Samotność jest niebezpieczna. Na początku się smucisz ze nie masz kolego koleżanek ale zaczynasz sie z tym godzić może nie przyzwyczajač bo do tego nie da się przyzyczaić. Ale po jakimś czasie jesteś już tak w niej zakorzeniony że jak natrafia się okazja by kogos poznać lub gdzieś wyjsc to musisz się do tego zmuszać bądź ignorujesz jakieś wyjscie. Bo przytłacza cię tłum do którego nie pasujesz bo nie żyłeś w takim czymś. Wolisz ciszę od hałasu a więc wracasz do pustego domu. Jak za długo patrzysz w ciemność to ona zaczyna spoglądać na ciebie
No ja sie z tym nie zgadzam, jak masz coś z czego jesteś dumny, co jest Twoją wartością i nie jest to kobieta to sie nie jest smutnym z powodu samotności. Samotność a raczej smutek z tego wynikający to inaczej brak akceptacji samego siebie. A jak Ty sie nie czujesz sam dobrze z samym sobą to co chcesz dać potencjalnej partnerce?
@@FROSXH OK ale to wymaga przepracowania swoich emocji swojej seksualności. Ciężko jest zaakceptować samotność jeżeli ktoś dobiega np 30 i nic w życiu fajnego nie przeżył nigdy nie miał dziewczyny I co można by było powiedzieć takiej osobie zajmij się sobą nie myśl o babach ?
@@FROSXH Ale Ty ogarniasz, że samotność =/= brak partnera/partnerki? To przede wszystkim brak znajomych, przyjaciół, rodziny (na starość) i cała masa problemów, których można się nabawić przez brak dostatecznego kontaktu z drugim człowiekiem.
@@BrunerBear Z brakiem rodziny na starość rozumiem, ale nie ogarniam z czego może wynikać brak znajomych, trzeba z chaty wyjść coś porobić to się znajdzie znajomych, no chyba że nikt z Tobą się nie chce zadawać to może warto pomyśleć że może być jakiś powód.
Samotność nie jest taka straszna w momencie, gdy uświadomisz sobie, że nie warto się przejmować jakimikolwiek oczekiwaniami społeczeństwa, tylko lepiej skupić się na swoich własnych celach i marzeniach, niezależnie od tego, co myślą o tym inni. Oni za ciebie życia nie przeżyją. Gdy polubisz sam siebie, samotność wcale nie będzie taka zła, a czasem wręcz może być pożądana. I zwykle wtedy inni zaczną cię szanować i w twoim otoczeniu zaczną pojawiać się wartościowi ludzi. Prosta zasada, jak ktoś nie potrafi być sam ze sobą, to z innymi też nie zbuduje dobrych relacji. I odwrotnie, kto dobrze czuje się w samotności, ten będzie też budować wartościowe związki i przyjaźnie.
kurcze, to bylo takie latwe. wystarczylo polubic sam siebie. ze tez sam na to nie wpadlem, ty przypadkiem nie jestes tym slynnym doktorem profesorem magistrem inzynierem rehabilitowanym hemoroidowanym nauk wyzszych?
@@rozpu9001 Według mnie to wcale nie jest łatwe - jest to kwestia wyrobienia sobie pewnej dojrzałej postawy i odpowiedniego spojrzenia na życie, co może trwać latami i wymagać wielu doświadczeń, sam nie uważam, żeby to tego w pełni doszedł, ale widzę też, że inaczej traktuję teraz samotność niż x lat temu.
@@alcapone3281 Samotność z przymusu to po prostu stan, w którym musisz nauczyć się żyć. Skoro i tak i tak nie masz wyboru i nie możesz czegoś zmienić, to szkoda tracić czas na rozpaczanie i dołowanie się, lepiej po prostu pomyśleć, jak odnaleźć się w sytuacji. To trochę jak z chorobą - są ludzie, którzy mimo różnych niepełnosprawności biorą się w garść i żyją pełnią życia, na ile mogą, a są też tacy, którzy się poddają i spędzają resztę życia w łóżku.
Problem nie leży w tym czy chłopaki płaczą czy też nie. Problem jest w tym, że płaczącymi kobietami wszyscy się przejmują. A płaczącymi mężczyznami wszyscy pogardzają...
@@MateuszCHUDY No właśnie niech ktoś taki w pracy się popłacze z jakiegoś powodu (po za śmiercią kogoś bliskiego) to zostanie wyśmiany i dostanie pewną łatkę. Co będzie mógł zrobić po za zmianą pracy i otoczenia? Nic.
Samotność to domena krajów Europy zachodniej i od pewnego czasu Polski. Ale tak naprawdę prawdziwą samotność przeżywają Japończycy i nieraz Koreańczycy. Tamci to jedzą posiłki i wrzucają to do sieci, żeby mieć towarzystwo.
Ale np. tacy Ukraińcy, Białorusini to oni z reguły są już z kimś w związku kiedy się ich poznaje. Widać tamtejsza kultura różni się od polskiej. Czesi to jeszcze inna para kaloszy. Tam związek i potomstwo to rzecz oczywista. Nie patrzą na siebie aż tak powierzchownie jak Polacy.
@@rzizmont89 Ta kultura związku też wynika z pewnych uwarunkowań geopolitycznych. Do niedawna byli w związku radzieckim więc myślenie mają kolektywne ;)
Gdy byłem nastolatkiem ojciec często mi powtarzał ,ażebym nie eksponował swoich sukcesów ale spokojnie i z pokorą planował kolejne .Jak twierdził znajdzie się wielu ,którzy zechcą podważyć i zdyskredytować moje osiągnięcia, natomiast synu celebruj samotnie własne sukcesy i wyciągaj wnioski z porażek.Przestałem się uczyć rzeczy ,których nie potrafię ogarnąć,kobiety przychodzą i odchodzą toteż głowa do góry panowie,facet korzysta z bycia samotnym bo jedynie wówczas jest w 100% sobą
Dokładnie, jak ktoś ma ogarniętą psychikę to będzie szczęśliwy na 100% sam ze sobą, z drugą osobą zawsze będą jakieś poświęcenia i utrata własnego "ja".
Dlatego warto porzucić miasto i wysiąść z wyścigu szczurów, wrócić do korzeni- mniejszych społeczności, życia na wsi, spokoju i jak największej samowystarczalności 😊
Właśnie w tym tkwi sedno. Dawnymi laty gdy ludzie żyli w małych społecznościach wiejskich to zawsze każdy sobie kogoś znalazł, kulawy czy garbata - każdy miał szansę na znalezienie adoratora. Często też z przymusu, bo rodzina aranżowała małżeństwa (nawet u chłopów), bądź po prostu z faktu iż w danej wsi mieszkało X młodzieńców oraz X panienek i każdy chcąc nie chcąc kogoś sobie tam znalazł. Obecnie, mamy Internet i portale randkowe gdzie "para" jest na wyciagnięcie ręki, czy to z tego samego miasta, czy to z innego kraju, każdy ma ogromny wybór a to daje pole popisu tzw. "Chadom", czyli potocznie określanym mężczyznom z wyższej ligi, którzy są przystojni oraz bogaci a to jest to czego kobiety pragną. Kiedyś kobiety z braku laku brały to co było, a dziś każda chce towar z najwyższej półki, co powoduje, że Ci mężczyźni gorzej sytuowani lub gorzej obdarzeni przez loterię genetyczną nie mają wzięcia i pozostają w smutnej sferze samotności. Taki dzisiejszy obraz społeczeństwa i nic tu nie pomoże, chyba że padnie Internet i kobiety stracą zapewnianą im atencję.
Powodzenia wszystkim brachom! Jeszcze bedzie git chlopaki tylko trzeba nad sobą pracować i się nie poddawać choćby nie wiem jak ciężko by nie było. Nie jesteście sami w samotności, trzymam kciuki za siebie i za was.
@@johnnybravo8582 Trochę tak, ale to wciąż lepsze niż pieprzenie typu ,,Poddaj się i tak ci się nie uda, nawet nie próbuj wstawać, it's over". Ja tam uważam, że to szczere.
@@johnnybravo8582 a co ma to do kołczu xd każdy kto choć raz był w takiej sytuacji wie jak siedzenie w domu przed kompem czy tv potrafi dodatkowo spotęgować uczucie samotności. W takich sytuacjach trzeba dbać o swoje zdrowie psychiczne wspierając się terapią, być może lekami i szukać rozwiązań takich jak różne zainteresowania a co za tym idzie różne towarzystwa, zwiększając tym samym szansę na znalezienie dobrej drugiej połówki. No chyba że się chce szukać po klubach, tylko nie ma co potem się dziwić jak wyjdzie na opak. Szczęście samo nie przychodzi w taki sposób, trzeba na siebie spojrzeć i dostrzec pewne punkty które chce się zmienić i dążyć do tego by być lepszym dla siebie bo w taki sposób prędzej czy później stajesz się lepszy od bardzo dużej części mężczyzn na rynku matrymonialnym
Życzę powodzenia ludziom, którzy się muszą borykać z samotnością i chcą ją przełamać edit: Mówię o tych, którym ona nie pasuje, jeśli chcecie być sami, to wszystkiego dobrego, ja nie chcę wam zabraniać
@@agaagowska1046 a poza tym w samotności nie chodzi tylko o bycie singlem. To ciężki stan, kiedy nie masz znajomych albo przyjaciół, a internet jest jedynym miejscem w którym możesz coś do kogoś powiedzieć
Mówi się, że samotność to najlepsza rzecz która może kogoś spotkać. Jednak mówią to osoby które miały jakieś bliższe relację, związki itp. Ktoś kto nigdy tego nie zaznał nie będzie tego pojmował. Ja tego nie pojmuję...
@@Flow-oc7ffmi znajomi co chwilę próbują wmówić jakie to związki nie są fajne. Szkoda tylko że byli w kilku a ja w żadnych. Aż powoli przestaje im ufać. Skoro związki nie są fajne to po co w nie wchodzili i byli przez dłuższy czas. Mam wrażenie że patrzą na to orzez pryzmat jego zakończenia. A nie początku. Jakby próbowali mi powiedzieć nie wchodź w nie bo mogą się rozpaść. Ja chcę wejść w związek żeby poznać siebie z innej strony. I żeby kobietę poznać z innej strony. Kochać i być kochanym.
@@adamvest888 Zgadzam się z Tobą 100 %. Ja jeszcze nie tak dawno chcialam wejść w związek ale no chcieć to sobie można a życie toczy się jak chce nie na wszystko i wszystkich ma się wpływ. Mi zostaje bycie samej bo niby co ma się zmienić jak ciągle to samo?? ileż można latać za kimś czy prosić się o kontakt. Być szczęśliwym samym ze sobą bez tego kogoś u boku to jedyna i najlepsza w sumie opcja choć łatwiej powiedzieć ciężej wdrożyć w życie
@@Flow-oc7ff ja mam takie etapy że mi to nie przeszkadza a innym razem wręcz dołuje. Jednak wolałbym to mieć już za sobą. Kiedyś myślałem nad założeniem rodziny. Ale jak sobie pomyślę że mój syn miałby to samo przeżywać to aż wolę sobie wazektomie zrobić...
Bo najedzony nie zrozumie głodnego.... Ja to juz nie wiem czy to jest bardziej smieszne czy żałosne, to narzekanie na swoich towarzyszy przez osovy w zwiazkach, ostatnio od kolezanki ktora niem caly czas z kims jest, uslyszalem, ze ona podziwia ludzi ktorzy sa singlami, to ja do niej nie wiem co tu podziwiac, bycie singlem w zdecydowabej wiekszosci to nie jest wybor, a ze ludzie gen nie lubią mowic o swych porazkach, to mowia ze to wybor, albo wolność...
Mężczyzna ma być silny i dbać o swoją rodzinę! To przez nieprawdziwy, sztuczny obraz rzeczywistości serwowany nam z każdej strony ludzie nie dają rady psychicznie. Wystarczy wejść na jakikolwiek portal społecznościowy i mamy pokazaną piękną iluzję, wszyscy tacy cudowni, ładni, duże domy w kredycie na który ich nie stać, piękne samochody w lizingu (czyli należą do banku), wszyscy na super wakacjach zjadający bigos pałeczkami, tacy światowi przecież są. A tymczasem ja wstaję i idę do roboty, której nie lubię, mam nastoletnie auto i zaczyna się myślenie co poszło nie tak... Proponuje sprawdzić statystyki samo-strzałów np. w latach 70, 80, 90 i sprawdzić je z dzisiejszymi. Proponuję wyrzucić na śmietnik swojego życia portale społecznościowe, odłożyć to świecące pudełeczko tak jak ja zrobiłem to lata temu i wszystko z czasem wróci do normy. To czasy i sztucznie wywołana presja spowodowały, że ludzie nie dają rady.
jeżeli codziennie wstajesz do pracy której nawet nie lubisz argumentując to tym że mężczyzna ma być silny to przykro mi tobie uświadomić ale to tylko i wyłącznie jest głupota. Sam zatruwasz sobie życie co nie jest oznaką siły czy męskości tylko bardziej strachem przed zmianą albo obawa przed tym że jak już coś zmienisz to będzie tylko gorzej
Gatunek ludzki walczy o przetrwanie, zeby ułatwić sobie maksymalnie zycie, bez wysilania się. Dlatego ludzie lgną do osób silnych fizycznie, dla poczucia bezpieczeństwa. Bogatych, albo dobrze sobie radzących, zeby mieć korzyści finansowe. Lubimy ludzi atrakcyjnych, ponieważ mogą dać nam nasze na lepsze geny, lepsze potomstwo. Reszte osób się ignoruje, albo odrzuca od stada. Jak nie chcecie czuć się samotni, musicie dązyc do tego zeby być silnymi psychicznie. Trzeba akceptować niesprawiedliwości zycia, nie zazdrość, nie pałać nienawiścią, rozwijajcie zainteresowania i bądzcie w czymś dobrzy.
@@basilmagnanimous7011 W każdym kraju są podobne zachowania stadne, i tych schematów nie mozna przełamać. Ludzie bardzo martwią się o to "co ludzie powiedzą" , albo jakie korzyści mogą utracić, zamiast dązyć do sprawiedliwości społecznej w obszarach których jest to mozliwe. Akceptacja niesprawiedliwości zyciowych, jest procesem długotrwałym, bolącym psychicznie, ale dającym największe korzyści, ulgę, osobie niezadowolonej z zycia.
Słuchajcie, jak już jesteście facetami to i tak otwierajcie się tylko przed zaufanymi przyjaciółmi albo rodziną, nigdy przed kobietami i nigdy publicznie, wiem co mówię.
Tak, kobieta podświadomie traci pociąg do mężczyzny w tym momencie. Obojętnie cyz go kocha czy nie itp, to już silniejsze od niej. Natura jest brutalna niestety….😢
@@adamkuc9440redpillowe pierdolenie. Jak bedziesz zyl w ten sposob to przyciagniesz do siebie kobiete, ktora faktycznie Cie zostawi jak bedziesz w dolku a Ty powiesz wtedy „a nie mowilem”. Sa kobiety, ktore Cie wspieraja i mozna przy nich plakac - nie mysla, ze to nie meskie. Znajdziesz taka jak bedziesz po prostu soba a nie jakims redpillowym chadem. Jesli bedziesz mial dolek w zyciu a o a odejdzie to zrobila Ci przysluge, smieci same sie wyniosly
A ja nie widzę sensu płakać przy kobiecie. Z doświadczenia wiem że je to odpycha. Grunt to się na to nie obrażać. Poprostu tracą zainteresowanie bo taki facet jest dla nich słaby. I żeby nie było. Obie płcie mają jakieś rzeczy wynikające z natury które nie powinny wg przeciwnej strony w taki a nie inny sposób sprawiać nieprzyjemności. Głównie natura każe nam otracac płaczących facetów, stwarzają wedlug biologi niebezpieczeństwo przetrwania potomstwa. Płacz nie wynika z poczucia bycia silnym. Tylko słabości. A słabością sie gardzi lub wykorzystuje. Świat jest brutalny i tyle.
Samotność to najpiękniejsza rzecz na tym zrypanym świecie. Trzeba tylko ją zaakceptować i czerpać z niej to co nam oferuje. Wolność, niezależność, ciszę i spokój.
Gdy mężczyzna napisze ,,Jestem smutny": >weź się za siebie, dorosły chłop, a maże się jak dziecko! Gdy kobieta napisze ,,Jestem smutna": >Ojej, biedactwo, powiedz co się dzieje, nie załamuj się kochana, masz nas, dobrze że nie boisz się na głos wyrażać co myślisz i czujesz! 💁♂️
mam wielu meskich przyjaciół i od zawsze staram się im pomagać na tyle ile jestem w stanie, niestety bardziej to co przedstawiłeś wyżej zauważyłam kiedy chłopak do chłopaka pisze o poradę ,o pomoc czy o rozmowę i w zamian dostaje taką odpowiedź. Sami mężczyźni gotują sobie tą nierówność ponieważ nie potrafią rozmawiać o swoich problemach
@@wadysaw7918 To zabawne, że mieszasz w to feminizm i równość.. gdy to faceci głównie tworzą stereotypy silnych facetów, którzy nie mogą być smutni, płakać etc. Ja jestem feministką i jakoś wspieram moich przyjaciół, którzy wprost mówią, że jest im z czymś źle, a ich płeć nie ma dla mnie znaczenia, z partnerem i rodziną to samo. Obie płcie mają takie same potrzeby, tylko w innych ilościach i nie zależy to od ich płci, a od otoczenia w jakim się otaczają, od rodziny, społeczeństwa oraz ich charakteru. Jeżeli masz dwoje dzieci, chłopca i dziewczynkę i wychowasz ich tak samo, bez żadnego podziału płci, dając te same obowiązki, te same możliwości etc, etc, to uwierz, nie będą się aż tak bardzo różnić, w pewnym momencie będą się różnić jedynie zainteresowaniami. Różnicę tworzą ludzie, a nie płeć czy biologia, biologia robiła różnicę kiedyś, teraz nie ma to aż tak wielkiego wpływu, teraz głównie liczy się to, jak zostaniemy wychowani, jakie mamy możliwości, jakie obowiązki etc.
Pamiętajcie jeżeli chłop jest samotny to jest samotny i prawdopodobnie dobrze maskuje depresje i rozważa magika jest pogrążony w samotności, mało co sprawia mu przyjemność totalna anhedonia powolna agonia i zgorzknienie połączone z frustracją, praktycznie nie żyje tylko wegetuje, bo samotność niszczy łeb jeśli podstawowa potrzeba Maslowa nie jest zaspokajana a słowa prof. Brunona Hołysta zawsze bede pamiętał " Ten kto nie zaznał miłości to tak jakby umarł za życia" można "kołpować" owszem ale do czasu, ale to tylko wypieranie brutalnej prawdy... Natomiast jak kobieta jest samotna to nigdy nie jest samotna bo ma mnóstwo przyjaciółek które je wspierają nawet w robocie, rodzina które jej pomoże no i oczywiście orbiterów na różną okazje czyli beciaki i simpy od stawiania i pomagania oraz chady i oskarki gdy ma chęć na bolcowanie i imprezowanie, dzisiejsze julczyska nie chcą wchodzić w związki bo tylko to je ogranicza, po co mieć chłopa jak ma kilkukrotnie większe korzyści z bycia "samotną" w tym socjalnym rozdawniczym ginocentrycznym państwie
Boże uwielbiam scrollować komentarze na tym kanale. Tu wszędzie jest pełno tych żałosnych inceli mówiących jak to kobietom jest super i łatwo a mężczyźni to ofiary. Może jak nikt cię nie chce to powód leży po twojej stronie. Wątpię by jakakolwiek kobieta chciałaby być z mizoginem...A tak poza tym to warto by było gdybyś wyszedł z piwnicy i zobaczył jak wygląda prawdziwy świat.
@@whateverwastaken Ja uwielbiam za to jak kobiety nazywają mizoginami facetów, którzy wypowiadają się o was niepochlebnie, a wam brakuje innych argumentów. Sam też zostałem tak kilka razy nazwany, dlatego nawet mi się nie chce z takimi jednostkami dyskutować
@@krystian5476 ???? Umiesz czytać ze zrozumieniem? Gościu pisał jak tak wiele kobiety mają przyjaciółek, "simpów", "chadów", nigdy nie są samotne. Że zawsze tak wiele mają pomocy! A biedni mężczyźni są ofiarami tego wszystkiego i są traktowani jak bydle bez uczuć! Myślisz że to normalne zachowanie? Jak tak, to zastanów się nad sobą, wyjdź z piwnicy i porozmawiaj z inną kobietą niż twoja matka.
@@whateverwastaken takie są fakty zawsze macie łatwiej na każdej płaszczyźnie za sam fakt bycia kobietą, nic nie musicie tak naprawde, więc nie wypieraj tego no chyba że jesteś 100 kg babą z krzywymi zębami to może faktycznie możesz mieć mniejsze powodzenie. Takie pieprzenie że mizogin,incele typowe gadanie mizoandrek. Co ty możesz wiedzieć o wychodzeniu z piwnicy skoro nie znasz perspektywy mężczyzn, ty wystarczy że wyjdziesz gdziekolwiek masz atencje to samo na portalach randkowych.
My faceci od dziecka słuchamy, że mamy być wykształceni, dobrze zarabiać, być przystojni, dawać dobre orgazmy (ok, to nie od dziecka), mieć to tamto, wyglądać tak i tak. Zdeprawowani często od dziecka z czułości. Bo inaczej wychowa się chłopca na "miękkiego". Rośnie więc w smutku, gniewie i poniżeniu. Niedostosowany do tworzenia relacji. Podczas, gdy kobiety randkują już od wczesnych lat. Nabierają doświadczenia z płcią przeciwną. Mają być Iron Mani, a są kaleki emocjonalne. Potem alkohol do regulacji emocji i git. Tego często nie da się pogodzić.
Problemem jest to ze zycie to jedno a obraz przedstawiony w spoleczenstwie to drugie. Opisales idealnie wymagania dotyczace mezczyzny. "Facet zaczyna sie od 180", "6 inches, 6 feet tall, 6 figures" itd. Ja sam slyszalem to nie raz w zyciu. "Wysoki, przystojny..." Smieszne ze kobiety jako atrakcyjnosc tylko na bazie wzrostu od razu definiuja tak, ze odrzucaja wiekszosc spoleczenstwa. Bo wbrew pozorom te 180cm wsrod Polskiej meskiej populacji 20-40 lat ma mniej niz 40%. Tu mowa tylko o wzroscie. Nie mowiac juz o tym jak ma mezczyzna wygladac, jak ma sie ubierac, czym jezdzic i gdzie mieszkac. Nigdy w zyciu nie slyszalem zeby kobieta mowila o charakterze faceta ktorego chca. Zazwyczaj wszystko kreci sie wokol wygladu, kasy, statusu. Wiekszosci facetom wystarczy rodzinna, ciepla przecietna ale zadbana dziewczyna baristka z Costy. Dla wiekszosci kobiet wiekszosc mezczyzn jest niewidzialna. Jednoczesnie obraz kreowany w mediach to patriarchat gdzie mezczyzni maja wszystko. "Kobieta tez moze byc slut, jak facet fuckboyem" - tak, ale ten drugi archetyp jest w zasiegu 5% meskiej populacji, a slut moze byc zdecydowana wiekszosc kobiet...
A niech sobie mają co chcą. Tylko niech będą spójne i przyjmą na klatę, jak facet mówi że woli młodsze, w danym typie (np. latynoski). A nie wyciągają działa skonstruowane z psyhcologii i nie szafują quasi-naukowymi stwierdzeniami skonstruowanymi chyba tylko po to, żeby faceta wziąc za mentalne jaja i sprowadzić do parteru jak jakiegoś nieposłusznego pieska. Facet ze wzrostem 180+ to wcale nie taki biały kruk. Ale dodaj do tego jeszcze inne wymagania, jak interesująca twarz, włosy, zarost, oczy. Do tego aspekt finansowy. I robi się może 1% populacji wśród 20 - 40 lat. W facetach tylko rośnie wk...w. Przechodzi ochota na seks i tym sposobem panie chodzą niewygrzmocone, sfrustrowane itp. Druga rzecz to taka, że faceci też są sobie winni. Albo włażą kobietom w tyłek, co spotyka się prędzej z pogardą niż zrozumieniem. Albo szukają mamusi - opiekunki. Liczą na to, że kobieta sama do nich zagada. Oczywiście dobrze by było, gdyby wyglądała jak aktorka porno. @@HCforLife1
Tak to częsty problem zarówno u facetów jak i kobiet, że nie potrafią wysiedzieć w ciszy, za wszelką cenę muszą wiecznie coś mówić zeby zapełnić pustkę. Ja tam nauczyłem się od małego wszystko sobie trawić w samotności i dlatego lubię swoje towarzystwo ale to może dlatego, że akceptuję to jakim jestem człowiekiem. Pozdrawiam Wszystkich i pracujcie nad sobą! Zdrówka i wesołych! Jeszcze będzie czas! Ps. pamiętajcie że byle towarzystwo to ch*j nie towarzystwo. Jak ma pierdo*ić bez sensu to lepiej nie w Waszym towarzystwie to tylko męczy zwoje. Faceci płaczą, są wrażliwi, są tez agresywni i silni. Nie dajcie pozbawić się cech które są rownie męskie jak i damskie. Facet ma być przejrzysty przede wszystkim i nikogo nie udawać. ELKO!
Nie tylko facet ma nikogo nie udawać. Chcąc poznać kogoś porządnego każdy musi być sobą i nie udawać kogoś kim się nie jest tylko po to by się wpasować w społeczeństwo, które niestety jest coraz bardziej wykolejone. Każda jednak zła relacja czegoś uczy i w końcu po burzy wyjdzie słońce ❤
Kup Hondę Civic - zapomnij o depresji, od 7 lat jak mam zły dzień, czyli codzienie wsiadam do ulubionego wozu z VTEC, kilkanaście razy dokręcę do8tys, pojawia się uśmiech na twarzy i chęć do życia, mówię serio, nie żartuje
@@mrk9253 Różne są podejścia do życia, oczywiście uważam, że trzeba korzystać z tego co życie oferuje, lecz posiadanie potomstwa i zostawienie czegokolwiek aby ktokolwiek przynajmniej przez kolejne pokolenie mógł skojarzyć że żyłeś i czegoś dokonałeś wydaje się fajną sprawą.
Niestety część społeczęństwa jest skazana na samotność, choćby ja byłem, jestem i będe samotny, jedyne co można to pogodzić się z tym że nie dane jest wszystko człowiekowi
Dokładnie, ale trzeba poprostu zacisnąć zęby i żyć. Znajdź sobie zabijacz czasu który pozwala ci o tym nie myśleć. Ja tak zrobiłem i dobrze mi się żyje. Praktycznie o tym nie myślę.
@@TheKam93 Już mam, gry są najlepszym zabijaczem czasu i "odmużdżaczem", aktualnie wole przebywać w świecie wirtualnym niż rzeczywistym, jest dużo bardziej ciekawszy i kolorowy niż ta szara smutna rzeczywistość...
@@DajsonGGPlaywp prędzej zdechnę na zawał niż o to się będę martwić. A co mi po kobiecie. Że mnie fałszywie o znęcanie oskarży? Że mnie z własnego domu wyzuci policja, że będę nie swojego dzieciaka wychowywać albo alimenty płacił. Sorry ale już wolę umrzeć w samotności.
Mężczyźni i Kobiety nie są takie same. Ból jest częścią życia, cierpienie wybieramy sobie sami. Mężczyzna jako że jest biologicznie silniejszy, a miliony lat ewolucji zrobiły z niego obrońcę i wojownika, z tego powodu powinien bronić rodziny i innych ważnych wartości ludzkiej cywilizacji. Za obronę i poświęcenie powinien dostać prawa odpowiadające jego funkcji. Kobieta jako że jest w stanie dokonać cudu życia, do którego nie jest zdolny żaden mężczyzna, została jej przypisana rola opiekunki i wsparcia jej rodziny. Za to też odpowiadają miliony lat ewolucji. Czy są wyjątki? Owszem, lecz tworzenie prawa i cywilizacji na wyjątkach doprowadzi do powolnego lub szybkiego, zależnie od środowiska, wyginięcia gatunku ludzkiego. Ludzie mogą nazywać mnie seksistą czy tradycjonalistom. Prawda jest taka, że cywilizacja ludzka przetrwała wojny, plagi, katastrofy naturalne (w tym epokę lodowcową), komunizm i nazizm a powoli do naszego końca doprowadza nas Liberalizm, Feminizm, Marxizm. Mniej dzieci, mniej przyszłych rąk do pracy, śmi*rć cywilizacji. Nakłanianie mężczyzn do bycia mniej męskim nie pomoże nikomu, bo to jak mówienie lwowi by nie był lwem. Czy szczurowi, polecam eksperyment Szczurzej Utopii. Mężczyźni powinni być mężczyznami, czy to fizycznie silnymi, czy intelektualnymi, czy charyzmatycznymi. Tylko ich świat musi być ich wart. W skrócie ci młodzi mężczyźni potrzebują kochającej, kobiecej kobiety. A nie męskiej feministki. Feminizm to też ciekawe zjawisko gdzie ruch zniewolił całą swoją grupę do pracy, mówiąc że dostaną wybór. Jeśli rządy stworzyły środowisko gdzie mężczyźni i kobiety nie mogą dokonywać swoich biologicznych ekspresji tego kim są no to problemem nie są wartości a system w którym żyjemy. (7:00)
Stereotypy niestety wiele niszczą. To co współczesny swiat nam nakłada jest ciężkie do pokonania. Media kreują wyglad idealnego faceta czy kobiety. Niestety wielu ulega i steteotypom i wierzy w to co pokażą media. Oczekując od kobiety idealu wyglądu jest absurdalne i niemożliwe dla kobiety, by taką sie stac. Faceci oczekują i szukają kobiety o anielskim wygladzie najlepiej, przez co inne te porządne kobiety obrywaja. Ludzie mają tendencję do wrzucania wszystkich do jednego worka co takze nie sluzy spoleczenstwu. Mi osobiście podobają się faceci, którzy potrafią okazać każde odczucia, tę emocjonalność. Wg mnie to jest wlasnie na plus. Wrażliwość u faceta to najlepsze co może byc wg mnie. Myślę, że właśnie ta wrażliwość wspolgra z okazywaniem swoich głębszych odczuc. Nie chce kogoś komu bedzie zależało tylko na przyjemnościach, ale kogoś kto bedzie chciał stworzyć ze mna rodzinę . Świat jest wykolejony, ale sa jeszcze na nim fajni ludzie. Myślę, ze duża część tych ludzi ukrywa swoją prawdziwą twarz, bo boją sie odrzucenia, to jest przykre. Ja nigdy nie ukrywam sie z tym kim jestem, jesli komuś nie odpowiada moja osoba, to trudno,znajdzie się ktos komu bedzie zależało na mnie i będzie akceptował moją osobowość.
doświadczenia facetow na aplikacjach pokazuja jednak cos innego. oczekiwania oczekiwaniami a i tak dziewczyna 5/10 bedzie miec wielu "petentow" a wzglednie atrakcyjny faceci , za ktorego sie uwazam, to tylko ghosting i sporadycznie jakas randka.
Prawda jest taka, że jeśli kobieta jest sama, to tylko i wyłącznie z własnego wyboru. Jeśli chce to zmienić, to zawsze znajdzie stado chętnych gości. W drugą stronę to nie działa.
@@dziewczynazsekskamereknie nie jest w obie. Mężczyzna który nie jest idealny nie ma szans. No chyba że ma kasę jacht super bryki wtedy i z 20 kobiet zgodzi się go dzielić między sobą.
Lepiej przyznaj, że nic nie wiesz o dziewczynach, bo z nimi w ogóle nie rozmawiasz, bo czują się niekomfortowo w twoim towarzystwie, i nawet nie patrzysz na nie jak na ludzi, tylko jak automat do gier, w którym chcesz wygrać związek / seks ....ja do 21 roku życia nie miałam chłopaka, a prawdziwy związek dopiero 23 💩wcześniej za każdym razem spotykałam się z odrzuceniem i wyśmianiem, a teraz nie mam żadnych znajomych, jedynymi osobami które mam są mój chłopak i moja matka :')
Znałam porządnego człowieka , który się powiesił gdy po latach wróciła jego toksyczna żona ,wcześniej porzucając go jak gdyby nigdy nic z mała córka i starszymi dziećmi . Wróciła jak gdyby nigdy nic ....po tym jak się powiesił - uslyszałam ; widziałas ,co ten idiota zrobił ?.. Masakra 🙈. To był bardzo dobry człowiek ... Ale bardzo samotny 😢
Myślę, że współczesny, wypaczony feminizm zrobił również krzywdę kobietom, wmawiając nam, że para butów jest przecież lepsza od dziecka i tylko patriarchalną niewolą byłoby poświęcenie się dla rodziny. Szkoda tylko, że nie pokazuje też drugiej, smutnej strony, w której kobiety u schyłku swojej płodności, marzą o dziecku, a kandydatów brak. Bardzo żałuje, że nie ma w mediach narracji, że zdrowa rodzina jest czymś pięknym, co oczywiście może nie będzie dla każdego, ale większości da spełnienie i satysfakcję. Życzę szczęścia wszystkim poszukującym! Miłość można znaleźć w każdym wieku :-)
Masz rację, ale muszę dołożyć jeszcze jeden punkt do tego. Wmawia się wielu kobietom, że dziecko to tylko problemy i poświęcenie, ukazując same minusy macierzyństwa. Lub że masz mnóstwo czasu, zrób karierę, miej 100m mieszkanie i wypasioną furę, wtedy pomyślisz o rodzinie. Tyle że jak kobieta się wreszcie zdecyduje, to często jest to 35-40 lat i okazuje się, że jest za późno. No i od zaplanowania ciąży do urodzenia dziecka nie zawsze upływa 9 miesięcy, bo tu problem z płodnością, tu poronienie, tu jakaś choroba, to jakaś komplikacja.
jakoś tak wśród moich znajomych ok. 30stki najszczęśliwsi są ci, którzy mają rodziny, małe skromne biznesy czy jakieś tam posady - powyżej średniej, owszem, ale bez cudów, skromnie ale godnie. Cała reszta tych super wolnych singli - w tym ja - równo jedzie na antydepresantach, używkach oraz innych i narzeka na samotne życie :)
Kolejny stereotyp powtarzany przez nieogarnięty którzy wmawiają wszystkim że każda kobieta rzekomo pod koniec okresu płodności marzy o dziecku 😂 To tak jakby wmawiać wszystkim że każdy mąż marzy o tym by mieć nastoletnią kochankę.
To nie do końca tak, mężczyznom wmówiono , że mogą być słabi i ci co uwierzyli nie mają już nic poza samotnością. Jesteśmy elementem natury i wygląda to tak , ze o wszystko musimy się postarać, udowodnić, wywalczyć pozycje, inaczej to socjalizm i należy się wszystkim po równo, ato jak my Polacy wiemy , kończy się niedobrze, Także jeśłi masz w życiu cel, to masz do czego dążyć i samotność się kończy ...
prowadziłem dość bogate życie towarzyskie lecz z biegiem lat zauważyłem, że wiele kobiet jest strasznie pusta i wole np. w wolnym czasie odbyć dodatkowe jednostki treningowe; wyspać się lub wziąć nadgodziny niż np. jak wcześniej znaleźć czas na spotkanie z jakąś koleżanką
Ale jednak od czasu do czasu warto sobie spędzić czas z kobietą. Jest to potrzebne. Też mam tak, że szkoda mi marnować czas na spędzanie czasu z kobietami, bo one są nastawione na konsumpcje. Większość jakie znam, to chciałoby tylko łazić po restauracjach, gdzieś jeździć i też tam jeść, oglądać seriale itp. Tymczasem ja jestem nastawiony na rozwój. Trenuje sobie sylwetkowo i trochę motorycznie. Nie pozwalam sobie na przyjemności, dopóki nie wykonam swoich celów. Większość kobiet, jakie znam, nic nie robi poza pracą albo studiami. Te co spotykam na siłce, to bardzo mały procent zawziętych kobiet.
Jak mi testosteronowe zwierzątko przestało ciągle pokazywać niebo, a zaczęło częściej pokazywać ziemię też to odkryłem. Teraz żałuję lat zmarnowanych na uganianiu się za babami...
Z mojego doświadczenia (mam 31lat). 1. Mężczyźni jak już muszą się zwierzać to najlepiej przyjacielowi, nie kobiecie. Kobiety chcąc nie chcąc w mężczyźnie który płacze widzą najczęściej słabeusza i zaczynają czuć do takiego faceta pogardę. Przykre, ale prawdziwe, więc drodzy panowie dbajcie o przyjaźnie, sam mam kilku przyjaciół którzy przy mnie płakali, a ja cieszę się że mogłem ich wesprzeć. Moim zdaniem jako faceci powinniśmy budować mocne grupy wsparcia, motywować się, wspierać i zachęcać wspólnie do rozwoju, ale zamiast spotykać się w barze, lepiej wspólnie potrenujemy, zbudujmy altankę, naprawmy samochód, czy pojedźmy w góry. 2. Kobiety same sobie robią krzywdę, nie wchodząc w związki z wartościowymi facetami, którzy są wokół nich kiedy są młode. Nie wchodzą w nimi w związki bo są przeciętni, a one same mają nierealne wymagania wobec mężczyzn, a przecież trudno (jak wspomniał autor tego filmu) oczekiwać od młodego mężczyzny żeby był zaradny, mądry, sprawczy i posiadał wysoki status społeczny czy materialny. Mężczyzną trzeba się stać, a stać się nim można tylko pracując nad sobą i doświadczając, podnosząc się po porażkach. Miło by było gdyby faceci mieli podczas etapu stawania się wartościowym mężczyzną kobietę która ich wspiera, ze wzajemnością rzecz jasna.
ja od 10 lat jestem samotny, samotność zabijałem nieudanymi związkami i tak praktycznie co rok inna kobieta. Ale teraz już wiem, że związkiem samotności nie usunę.
Ostatnio zaczyna się więcej mówić o problemach mężczyzn, problem w tym, że mechanizm dalej obowiązuje. Niby ludzie mówią żeby facet się wyżaliła, lecz gdy to zrobi to przestaje być szanowany, i często nie na świadomym, ale podświadomym poziomie. lepiej samemu przerabiać swoje problemy, a gdy zrozumiesz wszystkie mechanizmy mózgu, będzie to o niebo łatwiejsze, i zdasz sobię sprawę, że nikt tak naprawdę nie jest ci do szczęścia potrzebny, polecam.
Mężczyźni nie płaczą i duszą w sobie emocje, słabi się wieszają a ci silniejsi otwierają gdy znajdują tą której mogą zaufać. Pozostało walczyć o marzenia i cele jak i cierpieć do czasu ich spełnienia.
@@roodolfobasch wlasciwie ja nie wybrzydzam tylko chodzi o to ze niezależnie do jakiej zagadam zawsze sie okazuje ze jest zajęta albo wyraźnie widze ze nie jest zainteresowana mną, a nawet jeśli to i tak ma kilku na boku od których lubi czerpać atencje
Można sie z tym nie zgadzać ale czym więcej rozwiązłości (zarówno mężczyzn jak i kobiet) tym więcej samotności. To ze ktoś ma 100 lasek w roku lub 200 facetów nie sprawia ze tworzą sie z tego trwałe relacje i związki i pomiędzy uniesieniami sa długie okresy samotności. Z czasem kobiety trafiają na ścianę i mając 35-45 lat zauważają ze nie maja juz tego zainteresowania co wcześniej i nikt sie nimi juz nie interesuje. Faceci z kolei szukają młodszych kobiet ale one z kolei sa zainteresowane "dyszkami" z którymi uprawiają keks. Kończy sie tak ze 2% facetów "obrabia" 50% najfajniejszych lasek, te najbrzydsze mogą sie zapłodnić co najwyżej na wyjeździe w Egipcie a 50% facetów seksu nie ma w ogóle i skupia sie na grach i porno. I tak sie kreci to koło. Wszystko byłoby jeszcze spoko gdyby nie fakt ze z tego seksu z "dyszkami" nie ma dzieci bo sa prezerwatywy a kobiety stosują antykoncepcje. Koło sie kreci i tak dalej będzie coraz więcej samotnych kobiet i samotnych facetów którzy sa samotni, coraz więcej samotnych kobiet po 35 roku życia lądującym z wygórowanymi oczekiwaniami i psem lub kotem. Tylko czy feministki powiedzą o tym kobieta które sprowadzają na manowce ? Nie. Żyj chwilą, uprawiaj seks z kim popadnie, korzystaj z życia, nie śpiesz sie, szukaj doznań, eksperymentuj, poznawaj inne kultury i zostań z kotem na starość.
czemu nie znałem tego kanału 2 lata temu?!?!? Jako młody człowiek takie filmy to jest najlepszy sposób na naukę o świecie. Potrzebuje tego jak najwięcej
Samotność, to przede wszystkim, stan umysłu. Ktoś kiedyś powiedział, że można mieć rodzinę, dzieci, mnóstwo znajomych, a i tak być samotnym. To coś, co siedzi w naszych głowach. Może to śmiesznie brzmi, ale trochę tak jest. Jeśli ktoś jest sam, w sensie, nie ma rodzeństwa, rodzice zmarli i nie ma swojej rodziny typu żona itd. to niekoniecznie musi od razu czuć się samotny. Każdy z nas ma jakichś znajomych, z którymi od czasu do czasu, można się spotkać, pogadać, jeśli ktoś tego bardzo potrzebuje, ale z drugiej strony, gdy ma się poczucie samotności, to coś takiego może pomóc tylko na chwilę. To jak z zapijaniem problemów alkoholem. Fajnie jest, póki szumi w głowie, a gdy minie, problemy tylko uderzają ze zdwojoną siłą. Mówi się (odnośnie związków), że gdy ktoś nie jest szczęśliwy sam ze sobą, to nie będzie szczęśliwy również z drugą osobą. To jest ten sam problem, bo to wszystko siedzi w naszych głowach. Ja sam kilka razy przeżyłem coś, co można by nazwać depresją, choć nie taką typowo podręcznikową, że nie mogłem się zwlec z łóżka itp, ale gdy już zrobiłem wszystko, co miałem do zrobienia, to albo siedziałem i patrzyłem w ścianę, rozmyślając nad bezsensem mojego życia, albo chciałem tylko wleźć do łóżka i najlepiej już się nie obudzić.To było o tyle dziwne, że przed tym wszystkim, uważałem się za w miarę szczęśliwego człowieka, choć nie jestem ani bogaty, ani za zbytnio przystojnego się nie uważam, żony i dzieci również nie mam, ale mimo to, byłem naprawdę wesołym i optymistycznym człowiekiem. Wszystko nagle runęło z dnia na dzień, jakby w jednej chwili wybuchły wszystkie tłumione gdzieś w środku uczucia i inne złe rzeczy, które zbierały się przez całe może życie, bo umówmy się, życie, to nie same dobre i przyjemne chwile. Trwało to z przerwami jakieś trzy lata, po czym, jakimś cudem, samo minęło. Moja sytuacja życiowa właściwie w ogóle się nie zmieniła, mam parę problemów ze zdrowiem, ale paradoksalnie, z głową jest ok. To, co wtedy mnie gryzło, nie odeszło magicznym sposobem, tylko nadal siedzi tam gdzieś z tyłu głowy, ale teraz patrzę na to całkiem inaczej i z dzisiejszej perspektywy, w ogóle mnie to nie załamuje. Po prostu jakoś sam dałem radę sobie to wszystko wyjaśnić i poukładać i teraz po prostu żyję normalnie, ani nie jestem nieszczęśliwy, ani zbytnio optymistyczny, po prostu taka zdrowa równowaga, że tak powiem. Zostawiło to we mnie na tyle duży ślad, że stałem się nieco innym człowiekiem, może nieco dojżalszym, ale niewiele zostało z tego wesołego gościa. Może nie stałem się ponurakiem, tylko raczej nieco bardziej poważniejszy i powściągliwy. Zmierzam do tego, że jak źle by w życiu nie było, to nigdy naprawdę nie jest tak źle, jak sami sobie ubzduramy w swojej własnej głowie. To właśnie w głowie, wyolbrzymiamy sobie czasem nawet mało znaczące problemy, do rangi prawdziwego nieszczęścia. Choćbyśmy mieli całe złoto świata, ukochaną kobietę (lub kilka) i co tam jeszcze sobie wymarzymy, to jeśli nasza głowa zacznie atakować nas samych, to to wszystko będzie jedynie nic nie znaczącym dodatkiem do naszego życia. Szczęśliwy człowiek to taki, który docenia to, co ma, choćby to było niewiele i cieszy się każdym dniem. Fajnie jest być pięknym i bogatym, ale jeśli się tego nie ma, to też nic się nie dzieje, grunt, to odpowiednie podejście w głowie. Tak samo z samotnością. Czasem nawet najlepsza rodzina i przyjaciele nie wystarczą, gdy sami czujemy się osamotnieni i gdy ta samotność wychodzi z nas samych, z naszego umysłu, a nie wynika z prawdziwej samotności, gdy rzeczywiście jesteśmy sami jak palec i nie mamy nikogo, z kim moglibyśmy zamienić parę zdań, choć bardzo chcemy.
kiedyś widziałem taki fajny komentarz leciał on jakoś tak: problem w byciu facetem polega na tym że gdy kończysz 15 lat to musisz rywalizować o dziewczyne z gośćmi 10 lat starszymi xD trochę prawdziwe
9:17 cope. Eksperymenty pokazują jasno, że nawet pasztet 2/10 bez żadnych zalet ma kolejkę adoratorów. Kobiety doświadczają samotności jedynie przez własną wybredność i mylne przekonanie o swojej zawyżonej wartości. Pokłosie 50 twarzy greja i innych gówien tego typu przedstawiających koncept szarej myszy i samca doskonałego.
jeśli się nie ma absolutnie żadnych znajomych + jest się spierdoliną, to wygląd nie pomoże, gdzie niby znaleźć tych adoratorów, w kolejce w Biedrze? :')
Piszesz kompletne głupoty. Szukanie odpowiedniej osoby to nie to samo co bycie wybrednym i odrealnionym. Znam wiele młodych kobiet które są same pomimo atrakcyjności i wykształcenia,poprostu nie znajdują nikogo odpowiedniego z kim się dogadują nie oczekują nie wiadomo kogo. To co mają się spotykać z kim popadnie żeby tłumić samotność, wtedy nazwiesz je szmatami i takimi co bawią się uczuciami innych . Twój komentarz to stek stereotypów.
@@beznazwy6184na pewno jest im trudniej wybrać z tej kolejki 200 gości w folderze wiadomości niż przeciętnemu kolesiowi, który ma 4/100 dopasowań na Tinderze, a jedyne wiadomóści jakie dostaje to od Rossmana i Media Markt w skrzynce na listy.
Wielkie zdziwienie skoro całe społeczeństwo pluje na białych hetro facetów i promuje się przekonanie, że jak nie jesteś przystojnym milonerem w wielu 25 lat to przegrałeś życie. Jeśli chodzi o samotność dziewczyn to one po nagraniu filmiku o swojej "samotności" mają kilka milionów propozycji koleżeństwa, ale chcą się kolegować tylko z przystojniakiem milonerem / bad boyem, więc dalej płaczą że nikogo nie mają, bo jakoś piękny książę woli top modelki na swoim jachcie zamiast przeciętnej Anki.
Tak parę milionów propozycji od wypaczonych simpow. Super przyjaznie na lata. Na pewno nie spieprza kiedy dowiedzą się ze laska Nie chce się ruchac:) czemu faceci nie wierzą ze kobiety tez są samotne, robicie z siebie takich męczenników. Jakby to na was spadły wszystkie nieszczęścia tego swiata
@@poluv9898do facetów nikt nie simpi, wy od biedy możecie z braku laku mieć takiego simpa, facet jak jest sam to jest sam jak palec a nie pierdoli że jest sam podczas gdy ma wielu orbiterow. Czego nie rozumiesz?
@@poluv9898 "robicie z siebie takich męczenników" napisała panna z milionami wiadomości od kolesi których z automatu wrzuciła do zakładki "wypaczone simpy", bo zagadali w internecie a nie na żywo + nie byli super czarującymi przystojniakami.
@@po_imprezie ja zakładałem fejk konta w wieku 16 lat i dokładnie wiem jak wygląda życie dziewczyn - wcale nie musi być ładna, ani mądra, a mimo wszystko będzie miała długą kolejkę gości którzy będą chcieli ją poznać. Samotne są tylko turbo toksyczne panny, które potrafią cię zwyzywać, bo nie podoba ci się jakaś piosenka, albo wyśmiewać bo np. grasz sobie w gierki na kompie.
cokolwiek robicie, nigdy nie otwierajcie się przed swoją kobietą, a już pod żadnym pozorem nie pozwólcie, żeby zobaczyła, jak płaczecie. Wygadaj się kumplowi, wypłacz się mamie lub tacie, albo też kumplowi. Nie mówię, że jeżeli zobaczy, że płaczesz, to cię rzuci. Ale jej pożądanie do ciebie spadnie gigantycznie, poniewaz kobiety zostały ewolucyjnie przystosowane do tego by odrzucali je słabi mężczyźni. Empatię do mężczyzn kobiety czują jedynie w stosunku do własnych synów. A jeżeli jej pożądanie do ciebie spadnie - szanse na przetrwanie związku maleją diametralnie.
placz nie zawsze oznacza slabosc. Problem jaki czesto robia faceci w ciezkich sytuacja to przerzucanie ciezaru na kobiete, tak jak dziecko przezuca na matke. W takich przypadkach faktycznie kobieta nie bedzie zadowolona. Ale jezeli facet przejdzie turdny czas i kobieta zobaczy, ze facet poradzil sobie z czyms co go wczesniej przeroslo tylko zyskuje w jej oczach. Trzeba pamietac kobieta to nie jest matka, ktora bezwarunkowo kocha swoje dziecko.
@@kamilgatarek6429Tak, kiedy kobieta zobaczy że zamiast się dziergnąć, to jednak możesz żyć i zarabiać (dla niej) pieniądze, to może wróci... Takie rady to sobie wiesz gdzie.
Jakże przyjemnym jest słuchać oczywistych stwierdzeń a propos problemów, które dotykają nas samych, nawet jeśli zdajemy sobie doskonale sprawę z twierdzeń w nich zawartych xD
To co zaczyna się od 4:00 to informacje, które może częściowo były prawdziwe w latach 60tych. Od lat 80tych, gniew był i jest wyjątkowo srogo karany przez każdego dorosłego. Mali chłopcy są socjalizowani w szkołach na bezemocjonalne roboty służące, mające zapewnić funkcjonowanie struktur społecznych. Nikogo nie uczy się rywalizacji, tylko siedzenia w ławce, bycia grzecznym, siedzenia cicho i nie zadawania trudnych pytań. Chłopcom tłucze się do głów o tym jakie to kobiety są wrażliwe, delikatne i wspaniałe, dlatego muszą się zawsze stawiać na gorszej pozycji. Do tego dochodzi mass media i social media, które pompują feministyczne bzdety. Rywalizacja czy podejmowanie inicjatywy to nie są cechy wyuczone, tylko naturalne, związane bezpośrednio z testosteronem. Reakcja gniewu jako "jedyna słuszna", to mechanizm adaptacyjny względem wymagań społecznych. Społeczeństwo budują silni mężczyźni, na których można polegać.
Po prawie 10 latach przy rozwodach mogę powiedzieć, że zdecydowaną przyczyną samotności jest wychowanie i kultura. Kobiety uczy się, że mężczyzna ma być równym partnerem, podczas gdy podświadomie wcale tego nie potrzebują i nie oczekują. Podobnie mężczyzn uczy się, że kobieta może być równorzędnym partnerem w związku pomimo, że oni również tego nie potrzebują i nie oczekują. Najmniejszą trwałość mają związku, gdzie występuje mała różnica wieku i podobny status materialny oraz zawodowy. Niestety życie tak nie wygląda i obie płcie nie szukają u siebie tego samego. Jeżeli kobieta straci pracę związek może przetrwać. Jeżeli mężczyzna straci pracę związek zaczyna się chwiać. Jeżeli kobieta potrafi poradzić sobie z takimi samymi problemami jak jej mężczyzna to przestaje czuć pociąg. Ludzie myślą, że główną przyczyną rozpadu małżeństwa jest zdrada, albo zbyt duża ilość pracy i związane z tym oddalanie się od siebie. Jest to nieprawda. Dlaczego więc się rozchodzą? Sami nie wiedzą. W ich małżeństwie nie dzieje się nic złego. Po prostu stwierdzają, że z czasem już tego nie czują i nagle przestali kochać. To stwierdzenie zauważyłem, że zawsze pojawia się w związkach rówieśniczych, z podobnym potencjałem zawodowym i równym podziałem obowiązków. Dziwnym trafem powyższych sytuacji przeważnie nie ma w związkach tych bardziej stereotypowych. W mojej ocenie szukamy w sobie naszych przeciwieństw. Partnerstwo brzmi fajnie, ale nas nie pociąga. Kobieta zawsze podświadomie będzie szukać kogoś lepszego od siebie w kim może mieć oparcie, a mężczyzna zawsze będzie szukał kogoś o kogo może dbać i za kogo może wziąć odpowiedzialność. Jak ktoś tego nie widzi to proponuję trochę jeszcze pożyć i wrócić do tego komentarza za parę lat. Widziałem już dziesiątki rozstań i wszędzie była ta sama geneza.
Myślę, że większość ludzi,którzy chcę mieć związek gdzie partnerzy są na równi,nie wie jak to osiągnąć. Prościej jest stworzyć związek ze stereotypowym podziałem ról,bo jest znajomy, jesteśmy do niego przyuczeni. Z moich obserwacji wynika też,że różnice między płciami są albo wyolbrzymione,gdzie kobieta staję się jakimś innym gatunkiem,podgatunkiem mężczyzny,albo niedocenianie tych różnic i twierdzenie że jesteśmy dokładnie tacy sami. Obie postawy są błędne.
@@lisoak6504 z partnerstwem problem jest taki, że z góry zakłada, że obie strony mogą wymagać od siebie podobnego wsparcia. W praktyce trudno jednak wyobrazić sobie sytuację, gdzie kobieta przejmuje na siebie utrzymanie rodziny i nie oczekuje, że to mężczyzna będzie wiódł na tym polu wiodącą rolę. Podobnie trudno znaleźć kobietę, która będzie chciała podejmować decyzje w związku i brać za nie odpowiedzialność. Można to łatwo zaobserwować słuchając kobiet, które muszą organizować wspólne wyjazdy czy utrzymywać mężczyznę, który czasowo utracił źródło dochodu. Tak samo większość kobiet zakłada, że mężczyzna przyjmie na siebie rolę organizacji rocznicy związku czy walentynek. Trudno spotkać kobietę, która organizuje swojemu mężczyźnie rocznicę.
Z jednej strony tak.. z 2 nie po to kobiety walczyły o równouprawnienie żeby teraz tego nie szanować i kogoś utrzymywać pełniąc głównie funkcje portfela.
@@damiansojka5468 po pierwsze kobiety nigdy nie chciały równouprawnienia. Zależało im na prawie do pracy, edukacji, własnych pieniędzy, ale na pewno nie na równych prawach. Kobiety nigdy nie walczyły o równy wiek emerytalny na równi z mężczyznami albo o obowiązek obrony ojczyzny na równi z mężczyznami. Po drugie partnerstwo polega na tym, że dzielimy się obowiązkami po równo. Mężczyźni są jednak w stanie finansować kobietę jeżeli ta się uczy albo straci pracę. Kobiety już takie chętne do tego nie są. Dlatego zgadzam się: tak, kobieta nie chce pełnić funkcji portfela oraz tak, kobieta nie chce związku partnerskiego. Taki związek z perspektywy czasu nie ma dalszej przyszłości.
Nigdy nie trzymałam chłopaka za rękę. Spasiona nie jestem. Sama przejmuję inicjatywę, zagaduję, nie zachowuje się jak księżniczka. Jestem sama dobrowolnie tak?
Kultura jest wynikiem ewolucji, nie odwrotnie. Pokolenia poprzedników wpoiły wam pewne wzorce nie dlatego że są one nieadekwatne czy szkodliwe, tylko dlatego że działały w ich środowisku. Mężczyźni byli, są i zawsze będą samotni, choćby z tego prostego powodu, że Was się rodzi więcej niż dziewczynek
Męska samotność: nie mogę znaleźć partnerki. Żeńska samotność: nie mogę znaleźć wystarczająco przystojnego i bogatego partnera. Tak w skrócie to wygląda :)
Rozumiem i szanuję twoje zdanie, jednak niestety większość ludzi uważa inaczej. Ja zostałem nauczony że nie mogę tego okazać bo tego mężczyźnie nie wypada. Jestem aktualnie niezdolny do okazania tej emocji
@@filipczarnuszewicz9043 błędy wychowawcze rodziców/opiekunów tak bardzo wpływają na nasze dorosłe życie, że potrzeba dużo siły żeby chcieć i móc z tym walczyć. Doceniajamy wrażliwość, która w społeczeństwie zanika. Szanujmy ludzi posiadających empatię bo to jest piękne, prawdziwe. W tym sztucznym świecie pozwólmy sobie na prawdziwe emocje, to jest oczyszczajace. Dbajmy o siebie nie tylko na zewnątrz, a przede wszystkim w środku.❤
Tym że kobietom wolno okazywać słabość przez co mają wsparcie, a facetom nie, przez co mają do dyspozycji tylko sznur, albo czekanie na cud, bo facet, który chodzi na terapię jest odpychany.
Po prostu wiele ludzi ma swoje problemy i bardzo będą chcieli ściągać na dół również innych. W skrócie trzeba robić to co się uważa za słuszne a nie słuchać innych.
@@mu33rto76 Problem się pojawia jeśli człowiek kompletnie nie wie co ma robić i nie ma kogo się doradzić Rodzina odpada, bo sama jest toksyczna i zaburzona, terapia odpada, bo rok czekania w kolejce... Zła sytuacja powoduje, że człowiek wpada w złe nawyki i nie jest w stanie odłożyć na prywatną wizytę
@@blackb5172 Problemy są różne i zwykle swoje podłożę mają już we wczesnym wieku, sam nie byłem w aż tak ciężkiej sytuacji, jestem mechanikiem, nie terapeutą, także nie czuję się kompetentny wchodzić, aż tak głęboko w temat, lecz zawszę byłem i będę zdania, że trzeba się trzymać dobrych znajomości jak i unikać takich w których twoje problemy mogłyby się jeszcze bardziej pogłębić.
8:00 poprawka od mezczyzn wymaga sie tych wszystkich cech co kobiety czyli wygląd i czułość, plus zaradność i sprawczosc 😂. Powodzenia dla tych sprawczych zaradnych grubasqw😂😂😂
plus stanowczosc, bezposredniosc, pewnosc siebie, skromnosc i masy innych rzeczy. No i wzrostu - czyli cechy na ktora nie ma sie wplywu. Wiekszosci kobietom wystarczy po prostu silownia raz w tygodniu czy dieta i sa atrakcyjne dla wiekszosci mezczyzn.
@@HCforLife1możesz poczynić czynności mające na celu zwiększenie wzrostu, pytanie w przypadku jednych czy masz odpowiedni wiek a w przypadku drugich czy masz psyche przygotować się na wielomiesięczny ból.
Jeśli człowiek chce po prostu żyć w spokoju, mieć zapewnione minimalne potrzeby, jest w miarę przeciętny, nie interesuje się podbojem świata czy awansami, chciałby nawiązać kilka relacji, nie szuka problemów, chce cieszyć się drobnostkami, żyć skromnie, to o wiele wiele wiele łatwiej jest to osiągnąć kobiecie niż mężczyźnie. Z kolei gdy chcemy osiągnąć coś "dużego", zdobywać świat itd. to łatwiej jest to zdobyć facetowi (choć wcale nie łatwo). Problem jest taki, że tych pierwszych ludzi jest więcej niż drugich, a więc więcej kobiet ma łatwiej osiągnąć swoje cele niż mężczyźni niestety.
meska samotnosc jest o wiele powazniejsza. Kobieta w teorii nigdy nie będzie samotna, zawsze sie znajdzie ktos kto ją wspomoże emocjonalnie znajdzie jakas kolezanke przez internet czy przez przypadek, staja sie przyjaciolkami, wychodza. Męczyzni ze wzgledu na zakorzeniony brak pokazywania ekspresywnosci maja pod tym wzgledem znacznie pod góre.
Jak zdobyć przyjaciółkę jako kobieta? Serio pytam, po prostu nie mam pojęcia. Wszystkie moje relacje to czysto grzecznościowe znajomości, nie potrafię zbudować bliskości emocjonalnej i wejść w przyjaźń, a wszystkim kobietom w moim otoczeniu to wydaje się przychodzić intuicyjnie. Nie mam właśnie takiej intuicji społecznej, takiego instynktu co zrobić żeby się do kogoś zbliżyć, jak przejść do mniej formalnej relacji. Jestem postacią z tła
To nie nasze zachowania biorą się ze stereotypów, tylko stereotypy powstają na bazie naszych zachowań. Nieatrakcyjność męskiego płaczu nie jest wynikiem konstruktów społecznych lecz ewolucyjnego postrzegania przez nasze mózgi. Dziwnym trafem zjawisko samotności jest odwrotnie proporcjonalne do wykresu smv dla naszych płci. No kto by pomyślał.
Szkoda ze nie wspomniano, że oczekiwania wobec mężczyzn nie wynikają z ich własnego widzimisię, tylko oczekiwań kobiet. Kobieca natura skłania je do szukania najlepszego z możliwych samców, więc mężczyzna pokazujący słabość z automatu wysusza ich waginy. To w gruncie rzeczy dosyć prosty mechanizm.
Ale w drugą stronę działa to identycznie. I to od wieków. Kobiety zawsze były uprzedmiotowiane. Różnica jest tylko taka, że obecnie mężczyźni też zostali uprzedmiotowieni na dużo większą skalę.
Trzy razy moje związki z kobietami się skończyły, bo otworzyłem się przed kobietą i dzieliłem się problemami. Jedna zerwała ze mną przez SMS gdy byłem chory i nie mogłem do niej przez dwa tygodnie przyjechać. Dwa związki trwały około 2 lat, jeden zaś kilka miesięcy. Tak więc problem leży TYLKO i WYŁĄCZNIE w kobietach, a nie mężczyznach. Większość mężczyzn unika dzielenia się z kobietami swoimi słabościami, bo kobiety wtedy nas odtrącają. Moje doświadczenie nie jest osamotnione :p Większość mężczyzn to przyzna, bo ma dosłownie te same doświadczenia. A więc drodzy panowie, chcecie zerwać z kobietą, ale nie wiecie jak to zrobić? Otwórzcie się przed nią. Sama zerwie. Już 5 lat jestem samotny. W sumie nie widzę sensu tego zmieniać, bo po co? Nie chce mi się udawać.
To akurat nie jest kwestią obecnych czasów, ale ogólnie biologii. Mężczyzna chory to mężczyzna słaby. Z drugiej strony gdybyś np. cierpiał na grypę, a tej kobiecie na prawdę by zależało na Tobie to sama by przyjechała i gotowała rosołki. Nie masz co płakać po takiej, która tylko się zawinęła gdy nie byłeś chwilowo w pełni sił. Rada na przyszłość - nawet jeśli znajdziesz wartościową kobietę to nie można jej zatruwać głowy Twoimi codziennymi zagwozdkami np. zepsute auto. Ona instynktownie ma Ciebie po to, abyś Ty to rozwiązał. Można o tym wspomnieć, ale dodać że Ty to rozwiążesz, ale nie biadolić nad tym.
Tylko i wyłącznie? I tak daleko idące wnioski przedstawiasz na postawie wyłącznie własnych doświadczeń? I zapewne oczekujesz, że wszyscy uwierzą ci na słowo, że we wszystkich trzech przypadkach pełną winę ponoszą kobiety?
@@w.418nie wszedzie to wina kobiet. Ale to jeden wielki mit ze kobiety cha zeby "pokazac chwile slabosci" kobiecie. Jesli nie jest to smierc bliskiej osoby to zazwyczaj kobiety reaguja odrzuceniem. Jest to biologia. Maja wrecz wewnetrzne obrzydzenie do slabosci.
mam podobne doświadczenia. Raz trochę popiliśmy razem, trochę się rozgadałem, zacząłem gadać o trudnym dzieciństwie itp. no i faktycznie trochę się rozkleiłem. Trwało to może 20 sekund, zebrałem się zaraz i obróciłem wszystko w żart - ale to było nasze przedostatnie spotkanie. Zerwanie potem przez messenger. Innym razem stracilem pracę, całkiem nagle, w dodatku pracodawca oszukał mnie na kilka tysięcy i z dnia na dzień zostałem bez środków do życia poza oszczędnościami. To był piątek, pamiętam jak dziś, jak jej o tym napisałem. Napisałem, nie powiedziałem - bo dodałem, że okropnie się czuję i potrzebuję trochę ochłonąć i spotkamy sie niebawem (nie byliśmy umówieni tego dnia). W niedzielę byłem już singlem. Panowie, żalcie się kumplom, mamie, tacie czy bratu, NIGDY swoim kobietom. Przed nimi musicie być jak granitowa statua, bez jednej zadry. O ile wam się chce grać ten teatrzyk.
Jeżeli chodzi o temat antydepresantów to trzeba też zauważyć że takie leki są na receptę, które otrzymasz od psychiatry a to znowu oznacza że trzeba będzie się otworzyć i z nim rozmawiać. To bardziej zniechęca mężczyzn niż kobiety, przez co szuka się innych sposobów na depresję. Z moich doświadczeń najczęściej jest to siłownia, sztuki walki albo popadnięcie w pracoholizm.
Co za bzdura, wrzucanie wszystkich do jednego wora. Sam jestem samotny, ale pamiętam jeszcze z czasów szkolnych te biedniejsze, brzydsze laski, które były nieźle gnojone zarówno przez dziewczyny, jak i przez chłopaków. Potrafili je opluwać i wywalać plecaki przez okno, kiedyś nawet jednej podpalili buty w szatni. Nikt ich nie lubił w sumie bez powodu. I taka dziewczyna może później wyrosnąć na żeńską wersję przegrywa albo bać się ludzi. W wieku dorosłym nie ma nagle magicznej przemiany, to nie bajka tylko rzeczywistość.
Dziękuję ci za ten komentarz, niektórym się wydaje że życie kobiet to jest jakaś bajka, że wszyscy padają nam do stóp, że mamy wianuszek simpow i inne pierdoły. Kobietom jest tak samo ciężko jak facetom.
Samotnosc to symptom rezultat braku odwagi do sprostania zadaniom jakie rzuca przed nami zycie. Tchorzostwo przed kooperacja, wkladem w spoleczenstwo i brakiem umiejetnosci widzenia swiata oczami drugiej osoby. To tak w skrocie i uproszczeniu… Innymi slowy osoby samotne, popelniajace samobojstwa, kryminalisci, neurotycy to tchorze ktore swe tchorzostwo przkierowuja na probe poczucia sie lepszym na bezuzyteczna strone zycia. Problem lezy w dziecinstwie i zlym interpretowaniu przezyc i zdazen jakie nas spotkaly i sprawily
, ze stchozylismy przed swiatem bo nas cos zlego spotkalo. Zle interpretowane wydazenia ktorych nigdy nas nikt nie nauczyl by poprawnie je ziinterpretowac. Ani rodzice ani nauczyciele.
Kobiety ponizej 30stki. Maja dużą możliwość w wybieraniu partnerów. Dlatego nie sa aż tak samotne w młodym wieku. Skacząc z kijka na kijek. Pozniej mało kto je chce do związku. U mężczyzn jest odwrotnie. Mało ktora kobiet zostaję w związku z młodym mężczyzną. Pozniej jak mezczyzna cos osiagnie to ma wybór w kobietach. Taki mam wniosek w wieku 35lat
Mam podobny wniosek imienniku. Mam 30ke i nie wyobrażam sobie ani teraz ani za kilka lat mieć 30letnia kobietę :) za to te poniżej 30ki jeśli nie wyglądają jak potwór to mają poprzewracane w dupie niemiłosiernie od tej ciągłej atencji.
Jak facet usiądzie na ławce w parku i będzie płakał - żadna kobieta do niego nie podejdzie, a jak już to z lekka pogardą. Jak atrakcyjna kobieta zapłacze to zjawi się stado mężczyzn które będzie ją pocieszać itd. Dla mężczyzn za słabość dostają nic innego tylko pogardę
Ja jestem singlem i dobrze mi z tym, po dwóch nieudanych związkach wziąłem sie ostro za siebie, trenuje różne sporty, dzięki czemu mam świetną sylwetkę, generuję zasoby i realizuje wyznaczone sobie cele, cieszę sie życiem 😁
@@h35biznez pewnie że można... Niepotrzebnie człowiek traci czas nad rozmyślaniem o tym co było, zamiast tego należy wziąć się w garść i działać, życie jest zbyt krótkie żeby je marnować, dawno nie byłem tak szczęśliwym człowiekiem i wcale nie jest mi do tego szczęścia potrzebna druga osoba:)
Różnica w ilości brania antydepresantów przez mężczyzn i kobiety jest spowodowana różnica budowy mózgu i hormonalna. Kobiecy mózg jest bardziej narażony na depresję jednak za to mężczyźni chorują częściej na inne choroby tego typu. Było by mi miło jeżeli twórca odpowiedziałby na ten komentarz ponieważ bardzo chętnie przeczytałbym argumenty przeciw mojemu stwierdzeniu (zapraszam do merytorycznej dyskusji)
Żeby brać antydepresanty trzeba najpierw stwierdzić że się je potrzebuje, udać się do specjalisty lub chociaż apteki. Łatwiej sięgnąć po alkohol bo łagodzi objawi, jakimś kosztem ale jednak. Stąd może wynikać część różnicy w używaniu antydepresantów. W społeczeństwie, jak facet idzie do psychiatry to przegryw, jak idzie kobieta, to znaczy że jest potrzebującą wsparcia istotą którą społeczeństwo musi się zaopiekować. Niestety takie jest ogólne postrzeganie tego problemu.
@@Kronol11o to zależy od środowiska. Jest pełno ludzi co uważa że jak kobieta idzie do psychiatry/psychologa/itp to już oznacza skrajną wariatkę i trzeba składać papiery rozwodowe albo wszystkim wokół rozpowiedzieć dla dobra innych żeby się jej wystrzegali.
Brak bliskiej więzi zawsze działa negatywnie na przeróżne sfery życia, szczególnie zdrowotne. Natomiast powtórzę po raz kolejny, że analizując ten temat i wręcz siłowo zmieniając trend, przechodzimy z deszczu pod rynnę. Najpierw wyrażanie emocji, współczucie i okazywanie słabości było be, teraz to samo jest super. Trzeba zachować rozsądek i promować harmonię, wolność wyboru, asertywność. Inaczej wszystko odwróci się o 180 stopni i zamiast owłosionych, agresywnych, tłumiących wstydliwe emocje dzików, społeczeństwo będzie zdominowane przez płaczliwych, wyrażających na każdym kroku wstydliwe emocje i popadających z największą łatwością w różne stany depresyjne słabeuszy. Celujmy w złoty środek.
Pierdolenie o konstrukcie społecznym- jakie to łatwe i komfortowe. Prawda jest taka, że męska samotność przejawia się tym, że faceci nie mają się do kogo zwrócić o pomoc i nikt im nie wystawi ręki. Damska samotność jest odwrotna- że jest tylko w głowie danej kobiety, która w każdej chwili dostanie kilka kół ratunkowych- tylko musi i nawet nie zbyt głośno i jednoznacznie zwrócić się o pomoc. Poza tym mężczyźni konkurują o kobiety, które są selekcyjne i one wybierają sobie facetów- tak działa natura, a że dzisiaj kobiety nie potrzebują mężczyzn bezpośrednio, żeby przeżyć tylko pośrednio- no to mamy efekty, że przeciętna kobieta nie będzie się wiązać z byle kim, czytaj z przeciętnym facetem. Kończę to pierdzielenie, bo mi się nie chce produkować ale tutaj typowe sztuczki lewicowe- zrzucanie winy na konstrukt społeczny, obwinianie ofiar, czyli mężczyzn o to że są ofiarami, itp.
Myślę o tym, aby z tym skończyć. Prócz znakomitego i wszechstronnego wykształcenia zdobytego w glorii chwały nie mam zupełnie nic: zdrowia, pracy, planów na jutro, rodziny ani żadnej nadziei. Nie mam nawet komu powiedzieć "dzień dobry". Całe moje życie było walką z wiatrakami i pogonią za wiatrem. I choć zawsze brakowało mi wszystkiego, co innym włożono do kołyski, to człowiek był najbardziej deficytowym "towarem" w moim życiu. Jestem jak kołek w płocie pośród 7 miliardów Ziemian.
Nwm, po tym czego ja doświadczyłem to uważam, że to wszystko bierze się głównie z tego, że nie chcemy zaakceptować swoich uczuć. Gdybyśmy pozwolili sobie odczuwać wszystko to co jest w nas i to akceptowali, to myślę że łatwiej byloby nam wieść szczęśliwe życie. Nie mówię że jest to łatwe, bo otwarcie się na drugiego człowieka nie przyjdzie tak o, z dnia na dzień, jeśli zawsze się przed nimi chowalismy. Ale uważam, że akceptować to jak się czujesz, zamiast to tłumić i z tym walczyć to jest podstawa.
Mam 28 lat, jestem samotny. Robie to co lubię spełniam się w swoich zajawkach. Każdy musi przejść przez samotność ale każdy da rade na pewno i się spełni :)
Do 18 roku życia walczyłem z depresja po rozwodzie rodziców, dodatkowo gdy rozeszło się to po szkole dostałem łatkę pojeba, bo brałem leki. Po skończeniu szkoły udało mi się wyjść z psychika na dobrą drogę, jednak ostatnie lata obudziły dawne demony, tym razem mam wsparcie rodziny i kochającej dziewczyny, ciężko jest mężczyznom w tym kraju dbać o zdrowie psychiczne. Trzymajcie się ciepło i wesołych świąt 👍
Akurat z depresją i różnymi chorobami, to żyć ciężko obu płciom, kobiety też często są demonizowane, zwłaszcza te chore psychicznie, jeżeli ktoś dowie się, że kobieta choruje psychicznie i ta kobieta zachowa się na przykład nerwowo, od razu jej nerwy zwala się na chorobę, a nie na przykład na to, że ktoś ją zdenerwował, to samo jest z okresem, kobietom nie pozwala się być wkurzonym, bo od razu leci tekst o okresie. Nie mniej jednak współczuję, że Cię to spotkało i szczęścia w życiu życzę. :)
To wina nie dbania o siebie poprzednich pokoleń. Imprezy kluby , przez to wszystko bagaże emocjonalne i problemy natury przyschicznej, o to są powody dlaczego oni wychowali nas tak źle i dlaczego jesteśmy słabszą generacją. Poszli w regres i marudzą na nasze pokolenie nie widząc że to ich wina , ego ich pokolenia jest zatrważające. Idziemy w regres, powinna być reakcja, taka jak np. zakaz spożywania alkoholu dla każdego, to samo z paleniem wyrobów tytoniowych i elektryków, ograniczenie handlu słodyczami itp. To już jaki proges zrobi i ile pieniędzy zaoszczędzi ludziom, a ale wiadomo zaraz będą typowe regresywne ego polaczki że to normalne picie alkoholu i palenie , no to to jest trucizna , także ten kto uważa to za normalne już widać że ciągnie społeczeństwo w dół.
W skrócie: Męską samotność jest bardzo powszechna i bardzo trudno z nią walczyć przez presję społeczną, natomiast damska samotność jest poniekąd urojona lub zasłużona, kobiety dziś są znacznie bardziej uprzywilejowane od mężczyzn i mają również wiekszą atencję. Kobiety na zawołanie mogą otrzymać wsparcie lub towarzystwo. Pozdrawiam
Chlopaki nie płaczą , chlopaki się wieszają.
Ave Ludwik De Cladosporium Imperator
Ave Ludwik, przypomnij o jego muzyce u cb
A kogo to obchodzi ?
@@ParobasNorth Się nie mówi, się wie.
Ja nie mam w domu wieszaków 😢
Samotność jest niebezpieczna. Na początku się smucisz ze nie masz kolego koleżanek ale zaczynasz sie z tym godzić może nie przyzwyczajač bo do tego nie da się przyzyczaić. Ale po jakimś czasie jesteś już tak w niej zakorzeniony że jak natrafia się okazja by kogos poznać lub gdzieś wyjsc to musisz się do tego zmuszać bądź ignorujesz jakieś wyjscie. Bo przytłacza cię tłum do którego nie pasujesz bo nie żyłeś w takim czymś. Wolisz ciszę od hałasu a więc wracasz do pustego domu. Jak za długo patrzysz w ciemność to ona zaczyna spoglądać na ciebie
No ja sie z tym nie zgadzam, jak masz coś z czego jesteś dumny, co jest Twoją wartością i nie jest to kobieta to sie nie jest smutnym z powodu samotności. Samotność a raczej smutek z tego wynikający to inaczej brak akceptacji samego siebie. A jak Ty sie nie czujesz sam dobrze z samym sobą to co chcesz dać potencjalnej partnerce?
@@FROSXH
OK ale to wymaga przepracowania swoich emocji swojej seksualności. Ciężko jest zaakceptować samotność jeżeli ktoś dobiega np 30 i nic w życiu fajnego nie przeżył nigdy nie miał dziewczyny I co można by było powiedzieć takiej osobie zajmij się sobą nie myśl o babach ?
@@FROSXH Ale Ty ogarniasz, że samotność =/= brak partnera/partnerki? To przede wszystkim brak znajomych, przyjaciół, rodziny (na starość) i cała masa problemów, których można się nabawić przez brak dostatecznego kontaktu z drugim człowiekiem.
@@patryk8618 no dokładnie na tym to polega, trzeba zająć się sobą i nie myśleć o babach a same przyjdą
@@BrunerBear Z brakiem rodziny na starość rozumiem, ale nie ogarniam z czego może wynikać brak znajomych, trzeba z chaty wyjść coś porobić to się znajdzie znajomych, no chyba że nikt z Tobą się nie chce zadawać to może warto pomyśleć że może być jakiś powód.
Samotność nie jest taka straszna w momencie, gdy uświadomisz sobie, że nie warto się przejmować jakimikolwiek oczekiwaniami społeczeństwa, tylko lepiej skupić się na swoich własnych celach i marzeniach, niezależnie od tego, co myślą o tym inni. Oni za ciebie życia nie przeżyją. Gdy polubisz sam siebie, samotność wcale nie będzie taka zła, a czasem wręcz może być pożądana. I zwykle wtedy inni zaczną cię szanować i w twoim otoczeniu zaczną pojawiać się wartościowi ludzi. Prosta zasada, jak ktoś nie potrafi być sam ze sobą, to z innymi też nie zbuduje dobrych relacji. I odwrotnie, kto dobrze czuje się w samotności, ten będzie też budować wartościowe związki i przyjaźnie.
zalezy o jakiej samotnosci piszesz czy z wyboru czy z przymusu... tak to sie zgadzam
kurcze, to bylo takie latwe. wystarczylo polubic sam siebie. ze tez sam na to nie wpadlem, ty przypadkiem nie jestes tym slynnym doktorem profesorem magistrem inzynierem rehabilitowanym hemoroidowanym nauk wyzszych?
Samotność to najcudowniejsze co może być ;)
@@rozpu9001 Według mnie to wcale nie jest łatwe - jest to kwestia wyrobienia sobie pewnej dojrzałej postawy i odpowiedniego spojrzenia na życie, co może trwać latami i wymagać wielu doświadczeń, sam nie uważam, żeby to tego w pełni doszedł, ale widzę też, że inaczej traktuję teraz samotność niż x lat temu.
@@alcapone3281 Samotność z przymusu to po prostu stan, w którym musisz nauczyć się żyć. Skoro i tak i tak nie masz wyboru i nie możesz czegoś zmienić, to szkoda tracić czas na rozpaczanie i dołowanie się, lepiej po prostu pomyśleć, jak odnaleźć się w sytuacji. To trochę jak z chorobą - są ludzie, którzy mimo różnych niepełnosprawności biorą się w garść i żyją pełnią życia, na ile mogą, a są też tacy, którzy się poddają i spędzają resztę życia w łóżku.
Problem nie leży w tym czy chłopaki płaczą czy też nie. Problem jest w tym, że płaczącymi kobietami wszyscy się przejmują. A płaczącymi mężczyznami wszyscy pogardzają...
To tylko durnie...pogardzają,a takimi nie warto się przejmować.Łzy oczyszczają i duszę,i ciało ze stresu i jego skutkami.
@@bogdak762 Może i durnie, ale takie jest życie. Psychologia tłumu. Nie ma potrzeby z tym walczyć.
@@MateuszCHUDY No tak....psychologia tłumu-raczej...wełnianych istot.Mądry myśli i wartościuje swoim rozumem nie...tłumu,mody itp.
@@bogdak762 Słuchaj... To nie jest tak, że ja Ciebie nie rozumiem. Chodzi o to, że Twoje ideologiczne i jednostkowe podejście nic nie zmieni.
@@MateuszCHUDY No właśnie niech ktoś taki w pracy się popłacze z jakiegoś powodu (po za śmiercią kogoś bliskiego) to zostanie wyśmiany i dostanie pewną łatkę. Co będzie mógł zrobić po za zmianą pracy i otoczenia? Nic.
Samotność to domena krajów Europy zachodniej i od pewnego czasu Polski.
Ale tak naprawdę prawdziwą samotność przeżywają Japończycy i nieraz Koreańczycy. Tamci to jedzą posiłki i wrzucają to do sieci, żeby mieć towarzystwo.
Ale np. tacy Ukraińcy, Białorusini to oni z reguły są już z kimś w związku kiedy się ich poznaje. Widać tamtejsza kultura różni się od polskiej. Czesi to jeszcze inna para kaloszy. Tam związek i potomstwo to rzecz oczywista. Nie patrzą na siebie aż tak powierzchownie jak Polacy.
@@rzizmont89 Ta kultura związku też wynika z pewnych uwarunkowań geopolitycznych. Do niedawna byli w związku radzieckim więc myślenie mają kolektywne ;)
Gdy byłem nastolatkiem ojciec często mi powtarzał ,ażebym nie eksponował swoich sukcesów ale spokojnie i z pokorą planował kolejne .Jak twierdził znajdzie się wielu ,którzy zechcą podważyć i zdyskredytować moje osiągnięcia, natomiast synu celebruj samotnie własne sukcesy i wyciągaj wnioski z porażek.Przestałem się uczyć rzeczy ,których nie potrafię ogarnąć,kobiety przychodzą i odchodzą toteż głowa do góry panowie,facet korzysta z bycia samotnym bo jedynie wówczas jest w 100% sobą
True
Dokładnie, jak ktoś ma ogarniętą psychikę to będzie szczęśliwy na 100% sam ze sobą, z drugą osobą zawsze będą jakieś poświęcenia i utrata własnego "ja".
dzięki
Dlatego warto porzucić miasto i wysiąść z wyścigu szczurów, wrócić do korzeni- mniejszych społeczności, życia na wsi, spokoju i jak największej samowystarczalności 😊
Właśnie w tym tkwi sedno. Dawnymi laty gdy ludzie żyli w małych społecznościach wiejskich to zawsze każdy sobie kogoś znalazł, kulawy czy garbata - każdy miał szansę na znalezienie adoratora. Często też z przymusu, bo rodzina aranżowała małżeństwa (nawet u chłopów), bądź po prostu z faktu iż w danej wsi mieszkało X młodzieńców oraz X panienek i każdy chcąc nie chcąc kogoś sobie tam znalazł. Obecnie, mamy Internet i portale randkowe gdzie "para" jest na wyciagnięcie ręki, czy to z tego samego miasta, czy to z innego kraju, każdy ma ogromny wybór a to daje pole popisu tzw. "Chadom", czyli potocznie określanym mężczyznom z wyższej ligi, którzy są przystojni oraz bogaci a to jest to czego kobiety pragną. Kiedyś kobiety z braku laku brały to co było, a dziś każda chce towar z najwyższej półki, co powoduje, że Ci mężczyźni gorzej sytuowani lub gorzej obdarzeni przez loterię genetyczną nie mają wzięcia i pozostają w smutnej sferze samotności. Taki dzisiejszy obraz społeczeństwa i nic tu nie pomoże, chyba że padnie Internet i kobiety stracą zapewnianą im atencję.
@@karoltarodzki6971jak te portale randkowe to pod kasę są robione. Jakieś serduszka, like'i. Po co to? Tak mają portale randkowe wyglądać?
@@karoltarodzki6971 Dlatego Ci faceci powinni zawalczyć o siebie? A nie siedzieć i płakać
@@krystian5476 tak, masz rację. Płacz nigdy nic konstruktywnego nie przyniesie poza wyrzuceniem z siebie tłumionych emocji.
@@krystian5476 Tak tak podnośmy poprzeczkę jeszcze wyżej a drugiej stronie obniżajmy na pewno się uda na 100 %
Powodzenia wszystkim brachom! Jeszcze bedzie git chlopaki tylko trzeba nad sobą pracować i się nie poddawać choćby nie wiem jak ciężko by nie było. Nie jesteście sami w samotności, trzymam kciuki za siebie i za was.
Trzymaj się tam wariat, wyjdziemy z tego.💪💪💪
jakbym słyszał typową gadkę internetowych "kołczów"
@@johnnybravo8582 Trochę tak, ale to wciąż lepsze niż pieprzenie typu ,,Poddaj się i tak ci się nie uda, nawet nie próbuj wstawać, it's over". Ja tam uważam, że to szczere.
@@johnnybravo8582 a co ma to do kołczu xd każdy kto choć raz był w takiej sytuacji wie jak siedzenie w domu przed kompem czy tv potrafi dodatkowo spotęgować uczucie samotności. W takich sytuacjach trzeba dbać o swoje zdrowie psychiczne wspierając się terapią, być może lekami i szukać rozwiązań takich jak różne zainteresowania a co za tym idzie różne towarzystwa, zwiększając tym samym szansę na znalezienie dobrej drugiej połówki. No chyba że się chce szukać po klubach, tylko nie ma co potem się dziwić jak wyjdzie na opak. Szczęście samo nie przychodzi w taki sposób, trzeba na siebie spojrzeć i dostrzec pewne punkty które chce się zmienić i dążyć do tego by być lepszym dla siebie bo w taki sposób prędzej czy później stajesz się lepszy od bardzo dużej części mężczyzn na rynku matrymonialnym
@@Whereismsz nie wiem nie obchodzi mnie to, trzeba sobie umieć radzić, polecam wojsko
Życzę powodzenia ludziom, którzy się muszą borykać z samotnością i chcą ją przełamać edit: Mówię o tych, którym ona nie pasuje, jeśli chcecie być sami, to wszystkiego dobrego, ja nie chcę wam zabraniać
Żeby przełamać tak trudnego przeciwnika potrzeba lata treningów
@@sylwiarettig-fz4gv nieprawda
po prostu nauczcie się że miłość nie należy się każdemu, ale każdy powinien nauczyć się żyć samotnie i wasze życie będzie prostsze
@@agaagowska1046 Jak nie chcesz mieć rodziny, to spoko, ale nie mów innym jak mają żyć
@@agaagowska1046 a poza tym w samotności nie chodzi tylko o bycie singlem. To ciężki stan, kiedy nie masz znajomych albo przyjaciół, a internet jest jedynym miejscem w którym możesz coś do kogoś powiedzieć
Mówi się, że samotność to najlepsza rzecz która może kogoś spotkać. Jednak mówią to osoby które miały jakieś bliższe relację, związki itp. Ktoś kto nigdy tego nie zaznał nie będzie tego pojmował. Ja tego nie pojmuję...
Ja też
@@Flow-oc7ffmi znajomi co chwilę próbują wmówić jakie to związki nie są fajne. Szkoda tylko że byli w kilku a ja w żadnych.
Aż powoli przestaje im ufać. Skoro związki nie są fajne to po co w nie wchodzili i byli przez dłuższy czas. Mam wrażenie że patrzą na to orzez pryzmat jego zakończenia. A nie początku. Jakby próbowali mi powiedzieć nie wchodź w nie bo mogą się rozpaść.
Ja chcę wejść w związek żeby poznać siebie z innej strony. I żeby kobietę poznać z innej strony. Kochać i być kochanym.
@@adamvest888 Zgadzam się z Tobą 100 %. Ja jeszcze nie tak dawno chcialam wejść w związek ale no chcieć to sobie można a życie toczy się jak chce nie na wszystko i wszystkich ma się wpływ. Mi zostaje bycie samej bo niby co ma się zmienić jak ciągle to samo?? ileż można latać za kimś czy prosić się o kontakt. Być szczęśliwym samym ze sobą bez tego kogoś u boku to jedyna i najlepsza w sumie opcja choć łatwiej powiedzieć ciężej wdrożyć w życie
@@Flow-oc7ff ja mam takie etapy że mi to nie przeszkadza a innym razem wręcz dołuje. Jednak wolałbym to mieć już za sobą.
Kiedyś myślałem nad założeniem rodziny. Ale jak sobie pomyślę że mój syn miałby to samo przeżywać to aż wolę sobie wazektomie zrobić...
Bo najedzony nie zrozumie głodnego....
Ja to juz nie wiem czy to jest bardziej smieszne czy żałosne, to narzekanie na swoich towarzyszy przez osovy w zwiazkach, ostatnio od kolezanki ktora niem caly czas z kims jest, uslyszalem, ze ona podziwia ludzi ktorzy sa singlami, to ja do niej nie wiem co tu podziwiac, bycie singlem w zdecydowabej wiekszosci to nie jest wybor, a ze ludzie gen nie lubią mowic o swych porazkach, to mowia ze to wybor, albo wolność...
Mężczyzna ma być silny i dbać o swoją rodzinę! To przez nieprawdziwy, sztuczny obraz rzeczywistości serwowany nam z każdej strony ludzie nie dają rady psychicznie. Wystarczy wejść na jakikolwiek portal społecznościowy i mamy pokazaną piękną iluzję, wszyscy tacy cudowni, ładni, duże domy w kredycie na który ich nie stać, piękne samochody w lizingu (czyli należą do banku), wszyscy na super wakacjach zjadający bigos pałeczkami, tacy światowi przecież są. A tymczasem ja wstaję i idę do roboty, której nie lubię, mam nastoletnie auto i zaczyna się myślenie co poszło nie tak... Proponuje sprawdzić statystyki samo-strzałów np. w latach 70, 80, 90 i sprawdzić je z dzisiejszymi. Proponuję wyrzucić na śmietnik swojego życia portale społecznościowe, odłożyć to świecące pudełeczko tak jak ja zrobiłem to lata temu i wszystko z czasem wróci do normy. To czasy i sztucznie wywołana presja spowodowały, że ludzie nie dają rady.
jeżeli codziennie wstajesz do pracy której nawet nie lubisz argumentując to tym że mężczyzna ma być silny to przykro mi tobie uświadomić ale to tylko i wyłącznie jest głupota. Sam zatruwasz sobie życie co nie jest oznaką siły czy męskości tylko bardziej strachem przed zmianą albo obawa przed tym że jak już coś zmienisz to będzie tylko gorzej
Gatunek ludzki walczy o przetrwanie, zeby ułatwić sobie maksymalnie zycie, bez wysilania się. Dlatego ludzie lgną do osób silnych fizycznie, dla poczucia bezpieczeństwa. Bogatych, albo dobrze sobie radzących, zeby mieć korzyści finansowe. Lubimy ludzi atrakcyjnych, ponieważ mogą dać nam nasze na lepsze geny, lepsze potomstwo. Reszte osób się ignoruje, albo odrzuca od stada. Jak nie chcecie czuć się samotni, musicie dązyc do tego zeby być silnymi psychicznie. Trzeba akceptować niesprawiedliwości zycia, nie zazdrość, nie pałać nienawiścią, rozwijajcie zainteresowania i bądzcie w czymś dobrzy.
@@basilmagnanimous7011 W każdym kraju są podobne zachowania stadne, i tych schematów nie mozna przełamać. Ludzie bardzo martwią się o to "co ludzie powiedzą" , albo jakie korzyści mogą utracić, zamiast dązyć do sprawiedliwości społecznej w obszarach których jest to mozliwe. Akceptacja niesprawiedliwości zyciowych, jest procesem długotrwałym, bolącym psychicznie, ale dającym największe korzyści, ulgę, osobie niezadowolonej z zycia.
Słuchajcie, jak już jesteście facetami to i tak otwierajcie się tylko przed zaufanymi przyjaciółmi albo rodziną, nigdy przed kobietami i nigdy publicznie, wiem co mówię.
Tak, kobieta podświadomie traci pociąg do mężczyzny w tym momencie. Obojętnie cyz go kocha czy nie itp, to już silniejsze od niej. Natura jest brutalna niestety….😢
@@adamkuc9440 Jak się nie da inaczej to zawsze są pornosy 😌
@@adamkuc9440redpillowe pierdolenie. Jak bedziesz zyl w ten sposob to przyciagniesz do siebie kobiete, ktora faktycznie Cie zostawi jak bedziesz w dolku a Ty powiesz wtedy „a nie mowilem”. Sa kobiety, ktore Cie wspieraja i mozna przy nich plakac - nie mysla, ze to nie meskie. Znajdziesz taka jak bedziesz po prostu soba a nie jakims redpillowym chadem. Jesli bedziesz mial dolek w zyciu a o a odejdzie to zrobila Ci przysluge, smieci same sie wyniosly
@@JungFreudeDokładnie, w końcu jakaś mądra wypowiedź tutaj :)
A ja nie widzę sensu płakać przy kobiecie. Z doświadczenia wiem że je to odpycha. Grunt to się na to nie obrażać. Poprostu tracą zainteresowanie bo taki facet jest dla nich słaby.
I żeby nie było. Obie płcie mają jakieś rzeczy wynikające z natury które nie powinny wg przeciwnej strony w taki a nie inny sposób sprawiać nieprzyjemności. Głównie natura każe nam otracac płaczących facetów, stwarzają wedlug biologi niebezpieczeństwo przetrwania potomstwa.
Płacz nie wynika z poczucia bycia silnym. Tylko słabości. A słabością sie gardzi lub wykorzystuje. Świat jest brutalny i tyle.
Kobiety są samotne gdy tak zdecydują, mężczyźni są samotni gdy również kobiety tak zdecydują
Tak się tylko usprawiedliwiają norniki.
Dlatego każdy powinien moc kupić se femoida
Chyba chłopcy
Samotność to najpiękniejsza rzecz na tym zrypanym świecie. Trzeba tylko ją zaakceptować i czerpać z niej to co nam oferuje. Wolność, niezależność, ciszę i spokój.
Ja mam 37 lat i jestem sam całe życie tak to już jest na tym świecie ... Niektórzy po prostu są i będą samotni
Trzymaj się bracie bo obstawiam że lekko ci nie jest i za dobrze też się z tym nie czujesz
Ja mam 27 i jestem kompletnie sam całe życie, ale ogólnie przyzwyczaiłem się do tego i jakoś sobię radzę.
Ja 34 i też jestem sam od kont pamięta i jakoś daje sobie radę nie jest łatwo ale praca itp pozwala na chwilę o tym zapomnieć .
Ile masz wzrostu? Jaki wygalad?
Ja 42 zawsze sam ...
Gdy mężczyzna napisze ,,Jestem smutny":
>weź się za siebie, dorosły chłop, a maże się jak dziecko!
Gdy kobieta napisze ,,Jestem smutna":
>Ojej, biedactwo, powiedz co się dzieje, nie załamuj się kochana, masz nas, dobrze że nie boisz się na głos wyrażać co myślisz i czujesz! 💁♂️
rel w chuj, ale nikomu ta nierówność nie przeszkadza, jak widać.
no a jak niby ma być, mazgaj to mazgaj a nie chłop
mam wielu meskich przyjaciół i od zawsze staram się im pomagać na tyle ile jestem w stanie, niestety bardziej to co przedstawiłeś wyżej zauważyłam kiedy chłopak do chłopaka pisze o poradę ,o pomoc czy o rozmowę i w zamian dostaje taką odpowiedź. Sami mężczyźni gotują sobie tą nierówność ponieważ nie potrafią rozmawiać o swoich problemach
@@skyblue5220bo taka jest natura, kobiety i mężczyźni są różni, a feminizm i równouprawnienia nie działają i nigdy nie będą.
@@wadysaw7918
To zabawne, że mieszasz w to feminizm i równość.. gdy to faceci głównie tworzą stereotypy silnych facetów, którzy nie mogą być smutni, płakać etc.
Ja jestem feministką i jakoś wspieram moich przyjaciół, którzy wprost mówią, że jest im z czymś źle, a ich płeć nie ma dla mnie znaczenia, z partnerem i rodziną to samo.
Obie płcie mają takie same potrzeby, tylko w innych ilościach i nie zależy to od ich płci, a od otoczenia w jakim się otaczają, od rodziny, społeczeństwa oraz ich charakteru.
Jeżeli masz dwoje dzieci, chłopca i dziewczynkę i wychowasz ich tak samo, bez żadnego podziału płci, dając te same obowiązki, te same możliwości etc, etc, to uwierz, nie będą się aż tak bardzo różnić, w pewnym momencie będą się różnić jedynie zainteresowaniami.
Różnicę tworzą ludzie, a nie płeć czy biologia, biologia robiła różnicę kiedyś, teraz nie ma to aż tak wielkiego wpływu, teraz głównie liczy się to, jak zostaniemy wychowani, jakie mamy możliwości, jakie obowiązki etc.
Pamiętajcie jeżeli chłop jest samotny to jest samotny i prawdopodobnie dobrze maskuje depresje i rozważa magika jest pogrążony w samotności, mało co sprawia mu przyjemność totalna anhedonia powolna agonia i zgorzknienie połączone z frustracją, praktycznie nie żyje tylko wegetuje, bo samotność niszczy łeb jeśli podstawowa potrzeba Maslowa nie jest zaspokajana a słowa prof. Brunona Hołysta zawsze bede pamiętał " Ten kto nie zaznał miłości to tak jakby umarł za życia" można "kołpować" owszem ale do czasu, ale to tylko wypieranie brutalnej prawdy...
Natomiast jak kobieta jest samotna to nigdy nie jest samotna bo ma mnóstwo przyjaciółek które je wspierają nawet w robocie, rodzina które jej pomoże no i oczywiście orbiterów na różną okazje czyli beciaki i simpy od stawiania i pomagania oraz chady i oskarki gdy ma chęć na bolcowanie i imprezowanie, dzisiejsze julczyska nie chcą wchodzić w związki bo tylko to je ogranicza, po co mieć chłopa jak ma kilkukrotnie większe korzyści z bycia "samotną" w tym socjalnym rozdawniczym ginocentrycznym państwie
Boże uwielbiam scrollować komentarze na tym kanale. Tu wszędzie jest pełno tych żałosnych inceli mówiących jak to kobietom jest super i łatwo a mężczyźni to ofiary. Może jak nikt cię nie chce to powód leży po twojej stronie. Wątpię by jakakolwiek kobieta chciałaby być z mizoginem...A tak poza tym to warto by było gdybyś wyszedł z piwnicy i zobaczył jak wygląda prawdziwy świat.
@@whateverwastaken Ja uwielbiam za to jak kobiety nazywają mizoginami facetów, którzy wypowiadają się o was niepochlebnie, a wam brakuje innych argumentów. Sam też zostałem tak kilka razy nazwany, dlatego nawet mi się nie chce z takimi jednostkami dyskutować
@@krystian5476 ???? Umiesz czytać ze zrozumieniem? Gościu pisał jak tak wiele kobiety mają przyjaciółek, "simpów", "chadów", nigdy nie są samotne. Że zawsze tak wiele mają pomocy! A biedni mężczyźni są ofiarami tego wszystkiego i są traktowani jak bydle bez uczuć! Myślisz że to normalne zachowanie? Jak tak, to zastanów się nad sobą, wyjdź z piwnicy i porozmawiaj z inną kobietą niż twoja matka.
Kobiety z przeciętną urodą zawsze znajdą chłopa oczywiście będą nieszczęśliwie bo to nie chad ale nie będą samotne.
@@whateverwastaken takie są fakty zawsze macie łatwiej na każdej płaszczyźnie za sam fakt bycia kobietą, nic nie musicie tak naprawde, więc nie wypieraj tego no chyba że jesteś 100 kg babą z krzywymi zębami to może faktycznie możesz mieć mniejsze powodzenie.
Takie pieprzenie że mizogin,incele typowe gadanie mizoandrek. Co ty możesz wiedzieć o wychodzeniu z piwnicy skoro nie znasz perspektywy mężczyzn, ty wystarczy że wyjdziesz gdziekolwiek masz atencje to samo na portalach randkowych.
My faceci od dziecka słuchamy, że mamy być wykształceni, dobrze zarabiać, być przystojni, dawać dobre orgazmy (ok, to nie od dziecka), mieć to tamto, wyglądać tak i tak. Zdeprawowani często od dziecka z czułości. Bo inaczej wychowa się chłopca na "miękkiego". Rośnie więc w smutku, gniewie i poniżeniu. Niedostosowany do tworzenia relacji. Podczas, gdy kobiety randkują już od wczesnych lat. Nabierają doświadczenia z płcią przeciwną. Mają być Iron Mani, a są kaleki emocjonalne. Potem alkohol do regulacji emocji i git.
Tego często nie da się pogodzić.
Touche
O kurcze jestem kobietą i od dziecka slysze to samo! (Może beż tych orgazmow) ewenement!!!
Problemem jest to ze zycie to jedno a obraz przedstawiony w spoleczenstwie to drugie. Opisales idealnie wymagania dotyczace mezczyzny.
"Facet zaczyna sie od 180", "6 inches, 6 feet tall, 6 figures" itd. Ja sam slyszalem to nie raz w zyciu. "Wysoki, przystojny..." Smieszne ze kobiety jako atrakcyjnosc tylko na bazie wzrostu od razu definiuja tak, ze odrzucaja wiekszosc spoleczenstwa. Bo wbrew pozorom te 180cm wsrod Polskiej meskiej populacji 20-40 lat ma mniej niz 40%. Tu mowa tylko o wzroscie.
Nie mowiac juz o tym jak ma mezczyzna wygladac, jak ma sie ubierac, czym jezdzic i gdzie mieszkac. Nigdy w zyciu nie slyszalem zeby kobieta mowila o charakterze faceta ktorego chca. Zazwyczaj wszystko kreci sie wokol wygladu, kasy, statusu. Wiekszosci facetom wystarczy rodzinna, ciepla przecietna ale zadbana dziewczyna baristka z Costy. Dla wiekszosci kobiet wiekszosc mezczyzn jest niewidzialna. Jednoczesnie obraz kreowany w mediach to patriarchat gdzie mezczyzni maja wszystko. "Kobieta tez moze byc slut, jak facet fuckboyem" - tak, ale ten drugi archetyp jest w zasiegu 5% meskiej populacji, a slut moze byc zdecydowana wiekszosc kobiet...
W takim razie łączę się z Tobą. Dziewczynki zwykle wychowuje się na miłe, uległe.@@poluv9898
A niech sobie mają co chcą. Tylko niech będą spójne i przyjmą na klatę, jak facet mówi że woli młodsze, w danym typie (np. latynoski). A nie wyciągają działa skonstruowane z psyhcologii i nie szafują quasi-naukowymi stwierdzeniami skonstruowanymi chyba tylko po to, żeby faceta wziąc za mentalne jaja i sprowadzić do parteru jak jakiegoś nieposłusznego pieska. Facet ze wzrostem 180+ to wcale nie taki biały kruk. Ale dodaj do tego jeszcze inne wymagania, jak interesująca twarz, włosy, zarost, oczy. Do tego aspekt finansowy. I robi się może 1% populacji wśród 20 - 40 lat. W facetach tylko rośnie wk...w. Przechodzi ochota na seks i tym sposobem panie chodzą niewygrzmocone, sfrustrowane itp. Druga rzecz to taka, że faceci też są sobie winni. Albo włażą kobietom w tyłek, co spotyka się prędzej z pogardą niż zrozumieniem. Albo szukają mamusi - opiekunki. Liczą na to, że kobieta sama do nich zagada. Oczywiście dobrze by było, gdyby wyglądała jak aktorka porno.
@@HCforLife1
Przyzwyczaiłem się do tego, że człowiekowi jestem potrzebny tylko wtedy jak ktoś coś ode mnie chce.
Tak to częsty problem zarówno u facetów jak i kobiet, że nie potrafią wysiedzieć w ciszy, za wszelką cenę muszą wiecznie coś mówić zeby zapełnić pustkę. Ja tam nauczyłem się od małego wszystko sobie trawić w samotności i dlatego lubię swoje towarzystwo ale to może dlatego, że akceptuję to jakim jestem człowiekiem. Pozdrawiam Wszystkich i pracujcie nad sobą! Zdrówka i wesołych! Jeszcze będzie czas! Ps. pamiętajcie że byle towarzystwo to ch*j nie towarzystwo. Jak ma pierdo*ić bez sensu to lepiej nie w Waszym towarzystwie to tylko męczy zwoje. Faceci płaczą, są wrażliwi, są tez agresywni i silni. Nie dajcie pozbawić się cech które są rownie męskie jak i damskie. Facet ma być przejrzysty przede wszystkim i nikogo nie udawać. ELKO!
Nie tylko facet ma nikogo nie udawać. Chcąc poznać kogoś porządnego każdy musi być sobą i nie udawać kogoś kim się nie jest tylko po to by się wpasować w społeczeństwo, które niestety jest coraz bardziej wykolejone. Każda jednak zła relacja czegoś uczy i w końcu po burzy wyjdzie słońce ❤
"Chłopaki to są w agencjach towarzyskich. A my, a my jesteśmy młode wilki" 😂 Super materiał jak zwykle.
Kilerów dwóch tak bardzo
Czy tylko ja miałem w głowie Verba - Młode Wilki I?
@@TheBossCrissCrosstam było "chłopaki są w więzieniach…"
Kup Hondę Civic - zapomnij o depresji, od 7 lat jak mam zły dzień, czyli codzienie wsiadam do ulubionego wozu z VTEC, kilkanaście razy dokręcę do8tys, pojawia się uśmiech na twarzy i chęć do życia, mówię serio, nie żartuje
Samochody są nudne
@@wojbas471chyba twój, pewnie jakas audica albo paseratti się wozisz. Albo postępowy - hybrydą🤔
Taki vtec to jest coś ...
Każdy powinien się pocieszyć tym że ten stan nie będzie trwał wiecznie, w końcu wszyscy umrzemy i to się skończy😅
A jednak fajnie było by zostawić coś po sobie
Amen i na wieki wieków ☝️🤣
@@mu33rto76W jakim celu? Fajnie to by było skorzystać z tego co oferuje życie a nie zostawiać coś po sobie.
@@mrk9253 Różne są podejścia do życia, oczywiście uważam, że trzeba korzystać z tego co życie oferuje, lecz posiadanie potomstwa i zostawienie czegokolwiek aby ktokolwiek przynajmniej przez kolejne pokolenie mógł skojarzyć że żyłeś i czegoś dokonałeś wydaje się fajną sprawą.
ja uważam, że fajnie byłoby przestać ogólnie traktować różnice między płciami, warto podejść do każdego osobno, bo każdy jest inny.
+1
Niestety część społeczęństwa jest skazana na samotność, choćby ja byłem, jestem i będe samotny, jedyne co można to pogodzić się z tym że nie dane jest wszystko człowiekowi
Dokładnie, ale trzeba poprostu zacisnąć zęby i żyć. Znajdź sobie zabijacz czasu który pozwala ci o tym nie myśleć. Ja tak zrobiłem i dobrze mi się żyje. Praktycznie o tym nie myślę.
@@TheKam93 Już mam, gry są najlepszym zabijaczem czasu i "odmużdżaczem", aktualnie wole przebywać w świecie wirtualnym niż rzeczywistym, jest dużo bardziej ciekawszy i kolorowy niż ta szara smutna rzeczywistość...
@@XYZ-tx5fmwykorzystaj tą samotność, bo to najlepsze co dostałeś
Póki człowiek jest młody nie odczuwa samotności ale potem się to odbije w wieku starości gdy nie ma kto Ci podać do łóżka gdy leżysz chory.
@@DajsonGGPlaywp prędzej zdechnę na zawał niż o to się będę martwić. A co mi po kobiecie. Że mnie fałszywie o znęcanie oskarży? Że mnie z własnego domu wyzuci policja, że będę nie swojego dzieciaka wychowywać albo alimenty płacił. Sorry ale już wolę umrzeć w samotności.
Pamiętajcie że nigdy nie jesteśmy sami! U naszego boku zawsze jest Jezus Chrystus!
o. oto człowiek w którego sercu płonie żar prawdziwej wiary 😂.
❤❤❤🔆🔆👍
Mężczyźni i Kobiety nie są takie same. Ból jest częścią życia, cierpienie wybieramy sobie sami. Mężczyzna jako że jest biologicznie silniejszy, a miliony lat ewolucji zrobiły z niego obrońcę i wojownika, z tego powodu powinien bronić rodziny i innych ważnych wartości ludzkiej cywilizacji. Za obronę i poświęcenie powinien dostać prawa odpowiadające jego funkcji.
Kobieta jako że jest w stanie dokonać cudu życia, do którego nie jest zdolny żaden mężczyzna, została jej przypisana rola opiekunki i wsparcia jej rodziny. Za to też odpowiadają miliony lat ewolucji. Czy są wyjątki? Owszem, lecz tworzenie prawa i cywilizacji na wyjątkach doprowadzi do powolnego lub szybkiego, zależnie od środowiska, wyginięcia gatunku ludzkiego.
Ludzie mogą nazywać mnie seksistą czy tradycjonalistom. Prawda jest taka, że cywilizacja ludzka przetrwała wojny, plagi, katastrofy naturalne (w tym epokę lodowcową), komunizm i nazizm a powoli do naszego końca doprowadza nas Liberalizm, Feminizm, Marxizm. Mniej dzieci, mniej przyszłych rąk do pracy, śmi*rć cywilizacji.
Nakłanianie mężczyzn do bycia mniej męskim nie pomoże nikomu, bo to jak mówienie lwowi by nie był lwem. Czy szczurowi, polecam eksperyment Szczurzej Utopii.
Mężczyźni powinni być mężczyznami, czy to fizycznie silnymi, czy intelektualnymi, czy charyzmatycznymi. Tylko ich świat musi być ich wart. W skrócie ci młodzi mężczyźni potrzebują kochającej, kobiecej kobiety. A nie męskiej feministki.
Feminizm to też ciekawe zjawisko gdzie ruch zniewolił całą swoją grupę do pracy, mówiąc że dostaną wybór.
Jeśli rządy stworzyły środowisko gdzie mężczyźni i kobiety nie mogą dokonywać swoich biologicznych ekspresji tego kim są no to problemem nie są wartości a system w którym żyjemy. (7:00)
Stereotypy niestety wiele niszczą. To co współczesny swiat nam nakłada jest ciężkie do pokonania. Media kreują wyglad idealnego faceta czy kobiety. Niestety wielu ulega i steteotypom i wierzy w to co pokażą media. Oczekując od kobiety idealu wyglądu jest absurdalne i niemożliwe dla kobiety, by taką sie stac. Faceci oczekują i szukają kobiety o anielskim wygladzie najlepiej, przez co inne te porządne kobiety obrywaja. Ludzie mają tendencję do wrzucania wszystkich do jednego worka co takze nie sluzy spoleczenstwu. Mi osobiście podobają się faceci, którzy potrafią okazać każde odczucia, tę emocjonalność. Wg mnie to jest wlasnie na plus. Wrażliwość u faceta to najlepsze co może byc wg mnie. Myślę, że właśnie ta wrażliwość wspolgra z okazywaniem swoich głębszych odczuc. Nie chce kogoś komu bedzie zależało tylko na przyjemnościach, ale kogoś kto bedzie chciał stworzyć ze mna rodzinę . Świat jest wykolejony, ale sa jeszcze na nim fajni ludzie. Myślę, ze duża część tych ludzi ukrywa swoją prawdziwą twarz, bo boją sie odrzucenia, to jest przykre. Ja nigdy nie ukrywam sie z tym kim jestem, jesli komuś nie odpowiada moja osoba, to trudno,znajdzie się ktos komu bedzie zależało na mnie i będzie akceptował moją osobowość.
doświadczenia facetow na aplikacjach pokazuja jednak cos innego. oczekiwania oczekiwaniami a i tak dziewczyna 5/10 bedzie miec wielu "petentow" a wzglednie atrakcyjny faceci , za ktorego sie uwazam, to tylko ghosting i sporadycznie jakas randka.
Sam, lecz nie samotny
Ave Ludwik De Cladosporium Imperator, u mnie jego muzyka
Dobrze powiedziane
Sam, ale z własnym towarzystwem. Ja niestety nie dogaduje się z nim😂
Prawda jest taka, że jeśli kobieta jest sama, to tylko i wyłącznie z własnego wyboru. Jeśli chce to zmienić, to zawsze znajdzie stado chętnych gości. W drugą stronę to nie działa.
Działa działa. Jak najbardziej.
No tak w obie, tylko kobieta statystycznie ma większe pole do popisu. Taki świat, trudno.
@@dziewczynazsekskamereknie nie jest w obie. Mężczyzna który nie jest idealny nie ma szans. No chyba że ma kasę jacht super bryki wtedy i z 20 kobiet zgodzi się go dzielić między sobą.
@@TheKam93kobiety szukające partnerów po grubości portfela nie tolerują dzielenia się nim z innymi chętnymi.
Lepiej przyznaj, że nic nie wiesz o dziewczynach, bo z nimi w ogóle nie rozmawiasz, bo czują się niekomfortowo w twoim towarzystwie, i nawet nie patrzysz na nie jak na ludzi, tylko jak automat do gier, w którym chcesz wygrać związek / seks ....ja do 21 roku życia nie miałam chłopaka, a prawdziwy związek dopiero 23 💩wcześniej za każdym razem spotykałam się z odrzuceniem i wyśmianiem, a teraz nie mam żadnych znajomych, jedynymi osobami które mam są mój chłopak i moja matka :')
Znałam porządnego człowieka , który się powiesił gdy po latach wróciła jego toksyczna żona ,wcześniej porzucając go jak gdyby nigdy nic z mała córka i starszymi dziećmi . Wróciła jak gdyby nigdy nic ....po tym jak się powiesił - uslyszałam ; widziałas ,co ten idiota zrobił ?..
Masakra 🙈. To był bardzo dobry człowiek ... Ale bardzo samotny 😢
No był idiotą skoro pozwolił jej wrócić.
Myślę, że współczesny, wypaczony feminizm zrobił również krzywdę kobietom, wmawiając nam, że para butów jest przecież lepsza od dziecka i tylko patriarchalną niewolą byłoby poświęcenie się dla rodziny. Szkoda tylko, że nie pokazuje też drugiej, smutnej strony, w której kobiety u schyłku swojej płodności, marzą o dziecku, a kandydatów brak. Bardzo żałuje, że nie ma w mediach narracji, że zdrowa rodzina jest czymś pięknym, co oczywiście może nie będzie dla każdego, ale większości da spełnienie i satysfakcję. Życzę szczęścia wszystkim poszukującym! Miłość można znaleźć w każdym wieku :-)
Masz rację, ale muszę dołożyć jeszcze jeden punkt do tego. Wmawia się wielu kobietom, że dziecko to tylko problemy i poświęcenie, ukazując same minusy macierzyństwa. Lub że masz mnóstwo czasu, zrób karierę, miej 100m mieszkanie i wypasioną furę, wtedy pomyślisz o rodzinie. Tyle że jak kobieta się wreszcie zdecyduje, to często jest to 35-40 lat i okazuje się, że jest za późno. No i od zaplanowania ciąży do urodzenia dziecka nie zawsze upływa 9 miesięcy, bo tu problem z płodnością, tu poronienie, tu jakaś choroba, to jakaś komplikacja.
jakoś tak wśród moich znajomych ok. 30stki najszczęśliwsi są ci, którzy mają rodziny, małe skromne biznesy czy jakieś tam posady - powyżej średniej, owszem, ale bez cudów, skromnie ale godnie. Cała reszta tych super wolnych singli - w tym ja - równo jedzie na antydepresantach, używkach oraz innych i narzeka na samotne życie :)
Prawda i ogromny szacunek dla Ciebie👍.
Kolejny stereotyp powtarzany przez nieogarnięty którzy wmawiają wszystkim że każda kobieta rzekomo pod koniec okresu płodności marzy o dziecku 😂
To tak jakby wmawiać wszystkim że każdy mąż marzy o tym by mieć nastoletnią kochankę.
@@dziewczynazsekskamerek nie napisałam, że każda ;)
To nie do końca tak, mężczyznom wmówiono , że mogą być słabi i ci co uwierzyli nie mają już nic poza samotnością. Jesteśmy elementem natury i wygląda to tak , ze o wszystko musimy się postarać, udowodnić, wywalczyć pozycje, inaczej to socjalizm i należy się wszystkim po równo, ato jak my Polacy wiemy , kończy się niedobrze, Także jeśłi masz w życiu cel, to masz do czego dążyć i samotność się kończy ...
Cel i droga do niego , cała reszta to tylko dodatki
prowadziłem dość bogate życie towarzyskie lecz z biegiem lat zauważyłem, że wiele kobiet jest strasznie pusta i wole np. w wolnym czasie odbyć dodatkowe jednostki treningowe; wyspać się lub wziąć nadgodziny niż np. jak wcześniej znaleźć czas na spotkanie z jakąś koleżanką
brawo
no i dalej masz pewnie jakieś tam życie towarzyskie tylko z mniejszą intensywnością, a są osoby które nie mają ŻADNEGO życia towarzyskiego
Ale jednak od czasu do czasu warto sobie spędzić czas z kobietą. Jest to potrzebne.
Też mam tak, że szkoda mi marnować czas na spędzanie czasu z kobietami, bo one są nastawione na konsumpcje. Większość jakie znam, to chciałoby tylko łazić po restauracjach, gdzieś jeździć i też tam jeść, oglądać seriale itp. Tymczasem ja jestem nastawiony na rozwój. Trenuje sobie sylwetkowo i trochę motorycznie. Nie pozwalam sobie na przyjemności, dopóki nie wykonam swoich celów. Większość kobiet, jakie znam, nic nie robi poza pracą albo studiami. Te co spotykam na siłce, to bardzo mały procent zawziętych kobiet.
W punkt 👊
Jak mi testosteronowe zwierzątko przestało ciągle pokazywać niebo, a zaczęło częściej pokazywać ziemię też to odkryłem. Teraz żałuję lat zmarnowanych na uganianiu się za babami...
Z mojego doświadczenia (mam 31lat).
1. Mężczyźni jak już muszą się zwierzać to najlepiej przyjacielowi, nie kobiecie. Kobiety chcąc nie chcąc w mężczyźnie który płacze widzą najczęściej słabeusza i zaczynają czuć do takiego faceta pogardę.
Przykre, ale prawdziwe, więc drodzy panowie dbajcie o przyjaźnie, sam mam kilku przyjaciół którzy przy mnie płakali, a ja cieszę się że mogłem ich wesprzeć.
Moim zdaniem jako faceci powinniśmy budować mocne grupy wsparcia, motywować się, wspierać i zachęcać wspólnie do rozwoju, ale zamiast spotykać się w barze, lepiej wspólnie potrenujemy, zbudujmy altankę, naprawmy samochód, czy pojedźmy w góry.
2. Kobiety same sobie robią krzywdę, nie wchodząc w związki z wartościowymi facetami, którzy są wokół nich kiedy są młode. Nie wchodzą w nimi w związki bo są przeciętni, a one same mają nierealne wymagania wobec mężczyzn, a przecież trudno (jak wspomniał autor tego filmu) oczekiwać od młodego mężczyzny żeby był zaradny, mądry, sprawczy i posiadał wysoki status społeczny czy materialny. Mężczyzną trzeba się stać, a stać się nim można tylko pracując nad sobą i doświadczając, podnosząc się po porażkach.
Miło by było gdyby faceci mieli podczas etapu stawania się wartościowym mężczyzną kobietę która ich wspiera, ze wzajemnością rzecz jasna.
ja od 10 lat jestem samotny, samotność zabijałem nieudanymi związkami i tak praktycznie co rok inna kobieta. Ale teraz już wiem, że związkiem samotności nie usunę.
Ale co poru to twoje
Ostatnio zaczyna się więcej mówić o problemach mężczyzn, problem w tym, że mechanizm dalej obowiązuje. Niby ludzie mówią żeby facet się wyżaliła, lecz gdy to zrobi to przestaje być szanowany, i często nie na świadomym, ale podświadomym poziomie. lepiej samemu przerabiać swoje problemy, a gdy zrozumiesz wszystkie mechanizmy mózgu, będzie to o niebo łatwiejsze, i zdasz sobię sprawę, że nikt tak naprawdę nie jest ci do szczęścia potrzebny, polecam.
prawda. ale trudna do zrozumienia..
Mężczyźni nie płaczą i duszą w sobie emocje, słabi się wieszają a ci silniejsi otwierają gdy znajdują tą której mogą zaufać. Pozostało walczyć o marzenia i cele jak i cierpieć do czasu ich spełnienia.
Kobieca samotność: "facet 2 poziomy wyżej w rankingu /10 nie chce się wiązać!"
Męska samotność: "żadna kobieta mnie nie chce, nie mam znajomych"
100%
dziewczyny 4/10 mają większą atencje od chlopakow niz chlopacy 7/10 mają od dziewczyn xd
@@roodolfobasch wlasciwie ja nie wybrzydzam tylko chodzi o to ze niezależnie do jakiej zagadam zawsze sie okazuje ze jest zajęta albo wyraźnie widze ze nie jest zainteresowana mną, a nawet jeśli to i tak ma kilku na boku od których lubi czerpać atencje
To prawda a w dodatku na ulicy same ukrainki@@szweckiyo
Ten kanał to jakaś kopalnia inceli XD
Można sie z tym nie zgadzać ale czym więcej rozwiązłości (zarówno mężczyzn jak i kobiet) tym więcej samotności. To ze ktoś ma 100 lasek w roku lub 200 facetów nie sprawia ze tworzą sie z tego trwałe relacje i związki i pomiędzy uniesieniami sa długie okresy samotności. Z czasem kobiety trafiają na ścianę i mając 35-45 lat zauważają ze nie maja juz tego zainteresowania co wcześniej i nikt sie nimi juz nie interesuje. Faceci z kolei szukają młodszych kobiet ale one z kolei sa zainteresowane "dyszkami" z którymi uprawiają keks. Kończy sie tak ze 2% facetów "obrabia" 50% najfajniejszych lasek, te najbrzydsze mogą sie zapłodnić co najwyżej na wyjeździe w Egipcie a 50% facetów seksu nie ma w ogóle i skupia sie na grach i porno. I tak sie kreci to koło. Wszystko byłoby jeszcze spoko gdyby nie fakt ze z tego seksu z "dyszkami" nie ma dzieci bo sa prezerwatywy a kobiety stosują antykoncepcje. Koło sie kreci i tak dalej będzie coraz więcej samotnych kobiet i samotnych facetów którzy sa samotni, coraz więcej samotnych kobiet po 35 roku życia lądującym z wygórowanymi oczekiwaniami i psem lub kotem. Tylko czy feministki powiedzą o tym kobieta które sprowadzają na manowce ? Nie. Żyj chwilą, uprawiaj seks z kim popadnie, korzystaj z życia, nie śpiesz sie, szukaj doznań, eksperymentuj, poznawaj inne kultury i zostań z kotem na starość.
❤👍👍👍👍👍🔆🔆🔆🔆bardzo mądrze 😊są jeszcze Ludzie
czemu nie znałem tego kanału 2 lata temu?!?!? Jako młody człowiek takie filmy to jest najlepszy sposób na naukę o świecie. Potrzebuje tego jak najwięcej
Samotność, to przede wszystkim, stan umysłu. Ktoś kiedyś powiedział, że można mieć rodzinę, dzieci, mnóstwo znajomych, a i tak być samotnym. To coś, co siedzi w naszych głowach. Może to śmiesznie brzmi, ale trochę tak jest. Jeśli ktoś jest sam, w sensie, nie ma rodzeństwa, rodzice zmarli i nie ma swojej rodziny typu żona itd. to niekoniecznie musi od razu czuć się samotny. Każdy z nas ma jakichś znajomych, z którymi od czasu do czasu, można się spotkać, pogadać, jeśli ktoś tego bardzo potrzebuje, ale z drugiej strony, gdy ma się poczucie samotności, to coś takiego może pomóc tylko na chwilę. To jak z zapijaniem problemów alkoholem. Fajnie jest, póki szumi w głowie, a gdy minie, problemy tylko uderzają ze zdwojoną siłą. Mówi się (odnośnie związków), że gdy ktoś nie jest szczęśliwy sam ze sobą, to nie będzie szczęśliwy również z drugą osobą. To jest ten sam problem, bo to wszystko siedzi w naszych głowach. Ja sam kilka razy przeżyłem coś, co można by nazwać depresją, choć nie taką typowo podręcznikową, że nie mogłem się zwlec z łóżka itp, ale gdy już zrobiłem wszystko, co miałem do zrobienia, to albo siedziałem i patrzyłem w ścianę, rozmyślając nad bezsensem mojego życia, albo chciałem tylko wleźć do łóżka i najlepiej już się nie obudzić.To było o tyle dziwne, że przed tym wszystkim, uważałem się za w miarę szczęśliwego człowieka, choć nie jestem ani bogaty, ani za zbytnio przystojnego się nie uważam, żony i dzieci również nie mam, ale mimo to, byłem naprawdę wesołym i optymistycznym człowiekiem. Wszystko nagle runęło z dnia na dzień, jakby w jednej chwili wybuchły wszystkie tłumione gdzieś w środku uczucia i inne złe rzeczy, które zbierały się przez całe może życie, bo umówmy się, życie, to nie same dobre i przyjemne chwile. Trwało to z przerwami jakieś trzy lata, po czym, jakimś cudem, samo minęło. Moja sytuacja życiowa właściwie w ogóle się nie zmieniła, mam parę problemów ze zdrowiem, ale paradoksalnie, z głową jest ok. To, co wtedy mnie gryzło, nie odeszło magicznym sposobem, tylko nadal siedzi tam gdzieś z tyłu głowy, ale teraz patrzę na to całkiem inaczej i z dzisiejszej perspektywy, w ogóle mnie to nie załamuje. Po prostu jakoś sam dałem radę sobie to wszystko wyjaśnić i poukładać i teraz po prostu żyję normalnie, ani nie jestem nieszczęśliwy, ani zbytnio optymistyczny, po prostu taka zdrowa równowaga, że tak powiem. Zostawiło to we mnie na tyle duży ślad, że stałem się nieco innym człowiekiem, może nieco dojżalszym, ale niewiele zostało z tego wesołego gościa. Może nie stałem się ponurakiem, tylko raczej nieco bardziej poważniejszy i powściągliwy. Zmierzam do tego, że jak źle by w życiu nie było, to nigdy naprawdę nie jest tak źle, jak sami sobie ubzduramy w swojej własnej głowie. To właśnie w głowie, wyolbrzymiamy sobie czasem nawet mało znaczące problemy, do rangi prawdziwego nieszczęścia. Choćbyśmy mieli całe złoto świata, ukochaną kobietę (lub kilka) i co tam jeszcze sobie wymarzymy, to jeśli nasza głowa zacznie atakować nas samych, to to wszystko będzie jedynie nic nie znaczącym dodatkiem do naszego życia. Szczęśliwy człowiek to taki, który docenia to, co ma, choćby to było niewiele i cieszy się każdym dniem. Fajnie jest być pięknym i bogatym, ale jeśli się tego nie ma, to też nic się nie dzieje, grunt, to odpowiednie podejście w głowie. Tak samo z samotnością. Czasem nawet najlepsza rodzina i przyjaciele nie wystarczą, gdy sami czujemy się osamotnieni i gdy ta samotność wychodzi z nas samych, z naszego umysłu, a nie wynika z prawdziwej samotności, gdy rzeczywiście jesteśmy sami jak palec i nie mamy nikogo, z kim moglibyśmy zamienić parę zdań, choć bardzo chcemy.
Bardzo mądry komentarz, dziękuję że mogłam go przeczytać
kiedyś widziałem taki fajny komentarz leciał on jakoś tak:
problem w byciu facetem polega na tym że gdy kończysz 15 lat to musisz rywalizować o dziewczyne z gośćmi 10 lat starszymi xD
trochę prawdziwe
tak jest od niedawna ... BO teraz 'mlode' studentki sa utryzmywane na koszt rodzicow/panstwa i moga wybrzydzac/żerowac w ten sposob.
9:17 cope. Eksperymenty pokazują jasno, że nawet pasztet 2/10 bez żadnych zalet ma kolejkę adoratorów. Kobiety doświadczają samotności jedynie przez własną wybredność i mylne przekonanie o swojej zawyżonej wartości. Pokłosie 50 twarzy greja i innych gówien tego typu przedstawiających koncept szarej myszy i samca doskonałego.
jeśli się nie ma absolutnie żadnych znajomych + jest się spierdoliną, to wygląd nie pomoże, gdzie niby znaleźć tych adoratorów, w kolejce w Biedrze? :')
Piszesz kompletne głupoty. Szukanie odpowiedniej osoby to nie to samo co bycie wybrednym i odrealnionym. Znam wiele młodych kobiet które są same pomimo atrakcyjności i wykształcenia,poprostu nie znajdują nikogo odpowiedniego z kim się dogadują nie oczekują nie wiadomo kogo. To co mają się spotykać z kim popadnie żeby tłumić samotność, wtedy nazwiesz je szmatami i takimi co bawią się uczuciami innych . Twój komentarz to stek stereotypów.
@@beznazwy6184na pewno jest im trudniej wybrać z tej kolejki 200 gości w folderze wiadomości niż przeciętnemu kolesiowi, który ma 4/100 dopasowań na Tinderze, a jedyne wiadomóści jakie dostaje to od Rossmana i Media Markt w skrzynce na listy.
Wielkie zdziwienie skoro całe społeczeństwo pluje na białych hetro facetów i promuje się przekonanie, że jak nie jesteś przystojnym milonerem w wielu 25 lat to przegrałeś życie.
Jeśli chodzi o samotność dziewczyn to one po nagraniu filmiku o swojej "samotności" mają kilka milionów propozycji koleżeństwa, ale chcą się kolegować tylko z przystojniakiem milonerem / bad boyem, więc dalej płaczą że nikogo nie mają, bo jakoś piękny książę woli top modelki na swoim jachcie zamiast przeciętnej Anki.
Tak parę milionów propozycji od wypaczonych simpow. Super przyjaznie na lata. Na pewno nie spieprza kiedy dowiedzą się ze laska Nie chce się ruchac:) czemu faceci nie wierzą ze kobiety tez są samotne, robicie z siebie takich męczenników. Jakby to na was spadły wszystkie nieszczęścia tego swiata
wrzucasz dziewczyny do jednego worka, zdziwiłbyś się jak jest naprawdę
@@poluv9898do facetów nikt nie simpi, wy od biedy możecie z braku laku mieć takiego simpa, facet jak jest sam to jest sam jak palec a nie pierdoli że jest sam podczas gdy ma wielu orbiterow. Czego nie rozumiesz?
@@poluv9898 "robicie z siebie takich męczenników" napisała panna z milionami wiadomości od kolesi których z automatu wrzuciła do zakładki "wypaczone simpy", bo zagadali w internecie a nie na żywo + nie byli super czarującymi przystojniakami.
@@po_imprezie ja zakładałem fejk konta w wieku 16 lat i dokładnie wiem jak wygląda życie dziewczyn - wcale nie musi być ładna, ani mądra, a mimo wszystko będzie miała długą kolejkę gości którzy będą chcieli ją poznać.
Samotne są tylko turbo toksyczne panny, które potrafią cię zwyzywać, bo nie podoba ci się jakaś piosenka, albo wyśmiewać bo np. grasz sobie w gierki na kompie.
cokolwiek robicie, nigdy nie otwierajcie się przed swoją kobietą, a już pod żadnym pozorem nie pozwólcie, żeby zobaczyła, jak płaczecie. Wygadaj się kumplowi, wypłacz się mamie lub tacie, albo też kumplowi.
Nie mówię, że jeżeli zobaczy, że płaczesz, to cię rzuci. Ale jej pożądanie do ciebie spadnie gigantycznie, poniewaz kobiety zostały ewolucyjnie przystosowane do tego by odrzucali je słabi mężczyźni. Empatię do mężczyzn kobiety czują jedynie w stosunku do własnych synów. A jeżeli jej pożądanie do ciebie spadnie - szanse na przetrwanie związku maleją diametralnie.
wspolczujeXD
placz nie zawsze oznacza slabosc. Problem jaki czesto robia faceci w ciezkich sytuacja to przerzucanie ciezaru na kobiete, tak jak dziecko przezuca na matke. W takich przypadkach faktycznie kobieta nie bedzie zadowolona. Ale jezeli facet przejdzie turdny czas i kobieta zobaczy, ze facet poradzil sobie z czyms co go wczesniej przeroslo tylko zyskuje w jej oczach. Trzeba pamietac kobieta to nie jest matka, ktora bezwarunkowo kocha swoje dziecko.
@@kamilgatarek6429Co masz na myśli mówiąc o przerzucaniu ciężaru na kobietę? Jak miałoby to wyglądać?
@@BHBalast jak idziesz do kobiety po to zeby rozwiazala twoje problemy.
@@kamilgatarek6429Tak, kiedy kobieta zobaczy że zamiast się dziergnąć, to jednak możesz żyć i zarabiać (dla niej) pieniądze, to może wróci...
Takie rady to sobie wiesz gdzie.
Jakże przyjemnym jest słuchać oczywistych stwierdzeń a propos problemów, które dotykają nas samych, nawet jeśli zdajemy sobie doskonale sprawę z twierdzeń w nich zawartych xD
Tak, twierdzeń-stwierdzeń, trochę masło maślane..
To co zaczyna się od 4:00 to informacje, które może częściowo były prawdziwe w latach 60tych.
Od lat 80tych, gniew był i jest wyjątkowo srogo karany przez każdego dorosłego. Mali chłopcy są socjalizowani w szkołach na bezemocjonalne roboty służące, mające zapewnić funkcjonowanie struktur społecznych. Nikogo nie uczy się rywalizacji, tylko siedzenia w ławce, bycia grzecznym, siedzenia cicho i nie zadawania trudnych pytań. Chłopcom tłucze się do głów o tym jakie to kobiety są wrażliwe, delikatne i wspaniałe, dlatego muszą się zawsze stawiać na gorszej pozycji. Do tego dochodzi mass media i social media, które pompują feministyczne bzdety.
Rywalizacja czy podejmowanie inicjatywy to nie są cechy wyuczone, tylko naturalne, związane bezpośrednio z testosteronem.
Reakcja gniewu jako "jedyna słuszna", to mechanizm adaptacyjny względem wymagań społecznych. Społeczeństwo budują silni mężczyźni, na których można polegać.
Po prawie 10 latach przy rozwodach mogę powiedzieć, że zdecydowaną przyczyną samotności jest wychowanie i kultura. Kobiety uczy się, że mężczyzna ma być równym partnerem, podczas gdy podświadomie wcale tego nie potrzebują i nie oczekują. Podobnie mężczyzn uczy się, że kobieta może być równorzędnym partnerem w związku pomimo, że oni również tego nie potrzebują i nie oczekują.
Najmniejszą trwałość mają związku, gdzie występuje mała różnica wieku i podobny status materialny oraz zawodowy. Niestety życie tak nie wygląda i obie płcie nie szukają u siebie tego samego. Jeżeli kobieta straci pracę związek może przetrwać. Jeżeli mężczyzna straci pracę związek zaczyna się chwiać. Jeżeli kobieta potrafi poradzić sobie z takimi samymi problemami jak jej mężczyzna to przestaje czuć pociąg.
Ludzie myślą, że główną przyczyną rozpadu małżeństwa jest zdrada, albo zbyt duża ilość pracy i związane z tym oddalanie się od siebie. Jest to nieprawda. Dlaczego więc się rozchodzą? Sami nie wiedzą. W ich małżeństwie nie dzieje się nic złego. Po prostu stwierdzają, że z czasem już tego nie czują i nagle przestali kochać. To stwierdzenie zauważyłem, że zawsze pojawia się w związkach rówieśniczych, z podobnym potencjałem zawodowym i równym podziałem obowiązków.
Dziwnym trafem powyższych sytuacji przeważnie nie ma w związkach tych bardziej stereotypowych. W mojej ocenie szukamy w sobie naszych przeciwieństw. Partnerstwo brzmi fajnie, ale nas nie pociąga. Kobieta zawsze podświadomie będzie szukać kogoś lepszego od siebie w kim może mieć oparcie, a mężczyzna zawsze będzie szukał kogoś o kogo może dbać i za kogo może wziąć odpowiedzialność.
Jak ktoś tego nie widzi to proponuję trochę jeszcze pożyć i wrócić do tego komentarza za parę lat. Widziałem już dziesiątki rozstań i wszędzie była ta sama geneza.
Ciekawe spostrzeżenie, faktycznie coś w tym jest.
Myślę, że większość ludzi,którzy chcę mieć związek gdzie partnerzy są na równi,nie wie jak to osiągnąć. Prościej jest stworzyć związek ze stereotypowym podziałem ról,bo jest znajomy, jesteśmy do niego przyuczeni. Z moich obserwacji wynika też,że różnice między płciami są albo wyolbrzymione,gdzie kobieta staję się jakimś innym gatunkiem,podgatunkiem mężczyzny,albo niedocenianie tych różnic i twierdzenie że jesteśmy dokładnie tacy sami. Obie postawy są błędne.
@@lisoak6504 z partnerstwem problem jest taki, że z góry zakłada, że obie strony mogą wymagać od siebie podobnego wsparcia.
W praktyce trudno jednak wyobrazić sobie sytuację, gdzie kobieta przejmuje na siebie utrzymanie rodziny i nie oczekuje, że to mężczyzna będzie wiódł na tym polu wiodącą rolę.
Podobnie trudno znaleźć kobietę, która będzie chciała podejmować decyzje w związku i brać za nie odpowiedzialność.
Można to łatwo zaobserwować słuchając kobiet, które muszą organizować wspólne wyjazdy czy utrzymywać mężczyznę, który czasowo utracił źródło dochodu.
Tak samo większość kobiet zakłada, że mężczyzna przyjmie na siebie rolę organizacji rocznicy związku czy walentynek. Trudno spotkać kobietę, która organizuje swojemu mężczyźnie rocznicę.
Z jednej strony tak.. z 2 nie po to kobiety walczyły o równouprawnienie żeby teraz tego nie szanować i kogoś utrzymywać pełniąc głównie funkcje portfela.
@@damiansojka5468 po pierwsze kobiety nigdy nie chciały równouprawnienia. Zależało im na prawie do pracy, edukacji, własnych pieniędzy, ale na pewno nie na równych prawach. Kobiety nigdy nie walczyły o równy wiek emerytalny na równi z mężczyznami albo o obowiązek obrony ojczyzny na równi z mężczyznami.
Po drugie partnerstwo polega na tym, że dzielimy się obowiązkami po równo. Mężczyźni są jednak w stanie finansować kobietę jeżeli ta się uczy albo straci pracę. Kobiety już takie chętne do tego nie są. Dlatego zgadzam się: tak, kobieta nie chce pełnić funkcji portfela oraz tak, kobieta nie chce związku partnerskiego. Taki związek z perspektywy czasu nie ma dalszej przyszłości.
Ja mam 38 lat i nigdy nie miałem przytulenia nawet nie mówiąc o czyms więcej. Nawet od rodzicow nie pamietam czegoś takiego.
Bardzo ci współczuję i tulę cię mocno ❤
Proste: samotność żeńska to dobrowolność. samotność męska jest mimowolna.
Nigdy nie trzymałam chłopaka za rękę. Spasiona nie jestem. Sama przejmuję inicjatywę, zagaduję, nie zachowuje się jak księżniczka. Jestem sama dobrowolnie tak?
@@Flow-oc7ff Tak
Kultura jest wynikiem ewolucji, nie odwrotnie.
Pokolenia poprzedników wpoiły wam pewne wzorce nie dlatego że są one nieadekwatne czy szkodliwe, tylko dlatego że działały w ich środowisku.
Mężczyźni byli, są i zawsze będą samotni, choćby z tego prostego powodu, że Was się rodzi więcej niż dziewczynek
Pozdrawiam pana lektora i jego niepowtarzalną, wyrazistą dykcję. Świetna robota!
to AI
@@slawomirr12co XDDDD
@@slawomirr12nie
xd@@slawomirr12
@@slawomirr12 wystąpił w odcinku z wk
Mężczyźni i chłopcy powinni płakać i okazywać słabość najrzadziej jak się da, najlepiej nigdy.
To może teraz poruszyć temat i aromantyczności? Jest to bardzo niszowy temat i warto by go zagłębić
9:08 nie do końca. Zaczynają po prostu rozumień, że nie ma za dużo czadów a rzeczywistość jest po prostu taka jaka jest.
Dobrze że w dobie skrajnie lewicowych ideologii ktoś o tym mówi bo ostatnimi laty to za duzo tego
Lewicowe ideologie to były 35lat temu . Teraz to jest katolicki debilizm powszechny .
To właśnie skrajne lewaki mówią, że mężczyźni mogą płakać.
@@antoni783 Czyli Lenin i Stalin propagowali płacz u facetów?
@@pawelhuczewski2772 Lenin i Stalin nie mają z tym nic wspólnego, mówimy tutaj o dzisiejszym lewactwu
@@antoni783 Czyli jak jestem fanem Lenina Marksa to nie jestem lewakiem ? Cały czas słyszę pierdolenie głupot o neomarksistach .
Męska samotność: nie mogę znaleźć partnerki.
Żeńska samotność: nie mogę znaleźć wystarczająco przystojnego i bogatego partnera.
Tak w skrócie to wygląda :)
chyba w twojej głowie :)
@@siskemme nick wybitnie pasuje do poziomu komentarzy, które tu produkujesz :)
@@woolfyx super idźcie dalej robić z siebie męczenników i obwiniać cały świat za to że jesteście nieszczęśliwi
@@siskemme ale to ty dzwonisz.
@@woolfyx ale to ty nie masz empatii
A dla mnie facet, który płacze to faktycznie oznaka tego, że jest silny. Mimo wszystko 😊
Płaczmy, jeżeli nam to pomaga ❤
Rozumiem i szanuję twoje zdanie, jednak niestety większość ludzi uważa inaczej. Ja zostałem nauczony że nie mogę tego okazać bo tego mężczyźnie nie wypada. Jestem aktualnie niezdolny do okazania tej emocji
@@filipczarnuszewicz9043 błędy wychowawcze rodziców/opiekunów tak bardzo wpływają na nasze dorosłe życie, że potrzeba dużo siły żeby chcieć i móc z tym walczyć. Doceniajamy wrażliwość, która w społeczeństwie zanika. Szanujmy ludzi posiadających empatię bo to jest piękne, prawdziwe.
W tym sztucznym świecie pozwólmy sobie na prawdziwe emocje, to jest oczyszczajace. Dbajmy o siebie nie tylko na zewnątrz, a przede wszystkim w środku.❤
Prawdziwi mężczyźni nigdy nie płaczą
Płacz nie oznacza słabości, płacz świadczy o tym że zbyt długo było się silnym.
Samotność ,samotność i jeszcze raz samotność , ludzie boją się łączyć w pary bo wtedy będą musieli akceptować inność drugiej połowy.
Znowu boty piszące w kom pozytywne komentarze z skąpo ubranymi częściami ciała na profilowym
Zgłaszaj coś takiego
Lidia jest zszokowany. Co ci przeszkadza?😂
@@maksymilian8103 nie rozumiem
@@maksymilian8103 Twoja ignorancja.
Ironia....
Tym że kobietom wolno okazywać słabość przez co mają wsparcie, a facetom nie, przez co mają do dyspozycji tylko sznur, albo czekanie na cud, bo facet, który chodzi na terapię jest odpychany.
Po prostu wiele ludzi ma swoje problemy i bardzo będą chcieli ściągać na dół również innych. W skrócie trzeba robić to co się uważa za słuszne a nie słuchać innych.
@@mu33rto76 Problem się pojawia jeśli człowiek kompletnie nie wie co ma robić i nie ma kogo się doradzić
Rodzina odpada, bo sama jest toksyczna i zaburzona, terapia odpada, bo rok czekania w kolejce...
Zła sytuacja powoduje, że człowiek wpada w złe nawyki i nie jest w stanie odłożyć na prywatną wizytę
@@blackb5172 Problemy są różne i zwykle swoje podłożę mają już we wczesnym wieku, sam nie byłem w aż tak ciężkiej sytuacji, jestem mechanikiem, nie terapeutą, także nie czuję się kompetentny wchodzić, aż tak głęboko w temat, lecz zawszę byłem i będę zdania, że trzeba się trzymać dobrych znajomości jak i unikać takich w których twoje problemy mogłyby się jeszcze bardziej pogłębić.
8:00 poprawka od mezczyzn wymaga sie tych wszystkich cech co kobiety czyli wygląd i czułość, plus zaradność i sprawczosc 😂. Powodzenia dla tych sprawczych zaradnych grubasqw😂😂😂
plus stanowczosc, bezposredniosc, pewnosc siebie, skromnosc i masy innych rzeczy. No i wzrostu - czyli cechy na ktora nie ma sie wplywu. Wiekszosci kobietom wystarczy po prostu silownia raz w tygodniu czy dieta i sa atrakcyjne dla wiekszosci mezczyzn.
@@HCforLife1możesz poczynić czynności mające na celu zwiększenie wzrostu, pytanie w przypadku jednych czy masz odpowiedni wiek a w przypadku drugich czy masz psyche przygotować się na wielomiesięczny ból.
Mam wrażenie że ten film w lepszym momencie mojego życia już nie mógł się pokazać …
Sama cierpię na depresję, mam kolegę który również się z tym zmaga, i trudno mi je mu naprawdę doradzić co ma robić
@@Alex_Furry1789 ja chodzę robię sztuczny uśmiech
Nie łamcie się. Jeszcze będzie dobrze, nie bójcie się prosić o pomoc psychologa itp.
Co pomyślałby o Tobie szczęśliwy Ty.
Zdiagnozujcie lub pozwolcie komus to zrobic, z czego wynika depresja i zmiencie zrodlo.
Polki i czulosc 😅
Jeśli człowiek chce po prostu żyć w spokoju, mieć zapewnione minimalne potrzeby, jest w miarę przeciętny, nie interesuje się podbojem świata czy awansami, chciałby nawiązać kilka relacji, nie szuka problemów, chce cieszyć się drobnostkami, żyć skromnie, to o wiele wiele wiele łatwiej jest to osiągnąć kobiecie niż mężczyźnie. Z kolei gdy chcemy osiągnąć coś "dużego", zdobywać świat itd. to łatwiej jest to zdobyć facetowi (choć wcale nie łatwo). Problem jest taki, że tych pierwszych ludzi jest więcej niż drugich, a więc więcej kobiet ma łatwiej osiągnąć swoje cele niż mężczyźni niestety.
meska samotnosc jest o wiele powazniejsza. Kobieta w teorii nigdy nie będzie samotna, zawsze sie znajdzie ktos kto ją wspomoże emocjonalnie znajdzie jakas kolezanke przez internet czy przez przypadek, staja sie przyjaciolkami, wychodza. Męczyzni ze wzgledu na zakorzeniony brak pokazywania ekspresywnosci maja pod tym wzgledem znacznie pod góre.
Jak zdobyć przyjaciółkę jako kobieta? Serio pytam, po prostu nie mam pojęcia. Wszystkie moje relacje to czysto grzecznościowe znajomości, nie potrafię zbudować bliskości emocjonalnej i wejść w przyjaźń, a wszystkim kobietom w moim otoczeniu to wydaje się przychodzić intuicyjnie. Nie mam właśnie takiej intuicji społecznej, takiego instynktu co zrobić żeby się do kogoś zbliżyć, jak przejść do mniej formalnej relacji. Jestem postacią z tła
To nie nasze zachowania biorą się ze stereotypów, tylko stereotypy powstają na bazie naszych zachowań.
Nieatrakcyjność męskiego płaczu nie jest wynikiem konstruktów społecznych lecz ewolucyjnego postrzegania przez nasze mózgi.
Dziwnym trafem zjawisko samotności jest odwrotnie proporcjonalne do wykresu smv dla naszych płci. No kto by pomyślał.
Rodzisz się, (żyjesz) i umierasz sam 💁
Każdy tak naprawdę jest samotną wyspą, nikt inny na świecie nie myśli identycznie jak ty. Trzeba to zaakceptować.
Szkoda ze nie wspomniano, że oczekiwania wobec mężczyzn nie wynikają z ich własnego widzimisię, tylko oczekiwań kobiet. Kobieca natura skłania je do szukania najlepszego z możliwych samców, więc mężczyzna pokazujący słabość z automatu wysusza ich waginy. To w gruncie rzeczy dosyć prosty mechanizm.
Ale w drugą stronę działa to identycznie. I to od wieków. Kobiety zawsze były uprzedmiotowiane. Różnica jest tylko taka, że obecnie mężczyźni też zostali uprzedmiotowieni na dużo większą skalę.
Ludzie są bardziej skomplikowanymi istotami
Samotność przykra sprawa. Jako 35 latek ciężko o tym nawet powiedzieć wsród znajomych. pozdrowienia dla wszystkich 🙆♂️
Aby wstydzić się powiedzieć coś znajomym trzeba mieć znajomych xD
Trzy razy moje związki z kobietami się skończyły, bo otworzyłem się przed kobietą i dzieliłem się problemami. Jedna zerwała ze mną przez SMS gdy byłem chory i nie mogłem do niej przez dwa tygodnie przyjechać. Dwa związki trwały około 2 lat, jeden zaś kilka miesięcy. Tak więc problem leży TYLKO i WYŁĄCZNIE w kobietach, a nie mężczyznach. Większość mężczyzn unika dzielenia się z kobietami swoimi słabościami, bo kobiety wtedy nas odtrącają. Moje doświadczenie nie jest osamotnione :p Większość mężczyzn to przyzna, bo ma dosłownie te same doświadczenia. A więc drodzy panowie, chcecie zerwać z kobietą, ale nie wiecie jak to zrobić? Otwórzcie się przed nią. Sama zerwie. Już 5 lat jestem samotny. W sumie nie widzę sensu tego zmieniać, bo po co? Nie chce mi się udawać.
To akurat nie jest kwestią obecnych czasów, ale ogólnie biologii. Mężczyzna chory to mężczyzna słaby. Z drugiej strony gdybyś np. cierpiał na grypę, a tej kobiecie na prawdę by zależało na Tobie to sama by przyjechała i gotowała rosołki. Nie masz co płakać po takiej, która tylko się zawinęła gdy nie byłeś chwilowo w pełni sił. Rada na przyszłość - nawet jeśli znajdziesz wartościową kobietę to nie można jej zatruwać głowy Twoimi codziennymi zagwozdkami np. zepsute auto. Ona instynktownie ma Ciebie po to, abyś Ty to rozwiązał. Można o tym wspomnieć, ale dodać że Ty to rozwiążesz, ale nie biadolić nad tym.
Tylko i wyłącznie? I tak daleko idące wnioski przedstawiasz na postawie wyłącznie własnych doświadczeń? I zapewne oczekujesz, że wszyscy uwierzą ci na słowo, że we wszystkich trzech przypadkach pełną winę ponoszą kobiety?
XDDDD ja pierdole. Tak laska zerwała z tobą bo miałeś grypę. Wmawiaj sobie ze w tym jest problem a nie w tobie. Wniosek:nie chorować.
@@w.418nie wszedzie to wina kobiet. Ale to jeden wielki mit ze kobiety cha zeby "pokazac chwile slabosci" kobiecie. Jesli nie jest to smierc bliskiej osoby to zazwyczaj kobiety reaguja odrzuceniem. Jest to biologia. Maja wrecz wewnetrzne obrzydzenie do slabosci.
mam podobne doświadczenia. Raz trochę popiliśmy razem, trochę się rozgadałem, zacząłem gadać o trudnym dzieciństwie itp. no i faktycznie trochę się rozkleiłem. Trwało to może 20 sekund, zebrałem się zaraz i obróciłem wszystko w żart - ale to było nasze przedostatnie spotkanie. Zerwanie potem przez messenger.
Innym razem stracilem pracę, całkiem nagle, w dodatku pracodawca oszukał mnie na kilka tysięcy i z dnia na dzień zostałem bez środków do życia poza oszczędnościami. To był piątek, pamiętam jak dziś, jak jej o tym napisałem. Napisałem, nie powiedziałem - bo dodałem, że okropnie się czuję i potrzebuję trochę ochłonąć i spotkamy sie niebawem (nie byliśmy umówieni tego dnia). W niedzielę byłem już singlem.
Panowie, żalcie się kumplom, mamie, tacie czy bratu, NIGDY swoim kobietom.
Przed nimi musicie być jak granitowa statua, bez jednej zadry.
O ile wam się chce grać ten teatrzyk.
Mężczyżni są skazani dziś na samotność, a kobiety na to skrupulatnie pracują
Najwyraźniej kobietom samotność nie przeszkadza w tej teorii😅
Może pora wyciągnąć wnioski?
@@dziewczynazsekskamerekRób z siebie nagrode tam gdzie dostaniesz oklaski, mierne masz szanse tutaj na nie.
Jeżeli chodzi o temat antydepresantów to trzeba też zauważyć że takie leki są na receptę, które otrzymasz od psychiatry a to znowu oznacza że trzeba będzie się otworzyć i z nim rozmawiać. To bardziej zniechęca mężczyzn niż kobiety, przez co szuka się innych sposobów na depresję. Z moich doświadczeń najczęściej jest to siłownia, sztuki walki albo popadnięcie w pracoholizm.
sluszna uwaga
Co za bzdura, wrzucanie wszystkich do jednego wora. Sam jestem samotny, ale pamiętam jeszcze z czasów szkolnych te biedniejsze, brzydsze laski, które były nieźle gnojone zarówno przez dziewczyny, jak i przez chłopaków. Potrafili je opluwać i wywalać plecaki przez okno, kiedyś nawet jednej podpalili buty w szatni. Nikt ich nie lubił w sumie bez powodu. I taka dziewczyna może później wyrosnąć na żeńską wersję przegrywa albo bać się ludzi. W wieku dorosłym nie ma nagle magicznej przemiany, to nie bajka tylko rzeczywistość.
Dziękuję ci za ten komentarz, niektórym się wydaje że życie kobiet to jest jakaś bajka, że wszyscy padają nam do stóp, że mamy wianuszek simpow i inne pierdoły. Kobietom jest tak samo ciężko jak facetom.
Bzdura, kompletna bzdura.
Samotnosc to symptom rezultat braku odwagi do sprostania zadaniom jakie rzuca przed nami zycie. Tchorzostwo przed kooperacja, wkladem w spoleczenstwo i brakiem umiejetnosci widzenia swiata oczami drugiej osoby. To tak w skrocie i uproszczeniu…
Innymi slowy osoby samotne, popelniajace samobojstwa, kryminalisci, neurotycy to tchorze ktore swe tchorzostwo przkierowuja na probe poczucia sie lepszym na bezuzyteczna strone zycia. Problem lezy w dziecinstwie i zlym interpretowaniu przezyc i zdazen jakie nas spotkaly i sprawily
, ze stchozylismy przed swiatem bo nas cos zlego spotkalo. Zle interpretowane wydazenia ktorych nigdy nas nikt nie nauczyl by poprawnie je ziinterpretowac. Ani rodzice ani nauczyciele.
Kobiety ponizej 30stki. Maja dużą możliwość w wybieraniu partnerów. Dlatego nie sa aż tak samotne w młodym wieku. Skacząc z kijka na kijek. Pozniej mało kto je chce do związku.
U mężczyzn jest odwrotnie. Mało ktora kobiet zostaję w związku z młodym mężczyzną. Pozniej jak mezczyzna cos osiagnie to ma wybór w kobietach. Taki mam wniosek w wieku 35lat
Mam podobny wniosek imienniku.
Mam 30ke i nie wyobrażam sobie ani teraz ani za kilka lat mieć 30letnia kobietę :) za to te poniżej 30ki jeśli nie wyglądają jak potwór to mają poprzewracane w dupie niemiłosiernie od tej ciągłej atencji.
Skacze się z kwiatka na kwiatek . Nie na kijek.
@@damiansojka5468i tak cię żadna brudasie nie będzie chciała
Nie każdy ma takie same problemy jak Ty, zamiast odreagowywać obrażaniem innych może lepiej spojrzeć prawdzie w oczy :) @@wojbas471
Jak facet usiądzie na ławce w parku i będzie płakał - żadna kobieta do niego nie podejdzie, a jak już to z lekka pogardą. Jak atrakcyjna kobieta zapłacze to zjawi się stado mężczyzn które będzie ją pocieszać itd. Dla mężczyzn za słabość dostają nic innego tylko pogardę
byl jakis eksperyment chyba i nikt nie podszedl do takiej kobiety
A do brzydkiej?
Każda żyjąca istota płaczę na swój sposób
Dokładnie BIOTAD PLUS team💪💪
Dziewczyny w samotności szukają zastępstwa, chłopaki toczą walkę w głowie
Ja jestem singlem i dobrze mi z tym, po dwóch nieudanych związkach wziąłem sie ostro za siebie, trenuje różne sporty, dzięki czemu mam świetną sylwetkę, generuję zasoby i realizuje wyznaczone sobie cele, cieszę sie życiem 😁
MOZNA? MOZNA XD
@@h35biznez pewnie że można... Niepotrzebnie człowiek traci czas nad rozmyślaniem o tym co było, zamiast tego należy wziąć się w garść i działać, życie jest zbyt krótkie żeby je marnować, dawno nie byłem tak szczęśliwym człowiekiem i wcale nie jest mi do tego szczęścia potrzebna druga osoba:)
@@Andrzej_Kr A właśnie szedłem po wyrownywacze nastroju, przyda się i to dzięki:p
@@Andrzej_Kr no i prawidłowe podejście, tak trzymać
Jak nie masz żony to jesteś nikim
Szczerze wolę być samotny niż cały czas myśleć, że ktoś może mnie zdradzać. A tak to sam stosunek bez zobowiązań mi wystarczy.
ehh... te filmy mnie chyba tylko bardziej dobijają ( robisz świetną robotę )
marzę i kocham być sam! Całe życie tylko uciekam, unikam. Nie chcę nikogo wokół siebie. :(
Różnica w ilości brania antydepresantów przez mężczyzn i kobiety jest spowodowana różnica budowy mózgu i hormonalna. Kobiecy mózg jest bardziej narażony na depresję jednak za to mężczyźni chorują częściej na inne choroby tego typu. Było by mi miło jeżeli twórca odpowiedziałby na ten komentarz ponieważ bardzo chętnie przeczytałbym argumenty przeciw mojemu stwierdzeniu (zapraszam do merytorycznej dyskusji)
Komentarz dla zasięgu
Rzadziej chodzą do psychiatry, wola nie brać lekow
Olbrzymia ilość spożywanego alkoholu przez mężczyzn pogarsza ich życie ale po alko sięgają z własnej woli jak każdy kto pije.
Żeby brać antydepresanty trzeba najpierw stwierdzić że się je potrzebuje, udać się do specjalisty lub chociaż apteki. Łatwiej sięgnąć po alkohol bo łagodzi objawi, jakimś kosztem ale jednak. Stąd może wynikać część różnicy w używaniu antydepresantów. W społeczeństwie, jak facet idzie do psychiatry to przegryw, jak idzie kobieta, to znaczy że jest potrzebującą wsparcia istotą którą społeczeństwo musi się zaopiekować. Niestety takie jest ogólne postrzeganie tego problemu.
@@Kronol11o to zależy od środowiska. Jest pełno ludzi co uważa że jak kobieta idzie do psychiatry/psychologa/itp to już oznacza skrajną wariatkę i trzeba składać papiery rozwodowe albo wszystkim wokół rozpowiedzieć dla dobra innych żeby się jej wystrzegali.
pandemia niestety również przyczyniła się na wzrost samotności, głównie wśród osób młodych
Jest to temat ktory powinny omowic media cos w stylu Plejada
Brak bliskiej więzi zawsze działa negatywnie na przeróżne sfery życia, szczególnie zdrowotne. Natomiast powtórzę po raz kolejny, że analizując ten temat i wręcz siłowo zmieniając trend, przechodzimy z deszczu pod rynnę. Najpierw wyrażanie emocji, współczucie i okazywanie słabości było be, teraz to samo jest super. Trzeba zachować rozsądek i promować harmonię, wolność wyboru, asertywność. Inaczej wszystko odwróci się o 180 stopni i zamiast owłosionych, agresywnych, tłumiących wstydliwe emocje dzików, społeczeństwo będzie zdominowane przez płaczliwych, wyrażających na każdym kroku wstydliwe emocje i popadających z największą łatwością w różne stany depresyjne słabeuszy. Celujmy w złoty środek.
Pierdolenie o konstrukcie społecznym- jakie to łatwe i komfortowe. Prawda jest taka, że męska samotność przejawia się tym, że faceci nie mają się do kogo zwrócić o pomoc i nikt im nie wystawi ręki. Damska samotność jest odwrotna- że jest tylko w głowie danej kobiety, która w każdej chwili dostanie kilka kół ratunkowych- tylko musi i nawet nie zbyt głośno i jednoznacznie zwrócić się o pomoc.
Poza tym mężczyźni konkurują o kobiety, które są selekcyjne i one wybierają sobie facetów- tak działa natura, a że dzisiaj kobiety nie potrzebują mężczyzn bezpośrednio, żeby przeżyć tylko pośrednio- no to mamy efekty, że przeciętna kobieta nie będzie się wiązać z byle kim, czytaj z przeciętnym facetem. Kończę to pierdzielenie, bo mi się nie chce produkować ale tutaj typowe sztuczki lewicowe- zrzucanie winy na konstrukt społeczny, obwinianie ofiar, czyli mężczyzn o to że są ofiarami, itp.
Myślę o tym, aby z tym skończyć. Prócz znakomitego i wszechstronnego wykształcenia zdobytego w glorii chwały nie mam zupełnie nic: zdrowia, pracy, planów na jutro, rodziny ani żadnej nadziei. Nie mam nawet komu powiedzieć "dzień dobry". Całe moje życie było walką z wiatrakami i pogonią za wiatrem. I choć zawsze brakowało mi wszystkiego, co innym włożono do kołyski, to człowiek był najbardziej deficytowym "towarem" w moim życiu. Jestem jak kołek w płocie pośród 7 miliardów Ziemian.
@Nwasd, mógłbyś zrobić podobny film, zderzając ze sobą poglądy J. B Petersona i innych znanych osób, mówiących o tym temacie?
Nwm, po tym czego ja doświadczyłem to uważam, że to wszystko bierze się głównie z tego, że nie chcemy zaakceptować swoich uczuć. Gdybyśmy pozwolili sobie odczuwać wszystko to co jest w nas i to akceptowali, to myślę że łatwiej byloby nam wieść szczęśliwe życie. Nie mówię że jest to łatwe, bo otwarcie się na drugiego człowieka nie przyjdzie tak o, z dnia na dzień, jeśli zawsze się przed nimi chowalismy. Ale uważam, że akceptować to jak się czujesz, zamiast to tłumić i z tym walczyć to jest podstawa.
Ave Ludwik De Cladosporium Imperator, u mnie jego muzyka
Mam 28 lat, jestem samotny. Robie to co lubię spełniam się w swoich zajawkach. Każdy musi przejść przez samotność ale każdy da rade na pewno i się spełni :)
28 lat to kid
Jesteś kidem
Do 18 roku życia walczyłem z depresja po rozwodzie rodziców, dodatkowo gdy rozeszło się to po szkole dostałem łatkę pojeba, bo brałem leki. Po skończeniu szkoły udało mi się wyjść z psychika na dobrą drogę, jednak ostatnie lata obudziły dawne demony, tym razem mam wsparcie rodziny i kochającej dziewczyny, ciężko jest mężczyznom w tym kraju dbać o zdrowie psychiczne. Trzymajcie się ciepło i wesołych świąt 👍
Akurat z depresją i różnymi chorobami, to żyć ciężko obu płciom, kobiety też często są demonizowane, zwłaszcza te chore psychicznie, jeżeli ktoś dowie się, że kobieta choruje psychicznie i ta kobieta zachowa się na przykład nerwowo, od razu jej nerwy zwala się na chorobę, a nie na przykład na to, że ktoś ją zdenerwował, to samo jest z okresem, kobietom nie pozwala się być wkurzonym, bo od razu leci tekst o okresie.
Nie mniej jednak współczuję, że Cię to spotkało i szczęścia w życiu życzę. :)
To wina nie dbania o siebie poprzednich pokoleń. Imprezy kluby , przez to wszystko bagaże emocjonalne i problemy natury przyschicznej, o to są powody dlaczego oni wychowali nas tak źle i dlaczego jesteśmy słabszą generacją. Poszli w regres i marudzą na nasze pokolenie nie widząc że to ich wina , ego ich pokolenia jest zatrważające. Idziemy w regres, powinna być reakcja, taka jak np. zakaz spożywania alkoholu dla każdego, to samo z paleniem wyrobów tytoniowych i elektryków, ograniczenie handlu słodyczami itp. To już jaki proges zrobi i ile pieniędzy zaoszczędzi ludziom, a ale wiadomo zaraz będą typowe regresywne ego polaczki że to normalne picie alkoholu i palenie , no to to jest trucizna , także ten kto uważa to za normalne już widać że ciągnie społeczeństwo w dół.
W skrócie: Męską samotność jest bardzo powszechna i bardzo trudno z nią walczyć przez presję społeczną, natomiast damska samotność jest poniekąd urojona lub zasłużona, kobiety dziś są znacznie bardziej uprzywilejowane od mężczyzn i mają również wiekszą atencję. Kobiety na zawołanie mogą otrzymać wsparcie lub towarzystwo.
Pozdrawiam
krotko i na temat.
dlatego trzeba samemu sobie dawac codzienne wyzwania i skupic sie na tym co nas wypelnia czyli praca i biznes ktory pomaga innym ludzia
Chłopaki nie płaczą, chłopaki z okien skaczą.