Moją najlepszą inwestycją foto była sprzedaż analogów, które kolekcjonowałem przez wiele lat i zakup krypto w dołku bessy. Poważnie, to była ryzykowna decyzja, ale stwierdziłem wtedy, że to w żaden sposób nie naruszy mojego statusu finansowego w razie klęski i spadku cyfrowych aktywów do zera. Co najwyżej wyczyści szafę 🤣 Jedtem foto hobbystą i to właśnie lubię. Zastanawiałem się nad komercyjnymi zleceniami, ale doszedłem do wniosku, że zrzędzący klienci a takich zapewne nie brakuje, to wielki dewastator hobbystycznej pasji. Nie podzielam opinii, że najlepsza praca to ta, którą łączy się z pasją, ale to temat na inny wątek. Niezmiennie pozostaję fanem obu Jacków. Robicie świetną robotę na RUclips. Pozdrawiam 🙂
Świetnie się Was słucha, zresztą Pana Krzysztofa B. również. Doprecyzuję: starałem się uderzyć do gmin, urzędów - praktycznie zero dojść. Dwa razy odezwali się, ale chyba dałem za wysoką cenę za ofertę fotografowania na imprezie lokalnej a dałem naprawdę niską. Tak więc nie wiem o co chodzi. Nie będę robić za grosze przecież. Napiszę tak: czy stawka 1300 zł za 8h dyspozycyjności - fotki z aparatu oraz dodatkowo z drona dji mini 4 pro ? Generalnie widzę potem na profilach firm, do których też wysyłałem ofertę, portfolio że co chwilę publikują jakieś foty. Mają kogoś ugranego. Stwierdzam więc, że ta branża jest mocno nasycona. Powie ktoś, że robię słabe foty. Nie, mimo że byłem zawsze skromny to oceniam je na bdb i nie raz widzę po feedbacku na grupach, że jest naprawdę ok. Zresztą widzę foty innych i mam porónwnanie, nie mam się czego wstydzić. A kończąc, za pół darmo nie mam zamiaru robić.
społeczeństwo jest coraz biedniejsze. firmy cóż - najlepiej za darmo, albo niech Pan jeszcze dopłaci. Dopinasz portfolio dronem - pięć zł nie kosztuje a uprawnienia także tanienie są. Wszystkiego A1/A3 nie opękasz no nie ma szans. Chyba że jak piloci TVN ciągle na przypale. Dlatego mam aparat amatorski, jestem fotografem amatorem, jestem pilotem drona z uprawnieniami. Nie wychylam się na zlecenia. Sam byłem na weselu i z moim zestawem bał bym się podjąć rękawice. Ale amatorsko i hobbystycznie czemu nie. sumując mą wypowiedź jako jednostka nie ma szans na rynku ale jako ekipa kilkuosobowa owszem.
@@marcindudkowski4026 Ja powiedzialbym wręcz odwrotnie, że społeczeństwo jest coraz bogatsze. Minimum dwa samochody w rodzinie, wysyp nowych mieszkań i prawie wszystkie schodzą jak na pniu. Obserwuję ile ludzi wybudowało ostatnio sobie domy - skądś na to kasę mają. Co do tematu który poruszyłem, czuję się jak gówniarz, któremu rodzice chcą udowodnić, że się nie zna i pyskuje i że mało przeżył. Powtórzę, że rynek foto jest przesycony na maksa. Miliardy fotografów, w tym te od ciąży, od sesji rodzinnych srakich i owakich. Serio te 2 lata temu myślałem, wierzyłem w to, że udowodnisz swoją jakość to i ludzie będą sami do Ciebie garnąć - przynajmniej Ci, którzy o Tobie wiedzą. Facet z jednej z restauracji wolał wziąć babkę, znajomą kuzynki. Ktoś tam z jednego urzędu męża siostry kierowniczki jednego z wydziałów. Kierowniczka jednego z ośrodków kolegę dja który u nich gra. To tylko kilka przykładów. Na dzień dzisiejszy nie wyobrażam sobie żyć z fotografii. Może gdzieś popełniłem błąd. Może trzeba było za wszelką cenę rozwijać sieć kontaktów od małego, ale ja taki nie byłem. Wolałem mieć dwóch, trzech prawdziwych kumpli przyjaciół, niż setkę znajomych z fb.
@@marcindudkowski4026 Nie zgodzę się, że społeczeństwo jest coraz biedniejsze. Coraz więcej luksusowych mieszkań wyprzedaje się na pęczki, w rodzinie już minimum 2 samochody to norma. Coraz więcej ludzi się buduje i wybudowało. Gdzie ta bieda??? Płaca minimalna coraz wyższa... co ma też negatywne strony. Wracając do tematu głównego: czuję się jak smarkacz, którego próbuje sie zagłuszyć "nie pyskuj, co Ty wiesz o zyciu?". Podtrzymuję, że liczą się znajomości. Ja nie zabiegałem nigdy nadwyraz o kontakty, wolałem mieć 2-3 przyjaciół niż setki znajomych z FB. Od dwóch lat mocno inwestowałem w siebie, w jakość foto. Miałem nadzieję, że po publikacji na grupach, wysyłaniu zapytań z portfolio do firm, deweloperki itd. coś sie zadzieje. Ale nie. Większość firm ma już kogoś do współpracy. Mogę być lepszy, ale dlaczego mają zmieniać kogoś, z kim już mają układ? Jestem ciekaw jak Panowie prowadzący dzisiaj poradziliby sobie startując OD ZERA.
Proszę o więcej Fotoformatów z profesorem Siwko ;) Drążcie takie ciekawe tematy, bardzo fajnie się tego słucha, zwłaszcza jak wypowiadają się znawcy w branży.
Fotografia to dobry biznes dla byłych fotografów filozofujących na YouTubie plus jakieś szkolenia sponsorowane recenzje. Iść w teren z aparatem typu śluby chrzty i eventy nieopłacalne
2 месяца назад+1
Akurat może bym się kiedyś z tym zgodził, ale od 2024 działam znowu jako fotograf ślubny więc mogę powiedzieć, że jest to bardzo dobre zajęcie - oczywiście przy odpowiednim podejściu do sprawy 😊
Haha, brzmi jak oferta na rynek niemiecki. Kiedyś w sumie spotkałem takiego kamerzystę, który miał w planach ujęcie pary młodej w łóżku. Odjazd i zamykane drzwi… Opowiadał mi o tym scenariuszu podczas wesela. Wtedy wydawało mi się, że mówi na poważnie. Dziś już sam nie wiem :) / Jacek
Najbardziej zawsze mnie bawi ta filozofia reporterów ślubnych czy tez z zwyczajnych że opowiadają historie ....... oni je jedynie rejestrują. Ciągle na wystawach lub spotkaniach foto pytam o te historie i autor nigdy nie jest w stanie ich opowiedzieć. Ale jak to brzmi ....... opowiadam historie zdjęciami 😂😂😂 Druga bzdurka ktora też zawsze mnie bawi jest zdjecie warte jest 1000 słów. Fotografowie zapominają ze to OBRAZ jest wart tysiąca słów a fotografia to nie malarstwo.
Moją najlepszą inwestycją foto była sprzedaż analogów, które kolekcjonowałem przez wiele lat i zakup krypto w dołku bessy. Poważnie, to była ryzykowna decyzja, ale stwierdziłem wtedy, że to w żaden sposób nie naruszy mojego statusu finansowego w razie klęski i spadku cyfrowych aktywów do zera. Co najwyżej wyczyści szafę 🤣 Jedtem foto hobbystą i to właśnie lubię. Zastanawiałem się nad komercyjnymi zleceniami, ale doszedłem do wniosku, że zrzędzący klienci a takich zapewne nie brakuje, to wielki dewastator hobbystycznej pasji. Nie podzielam opinii, że najlepsza praca to ta, którą łączy się z pasją, ale to temat na inny wątek. Niezmiennie pozostaję fanem obu Jacków. Robicie świetną robotę na RUclips. Pozdrawiam 🙂
Świetnie się Was słucha, zresztą Pana Krzysztofa B. również.
Doprecyzuję: starałem się uderzyć do gmin, urzędów - praktycznie zero dojść. Dwa razy odezwali się, ale chyba dałem za wysoką cenę za ofertę fotografowania na imprezie lokalnej a dałem naprawdę niską. Tak więc nie wiem o co chodzi. Nie będę robić za grosze przecież. Napiszę tak: czy stawka 1300 zł za 8h dyspozycyjności - fotki z aparatu oraz dodatkowo z drona dji mini 4 pro ? Generalnie widzę potem na profilach firm, do których też wysyłałem ofertę, portfolio że co chwilę publikują jakieś foty. Mają kogoś ugranego. Stwierdzam więc, że ta branża jest mocno nasycona. Powie ktoś, że robię słabe foty. Nie, mimo że byłem zawsze skromny to oceniam je na bdb i nie raz widzę po feedbacku na grupach, że jest naprawdę ok. Zresztą widzę foty innych i mam porónwnanie, nie mam się czego wstydzić. A kończąc, za pół darmo nie mam zamiaru robić.
społeczeństwo jest coraz biedniejsze. firmy cóż - najlepiej za darmo, albo niech Pan jeszcze dopłaci. Dopinasz portfolio dronem - pięć zł nie kosztuje a uprawnienia także tanienie są. Wszystkiego A1/A3 nie opękasz no nie ma szans. Chyba że jak piloci TVN ciągle na przypale. Dlatego mam aparat amatorski, jestem fotografem amatorem, jestem pilotem drona z uprawnieniami. Nie wychylam się na zlecenia. Sam byłem na weselu i z moim zestawem bał bym się podjąć rękawice. Ale amatorsko i hobbystycznie czemu nie. sumując mą wypowiedź jako jednostka nie ma szans na rynku ale jako ekipa kilkuosobowa owszem.
@@marcindudkowski4026 Ja powiedzialbym wręcz odwrotnie, że społeczeństwo jest coraz bogatsze. Minimum dwa samochody w rodzinie, wysyp nowych mieszkań i prawie wszystkie schodzą jak na pniu. Obserwuję ile ludzi wybudowało ostatnio sobie domy - skądś na to kasę mają.
Co do tematu który poruszyłem, czuję się jak gówniarz, któremu rodzice chcą udowodnić, że się nie zna i pyskuje i że mało przeżył. Powtórzę, że rynek foto jest przesycony na maksa. Miliardy fotografów, w tym te od ciąży, od sesji rodzinnych srakich i owakich. Serio te 2 lata temu myślałem, wierzyłem w to, że udowodnisz swoją jakość to i ludzie będą sami do Ciebie garnąć - przynajmniej Ci, którzy o Tobie wiedzą. Facet z jednej z restauracji wolał wziąć babkę, znajomą kuzynki. Ktoś tam z jednego urzędu męża siostry kierowniczki jednego z wydziałów. Kierowniczka jednego z ośrodków kolegę dja który u nich gra. To tylko kilka przykładów. Na dzień dzisiejszy nie wyobrażam sobie żyć z fotografii. Może gdzieś popełniłem błąd. Może trzeba było za wszelką cenę rozwijać sieć kontaktów od małego, ale ja taki nie byłem. Wolałem mieć dwóch, trzech prawdziwych kumpli przyjaciół, niż setkę znajomych z fb.
@@marcindudkowski4026 Nie zgodzę się, że społeczeństwo jest coraz biedniejsze. Coraz więcej luksusowych mieszkań wyprzedaje się na pęczki, w rodzinie już minimum 2 samochody to norma. Coraz więcej ludzi się buduje i wybudowało. Gdzie ta bieda??? Płaca minimalna coraz wyższa... co ma też negatywne strony.
Wracając do tematu głównego: czuję się jak smarkacz, którego próbuje sie zagłuszyć "nie pyskuj, co Ty wiesz o zyciu?". Podtrzymuję, że liczą się znajomości. Ja nie zabiegałem nigdy nadwyraz o kontakty, wolałem mieć 2-3 przyjaciół niż setki znajomych z FB. Od dwóch lat mocno inwestowałem w siebie, w jakość foto. Miałem nadzieję, że po publikacji na grupach, wysyłaniu zapytań z portfolio do firm, deweloperki itd. coś sie zadzieje. Ale nie. Większość firm ma już kogoś do współpracy. Mogę być lepszy, ale dlaczego mają zmieniać kogoś, z kim już mają układ? Jestem ciekaw jak Panowie prowadzący dzisiaj poradziliby sobie startując OD ZERA.
Jacek Siwko - mega słowa! Ocalić pieniądze przed samym sobą, a nie inflacją 😃👍
Niestety taka prawda ;) /Jacek
Piękne zdanie 👍
Proszę o więcej Fotoformatów z profesorem Siwko ;) Drążcie takie ciekawe tematy, bardzo fajnie się tego słucha, zwłaszcza jak wypowiadają się znawcy w branży.
Wolnego, do profesury daleko i raczej nie dadzą. Pozostanę z magistrem, ale i to dobre ;) / Jacek
Fotografia to dobry biznes dla byłych fotografów filozofujących na YouTubie plus jakieś szkolenia sponsorowane recenzje. Iść w teren z aparatem typu śluby chrzty i eventy nieopłacalne
Akurat może bym się kiedyś z tym zgodził, ale od 2024 działam znowu jako fotograf ślubny więc mogę powiedzieć, że jest to bardzo dobre zajęcie - oczywiście przy odpowiednim podejściu do sprawy 😊
👌👌👌
Ja jestem za planem ogólnym i historią do opowiedzenia w stylu reporterskim. Ludzie chcą też mieć portrety z tłem jak Mona Lisa na f8.😆
Waszmość, przysłonę można i do f/16 domknąć jak się ma fantazję. :) / Jacek Siwko
Happy end photography.
Fotograf nocy poślubnych.
Jacek Siwko twój fotograf na exclusive.😆
Haha, brzmi jak oferta na rynek niemiecki. Kiedyś w sumie spotkałem takiego kamerzystę, który miał w planach ujęcie pary młodej w łóżku. Odjazd i zamykane drzwi… Opowiadał mi o tym scenariuszu podczas wesela. Wtedy wydawało mi się, że mówi na poważnie. Dziś już sam nie wiem :) / Jacek
Najbardziej zawsze mnie bawi ta filozofia reporterów ślubnych czy tez z zwyczajnych że opowiadają historie ....... oni je jedynie rejestrują. Ciągle na wystawach lub spotkaniach foto pytam o te historie i autor nigdy nie jest w stanie ich opowiedzieć. Ale jak to brzmi ....... opowiadam historie zdjęciami 😂😂😂
Druga bzdurka ktora też zawsze mnie bawi jest zdjecie warte jest 1000 słów. Fotografowie zapominają ze to OBRAZ jest wart tysiąca słów a fotografia to nie malarstwo.