Przemawia przez pana doktora madrość wynikająca z wiedzy i doświadczenia.Wyraził dokladnie to o czym myslę po przeszlo 40 latach pracy lekarskiej.Dziekuję za to że nie jestem sama w swoim postrzeganiu świata.Nie odmowię sobie lektury ksiazek doktora.Pozdrawiam cytatem:nie bedzie ani lepiej ani gorzej tylko calkiem inaczej!❤
Uwielbiam słuchać dr Witkowskiego, to co mówi jest tak logiczne, autentyczne, prawdziwe. Cieszę się że go zaprosiłeś bo to dla mnie też oznacza że podcast charyzmatyczny jest otwarty na trudne i niewygodne prawdy. Można i trzeba rozmawiać oraz poruszać istotę rzeczy w sposób kulturalny i odważny.
@@agnieszkajurewicz9434 chyba niewygodne poglądy, zeby chocby zblizyc sie do prawdy nalezy je zweryfikowac, przeprowadzic badania i oglosic calemu swiatu medycznemu ze jest w bledzie a nie filozofowac. Sa kanaly dedykowane nauce, chocby radio naukowe lub kanaly uniwersyteckie. Dlaczego nie nie prowadzi tam debaty? Z profesorami, neurobiologami skoro cos odkryl a nie z filozofami, racjonalistami ktorzy nie posiadaja dostatecznej wiedzy zeby za tym co mowi dostrzec powody.
@@piotr1973ify jest trochę, ale tylko trochę prawdy w tym co piszesz. Z drugiej strony podam Ci takie dane: _Ponad 25 proc. Polaków, czyli ponad 8 mln osób cierpi w w swoim życiu na różne zaburzenia psychiczne - wynika z badań EZOP II przeprowadzonych przez Instytut Psychiatrii i Neurologii (IPiN)_ To są dane z rozmaitych placówek psychiatrycznych i psychologów ale tylko tych które mają umowę z NFZ. Dlatego ja bym dodał drugie 25, które leczy się prywatnie. Po pandemii i w trakcie wojny w Ukrainie sytuacja tylko się pogorszyła. Jesteśmy chorym psychicznie narodem - łącznie z naszymi dziećmi. NAJMŁODSZA OSOBA, KTORA SKUTECZNIE ODEBRAŁA SOBIE ŻYCIE BYŁA SIEDMIOLETNIM CHŁOPCEM.
Jeśli to subiektywna opinia, to ok. Ten stereotyp jednak jest bardzo powszechny, trochę śmieszny, trochę irytujący. Ma wartośc jedynie, kiedy ktoś go wypowiada w gabinecie ;) Rorozpoczynający studia 19-latek lub 18-latek - jego motywacje, potrzeby, wyobrażenia o zawodzie i ogólnie o psychologii, jednak nieco się różnią od tego samego u psychologa z wieloletnim stażem pracy i dojrrzałą osobowością :)
Mnie też ten fragment wypowiedzi bardzo poruszył. Kiedyś usłyszałam/przeczytałam takie spostrzeżenie a propos terapii, że dawniej rolę psychoterapeuty pełniły babcie, ciocie itp., do których udawały się osoby mające jakieś trudności. Oczywiście były to osoby, które cieszyły się zaufaniem i wysokim stopniem empatii, które potrafiły z czułością i delikatnością wysłuchać i pomóc. Odkąd skończył się model rodzin wielopokoleniowych żyjących pod wspólnym dachem nastąpił wzrost znaczenia psychoterapeutów ponieważ życie nie znosi próżni.
A ja mam wątpliwości ile osób by na niej usiadło, w obawie przed jakimś ostracyzmem. Chyba, ze to ktoś faktycznie zdesperowany. Przynajmniej w naszej kulturze.
@@HalinaPretka ❣uważam dokładnie tak samo, było to nie tylko wsparcie psychiczne, ale równiez pomoc w sprawach, które czesto potrafią nas zablokować, np. zostanie z dzieckiem, zrobienie zakupów
Po prostu rewelacyjny wywiad. Sama prawda. Wielkie dzieki. Nie znałem Pana Doktora a teraz jestem fanem. No i Victor Patel. Ile treści w rozmowie. Ukłony 🙂Ps poprosze o cz2 Dziekuje
Świetna rozmowa! Jak zwykle na poziomie. Myślałam że mało kto zna p. Tomasza, ale widząc po ilości komentarzy i odsłuchań jest dość popularnym psychologiem, choć nie każdy może się z nim zgodzić
Fajnie, że gość podważa i stara się zwracać na naukowe podejście do różnych terapii czy innych zagadnień. To jest bardzo ważne w czasach, gdzie różnej maści scamy czy sekciarstwo (które zawsze były) mogą rozprzestrzeniać się w szybkim tempie. Dobrze, że zwraca też uwagę na wszelkiej maści postawy ofiary, wyłudzanie różnych rzeczy w ten sposób oraz fakt, że stracą na tym - przynajmniej w pierwszej fazie, zanim nie uda się wyklarować jakichś jasnych wytycznych - osoby prawdziwie potrzebujące pomocy. Z drugiej jednak strony, jak usłyszałem o rzekomym wzroście Chin, czy islamu - teza poparta wskaźnikami demograficznymi - przy jednoczesnym wieszczeniu upadku cywilizacji zachodniej, to mi się czerwona lampka zapaliła. Wygląda na to, że gość jest pod wpływem wszelkiej maści wieszczów apokalipsy, którzy żerują na strachu ludzi, choć sam mówi, by unikać takowych :D. Jakby opierał się o science-based sprawy, to zajrzałby do liczb, statystyk oraz opracowań i szybko by się zorientował, że to, o czym mówi, jest nieprawdą. A ta wspomniana dekadencja w świecie zachodnim, to jest cecha liberalnego ustroju w tych państwach. Krzyczy się o niej od dziesiątek, jeśli nie więcej lat. Cóż, takie uroki liberalizmu i demokracji, że się jest wolność słowa, wiele kwestii poddawana jest szerokim dyskusjom, a to zajmuje czas. Nie to co w tyraniach, gdzie jedna osoba "rozwiązuje" wszelkie problemy za pomocą swoich rozkazów.
Mieszkam i podróżuje po Francji od ponad 10 lat i dziwi mnie informacja ze we Francji jest więcej meczetów niż kościołów. Kościół jest niemal w każdej nawet bardzo małej miejscowości, np u mnie na wsi która liczy 600 mieszkańców. Meczet widziałam jeden może dwa w trakcie podróży. Idę wiec za rada pana Doktora żeby sprawdzać informacje i ich źródła, bo moje obserwacje mogą być bardzo subiektywne i wybiórcze. A wiec czytam, ze we Francji jest około 900 meczetów, około 2600 sal modlitwy. Samych parafii katolickich we Francji jest ponad 10 tysięcy. 60% Francuzów deklaruje ze jest Katolikiem/czka, z czego tylko 15% praktykującym/ą. Muzułmanie stanowią 8% francuskiego społeczeństwa. Mam wrażenie ze pan Doktor powtórzył tu jakiś populistyczny czy skrajnie prawicowy slogan zamiast oprzeć się na realnych danych statystycznych… co nie zmienia faktu, ze być może kiedyś Europa przestanie być chrześcijańska i stanie się islamska. Tak jak kiedyś była pogańska. Pytanie tez czy jednak wcześniej muzułmanie nie staną się jak dzisiejsi europejscy chrześcijanie, o wiele mniej praktykujący i przywiązani do islamskich dogmatów wiary. Może jestem naiwna ale lżej mi na co dzień patrząc na świat z o wiele mniej sceptycznym i katastroficznym podejściem.
@@HannahHannahHannah nie, mieszkałam przez 10 lat w Paryżu i na jego obrzeżach. To właśnie tam widziałam te dwa meczety. Moje spostrzeżenia są oczywiście subiektywne i dlatego chciałam sprawdzić jak to wygląda liczbowo. Oczywiście rozumiem ze kogoś innego obserwacje czy odczucia mogą być bardzo inne jeśli np mieszka się w dzielnicy typowo muzlumanskiej, typu Saint Denis pod Paryżem. Wtedy ten obraz wyglada inaczej i dlatego warto bazować się na liczbach a nie naszych subiektywnych doświadczeniach.
Nie obejrzałam jeszcze, ale od razu dałam kciuk w górę bo jestem fanką pana Tomasz od 2015 kiedy to przeczytałam jego książkę ‘Zakazana psychologia’. Każdemu polecam tę lekturę przed przystąpieniem do jakiejkolwiek terapii.
@@katakaluga a nie wydaje Ci sie ze powinno się zacząć od informacji potwierdzonych badaniami a nie tylko przemyslenlami i wnioskami opartymi na wybranych pracach innych naukowcow?
@ “przed” nie znaczy, że trzeba od tego zaczynać albo na tym kończyć :-) a o tych „informacjach potwierdzonych badaniami” jak i o tym jak się te badania przeprowadza pan Tomasz właśnie wspomina w swojej książce, więc tym bardziej Tobie tę lekturę polecam.
@@katakaluga oczywiscie caly swiat medycyny sie myli tylko Pan Tomasz, Pan Czerniak, Talatajko, i ten od lewoskretnej wit C, od pamieci wody, Ty i Tobie podobni znacie prawde.
@@katakaluga obawiam sie ze osoby z depresja czy DDA same nie wpadna na pomysl z terapia. Potrzebuja wsparcia a nie negacji ich stanu. Co dopiero czytanie ksiazki z jak to stwierdzil wlasciciel kanalu tezami kontrowersyjnymi a nie zagadnieniami naukowymi. Czy przed terapia czytalas/les, czy nie byłeś na zadnej terapii.
@@annasiergiejewicz5552 jeśli osoby, które przytoczyłaś to jacyś samozwańczy uzdrowiciele/ pseudoterapeuci to takie właśnie osoby pan Tomasz krytykuje w swojej książce. Widać, że jej nie czytałaś więc nie rozumiem na jakiej podstawie się na jej temat wypowiadasz. Właśnie o to chodzi, że osoby w stanie depresyjnym są bardziej podatne na zranienie więc powinny znać potencjalne zagrożenia terapii przed przystąpieniem do niej. Ulotki z wymienionymi skutkami ubocznymi są dołączane do każdego leku. Ta książka to taka „ulotka” do terapii i w żadnym momencie nie powiedziałam żeby ją czytać „zamiast” terapii. Powyższego wywiadu nadal nie obejrzałam więc nie będę się na jego temat wypowiadać bo nie jestem arogancka.
Jak można mówić o profilaktyce chorób czy też zaburzeń psychicznych w sytuacji gdzie człowiek rodzi się w rodzinie dysfukcyjnej i narażony jest na przemoc, odrzucenie. Niedojrzałych rodziców jest niestety coraz więcej. Jestem ciekawa stanowiska Pana Dr.
70% populacji ludzkiej jest dysfunkcyjna:) chyba dlatego mało kto mówi, na czym polega zdrowa funkcyjność:) ja czuje się często jak oszołom i totalnie uważam moje życie bez sensu. tak dostałam wkość i dostaję, że życie jest dla mnie katorgą jedynie co lubię to tylko oglądać wschody i zachody słońca to jeszcze daje niewytłumczalne poczucie nadziei na lepszy dzień. Ci nasi rodzicie co oni mają powiedzieć, też wychowani w reżimie. Musimy to przerwać ten cholerny krąg dysfunkcji. Rodzice mieli gorzej niż my, często zapracowani, zastraszeni.
@LolaNowa jezeli chodzi o skutki picia w rodzinie to panstwo polskie powinno z pieniedzy wydanych na alkochol przez rodzicow wyplacac renty ich dzieciom dotknietym skutkami. Byly by to kolosalne pieniądze w skali kraju. Czy juz swita w glowie dlaczego DDA to syndrom a nie choroba? I dla czego sa glosiciele nie zweryfikowanych tez ze DDA nie ma, ze to wymysl? Dlaczego ta rozmowa nie jest z profesorem na uniwersytecie, tylko z filozofem na YT?
Bardzo mi się podobają odwołania do przyrody i do różnych nietypowych sytuacji z historii bo to świetne przykłady i wzorce, gdybym była tak błyskotliwa i potrafiła tak przywołać na zawołanie to pewnie bym wymiatał w pracy 😂Poza tym bardzo dobra, ciekawa i trafiająca do mnie rozmowa!
wolimy aby inni myślieli z wielu względów, nie dlatego że jesteśmy tylko leniwi, ale nie chcemy konforntacji w której możemy wypaść śmiesznie, mimo że mamy rację. Tak nas nauczył system wychowania, jak nie w domu, to z pewnością w szole. Uczyć się powtarzać teksty jota w jotę,( sam nie rozumie czego uczy:) najlepiej nauczyć się podręczników i to co zapisane w zeszytach na pamięć. Nikogo nie interesuje nasze odmienne zdanie, które zupełnie nie pasuje do danego sytemu schematu myślenia. Wychodzimy na oszołomów i wariatów a NOBLA dostają tylko wybrani:) Jak to mówią - ustąp głupiemu, jeśli chcesz mieć spokój:) ale nie zawsze tak się da.
Wstęp o diecie: ale w tych badaniach chodziło o przetworzoną dietę wysokotłuszczową, a nie niskowęglowodanową w ujęciu śródziemnomorskim, opartą o zdrowe tłuszcze. Wiem, że to był tylko przykład i Pan nie jest ekspertem w dziedzinie diety, ale powołując się na te przykłady warto zwrócić uwagę na szczegóły - co generalnie w kontekście badań dietetycznych jest częstym problemem. Dobra, słucham o dalej o psychologii, ale musiałam tu dodać swoje 5 groszy! 🤪
Dziecko jest barometrem rodziny i problemów w rodzinie. Poza tym dziecko wchodząc w progi przedszkola, szkoły zmuszone jest dostosować się do reguł, a w szkole jeszcze bardziej niż w przedszkolu do nauki. Rodzice natomiast niekoniecznie zajmują się własnym dzieckiem (niektórzy) a jak się pojawi problem to sami nauczyciele przedszkolni przyznają, że najlepiej chwalić, uśmiechać się do rodziców a sygnalizowanie problemu bywa niemile widziane przez dyrekcję (której zdarza się i dziećmi rozegrać nauczyciela, bo lepiej wykształcony a głupi, że się przyznał). A dyrekcja ma poparcie takie, że hoho i może robić co tylko zechce.
Dziękuję za tego gościa i Twoje nastawienie, żeby nie oceniać tylko pogłębiać. Dla mnie ważne jest to jak się czuję. Biorąc pod uwagę badania nad placebo, jednak jeśli wierzę że mi pomoże, to mi pomoże. I nie mają dla mnie takiego wielkiego znaczenia opinie metaanaliz W końcu żeby statystyka dawała 0,5 komuś musi się udać na 1,0. I to jestem właśnie ja 🤣😇
Pracuje od kilkudziesięciu lat w szkole. I widzę jak na przestrzeni lat zmienia się podejście do profilaktyki. Od kilku lat jest duży nacisk na profilaktykę trudności psychicznych czy emocjonalnych. Uczymy dzieci i młodzież jak w zdrowy sposób radzić sobie ze stresem, przeciążeniem, itd.
Psycholog szkolny właśnie profilaktyką czy wyłapywaniem zagrożeń się zajmuje... Wsparciem dzieci z trudnościami rozwojowymi. Przecież to oczywiste, że spotkania z psychologiem jeśli jest przemoc w domu to gaszenie pożaru naparstkiem. Wtedy szkoła ma inne narzędzia.
Za moich czasów były pielęgniarki, które sprawdzały czystość dłoni, czy nie masz wszy, uzębienie. Były gry zespołowe, gdzie integrowały nas. Dzisiaj wmawia się , że jesteś indywidualny. Na pewno psychologia jest potrzebna , tylko że jakoś wzrasta i z tym depresja .
@@mariuszszynal5026 tak, wmawia się i rodzicom i dzieciom podejście indywidualne w klasie 25-30 osobowej. Nie trzeba być geniuszem, aby wiedzieć, że to nie działa. Praca w grupach działa. Choć nie na lekcjach przedmiotowych. Dziś dzieci chowane są w swoich pokojach w wielkich domach po to, aby nie przeszkadzały. Jak dziecko jest z rodzicami w pokoju, wszyscy są zmuszeni do interakcji. I tak, ja też czasem wychodzę odpocząć, bo ileż można... W szkole - widzę jak jest - rodzic może wszystko, nie dziwię się, że nauczyciele czasem nie chcą zgłaszać problemów. Z drugiej strony, są dzieci z całkowitym brakiem podstawowych umiejętności społecznych, nie radzące sobie. Szkoła sobie nie radzi, a rodzic uważa że powinna. Ech... Problem długi i zawiły
Diagnoza ADHD w Polsce jest co najmniej kilkunastokrotnie niedoszacowana. Oznacza to, że większość osób z ADHD nie wie o swoim zaburzeniu i cierpi nie tylko psychicznie, ale także fizycznie. ADHD wpływa nie tylko na funkcjonowanie poznawcze, ale również na gospodarkę hormonalną i układ immunologiczny, co w konsekwencji odbija się na długości życia. Osoby z ADHD, które nie są świadome swojego stanu i nie wiedzą, jak kompensować swoje deficyty, nie tylko żyją w cierpieniu, ale także umierają znacznie szybciej. Proponuję zaprosić do rozmowy specjalistę w tym temacie, np. Jóźwiaka, Foryciarz czy innych ekspertów, i podejść do problemu racjonalnie, zamiast go bagatelizować i wyśmiewać przez hiperbolizowanie, że „zaraz połowa społeczeństwa będzie miała diagnozę ADHD” co padło prawdopodobnie na podstawie danych z USA, a nie wnosi nic konstruktywnego do dyskusji na temat stanu polskiego społeczeństwa. Pozdrawiam ❤
@agnieszkakurtyka9994 Oczywiście, że nie - i to nie jest diagnoza, tylko „test w internecie”. Jeśli mówimy o diagnozach, mamy na myśli osoby, które zostały zdiagnozowane przez lekarza psychiatrę. Takich osób jest, jak już wspomniałem, znacznie mniej, niż wynikałoby z przewidywań i statystyk, co oznacza, że wiele osób z ADHD pozostaje bez odpowiedniej pomocy i wsparcia.
Nie zapominaj, że leki na adhd są to po prostu narkotyki. Znajdziesz wielu sprytnych ludzi, którzy porafią oszukać tych pożal się boże specjalistów, którzy za duże pieniądze podpiszą ci wszystko.
@@izaliw1678 W Polsce nie sprzedaje się leków na ADHD opartych na amfetaminie. Metylfenidat natomiast to nie amfetamina, lecz jej pochodna - różnica jest istotna, podobnie jak między olejkiem CBD a marihuaną. Nawet olejek CBD jest bliższą pochodną marihuany niż metylfenidat amfetaminy, ale także jego działanie jest zupełnie inne. Metylfenidat działa odmiennie od amfetaminy - u osób z ADHD pomaga się uspokoić, skupić i efektywniej przetwarzać informacje, podczas gdy u osób bez ADHD powoduje pobudzenie, a długotrwałe stosowanie może prowadzić do otępienia. Dlatego jego stosowanie bez wskazań medycznych nie przynosi żadnych korzyści. Jeśli leki te są stosowane wyłącznie pod kontrolą lekarza, mogą znacząco poprawić codzienne funkcjonowanie pacjentów z ADHD, natomiast samodzielne, nielegalne używanie prowadzi do poważnych szkód - bez żadnych zalet.
W jednym z wywiadow dr Witkowski mowil ze: Nigdy w historii rodzaju ludzkiego liczba doradców nie osiągnęła takich wartości jak dzis: mamy coachów seksualnych finansowych trenerów samodoskonalenia i poszukiwania autentycznego ja i wielu innych tematów. Podobnie obecnie oferta psychoterapii obejmuje ponad 600 (!?) modalności terapeutycznych, z czego większość z nich nie ma podstaw naukowych. Składają obietnice odmiany życia, uzdrowienia. Czy mają kwalifikacje aby dotrzymać słowa...
Używam opon całorocznych od 5 lat. Sprawdzają się! Używałem ich również w górach na śniegu. Jest znacząca różnica między używaniem letnich a całorocznych na korzyść tych ostatnich.
Jak ktoś mało jeździ to dobra opcja. Zimą - zważywszy na to jakie zimy mamy - także dają radę. Natomiast latem są głośniejsze, niż letnie i szybciej się zużywają… taka moja obserwacja
Ja chodziłem cały rok w butach sportowych, można ale zima wypadaja gorzej. Są po prostu rzeczy które są robione pod konkretny cel. Np samochód sportowy, traktor, czołg wszystkim możesz jeździć po mieście ale najlepiej wypada zwykły samochód.
Być może dobrym pomysłem byłoby, by rolą psychologa szkolnego była psychoedukacja ucznia i rodziców? Dla ludzi słuchających takich podkastów pewne sprawy są oczywiste, natomiast widzę po środowisku lokalnym, jak bardzo wiele w tej kwestii jest do zrobienia, świadomość części rodziców jest naprawdę niewielka i są mocno zagubieni.
Z doświadczenia szkolnego mogę dodać, że niewielka grupa rodziców podejmuje pracę nad środowiskiem rodzinnym. Jeśli nie ma zmiany w środowisku to psycholog i wszelkie działania wychowawcze mające za cel wspieranie rodziny przynoszą słabe efekty przy jednoczesnym dużym wkładzie specjalistów. Bardzo dużo odpowiedzialności jest przerzuconych na szkołę powiedziałabym niewspółmiernie dużo.
Tak, to jest jedno z zadań psychologa szkolnego zapisanych w rozporządzeniu. Oczywiście, nie wszyscy rodzice chcą współpracować, ale to nie znaczy, że mamy tego nie robić...
Zachorowałam na anoreksję w wieku 11 lat która z czasem przybrała postać bulimii. W wieku 20 lat dopadła mnie głęboka depresja która jest teraz u mnie stanem przewleklym. W wieku 36 lat zmagając się z zburzeniami odżywiania i depresją doslalam diagnozę ADHD. I chciałam zwrócić uwagę, że nigdy , przenigdy nie przyszlo mi do głowy usprawiedliwianie moich braków w domu czy pracy chorobą. Kropka. I nie wyobrażam sobie że ktoś kto jest chory psychicznie jest w stanie wykorzystać chorobę do usprawiedliwiania czegokolwiek . To działa na odwrót. My te choroby wręcz maskujemy.
No ale zauważyłaś chyba pojawienie się licznych postaci, którym się wydaje, że jest im źle, chwalą się tym, żalą się i robią zasięgi i fame. Zwracają na siebie uwagę. A ci, którzy się naprawdę zmagają z poważnymi problemami patrzą na to w zdumieniu.
Nie chodzi o "usprawirdliwianie" ale bardziej uświadomienie sobie, odkrycie skad ta akurat choroba wziela się u Ciebie, co się działo w Twoim systemie rodzinnym, że na nią zachorowałaś.
W ogóle się nie zgadzam z gościem. Pan twierdzi, że mamy za dużo psychologów ? Gdzie ? Pewnie pracują w tysiącach miejsc ale nie są terapeutami, nie pracują z ludźmi bezpośrednio nad ich problemami. Albo kończą psychologię dla własnych celów. Przecież dobra, bezpłatna psychoterapia jest ciągle dla zwykłego człowieka niedostępna albo bardzo trudno dostępna. Często zamiast do terapeuty wysyła się ludzi do psychiatry. Niepotrzebnie. To dziwicie się, że ludzie nie mogąc się dostać do psychoterapeuty szukają pomocy w dziwnych miejscach ?
DIVA to nie test psychologiczny tylko wywiad diagnostyczny🙃 Poza tym w Polsce ADHD jest mocno niedodiagnozowane nie naddiagnozowane jak twierdzi pan Witkowski. Stawianie siebie w pozycji eksperta od wszystkiego, mijając się z faktami jest słabe.
Nic nie jest tak proste jak się wydaje... Dlatego tak powierzchowne ślizganie się po ważnych wątkach (np. samobójstw ) jest poprostu społecznie szkodliwe. Brakowało mi nieco bardziej wnikliwych pytań do gościa...
Jak szukalam psychoterapuety (wszyscy po certyfikacjach, latach doswiadczen, dyplomach), spotkalam sie z 6 osobami aby dobrac ta najbardziej pasujaca mi. Tylko 1 z tych 6 osob proponowala w swojej pracy Kontakt - czyli konkretne warunki i celu, i sesji, i zasad. Reszta niczego takiego w ogole nie objasniala i nie planowala zawierac. Czy to etyczne?
Generalnie sie zgadzam z rozmowca, sama mam chorobę malo spotykana, nieśmiertelna ale upierdliwa bardzo i spotkałam wielu pseudo...medyków, naukowców, fizjoterapeutów, nawet onkopsychologow. Wszyscy oni stosuja chwyty psychologiczne które powinny byc zakazane, wiec do mojej choroby doszło obwinianie siebie, bliskich, mojego charakteru (oczywiście czesto wśród pseudo... padalo słowo somatyka). Wiele kobiet jak ja spotyka się z pseudonaukowcami a potem okazuje się se maja endometriozez wulwodynie, PCS albo przewlekle zapalenie pęcherza...ale mam jedno ALE ale rozmowy-metody badawcze w medycynie tez sie zmieniają, a badania zeby ktoś je zaczął muszą mieć sponsora. Np przewlekłego zapalenia pecherza prawie nikt nie bada, za mały procent ludzi chyba na to choruje, jeszcze parę lat temu lekarze w ogole nie wierzyli w to i nawet nie próbowali pomoc. Nie spotkałam się z metaanalizami, wszystkie badania jakie czytam na pubmedzie są dość kameralne. Chcąc nie chca musze w to wierzyć, bo większość lekarzy i tak rozłożyła rece juz. Staram się kierować nauka ale mam też poczucie ze nauka nie zna odpowiedzi na wszystko. Nie zebym była za biologia totalna xD po prostu, nie wszystko jest odkryte a co będzie odkryte zalezy od kasy niestety
też mam zapalenia pęcherza, a ściślej cewki moczowej, które się uaktywniają przy kontaktach s.ksualnych. Unikałam przez to s.ksu w związkach, przez co związki się rozpadały. psychologowie mówili, żeby się zmuszać, a lekarz leczył antybiotykiem, a przecież antybiotyku wiecznie brać nie będę, tylko z tego powodu, że facetowi się chce często i ma nie zaspokojone potrzeby s.eksualne. Kilka moich relacji rozpadło się z tego powodu.
Tak, lekarze i badacze stricte naukowi nie znają odpowiedzi na wszystko i nie znajdą. A odnośnie przewlekłych niewytłumaczalnych problemów z pęcherzem (przechodziłam podobne) proponuję znaleźć lekarza medycyny chińskiej a jednocześnie lekarza medycyny zachodniej. Taka osoba weźmie pod uwagę badania diagnostyczne, ale poszerzy to o wiedzę z chińskiej medycyny. Ta wiedza zresztą ma ogrom publikacji na pubmed, tylko trzeba rozumieć obydwa systemy. Chińczycy nie boją się weryfikować tej wiedzy. Powszechnie jej używają. Do realnej poprawy potrzeba zrozumienia przyczyny, zmiany diety i może ziół, a przede wszystkim zmiany w sytuacji życiowej psychologicznej. Tzn często sytuacje stresowe, związane z lękiem lub niewłaściwe relacje partnerskie wywołują takie problemy, zablokowanie emocjonalne, niespełnienie w związku. Rozwiązania mogą być zaskakujące i proste.
Niespełnienie s.ksualne to bardziej u partnera, bo s.ksu mu brakowało, a ja unikałam, nie tylko ze względu na zakażenia, ale też sytuację w relacji - werbalne wymuszanie s.ksu przez niego, straszenie, porównywanie do eks partnerek, które podobno nigdy mu nie odmawiały. Masakra. Dobrze, ze mnie nie zdradzał, natomiast poprzedni partnerzy zdradzali. Ogólnie nie wiem czy ja się nadaję do spraw intymnych z nawracającymi infekcjami pęcherza, bo faceci traktują kobietę tylko pod kątem użyteczności s.ksualnej. jak jest nie użytkowa, bo jakieś problemy czy zdrowotne czy emocjonalne - to szukają innej chętnej.
To prawda. Istnieje wiele koncepcji człowieka. Dlatego terapia strategiczna korzysta z konstruktywizmu i cybernetyki. Konstruktywizm mówi o tym ,że każdy z nas tworzy swoją wizję człowieka - widzenia siebie, innych i swiata. I terapeuta "powinien" wejść w świat pacjenta i tak zmienić koncepcję siebie, ludzi i świata, aby to było zdrowe dla tego człowieka w dłuższej perspektywie. Cybernetyka natomiast ułatwia zrozumienie mechanizmu przyczyny i skutku, czyli przestaje szukać dlaczego ktoś ma problem, ale koncentruje się, jak ten problem funkcjonuje.
Znam około 10-12 psycholożek. Tylko jedna nie jest popieprzona, nie jest zła, nie jest psychotyczna, nie jest zawistna ani nie jest słaba. Ile to procent? 8-10. Wśród nich pani z doktoratem, zarabiająca jakieś 3 stowy za godzinę, inna jest dyrektorką działu w korpo i uważa, że może osądzać czyjeś prywatne wybory, inna chodzi w worku pokutnym i epatuje umartwieniem. Itd. Trzeba mieć naprawdę zwichrowane, zawyżone ego by uważać, że jest się odpowiednim człowiekiem by móc pomóc innym. I jeszcze na tym zarabiać kokosy.
Lubię go. Potrafi z sensem mowic, krytykuje idee psychoterapii która tak naprawdę jest płatną przyjaźnią. Wielokrotnie zwracałem uwagę specjalistką, że wszystko co one mówią, ja już wiem, i jakie mają plany aby mnie ulepszyc. One na to, że mam się poddać procesowi...
Wiem a rozumiem to calkiem inna rzecz, gdybysmy rozumieli czemu mamy problem x umielibysmy go rozwiazac. Gdy wiesz ze masz problem jedyne co wiesz to ze problem istnieje.
No i to jest najtrudniejsze w terapii. Rozpoznanie czy to Ty ją sabotujesz, czy to terapeuta jest do kitu. Bo ja np. miałem poczucie, że coraz więcej rozumiem, ale postępy wydawały mi się niesamowicie wolne, miałem momenty zwątpienia i braku zaufania do terapeuty. Też słyszałem o tym, że należy zaufać procesowi i teraz rozumiem, że taka jest prawda bo w pewnym momencie okazuje się, że następuje przełom. Tylko, że to nie jest tak, że Twoje życie nagle zmieni się w ciąg sukcesów bo sam zrozumiałem w procesie terapeutycznym, że moje oczekiwania wobec terapii są za przeproszeniem z dupy. To, że zaczniesz widzieć rzeczywistość taką jaka jest, ma dać Ci spokój i ewentualnie zwiększenie szans na zaspokojenie innych potrzeb, ale niczego Ci nie gwarantuje. A tak poza tym, to polecam terapeutę we własnej płci.
Czy ktoś z Was, zna psychoterapeutę, który jest myśleniem wyznaje podobne poglądy jak Pan Tomasz? Szukam już od dłuższego czasu i wydaje mi się, że większość chce tylko zarobić, a nie zawsze pomoć. Pozdrawiam:)
Cenię krytyczne podejście i chęć weryfikacji obiegowych opinii, ale pan Witkowski wydaje się sam prezentować dość uproszczone i jednostronne opinie. Psycholog w szkole - nie tędy droga, serio? Jasne, super byłoby, żeby system wspierał dziecko i żeby adresować przyczyny trudności u źródeł - w środowisku, systemie rodzinnym. Na dzień dzisiejszy utopia. Psycholog szkolny nie rozwiąże wszystkich problemów, ale dla iluś dzieciaków będzie jedyną osobą, od której w ogóle dostanie jakiekolwiek wsparcie. Psycholodzy szkolni zajmują się też psychoedukacją i profilaktyką, może trzeba posprawdzać trochę głębiej niż tylko w mediach. Ja kiedyś zaczytana w książkach p. Witkowskiego odłożyłam decyzję o terapii i, szkodliwie dla siebie, bardzo umniejszyłam swoim problemom. Później ta terapia okazała się zbawieniem - psychodynamiczna, zbrodnia! ;-). Napisałam kiedyś o tym p. Witkowskiemu, bo wydaje mi się, że takie radykalne podejście jak jego może też być szkodliwe, odpisał, że ludzie zawsze patrzą egoistycznie i że jeśli byłby jakiś lek, który mi pomógł a innych zabija to czy bym uważała, że nie trzeba go zakazywać? Taki poziom dyskusji. I ta teoria, że więcej psychologów i terapeutów = więcej zaburzeń. Jakie to proste. Kultura terapeutyczna, szkodliwa pop psychologia, szemrane terapie, nadmiar diagnoz - istnieją. Co nie wyklucza tego, że współczesny świat oprócz dobrobytu jest też chory, chociażby, że nasze mózgi nie nadążają za technologią, media społecznościowe ryją banie, szczególnie dzieciom. I wiele innych czynników, rozpad więzi, coraz większy indywidualizm, coraz mniej zdrowy styl życia itd. Psychologia owszem, bada te wszystkie obszary panie doktorze. I tak samo nie wyklucza to istnienia różnych rzetelnych, działających i potwierdzonych badaniami narzędzi (na boga, nie tylko CBT), które nie tylko zaburzonym, ale i zagubionym i coraz bardziej samotnym ludziom pomagają. Ale większe zniuansowanie jest mniej medialne niż taka poza pogromcy mitów i oszustw w brażnży.
Dziękuję @PodcastCharyzmatyczny za tę frapującą rozmowę. Osoby, które chciałyby rozwiać wątpliwości, dopytać o szczegóły, które nie zostały wystarczająco pogłębione serdecznie zapraszam na spotkanie z Tomaszem Witkowskim, w Warszawie. 24 stycznia 2025, godzina 18:00, Biblioteka MDM przy Marszałkowskiej 55/73.
W jaki sposób można prowadzić badania EBM w psychoterapii? W jaki sposób mozna stworzyć "grupę kontrolną" do pacjenta z cPTSD, ADHD i OCD. Nie znajdziemy drugiej takiej samej osoby z tym samym doświadczeniem i konstruktem osobowości. W terapii strategicznej prof. Giorgio Nardone proponuje Acrion Research Method. Chodzi o zbadanie tak duzej liczby procesow terapeutycznych np pacjentów cierpiących na OCD i zrobić dobrą statystykę. Kiedy mamy realnych zakończonych 100 procesów terapeutycznych, to łatwiej o twarde dane.
Serio, ten Pan wątpi w skuteczność psychoterapii ? Przecież to oczywiste, że wchodzimy w dorosłość z bagażem z dzieciństwa, zrozumienie tego i wzięcie odpowiedzialnośći za swoje życie jest kluczowe i zdrowsze dla społeczeństwa. Moim zdaniem większość ludzi ( rodziców ! ) powinna przejść terapię, jeśli nie leczniczą to rozwojową. A psychiatrzy w ostateczności bo oni głównie przepisują leki.
Dokładnie. Jeśli rozumiesz, że wszystko ma swoją przyczynę i skutek oraz zaczniesz widzieć logiczny związek swoich zachowań z dzeciństwem w życiu codziennym, to dzięki zrozumieniu tych schematów możesz zmienić swoje postrzeganie tego co się dzieje, a to sprawia, że inaczej się czujesz i podejmujesz bardziej korzystne decyzje. Wtedy nie ma nawet znaczenia, czy to jest prawdziwa przyczyna. Ważne, że działa. Jak dla mnie to może nawet nie mieć podstaw naukowych. Wisi mi to.
@@kamilj8309 No właśnie, jak zrozumiesz, nawet intelektualnie, skąd coś się wzięło, to zaczynasz inaczej patrzeć na świat i ludzi. I na siebie. A jeszcze możesz przecież w ciele nad tym popracować bo wszystko tam jest zapisane i to się czuje. I terapeuta tego nie wciska, to się wie.
Chciałbym się zapytać pana doktora, dlaczego łączy ilość psychoterapeutów z ilością osób cierpiących psychicznie? Mam pewne podejrzenia, ale chciałbym to jakkolwiek skonfrontować. Mianowicie -może to być skutek coraz szybszego życia, do którego mózg nie nadąża i zaczyna się "potykać" przewracając się i sobie niemądrą twarz obija. Coraz więcej huku, zobowiązań, obarczeń rozregulowuje układ nerwowy, który staje się niestabilny. Ludzie będący ciekawi czemu mogą iść na psychologię, a ci co widzą raptem skutki końcowe - na psychoterapię. Jeżeli dołożymy do tego pokoleniowe traumy powojenne (coraz słabsze z każdym pokoleniem), błędy w wychowaniu, kulturę zapierdolu, to wynik wydaje się iść w kierunku przepaści i zapaści. Brzmi mi to więc bardziej jak prawo popytu i podaży w rozwinięciu przestrzennym czasu.
Niech pan nie mówi bzdur o zwolnieniach lekarskich z powodu stanów psychicznych że są wykorzystywane ,proszę pana w Polsce niea leczenia ludzi chorych ,zerowy system pomocy ,pomoc jest dla znajomych lub tych którzy muszą płacić ogromne pieniądze ,żeby się leczyć ,nigdy nie dostałam się do psychologa póz ,to jest nie realne ,a cierpienie psychicznie jest najgorsza horona ,gorsza od raka o czym pan doskonale wie ,zacznijcie pomagać ludziom bo będzie miazga z ludzi
Niestety, psycholodzy są oderwani od rzeczywistości, do tego ta źle skrywana arogancja i wiara, że mają dostęp do jakiejś gnostycznej wiedzy o człowieku i jego naturze 😄
Tak. Zgadzam się z Panią. Cierpienie psychiczne to potężne cierpienie. Depresja potwornie boli. Do tego nie widać na zewnątrz walki, jaką trzeba toczyć o każdy dzień. I to wszędzie - w pracy, w domu. A inni patrzą i o niczym nie wiedzą. Ale jest Bóg. On wie wszystko.
Bardzo sie zgadzam z Panem Doktorem, dlatego jak slucham lekarzy I dietetykow na yt polecajacych diety cud to zadziwia mnie jak swietnie umieja klamac aby tylko zablysnqc I stac sie guru wiedzac, ze klamia.
Ten materiał jest krzywdzący. Próby samobójcze inaczej ujęte jako częste nękania o wyzwisku atencjusz. Wołanie o uwagę aż takim kosztem? Trzeba by było być nienormalnym. To zawsze jest wołanie ale o pomoc, a nie coś tak banalnego, jak może to mówić psycholog… Druga sprawa, jeśli po kimś nie widać depresji to dobrze i należy się pochwała chociaż taka osoba nie pójdzie do żadnego psychologa najpewniej, a ktoś kto jest może właśnie silniejszy psychicznie szuka tej pomocy, jest świadom i chce o siebie zawalczyć, wcale nie chce kończyć ze swoim życiem, to tutaj go porównano do oszusta ze średniowiecza i kultu ofiary. Powinno się traktować jednak z większym szacunkiem ludzi w takim ciężkim kryzysie emocjonalnym, ale co ja tam wiem, nie pracuje z ludźmi, żeby ich tak bagatelizować.
Też mnie to poruszyło. Próba samobójcza określona jako "tylko chcą zwrócić na siebie uwagę". Z nudów? Czy dlatego, że nie radzą sobie, ale nikt ich nie słyszy?
@ jeśli ktoś woła o uwagę podcinając sobie żyły to może mieć jakieś borderline co najwyżej albo inne zaburzenie osobowości żeby wzbudzić zamieszanie wokół siebie. Nieudane próby samobójcze skończone kalectwem też mają być piętnowane w podobny sposób? Co za myślenie. Lepiej według tego pana jak ktoś się zabije po cichu niż oznajmi ze ma spadki nastroju co jakiś czas i ciężko mu żyć jak każdemu z resztą ale nie wszyscy mają tak silną psychikę po prostu. Jestem w szoku.
@ chociaż mogę się zgodzić ze celebryci mogą nie doceniać tego co mają, bo za długo się na powierzchownych wartościach skupiali i doznali szoku, ze to im szczęścia nie daje. Każdy musi znaleźć swój cel o środek i przede wszystkim powinno się mówić o tym że należy skończyć swoją historię skoro już nam ją dano a nie decydować samemu o swoim losie w taki sposób. To, ze fortuna nie jest dla Ciebie łaskawa nie znaczy, ze masz nie dawać sobie wszystkiego co najlepsze i w ten sposób iść przez życie. Może lekki hedonizm, ale czasem inaczej się nie da. Nie ma sensu też za dużo rozmyślać
@@zofia9296 Zmiana postrzegania wśród młodzieży i dzieci próby samobójczej z czegoś "cool" w coś smutnego to tylko jeden z elementów układanki. Analogicznie u wielu dzieci, które przy rodzicu kiedyś w gniewie krzyknęły, że się zabiją, kara za takie zachowanie też jest czymś, co chroni w przyszłości. Gniewny i rozczarowany rodzic zakazuje się zabijać, a dziecko może to wewnętrznie odzwierciedlić (widzi kogoś mocnego i jego stosunek do swojego zachowania) i w chwilach naprawdę ciężkich potem, już w dorosłości, może mu to pomóc, bo ta postawa się wzbudzi i zamiast odebrania sobie życia będzie miał depresję, nerwicę, albo otoczenie będzie mieć z nim problem. To da czas, żeby bardziej się wgłębiać w jego konkretną sytuację, stosować psychoterapię, pracować ze zmianą warunków życiowych itd. Po prostu są sposoby doraźne, sposoby "toporne", jak i podejścia precyzyjne i subtelne w pomaganiu. Są sposoby poprawy warunków, poprawy społecznego stosunku do zjawiska, sposoby pracy z wnętrzem. I wszystkie się liczą.
> Wołanie o uwagę aż takim kosztem? Trzeba by było być nienormalnym. Albo wystarczy być niedojrzałym jeszcze. Kiedy rozpatrujemy motywy dzieci i młodzieży, to nie możemy popełniać błędu przenoszenia naszych intencji czy sposobów podejmowania decyzji na nich, bo wiele z nich nie ma nawet jeszcze zdolności przeżywania wszystkich dostępnych człowiekowi uczuć, a ich motywy nie są takie poukładane jak nasze. W tym okresie życia decyzje bywają chwiejne i często (równie chwiejne) otoczenie wskazuje im sposoby radzenia sobie z problemami. To co nam się wydaje nienormalne, dla nich jest dostępną opcją.
Ławeczka dla potrzebujących pomocy ważna rzecz ale nie zastąpi wiedzy dobrego psychoterapeuty z uczciwą wiedzą psychologiczną. Mamy całą masę ludzi ( rodziców ), którzy uważają, że robią dobrze a tworzą kolejne pokolenia ludzi z mniejszymi lub większymi problemami. A ci, chcąc się wyrwać z błędnego koła kolejnych problemów, nie mają dokąd pójść. Większość ludzi czuje się gorzej bo nie ma dostępnej pomocy. Lukę wypełnia częściowo wiedza przekazywana przez internet ale to nie to samo.
Znaleźć dobrego i kompetentnego psychoterapeutę, to jak znaleźć igłę w stogu siana. Moim znajomym pseudo psychoterapeuci narobili więcej szkód niż pożytku i wyczyścili portfele. Panie Tomaszu czekam na książkę, typu poradnik na co zwracać uwagę przy takiej psychoterapii, jak nie dać się oszukać pseudo-specjalistom , bo nasza głowa to delikatna materia i nieodpowiedni specjalista, może narobić wiele szkód w życiu człowieka.
@@kasia_katarzyna_katarzynka W dużych miastach, moim zdaniem, pomoc jest dużo bardziej dostępna. Jakim cudem twoim znajomym narobili takich szkód ? Jesteśmy dorośli i jeżeli widzimy, że terapia nie działa to jej nie kontynujemy. Terapeuci to nie są mistyczni szkodnicy, którzy coś ci robią z głową bez twojej wiedzy i poza twoją kontrolą. To ty czujesz i widzisz co ci robi dobrze ( nawet jeśli jest trudne ) a co nie.
Podziękowania prowadzącemu za celne uwagi. Dodam tylko, że dobrobyt generuje coraz większe oczekiwania, a nawet drobna strata zawsze jest bardzo bolesna i radość z jakiegoś zysku jej nie przykryje. A że będzie już tylko gorzej, to chyba nikt nie ma wątpliwości.
Słyszałem wcześniej o Tomaszu Witkowskim ale dopiero teraz wpadła mi w ręce jego książka "Zakazana psychologia" którą gorąco polecam osobom których interesuje dyskurs dr Witkowskiego. Jest to bardzo potrzebny głos krytyczny wobec ogromu patalogicznych zjawisk w dziedzinie psychologi akademickiej i psychoterapii, niestety jest to też głos odosobniony i mało popularny.
Upadajaca kultura Upadajaca religia Rozwoj technologi Duze oczekiwania ludzi Wygoda (nie oszukujmy sie jak jest wojna czy głód to wszyscy skupiaja sie na problemie a jak jest wszystko dobrze to ludzie doszukuja sie problemow w malych rzeczach) Zmiany społeczne To wg mnie przyczyny wzrostu problemow psychicznych. Nasi dziadkowie tez mieli problemy ale byli chowani na twardszych albo ze jakos latwiej radzili sobie z trudami, rowniez religia bardzo pomagała, no i wiekszy kontakt spoleczny. Z drugiej strony alkohol i stygmatyzacja psychicznych problemow, ludzie sie nie przyznawali.
Ja bym powiedział, że mechanizmy "obronne" przestały działać i cały freudyzm się zapada na rzecz stresowych problemów z adaptacją do coraz bardziej turbulentno- stresowego świata wokół. A te wymagają racjonalnej interpretacji wydarzeń. Niemniej oszuści od terapii wciąż trzepią kasę.
Teraz z powodu żałoby ludzie zaraz ładujà antydepresanty. One długofalowo wpływają na odczuwanie emocji, stępiają je. Żałobę powinno się przeżyć bardzo głeboko żeby móc ruszyć do przodu, zacząć żyć. Ciekawy wywiad. Mam podbne odczucia że coachów w intrrnetach jak grzybów po deszczu, a głownie w celu zarabiania na kursach i webinarach, 1/1 online. Dla naiwnych. Swoją drogą co by się stało gdyby zamienic lekcje religii na zajęcia z psychologiem w szkołach?
Przyjrzałem się w 28 minucie i ruch ust dokładnie odzwierciedla wypowiadane słowa. Pytanie, po co oglądać dwóch siedzących w miejscu ludzi? Łatwiej się wówczas skupić na rozmowie?
@ podczas drogi słuchałam i po powrocie usiadłam żeby odpocząć, posłuchać i nie zasnąć, więc włączyłam z obrazem. Zresztą, to pytanie do twórców, po co obraz zamiast planszy np. Tak wyglądają rozmowy lub wywiady, że siedzą i gadają 🤷🏻♀️😄 Gdzieś w środku to było, nie chce mi się szukać
Poglądy Pana dr = dr Witczaka. Może lepiej niech psychologowie zajmują się wdrażaniem terapii, a psychiatrzy od stawiania diagnozy, wyjaśnieniem biologicznym zewnętrznych oznak zaburzeń chorób, bo na ten temat nie ma Pan dr pojęcia. Podsumowanie podcastu jak coś jest do wszystkiego to jest do d...
To, że poznawczo behawioralna jest najbardziej udokumentowana i zbadana jest faktem. Jednak terapeuta nierówny terapeucie, a mimo, ze w nazwie mamy behawioryzm, to jednak człowiek nie jest urzadzeniem z guzikami do naciskania. A terapeuci są różni. I w tej terapii zdażają się różni. Zatem, może jednak to relacja leczy.
Relacja, jakość przymierza, metoda. Wiadomo. Ale ciężko badać statystycznie relację czy jakość przymierza, bo one są intersubiektywne i singletonowe. Ale można pracować z tym z czym można, czyli z metodą.
I jeszcze konflikty w samym śród psychoterapeutów, którzy się kłócą kto powinien zostać krajowym konsultantem ds psychoterapii, poznawczo behawioralnie nie uznali specjalistki od gestaltu, to mają lekarza psychiatrę z dodatkową specjalizacja bo nadal medycyna jest wyżej ceniona od psychologii co widać po stawkach psychiatrów również
Porównania tego pana (np krytyka opon uniwersalnych podczas gdy te zimowe na deszczu powodują super poślizg i tak samo jest tzw letnimi czy równie autorytarne stwierdzenie krytyczne O fizjoterapii)i chwalenie się przyjmowaniem szczepionek spowodowało, że dałam łapkę w dół 👎
Bardzo ciekawa rozmowa. Natomiast moim zdaniem nie jest rzeczą właściwą wchodzenie w kompetencje tzw. Siły wyższej i przewidywanie przyszłości, jak np. islamizacji Europy. Nikt nie wie, jak będzie wyglądał świat za 5 lat a co dopiero za kilka pokoleń. Tytuł doktora nie uprawnia do strasznia ludzi i wróżenia z fusów, bo za chwilę może się okazać, że SI zostanie Bogiem 😂 A jeżeli tak wiele osób wybiera zawod związany z ludzką psychiką, to oznacza, że będzie na taką pomoc zapotrzebowanie. I kto wie, może to zapotrzebowanie będzie właśnie spowodowane koniecznością pomocy ludziom z wielodzietnych islamskich rodzin w kryzysie religijnym 😅 Yiu never know. Pozdrawiam ❤
Czlowiekiem nie dziala logika racjonalna, logika artystotelesa. Natura człowieka kieruje się logiką nielinearną - logiką paradoksu, sprzeczności i logiką przekonań. Jeśli zrozumiemy na jakiej logice opiera sie problem pacjenta, wtedy prosciej jest stworzyć rozwiązanie problemu.
Słyszałam, że psychodynamiczna jest przebadana i że pod kontem efektów jest bardzo dobra. Czy prowadzący może się odnieść fachowo i potwierdzić lub zaprzeczyć ?
Pan dr. Wspomniał o kulturze ofiary, która ostatnio dość wyraźnie zarysowuje się we współczesnym świecie. Z tego co zrozumiałam, stawia to zjawisko jako skutek życia w dobrobycie jakiego niegdy wcześniej świat nie doświadczył. Osobiście mam zgoła odmienne zdanie na temat przyczyny rozkwitu kultury ofiary. Jest nią mocno zauważalny wpływ państwa na jednostkę. Państwo stało się tak opresyjne legislacyjnie, że w zasadzie objęło kontrolą każdy aspekt życia człowieka do tego stopnia, że praktycznie kompletnie niemożliwe jest samodzielne ponoszenie odpowiedzialności. Jesli skutkiem moich działań jest już praktycznie wyłącznie prawo kar bez konsekwencji moralnych, to zaowocuje to głębokim poczuciem bycia ofiarą. Jesli nie mogę popełnić błędu z którego wyciągnę wniosek i mam możliwość na podstawie wniosku dokonać weryfikacji, to mam kontrole nad własnym zyciem i świadomość sprawczości. Ale jeśli każdy błąd obarczony jest skutkiem w postaci kary czy finansowej czy prawnej to kompletnie pozbawia to mnie możliwości wzięcia odpowiedzialności i stawia jako narzędzie systemu państwowego służącego wyłącznie do ponoszenia odpowiedzialności wobec państwa. Nikt już nie musi myśleć samodzielnie, bo państwo wymyśliło prawo na wszystko, po co więc brać odpowiedzialność i podejmować trud świadomości konsekwencji? Czy wobec tego, nie jest najprostsze stanąć w roli ofiary? Będąc ofiarą nie dość, że muszę podporzadkować się prawu które bywa tak absurdalne, że deprecjonuje logikę, to przenosi się na wszystkie aspekty życia, do tego stopnia, że tworzy grunt dla wszelkiej maści guru. Może już niebawem państwo ustali przepisy, paragrafy, ustawy, ograniczenia, nakazy i zakazy na to, co ludzie maja czuć. Wtedy wszyscy guru stracą rację bytu. Człowiek zmieni nazwę homo sapiens na homo ustawus i nie będzie miał potrzeby zadawania pytań - jak żyć. Bycie ofiarą jest wygodne i w tej rozmowie wątek ofiary porusza się wyłącznie w kontekście indywidualnym. A co bycie ofiarą jednostki daje strukturom państwowym? Daje 100% uległości. A jak to stare powiedzenie stanowi... ryba psuje się od głowy. Czy środowisko w jakim żyjemy nie determinuje naszej świadomości?
Mówisz o prawie polskim? Jeśli tak, to niestety logiczne o no nie jest. Czy opresyjne? Też nie do końca patrząc na to jak wielu ludzi unika kary. A jak wielu w ogóle próbuje je obejść. Polacy to w wielu przypadkach anarchisci, którzy myślą, że są ponad prawem. Dopóki się ludzie nie ogarną, to jestem zdania, że trzeba karać. I żeby kara była dotkliwa, nieunikniona i proporcjonalna do majątku
@bartekautomat3953 Nie znam takiego przypadku gdy kara, nawet najbardziej dotkliwa, wywołała poczucie odpowiedzialności. Kara w najmniejszym nawet stopniu nie rozwija człowieka poznawczo. Rozwija wyłącznie podejście przyczynowo-skutkowe. Gdyby kary przynosiły efekty, nie trzeba by było ciągle ich zwiększać. Głupotą jest robić coś co nie przynosi efektów i robić to jeszcze mocniej żeby przyniosło efekt. Tak nie działa mózg, działa zupełnie odwrotnie. Jeśli chce czegoś nauczyć psa to nauczę go środkami zachęcającymi, takimi które wywołają lawinę biochemiczną opartą o pobudzenie ośrodków stymulujących pozytywnie a nie ośrodków strachu. Kara to strach. Strach paraliżuje albo generuje bunt. Gdyby każdy kierowca dostawał premię za przepisową jazdę, przyniosłoby to więcej kierowców jeżdżących przepisowo, bo mieliby cel. Gdybym miała dostać od państwa 100 zł miesięcznie, za jazdę przepisową, to byłoby to dla mnie bardziej motywujące niż przypadkowy mandat wysokości 1000 zł. Czy pisałam tylko o polskim prawie? Nie... Druga sprawa to to, że zupełnie nie na temat ta odpowiedź. Chodzi o sam fakt nadmiernej ingerencji państwa w życie obywateli a nie wysokość kar czy lokalną narodową mentalność.
Moze podasz jakis przykład? Bo przyznam ze nie rozumiem.natomiast zgodzę się ze państwo za bardzo reguluje życie jednostki, wybudować się na SWOJEJ dzialce to dramat i można od razu oflagować się jako ofiara systemu.
Pan Tomasz stawia bardzo duzo pytan i daje mało odpowiedzi - mam mentlik, więc muszę udać sie do jakiegos guru, przynajmniej powie mi jak mam zyc, myslenie nie bedzie mnie bolalo ;)
W kontekscie sceptycznego podejscia - czy mozna obiektywnie stwierdzic, ze podaz uslug z obszaru wsparcia psychologicznego ksztaltuje wzrost popytu, czy to jednak przekonanie/intuicja doktora? Nie rozumiem tez krytyki obecnosci psychologa szkolnego jako takiego - jego rolą najczesciej nie jest psychoterapia, ale wsparcie srodowiskowe, mediacja, próba diagnozy środowiskowych przyczyn, wsparcie komunikacyjne. Jeśli kompetencje psychologa nie predestynuja do tej roli, to czyje?
Wg mnie ten wywiad jest zwyczajnie szkodliwy, oparty na tym co temu panu sie wydaje NA OKO, jeżeli tak bardzo chcę szafować swoimi profesjonalnymi opiniami w tematach samobójstw, adhd czy szansy na to że europa się zislamizuje to niech przytacza badania naukowe a nie pitolenie na chłopski rozum i sprowadzanie problemów psychicznych do tego że się ludziom "w dupach poprzewracało".
Co do terapii dzieci: mam koleżankę, która jest takim terapeutą. Opowiada, że przychodzą do niej rodzice, dzieci z których "i tak nic nie będzie". rodzice się łudzą, że cos robią, boją się osądu, że jeśli nie będą przychodzić, to będą oceniani jako starający się niewystarczająco. A ma np dzieci, które by się uspokoić wsadzają palec w @dbyt i ten palec wąchają. A ona jako zamiennik smaruje im palec czosnkiem...czy takie dziecko odnajdzie się w społeczeństwie? No jasne, ze nie, ale 2 stówy za godzinę "terapii" poszły.
Ciekawe odnosnie promowania przez media postaw samobojczych, mysle ze jakis apel psychologow by sie przydal. Generalnie ta pop psychologia sniadaniowa to chyba wiecej szkodzi😅
"" Czemu dziś mamy za dużo psychologów? "" nie wiem, ale jak jest za duzo Losi, to te qorvy z"" nie zadu"" chcialy wprowadzic odstrzal. Nie mam pojecia czy w tym wypadku by to rozwiazalo sprawe.
Dr Witkowski przedstawia kilka niepopularnych tez. Zapraszam do dyskusji w komentarzach :)
Ale fajnie jest słuchać kogoś kto nie boi się mówić jak ograniczeni jesteśmy. Dziekuje.
Przemawia przez pana doktora madrość wynikająca z wiedzy i doświadczenia.Wyraził dokladnie to o czym myslę po przeszlo 40 latach pracy lekarskiej.Dziekuję za to że nie jestem sama w swoim postrzeganiu świata.Nie odmowię sobie lektury ksiazek doktora.Pozdrawiam cytatem:nie bedzie ani lepiej ani gorzej tylko calkiem inaczej!❤
@@irenapawlak226 lekarz aktualizuje wiedze a nie porzuca
A gdzie napisano, że porzuca ? Czytanie ze zrozumieniem boli@@annasiergiejewicz5552
doskonały przekaz pana doktora, nazwał to, co wszyscy widzimy, ale jest to na tyle niepopularne, że wstydzimy sie o tym głosno mówić 👏👏👏
Uwielbiam słuchać dr Witkowskiego, to co mówi jest tak logiczne, autentyczne, prawdziwe. Cieszę się że go zaprosiłeś bo to dla mnie też oznacza że podcast charyzmatyczny jest otwarty na trudne i niewygodne prawdy. Można i trzeba rozmawiać oraz poruszać istotę rzeczy w sposób kulturalny i odważny.
Logicznie i używając prawdziwych faktów można wg matematyka Borela (od teorii prawdopodobieństwa; ułożył nawet wzór) -najlepiej dezinformacja
@@agnieszkajurewicz9434 chyba niewygodne poglądy, zeby chocby zblizyc sie do prawdy nalezy je zweryfikowac, przeprowadzic badania i oglosic calemu swiatu medycznemu ze jest w bledzie a nie filozofowac. Sa kanaly dedykowane nauce, chocby radio naukowe lub kanaly uniwersyteckie. Dlaczego nie nie prowadzi tam debaty? Z profesorami, neurobiologami skoro cos odkryl a nie z filozofami, racjonalistami ktorzy nie posiadaja dostatecznej wiedzy zeby za tym co mowi dostrzec powody.
Większość osób idących na psychologię idzie po to by sobie pomóc. Takie jest moje zdanie, obserwacja i osób z branży, wykładowców.
Ale jak sobie pomogą to później łatwiej pomoc innym i zeozumiec
Ja tylko dodam, że osoby z branży i wykładowcy też studiowali psychologię ;)
@@piotr1973ify jest trochę, ale tylko trochę prawdy w tym co piszesz. Z drugiej strony podam Ci takie dane:
_Ponad 25 proc. Polaków, czyli ponad 8 mln osób cierpi w w swoim życiu na różne zaburzenia psychiczne - wynika z badań EZOP II przeprowadzonych przez Instytut Psychiatrii i Neurologii (IPiN)_
To są dane z rozmaitych placówek psychiatrycznych i psychologów ale tylko tych które mają umowę z NFZ.
Dlatego ja bym dodał drugie 25, które leczy się prywatnie.
Po pandemii i w trakcie wojny w Ukrainie sytuacja tylko się pogorszyła. Jesteśmy chorym psychicznie narodem - łącznie z naszymi dziećmi. NAJMŁODSZA OSOBA, KTORA SKUTECZNIE ODEBRAŁA SOBIE ŻYCIE BYŁA SIEDMIOLETNIM CHŁOPCEM.
Jeśli to subiektywna opinia, to ok. Ten stereotyp jednak jest bardzo powszechny, trochę śmieszny, trochę irytujący. Ma wartośc jedynie, kiedy ktoś go wypowiada w gabinecie ;) Rorozpoczynający studia 19-latek lub 18-latek - jego motywacje, potrzeby, wyobrażenia o zawodzie i ogólnie o psychologii, jednak nieco się różnią od tego samego u psychologa z wieloletnim stażem pracy i dojrrzałą osobowością :)
I pomogli sobie czy wciąż " żują" tą samą gumę?
41:50 bardzo fajny fragment, dający do myślenia
1:06:00 jak to usłyszałem to od razu włączyłem pauzę, świetny pomysł z tymi ławkami pomocy, wprowadźmy to u nas
Mnie też ten fragment wypowiedzi bardzo poruszył. Kiedyś usłyszałam/przeczytałam takie spostrzeżenie a propos terapii, że dawniej rolę psychoterapeuty pełniły babcie, ciocie itp., do których udawały się osoby mające jakieś trudności. Oczywiście były to osoby, które cieszyły się zaufaniem i wysokim stopniem empatii, które potrafiły z czułością i delikatnością wysłuchać i pomóc. Odkąd skończył się model rodzin wielopokoleniowych żyjących pod wspólnym dachem nastąpił wzrost znaczenia psychoterapeutów ponieważ życie nie znosi próżni.
A ja mam wątpliwości ile osób by na niej usiadło, w obawie przed jakimś ostracyzmem. Chyba, ze to ktoś faktycznie zdesperowany. Przynajmniej w naszej kulturze.
Rozumiem, że chcesz podchodzić do tej ławki i udzielac pomocy potrzebującym miłości, uwagi i przyjaźni tak?
@@zdrowyDuch Ja bym bardzo chętnie siadała na takiej ławce i to od czasów dzieciństwa.
@@HalinaPretka ❣uważam dokładnie tak samo, było to nie tylko wsparcie psychiczne, ale równiez pomoc w sprawach, które czesto potrafią nas zablokować, np. zostanie z dzieckiem, zrobienie zakupów
Po prostu rewelacyjny wywiad. Sama prawda. Wielkie dzieki. Nie znałem Pana Doktora a teraz jestem fanem. No i Victor Patel. Ile treści w rozmowie. Ukłony 🙂Ps poprosze o cz2 Dziekuje
Jeśli mogę polecić książkę, w której jest wywiad z Vikramem Patelem to jest to zbiór wywiadów: "Giganci psychologii. Rozmowy na miarę XXI wieku".
Jak ja mam nie używać telefonu przed snem, skoro odcinki Twojego podcastu pojawiają się właśnie wieczorem??? 😅
Można odsłuchać/obejrzeć następnego dnia, niekoniecznie zaburzać sobie sen.
Plus nie trzeba oglądać, można słuchać :)
Świetna rozmowa! Jak zwykle na poziomie. Myślałam że mało kto zna p. Tomasza, ale widząc po ilości komentarzy i odsłuchań jest dość popularnym psychologiem, choć nie każdy może się z nim zgodzić
Fajnie, że gość podważa i stara się zwracać na naukowe podejście do różnych terapii czy innych zagadnień. To jest bardzo ważne w czasach, gdzie różnej maści scamy czy sekciarstwo (które zawsze były) mogą rozprzestrzeniać się w szybkim tempie. Dobrze, że zwraca też uwagę na wszelkiej maści postawy ofiary, wyłudzanie różnych rzeczy w ten sposób oraz fakt, że stracą na tym - przynajmniej w pierwszej fazie, zanim nie uda się wyklarować jakichś jasnych wytycznych - osoby prawdziwie potrzebujące pomocy.
Z drugiej jednak strony, jak usłyszałem o rzekomym wzroście Chin, czy islamu - teza poparta wskaźnikami demograficznymi - przy jednoczesnym wieszczeniu upadku cywilizacji zachodniej, to mi się czerwona lampka zapaliła. Wygląda na to, że gość jest pod wpływem wszelkiej maści wieszczów apokalipsy, którzy żerują na strachu ludzi, choć sam mówi, by unikać takowych :D. Jakby opierał się o science-based sprawy, to zajrzałby do liczb, statystyk oraz opracowań i szybko by się zorientował, że to, o czym mówi, jest nieprawdą. A ta wspomniana dekadencja w świecie zachodnim, to jest cecha liberalnego ustroju w tych państwach. Krzyczy się o niej od dziesiątek, jeśli nie więcej lat. Cóż, takie uroki liberalizmu i demokracji, że się jest wolność słowa, wiele kwestii poddawana jest szerokim dyskusjom, a to zajmuje czas. Nie to co w tyraniach, gdzie jedna osoba "rozwiązuje" wszelkie problemy za pomocą swoich rozkazów.
Pan Witkowski daje do myślenia. Warto było posłuchać tej rozmowy.
Dla mnie pan Dr.Witkowski mój autorytet naukowca
Mieszkam i podróżuje po Francji od ponad 10 lat i dziwi mnie informacja ze we Francji jest więcej meczetów niż kościołów. Kościół jest niemal w każdej nawet bardzo małej miejscowości, np u mnie na wsi która liczy 600 mieszkańców. Meczet widziałam jeden może dwa w trakcie podróży. Idę wiec za rada pana Doktora żeby sprawdzać informacje i ich źródła, bo moje obserwacje mogą być bardzo subiektywne i wybiórcze. A wiec czytam, ze we Francji jest około 900 meczetów, około 2600 sal modlitwy. Samych parafii katolickich we Francji jest ponad 10 tysięcy. 60% Francuzów deklaruje ze jest Katolikiem/czka, z czego tylko 15% praktykującym/ą. Muzułmanie stanowią 8% francuskiego społeczeństwa. Mam wrażenie ze pan Doktor powtórzył tu jakiś populistyczny czy skrajnie prawicowy slogan zamiast oprzeć się na realnych danych statystycznych… co nie zmienia faktu, ze być może kiedyś Europa przestanie być chrześcijańska i stanie się islamska. Tak jak kiedyś była pogańska. Pytanie tez czy jednak wcześniej muzułmanie nie staną się jak dzisiejsi europejscy chrześcijanie, o wiele mniej praktykujący i przywiązani do islamskich dogmatów wiary. Może jestem naiwna ale lżej mi na co dzień patrząc na świat z o wiele mniej sceptycznym i katastroficznym podejściem.
pani chyba koncentruje swoje opowieści na terenach wiejskich
@@HannahHannahHannah nie, mieszkałam przez 10 lat w Paryżu i na jego obrzeżach. To właśnie tam widziałam te dwa meczety. Moje spostrzeżenia są oczywiście subiektywne i dlatego chciałam sprawdzić jak to wygląda liczbowo. Oczywiście rozumiem ze kogoś innego obserwacje czy odczucia mogą być bardzo inne jeśli np mieszka się w dzielnicy typowo muzlumanskiej, typu Saint Denis pod Paryżem. Wtedy ten obraz wyglada inaczej i dlatego warto bazować się na liczbach a nie naszych subiektywnych doświadczeniach.
Nie obejrzałam jeszcze, ale od razu dałam kciuk w górę bo jestem fanką pana Tomasz od 2015 kiedy to przeczytałam jego książkę ‘Zakazana psychologia’. Każdemu polecam tę lekturę przed przystąpieniem do jakiejkolwiek terapii.
@@katakaluga a nie wydaje Ci sie ze powinno się zacząć od informacji potwierdzonych badaniami a nie tylko przemyslenlami i wnioskami opartymi na wybranych pracach innych naukowcow?
@ “przed” nie znaczy, że trzeba od tego zaczynać albo na tym kończyć :-) a o tych „informacjach potwierdzonych badaniami” jak i o tym jak się te badania przeprowadza pan Tomasz właśnie wspomina w swojej książce, więc tym bardziej Tobie tę lekturę polecam.
@@katakaluga oczywiscie caly swiat medycyny sie myli tylko Pan Tomasz, Pan Czerniak, Talatajko, i ten od lewoskretnej wit C, od pamieci wody, Ty i Tobie podobni znacie prawde.
@@katakaluga obawiam sie ze osoby z depresja czy DDA same nie wpadna na pomysl z terapia. Potrzebuja wsparcia a nie negacji ich stanu. Co dopiero czytanie ksiazki z jak to stwierdzil wlasciciel kanalu tezami kontrowersyjnymi a nie zagadnieniami naukowymi. Czy przed terapia czytalas/les, czy nie byłeś na zadnej terapii.
@@annasiergiejewicz5552 jeśli osoby, które przytoczyłaś to jacyś samozwańczy uzdrowiciele/ pseudoterapeuci to takie właśnie osoby pan Tomasz krytykuje w swojej książce. Widać, że jej nie czytałaś więc nie rozumiem na jakiej podstawie się na jej temat wypowiadasz. Właśnie o to chodzi, że osoby w stanie depresyjnym są bardziej podatne na zranienie więc powinny znać potencjalne zagrożenia terapii przed przystąpieniem do niej. Ulotki z wymienionymi skutkami ubocznymi są dołączane do każdego leku. Ta książka to taka „ulotka” do terapii i w żadnym momencie nie powiedziałam żeby ją czytać „zamiast” terapii. Powyższego wywiadu nadal nie obejrzałam więc nie będę się na jego temat wypowiadać bo nie jestem arogancka.
Dziękuję za ciekawe refleksje i spostrzeżenia.
Wspaniała rozmowa, swobodna z elementami humoru. Będę szukała książki pana doktora w księgarniach.
Giganci psychologii, Zakazana psychologia, Przepędźcie guru, którzy radzą, jak żyć - to tylko kilka tytułów.
Zakazana psychologia zmieniła całkowicie moje podejście do psychologii. Pozdrawiam serdecznie 😊
Jak można mówić o profilaktyce chorób czy też zaburzeń psychicznych w sytuacji gdzie człowiek rodzi się w rodzinie dysfukcyjnej i narażony jest na przemoc, odrzucenie. Niedojrzałych rodziców jest niestety coraz więcej. Jestem ciekawa stanowiska Pana Dr.
70% populacji ludzkiej jest dysfunkcyjna:) chyba dlatego mało kto mówi, na czym polega zdrowa funkcyjność:) ja czuje się często jak oszołom i totalnie uważam moje życie bez sensu. tak dostałam wkość i dostaję, że życie jest dla mnie katorgą jedynie co lubię to tylko oglądać wschody i zachody słońca to jeszcze daje niewytłumczalne poczucie nadziei na lepszy dzień.
Ci nasi rodzicie co oni mają powiedzieć, też wychowani w reżimie. Musimy to przerwać ten cholerny krąg dysfunkcji. Rodzice mieli gorzej niż my, często zapracowani, zastraszeni.
@LolaNowa jezeli chodzi o skutki picia w rodzinie to panstwo polskie powinno z pieniedzy wydanych na alkochol przez rodzicow wyplacac renty ich dzieciom dotknietym skutkami. Byly by to kolosalne pieniądze w skali kraju. Czy juz swita w glowie dlaczego DDA to syndrom a nie choroba? I dla czego sa glosiciele nie zweryfikowanych tez ze DDA nie ma, ze to wymysl? Dlaczego ta rozmowa nie jest z profesorem na uniwersytecie, tylko z filozofem na YT?
Wspaniałe wyjaśnienie Kultury ofiar wspaniałe
Niezwykle wartościowa rozmowa
Fajny gość. Wydaje się taki pragmatyczny. A jego książka "Psychologia zakazana" pokazuję niuanse psychologii.
Bardzo mi się podobają odwołania do przyrody i do różnych nietypowych sytuacji z historii bo to świetne przykłady i wzorce, gdybym była tak błyskotliwa i potrafiła tak przywołać na zawołanie to pewnie bym wymiatał w pracy 😂Poza tym bardzo dobra, ciekawa i trafiająca do mnie rozmowa!
wolimy aby inni myślieli z wielu względów, nie dlatego że jesteśmy tylko leniwi, ale nie chcemy konforntacji w której możemy wypaść śmiesznie, mimo że mamy rację. Tak nas nauczył system wychowania, jak nie w domu, to z pewnością w szole. Uczyć się powtarzać teksty jota w jotę,( sam nie rozumie czego uczy:) najlepiej nauczyć się podręczników i to co zapisane w zeszytach na pamięć. Nikogo nie interesuje nasze odmienne zdanie, które zupełnie nie pasuje do danego sytemu schematu myślenia. Wychodzimy na oszołomów i wariatów a NOBLA dostają tylko wybrani:) Jak to mówią - ustąp głupiemu, jeśli chcesz mieć spokój:) ale nie zawsze tak się da.
Dr Witkowski daje myślenia. Frwpujaca diagnoza współczesnego społeczeństwa.
Bardzo ciekawa rozmowa. Dużo wątków, które warto przemyśleć.
Wam się wydaje, że trzeba żyć "optymalnie" a tymczasem właśnie nie trzeba. Najlepsze w życiu jest jego eksplorowanie a nie "wykorzystywanie czasu".
Świetna rozmowa na poziomie.
Wstęp o diecie: ale w tych badaniach chodziło o przetworzoną dietę wysokotłuszczową, a nie niskowęglowodanową w ujęciu śródziemnomorskim, opartą o zdrowe tłuszcze. Wiem, że to był tylko przykład i Pan nie jest ekspertem w dziedzinie diety, ale powołując się na te przykłady warto zwrócić uwagę na szczegóły - co generalnie w kontekście badań dietetycznych jest częstym problemem. Dobra, słucham o dalej o psychologii, ale musiałam tu dodać swoje 5 groszy! 🤪
dziękuję🥀
Dziecko jest barometrem rodziny i problemów w rodzinie. Poza tym dziecko wchodząc w progi przedszkola, szkoły zmuszone jest dostosować się do reguł, a w szkole jeszcze bardziej niż w przedszkolu do nauki. Rodzice natomiast niekoniecznie zajmują się własnym dzieckiem (niektórzy) a jak się pojawi problem to sami nauczyciele przedszkolni przyznają, że najlepiej chwalić, uśmiechać się do rodziców a sygnalizowanie problemu bywa niemile widziane przez dyrekcję (której zdarza się i dziećmi rozegrać nauczyciela, bo lepiej wykształcony a głupi, że się przyznał). A dyrekcja ma poparcie takie, że hoho i może robić co tylko zechce.
Bardzo ciekawa rozmowa. Dziękuję
dr Witkowski i dr Jarmuż napisali na początku lat 2000-ych najlepszy podręcznik dla ternerów biznesu
Dziękuję za tego gościa i Twoje nastawienie, żeby nie oceniać tylko pogłębiać.
Dla mnie ważne jest to jak się czuję. Biorąc pod uwagę badania nad placebo, jednak jeśli wierzę że mi pomoże, to mi pomoże. I nie mają dla mnie takiego wielkiego znaczenia opinie metaanaliz W końcu żeby statystyka dawała 0,5 komuś musi się udać na 1,0. I to jestem właśnie ja 🤣😇
Pracuje od kilkudziesięciu lat w szkole. I widzę jak na przestrzeni lat zmienia się podejście do profilaktyki. Od kilku lat jest duży nacisk na profilaktykę trudności psychicznych czy emocjonalnych. Uczymy dzieci i młodzież jak w zdrowy sposób radzić sobie ze stresem, przeciążeniem, itd.
Psycholog szkolny właśnie profilaktyką czy wyłapywaniem zagrożeń się zajmuje... Wsparciem dzieci z trudnościami rozwojowymi. Przecież to oczywiste, że spotkania z psychologiem jeśli jest przemoc w domu to gaszenie pożaru naparstkiem. Wtedy szkoła ma inne narzędzia.
Za moich czasów były pielęgniarki, które sprawdzały czystość dłoni, czy nie masz wszy, uzębienie. Były gry zespołowe, gdzie integrowały nas. Dzisiaj wmawia się , że jesteś indywidualny.
Na pewno psychologia jest potrzebna , tylko że jakoś wzrasta i z tym depresja .
@@mariuszszynal5026 tak, wmawia się i rodzicom i dzieciom podejście indywidualne w klasie 25-30 osobowej. Nie trzeba być geniuszem, aby wiedzieć, że to nie działa. Praca w grupach działa. Choć nie na lekcjach przedmiotowych. Dziś dzieci chowane są w swoich pokojach w wielkich domach po to, aby nie przeszkadzały. Jak dziecko jest z rodzicami w pokoju, wszyscy są zmuszeni do interakcji. I tak, ja też czasem wychodzę odpocząć, bo ileż można... W szkole - widzę jak jest - rodzic może wszystko, nie dziwię się, że nauczyciele czasem nie chcą zgłaszać problemów. Z drugiej strony, są dzieci z całkowitym brakiem podstawowych umiejętności społecznych, nie radzące sobie. Szkoła sobie nie radzi, a rodzic uważa że powinna. Ech... Problem długi i zawiły
Diagnoza ADHD w Polsce jest co najmniej kilkunastokrotnie niedoszacowana. Oznacza to, że większość osób z ADHD nie wie o swoim zaburzeniu i cierpi nie tylko psychicznie, ale także fizycznie. ADHD wpływa nie tylko na funkcjonowanie poznawcze, ale również na gospodarkę hormonalną i układ immunologiczny, co w konsekwencji odbija się na długości życia. Osoby z ADHD, które nie są świadome swojego stanu i nie wiedzą, jak kompensować swoje deficyty, nie tylko żyją w cierpieniu, ale także umierają znacznie szybciej.
Proponuję zaprosić do rozmowy specjalistę w tym temacie, np. Jóźwiaka, Foryciarz czy innych ekspertów, i podejść do problemu racjonalnie, zamiast go bagatelizować i wyśmiewać przez hiperbolizowanie, że „zaraz połowa społeczeństwa będzie miała diagnozę ADHD” co padło prawdopodobnie na podstawie danych z USA, a nie wnosi nic konstruktywnego do dyskusji na temat stanu polskiego społeczeństwa.
Pozdrawiam ❤
no i owszem, na pewno zdarzają się nadużycia, ale przecież na litość, diagnoza adhd nie polega na samodzielnym wypełnieniu przez pacjenta DIVY...
@agnieszkakurtyka9994 Oczywiście, że nie - i to nie jest diagnoza, tylko „test w internecie”. Jeśli mówimy o diagnozach, mamy na myśli osoby, które zostały zdiagnozowane przez lekarza psychiatrę. Takich osób jest, jak już wspomniałem, znacznie mniej, niż wynikałoby z przewidywań i statystyk, co oznacza, że wiele osób z ADHD pozostaje bez odpowiedniej pomocy i wsparcia.
Nie zapominaj, że leki na adhd są to po prostu narkotyki. Znajdziesz wielu sprytnych ludzi, którzy porafią oszukać tych pożal się boże specjalistów, którzy za duże pieniądze podpiszą ci wszystko.
@@izaliw1678 W Polsce nie sprzedaje się leków na ADHD opartych na amfetaminie. Metylfenidat natomiast to nie amfetamina, lecz jej pochodna - różnica jest istotna, podobnie jak między olejkiem CBD a marihuaną. Nawet olejek CBD jest bliższą pochodną marihuany niż metylfenidat amfetaminy, ale także jego działanie jest zupełnie inne.
Metylfenidat działa odmiennie od amfetaminy - u osób z ADHD pomaga się uspokoić, skupić i efektywniej przetwarzać informacje, podczas gdy u osób bez ADHD powoduje pobudzenie, a długotrwałe stosowanie może prowadzić do otępienia. Dlatego jego stosowanie bez wskazań medycznych nie przynosi żadnych korzyści. Jeśli leki te są stosowane wyłącznie pod kontrolą lekarza, mogą znacząco poprawić codzienne funkcjonowanie pacjentów z ADHD, natomiast samodzielne, nielegalne używanie prowadzi do poważnych szkód - bez żadnych zalet.
ADHD nie istnieje, ci co uwierzyli w tą wymyśloną chorobę mają coś z głową.
W jednym z wywiadow dr Witkowski mowil ze: Nigdy w historii rodzaju ludzkiego liczba doradców nie osiągnęła takich wartości jak dzis: mamy coachów seksualnych finansowych trenerów samodoskonalenia i poszukiwania autentycznego ja i wielu innych tematów. Podobnie obecnie oferta psychoterapii obejmuje ponad 600 (!?) modalności terapeutycznych, z czego większość z nich nie ma podstaw naukowych.
Składają obietnice odmiany życia, uzdrowienia. Czy mają kwalifikacje aby dotrzymać słowa...
To jest proste.to jest w punkt.
Używam opon całorocznych od 5 lat. Sprawdzają się! Używałem ich również w górach na śniegu. Jest znacząca różnica między używaniem letnich a całorocznych na korzyść tych ostatnich.
Jak ktoś mało jeździ to dobra opcja. Zimą - zważywszy na to jakie zimy mamy - także dają radę. Natomiast latem są głośniejsze, niż letnie i szybciej się zużywają… taka moja obserwacja
No tak, ja mało jeżdżę i często słucham muzy w samochodzie więc w ogóle nie słyszę tych opon :) no i nie szarżuję.
Ja chodziłem cały rok w butach sportowych, można ale zima wypadaja gorzej. Są po prostu rzeczy które są robione pod konkretny cel. Np samochód sportowy, traktor, czołg wszystkim możesz jeździć po mieście ale najlepiej wypada zwykły samochód.
A ja juz 3 razy pożyczałam w gorach całorocznym łańcuchy xD
Kompletnie mi się nie sprawdziło. W trakcie pierwszej zimy musiałam kupić zimowe, bo bym skończyła w rowie
Być może dobrym pomysłem byłoby, by rolą psychologa szkolnego była psychoedukacja ucznia i rodziców? Dla ludzi słuchających takich podkastów pewne sprawy są oczywiste, natomiast widzę po środowisku lokalnym, jak bardzo wiele w tej kwestii jest do zrobienia, świadomość części rodziców jest naprawdę niewielka i są mocno zagubieni.
Z doświadczenia szkolnego mogę dodać, że niewielka grupa rodziców podejmuje pracę nad środowiskiem rodzinnym. Jeśli nie ma zmiany w środowisku to psycholog i wszelkie działania wychowawcze mające za cel wspieranie rodziny przynoszą słabe efekty przy jednoczesnym dużym wkładzie specjalistów. Bardzo dużo odpowiedzialności jest przerzuconych na szkołę powiedziałabym niewspółmiernie dużo.
Tak, to jest jedno z zadań psychologa szkolnego zapisanych w rozporządzeniu. Oczywiście, nie wszyscy rodzice chcą współpracować, ale to nie znaczy, że mamy tego nie robić...
@@agnieszkakurtyka9994 Dobrze wiedzieć 👍
Świetna książka nt.tego,jak dbać o zdrowie emocjonalne jest „Pozostać przy zdrowych zmysłach”autor R.Persaud.
Prowadzący to mądry młody człowiek miło posłuchać:)
Bardzo ciekawa rozmowa
Pan dr bardzo mądry człowiek. Jednak nie przekonał mnie, co do bezużyteczności psychoterapii i, jak słyszałam, prowadzącego też nie... :)
On tego nie powiedział
Pewnie dlatego, że tego nie robił.
Zachorowałam na anoreksję w wieku 11 lat która z czasem przybrała postać bulimii. W wieku 20 lat dopadła mnie głęboka depresja która jest teraz u mnie stanem przewleklym. W wieku 36 lat zmagając się z zburzeniami odżywiania i depresją doslalam diagnozę ADHD. I chciałam zwrócić uwagę, że nigdy , przenigdy nie przyszlo mi do głowy usprawiedliwianie moich braków w domu czy pracy chorobą. Kropka. I nie wyobrażam sobie że ktoś kto jest chory psychicznie jest w stanie wykorzystać chorobę do usprawiedliwiania czegokolwiek . To działa na odwrót. My te choroby wręcz maskujemy.
No ale zauważyłaś chyba pojawienie się licznych postaci, którym się wydaje, że jest im źle, chwalą się tym, żalą się i robią zasięgi i fame. Zwracają na siebie uwagę. A ci, którzy się naprawdę zmagają z poważnymi problemami patrzą na to w zdumieniu.
Jedni maskują, inni wykorzystują ;)
Niestety, są tacy, którzy lubią o chorobach mówić, umacniając się w roli ofiary.
Nie chodzi o "usprawirdliwianie" ale bardziej uświadomienie sobie, odkrycie skad ta akurat choroba wziela się u Ciebie, co się działo w Twoim systemie rodzinnym, że na nią zachorowałaś.
W ogóle się nie zgadzam z gościem. Pan twierdzi, że mamy za dużo psychologów ? Gdzie ? Pewnie pracują w tysiącach miejsc ale nie są terapeutami, nie pracują z ludźmi bezpośrednio nad ich problemami. Albo kończą psychologię dla własnych celów. Przecież dobra, bezpłatna psychoterapia jest ciągle dla zwykłego człowieka niedostępna albo bardzo trudno dostępna. Często zamiast do terapeuty wysyła się ludzi do psychiatry. Niepotrzebnie. To dziwicie się, że ludzie nie mogąc się dostać do psychoterapeuty szukają pomocy w dziwnych miejscach ?
współczesna
PSYCHO PATO LOGIA
jest ZAGROŻENIEM.
Wnosi krzywdę i GŁUPOTĘ
..i sprzedają się
by
MANIPULOWAĆ SPOŁECZEŃSTWEM.
Chociażby w sieci jest ich mnóstwo,a każdy najmądrzejszy.
@@ewahoscilo8587 Spróbuj, może się czegoś nauczysz. Aha, ty przecież nie chcesz się uczyć.
DIVA to nie test psychologiczny tylko wywiad diagnostyczny🙃 Poza tym w Polsce ADHD jest mocno niedodiagnozowane nie naddiagnozowane jak twierdzi pan Witkowski. Stawianie siebie w pozycji eksperta od wszystkiego, mijając się z faktami jest słabe.
Nic nie jest tak proste jak się wydaje...
Dlatego tak powierzchowne ślizganie się po ważnych wątkach (np. samobójstw ) jest poprostu społecznie szkodliwe. Brakowało mi nieco bardziej wnikliwych pytań do gościa...
Jak szukalam psychoterapuety (wszyscy po certyfikacjach, latach doswiadczen, dyplomach), spotkalam sie z 6 osobami aby dobrac ta najbardziej pasujaca mi. Tylko 1 z tych 6 osob proponowala w swojej pracy Kontakt - czyli konkretne warunki i celu, i sesji, i zasad. Reszta niczego takiego w ogole nie objasniala i nie planowala zawierac. Czy to etyczne?
Generalnie sie zgadzam z rozmowca, sama mam chorobę malo spotykana, nieśmiertelna ale upierdliwa bardzo i spotkałam wielu pseudo...medyków, naukowców, fizjoterapeutów, nawet onkopsychologow. Wszyscy oni stosuja chwyty psychologiczne które powinny byc zakazane, wiec do mojej choroby doszło obwinianie siebie, bliskich, mojego charakteru (oczywiście czesto wśród pseudo... padalo słowo somatyka). Wiele kobiet jak ja spotyka się z pseudonaukowcami a potem okazuje się se maja endometriozez wulwodynie, PCS albo przewlekle zapalenie pęcherza...ale mam jedno ALE ale rozmowy-metody badawcze w medycynie tez sie zmieniają, a badania zeby ktoś je zaczął muszą mieć sponsora. Np przewlekłego zapalenia pecherza prawie nikt nie bada, za mały procent ludzi chyba na to choruje, jeszcze parę lat temu lekarze w ogole nie wierzyli w to i nawet nie próbowali pomoc. Nie spotkałam się z metaanalizami, wszystkie badania jakie czytam na pubmedzie są dość kameralne. Chcąc nie chca musze w to wierzyć, bo większość lekarzy i tak rozłożyła rece juz. Staram się kierować nauka ale mam też poczucie ze nauka nie zna odpowiedzi na wszystko. Nie zebym była za biologia totalna xD po prostu, nie wszystko jest odkryte a co będzie odkryte zalezy od kasy niestety
Po co Pani chodzi z zapaleniem pecherza do onkopsychogów
też mam zapalenia pęcherza, a ściślej cewki moczowej, które się uaktywniają przy kontaktach s.ksualnych. Unikałam przez to s.ksu w związkach, przez co związki się rozpadały. psychologowie mówili, żeby się zmuszać, a lekarz leczył antybiotykiem, a przecież antybiotyku wiecznie brać nie będę, tylko z tego powodu, że facetowi się chce często i ma nie zaspokojone potrzeby s.eksualne. Kilka moich relacji rozpadło się z tego powodu.
@@maamiss5561 doskonale to rozumiem, ściskam i życze wytrwałości i oczywiście zdrowia. niech się sami zmuszają, idioci...
Tak, lekarze i badacze stricte naukowi nie znają odpowiedzi na wszystko i nie znajdą. A odnośnie przewlekłych niewytłumaczalnych problemów z pęcherzem (przechodziłam podobne) proponuję znaleźć lekarza medycyny chińskiej a jednocześnie lekarza medycyny zachodniej. Taka osoba weźmie pod uwagę badania diagnostyczne, ale poszerzy to o wiedzę z chińskiej medycyny. Ta wiedza zresztą ma ogrom publikacji na pubmed, tylko trzeba rozumieć obydwa systemy. Chińczycy nie boją się weryfikować tej wiedzy. Powszechnie jej używają. Do realnej poprawy potrzeba zrozumienia przyczyny, zmiany diety i może ziół, a przede wszystkim zmiany w sytuacji życiowej psychologicznej. Tzn często sytuacje stresowe, związane z lękiem lub niewłaściwe relacje partnerskie wywołują takie problemy, zablokowanie emocjonalne, niespełnienie w związku. Rozwiązania mogą być zaskakujące i proste.
Niespełnienie s.ksualne to bardziej u partnera, bo s.ksu mu brakowało, a ja unikałam, nie tylko ze względu na zakażenia, ale też sytuację w relacji - werbalne wymuszanie s.ksu przez niego, straszenie, porównywanie do eks partnerek, które podobno nigdy mu nie odmawiały. Masakra. Dobrze, ze mnie nie zdradzał, natomiast poprzedni partnerzy zdradzali. Ogólnie nie wiem czy ja się nadaję do spraw intymnych z nawracającymi infekcjami pęcherza, bo faceci traktują kobietę tylko pod kątem użyteczności s.ksualnej. jak jest nie użytkowa, bo jakieś problemy czy zdrowotne czy emocjonalne - to szukają innej chętnej.
To prawda. Istnieje wiele koncepcji człowieka. Dlatego terapia strategiczna korzysta z konstruktywizmu i cybernetyki. Konstruktywizm mówi o tym ,że każdy z nas tworzy swoją wizję człowieka - widzenia siebie, innych i swiata. I terapeuta "powinien" wejść w świat pacjenta i tak zmienić koncepcję siebie, ludzi i świata, aby to było zdrowe dla tego człowieka w dłuższej perspektywie. Cybernetyka natomiast ułatwia zrozumienie mechanizmu przyczyny i skutku, czyli przestaje szukać dlaczego ktoś ma problem, ale koncentruje się, jak ten problem funkcjonuje.
Znam około 10-12 psycholożek. Tylko jedna nie jest popieprzona, nie jest zła, nie jest psychotyczna, nie jest zawistna ani nie jest słaba. Ile to procent? 8-10. Wśród nich pani z doktoratem, zarabiająca jakieś 3 stowy za godzinę, inna jest dyrektorką działu w korpo i uważa, że może osądzać czyjeś prywatne wybory, inna chodzi w worku pokutnym i epatuje umartwieniem. Itd. Trzeba mieć naprawdę zwichrowane, zawyżone ego by uważać, że jest się odpowiednim człowiekiem by móc pomóc innym. I jeszcze na tym zarabiać kokosy.
Fani sci-fi powinni być zadowoleni.
Rozmowa z Jean-Luciem Picardem nie może być zmarnowanym czasem 😅
Lekkie podobieństwo od razu rzuciło mi się w oczy
Engage!
Vladimir Cauchemar - Aulos :)
Brawo
"... szczęśliwy chiński islamista" 🤣 no baaardzo mi się podoba, Dawidzie jesteś niesamowity 🙂
Lubię go. Potrafi z sensem mowic, krytykuje idee psychoterapii która tak naprawdę jest płatną przyjaźnią. Wielokrotnie zwracałem uwagę specjalistką, że wszystko co one mówią, ja już wiem, i jakie mają plany aby mnie ulepszyc. One na to, że mam się poddać procesowi...
Wiem a rozumiem to calkiem inna rzecz, gdybysmy rozumieli czemu mamy problem x umielibysmy go rozwiazac. Gdy wiesz ze masz problem jedyne co wiesz to ze problem istnieje.
SpecjalistkOM..
@@frauleinFjord mówię i zmienia mi w słowo pisane. Spróbuj pobrać taki program, i powiedzieć słowo specjalistką zobaczymy jak ci napisze
No i to jest najtrudniejsze w terapii. Rozpoznanie czy to Ty ją sabotujesz, czy to terapeuta jest do kitu. Bo ja np. miałem poczucie, że coraz więcej rozumiem, ale postępy wydawały mi się niesamowicie wolne, miałem momenty zwątpienia i braku zaufania do terapeuty. Też słyszałem o tym, że należy zaufać procesowi i teraz rozumiem, że taka jest prawda bo w pewnym momencie okazuje się, że następuje przełom. Tylko, że to nie jest tak, że Twoje życie nagle zmieni się w ciąg sukcesów bo sam zrozumiałem w procesie terapeutycznym, że moje oczekiwania wobec terapii są za przeproszeniem z dupy. To, że zaczniesz widzieć rzeczywistość taką jaka jest, ma dać Ci spokój i ewentualnie zwiększenie szans na zaspokojenie innych potrzeb, ale niczego Ci nie gwarantuje. A tak poza tym, to polecam terapeutę we własnej płci.
No i miały racje :D wiedza i świadomość to pierwsze kroki
Warto posłuchać i przemyśleć, ławki pomocy według mnie super pomysł
Czy ktoś z Was, zna psychoterapeutę, który jest myśleniem wyznaje podobne poglądy jak Pan Tomasz? Szukam już od dłuższego czasu i wydaje mi się, że większość chce tylko zarobić, a nie zawsze pomoć. Pozdrawiam:)
Cenię krytyczne podejście i chęć weryfikacji obiegowych opinii, ale pan Witkowski wydaje się sam prezentować dość uproszczone i jednostronne opinie. Psycholog w szkole - nie tędy droga, serio? Jasne, super byłoby, żeby system wspierał dziecko i żeby adresować przyczyny trudności u źródeł - w środowisku, systemie rodzinnym. Na dzień dzisiejszy utopia. Psycholog szkolny nie rozwiąże wszystkich problemów, ale dla iluś dzieciaków będzie jedyną osobą, od której w ogóle dostanie jakiekolwiek wsparcie. Psycholodzy szkolni zajmują się też psychoedukacją i profilaktyką, może trzeba posprawdzać trochę głębiej niż tylko w mediach.
Ja kiedyś zaczytana w książkach p. Witkowskiego odłożyłam decyzję o terapii i, szkodliwie dla siebie, bardzo umniejszyłam swoim problemom. Później ta terapia okazała się zbawieniem - psychodynamiczna, zbrodnia! ;-). Napisałam kiedyś o tym p. Witkowskiemu, bo wydaje mi się, że takie radykalne podejście jak jego może też być szkodliwe, odpisał, że ludzie zawsze patrzą egoistycznie i że jeśli byłby jakiś lek, który mi pomógł a innych zabija to czy bym uważała, że nie trzeba go zakazywać? Taki poziom dyskusji.
I ta teoria, że więcej psychologów i terapeutów = więcej zaburzeń. Jakie to proste. Kultura terapeutyczna, szkodliwa pop psychologia, szemrane terapie, nadmiar diagnoz - istnieją. Co nie wyklucza tego, że współczesny świat oprócz dobrobytu jest też chory, chociażby, że nasze mózgi nie nadążają za technologią, media społecznościowe ryją banie, szczególnie dzieciom. I wiele innych czynników, rozpad więzi, coraz większy indywidualizm, coraz mniej zdrowy styl życia itd. Psychologia owszem, bada te wszystkie obszary panie doktorze. I tak samo nie wyklucza to istnienia różnych rzetelnych, działających i potwierdzonych badaniami narzędzi (na boga, nie tylko CBT), które nie tylko zaburzonym, ale i zagubionym i coraz bardziej samotnym ludziom pomagają. Ale większe zniuansowanie jest mniej medialne niż taka poza pogromcy mitów i oszustw w brażnży.
Dziękuję @PodcastCharyzmatyczny za tę frapującą rozmowę. Osoby, które chciałyby rozwiać wątpliwości, dopytać o szczegóły, które nie zostały wystarczająco pogłębione serdecznie zapraszam na spotkanie z Tomaszem Witkowskim, w Warszawie. 24 stycznia 2025, godzina 18:00, Biblioteka MDM przy Marszałkowskiej 55/73.
W jaki sposób można prowadzić badania EBM w psychoterapii? W jaki sposób mozna stworzyć "grupę kontrolną" do pacjenta z cPTSD, ADHD i OCD. Nie znajdziemy drugiej takiej samej osoby z tym samym doświadczeniem i konstruktem osobowości. W terapii strategicznej prof. Giorgio Nardone proponuje Acrion Research Method. Chodzi o zbadanie tak duzej liczby procesow terapeutycznych np pacjentów cierpiących na OCD i zrobić dobrą statystykę. Kiedy mamy realnych zakończonych 100 procesów terapeutycznych, to łatwiej o twarde dane.
Serio, ten Pan wątpi w skuteczność psychoterapii ? Przecież to oczywiste, że wchodzimy w dorosłość z bagażem z dzieciństwa, zrozumienie tego i wzięcie odpowiedzialnośći za swoje życie jest kluczowe i zdrowsze dla społeczeństwa. Moim zdaniem większość ludzi ( rodziców ! ) powinna przejść terapię, jeśli nie leczniczą to rozwojową. A psychiatrzy w ostateczności bo oni głównie przepisują leki.
Dokładnie. Jeśli rozumiesz, że wszystko ma swoją przyczynę i skutek oraz zaczniesz widzieć logiczny związek swoich zachowań z dzeciństwem w życiu codziennym, to dzięki zrozumieniu tych schematów możesz zmienić swoje postrzeganie tego co się dzieje, a to sprawia, że inaczej się czujesz i podejmujesz bardziej korzystne decyzje. Wtedy nie ma nawet znaczenia, czy to jest prawdziwa przyczyna. Ważne, że działa. Jak dla mnie to może nawet nie mieć podstaw naukowych. Wisi mi to.
@@kamilj8309 No właśnie, jak zrozumiesz, nawet intelektualnie, skąd coś się wzięło, to zaczynasz inaczej patrzeć na świat i ludzi. I na siebie. A jeszcze możesz przecież w ciele nad tym popracować bo wszystko tam jest zapisane i to się czuje. I terapeuta tego nie wciska, to się wie.
Chciałbym się zapytać pana doktora, dlaczego łączy ilość psychoterapeutów z ilością osób cierpiących psychicznie? Mam pewne podejrzenia, ale chciałbym to jakkolwiek skonfrontować. Mianowicie -może to być skutek coraz szybszego życia, do którego mózg nie nadąża i zaczyna się "potykać" przewracając się i sobie niemądrą twarz obija. Coraz więcej huku, zobowiązań, obarczeń rozregulowuje układ nerwowy, który staje się niestabilny. Ludzie będący ciekawi czemu mogą iść na psychologię, a ci co widzą raptem skutki końcowe - na psychoterapię. Jeżeli dołożymy do tego pokoleniowe traumy powojenne (coraz słabsze z każdym pokoleniem), błędy w wychowaniu, kulturę zapierdolu, to wynik wydaje się iść w kierunku przepaści i zapaści. Brzmi mi to więc bardziej jak prawo popytu i podaży w rozwinięciu przestrzennym czasu.
Niech pan nie mówi bzdur o zwolnieniach lekarskich z powodu stanów psychicznych że są wykorzystywane ,proszę pana w Polsce niea leczenia ludzi chorych ,zerowy system pomocy ,pomoc jest dla znajomych lub tych którzy muszą płacić ogromne pieniądze ,żeby się leczyć ,nigdy nie dostałam się do psychologa póz ,to jest nie realne ,a cierpienie psychicznie jest najgorsza horona ,gorsza od raka o czym pan doskonale wie ,zacznijcie pomagać ludziom bo będzie miazga z ludzi
Pierdoli kocopoły a ludzie łykają te kłamstwa jak cukierki.
Niestety, psycholodzy są oderwani od rzeczywistości, do tego ta źle skrywana arogancja i wiara, że mają dostęp do jakiejś gnostycznej wiedzy o człowieku i jego naturze 😄
Tak. Zgadzam się z Panią. Cierpienie psychiczne to potężne cierpienie. Depresja potwornie boli. Do tego nie widać na zewnątrz walki, jaką trzeba toczyć o każdy dzień. I to wszędzie - w pracy, w domu. A inni patrzą i o niczym nie wiedzą. Ale jest Bóg. On wie wszystko.
Na jedną osobę mówimy w polskim kraju a nie NA JEDNOM
A spojrzenie holistyczne? Szukamy takiego lekarza, który spojrzy tak na pacjenta. Czy to jest lekarz od wszystkiego?
Bardzo sie zgadzam z Panem Doktorem, dlatego jak slucham lekarzy I dietetykow na yt polecajacych diety cud to zadziwia mnie jak swietnie umieja klamac aby tylko zablysnqc I stac sie guru wiedzac, ze klamia.
Ten materiał jest krzywdzący.
Próby samobójcze inaczej ujęte jako częste nękania o wyzwisku atencjusz. Wołanie o uwagę aż takim kosztem? Trzeba by było być nienormalnym. To zawsze jest wołanie ale o pomoc, a nie coś tak banalnego, jak może to mówić psycholog…
Druga sprawa, jeśli po kimś nie widać depresji to dobrze i należy się pochwała chociaż taka osoba nie pójdzie do żadnego psychologa najpewniej, a ktoś kto jest może właśnie silniejszy psychicznie szuka tej pomocy, jest świadom i chce o siebie zawalczyć, wcale nie chce kończyć ze swoim życiem, to tutaj go porównano do oszusta ze średniowiecza i kultu ofiary. Powinno się traktować jednak z większym szacunkiem ludzi w takim ciężkim kryzysie emocjonalnym, ale co ja tam wiem, nie pracuje z ludźmi, żeby ich tak bagatelizować.
Też mnie to poruszyło. Próba samobójcza określona jako "tylko chcą zwrócić na siebie uwagę". Z nudów? Czy dlatego, że nie radzą sobie, ale nikt ich nie słyszy?
@ jeśli ktoś woła o uwagę podcinając sobie żyły to może mieć jakieś borderline co najwyżej albo inne zaburzenie osobowości żeby wzbudzić zamieszanie wokół siebie. Nieudane próby samobójcze skończone kalectwem też mają być piętnowane w podobny sposób? Co za myślenie. Lepiej według tego pana jak ktoś się zabije po cichu niż oznajmi ze ma spadki nastroju co jakiś czas i ciężko mu żyć jak każdemu z resztą ale nie wszyscy mają tak silną psychikę po prostu. Jestem w szoku.
@ chociaż mogę się zgodzić ze celebryci mogą nie doceniać tego co mają, bo za długo się na powierzchownych wartościach skupiali i doznali szoku, ze to im szczęścia nie daje. Każdy musi znaleźć swój cel o środek i przede wszystkim powinno się mówić o tym że należy skończyć swoją historię skoro już nam ją dano a nie decydować samemu o swoim losie w taki sposób. To, ze fortuna nie jest dla Ciebie łaskawa nie znaczy, ze masz nie dawać sobie wszystkiego co najlepsze i w ten sposób iść przez życie. Może lekki hedonizm, ale czasem inaczej się nie da. Nie ma sensu też za dużo rozmyślać
@@zofia9296 Zmiana postrzegania wśród młodzieży i dzieci próby samobójczej z czegoś "cool" w coś smutnego to tylko jeden z elementów układanki. Analogicznie u wielu dzieci, które przy rodzicu kiedyś w gniewie krzyknęły, że się zabiją, kara za takie zachowanie też jest czymś, co chroni w przyszłości. Gniewny i rozczarowany rodzic zakazuje się zabijać, a dziecko może to wewnętrznie odzwierciedlić (widzi kogoś mocnego i jego stosunek do swojego zachowania) i w chwilach naprawdę ciężkich potem, już w dorosłości, może mu to pomóc, bo ta postawa się wzbudzi i zamiast odebrania sobie życia będzie miał depresję, nerwicę, albo otoczenie będzie mieć z nim problem. To da czas, żeby bardziej się wgłębiać w jego konkretną sytuację, stosować psychoterapię, pracować ze zmianą warunków życiowych itd. Po prostu są sposoby doraźne, sposoby "toporne", jak i podejścia precyzyjne i subtelne w pomaganiu. Są sposoby poprawy warunków, poprawy społecznego stosunku do zjawiska, sposoby pracy z wnętrzem. I wszystkie się liczą.
> Wołanie o uwagę aż takim kosztem? Trzeba by było być nienormalnym.
Albo wystarczy być niedojrzałym jeszcze. Kiedy rozpatrujemy motywy dzieci i młodzieży, to nie możemy popełniać błędu przenoszenia naszych intencji czy sposobów podejmowania decyzji na nich, bo wiele z nich nie ma nawet jeszcze zdolności przeżywania wszystkich dostępnych człowiekowi uczuć, a ich motywy nie są takie poukładane jak nasze. W tym okresie życia decyzje bywają chwiejne i często (równie chwiejne) otoczenie wskazuje im sposoby radzenia sobie z problemami. To co nam się wydaje nienormalne, dla nich jest dostępną opcją.
Dla zasięgów
Ławeczka dla potrzebujących pomocy ważna rzecz ale nie zastąpi wiedzy dobrego psychoterapeuty z uczciwą wiedzą psychologiczną. Mamy całą masę ludzi ( rodziców ), którzy uważają, że robią dobrze a tworzą kolejne pokolenia ludzi z mniejszymi lub większymi problemami. A ci, chcąc się wyrwać z błędnego koła kolejnych problemów, nie mają dokąd pójść. Większość ludzi czuje się gorzej bo nie ma dostępnej pomocy. Lukę wypełnia częściowo wiedza przekazywana przez internet ale to nie to samo.
Czy istnieje przepis na bycie rodzicem.
Znaleźć dobrego i kompetentnego psychoterapeutę, to jak znaleźć igłę w stogu siana. Moim znajomym pseudo psychoterapeuci narobili więcej szkód niż pożytku i wyczyścili portfele. Panie Tomaszu czekam na książkę, typu poradnik na co zwracać uwagę przy takiej psychoterapii, jak nie dać się oszukać pseudo-specjalistom , bo nasza głowa to delikatna materia i nieodpowiedni specjalista, może narobić wiele szkód w życiu człowieka.
@@kasia_katarzyna_katarzynka W dużych miastach, moim zdaniem, pomoc jest dużo bardziej dostępna. Jakim cudem twoim znajomym narobili takich szkód ? Jesteśmy dorośli i jeżeli widzimy, że terapia nie działa to jej nie kontynujemy. Terapeuci to nie są mistyczni szkodnicy, którzy coś ci robią z głową bez twojej wiedzy i poza twoją kontrolą. To ty czujesz i widzisz co ci robi dobrze ( nawet jeśli jest trudne ) a co nie.
❤❤❤
Podziękowania prowadzącemu za celne uwagi. Dodam tylko, że dobrobyt generuje coraz większe oczekiwania, a nawet drobna strata zawsze jest bardzo bolesna i radość z jakiegoś zysku jej nie przykryje. A że będzie już tylko gorzej, to chyba nikt nie ma wątpliwości.
Słyszałem wcześniej o Tomaszu Witkowskim ale dopiero teraz wpadła mi w ręce jego książka "Zakazana psychologia" którą gorąco polecam osobom których interesuje dyskurs dr Witkowskiego. Jest to bardzo potrzebny głos krytyczny wobec ogromu patalogicznych zjawisk w dziedzinie psychologi akademickiej i psychoterapii, niestety jest to też głos odosobniony i mało popularny.
Miło sie słucha, czuć głos rozsądku.
Zgadzam się, czuc lata praktyki, mimo ze nie wszedzie się zgadzam wywiad bardzo mi się podobał.
Upadajaca kultura
Upadajaca religia
Rozwoj technologi
Duze oczekiwania ludzi
Wygoda (nie oszukujmy sie jak jest wojna czy głód to wszyscy skupiaja sie na problemie a jak jest wszystko dobrze to ludzie doszukuja sie problemow w malych rzeczach)
Zmiany społeczne
To wg mnie przyczyny wzrostu problemow psychicznych.
Nasi dziadkowie tez mieli problemy ale byli chowani na twardszych albo ze jakos latwiej radzili sobie z trudami, rowniez religia bardzo pomagała, no i wiekszy kontakt spoleczny.
Z drugiej strony alkohol i stygmatyzacja psychicznych problemow, ludzie sie nie przyznawali.
Chyba działał mechanizm wyparcia, oni często walczyli o przetrwanie pracowali cieżko nie mieli czasu żeby się zastanawiać nad tym co czują.
Ja bym powiedział, że mechanizmy "obronne" przestały działać i cały freudyzm się zapada na rzecz stresowych problemów z adaptacją do coraz bardziej turbulentno- stresowego świata wokół. A te wymagają racjonalnej interpretacji wydarzeń. Niemniej oszuści od terapii wciąż trzepią kasę.
Teraz z powodu żałoby ludzie zaraz ładujà antydepresanty. One długofalowo wpływają na odczuwanie emocji, stępiają je. Żałobę powinno się przeżyć bardzo głeboko żeby móc ruszyć do przodu, zacząć żyć. Ciekawy wywiad. Mam podbne odczucia że coachów w intrrnetach jak grzybów po deszczu, a głownie w celu zarabiania na kursach i webinarach, 1/1 online. Dla naiwnych. Swoją drogą co by się stało gdyby zamienic lekcje religii na zajęcia z psychologiem w szkołach?
Tylko u mnie rozjechał się dźwięk i obraz? 🤔
Tak czy siak bardzo ciekawa rozmowa 👌✨
Przyjrzałem się w 28 minucie i ruch ust dokładnie odzwierciedla wypowiadane słowa. Pytanie, po co oglądać dwóch siedzących w miejscu ludzi? Łatwiej się wówczas skupić na rozmowie?
@ podczas drogi słuchałam i po powrocie usiadłam żeby odpocząć, posłuchać i nie zasnąć, więc włączyłam z obrazem.
Zresztą, to pytanie do twórców, po co obraz zamiast planszy np.
Tak wyglądają rozmowy lub wywiady, że siedzą i gadają 🤷🏻♀️😄
Gdzieś w środku to było, nie chce mi się szukać
Poglądy Pana dr = dr Witczaka. Może lepiej niech psychologowie zajmują się wdrażaniem terapii, a psychiatrzy od stawiania diagnozy, wyjaśnieniem biologicznym zewnętrznych oznak zaburzeń chorób, bo na ten temat nie ma Pan dr pojęcia. Podsumowanie podcastu jak coś jest do wszystkiego to jest do d...
❤
Tę kwestię "krucjat dziecięcych", to rozmówca mógł pociągnąć dalej...
To, że poznawczo behawioralna jest najbardziej udokumentowana i zbadana jest faktem. Jednak terapeuta nierówny terapeucie, a mimo, ze w nazwie mamy behawioryzm, to jednak człowiek nie jest urzadzeniem z guzikami do naciskania. A terapeuci są różni. I w tej terapii zdażają się różni. Zatem, może jednak to relacja leczy.
Relacja, jakość przymierza, metoda. Wiadomo. Ale ciężko badać statystycznie relację czy jakość przymierza, bo one są intersubiektywne i singletonowe. Ale można pracować z tym z czym można, czyli z metodą.
I jeszcze konflikty w samym śród psychoterapeutów, którzy się kłócą kto powinien zostać krajowym konsultantem ds psychoterapii, poznawczo behawioralnie nie uznali specjalistki od gestaltu, to mają lekarza psychiatrę z dodatkową specjalizacja bo nadal medycyna jest wyżej ceniona od psychologii co widać po stawkach psychiatrów również
Porównania tego pana (np krytyka opon uniwersalnych podczas gdy te zimowe na deszczu powodują super poślizg i tak samo jest tzw letnimi czy równie autorytarne stwierdzenie krytyczne O fizjoterapii)i chwalenie się przyjmowaniem szczepionek spowodowało, że dałam łapkę w dół 👎
Bardzo ciekawa rozmowa. Natomiast moim zdaniem nie jest rzeczą właściwą wchodzenie w kompetencje tzw. Siły wyższej i przewidywanie przyszłości, jak np. islamizacji Europy. Nikt nie wie, jak będzie wyglądał świat za 5 lat a co dopiero za kilka pokoleń. Tytuł doktora nie uprawnia do strasznia ludzi i wróżenia z fusów, bo za chwilę może się okazać, że SI zostanie Bogiem 😂 A jeżeli tak wiele osób wybiera zawod związany z ludzką psychiką, to oznacza, że będzie na taką pomoc zapotrzebowanie. I kto wie, może to zapotrzebowanie będzie właśnie spowodowane koniecznością pomocy ludziom z wielodzietnych islamskich rodzin w kryzysie religijnym 😅 Yiu never know. Pozdrawiam ❤
Czlowiekiem nie dziala logika racjonalna, logika artystotelesa. Natura człowieka kieruje się logiką nielinearną - logiką paradoksu, sprzeczności i logiką przekonań. Jeśli zrozumiemy na jakiej logice opiera sie problem pacjenta, wtedy prosciej jest stworzyć rozwiązanie problemu.
Słyszałam, że psychodynamiczna jest przebadana i że pod kontem efektów jest bardzo dobra. Czy prowadzący może się odnieść fachowo i potwierdzić lub zaprzeczyć ?
Napisał na ten temat szereg książek. Wejdź na lubimy czytać i zobacz choć recenzje czytelników.
Pan dr. Wspomniał o kulturze ofiary, która ostatnio dość wyraźnie zarysowuje się we współczesnym świecie. Z tego co zrozumiałam, stawia to zjawisko jako skutek życia w dobrobycie jakiego niegdy wcześniej świat nie doświadczył.
Osobiście mam zgoła odmienne zdanie na temat przyczyny rozkwitu kultury ofiary.
Jest nią mocno zauważalny wpływ państwa na jednostkę.
Państwo stało się tak opresyjne legislacyjnie, że w zasadzie objęło kontrolą każdy aspekt życia człowieka do tego stopnia, że praktycznie kompletnie niemożliwe jest samodzielne ponoszenie odpowiedzialności.
Jesli skutkiem moich działań jest już praktycznie wyłącznie prawo kar bez konsekwencji moralnych, to zaowocuje to głębokim poczuciem bycia ofiarą.
Jesli nie mogę popełnić błędu z którego wyciągnę wniosek i mam możliwość na podstawie wniosku dokonać weryfikacji, to mam kontrole nad własnym zyciem i świadomość sprawczości.
Ale jeśli każdy błąd obarczony jest skutkiem w postaci kary czy finansowej czy prawnej to kompletnie pozbawia to mnie możliwości wzięcia odpowiedzialności i stawia jako narzędzie systemu państwowego służącego wyłącznie do ponoszenia odpowiedzialności wobec państwa.
Nikt już nie musi myśleć samodzielnie, bo państwo wymyśliło prawo na wszystko, po co więc brać odpowiedzialność i podejmować trud świadomości konsekwencji? Czy wobec tego, nie jest najprostsze stanąć w roli ofiary? Będąc ofiarą nie dość, że muszę podporzadkować się prawu które bywa tak absurdalne, że deprecjonuje logikę, to przenosi się na wszystkie aspekty życia, do tego stopnia, że tworzy grunt dla wszelkiej maści guru.
Może już niebawem państwo ustali przepisy, paragrafy, ustawy, ograniczenia, nakazy i zakazy na to, co ludzie maja czuć. Wtedy wszyscy guru stracą rację bytu.
Człowiek zmieni nazwę homo sapiens na homo ustawus i nie będzie miał potrzeby zadawania pytań - jak żyć.
Bycie ofiarą jest wygodne i w tej rozmowie wątek ofiary porusza się wyłącznie w kontekście indywidualnym. A co bycie ofiarą jednostki daje strukturom państwowym? Daje 100% uległości.
A jak to stare powiedzenie stanowi... ryba psuje się od głowy.
Czy środowisko w jakim żyjemy nie determinuje naszej świadomości?
Mówisz o prawie polskim? Jeśli tak, to niestety logiczne o no nie jest. Czy opresyjne? Też nie do końca patrząc na to jak wielu ludzi unika kary. A jak wielu w ogóle próbuje je obejść. Polacy to w wielu przypadkach anarchisci, którzy myślą, że są ponad prawem. Dopóki się ludzie nie ogarną, to jestem zdania, że trzeba karać. I żeby kara była dotkliwa, nieunikniona i proporcjonalna do majątku
@bartekautomat3953 Nie znam takiego przypadku gdy kara, nawet najbardziej dotkliwa, wywołała poczucie odpowiedzialności.
Kara w najmniejszym nawet stopniu nie rozwija człowieka poznawczo. Rozwija wyłącznie podejście przyczynowo-skutkowe.
Gdyby kary przynosiły efekty, nie trzeba by było ciągle ich zwiększać.
Głupotą jest robić coś co nie przynosi efektów i robić to jeszcze mocniej żeby przyniosło efekt. Tak nie działa mózg, działa zupełnie odwrotnie.
Jeśli chce czegoś nauczyć psa to nauczę go środkami zachęcającymi, takimi które wywołają lawinę biochemiczną opartą o pobudzenie ośrodków stymulujących pozytywnie a nie ośrodków strachu.
Kara to strach. Strach paraliżuje albo generuje bunt. Gdyby każdy kierowca dostawał premię za przepisową jazdę, przyniosłoby to więcej kierowców jeżdżących przepisowo, bo mieliby cel. Gdybym miała dostać od państwa 100 zł miesięcznie, za jazdę przepisową, to byłoby to dla mnie bardziej motywujące niż przypadkowy mandat wysokości 1000 zł.
Czy pisałam tylko o polskim prawie? Nie...
Druga sprawa to to, że zupełnie nie na temat ta odpowiedź. Chodzi o sam fakt nadmiernej ingerencji państwa w życie obywateli a nie wysokość kar czy lokalną narodową mentalność.
Moze podasz jakis przykład? Bo przyznam ze nie rozumiem.natomiast zgodzę się ze państwo za bardzo reguluje życie jednostki, wybudować się na SWOJEJ dzialce to dramat i można od razu oflagować się jako ofiara systemu.
@@Kela89 Przykład czego?
Wniosek: produkujemy psychologów, którzy nie wiedzą co robić, w świecie, w którym jest co robić.. Pozdrawiam
Pan Tomasz stawia bardzo duzo pytan i daje mało odpowiedzi - mam mentlik, więc muszę udać sie do jakiegos guru, przynajmniej powie mi jak mam zyc, myslenie nie bedzie mnie bolalo ;)
Mamy za dużo psycologów???😮
U mnie w pracy szukamy psychologa od roku😔
Może oferta słaba :)
To największy problem. Szczególnie w systemie edukacji
Korelacja liczbowa nie jest dowodem naukowym.
Każdy chce być terapeutą, ale nikt nie chce być pacjentem 😅🛋. Jakbyśmy wszyscy nagle zrozumieli swoje traumy, kto by pisał te dramaty na Twitterze? 💬📉
Traumy czy nowa fala histerii wspomagana mediami społecznościowymi?
W przedziwny sposob dekadencki, bez nadziei jest ten wywiad😢
W kontekscie sceptycznego podejscia - czy mozna obiektywnie stwierdzic, ze podaz uslug z obszaru wsparcia psychologicznego ksztaltuje wzrost popytu, czy to jednak przekonanie/intuicja doktora? Nie rozumiem tez krytyki obecnosci psychologa szkolnego jako takiego - jego rolą najczesciej nie jest psychoterapia, ale wsparcie srodowiskowe, mediacja, próba diagnozy środowiskowych przyczyn, wsparcie komunikacyjne. Jeśli kompetencje psychologa nie predestynuja do tej roli, to czyje?
Ahahaha, wielki sceptyk. Teraz czekam na wywiad z Czerniakiem...
Wg mnie ten wywiad jest zwyczajnie szkodliwy, oparty na tym co temu panu sie wydaje NA OKO, jeżeli tak bardzo chcę szafować swoimi profesjonalnymi opiniami w tematach samobójstw, adhd czy szansy na to że europa się zislamizuje to niech przytacza badania naukowe a nie pitolenie na chłopski rozum i sprowadzanie problemów psychicznych do tego że się ludziom "w dupach poprzewracało".
Odnośniki do badań są w przypisach, o czym mówi prowadzący.
Ja na gdy nie spotkałam się z pomoca dla ludzi chorych psychicznie ,nigdy ,nigdy
Co do terapii dzieci: mam koleżankę, która jest takim terapeutą. Opowiada, że przychodzą do niej rodzice, dzieci z których "i tak nic nie będzie". rodzice się łudzą, że cos robią, boją się osądu, że jeśli nie będą przychodzić, to będą oceniani jako starający się niewystarczająco. A ma np dzieci, które by się uspokoić wsadzają palec w @dbyt i ten palec wąchają. A ona jako zamiennik smaruje im palec czosnkiem...czy takie dziecko odnajdzie się w społeczeństwie? No jasne, ze nie, ale 2 stówy za godzinę "terapii" poszły.
Ciekawe odnosnie promowania przez media postaw samobojczych, mysle ze jakis apel psychologow by sie przydal. Generalnie ta pop psychologia sniadaniowa to chyba wiecej szkodzi😅
"" Czemu dziś mamy za dużo psychologów? "" nie wiem, ale jak jest za duzo Losi, to te qorvy z"" nie zadu"" chcialy wprowadzic odstrzal. Nie mam pojecia czy w tym wypadku by to rozwiazalo sprawe.