, tani, masz mieć wiedzę na temat każdego podzespołu w danym aucie, a w razie czego najlepiej zapłacić odszkodowanie że się naprawa przeciąga, albo że czegoś nie dopatrzyłeś. Co jak wiadomo nie zdarza się tylko tym co nic nie robią. Nie dotarły części? Twoja wina! urwała się śruba? Ło Panie ale ja na wymianę wahacza, co mnie ta śruba interesuje! i od razu "tyle czasu pan mi auto trzymał" I ciągłe pytanie "Czy to się opłaci naprawiać?" tak jakbyś wiedział co dla kogo znaczy "opłaci". Standard na warsztacie to 12letnie opony (jeszcze dobry bieżnik panie, sezon polatają), tarcze którymi można się ogolić (ale panie dawaj najtańsze klocki się jeszcze pośmiga), wycieki takie że aż tylny zderzak mokry, przewody hamulcowe jak ruszysz ręką to pękają, o rozwalonych akumulatorach i wiecznej rezerwie nawet nie mówię bo przynajmniej w moich stronach to standard. Albo "bo auto idzie do sprzedaży" czyli co? mam za darmo to robić? I przyjedzie taki jeden z drugim i Ci mówi że "Musisz" mu wycenić naprawę (najlepiej z dokładnością do 10zł), albo postawić diagnozę "w punkt" to mi ręce opadają. Próbuję tłumaczyć, dzwonię, zdarza się że przywożę klienta na warsztat żeby sam zobaczył ale mam wrażenie że to jak krew w piach. Temat rzeka. Kto z ludźmi pracuje ten się cyrku nie śmieje ;)
Dodajmy jeszcze, że jak zadzwonisz z informacją proszę przyjechać to ja pokaże to niejednokrotnie jest odpowiedź, że oni to teraz nie mają czasu, dlatego robię foto na bieżąco w trakcie oględzin, napraw i po demontażu na zasadzie stare vs nowe i od razu wysyłam MMS do licytacje. Oprócz tego dla każdego auta przyporządkowana jest kuweta, skrzyneczka, gdzie wrzucam wszystkie zdemontowane podzespoły, nawet podkłaki czy śrubki ( oprócznpłynów oczywiście tu tylko foto na bieżąco) I przy odbiorze klient ma info, że może to sobie zabrać, a jak nie to ja to utylizuję. Tylko tak można eliminować patologię wśród klientów.
(...) wysyłam MMS do klienta.
@@rafaskierski2470 też oddajemy stare części, na dodatek pakuję je w opakowania po tych nowych bo zdarzało się że ludzie mieli problem że być może włożyliśmy coś taniego a policzyli jak z oryginał. Lubię tą pracę, ale ludzi którzy mi ją zapewniają szczerze powiem że mam serdecznie dość.
Ja lubię jak mi mechanik wyceni zawsze pytam ile przygotować i teraz zależy są tacy którzy powiedzą 1000 a w momencie odbioru bez telefonu niczego 1500 bo wyszło jeszcze coś. I tacy którzy mówią jak dobrze pójdzie 1000 w czarnym scenariuszu 1700 i przy płaceniu jest 1200 są tacy którzy powiedzą 1000-1500 a przy płaceniu 900 bo poszło łatwiej niż przewidywał osobiście lubie jak podają widełki np 1000-1500 zakładam 1700 i jestem przygotowany ale jak mówi 1000 ja zakładam 1200 to potem kombinuje skąd wziąść 1500 (jakbym wiedział że 1500 to oddałbym auto w następnym miesiącu bo te 300 było na co innego)
I masz rację. Dorzucę coś od Siebie: jeżeli jesteś uczciwy a mało zarabiasz a nie chcemy aby cokolwiek wyglądało jako WYŁUDZENIE robimy protokół przyjęcia i mówimy jak będzie to przebiegać lub po prostu NIE PRZYJMOWAĆ SZROTÓW!
Uuuuuu będzie się działo:D
Cennik do obejrzenia na wjazd. Pozycja nr 1 - diagnostyka. Koszt 100zl za roboczo-godzinę. Na koniec podsumowanie.
Przybliżony koszt usunięcia usterek wynosi xxx zł. Czy chce Pan/Pani naprawić ten samochód?
Kurna prawda boli człowieka. Jak ja pojechałem z volvo na wymianę 2-masy to od razu mówię proszę mi powiedzieć co jest do zrobienia. Mechanik dzwoni że chce wymienić profilaktycznie uszczelniacz a ja mówię że nie ma sprawy. Gotówkę mam uszykowaną zawsze na niespodzianki. Sam grzebię przy aucie i wiem że jak auto ma swoje lata to potrafi zaskoczyć. (tam wyciek tam dziura) Ja się staram dla mechanika być jak najbardziej mniej konfliktowy. Mam zaufany warsztat i wiem że jak powie że trzeba to zrobić to muszę zrobić. Ja wydałem w moje volvo 7k już ale jak się zapytałem czy mogę jechać w daleką trasę (1000+km ) To mi powiedział może Pan jechać śmiało wszystko jest sprawdzone. Bo jak będzie problem to zawsze zgłasza.
super film, bardzo mądra konkluzja, zrzucając taka odpowiedzialność sobie z głowy mozesz żyć sobie spokojniej i tak bardzo się nie przejmować różnymi sytuacjami, Pozdro
Świetnie opisana sytuacja. Niestety jestem po drugiej stronie i miałem odmowy naprawy bo mój bolid ma 22 lata i jest scharanem . Sam sobie dłubię od 7 lat i mam wywalone. Pozdrawiam
Dobrze mówisz. Ja jako klient i posiadacz 2 aut bezkolizyjnych jedno 7 letnie a drugie 4 letnie oddając auto na serwis czy to na rutynową diagnostykę czy wymianę płynów, filtrow itd oddaje auto umyte wysprzątane bo czuję, że to świadczy o mojej kulturze i szacunku dla warsztatu. Jako technik ekektronik i technik poj. Sam. Mam świadomość jak ciężka jest praca mechanika
Dziękuję bardzo ! Pozdrawiam !
Pojechałem do mechanika z Astra, a której problem polegał na szarpiący silnik przy około 2 tys. obrotów na lpg. Mechanik był z polecenia. Po kilku dniach zadzwonił z diagnozą, że nie ma dobrego sprężania w cylindrach, a głowica jest do naprawy. Kosz naprawy wg niego grubo przekroczyłby 2 tys. Odebrałem auto i pojechałem do innego mechanika, wg. którego ciśnienie na wszystkich cylindrach okazało się być książkowe. Szkoda, że przez dystans nie mogę umówić się z Tobą. 😀
Niech zgadnę, układ zapłonowy? Albo same wtryski od LPG. Mówisz o Astrze to nasuwa mi się myśl o świecach a najdalej o tej zespolonej cewce zapłonowej.
Kivi racing factory ma np regułę że według niego auta z gazem to gruzy i są już skażone przez co nie przyjmuje żadnego takiego auta. Trzyma się tego i ma złą opinię na stronie że nie wymienił komuś oleju bo ma gaz
Ja oddawałem auto do warsztatu gdzie klient czekał w poczekalni i widział auto i mechaników zza szyby i nie było ściemy po ocenie auta klient jest proszony do biura i jest robiona wycena oraz termin a klient podpisuje się przy przekazaniu auta więc nie ma mowy o takim czymś jak tu nowa że warsztat naciąga na pieniądze jeśli auto to kupa złomu to i kasa utopiona, nowsze auto to i droższe części ale to powinien wiedzieć właściciel auta.
dobra dobra ale tego co pamiętam to klienta nie chcieli wypuścić bez naprawy w innym przypadku wezwą policję, stojąc z boku to chcą dobrze i bardzo dobrze ale moim zdaniem nie można zmusić do wymiany tarcz i klocków bo więzienie, a żeby naprawić auto to chwilówki zbraknie a zęby w suchy chleb, i za miesiąc kolejna awaria.... itd
Mój mechanik jest również diagnostą z własną ścieżką 😂. Dobra robota 👍
Brawo ty.! Szczera prawda..
Witam !!! Prawdę Pan mówisz ! Podczas słuchania można się nieco uśmiać, ale tak naprawdę podane przykłady, to tragedia, ponieważ taki klient jest prawdziwym zagrożeniem na drodze !!! Pozdrawiam !!!
Tez tak mialem ze klient kupil zloma i pozniej potraktowal mnie jakby to moja wina byla. Z mojej rady nie skorzystal by zwrocic auto do sprzedawcy, a sprawa skonczyls sie w sadzie. Nie wolno sie litowac nad klientem bo pozniej bedzie sie tego zalowac.
Najlepiej to było na Bazie Technicznej Kancelarii Premiera na Powsińskiej w Warszawie za każdym razem gdy robiłem przegląd w którejś z Lanci Thema 2.0 czy Kappa 2.4 proponowali mi wymianę maglownicy, z którą nie było najmniejszych problemów. Raz wyjeżdżałem od nich po przeglądzie z wymianą świec, a przed bramą wyjazdową samochód zdechł. Chciałem sprawdzić czy jest iskra i w tym celu odkręciłem dekielek z układem cewek a gdy odsłoniłem świece to nie zdziwiło mnie, że stały w wodzie bo pewnie spłukali silnik lecz, że świece były stare, z mocno przebarwioną porcelaną i wogóle do dupy. A przecież wyjeżdżałem z warsztatu niby po wymianie świec. Oni ich nawet nie odkręcali. Gdy kiedyś wymieniali mi tam w Themie pasek rozrządu to wstawili mi od 8śmio zaworowego silnika a nie 16sto tak jak powinno być i gdzieś tam na drodze do Białej Podlaskiej na samym przejeździe kolejowym rozleciał mi się ten pasek. - Laweta i Warszawa ul. Powsińska......
Po naprawie akurat za miesiąc wypadł następny przegląd więc znowu W-wa ul. Powsińska.
Mało nie upadłem z wrażenia gdy na rachunku stało jak byk - ponowna wymiana rozrządu?
Oczywiście była tylko na papierze bo przecież wiedzieli, że tylko co był wymieniany.
Po kilku pismach pomiędzy Firmami przyznali, że to pomyłka z ich strony i już nie obciążyli za tą niby wymianę rozrządu. Zanim zacząłem przygodę za kierownicą to wcześniej parę lat pracowałem na warsztacie więc na robocie się znam. Tyle, że teraz mam już swoje lata i po prostu nie chce mi się już grzebać w mechanice za wyjątkiem elektryki- ładowanie, alternator, akumulator i oświetlenie i nic poza tym. Mam kilka zaufanych warsztatów jak choćby Profesor Chris i wolę im powierzać wszelką diagnostykę oraz naprawy bo chłopcy mają oczy dookoła głowy i jeżeli zabierają głos to już wiedzą co mówią.....
Jak coś zaczyna o MK4 mówić po: 6:29 Nie ma za co!
Wariat ludzie kupują gruzy 10 - letnie a liczą że auta będą jak z salonu trzeba przeczytać instrikcje obsługi auta tam wszystko pisze co kiedy trzeba wymienić ale tego nikt nie wie i nie interesuje sie. Lidzie kupują nowe auta z salonu i okazują się bite robione a sprzedają jako nowe. Niestety to jest zmora i przekleństwo mechaników że są na pierwszej linii ognia ale kliient tego nigdy nie zrozumie że chcecie jak najlepiej. Pozdro
Przyjeżdżasz starym autem w którym masz do zrobienia hamulce, zawieszenie i co... Wysyłasz do diagnosty aby zabrał dowód?chyba najpier przyjmujesz auto, robisz szybki przegląd i wtedy informujesz co i jak, albo podejmujesz się naprawy albo nie... Zreszta chyba zgodnie z prawem jeżeli prowadzisz działalność musisz mieć konkretny powód aby odmówić usługi i nie narazić się na konsekwencję prawne(słynna sprawa drukarni i LGBT).
Słuchaj uważniej. Nic nie muszę i nikt mnie to tego nie zmusi. I co mi zrobią?
Bo to jest generalny problem oceniania usług: tak na prawde ludzie oceniają siebie: jestem zadowolony to opinia pozytywna - jestem załamany to negatywna. Te oceny trzebabyłoby jeszcze jakoś mądrze filtrować.
Niestety wiele osób nie rozumie , że diagnoza w mechanice jest kluczowa i gdyby policzyć faktyczny czas spędzony nad przekopaniem całego auta to wszyscy klienci by się obrazili 🤷♀️ My też wychodzimy z założenia, że należy usuwać rzeczywiste usterki, a nie sugerować się jedynie co ktoś doczytał w necie, aby wymienić daną część. Niestety tak jak w Twoim przypadku są ludzie, którzy się obrażają, gdy robimy im listę mankamentów w aucie 🙈 Pozdrawiam 💪
A co powiesz o mechanikach którzy nie szanują czyjegoś samochodu i zostawiają syf w samochodzie w postaci upierniczone kierownicy smarami już nie mówiąc o poplamionych fotelach lub popiele z papierosów,czy aż tak ciężko jest założyć pokrowiec na fotel lub owinąć kierownice folią strecz?
Brudasy. Nie nauczysz. Mentalność.
To jest z domu wyniesione. Mieszkają również w chlewie.
Nie jestem mechanikiem ale serwisuję maszyny przemysłowe i.... dokładnie tak samo to wygląda 🤦🏻♂️
Otwierasz zlecenie przyjęcia pojazdu do naprawy, weryfikujesz usterki pojazdu, jeśli klient nie zgadza się na naprawę to podpisuje Ci zlecenie które otworzyłeś z dopiskiem że pojazd nie spełnia warunków technicznych.
Adamie wolę spojrzeć w oczy i nie marnować czasu na zbędne procedury. Jeżeli ktoś kwalifikuje się razem z autem do naprawy to wykazuje podstawowe zasady szacunku do drugiego człowieka. Papierki i podpisy teraz nikogo nie uratują. Tak czy siak będzie dym czy to z papierem czy bez niego.
Najlepiej, to pół samochodu wymienić, i następnie wyszukiwanie kolejnych elementów do wymiany, bo się okazało, że się nie trafiło. Klient płaci, bo skąd mechanik miał wiedzieć, że tak będzie. To tak, jakbyś poszedł do lekarza i...
Troszkę odpowiedzialności za swe działania. Albo, jak się nie znam, to się zajmuje czymś innym.
Nie generalizuję, ale parę warsztatów znam, więc i wiem, co się tam dzieje.
Jeszcze nie dawno miałem 21 letnie Brava. Przez ostanie lewa lata auto dało mi w kość, każda naprawa podważała sens finansowy takiej czynności. Żebyśmy się dobrze zrozumieli, nie wysypało się wszystko naraz tylko po przez wiek naturalnie się zużywało, od hamulców, zawieszenie po sprzęgło. Z 3tysie w niego wsadziłem. Lubię mieć auto sprawne i nie ma znaczenia, czy jest stare czy nowe i mój mechanik to wie i wie również, że mam do niego zaufanie. Teraz hit, auto sprzedałem za dwa tysie bo miałem okazję kupić młodsze i mocniejsze auto miejskie od kolegi. Gość po 4 dniach chciał oddać auto bo wydmuchało uszczelkę pod głowicą. Faktycznie była wydmuchana sprawdziłem( żadnych symptomów wcześniej nie było, olej czysty, w płynie nie było zapachu spalin, nie tracił mocy) . Auto ściágłem z dwupasa na holu. Nie wiem co gościu z nim robi, że go tak załatwił... Oddałem mu kasę, auto poszło na złom. Lekcja z tego taka, że lepiej takie tanie auto oddać na złom i oszczędzić sobie nerwów i czasu.
Gorzej jak mechanik obiecuje naprawę a potem okazuje się że nic z tego niema dostępnych części dałeś zaliczkę i co potem 😢
Dobrze powiedziane.
Nie ma praktycznie warsztatów dobrych w pl .
Wymiana rozrządu silnik 3.5 v6 z 2006 r .
To kosmos
Skurwys... rozjebał mi silnik paragon miał dać nie dał
Żeby było mało
Żeby dojść kupiłem
Oryginalne drogie części bo warsztaty po kolei wymieniali
Cewki
Kable
Swiece
Przepływke powietrza
Sterownik silnika
I już kwota 4300 zł
No i trafiłem na warsztat (kobieta w garażu )
Po odpiera kompa
Diagnoza po 5 minutach rozrządu.
A więc podjęłam decyzję wymieniamy rozrząd i powinno być dobrze wymienili skasowali uczciwie 2280 zł z czesciami
Niestety silnik już się rozpierdol..... I to nic nie dało.
Z auta marzeń zostało mi auto z rozj..anym silnikiem
Którego remont kosztuje 12000 tysięcy
Takie auto kosztuje 16000 zł.
A uzywany silnik między 4000zl / 8000 zł
Że względu na obecną sytuację gdzie wszystko podrożały koszty życia
Nie stać mnie na kolejne wydatki by przywrucic auto do stanu używalności.
😢😢😢😢😢😢😢😢😢😢
To jest moja motoryzacyjna tragedia która zaczęła się
Od wymiany pompy wody
18.12.2022r
A
12.04.2023
Dowiedziałem się że mój silnik kaput 😢😢😢
Kochani nie życzę nikomu takiej tragedia motoryzacyjnej tylu nerwów
Rozumiem Michała z mk4
Większości z nas kocha swoje 4kola i jest z nich dumna . Bynajmniej ja tak mam że czy pod marketem jak zaparkuje to się oglądnę na swoje auto i się ciesze takie detale pomagają nam przetrwać trudzy codziennosci.
Ile to frajdy i szczęścia.
Co roku byłem na poligonie drawski odbywa się tam baja drawsko .
W tym roku nie byłem dzięki nie ogarniętemu mechanikowi który po 7 latach składania mebli w Niemczech zjechał do pl i otworzyć warsztat.
Kocham motoryzację kocham swoje auto i będę walczył. Ale szczerze nie mam już sił.
Ale miłość do motoryzacji jest bez warunkową miłością ❤❤❤❤
Poprostu to kocham co możecie zaopserwowac po moich filmach które wrzucam na youtube.
Pozdrawiam kochani nie poddawajmy się walczmy o swoje
Laguna 3 2. 0 DCI. Koszt wymiany rozrządu prawie 10 000 zł. Szczegó sam rozrząd 350 zł do tego wiadomo Pompa oleju 500 i jakieś tam Uszczelki Pokrywa niech będzie 600 zł. Jeszcze silnik chcą wyjmować nie wiem po co
Wszystko super. Ceny ok. Aż sie zmachałem. Zastanawia mnie tylko jeden fakt. Jak wygladaja umowy pracownikow zetelne a nie wyplaty pod stolem
Nie zastanawiaj się nad tym. To jawne frajerstwo.
@@AutoBachus Spodziewałem się takiej odpowiedzi. Nie mam na celu nikomu ubliżać. Porostu mała refleksja. W naszym kraju niestety tak to wyglada ;). Warsztat warsztatowi nie rowny. Nie wiem tylko skad w niektorych takie ceny skoro koszty są duzo nizsze i nie ukrywajmy jakosc tez. No i do tego czasem lepiej jak robi sie sztrucle niz jakies ferrari bo jak by nie daj boze sie popalily a nieubezpieczone nic to by sie działo. Prosze sie nie dziwic wiec gdy podjezdza ktos pod warsztat i sie dziwi cenie za usluge. Jak sie mowi otwarcie o klientach to zawsze nalezy sie zastanowic czy z drugiej strony wszystko jest ok. Bez urazy i szacunkiem. Po odpowiedzi wiem juz swoje a to moj drugi komentarz w zyciu. Zdrowia i wszystkiego dobrego
Bo ludzie myślą, że mechanik powinien zarabiać tyle ile gość na kasie w Lidlu za godzinę. No ale są mechanicy i wymieniacze, którzy widząc auto bez OBD nie wiedzą co robić.
Ale mechanik dużo nie zarabia w stosunku do wkładu pracy. To jest fakt.
Dokładnie, nie rozumieją ze płaci się za wiedzę. Pozdro, też jestem mechaniker
Brak ogólnej wiedzy mechanicznej u klijentów,dodatkowo wszyscy oczekują części z serwisu w cenie szrotu. Jak kto dba tak ma, i poprosmy kogoś kto zna się na mechanice i wtedy kupować auta.
No to chłopie dojebałeś niczym Niedzielski obostrzenia w kwietniu 🤣
Dobrze powiedziane
Co do podejścia w sprawie rozpadlin na kołach to ma to sens, pytanie jak te samochody przechodzą przeglądy? Jeśli chodzi o tych "nieogarów" za kierownicą, to ja uważam że nie każdy powinien mieć prawo jazdy, a nawet jestem skłonny stwierdzić że przydałyby się badania psychotechniki dla każdego przy egzaminie na prawko. Wypadków od razu byłoby mniej.
Jest też druga strona medalu.Znalesc dobrego mechanika w tych czasach jest bardzo ciężko.Mam Mondeo MK3 1.8 benzyna.Dalem do warsztatu który poinformował mnie że ustawienie luzów zaworowych w głowicy będzie trwało 2 tyg max i 1000 zł.Skonczyło się na 3500 zł i bez auta byłem 3 miesiące!!!Jest tyle patologi w tym zawodzie że szok!
Niestety rozumiem i masz rację.
Do nas kiedyś do warsztatu wpadał taki pan zdezlowanym pasatem raz w tygodniu . I kazał naprawiać tylko to co mu pukało lub niedziałało ale mówiliśmy że jest więcej do naprawy. Kazał tylko jedno i marnował czas aż zaczęliśmy zamkykać bramę jak jechał . Ale naprawy były tylko tego czego chciał i tyle był spokój . Tylko naprawiał na raty wszystko i to było bardzo denerwujące .
Super przekaz!!! 😃👍👍👍
W dzisiejszych czasach wygodnego spoleczenstwa nikt nie chce brac odpowiedzialnosci za nic…. Jest to bardzo smutne
Też najlepiej zrobić protokół w którym jest wyszczególnione: klient został poinformowany, że (auto po diagnostyce wykazało liczne usterki prócz których zgłosił klient. Klient nie wyraził zgody na naprawy wyszczególnione i zdiagnozowane według doświadczenia i profesji, wobec powyższego zostały wykonane naprawy wymienione do zrobienia przez klienta. Klient nie rości reklamacji co nie usunięcia usterki, które nie zostały wyrażone zgodą przez klienta na ich usunięcie (podać powód) a uznane za konieczne przez Diagnostę.
Ja jestem budowlaniec ! Jak ja bym kład płytki tak jak - wy naprawiacie auta - te płytki nie chciałyby się trzymać farby wapiennej ! Zaufania brak do mechaników ! Ogólnie super zawód - zrobił czy nie ale skasował !
Byłeś u nas w warsztacie?
@@AutoBachus U was nie i pewnie nigdy nie trafie ale życie nauczyło tego co opisałem
@@ameryka2408 czekaj...wiesz, że mnie obraziłeś teraz czy nie? Wyjaśnię Ci. Założyłes z góry, kim jestem wrzucając mnie do worka z innymi. Obraziłeś moją ciężką pracę i mam prawo Ci tego nie odpuścić. Czy jesteś tego świadomy?
Wolę oddać auto i wysłuchać co tam znalazłeś do naprawy i mieć spokojne sumienie na ulicy. Jeśli zadzwonisz i powiesz co trzeba zrobić i ile dołożyć plus ,minus dla mojego bezpieczeństwa to nie widzę problemu. Pozdrawiam
Problemem jest to że w Polsce jest dużo biedy której nie stać na serwis auta oraz dużo przekrętów więc ludzie nie widzą że w ch...zrobił ich handlarz ale nie wierzą że warsztat mówi prawdę. Poza tym każdy chciałby mieć auto które wymaga tylko lania paliwa i często są historie że nic się nie robi a jeździ nie widząc że to już gruz a nie auto
@@hehe504 albo mechanik chce ,wyczajnie naciągnąć, bo i tacy się trafiają, nie mówię że wszyscy
@@sirkamissk8962 nie popadajmy w paranoję. Dzisiaj jak ktoś cię chce zrobić w ch...to długo nie pociągnie.
@@hehe504 po części masz rację. Nie tyle co bieda, a "postaw, a zastaw się". Ludziska głupie kupują samochody na których utrzymanie ich NIE STAĆ! Skoro mam powiedzmy 20k, to nie kupuje 10-15 letniego premium tylko normalny wóz z jakimś tam lepszym wyposażeniem.
Ilekroć jestem w hurtowni po części, zawsze trafia się pacjent właśnie z podobnym tematem, 12letnia bawara i teksty typu, "tańszych nie ma?"
No kur..a, ręce opadają.
@@sebson1500 dzisiaj oglądałem audi Q7 na parkingu. Piękne auto mimo że ma ponad 10lat. Niczego mu nie brak miał piękne 20calowe felgi ale założona najtańsze opony marki imperial. Ja rozumiem że da się nim jeździć na takich oponach, wolniej, mniej czy z jakimś innym założeniem gdy nie robisz ogromnych przebiegów ale jak można kupić drogie dwutonowe auto i założyć najtańsze opony. Wygląda jak prezes firmy który chodzi w gumofilcach bo są tanie
Cześć. Oglądam Cię bardzo rzadko z racji na brak czasu
Bardzo fajnie się wypowiedziałeś na wszystko, co poruszyłeś. Pozdrowionka dla Ciebie i powodzenia!
Siemasz. Dobrze gadasz ale próbujesz to co ma różne odcienie czy kolory sprowadzić do czarnego i białego-Możesz próbować ale nie zawsze bedzie wychodzić bo....-Są ludzie i ludziska . Ja kupiłem za 4 patyki Voyagera z 2003 r. w stanie agonalnym. Blacharka fajna ale mechaniczny trup. -To mój świadomy wybór. Policzyłem ze w cześciach włoże 6 k + praca mechaników i moja ... Też usłyszałem że Panie ! same hamulce to 3 k ,przekładnia 1 k itp itd. co Pan robisz ze swoim życiem ??!!! Dosłownie. I trochę mi się ciśnienie dzwigło . BO TO MÓJ ŚWIADOMY WYBÓR ZE TE AUTO CHCE RATOWAĆ . Finalnie włożyłem 20 tysiaków . Szukałem długo warsztatu który uwierzył i podjoł się wyzwania . Uwierzył w moją wizję i zarobił . Ba i będzie zarabiał dalej na moich szalonych trochę pomysłach . To zależy od człowieka jak do tematu podchodzi i jak bardzo jest świadomy omawianego tematu .Widząc auto w agoni trzeba najpierw skupić się na właścicielu i dobrze go ocenić . Auto się naprawi większym czy mniejszym nakładem pracy i środków a podejścia człowieka nie naprawisz . Super film . Pozdro
Z tym zabieraniem dowodów to nie jest tak do końca. Bo jeśli klient powie,że on chce tylko sprawdzić auto to ja nie mogę zabrać mu dowodu, mogę to zrobić tylko kiedy wykonuje badanie techniczne. W ludziach jest takie przekonanie, że przegląd się robi tylko jak się kończy termin a ja narzędzia, żeby go do tego zmusić do wykonania badania nie mam. Może to zrobić tylko policja/straż graniczna. Z tym wysyłaniem auta na badanie przez Ciebie jako mechanika to też się nie zgodzę. Ty możesz to klientowi polecić, ale jak on już do nas dotrze i powie, że mechanik mu kazał, to większość diagnostów tylko wykona sprawdzenie a nie badanie techniczne. Powiem tak, ta praca jest pełna niuansów i różnych interpretacji przepisów ale o tym to możemy pogadać gdzieś bardziej prywatnie. Zresztą pewnie znasz wielu diagnostów wiec wiesz o co chodzi. Przerzucanie całej odpowiedzialności na nas jest troszkę męczące bo nie zawsze wejdziesz wszędzie w warunkach SKP tak samo jak w warunkach warsztatowych, no ale taka praca.
I na koniec powiem Ci taką ciekawostkę na temat zapłacenia za diagnozę pojazdu, według mnie w ten sposób można też potraktować badanie techniczne. Jakiś czas temu przyjechał klient na badanie, opłata od kilku lat jest przed rozpoczęciem badania więc wziąłem pieniądze i oglądam. Wyszła cała lista rzeczy do zrobienia i teraz najlepsze, klient się ze mną kłócił, że on zapłacił za pieczątkę. Rozumiesz? Za wpis. A to co ja znalazłem to nie ma znaczenia bo on zapłacił 100 zł za przegląd a on nie jest zrobiony bo nie ma wpisu. Przez godzinę mu musiałem tłumaczyć, że ja usługę wykonałem, auto sprawdziłem i auto jest nie dopuszczone do ruchu. Pojechał dopiero kiedy powiedziałem, że dzwonię po patrol policyjny, żeby oni mu to wytłumaczyli. Fakt takich ludzi jest coraz mniej ale jest ich jeszcze dużo. O różnych agentach na przeglądach to można by było napisać komediodramat.
Masz duzo racji. Niestety moje doswiadczenie z M4K jest zupelnie inne. Pomimo tego ze prosilem o zbieznosc po wymianie wachaczy - nie zostalo to zrobione. Prosilem sprawdzenie wszystkiego wokol wachaczy i ewentualna wymiane - nie zostalo to zrobione. Wycene dostalem 2x inna przed tym jak przyjechalem do warsztatu. Warsztat M4K mial problem wycenic roboczogodzine dla wymiany wachaczy (przod cale), sam okreslilem czas 1,5 godziny na strone, czyli razem 3 roboczogodziny, a M4K na to sie zgodzil. Zostawilem auto rowniez na wymiane sprzegla. Oczywiscie po tym jak auto zostalo juz na warsztacie wycena znowu ulegla zmianie bo zle czesci sprzegla dobrali - ludzka rzecz, sie zdarza. Jednak tekst z M4K zabil mnie: " no wiem Pan jednak czesci beda drozsze, prawidlowe sprzeglo kosztuje 1200 zl (same czesci), moja odpowiedz: ok, to wymiencie na prawidlowe (wchodzila gra wymiana na sztywne kolo), odpowiedz M4K: no wiem Pan jednak czesci beda drozsze niz 1200 zl. No to juz sie zasmialem - Januszowanie level maks. Co prawda M4K wzielo 1200 zl za czesci. Koniec koncow, zostawilem 5k zl i musialem jechac na naprawe zawieszenia i wymiane przegubu (guma zostala uszkodzona przy wymianie wachaczu). Ani razu nie kwestionowalem kosztow (poza Januszowaniu przy czesciach od sprzegla)... Osobiscie nie pojade wiecej do M4K i nie polecam nikomu. Ostatnio zostawilem auto w ASO, za wymiane zamka drzwi zaplacilem 2500zl. I Wiecie co ponownie auto oddam do ASO jak bede mial problem... Mam nadzieje ze M4K bedzie sie rozwijalo bardziej z umiejetnosci technicznych jak z bycia gwiazda RUclips.
Witaj, dziękuję za komentarz. Moje doświadczenie z M4K nie jest żadne. Nigdy nie korzystałem z usług. To, że ceny ma wysokie wiem nie od dziś. Ja tylko obserwuje pewne zasady, o których głośno nie mówię. Czekam aż każdy sam wyciągnie wnioski. Też mam taką nadzieję, będę to obserwował. Jestem za rozwojem prawdziwych umiejętności technicznych a nie tworzeniem zautomatyzowanych korporacji.
Pierwszy raz pana obejrzałem sztos 💥💪🏻
Mordo po tym filmiku leci łapa i sub 💥 pozdrawiam serdecznie z Kołobrzegu 💥💪🏻💪🏻💪🏻