Ten film powinien być na stałe dostępny w wolsztyńskiej parowozowni dla zwiedzających, ponieważ jest świetnym uzupełnieniem tego, co można zobaczyć na miejscu. Nie czarujmy się, spora grupa zwiedzających to laicy, a do tego w Wolsztynie raczej ciężko o fachowe oprowadzanie wycieczek indywidualnych. Zwiedzający sam się wszystkiego nie dowie ale dzięki Panu Jakubowi można to wszystko łyknąć w przystępny sposób i aż chce się dowiedzieć więcej. Brawo za inicjatywę i aż chciałoby się podobnych produkcji w odniesieniu do innych muzeów kolejnictwa.
Bardzo dziękuję za ten komentarz. Jednym z głównych zarzutów, które przewijają się w komentarzach jest niedostateczny poziom fachowości. Tu są dwa aspekty sprawy: po pierwsze, chcę opowiedzieć właśnie widzom "nietechnicznym" tak, aby zrozumieli. Paradoksalnie, w świecie inżynierii skomplikowanych systemów technicznych też trzeba - nawet na przeglądach technicznych - w sposób bardzo przystępny i elementarny, bo ci, którzy będą podejmować decyzje, niekoniecznie są ekspertami w danej wąskiej domenie. A po drugie... ja się na tym nie znam; opowiadam na własnym poziomie zrozumienia... Raz jeszcze bardzo dziękuję!
Dawno nie oglądałem Twoich filmów, ale gdy zobaczyłem odcineko o Wolsztynie - samo się kliknęło ;-) Nigdy tam nie byłem oglądałem filmy z parad parowozów i bardzo chcę tam kiedyś wreszcie dotrzeć... Twój film sprawił,że wola zobaczenia tego na własne oczy wzrosła do granic realizowalności. Dzięki za godzinę ciekawej opowieści.
Parowozownia Wolsztyn to perełka, jako że jestem poznaniakiem miałem wiele razy okazję podziwiać przejazdy składów z parowozem na czele w kierunku Poznania. Wartościowy materiał i kopalnia wiedzy w szczególności dla młodszego pokolenia. Pozdrawiam
W Wolsztynie się urodziłem i tu mieszkam do dziś ! Zachwycony jestem tym odcinkiem i co jakiś czas oglądam go od nowa ! Opowiada o Wolsztynie prawdziwy pasjonat kolejnictwa - można go słuchać nie tylko przez godzinę lecz godzinami !!!!!!!!!!!!!
Jeden z najlepszych odcinków, jakie widziałem. Ciekawie jak zawsze, merytorycznie, ze smaczkami, interesująco... ciekawie, ciekawie, ciekawie. ;) Widać i po długości odcinka, i po różnorodności tematów w nim zawartych, że kosztowało Cię to mnóstwo przygotowań. Gratuluję! Jesteś jednym z tych nielicznych podróżników, których programy ogląda się niczym bajkę na dobranoc, a potem można śnić smacznie.. np. o parowozach :).
Pamiętam te stare parowozownie z Kostrzyna i Myśliborza. Też były w kształcie łuku i miały obrotnice. Ale najciekawszą była ta w moim miasteczku. Obok dworca była fabryka. Niestety, róg głównego budynku, przy którym znajdowały się rampy rozładowcze, znajdował się zbyt blisko stacji, by można było poprowadzić rozjazd 90 stopni bo łuki torów byłyby zbyt wąskie. Rozwiązaniem była mała obrotnica, na której mieścił się pojedynczy dwuosiowy wagon. Samą obrotnicę obsługiwało się ręcznie przy pomocy drąga wkładanego w otwór. Po wojnie fabryka nie działała, ale wykorzystywano budynki jako magazyn, więc obrotnica była nadal potrzebna od czasu do czasu. Wkurzaliśmy czasem miejscowych kolejarzy, bo robiliśmy z tej obrotnicy prywatną karuzelę :)
Panie Jakubie, odcinek przepiękny. Dla mnie szczególnie, bo choć wiadomo, że są Chabówka, Jaworzyna i wiele innych, to jednak Wolsztyn, (jak dla mnie) jest swego rodzaju Mekką dla tych, którzy kochają kolej. Byłem tam kilka razy, gdy nie bywają tam tłumy i miałem możliwość pomieszkiwania w hoteliku (noclegowni mechaników). Miejsce ma klimat niezwykły i wart poznania. Rzecz jasna wyszwendałem się wtedy po muzeum, między lokami i po lokomotywowni do nieprzytomności, a miałem też okazję oglądać rozpalanie lokomotywy i wiele, wiele innych atrakcji. Gdy byłem tam ostatni raz (ok 2005) nie było tam jeszcze tak szerokiej wystawy wagonów jak to, co Pan pokazuje. Cieszy, że jest stałe dążenie do uratowania i prezentowania młodszym pokoleniom historii rozwoju techniki i historii kolei w PL. "Boczniak", którego Pan przedstawia, bardzo mocno utrwalił mi się w pamięci z moich przejazdów na początku lat 60-tych na trasie Gdynia-Somonino i oglądania ruchu pociągów ze wzgórz w Somoninie położonych w pobliżu linii Somonino-Kościerzyna. Fascynował mnie wtedy system otwierania i zamykania okien przy pomocy pasa parcianego w tych wagonach. Wydaje mi się, że boczniaki które obserwowałem miały więcej drzwi zewnętrznych niż ten prezentowany w Wolsztynie. One raczej były chyba jednej klasy, a nie dzielone na dwie. No ale to może być "projekcja" z mego spojrzenia sprzed 60-ciu lat luźno związana z ówczesnymi realiami.. Wielkie dzięki za ten filmik i piękną opowieść o niezwykłym miejscu. Jak zwykle pozdrówka dla całej ekipy.
Panie Jakubie, świetny film. Pierwszy raz pokazał Pan miejsce które znam. Byłem tam kilka lat temu poza sezonem i po muzeum oprowadzał nas przemiły pan który o najmniejszym gwoździu opowiadał historie. Spędziliśmy tam kilka godzin choć nie jest to duży obiekt. Dzięki za przypomnienie tego miejsca. I oczywiście polecam gorąco odwiedzić. Pozdrawiam
Panie Jakubie, dziękuję pięknie za pokazanie tego pięknego miejsca. Bardzo mi bliskiego, bo pochodzę z tamtych stron. I prawda to, że zachód Polski skrywa wiele ciekawych miejsc powiązanych z koleją. :)
Świetny odcinek. Bardzo przyjemnie jest słuchać o miejscu który mam na co dzień, lecz można się dowiedzieć o wiele, wiele więcej o kolei dzięki temu kanałowi.
Świetny film (jak wszystkie ;D) W 13:24 prawdę powiedziawszy to zawsze wydawało mi się, że mnemotechnika dla tego wskaźnika była znacznie bardziej prosta (patrząc na rozjazd jako na zwykłe skrzyżowanie równoległe): pionowa kreska = rozjazd przygotowany dla nas - jedź, pozioma - dla kogoś innego = nie jedź ;)
Piękny filmik pokazałem ojcu, aż mu się łezka zakręciła. Całe życie na kolei, zaczynał od parowozów, zawsze opowiadał jak jeździł tzw. "TRUMANAMI". Pozdrawiam serdecznie.
Witaj Jakubie. Odcinek jaki zrobiłeś, dało radę zobaczyć na raz... i nawet nie wiem kiedy ta godzina minęła. Fajnie udało Ci się pokazać to wszystko od kuchni i okrasić odpowiednią wiedzą. Jak zwykle ...poziom MEGA Pozdrawiam i do miłego...
Jako były pracownik PKP w Lesznie a właściwie kolejarzem jest się zawsze od 1975 roku aż do końca. W Parowozowni w Wolsztynie jestem co roku na Paradzie Parowozów lub przejazdem przez Wolsztyn. Swoją pracę zaczynałem w Lokomotywowni w Lesznie i to właśnie na parowozach i ten sentyment pozostanie . Pogoń za parą po Polsce to dla sympatyków kolejnictwa dużego i H0 jest jak Hobby. Ten odcinek jest super, a może tak zrobić o Lokomotywowni w Lesznie. Pozdrawiam ekipę i Pana. Tak trzymać!
Bardzo serdecznie dziękuję Panu za komentarz. Gdy tylko się nadarzy okazja, będę chciał znowu odwiedzić Wielkopolskę. Tematy do filmowania niezliczone. Pozdrawiam Pana najserdeczniej!
Już po miniaturce wiedziałem o jakim miejscu będzie ten cudowny odcinek. Pozdrawiam serdecznie z okolicznego Zbąszynia a nie wiedząc czy będzie okazja nam się spotkać jeszcze w tym roku życzę Panu pogodnych i wesołych Świąt. Pozdrawiam
Wagony kolejowe poruszają się na kołach. Koło,najpiękniejszy kształt we Wszechświecie.Koło ma średnicę i obwód, stosunek średnicy do obwodu wyraża Liczba Pi 3,14 czyli trzy z hakiem. Podczas jazdy koła się obracają i właśnie ten hak powoduje stukot kół
Panie Jakubie dziękuję za ostatnią część o starych, historycznych wagonach i ich konstrukcji. Zapamiętał pan naszą rozmowę gdzie zasugerowałem ten temat i wykorzystał pan pobyt w Wolsztynie by o tym co nieco opowiedzieć... Dziękuję.
Wielkie dzięki za kolej(ny) świetny odcinek i wirtualny powrót do tego miejsca, pachnącego niepowtarzalnym, specyficznym aromatem mieszaniny pary, leszu węglowego i smarów maźnicowych - czyli po prostu "śmierdzącego czajnikami"... A propos 22:48 minuty. Trochę kolejowych reliktów zachowało się jeszcze w stacji Runowo Pomorskie - m. in. wieża wodna z odkrytym kulistym zbiornikiem czy metalowe podkłady w torze przebiegającym obok niej, jest też obrotnica z pomostem z 1908 roku i wachlarzowa szopa tuz przy budynku stacyjnym. Choć sama stacja jest już "pod drutem" na linii 202 - to odgałęzienie na Szczecinek jeszcze "klasyczne". Całość łącznie z samą miejscowością, która od podstaw powstała "przy kolei" również godna uwagi...
I znów godzinka upłynęła nie wiadomo kiedy. Tym odcinkiem zacząłem odrabiać "straty" w oglądaniu następnych odcinków serii. Trochę opuściłem się w oglądaniu kolejnych filmów, ze względu na kilkanaście dni pracujących co dwa - trzy dni. Mój Stryj, prowadził parowozy. Znam ten temat niestety tylko z opowiadań rodzinnych. Zmarł będąc emerytem, w 1969 roku a ja wtedy miałem 16 lat i mgliste pojęcie o tej pracy jak i o samych parowozach. Choć, sam z Ojcem, jeździłem na warszawski Dworzec Główny, oglądać stojące pociągi, szykujące się do dalszej drogi i wąchać te specyficzne zapachy wydobywające się z parowozów "pod parą". Panie Jakubie, jak już wspominałem przy innych odcinkach ma Pan jakąś magiczną moc trzymania oglądającego przy ekranie. Oczywiście do tego dochodzi ogromna wiedza, której tacy jak ja, dowiadują się ciekawostek historyczno-technicznych, dotyczących kolejnictwa na ziemiach polskich współcześnie jak i w przeszłości. Pozdrawiam serdecznie.
Bardzo dziękuję za piękne wspomnienia. Dziękuję również za dobre słowo - mam nadzieję, że kolejne, choć może nie tak obfite, również będą warte obejrzenia.
Bezpowrotnie tracimy wiele profesji dobrze rozwiniętych w poprzednich wiekach. Cały czas się zastanawiam czy za np. 100 lat znajdzie się ktoś, kto dałby radę zbudować coś podobnego? Po obejrzeniu takich filmów byłoby na pewno łatwiej :). Wiele lat pracowałem w podobnej parowozowni i ciągle coś odkrywałem na nowo. Łapałem się nie raz na tym, że ja już przecież wszystko wiem i wszystko widziałem. Tu naprawdę każdy znajdzie coś miłego i ciekawego dla siebie i to jest piękne. Dziękuję za kolejny pięknie zrealizowany film :)
Szanowny Panie Jakubie. Tym filmem mega mnie Pan zachęcił do przyjazdu tutaj do Wolsztyna. I Szczerze? Nie żałuję a wręcz będę bardzo miło wspominał to miejsce. Parowozy na zdjęciach nie oddają tego jak wyglądają w realu jak np PT47 czy OL49 czy tam PM36. Fajne uczucie być w cztery oczy z historią kolei w Polsce i odwiedzić jedyną czynną parowozownię w Polsce. Zapłaciłem za wejściówkę chcąc wesprzeć i kupiłem parę fantów pamiątek (kaszkietka, puzzle, kubeczek, 2 x smyczka) chcąc dołożyć swoją cegiełkę do renowacji tych pięknych eskponatów. Kto wie, może kiedyś któryś z tych parowozów zobaczymy spowrotem w ruchu. Pozdro tym razem już z domu :)
Jak zwykle fajny film. Gdyby ktoś chciał zobaczyć takie stalowe podkłady poniemieckie to są jeszcze w okolicy Jeleniej Góry na nieczynnej trasie między Mysłakowicami a Kowarami.
Starszy z Polibudy jak zwykle na warcie. Miałem tę radochę że jako nastoletni chopak pod okiem fachowego mechanika jeździłem parowozem aby go nawęglić, czy zawodować pod żurawiem Zabierali mnie w trasę ciuchają, a ja czarny jak murzym wracałem na teren wczasów kolejowych w Zakopanem. Budynek pozostałmoże ktoś wysle fotki po dawnej parowozowni, a potem lokomotywowni. Całe wakacje pod parowozem i w kanale wyczystkowym. Żadna gra na PS tego nie odda. Setka przy szerokich torach z pierwszego odcinka w bagażniku. Pozdrawiam ... Zbig
Dziękuję, Zbyszku, za te wspomnienia. Załapałem się na końcówkę parowozów i z kolei godzinami siedziałem przy Gorce rozrządowej w Olsztynie gapiąc się w Ty2 popychającego odprzęgi...
Ja miałem tak z holownikiem znajomego - mi jako 10-latkowi dali ster i jak zobaczyli że daję radę sterować całą trasę (poza wejściem do/wyjściem z portu) to potem ojciec z szyprem dawali mi ster i zaczynali "ponosić ciężarki" (takie ze 25g). I tak jako dzieciak za sterami holownika wypływałem kilka setek kilometrów. Po latach myślę że to trochę jak autopilot w samolotach - szyper wypływał z portu i potem przejmował ster przed lądowaniem.
Film kręcony chyba dosyć dawno, bo budynek dworca już jest dawno po remoncie i wygląda inaczej. Jako uzupełnienie dodam, że parowozy z planowymi pociągami jeżdżą także do Zbąszynka i do Leszna. Do Poznania aktualnie tylko w soboty. Co do podkładów metalowych - są nadal pod szynami w niektórych miejscach na stacji. Można się na nie natknąćn m.in. idąc ścieżką przy lasku między parowozownią a stacją. Woda do wieży jest pompowana z pobliskiego jeziora Bierzyńskiego. Ciekawostką jest jeszcze przejazd kolejowo-drogowy przy parowozowni, który nie posiada sygnalizacji świetlnej, są tylko zapory. Już bardzo rzadko spotykane rozwiązanie. Zabrakło mi w filmie kilku słów o jednym z najpiękniejszych parowozów tj. Pt-47, który służył do prowadzenia ciężkich, dalekobieżnych składów pospiesznych, który także pełni służbę planową w Wolsztynie na zmianę z Ol-49. Film jak zwykle bardzo ciekawy i ujmujący. Godzina zleciała jak mrugnięcie okiem.
Bardzo dziękuję za piękne uzupełnienia. Film powstawał w wielkim pośpiechu, w ramach dłuższej podróży, stąd - jeśli chodzi o dworzec - posiłkowałem się zdjęciami dostępnymi w sieci. Akurat w dniu mojej wizyty Pt47 była w Lesznie, ale ta seria lokomotyw pojawi się jeszcze w jednym z odcinków. Dziękuję i pozdrawiam!
Piękny odcinek. Też mi się nasunęła myśl, że w dzisiejszych czasach może być trudno znaleźć ludzi do pracy w mało (w sumie) rozwojowym kierunku, jakim jest konserwacja parowozów. No i z odpowiednią wiedzą. Parowóz pewnie stosunkowo łatwo rozebrać na części, a trudniej złożyć z powrotem i jeszcze sprawdzić, czy działa. Nie jestem inżynierem, więc nie wiem czy każdy inżynier zna na wyrywki mechanizm Walschaertsa ;) A przy okazji - te oliwkowe wagony (bonanzy?) piękne do bólu!
27:20 Przypomina się mimowolnie dialog - - Jankowski , chodź no tutaj. Dotknij wiązarowej. - Gorąca panie mechaniku. - Gorąca ! Panewki wytopiłeś , draniu jeden. Już ja was nauczę chodzić koło parowozu. Chyba wszyscy znają ciąg dalszy. Tak więc musiała to być cholernie ważna część. www.cda.pl/video/304379487
Jedno pytanie mi się nasuwa: gdy parowóz ruszał, bardzo często maszynista dawał od cholery pary w tłoki i koła buksowały po szynach. Chwilę później zamykał nieco przepustnicę i lokomotywa już spokojnie ruszała w drogę. Ale nie zawsze się tak działo. Do dziś nie mam pojęcia, od czego to zależało. Kiedyś myślałem, że (jak w przypadku "zimnego łokcia") chciał wywrzeć wrażenie na żeńskiej części populacji i po prostu "zedrzeć opony". Utwierdzało mnie w tym przekonaniu to, że ciężkie pociągi towarowe nie ruszały z przytupem, a bardzo spokojnie, bo żadnych bab nie było w pobliżu. Być może warto spytać doświadczonego maszynisty lokomotyw parowych o co w tym chodzi...
Tłokowy silnik parowy w odpowiednim położeniu wału korbowego ma zajebisty moment obrotowy, i to on właśnie zrywa przyczepność. Po zakręceniu kołami w miejscu, trzeba ująć pary bo zdzierasz szyny i koła.
@@bratekdylowski2250 Ale to nie tłumaczy tego, że nie wszystkie lokomotywy parowe "palą gumy" na starcie. W przypadku Ty2 było jak u Tuwima - "ruszyła maszyna po szynach ospale..." :)
@@maciejszymanski2386 Jeśli Szofer/Pilot/Kierowca/Kapitan ma doświadczenie w prowadzeniu pociągu, to mniej więcej wie, jak otworzyć przepustnicę, żeby skład ruszył bez buksowania osi wiązanych. Paleniu bandaży sprzyja podjazd pod górę, duża masa składu, mała ilość kół napędnych. Niepaleniu bandaży sprzyjają małe wartości wcześniej wymienionych parametrów. Również ma na to wpływ średnica kół i skok tłoka.
@@bratekdylowski2250 Nie bardzo czaję porównania z woźnicą. Sugerujesz że jak batem ostro zaciąć, to konie w miejscu zaczną kopytami przebierać? Jakoś to do mnie nie przemawia. Wymyśl coś lepszego.
21:44 Trochę nie do końca. Taki wózek jest z założenia niewyważony w stanie pełnym, a utrzymywany w pozycji poziomej za pomocą zatrzasków - w twoim przypadku od strony wagonów. Po znalezieniu się wózka nad tendrem trzeba szturchnąć zatrzask, aby wózek się pod własnym ciężarem przechylił i rozładował. Dopiero próżny ustawia się kołami w dół.
Wasza Wysokość! Namierzony po 40 latach, w1982 wyjechałem do pracy w Niemczech,wylądowałem na dworcu w Braunschweig, przed dworcem jako pomnik lokomotywa, robi wrażenie,rok budowy 1939,waga 180 ton, 140 km/godz. przebieg 4 miliony107 tys.km, w 1958 zamontowali palniki na olej opałowy, odpoczywa od 1977. ruclips.net/video/-qz12_NE0tY/видео.html
Pamietam jak do nowej soli jezdziły parowozy puzniej trase nowa sól wolsztyn obsługiwała lubuska kolej regionalna pierwszy taki przewoznik w polsce a potem była powódz w 97 roku i to był koniec uszkodzony most na odrze teraz jest na tej lini sciezka rowerowa
Odcinek na który czekałem od początku serii. Moim zdaniem najważniejsze miejsce do zwiedzenia na kolejowej mapie Polski. Warto też skorzystać z przejażdżki składem prowadzonym lokomotywą parową
Panie Jakubie bardzo ciekawy odcinek tylko małe sprostowanie omawiając ty 43 opisując tender jest typu beczkowego miały parowozy ty 2 ty-3 ty-42 ty-45 pozostałe to tendry skrzyniowe dźwięk który jest w materiale służył do tak zwanych prac gospodarczych w pociągach ratunkowych stosowano dźwigi edk 750 1000 2000 pojazdy produkowała firma takhafr
Fantastyczny odcinek. Ale teraz to musi Pan panie Kubo iść za ciosem. O działaniu parowozów w (szczegółach) odcinka nam trzeba 😆 Stokery, inżektory, krzyżulce, walczaki, płomienicówki, i inne zaklęcia 😉
Ten film powinien być na stałe dostępny w wolsztyńskiej parowozowni dla zwiedzających, ponieważ jest świetnym uzupełnieniem tego, co można zobaczyć na miejscu. Nie czarujmy się, spora grupa zwiedzających to laicy, a do tego w Wolsztynie raczej ciężko o fachowe oprowadzanie wycieczek indywidualnych. Zwiedzający sam się wszystkiego nie dowie ale dzięki Panu Jakubowi można to wszystko łyknąć w przystępny sposób i aż chce się dowiedzieć więcej. Brawo za inicjatywę i aż chciałoby się podobnych produkcji w odniesieniu do innych muzeów kolejnictwa.
Bardzo dziękuję za ten komentarz. Jednym z głównych zarzutów, które przewijają się w komentarzach jest niedostateczny poziom fachowości. Tu są dwa aspekty sprawy: po pierwsze, chcę opowiedzieć właśnie widzom "nietechnicznym" tak, aby zrozumieli. Paradoksalnie, w świecie inżynierii skomplikowanych systemów technicznych też trzeba - nawet na przeglądach technicznych - w sposób bardzo przystępny i elementarny, bo ci, którzy będą podejmować decyzje, niekoniecznie są ekspertami w danej wąskiej domenie.
A po drugie... ja się na tym nie znam; opowiadam na własnym poziomie zrozumienia...
Raz jeszcze bardzo dziękuję!
58:10 dodałbym jeszcze, że wtedy zapach, oleju, smarów, starego żelaza, drewna jest jeszcze bardziej intensywny, co po prostu uwielbiam.
Można godzinami pana słuchać i oglądać tyle ciekawej treści i sposób jej przekazu zawsze interesujący 😎🍁🌍
Bardzo dziękuję!
Jeszcze przed obejrzeniem wiem, że to będzie odcinek marzenie :)
Obejrzałem. Miałem rację ;)
Dawno nie oglądałem Twoich filmów, ale gdy zobaczyłem odcineko o Wolsztynie - samo się kliknęło ;-) Nigdy tam nie byłem oglądałem filmy z parad parowozów i bardzo chcę tam kiedyś wreszcie dotrzeć... Twój film sprawił,że wola zobaczenia tego na własne oczy wzrosła do granic realizowalności. Dzięki za godzinę ciekawej opowieści.
Parowozownia Wolsztyn to perełka, jako że jestem poznaniakiem miałem wiele razy okazję podziwiać przejazdy składów z parowozem na czele w kierunku Poznania.
Wartościowy materiał i kopalnia wiedzy w szczególności dla młodszego pokolenia. Pozdrawiam
W Wolsztynie się urodziłem i tu mieszkam do dziś ! Zachwycony jestem tym odcinkiem i co jakiś czas oglądam go od nowa !
Opowiada o Wolsztynie prawdziwy pasjonat kolejnictwa - można go słuchać nie tylko przez godzinę lecz godzinami !!!!!!!!!!!!!
Bardzo dziękuję za dobre słowo.
Jeden z najlepszych odcinków, jakie widziałem. Ciekawie jak zawsze, merytorycznie, ze smaczkami, interesująco... ciekawie, ciekawie, ciekawie. ;) Widać i po długości odcinka, i po różnorodności tematów w nim zawartych, że kosztowało Cię to mnóstwo przygotowań. Gratuluję! Jesteś jednym z tych nielicznych podróżników, których programy ogląda się niczym bajkę na dobranoc, a potem można śnić smacznie.. np. o parowozach :).
Bardzo serdecznie dziękuję.
Jaka mnie radość ogarnia jak widzę że wszystko to metalowe dobro na złom nikt nie zaniósł i na Żytnią nie zamienił.
Pamiętam te stare parowozownie z Kostrzyna i Myśliborza. Też były w kształcie łuku i miały obrotnice. Ale najciekawszą była ta w moim miasteczku. Obok dworca była fabryka. Niestety, róg głównego budynku, przy którym znajdowały się rampy rozładowcze, znajdował się zbyt blisko stacji, by można było poprowadzić rozjazd 90 stopni bo łuki torów byłyby zbyt wąskie. Rozwiązaniem była mała obrotnica, na której mieścił się pojedynczy dwuosiowy wagon. Samą obrotnicę obsługiwało się ręcznie przy pomocy drąga wkładanego w otwór. Po wojnie fabryka nie działała, ale wykorzystywano budynki jako magazyn, więc obrotnica była nadal potrzebna od czasu do czasu. Wkurzaliśmy czasem miejscowych kolejarzy, bo robiliśmy z tej obrotnicy prywatną karuzelę :)
Wreszcie coś spoza Mazowsza, tak trzymaj
Łatwo nie będzie :) .
@@PokoleizKuleckim trzymam kciuki, z zwłaszcza w kwestii kolejek torfowych, np tej koło Pieniężna.
Panie Jakubie, odcinek przepiękny. Dla mnie szczególnie, bo choć wiadomo, że są Chabówka, Jaworzyna i wiele innych, to jednak Wolsztyn, (jak dla mnie) jest swego rodzaju Mekką dla tych, którzy kochają kolej. Byłem tam kilka razy, gdy nie bywają tam tłumy i miałem możliwość pomieszkiwania w hoteliku (noclegowni mechaników). Miejsce ma klimat niezwykły i wart poznania. Rzecz jasna wyszwendałem się wtedy po muzeum, między lokami i po lokomotywowni do nieprzytomności, a miałem też okazję oglądać rozpalanie lokomotywy i wiele, wiele innych atrakcji. Gdy byłem tam ostatni raz (ok 2005) nie było tam jeszcze tak szerokiej wystawy wagonów jak to, co Pan pokazuje. Cieszy, że jest stałe dążenie do uratowania i prezentowania młodszym pokoleniom historii rozwoju techniki i historii kolei w PL. "Boczniak", którego Pan przedstawia, bardzo mocno utrwalił mi się w pamięci z moich przejazdów na początku lat 60-tych na trasie Gdynia-Somonino i oglądania ruchu pociągów ze wzgórz w Somoninie położonych w pobliżu linii Somonino-Kościerzyna. Fascynował mnie wtedy system otwierania i zamykania okien przy pomocy pasa parcianego w tych wagonach. Wydaje mi się, że boczniaki które obserwowałem miały więcej drzwi zewnętrznych niż ten prezentowany w Wolsztynie. One raczej były chyba jednej klasy, a nie dzielone na dwie. No ale to może być "projekcja" z mego spojrzenia sprzed 60-ciu lat luźno związana z ówczesnymi realiami.. Wielkie dzięki za ten filmik i piękną opowieść o niezwykłym miejscu. Jak zwykle pozdrówka dla całej ekipy.
Jesteś fajnie zakręcony gość!
Dziękuję za dobre słowo :)
Godzinny odcinek:) Dobrze, że mam dużą "łychę" ;) na sobotni spokojny wieczór.
Co znaczy "łycha"? Ja mieszkam kilkadziesiąt km od Wa-wy więc nie znam takiego wyrażenia :D
@@abcdezxyz4772 łycha to whiskey!
Łycha to dobra opcja na zimę. Niech się adwent skończy, to również jakiegoś single malta będę musiał odszpuntować.
Panie Jakubie, świetny film. Pierwszy raz pokazał Pan miejsce które znam. Byłem tam kilka lat temu poza sezonem i po muzeum oprowadzał nas przemiły pan który o najmniejszym gwoździu opowiadał historie. Spędziliśmy tam kilka godzin choć nie jest to duży obiekt. Dzięki za przypomnienie tego miejsca. I oczywiście polecam gorąco odwiedzić. Pozdrawiam
Panie Jakubie, dziękuję pięknie za pokazanie tego pięknego miejsca. Bardzo mi bliskiego, bo pochodzę z tamtych stron. I prawda to, że zachód Polski skrywa wiele ciekawych miejsc powiązanych z koleją. :)
Mekka europejska jeśli nie światowa, wieku najpiękniejszych maszyn jaki czlowiek stworzył... Wesołych świąt i Szczęśliwego Nowego Roku.
Z wzajemnością!
Bardzo ciekawy film. Dużo profesjonalnej wiedzy i dużo ciekawostek. Miło się ogląda takie filmy. 🙂
Świetny odcinek. Bardzo przyjemnie jest słuchać o miejscu który mam na co dzień, lecz można się dowiedzieć o wiele, wiele więcej o kolei dzięki temu kanałowi.
Wolsztyn, moje miasto, zawsze jak rowerem do szkoły jadę znaczy jeździłem to manewry robili, piękny widok stać 3 m od takiego parowozu
Świetny film (jak wszystkie ;D)
W 13:24 prawdę powiedziawszy to zawsze wydawało mi się, że mnemotechnika dla tego wskaźnika była znacznie bardziej prosta (patrząc na rozjazd jako na zwykłe skrzyżowanie równoległe): pionowa kreska = rozjazd przygotowany dla nas - jedź, pozioma - dla kogoś innego = nie jedź ;)
Mega super odcinek, mega wiedza, bardzo miło obejrzeć i posłuchać. Serdecznie pozdrawiam :)
Mega super, bylam wiele razy ale mimo to z ogromnym zapałem oglądam i chłone kolejna porcję wiedzy! 💛 💚
Dobry odcinek. Do Wolsztyna na parady parowozów przyjeżdżałem kilka razy . Super impreza!
Panie Jakubie, jak zawsze materiał przekazany z pasja i zaangażowaniem. Czekamy na paradę parowozów w Wolsztynie.
Niesamowity odcinek Panie Jakubie. Zawsze byłem pod wrażeniem Pańskich opowieści, ale tym odcinkiem przeszedł Pan samego siebie!
Kłaniam się z pokorą i dziękuję za dobre słowo.
Piękny filmik pokazałem ojcu, aż mu się łezka zakręciła. Całe życie na kolei, zaczynał od parowozów, zawsze opowiadał jak jeździł tzw. "TRUMANAMI". Pozdrawiam serdecznie.
Świetny materiał Panie Jakubie. Oglądałem i słuchałem z zaciekawieniem,spoglądając co jakiś czas na pasek z nadzieją,że to jeszcze nie koniec.👍
Witaj Jakubie.
Odcinek jaki zrobiłeś, dało radę zobaczyć na raz... i nawet nie wiem kiedy ta godzina minęła. Fajnie udało Ci się pokazać to wszystko od kuchni i okrasić odpowiednią wiedzą. Jak zwykle ...poziom MEGA
Pozdrawiam i do miłego...
Bardzo Ci serdecznie dziękuję, Przemku, za dobre słowo. Tradycyjnie: zielonej i przyczepności na tych mokrych szynach!
No to najpierw łapka w góre, a potem oglądamy :)
Jako były pracownik PKP w Lesznie a właściwie kolejarzem jest się zawsze od 1975 roku aż do końca. W Parowozowni w Wolsztynie jestem co roku na Paradzie Parowozów lub przejazdem przez Wolsztyn. Swoją pracę zaczynałem w Lokomotywowni w Lesznie i to
właśnie na parowozach i ten sentyment pozostanie . Pogoń za parą po Polsce to dla sympatyków kolejnictwa dużego i H0 jest jak Hobby. Ten odcinek jest super, a może tak zrobić o Lokomotywowni w Lesznie. Pozdrawiam ekipę i Pana. Tak trzymać!
Bardzo serdecznie dziękuję Panu za komentarz. Gdy tylko się nadarzy okazja, będę chciał znowu odwiedzić Wielkopolskę. Tematy do filmowania niezliczone.
Pozdrawiam Pana najserdeczniej!
Kiedyś mówiono o służbie na kolei, mam pytanie, w którym roku ta służba stała się pracą tak jak to jest dzisiaj?
Bardzo fajnie opowiedziane. Wiedza, jakość plus profesjonalizm, co nad Wisłą wciąż jeszcze nieczęste, dzięki!
Byłem kilkakrotnie i zawsze chętnie tam wrócę, brakowało mi tam zwykle szczęścia do pogody. Świetny film reklamowy dla tej Instytucji! 😀 👍
💪🏻👍👌 Może się powtarzam , ale świetny odcinek !
Tu akurat cytat bodajże najlepszej strony polskiej o parowozach - Kraina Żywych Maszyn. Nie mogłem jakoś nie nawiązać.
Odcinek zajefajny,z wielką przyjemnością obejrzałem 👍👍👍
Co za wspaniały odcinek!!!
Już po miniaturce wiedziałem o jakim miejscu będzie ten cudowny odcinek. Pozdrawiam serdecznie z okolicznego Zbąszynia a nie wiedząc czy będzie okazja nam się spotkać jeszcze w tym roku życzę Panu pogodnych i wesołych Świąt.
Pozdrawiam
Serdecznie dziękuję - z wzajemnością!
Wagony kolejowe poruszają się na kołach. Koło,najpiękniejszy kształt we Wszechświecie.Koło ma średnicę i obwód, stosunek średnicy do obwodu wyraża Liczba Pi 3,14 czyli trzy z hakiem. Podczas jazdy koła się obracają i właśnie ten hak powoduje stukot kół
Panie Jakubie dziękuję za ostatnią część o starych, historycznych wagonach i ich konstrukcji. Zapamiętał pan naszą rozmowę gdzie zasugerowałem ten temat i wykorzystał pan pobyt w Wolsztynie by o tym co nieco opowiedzieć... Dziękuję.
Będzie tego więcej, ale muszę dokończyć zbieranie materiału :) .
Wielkie dzięki za kolej(ny) świetny odcinek i wirtualny powrót do tego miejsca, pachnącego niepowtarzalnym, specyficznym aromatem mieszaniny pary, leszu węglowego i smarów maźnicowych - czyli po prostu "śmierdzącego czajnikami"... A propos 22:48 minuty. Trochę kolejowych reliktów zachowało się jeszcze w stacji Runowo Pomorskie - m. in. wieża wodna z odkrytym kulistym zbiornikiem czy metalowe podkłady w torze przebiegającym obok niej, jest też obrotnica z pomostem z 1908 roku i wachlarzowa szopa tuz przy budynku stacyjnym. Choć sama stacja jest już "pod drutem" na linii 202 - to odgałęzienie na Szczecinek jeszcze "klasyczne". Całość łącznie z samą miejscowością, która od podstaw powstała "przy kolei" również godna uwagi...
Moje okolice:) pozdrawiam Panie Jakubie!
Panie Kulecki wspaniały film . 👍👌
Elegancko :D Idąc dalej tą tematyką aż prosi się żeby wbić do Jaworzyny Śl. bo jest tu co oglądać ;) pozdrawiam
Świetna sprawa że w Polsce jest takie miejsce żywa historia
Podpiszę się pod resztą. Super ciekawy odcinek. Niesamowity dar opowiadania masz Panie kolego.
Kłaniam się nisko. Dziękuję.
Dobra robota dziękuję miło się ogladalo
Super się Ciebie słucha, oglądałem z wielkim zaciekawieniem i zainteresowaniem, choć mieszkam w Poznaniu i w Wolszytnie byłem już kilka razy 😉
I znów godzinka upłynęła nie wiadomo kiedy. Tym odcinkiem zacząłem odrabiać "straty" w oglądaniu następnych odcinków serii. Trochę opuściłem się w oglądaniu kolejnych filmów, ze względu na kilkanaście dni pracujących co dwa - trzy dni. Mój Stryj, prowadził parowozy. Znam ten temat niestety tylko z opowiadań rodzinnych. Zmarł będąc emerytem, w 1969 roku a ja wtedy miałem 16 lat i mgliste pojęcie o tej pracy jak i o samych parowozach. Choć, sam z Ojcem, jeździłem na warszawski Dworzec Główny, oglądać stojące pociągi, szykujące się do dalszej drogi i wąchać te specyficzne zapachy wydobywające się z parowozów "pod parą". Panie Jakubie, jak już wspominałem przy innych odcinkach ma Pan jakąś magiczną moc trzymania oglądającego przy ekranie. Oczywiście do tego dochodzi ogromna wiedza, której tacy jak ja, dowiadują się ciekawostek historyczno-technicznych, dotyczących kolejnictwa na ziemiach polskich współcześnie jak i w przeszłości. Pozdrawiam serdecznie.
Bardzo dziękuję za piękne wspomnienia. Dziękuję również za dobre słowo - mam nadzieję, że kolejne, choć może nie tak obfite, również będą warte obejrzenia.
Jak zwykle świetny odcinek. Dodatkowo o parowozach.
Pozdrawiam ze Zbązynia. Czasami jak jadę z pracy trafiam na zamknięty przejazd i Ol49 wracającym ze Zbąszynka do Wolsztyna :)
Bezpowrotnie tracimy wiele profesji dobrze rozwiniętych w poprzednich wiekach. Cały czas się zastanawiam czy za np. 100 lat znajdzie się ktoś, kto dałby radę zbudować coś podobnego? Po obejrzeniu takich filmów byłoby na pewno łatwiej :). Wiele lat pracowałem w podobnej parowozowni i ciągle coś odkrywałem na nowo. Łapałem się nie raz na tym, że ja już przecież wszystko wiem i wszystko widziałem. Tu naprawdę każdy znajdzie coś miłego i ciekawego dla siebie i to jest piękne. Dziękuję za kolejny pięknie zrealizowany film :)
rycerze i husaria też odeszli. Tyle profesji tracimy.
To ja dziękuję!
Szanowny Panie Jakubie. Tym filmem mega mnie Pan zachęcił do przyjazdu tutaj do Wolsztyna. I Szczerze? Nie żałuję a wręcz będę bardzo miło wspominał to miejsce. Parowozy na zdjęciach nie oddają tego jak wyglądają w realu jak np PT47 czy OL49 czy tam PM36. Fajne uczucie być w cztery oczy z historią kolei w Polsce i odwiedzić jedyną czynną parowozownię w Polsce. Zapłaciłem za wejściówkę chcąc wesprzeć i kupiłem parę fantów pamiątek (kaszkietka, puzzle, kubeczek, 2 x smyczka) chcąc dołożyć swoją cegiełkę do renowacji tych pięknych eskponatów. Kto wie, może kiedyś któryś z tych parowozów zobaczymy spowrotem w ruchu. Pozdro tym razem już z domu :)
Jak zwykle fajny film. Gdyby ktoś chciał zobaczyć takie stalowe podkłady poniemieckie to są jeszcze w okolicy Jeleniej Góry na nieczynnej trasie między Mysłakowicami a Kowarami.
Czaderski materiał! Serdecznie dziękuję.
Wolsztyn moje kochane miasto. Oglądam cie dosyć dawno i nie wiedziałem że odwiedzisz właśnie Wolsztyn. Pozdrawiam
Byłem przelotem, ale warto było! Świetne miasto!
Świetny materiał. Doskonały przekaz. Niesamowite lekcje inżynierii i historii, pięknie podane i przedstawione. Dzięki :)
Starszy z Polibudy jak zwykle na warcie. Miałem tę radochę że jako nastoletni chopak pod okiem fachowego mechanika jeździłem parowozem aby go nawęglić, czy zawodować pod żurawiem Zabierali mnie w trasę ciuchają, a ja czarny jak murzym wracałem na teren wczasów kolejowych w Zakopanem. Budynek pozostałmoże ktoś wysle fotki po dawnej parowozowni, a potem lokomotywowni. Całe wakacje pod parowozem i w kanale wyczystkowym. Żadna gra na PS tego nie odda. Setka przy szerokich torach z pierwszego odcinka w bagażniku. Pozdrawiam ... Zbig
Dziękuję, Zbyszku, za te wspomnienia. Załapałem się na końcówkę parowozów i z kolei godzinami siedziałem przy Gorce rozrządowej w Olsztynie gapiąc się w Ty2 popychającego odprzęgi...
Ja miałem tak z holownikiem znajomego - mi jako 10-latkowi dali ster i jak zobaczyli że daję radę sterować całą trasę (poza wejściem do/wyjściem z portu) to potem ojciec z szyprem dawali mi ster i zaczynali "ponosić ciężarki" (takie ze 25g). I tak jako dzieciak za sterami holownika wypływałem kilka setek kilometrów. Po latach myślę że to trochę jak autopilot w samolotach - szyper wypływał z portu i potem przejmował ster przed lądowaniem.
Fajny Ciepły klimat ,,, na chłodne dni .....Pozdro z Łodzi :)
Pozdrawiam z Bemowa.
Jesteś najlepszy, Twoja wiedza jest na poziomie mistrza. Pozdrawiam 😀
Cały czas się douczam. Dziękuję za dobre słowo :) .
Dobrze spędzona godzina 😀 kolejny świetny odcinek ..!! Dzięki Jakub 💪
Dziś budynek dworca jest już po remoncie. Zacnie wygląda :)
Bardzo fajny odcinek 👍👍
No proszę, środek grudnia a Kulecki w pięknym słońcu w Tszerciku zasuwa. Klimacik jednak się ociepla.
Ale był gorąc!
Ogromna wiedza została tutaj przekazana, dla miłośników kolei bezcenna...mam nadzieję, że latem 2021 Wolsztyn otworzy się dla zwiedzających...
Witam zawsze w klimacie , pozdrawiam świetne materiały 👌🚂
Gratuluję! Podziwiam! Do zobaczenia w Wolsztynie!
Wspaniały odcinek. I taki...optymistyczny. Bardzo dziękuję.
Super odcinek! Dziękuję.
Super filmy, bardzo ciekawe !;) Pozdrawiam
To już wiem dokąd pojadę w wakacje👍
- Co ty tam oglądasz tyle czasu?
- No ile? No ile? Ledwo... aha 57 minut...
Dziękuję za to, że nagrywasz. Czekam na następny odcinek.
Doczekałem się odcinka o Wolsztynie :D często widuje te Parowozy.
Uwielbiam Cię słuchać. Kolejny fajny odcinek. Zdrowia życzę i cierpliwości w nagrywaniu kolejnych odcinków.
Bardzo dziękuję. Wzajemnie - zdrowia!
Jak ja cię szanuuuje! Kawał solidnej roboty !
Film kręcony chyba dosyć dawno, bo budynek dworca już jest dawno po remoncie i wygląda inaczej. Jako uzupełnienie dodam, że parowozy z planowymi pociągami jeżdżą także do Zbąszynka i do Leszna. Do Poznania aktualnie tylko w soboty.
Co do podkładów metalowych - są nadal pod szynami w niektórych miejscach na stacji. Można się na nie natknąćn m.in. idąc ścieżką przy lasku między parowozownią a stacją.
Woda do wieży jest pompowana z pobliskiego jeziora Bierzyńskiego.
Ciekawostką jest jeszcze przejazd kolejowo-drogowy przy parowozowni, który nie posiada sygnalizacji świetlnej, są tylko zapory. Już bardzo rzadko spotykane rozwiązanie.
Zabrakło mi w filmie kilku słów o jednym z najpiękniejszych parowozów tj. Pt-47, który służył do prowadzenia ciężkich, dalekobieżnych składów pospiesznych, który także pełni służbę planową w Wolsztynie na zmianę z Ol-49.
Film jak zwykle bardzo ciekawy i ujmujący. Godzina zleciała jak mrugnięcie okiem.
Bardzo dziękuję za piękne uzupełnienia. Film powstawał w wielkim pośpiechu, w ramach dłuższej podróży, stąd - jeśli chodzi o dworzec - posiłkowałem się zdjęciami dostępnymi w sieci.
Akurat w dniu mojej wizyty Pt47 była w Lesznie, ale ta seria lokomotyw pojawi się jeszcze w jednym z odcinków.
Dziękuję i pozdrawiam!
Kawał dobrej roboty! 💪🏻
Pokłony! Też się nie obijacie - tak trzymać!
Piękny odcinek. Też mi się nasunęła myśl, że w dzisiejszych czasach może być trudno znaleźć ludzi do pracy w mało (w sumie) rozwojowym kierunku, jakim jest konserwacja parowozów. No i z odpowiednią wiedzą. Parowóz pewnie stosunkowo łatwo rozebrać na części, a trudniej złożyć z powrotem i jeszcze sprawdzić, czy działa. Nie jestem inżynierem, więc nie wiem czy każdy inżynier zna na wyrywki mechanizm Walschaertsa ;) A przy okazji - te oliwkowe wagony (bonanzy?) piękne do bólu!
Piękny odcinek.
Wielki szacunek dla Mechaników i p. Kuleckiego!
27:20 Przypomina się mimowolnie dialog -
- Jankowski , chodź no tutaj. Dotknij wiązarowej.
- Gorąca panie mechaniku.
- Gorąca ! Panewki wytopiłeś , draniu jeden. Już ja was nauczę chodzić koło parowozu.
Chyba wszyscy znają ciąg dalszy. Tak więc musiała to być cholernie ważna część.
www.cda.pl/video/304379487
Dokładnie!
Materiał został usunięty :(
Jedno pytanie mi się nasuwa: gdy parowóz ruszał, bardzo często maszynista dawał od cholery pary w tłoki i koła buksowały po szynach. Chwilę później zamykał nieco przepustnicę i lokomotywa już spokojnie ruszała w drogę. Ale nie zawsze się tak działo. Do dziś nie mam pojęcia, od czego to zależało. Kiedyś myślałem, że (jak w przypadku "zimnego łokcia") chciał wywrzeć wrażenie na żeńskiej części populacji i po prostu "zedrzeć opony". Utwierdzało mnie w tym przekonaniu to, że ciężkie pociągi towarowe nie ruszały z przytupem, a bardzo spokojnie, bo żadnych bab nie było w pobliżu. Być może warto spytać doświadczonego maszynisty lokomotyw parowych o co w tym chodzi...
Tłokowy silnik parowy w odpowiednim położeniu wału korbowego ma zajebisty moment obrotowy, i to on właśnie zrywa przyczepność. Po zakręceniu kołami w miejscu, trzeba ująć pary bo zdzierasz szyny i koła.
@@bratekdylowski2250 Ale to nie tłumaczy tego, że nie wszystkie lokomotywy parowe "palą gumy" na starcie. W przypadku Ty2 było jak u Tuwima - "ruszyła maszyna po szynach ospale..." :)
@@maciejszymanski2386 Jeśli Szofer/Pilot/Kierowca/Kapitan ma doświadczenie w prowadzeniu pociągu, to mniej więcej wie, jak otworzyć przepustnicę, żeby skład ruszył bez buksowania osi wiązanych.
Paleniu bandaży sprzyja podjazd pod górę, duża masa składu, mała ilość kół napędnych. Niepaleniu bandaży sprzyjają małe wartości wcześniej wymienionych parametrów. Również ma na to wpływ średnica kół i skok tłoka.
@@bratekdylowski2250 Nie bardzo czaję porównania z woźnicą. Sugerujesz że jak batem ostro zaciąć, to konie w miejscu zaczną kopytami przebierać? Jakoś to do mnie nie przemawia. Wymyśl coś lepszego.
@@maciejszymanski2386 Widzę że uciekasz w tematy które Ci pasują. TERAZ przeczytaj.
W Wojcieszowie na dworcu Wojcieszów Górny są takie podkłady co jakis czas
Niesamowicie ciekawy materiał. Pozdrawiam.
21:44 Trochę nie do końca. Taki wózek jest z założenia niewyważony w stanie pełnym, a utrzymywany w pozycji poziomej za pomocą zatrzasków - w twoim przypadku od strony wagonów. Po znalezieniu się wózka nad tendrem trzeba szturchnąć zatrzask, aby wózek się pod własnym ciężarem przechylił i rozładował. Dopiero próżny ustawia się kołami w dół.
Bardzo dziękuję za objaśnienie!
@@PokoleizKuleckim Nie ma za co. W Wolsztynie bywam często, pomimo, że to ponad 1000 km.
Jadę drugi raz ten odcinek. Coś pięknego
Mega odcinek!! Dziękuję. :)
piekne te starsze panie....i pelne wigoru....wlasnie wiecej wigoru prosimy!
Mistrzostwo Świata.
Genialny odcinek. Jak zawsze, zresztą.
Wasza Wysokość! Namierzony po 40 latach, w1982 wyjechałem do pracy w Niemczech,wylądowałem na dworcu w Braunschweig, przed dworcem jako pomnik lokomotywa, robi wrażenie,rok budowy 1939,waga 180 ton, 140 km/godz. przebieg 4 miliony107 tys.km, w 1958 zamontowali palniki na olej opałowy, odpoczywa od 1977. ruclips.net/video/-qz12_NE0tY/видео.html
O, tak! Seria 01 to był flagowy okręt kolei DR.
W zimie letnie odcinki, w lecie zimowe. To dobry pomysł.
:)
To odzwierciedla długość cyklu produkcyjnego... z każdej telewizji by mnie wywalili po miesiącu kontraktu :D .
@@PokoleizKuleckim Ja też mam do zmontowania film sprzed 3 lat. Zarejestrowałem tam swój nocny zjazd rowerem z górki Skrzyczne, w zimie.
:)
Bardzo fajny i pouczający komentarz
Jakubie. Czekałem kiedy dotrzesz do Wolsztyna. Bardzo ciekawy docinek. Pozdrawiam.
Na stacji Ząbkowice Śląskie są cały czas w starej opuszczonej części towarowej podkłady stalowe
Pamietam jak do nowej soli jezdziły parowozy puzniej trase nowa sól wolsztyn obsługiwała lubuska kolej regionalna pierwszy taki przewoznik w polsce a potem była powódz w 97 roku i to był koniec uszkodzony most na odrze teraz jest na tej lini sciezka rowerowa
Odcinek na który czekałem od początku serii. Moim zdaniem najważniejsze miejsce do zwiedzenia na kolejowej mapie Polski. Warto też skorzystać z przejażdżki składem prowadzonym lokomotywą parową
Panie Jakubie bardzo ciekawy odcinek tylko małe sprostowanie omawiając ty 43 opisując tender jest typu beczkowego miały parowozy ty 2 ty-3 ty-42 ty-45 pozostałe to tendry skrzyniowe dźwięk który jest w materiale służył do tak zwanych prac gospodarczych w pociągach ratunkowych stosowano dźwigi edk 750 1000 2000 pojazdy produkowała firma takhafr
Coś pięknego
Fantastyczny odcinek. Ale teraz to musi Pan panie Kubo iść za ciosem. O działaniu parowozów w (szczegółach) odcinka nam trzeba 😆 Stokery, inżektory, krzyżulce, walczaki, płomienicówki, i inne zaklęcia 😉
Coś się kroi... ale to nie jest temat na raz :) .
Bardzo ciekawa godzinka...👍