HTML-код
- Опубликовано: 8 сен 2024
- Jasbor staje na nogi....
dziękuję serdecznie za pomoc na zrzutka.pl:
zrzutka.pl/d3j8s2 lub nr konta:
Wojciech Chmielecki
921160 2202 0000 0000 5466 4468
blik +48 505655960
Merci beaucoup pour votre aide, numéro de compte:
Wojciech Chmielecki
LT183250088930589145
REVOLT21
"Kropla drąży skałę" ...już jest postęp.
Podziwiam upór i chęć działania. Trzymam kciuki. Nie poddawaj sie!!
@@adamgawronski3755 dzięki!
Jasbor w pionie! Reszta to tylko kwestia czasu. 👍
Postaram się trzymać pion i ruszyć zanim wasza stalowa bestia zejdzie na wodę 😉
No to na luziku zdążysz. 😂
szacunek i wytrwałości
Dzięki!
No nareszcie się odezwałeś. Rób każdego dnia, to co możesz, najlepiej jak możesz. Pieprzyć głos wewnętrzny. Traktuj go z życzliwym dystansem😉
@@wyprawanakonieczycia5305 nikt by lepiej tego nie ujął....
Trzymam kciuki 🙏 Dasz radę jesteś silny. Pozdrawiam
@@Artur.Dzwonnik może nie tak silny, ale zmotywowany 😀
Nie wiem który raz robię sobie wieczór filmowy z historią „żeglarza czyli nie hobbysty”. Ilekroć wracam do Twojej historii „mój życiowy maszt łapie pion”. Tym bardziej trudno mi patrzeć na leżącego na boku „Jasbora”. Pozdrawiam Cię Żeglarzu, ślę wsparcie, a właściwie nie, ja tylko płacę za bycie w Twojej załodze😀 Do okola świata, na koniec świata, na koniec życia… Płyniemy razem🙏🤠
@@wyprawanakonieczycia5305 serdecznie dziękuję,!
Slyszales o Norwegu Jarle Andhøy plywali besherkim sa niektore serie na yt .jedna wyprawa skonczyla sie tragicznie ...
@@andrzejendriu4451 tak, lata temu czytałem onim. Teraz dzieki Tobie obejrzałem film. No i trochę z innej perspektywy teraz no to patrzę....
@@wojciechchmieleckisailtram9605życzę pomyslosci i powodzenia z Jazborem trafilem wczoraj tu dzięki wyprawa na koniec życia... będę oglądał w stecz I lajkował dla zasięgu 🤞.A ta sentencja o tym jak można przepłynąć wiele i polec w porcie to mi odrazu przypomniało sentencje z jednego odcinka z Besherka Z Jarle Andhøyem spróbuję znaleźć i podlinkować...
@@wojciechchmieleckisailtram9605ruclips.net/video/ttaLkFgCwbw/видео.htmlsi=C1yAb1rTfeMt6nOg tak od 9²⁰ min do 13⁰⁰.pojechali po nową łódź do Puerto Rico oglądałem wielokrotnie jeszcze w norewskiej telewizji wszystkie serie (pracuje w Norwegii)ale wide ze dużo rzeczy jest nie dostępnych juz ale pamiętam że po tym wypadku i śmierci załogi dużo problemow miał i już nie byli tak "wszyscy" przychylni ponieważ go oskarżali o tą tagedie on wyszedł wtedy na ląd z drugą osobą i przeżyli zresztą jak zawsze w takich sytuacjach każdy chce umyć ręce .
może będzie to nietaktem, ale zadam to pytanie - czy masz orientację ile potrzeba, minimum, pieniążków by "Jasbor" ruszył o własnych siłach dalej w świat?
Dlaczego nietaktem? Niełatwo to policzyć. Sam silnik uzywany to około 1000 Euro... I nie ma gwarancji niezawodności. Reszta to wyposażenie elektroniczne i elektryczne, generator, akumulatory, łączność satelitarna itd., środki ratunkowe, materace. Część rzeczy można znaleźć, kupić za niewielkie pieniądze, ale nie wszystko. Na weekendowe pływanie z przyczepnym silnoczkiem łajbę mogłaby być gotowa za 2-3 tygodnie. Na pływanie wyprawowe - rok. Obiecuję, że z grubsza policzę wydatki.
@@wojciechchmieleckisailtram9605 hm, rok W dzisiejszych, niespokojnych czasach to wieczność. ciekawy jestem Twoich wyliczeń. Takich które pozwoliłyby już zimą kontynuować wyprawę :)
Trzymaj sie dzielnie
@@wimpelspinaker2429 trzymam się, dzięki!
Powodzenia!!!
Dzięki!
Dzień Dobry
@@lesiobialy Pozdrawiam serdecznie!!!
Szacunek Kolego, cieszy,że się nie poddajesz.pozdrawiam
Dzięki!
Stary, dasz radę. Wszyscy trzymają kciuki👍👍
Wielki szacun dobrze co się nie poddajesz. Będzie lepiej.
Dzięki!
👍 never give up
Powodzenia! Ahoj!
Dzięki!
.
8:46
Ta drabinka jest pytaniem o poważny wypadek i wizyta w szpitalu.
I co jeszcze? I co dalej? Śmierć w męczarniach, a potem piekło? Straszysz Pan ciągle, ale jakoś mało kto się boi ...
@@magorzatachmielecka8812
W żeglarstwie, a zwłaszcza na morzu, podstawą jest bezpieczeństwo załogi. Bezpieczeństwo jest zakorzenione w każdym marynarzu, ponieważ na morzu nie można wezwać karetki pogotowia. Na lądzie popularne jest powiedzenie, że aby nauczyć się pływać, trzeba rzucić człowieka, który nie umie pływać, na głęboką wodę. Marynarze odpowiadają na to: „To jest iluzja, ponieważ ci, którzy utonęli, nigdy nie mieli okazji opisać swoich doświadczeń”. Na morzu obowiązuje zasada: „zawsze trzy punkty zaczepienia, a potem zmiana czwartego punktu zaczepienia”. Środowisko morskie jest nieprzewidywalne, a jedyne, co stoi między wypadkiem a załogą, to ciągłe i kompulsywne stosowanie bezpiecznych metod. Gdyby autor tego filmiku miał nawyki marynarza, nie wchodziłby po tak niebezpiecznej drabince do łodzi. Tu nie ma argumentu, że łódź stoi na twardym gruncie, ponieważ marynarz nie może myśleć w kategoriach warunków, w jakich się znajduje, zwłaszcza gdy szaleje sztorm.
Nie mam zamiaru w jakikolwiek sposób krytykować autora filmiku. Dzielę się jedynie wiedzą nabytą od kultury wielkich żeglarzy, jakimi byli Anglicy. Te nawyki Anglików były kształtowane przez setki lat, a ja miałem to szczęście nie zostać odrzuconym przez nich, gdy stałem się częścią ich załogi kutra łowiącego ryby. Jest to nie lada wyczyn, ponieważ udaje się to tylko jednemu na dziesięć tysięcy. Na pracującym zawodowo kutrze nie ma miejsca na szkolenie, a każde poważne uchybienie normom postępowania na kutrze kosztuje załogę od $20,000 do $120,000. Wzięli mnie, ponieważ mogłem być ostatnim w hierarchii załogi, dopóki nie byłem poniżany i zachowywałem respekt dla siebie. To pokazanie, że nie dbam o pozycję i jestem nieobliczalny w obronie swojego honoru, zdecydowało, że wyłącznie załoga złożona z marynarzy z dziada pradziada dała mi szansę nauczenia się sztuki bycia na morzu.
Inicjatywa super, ale patrząc na to ile z nią problemów to czy nie myślał Pan żeby spojrzeć na to uczciwie i przesiąść się na rower albo motocykl i zaliczyć jakiś kontynent albo kraj?
Nie piszę tego po złości, a jedynie komentuję to co widzę - podróż wrakiem, który ludzie poznani z internetu muszą łatać do dalszej podróży i popychać kapitana do przodu wygląda bardziej jak z litości niż przygoda życia czy udowodnienie (nawet samemu sobie) czegokolwiek. Ten głos wewnętrzny może być najzwyczajniej w świecie głosem rozsądku, którego czasem warto posłuchać, zamiast narażać zdrowie czy życie swoje, ale także innych. Zdaję sobie sprawę, że ludzie oglądają RUclips dla show i są komentarze że to szanują, żeby się nie poddawać i życzyć wytrwałości, bo są ciekawi co będzie w następnym odcinku, ale łatwo się to pisze z zacisza własnego, bezpiecznego domu czy mieszkania. Życzę wszystkiego dobrego :)
Trochę za późno, żeby się przesiadać. Zresztą nie chodzi o "zaliczanie" krajów czy kontynentów, a raczej o morskie włóczęgostwo. Podobnych wariatów spotykam prawie w każdym porcie. Pływają na czym się da, a często Jasbor przy ich łajbach to luksusowy cruiser.
@@magorzatachmielecka8812 weź sobie kiedyś własne rady do serca i omijaj komentarze które ciebie nie dotyczą
@@stickydude8921 Czytam komentarze, bo chcę, bo są jawne. Pana komentarz również. "Ludzie poznani z internetu muszą łatać do dalszej podróży", nie muszą, ale chcą :-) Dobrego dnia i bez odbioru, bo mnie długo nie będzie.
Też o tym pomyślałem, czy nie byłoby lepiej oglądać Wojtka co wieczór w kościele? Na tacę by dał, radia Maryja posłuchał, jak na prawdziwego Polaka z „marzeniami” przystało 🤡 mogę tylko panu współczuć.
@@jacekzielinski4 wróć tu kiedy wydarzy się jakaś prawdziwa tragedia albo jak Wojtek się rozbije gdzieś na zadupiu i będzie na tyle daleko że nie będzie miał kto mu tej łodzi naprawić czy przywieźć jedzenia xD oczywiście jeśli dla ciebie można jedynie rozbijać się łajbą która pamięta czasy drugiej wojny światowej albo siedzieć w kościele to tylko sobie możesz współczuć.