Skostniały wschodnio-postkomunistyczny system, co ewidentnie widać w sposobie myślenia i narracji tej pani. Dopóki to się nie zmieni, wciąż będą "kwiatki" w stylu idiotycznych 48h (zamiast oczywistego wymogu godzin nocnych czy minimum godzin w morzu non-stop). O "kwalifikacjach" autora i "mądrości" wymogu "średni pływ minimum 1,5m" nawet szkoda słów. Chciałbym też zwrócić uwagę, że żadna biurokracja nie poprawi wizerunku i jakości polskich stopni żeglarskich. To się uzyskuje solidnym szkoleniem i porządnym egzaminem. Tylko kto miałby to zrobić? "orły" od 48h i średniego pływu? Na pewno NIE.
Film warto zobaczyć. Jest edukacyjny gdyż pokazuje że "kierownicza rola partii" jest kluczowym predykatem PZŻ... a ministerstwo tez jest z nimi. Kiedyś w koncu ktos rozgoni te wszystkie komuchy z PZów wszelkich 😂
Cóż, dyskusja zeszła niestety na wątki poboczne - czyli "uzasadnienie" dlaczego PZŻ uważa że coś się "powinno" liczyć lub nie powinno... A zasadniczym jest legalność tworzenia pseudoprawa przez PZŻ. Pani Domańska stwierdza, że ministerstwo potwierdziło legalność Instrukcyji. To niedopowiedzenie. PZŻ może sobie wydawać przeróżne Instrukcyje - to jest legalne, jednak nie może wymagać od obywateli by się do tych zapisów stosowali. Instrukcja będzie "legalna" do czasu gdy PZŻ nie odmówi komuś stażu powołując się na zapisy Instrukcyji. W momencie odwołania delikwenta organ drugiej instancji (lub - w ostateczności Wojewódzki Sąd Administracyjny) nie zostawi na rzekomej "legalności" suchej nitki. Konstytucja (art. 87 i 88) nie pozostawia wątpliwości co do źródeł prawa w naszym kraju. Instrukcja nie jest ani ustawą ani rozporządzeniem ani umową międzynarodową, nie jest też aktem prawa miejscowego. Nie została też zgodnie z prawem opublikowana. Koniec dyskusji. Co do metaforyczności (choć trochę bezsensowne rozważanie wobec powyższego akapitu). Jak widać PZŻowi "nie wyszło": instrukcja miało "doprecyzować" i "wyjaśniać" rozporządzenie, a sama wymaga wyjaśnień i doprecyzowania... :-) PS. Nie mogę zrozumieć, o co idzie z tymi jachtami motorowymi (stażem na nich). Wywód pani Domańskiej uzasadniający że Kapitanem Jachtowym nie powinna zostać osoba, która ma staż morski wyłącznie z jachtów motorowych, zdaje się logicznie sprzeczny z przepisem: "§ 13. 1. Osoby posiadające patent kapitana motorowodnego oraz motorowodnego sternika morskiego posiadają odpowiednio uprawnienia do uprawiania turystyki wodnej odpowiadające patentowi kapitana jachtowego oraz jachtowego sternika morskiego, jeżeli posiadają co najmniej patent żeglarza jachtowego." Tak więc osoba mająca żeglarza i kapitana motorowodnego (zdobytego na podstawie stażu wyłącznie motorowodnego) MA UPRAWNIENIA kapitana jachtowego. Bez przedstawiania PZŻ jakiegokolwiek stażu. A może PZŻ uważa, że swoją Instrukcyją unieważnił ów § 13 rozporządzenia... ;->
No i jeszcze jak PZŻ rozpoznaje czy jacht z którego delikwent przedstawił opinie lub kartę rejsu (lub inne deokumenty) był "żaglowy" czy "motorowy"? Nawet na swoich wzorach opinii czy karty rejsu Związek nie zamieścił rubryczki na tę informację... :-))) A jak to był motorsailer?
Cześć! I taki był zamysł filmu, żeby przedstawić stanowisko PZŻ. Odnośnie legalności robiłem film, widziałeś, znam Twoje stanowisko na ten temat. Nie czuję się kompetentny, żeby dyskutować z prawnikiem, czy też podważać jego zdanie. Pani adwokat obiecała napisać na swoim blogu bardziej prawniczy tekst. Pozdrawiam Piotr
Mam pytanie związane z instrukcją PZŻ, a dokładnie z rozdziałem nr. III, punkt 1, podpunkt 2 w którym jest napisane: „Staż żeglarski obejmuje wyłącznie rejsy na jednostkach pływających przeznaczonych do uprawiania turystyki wodnej, rekreacji, sportu lub szkolenia tj. jachtach żaglowych, które mogą być wyposażone w pomocniczy napęd mechaniczny, z wyłączeniem: ----> otwartopokładowych jednostek pływających przeznaczonych do regat i zawodów sportowych tj. łodzi klas regatowych
No niestety z wywiadu nie dowiedziałem się dlaczego oranie na manewrówkach, które jest gigantycznym źródłem kompetencji, nie zasługuje na uznanie w PZŻ. Pani Domańska argumentuje, że instrukcja ma służyć podwyższaniu kompetencji, a jednocześnie właśnie eliminuje staż uzyskiwany podczas ich zdobywania.
@@wadysawmierzecki6745 Do prowadzenia rejsu jako kapitan jednostki niezbędne jest wiele różnych kompetencji. Tak jak piszesz, rejs trzeba zaplanować, a w jego trakcie trzeba nawigować. Ale trzeba też bezpiecznie odcumować i zacumować. Wszystko to jest ważne.
@@wadysawmierzecki6745 Ale określenie (abstrahując od legalności) "rejs powyżej 48 h od zaokrętowania do wyokrętowania z celem" nie daje gwarancji, że będzie tam nawigacja, locja i planowanie. Przykład: Znajomi zaprosili mnie "na jacht", przyjechałem w piątek o 1600 wyjechałem w niedzielę o 1700. Pływania była 1 h - podeszliśmy do stacji benzynowej i po zabunkrowaniu paliwa - wróciliśmy do mariny. Pozostały czas upłyną na przygotowaniu jachtu do sezonu (sprzątanie, przegląd). ICMPTZ? 48h - jest, cel - jest. :-) :-)
Ja z manewrówek, takich typowych, gdzie tylko ćwiczymy cumowanie i nic więcej nie piszę opinii. Tak samo nie piszę opinii turystom, których wożę (chyba, że któryś wykazuje zainteresowanie tematem). Ale to moje podejście, nie trzeba się ze mną zgadzać. Nie po mojemu jest jednak odgórna regulacja wszystkiego. Obojętnie, czy się z nią zgadzam, czy też nie. Pozdrawiam Piotr
Zagadka dnia: w którym mieście znajduje się siedziba Polskiego Związku Żeglarskiego? 1. Gdańsk? 2. Szczecin? 3. Olsztyn? OK, gdzie jeszcze mamy wodę? Gdzie są żeglarze, porty, mariny? Kołobrzeg? Ustka? Trzebież? Może Świnoujście? Hel? Słupsk? NIE. W Warszawie. Stopy wody. W Wiśle.
@@grzegorzrytlewski2695 nie pytałbym telefonicznie, tylko złożył wniosek. I nie wdawał się w dyskusję, tylko zażądał patentu lub decyzji odmownej. Z doświadczenia wiem, że samo żądanie decyzji (od której można się odwołać) powodować może zmianę stanowiska PZŻ. Gdy swego czasu nie zapłaciłem "za wysyłkę" patentu (ta opłata też jest nielegalna) a zażadałem decyzji odmownej - przysłali mi patent bez opłat... :-)
@@grzegorzrytlewski2695 Kiedyś złożyłem wniosek o wymianę patentu nie wnosząc opłaty "za wysłanie" (jest ona równie nielegalna jak Instrukcyja, bowiem opłata 50 zł obejmuje wszelkie "czynności związane z wydaniem patentu" -- ustawa o żegludze śródlądowej art. 37a ust. 10)). Gdy, wobec żądań wpłaty poprosiłem o decyzję odmowną -- magicznie otrzymałem patent bez ponoszenia haraczu w postaci "opłaty za wysyłkę". PZŻ w procesie wydawania patentów pełni rolę organu a taki zobowiązany jest działać na podstawie prawa i w ramach prawa. Nie może sobie "wymyślać" dodatkowych opłat "za przyjęcie podania", "za skanowanie zdjęcia" za "personalizację blankietu patentu"... tak jak żaden urząd nie może żądać opłaty za wysłanie decyzji, karty EKUZ czy czegokolwiek innego co nie jest w prawie ustalone) Stąd moja rada: złóż wniosek przedkładając swoje opinie. W razie problemów z uznaniem - zażądaj decyzji odmownej. Już samo zażądanie decyzji - może zmienić interpretację związku. Jeśli nie - odwołaj się - jest duża szansa na wygranie.
Mam pytanie do Pani Katarzyny lub kogokolwiek innego, kto ma pewność odpowiedzi. Co z rejsami gdzie wody morski i śródlądowe łączą się? Jeśli wystartuje z Tolkmicka i wpłynę w Szkarpawę, aby stanąć w Rybinie, to czy liczą się godziny na wodach morskich do ujścia Nogatu? A jeśli wyjdę z Rybiny by popłynąć Szkarpawę i Wisłą na Hel to to zaliczą mi się godziny od wyjścia za główki falochronów oznaczających ujście Wisły? Jak PZŻ zapatruje się na opinie gdzie portem wyjścia jest port morski, a końca port śródlądowy, lub odwrotnie? Czy w rejsie morskim można odwiedzać porty śródlądowe? :)
Akurat staż z wód morskich zapisany jest w rozporządzeniu. Jakbym był w takiej sytuacji, to bym wyraźnie na opinii czy karcie rejsu zaznaczył ile godzin było typowo na wodach morskich. Film o tym gdzie się kończy srodladzie a gdzie zaczyna morze robiłem jakiś czas temu: ruclips.net/video/ctrpYqmIymE/видео.htmlsi=cxKiGpMAPKckwNJg
@@MorkaPl Czyli sam przyznajesz, że reszta nie jest w rozporządzeniu. Czyli nie jest obowiązującym prawem, bo wewnętrzne dokumenty stowarzyszenia nie mogą takim być w naszym kraju. Bardzo mnie bawi dyskusja o podpisie. To jest ustawowo zdefiniowane, więc jeśli PZŻ uważa się organ państwowy to czemu tak wybiórczo? Wiem, nie wypowiadasz się :)
@@HGruber71 - widziałeś komentarz prawnika? Zanim spotkałem się z panią mecenas Sandrą Duch, to też byłem taki pewny swojego, że PZŻ nie może. No ale jak widać nie jest to takie jasne. Jak dla mnie to szkoda, że wszystkiego nie ma w rozporządzeniu - byłby spokój. ruclips.net/video/Tgyn-qyK3fk/видео.html
@@MorkaPl Widziałem, ale po pierwsze pani Duch nie jest nieomylna. Po drugie ktoś już tam ją wypunktował. W dodatku z panią z PZŻ te sprawy nie były poruszone. Ktoś kiedyś pozwie PZŻ za odrzucanie wedle swojego widzimisię i wtedy się to szybko zweryfikuje. Pani prezes stwierdza, że mogą wydać instrukcję bo pytali ministerstwo i to potwierdziło. Ja też potwierdzam, dowolne stowarzyszenie może wydać dowolną instrukcję, ale nie będzie ona stanowiła prawa. Bo zapewne pytanie było o instrukcję a nie czy PZŻ może swoimi działaniami zmieniać ustawy i rozporządzenia. Przyznaję rację, wszystko dać w rozporządzenie. Wszystkie PZ* rozpędzić w cholerę i zacznie ten kraj iść w dobrym kierunku. Bo niech mi ktoś pokaże dowolne PZ* w kraju które działa nie na szkodę.
Skostniały wschodnio-postkomunistyczny system, co ewidentnie widać w sposobie myślenia i narracji tej pani.
Dopóki to się nie zmieni, wciąż będą "kwiatki" w stylu idiotycznych 48h (zamiast oczywistego wymogu godzin nocnych czy minimum godzin w morzu non-stop). O "kwalifikacjach" autora i "mądrości" wymogu "średni pływ minimum 1,5m" nawet szkoda słów.
Chciałbym też zwrócić uwagę, że żadna biurokracja nie poprawi wizerunku i jakości polskich stopni żeglarskich. To się uzyskuje solidnym szkoleniem i porządnym egzaminem. Tylko kto miałby to zrobić? "orły" od 48h i średniego pływu? Na pewno NIE.
Film warto zobaczyć. Jest edukacyjny gdyż pokazuje że "kierownicza rola partii" jest kluczowym predykatem PZŻ... a ministerstwo tez jest z nimi. Kiedyś w koncu ktos rozgoni te wszystkie komuchy z PZów wszelkich 😂
Ja tam wolę iść w kierunku edukacji, a nie regulacji. Tak, film w celach edukacyjnych, chciałem przedstawić stanowisko PZŻ.
Pozdrawiam
Piotr
Cóż, dyskusja zeszła niestety na wątki poboczne - czyli "uzasadnienie" dlaczego PZŻ uważa że coś się "powinno" liczyć lub nie powinno... A zasadniczym jest legalność tworzenia pseudoprawa przez PZŻ. Pani Domańska stwierdza, że ministerstwo potwierdziło legalność Instrukcyji. To niedopowiedzenie. PZŻ może sobie wydawać przeróżne Instrukcyje - to jest legalne, jednak nie może wymagać od obywateli by się do tych zapisów stosowali. Instrukcja będzie "legalna" do czasu gdy PZŻ nie odmówi komuś stażu powołując się na zapisy Instrukcyji. W momencie odwołania delikwenta organ drugiej instancji (lub - w ostateczności Wojewódzki Sąd Administracyjny) nie zostawi na rzekomej "legalności" suchej nitki. Konstytucja (art. 87 i 88) nie pozostawia wątpliwości co do źródeł prawa w naszym kraju. Instrukcja nie jest ani ustawą ani rozporządzeniem ani umową międzynarodową, nie jest też aktem prawa miejscowego. Nie została też zgodnie z prawem opublikowana. Koniec dyskusji.
Co do metaforyczności (choć trochę bezsensowne rozważanie wobec powyższego akapitu). Jak widać PZŻowi "nie wyszło": instrukcja miało "doprecyzować" i "wyjaśniać" rozporządzenie, a sama wymaga wyjaśnień i doprecyzowania... :-)
PS.
Nie mogę zrozumieć, o co idzie z tymi jachtami motorowymi (stażem na nich). Wywód pani Domańskiej uzasadniający że Kapitanem Jachtowym nie powinna zostać osoba, która ma staż morski wyłącznie z jachtów motorowych, zdaje się logicznie sprzeczny z przepisem:
"§ 13. 1. Osoby posiadające patent kapitana motorowodnego oraz motorowodnego sternika morskiego posiadają odpowiednio uprawnienia do uprawiania turystyki wodnej odpowiadające patentowi kapitana jachtowego oraz jachtowego sternika morskiego, jeżeli posiadają co najmniej patent żeglarza jachtowego."
Tak więc osoba mająca żeglarza i kapitana motorowodnego (zdobytego na podstawie stażu wyłącznie motorowodnego) MA UPRAWNIENIA kapitana jachtowego. Bez przedstawiania PZŻ jakiegokolwiek stażu. A może PZŻ uważa, że swoją Instrukcyją unieważnił ów § 13 rozporządzenia... ;->
No i jeszcze jak PZŻ rozpoznaje czy jacht z którego delikwent przedstawił opinie lub kartę rejsu (lub inne deokumenty) był "żaglowy" czy "motorowy"? Nawet na swoich wzorach opinii czy karty rejsu Związek nie zamieścił rubryczki na tę informację... :-))) A jak to był motorsailer?
Cześć!
I taki był zamysł filmu, żeby przedstawić stanowisko PZŻ. Odnośnie legalności robiłem film, widziałeś, znam Twoje stanowisko na ten temat. Nie czuję się kompetentny, żeby dyskutować z prawnikiem, czy też podważać jego zdanie. Pani adwokat obiecała napisać na swoim blogu bardziej prawniczy tekst.
Pozdrawiam
Piotr
Dzięki :)
Proszę.
Będę starał się na kanale umieszczać więcej rozmów z różnymi wodniakami.
Pozdrawiam
Piotr
Mam pytanie związane z instrukcją PZŻ, a dokładnie z rozdziałem nr. III, punkt 1, podpunkt 2 w którym jest napisane: „Staż żeglarski obejmuje wyłącznie rejsy na jednostkach pływających przeznaczonych do uprawiania turystyki wodnej, rekreacji, sportu lub szkolenia tj. jachtach żaglowych, które mogą być wyposażone w pomocniczy napęd mechaniczny, z wyłączeniem: ----> otwartopokładowych jednostek pływających przeznaczonych do regat i zawodów sportowych tj. łodzi klas regatowych
Cześć!
Jak na mój gust takie regaty będą łapały się do stażu.
Pozdrawiam
Piotr
Wniosek jeden po tej rozmowie .... nastepna wizyta w ministerstwie ...
Jest pomysł, nie wiem czy będę miał teraz na to czas :(
No niestety z wywiadu nie dowiedziałem się dlaczego oranie na manewrówkach, które jest gigantycznym źródłem kompetencji, nie zasługuje na uznanie w PZŻ.
Pani Domańska argumentuje, że instrukcja ma służyć podwyższaniu kompetencji, a jednocześnie właśnie eliminuje staż uzyskiwany podczas ich zdobywania.
Bo są to inne kompetencje. Manewrówka np nie daje żadnego doświadczenia np w organizacji i planowaniu rejsu ani nawigacji czy locji.
@@wadysawmierzecki6745 Do prowadzenia rejsu jako kapitan jednostki niezbędne jest wiele różnych kompetencji. Tak jak piszesz, rejs trzeba zaplanować, a w jego trakcie trzeba nawigować. Ale trzeba też bezpiecznie odcumować i zacumować. Wszystko to jest ważne.
@@wadysawmierzecki6745 Ale określenie (abstrahując od legalności) "rejs powyżej 48 h od zaokrętowania do wyokrętowania z celem" nie daje gwarancji, że będzie tam nawigacja, locja i planowanie. Przykład: Znajomi zaprosili mnie "na jacht", przyjechałem w piątek o 1600 wyjechałem w niedzielę o 1700. Pływania była 1 h - podeszliśmy do stacji benzynowej i po zabunkrowaniu paliwa - wróciliśmy do mariny. Pozostały czas upłyną na przygotowaniu jachtu do sezonu (sprzątanie, przegląd). ICMPTZ? 48h - jest, cel - jest. :-) :-)
Ja z manewrówek, takich typowych, gdzie tylko ćwiczymy cumowanie i nic więcej nie piszę opinii. Tak samo nie piszę opinii turystom, których wożę (chyba, że któryś wykazuje zainteresowanie tematem). Ale to moje podejście, nie trzeba się ze mną zgadzać. Nie po mojemu jest jednak odgórna regulacja wszystkiego. Obojętnie, czy się z nią zgadzam, czy też nie.
Pozdrawiam
Piotr
z tego samego powodu, dla którego kurs meteo albo STCW nie liczy się do stażu, nawet gdyby odbywał się na jachcie.
W takim razie na JSM nie liczą się w z żadnym stopniu godziny motorowodne ?
Wygląda na to że się nie liczą.
Zagadka dnia: w którym mieście znajduje się siedziba Polskiego Związku Żeglarskiego?
1. Gdańsk?
2. Szczecin?
3. Olsztyn?
OK, gdzie jeszcze mamy wodę? Gdzie są żeglarze, porty, mariny? Kołobrzeg? Ustka? Trzebież? Może Świnoujście? Hel? Słupsk?
NIE.
W Warszawie.
Stopy wody. W Wiśle.
A zawsze powtarzałem, że tylko Kalisz!
Kalisz żąda dostępu do morza!
@@MorkaPl 😁 więcej jest wody do pływania w Kaliszu niż w warsiawie...
@@Maxinet - a może tak być :) Chociaż dzisiaj tego tematu wolałbym nie ruszać. Niektórzy cierpią na znaczny nadmiar wody :(
Jak „ stare” mogą być opinie z rejsu? Jaka jest tego podstawa prawna?
Opinie nie mają daty ważności. Mogą być tak stare jak kandydat. Podstawą prawną jest brak przepisu określającego datę "ważności".
@@wojciechbartoszynski5657 Niestety opinia PZŻ jest inna. Pytałem telefonicznie. Mam opinie z 1988 roku (jeszcze żyję 😀)
@@grzegorzrytlewski2695 nie pytałbym telefonicznie, tylko złożył wniosek. I nie wdawał się w dyskusję, tylko zażądał patentu lub decyzji odmownej. Z doświadczenia wiem, że samo żądanie decyzji (od której można się odwołać) powodować może zmianę stanowiska PZŻ.
Gdy swego czasu nie zapłaciłem "za wysyłkę" patentu (ta opłata też jest nielegalna) a zażadałem decyzji odmownej - przysłali mi patent bez opłat... :-)
@@grzegorzrytlewski2695 Kiedyś złożyłem wniosek o wymianę patentu nie wnosząc opłaty "za wysłanie" (jest ona równie nielegalna jak Instrukcyja, bowiem opłata 50 zł obejmuje wszelkie "czynności związane z wydaniem patentu" -- ustawa o żegludze śródlądowej art. 37a ust. 10)). Gdy, wobec żądań wpłaty poprosiłem o decyzję odmowną -- magicznie otrzymałem patent bez ponoszenia haraczu w postaci "opłaty za wysyłkę". PZŻ w procesie wydawania patentów pełni rolę organu a taki zobowiązany jest działać na podstawie prawa i w ramach prawa. Nie może sobie "wymyślać" dodatkowych opłat "za przyjęcie podania", "za skanowanie zdjęcia" za "personalizację blankietu patentu"... tak jak żaden urząd nie może żądać opłaty za wysłanie decyzji, karty EKUZ czy czegokolwiek innego co nie jest w prawie ustalone)
Stąd moja rada: złóż wniosek przedkładając swoje opinie. W razie problemów z uznaniem - zażądaj decyzji odmownej. Już samo zażądanie decyzji - może zmienić interpretację związku. Jeśli nie - odwołaj się - jest duża szansa na wygranie.
Mam pytanie do Pani Katarzyny lub kogokolwiek innego, kto ma pewność odpowiedzi. Co z rejsami gdzie wody morski i śródlądowe łączą się? Jeśli wystartuje z Tolkmicka i wpłynę w Szkarpawę, aby stanąć w Rybinie, to czy liczą się godziny na wodach morskich do ujścia Nogatu? A jeśli wyjdę z Rybiny by popłynąć Szkarpawę i Wisłą na Hel to to zaliczą mi się godziny od wyjścia za główki falochronów oznaczających ujście Wisły? Jak PZŻ zapatruje się na opinie gdzie portem wyjścia jest port morski, a końca port śródlądowy, lub odwrotnie? Czy w rejsie morskim można odwiedzać porty śródlądowe? :)
Akurat staż z wód morskich zapisany jest w rozporządzeniu. Jakbym był w takiej sytuacji, to bym wyraźnie na opinii czy karcie rejsu zaznaczył ile godzin było typowo na wodach morskich.
Film o tym gdzie się kończy srodladzie a gdzie zaczyna morze robiłem jakiś czas temu:
ruclips.net/video/ctrpYqmIymE/видео.htmlsi=cxKiGpMAPKckwNJg
@@MorkaPl Czyli sam przyznajesz, że reszta nie jest w rozporządzeniu. Czyli nie jest obowiązującym prawem, bo wewnętrzne dokumenty stowarzyszenia nie mogą takim być w naszym kraju.
Bardzo mnie bawi dyskusja o podpisie. To jest ustawowo zdefiniowane, więc jeśli PZŻ uważa się organ państwowy to czemu tak wybiórczo?
Wiem, nie wypowiadasz się :)
@@HGruber71 - widziałeś komentarz prawnika? Zanim spotkałem się z panią mecenas Sandrą Duch, to też byłem taki pewny swojego, że PZŻ nie może. No ale jak widać nie jest to takie jasne. Jak dla mnie to szkoda, że wszystkiego nie ma w rozporządzeniu - byłby spokój.
ruclips.net/video/Tgyn-qyK3fk/видео.html
@@MorkaPl Widziałem, ale po pierwsze pani Duch nie jest nieomylna. Po drugie ktoś już tam ją wypunktował. W dodatku z panią z PZŻ te sprawy nie były poruszone.
Ktoś kiedyś pozwie PZŻ za odrzucanie wedle swojego widzimisię i wtedy się to szybko zweryfikuje.
Pani prezes stwierdza, że mogą wydać instrukcję bo pytali ministerstwo i to potwierdziło.
Ja też potwierdzam, dowolne stowarzyszenie może wydać dowolną instrukcję, ale nie będzie ona stanowiła prawa. Bo zapewne pytanie było o instrukcję a nie czy PZŻ może swoimi działaniami zmieniać ustawy i rozporządzenia.
Przyznaję rację, wszystko dać w rozporządzenie. Wszystkie PZ* rozpędzić w cholerę i zacznie ten kraj iść w dobrym kierunku. Bo niech mi ktoś pokaże dowolne PZ* w kraju które działa nie na szkodę.