"Przegrzanie nie wpływa dobrze na ja.." na co bo nie słychać wyraźnie? I dlaczego te badania były "maciupeńkie"? coś wiadomo więcej o badanych obiektach?
5:02 Tak. Pełnia Księżyca jest wtedy, gdy Księżyc jest po zewnętrznej stronie orbity Ziemi oraz Słońce, Ziemia i Księżyc znajdują się w jednej linii patrząc prostopadle do płaszczyzny orbity Ziemi. Dlatego też pełnia to punkt w czasie i nie zależy od miejsca obserwacji. Księżyc ma orbitę trochę nachyloną względem orbity Ziemi, więc te trzy obiekty nie są w jednej linii całkowicie przy każdej pełni (czasem Księżyc jest trochę wyżej, czasem niżej), a jeżeli tak się zdarzy to mamy wtedy zaćmienie Księżyca. Dlatego też zaćmienia Księżyca są tylko gdy jest pełnia. 11:33 Powietrze w obu przypadkach ma taką samą temperaturę, tylko odczucie ciepła przez skórę jest inne . W pierwszym przypadku prędkość wylotowa powietrza z ust jest niska, dlatego ciepłe powietrze "rozlewa" się dookoła i ogrzewa okolicę ust i tego co do nich przyłożymy. W drugim przypadku mamy do czynienia z efektem podobnym jak przy wietrze, szybki ruch powietrza "rozwiewa" cieniutką warstwę ciepłego powietrza przy skórze, które wciąż ogrzewa się od naszego ciała, a w związku z efektem/prawem Bernoullego taki ruch powietrza zasysa też chłodne powietrze dookoła, dlatego do skóry dociera też chłodne powietrze otoczenia, a nie tylko ciepłe z ust. Co ciekawe, jak się zrobi taki test nawet szybkiego dmuchania, ale z bardzo małej odległości (kilka mm), to mimo wszystko czuć ciepło.
Zaćmienie Księżyca też jest widoczne na całej Ziemi(o ile widoczny jest wtedy Księżyc😉), a nie jak przy zaćmieniu Słońca które jest widoczne tylko na niewielkim obszarze Ziemi.
"NIE MAM ZIELONEGO POJĘCIA" - PWN podpowiada że : Wyrażenie ktoś nie ma zielonego pojęcia o czymś (albo bladego pojęcia, albo najmniejszego pojęcia) znaczy tyle, że ten ktoś nic o danej sprawie nie wie. Ażeby zrozumieć sens tego wyrażenia, należy odwołać się do symboliki kolorów: kolor zielony kojarzy się z młodą roślinnością, z owocami, które nie osiągnęły dojrzałości, staje się więc synonimem przymiotnika niedojrzały, a w odniesieniu do ludzi - niedorosły (w konsekwencji niewiele wiedzący lub nic niewiedzący, por. obraźliwe określenie zielony szczawik o kimś bardzo młodym i głupim czy zielone lata w Odzie do młodości A. Mickiewicza). Ot cała etymologia 😀
Ze skorupą żółwia sprawa jest jeszcze o tyle ciekawa, że ich łopatki są wewnątrz pancerza, więc tak naprawdę wewnątrz klatki piersiowej (nie jak u innych kręgowców - na zewnątrz). To jak nastąpiła ta zamiana było dość trudne do wyjaśnienia, sugerowano np. że nastąpiła jakaś zamiana podczas rozwoju zarodkowego. Ale gdy odkryto wymarłych krewnych żółwi (np. żyjące 220 - 240 mln lat temu Pappochelys i Odontochelys) to okazało się, że miały one łopatki ustawione przed żebrami (dzięki czemu później mogły one wniknąć do pancerza). Początkowo pancerz też wyglądał inaczej niż u obecnych żółwi - Odontochelys miał w pełni wykształconą tylko jej dolną część. Zaś jednego z pierwszych żółwi z "normalną" skorupą (Proterochersis) odkryto jakiś czas temu w Polsce 🐢
Przy chuchaniu i dmuchaniu powietrze ma taką samą temperaturę, różni się natomiast jego prędkość. Wydychane powietrze w obu przypadkach oddaje temperaturę, natomiast szybki przepływ powietrza może przyspieszyć parowanie drobnych kropelek potu na skórze, a parujący pot odbiera temperaturę z powierzchni skóry.
Intuicyjne, podczas osiągania dużej prędkości, tuż przed uderzeniem głową w ścianę odczuć można przyjemny chłodek stawiający lekki opór na wysokości czoła (oczywiście zależy to od obranego kąta głowa-ściana) również w pomieszczeniu o temperaturze pokojowej.
Prędkość to jedno. Ale tu dochodzi jeszcze efekt sprężania i rozprężania gazów. Czyli zależnie od przekroju "wylotu" wypuszczany gaz jest cieplejszy lub chłodniejszy. Dokładnie o to opierają się radiatory lodówek i klimatyzacji.
@@kg9155 Nie sądzę, żeby różnica ciśnień, była tak duża, aby miała mierzalny wpływ na zmianę temperatury w tym przypadku. Do tego przy założeniu, że w płucach powietrze ma takie samo ciśnienie jak ciśnie atmosferyczne, w momencie dmuchania musielibyśmy zwiększyć ciśnienie, co spowodowałoby wzrost temperatury, aby następnie spadek ciśnienia, mógł spowodować spadek temperatury (bilans wyszedłby na zero). Zauważ, że lodówka oprócz tego, że spręża i rozpręża gaz, to sprężony gaz przeprowadza najpierw przez radiator, na zewnątrz lodówki (z tyłu), aby nagrzany sprężaniem gaz mógł oddać temperaturę do otoczenia.
"Ażeby zrozumieć sens tego wyrażenia, należy odwołać się do symboliki kolorów: kolor zielony kojarzy się z młodą roślinnością, z owocami, które nie osiągnęły dojrzałości, staje się więc synonimem przymiotnika niedojrzały, a w odniesieniu do ludzi - niedorosły (w konsekwencji niewiele wiedzący lub nic niewiedzący, por. (...) "
Trochę dziwnie to brzmi bo jeśli nie mamy zielonego pojęcia to odbierałbym to jako nieposiadanie wiedzy osoby niewiedzącej czyli tak jakby posiadać wiedzę osoby wiedzącej
Ja to rozumiem tak: nie mam zielonego pojęcia=nie mam [w domyśle: nawet] najmniejszego pojęcia. Zielony jest symbolem najmniejszego, bo najmniejsze owoce (tzn.najmniejsze w swoim stadium rośnięcia, czyli np. mniejsze pomidory i większe pomidory na tym samym krzaku, a nie np. jagody i jabłka xd) są zielone. Zanim się staną np. czerwone. Mam nadzieję, że to zrozumiale wyjaśniłam 😂
2:30 O ile się nie mylę to ten przykład to klasyczny przykład błędu przeżywalności "survivorship bias", po prostu zwierzęta, które trafiały do weterynarza po upadku z wyższych pięter to "szczęśliwcy", którzy ten upadek przeżyli.
I to podwójni szczęśliwcy bo nie dość że przeżyli to jeszcze miały szczęście że właściciele zabrali je do weterynarza, bo osobiście spotkałem się z taką teorią że po upadku z tak dużej wysokości obrażenia były tak poważnie że właściciele zwyczajnie uznawali że to nie ma sensu i kotka do weterynarza zwyczajnie nie zanosili bo i tak pewnie nie przeżyje. P.S. Ciekawe jak ma się tu kwestia prędkości granicznej (czyli maksymalnej jaką można uzyskać spadając) bo jeśli dobrze rozumiem to różnica w obrażeniach między pomiędzy upadkiem z 7., a upadkiem z 9. piętra może oznaczać że taki kotek nadal się rozpędza, z drugiej jednak strony może być tak że prędkość graniczna została już osiągnięta ale zadziałał efekt psychologiczny dla samego człowieka czyli: "przecież to 10. - 13. piętro - nie ma szans żeby go odratowali" P.S. 2 Co do błędu przeżywalności w pełni się zgadzam 🙂
Wydaje mi się że gdzieś czytałam, że upadek z 6-8 piętra jest też wybitnie szkodliwy dla ludzi. Sporo przypadków przeżycia upadku z 9 czy 10 piętra widziałam w mediach, choć tu nie ma pewności że więcej osób spadając z tych pieter przeżywa, bo może też więcej informacji o takich przypadkach trafiać do mediów. Jeszcze wyższe piętra chyba nie robią już różnicy. Za czasów moich studiów, w akademiku kobieta skoczyla z 6 piętra i zginęła od razu, a dziewczyna z 7 piętra była jeszcze reanimowana - nie mam pojęcia czy były dodatkowe czynniki poza wysokoscią (np. Typ nawie6 na jaki upadły czy drzewa amortyzujace upadek po drodze)
Nawet taka niewielka statystyka z lecznicy całodobowej w Warszawie, w której miałam przyjemność pokazywała, że koty które nie miały szczęścia i spadły z pięter 1-2 lub 1-3 to widocznie częściej upadały niefortunnie na bok lub plecy i doznawały np. Złamania żeber. Nie zdążyły się dobrze ustawić do upadku i jeśli spadły na coś twardego to klops. W ogóle oczywiście dużym czynnikiem jest to na jaką powierzchnię kot spadł, czy po drodze były gałęzie, krzaki, czy grunt był trawiasty czy wybetonowany etc. Za to koty, które spadały z pięter 6-7+ najczęściej doznawały urazów kończyn, złamania rzuchwy, mostka i innych poważnych urazów np. wewnętrznych.
@@MaraMara89 Moja koleżanka z czasów dzieciństwa jak była mała spadła z 10 piętra i przeżyła. Opowiadała mi, że jak spadała to ze dwa razy walnęła o antene satelitarną (czy coś takiego) i pamiętała jeszcze, że jakiś człowiek ją trzymał na rękach, ale już nie zrozumiałam (bo pytałam ją o to jeszcze też w dzieciństwie) czy on ją złapał jak spadała (czy to w ogóle możliwe?) czy po prostu ją podniósł ją z ziemi. To było jakieś 30 lat temu. Do dziś mam ciary jak to wspominam....
Jakaś firma zegarmistrzowska chyba Tissot testowała ustawienie wskazówek na 15:40 co tez odsłania logo i jest symetryczne, ale sprzedaż była niższa niż przy ustawianiu na 10:10 wiec chyba uśmiech zegarka działa 🙂
11:50 Chodzi o predkość powietrza. Kiedy dmuchamy to powietrze ma duza predkość i "zasysa" ze sobą powietrze z otoczenia. A kiedy chuchamy to predkość jest niska i nie wystepuje efekt zasysania do tego strumienia powietrza z okolicy ;) Trzeba odrobine sie znać na areodynamice, żeby to było oczywiste ;)
11:32 To tylko moja teoria, ale podzielę się nią. Dmuchając i chuchając powietrze jest tej samej temperatury, zmienia się jedynie ciśnienie z jakim je wypuszczamy. To tak jak z wiatrakiem w upalne dni, sam wiatrak nie chłodzi powietrza, a jedynie wprawia je w ruch, dzięki czemu pot z naszej skóry szybciej paruje.
a mi się wydaje że jest to efekt rozprężenia. Tak samo działa "eco-klimatyzacja" z butelek PET. Szyjka na końcu butelki spręża powietrze (tak jak kształt naszych ust przy dmuchaniu), a po jego wydobyciu powietrze natychmiast się rozpręża i powoduje to spadek temperatury.
Generalnie z tym Księżycem to jest tak - że tu znaczenie ma kąt patrzenia - czyli musimy mieć z grubsza tą samą długość geograficzną. W zależności na co patrzymy i jak jest daleko, ma znaczenie też szerokość geograficzna (półkula południowa ma widok na inne gwiazdy, ale Księżyc jest blisko i widać go z grubsza z całej kuli ziemskiej) W każdym razie, jak mamy pełnię u nas +- na 20 stopniu wschodnim, to mniej więcej tam jest księżycowy punkt górowania nad Ziemią, powiedzmy o godzinie 2 w nocy. Tylko, że Australia to z grubsza 140 stopień, czyli różnica wynosi 1/3 obrotu Ziemi i Księżyca tam wtedy w ogóle nie widać i tak swoją drogą jest tam 10 rano... Ale powinno być tam widać tą pełnię 8 godzin wcześniej, jak u nas jeszcze Słońce nie zaszło, bo była ich 2 w nocy, a nasza 18. Bo zwykle pełnia trwa teoretycznie i ponad dobę, ale Ziemia musi się obrócić w jego stronę, żeby ją obserwować. Czyli podsumowując - z Australii powinno dać się zobaczyć tą samą pełnię, ale nie w tym samym czasie, ale przesuniętą względem stref czasowych (czasu słonecznego, nie administracyjnego, choć w wielu miejscach to się pokrywa). A co do tych końców 3' i 5' to padła prawidłowa i krótka odpowiedź - ale zapewne wielu w ogóle nie zrozumiało pytania - chodzi o nici DNA. Sekwencjonowanie DNA zapisuje się zawsze od końca 5' do końca 3' i widz pytał o tą drugą w przeciwną stronę. Tylko, że druga nić nie jest symetryczna, a komplementarna względem pierwszej - odpowiednim nukleotydom odpowiadają ich pary, a nie te same zasady w przeciwną stronę. Powietrze chuchane jest ciepłe, bo wilgottne, a dmuchane zimne, bo się ta wilgoć skrapla w jamie ustnej, a tak zwane ciepło właściwe suchego powietrza jest niższe i nie tyle jest ono zimne, co oddaje mniej ciepła, a wręcz to ciepło pochłania - więc nie tyle chuch jest ciepły, co ogrzewający, a nie tyle dmuch zimny, co ochładzający. Ogólnie mechanizm pozbawiający powietrze wilgoci przy oddychaniu z zamkniętymi ustami to mechanizm prawidłowy, zatrzymujący ciepło w organizmie, bo wyewoluowaliśmy żyjąc przez dużą część istnienia gatunku homo sapiens w warunkach epoki lodowcowej. Chuchanie nie jest bezwarunkowe i instynktowne, choć po dużym wysiłku sapanie już jest, a ma właśnie nas wychładzać. Tak, Kasiu, przyjmujesz błędne założenia ze słoniem i kawą. Bardziej by chodziło o objętość mózgu... dlatego konia może zabić stosunkowo mała ilość kofeiny i/lub nikotyny, mimo, że jest to wielkie zwierzę - bo mózg ma malutki. Słoń ma mózg trochę większy, ale nadal sieknie go mniej kawy, niż człowieka, zwłaszcza, że nie znam ani jednego słonia-kawosza, więc tym bardziej podziała silniej, z braku jakiejkolwiek nazwijmy to odporności. 57 espresso by go zabiło, a te ponad 4000 zapewne powaliłoby samymi oparami, jeśłiby to przed słoniem postawić, bo błony śluzowe trąby są dość wrażliwe.
Co do zegarka, to jeszcze dwie kwestie - zegarki nie mogą, a co najmniej nie powinny, być ustawione na 12:00, czy jakąkolwiek godzinę, przy której wskazówki się pokrywają, bo to źle wygląda, po drugie godzina przedpołudniowa oznacza, ze nie musimy się nigdzie spieszyć i o tej porze swobodnie się robi zakupy i ponoć to działa na podświadomość. Później już powoli myślimy o obiedzie, a wcześniej mamy wrażenie bycia spóźnionymi do pracy - dlatego jest to 10:10, a nie 1:50, która miałaby niby ten sam graficzny układ wskazówek. Aha - i raczej nie uśmiech a symbol zwycięstwa bym w tym widział... I bonusowa ciekawostka - zegar z pięknej i bestii miał wskazówki na 20 po 8, czyli dokładnie lustrzane odbicie tej standardowej godziny, dzięki czemu wskazówki reprezentowały wąsy, bo o 10:10 wchodziłyby mu w oczy.
11:32 może tutaj chodzi o prędkość tego powietrza / chuchane wylatuje z naszych płuc powoli więc ma temperaturę organizmu a dmuchane jest popychane szybciej i się ostudza 🤔
jak chuchamy to powietrze wylatuje ciepłe, ponieważ jest ogrzane przez płuca. jak dmuchamy to ono w ustach tez jest ciepłe jednak podczas przepływu przez zwężenie jest ono poddawane cienieniu a podczas rozprężania się ochładza, tak działa lodówka, kompresor ściska gaz który się nagrzewa (zewnetrzna strona lodówki) a podczas rozprężania sie ochładza (wewnętrzna strona lodówki). takie zjawisko łatwo zaobserwować podczas odkręcenia zaworu w kole od roweru, uchodzące powietrze sie ochładza, i inny przykład, sprężone powietrze do czyszczenia klawiatury, a w ekstremalnych przypadkach (np na butlach spawalniczych) zakłada się ogrzewacze aby nie zamarzło.
co do falling cat problem :P drugie piętro jest dla kociaków niebezpieczne - za mało czasu na odwrócenie się do bezpiecznej pozycji (chodzi o to, że najpierw idą przednie łapki, które maksymalnie jak się da amortyzują upadek) niżej nie powinno się nic groźnego stać nawet jak nie zdążą się obrócić. wyżej zdążą więc też git :) ostatnio widziałam filmik gdzie kociak wspiął się po ścianie bloku (!) na wysokość ok 10 piętra i nie mógł zejść (brak odpowiedniego podparcia dla łap nawet z pazurami) i niestety spadł, ale się ładnie obrócił i pobiegł sobie gdzieś jak gdyby nigdy nic :)
Spaść, spadł. Pobiec pobiegł. Pytanie ile po tym pożył... Mój jeden spadł z 4 piętra. Wszystkie kości całe, ale wątroba koszmarnie rozwalona. Na szczęście przeżył, choć "łatwo" nie było.
@@2NJx4hiR nie no jasne, że może różnie bywa. są też totalne wyjątki - kot kolegi regularnie spadał z drugiego piętra bo ciągle łaził po parapecie. ale nic mu się nigdy nie stało 🤷🏼♀️ pozdrowienia dla Twojego kotka:)
Spadanie kotów na 4 łapy jest możliwa tylko z pewnych wysokości. Jeśli kot spadający ze wspomnianego VII piętra wyląduje na 4 łapy to i tak może umrzeć z powodu obrażeń wewnętrznych. Mój weterynarz zawsze mowi: "pamiętaj, że kot nie potrafi latać".
Okazuje się, że małe wysokości są problematyczne, bo kot nie zdąży się obrócić. Jeżeli chodzi o lądowanie to głównym czynnikiem jest twardość podłoża, jakiś beton, kostka brukowa itp. Koty są przystosowane do przetrwania lądowania z maksymalną dla nich osiągalną prędkością, jeśli spadną na np. Trawę. (nie próbujcie tego w domu).
"Dlaczego jak chuchamy (robimy haaa) to powietrze jest ciepłe a jak dmuchamy to jest zimne?" Jako doktor beatboxologii i wyższy mechanik mechaniki powietrza stwierdzam iż, że: A) haaa: - gdy robimy haaa wypuszczając je swobodnie (nie wywołując zbytnio żadnych drgań) słup powietrza jest szeroki i zwyczajnie nie da się (a przynajmniej większość ludzi nie potrafi) wywołać takiego ciśnienia które szybciej zdmuchiwało by ciepłe powietrze ze skóry niż oddawałoby to ciepło do ręki, dodatkowo powietrze z naszego haaa jest wilgotne więc może zmniejszyć parowanie ze skóry, i jeszcze gdy strumień powietrza jest szerszy to więcej z cząsteczek tego powietrza będzie w centrum tej kolumny powietrza, a więc nie będą one z dużą prędkością poruszać się po dłoni zdmuchując ciepłe powietrze z dłoni, jeszcze dodatkowo, gdy to powoli poruszające się powietrze uderza w dłoń szybko spowalnia, ale jako, że dochodzi tam nowe powietrze z twoich płuc formuje kształt grzyba (jak grzyb atomowy) tworząc ciepłą i wilgotną powietrzną poduszkę wokół dłoni (można to zobaczyć ustawiając drugą dłoń prostobadle do tej na którą dmuchamy powietrze szybko i nagle zaczyna formować "ścianki" grzyba zamiast rozchodzić się równomiernie poza dłonią, nie wiem czy każdy to wyczuje, ale ja beatboxuje codzinnie po wiele godzin więc całkiem dobrze "rozumiem" powietrze) no i gdy z twoich ust wychodzi duża, powolna, gruba, ciepła chmura powietrza to ona bardziej otula dłoń niż napiera na nią B) dmuchanie: - gdy dmuchamy robimy hu, Hu jako Egipski bóg mówionego słowa może zamanifestować zimno z naszego hu, gdyż kiedy opisujemy wiatr robimy hu, a hu jest brrr co odnosi się drżenia, które jest skutkiem zimna, a więc nasze słowne kojażenie słowa hu z witrem czyli zimnem manifestuje moc Hu, a tak serio to jak robisz haaa to praktycznie odrazu zużywasz całe powietrze z płuc, a więc nie ma ono czasu "zadziałać", gdy dmuchasz to strumień powietrza jest silnie sprężony co pozwala wydychać powietrze dłużej i pod większym ciśnieniem dzięki czemu silnie zdmuchujesz ciepłe powietrze z dłoni i zwiększasz parowanie potu w skutek ruchu powietrza i możesz to zrobić dłużej, a przeciętne haaa jest ktutsze niż przeciętne huuu, dodatkowo, gdy dmuchasz powietrze przy powierzchni dłoni porusza się szybko tak jak strumień wody z kranu rozbijając się na powierzchni zlewu z początku porusza się bardzo szybko, ale potem następuje spowolnienie, tu wygląda to nieco podobnie, warstwo tuż przy powierzchni jest silnie zdmuchiwana nie jest to dokońca to samo, ale myślę, że dobże to obrazuje, i z racji, że strumień powietrza jest wąski to nie opatula on dłoni, a poiwtrze zamiast spowalniać zaraz po zetknięciu się z dłonią tworząc kształt grzyba to spowalnia już poza dłonią, a więc nie ma czasu oddać ciepła dla dłoni (bo powietrze z wnęrza ciała jest cieplejsze niż z dłoni) To takie obserwacje na szybko, może jakbym dłużej to posprawdzał to więcrj bym wymyślił.
8:12 myślę, że to powiedzenie wzięło się od "bycia zielonym". Być zielonym w jakiejś dziedzinie to znaczy mieć jakieś-tam informacje na dany temat, ale nie być doświadczonym, ani tym bardziej ekspertem. Więc powiedzenie "nie mam zielonego pojęcia" może mówić "kompletnie się na tym nie znam, nawet się z tym nigdy nie zetknąłem/zetknęłam". Z kolei samo "być zielonym" może brać się z porównania do natury, do młodego pędu albo liścia, które symbolizują początki. Ale to wszystko są moje autorskie domysły, nie musicie mi wierzyć xd
Słoń zjada wszystko; to zielone też, a pojęcie bywa blade :P. Śledzie to nawet porozumiewają się przez wypuszczanie gazów z okolic odbytu, był swego czasu IG Nobel za to nawet. A co do jeży: skoro są moto-myszy z Marsa, a jeże jedzą myszy, to dla zachowania równowagi ekologicznej jakiś jeż by się na tym Marsie przydał...
11:35 mam swoją teorię na ten temat ale nie jestem pewien czy jest poprawna. Kiedy mówimy ha ha to powietrze pochodzi z wnętrza ciała więc jest nagrzane a jak dmuchamy normalnie powietrze pochodzi z jamy ustnej więc nie jest jeszcze nagrzane. Można to nawet poczuć, że podczas ha ha powietrze płynie z gardła.
Nie wiem czy taka konwencja, czy zmęczenie szczere, ale Kasia! WOŚP wsparty, Balbinka podziwiana, super wieczorek filmikiem zrobiony. Ale jeżeli na przyszłoroczny WOŚP będziesz miała ochotę na inną formę zainicjowania zrzutki to feel free, i nadal będę z Tobą
heh kiedy Kasia mówi o 10:10 a jej zegar za nią jest ustawiony na 10:10 XD albo easter egg albo przypadek, już pomijam że 10 minuta 10 sekunda filmu zawiera sie w dziale kiedy Kasia odpowiada na to pytanie XD
ktoś już w którymś z kometarzy tu napisał o temperaturze powietrza wydmuchiwanego w różny sposób. dodam, że fakt, iź powietrze niejako ochładza się jeśli przechodzi przez mały otwór z większą prędkością, jest wykorzystywany w niektórych rejonach Afryki do schładzania chat (zwłaszcza tam, gdzie nie ma elektryczności). można do tego cely wykorzystać np plastikowe butelki. wystarczy obciąć górę butelki, no wielu butelek, następnie zmontować te "lejki" w jeden panel (np, używając gliny, jako fragment ściany). gorące powietrze z zewnątrz będzie wpychane do chaty i "ochładzane" w tym procesie.
11:50 ja bym zakładała, że może chodzić o to, że chuchając ciśnienie powietrza jest mniejsze, więc przemieszcza się ono z większą szybkością przez co bardziej nagrzewa się przechodząc przez drogi oddechowe
Pierwszy raz miałam możliwość wpłacenia WŁASNYCH pieniążków i cieszę się, że dałaś mi taką możliwość! Szcególnie, że Wośp mi ogromnie pomógł kilka lat temu i tylko czekałam, aby móc ich wesprzeć z własnych pieniędzy. Świetne uczucie(mini marzenie też spełnione) i kox inicjatywa z twojej strony!!
Zielone pojęcie wzięło się podobno od tego, że zielony to kolor kojarzący się (w odniesieniu do natury wiosną) z nowym życiem/młodością. A młodość z kolei kojarzy się z niewiedzą i niedoświadczeniem
Moja teoria o dmuchaniu jest taka: Chuchając wydychamy powietrze ciepłe bo takie jest w płucach. Jak dmuchamy to następuje gwałtowne rozprężenie powietrza, co zgodnie z prawem Poissona (przemiana adiabatyczna) powoduje spadek temperatury.
Do chuchania i dmuchania - chyba chodzi o wielkość strumienia powietrza. W przypadku dmuchania można powiedzieć, że ma on mniejszą średnicę i szybciej się ochładza. Gdyby dmuchnąć na rękę z bardzo bliska, to powietrze dalej będzie ciepłe
Konstrukcje typu 100 gram, 5 wolt, 8 amper itd. są charakterystyczne dla socjolektów nauk ścisłych i inżynieryjnych, same one pochodzą z rosyjskiego (w którym te formy są traktowane jako całkowicie normatywne)
Ale ASMR to jest mega ciekawe zjawisko i chciałabym jakiś update z aktualnych badań, bo od filmiku Emce już jednak parę lat minęło. :D Jest to ciekawe podwójnie chyba właśnie przez to, że jak ktoś tego nie czuje, to ma takie WTF, o co w tym w ogóle chodzi. xD
Jak chuchamy to jest ciepłe a jak dmuchamy zimne, dlatego że w pierwszym przypadku powietrze ma temperaturę zbliżoną do temperatury wnętrza ciała, czyli wyższą niż temperatura skóry, co odczuwamy jako ciepło. Jak dmuchamy, to zdmuchujemy warstwę ciepłego powietrza wokół naszego ciała. Być może ma to też związek z PV=nRT. Wtedy musiała by zajść przemiana gazowa(na pewno nie izotermiczna), gdyż temperatura musi ulec zmianie i to rosnącej, nie pamiętam tam szczegółów, wypada zerknąć do książki od fizyki. Jak mówi stare przysłowie, magister musi wiedzieć wszystko, doktor gdzie to znaleźć a profesor musi wiedzieć, gdzie jest doktor.
9:40 Fun fact: na reklamach nowych Nokii zegarki wskazują godzinę z cyframi odpowiadającymi cyfrom numeru modelu, np. nowa Nokia 3310 ma zegar ustawiony na 10:33. NIe wiem jak ze starymi.
Z dmuchaniem głównie chodzi o wilgotność i prędkość. Powietrze wydychane ma temperaturę bliską naszemu ciału (a więc nieco cieplejszą niż powierzchnia dłoni), więc chuchanie daje uczucie ciepła. Szybkie dmuchanie powoduje mieszanie się tego ciepłego powietrza z powietrzem w otoczeniu i strumień wydaje się chłodniejszy (a i wilgotny dzięki naszym wnętrznościom, to i lepiej transportuje i odbiera temperaturę).
Zatrzymując się przy pytaniu "Dlaczego pojęcie jest zielone?", odsyłam do książki Kacpra Pitali "Jak to wyjaśnić". Znajduje się tam pewna hipoteza na ten temat. No i cała książka świetna. Polecam!
Propozycja na następny filmik: Może coś o inhalacjach wodorem, gazami Browna lub HHO? Działają czy to ściema i naciągactwo? Ostatnio bardzo często zauważam ten temat, a ciężko mi znaleźć rzetelne źródło z informacjami zaprezentowanymi w taki sposób, żeby żółtodziób chemiczny zrozumiał :)
Apropo kotów, mój kumpel kiedyś na fizyce zadał takie pytanie "czy skoro kot zawsze spada na cztery łapy, a kanapka z masłem zawsze spada masłem do dołu, to jak przykleimy kanapkę do pleców kota to w trakcie spadania będzie kręcił się w kółko?" xD
Przyczepiłabym się do tego, że jeśli chodzi o liście, to to nie była odpowiedź na pytanie, bo pytanie było o to, skąd drzewa wiedzą, kiedy zrzucić liście. Było o tym u Petera Wohllebena w "Sekretnym życiu drzew". O ile pamiętam, zgodnie z niektórymi badaniami drzewa potrafią, jak mówi Wohlleben, policzyć dni z małą ilością słońca (czy zimne...? jakoś tak). Na dodatek mają pod tym względem "różne charaktery", bo jedne są bardziej zachowawcze i zrzucą liście szybciej, a inne odważniejsze i poczekają dłużej.
Sekret tkwi w specjalnym kleju na ogonku liscia , który wrażliwy jest na temperaturę - jedna noc na minusie i wiązania tego kleju pękają...resztę wiatr wyjaśnia!
Cześć; oglądam Twoje filmy od pewnego czasu. Świetną pracę robisz, szkoda że więcej osób nie interesują tego typu kanały. I właśnie dlatego piszę ten komentarz. Właśnie oglądam serial na netflixie i zastanawiam się nad jego absurdami (serial since fiction) a może to nie są absurdy i jest to możliwe....?!?! Oczywiście są już podobne filmy na you to be ale w Twoim wykonaniu to było by coś! Pozdrawiam :)
Jak chuchamy i jak dmuchamy temperatura jest taka sama tylko odczucie jest inne, bo jak dmuchamy to jest większa ilość i prędkość powietrza, przez co odbiera więcej ciepła z naszej skóry.
Z tym chuchaniem i dmuchaniem wydaje mi się, że jest to różnica prędkości powietrza. Jak pewien sławny człowiek powiedział: "jak jest zimno a nie wieje to jest ciepło, a jak jest ciepło a wieje to jest zimno"
zimne powietrze gdy dmuchamy wyjasnia prawo gazu doskonałego, w tym wypadku powietrze rozpręża się i zwalnia opuszczając usta wiec temperatura spada by gaz zachował równowagę termodynamiczną (jeszcze wyraźniej objawia się to w użyciu dezodorantów)
Kiedyś czytałem o tym powietrzu to kiedy chuchamy to jest ono ciepłe bo idzie ono wolniej z płuc i zdążyło się ogrzać a kiedy dmuchamy to wylatuje ono z dużo większą prędkością i nie zdąży złapać temperatury ;-)
4:22, hipoteza związana z regulacją temperatury jąder jako czynnik do powstania moszny jest jedną z wielu, jest ich wiele więcej, a dodatkowo ta hipoteza ma kilka nieścisłości 😅
Luzne wyzwalajace powietrze podczas wydychania nie zaburza naszej powloki cieplnej,gdy przy wydmuchiwaniu powietrza przewaznie w sprezonej formie co nadaje wyzsza predkosc rozwiewa powloke ciepla ktora emituje cialo i wilgoc/pot jest szybciej odparowywany na skorze w odczuciu powoduje chlod.
przepraszam jelsi już były albo gdyby tu nie można byłoby napsiac nowych niegłupich pytań ale byłabym ciekawa odpowiedzi na czy w przyrodzie na pewno nic nie ginie? i jak działa wyszczuplanie kolorem czarnym?
Ja pie,dole wlasnie się dowiedziałem ,że zjawisko nad którym głowie się od dziecka które ma u mnie miejsce nazywa ASMR. W sumie nigdy nie szukałem bo myślałem ,że tylko ja to mam xd Najczęściej dzieje mi się to gdy jestem z daną osobą sam na sam w pokoju i ona zaczyna obgryzac paznokcie , albo jak np uczy się i szepta coś do siebie. Jeśli miałbym przedstawić skalę przyjemności to taka 1/4 orgazmu ale potrafi trwac dłuuuugo. Dawno nie miałem ;((
kochane mordeczki ze skarbonki - dzień dobry, witam wszystkich, dziękuję za dołączenie do naszej szalonej drużyny i zapraszam na seans! ❤️
"Przegrzanie nie wpływa dobrze na ja.." na co bo nie słychać wyraźnie?
I dlaczego te badania były "maciupeńkie"? coś wiadomo więcej o badanych obiektach?
@@jurandp23 Badania były maciupeńkie bo tylko na 10 osobach z jądrami. 10 obiektów badawczych to mało obiektów badawczych.
@@kamyczek12men thank you captain obvious ;)
@@jurandp23 no problemo
Ja nie dostałam linku na podanego do skarbonki maila, ale nic się nie stało, trzeba było tylko poczekać
5:02 Tak. Pełnia Księżyca jest wtedy, gdy Księżyc jest po zewnętrznej stronie orbity Ziemi oraz Słońce, Ziemia i Księżyc znajdują się w jednej linii patrząc prostopadle do płaszczyzny orbity Ziemi. Dlatego też pełnia to punkt w czasie i nie zależy od miejsca obserwacji. Księżyc ma orbitę trochę nachyloną względem orbity Ziemi, więc te trzy obiekty nie są w jednej linii całkowicie przy każdej pełni (czasem Księżyc jest trochę wyżej, czasem niżej), a jeżeli tak się zdarzy to mamy wtedy zaćmienie Księżyca. Dlatego też zaćmienia Księżyca są tylko gdy jest pełnia.
11:33 Powietrze w obu przypadkach ma taką samą temperaturę, tylko odczucie ciepła przez skórę jest inne . W pierwszym przypadku prędkość wylotowa powietrza z ust jest niska, dlatego ciepłe powietrze "rozlewa" się dookoła i ogrzewa okolicę ust i tego co do nich przyłożymy. W drugim przypadku mamy do czynienia z efektem podobnym jak przy wietrze, szybki ruch powietrza "rozwiewa" cieniutką warstwę ciepłego powietrza przy skórze, które wciąż ogrzewa się od naszego ciała, a w związku z efektem/prawem Bernoullego taki ruch powietrza zasysa też chłodne powietrze dookoła, dlatego do skóry dociera też chłodne powietrze otoczenia, a nie tylko ciepłe z ust. Co ciekawe, jak się zrobi taki test nawet szybkiego dmuchania, ale z bardzo małej odległości (kilka mm), to mimo wszystko czuć ciepło.
Wow, dzięki
Sprawdziłem - prawda :P Swoją drogą tez tak obstawiałem, że powietrze wydmuchiwane też jest ciepłe ale nie wiedziałem dlaczego odczuwamy zimne ;)
Zaćmienie Księżyca też jest widoczne na całej Ziemi(o ile widoczny jest wtedy Księżyc😉), a nie jak przy zaćmieniu Słońca które jest widoczne tylko na niewielkim obszarze Ziemi.
Zrobiłam test, ale jak miałam dłoń na odległość kilku cm i dmuchałam bardzo powoli Dziubkiem i szybko "haaa", to i tak "haaa" było dużo cieplejsze 🤔
@@paulinabak-byk8881 nie kilka cm, tylko kilka mm 😃
Ale Twój zegarek na ścianie się ładnie uśmiecha 😀
10:10
"NIE MAM ZIELONEGO POJĘCIA" -
PWN podpowiada że : Wyrażenie ktoś nie ma zielonego pojęcia o czymś (albo bladego pojęcia, albo najmniejszego pojęcia) znaczy tyle, że ten ktoś nic o danej sprawie nie wie. Ażeby zrozumieć sens tego wyrażenia, należy odwołać się do symboliki kolorów: kolor zielony kojarzy się z młodą roślinnością, z owocami, które nie osiągnęły dojrzałości, staje się więc synonimem przymiotnika niedojrzały, a w odniesieniu do ludzi - niedorosły (w konsekwencji niewiele wiedzący lub nic niewiedzący, por. obraźliwe określenie zielony szczawik o kimś bardzo młodym i głupim czy zielone lata w Odzie do młodości A. Mickiewicza). Ot cała etymologia 😀
Ze skorupą żółwia sprawa jest jeszcze o tyle ciekawa, że ich łopatki są wewnątrz pancerza, więc tak naprawdę wewnątrz klatki piersiowej (nie jak u innych kręgowców - na zewnątrz). To jak nastąpiła ta zamiana było dość trudne do wyjaśnienia, sugerowano np. że nastąpiła jakaś zamiana podczas rozwoju zarodkowego. Ale gdy odkryto wymarłych krewnych żółwi (np. żyjące 220 - 240 mln lat temu Pappochelys i Odontochelys) to okazało się, że miały one łopatki ustawione przed żebrami (dzięki czemu później mogły one wniknąć do pancerza).
Początkowo pancerz też wyglądał inaczej niż u obecnych żółwi - Odontochelys miał w pełni wykształconą tylko jej dolną część. Zaś jednego z pierwszych żółwi z "normalną" skorupą (Proterochersis) odkryto jakiś czas temu w Polsce 🐢
Przy chuchaniu i dmuchaniu powietrze ma taką samą temperaturę, różni się natomiast jego prędkość. Wydychane powietrze w obu przypadkach oddaje temperaturę, natomiast szybki przepływ powietrza może przyspieszyć parowanie drobnych kropelek potu na skórze, a parujący pot odbiera temperaturę z powierzchni skóry.
:0
Intuicyjne, podczas osiągania dużej prędkości, tuż przed uderzeniem głową w ścianę odczuć można przyjemny chłodek stawiający lekki opór na wysokości czoła (oczywiście zależy to od obranego kąta głowa-ściana) również w pomieszczeniu o temperaturze pokojowej.
Prędkość to jedno. Ale tu dochodzi jeszcze efekt sprężania i rozprężania gazów. Czyli zależnie od przekroju "wylotu" wypuszczany gaz jest cieplejszy lub chłodniejszy. Dokładnie o to opierają się radiatory lodówek i klimatyzacji.
@@kg9155 Nie sądzę, żeby różnica ciśnień, była tak duża, aby miała mierzalny wpływ na zmianę temperatury w tym przypadku. Do tego przy założeniu, że w płucach powietrze ma takie samo ciśnienie jak ciśnie atmosferyczne, w momencie dmuchania musielibyśmy zwiększyć ciśnienie, co spowodowałoby wzrost temperatury, aby następnie spadek ciśnienia, mógł spowodować spadek temperatury (bilans wyszedłby na zero). Zauważ, że lodówka oprócz tego, że spręża i rozpręża gaz, to sprężony gaz przeprowadza najpierw przez radiator, na zewnątrz lodówki (z tyłu), aby nagrzany sprężaniem gaz mógł oddać temperaturę do otoczenia.
@@remithefox1598 jasne, myślałem bardziej, że to efekt zarówno prędkości jak i ciśnienia ;)
"Ażeby zrozumieć sens tego wyrażenia, należy odwołać się do symboliki kolorów: kolor zielony kojarzy się z młodą roślinnością, z owocami, które nie osiągnęły dojrzałości, staje się więc synonimem przymiotnika niedojrzały, a w odniesieniu do ludzi - niedorosły (w konsekwencji niewiele wiedzący lub nic niewiedzący, por. (...) "
Trochę dziwnie to brzmi bo jeśli nie mamy zielonego pojęcia to odbierałbym to jako nieposiadanie wiedzy osoby niewiedzącej czyli tak jakby posiadać wiedzę osoby wiedzącej
@@caban8285 albo po prostu jest to synonim "nie mam żadnego pojęcia"? Xd tak jak bynajmniej=wcale
Ja to rozumiem tak: nie mam zielonego pojęcia=nie mam [w domyśle: nawet] najmniejszego pojęcia. Zielony jest symbolem najmniejszego, bo najmniejsze owoce (tzn.najmniejsze w swoim stadium rośnięcia, czyli np. mniejsze pomidory i większe pomidory na tym samym krzaku, a nie np. jagody i jabłka xd) są zielone. Zanim się staną np. czerwone. Mam nadzieję, że to zrozumiale wyjaśniłam 😂
@@caban8285 Poprawniej by było "mam zielone pojęcie w tej sprawie"
@@wiktorbabiarz6758 to by znaczyło że masz najmniejsze możliwe pojęcie ale nie że nie masz go wcale tylko że właśnie trochę go masz
Okej, czyli filmik oglądamy dwa razy. Raz żeby napatrzeć się na Balbixa. Drugi, żeby skupić się na treści xd
2:30 O ile się nie mylę to ten przykład to klasyczny przykład błędu przeżywalności "survivorship bias", po prostu zwierzęta, które trafiały do weterynarza po upadku z wyższych pięter to "szczęśliwcy", którzy ten upadek przeżyli.
I to podwójni szczęśliwcy bo nie dość że przeżyli to jeszcze miały szczęście że właściciele zabrali je do weterynarza, bo osobiście spotkałem się z taką teorią że po upadku z tak dużej wysokości obrażenia były tak poważnie że właściciele zwyczajnie uznawali że to nie ma sensu i kotka do weterynarza zwyczajnie nie zanosili bo i tak pewnie nie przeżyje.
P.S.
Ciekawe jak ma się tu kwestia prędkości granicznej (czyli maksymalnej jaką można uzyskać spadając) bo jeśli dobrze rozumiem to różnica w obrażeniach między pomiędzy upadkiem z 7., a upadkiem z 9. piętra może oznaczać że taki kotek nadal się rozpędza, z drugiej jednak strony może być tak że prędkość graniczna została już osiągnięta ale zadziałał efekt psychologiczny dla samego człowieka czyli: "przecież to 10. - 13. piętro - nie ma szans żeby go odratowali"
P.S. 2
Co do błędu przeżywalności w pełni się zgadzam 🙂
Wydaje mi się że gdzieś czytałam, że upadek z 6-8 piętra jest też wybitnie szkodliwy dla ludzi. Sporo przypadków przeżycia upadku z 9 czy 10 piętra widziałam w mediach, choć tu nie ma pewności że więcej osób spadając z tych pieter przeżywa, bo może też więcej informacji o takich przypadkach trafiać do mediów. Jeszcze wyższe piętra chyba nie robią już różnicy.
Za czasów moich studiów, w akademiku kobieta skoczyla z 6 piętra i zginęła od razu, a dziewczyna z 7 piętra była jeszcze reanimowana - nie mam pojęcia czy były dodatkowe czynniki poza wysokoscią (np. Typ nawie6 na jaki upadły czy drzewa amortyzujace upadek po drodze)
Nawet taka niewielka statystyka z lecznicy całodobowej w Warszawie, w której miałam przyjemność pokazywała, że koty które nie miały szczęścia i spadły z pięter 1-2 lub 1-3 to widocznie częściej upadały niefortunnie na bok lub plecy i doznawały np. Złamania żeber. Nie zdążyły się dobrze ustawić do upadku i jeśli spadły na coś twardego to klops. W ogóle oczywiście dużym czynnikiem jest to na jaką powierzchnię kot spadł, czy po drodze były gałęzie, krzaki, czy grunt był trawiasty czy wybetonowany etc. Za to koty, które spadały z pięter 6-7+ najczęściej doznawały urazów kończyn, złamania rzuchwy, mostka i innych poważnych urazów np. wewnętrznych.
@@MaraMara89 Moja koleżanka z czasów dzieciństwa jak była mała spadła z 10 piętra i przeżyła. Opowiadała mi, że jak spadała to ze dwa razy walnęła o antene satelitarną (czy coś takiego) i pamiętała jeszcze, że jakiś człowiek ją trzymał na rękach, ale już nie zrozumiałam (bo pytałam ją o to jeszcze też w dzieciństwie) czy on ją złapał jak spadała (czy to w ogóle możliwe?) czy po prostu ją podniósł ją z ziemi. To było jakieś 30 lat temu. Do dziś mam ciary jak to wspominam....
"matematyczny upadek kota" - to wyrażenie zdecydowanie skradło moje serce w tym filmie ❤️
Jakaś firma zegarmistrzowska chyba Tissot testowała ustawienie wskazówek na 15:40 co tez odsłania logo i jest symetryczne, ale sprzedaż była niższa niż przy ustawianiu na 10:10 wiec chyba uśmiech zegarka działa 🙂
Po 10 jesteśmy zazwyczaj po pierwszej kawie wiec moze lepiej nam sie kojarzy
Zegar na godzinę 10 : 10! Dzięki, Kasia! Buziaczki
Dobre oko 😉
11:50 Chodzi o predkość powietrza. Kiedy dmuchamy to powietrze ma duza predkość i "zasysa" ze sobą powietrze z otoczenia. A kiedy chuchamy to predkość jest niska i nie wystepuje efekt zasysania do tego strumienia powietrza z okolicy ;) Trzeba odrobine sie znać na areodynamice, żeby to było oczywiste ;)
11:32 To tylko moja teoria, ale podzielę się nią. Dmuchając i chuchając powietrze jest tej samej temperatury, zmienia się jedynie ciśnienie z jakim je wypuszczamy. To tak jak z wiatrakiem w upalne dni, sam wiatrak nie chłodzi powietrza, a jedynie wprawia je w ruch, dzięki czemu pot z naszej skóry szybciej paruje.
a mi się wydaje że jest to efekt rozprężenia. Tak samo działa "eco-klimatyzacja" z butelek PET. Szyjka na końcu butelki spręża powietrze (tak jak kształt naszych ust przy dmuchaniu), a po jego wydobyciu powietrze natychmiast się rozpręża i powoduje to spadek temperatury.
No i super. Dzięki Balbinka za to, że odpowiedziałaś na pytanie
Informacja, że żółtko jest jednokomórkowe, zniszczyła mi mózg. Totalnie. Nigdy nie spojrzę na jajka w ten sam sposób.
Chodziłaś do jedynej szkoły w Polsce, w której baba od biologii nie pochwaliła się tym funfactem. No, chyba że wagarowałaś albo masz zaniki pamięci.
To jak nasza komórka jajowa, tylko nadmuchana i wypchana do ogromnych jak na komórkę rozmiarów ;)
Generalnie z tym Księżycem to jest tak - że tu znaczenie ma kąt patrzenia - czyli musimy mieć z grubsza tą samą długość geograficzną. W zależności na co patrzymy i jak jest daleko, ma znaczenie też szerokość geograficzna (półkula południowa ma widok na inne gwiazdy, ale Księżyc jest blisko i widać go z grubsza z całej kuli ziemskiej) W każdym razie, jak mamy pełnię u nas +- na 20 stopniu wschodnim, to mniej więcej tam jest księżycowy punkt górowania nad Ziemią, powiedzmy o godzinie 2 w nocy. Tylko, że Australia to z grubsza 140 stopień, czyli różnica wynosi 1/3 obrotu Ziemi i Księżyca tam wtedy w ogóle nie widać i tak swoją drogą jest tam 10 rano... Ale powinno być tam widać tą pełnię 8 godzin wcześniej, jak u nas jeszcze Słońce nie zaszło, bo była ich 2 w nocy, a nasza 18. Bo zwykle pełnia trwa teoretycznie i ponad dobę, ale Ziemia musi się obrócić w jego stronę, żeby ją obserwować. Czyli podsumowując - z Australii powinno dać się zobaczyć tą samą pełnię, ale nie w tym samym czasie, ale przesuniętą względem stref czasowych (czasu słonecznego, nie administracyjnego, choć w wielu miejscach to się pokrywa).
A co do tych końców 3' i 5' to padła prawidłowa i krótka odpowiedź - ale zapewne wielu w ogóle nie zrozumiało pytania - chodzi o nici DNA. Sekwencjonowanie DNA zapisuje się zawsze od końca 5' do końca 3' i widz pytał o tą drugą w przeciwną stronę. Tylko, że druga nić nie jest symetryczna, a komplementarna względem pierwszej - odpowiednim nukleotydom odpowiadają ich pary, a nie te same zasady w przeciwną stronę.
Powietrze chuchane jest ciepłe, bo wilgottne, a dmuchane zimne, bo się ta wilgoć skrapla w jamie ustnej, a tak zwane ciepło właściwe suchego powietrza jest niższe i nie tyle jest ono zimne, co oddaje mniej ciepła, a wręcz to ciepło pochłania - więc nie tyle chuch jest ciepły, co ogrzewający, a nie tyle dmuch zimny, co ochładzający. Ogólnie mechanizm pozbawiający powietrze wilgoci przy oddychaniu z zamkniętymi ustami to mechanizm prawidłowy, zatrzymujący ciepło w organizmie, bo wyewoluowaliśmy żyjąc przez dużą część istnienia gatunku homo sapiens w warunkach epoki lodowcowej. Chuchanie nie jest bezwarunkowe i instynktowne, choć po dużym wysiłku sapanie już jest, a ma właśnie nas wychładzać.
Tak, Kasiu, przyjmujesz błędne założenia ze słoniem i kawą. Bardziej by chodziło o objętość mózgu... dlatego konia może zabić stosunkowo mała ilość kofeiny i/lub nikotyny, mimo, że jest to wielkie zwierzę - bo mózg ma malutki. Słoń ma mózg trochę większy, ale nadal sieknie go mniej kawy, niż człowieka, zwłaszcza, że nie znam ani jednego słonia-kawosza, więc tym bardziej podziała silniej, z braku jakiejkolwiek nazwijmy to odporności. 57 espresso by go zabiło, a te ponad 4000 zapewne powaliłoby samymi oparami, jeśłiby to przed słoniem postawić, bo błony śluzowe trąby są dość wrażliwe.
Co do zegarka, to jeszcze dwie kwestie - zegarki nie mogą, a co najmniej nie powinny, być ustawione na 12:00, czy jakąkolwiek godzinę, przy której wskazówki się pokrywają, bo to źle wygląda, po drugie godzina przedpołudniowa oznacza, ze nie musimy się nigdzie spieszyć i o tej porze swobodnie się robi zakupy i ponoć to działa na podświadomość. Później już powoli myślimy o obiedzie, a wcześniej mamy wrażenie bycia spóźnionymi do pracy - dlatego jest to 10:10, a nie 1:50, która miałaby niby ten sam graficzny układ wskazówek. Aha - i raczej nie uśmiech a symbol zwycięstwa bym w tym widział...
I bonusowa ciekawostka - zegar z pięknej i bestii miał wskazówki na 20 po 8, czyli dokładnie lustrzane odbicie tej standardowej godziny, dzięki czemu wskazówki reprezentowały wąsy, bo o 10:10 wchodziłyby mu w oczy.
11:32 może tutaj chodzi o prędkość tego powietrza / chuchane wylatuje z naszych płuc powoli więc ma temperaturę organizmu a dmuchane jest popychane szybciej i się ostudza 🤔
pomyślałam o tym samym
jak chuchamy to powietrze wylatuje ciepłe, ponieważ jest ogrzane przez płuca. jak dmuchamy to ono w ustach tez jest ciepłe jednak podczas przepływu przez zwężenie jest ono poddawane cienieniu a podczas rozprężania się ochładza, tak działa lodówka, kompresor ściska gaz który się nagrzewa (zewnetrzna strona lodówki) a podczas rozprężania sie ochładza (wewnętrzna strona lodówki).
takie zjawisko łatwo zaobserwować podczas odkręcenia zaworu w kole od roweru, uchodzące powietrze sie ochładza,
i inny przykład, sprężone powietrze do czyszczenia klawiatury, a w ekstremalnych przypadkach (np na butlach spawalniczych) zakłada się ogrzewacze aby nie zamarzło.
co do falling cat problem :P drugie piętro jest dla kociaków niebezpieczne - za mało czasu na odwrócenie się do bezpiecznej pozycji (chodzi o to, że najpierw idą przednie łapki, które maksymalnie jak się da amortyzują upadek) niżej nie powinno się nic groźnego stać nawet jak nie zdążą się obrócić. wyżej zdążą więc też git :) ostatnio widziałam filmik gdzie kociak wspiął się po ścianie bloku (!) na wysokość ok 10 piętra i nie mógł zejść (brak odpowiedniego podparcia dla łap nawet z pazurami) i niestety spadł, ale się ładnie obrócił i pobiegł sobie gdzieś jak gdyby nigdy nic :)
Spaść, spadł. Pobiec pobiegł. Pytanie ile po tym pożył... Mój jeden spadł z 4 piętra. Wszystkie kości całe, ale wątroba koszmarnie rozwalona. Na szczęście przeżył, choć "łatwo" nie było.
@@2NJx4hiR nie no jasne, że może różnie bywa. są też totalne wyjątki - kot kolegi regularnie spadał z drugiego piętra bo ciągle łaził po parapecie. ale nic mu się nigdy nie stało 🤷🏼♀️ pozdrowienia dla Twojego kotka:)
Spadanie kotów na 4 łapy jest możliwa tylko z pewnych wysokości. Jeśli kot spadający ze wspomnianego VII piętra wyląduje na 4 łapy to i tak może umrzeć z powodu obrażeń wewnętrznych. Mój weterynarz zawsze mowi: "pamiętaj, że kot nie potrafi latać".
Okazuje się, że małe wysokości są problematyczne, bo kot nie zdąży się obrócić.
Jeżeli chodzi o lądowanie to głównym czynnikiem jest twardość podłoża, jakiś beton, kostka brukowa itp.
Koty są przystosowane do przetrwania lądowania z maksymalną dla nich osiągalną prędkością, jeśli spadną na np. Trawę. (nie próbujcie tego w domu).
@@KT-tj8dw zgadza się.
"Dlaczego jak chuchamy (robimy haaa) to powietrze jest ciepłe a jak dmuchamy to jest zimne?" Jako doktor beatboxologii i wyższy mechanik mechaniki powietrza stwierdzam iż, że:
A) haaa:
- gdy robimy haaa wypuszczając je swobodnie (nie wywołując zbytnio żadnych drgań) słup powietrza jest szeroki i zwyczajnie nie da się (a przynajmniej większość ludzi nie potrafi) wywołać takiego ciśnienia które szybciej zdmuchiwało by ciepłe powietrze ze skóry niż oddawałoby to ciepło do ręki, dodatkowo powietrze z naszego haaa jest wilgotne więc może zmniejszyć parowanie ze skóry, i jeszcze gdy strumień powietrza jest szerszy to więcej z cząsteczek tego powietrza będzie w centrum tej kolumny powietrza, a więc nie będą one z dużą prędkością poruszać się po dłoni zdmuchując ciepłe powietrze z dłoni, jeszcze dodatkowo, gdy to powoli poruszające się powietrze uderza w dłoń szybko spowalnia, ale jako, że dochodzi tam nowe powietrze z twoich płuc formuje kształt grzyba (jak grzyb atomowy) tworząc ciepłą i wilgotną powietrzną poduszkę wokół dłoni (można to zobaczyć ustawiając drugą dłoń prostobadle do tej na którą dmuchamy powietrze szybko i nagle zaczyna formować "ścianki" grzyba zamiast rozchodzić się równomiernie poza dłonią, nie wiem czy każdy to wyczuje, ale ja beatboxuje codzinnie po wiele godzin więc całkiem dobrze "rozumiem" powietrze) no i gdy z twoich ust wychodzi duża, powolna, gruba, ciepła chmura powietrza to ona bardziej otula dłoń niż napiera na nią
B) dmuchanie:
- gdy dmuchamy robimy hu, Hu jako Egipski bóg mówionego słowa może zamanifestować zimno z naszego hu, gdyż kiedy opisujemy wiatr robimy hu, a hu jest brrr co odnosi się drżenia, które jest skutkiem zimna, a więc nasze słowne kojażenie słowa hu z witrem czyli zimnem manifestuje moc Hu, a tak serio to jak robisz haaa to praktycznie odrazu zużywasz całe powietrze z płuc, a więc nie ma ono czasu "zadziałać", gdy dmuchasz to strumień powietrza jest silnie sprężony co pozwala wydychać powietrze dłużej i pod większym ciśnieniem dzięki czemu silnie zdmuchujesz ciepłe powietrze z dłoni i zwiększasz parowanie potu w skutek ruchu powietrza i możesz to zrobić dłużej, a przeciętne haaa jest ktutsze niż przeciętne huuu, dodatkowo, gdy dmuchasz powietrze przy powierzchni dłoni porusza się szybko tak jak strumień wody z kranu rozbijając się na powierzchni zlewu z początku porusza się bardzo szybko, ale potem następuje spowolnienie, tu wygląda to nieco podobnie, warstwo tuż przy powierzchni jest silnie zdmuchiwana nie jest to dokońca to samo, ale myślę, że dobże to obrazuje, i z racji, że strumień powietrza jest wąski to nie opatula on dłoni, a poiwtrze zamiast spowalniać zaraz po zetknięciu się z dłonią tworząc kształt grzyba to spowalnia już poza dłonią, a więc nie ma czasu oddać ciepła dla dłoni (bo powietrze z wnęrza ciała jest cieplejsze niż z dłoni)
To takie obserwacje na szybko, może jakbym dłużej to posprawdzał to więcrj bym wymyślił.
czy to specjalnie 9:44 , że tarcza zegarka Kasi jest ustawiona na 10:10, gdy Kasia odpowiada na pytanie z tym związane?
Świetny filmik!
Cały film jest ustawiony na 10:10
Kasiu jesteś śliczna i mądra ale Balbinex skradła show :x Jak zawsze z największą przyjemnością się oglądało :3
8:12 myślę, że to powiedzenie wzięło się od "bycia zielonym". Być zielonym w jakiejś dziedzinie to znaczy mieć jakieś-tam informacje na dany temat, ale nie być doświadczonym, ani tym bardziej ekspertem. Więc powiedzenie "nie mam zielonego pojęcia" może mówić "kompletnie się na tym nie znam, nawet się z tym nigdy nie zetknąłem/zetknęłam". Z kolei samo "być zielonym" może brać się z porównania do natury, do młodego pędu albo liścia, które symbolizują początki. Ale to wszystko są moje autorskie domysły, nie musicie mi wierzyć xd
Jak zawsze mega video! Świetnie się bawiłem 💛 Jedyne do czego mógłbym się przyczepić, to że nie odpowiedziałaś na WSZYSTKIE pytania :p Ale to szczegół
Słoń zjada wszystko; to zielone też, a pojęcie bywa blade :P. Śledzie to nawet porozumiewają się przez wypuszczanie gazów z okolic odbytu, był swego czasu IG Nobel za to nawet. A co do jeży: skoro są moto-myszy z Marsa, a jeże jedzą myszy, to dla zachowania równowagi ekologicznej jakiś jeż by się na tym Marsie przydał...
To powinny być wtedy turbojeże.
Taki drugi gang motocyklowy 🤔😄
11:35 mam swoją teorię na ten temat ale nie jestem pewien czy jest poprawna. Kiedy mówimy ha ha to powietrze pochodzi z wnętrza ciała więc jest nagrzane a jak dmuchamy normalnie powietrze pochodzi z jamy ustnej więc nie jest jeszcze nagrzane. Można to nawet poczuć, że podczas ha ha powietrze płynie z gardła.
Nie wiem czy taka konwencja, czy zmęczenie szczere, ale Kasia! WOŚP wsparty, Balbinka podziwiana, super wieczorek filmikiem zrobiony. Ale jeżeli na przyszłoroczny WOŚP będziesz miała ochotę na inną formę zainicjowania zrzutki to feel free, i nadal będę z Tobą
heh kiedy Kasia mówi o 10:10 a jej zegar za nią jest ustawiony na 10:10 XD albo easter egg albo przypadek, już pomijam że 10 minuta 10 sekunda filmu zawiera sie w dziale kiedy Kasia odpowiada na to pytanie XD
jeju, ile miłości widać w oczach balbinosa! cudownie na to patrzeć
Cały odcinek patrzenia na Balbixa 😍Super przerwa w czasie sesji
ktoś już w którymś z kometarzy tu napisał o temperaturze powietrza wydmuchiwanego w różny sposób. dodam, że fakt, iź powietrze niejako ochładza się jeśli przechodzi przez mały otwór z większą prędkością, jest wykorzystywany w niektórych rejonach Afryki do schładzania chat (zwłaszcza tam, gdzie nie ma elektryczności). można do tego cely wykorzystać np plastikowe butelki. wystarczy obciąć górę butelki, no wielu butelek, następnie zmontować te "lejki" w jeden panel (np, używając gliny, jako fragment ściany). gorące powietrze z zewnątrz będzie wpychane do chaty i "ochładzane" w tym procesie.
11:50 ja bym zakładała, że może chodzić o to, że chuchając ciśnienie powietrza jest mniejsze, więc przemieszcza się ono z większą szybkością przez co bardziej nagrzewa się przechodząc przez drogi oddechowe
Kocham to, że Twój zegar jest ustawiony na 10:10 🤣
Pierwszy raz miałam możliwość wpłacenia WŁASNYCH pieniążków i cieszę się, że dałaś mi taką możliwość! Szcególnie, że Wośp mi ogromnie pomógł kilka lat temu i tylko czekałam, aby móc ich wesprzeć z własnych pieniędzy. Świetne uczucie(mini marzenie też spełnione) i kox inicjatywa z twojej strony!!
Zielone pojęcie wzięło się podobno od tego, że zielony to kolor kojarzący się (w odniesieniu do natury wiosną) z nowym życiem/młodością. A młodość z kolei kojarzy się z niewiedzą i niedoświadczeniem
Wiadomo. Ale czemu mówi się, że się go nie ma w takim razie?
Po dniu pracy ten materiał jest jak dobranocka dla dziecka 😊
Moja teoria o dmuchaniu jest taka:
Chuchając wydychamy powietrze ciepłe bo takie jest w płucach. Jak dmuchamy to następuje gwałtowne rozprężenie powietrza, co zgodnie z prawem Poissona (przemiana adiabatyczna) powoduje spadek temperatury.
Brawo, wygrałeś talon na... wiadomo co
Do chuchania i dmuchania - chyba chodzi o wielkość strumienia powietrza. W przypadku dmuchania można powiedzieć, że ma on mniejszą średnicę i szybciej się ochładza. Gdyby dmuchnąć na rękę z bardzo bliska, to powietrze dalej będzie ciepłe
Bardzo fajny pomysł z filmem dostępnym za wpłatą na WOŚP, popieram!
7:49 100 gramÓW, gram jest jeden, tak samo jak 1 dom ale 100 domów :)
Konstrukcje typu 100 gram, 5 wolt, 8 amper itd. są charakterystyczne dla socjolektów nauk ścisłych i inżynieryjnych, same one pochodzą z rosyjskiego (w którym te formy są traktowane jako całkowicie normatywne)
Czyli w takim razie kanapka z masłem orzechowym nie jest faktycznie kanapką? :D Super filmik!
Masło orzechowe można jeszcze uznać za alternatywne masło, ale co z kanapkami z hummusem albo pastą jajeczną? :o
A z dżemem beż masła? :o
ja tam smaruję masłem przed posmarowaniem czymkolwiek innym, także masłem orzechowym czy nutellą, więc robię prawdziwe kanapki :p
@@ninapazgrat2091 Zbrodnia na nutelli
Super odcinek !! dzięki. Pozdrawiam
Balbinex tylko dopina zajebistości tego materiału i inicjatywy
Ale ASMR to jest mega ciekawe zjawisko i chciałabym jakiś update z aktualnych badań, bo od filmiku Emce już jednak parę lat minęło. :D Jest to ciekawe podwójnie chyba właśnie przez to, że jak ktoś tego nie czuje, to ma takie WTF, o co w tym w ogóle chodzi. xD
Super ciekawy film , a Balbina jest tak słodka , że szok 🤩🤩🤩🤩
@17:00 "zimne to zimne......" 🤣🤣🤣🤣
Jak chuchamy to jest ciepłe a jak dmuchamy zimne, dlatego że w pierwszym przypadku powietrze ma temperaturę zbliżoną do temperatury wnętrza ciała, czyli wyższą niż temperatura skóry, co odczuwamy jako ciepło. Jak dmuchamy, to zdmuchujemy warstwę ciepłego powietrza wokół naszego ciała. Być może ma to też związek z PV=nRT. Wtedy musiała by zajść przemiana gazowa(na pewno nie izotermiczna), gdyż temperatura musi ulec zmianie i to rosnącej, nie pamiętam tam szczegółów, wypada zerknąć do książki od fizyki. Jak mówi stare przysłowie, magister musi wiedzieć wszystko, doktor gdzie to znaleźć a profesor musi wiedzieć, gdzie jest doktor.
Wiem że spóźnione ale też mam pytanie. Dla czego bąk puszczony pod wodą np podczas kąpieli śmierdzi bardziej?
W minucie 10:10 Kasia mówi dlaczego zegarki są ustawione na 10:10 a w tle ma zegarek ustawiony na 10:10 hahah
9:40 Fun fact: na reklamach nowych Nokii zegarki wskazują godzinę z cyframi odpowiadającymi cyfrom numeru modelu, np. nowa Nokia 3310 ma zegar ustawiony na 10:33. NIe wiem jak ze starymi.
Balbina na prezydenta :D :* Kasiu zrobisz kiedyś filmik o swoich roślinach?
Witam serdecznie 😊 Zaczynamy oglądanko 😁To jest właśnie to czego dziś potrzebuję.
Doskonale się bawiłem. Dziękuję :)
Z dmuchaniem głównie chodzi o wilgotność i prędkość. Powietrze wydychane ma temperaturę bliską naszemu ciału (a więc nieco cieplejszą niż powierzchnia dłoni), więc chuchanie daje uczucie ciepła. Szybkie dmuchanie powoduje mieszanie się tego ciepłego powietrza z powietrzem w otoczeniu i strumień wydaje się chłodniejszy (a i wilgotny dzięki naszym wnętrznościom, to i lepiej transportuje i odbiera temperaturę).
Kasia w minucie 10:10 mówi o zegarkach ustawionych na 10:10 z zegarem w tle ustawionym na 10:10
Zatrzymując się przy pytaniu "Dlaczego pojęcie jest zielone?", odsyłam do książki Kacpra Pitali "Jak to wyjaśnić". Znajduje się tam pewna hipoteza na ten temat. No i cała książka świetna. Polecam!
Hejjjj Kaśka dlaczego twój zegarek jest przypadkiem na 10:10? 😁🙂🙂
Propozycja na następny filmik:
Może coś o inhalacjach wodorem, gazami Browna lub HHO? Działają czy to ściema i naciągactwo?
Ostatnio bardzo często zauważam ten temat, a ciężko mi znaleźć rzetelne źródło z informacjami zaprezentowanymi w taki sposób, żeby żółtodziób chemiczny zrozumiał :)
Z tego co wiem nie ma konkretniej definicji czasu 😁 ( Cały wydźwięk twojej osoby i tego co robisz oceniam 10/10🙃)
A pytanie jak ty rozumiesz Czas ?
Jak się sprawuje plustek?
A ja to się zastanawiam ile już pieskow znalazło domy dzięki Twoim poleceniom w mediach społecznościowych 🥰
Prawo Clayperona, czyli różnica ciśnienia przy dmuchaniu i chuchaniu daje różnicę temperatur (tak nam to fizyk w liceum 10 lat temu tłumaczył 😉)
Jak dotąd ma Pani moje wsparcie.
Adam Czemarnik
dr filozofii
Boże ale ty jesteś piękna i wszystko wiesz.
Apropo kotów, mój kumpel kiedyś na fizyce zadał takie pytanie "czy skoro kot zawsze spada na cztery łapy, a kanapka z masłem zawsze spada masłem do dołu, to jak przykleimy kanapkę do pleców kota to w trakcie spadania będzie kręcił się w kółko?" xD
Profesor pewnie zapytał czy jak kolega sobie przyklei kromkę z masłem do głowy to stanie się kanapką z idiotą i wszyscy zaczęli bić brawo :P
@@pitrek121g Tym kumplem był Albert Einstein
@@tomke90 dobrze ze nie Schrodinger bo nie wiadomo by bylo czy kot z pytania bylby w polowie kotem czy w polowie kanapka
Przyczepiłabym się do tego, że jeśli chodzi o liście, to to nie była odpowiedź na pytanie, bo pytanie było o to, skąd drzewa wiedzą, kiedy zrzucić liście. Było o tym u Petera Wohllebena w "Sekretnym życiu drzew". O ile pamiętam, zgodnie z niektórymi badaniami drzewa potrafią, jak mówi Wohlleben, policzyć dni z małą ilością słońca (czy zimne...? jakoś tak). Na dodatek mają pod tym względem "różne charaktery", bo jedne są bardziej zachowawcze i zrzucą liście szybciej, a inne odważniejsze i poczekają dłużej.
Sekret tkwi w specjalnym kleju na ogonku liscia , który wrażliwy jest na temperaturę - jedna noc na minusie i wiązania tego kleju pękają...resztę wiatr wyjaśnia!
9:55 pytanie o zegarkach, i moj wzrok wedruje na ścianę za Kasia 😂
Cześć; oglądam Twoje filmy od pewnego czasu. Świetną pracę robisz, szkoda że więcej osób nie interesują tego typu kanały. I właśnie dlatego piszę ten komentarz. Właśnie oglądam serial na netflixie i zastanawiam się nad jego absurdami (serial since fiction) a może to nie są absurdy i jest to możliwe....?!?! Oczywiście są już podobne filmy na you to be ale w Twoim wykonaniu to było by coś! Pozdrawiam :)
Odpowiedź o ASMR najlepsza 🤣🤣🤣. Hej, twój zegar się uśmiecha 😁✌️
Ale się zdziwiłem gdy czytałaś pytanie z zegarkiem ustawionym na 10:10 i nagle spojrzałem za ciebie :O
Warto było czekać rok na kolejną edycję niegłupich pytań 😊
5:50 o drzewach to znaczy że zimą drzewa produkują duzo mniej tlenu bo nie mają lisci ?
To jest najwspanialsza oferta jaką widziałam w życiu!
Jak chuchamy i jak dmuchamy temperatura jest taka sama tylko odczucie jest inne, bo jak dmuchamy to jest większa ilość i prędkość powietrza, przez co odbiera więcej ciepła z naszej skóry.
Fajny masz ten zegarek ustawiony na 10:10
Przy dmuchaniu zmienia się prędkość strumienia, a przy tym temperatura?
Kocham za odpowiedź na pytanie o żółtych liściach - ostatnio mój 3latek mnie o to zapytał :)
Z tym chuchaniem i dmuchaniem wydaje mi się, że jest to różnica prędkości powietrza. Jak pewien sławny człowiek powiedział: "jak jest zimno a nie wieje to jest ciepło, a jak jest ciepło a wieje to jest zimno"
11:45 1. Ha jest z ciepłych plus, a dmuchanie nie 2. Dmuchanie jest szybsze i się ochładza a ha jest wolne i ciepłe
To moje dwie teorie
5:00 tak, pełnia będzie widoczna tylko w innym miejscu na nieboskłonie
10:00 a na Twoim zegarze ściennym nie ma loga :(
EASTER EGG?? Zegar cały czas na 10:10 a o wskazówkach w reklamach mówisz w 10:10 filmu... Dobre.
Nieznoszę masła!!! Dobrze wiedzieć, że nie jadam kanapek :)
zimne powietrze gdy dmuchamy wyjasnia prawo gazu doskonałego, w tym wypadku powietrze rozpręża się i zwalnia opuszczając usta wiec temperatura spada by gaz zachował równowagę termodynamiczną (jeszcze wyraźniej objawia się to w użyciu dezodorantów)
Kiedyś czytałem o tym powietrzu to kiedy chuchamy to jest ono ciepłe bo idzie ono wolniej z płuc i zdążyło się ogrzać a kiedy dmuchamy to wylatuje ono z dużo większą prędkością i nie zdąży złapać temperatury ;-)
4:22, hipoteza związana z regulacją temperatury jąder jako czynnik do powstania moszny jest jedną z wielu, jest ich wiele więcej, a dodatkowo ta hipoteza ma kilka nieścisłości 😅
Balbix zdecydowanie skradła show ❤ A video jak zwykle petarda :)
Kasia, uwielbiam Cię, ale trzeba przyznać, że ten odcinek należał do Balbinki
10:10, patrzcie na zegar po prawej
jakieś tam pytania i odpowiedzi, a show kradnie Balbinka
Dobra, wiadomo, że każdy tu jest dla Balbinki
Zegarek w tle jest ustawiony na 10:10 i pytanie zapada w dziesiatej minucie filmiku ;)
Luzne wyzwalajace powietrze podczas wydychania nie zaburza naszej powloki cieplnej,gdy przy wydmuchiwaniu powietrza przewaznie w sprezonej formie co nadaje wyzsza predkosc rozwiewa powloke ciepla ktora emituje cialo i wilgoc/pot jest szybciej odparowywany na skorze w odczuciu powoduje chlod.
Czy hot dog jest kanapką? ❤️ Kasiu - jak zawsze film-złoto ❤️ wysyłam dużo pozytywnej energii!
przepraszam jelsi już były albo gdyby tu nie można byłoby napsiac nowych niegłupich pytań ale byłabym ciekawa odpowiedzi na
czy w przyrodzie na pewno nic nie ginie?
i jak działa wyszczuplanie kolorem czarnym?
Ty mi mówisz, ze mózg nie może boleć? To mi wytłumacz jak to jest, że potrafi mi go odjąć jak wypiję duszkiem zimne piwo na budowie!
Super!
Psinka Balbinka skradła moje serce 😍
Ja pie,dole wlasnie się dowiedziałem ,że zjawisko nad którym głowie się od dziecka które ma u mnie miejsce nazywa ASMR. W sumie nigdy nie szukałem bo myślałem ,że tylko ja to mam xd
Najczęściej dzieje mi się to gdy jestem z daną osobą sam na sam w pokoju i ona zaczyna obgryzac paznokcie , albo jak np uczy się i szepta coś do siebie.
Jeśli miałbym przedstawić skalę przyjemności to taka 1/4 orgazmu ale potrafi trwac dłuuuugo. Dawno nie miałem ;((
Hej Kasia. Kim jesteś z wykształcenia? A czego się nauczyłeś bo jest to w kręgu twojego zainteresowania?