Kiedy trwała akcja ratunkowa na Nanga nie spałam prawie całą noc. Wszędzie szukałam relacji i strasznie to przeżywałam, choć nigdy nie interesowałam się wspinaczką i himalaizmem. Od tamtej pory połykam wszystko, co jest w temacie, a opowieści Szczytomaniaka dopełniają mojej edukacji. Dobra, rzetelna robota. Bardzo dziękuję,
Też mi się podoba kwestia braku ubezpieczenia. Najlepiej. Ubezpieczenie? A po co... A potem wszyscy zdziwieni, że jak to? Jak można iść na ośmiotysięcznik i się nie ubezpieczyć, matko. Coraz mniej mnie dziwi ta cała historia, im więcej jej słucham.
@@sergiuszwinogrodzki6569 na Nangę znacznie mniej niż na np. Mount Everest. Permity na ME pochłaniają masę pieniędzy, dość by powiedzieć, że koszt ekspedycji na jedną osobę na tę górę (wliczając w to przeloty, pozwolenia, organizację całego przedsięwzięcia) to koszt ok. 40 tysięcy dolarów. Lwią część pochłania pozwolenie. Jak chce się mieć dodatkowo Sherpów, to koszty rosną. Na Nangę jest znacznie taniej, nie zmienia to faktu, że nadal jest to kilka tysięcy dolarów. ALE uważam, że ubezpieczenie nie jest droższe od pieniędzy, a życie jest, do diabła, bezcenne. Skoro już były narkoman pchał się tam, gdzie najlepsi odpadali w przedbiegach, to powinien był POMYŚLEĆ, że może tam nie dotrzeć i wyłożyć dienki na ubezpieczenie, chociażby pokrywające żal po jego stracie dla rodziny, którą miał. Tyle ode mnie. Nie podziwiam Czapkinsa.
Jakiś dziwny przypadek... Jechałem pierwszy raz w góry i miałem wypadek w Działoszynie. Zainteresowałem się tematem gór zacząłem oglądać twój kanał i trafiłem na ten film.
Kolejny bardzo dobry materiał👍👍 ,smutny niestety bo Tomeczka szkoda 😞😓taki fajny, sympatyczny człowiek,i biedne te Jego dzieci bo tęsknią za Nim napewno.😔
Film jeden z lepszych jakie zrobiłeś ... Jeden z lepszych - może nie tak ale jeden z najbardziej mnie poruszających a słowa Tomka z 10 minuty "Piękne" ...Pozdrawiam
Mimo, że nie znałam Tomka osobiście, czuję niezwykłą więź z nim. Jest taki prawdziwy i za to bardzo go cenię. Dlatego mimo, że od tragedii mijało coraz więcej miesięcy, wierzyłam, że może jednak przeżył. I poniekąd tak jest. Mimo że minęło dużo czasu, dalej mi go brakuje, ale ciągle żyje w mojej głowie i wiem, że tam, gdzie trafił, zdobywa swoje ukochane góry ;)
Lepiej bym tego nie ujęła. Super, że są Ludzie, którzy pamiętają o Czapkinsie, dla których jest on autorytetem. Ja osobiście bardziej wolę Czapkinsa niż Simone Moro. Moro dał się poznać jako mądrala. Ile razy wjeżdżał na Tomka, że ten chodzi nieprzygotowany w góry. Tylko, że Tomek chodził tam, bo nie mógł bez nich żyć, nie oceniał innych, tylko cieszył się górami. Dlatego gdzie się nie pojawił, tam go bardzo lubili. Swego czasu pomagał ratować Polaków, właśnie dzięki swoim znajomościom. Moro tego brakuje
Zgadzam się z Tobą.Mnie też śmieszą tacy ludzie którzy,nigdy nie byli w danej sytuacji,a doradzają....super Cię widzieć,a teraz się skupiam na filmie ;)
....jednak trzeba przyznać, że choć mało kto jest zawodowym szefem kuchni - to jednak może mieć pojęcie jak zrobić dobry obiad?;) .....to że nie każdy jest profesjonalnym himalaistą, nie znaczy, że nie może logicznie i racjonalnie ocenić sytuacji👍
@@landofpc wlazł na górę w najgorszym sezonie bez odpowiedniego zaplecza, po taniości, i utknął. Przykra sprawa ale takich były dziesiątki. Najgorsze w tym wszystkim jest to że nikt się nigdy nie dowie czy można by to było uratować jakby akcja została podjęta szybciej i były 2 ekipy (co samo w sobie jest praktycznie nierealne w takich warunkach). Tomek nie był małym chłopcem i doskonale wiedział że może z tej wycieczki nie wrócić. Szkoda dzieciaków bo mogą dorastać z ogromnym żalem do ojca że "wolał górę od nich" =/ Mam nadzieję że wszystkie otrzymają pomóc psychologiczną w okresie dorastania.
@@landofpc huh? Ja mam na myśli innych himalaistów, ci ludzie doskonale zdają sobie sprawę z ryzyka jakie podejmują. Nie do końca rozumiem dlaczego akurat ten konkretny wywołał tyle zamieszania mimo wszystko szkoda mi jego dzieci. Co do walki o rodzinę... Tomek M. był po rozwodzie z matką swoich dzieci i chyba ich zbytnio nie utrzymywał, zajmował się raczej swoją pasją (wspinaczką wysokogórską). Bohater czy nie zostawił dzieci które (o ile matka nie znajdzie "zastępcy") zapewne do końca życia będą się zastanawiać dla czego tata "wolał" wycieczki w góry od bycia ich tatą... =/
@@landofpc ta Francuzka by zamarzła razem z nim jakby została =/ I to jego rodacy zdecydowali że nie ma co ryzykować iść po niego (bo już pewnie nie żyje biorąc pod uwagę stan w jakim był kilkadziesiąt godzin wcześniej). Niestety takie wyprawy wiążą się z pewnym ryzykiem i jak się nie ma pewnego zaplecza (tzn ustawionych wcześniej "na wszelki wypadek" opcji ratunkowych, tlenu w butlach, obozów, etc) to ma się świadomość że ryzyko jest większe. Tomek sobie na 100% zdawał sprawę z tego że jak będzie szedł dalej to pewnie nie zejdzie ale szedl, nie powiedział partnerce w jak ciężkim jest stanie do ostatniej chwili, czyli do szczytu. Sam postanowił że to ostatnia próba i wejdzie choćby miał tam zostać. No i został. Smutna sprawa ale tak to w alpinizmie jest. Taki sport. 🤷♀️ A co do tej całej zrzutki to też ciekawa rzecz, ta cała przepychanka o helikoptery i ratowników (to przecież nie GOPR, tam jest na prawdę wysoko, mało kto tam pójdzie, to praktycznie misja samobójcza)...
Ciekawa opowieść o ciekawym Człowieku, który rozliczał się z życiowymi rozterkami przy każdym kroku w górę. Tak go odbieram. Rozczulający także jest pragmatyzm i troska Babci o wnuka... :)
Hej zasubskrybowalam Twoj kanal dwa dni temu i ogladam jak tylko mam chwile. Pieknie opowiadasz te historie oparte na dowodach i prawdzie, ogromny szacunek za to, i jeszcze robisz to w bardzo interesujacy sposob.Dziekuje Ci za Twoja prace nad tym kanalem i poswiecony czas zeby przekazac nam te wszystkie piekne opowiesci. Ten filmik jest niesamowity, wspaniale upamietnienie Tomka do ktorego mam ogromny sentyment. Sama jestem z Czestochowy, kocham gory, moje najwieksze osiagniecie to Everest Base Camp dwa lata temu, Twoje filmiki przywoluja wiele pieknych wspomnien i ciesze sie ze mowisz czesto o najwiekszych jak dla mnie bohaterach ktorymi sa Sherpowie w Himalajach. Ja podziwiam najbardziej Tomka za niesamowita determinacje i podnoszenie sie w pieknym stylu nie tylko z porazek w gorach ale rowniez tych w zyciu, nie wiele osob ma sile zeby zawalczyc o siebie bedac na dnie i osiagnac tak wiele jak on. RIP Tomek ogromny szacunek dla Ciebie i wszystkiego co w zyciu osiagnales❤❤❤
Jestem od lat częstym oglądaczem RUclips ale na twój materiał się napodziałem po raz pierwszy dzisiaj, film był zrobiony wspaniale, w sumie oglądałem go przez prawie 2 godziny bo dużo podczas niego czytałem na temat gór gdzie Tomek zginął. Super materiał!!! Pozdrawiam z 🇨🇦
Książka dobra , ,"czapkins" też robi robotę . Szkoda Tomka . Inny niż reszta . Nanga dream .. spełnił swoje marzenie . A tak na marginesie fajny kanał , bardzo ciekawie historie. Dobra robota.
Śmierć Tomka bardzo mną wstrząsnęła w tamtym czasie. Ten materiał przypomniał mi tego człowieka, którego pasja doprowadziła do śmierci w ukochanych górach. Cześć Jego pamięci.
Nie robią zdjęć, nie ma na to czasu - ale o 17:15 był czas na wysyłanie sms-ów. Środowisko himalaistów ciężko ma z przyznaniem, że to są dla większości z nich wyścigi i po prostu rywalizacja na osiągnięcia. Nie rozumiem tego, bo nie byłoby nic w tym złego, ale bronią się przed przyznaniem tego jak tylko się da.
Tomku, zwykle good bye nie wystarczy, Ty zyjesz, a razem z toba wszystkie nasze niespelnione marzenia.twoje wielkie polskie serce, bije na zawsze dla nas wszystkich u podnoza tej wielkiej gory, gdzie kazdego dnia czekamy na twoje zejscie...dla nas jestes bardziej zywy niz wiekszosc z nas, Bog cie kocha i my takze, wielki z posrod nas malych i wielkich, do zobaczenia na szczycie, kochany bracie....@KapelanMartin
Świetny komentarz. Tomek żyje, jakżeby inaczej. Niedługo się spotkamy, zejdzie tu do nas... mam książkę Nanga Dream, świetna jest. Ja góry pokochałam latem 2005 roku i ta miłość trwa aż do teraz
Piękny materiał o człowieku czystym jak perła, zakochanym w górach z genialnym przesłaniem o istocie materialistycznego świata. Bliskość drugiego człowieka była dla Tomka ważniejsza niż dobra materialne.Tomku śpij spokojnie na swej ukochanej górze. Jesteś jedyny i niepowtarzalny. Obejrzałam wszystkie filmy jakie były na ten czas o Tomku Mackiewiczu. Filmy Tomka z Markiem Klonowskim genialne. A babunia cudowna starsza pani, taka opiekuńcza, kochana.
A no i nie ma to jak zdradzać żonę z którą ma się dwójkę małych dzieci, oczywiście rzeczy materialne nie były dla niego ważne i dlatego też pewnie nie płacił alimentów bo marzyciel pukał nową żonę i kolejną górkę
Słuchałam właśnie książki "W cieniu Everestu", świetna książka, warto czytać te publikacje, to nie jest takie 0-1 ta miłość do gór i do rodziny. Był poruszany też wątek pani Elizabeth, która została przez Polaków żywcem zjedzona za tę sytuację na Nanga Parbat. Żony też wiedzą, za kogo wychodzą bo chęć zdobywania szczytów nie pojawia się tuż po ślubie, kobiety mają świadomość i zgadzają się na to. Albo i nie i się rozstają. Tutaj Pan Tomek miał problemy z używkami a jednak znalazł żonę. Sama jestem osobą bardzo pro nature aczkolwiek gór nie lubię bo nie lubię wysiłku 🤭 Natomiast książki o himalaistach, alpinistach, wspinaczach uwielbiam. Natura potrafi dawać lekcje pokory... Jedni lubią jazdę autem 200 km/h (np po mieście ) a inni osiągać szczyty i nic nikomu do tego 🤷🏻♀️
Pamiętam jak tej Eli prawie cała Polska życzyła śmierci, ilość pomyj jaka się wtedy wylała na te kobiete mogła doprowadzić do tragedii, ja nie wiem czy bym po tym wszystkim się pozbierała... Bardzo współczuje, Tomkowi, jego rodzinie i przyjaciołom, ale Francuzce jak najbardziej też.
Ona doprowadziła do tragedii... Raz już zostawiła partnera na pewną śmierć, więc zrobić to drugi raz nie było pewnie dla niej czymś trudnym. Osobiście wcale jej nie współczuję. Uważała Mackiewicza za przyjaciela... Przyjaciół nie zostawia się w takiej sytuacji...
@@Wrewunia przecież Ty nie masz pojęcia o czym piszesz. Romantyzujesz a nigdy nie byłaś w takich warunkach. gdyby została to też by umarła. Ona doprowadziła do tragedii bo chlop poszedł w miejsce gdzie nie ma warunków do życia ? Dostał choroby wysokościowej jak wielu przed nim i wielu po nim.
Na bazarku, w dzień targowy, słychać wciąż takie rozmowy - może K2 zdobędzie? Może w końcu tam wejdziecie? Kto ma wejść jak nie Polacy? - toż to najwięksi kozacy. Ależ Pan tu opowiada - to nie taka łatwa sprawa.Aby znaleźć się na szczycie, trzeba ryzykować życie. Wiatry, mrozy, brak jedzenia - jest możliwość odmrożenia. Po co wchodzić, ryzykować? Przecież można przezimować. W ciepłym domu przy herbacie, nie na szczycie mrozić gacie. Ja uważam drogi Panie, że to zwykłe przesypianie. Przesypianie życia swego, które będzie do niczego. Jaki morał dla rodaków? - Że K2 jest dla Polaków!
racja , niech szczytomaniak swzczytuje a nie zczytuje książki, właź na k2 a nie końkursy użadzasz masz zajawke to za nią idz a nie z otoczki bedziesz rzył
wole przesypianie zycia swego niz przysypanie na amen śniegiem drogi kolego , i robienie jeszcze z goscia jakiegos meczennika i bohatera glupi byl zaplacil najwieksza cene tyle
Ogromna poprawa jakości audio w porównaniu do wcześniejszych odcinków, bardzo dobrze że pokazałeś się widzom, to pozwala złapać taki jakby kontakt z oglądającym. Pod względem treści jak zawsze fantastycznie. Kanał idzie ku dobremu i oby tak dalej :)
"Nie mieli czasu, by zrobić zdjęcie na szczycie". Dobrze, że mieli czas zrobić zdjęcie 100 m przed szczytem, wiadomo dzięki temu dokąd doszli. Poza tym: zdobywcą szczytu jest ten, kto wszedł i ma na to dowód, i zszedł, choćby zaraz po zejściu do obozu umarł na rękach kolegów. Mallory zginął pod Everestem, nie wiadomo, wchodząc, czy schodząc, i do dziś za pierwszego zdobywcę Everestu uchodzi Edmund Hillary.
Powinni mieć dowód, owszem. Jednak zostało pominięte tutaj, że wchodząc na szczyt T.M. powiedział partnerce, że jej nie widzi. Oboje byli wystraszeni, wiedzieli, że to prawie wyrok, bo jak on ma schodzić ze szczytu nic nie widząc. Zaczęli od razu schodzić. Może zdjęcie nie było już priorytetem.
DZIĘKI, Tomek całe życie szedł pod górę , Jego młodość szczególnie zapisana w jego wrażliwym sercu była fundamentem charakteru. W swoim życiu miał dużo pomocy, radości życia, otwarte serca dla ludzi prostych, komunikowanie się z innymi było w jego naturze. Dobry człowiek, lecz każdemu jest pisane jego początek i koniec. Do zobaczenia Tomku w niebie.
Nie znam gór, ale czytając te komentarze nasuwają się dwie opcje-nieodpowiedzialny ojciec kontra bohater goniacy za marzeniami.... Trudno mi wysnuć jakąś teorie powinni się wypowiadać ludzie chodzący po górach ale na chłodno dla laika wygląda to na tą pierwszą opcję, wygląda mi na wiecznego marzyciela kogoś oderwanego od rzeczywistości (brak ubezpieczenia, rodzina) czyli mamy konkret kontra hobby.....
@@BladyDG a może jest całkowicie odwrotnie i dzięki takiemu doświadczeniu widzisz swiat poprostu w inny sposób.Nienawidze gdy ktoś ocenia tak kogoś. Niemasz zielonego pojęcia co to znaczy wyjść z heroiny . Moim zdaniem juz wtedy zdobył szczyt
@@wilczywilczewski5510 wiem co to znaczy wyjść z uzależnienia bo cały czas jestem w trakcie terapii. Poruszałem ten temat z terapeuta na spotkaniach i według niego dla Mackiewicza góry stały się uzależnieniem jak kiedyś heroina.
Zabrakło mi tu ważnej informacji, mówisz, że Tomek kwestionuje zdobycie Nangi przez Moro, jednocześnie nie wspominasz o tym, że Moro okłamał wtedy Tomka co do prognoz pogody, przez co Tomek zszedł, a zaraz potem wyprawa Moro zdobyła szczyt. Ja myślę, że to był główny powód niechęci Tomka do tego pana i kwestionowania jego osiągnięcia.
Simone Moro już raz wymyślał bajki o zdobyciu szczytu i nie zdziwiłbym się, gdyby wtedy też kłamał, ale zdjęcie jest dosyć mocnym dowodem, nie ma raczej sensu dalszej dyskusji na ten temat. O tym kłamstwie pogodowym też słyszałem, nie wiem co o tym sądzić, zawsze człowiek opiera się na osobistych relacjach i być może kłopotach komunikacyjnych. Niestety zdobycie szczytu przez Tomka i Elizabeth jest znacznie bardziej dyskusyjne i to Simone mógłby teraz odpowiedzieć: "a gdzie jest wasz dowód?" I tego dowodu nie ma i nie będzie, pozostają tylko zapewnienia. W ich sytuacji to kłamstwo jest mocno uzasadnione by uwznioślić śmierć Tomka.
Lubię Simona i będę go bronić. Tomek wdał się w niefajną pyskówkę, mimo faktów i dowodów. Wiem, że Mackiewicza bardzo zabolało, że to Simon zdobył Nangę zimą, ale to co wypisywał było kompromitujące jego samego. Zarzucać alpiniście kłamstwo przy tylu dowodach to zwykła chamówa. Sytuacja się odwróciła i teraz jak my mamy uwierzyć, że on wszedł na Nangę Parbat ?Nie ma zdjęcia ani pomiaru wysokości, nic nie ma, co by wskazywało, że wraz z Revol weszli na Nangę. Ze względu na tragedię ludzie przymknęli oko, ale ja nie wierzę, że on tą górę zdobył.Nawet gdyby dotknął traugula na szczycie to zdobycie góry zalicza się dopiero po samodzielnym zejściu. Więc nie ma o czym pisać.
@@ame4583 Ale Tomek w cala pyskowke wdal sie juz po podstepie Moro. Moro go oklamal zeby Tomek zszedl, bo istnialo ryzyko ze w tych dobrych warunkach Mackiewicz by wszedl pierwszy. To jest zachowanie w porządku? Przeciez gdyby Tomek wtedy wszedl to dzisiaj by zyl. Tylko ambitny klamca Moro nie bylby wtedy pierwszy.
Kiedyś myślałem że wspinaczki na wysokie góry to głupota ale przez dwa lata, po tragedii na Nanga Parbat, zacząłem oglądać wiele filmów, zdjęć, czytam wiele książek o rej tematyce i rozumiem tą fascynację górami. One są piękne, majestatycznie, pozwalają na bycie wolnym, na własne przemyślenia.
Góra zimą niezdobyta, Każdy więc za liny chwyta. K2 każdy ma na celu, Mimo wciąż porażek wielu. Mniej czy więcej, nie w tym rzecz, Byle zdobyć - mów co chcesz. Nasi pomysł na nią mają I na szczycie zawitają. Zimą mimo przeszkód wielu, Orły dojdą wreszcie do celu.
@@Jot_Pe Rytm jest. Sens też. Wreszcie, bo po iluś porażkach, a dojdą bo skrzydeł nie mają i raczej nie pofruną. A tak poza tym to trichę nie na miejscu krytykować wizję twórcy bez zastanowienia nad sensem...
To nie jest krytykowanie wizji. Wierszyk mi się podoba i dałem łapkę w górę, ale ostatni wers ma 9 sylab i burzy rytm. Co do Twojego komentarza - orły nie mają skrzydeł? To niedobrze!
Szanuję pasję, nie każdego stać na coś więcej niż picie piwa po pracy. Jednak tutaj szkoda mi jedynie dzieci, do których przyjścia na świat się przyczynił i które zostawiał gdy amatorskie marzenie przysłaniało mu świat. To nie był jednorazowy pechowy wyczyn, tylko doroczna maniakalna wola wyjątkowego wyczynu bez odpowiedniego przygotowania i wsparcia finansowego, która w końcu go zgubiła. Ułańska fantazja czy zew natury, podczas gdy w kraju zostawił osoby za które z własnej woli wziął odpowiedzialność a które zostawiał gdy przychodził ten dzień.
Nie sadze ze mozna tak to okreslac. Jasne masz swoje zdanie i ja je bardzo szanuje. Tylko ze to bylo ryzyko jak kazde inne. Moj ojciec byl zawodowym kierowca. Lubil jezdzic to fakt. Ktoregos dnia pojechal na jedna ze swoich przejażdżek i juz nie wrocil. Mial wypadek. To dla mnie takie samo ryzyko jak u Tomka. Robili to co kochali a smierc zabrala ich wlasnie kiedy oddawalo sie swoim pasją. Czy Tomek byl egoistom? Nie sadze. Po prostu chcial jak kazdy z nas robic to co przynosilo mu szczescie. Pasje sa rozne. Mniej lub bardziej niebezpieczne. A prawda jest taka ze nawet szydelkijac mozna zginac.
@@1990Nadija myślę, że jednak Twoje porównanie nie jest trafione... napisałaś, że Twój tato był kierowcą - czyli jak rozumiem wykonywał swoją pracę w celu zarobkowym? Jeśli tak to chyba sama rozumiesz, że to porównanie jest bez sensu. Tomek Mackiewicz musiał zbierać kasę aby w ogóle wyruszyć w himalaje, a co dopiero kupić sprzęt itd itp. To jest ryzyko podjęte świadomie, w celu spełnienia swojego marzenia. Jak można je porównywać do pracy zawodowej kierowcy, budowlańca czy górnika? Zazwyczaj jeśli ojciec lub matka wykonuje pracę wiążącą się z ryzykiem wypadku/choroby to robi to z przymusu, bo musi wykarmić dzieci, siebie, utrzymać dom itd. Nadal chcesz to porównywać ze zbieraniem kasy na wyjazd (którą można przeznaczyć np na wspólne wakacje z dziećmi), spędzaniem mnóstwa czasu poza domem (miesiąc lub więcej spędzony w podróży) z pracą zawodową? Pozdrawiam!
Ale czemu piszesz "amatorskie marzenie"??? Jest na AWF "klasa wysokogórska" nie ma? a to skąd się biorą twoi "zawodowcy" oraz ich marzenia??? Jeśli piszesz, że szanujesz pasję, to szanuj! ...---... Tylko jeszcze ją zrozum pierwej.
Marcin Marceli a takie gadanie mnie denerwuje jak twoje. Miałem dwa tygodnie temu wypade samochodowy w pracy ciężki do dzisiaj leże w szpitalu :( do sedna wszędzie można zginąć on umierał robiąc to co kochał należy to uszanować każdy ma swoje przeznaczenie .
Mówisz o tym, iż Revol po wejściu na Nanga, wysłała mężowi swoją pozycję. Tymczasem teraz jeden z polskich himalaistów twierdzi, że nie wierzy, że któreś z tej dwójki zdobyło górę. Może kiedyś przeczytasz ten komentarz, więc mam pytanie - czy mógłbyś zrobić jakiś aneks do tej sprawy, zawierający, tak jak w innych materiałach, takie "za i przeciw"? Rozumiem, że nie chciałbyś zająć swojego stanowiska w tej sprawie, bo to Polak, a w dodatku zginął lecz intryguje mnie czy są jakieś poszlaki wskazujące, że jednak mogło im/Tomkowi się udać? Mam podejrzenie, że Revol mogła sama zdobyć szczyt a Tomek jednak nie dał rady.
Chwała Tomkowi za podążanie za marzeniami... Nietuzinkowy, idący pod prąd, zawsze indywidualista. Podziwiam, pomimo trudnej przeszłości, potrafił się podnieść i udowodnić, że warto być sobą do końca :) R.I.P. Tomuś ...
dźwięk do poprawy - wyrównanie poziomów /autolevel, limiter, compressor/ ... muszę dać plusa... /kiedyś byliśmy z rodziną na chyba jedynych takich wakacjach - W Zakopanem - co wieczór czytałem wspomnienia Kukuczki...przy fajce... weszło mi pod czaszkę parę rzeczy... coś tam rozumiem/
cholera, ręka mnie śwerzbi, by napisać jeszcze kilka cięć... nir tylko onim samym, zresztą, wszak nie znam człeka osobiście... Niech Spocznie w Pokoju i żyje wiecznie dalej!
Właśnie ukończyłem lekturę "Nanga Parbat, śnieg kłamstwa..." i jakoś tak mi się skojarzyło że Tomek to taki Riedel himalaizmu: "jeśli go nie znałeś..." pozdro.
Dla mnie to nie był ciekawy człowiek, który coś osiągnął. Kompletnie nie myślał o tym co i jak robi, nie miał doświadczenia wysokogórskiego a pchał się na Nangę. Nie miał ubezpieczenia. Podróżował chaotycznie, a jego działania były po prostu nieprzemyślane i pełne niepotrzebnego ryzyka. Przypłacił to życiem, dzieci straciły ojca, a on i tak nie osiągnął tego, co chciał (nie dotarł na szczyt himalajski). Szkoda człowieka, ale nie mogę go podziwiać za osiągnięcia.
Niestety zgadzam sie i rozumiem polskich himslaistow, ktorzy nie chcieli sie dzielic wiedza o wyprawach, pewnie aby go po prostu chronic. Pasja jak widac nie wystarcza, trzeba miec przygotowanie, sprzet, tomek mam wrazenie dosc pozno zainteresowal sie himalaizmem i ze skalek wystrzelil na wysokie szczyty. Szkoda dzieci i babci
a dla mnie byl ciekawy. To tak jak porownywac osobe ktora zwiedzila świat jezdzac autostopem i śpiac na hamaku na dzikim polu do osoby ktory jest milionerem i kupiła sobie wycieczke dokola swiata all in clusive. Zgodzę się jedynie z tym ,że majac swoje dzieci nie powinien tak ryzykować.
Gdyby tego nie robił to prawdopodobnie skonał by w objęciach nałogu. To był jego sposób by chwytać się życia- silniejszy niż wszystko inne. Polecam zainteresować się jego życiorysem zanim wyda się wyrok na podstawie własnych odczuć, bez znajomości jego historii.
@@maxuspace bawi mnie twoje przekonanie, że nie znam historii tego człowieka. Zdziwisz, ale znam. I ten jego sposób na chwytanie się życia (lol) był jednocześnie sposobem na próbę pozbawienia życia kogoś innego (tu - Revol i ci, którzy po niego musieli ruszyć, żeby go ratować z Nanga). Z żalem i trudem stwierdzam, że niestety dobrze, że nie ma go już między nami, bo mógłby swoim CHWYTANIEM SIĘ ŻYCIA narazić jeszcze większą liczbę osób. Nie, nałóg go nie usprawiedliwia. Nie miał umiejętności, aklimatyzacji, sprzętu i pieniędzy. Nie miał nic, tylko durne "chwytanie się życia". Nie miał prawa narażać innych dla swojego chorego pomysłu na leczenie swoich kompleksów i problemów.
Wzruszyłam się pod koniec,to jest tak tragiczne i tak smutne ,że aż brak słów. Dużo hejtu wylało się na Francuske,i uważam że nie słusznie choć mnie tam nie było,miała obrażenia, musiała ratować siebie by pomóc ratować Tomka. Śledziłam całą sprawę i miałam do końca nadzieję że Tomkowi uda się pomóc i będzie żył... Niestety wyszło inaczej... Ciężka sprawa ocenianie czy miał szansę czy nie miał. Były ciężkie warunki. I jeszcze dodam ,że babcia miała rację :(
Zgadza się, tu każde życie się liczy, czasem trzeba dokonać bardzo trudnego wyboru, chyba lepiej żeby jedną osoba przeżyła niż obie Zginęły? Ja nikogo tu nie potępiam, bo nie mam do tego prawa,inni też, a tym bardziej że nie mają pojęcia o tym czym jest himalaizm, pasja do gór, niech się nie wypowiadają 😠😠
Nagranie z babcią pokazuje brak jakiejkolwiek pokory. Powiem tak, nikt nie powinien się dziwić, że człowiek, który poszedł na Nanga Parbat jakby sobie szedł na spacer do parku, nie wrócił. Gość nigdzie tego nie zgłosił, ubrał ciuchy z Lidla i wyruszył. Tak się nie robi. To tak jakby wysłać kosmonautę w kosmos bez skafandru i się dziwić, że umarł. Pokory, choćbyś nie wiem jakim był kozakiem, w górach bez pokory daleko nie zajdziesz.
to jest ta książka jak i następna wersja tej książki,którą wypożyczyłem w bibliotece,w grudniu 2023roku,w styczniu dołożyłem tą książke o elizabeth revol
@@38bezel @ " kilndle to czytnik ebook-ów od Amazona , tzn najpopularniejszy są inne na rynku ,ten od Amazona kosztuje około 75€ ,zależy od wersji jaką kupisz , ja kupiłem z pamięcią 8gb , tj. Kindle paperwhite 8gb , 10th generation.
Szczyt K2 wciąż na nas czeka. Czas brać torby i nie zwlekać. Póki zima póki mróz Trzeba nam dotrzec tam już :) Nie marudzić i nie płakać tylko tam się wreszcie wdrapac. Po co nam to alpinista? Tym na dole nerwy się na nas cisną? Bo rodziny zostawiamy i pracę zaś rzucamy. Kiedy my K2 i inneg góry tak bardzo kochamy. A rodziny choć na dole rozumieją naszą wolę. Więc do dzieła moji drodzy gdyz Polaków to domena. Zdobyć szczyt i walczyć szczerze o K2 wciaz nie zdobyty.
Granie na uczuciach. Rodzaj egoizmu. Tak się nie postępuje. Trzeba być odpowiedzialnym za własne decyzje oraz konsekwencjach w stosunku do innych osób.
Kiedy trwała akcja ratunkowa na Nanga nie spałam prawie całą noc. Wszędzie szukałam relacji i strasznie to przeżywałam, choć nigdy nie interesowałam się wspinaczką i himalaizmem. Od tamtej pory połykam wszystko, co jest w temacie, a opowieści Szczytomaniaka dopełniają mojej edukacji. Dobra, rzetelna robota. Bardzo dziękuję,
Najlepszy kanał na RUclips o wspinaczce i himalaiźmie!
Pięknie opowiedziałeś tą historię, jestem pod wrażeniem, mimo upływu lat!
Też mi się podoba kwestia braku ubezpieczenia. Najlepiej. Ubezpieczenie? A po co... A potem wszyscy zdziwieni, że jak to? Jak można iść na ośmiotysięcznik i się nie ubezpieczyć, matko. Coraz mniej mnie dziwi ta cała historia, im więcej jej słucham.
Ile kosztuje ubezpieczenie?
@@niebylekto4282 a ile kosztuje pozwolenie na wejście?
@@sergiuszwinogrodzki6569 na Nangę znacznie mniej niż na np. Mount Everest. Permity na ME pochłaniają masę pieniędzy, dość by powiedzieć, że koszt ekspedycji na jedną osobę na tę górę (wliczając w to przeloty, pozwolenia, organizację całego przedsięwzięcia) to koszt ok. 40 tysięcy dolarów. Lwią część pochłania pozwolenie. Jak chce się mieć dodatkowo Sherpów, to koszty rosną. Na Nangę jest znacznie taniej, nie zmienia to faktu, że nadal jest to kilka tysięcy dolarów. ALE uważam, że ubezpieczenie nie jest droższe od pieniędzy, a życie jest, do diabła, bezcenne. Skoro już były narkoman pchał się tam, gdzie najlepsi odpadali w przedbiegach, to powinien był POMYŚLEĆ, że może tam nie dotrzeć i wyłożyć dienki na ubezpieczenie, chociażby pokrywające żal po jego stracie dla rodziny, którą miał.
Tyle ode mnie. Nie podziwiam Czapkinsa.
Nic nie słychać a jak jebło intro to chyba wszyscy sąsiedzi usłyszeli.
U mnie tez xD
Haha:)
u mnie to samo :D
Mistrz😂
To samo... Oglądam o 00.12 xD
O stary kawal dobrej roboty odwaliles,szacuneczek I dzieki wielkie za ten film, pozdrawiam Cie serdecznie.
Dzięki, Pozdrawiam równiez :>
Tomek...ikona Polskiego Himalaizmu.determinacji,woli walki..Tomuś Szacun bracie❤
Byl to niezwykły człowiek. Z pasją... żył pełnią życia. Część jego pamięci!
Ta niezwykly czlowiek ryzykowal zycie dla zabawy. Tez mi bohater. Ciekawe czy zostawil żonę i dzieci.
@@pio7763niestety zostawił. Z 1-szego małżeństwa 3 z drugiego związku 1 ale był tez ojczymem dla dziecka swojej partnerki.
Świetny material, zawsze jak słyszę takie historie to smutno trochę na serduchu.. Pozdrawiam cieplutko
😉
Jakiś dziwny przypadek... Jechałem pierwszy raz w góry i miałem wypadek w Działoszynie. Zainteresowałem się tematem gór zacząłem oglądać twój kanał i trafiłem na ten film.
Kolejny bardzo dobry materiał👍👍 ,smutny niestety bo Tomeczka szkoda 😞😓taki fajny, sympatyczny człowiek,i biedne te Jego dzieci bo tęsknią za Nim napewno.😔
Powiem bardzo dobry program o niezwykłych ciągotach powiem człowieka oglądam oglądam ha ha dodam kociątko też🐈🐈🐈🐈
Film jeden z lepszych jakie zrobiłeś ... Jeden z lepszych - może nie tak ale jeden z najbardziej mnie poruszających a słowa Tomka z 10 minuty "Piękne" ...Pozdrawiam
Mimo, że nie znałam Tomka osobiście, czuję niezwykłą więź z nim. Jest taki prawdziwy i za to bardzo go cenię. Dlatego mimo, że od tragedii mijało coraz więcej miesięcy, wierzyłam, że może jednak przeżył. I poniekąd tak jest. Mimo że minęło dużo czasu, dalej mi go brakuje, ale ciągle żyje w mojej głowie i wiem, że tam, gdzie trafił, zdobywa swoje ukochane góry ;)
Lepiej bym tego nie ujęła. Super, że są Ludzie, którzy pamiętają o Czapkinsie, dla których jest on autorytetem. Ja osobiście bardziej wolę Czapkinsa niż Simone Moro. Moro dał się poznać jako mądrala. Ile razy wjeżdżał na Tomka, że ten chodzi nieprzygotowany w góry. Tylko, że Tomek chodził tam, bo nie mógł bez nich żyć, nie oceniał innych, tylko cieszył się górami. Dlatego gdzie się nie pojawił, tam go bardzo lubili. Swego czasu pomagał ratować Polaków, właśnie dzięki swoim znajomościom. Moro tego brakuje
@@Jenifer001taaaaak . Wzruszające.Bywam na jego grobie w Działoszynie. Niedaleko mam grób rodziców. Pamiętam o nim w Święto W. Świętych. ⌛R.I.P.....
Zgadzam się z Tobą.Mnie też śmieszą tacy ludzie którzy,nigdy nie byli w danej sytuacji,a doradzają....super Cię widzieć,a teraz się skupiam na filmie ;)
Smutna historia,myślę, że gdyby dane mu było wybierać miejsce śmierci,to właśnie wybrałby góry,a może właśnie wtedy wybrał....?
....jednak trzeba przyznać, że choć mało kto jest zawodowym szefem kuchni - to jednak może mieć pojęcie jak zrobić dobry obiad?;) .....to że nie każdy jest profesjonalnym himalaistą, nie znaczy, że nie może logicznie i racjonalnie ocenić sytuacji👍
Strasznie mi żal Czapkinsa😢 byl dobrym człowiekiem, który urodził się w złym miejscu i czasie. Dziękuję za wspomnienie o fajnym Tomku Mackiewiczu.
Kiedyś wrócę; )
Rozumiem że znałeś osobiście...
@@landofpc wlazł na górę w najgorszym sezonie bez odpowiedniego zaplecza, po taniości, i utknął. Przykra sprawa ale takich były dziesiątki.
Najgorsze w tym wszystkim jest to że nikt się nigdy nie dowie czy można by to było uratować jakby akcja została podjęta szybciej i były 2 ekipy (co samo w sobie jest praktycznie nierealne w takich warunkach).
Tomek nie był małym chłopcem i doskonale wiedział że może z tej wycieczki nie wrócić.
Szkoda dzieciaków bo mogą dorastać z ogromnym żalem do ojca że "wolał górę od nich" =/
Mam nadzieję że wszystkie otrzymają pomóc psychologiczną w okresie dorastania.
@@landofpc huh?
Ja mam na myśli innych himalaistów, ci ludzie doskonale zdają sobie sprawę z ryzyka jakie podejmują.
Nie do końca rozumiem dlaczego akurat ten konkretny wywołał tyle zamieszania mimo wszystko szkoda mi jego dzieci.
Co do walki o rodzinę...
Tomek M. był po rozwodzie z matką swoich dzieci i chyba ich zbytnio nie utrzymywał, zajmował się raczej swoją pasją (wspinaczką wysokogórską).
Bohater czy nie zostawił dzieci które (o ile matka nie znajdzie "zastępcy") zapewne do końca życia będą się zastanawiać dla czego tata "wolał" wycieczki w góry od bycia ich tatą... =/
@@landofpc ta Francuzka by zamarzła razem z nim jakby została =/
I to jego rodacy zdecydowali że nie ma co ryzykować iść po niego (bo już pewnie nie żyje biorąc pod uwagę stan w jakim był kilkadziesiąt godzin wcześniej).
Niestety takie wyprawy wiążą się z pewnym ryzykiem i jak się nie ma pewnego zaplecza (tzn ustawionych wcześniej "na wszelki wypadek" opcji ratunkowych, tlenu w butlach, obozów, etc) to ma się świadomość że ryzyko jest większe.
Tomek sobie na 100% zdawał sprawę z tego że jak będzie szedł dalej to pewnie nie zejdzie ale szedl, nie powiedział partnerce w jak ciężkim jest stanie do ostatniej chwili, czyli do szczytu.
Sam postanowił że to ostatnia próba i wejdzie choćby miał tam zostać. No i został.
Smutna sprawa ale tak to w alpinizmie jest. Taki sport. 🤷♀️
A co do tej całej zrzutki to też ciekawa rzecz, ta cała przepychanka o helikoptery i ratowników (to przecież nie GOPR, tam jest na prawdę wysoko, mało kto tam pójdzie, to praktycznie misja samobójcza)...
Tomek ... kochamy Cię. Jestem Jarek z Częstochowy ... a Tobie bracie dziękuję za ten fim i życzę wszystkiego dobrego
Mega wzruszający materiał ❤ Dziękuję! Tomku pamiętamy R.I.P.
Ciekawa opowieść o ciekawym Człowieku, który rozliczał się z życiowymi rozterkami przy każdym kroku w górę. Tak go odbieram.
Rozczulający także jest pragmatyzm i troska Babci o wnuka... :)
Babcia okazała się jedyną racjonalną osobą w całej rodzinie która otwarcie odradzała mu tą wyprawę. Przynajmniej z filmów na YT tak wynika.
@@dagmarlubczanski1519babcia była energiczną osóbką. Znałam osobiście...Mam swoje lata .Mam syna rok starszy od Tomka ❤️ (rocznik 1976) pozdrawiam
Lubie jego historie,slucham tego materialu juz poraz kolejny. Dzieki
Piekny wiersz, dziękuję ❤
Wspaniały materiał, wielkie brawo! Piękne upamiętnienie Tomka :)
Niewątpliwie jest w tym niebezpiecznym sporcie coś wyjątkowego i pociągającego.
Hej zasubskrybowalam Twoj kanal dwa dni temu i ogladam jak tylko mam chwile. Pieknie opowiadasz te historie oparte na dowodach i prawdzie, ogromny szacunek za to, i jeszcze robisz to w bardzo interesujacy sposob.Dziekuje Ci za Twoja prace nad tym kanalem i poswiecony czas zeby przekazac nam te wszystkie piekne opowiesci. Ten filmik jest niesamowity, wspaniale upamietnienie Tomka do ktorego mam ogromny sentyment. Sama jestem z Czestochowy, kocham gory, moje najwieksze osiagniecie to Everest Base Camp dwa lata temu, Twoje filmiki przywoluja wiele pieknych wspomnien i ciesze sie ze mowisz czesto o najwiekszych jak dla mnie bohaterach ktorymi sa Sherpowie w Himalajach. Ja podziwiam najbardziej Tomka za niesamowita determinacje i podnoszenie sie w pieknym stylu nie tylko z porazek w gorach ale rowniez tych w zyciu, nie wiele osob ma sile zeby zawalczyc o siebie bedac na dnie i osiagnac tak wiele jak on. RIP Tomek ogromny szacunek dla Ciebie i wszystkiego co w zyciu osiagnales❤❤❤
✋😉
Babcie to są jednak kochane !!!! :)
Jestem od lat częstym oglądaczem RUclips ale na twój materiał się napodziałem po raz pierwszy dzisiaj, film był zrobiony wspaniale, w sumie oglądałem go przez prawie 2 godziny bo dużo podczas niego czytałem na temat gór gdzie Tomek zginął.
Super materiał!!! Pozdrawiam z 🇨🇦
Świetny materiał!!!
Jestem tu nowy i muszę przyznać, że robisz mega ciekawe materiały. Tak trzymać. Pozdrawiam
Nie interesują mnie góry ale oglądam już czwarty Twój filmik. Pozdrawiam.
Książka dobra , ,"czapkins" też robi robotę . Szkoda Tomka . Inny niż reszta . Nanga dream .. spełnił swoje marzenie . A tak na marginesie fajny kanał , bardzo ciekawie historie. Dobra robota.
Ale kochana babcia 😀dejcie spokój z jazdami!
Moja też taka jest ♥️
Jakby babci posłuchał 😪...
@@tmilimetrnie posluchałby. Góry go wołały....❤
Świetny materiał o człowieku z pasją
Śmierć Tomka bardzo mną wstrząsnęła w tamtym czasie. Ten materiał przypomniał mi tego człowieka, którego pasja doprowadziła do śmierci w ukochanych górach. Cześć Jego pamięci.
świetne , dziękuję .naprawdę profesjonalne,
najbardziej zal babci, mam nadzieje ze nie musiala przechodzic tej tragedii, ona go wychowala
:(
@@landofpc wiesz, w tym wieku i tak smierc jest blisko. Lepiej żeby nie umierała samotnie po tragedii ;)
@@landofpc nie ma rozwiazania
Hihi
Szacunek urzędowo. Pozdrawiamy od Ani . WSZYSTKIEGO DOBREGO !!
Nie robią zdjęć, nie ma na to czasu - ale o 17:15 był czas na wysyłanie sms-ów.
Środowisko himalaistów ciężko ma z przyznaniem, że to są dla większości z nich wyścigi i po prostu rywalizacja na osiągnięcia. Nie rozumiem tego, bo nie byłoby nic w tym złego, ale bronią się przed przyznaniem tego jak tylko się da.
Kochał góry, widać po jego determinacji, szkoda człowieka
Dziękuję za podcast
Dziękuję za film o Tomku❤
Piekne jest robic co sie kocha i czerpac z tego radosc.
piękny odcinek, aż mi łezka poleciała ...
super odcinek ! gratuluję pasji
Babcia pierwsza klasa 👍Szkoda że kolo jej nie słuchał🙄
W końcu rzetelne opracowanie tego tematu, same fakty, bez oceniania i grania na emocjach. Dobra robota.
Dzięki za opracowanie! Spotkać tak odpowiedzialnego jak Tomek człowieka to wielkie dobro!
Żył jak chciał i umarł gdzie chciał.. Coś pięknego...
Spoko tylko on nie byl.sam a miał dzieci to jest pojebane ze sie tam pchal
babcia miała rację..
Niestety.... Szkoda
@Mario Tobi Bardziej to kochał niż własne dzieci?
@Mario Tobi Masz dzieci?
To była jego pasja 🙄 jeny też mam dziecko które kocham ponad życie ale to nie oznacza że bym zrezygnowała ze swojej pasji która daje mi szczęście
@@LadyScorpio95Zatem pozostaje tylko współczuć dzieciom...
Tomku, zwykle good bye nie wystarczy, Ty zyjesz, a razem z toba wszystkie nasze niespelnione marzenia.twoje wielkie polskie serce, bije na zawsze dla nas wszystkich u podnoza tej wielkiej gory, gdzie kazdego dnia czekamy na twoje zejscie...dla nas jestes bardziej zywy niz wiekszosc z nas, Bog cie kocha i my takze, wielki z posrod nas malych i wielkich, do zobaczenia na szczycie, kochany bracie....@KapelanMartin
Świetny komentarz. Tomek żyje, jakżeby inaczej. Niedługo się spotkamy, zejdzie tu do nas... mam książkę Nanga Dream, świetna jest. Ja góry pokochałam latem 2005 roku i ta miłość trwa aż do teraz
@@Jenifer001Wybrańcy Bogów umierają młodo - to jest maksyma Freddie -go Mercury -go....To prawda. Tomek, Freddie ,,,,, mój mąż (42lata)😟🥲
Książka mega 👍👍. Twoje filmiki również 💪💪👏
Dajcie spokój--wszystko zostało powiedziane..Niech odpoczywa w spokoju,,
Dla zasięgów i za świetny materiał ….
Pozdrawiam
Kk
super film bardzo lubie oglądać twoje filmy
Wyjebalo mi uszy i serce. Dzięki 😁
Piękny materiał o człowieku czystym jak perła, zakochanym w górach z genialnym przesłaniem o istocie materialistycznego świata. Bliskość drugiego człowieka była dla Tomka ważniejsza niż dobra materialne.Tomku śpij spokojnie na swej ukochanej górze. Jesteś jedyny i niepowtarzalny. Obejrzałam wszystkie filmy jakie były na ten czas o Tomku Mackiewiczu. Filmy Tomka z Markiem Klonowskim genialne. A babunia cudowna starsza pani, taka opiekuńcza, kochana.
Dla mnie biedny Ć*** uzależniony od adrenaliny
A no i nie ma to jak zdradzać żonę z którą ma się dwójkę małych dzieci, oczywiście rzeczy materialne nie były dla niego ważne i dlatego też pewnie nie płacił alimentów bo marzyciel pukał nową żonę i kolejną górkę
Słuchałam właśnie książki "W cieniu Everestu", świetna książka, warto czytać te publikacje, to nie jest takie 0-1 ta miłość do gór i do rodziny. Był poruszany też wątek pani Elizabeth, która została przez Polaków żywcem zjedzona za tę sytuację na Nanga Parbat.
Żony też wiedzą, za kogo wychodzą bo chęć zdobywania szczytów nie pojawia się tuż po ślubie, kobiety mają świadomość i zgadzają się na to. Albo i nie i się rozstają. Tutaj Pan Tomek miał problemy z używkami a jednak znalazł żonę.
Sama jestem osobą bardzo pro nature aczkolwiek gór nie lubię bo nie lubię wysiłku 🤭 Natomiast książki o himalaistach, alpinistach, wspinaczach uwielbiam. Natura potrafi dawać lekcje pokory...
Jedni lubią jazdę autem 200 km/h (np po mieście ) a inni osiągać szczyty i nic nikomu do tego 🤷🏻♀️
Super gosc, został w miejscu które kochał. Ta historia nigdy nie przestanie mnie wzruszać
Uwielbiam oglądać twoje filmy🙂, czekam na kolejne pozdrawiam.
Pamiętam jak tej Eli prawie cała Polska życzyła śmierci, ilość pomyj jaka się wtedy wylała na te kobiete mogła doprowadzić do tragedii, ja nie wiem czy bym po tym wszystkim się pozbierała... Bardzo współczuje, Tomkowi, jego rodzinie i przyjaciołom, ale Francuzce jak najbardziej też.
Ona doprowadziła do tragedii... Raz już zostawiła partnera na pewną śmierć, więc zrobić to drugi raz nie było pewnie dla niej czymś trudnym. Osobiście wcale jej nie współczuję. Uważała Mackiewicza za przyjaciela... Przyjaciół nie zostawia się w takiej sytuacji...
@@Wrewunia przecież Ty nie masz pojęcia o czym piszesz. Romantyzujesz a nigdy nie byłaś w takich warunkach. gdyby została to też by umarła. Ona doprowadziła do tragedii bo chlop poszedł w miejsce gdzie nie ma warunków do życia ? Dostał choroby wysokościowej jak wielu przed nim i wielu po nim.
Dziekuje Autorowi za opowiesc o Tomku...*Wielka szkoda Tomku ze odszedles...*Taka piekna Rodzina...Ona jest wiecej warta niz wszystkie gory swiata...
Genialny materiał! Na końcu pękłem... 😭
Na bazarku, w dzień targowy, słychać wciąż takie rozmowy - może K2 zdobędzie? Może w końcu tam wejdziecie? Kto ma wejść jak nie Polacy? - toż to najwięksi kozacy. Ależ Pan tu opowiada - to nie taka łatwa sprawa.Aby znaleźć się na szczycie, trzeba ryzykować życie. Wiatry, mrozy, brak jedzenia - jest możliwość odmrożenia. Po co wchodzić, ryzykować? Przecież można przezimować. W ciepłym domu przy herbacie, nie na szczycie mrozić gacie. Ja uważam drogi Panie, że to zwykłe przesypianie. Przesypianie życia swego, które będzie do niczego. Jaki morał dla rodaków? - Że K2 jest dla Polaków!
racja , niech szczytomaniak swzczytuje a nie zczytuje książki, właź na k2 a nie końkursy użadzasz masz zajawke to za nią idz a nie z otoczki bedziesz rzył
wole przesypianie zycia swego niz przysypanie na amen śniegiem drogi kolego , i robienie jeszcze z goscia jakiegos meczennika i bohatera glupi byl zaplacil najwieksza cene tyle
Gratuluję, proszę o kontakt mailowy ;)
??
Do Sylwii B :)
Ogromna poprawa jakości audio w porównaniu do wcześniejszych odcinków, bardzo dobrze że pokazałeś się widzom, to pozwala złapać taki jakby kontakt z oglądającym. Pod względem treści jak zawsze fantastycznie. Kanał idzie ku dobremu i oby tak dalej :)
Dzięki!
"Nie mieli czasu, by zrobić zdjęcie na szczycie". Dobrze, że mieli czas zrobić zdjęcie 100 m przed szczytem, wiadomo dzięki temu dokąd doszli. Poza tym: zdobywcą szczytu jest ten, kto wszedł i ma na to dowód, i zszedł, choćby zaraz po zejściu do obozu umarł na rękach kolegów. Mallory zginął pod Everestem, nie wiadomo, wchodząc, czy schodząc, i do dziś za pierwszego zdobywcę Everestu uchodzi Edmund Hillary.
Powinni mieć dowód, owszem. Jednak zostało pominięte tutaj, że wchodząc na szczyt T.M. powiedział partnerce, że jej nie widzi. Oboje byli wystraszeni, wiedzieli, że to prawie wyrok, bo jak on ma schodzić ze szczytu nic nie widząc. Zaczęli od razu schodzić. Może zdjęcie nie było już priorytetem.
lubię Cię gościu, masz dobry kanał
DZIĘKI, Tomek całe życie szedł pod górę , Jego młodość szczególnie zapisana w jego wrażliwym sercu była fundamentem charakteru. W swoim życiu miał dużo pomocy, radości życia, otwarte serca dla ludzi prostych, komunikowanie się z innymi było w jego naturze. Dobry człowiek, lecz każdemu jest pisane jego początek i koniec. Do zobaczenia Tomku w niebie.
Nie znam gór, ale czytając te komentarze nasuwają się dwie opcje-nieodpowiedzialny ojciec kontra bohater goniacy za marzeniami.... Trudno mi wysnuć jakąś teorie powinni się wypowiadać ludzie chodzący po górach ale na chłodno dla laika wygląda to na tą pierwszą opcję, wygląda mi na wiecznego marzyciela kogoś oderwanego od rzeczywistości (brak ubezpieczenia, rodzina) czyli mamy konkret kontra hobby.....
Nie ma się co dziwić że facet był odklejony od rzeczywistości, tyle lat ćpania musi dobrze zryć psychikę.
@@BladyDG a może jest całkowicie odwrotnie i dzięki takiemu doświadczeniu widzisz swiat poprostu w inny sposób.Nienawidze gdy ktoś ocenia tak kogoś. Niemasz zielonego pojęcia co to znaczy wyjść z heroiny . Moim zdaniem juz wtedy zdobył szczyt
@@wilczywilczewski5510 wiem co to znaczy wyjść z uzależnienia bo cały czas jestem w trakcie terapii. Poruszałem ten temat z terapeuta na spotkaniach i według niego dla Mackiewicza góry stały się uzależnieniem jak kiedyś heroina.
Zabrakło mi tu ważnej informacji, mówisz, że Tomek kwestionuje zdobycie Nangi przez Moro, jednocześnie nie wspominasz o tym, że Moro okłamał wtedy Tomka co do prognoz pogody, przez co Tomek zszedł, a zaraz potem wyprawa Moro zdobyła szczyt.
Ja myślę, że to był główny powód niechęci Tomka do tego pana i kwestionowania jego osiągnięcia.
Simone Moro już raz wymyślał bajki o zdobyciu szczytu i nie zdziwiłbym się, gdyby wtedy też kłamał, ale zdjęcie jest dosyć mocnym dowodem, nie ma raczej sensu dalszej dyskusji na ten temat. O tym kłamstwie pogodowym też słyszałem, nie wiem co o tym sądzić, zawsze człowiek opiera się na osobistych relacjach i być może kłopotach komunikacyjnych. Niestety zdobycie szczytu przez Tomka i Elizabeth jest znacznie bardziej dyskusyjne i to Simone mógłby teraz odpowiedzieć: "a gdzie jest wasz dowód?" I tego dowodu nie ma i nie będzie, pozostają tylko zapewnienia. W ich sytuacji to kłamstwo jest mocno uzasadnione by uwznioślić śmierć Tomka.
hand registered To znaczy.
Jestem zupelnym laikiem al temat zafascyoniwal mnie.
Simon jest nie tylko w tym wypadku bardzo kontrowersyjny
Lubię Simona i będę go bronić. Tomek wdał się w niefajną pyskówkę, mimo faktów i dowodów. Wiem, że Mackiewicza bardzo zabolało, że to Simon zdobył Nangę zimą, ale to co wypisywał było kompromitujące jego samego. Zarzucać alpiniście kłamstwo przy tylu dowodach to zwykła chamówa. Sytuacja się odwróciła i teraz jak my mamy uwierzyć, że on wszedł na Nangę Parbat ?Nie ma zdjęcia ani pomiaru wysokości, nic nie ma, co by wskazywało, że wraz z Revol weszli na Nangę. Ze względu na tragedię ludzie przymknęli oko, ale ja nie wierzę, że on tą górę zdobył.Nawet gdyby dotknął traugula na szczycie to zdobycie góry zalicza się dopiero po samodzielnym zejściu. Więc nie ma o czym pisać.
@@ame4583 Ale Tomek w cala pyskowke wdal sie juz po podstepie Moro. Moro go oklamal zeby Tomek zszedl, bo istnialo ryzyko ze w tych dobrych warunkach Mackiewicz by wszedl pierwszy.
To jest zachowanie w porządku? Przeciez gdyby Tomek wtedy wszedl to dzisiaj by zyl.
Tylko ambitny klamca Moro nie bylby wtedy pierwszy.
Pokazałeś całą prawdę o Tomku. Dziękuję
Kiedyś myślałem że wspinaczki na wysokie góry to głupota ale przez dwa lata, po tragedii na Nanga Parbat, zacząłem oglądać wiele filmów, zdjęć, czytam wiele książek o rej tematyce i rozumiem tą fascynację górami. One są piękne, majestatycznie, pozwalają na bycie wolnym, na własne przemyślenia.
Góra zimą niezdobyta,
Każdy więc za liny chwyta.
K2 każdy ma na celu,
Mimo wciąż porażek wielu.
Mniej czy więcej, nie w tym rzecz,
Byle zdobyć - mów co chcesz.
Nasi pomysł na nią mają
I na szczycie zawitają.
Zimą mimo przeszkód wielu,
Orły dojdą wreszcie do celu.
Ostatni wers proponowałbym: "Orły dojdą wnet do celu" lub "Orły dolecą do celu". Ten aktualny psuje rytm.
@@Jot_Pe Rytm jest. Sens też. Wreszcie, bo po iluś porażkach, a dojdą bo skrzydeł nie mają i raczej nie pofruną. A tak poza tym to trichę nie na miejscu krytykować wizję twórcy bez zastanowienia nad sensem...
To nie jest krytykowanie wizji. Wierszyk mi się podoba i dałem łapkę w górę, ale ostatni wers ma 9 sylab i burzy rytm. Co do Twojego komentarza - orły nie mają skrzydeł? To niedobrze!
OMG :-(
Szanuję pasję, nie każdego stać na coś więcej niż picie piwa po pracy. Jednak tutaj szkoda mi jedynie dzieci, do których przyjścia na świat się przyczynił i które zostawiał gdy amatorskie marzenie przysłaniało mu świat. To nie był jednorazowy pechowy wyczyn, tylko doroczna maniakalna wola wyjątkowego wyczynu bez odpowiedniego przygotowania i wsparcia finansowego, która w końcu go zgubiła. Ułańska fantazja czy zew natury, podczas gdy w kraju zostawił osoby za które z własnej woli wziął odpowiedzialność a które zostawiał gdy przychodził ten dzień.
Nie sadze ze mozna tak to okreslac. Jasne masz swoje zdanie i ja je bardzo szanuje. Tylko ze to bylo ryzyko jak kazde inne. Moj ojciec byl zawodowym kierowca. Lubil jezdzic to fakt. Ktoregos dnia pojechal na jedna ze swoich przejażdżek i juz nie wrocil. Mial wypadek. To dla mnie takie samo ryzyko jak u Tomka. Robili to co kochali a smierc zabrala ich wlasnie kiedy oddawalo sie swoim pasją. Czy Tomek byl egoistom? Nie sadze. Po prostu chcial jak kazdy z nas robic to co przynosilo mu szczescie. Pasje sa rozne. Mniej lub bardziej niebezpieczne. A prawda jest taka ze nawet szydelkijac mozna zginac.
@@1990Nadija myślę, że jednak Twoje porównanie nie jest trafione... napisałaś, że Twój tato był kierowcą - czyli jak rozumiem wykonywał swoją pracę w celu zarobkowym? Jeśli tak to chyba sama rozumiesz, że to porównanie jest bez sensu. Tomek Mackiewicz musiał zbierać kasę aby w ogóle wyruszyć w himalaje, a co dopiero kupić sprzęt itd itp. To jest ryzyko podjęte świadomie, w celu spełnienia swojego marzenia. Jak można je porównywać do pracy zawodowej kierowcy, budowlańca czy górnika? Zazwyczaj jeśli ojciec lub matka wykonuje pracę wiążącą się z ryzykiem wypadku/choroby to robi to z przymusu, bo musi wykarmić dzieci, siebie, utrzymać dom itd. Nadal chcesz to porównywać ze zbieraniem kasy na wyjazd (którą można przeznaczyć np na wspólne wakacje z dziećmi), spędzaniem mnóstwa czasu poza domem (miesiąc lub więcej spędzony w podróży) z pracą zawodową? Pozdrawiam!
+Nadija Kreyger chcesz chodzić w gory - okej. ale nie zakładaj rodziny :)
Ale czemu piszesz "amatorskie marzenie"??? Jest na AWF "klasa wysokogórska" nie ma? a to skąd się biorą twoi "zawodowcy" oraz ich marzenia??? Jeśli piszesz, że szanujesz pasję, to szanuj! ...---... Tylko jeszcze ją zrozum pierwej.
Marcin Marceli a takie gadanie mnie denerwuje jak twoje. Miałem dwa tygodnie temu wypade samochodowy w pracy ciężki do dzisiaj leże w szpitalu :( do sedna wszędzie można zginąć on umierał robiąc to co kochał należy to uszanować każdy ma swoje przeznaczenie .
Jak pokazujesz górę, to fajnie było by zaznaczać na niej jakieś punkty lub/i drogę, byśmy wiedzieli o jakiej mniej więcej pozycji mowisz
Konkret materiał 👍
Mówisz o tym, iż Revol po wejściu na Nanga, wysłała mężowi swoją pozycję. Tymczasem teraz jeden z polskich himalaistów twierdzi, że nie wierzy, że któreś z tej dwójki zdobyło górę.
Może kiedyś przeczytasz ten komentarz, więc mam pytanie - czy mógłbyś zrobić jakiś aneks do tej sprawy, zawierający, tak jak w innych materiałach, takie "za i przeciw"? Rozumiem, że nie chciałbyś zająć swojego stanowiska w tej sprawie, bo to Polak, a w dodatku zginął lecz intryguje mnie czy są jakieś poszlaki wskazujące, że jednak mogło im/Tomkowi się udać? Mam podejrzenie, że Revol mogła sama zdobyć szczyt a Tomek jednak nie dał rady.
Chwała Tomkowi za podążanie za marzeniami... Nietuzinkowy, idący pod prąd, zawsze indywidualista. Podziwiam, pomimo trudnej przeszłości, potrafił się podnieść i udowodnić, że warto być sobą do końca :) R.I.P. Tomuś ...
Dziękuję 🙂👊
Bardzo ciekawy materiał jednak musisz coś zrobić z tym dźwiękiem. Psuje cały efekt.
Zaglosny ten dzwiek przy takich czytaniach muzyka jest niewazna psuje nagranie.🇺🇸
Fajne te Twoje filmy, ciekawe, ale popracuj chłopie, nad fonią.
Co fragment, to inne natężenie głosu. Intro, jak jebło, to aż podskoczyłem.
dźwięk do poprawy - wyrównanie poziomów /autolevel, limiter, compressor/ ... muszę dać plusa... /kiedyś byliśmy z rodziną na chyba jedynych takich wakacjach - W Zakopanem - co wieczór czytałem wspomnienia Kukuczki...przy fajce... weszło mi pod czaszkę parę rzeczy... coś tam rozumiem/
Łapkę zostawiam. Jak zawsze. Dziękuję Ci bardzo. Pozdrawiam
Uważam że ludzie gór nie powinni zakładać rodzin..ich egoizm zabija bliskich..oni giną bo to kochają a reszta żyje z ogromnym bolem
Święte słowa ⚠️
Z jednej strony racja, ale z drugiej... Policjanci, strażacy, ratownicy.... Oni też?
@@annakowalska3564 co innego narażone życie by ratować drugie istnienie a nie jak alpiniści ryzykować dla zabawy
@@wawrzyniecgrzegorzko9778 przekonałeś mnie, racja.
Absolutnie sie z toba zgadzam
Bardzo fajny materiał.
cholera, ręka mnie śwerzbi, by napisać jeszcze kilka cięć... nir tylko onim samym, zresztą, wszak nie znam człeka osobiście... Niech Spocznie w Pokoju i żyje wiecznie dalej!
Wieczny odpoczynek racz mu dać Panie!!!
Dziekuje za ten film wielki szacunek dla Tomka I reszty chlopakow .
Ps. Fajne z Ciebie ciacho
Ależ wzruszające zakończenie 😪
Góry zawsze wygrywają......😥
Właśnie ukończyłem lekturę "Nanga Parbat, śnieg kłamstwa..." i jakoś tak mi się skojarzyło że Tomek to taki Riedel himalaizmu: "jeśli go nie znałeś..." pozdro.
Miło Ciebie zobaczyć, łapka w górę i oglądam 👍👍👍
nie ma informacji że Francja w owym czasie nie dała ani grosza aby ratować swoją obywatelkę....
Płytkie myslenie. Nikt nie nakazal dokalac na ratunek jak nie chcesz. Normalna osoba, ktora kocha góry da datek. Norma
Byla informacja w tv ona nie zginela. Polscy himalaisci ja uratowali
R.I.P.
„Jestem tego pewny, w głębi duszy o tym wiem
Że gdzieś na szczycie góry, wszyscy razem spotkamy się „
Emocjonalne marzenia
Dla mnie to nie był ciekawy człowiek, który coś osiągnął. Kompletnie nie myślał o tym co i jak robi, nie miał doświadczenia wysokogórskiego a pchał się na Nangę. Nie miał ubezpieczenia. Podróżował chaotycznie, a jego działania były po prostu nieprzemyślane i pełne niepotrzebnego ryzyka. Przypłacił to życiem, dzieci straciły ojca, a on i tak nie osiągnął tego, co chciał (nie dotarł na szczyt himalajski). Szkoda człowieka, ale nie mogę go podziwiać za osiągnięcia.
Niestety zgadzam sie i rozumiem polskich himslaistow, ktorzy nie chcieli sie dzielic wiedza o wyprawach, pewnie aby go po prostu chronic. Pasja jak widac nie wystarcza, trzeba miec przygotowanie, sprzet, tomek mam wrazenie dosc pozno zainteresowal sie himalaizmem i ze skalek wystrzelil na wysokie szczyty. Szkoda dzieci i babci
a dla mnie byl ciekawy. To tak jak porownywac osobe ktora zwiedzila świat jezdzac autostopem i śpiac na hamaku na dzikim polu do osoby ktory jest milionerem i kupiła sobie wycieczke dokola swiata all in clusive. Zgodzę się jedynie z tym ,że majac swoje dzieci nie powinien tak ryzykować.
Dla mnie to to samo co jaranie się wielce Ryśkiem rydlem, zwykły cpun nic więcej a ludzie zrobili z niego guru muzyki
Gdyby tego nie robił to prawdopodobnie skonał by w objęciach nałogu. To był jego sposób by chwytać się życia- silniejszy niż wszystko inne. Polecam zainteresować się jego życiorysem zanim wyda się wyrok na podstawie własnych odczuć, bez znajomości jego historii.
@@maxuspace bawi mnie twoje przekonanie, że nie znam historii tego człowieka. Zdziwisz, ale znam. I ten jego sposób na chwytanie się życia (lol) był jednocześnie sposobem na próbę pozbawienia życia kogoś innego (tu - Revol i ci, którzy po niego musieli ruszyć, żeby go ratować z Nanga). Z żalem i trudem stwierdzam, że niestety dobrze, że nie ma go już między nami, bo mógłby swoim CHWYTANIEM SIĘ ŻYCIA narazić jeszcze większą liczbę osób. Nie, nałóg go nie usprawiedliwia. Nie miał umiejętności, aklimatyzacji, sprzętu i pieniędzy. Nie miał nic, tylko durne "chwytanie się życia". Nie miał prawa narażać innych dla swojego chorego pomysłu na leczenie swoich kompleksów i problemów.
Panieeeeee :) malo z krzesla nie spadlem 1:05
Wzruszyłam się pod koniec,to jest tak tragiczne i tak smutne ,że aż brak słów. Dużo hejtu wylało się na Francuske,i uważam że nie słusznie choć mnie tam nie było,miała obrażenia, musiała ratować siebie by pomóc ratować Tomka. Śledziłam całą sprawę i miałam do końca nadzieję że Tomkowi uda się pomóc i będzie żył... Niestety wyszło inaczej... Ciężka sprawa ocenianie czy miał szansę czy nie miał. Były ciężkie warunki. I jeszcze dodam ,że babcia miała rację :(
Zgadza się, tu każde życie się liczy, czasem trzeba dokonać bardzo trudnego wyboru, chyba lepiej żeby jedną osoba przeżyła niż obie Zginęły? Ja nikogo tu nie potępiam, bo nie mam do tego prawa,inni też, a tym bardziej że nie mają pojęcia o tym czym jest himalaizm, pasja do gór, niech się nie wypowiadają 😠😠
Revol ratowała siebie i tylko siebie...
Nagranie z babcią pokazuje brak jakiejkolwiek pokory. Powiem tak, nikt nie powinien się dziwić, że człowiek, który poszedł na Nanga Parbat jakby sobie szedł na spacer do parku, nie wrócił. Gość nigdzie tego nie zgłosił, ubrał ciuchy z Lidla i wyruszył. Tak się nie robi. To tak jakby wysłać kosmonautę w kosmos bez skafandru i się dziwić, że umarł. Pokory, choćbyś nie wiem jakim był kozakiem, w górach bez pokory daleko nie zajdziesz.
Pierdzielisz bzdury.
to jest ta książka jak i następna wersja tej książki,którą wypożyczyłem w bibliotece,w grudniu 2023roku,w styczniu dołożyłem tą książke o elizabeth revol
Ale masz książek . Respekt
To moje drugie hobby po górach :D
Każdy lubi nakręcać filmy na tle książek , ja bym nakręcił na tle " kindla" tam wchodzi około 3 tyś książek 🤣🤣
Pozdrawiam
@@tmilimetr co to? Siema gdzie miesZkasz
@@38bezel @ a czemu pytasz ?🤔
@@38bezel @ " kilndle to czytnik ebook-ów od Amazona , tzn najpopularniejszy są inne na rynku ,ten od Amazona kosztuje około 75€ ,zależy od wersji jaką kupisz , ja kupiłem z pamięcią 8gb , tj. Kindle paperwhite 8gb , 10th generation.
Szczyt K2 wciąż na nas czeka.
Czas brać torby i nie zwlekać.
Póki zima póki mróz
Trzeba nam dotrzec tam już :)
Nie marudzić i nie płakać tylko tam się wreszcie wdrapac.
Po co nam to alpinista?
Tym na dole nerwy się na nas cisną? Bo rodziny zostawiamy i pracę zaś rzucamy.
Kiedy my K2 i inneg góry tak bardzo kochamy. A rodziny choć na dole rozumieją naszą wolę.
Więc do dzieła moji drodzy gdyz Polaków to domena. Zdobyć szczyt i walczyć szczerze o K2 wciaz nie zdobyty.
Granie na uczuciach. Rodzaj egoizmu. Tak się nie postępuje. Trzeba być odpowiedzialnym za własne decyzje oraz konsekwencjach w stosunku do innych osób.
Wystarczy spojrzeć w oczy tego człowieka a od razu widać, że żył naprawdę.
RIP Tomku.. 🙏🏻😥🇵🇱💔