Z fajerwerkami mam jeden problem ludzi, którzy strzelają tydzień wcześniej i tydzień po sylwestrze. Totalnie rozumiem tradycje puszczania fajerwerek na nowy rok, jednak jako osoba w spektrum również odczuwam bardzo fajerwerki. Przez pół dnia w pracy nie mogłam się skupić bo jakiś debil strzelał. A co do piesków gdyby również strzały były nawet 22-02 to by nie było problemu, chcesz wyjść z psem na spacer o 16 a ludzie już robią huk.
+ ziomo chyba nie ma swiadomosci ze sa psy które ludzie trzymają na podwórzu bo nie mają gdzie indziej ich trzymac. nie kazdy mieszka w miescie, w mieszkaniu z małym jorkiem czy innym shitzu
Ten problem to nawet nie tylko problem psów, ale też ludzi w spektrum, z problemami typu chroniczne migreny lub PTSD. Znałem wielu weteranów wojennych i taki hałas, zwłaszcza niespodziewany to katorga dla nich.
Wszyscy mówią o tych psach ale nikt nie patrzy na dzikie ptaki które umierają podczas Sylwestra bo przez fajerwerki uciekają lecąc na dużych wysokościach i często latają tak do utraty sił po czym spadają umierając
z więksościa tejków się zgadzam, przy moim epizodzie pracy jako skurwiel dpd znienawidziłem psiarzy. Często zdarzało się że pukam do drzwi a pies szczeka jak pojebany uszy bolą, i jeszcze właściciel go nie przytrzyma tylko wyskakuje taki wariat agresywny na klatkę xd. No ale jak mówisz typowi czy może wziąć tego psa to jest tradycyjne "spokojnie nie gryzie" Jebać. z kociarzami nigdy nie było żadnych problemów
@@Mat_yuus Z kociarzami nie było, ale z kotami są problemy od lat jak wyniszczają ekosystemy xD Pies zagryzie człowieka, a kot wyniszczy ekosystem ot taki cykl xD
Ja jak jeździłem w Fedexie to szybko nauczyłem na rejonie domków -Proszę zamknąć psa -Ale on (tu należy wybrać) -W takim razie odmowa przyjęcia, ja się nie czuje bezpiecznie Chuj mnie to, że pies ślepy/pasterski/chce tylko wyruchac mi noge. Nie mam i nie muszę wchodzić w kontakty z obcym zwierzem xD
Ja tam najbardziej nie pojmuje ludzi, którzy właśnie koło północy wychodzą z psem na dwór i narzekają, że nagle obok fajerwerki strzelą i piesek się boi XD
shelldy oj shelldy chlopaczyno... serce masz bez zwątpienia we właściwym miejscu, ale no jeśli chodzi o samą argumentację to stać by cię było na zdecydowanie głębszą analizę niż ten filmik! zdecydowanie zbyt dużo pokazywania wypowiedzi jakichś psiarzy i komentowania że ajaj ale to glupie no debile no, w związku z tym potencjał na przekonanie kogokolwiek do twoich racji ten filmik ma bliski zeru. fajnie by było coś usłyszeć o psychologicznych aspektach tego wszystkiego, o sposobie w jakim jest akceptowalne społecznie uzupełnianie braków w możliwościach interakcji ze światem zwierzaków dowolnymi wyciągniętymi z dupy wnioskami, najczęściej uzpełniającymi jakieś dziury w gospodarce emocjonalnej właściciela, oraz że osoby wolące psy od ludzi mają ogromne braki w empatii, jako że są ją w stanie z siebie wykrzesać tylko w stosunku do zwierzęcia które przeżyło tysiące lat selektywnego rozmnażania by spotęgować zadowalające człowieka, urocze cechy. jest tu spore pole do zrobienia czegoś ciekawszego niż takie commentary i 3mam kciuki że jeszcze dasz radę z siebie wykrzesać coś lepszego w przyszłości
Największym problemem fajerwerków nie są psy czy inne zwierzęta, które się ich boją tylko bezmyślność najebanych ludzi, którzy je odpalają Wszystkiego dobrego w nowym roku dla wszystkich czytających
Nie mam psa ale mój chłopak ma i nie do końca jest tak jak mówisz, nie jestem za tym żeby zaprzestać puszczania fajerwerek ale gadanie, że chwilę sobie psy poszczekają i tyle jest lekceważące xd niektóre zdrowe psy całe się trzęsą i są mocno zdezorientowane, ludzie którzy mają z tym problem mają po prostu sporo empatii i ciężko patrzy im się na cierpienie ukochanego zwierzaka :) Już pomijając pieski (i inne zwierzęta) chore na nerwicę, padaczkę itd.
Ja nie mam problemu do samego strzelania w nowy rok, ale przez to ze ludzie rzucają petardy wszedzie nawet miesiac przed sylwestrem to jest po prostu słabe i bez sensu. Kiedyś mój pies miał sytuacje że ktoś rzucił pretarde pod bramą gdy on stał za bo był na dworzu i to było z tydzień przed sylwestrem, przez ten huk który był z metr od niego, cały czas panicznie boi się jakichkolwiek głośniejszych dźwięków i nic nie moge na to zaradzić. Najlepszym rozwiązaniem by było to żeby miasto organizowało pokaz fajerwerków i przez to byśmy się pozbyli wszystkich problemów takich jak ta moja sytuacja jak i urwanych palców i pożarów w sylwestra.
Dwie sprawy-to nie tak, że fajerwerki puszczane są raz do roku. Jestem starą,31-letnią babą,i odkąd sięgam pamięcią te niby sylwestrowe petardy co bardziej upośledzone jednostki puszczają już na trzy dni przed tą niby trwającą jedną noc okazją. Gdyby było tak jak mówisz, że faktycznie petardy są używane o północy w Sylwka,temat w ogóle by nie istniał. I nie mów mi proszę o uspokajającej farmakologii dla psa bo tak się składa, że w domu poza psem mam też noworodka, któremu wolałabym nie musieć aplikować prochów tylko dlatego, że jakaś banda idiotów podniecających się eksplozjami nie wie co ze sobą zrobić zamiast jebać mi pod oknem tym chińskim dziadostwem. Druga rzecz- ja mam nadzieję, że te wszystkie propetardowe ameby najpóźniej po południu w Nowy Rok wyruszą w teren z workami na śmieci w dłoniach i grzecznie posprzątają cały ten gnój, który pozostawili po swoim nocnym napierdalaniu. W końcu ja sprzątam po swoim psie,oni też powinni po sobie sprzątać,to chyba uczciwe? Niestety,rok w rok całe osiedle dosłownie zasrane(nie,nie przez psy) resztkami po petardach. Śmieci po Sylwestrze walają się miesiącami i nikt z balangowiczów nie czuje się zobowiązany do ogarnięcia tego syfu
Mamy w domu huskey (suczkę) i wszystkie psy jej nienawidzą. Najspokojniejsze psy z okolicy potrafią zerwać się ze smyczy i skoczyć jej do gardła bez żadnego powodu. Podejrzewam, że chodzi o zapach albo coś takiego. I co chwila muszę ratować psa, bo dziewczyna mi ucieka w popłochu, a jakieś mała torebkowa dekoracja goni za nią jak szalona. A właściciel oczywiście nie weźmie psa na ręce czy na smycz, bo to taki kochany i grzeczny i na pewno tylko poszedł się przywitać. I kończy się na skwitowaniu wszystkiego śmiechem. Serio nie znasz swojego psa, bo ostatecznie to tylko zwierzę i zareaguje, jak podpowie mu instynkt. Ja teraz bardzo zwracam przez to uwagę na to, czy psy mają kaganiec w pociągu (gdzie zgodnie z regulaminem muszą go mieć), bo jakbym chciała wciąż swoją, to mogłoby się skończyć krwawo. Nawet po zwróceniu uwagi ludzie nie zakładają kagańców, bo "to grzeczny piesek jest, nikogo nie ugryzie". A przecież w autobusie czy pociągu może mu coś odwalić. No ale wtedy pewnie powiedzą, że został sprowokowany... Anyway, naucz się kontrolować swojego psa, bo to tylko zwierzę. Masz je tylko dlatego, że możesz, że masz nad nim kontrolę i możesz zmusić go, żeby Cię kochał. Nie jesteś wspaniałym i dobrym człowiekiem, jesteś egoistą, który przedkłada swój komfort nad bezpieczeństwo innych.
Ja się boję fajerwerków więc zamykam okna zakładam zatyczki i słuchawki wygłuszające od 23 30 do 00 30 i gram w coś na kompie. Może to mój przypadek ale to nie trudne odizolować się
Trochę uproszczenie tematu i ignorowanie drugiej perspektywy ale dużo relnii (+ rela tak zwanego). Dużo śmieszności na plus. Ogólna ocena: Poka Poka Sowe/Gangnam style
Lubię Twoje filmy, ale niektóre z tych argumentów to jest porażka: porównywać naturalne zjawiska atmosferyczne jak burze do decyzji ludzi o puszczaniu fajerwerków i rzucaniu petard. Prime. Nie wątpię, że niektóre zwierzęta mają wywalone, ale osobiście znam takie jedno. Inną sprawą jest to, że fajerwerki i petardy nie przeszkadzają jedynie zwierzętom: jest masa ludzie starszych czy chorych, ludzi z chorobami neurodegeneracyjnymi, którzy mogą być zdezorientowani w takich sytuacjach. Jest też negatywny wpływ fajerwerków na środowisko, zwierzęta bezdomne i dzikożyjące oraz kwestia "strzelania" od 21 do 3 dni po sylwestrze.
To nie hejt ani nic, do ludzi w komentarzach ale nic nie poradzimy na to, że ludzie tyle fajerwerków puszczają też przed i po sylwestrze, po prostu trzeba unikać wychodzenia w szczególności późnym wieczorem w sylwestra i kupić pupilowi leki uspokajające, oraz przy nim być jeśli się boi. Plus w gorszej sytuacji są bezdomne zwierzęta czy dzikie ptaki - to tylko moje zdanie, proszę się nie rzucać. A w kwestii tego filmu ogółem...wydaję mi się, że odrobinę odkleiło Shelldy'ego w niektórych kwestiach, poczułam trochę jakby spłaszczył temat i zbagatelizował ogólnie miłość do zwierząt nawet ludzi którzy nie afiszują się, aż tak - a wyrzucił ludzi do góry jakby go to bolało, że ludzie mogą kochać bardzo swoje pupile. Wesołego nowego roku
Ostatnio dokładnie pod postem z fajerwerkami i psami podałem te same argumenty i zrobiła się gówno burza też nie strzelam bo szkoda siana ale bez przesady
Co wg mnie jeszcze warto wspomnieć, to o tym życie = życie, czy że pies jest równy człowiekowi. Nwm, no zwierzę jesteśmy zmuszeni traktować z góry, ze względu na to, że np. w warunkach miasta, albo bloku czy domu nie potrafi o siebie zadbać. Trzeba to zwierzę karmić, bo nie potrafi samo pójść do pracy i zarobić na chleb. Nikt się nie zastanawia co by pies chciał zjeść, tylko daje mu to co wg niego najlepsze. Samo to zwierzę, też nie pójdzie do weterynarza. No i pytanie jakie można zadać, to czy traktowanie ludzi na równo z psami, nie spowoduje gorszego traktowania innych ludzi względem siebie? Taki egoizm. Trochę o egoizmie mówiłeś, ale mam wrażenie, że za mało to wybrzmiało w twoim materiale Natomiast ogólnie cieszę się, że jest ktoś w internecie kto prezentuje to stanowisko, tak trzymać
Materiał super, super też jest podejście właścicieli że są świadomi cały rok o złym stanie zdrowia swojego psa i zamiast przeciwdziałać na własną rękę to stwierdzają farmakologia < ubranko za pare tysiaków bo to takie słodkie. Potem tylko piszą zwierzontka dobre ludzie zue i się starają cały świat przekonywać xd
Sama mam dwa psy i nie panikuję bo moje psy mają sylwester w dupie, szczerze pisząc. Psy boją się hałasu, głośnych samochodów, odkurzaczy i jakoś nikt nie walczy z tłumikami i odkurzaczami. Wkurza mnie za to, że jacyś idioci strzelają petardami już na tydzień przed sylwestrem i wtedy łatwo o to aby pies złapał lęk lub zerwał się że smyczy. Takim to niech ręce poupierdziela to się nauczą
To że zwierzę boi się fajerwerków to wina właściciela bo rozpieszcza psa i robi z niego pizde. Obcenie mam dwa kot i uwielbiają puszczanie fajerwerków, moje dwa śp koty też lubiły, zawsze siedziały w oknie i obserwowały.
Mamy to, pierwszy psiarz w komentarzach, obejrzyj ten film jeszcze raz tylko każde słowo pies zamień na dziecko, a pisarz na rodzic. Wychodz na to samo. Jeżeli ktoś inny odpala fajerwerki i masz chociaż 2 IQ to chyba zdajesz sobie sprawe że od ciebie jako rodzica zależy czy to dziecko sie wystraszy i będzie miało jakąś traume, czy też nie. Zamykasz okna zasłaniasz żeby błysków nie było widać i kładziesz normalnie spać, a jak sie zesra to zmieniasz pieluche.
L take na początku, ale wynika raczej z braku perspektywy. Problem nie dotyczy tylko psów, ale wielu zwierząt, które nie mają jak się przyzwyczaić, bo jest to tylko jeden dzień w roku. Ptaki umierają i to nie jest "takie jest życie". Dotyczy to osób z niepełnosprawnościami, które wtedy literalnie cierpią przez kilka godzin. Porównanie do wojny też nie na miejscu. Wojna jest decyzją polityczną, czymś "odgórnym", z petard można zrezygnować "oddolnie". Podobnie głupie jest porównywanie strzelania petardami do tornad czy powodzi, bo nie wynikają one z bezpośredniego działania człowieka. "Nie bierz psa na dwór, gdy jest sylwester", niech szcza w kącie mieszkania. Też nie jest to jeden dzień w roku i wydaje mi się, że o tym wiesz - w miastach przynajmniej strzelają petardami od tygodnia już. Motory czy samochody za oknem albo pukanie do drzwi trwają kilka sekund, nie 30 minut do godziny. Cała kwestia rozchodzi się o to, że człowiek ma wpływ na strzelanie petardami oraz może przeżyć bez tego, podobnie jak ze śmieceniem w mieście. Nikt nie umrze przez to, że wyrzucisz papierek po batoniku na chodnik, a nie do kosza, ale śmiecenie to cringe. Cała ta dyskusja to jest wojna między "ja chce robić bum i światełka" vs "Żywe istoty cierpią z tego powodu".
Warto też zwrócić uwagę na zwierzęta parkowe, które żyją dość krótko, więc nie są przyzwyczajone do fajerwerków przez całą noc, a dla nich często taki szok, albo próba ucieczki kończy się śmiercią. Poza tym to jest dość prymitywna rozrywka, jak się widziało jeden pokaz fajerwerków, to się widziało wszystkie, nie rozumiem ludzi, którzy to robią, strata czasu i pieniędzy.
moim zdaniem nie ma zlych psow tylko sa zli wlasciciele, jak wychowasz taki bedzie byl jest duzo miejsc do tresur jak samemu nie jest sie w stanie tego zrobic + jesli chodzi o kaganiec to tez jestem za jednakze fajnie byloby bardziej zpopularyzowac te wieksze takie w ktorych pies ma chociaz miejscie na ziewanie czy cos sa takie ale niestety w niszy i pewnie nawet wiele psiarzy ich nie zna
Nie no rant na poziomie gimbazjum, jakieś z dupy bezsensowne porównania wojny i kataklizmów naturalnych do strzelania fajerwerkami, przedstawianie ludzi zmartwionych zwierzętami jakby wszyscy byli jakimiś 40+ matkami z fejsbuka. Nie jestem nawet "psiarzem", ale całą dyskusję tak spłaszczyłeś i przefiltrowałeś przez jakiś taki edgelord mindset że ciężko jest brać cię na serio. Cała twoja argumentacja sprowadza się do "it is what it is", "life is brutal" i "denerwują mnie ci ludzie więc niech wyp*erdalają", nie no super z takim podejściem to nikogo do niczego nie przekonasz. Gdzie było "jest jak jest" kiedy nagrywałeś godzinny film o ecpu?
@@przemytnik1149 burza jest zjawiskiem naturalnym, na który nie mamy wpływu, podczas wojny zarówno cywile jak i zwierzęta mają przejebane, bo konflikty zbrojne to o wiele poważniejsza sytuacja niż sylwester, a puszczanie fajerwerków, to po prostu debilna zachcianka
@@przemytnik1149 Bo burza jest czymś na co człowiek nie ma wpływu, a strzelanie petardami to jest raczej definitywnie coś co człowiek ma pod swoją kontrolą. No a wojna to coś nad czym teoretycznie przynajmniej człowiek ma kontrolę, bo przecież nie musi jej zaczynać. W przypadku kiedy jest się ofiarą wojny bo ktoś najechał ci kraj to faktycznie do pewnego stopnia można to traktować jak siłę natury, ale nawet wtedy to porównanie jest bez sensu bo w związku z wojną też da się coś zrobić i wręcz powinno się robić, albo zapobiegać albo się bronić. A tutaj wszystko włącznie z petardami jest sprowadzone do kategorii rzeczy które się po prostu "dzieją" i nie da się z nimi nic zrobić i nie ma w ogóle po co się zastanawiać nad tym czy może jednak wartałoby coś z tym zrobić.
Taka prawda. Nie rozumiem czemu tak dużo ludzi ubóstwia dane zwierzęta jakoby były niewiadomo jak idealne, lepsze od ludzi, etc. Są lepsze od ludzi bo są o wiele prostsze. Ludzie są skomplikowani.
Czytam te komentarze o napierdalaniu przez caly miesiac petardami, to się zastanawiam gdzie wy mieszkacie XD Ja w wielkim mieście, w samym centrum i do tej pory ani jednej petardy nie usłyszałem
On na przykład myli się co do cierpienia zwierząt, one nie cierpią z powodu fajerwerk tylko jednego dnia tylko tydzień przed sylwester i po sylwester, bo ludzie to k*rwy
Cześć tu pies Piotra. Proszę, napierdalaj petardami w tym roku, uwielbiam to!
P.S
hau hau
Z fajerwerkami mam jeden problem ludzi, którzy strzelają tydzień wcześniej i tydzień po sylwestrze.
Totalnie rozumiem tradycje puszczania fajerwerek na nowy rok, jednak jako osoba w spektrum również odczuwam bardzo fajerwerki.
Przez pół dnia w pracy nie mogłam się skupić bo jakiś debil strzelał.
A co do piesków gdyby również strzały były nawet 22-02 to by nie było problemu, chcesz wyjść z psem na spacer o 16 a ludzie już robią huk.
Łączę się w bólu jaki osoba w spektrum, w dodatku jak to u nas bywa z ogromną nadwrażliwością sensoryczną
otóż to.
+ ziomo chyba nie ma swiadomosci ze sa psy które ludzie trzymają na podwórzu bo nie mają gdzie indziej ich trzymac. nie kazdy mieszka w miescie, w mieszkaniu z małym jorkiem czy innym shitzu
Ten problem to nawet nie tylko problem psów, ale też ludzi w spektrum, z problemami typu chroniczne migreny lub PTSD. Znałem wielu weteranów wojennych i taki hałas, zwłaszcza niespodziewany to katorga dla nich.
Wszyscy mówią o tych psach ale nikt nie patrzy na dzikie ptaki które umierają podczas Sylwestra bo przez fajerwerki uciekają lecąc na dużych wysokościach i często latają tak do utraty sił po czym spadają umierając
mnie bardziej żal ptaków niż głupich kundli
Pierdolisz, nigdy w życiu nie widziałem martwego ptaka dzień po sylwestrze
z więksościa tejków się zgadzam, przy moim epizodzie pracy jako skurwiel dpd znienawidziłem psiarzy. Często zdarzało się że pukam do drzwi a pies szczeka jak pojebany uszy bolą, i jeszcze właściciel go nie przytrzyma tylko wyskakuje taki wariat agresywny na klatkę xd. No ale jak mówisz typowi czy może wziąć tego psa to jest tradycyjne "spokojnie nie gryzie" Jebać. z kociarzami nigdy nie było żadnych problemów
Mój kot nie szczeka😂😂😂
Z kociarzami nie było... Jeszcze 😉
Pozdrawiam.
@@Mat_yuus Z kociarzami nie było, ale z kotami są problemy od lat jak wyniszczają ekosystemy xD Pies zagryzie człowieka, a kot wyniszczy ekosystem ot taki cykl xD
Ja jak jeździłem w Fedexie to szybko nauczyłem na rejonie domków
-Proszę zamknąć psa
-Ale on (tu należy wybrać)
-W takim razie odmowa przyjęcia, ja się nie czuje bezpiecznie
Chuj mnie to, że pies ślepy/pasterski/chce tylko wyruchac mi noge. Nie mam i nie muszę wchodzić w kontakty z obcym zwierzem xD
banger (jeszcze nie oglądałam) 🤭
Ale brat reluwe zapodał
Ja tam najbardziej nie pojmuje ludzi, którzy właśnie koło północy wychodzą z psem na dwór i narzekają, że nagle obok fajerwerki strzelą i piesek się boi XD
shelldy oj shelldy chlopaczyno... serce masz bez zwątpienia we właściwym miejscu, ale no jeśli chodzi o samą argumentację to stać by cię było na zdecydowanie głębszą analizę niż ten filmik! zdecydowanie zbyt dużo pokazywania wypowiedzi jakichś psiarzy i komentowania że ajaj ale to glupie no debile no, w związku z tym potencjał na przekonanie kogokolwiek do twoich racji ten filmik ma bliski zeru. fajnie by było coś usłyszeć o psychologicznych aspektach tego wszystkiego, o sposobie w jakim jest akceptowalne społecznie uzupełnianie braków w możliwościach interakcji ze światem zwierzaków dowolnymi wyciągniętymi z dupy wnioskami, najczęściej uzpełniającymi jakieś dziury w gospodarce emocjonalnej właściciela, oraz że osoby wolące psy od ludzi mają ogromne braki w empatii, jako że są ją w stanie z siebie wykrzesać tylko w stosunku do zwierzęcia które przeżyło tysiące lat selektywnego rozmnażania by spotęgować zadowalające człowieka, urocze cechy. jest tu spore pole do zrobienia czegoś ciekawszego niż takie commentary i 3mam kciuki że jeszcze dasz radę z siebie wykrzesać coś lepszego w przyszłości
miałeś tyle języków do wybrania, setki jak nie tysiące lecz wybrałeś jeden - język faktów
Największym problemem fajerwerków nie są psy czy inne zwierzęta, które się ich boją tylko bezmyślność najebanych ludzi, którzy je odpalają
Wszystkiego dobrego w nowym roku dla wszystkich czytających
Nie mam psa ale mój chłopak ma i nie do końca jest tak jak mówisz, nie jestem za tym żeby zaprzestać puszczania fajerwerek ale gadanie, że chwilę sobie psy poszczekają i tyle jest lekceważące xd niektóre zdrowe psy całe się trzęsą i są mocno zdezorientowane, ludzie którzy mają z tym problem mają po prostu sporo empatii i ciężko patrzy im się na cierpienie ukochanego zwierzaka :)
Już pomijając pieski (i inne zwierzęta) chore na nerwicę, padaczkę itd.
Dlatego musi teraz siedzieć z tym psem, co nie? Albo jakies leki uspokajające od veta, o ktorych wspomnial...
Zgadzam się w 100%
Nareszcie ktoś mądry 🙏
Ja nie mam problemu do samego strzelania w nowy rok, ale przez to ze ludzie rzucają petardy wszedzie nawet miesiac przed sylwestrem to jest po prostu słabe i bez sensu. Kiedyś mój pies miał sytuacje że ktoś rzucił pretarde pod bramą gdy on stał za bo był na dworzu i to było z tydzień przed sylwestrem, przez ten huk który był z metr od niego, cały czas panicznie boi się jakichkolwiek głośniejszych dźwięków i nic nie moge na to zaradzić. Najlepszym rozwiązaniem by było to żeby miasto organizowało pokaz fajerwerków i przez to byśmy się pozbyli wszystkich problemów takich jak ta moja sytuacja jak i urwanych palców i pożarów w sylwestra.
Wolę wilki niż ludzi. Jeszcze nie słyszałem, aby wilk musiał płacić za ZUS
No to wypierdalaj do lasu jak stanie Ci się coś poważnego XD
U mnie teraz strzelają, dobrze, że mój kot ma to w ogonie😂😂
Brawo 🎉
Dwie sprawy-to nie tak, że fajerwerki puszczane są raz do roku. Jestem starą,31-letnią babą,i odkąd sięgam pamięcią te niby sylwestrowe petardy co bardziej upośledzone jednostki puszczają już na trzy dni przed tą niby trwającą jedną noc okazją. Gdyby było tak jak mówisz, że faktycznie petardy są używane o północy w Sylwka,temat w ogóle by nie istniał. I nie mów mi proszę o uspokajającej farmakologii dla psa bo tak się składa, że w domu poza psem mam też noworodka, któremu wolałabym nie musieć aplikować prochów tylko dlatego, że jakaś banda idiotów podniecających się eksplozjami nie wie co ze sobą zrobić zamiast jebać mi pod oknem tym chińskim dziadostwem.
Druga rzecz- ja mam nadzieję, że te wszystkie propetardowe ameby najpóźniej po południu w Nowy Rok wyruszą w teren z workami na śmieci w dłoniach i grzecznie posprzątają cały ten gnój, który pozostawili po swoim nocnym napierdalaniu. W końcu ja sprzątam po swoim psie,oni też powinni po sobie sprzątać,to chyba uczciwe? Niestety,rok w rok całe osiedle dosłownie zasrane(nie,nie przez psy) resztkami po petardach. Śmieci po Sylwestrze walają się miesiącami i nikt z balangowiczów nie czuje się zobowiązany do ogarnięcia tego syfu
Mamy w domu huskey (suczkę) i wszystkie psy jej nienawidzą. Najspokojniejsze psy z okolicy potrafią zerwać się ze smyczy i skoczyć jej do gardła bez żadnego powodu. Podejrzewam, że chodzi o zapach albo coś takiego. I co chwila muszę ratować psa, bo dziewczyna mi ucieka w popłochu, a jakieś mała torebkowa dekoracja goni za nią jak szalona. A właściciel oczywiście nie weźmie psa na ręce czy na smycz, bo to taki kochany i grzeczny i na pewno tylko poszedł się przywitać. I kończy się na skwitowaniu wszystkiego śmiechem. Serio nie znasz swojego psa, bo ostatecznie to tylko zwierzę i zareaguje, jak podpowie mu instynkt.
Ja teraz bardzo zwracam przez to uwagę na to, czy psy mają kaganiec w pociągu (gdzie zgodnie z regulaminem muszą go mieć), bo jakbym chciała wciąż swoją, to mogłoby się skończyć krwawo. Nawet po zwróceniu uwagi ludzie nie zakładają kagańców, bo "to grzeczny piesek jest, nikogo nie ugryzie". A przecież w autobusie czy pociągu może mu coś odwalić. No ale wtedy pewnie powiedzą, że został sprowokowany...
Anyway, naucz się kontrolować swojego psa, bo to tylko zwierzę. Masz je tylko dlatego, że możesz, że masz nad nim kontrolę i możesz zmusić go, żeby Cię kochał. Nie jesteś wspaniałym i dobrym człowiekiem, jesteś egoistą, który przedkłada swój komfort nad bezpieczeństwo innych.
Szacunek kolego za dobry materiał
koncert prawdy w wykonaniu shelldy
Ja się boję fajerwerków więc zamykam okna zakładam zatyczki i słuchawki wygłuszające od 23 30 do 00 30 i gram w coś na kompie. Może to mój przypadek ale to nie trudne odizolować się
frajer
Trochę uproszczenie tematu i ignorowanie drugiej perspektywy ale dużo relnii (+ rela tak zwanego). Dużo śmieszności na plus. Ogólna ocena: Poka Poka Sowe/Gangnam style
Kto przed 301?
I to jest przekaz.
Lubię Twoje filmy, ale niektóre z tych argumentów to jest porażka: porównywać naturalne zjawiska atmosferyczne jak burze do decyzji ludzi o puszczaniu fajerwerków i rzucaniu petard. Prime. Nie wątpię, że niektóre zwierzęta mają wywalone, ale osobiście znam takie jedno. Inną sprawą jest to, że fajerwerki i petardy nie przeszkadzają jedynie zwierzętom: jest masa ludzie starszych czy chorych, ludzi z chorobami neurodegeneracyjnymi, którzy mogą być zdezorientowani w takich sytuacjach. Jest też negatywny wpływ fajerwerków na środowisko, zwierzęta bezdomne i dzikożyjące oraz kwestia "strzelania" od 21 do 3 dni po sylwestrze.
dzięki shelldy ze jestes
14:45 to użyj tego argumentu z dzieckiem 2 letnim XDD
Brat pluje faktami
Mądrego to aż miło posłuchać ❤
To nie hejt ani nic, do ludzi w komentarzach ale nic nie poradzimy na to, że ludzie tyle fajerwerków puszczają też przed i po sylwestrze, po prostu trzeba unikać wychodzenia w szczególności późnym wieczorem w sylwestra i kupić pupilowi leki uspokajające, oraz przy nim być jeśli się boi.
Plus w gorszej sytuacji są bezdomne zwierzęta czy dzikie ptaki - to tylko moje zdanie, proszę się nie rzucać.
A w kwestii tego filmu ogółem...wydaję mi się, że odrobinę odkleiło Shelldy'ego w niektórych kwestiach, poczułam trochę jakby spłaszczył temat i zbagatelizował ogólnie miłość do zwierząt nawet ludzi którzy nie afiszują się, aż tak - a wyrzucił ludzi do góry jakby go to bolało, że ludzie mogą kochać bardzo swoje pupile.
Wesołego nowego roku
Ostatnio dokładnie pod postem z fajerwerkami i psami podałem te same argumenty i zrobiła się gówno burza też nie strzelam bo szkoda siana ale bez przesady
Co wg mnie jeszcze warto wspomnieć, to o tym życie = życie, czy że pies jest równy człowiekowi. Nwm, no zwierzę jesteśmy zmuszeni traktować z góry, ze względu na to, że np. w warunkach miasta, albo bloku czy domu nie potrafi o siebie zadbać. Trzeba to zwierzę karmić, bo nie potrafi samo pójść do pracy i zarobić na chleb. Nikt się nie zastanawia co by pies chciał zjeść, tylko daje mu to co wg niego najlepsze. Samo to zwierzę, też nie pójdzie do weterynarza. No i pytanie jakie można zadać, to czy traktowanie ludzi na równo z psami, nie spowoduje gorszego traktowania innych ludzi względem siebie? Taki egoizm. Trochę o egoizmie mówiłeś, ale mam wrażenie, że za mało to wybrzmiało w twoim materiale
Natomiast ogólnie cieszę się, że jest ktoś w internecie kto prezentuje to stanowisko, tak trzymać
Materiał super, super też jest podejście właścicieli że są świadomi cały rok o złym stanie zdrowia swojego psa i zamiast przeciwdziałać na własną rękę to stwierdzają farmakologia < ubranko za pare tysiaków bo to takie słodkie. Potem tylko piszą zwierzontka dobre ludzie zue i się starają cały świat przekonywać xd
Skrajni psiarze są aktywni przy Nowym Roku.... Skrajni kociarze w pozostałe dni. :)
Sama mam dwa psy i nie panikuję bo moje psy mają sylwester w dupie, szczerze pisząc. Psy boją się hałasu, głośnych samochodów, odkurzaczy i jakoś nikt nie walczy z tłumikami i odkurzaczami. Wkurza mnie za to, że jacyś idioci strzelają petardami już na tydzień przed sylwestrem i wtedy łatwo o to aby pies złapał lęk lub zerwał się że smyczy. Takim to niech ręce poupierdziela to się nauczą
magrasz film o tych andrzejach tatowskich ?
w końcu reguralnie
to pukanie do drzwi mnie rozjebalo i leze na sorze, nie pozdrawiam!!!
Szacun za tego Ye na początku
co ty zes zrobil z tym mikrofonem
przemowil glos rozsadku
życie ci na nowy rok nowego obrazuw tle
nihao
Niestety są wokół nas
To że zwierzę boi się fajerwerków to wina właściciela bo rozpieszcza psa i robi z niego pizde. Obcenie mam dwa kot i uwielbiają puszczanie fajerwerków, moje dwa śp koty też lubiły, zawsze siedziały w oknie i obserwowały.
Tu nie chodzi tylko o psy
Mamy to, pierwszy psiarz w komentarzach, obejrzyj ten film jeszcze raz tylko każde słowo pies zamień na dziecko, a pisarz na rodzic. Wychodz na to samo. Jeżeli ktoś inny odpala fajerwerki i masz chociaż 2 IQ to chyba zdajesz sobie sprawe że od ciebie jako rodzica zależy czy to dziecko sie wystraszy i będzie miało jakąś traume, czy też nie. Zamykasz okna zasłaniasz żeby błysków nie było widać i kładziesz normalnie spać, a jak sie zesra to zmieniasz pieluche.
@bielenka793Dokładnie w punkt. Ludzie rozmiękczają psy i koty a później się dziwią że boją się byle czego.
@bielenka793 chyba nie do końca zrozumiałeś sens komentarza, nie wiem czy wiesz ale istnieją też dzikie zwierzęta
L take na początku, ale wynika raczej z braku perspektywy.
Problem nie dotyczy tylko psów, ale wielu zwierząt, które nie mają jak się przyzwyczaić, bo jest to tylko jeden dzień w roku. Ptaki umierają i to nie jest "takie jest życie". Dotyczy to osób z niepełnosprawnościami, które wtedy literalnie cierpią przez kilka godzin.
Porównanie do wojny też nie na miejscu. Wojna jest decyzją polityczną, czymś "odgórnym", z petard można zrezygnować "oddolnie". Podobnie głupie jest porównywanie strzelania petardami do tornad czy powodzi, bo nie wynikają one z bezpośredniego działania człowieka.
"Nie bierz psa na dwór, gdy jest sylwester", niech szcza w kącie mieszkania.
Też nie jest to jeden dzień w roku i wydaje mi się, że o tym wiesz - w miastach przynajmniej strzelają petardami od tygodnia już.
Motory czy samochody za oknem albo pukanie do drzwi trwają kilka sekund, nie 30 minut do godziny.
Cała kwestia rozchodzi się o to, że człowiek ma wpływ na strzelanie petardami oraz może przeżyć bez tego, podobnie jak ze śmieceniem w mieście. Nikt nie umrze przez to, że wyrzucisz papierek po batoniku na chodnik, a nie do kosza, ale śmiecenie to cringe.
Cała ta dyskusja to jest wojna między "ja chce robić bum i światełka" vs "Żywe istoty cierpią z tego powodu".
No i wiadomo, że ta zmiana nie będzie "nagła", ale zmiany społeczne polegają na tym, że są powolne i polegają np na uświadamianiu innych ludzi.
ojoj biedne istoty cierpią bo używasz czegoś z baterią jonowo-litową, nie zesraj się
Warto też zwrócić uwagę na zwierzęta parkowe, które żyją dość krótko, więc nie są przyzwyczajone do fajerwerków przez całą noc, a dla nich często taki szok, albo próba ucieczki kończy się śmiercią.
Poza tym to jest dość prymitywna rozrywka, jak się widziało jeden pokaz fajerwerków, to się widziało wszystkie, nie rozumiem ludzi, którzy to robią, strata czasu i pieniędzy.
@@apoloniuzzfarell XD?
"ja chce robić bum i światełka"
o to o mnie
moim zdaniem nie ma zlych psow tylko sa zli wlasciciele, jak wychowasz taki bedzie byl jest duzo miejsc do tresur jak samemu nie jest sie w stanie tego zrobic + jesli chodzi o kaganiec to tez jestem za jednakze fajnie byloby bardziej zpopularyzowac te wieksze takie w ktorych pies ma chociaz miejscie na ziewanie czy cos sa takie ale niestety w niszy i pewnie nawet wiele psiarzy ich nie zna
Powiedzmy, że się zgadzam ale koty kocham bardziej niż ludzi, a psychopata nie jestem 😅
NIEEE MOJE PSIECKO 😭😭😭😭
Feliz Año Nuevo 🎉
zagryźć a nie "zagryść" jak coś na miniaturce masz błąd kolego
Nie no rant na poziomie gimbazjum, jakieś z dupy bezsensowne porównania wojny i kataklizmów naturalnych do strzelania fajerwerkami, przedstawianie ludzi zmartwionych zwierzętami jakby wszyscy byli jakimiś 40+ matkami z fejsbuka. Nie jestem nawet "psiarzem", ale całą dyskusję tak spłaszczyłeś i przefiltrowałeś przez jakiś taki edgelord mindset że ciężko jest brać cię na serio. Cała twoja argumentacja sprowadza się do "it is what it is", "life is brutal" i "denerwują mnie ci ludzie więc niech wyp*erdalają", nie no super z takim podejściem to nikogo do niczego nie przekonasz. Gdzie było "jest jak jest" kiedy nagrywałeś godzinny film o ecpu?
+1. Jak normalnie lubię Shelldy'ego oglądać, to w tym filmie odkleiło gościa
@@t-slade8411odkleiło, bo nie wziął strony psiarzy? (czyt. Według Ciebie lepszej)
Czemu porównanie do wojny i na przykład burzy jest bezsensowne?
@@przemytnik1149 burza jest zjawiskiem naturalnym, na który nie mamy wpływu, podczas wojny zarówno cywile jak i zwierzęta mają przejebane, bo konflikty zbrojne to o wiele poważniejsza sytuacja niż sylwester, a puszczanie fajerwerków, to po prostu debilna zachcianka
@@przemytnik1149 Bo burza jest czymś na co człowiek nie ma wpływu, a strzelanie petardami to jest raczej definitywnie coś co człowiek ma pod swoją kontrolą. No a wojna to coś nad czym teoretycznie przynajmniej człowiek ma kontrolę, bo przecież nie musi jej zaczynać. W przypadku kiedy jest się ofiarą wojny bo ktoś najechał ci kraj to faktycznie do pewnego stopnia można to traktować jak siłę natury, ale nawet wtedy to porównanie jest bez sensu bo w związku z wojną też da się coś zrobić i wręcz powinno się robić, albo zapobiegać albo się bronić. A tutaj wszystko włącznie z petardami jest sprowadzone do kategorii rzeczy które się po prostu "dzieją" i nie da się z nimi nic zrobić i nie ma w ogóle po co się zastanawiać nad tym czy może jednak wartałoby coś z tym zrobić.
moi ulubiency..
no cze
Taka prawda. Nie rozumiem czemu tak dużo ludzi ubóstwia dane zwierzęta jakoby były niewiadomo jak idealne, lepsze od ludzi, etc.
Są lepsze od ludzi bo są o wiele prostsze. Ludzie są skomplikowani.
Czytam te komentarze o napierdalaniu przez caly miesiac petardami, to się zastanawiam gdzie wy mieszkacie XD Ja w wielkim mieście, w samym centrum i do tej pory ani jednej petardy nie usłyszałem
W Krakowie nawalają od tygodnia. Wyjdź z piwnicy
'wyjątek potwierdza regułę'
Mieszkam w stolicy zach-pom i tak ludzie od końca świąt mniej więcej nakurwiali petardami/fajerwerkami.
@@czystaabstrakcja2903 Utkaj pizde, bo z tego twojego pchlarza zrobie pasztet razem z budą
@@kubica3405 No ja tak samo ze Szczecina i nic nie slysze, to dziwne chyba w alternatywnym wymiarze zyjemy.
boze szanowalam cie, po tym filmie odcinam sie od twojego kontentu
On na przykład myli się co do cierpienia zwierząt, one nie cierpią z powodu fajerwerk tylko jednego dnia tylko tydzień przed sylwester i po sylwester, bo ludzie to k*rwy
Poza tym zwierzę może nawet umrzeć
typ po prostu jest skrajnie no.. ignorantem i tyle
paaaa
siema
No dobra, ale jak by wypupał psa to dalej nie jest zoo filem. W koncu pies nie ogarnia ocb wiec nie moze czuc sie zmolestowany. Slaby argumencik
Byłby wtedy zoofilem, nieważne czy psu by się podobało czy nie.
walczą o pieski po czym idą jeść kurczaczka xd