Powiem szczerze, gdy przeczytałam, że "Trash story" jest nominowana.do Nike to aż się za głowę złapałam.Potem jednak zmieniłam zdanie.Nie niesklasyfikowałabym " Trash story" jako opowiadań Powieść to też nie jest, bo mikra objętość, raczej mówiłabym proza Mateusza Górniaka, choć takiego gatunku nie ma.Z drugiej strony mamy jakieś opowiadania, ale chyba też wymykają się z klasyfikacji gatunku..Znaczące dla mnie stało się zdanie z Herberta " Jednostką obiegową jest szczur", bo skoro żyjemy na śmietniku, to zwierzątka się pojawiają jako konsekwencja życia i w rzeczywistości i przenośnie.Ten chwyt podporządkowania mediów życiu bardzo mi się spodobał. I w końcu dowiedziałam się skąd wziął się Walduś.Niektóre fragmenty opisujące rzeczywistość perełeczki, np. problemy z wypróżnianiem w ogóle mnie nie zbrzydził.A marzenia przedmiotów czy pomieszczeń: biedna piwnica chce iść na spacer, a wynurzenia wędki na ryby.Nie muszę się zachwycać, ale pomysł autor miał i chyba nieźle go zrealizował.
Wbrew krytyce, dla mnie to są po prostu opowiadania, nawet jeśli połączone ze sobą mniej lub bardziej, to po prostu krótkie zamknięte historie. Co do reszty się zgadzam :)
Kompletnie się od tej książki odbiłam. Nie oglądałam South Parku ani serialu Krowa i kurczak, już nie mówiąc o Kiepskich, nie wiem, co to schizolotka, a także nie spędziłam motogodzin przy Call of Duty. I nie wiem, czy to jest klucz do poczucia tej prozy, czy tylko nic nie znaczący przyczynek. I niewiele mnie obchodzi, że ileś tam "mądrych" jury stwierdziło, że ta powieść (???) warta jest nominacji. Dla mnie to jako całość było dość bełkotliwe. Przeczytałam pod koniec września i nic z tej książki we mnie nie zostało, chyba tylko poczucie, że to literatura na pewno nie dla mnie.
Ja jestem w szoku, że oni to uznali za powieść xD Ale co do reszty... Tak sądzę, że bez znajomości (i to takiej hmmmm... znajomości uczestniczącej) tej popkultury to zdecydowanie można się od niej odbić.
Możesz mnie wesprzeć na Patronite:
patronite.pl/grafzero
Kciuk w górę w ciemno. ;-)
Dziękuję 🙂
Ależ proszę ;)
No bardzo fajny film z tego wyszedł. Serio serio.
Dziękuję :) fajna książka będzie za tydzień :)
Grafzero. ;-)
Powiem szczerze, gdy przeczytałam, że "Trash story" jest nominowana.do Nike to aż się za głowę złapałam.Potem jednak zmieniłam zdanie.Nie niesklasyfikowałabym " Trash story" jako opowiadań Powieść to też nie jest, bo mikra objętość, raczej mówiłabym proza Mateusza Górniaka, choć takiego gatunku nie ma.Z drugiej strony mamy jakieś opowiadania, ale chyba też wymykają się z klasyfikacji gatunku..Znaczące dla mnie stało się zdanie z Herberta " Jednostką obiegową jest szczur", bo skoro żyjemy na śmietniku, to zwierzątka się pojawiają jako konsekwencja życia i w rzeczywistości i przenośnie.Ten chwyt podporządkowania mediów życiu bardzo mi się spodobał. I w końcu dowiedziałam się skąd wziął się Walduś.Niektóre fragmenty opisujące rzeczywistość perełeczki, np. problemy z wypróżnianiem w ogóle mnie nie zbrzydził.A marzenia przedmiotów czy pomieszczeń: biedna piwnica chce iść na spacer, a wynurzenia wędki na ryby.Nie muszę się zachwycać, ale pomysł autor miał i chyba nieźle go zrealizował.
Wbrew krytyce, dla mnie to są po prostu opowiadania, nawet jeśli połączone ze sobą mniej lub bardziej, to po prostu krótkie zamknięte historie. Co do reszty się zgadzam :)
Komentarz dla statystyk.
Kciuk dla statystyk.
zrobiliśmy to, baczalbros
Mam nadzieję, że jesteście z siebie dumni 🙂
Kompletnie się od tej książki odbiłam. Nie oglądałam South Parku ani serialu Krowa i kurczak, już nie mówiąc o Kiepskich, nie wiem, co to schizolotka, a także nie spędziłam motogodzin przy Call of Duty. I nie wiem, czy to jest klucz do poczucia tej prozy, czy tylko nic nie znaczący przyczynek. I niewiele mnie obchodzi, że ileś tam "mądrych" jury stwierdziło, że ta powieść (???) warta jest nominacji. Dla mnie to jako całość było dość bełkotliwe. Przeczytałam pod koniec września i nic z tej książki we mnie nie zostało, chyba tylko poczucie, że to literatura na pewno nie dla mnie.
Ja jestem w szoku, że oni to uznali za powieść xD
Ale co do reszty... Tak sądzę, że bez znajomości (i to takiej hmmmm... znajomości uczestniczącej) tej popkultury to zdecydowanie można się od niej odbić.
Panie, w sobotę o 10 rano? Kto na to dał zgodę? To jakby wigilię urządzać przed świętami!
Zapomniałem, że miało być w czwartek :(
Tu tysiące czekają, spać nie mogą, a on zapomniał... Już lepiej by Pan Hrabia napisał, że ważne sprawy w komitecie noblowskim czy coś.
@@janm.dugosz9180 Pan Hrabia spotkanie z Anną Kańtoch prowadził :)
@@GrafzerovlogA jakąś powieść będziesz omawiać?Anna Kańtoch jest mi bliska i chyba(?)w większości przeczytana.
@@Joanna55. wywiad był dla szkół podstawowych i nie będzie go na YT. Natomiast w czwartek będzie inna książka dla młodszej młodzieży :)
Bardzo ładny kamień szlachetny dla młodych czytelników? Stawiam 10 zł że to Dzieci z Bullerbyn. ;d
To będzie nowa rzecz :)
Znakomity Autor kanału. ;-)
Dziękuję :)