Kochane łowicaki, tak mi smutno, bo mieszkam 500 km od Was. Urodziłem się w okolicach Lipiec. Widzę Was, to jak bym widział swoich bliskich Kocham Was z całego serca.♥
To były czasy, gdzie człowiek nawet zmarły miał szacunek. Dziękuje za to nagranie. Dzięki Paniom wspomniałem wszystkich bliskich i sąsiadów których w ten sposób pożegnałem
Piękna rozmowa, dziękuję. Moją mamę też odprowadzała wieś do krzyża, jeden z gospodarzy wygłosił mowę przy której płakał, to bardzo wzruszające wspomnienie. Moja prababcia z domu Bolimowska (z Zabostowa), pozdrawiam daleką krewniaczkę :)
Dziękuję Szanownym Paniom. Slucham bardzo chętnie o starych dziejach. Moja rodzina pochodzi z kresów. Pewne tradycje były podobne. Po wojnie na ziemiach odzyskanych jeszcze w latach 70-tych umarły leżał 3 dni w domu i z domu był wyprowadzany na cmentarz. Nie wiem kiedy to zmieniono, ale chyba odgórnie, że umarły po śmierci przewożony miał być do kostnicy. Względy sanitarne chyba zadecydowały.
Krzesła się przewracalo, żeby nikt z tego domu zaraz nie umarł i dusza tego zmarłego nie została. A lustra zasłaniali żeby duch zmarłej osoby się nie widział.
Lustro było zakrywane prześcieradłem aby dusza zmarłego nie odbiła się w nim i w nim nie została. Albo żeby nie pociągła za sobą wzrokiem kogoś z bliskich. Krzesła na których stala trumna były odwracane do góry nogami przez 3 dni chyba tak było ale w jakim celu ? Nie wiem. Taki zwyczaj pochówku był praktykowany dawniej. We wsi Sławno woj : Łódzkie.
Kochane łowicaki, tak mi smutno, bo mieszkam 500 km od Was.
Urodziłem się w okolicach Lipiec.
Widzę Was, to jak bym widział swoich bliskich
Kocham Was z całego serca.♥
Narod dopoty istnieje dopoki szanuje wlasne obyczaje i tradycje. Wielki szacunek dla Pan i realizatorow za wszystkie prezentacje na tym kanale.
To były czasy, gdzie człowiek nawet zmarły miał szacunek. Dziękuje za to nagranie. Dzięki Paniom wspomniałem wszystkich bliskich i sąsiadów których w ten sposób pożegnałem
c'est triste mais j'ai tout compris, merci à ces dames pour leur témoignage.
Piękna rozmowa, dziękuję. Moją mamę też odprowadzała wieś do krzyża, jeden z gospodarzy wygłosił mowę przy której płakał, to bardzo wzruszające wspomnienie. Moja prababcia z domu Bolimowska (z Zabostowa), pozdrawiam daleką krewniaczkę :)
Dziękuję Szanownym Paniom. Slucham bardzo chętnie o starych dziejach.
Moja rodzina pochodzi z kresów. Pewne tradycje były podobne. Po wojnie na ziemiach odzyskanych jeszcze w latach 70-tych umarły leżał 3 dni w domu i z domu był wyprowadzany na cmentarz. Nie wiem kiedy to zmieniono, ale chyba odgórnie, że umarły po śmierci przewożony miał być do kostnicy. Względy sanitarne chyba zadecydowały.
Moja mama też prowadziła różańce za zmarłych . Najczęściej służył jej ,,Śpiewnik Mogilski "
U nas na Kaszubach do dziś jest Różaniec za zmarłych. Śpiewa się pieśni ze Śpiewnika Pelplińskiego.
Krzesła się przewracalo, żeby nikt z tego domu zaraz nie umarł i dusza tego zmarłego nie została. A lustra zasłaniali żeby duch zmarłej osoby się nie widział.
3 x stukanie o próg to pożegnanie zmarłego z domem
Pamiętam, jak Babcia mnie zabierała do "śpiewania" przy zmarłych...
7:27 To po jaką cholerę trzymali tego trupa w domu jak taki upał był ? Zakopać od razu po śmierci !
Tak beło. Prowda.
Oj beło, beło...i jo chadzała na te śpiwy kele trumny pomarlygo człeka
Lustro było zakrywane prześcieradłem aby dusza zmarłego nie odbiła się w nim i w nim nie została. Albo żeby nie pociągła za sobą wzrokiem kogoś z bliskich. Krzesła na których stala trumna były odwracane do góry nogami przez 3 dni chyba tak było ale w jakim celu ? Nie wiem. Taki zwyczaj pochówku był praktykowany dawniej. We wsi Sławno woj : Łódzkie.
aż przykro pomyśleć że te piękne obyczaje wygasły i niema już takiego szacunku do zmarłych, a ludzie co raz częściej poddają się kremacji🙁
Szkoda..
Ciemnota 😀 Zacofania 😁 Zabobony 😂 Głupota 🤣 Idiotyzm 😃
😂😂😂😂😂
Stypa tzw.