Sous la surface de l'eau, Pod wodą
HTML-код
- Опубликовано: 6 сен 2024
- dziękuję serdecznie za pomoc na zrzutka.pl:
zrzutka.pl/d3j8s2 lub nr konta:
Wojciech Chmielecki
921160 2202 0000 0000 5466 4468
blik +48 505655960
Merci beaucoup pour votre aide, numéro de compte:
Wojciech Chmielecki
LT183250088930589145
REVOLT21
Aż lzy mi napłynęły do oczu.
No i jak ja mam jeszcze czelność narzekać na wlasne życie? Nie wiem.
Dzieki kapitanie że pokazujesz mi tę historię, bo doceniam co mam dzieki tobie.
Dzielnie stan na nogi i ciągnij tę opowieść ❤❤❤
Nie zasługuje na takie słowa uznania, ale serdeczne dziękuję !
dlaczego dobrzy ludzie mają w życiu zawsze "pod górkę"? Podziwiam Twój stoicki spokój.
Dziękuję, nie wiem czy bardziej zmęczenie, czy stoicki spokój...
Trzymaj się Wojtek, bo poddać się jest łatwo, tylko, że to niczego nie ułatwia. Powolutku odbudujemy Jasbora. 🙏🤠
Dzięki serdeczne! Więc ciągniemy dalej Wyprawę na koniec życia?
@@wojciechchmieleckisailtram9605 A gdzie mamy iść?😄🙏🤠
Aż przykro patrzeć ale jeszcze zaświeci słońce ☀ i zawieje wiatr ⛵ 💨 w żagle. 3maj sie Bracie wytrwałości
Dzięki! Trzymam się....
To się zmieni. Nawet jak jest prąciowo to też się zmieni. Współczuję i trzymam kciuki za tę nieoczekiwaną i wredną przygodę z morzem, jedna z wielu jeszcze przed dziobem!
Dzięki. Przede mną teraz dużo przygód lądowych 😀
Wojtek, spójrz na to w ten sposób, że to po prostu kolejna przygoda. Trudna i smutna, ale najważniejsze, że straty są tylko materialne. Wierzymy, że dasz rade chłopie i odnowionym (jeszcze) lepszym Jasborem ruszysz wkrótce w dalszą drogę. Wytrwałości życzę i pozdrawiam!
Bardzo dziękuję! Ruszę!
Straszliwie boli to co nam pokazałeś i tym bardziej to doceniam, jestem pewny,że wspólnymi siłami uda nam sie postawić "Jasbora i ciebie na nogi. Dużo wytrwałości życzę.
Bardzo serdecznie dziękuję!
Mam nadzieję że w tym wszystkim coś radosnego oprócz tytoniu sobie skręcasz. Trzymaj się.
Dzięki, postaram się
Hej.
Z polecenia Roberta tu dotarłem... Wyrazy współczucia..
Dzięki!
Życzę wytrwałości, nie poddawaj się. Powodzenia
Dzięki!
Udostępnione gdzie się da, trzymaj się Panie Kolego! Są chwile piękne i ciekawe, taka ja te. Ale wszystko jest do zrobienia.👍
Tak jest, robię powoli. Na razie bardzo powoli
@@wojciechchmieleckisailtram9605 Tak trzymać! Pozdrawiam
Jaroslav Hasek mawiał:Jakoś to będzie, bo jeszcze tak nie było, żeby jakoś nie było.
a u mnie ciągle "jakoś" 😉
Wojtek, gdybyś potrzebował jakiś kabli, wd-40, złączek elektrycznych, tulejek…… itd do odzyskania zasilania, pisz…. Co mogę pomogę, zrobi się paczkę i wyśle na adres jaki podasz….
Dzięki! Na razie odgracam łajbę. Wywalam spuchnięta sklejkę, ciuchy i sprzęt elektroniczny. .. I mam bardzo ograniczony dostęp do netu
Najważniejsze że się nie poddajesz🫡
😢❤
Nic się nie stało, jacht cały nie utonął. Wyschnie. To nie huragan 🙂
Wysycha, ale bardzo powoli. Sporo rzeczy nie nadaje się już do użytku.
Życzę wytrwałości, trzymam kciuki.
Dzięki!
Mimo wszystko piękny jacht. Marzę o takim.
Plastik w takiej sytuacji byłby już do utylizacji.... pewnie razem ze skiperem.
@@wojciechchmieleckisailtram9605 Dokładnie.
Trzymam kciuki😊
Dzięki!
Będzie dobrze!👍
Tak jest!
O rany! A chciałem napisać, że u mnie gigabajtów sporo, a i prąd mam. A tu taki klops! Słowa mi uwięzły w gardle, coś dławi... Wierzę. że dobrzy Ludzie pomogą, los dobry zaświeci i powrócisz na wodę.
👍
To, co się stało, jest naprawdę ciężkie Wojtek i wiem, że możesz czuć się przybity. Większość osób w Twojej sytuacji by tak się chyba czuło. Najważniejsze, że jesteś cały i zdrowy. Wszystko inne da się naprawić, choć wiem, że czeka Cię teraz dużo pracy i inwestycji. Jestem pewien, że z Twoją determinacją i umiejętnościami poradzisz sobie z tym wyzwaniem. Na szczęście jest tu też grono zrzutkowiczów, więc damy radę.
Dzięki serdeczne, ciężko mi reagować na bieżąco. Siedzę w gluszy prawie bez zasięgu, ale jest tu pięknie....nawet na wraku.
Powodzenia
Dzięki!
Wierzę, że Jasbor znowu ożyje.
Tu w zatoczce jest też cmentarzysko starych, często porzuconych lodzi. Ale Jasbor się jeszcze nią kwalifikuje...
Może nie cały sprzęt elektryczny jest do wymiany... Jeżeli instalacja była zrobiona przyzwoicie to jeśli poszła woda i zrobiło się zwarcie wówczas jako pierwsze powinny polecieć zabezpieczenia czyli wysuszyć dobrze sprzęty, sprawdzić i ewentualnie wymienić bezpieczniki i próbować uruchamiać. Wszelkie gniazda również wysuszyć i oczyścić. Wiązki elektryczne jesli nie popalone to one rowniez sa do odzyskania. Może da się cokolwiek uratować i zaoszczędzić trochę funduszy... pozdrawiam
Dzięki, robi się...
@@wojciechchmieleckisailtram9605 sprzęty po wysuszeniu, jeśli jest możliwość to zdjąć obudowę i delikatnie sprężonym powietrzem w środku przeczyścić
@@wojciechchmieleckisailtram9605 Jeszcze jedna sprawa. Wszelkie zaciski i styki spryskac jakimś contact sprayem co by nie zaśniedziały i korozja ich nie wzięła bo później jak coś nie będzie stykać prawidłowo będzie ciężej znaleźć przyczynę
Ja bym zaczął id wymycia wszystkiego dużą ilością słodkiej wody.
@@miru71 oczywiście że tak byle była to woda destylowana...
i oby cień nie skradł
Spokojnie chwila na zastanowienie i zobaczysz że jakoś to się wszystko poskłada. Jestem pewien, że ruszysz dalej.
Ruszę, na pewno
Żaglówek nie wyciąga się z wody do czyszczenia dna. Kupuje się snorkel, linę, która opasa całą żaglówkę w najszerszym miejscu, plastikową skrobaczkę do skrobania podłóg i grube rękawice robocze. Ja kupuję rękawice spawalnicze. Trzeba też mieć spodnie z dżinsu. Ja ubieram podwójne spodnie. Taką skrobaczkę można kupić wszędzie w sklepach z narzędziami budowlanymi.
Najpierw stawia się łódź tam, gdzie w razie niemożliwości wejścia na łódź ma się miejsce wyjścia na ląd. Gdy ląd jest daleko, spuszcza się jakiś pływak, który pozwoli dopłynąć do miejsca na lądzie, gdzie można bezpiecznie wyjść na brzeg. Następnie spuszcza się drabinkę z łodzi i sprawdza się, czy można wejść na łódź z wody. Potem opasuje się łódź tam, gdzie chcemy skrobać dno, ubiera się grube spodnie, grube rękawice, zakłada snorkel, bierze skrobaczkę w rękę i wskakuje do wody. Jedną ręką trzyma się sznur, a drugą ręką skrobie dno łodzi. Wszyscy tak robią w USA, bo wyciągnięcie łodzi w marinie jest niezwykle drogie.
Jak się pływa na przybrzeżnych łodziach rybackich, to pierwszą rzeczą, którą kapitan sprawdza, jest to, czy nie wpadniesz w szok, jak wpadniesz do wody, więc na pełnym morzu każe nowicjuszowi wskoczyć do wody. Jak nowicjusz zda egzamin, to następną próbą jest obycie z wodą, więc w porcie starzy rybacy przygotowują sprzęt na obrośniętych łodzi i kapitan każe oskrobać łódź. Następną rzeczą jest przygotowanie i skrobanie drugiej łodzi. Gdy się zapomni zabezpieczeń, to przez dwa tygodnie trzeba słyszeć przekleństwa kapitana i bosmana, a marynarze są naprawdę dobrzy w przeklinaniu i mają niezwykle bogate słownictwo wyrażające pogardę dla człowieka. A wszystko to robią, aby pierwsze wpadnięcie do wody podczas połowu nie było ostatnim, bo w sieci jest od $20,000 do $60,000 ryb i jedynym sposobem na uratowanie człowieka w szoku jest strata połowu.
Raz wpadłem do wody, gdy mieliśmy w sieci około $60,000 ryb. Mieliśmy nowego synka, który był niewydarzonym synkiem innego kapitana. Ten rzucił wszystko szybko i chciał mi pomóc, ale dostał w pysk od bosmana i został zagoniony do roboty. Ja oczywiście podpłynąłem do drabinki, wlazłem z powrotem na okręt i wróciłem do moich obowiązków. Bosman tylko wrzasnął, co spowodowało, że zeszło tak wiele czasu na powrót. Powiedziałem mu, że spotkałem syrenkę. On na to, że czas na syrenki będzie w karczmie po oddaniu połowu ryb do magazynu.
Morze, to nie zabawa.. pozdrawiam
😱 Wojtek po co żeś tam właził nie rozumiem. Przecież to jest twój dom. Stalowa łajba podparta wiosłem ! Nie rozumiem o co chodzi po obejrzeniu tego filmiku jestem załamany. Ale z drugiej strony wiem że sobie poradzisz powodzenia.
Postaram się....
Ja pierdziele co za pech. Trzymaj się.
Dzięki, trzymam się
Wojtku, koniecznie zacznij nagrywać filmy, conajmniej raz w tygodniu publikuj. Na początku pokazuj krok po kroku jak naprawiasz łódkę. Jak będziesz wrzucał regularnie będziesz miał hajs z youtube i potraktuj to jako extra pensję. Masz już 1tys subów więc włączaj reklamy i do pracy.
Ok, mam tylko kłopoty z zasięgiem i netem. Niestety siedzę w przepięknej bretonskiej głuszy. W koło skaliste wybrzeże z malowniczymi zatoczkami.... i wrak.
Oglądałem te filmiki z sympatią. Ale ten ostatni odcinek to katastrofa całkowicie zawiniona przez kapitana. Po jaką cholerę pchaĺ się Pan na to osuchowisko? Brak wyobraźni i chyba jednak doświadczenia. Można żeglować na jachcie wyposażonym i reperowanym znaleziskami ze śmietnika ale stracić już drugi jacht w tak nieodpowiedzialny sposób! Kapitanie czy jestem zbyt surowy w tych ocenach?
Czasami trzeba być surowym. Tamtego jachtu nie stracilem. Ostatecznie go sprzedałem, bo remont przekraczał moje możliwości. Pozdrawiam!
Nadal pozostaję z sympatią. Pozdrawiam.