Opowiada Pan o tym że przeciągu 200 lat, w Polsce na stosach zginęło między 20 a 40 tys osób. Czy mógłby Pan napisać skąd te liczby? Z kontekstu wynika że te egzekucje były karami za kontakty z diabłem i czary, jednak wg wiki najbardziej zawyżone szacunki mówią o 15 tys kar śmierci na czary, i to w okresie prawie 300 lat.
Opieram się na wyliczeniach Bohdana Baranowskiego i Janusza Tazbira. Dotyczą one obszaru Rzeczypospolitej między XVI a XVIII wiekiem, więc tak, te 200 lat to trochę skrót myślowy. :) Odnosząc się do Wikipedii, to znam przywołane tam prace prof. Uruszczaka i Małgorzaty Pilaszek, zwłaszcza doktorat tej ostatniej cenię sobie bardzo wysoko w wielu punktach, ale akurat sposoby oszacowania ofiar, które tam używają są dla mnie mało przekonujące. Zwłaszcza prof. Uruszczak, który jest komandorem papieskiego Orderu Świętego Stanisława uprawia moim zdaniem bardziej apologetykę katolicką niż historię. Dane z Wikipedii podawane za pracą Pilaszek to właściwie ukazanie tego, ile źródeł nam się zachowało, zawsze więc pozostanie miejsce na - dosyć rozbieżne - szacunki. Myślę, że kiedyś poświęcę odcinek tym różnym szacunkom, bo rzeczywiście one bywają zupełnie fantastyczne, i w jedną i w drugą stronę. Wiele szacunków z okresu PRLu uwzględnia pod hasłem "procesy o czary w Polsce" dzisiejszy kształt państwa polskiego - czyli jeszcze Śląsk, Pomorze Zachodnie i Mazury. Liczba ta jest więc w ogóle nieadekwatna. W drugą stronę niestety też bywają wycinanki - a to na przykład wyłącza się Prusy Królewskie, bo zachowały znaczną autonomię w Koronie, różnie podchodzi się do ziem ruskich czy Litwy.
Kurła panie, mega robota słucham jak głupi i czekam na więcej.
Opowiada Pan o tym że przeciągu 200 lat, w Polsce na stosach zginęło między 20 a 40 tys osób. Czy mógłby Pan napisać skąd te liczby? Z kontekstu wynika że te egzekucje były karami za kontakty z diabłem i czary, jednak wg wiki najbardziej zawyżone szacunki mówią o 15 tys kar śmierci na czary, i to w okresie prawie 300 lat.
Opieram się na wyliczeniach Bohdana Baranowskiego i Janusza Tazbira. Dotyczą one obszaru Rzeczypospolitej między XVI a XVIII wiekiem, więc tak, te 200 lat to trochę skrót myślowy. :) Odnosząc się do Wikipedii, to znam przywołane tam prace prof. Uruszczaka i Małgorzaty Pilaszek, zwłaszcza doktorat tej ostatniej cenię sobie bardzo wysoko w wielu punktach, ale akurat sposoby oszacowania ofiar, które tam używają są dla mnie mało przekonujące. Zwłaszcza prof. Uruszczak, który jest komandorem papieskiego Orderu Świętego Stanisława uprawia moim zdaniem bardziej apologetykę katolicką niż historię.
Dane z Wikipedii podawane za pracą Pilaszek to właściwie ukazanie tego, ile źródeł nam się zachowało, zawsze więc pozostanie miejsce na - dosyć rozbieżne - szacunki.
Myślę, że kiedyś poświęcę odcinek tym różnym szacunkom, bo rzeczywiście one bywają zupełnie fantastyczne, i w jedną i w drugą stronę. Wiele szacunków z okresu PRLu uwzględnia pod hasłem "procesy o czary w Polsce" dzisiejszy kształt państwa polskiego - czyli jeszcze Śląsk, Pomorze Zachodnie i Mazury. Liczba ta jest więc w ogóle nieadekwatna. W drugą stronę niestety też bywają wycinanki - a to na przykład wyłącza się Prusy Królewskie, bo zachowały znaczną autonomię w Koronie, różnie podchodzi się do ziem ruskich czy Litwy.