Ja traktuje mojego psa jak gdyby to był mój mądrzejszy brat. Nigdy nie bije, nie zabieram, nie trzymam na smyczy… on się sam trzyma bez smyczy, sam wie kiedy przegina, i nigdy bym go nie uderzył- on sam wie kiedy przegina z polowaniem na wiewiórki i lisy- on wie że nie popieram-ale póki tylko goni a nie do goni, to luz
.....na tym "zgnilym zachodzie ".....jest inny stosunek do zwierzat, nie petaja sie po ulicach wyglodzone ....jakze czesto na peryferiach globu zagryzajacych ludzi .....bo sie je usypia.
Ja traktuje mojego psa jak gdyby to był mój mądrzejszy brat. Nigdy nie bije, nie zabieram, nie trzymam na smyczy… on się sam trzyma bez smyczy, sam wie kiedy przegina, i nigdy bym go nie uderzył- on sam wie kiedy przegina z polowaniem na wiewiórki i lisy- on wie że nie popieram-ale póki tylko goni a nie do goni, to luz
.....na tym "zgnilym zachodzie ".....jest inny stosunek do zwierzat, nie petaja sie po ulicach wyglodzone ....jakze czesto na peryferiach globu zagryzajacych ludzi .....bo sie je usypia.
taka prawda.