@@travler5984 i wszystko jasne, dlatego można owym 99,99 % społeczeństwa wciskać głupoty. Muszę dodać, nie wszystko prezentowane na tym kanale to brednie, podkreślam nie wszystko.
Dzień dobry! Zachęcam do zapoznania się z petycją z 23 września 2024 dotyczącą powodzi opublikowaną na stronach Urzędu Miejskiego w Głuchołazach i Senatu (tu petycja nr 964). Pozdrawiam!
@@kondzio2003 od ponad 100 lat naukowcy działają w związku z gospodarką wodną, a nagle pojawia się "specjalista" i niczym ksiądz nawraca internautów na "nową wiarę"
@@badziewnykanatomasza9456 i kto niby jest tym nawracaczem? Bo działania tych naukowców od 100 lat powodują stałe obniżanie się poziomu wód gruntowych w kraju więc ich 100 letnie działania mają negatywne skutki.
@@badziewnykanatomasza9456 obniżanie poziomu wód gruntowych poprzez bezmyślne osuszanie i pogłębianie wszystkiego gdzie palec na mapie się zatrzyma nie jest dobre.
Dziękujemy za pracę na rzecz rzeczy ważnych....Wiedza to przewidywalność zagrożeń,ochrona...Pozostaje tylko kwestia działań urzędników..... którzy poszukują winy w innych... Brak odwagi,by sobie nie zaszkodzić,co za słabość..
Dzień dobry! Zachęcam do zapoznania się z petycją z 23 września 2024 dotyczącą powodzi opublikowaną na stronach Urzędu Miejskiego w Głuchołazach i Senatu (tu petycja nr 964). Pozdrawiam!
Dzień dobry! Zachęcam do zapoznania się z petycją z 23 września 2024 dotyczącą powodzi opublikowaną na stronach Urzędu Miejskiego w Głuchołazach i Senatu (tu petycja nr 964). Pozdrawiam!
@@ptecza Widziałem w wielu komentarzach. Ponoć też polubienie powinno być po obejrzeniu jakieś części materiału, bo nie zostanie policzone przez algorytm. W związku z tym, że nie mam pewności piszę dłuższe komentarze i daję "lajka" po po obejrzeniu minimum 1/3
@@robertab929 Ja się spotkałem w komentarzach z różnymi zaleceniami na ten temat, np. że wystarczy 5 wyrazów. Zapytałem, bo nie znalazłem oficjalnej informacji. Pewnie Google nie zdradzi takich szczegółów.
Dzień dobry! Zachęcam do zapoznania się z petycją z 23 września 2024 dotyczącą powodzi opublikowaną na stronach Gminy w Głuchołazach i Senatu (tu petycja nr 964). Pozdrawiam!
Dzień dobry! Zachęcam do zapoznania się z petycją z 23 września 2024 dotyczącą powodzi opublikowaną na stronach Gminy w Głuchołazach i Senatu (tu petycja nr 964). Pozdrawiam!
Oglądam Pana filny z najwyższą przyjemnością. Przekazuje Pan wiedzę, której świadomości zazwyczaj nie mamy w bardzo przystępny sposób. Dziękuję bardzo i pozdrawiam, życząc aby docierał Pan ze swoim przekazem do jak największej ilości osób.
Dzień dobry! Zachęcam do zapoznania się z petycją z 23 września 2024 dotyczącą powodzi opublikowaną na stronach Gminy w Głuchołazach i Senatu (tu petycja nr 964). Pozdrawiam!
Dzień dobry! Zachęcam do zapoznania się z petycją z 23 września 2024 dotyczącą powodzi opublikowaną na stronach Gminy w Głuchołazach i Senatu (tu petycja nr 964). Pozdrawiam!
Ten przekaz i tak nie dotrze, lokalne władze na terenach popowodziowych będą dalej marnotrawić publiczne pieniądze z poparciem miejscowej ludności, a wręcz pod ich naciskiem. Oczywiście dojdzie do tego nepotyzm, kumoterstwo i korupcja. W tym temacie potrzebna jest dyktatura, nic ludziom nie tłumaczyć tylko zrobic tak jak ma być, jednak znajac życie dyktatura wybudowałaby nastepne zbiorniki zaporowe, aby pokazać jak jest pręzna i jak dba o ludzi. Zaklety krąg.
jako ktos ktoo ma piwodz wpisaananaana w zyciorys. lokalne wladze nie maja kkmpetencji dzialania u nas, malo tego miasto w zupelnie innym regionie decyduje o naszych rzekach i wladze (owszem nic nie robia) ale i tak potrzebuja zgody slaska, ktory ma nas w Beskidach gdzies
Dzień dobry! Zachęcam do zapoznania się z petycją z 23 września 2024 dotyczącą powodzi opublikowaną na stronach Urzędu Miejskiego w Głuchołazach i Senatu (tu petycja nr 964). Pozdrawiam!
Dzień dobry! Zachęcam do zapoznania się z petycją z 23 września 2024 dotyczącą powodzi opublikowaną na stronach Gminy w Głuchołazach i Senatu (tu petycja nr 964). Pozdrawiam!
Zachęcam do zapoznania się z petycją z 23 września 2024 dotyczącą powodzi opublikowaną na stronach Gminy w Głuchołazach i Senatu (tu petycja nr 964). Pozdrawiam!
Panie Piotrze, gratuluję ilości odwiedzających, dziękuję za szerzenie wiedzy. Internet w dobrej sprawie 👍. Już wiele razy udało mi się odesłać "po wiedzę" do tego kanału (no i rzecz jasna z dumą podać - skąd ja TO wiem🤗).
Zachęcam do zapoznania się z petycją z 23 września 2024 dotyczącą powodzi opublikowaną na stronach Gminy w Głuchołazach i Senatu (tu petycja nr 964). Pozdrawiam!
Dzień dobry! Zachęcam do zapoznania się z petycją z 23 września 2024 dotyczącą powodzi opublikowaną na stronach Gminy w Głuchołazach i Senatu (tu petycja nr 964). Pozdrawiam!
Dzień dobry! Zachęcam do zapoznania się z petycją z 23 września 2024 dotyczącą powodzi opublikowaną na stronach Gminy w Głuchołazach i Senatu (tu petycja nr 964). Pozdrawiam!
Zachęcam do zapoznania się z petycją z 23 września 2024 dotyczącą powodzi opublikowaną na stronach Gminy w Głuchołazach i Senatu (tu petycja nr 964). Pozdrawiam!
Zachęcam do zapoznania się z petycją z 23 września 2024 dotyczącą powodzi opublikowaną na stronach Gminy w Głuchołazach i Senatu (tu petycja nr 964). Pozdrawiam!
Dzień dobry! Zachęcam do zapoznania się z petycją z 23 września 2024 dotyczącą powodzi opublikowaną na stronach Gminy w Głuchołazach i Senatu (tu petycja nr 964). Pozdrawiam!
Podsumowanie materiału jest świetne. Rządy i otumanione społeczeństwo nadużywa słowo Ekoterrorysci bo to takie teraz modne. I bardzo często zasłaniające nieudolność służb i państwa.
Dzień dobry! Zachęcam do zapoznania się z petycją z 23 września 2024 dotyczącą powodzi opublikowaną na stronach Gminy w Głuchołazach i Senatu (tu petycja nr 964). Pozdrawiam!
Zachęcam do zapoznania się z petycją z 23 września 2024 dotyczącą powodzi opublikowaną na stronach Gminy w Głuchołazach i Senatu (tu petycja nr 964). Pozdrawiam!
Dzień dobry! Zachęcam do zapoznania się z petycją z 23 września 2024 dotyczącą powodzi opublikowaną na stronach Gminy w Głuchołazach i Senatu (tu petycja nr 964). Pozdrawiam!
często bywam w Holandii tam naprzykład kanały są ok 2 metry poniżej poziomu gruntu , kanały te posiadaja co jakiś czas zasuwy i mogą sobie na bierząco regulować wysokość wody w tych groblach , w Polsce mamy tysiące km melioracji bez systemu regulacji poziomu wody , dlatego w lecie jest susza a wiosna powodzie i zalewa pola uprawne , w mojej opini rowy meloracyjne zdecydowanie TAK ale z systemem dającym możliwość albo retencji wody w nich albo wręcz osuszania zalanych pól , generalnie w Polsce jest deficyt wodny i takie mikro zbiorniki wodne od zasuwy do zasuwy były by na wagę złota w miesiącach suchych
Taki system w dalszym ciągu będzie nieco chronić przed suszą, ale będzie słabo chronił przez powodziami z powodu rekordowych opadów. Bo woda nie ma się gdzie rozlać. Dlatego naturalne systemy rzeczne obejmujące starorzecza, dużą szerokość dolin, czy mokradła na wielu dopływach będzie lepiej nas chronił.
@@robertab929pojedź do słonecznej Italii, tam powodzie to był problem od zawsze a jakoś obecnie nie są. Zobacz czy u nich cieki wodne zostały poddane regulacji czy nie.
@@ExtraChuje Widzę, że nie wiesz co się na świecie dzieje, albo wymyślasz to na poczekaniu. Wiadomość z września 2024: 📖 *Uszkodzone zabytki, zawalone mosty i zaginieni. Tragiczne powodzie we Włoszech* 📖 *Powodzie we Włoszech. Wielka woda zrywa mosty i zalewa duże miasta* W ciągu doby spadło tam "tylko" 120 mm deszczu.
Zachęcam do zapoznania się z petycją z 23 września 2024 dotyczącą powodzi opublikowaną na stronach Gminy w Głuchołazach i Senatu (tu petycja nr 964). Pozdrawiam!
Kanał "wystrzelił"pewnie od powodzi 😊 gratulacje,dobra wiedzą przyda się ludziom Jeden z lepszych Twoich filmów, wszystko prosto w łatwy sposób do zrozumienia wytłumaczone, super Pozdrawiam
Od niedawna stałem się Pana Słuchaczem. Bardzo miło zdobywać takie informacje. Jestem z Krosna więc chętnie pomogę w tym rejonie np. w nagrywaniu filmów
Dzień dobry! Zachęcam do zapoznania się z petycją z 23 września 2024 dotyczącą powodzi opublikowaną na stronach Urzędu Miejskiego w Głuchołazach i Senatu (tu petycja nr 964). Pozdrawiam!
Zatem albo wysoka fala przy regulowanej rzece albo szeroka przy nieregulowanej. Tak czy inaczej zaleje.Jjednak przy nieregulowanej straty mogą być niższe bo da się niską falę okiełznać łatwiej. A jakie efekty byśmy osiągneli poszerzając i pogłębiając koryto - uwzględniając bufor w postaci braku zabudowy? Ciekawa konkluzja, dająca zdecydowanie do myślenia. Ciekawym przykładem jest rzeka Czarna z mojej okolicy(Gmina Nieporęt) - została pogłębiona ale kompletnie nie sprawdziło się to. Rzeczka wylała, co prawda nie było aż takich ogromnych strat jak poprzednio ale woda szła dynamiczniej i odchodziła "dopływami" z pól na szczęście wporst na te pola gdzie zwalniała - kilka domów raptem podtopionych - potwierdza to co mówisz. Jeśli mogę coś dodać o ekoterroryźmie to nie chodzi o inżynierów Ci problemu z wyobraźnią przestrzenną nie mają. Wydaje mi się, że powoli ukazuje się obraz powodów zalania na DLN Śląsku - brak decyzji o prewencyjnym zrzucie wody mając wiedze na temat ilości możliwych opadów już na początku Września. Dziękuję za ten odcinek. X
Dzień dobry! Zachęcam do zapoznania się z petycją z 23 września 2024 dotyczącą powodzi opublikowaną na stronach Gminy w Głuchołazach i Senatu (tu petycja nr 964). Pozdrawiam!
Trochę fizyki i się gubią. Problemy z wyobrażnią, albo brak chęci przystanku i zastanowienia się nad problemem. Ale najbardziej irytuje zacietrzewienie, jak się im powie, że nie mają racji...
Dzięki za ten materiał tłumaczący w prosty sposób, że regulacja i pogłębianie rzek to tylko przeniesienie problemu niżej i ze zwiększoną siłą. W kwestii pogłębiana, często słyszy się o tym w kontekście już uregulowanych rzek nizinnych pozbawionych drzew. Ich zarastanie roślinnością naczyniową jest konsekwencją wcześniejszych prac- usunięcie drzew daje nisze dla roślinności zanurzonej i wynurzonej. To też ciekawy temat na materiał dotyczący szkodliwości regulacji rzek. Przykładem może być ujściowy odcinek Tuczyna, który w związku z tym jest regularnie "poprawiany".
Wnosze postulat o wprowadzenie do szkół podstawowych na terenach powodziowych, przedmiotu o nazwie "wolne rzeki"...! Dzieci raczej będą chętne do zajęć w terenie 😉
Oczywiście jeśli ktoś ma dom lub ogród działkowy zbudowany w latach 80 czy 90 nad nizinną, pogłębianą rzeką, to będzie wolał aby nadal ją pogłębiano, bo bez tego wypłyci się i zaczną się pojawiać te prawie corocznie podtopienia. Zostawienie rzek bez regulacji to raczej sprawa dla miejsc, gdzie nie zbudowano domów nad samą rzeką, gdzie w dolinie są tylko łąki i pastwiska. Tymczasem pojawiają się takie projekty aby w ramach "bezpieczeństwa powodziowego" regulować i zamieniać w pogłębiony rów ostatnie nie wyregulowane odcinki takich rzeczek, aby woda szybciej spływała... na wioski w dolnym biegu.
nie wiem.dla mnie to co mowisz jest tak oczywiste .ze az śmieszne . ale może ja jestem obserwatorem .a spora czesc z nas jest konsumentami.co dadza to wezmą ... no nic trzymam kciuki za prace ktora wykonujesz !
Powodzie były, są i będą. Rzeki miejscami i tak trzeba regulować ale trzeba to robić z głową. Przypomnę ze powódź w Kłodzku z 1783 roku była raptem kilka cm niższa od powodzi 1997 r. Retorycznie zapytam czy powódź sprzed prawie dwóch i pół wieku była dziełem regulacji rzek i wycinki lasów?
@@danydevito8853 nie znam ale to nie ma znaczenia. Pogoda jest nieprzewidziana i nie mamy nad nią żadnej kontroli. Wszystkie scenariusze są możliwe i ja wszystko trzeba być przygotowanym.
Dzień dobry! Zachęcam do zapoznania się z petycją z 23 września 2024 dotyczącą powodzi opublikowaną na stronach Gminy w Głuchołazach i Senatu (tu petycja nr 964). Pozdrawiam!
Najpierw mówi Pan, że oczywistym dla hydrotechników prostym następstwem pogłębiania rzek jest wzrost wysokości fali wezbraniowej, a potem że mamy to co nam hydrotechnicy zaplanowali przez 150 lat. Czyli hydrotechnicy przez 150 lat robią z pełną świadomością coś, czego skutkiem skutkiem są powodzie?
Zmieniło się podejście. Głównie przez wyliczenia, że od pewnego momentu podwyższanie wałów powodziowych o kilka metrów zaczyna kosztować tyle, że sie nie zwraca. Przez sto lat regulowano Ren pod użyteczny towarowy szlak wodny. W końcu obliczenia pokazały, że pojawiające się coraz częściej katastrofalne powodzie to wynik nadmiernie szybkiego przepływu w górnym biegu i braku retencji. Teraz trwają prace nad renaturyzacją i spowolnieniem nurtu.
@@jerzycwik1904 Wcześniej mieliśmy mniejsze możliwości techniczne regulacji. Do poprzednich rozwiązań dokładano kolejne i przedłużano odcinek regulowany coraz bardziej w górę, przybliżano wały do rzeki i zmniejszano powierzchnię zalewową. W końcu wiele lat wybierania żwiru, obniżania koryta i umacniania brzegów spowodowało taką erozję, że zagroziło to stabilności zapory. Zaczęto robić obliczenia ekonomiczne i wyszło, że wypłycenie dna żwirem jest tańsze niż budowanie kolejnego zbiornika aby chronić poprzedni (i ten ostatni za jakiś czas sam byłby zagrożony erozją).
Świetny filmik, ale aby niektórzy zrozumieli musiałbyś jakąś makietę zrobić albo użyć programu do symulacji, aby pokazać jak prędkość rzeki, która jest uregulowana wpływa na powódź i o ile powódź którą właśnie mieliśmy byłaby mniejsza gdyby zwolnić spływ wszystkich dopływów. Myślę, że dopiero realne obrazy z symulacji mogłyby przekonać ludzi, a w sumie to ile deszczu spadło wiemy i to ile wody spłynęło też mniej-więcej wiemy. Lepszej okazji do zmian w Polsce nie będzie bo wielu ludzi nadal żyje tą powodzią.
Obie skrajności są szkodliwe. Bo samo rozlewanie się rzek po lasach (pokazane ładnie w tym filmie) będzie skuteczne na terenach nizinnych, ale już mniej w terenach górskich. Potrzeba i mądrego współdziałania z przyrodą, i budowy polderów jednocześnie. Sytuacja ze zbiornikiem Racibórz, który uratował dobytek tysięcy ludzi, jest na to dowodem.
Regulacja rzek polega też na budowie zbiorników zalewowych, zatrzymujących wodę opadową z wiosennych roztopów i przygotowanych do zatrzymania nadmiaru wody z burz letnich.
Ale generalnie tutaj masz kwadrans o niczym. To ma sens na nizinie, w górach jak potok się rozleje to dojdzie do osuwisk. W Polsce właśnie wydatki na regulację cieków wodnych zawsze były niskie i dlatego jest tak jak jest. Przecież ta regulacja nie wzięła z robienia biznesu tylko z potrzeby walki z suszami i zalaniami.
A skąd masz takie informacje? Ja jakoś nie widzę budowy tych wałów, a i pogłębianie potoku i to na terenie podmokłym to widziałem w ciągu ostatnich 30 lat 1 raz i to w miejscu gdzie woda na polach stała przez pół roku i już czaple się tam zlatywały.
Regulowanie, pogłębianie, prostowanie rzek i potoków powoduje przyspieszenie odpływu wody, zatem odprowadzamy taką samą ilość wody, w krótszym czasie, musi to skutkować większymi przepływami maksymalnymi. Jak pokazano na filmie, wcięte głęboko koryto rzeki uniemożliwia jej szerokie rozlanie i tym samym spowolnienie odpływu wody, takie rozlanie się wody zmniejsza maksymalne przepływy poniżej. Najbardziej skuteczne jest to na małych rzekach, jakich jak autor wielokrotnie mówił, mamy najwięcej i które tworzą potem te większe rzeki. Woda w pogłębionej, wyprostowanej rzece, zwykle nie napotyka przeszkód w postaci rumoszu drzewnego, kamieni, małych wysp, które tak samo spowalniają tą wodę. Tutaj znowu, regulując rzekę przyspieszamy odpływ i w ten sposób maksymalizujemy przepływy, znowu ta sama ilość wody odpływa w krótszym czasie, zatem i przepływ w m3 musi być większy. Woda spiętrzona wysoko, np poprzez pogłębienie(taki paradoks), lub wały, nabiera ogromnej siły, a to przekłada się znowu na szybkość jej płynięcia i znowu maksymalizuje przepływy. W ten magiczny sposób uzyskujemy efekt spłuczki klozetowej. Przekonanie o konieczności regulacji, pogłębiania rzeki, jako sposobie na walkę z powodziami bierze się z jeszcze jednego błędu myślowego. Większość ludzi nie potrafi myśleć o przepływie wody w szerszym kontekście, w kontekście całej zlewni. Patrzy punktowo, udrożniliśmy rzekę, zatem zgodnie z równaniem strugi woda się obniżyła(większa prędkość, czyli mniejszy przekrój potrzebny do przepływu, czyli mniejsza wysokość piętrzenia), zatem mniejsza powódź, ale już nie uświadamia sobie, że w ten sposób pogarsza sytuacje powodziowa poniżej tego miejsca. Stosując ów receptę w całym dorzeczu, mamy gotowy przepis na katastrofę.
Kazda rzeka jest inna i duzo zmienia gdzie plynie. U nas lokalna dzika rzeczka przechodzi przez centrum miejscowosci, walow tam na ogol nie ma i za bardzo nie ma na nie miejsca, moze na jakis mur byloby miejsce. Domy podchodza pod sama rzeke i prywatne dzialki, podtopienia byly cykliczne od sredniowiecza, najgorsze powodzie przy oberwaniu chmury, ale takie deszcze sa rzadko, cofka z Wisly niemozliwa, bo jest to zablokowane. Niemniej dzika rzeczka nie miescila w korycie wielkiej wody, powstawaly zatory, walily sie grube drzewa do rzeki. Zdecydowano ze kluczowy fragment gdzie woda powodziowa ma zawsze apogeum zostanie poglebione, drastycznie wyregulowane i o zgrozo wylozone plytami z dziurami. Wygladalo to strasznie i dalej jest tak sobie mimo ze zaroslo trawa i wodna roslinnoscia. Wycieto setki starych drzew, zrobiono z dzikiej rzeki row, kanal na jakims kilometrze z hakiem. Serce bolalo i boli, ale... to jednak dobrze zdaje egzamin, wysoka woda miesci sie w korycie, zobaczymy jak bedzie w sytuacji krytycznej, zapewne wyleje plus cofki do rowow, doplywow, kanalizacji deszczowej. Regulacja moze jednak naprawde pomagac, tej wody nie ma gdzie wylac na jakies pola acz daloby sie zrobic mokry zbiornik retencyjny ze stawow rybnych, ale nikt takiej poteznej inwestycji z wykupem stawow nie zrobi, ani samorzad ani Wody Polskie ani rzad. Moze zbuduja kiedys mur w funkcji walow po kilku kolejnych powodziach za sto lat...
Takie sobodne wylewanie rzeki działa przy niewielkim spadku terenu. Przy dużym nachyleniu woda i tak szybko spłynie na niższe tereny. W górskich rejonach dopływy z sąsiednich dolin są w niewielkiej odległości od siebie i nawet 2,3 krotne spowolnienie ich przesuwa wezbrania w rzece, do której trafiają o co najwyżej kilkadziesiąt minut. W skali rzeki, która odbiera kilkanaście takich dopływów pomoże to przy lokalnych burzach ale przy intensywnych opadach trwających kilka dni a te kilkadziesiąt minut przestaje mieć znaczenie dla rzek znajdujących się poniżej. Dlatego w górskich rejonach, które są pozbawione ukształtowania sprzyjającego naturalnej retencji potrzebne są zbiorniki.
bardzo fajnie i rzeczowo, dzięki za materiał. I teraz mam pytanie - odnoszące się do końcówki, mamy rzeki uregulowane, kamienne murki oporowe bo leci np. droga przy samym korycie, dalej wszędzie domy - taki typowy przykład z doliny Białej Lądeckiej, jak i wielu podobnych dolnośląskich rzek. Regularnie obok tego przejeżdżałem i obserwowałem. Były prowadzone prace czyszczenie koryta, powycinano na brzegach część drzew jak i samosiejki, krzaczory, część brzegu została umocniona kamiennymi blokami. Być może też częściowo pogłębiano - tak na moje oko bardziej to wyglądało na wyrównanie dna koryta, usunięcie większych łach. I zdania podzielone - bo jedni się cieszyli, że porządek nad rzeką, a inni że niszczenie przyrody i regulacja rzeki... no właśnie regulacja uregulowanej rzeki pewnie w XIX wieku, może i wcześniej. Czy takie prace mają sens czy nie? Co do drzew - to wg mojej opinii, tam gdzie ję wycięto jest dalej mur umacniający brzeg, bo akurat w czasie wezbrań leci tam największy nurt - a takie drzewa (rosnące przed murem w korycie) mogą być łatwo podmyte i stanowić zagrożenie potem pod pierwszym napotkanym mostkiem.
Pasowało by tak trochę wypromować ten kanał. Twoje racjonalne argumenty i brak nadętych, pustych akcji proekologicznych powinny ujrzeć światło dzienne. Fajnie było by kogoś takiego mieć jako ministra choć zdaję sobie sprawę że to nie możliwe. Mimo to choć ludzie niech zrozumieją czym są rzeki i jeziora i jak działa ten system. Piękna robota. Kibicuję.
Ja kupiłem drogi bezpieczny teren pod mój dom , a po powodziach ogromne pieniądze z podatków przeznaczane są dla ludzi którzy pozyskali teren za bezcen
co za bzdura .Do czasu będziesz czuł się bezpiecznie ,bo może wiatr, a nie woda powodziowa może uszkodzić twój dom ,a jak jest na pagórku to ulewne długie deszcze mogą spowodować osuwisko i dom ci zjedzie z tej górki .Były w Polsce kilkanaście lat temu takie przypadki .W Polsce nigdy ne było gospodarki wodnej przemyślanej ,bo już wiadomo gdzie rzeki ,czy cieki wodne wylewają po ulewie po burzy ,a gdzie idzie wysoka fala po terenie po opadach ulewnych > 3 dni .Taka rzeczka pokazana to przez Polskie wody nazywana jest ciekiem wodnym ,a nie rzeką . Co to jest szerokość między brzegami 4-5metórw i wysokość brzegu od dna )80 m do 1metra. To potoczek .Mieszkam blisko takiego i po regulacji (poszerzenie wycięcie drzew i krzaków do 4mterów i wysokość brzegu do 2 metrów (od strony posesji dwa poziomy gabionów z kamieniami. Ten ciek wytrzymał od 2015r ,aż do 15 września ,kiedy w nocy spadło > 200 litrów na 1m2 i już poszła błyskawiczna fala powodzi . Zalało mi dom wokoło na wysokość 25 cm ,a na niskim parterze miałam (pompując dwoma pompami)przez okno garaż i kotłownia, tylko 10cm .Ale zawilgocenia ścian poszło do 20 cm po ścianach . Niestety wymądrzanie się nic daje .Bo na ilość opadu mamy Nic do powiedzenia ,czy chcenia . Szanowny panie . Każdemu, kto nie zaznał tej "radości " polecam pokorę . Pozdrawiam
Racja tylko nie ma juz doliny z lasami bo zostały I powstały tam pola uprawne domy .tego sie już nie da odtworzyć lub bardzo trudno więc co dalej pewnie najprościej będzie wyregulować i wyrównać rzeke tylko co będzie jak przyjdzie jeszcze większą woda z takim szybkim spływem z pół i gor z dużą prędkością nastąpi jeszcze większe wezbranie i gdzieś przerwie wal i zrobi jeszcze większe szkody . Więc wydaje mi się że ciężko będzie zastosować taka ścieżkę dla rzek wokół których już nie ma lasów pozostaje tylko odsunac wały od rzeki nie regulując koryt podniesienie mostów aby nic nie blokowało spływ wod i ewentualnie jak w Raciborzu zrobić zbiorniki suche .
I o takich rzeczach powinno być głośno w mediach. Jedyne czego mi zabrakło w filmie to uproszczonej wizualizacji omawianej kwestii, poza tym świetnie wytłumaczone. Bardzo potrzebny materiał.
Rozumiem zatem, że dla bezpieczeństwa i w celu zapobieżenia wysychania terenu warto budować kanały przecinające rzeki i zbiorniki w których można magazynować wodę dla rolnictwa i lokalnych ekosystemów, byle taki kanał był głębszy niż główne koryto a zaraz za nim był jaz czy śluza służąca kontroli przepływu. Czy to jest myślenie poprawne?
Fachowiec! Czyli w jednym miejscu raz pogłębiona i ( przyśpieszona woda)niby uregulowana jest poprostu zagrożeniem dla ludzi niżej. Tak jak tamy niby pomagają ale jak nastąpi awaria. To katastrofa gwarantowana. Dla mnie to zrozumiałe ! a dla innych?
Gdyby to się dało pokazać w 15 sekund, więcej osób mogłoby zrozumieć i zapamiętać , że nie warto pogłębiać. Nie będziesz mógł stać w tym miejscu bezpiecznie 7:00 bo prędkość przepływu w korycie ci nie pozwoli. ;-)
@@WolneRzeki ok, wygrałeś. :-) Przechodziłem przez rzeki tylko przy w niskich stanach wód. Nie macie w swoich programach takiej możliwości zasymulowania dla rzeczywistej rzeczki, jak by się zachowywała gdyby zmniejszono jej przekrój w dolnej części? Tak obrazkowo i naukowo żeby to wyglądało?
@@woksio Jeśli przydatny gospodarczo, to eksploatować z rozsądkiem. Jeśli nie - zostawić. Pogłębianie rzeki prowadzi do przyspieszonej erozji dennej dopływów i zwiększenia drenażu w zlewni, czyli do obniżenia poziomu wód gruntowych.
Piasek i muł w Wiśle to całkowicie naturalny element tej rzeki. Ten film równie dobrze mógłby być o Wiśle tylko potrzebowałbym 100x dłuższą łatę. Pogłębienie Wisły sprawiło że wahania stanu wody poniżej Krakowa sięgają 10 metrów…
A ja chciałbym usłyszeć trochę takich suchych danych (ile hektarów trzeba by było opuścić aby rzeki mogły się rozlać bo wiadomo że państwo musiało by wykupić te tereny od prywatnych ludzi.
Wystarczy że na planach teren ten będzie zaznaczony jako zalewowy i już będzie miało to znaczenie przy zagospodarowaniu. Jak ktoś chce to niech się tam buduje. Nikt mu tego nie ubezpieczy i nie da odszkodowania przy powodzi. A głupi i tak będą się tam budować bo ziemia o grosz tańsza niż kilometr dalej.
@@majkizbajjki5505 właśnie z tymi cenami to nie do końca tak, kilka lat szukałem domu przeglądałem wiele ofert i te w dolinach rzek, wcale nie były jakoś atrakcyjne cenowo, co dla mnie było bardzo dziwne. Natomiast w wielu miejscach jest tak, że w dolinie masz płasko i dom postawisz np. na płycie fundamentowej, a wyżej zaczyna się stok i często trzeba dołożyć od kilkudziesięciu do nawet 150 tys. tys. do stanu zero, bo takie są warunki.
@@majkizbajjki5505patrząc na polską politykę to można się wybudować między rzeką a wałem, a jak przyjdzie wielka woda to skarb państwa i tak wyskoczy z kasy
Ależ Pan sam wspominał że przy wezbraniach rzek powinna się rzeka po drodze rozlać. Może tam gdzie było pogłębianie koryta są jakieś domki, a ten dolny odcinek pełni funkcję polderu.
Ciekawe wnioskowanie z zakresu hydrologii i psychologii człowieka. Takie myślenie jest dość odległe większości ludzi kupujących tanie działki nad rzekami, a wymaga szerokiego rozpropagowania. Zresztą, to jest chyba trochę szerszy problem w kwestii osiedlania się w nieznanym miejscu. Moi sąsiedzi gdy przebudowywali kupiony stary dom doposażyli go o głębokie podpiwniczenie. Zrobili to mimo moich uprzednich uwag, że tu woda gruntowa często bywa dość wysoko. Najwyższy poziom wód gruntowych jaki pamiętam (nie po deszczu), to woda wypływająca spod podeszew butów, a więc równo z powierzchnią gruntu. Cóż..., wiedzieli lepiej. Konsekwencja tego taka, że w niezbyt mroźne zimy nie mają wody w kranie i ciepła w kaloryferach, bo im kotłownio-hydrofornię woda gruntowa zalewa na wys. ok.1,5m, a w okolicy nie ma rowu, do którego można by ją wypompować. Zresztą przy takiej wysokości słupa wody trzeba by mieć dość wydajną pompę, by nadążyła wypompowywać, a musiałaby chyba chodzić non stop przez kilka tygodni.
Fascynujący kanał. Potrzebna wiedza. To powinni zobaczyć wszyscy. Wielkie brawa za popularyzację tej wiedzy.
Bardzo popieram to życzenie. Przyłączam się też do braw :)
To prawda, kanał fascynujący, ale głównie dla widzów nie zwiazanych z wiedzą i nauką w temacie .
@@janisz4045pokaż kanały dla widzów związanych z nauką i wiedzą w tym temacie
@@janisz4045 Czyli 99,99% społeczeństwa...
@@travler5984 i wszystko jasne, dlatego można owym 99,99 % społeczeństwa wciskać głupoty. Muszę dodać, nie wszystko prezentowane na tym kanale to brednie, podkreślam nie wszystko.
Genialny materiał, szkoda że mamy tak mało równie wartościowych osób w naszym społeczeństwie. A tych co mamy motłoch nie chce słuchać ...
Dzień dobry! Zachęcam do zapoznania się z petycją z 23 września 2024 dotyczącą powodzi opublikowaną na stronach Urzędu Miejskiego w Głuchołazach i Senatu (tu petycja nr 964). Pozdrawiam!
Dobrze się Ciebie słucha.
Trudno się nie denerwować na przeciwskuteczne działania . Oby wiedza wygrała i dotarła ❤
Nie wygra i nie dotrze. Nie z takim układem politycznym.
@@kondzio2003 od ponad 100 lat naukowcy działają w związku z gospodarką wodną, a nagle pojawia się "specjalista" i niczym ksiądz nawraca internautów na "nową wiarę"
@@badziewnykanatomasza9456 i kto niby jest tym nawracaczem? Bo działania tych naukowców od 100 lat powodują stałe obniżanie się poziomu wód gruntowych w kraju więc ich 100 letnie działania mają negatywne skutki.
@@kondzio2003 mają też pozytywne skutki :)
@@badziewnykanatomasza9456 obniżanie poziomu wód gruntowych poprzez bezmyślne osuszanie i pogłębianie wszystkiego gdzie palec na mapie się zatrzyma nie jest dobre.
Dziękujemy za pracę na rzecz rzeczy ważnych....Wiedza to przewidywalność zagrożeń,ochrona...Pozostaje tylko kwestia działań urzędników..... którzy poszukują winy w innych... Brak odwagi,by sobie nie zaszkodzić,co za słabość..
Dzień dobry! Zachęcam do zapoznania się z petycją z 23 września 2024 dotyczącą powodzi opublikowaną na stronach Urzędu Miejskiego w Głuchołazach i Senatu (tu petycja nr 964). Pozdrawiam!
Pozdrawiam wszystkich oglądających i słuchających. Komentujemy dla większych zasięgów.
Dziękuję za taki filmik. Człowiek staje się mądrzejszy. Pozdrawiam 😃👍👍
Dzień dobry! Zachęcam do zapoznania się z petycją z 23 września 2024 dotyczącą powodzi opublikowaną na stronach Urzędu Miejskiego w Głuchołazach i Senatu (tu petycja nr 964). Pozdrawiam!
Jestem pstrągiem. Komentarz dla zasięgu :)
Pstrong man ;)
Komentarz dla zasięgu za krótki. Musi mieć 7 słów o długości minimum 3 liter.
@@robertab929 Skąd to wiadomo? YT gdzieś się tym "chwali"?
@@ptecza Widziałem w wielu komentarzach. Ponoć też polubienie powinno być po obejrzeniu jakieś części materiału, bo nie zostanie policzone przez algorytm.
W związku z tym, że nie mam pewności piszę dłuższe komentarze i daję "lajka" po po obejrzeniu minimum 1/3
@@robertab929 Ja się spotkałem w komentarzach z różnymi zaleceniami na ten temat, np. że wystarczy 5 wyrazów. Zapytałem, bo nie znalazłem oficjalnej informacji. Pewnie Google nie zdradzi takich szczegółów.
Super materiał. To jest właśnie edukacja od podstaw i uświadamianie społeczeństwa o najbardziej elementarnych sprawach. Dzięki za ten film.
Doskonałe, przejrzyście i w punkt.
Dzień dobry! Zachęcam do zapoznania się z petycją z 23 września 2024 dotyczącą powodzi opublikowaną na stronach Gminy w Głuchołazach i Senatu (tu petycja nr 964). Pozdrawiam!
Dębowiec jest przepiękny. Dziękuję za informacje, które przekazujesz. Pozdrowienia z Lublina
Proszę o więcej filmów znad naszych rzek. Zwłaszcza tak aktualnych, bo dotyczących powodzi w kontekście gospodarki wodnej i urbanizacji
Dzień dobry! Zachęcam do zapoznania się z petycją z 23 września 2024 dotyczącą powodzi opublikowaną na stronach Gminy w Głuchołazach i Senatu (tu petycja nr 964). Pozdrawiam!
Oglądam Pana filny z najwyższą przyjemnością. Przekazuje Pan wiedzę, której świadomości zazwyczaj nie mamy w bardzo przystępny sposób. Dziękuję bardzo i pozdrawiam, życząc aby docierał Pan ze swoim przekazem do jak największej ilości osób.
Dzień dobry! Zachęcam do zapoznania się z petycją z 23 września 2024 dotyczącą powodzi opublikowaną na stronach Gminy w Głuchołazach i Senatu (tu petycja nr 964). Pozdrawiam!
Dzięki za film i poświęcony czas na realizacje takiego filmu.
Dzień dobry! Zachęcam do zapoznania się z petycją z 23 września 2024 dotyczącą powodzi opublikowaną na stronach Gminy w Głuchołazach i Senatu (tu petycja nr 964). Pozdrawiam!
Ten przekaz i tak nie dotrze, lokalne władze na terenach popowodziowych będą dalej marnotrawić publiczne pieniądze z poparciem miejscowej ludności, a wręcz pod ich naciskiem. Oczywiście dojdzie do tego nepotyzm, kumoterstwo i korupcja. W tym temacie potrzebna jest dyktatura, nic ludziom nie tłumaczyć tylko zrobic tak jak ma być, jednak znajac życie dyktatura wybudowałaby nastepne zbiorniki zaporowe, aby pokazać jak jest pręzna i jak dba o ludzi. Zaklety krąg.
jako ktos ktoo ma piwodz wpisaananaana w zyciorys. lokalne wladze nie maja kkmpetencji dzialania u nas, malo tego miasto w zupelnie innym regionie decyduje o naszych rzekach i wladze (owszem nic nie robia) ale i tak potrzebuja zgody slaska, ktory ma nas w Beskidach gdzies
Święte slowa
Dzień dobry! Zachęcam do zapoznania się z petycją z 23 września 2024 dotyczącą powodzi opublikowaną na stronach Urzędu Miejskiego w Głuchołazach i Senatu (tu petycja nr 964). Pozdrawiam!
Bardzo dobra robota. Obys kiedyś został ministrem 😉
Dzień dobry! Zachęcam do zapoznania się z petycją z 23 września 2024 dotyczącą powodzi opublikowaną na stronach Gminy w Głuchołazach i Senatu (tu petycja nr 964). Pozdrawiam!
Dobry materiał, rzeczowo i umiejętnie wytłumaczone.
Zachęcam do zapoznania się z petycją z 23 września 2024 dotyczącą powodzi opublikowaną na stronach Gminy w Głuchołazach i Senatu (tu petycja nr 964). Pozdrawiam!
Panie Piotrze, gratuluję ilości odwiedzających, dziękuję za szerzenie wiedzy. Internet w dobrej sprawie 👍.
Już wiele razy udało mi się odesłać "po wiedzę" do tego kanału (no i rzecz jasna z dumą podać - skąd ja TO wiem🤗).
Zachęcam do zapoznania się z petycją z 23 września 2024 dotyczącą powodzi opublikowaną na stronach Gminy w Głuchołazach i Senatu (tu petycja nr 964). Pozdrawiam!
Wiecej takich ludzi! oby Piotrowi sie nigdy nie znudzilo ratowanie rzek.
Dzień dobry! Zachęcam do zapoznania się z petycją z 23 września 2024 dotyczącą powodzi opublikowaną na stronach Gminy w Głuchołazach i Senatu (tu petycja nr 964). Pozdrawiam!
Lubię oglądać Pana nagrania, bo pomaga my się wyciszyć 🧘♂.
Jak nie zalewa nas rzeka z wody, to nas zalewa rzeka z problemami codzienności🤣
"To nie z bobrami trzeba zrobić porządek, tylko z wałami" Słowo roku 2024
Wielowymiarowa wypowiedź:)
Dokładnie , ciekawe ile wyciągają euro z tych niemieckich dotacji ?
Z wałami , łapówkami i kręceniem lodów ,,,
Dzień dobry! Zachęcam do zapoznania się z petycją z 23 września 2024 dotyczącą powodzi opublikowaną na stronach Gminy w Głuchołazach i Senatu (tu petycja nr 964). Pozdrawiam!
Dziękuję za świetne wytłumaczenie laikom jak to jest z regulowaniem rzek. Ja nie wiedziałam i myślę ,że wiele osób również nie.
Zachęcam do zapoznania się z petycją z 23 września 2024 dotyczącą powodzi opublikowaną na stronach Gminy w Głuchołazach i Senatu (tu petycja nr 964). Pozdrawiam!
Dziękuję za film.
Olbrzymia wiedzą prowadzącego.Szacunek
Zachęcam do zapoznania się z petycją z 23 września 2024 dotyczącą powodzi opublikowaną na stronach Gminy w Głuchołazach i Senatu (tu petycja nr 964). Pozdrawiam!
Super film. Wytrwałości w ratowaniu rzek!
Twoje filmy powinny być obowiązkowe dla pracowników Wód Polskich.
Dzień dobry! Zachęcam do zapoznania się z petycją z 23 września 2024 dotyczącą powodzi opublikowaną na stronach Gminy w Głuchołazach i Senatu (tu petycja nr 964). Pozdrawiam!
Ciekawie pan opowiada. Bardzo przystępnie dla laika i obrazowo. No i piękną rzeczkę pan pokazał 😊
Podsumowanie materiału jest świetne. Rządy i otumanione społeczeństwo nadużywa słowo Ekoterrorysci bo to takie teraz modne. I bardzo często zasłaniające nieudolność służb i państwa.
Dzień dobry! Zachęcam do zapoznania się z petycją z 23 września 2024 dotyczącą powodzi opublikowaną na stronach Gminy w Głuchołazach i Senatu (tu petycja nr 964). Pozdrawiam!
Prosimy o ratunek dla wsi Morów, rzeka Mora wyla bardziej niż kiedykolwiek, a władze/Wody Polskie chcą nam zafundować min. pogłębienie koryta..
Dziekujemy za pracę. Człowiek mądrzeje przez takie filmy, Pozdro
Zachęcam do zapoznania się z petycją z 23 września 2024 dotyczącą powodzi opublikowaną na stronach Gminy w Głuchołazach i Senatu (tu petycja nr 964). Pozdrawiam!
to trzeba pogłębiać i poszerzać tam gdzie nie ma wylewać a tam gdzie może wylać zostawić i tym samym zmniejszyć obszar podtopień umiarkowanych.
Jeszcze nigdy tak bardzo nie chciałem żeby jakiś film miał ogromne zasięgi jak ten film. Tak trzymać
Dzień dobry! Zachęcam do zapoznania się z petycją z 23 września 2024 dotyczącą powodzi opublikowaną na stronach Gminy w Głuchołazach i Senatu (tu petycja nr 964). Pozdrawiam!
często bywam w Holandii tam naprzykład kanały są ok 2 metry poniżej poziomu gruntu , kanały te posiadaja co jakiś czas zasuwy i mogą sobie na bierząco regulować wysokość wody w tych groblach , w Polsce mamy tysiące km melioracji bez systemu regulacji poziomu wody , dlatego w lecie jest susza a wiosna powodzie i zalewa pola uprawne , w mojej opini rowy meloracyjne zdecydowanie TAK ale z systemem dającym możliwość albo retencji wody w nich albo wręcz osuszania zalanych pól , generalnie w Polsce jest deficyt wodny i takie mikro zbiorniki wodne od zasuwy do zasuwy były by na wagę złota w miesiącach suchych
Taki system w dalszym ciągu będzie nieco chronić przed suszą, ale będzie słabo chronił przez powodziami z powodu rekordowych opadów. Bo woda nie ma się gdzie rozlać.
Dlatego naturalne systemy rzeczne obejmujące starorzecza, dużą szerokość dolin, czy mokradła na wielu dopływach będzie lepiej nas chronił.
@@robertab929pojedź do słonecznej Italii, tam powodzie to był problem od zawsze a jakoś obecnie nie są. Zobacz czy u nich cieki wodne zostały poddane regulacji czy nie.
@@ExtraChuje Widzę, że nie wiesz co się na świecie dzieje, albo wymyślasz to na poczekaniu.
Wiadomość z września 2024:
📖 *Uszkodzone zabytki, zawalone mosty i zaginieni. Tragiczne powodzie we Włoszech*
📖 *Powodzie we Włoszech. Wielka woda zrywa mosty i zalewa duże miasta*
W ciągu doby spadło tam "tylko" 120 mm deszczu.
Wartościowy materiał. Dziekuje za przedstawienie informacji.
Tak trzymaj
Mądrego to się miło słucha i można też się czegoś nauczyć ❤
Zachęcam do zapoznania się z petycją z 23 września 2024 dotyczącą powodzi opublikowaną na stronach Gminy w Głuchołazach i Senatu (tu petycja nr 964). Pozdrawiam!
Kanał "wystrzelił"pewnie od powodzi 😊 gratulacje,dobra wiedzą przyda się ludziom
Jeden z lepszych Twoich filmów, wszystko prosto w łatwy sposób do zrozumienia wytłumaczone, super
Pozdrawiam
Od niedawna stałem się Pana Słuchaczem. Bardzo miło zdobywać takie informacje. Jestem z Krosna więc chętnie pomogę w tym rejonie np. w nagrywaniu filmów
Dziękuję za ten film 🌊
Dziekuję za poszerzenie mojej wiedzy,technika budownictwa wodnego na emeryturze.Pana wyklad powinien byc pkazywany uczniom w szkołach !Pozdrawiam.
Dzień dobry! Zachęcam do zapoznania się z petycją z 23 września 2024 dotyczącą powodzi opublikowaną na stronach Urzędu Miejskiego w Głuchołazach i Senatu (tu petycja nr 964). Pozdrawiam!
Wiele mi ten film wyjaśnił.
świetny materiał
Cała prawda, szkoda że tak mało ludzi słucha takich osób jak Ty Piotrze. Ale rób swoje, bo robisz to perfekcyjnie 💪
Pozdrawiam 👋
Jak zwykle bardzo wartosciowy materiał prosto i przejrzyście wszystko wyjaśnione! Pzdrw.
Dziękuję korzystam z Pana profesjonalnej wiedzy 😊👍i nadal się uczę pomimo sędziwego wieku trzeba ja przekazywać dalej 😃
Piotrze, dzięki za ten materiał. Pozdrowienia.
Kom dla zasięgu. Wiedza przekazana przestępnie.
Dziękuję za, film,posiadasz ogromną wiedzę,Pozdrawiam
Wolne Rzeki!
Dobra robota!
Dla zasięgu 😊
Dziękuję I pozdrawiam 🤓
Zasięgowy komentarz, pozdrawiam
Zatem albo wysoka fala przy regulowanej rzece albo szeroka przy nieregulowanej. Tak czy inaczej zaleje.Jjednak przy nieregulowanej straty mogą być niższe bo da się niską falę okiełznać łatwiej. A jakie efekty byśmy osiągneli poszerzając i pogłębiając koryto - uwzględniając bufor w postaci braku zabudowy?
Ciekawa konkluzja, dająca zdecydowanie do myślenia.
Ciekawym przykładem jest rzeka Czarna z mojej okolicy(Gmina Nieporęt) - została pogłębiona ale kompletnie nie sprawdziło się to. Rzeczka wylała, co prawda nie było aż takich ogromnych strat jak poprzednio ale woda szła dynamiczniej i odchodziła "dopływami" z pól na szczęście wporst na te pola gdzie zwalniała - kilka domów raptem podtopionych - potwierdza to co mówisz.
Jeśli mogę coś dodać o ekoterroryźmie to nie chodzi o inżynierów Ci problemu z wyobraźnią przestrzenną nie mają.
Wydaje mi się, że powoli ukazuje się obraz powodów zalania na DLN Śląsku - brak decyzji o prewencyjnym zrzucie wody mając wiedze na temat ilości możliwych opadów już na początku Września.
Dziękuję za ten odcinek.
X
Dzień dobry! Zachęcam do zapoznania się z petycją z 23 września 2024 dotyczącą powodzi opublikowaną na stronach Gminy w Głuchołazach i Senatu (tu petycja nr 964). Pozdrawiam!
@@romanarseniuk840 czesc i dziękuję. Jeśli jedt dostępna to chętnie przeczytam.
Niestety mało ludzi to zrozumie.👍🏻👍🏻👍🏻👍🏻👍🏻
Trochę fizyki i się gubią. Problemy z wyobrażnią, albo brak chęci przystanku i zastanowienia się nad problemem.
Ale najbardziej irytuje zacietrzewienie, jak się im powie, że nie mają racji...
Dla zasięgów, pozdrawiam
Jestem pstrągiem i uprawiam buraki :)
#komentarz_dla_zasięgów #wartościowe_treści #siła_przebicia #susza #powódź #tereny_zalewowe #powódź
Dzięki za ten materiał tłumaczący w prosty sposób, że regulacja i pogłębianie rzek to tylko przeniesienie problemu niżej i ze zwiększoną siłą. W kwestii pogłębiana, często słyszy się o tym w kontekście już uregulowanych rzek nizinnych pozbawionych drzew. Ich zarastanie roślinnością naczyniową jest konsekwencją wcześniejszych prac- usunięcie drzew daje nisze dla roślinności zanurzonej i wynurzonej. To też ciekawy temat na materiał dotyczący szkodliwości regulacji rzek. Przykładem może być ujściowy odcinek Tuczyna, który w związku z tym jest regularnie "poprawiany".
Fajny odcinek
Brawo👏🏻
Wnosze postulat o wprowadzenie do szkół podstawowych na terenach powodziowych, przedmiotu o nazwie "wolne rzeki"...! Dzieci raczej będą chętne do zajęć w terenie 😉
Oczywiście jeśli ktoś ma dom lub ogród działkowy zbudowany w latach 80 czy 90 nad nizinną, pogłębianą rzeką, to będzie wolał aby nadal ją pogłębiano, bo bez tego wypłyci się i zaczną się pojawiać te prawie corocznie podtopienia. Zostawienie rzek bez regulacji to raczej sprawa dla miejsc, gdzie nie zbudowano domów nad samą rzeką, gdzie w dolinie są tylko łąki i pastwiska. Tymczasem pojawiają się takie projekty aby w ramach "bezpieczeństwa powodziowego" regulować i zamieniać w pogłębiony rów ostatnie nie wyregulowane odcinki takich rzeczek, aby woda szybciej spływała... na wioski w dolnym biegu.
W Polsce zarządzanie przestrzenią jest takie, że na prawdę trudno znaleźć miejsce gdzie zaraz obok coś nie jest wybudowane.
nie wiem.dla mnie to co mowisz jest tak oczywiste .ze az śmieszne . ale może ja jestem obserwatorem .a spora czesc z nas jest konsumentami.co dadza to wezmą ... no nic trzymam kciuki za prace ktora wykonujesz !
Skoro nie możemy odsunąć od nas rzeki na bezpieczną odległość,to odsuńmy się od rzeki
Powodzie były, są i będą. Rzeki miejscami i tak trzeba regulować ale trzeba to robić z głową. Przypomnę ze powódź w Kłodzku z 1783 roku była raptem kilka cm niższa od powodzi 1997 r. Retorycznie zapytam czy powódź sprzed prawie dwóch i pół wieku była dziełem regulacji rzek i wycinki lasów?
Zapewne obecnie byłaby przy tych samych opadach trochę wyższa.
Czy znasz ilość opadów z danego obszaru zlewni z roku 1783?
@@danydevito8853 nie znam ale to nie ma znaczenia. Pogoda jest nieprzewidziana i nie mamy nad nią żadnej kontroli. Wszystkie scenariusze są możliwe i ja wszystko trzeba być przygotowanym.
Dzień dobry! Zachęcam do zapoznania się z petycją z 23 września 2024 dotyczącą powodzi opublikowaną na stronach Gminy w Głuchołazach i Senatu (tu petycja nr 964). Pozdrawiam!
Zrób odcinek o betonozie
Jest radość.
Najpierw mówi Pan, że oczywistym dla hydrotechników prostym następstwem pogłębiania rzek jest wzrost wysokości fali wezbraniowej, a potem że mamy to co nam hydrotechnicy zaplanowali przez 150 lat. Czyli hydrotechnicy przez 150 lat robią z pełną świadomością coś, czego skutkiem skutkiem są powodzie?
Tak, a co?
Dokładnie tak jest. Biznes się kręci.
Zmieniło się podejście. Głównie przez wyliczenia, że od pewnego momentu podwyższanie wałów powodziowych o kilka metrów zaczyna kosztować tyle, że sie nie zwraca. Przez sto lat regulowano Ren pod użyteczny towarowy szlak wodny. W końcu obliczenia pokazały, że pojawiające się coraz częściej katastrofalne powodzie to wynik nadmiernie szybkiego przepływu w górnym biegu i braku retencji. Teraz trwają prace nad renaturyzacją i spowolnieniem nurtu.
To wcześniej nie było powodzi?
@@jerzycwik1904 Wcześniej mieliśmy mniejsze możliwości techniczne regulacji. Do poprzednich rozwiązań dokładano kolejne i przedłużano odcinek regulowany coraz bardziej w górę, przybliżano wały do rzeki i zmniejszano powierzchnię zalewową. W końcu wiele lat wybierania żwiru, obniżania koryta i umacniania brzegów spowodowało taką erozję, że zagroziło to stabilności zapory. Zaczęto robić obliczenia ekonomiczne i wyszło, że wypłycenie dna żwirem jest tańsze niż budowanie kolejnego zbiornika aby chronić poprzedni (i ten ostatni za jakiś czas sam byłby zagrożony erozją).
Świetny filmik, ale aby niektórzy zrozumieli musiałbyś jakąś makietę zrobić albo użyć programu do symulacji, aby pokazać jak prędkość rzeki, która jest uregulowana wpływa na powódź i o ile powódź którą właśnie mieliśmy byłaby mniejsza gdyby zwolnić spływ wszystkich dopływów. Myślę, że dopiero realne obrazy z symulacji mogłyby przekonać ludzi, a w sumie to ile deszczu spadło wiemy i to ile wody spłynęło też mniej-więcej wiemy. Lepszej okazji do zmian w Polsce nie będzie bo wielu ludzi nadal żyje tą powodzią.
Dokładnie tak! Urzędasy jednak nie rozumieją i biorę kase...
Postuluję rzeczową debatę z jednym z popularnych kanałów, wokół których zbierają się "eko sceptycy", wyznający wiarę we wszechmoc regulacji rzek.
Obie skrajności są szkodliwe. Bo samo rozlewanie się rzek po lasach (pokazane ładnie w tym filmie) będzie skuteczne na terenach nizinnych, ale już mniej w terenach górskich.
Potrzeba i mądrego współdziałania z przyrodą, i budowy polderów jednocześnie. Sytuacja ze zbiornikiem Racibórz, który uratował dobytek tysięcy ludzi, jest na to dowodem.
Regulacja rzek polega też na budowie zbiorników zalewowych, zatrzymujących wodę opadową z wiosennych roztopów i przygotowanych do zatrzymania nadmiaru wody z burz letnich.
Ale generalnie tutaj masz kwadrans o niczym. To ma sens na nizinie, w górach jak potok się rozleje to dojdzie do osuwisk. W Polsce właśnie wydatki na regulację cieków wodnych zawsze były niskie i dlatego jest tak jak jest. Przecież ta regulacja nie wzięła z robienia biznesu tylko z potrzeby walki z suszami i zalaniami.
@@ExtraChuje Tylko dlaczego tyle bezsensownie uregulowanych cieków wodnych wszędzie widzę?
Widać ze znasz sie na temacie. Pozdro
dziękuję
Na renaturyzacji rzek nie ma kasy, a na budowaniu wałów i melioracji rzek już jest 😅
A skąd masz takie informacje? Ja jakoś nie widzę budowy tych wałów, a i pogłębianie potoku i to na terenie podmokłym to widziałem w ciągu ostatnich 30 lat 1 raz i to w miejscu gdzie woda na polach stała przez pół roku i już czaple się tam zlatywały.
Komentarz dla zasięgu
Ja mentalnie takze czuję sie pstragiem😊
Pstragiem uwiezionym w ciele jakiejs dziwnej dwunoznej istoty😢
tak się kończy poprawianie przyrody która setki lat ewoluowała
Chęć wybudowania domu z widokiem na rzekę jest jednak większa
Jak chcą widoku na rzekę, to dlaczego tą piękną rzeką chcą regulować i przez to zniszczyć?
Regulowanie, pogłębianie, prostowanie rzek i potoków powoduje przyspieszenie odpływu wody, zatem odprowadzamy taką samą ilość wody, w krótszym czasie, musi to skutkować większymi przepływami maksymalnymi. Jak pokazano na filmie, wcięte głęboko koryto rzeki uniemożliwia jej szerokie rozlanie i tym samym spowolnienie odpływu wody, takie rozlanie się wody zmniejsza maksymalne przepływy poniżej. Najbardziej skuteczne jest to na małych rzekach, jakich jak autor wielokrotnie mówił, mamy najwięcej i które tworzą potem te większe rzeki. Woda w pogłębionej, wyprostowanej rzece, zwykle nie napotyka przeszkód w postaci rumoszu drzewnego, kamieni, małych wysp, które tak samo spowalniają tą wodę. Tutaj znowu, regulując rzekę przyspieszamy odpływ i w ten sposób maksymalizujemy przepływy, znowu ta sama ilość wody odpływa w krótszym czasie, zatem i przepływ w m3 musi być większy. Woda spiętrzona wysoko, np poprzez pogłębienie(taki paradoks), lub wały, nabiera ogromnej siły, a to przekłada się znowu na szybkość jej płynięcia i znowu maksymalizuje przepływy. W ten magiczny sposób uzyskujemy efekt spłuczki klozetowej. Przekonanie o konieczności regulacji, pogłębiania rzeki, jako sposobie na walkę z powodziami bierze się z jeszcze jednego błędu myślowego. Większość ludzi nie potrafi myśleć o przepływie wody w szerszym kontekście, w kontekście całej zlewni. Patrzy punktowo, udrożniliśmy rzekę, zatem zgodnie z równaniem strugi woda się obniżyła(większa prędkość, czyli mniejszy przekrój potrzebny do przepływu, czyli mniejsza wysokość piętrzenia), zatem mniejsza powódź, ale już nie uświadamia sobie, że w ten sposób pogarsza sytuacje powodziowa poniżej tego miejsca. Stosując ów receptę w całym dorzeczu, mamy gotowy przepis na katastrofę.
Kazda rzeka jest inna i duzo zmienia gdzie plynie. U nas lokalna dzika rzeczka przechodzi przez centrum miejscowosci, walow tam na ogol nie ma i za bardzo nie ma na nie miejsca, moze na jakis mur byloby miejsce. Domy podchodza pod sama rzeke i prywatne dzialki, podtopienia byly cykliczne od sredniowiecza, najgorsze powodzie przy oberwaniu chmury, ale takie deszcze sa rzadko, cofka z Wisly niemozliwa, bo jest to zablokowane. Niemniej dzika rzeczka nie miescila w korycie wielkiej wody, powstawaly zatory, walily sie grube drzewa do rzeki. Zdecydowano ze kluczowy fragment gdzie woda powodziowa ma zawsze apogeum zostanie poglebione, drastycznie wyregulowane i o zgrozo wylozone plytami z dziurami. Wygladalo to strasznie i dalej jest tak sobie mimo ze zaroslo trawa i wodna roslinnoscia. Wycieto setki starych drzew, zrobiono z dzikiej rzeki row, kanal na jakims kilometrze z hakiem. Serce bolalo i boli, ale... to jednak dobrze zdaje egzamin, wysoka woda miesci sie w korycie, zobaczymy jak bedzie w sytuacji krytycznej, zapewne wyleje plus cofki do rowow, doplywow, kanalizacji deszczowej. Regulacja moze jednak naprawde pomagac, tej wody nie ma gdzie wylac na jakies pola acz daloby sie zrobic mokry zbiornik retencyjny ze stawow rybnych, ale nikt takiej poteznej inwestycji z wykupem stawow nie zrobi, ani samorzad ani Wody Polskie ani rzad. Moze zbuduja kiedys mur w funkcji walow po kilku kolejnych powodziach za sto lat...
Takie sobodne wylewanie rzeki działa przy niewielkim spadku terenu. Przy dużym nachyleniu woda i tak szybko spłynie na niższe tereny. W górskich rejonach dopływy z sąsiednich dolin są w niewielkiej odległości od siebie i nawet 2,3 krotne spowolnienie ich przesuwa wezbrania w rzece, do której trafiają o co najwyżej kilkadziesiąt minut. W skali rzeki, która odbiera kilkanaście takich dopływów pomoże to przy lokalnych burzach ale przy intensywnych opadach trwających kilka dni a te kilkadziesiąt minut przestaje mieć znaczenie dla rzek znajdujących się poniżej. Dlatego w górskich rejonach, które są pozbawione ukształtowania sprzyjającego naturalnej retencji potrzebne są zbiorniki.
bardzo fajnie i rzeczowo, dzięki za materiał. I teraz mam pytanie - odnoszące się do końcówki, mamy rzeki uregulowane, kamienne murki oporowe bo leci np. droga przy samym korycie, dalej wszędzie domy - taki typowy przykład z doliny Białej Lądeckiej, jak i wielu podobnych dolnośląskich rzek. Regularnie obok tego przejeżdżałem i obserwowałem. Były prowadzone prace czyszczenie koryta, powycinano na brzegach część drzew jak i samosiejki, krzaczory, część brzegu została umocniona kamiennymi blokami. Być może też częściowo pogłębiano - tak na moje oko bardziej to wyglądało na wyrównanie dna koryta, usunięcie większych łach. I zdania podzielone - bo jedni się cieszyli, że porządek nad rzeką, a inni że niszczenie przyrody i regulacja rzeki... no właśnie regulacja uregulowanej rzeki pewnie w XIX wieku, może i wcześniej. Czy takie prace mają sens czy nie? Co do drzew - to wg mojej opinii, tam gdzie ję wycięto jest dalej mur umacniający brzeg, bo akurat w czasie wezbrań leci tam największy nurt - a takie drzewa (rosnące przed murem w korycie) mogą być łatwo podmyte i stanowić zagrożenie potem pod pierwszym napotkanym mostkiem.
Takie to proste, a głupki zrozumieją tyle, że skoro pogłębienie trzymetrowe nie gwarantuje bezpieczeństwa, to trzeba pogłębić bardziej.
Pasowało by tak trochę wypromować ten kanał. Twoje racjonalne argumenty i brak nadętych, pustych akcji proekologicznych powinny ujrzeć światło dzienne. Fajnie było by kogoś takiego mieć jako ministra choć zdaję sobie sprawę że to nie możliwe. Mimo to choć ludzie niech zrozumieją czym są rzeki i jeziora i jak działa ten system. Piękna robota. Kibicuję.
Ja kupiłem drogi bezpieczny teren pod mój dom , a po powodziach ogromne pieniądze z podatków przeznaczane są dla ludzi którzy pozyskali teren za bezcen
co za bzdura .Do czasu będziesz czuł się bezpiecznie ,bo może wiatr, a nie woda powodziowa może uszkodzić twój dom ,a jak jest na pagórku to ulewne długie deszcze mogą spowodować osuwisko i dom ci zjedzie z tej górki .Były w Polsce kilkanaście lat temu takie przypadki .W Polsce nigdy ne było gospodarki wodnej przemyślanej ,bo już wiadomo gdzie rzeki ,czy cieki wodne wylewają po ulewie po burzy ,a gdzie idzie wysoka fala po terenie po opadach ulewnych > 3 dni .Taka rzeczka pokazana to przez Polskie wody nazywana jest ciekiem wodnym ,a nie rzeką . Co to jest szerokość między brzegami 4-5metórw i wysokość brzegu od dna )80 m do 1metra. To potoczek .Mieszkam blisko takiego i po regulacji (poszerzenie wycięcie drzew i krzaków do 4mterów i wysokość brzegu do 2 metrów (od strony posesji dwa poziomy gabionów z kamieniami. Ten ciek wytrzymał od 2015r ,aż do 15 września ,kiedy w nocy spadło > 200 litrów na 1m2 i już poszła błyskawiczna fala powodzi . Zalało mi dom wokoło na wysokość 25 cm ,a na niskim parterze miałam (pompując dwoma pompami)przez okno garaż i kotłownia, tylko 10cm .Ale zawilgocenia ścian poszło do 20 cm po ścianach . Niestety wymądrzanie się nic daje .Bo na ilość opadu mamy Nic do powiedzenia ,czy chcenia . Szanowny panie . Każdemu, kto nie zaznał tej "radości " polecam pokorę . Pozdrawiam
Racja tylko nie ma juz doliny z lasami bo zostały I powstały tam pola uprawne domy .tego sie już nie da odtworzyć lub bardzo trudno więc co dalej pewnie najprościej będzie wyregulować i wyrównać rzeke tylko co będzie jak przyjdzie jeszcze większą woda z takim szybkim spływem z pół i gor z dużą prędkością nastąpi jeszcze większe wezbranie i gdzieś przerwie wal i zrobi jeszcze większe szkody . Więc wydaje mi się że ciężko będzie zastosować taka ścieżkę dla rzek wokół których już nie ma lasów pozostaje tylko odsunac wały od rzeki nie regulując koryt podniesienie mostów aby nic nie blokowało spływ wod i ewentualnie jak w Raciborzu zrobić zbiorniki suche .
I o takich rzeczach powinno być głośno w mediach. Jedyne czego mi zabrakło w filmie to uproszczonej wizualizacji omawianej kwestii, poza tym świetnie wytłumaczone. Bardzo potrzebny materiał.
Rozumiem zatem, że dla bezpieczeństwa i w celu zapobieżenia wysychania terenu warto budować kanały przecinające rzeki i zbiorniki w których można magazynować wodę dla rolnictwa i lokalnych ekosystemów, byle taki kanał był głębszy niż główne koryto a zaraz za nim był jaz czy śluza służąca kontroli przepływu. Czy to jest myślenie poprawne?
Zasięgowy pstronk
Fachowiec! Czyli w jednym miejscu raz pogłębiona i ( przyśpieszona woda)niby uregulowana jest poprostu zagrożeniem dla ludzi niżej. Tak jak tamy niby pomagają ale jak nastąpi awaria. To katastrofa gwarantowana. Dla mnie to zrozumiałe ! a dla innych?
Gdyby to się dało pokazać w 15 sekund, więcej osób mogłoby zrozumieć i zapamiętać , że nie warto pogłębiać.
Nie będziesz mógł stać w tym miejscu bezpiecznie 7:00 bo prędkość przepływu w korycie ci nie pozwoli. ;-)
E, w tych meandrach nie pamiętam jeszcze takiego przepływu przy którym nie dałoby się przejść przez rzekę w spodniobutach.
@@WolneRzeki ok, wygrałeś. :-) Przechodziłem przez rzeki tylko przy w niskich stanach wód.
Nie macie w swoich programach takiej możliwości zasymulowania dla rzeczywistej rzeczki, jak by się zachowywała gdyby zmniejszono jej przekrój w dolnej części? Tak obrazkowo i naukowo żeby to wyglądało?
🍀
👍👍
A co z piaskiem / mułem nanoszonym wzdłuż np Wisły w środkowym biegu np? Wyciągać czy zostawić?
@@woksio Jeśli przydatny gospodarczo, to eksploatować z rozsądkiem. Jeśli nie - zostawić. Pogłębianie rzeki prowadzi do przyspieszonej erozji dennej dopływów i zwiększenia drenażu w zlewni, czyli do obniżenia poziomu wód gruntowych.
Piasek i muł w Wiśle to całkowicie naturalny element tej rzeki. Ten film równie dobrze mógłby być o Wiśle tylko potrzebowałbym 100x dłuższą łatę. Pogłębienie Wisły sprawiło że wahania stanu wody poniżej Krakowa sięgają 10 metrów…
@@WolneRzeki 10 metrów powiadasz 😂 aż jestem ciekaw gdzie 😅
Tymczasem Nysa . Po powodzi koparkami pogłębiają koryto w miejscach gdzie woda poprzesuwała żwirowe dno /łachy/
Pogłębianie rzek w miastach i na wsiach TAK, w lasach i na łąkach NIE
A ja chciałbym usłyszeć trochę takich suchych danych (ile hektarów trzeba by było opuścić aby rzeki mogły się rozlać bo wiadomo że państwo musiało by wykupić te tereny od prywatnych ludzi.
Wystarczy że na planach teren ten będzie zaznaczony jako zalewowy i już będzie miało to znaczenie przy zagospodarowaniu. Jak ktoś chce to niech się tam buduje. Nikt mu tego nie ubezpieczy i nie da odszkodowania przy powodzi. A głupi i tak będą się tam budować bo ziemia o grosz tańsza niż kilometr dalej.
@@majkizbajjki5505 właśnie z tymi cenami to nie do końca tak, kilka lat szukałem domu przeglądałem wiele ofert i te w dolinach rzek, wcale nie były jakoś atrakcyjne cenowo, co dla mnie było bardzo dziwne. Natomiast w wielu miejscach jest tak, że w dolinie masz płasko i dom postawisz np. na płycie fundamentowej, a wyżej zaczyna się stok i często trzeba dołożyć od kilkudziesięciu do nawet 150 tys. tys. do stanu zero, bo takie są warunki.
@@majkizbajjki5505patrząc na polską politykę to można się wybudować między rzeką a wałem, a jak przyjdzie wielka woda to skarb państwa i tak wyskoczy z kasy
Ależ Pan sam wspominał że przy wezbraniach rzek powinna się rzeka po drodze rozlać. Może tam gdzie było pogłębianie koryta są jakieś domki, a ten dolny odcinek pełni funkcję polderu.
Ciekawe wnioskowanie z zakresu hydrologii i psychologii człowieka. Takie myślenie jest dość odległe większości ludzi kupujących tanie działki nad rzekami, a wymaga szerokiego rozpropagowania. Zresztą, to jest chyba trochę szerszy problem w kwestii osiedlania się w nieznanym miejscu. Moi sąsiedzi gdy przebudowywali kupiony stary dom doposażyli go o głębokie podpiwniczenie. Zrobili to mimo moich uprzednich uwag, że tu woda gruntowa często bywa dość wysoko. Najwyższy poziom wód gruntowych jaki pamiętam (nie po deszczu), to woda wypływająca spod podeszew butów, a więc równo z powierzchnią gruntu. Cóż..., wiedzieli lepiej. Konsekwencja tego taka, że w niezbyt mroźne zimy nie mają wody w kranie i ciepła w kaloryferach, bo im kotłownio-hydrofornię woda gruntowa zalewa na wys. ok.1,5m, a w okolicy nie ma rowu, do którego można by ją wypompować. Zresztą przy takiej wysokości słupa wody trzeba by mieć dość wydajną pompę, by nadążyła wypompowywać, a musiałaby chyba chodzić non stop przez kilka tygodni.
XDDD