Ma Pani zupełną rację. Zdradzają dobrze się z tym kryjąc, do czasu kiedy się niechcący zdemaskują. Nie czują się winni, nie przepraszą nie okażą skruchy... Nie okazują emocji ani empatii. Przeżyłam z ukrytym narcyzem 25 lat. Uzależnienie jest przeszkodą do uwolnienia. Udało mi się i zmieniłam życie. Teraz jestem zadowoloną z życia i szczęśliwą kobietą z drugim lepszym życiem. Nie usprawiedliwiajcie narcyza! Nie zmieni się....
Mój narcyz poszedł z każdą która okazała mu jakiekolwiek zainteresowanie, uśmiech, nie odpuscil. One też. Jest atrakcyjny, ma pozycje, ładny samochód, umie rozmawiać z kobietami z szacunkiem - jak potrzeba).
Zgadza się wszystko w 100%, słucham i się śmieję. Jestem już ponad pół roku po takich przejściach i wszystko co Pani powiedziała jest trafione w dziesiątkę. Ich podziw nad sobą, karmienie się dopóki poczują, że się ich przejrzało, wtedy traktują w zimny i wyrachowany sposób. Zgadza się też to, że teraz to sama nie wiem gdzie miałam oczy...nie krytykuję się raczej mam ubaw, że tak naprawdę to ta druga osoba zachowywała się żałośnie grając w te swoje głupie gry. Narcysta nie jest wygrany, narcysta jest przegrany zawsze, jest godzien pożałowania. Teraz to widzę i teraz to ja mam ubaw, chociaż swoje przecierpiałam.
dokładnie ten sam schemat co w przypadku , który mnie spotkał. Wychodze na prosta, podnosze się.Szkoda tylko tych straconych 12 lat i tyle. Dzięki, pozdrawiam. ✌✌✌✌✌✌✌
Ja też mam ubaw. Stale sobie żartuję z takiej jednej narcyzki tak, że nie może mi nic odpowiedzieć:)) Jest zbyt tchórzliwy i za mało inteligentny. Narcyzi nie mają poczucia humoru i najbardziej boją się ośmieszenia. Dlaczego narcyzom się udaje? Bo empata nie może uwierzyć, że ktoś taki może istnieć naprawdę.
Ewo wspaniałą robotę robisz! Pomogłaś mi b.dużo . Życie mi się zawaliło po 13 latach związku z narcyzem, Ty mnie podniosłaś z upadku. Dzięki serdeczne. Pozdrawiam.
Taak, u mnie tez Ewa byla dla mnie pierwszym ziarnem rzuconym na sucha glebe. Ale zakielkowalo i odrodzilam sie dzieki slowom. Dopiero wtedy zrozumialam jak poteznym algorytmem jest czlowiek - narcyz. Jedynym obrazem w jakim wyobrazalam sobie narcyza bylo jego odbicie ''wypolerowanego'' piekna. Myslalam , ze to ktos ,kto urode postawil na piedestale i modli sie do tego bozka. Jednak psychika osoby narcystycznej to gleboka , pusta studnia w ktorej najczesciej nie on sie topi ale jego ''ofiary''. Tylko zagadka pozostanie dla mnie na zawsze jak yt podrzucil mi filmik Ewy ot tak... Przyszla w sama pore bym mogla rozpoznac te zablakane uczucia w sobie.
Witam, Strasznie ciężko mi się tego słucha... Wszystko o czym mówisz mialo miejsce w mojej 3 letniej relacji. Na samym początku był oczywiście miłosny szał, wielkie słowa, wielkie czyny, obietnice, "najlepsze wersje siebie", "na zawsze i na koniec świata". Czułem prawdziwe poczucie spełnienia, bratnią duszę, przyjaciela. Potem nastąpiło moje uzależnienie emocjonalne. Mój ekspartner zaczął stosować sztuczki, zamykać się w sobie, unikać rozmów, na zmianę przyciągać mnie, a potem odpychać. Pojawiały się zaniechiwania starań, sabotowanie na różny sposób naszej relacji, odbieranie nam wspolnie spędzanego czasu - czasem można było poczuć , że to forma kary. Moje wszelkie próby sprzeciwu, walka na argumenty, powoływanie się na zasady, wartości moralne, to wszystko nie przynosiło skutku, narcyz naciąga zasady na swoją stronę zależnie od sytuacji w jakiej się znajduje. Na wszelkie próby rozmowy i zwrócenia uwagi na problem w odwecie jest atak, karanie milczeniem, ogólna przemoc psychiczna. Cierpienie, które mi przynosiła dla niej było niezauważalne. Później mój odczuwany ból stawał się wyśmiewany: "przesadzasz" "dramatyzujesz" "masz depresje czy co?" "nie wytrzymam z toba". Kontrola sytuacji zawsze musi być po ich stronie... ale nigdy wina. W słowniku tej osoby nie występują słowa pokory czy przeprosiny. Niestety wcześniej nie rozumiałem tego, że moja partnerka przejawia cechy narcystyczne, a może i z pogranicza. Wydawało mi się, że ma jakieś lęki, kompleksy. Próbowałem stworzyć dla niej namiastke poczucia domu (tego emocjonalnego domu), wzorców, otoczenia opieka, wewnetrznym spokojem tak, aby stworzyc dla niej najlepsze warunki do walki ze swoimi demonami. Kochałem ją, więc znosiłem wszystko. Niestety straciłem na tym. Przytoczę kawałeczek historii, dotyczącej moim zdaniem właśnie przejawu nielojalności. Z moją partnerką niestety żyliśmy w odległych miastach. Dużo do siebie jeździliśmy, przedłużając weekendy, walczać od każdą dodatkową godzinę razem. Naszym celem i marzeniem zarazem było nie pomieszkiwanie ze sobą, a zamieszkanie na stałe, razem. W styczniu tegóż roku moja ekspartnerka podpuszczała mnie już do ślubu i dziecka. Mój narcyz marzył abym zamieszkał z nią, przed czym ja długo się opierałem z uwagi na dobrą pozycję zawodową. Moja partnerka tak wysabotowała relację, że ostatecznie mimo że moje "przenosiny" były już w toku od marca przestaliśmy się odzywać (coś jakby "karanie milczeniem"). Kolejne "odpychanie". Po którymś razie człowiek nie ma siły już stawiać oporu, starać się, prosić... Wisisz w powietrzu. Relacja gasła.. I tak do sierpnia. W sierpniu zrobiła comeback (inicjacja kontaktu z jej strony, zwiekszanie intensywności, wspominki, aluzje do przeszłości, słodkie zdjęcia, robienie testów osobowosci, propozycje wspólnych wyjazdów, urlopów, spotkań), oczywiście dałem się wmanewrować licząc na jakiś przełom, niestety zostałem tylko podwieszony na haczyku. Gdy byłem już w fazie zaangażowania i planowaliśmy spotkania, urlopy - wtedy oznajmiła mi że od miesięcy jest ktoś inny, z rozbrajającą szczerością wyznała "mam kochanka". Zrobiła mi się "woda z mózgu". Pamiętam jak dziś "a co ty myślałeś, że ja już nigdy z nikim nie pójdę do łóżka? będziesz mieć cieżko z takim podejściem znaleźć partnerkę na całe życie" . Nie życzę nikomu tego uczucia, gdy osoba która kochasz, oznajmia Ci, że dzisiaj się jednak nie spotkamy, ponieważ jest umówiona z kochankiem. Jakby tego było mało, po nocy z tym kimś, wysyła zdjęcie pizzy i wraca z tematem wspólnego wyjazdu... smiejąć się, żartująć.. zachowując się jakby to nie miało znaczenia, jakby sytuacja była zupełnie normalna, a Twój ból nie był realny. Ostatecznie odczuwając dyskomfort i byc może poczucie winy, wiedząć że przecież zdaje mi ból, zaczyna wycofywać się rakiem, tłumacząc, że cały nawrót tej relacji , to co mówila/pisała to tylko po to, aby "sprawdzić czy jestem szczęśliwy". Próbowałem zachowywać się spokojnie - przecież ma prawo spotykać się z kimś innym - ale nie da się ukryć poczucia żalu. Siłą rzeczy coś chce się tłumaczyć, a nawet kuriozalnie zaczynać się STARAĆ SIĘ o byłą-nielojalną... Jednak efekt jest odwrotny - wedle oceny narcyza to JA jestem toksyczny, niestabilny i to JA rozstrajam ją emocjonalnie i przynoszę w jej życiu chaos. Mało tego, dochodzi do spotkania. Na którym mnie przytula, tańczy ze mną, karmi mnie, szeroko się usmiecha, wypytuje o moje życie.. by po chwili wyprosić mnie z mieszkania oznajmując , że zaraz przyjedzie jej kochanek... To powoduje, że boisz się położyć do łóżka, wchodzisz w głowę tej drugiej osoby, zastanawiasz się gdzie jest i co z kim robi. Nic nie rozumiesz, nie wiesz po co ten rollercoaster, na zmianę pojawia się uczucie żalu, smutku i złości. Dreszcz, agonia, gorąc, obrzydzenie, burza myśli i nieprzespane noce. Ból jest niewiarygodny. Szczególnie, że logicznie nie można mieć pretensji - przecież "nie jestesmy już razem", nie można niczego zabronić, każdy może robic co chce. Owszem, tylko czy może przynosić świadomy bałagan do życia drugiego człowieka? Emocjonalnie pojawia się poczucie jakby ktoś zabił nas. I to pozostawia ogromny ślad na psychice. Na koniec relacji wyznaje, że jednak kocha tego swojego kochanka, a mnie wyrzuca na śmietnik historii, blokując wszelkie możliwe formy kontaktu (fb/telefon). Czy to jest zdrada? nie wiem. na pewno jest zdradą lojalności, zdradą danego słowa, obietnic, nakreślonych marzeń i planów. Zdrada następuje już na etapie sabotażu relacji, gdy z jednej strony mówisz o ślubie, obiecujesz "najlepszą wersję siebie", a z drugiej zaniechujesz starania i mijasz się z danym słowem... Gdy przypadkowo się spotkaliśmy to przeszła przeze mnie jak przez ducha - bez słowa, mierząc pełnym nienawiści spojrzeniem. A - oczywiście wyzbyłem się stabilnego życia, które układałem przez 6 ostatnich lat. Rzuciłem pracę, przeprowadziłem się, zacząłem od zera. Od września żyje sam, w nowym miejscu, bez kontaktu z ekspartnerką. Mamy do siebie tylko 15km ...
DDodam jeszcze ze te jej demoniczne zachowania w stosunku do Ciebie to paliwo o zycia, satysfakcja, narcyz jest pusty jak wydmuszka, nie ma empati,sumienia, kultury, odpowiedzialnosci itd,A te wszystkie cechy charakteru mamy lub nie mamy w prawej polkuli mozgu w ciele migalkowym,powodzenia
Bardzo dobry opis relacji z narcyzem. Subiektywny i merytoryczny zarazem. Mam nadzieje, ze juz sie pozbierales po tej "milosci" i nigdy wiecej nie dasz sie zlapac na haczyk nastepnej osobie z zaburzeniem osobowosci.
@@barbarawojcik6916 Dziś jest 14 miesiecy od braku kontaktu, po drodze popełniłem jeszcze pare błędów, miałem jeszcze setki nieprzespanych nocy. Nie jestem w stanie związać się na nowo, mam wyczulone zmysły na pewne zachowania, na lapki ostrzegawcze, nie mam skrupułów przy odrzucaniu takich osób. Poza tym czasem pojawiają się jeszcze ruminacje. Wracają wspomnienia, mysli o tym człowieku, chwile zadumy, sny. Ale sa 'za szybą' . Jednak są . Pewne relacje pozostawiają w nas impakt, moze nawet na zawsze?
@@xDewREWx Osobiście uważam, że takie przeżycia pozostawiają w naszej duszy i psychice ślad na całe życie. To jest wyrządzona krzywda, której nigdy i nikt nie naprawi. Pocieszające jest jednak to, że praca nad sobą, pokochanie siebie i czas oraz inni nie zaburzeni i życzliwi ludzie spowodują złagodzenie tego bólu. Zdarzy się, że po czasie,kiedy jakaś sytuacja przywołała wspomnienia, pomyślisz o tej osobie, ale już bez emocji. I o to chodzi i tego Ci życzę.
Doskonale Cię rozumiem przeszłam to samo mój już dzięki Bogu ex narcyz najpierw skłócił mnie z moją przyjaciółka potem zdradził emocjonalnie a na koniec fizycznie.... To tak w dużym skrócie, nigdy nie czułam się gorzej fizycznie i psychicznie po tych przeżyciach, już nie wspomnę co ze mną zrobił narcyz przez te 5 lat związku, moja psychika to gruzowisko nie wiem skąd się biorą takie potwory bo dla mnie to nie są ludzie....
Kochana moja,💓 to co robisz, to jak pomagasz ludziom, to jak leczysz ludzkie serca, jak wyciągasz ludzi z najcieższych załamań, to żyj sto lat. Musiałaś sama przejść przez najgorsze katorgi, żeby słyżyć teraz ludziom dobrymi, najwspanialszymi radami, bo one takie są i to napraedę działa. Czy wiesz Nasza kochana Ewuś, że Ty jesteś lekarzem ludzkich serc, ludzkuch dusz i ludzkiego życia? Chwała Tobie i wielki toast za Twoje zdrowie!🍾🍸 Bądź zawsze piękna, szczesliwa i wspaniała! Usciski najgoretsze i nsjserdeczniejsze!!!😘 💕💕💕💕💕💕💕💕💕💕
Pani mądre lekcje są potrzebne ludziom załamanym,zagubionym,straconym.Te wszystkie wiadomości, które Pani przekazuje zgadzają się w 100 % .Pani nauka jest niezbędna, jest tak potrzebna jak chleb i woda do życia.To co Pani robi jest piękne, bardzo ,bardzo dziękuje. 😊💖👍
Lubię Panią słuchać.Bardzo podziwiam ,że po takich przejściach ma Pani tyle empatii dla innych.Przez bardzo długi czas/30 lat/ pomijając dzieciństwo/ nie umiałam nazwać tych wszystkich " zjawisk".Dzięki Pani i podobnym blogom mogę odetchnąć, że to nie z moim mózgiem coś szwankuje.Mam swoje lata, nie mogę powiedzieć , że jestem bierna czy byłam, ale na wiele rzeczy nie mam już zwyczajnie siły fizycznej.Długa droga jeszcze przede mną, ale dzięki takim osobom jak Pani wiem ,że warto. Ściskam serdecznie i pozdrawiam wszystkich a w szczególności Panią.
Jestem w trakcie rozstania, decyzja o rozwodzie podjęta, odciełam narcyza od zasilania, czuję że zdrowieje 😉 wyczekuje dnia kiedy znajdzie mieszkanie i się wyprowadzi. Wszystko się zgadza, niesamowite jak bardzo i w najmniejszych szczegółach. Mając już świadomość człowiekowi nawet na myśl nie przyjdzie ratować cokolwiek. Postrzeganie narcyza zmienia się diametralnie, a najcudowniejsze jest to, iż dzieje się to bez negatywnych emocji, wręcz odwrotnie 😊 zaczekam oddychać pełną piersią i zaczynam czuć że żyję 🥰
Mam wrażenie że cały czas, we wszystkich filmikach opisujesz moje życie.Żałuję że nie poznałam Cię 9 lat temu,teraz słucham Cię codziennie i bardzo ,bardzo mi pomagasz uwolnić się od niego bo od dwóch lat nie potrafię. Codziennie myślę o nim,jestem w prawdziwym nałogu.Pozdrawiam Cię serdecznie Ewo.Odeszłam od męża dwa lata temu a wszystko we mnie siedzi.
Tak bardzo potrzebowałam tego, o czym pani mówi 💕! Jestem na świeżo po zakończeniu związku z narcyzem. I kiedy nachodzą mnie fale cierpienia, to przypominam sobie, jak bardzo cierpiałam, non stop, po początkowym bombardowaniu miłością. Czuję się wolna, choć muszę teraz robić to, co pani mówi na samym końcu. Dziękuję 💞🎀🎀💞
Przegladajac komentarze, nie moge wyjsc z zaskoczenia, jak wielu z nas mialo do czynienia z narcyzami. A myslalam, ze takie rzeczy przerabiałam tylko ja :)
Dziękuję Ci za Twoje filmiki i ogromną pracę. Twój głos towarzyszy mi od kilku tygodni, kiedy czuję się samotnie i próbuję odnaleźć radość w zaopiekowaniu się sobą. Jeszcze nie umiem być sama ze sobą w pustym mieszkaniu, dlatego wybieram Twój kanał aby skupić się na pozytywnych przekazach. Dziękuję :)
Dziękuję ci bardzo za ten filmik. Doswiadczylam zdrady podwójnie z tym samym człowiekiem. Mimo skruchy, przeprosin i łez, po jakimś czasie ta osoba powtórzyła swoje zachowanie, świadomie raniąc i krzywdząc przy tym nie ukrywając uśmiechu na twarzy. Jestem ba drodze zmian, nie umiem do końca uwierzyć że będzie dobrze ale zdecydowanie lepiej się czuję bez tej toksyczności w życiu
Mam 37 lat. Poznalem urocza piekna kobiete,samotna matke z dzieckiem. Poczatek...., Magia...., bylem w siodmym niebie, w kazdym aspekcie zycia...po czasie zaćzela znikac bez slowa, nie odbierala tel., wrecz zebralem o kontakt, o uwage, o chwile czulosci, sfera intymna zanikla..., zaczalem podejrzewac o zdrady. Za kazdym razem slyszalem ze do niczego nie doszlo, raz wierzylem czesciej nie. Dochodzily mnie informacje o tym ze jest widywana z roznymi mezczyznami.
Słucham Pani od dłuższego czasu. Spotkałem w swoim życiu 3 ekstremalnych narcystów, na szczęście tylko 3. Wszystko co Pani mówi zgadza się w 100% Dziękuję za Pani pracę i życzę wszystkiego dobrego!
Mnie zgięło dopiero po tym jak miałam w życiu mega problemy... psychika szwankowala ... Ogólnie silna babka ze mnie, ale wtedy był gorszy okres.. On do mnie, że ma dość mojego narzekania.... Kiedy ja nie miałam na to wpływu.. I walczylam z problemami. Stwierdziłam, że wolę się oprzeć o ścianę. Ogromne rany na sercu do dziś. Ale już wzrok nie ten sam, doświadczenie. :)
Zdradzać można na różne sposoby. Mnie narcyzi z rodziny zdradzili. Zostawili mnie w najtrudniejszych momentach życia, ułożyli się tak jak było im wygodnie. Zupełnie bez sumienia, aby tylko sami mieli korzyść. To jest norma w ich przypadku.
Dzieki Twoim filmikom jakos sie trzymam i proboje jakos sobie wszystko w glowie poukladac. Dziekuje, ze jestes:-) Cos wspanialego. Szczerze blogoslawie ♥️ Pozdrawiam
Słucham twoich Ewo świadectw o tych chorych ludziach, niszczących innych ludzi i łamiących nadzieje na lepsze dobro w innych ludziach, sam tego doświadczyłem, a poza tym pięknie obcięłaś włosy, gratuluje. 😊
Witam byłem 10lat z osobą narcystyczną.2dzieci. Wszystko nasiliło się w ostatnie 2lata związku. Wszystko co pani mówi to prawda. Partnerka złamała mi psychike. Kochałem ją miłość życia.Wiem że ona sie nie zmieni. Rok dochodziłem do siebie.Choć zamknąłem wszystko za sobą Powracam myślami wciąż do wszystkiego. Układam sobie wszystko na nowo i dobrze mi z tym. Największym problemem jest to że mam już 2 związek a mam problem żeby kogoś pokochać🙄. To już nie to samo.
A ja powiem tak, powiem, bo wiem🙂. Nie musi zdradzać w realu, nawet tego nie chce, robi jednak wszystko, aby uwikłać ofiarę. Kocha(he,he) uwielbia, trzyma na emocjonalnej smyczy: smsy, wiadomości w skrzynce itp itd. W kontakcie na żywo- cholera! Nic do powiedzenia, biedny, pokrzywdzony, niewinny ale zero testosteronu, wycofanie. Wikła wiele kobiet, karmi się ich energią. Tak p. Ewo, ZDRADA EMOCJONALNA!!!!!!!Jednak żona jest. To najlepsza wymówka, ze nie chce nikogo skrzywdzić. To narcyz ukryty, wysublimowany, chyba najgorszy skurczybyk.
Ja mojemu powiedziałam o tym, że byłam zdradzana w poprzednich związkach i mnie to bolało to mój potem siał mi zamęt w głowie np. straszeniem, że zaprosi 'koleżanki' kiedy wyjeżdżałam gdzieś bez niego. Albo, że mi podświadomość podpowiada nieufność do niego, ale nie powie o co konkretnie chodzi. Czy zdradzał mnie w realu i fizycznie? Nie wiem, być może z kimś flirtował, kiedy ze mną czuł się już nie tak pewnie, a może było coś więcej. Aczkolwiek mój nie miał nic wspólnego z elegancją, czy uwodzicielstwem. Dość przystojny, ale średnio zadbany, uzależniony od gier komputerowych i internetu. Myślę, że raczej trzymał opcje zapasowe, które podrywał na boku i ode mnie izolował.
@@3366-f6v Zwykła świnia pornograficzna. Jakby Cię szanował, to by tak nie żartował, bo by wiedział, że to Ci sprawia przykrość. Nie ma co się typa żałować. A jeszcze, jeśli grał w "Wiedźmina", to zapewne typ: "Kozak w necie - pi...da w świecie." Gry i internet są dla ludzi, ale jeśli ktoś nie potrafi tego rzucić, gdy dojdzie mu obowiązków, to ma problem. A to flirtowanie, to też świństwo. O ile ktoś odróżnia flirt od bycia miłym i uprzejmym, z zachowaniem wszystkich granic przyzwoitości. Ponieważ każdej kobiecie należy się szacunek, ale tylko jednej wyjątkowe traktowanie.
@@aniaw3122 kochana, masz zupełną rację. Nie żałowałam, jeszcze będąc w związku zakochałam się w innym. Narcyz nie miał mnie w garści tak bardzo jak mu się wydawało. A te teksty, prze które miałam się zastanawiać, czy zdradza były specjalnie wycelowane w moje rany i wiem o tym. By zdradzał fizycznie - nie sądzę. Ale pornografia, czy kamerki jak najbardziej realne. Z tego co mówił to był znudzony seksem, bo tyle tego wcześniej było. A koleżanki pewnie były na czarną godzinę, gdybym uciekła i zabrakło karmy.
@@3366-f6v Ech! Sama trochę byłam zatruta przez te bestie (i inne gadziny) i znam ich jak własną kieszeń. Dlatego czasami tłumaczę jak oni myślą i czują, bo znam to. Miałam kolegę erotomana i trochę wiem o tym, jacy są faceci za plecami kobiet, choć oczywiście nie wszyscy. Chodzi mi o tych toksycznych i nieodpowiedzialnych. Jedno wiem na pewno, jeśli ktoś chce się zmienić, to nawet zły start w życiu mu w tym nie przeszkodzi. A z tym seksem powiem tak: jak komuś wiecznie mało i szuka wrażeń, to będzie ciągle przesuwał granicę, aż pewnego dnia skończy z zaciśniętą na szyi pończochą. Nie warto tracić życia na kogoś, kto nie szanuje Ciebie i Twojego ciała.
@@aniaw3122 ja mam wrażenie, że jego normalny seks nie jarał już prawie. Potrzebował często dodatkowych bodźców typu miejsca publiczne, gdzie ktoś może przyłapać i generalnie miał trochę problemów w tych sprawach. Zachowywał się czasami jakby tym gardził, że to nic specjalnego. A zmieniać się tacy nie chcą, często mówią, że kręci ich zło. Ostatnio znalazłam na jakimś forum świetną 'spowiedź' narcyzy. Pierwszy raz zrozumiałam wszystkie naukowe wywody i to, że narcyz może nie do końca świadomie kłamać. Wydawało mi się to wcześniej wykluczające się nawzajem.
"Mój" narcyz miał równoległe drugi związek, dziś widzę, że prawie od początku. Po każdej sprzeczce robił krok do tyłu w naszej relacji a nad tamtą "pracował". Przez jakiś czas byłam jedynka a tamtą dwójka, a potem odwrotnie. Oczywiście przysięgał że poza mną nikogo nie ma, wszystkie działania przeprowadzał w ukryciu - dając mi co ciekawe jakieś wskazówki, które mogłam czytać dopiero po jakimś czasie... Dodam, że jesteśmy 50+ a "nowa" partnerka 25. Wszystkie działania na granicy, ciągle tajemnice, nagle wyjazdy i zajęcia... Nowa młoda naiwna życiowo kobietka, która można sterować czy kierowac. Wszystko dla wizerunku, dla poprawiania własnego ego. Co ciekawe wymyślił sobie pewna postać kobiety i dopasowywał nowo spotykane do tego wizerunku. Ja się postawiłam i pewnie wtedy mnie odstrzelil. Pewnie u tej młodej znalazł podziw, pewnie wierzyła w jego liczne kłamstwa, którym karmił mnie przez 3 lata. Ten dzisiejszy filmik pasuje w 100%, jesteśmy właśnie na etapie ściany lodowej, a on woli zacząć od początku niż naprawiać stare. Mur tajemnic urósł do jakiegos gigantycznego... Byłam w tej relacji dalej z.pewnych względów obiektywnych i obserwowałam jego zachowania i działania, Jak przypomne sobie te dobre chwile to nie mogę uwierzyć że on jest narcyzem, ale tak naprawdę nie mam wątpliwości. Widzę w tym lekcje dla siebie, która chociaż trudna i bolesna - nauczyła mnie dużo o ludziach i dała mi samej pewna sile no i mój światopogląd się zmienił. Nauczyłam się siebie! I chyba jestem na dobrej drodze, chociaż przeżyłam dużo złego a i ogromny dół.2 lata temu. Ewa, jaki jest email do Ciebie?
Ta nowa podzieli Pani los... Za jakiś czas. Poza tym jestem pewna, że ona nie jest jedyną obecnie. Narcyz lubi mieć kogoś na boku, te swoje źródła zasilania. On ciągle musi się upewniać w tym, jaki jest wspaniały, jaki z niego mistrz podrywu itd. Nie trzymają się jednej nawet, jeśli są w stałym związku. Celują oczywiście w młode, ponieważ takie są naiwne. Łatwiej oszukać młodszą niż kobietę starszą, która już swoje rozumie i nie pozwoli na manipulacje. Poza tym początek znajomości z Narcyzem jest idealny. Wiele kobiet wpada w to bagno, bo myślą, że poznały ideał. Ten ideał urabia, omamia miłością i formuje sobie nową ofiarę. Po jakimś czasie każda zobaczy jego prawdziwą twarz. Jedna otworzy oczy szybciej, druga nieco później... Ale każda podzieli los poprzednich.
Byłam przez 13 lat z Narcyzem.Totalna masakra.Katolik,każdej niedzieli w kościele,wykształcony.Zero wyrzutów sumienia.Bezwzgledny,zero empatii.Łamał wszelkie granice.Na zewnątrz fajny człowiek.Przeszlam piekło.Dochodze po 4 latach do siebie.Ostrzegam przed takimi ludźmi.Rak zatrzymał mnie przed śmiercią i kazał zająć się sobą.Gdy teraz patrzę na to wszystko nie mogę zrozumieć jak dałam się w taki związek wciągnąć
Wyszłam ponownie za mąż ,tym razem za utajonego narcyza. Z tego co powiedział mi ,myśle ze swoją poprzednia żonę po 40 latach doprowadził do takiego stanu depresji ,ze zachorowała na raka piersi .Czy jest to możliwe.? Z tego co wiem długotrwały stress moze uaktywnić różne choroby. Boje się go ,i nie mogę nikomu nic powiedzieć ,próbowałam raz powiedzieć mojej koleżance ,potem żałowałam ,nikt w to nie uwierzy .Na zewnątrz inna osoba,w domu inna. Jesteśmy 5 lat po ślubie ,teraz już się tak bardzo nie przejmuje i staram się nie dawać mu zasilania,ale jest mi bardzo ciężko i czuje si samotna. Czuje ze mnie nienawidzi A ja się izoluje od niego ,bo czuje te negatywna energię chypokryty. Ale co to za związek ,żaden .Tak bym chciała mu wygarnąć żeby wiedział ,ze odkryłam jego grę i jego manipulacje,ale się boje ze potem będzie gorzej.
Dziekuje za ciekawy filmik w którym szczególnie zaintrygowały mnie przytoczone przez Ciebie wynurzenia pewnego narcysty. Co do ewentualnej zdrady narcysty to podczas mojego ostatniego spotkania z narcystką z którą bylem w partnerskim związku moja była partnerka nagle powiedziała że nigdy nie zdradziła mnie. Było to niezwykle dziwne wyznanie bo zarówno podczas tego rozstania jak tez i wcześniej nigdy jej o to nie oskarżalem ją o zdradę ani nawet o nią nie pytalem . Szczerze mówiąc tego rodzaju niespodziewane wyznanie spowodowało że uznalem iż najwyrażnie jednakj coś bylo na rzeczy . Tym bardziej ze kiedyś niby w żartach ,które mnie wręcz zmroziły , stwierdziła że moglaby zdradzić, ponadto w trakcie któregoś z naszych spotkań zlożył w jej domu wizytę kolega który aby do niej dotrzeć musał podjechac aż kikadziesiąt kilometrów i jak sama stwierdziła odwierdzał ją systematycznie ale rzadko bo raz lub co najwyżej dwa razy w roku no i oczywiście oczywiście nic między nimi nie ma. Ponadto zwierzyła mi się że zakończyla swój poprzedni związek przychodząc na ostatnie spotkanie ze swym partnerem w towarzystwie innego mężczyzny a zachowała się tak bo według jej słów były partner mial paskudny charakter... Cóż dodać byłem wobec niej oczywiście nadmiernie tolerancyjny ponieważ zwierzyła mi sie że zostawił ją narzeczony który ja zranił poniewaz nie tylko ją zostawił ale jakby tego było malo ozenił sie z jej przyjaciólką, z calą pewnościa bylo to traumatyczne doświadczenie bo zdradziły ją dwie bliskie osoby. i uznalem ze nieciekawe ciekawe zachowania mojej partnerki wynikały ze traumatycznego zranienia i dlatego nalezy jej wybaczać oraz pomóc itp. Reasumując bardzo wątpię iżby narcyzi byli w stanie dochować wierności nie tylko dlatego ze moja relacja budziła takie podejrzenia ale chocby z takiego powodu ze tak naprawdę nikogo nie szanują .Pozdrawiam
Trzeba pamiętać, że oni projektują nie tylko to co sami robią, ale też to czego się boją. Inna strona medalu jest taka, że dla takich ludzi inni mają zawsze złe intencje, a relacje to wojna i taktyka. To, co Ci mówiła mogło wynikać z tego, że menda doskonale wyczuwała, że się boisz zdrady i chciała Ci zamieszać w głowie, być nie mógł przestać rozgryzać, czy coś się stało, czy nie. Oni zdrady potrafią bardzo dokładnie ukryć, jeśli chcą i nie pozwoliłaby sobie raczej na taką oczywistą wpadkę, bo to psuje ich fasadę. Niekoniecznie musiała z kimś sypiać.
@@3366-f6v Dzieki za komentarz . Co do mej bylej znajomej to dodam jeszcze ze w trakcie naszej znajomosci spotykalismy sie raz w tygodniu ale na caly wekend lecz przed naszym rozstaniem dziewczyna z ktorą się spotykałem powiedziała że możemy zobaczyć sie dopiero za dwa tygodnie bo jak twierdziła chciała spotkac się z kolezankami w miescie oddalonym o 60 km od miejsca w ktorym mieszkała a gdy spotkalismy sie po tych dwóch tygodniach wtedy oświadczyła że powinnismy się rozstać bo jak dodała znając sie nią już ( ? ) kilka miesięcy nie oświadczyłem sie jej , a teraz na to jest już za póżno , oczywiście powód był zwykłym pretekstem , po prostu dana znajomosć wypaliła się i tyle. Tak naprawde nie miało dla mnie znaczenia czy ta osoba mnie nie zdradzila , niemniej jednak wszystko wskazywało na to że tak sie stało . a moj komentatrz napisalem aby wypowiedziec się w kwestii czy narcyzi zdradzaja, czy tez nie . Pozdrawiam
@@edekt5741 Obstawiam, że pod koniec polowała na kogoś innego, ponieważ nie dostarczyłeś jej odpowiedniej karmy, bądź nie spełniłeś jej narcystycznych oczekiwań.
@@3366-f6v Zgadza sie . Smaczku tej historii dodaje fakt iż męczyzna który ją systematycznie odwiedzał, jak zresztą sama wspomniała średnio dwa razy w roku , mieszkał w miejscowości do ktorej jak oświadczyła miala zamiar się wybrać odwiedzając rzekomo koleżanki . Jak juz wspomnialem nikt nie pokonuje ( poza najblizsza rodzina oczywiście ) 60 kilometrów aby po prostu kogoś zobaczyć porozmawiać a potem zwyczajnie wrócic do domu , dlatego uważam ze miała z tym meżczyzną od czasu do czasu bardzo konkretną przygodę . Zreszta takie podejście do życia to nic wyjątkowego mam znajomego ktory niezaleznie czy jest w związku czy tez nie systematycznie ma co najmniej raz w roku przygode z tą samą osobą do której wraca jak bumerang , a powód dla ktorego oboje ten obyczaj celebrują jest prozaiczny- jest to pierwsza kobieta z którą zawarł intymną znajomość , a ona z kolei nie ma męża dlatego obojgu taki układ ( moim zadaniem chory układ ) odpowiada.Inna sprawa ze mój związek z tą dziewczyną zwyczajnie wypalił się a ona zapewne postanowiła odreagowac a kto wie moze i próbowała nawet zatrzymać swego jednorożca ? Ale nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszło , bo co prawda ona zerwała, lecz moja znajomośc z tą osoba sie skończyła a dzięki temu przestało mieć miejsce w moim zyciu wiele nieprzyjemnych zdarzeń.
@@edekt5741 Ciesz się, że tak się stało. Wiesz, jak na moje to nie ma czegoś takiego jak 'wypalający się związek' z narcyzem. Oni od początku mają określony plan i to nie tak, że coś się wypala jak u normalnych ludzi. Po prostu z góry ustalają sobie, że jak zaczniesz się za bardzo bronić, czy odetniesz emocjonalną karmę we własnej obronie to poszukają kogoś na Twoje miejsce, a Ciebie kopną po ustabilizowaniu sobie nowej ofiary. Nie masz czego żałować, to na pewno.
Sa tacy, którzy nie są zbyt atrakcyjni-ani ich status, ani uroda nie przyciągają kobiet z którymi chcieliby sie zadawać poza główna relacją.A poniżej pewnych standardów nie chcą zejść bo to by uderzyło w ich ego.Niemniej nawet wtedy wdzięczą się jak końska doopa do bata do każdej atrakcyjnej która poświęci im trochę uwagi niezwracając uwagi na odczucia swojej partnerki-ofiary.
Ja doznałam zdrady nie fizycznej ze strony partnera ale "emocjonalnej ", nie wiem jak boli ta pierwsza ! Ale ta druga oj bardzo !! Ale dla niego to są moje fanaberie ! Nie liczy się w ogóle z moimi uczuciami ! Emocje , marzenia to dla niego abstrakcja !
Owinął mnie wokół palca,wprowadzią się do mojego domu,jezdził moim autem,nie płacił rachunków,bo twierdził,ze nauczyciel mało zarabia..na swiat przyszło jedno dziecko,potem drugie..pracowałam na 1,5 etau..potem usłyszałam diagnozę rak z przerzutami do wezłów chłonnych..cały czas byłam na pełnych obrotach..co zrobił mój ukochany?Szukał sobie nowego nosiciela,który mu dzieci wychowa..Ma gość pecha,bo jeszcze dycham..ale przyznaję..doznałam 9 lat temu szoku..Jak mógł mi to zrobić??Jemu wolno było wychodzić na spotkania z kolegami,koleżankami..mnie nie..jak po 4 latach od urodzenia 2 dziecka chciałam gdzies wyjsć..to zawsze byl wyrzut:zostawiasz dzieci,to nie zostaniesz z nami w domu??i zawsze zostawałam..stałam się ofiarą..losu na zyczenie.zawsze umalowana,uczesana,dobrze ubrana..tak mnie postrzegają..a w domu zawsze mi coś musiał dowalić..,uprzyprzyk zycie..Nie rozumiałam,w głowie mi się nie mieściło..Nie mozna do niego mówić w 3 osobie,uzywać zaimka on..zawsze musiało być Adaś..45letni..Jestem z rodziny lekarskiej.Wychowano mnie w poczuciu empati,współczucia i pomocy innym,słabszym..A tu..jak jesteś słabszy,chory,grubszy-to zginiesz..W końcu mnie olśniło!Narcyz.Wykopałam du..ka i odzyskałam zycie,ale obawy przed związkami zostały..Przeszłosć mnie dopada i juz zawsze ze mną zostanie..
Zdradę narcyza odkryłam po 27 latach małżeństwa. Jednoczesna relacje z dwoma kobietami. Wtedy też wydały się wcześniejsze zdrady. Moje oczekiwanie na urodzenie bliźniąt to odwyk alkoholowy narcyza. Potem używkę zastąpił seksem. Boli, ale wyzwalam się z tego toksycznego związku, w czym pomagają mi także Pani filmiki. Dziękuję.
Aniu dasz rade, ciężko będzie, ale da się przeżyć. Właśnie to samo przechodze jeszcze od listopada. Byłam w związku prawie 13 lat .Niestety trafiłam na perfidnego zdrajce. Trzymam kciuki, pozdrawiam Cię.Bądz silna.😙😙😙
Witam. Ja jestem ponad dwa lata po ślubie...I mój narcyz pierw celebrował alkohol. Czekam teraz czym sobie zastąpi braki ....Myślę na rozwodem, bo karanie cisza i sałatkę slowna mam od początku małżeństwa plus gratis wyzwiska.
Może powiem z własnego doświadczenia, jestem w 30 letnim związku z kobietą narcyzką, dowiedziałem się o tym dopiero teraz, oszczędzę wam wulgarnych słów kierowanych pod mój adres, za byle co,,, aż wpadłem w poczucie winy, chcąc się zmienić na lepsze, trafiłem na filmy, które uświadomiły mi, że nie jest tak źle ze mną,,, w tym wszystkim żałuję że nie szukałem bratniej duszy, przypłaciłem to mocno zdrowiem, tkwiłem w tym ze względu na dzieci, nic tylko, szaleć ze szczęścia, Ewunia ma rację, gorąco pozdrawiam 💖🌹🌹🌹🌹
Nie zapominajcie że sianie zaplecowych oszxzerstw w tym w zmowie z jednoczesnym udawanie przyjaźni też jest zdradą. Narcyz uważają że każdy przyjaciel niebawem stanie się wrogiem to trzeba już fałszywie urabiać opinie swej ofiarze.
To ich standardowe zachowanie, klasyk jak mi powiedział kolega. Nie martwić się tym, to podstawa. Na mnie to już nie działa, tak jak gaslighting. Śmieję się z tego.
Prawda , moralności żadnej z ich strony. Nie zawsze narcyz zdradza i wszystko zależy kto co uważa za zdradę. Znam facetów którzy często siedzą na czatach, dowartościowują się kłamiąc i podrywając inne kobiety, dla mnie to zdrada. No o nie dotrzymywania słowa , standard.
Jest ciężko z takim człowiekiem,wiem bo sama w takim związku jestem. Za wszystko obwinia mnie ,on nigdy nie jest winien .Zawsze są wszyscy inni winni prócz niego.
Myślałam,że mój mąż to piękna bombonierka, niestety nie było w niej czekoladek.tak potem działo się w życiudoszukowalam się w związku czegoś czego nie mogłam otrzymać. nie dość ,że ta osoba nie potrafi niczym Cię obdarować (tylko w sytuacjach gdy ma korzyść) szczerze i z radością to do tego sama jest pełna braków ale tak prowadzi związek.że ja jestem temu winna co doprowadza do sytuacji, że owoce jego manipulacji są już obecne. Z osoby pogodnej dobrej stajesz się w takim związku gorsza a nie lepsza ,
moja była czyli narcyz pisała do kolegi: przy tobie czuje się bezpiecznie uwielbiam się do ciebie przytulać gdy zobaczyłem ten tekst i zacząłem dopytywać obserwowałem jej reakcje, to zmieszanie na jej twarzy ggdy jej powiedziałem że wiem... wtedy zrozumiałem że czas uciekać gdzie pieprz rośnie... na początku myślałem o jakimś odwecie, zemście lecz stwierdziłem, że jedyne co mogę zrobić to gdy kiedykolwiek zobaczę ją z jakimś nowym chłopakiem (zdobyczą) kulturalnie podejdę, przedstawię się tak by zapamiętał moje imie i nazwisko, poinformuję go że jestem jej byłym, i że gdy w końcu zacznie szukać odpowiedzi na swoje pytania może zawsze do mnie napisać a ja odpowiem na wszystkie jego pytania wytłumaczając co ja z nią przeszedłem. bo myślę że jedyne co mogę zrobić to ostrzec kolejną jej ofiarę by nie przechodziła przez to przez co ja przeszedłem.
Jestem własnie w takiej syruacji i myślę o zemście. I właśnie przeczytałam co napisałeś. Tylko nie Wiem.ksiezyc czy ostrzegając nową partnerkę nie będę miała problemu Zelw nękam byłego.
Nie rób tego bo to nic nie da. Zwłaszcza jak chłopak będzie zakochany. Ona zrobi z Ciebie wariata i zazdrośnika. Jak myślisz komu uwierzy niczemu niewinny chłopak?
A ja zauważyłam niefajna tendencję wśród młodych ludzi, szczególnie widać to w nowej pracy, a mam 2 i w tej drugiej nie ma czegoś takiego jak tu. Wszyscy chodzą nadeci i sama przed sobą mam belkę, że uczestniczę w jakimś dziwnym konkursie kto wyżej zawrze głowę. Czuję po prostu, że na siłę próbują udawać mega pewnych siebie. A z drugiej strony mówi się że jak będziesz udawać pewnego siebie to taki się staniesz. I stąd mam wrażenie że to jest jakaś plaga, że są sami narcyzi. Wszyscy udają kogoś innego i nie można nikomu tam ufać, brakuje autentyczności
"Wilki nie przejmują się tym, co o nich sądzą barany". Takie pytanie retoryczne z innej beczki jakby: czy Pani równie uwielbia ową, jakże uroczą sentencję, Pani Ewo...? 😉 Niech Pani nigdy nie przestaje robić tego, co robi. Pod żadnym pozorem. Chociażby nie wiem jak sfrustrowane nożyce się odezwały, gdy Pani będzie walić pięścią w stół. To znaczy, że działa... 😉 Zaś połączenie piękna na zewnątrz i wewnątrz, którego uosobieniem jest Pani, potrafi baaaardzo razić w oczy... Zresztą nie od dziś. 😊 Pozdrawiam serdecznie! El.
@ewa rosa Z całym szacunkiem, wtrąciła się Pani ze swoimi uwagami w sam środek wyrwanej z kontekstu sytuacji. Ów cytat totalnie nie miał odnosić się do ofiar narcyzów, a raczej do osób, które w obraźliwy sposób odniosły się wobec Autorki tegoż kanału. Zaś wolność słowa pozwala mi na szczęście konstruować wypowiedzi własne według... własnego uznania. 😉 Pozdrawiam. PS. Niech Pani się postara czytać ze zrozumieniem...
Uwielbiam Twoje filmy, bardzo interesuje mnie ten temat, choć komentuję pierwszy raz. Mogłabyś nagrać materiał o tym po co narcyzi się żenią i po co im dzieci? Jaki jest ich stosunek do rodziny i dlaczego nie wolą być zawsze wolnymi strzelcami bez zobowiązań skoro nie są zdolni do szczerych uczuć? Byłabym wdzięczna. Pozdrawiam serdecznie ;)
Bo to pasożyty i potrzebują żywiciela, to tacy wampiry energetyczne, żywią się z naszej energii by przetrwać, potrzebują projekcji, kradną nasze piękne JA, a na nas lustrują to co w nich :) ciagle strach, płacz , smutek , bycie nieszczęśliwym, poczucie niskiej wartości.. to było ich , nie nasze. Narcyz boi się być sam ze sobą, on by tego nie wytrzymał :-))
To są ludzie opętani przez zło źle czynią ,krzyczą,zdradzają mają demony które niszczą psychicznie ludzi .Tacy ludzie potrzebują wymodlenia uwolnienia od demonów .Jedynie Bóg ma moc ich uwolnić od zła dotknąć ich serca jeżeli to będzie to wtedy staną się innymi ludźmi i mogą być bardzo dobrymi ludźmi bo jeżeli otworzą im się oczy zaprawą laski Bożej mogą płakać żałować że tacy byli To są ludzie całkowicie opętani przez zło nie mają pokoju Żadna terapia im nie pomoże to wyższa siła Moc Boga może dotknąć przemienić najgorszego człowieka jeżeli wyrazi na to zgodę. Jeżeli człowiek nie widzi zło które czyni i nie chce pomocy innych to jednak musi być całkowite zniewolenie duchowe To są najbardziej nieszczęśliwi ludzie.
Niestety, mój były mąż przez ostatnie 5 lat małżeństwa był w równoległym związku (jego nowe źródło czuło się jego dziewczyną pomimo tego że był jeszcze w związku małżeńskim a ja nie byłam świadoma tego co się dzieje..), obecnie już wiem, że miał wiele źródeł przez cały czas trwania naszego małżeństwa. Narcyzi mi znajomi, zdradzają swoje partnerki na potęgę i bez mrugnięcia okiem, kobiety nie są tego świadome, są zakochane i ufają w 100 procentach, podobnie jak ja...
33 66 Hmmmmm? To może moj mąż, pomimo tych wszystkich cech, które wskazywałyby na Narcyza, nie jest Narcyzem? Fakt jest zawsze w centrum rozmowy, gaduła ale nie szuka bliższych znajomości z żadną inną kobietą. Jestem 100% pewna.
Mój były partner jest narcyzem, jestem już tego pewna. Jednak ja przy nim trwałam między innymi dlatego że moja intuicja, która nigdy mnie nie zawiodła, w tym wypadku nigdy nie dała żadnych podejrzeń o zdradę. Zastanawiam się czy mógł być aż tak dobry w ukrywaniu się, czy faktycznie nie zdradzał
Doraaa xxx , ja uważam, ze nie mozna generalizować i nie każdy narcyz zdradza. To wywodzi sie również z przeżyć w dziecinstwie. Mój mąż, często widzial swą Matkę,, która pozwalała se na lekkie i częste kontakty z płcią przeciwną. Dlatego też jest totalnie zrażony co do kobiet, uważa, że wszystkie to ku...wy. Choć uważam, że albo jest narcyzem albo ma cechy narcystyczne - na pewno nie zdradza.
Najgorsza jest samotność "we dwoje", nie ma co trzymać się egocentrycznego łobuza. Te historie z narcyzami są tak podobne, że nachodzi mnie myśl: czy narcyzi całego świata się ze sobą umówili???
Witam ... Kiedy wyczułam , że jest inna kobieta ... I zaczęłam się dopytywać odrazu usłyszałam , że mam go nie mierzyć swoją miarą! Po czym po kilku dniach bez słowa wyjaśnienia 😔 odszedł odemnie ... Kiedy pojechałam do niego 200km. On zwyczajnie olał mnie i wyrzucił z domu😢
Nie ze mowie ze wiem xD ale tak slucham i se pomyslalem to slowo to u mnie mowili chyba 'chelpic' sie. Pozdrowionka i wspaniala robota z kanalem i do tego na 2 jezory to 2x taka robota. I ogolnie doszly mnie sluchy, ze jak w wypadku PL mowi sie narcyz, to w kazdym wypadku rozmowca byl przekonany ze chodzi o jakiegos typa lalusia. I tu znowu nie wiem jak jest dobrze haha, ale wiem ze takie mam doswiadczenie z etykietka narcyz to moze mylic ludzi, ale moze wcale nie taka tam obserwacja, a dla mnie najciezsze jest przekonanie czlowieka ze to istnieje. Potem juz leci lawinowo. Jeszcze raz pozdrowionka wszystkim kozom :D Kto koze zbije ten juz nie zyje taka byla piosenka haha
Wiesz masz bardzo ciepły głos fajnie muwisz dużo mi pomaga słuchanie ciebie jestem po14stoletnim związku z narcyzem chciałem się zabić.odebrala mi wszystko i po tygodniu już mieszka z innym facetem i usprawiedliwia się tym że już nie byliśmy razem katastrofa
14 lat życia z Narcyzem 😔 po 8 latach starania się o dziecko w 9 miesiącu ciąży oznajmił mi że wraca do byłej żony 😲 podczas porodu nie podał mi ręki , twierdząc żebym nie żartowała między nami już nic nie ma 😔 i pojechał do domu . Urodziłam zdrowego cudownego syna...🥰 Wyprowadziłam się . Po 3 miesiącach prosił , przepraszał , wróciłam. Teraz po 6 latach powtórka ,, z rozrywki ,, pisanie SMS z obcymi kobietami , pisanie do mnie i przepraszanie , błaganie o spotkanie itp...po tygodniu znalezienie ,, nowej pani ,, 😲 po 14 latach zrozumiałam że ja i syn byliśmy nikim. W naszym związku niczego nie brakowało , było dobrze . Ale nie dla niego . Nigdy nie będziesz ,, wystarczająca ,, dla Narcyza
@Anna Zubowicz... Zastanawiam się skąd u Ciebie tyle nienawiści do Ewy. Skąd tyle goryczy i zcietrzewienia... Wybacz, lecz ludzi, którzy niszczą innych trzeba eliminować w ten lub inny sposób. Żołnierz na wojnie broni ojczyzny, rodzin, kobiet, starych ludzi, tych którzy są słabi... Zwykły człowiek stając w obronie innego człowieka działa podobnie... A ty gadasz farma ony, że Ewa źle postępuje... A mówienie, że jest brzydka, to tylko dowodzi jak bardzo jesteś zakompleksiona. Jest piękna i dojrzałą w swoim wnętrzu kobieta. Nic nie brakuje jej urodzie. A przecież mówię to jako facet i wiem o czym mówię. Twój punkt widzenia może być motywowany wieloma pobudkami; naprawdę szkoda mi ciebie... Spróbuj zastanowić się nad sobą i swoimi wyborami w życiu.
Niestety też zostałem zdradzony i bardzo ciężko mi zapomnieć co ktos mi zrobił jak o tym myślę chcąc jestem facetem to zbiera mi się na bek. Bardzo ciężkie doświadczenie.
Niesamowicie ciezko jest !!!Jak sie wszystko wydalo straczilam grunt pod nogami w szrodku zostalo wszystko wyrwane .Sama sie muszalam pozbjerac z tego kupe lat i tak jescie to niejestem ja .Tego sie niezapomina .Niechce sie mszczic bo niedalo by mi to satisfakcji a tich zrad bylo sporo.Samo zycie zrobi zamnie ta brudna robote bo juz widze ze sie zacielo odbijac na nim.
mnie ta zdrada nie zaskoczyla raczej jego tupet ze on lowca bohater a ja wycieraczka ponizania ...niech ma tam jak najwiecej relacji ..da mi wkincu bo wracal non stop ..mialam juz dosyc ...wyczefpzna a jak sie cowiedzialam i wkoncu wpadl i pa z nim
Irytowalo mnie to, zaczelo sie wrecz denerwowac. prosilem o sCzerosc, wole ja niz mydlenie oczu. Prosilem upadlajac sie o uwage, o slowa szczerosci, nigdy tego nie otrzymalem. W zamian slyszalem ze jestem nienormalny. Ze sobie ryje glowe brzydko mowiac. Dzis wyjechala za granice nawet bez slow zobowiazan typu wyjechalam ,trzymaj sie cokolwiek. Ja od miesiaca nie jem, nie spie, schudlem 7 kg. Jestem wrakiem czlowieka. Co mam robic...??!!!! Blagam pomocy, nie radze sobie...
Tak tak tak, intelektualny narcyz nie znosi intymności fizycznej raz na 2-3 miesiące trudno go zmusić, kiedy robisz już skrajne awantury to skusi się na 10 min sex. Ale gdy po kilku latach już docisnelam go do ściany ze odchodzę, bo tak to nie chciał mnie wypuścić to włączył pstryczek i uwiódł studentkę prawa i był z nią w dniu gdy samotnie pakowałam kartony. Jest z nią do dziś ze mna był 5 lat z nią mija 4 rok, trochę się o nią boje no ale może jej to odpowiada może ona sama jest tez narcyzem, nie mi oceniać, nie każdy ma tak rozwinięta empatię i emocjonalność jak ja. Narcyz intelektualny uwadze wiedza i inteligencja jakiej niekiedy inni nigdy nie doświadcza. Do tego tez postawa i urok.
Doznałem w pełni przemocy narcystycznej. Najpierw nadmiar seksu i love bombing. Taka zaburzona osoba skanuje naszą seksualność i zaczyna się doskonale orientować w naszych upodobaniach seksualnych, więc niejako podaje nam wszystko na tacy. Potem następuje reglamentacja seksu oraz poirytowanie gdy go oczekujemy. Przeżyłem straszne chwile, gdy byłem obwiniany o seksohollizm podczas gdy mój oprawca sam był uzależniony od pornografii w stopniu niebywałym.
Nie każdy narcyz zdradza. Mam prawie 100 procent pewności, że mój mnie nie zdradza. Myślę że wynika to stąd, że on nie lubi i nie szanuje kobiet. Kiedyś był pracownikiem HR i mówił otwarcie, że jak ma do obsadzenia etatu dwoje kandydatów o tych samych atutach i jednym z nich jest kobieta to przyjmie mężczyznę. Kiedyś, dawno temu powiedział mi, że nie zdradziłby mnie bo nie mógłby sobie w oczy spojrzeć. Myślałam wtedy: " jaki on jest uczciwy". Dziś wiem, że kluczem jest słowo "SOBIE". Nie chodzi tu o mnie. Nie powiedział, że nie mógłby MI spojrzeć w oczy tylko SOBIE. Tak, myślę że chodzi o to, że straciłby w swoich oczach wizerunek siebie idealnego.
Ego im wieksze tym lepsze😂.teraz juź sie z tego śmieje wiedząc kim jestem i znając swoją wartość.a teraz widze ze juz tak przekabacił swoją nową kolejną ofiare i całą wine zwalił na mnie źe np.nie on zdradzał nie on manipulowal nie on kłamał itd.😆o jak dobrze źe jest daleko.....
Mój narcyz ma od 8 lat stałą partnerkę, z którą się schodzi i rozchodzi bez opamiętania. Uwielbiają wzajemnie blokować się na fb. Potem wracają do siebie. Ja oczywiście byłam okłamywana, że z nią nie jest. Potrafił wstawić zdjęcie z innymi ludźmi, gdzie była też ta pani. I wmawiał mi, że... To nie ona! Kłamał na gorącym uczynku. Oprócz tego miał inne kobiety. A ja, jak to ofiara narcyza, wierzyłam, że z nim będę.
Witaj, proszę powiedzieć, czy wspombianyuraz juz stracil na sile i czy pogląd na życie w samotnosci zostal jako pewnik? Mam nadzieję, że kiedyś przyjdzie czas żeby zacząć jakiś nowey zwiazek.
Ma Pani zupełną rację. Zdradzają dobrze się z tym kryjąc, do czasu kiedy się niechcący zdemaskują.
Nie czują się winni, nie przepraszą nie okażą skruchy...
Nie okazują emocji ani empatii.
Przeżyłam z ukrytym narcyzem 25 lat. Uzależnienie jest przeszkodą do uwolnienia. Udało mi się i zmieniłam życie. Teraz jestem zadowoloną z życia i szczęśliwą kobietą z drugim lepszym życiem.
Nie usprawiedliwiajcie narcyza! Nie zmieni się....
W punkt
Przeżyłam to co ty ,z takim samym stażem małżeństwa . To prawda, że Narcyzie się nie zmieniają i nie czują się winni ...
@@grazynatrzcinska2691 moj narcyz mi mówi, że na tym źle wyjdę jak będę interesowała się tym co on robi
Mój narcyz poszedł z każdą która okazała mu jakiekolwiek zainteresowanie, uśmiech, nie odpuscil. One też. Jest atrakcyjny, ma pozycje, ładny samochód, umie rozmawiać z kobietami z szacunkiem - jak potrzeba).
Kochaja na pokaz
Zgadza się wszystko w 100%, słucham i się śmieję. Jestem już ponad pół roku po takich przejściach i wszystko co Pani powiedziała jest trafione w dziesiątkę. Ich podziw nad sobą, karmienie się dopóki poczują, że się ich przejrzało, wtedy traktują w zimny i wyrachowany sposób. Zgadza się też to, że teraz to sama nie wiem gdzie miałam oczy...nie krytykuję się raczej mam ubaw, że tak naprawdę to ta druga osoba zachowywała się żałośnie grając w te swoje głupie gry. Narcysta nie jest wygrany, narcysta jest przegrany zawsze, jest godzien pożałowania. Teraz to widzę i teraz to ja mam ubaw, chociaż swoje przecierpiałam.
dokładnie ten sam schemat co w przypadku , który mnie spotkał. Wychodze na prosta, podnosze się.Szkoda tylko tych straconych 12 lat i tyle. Dzięki, pozdrawiam. ✌✌✌✌✌✌✌
Też jestem pół roku po rozstaniu z takim partnerem po 12 latach męki! Zdrowienie przychodzi powoli. Dobrze, że trafiłam na ten kanał :)
Najbardziej ciężko zrozumieć za co to robią i jak nie mają sumienia ani litości.
Ja też mam ubaw. Stale sobie żartuję z takiej jednej narcyzki tak, że nie może mi nic odpowiedzieć:)) Jest zbyt tchórzliwy i za mało inteligentny. Narcyzi nie mają poczucia humoru i najbardziej boją się ośmieszenia. Dlaczego narcyzom się udaje? Bo empata nie może uwierzyć, że ktoś taki może istnieć naprawdę.
Wyjść z tego g....A samemu i uświadomienie sobie w czym się tkwiło graniczy z cudem którego dokonałam .Dziękuję 😉
Jest Pani słońcem w moim życiu.
Dziękuję za wspaniałe lekcje. ❤
Ewo wspaniałą robotę robisz! Pomogłaś mi b.dużo . Życie mi się zawaliło po 13 latach związku z narcyzem, Ty mnie podniosłaś z upadku. Dzięki serdeczne. Pozdrawiam.
Taak, u mnie tez Ewa byla dla mnie pierwszym ziarnem rzuconym na sucha glebe. Ale zakielkowalo i odrodzilam sie dzieki slowom. Dopiero wtedy zrozumialam jak poteznym algorytmem jest czlowiek - narcyz. Jedynym obrazem w jakim wyobrazalam sobie narcyza bylo jego odbicie ''wypolerowanego'' piekna. Myslalam , ze to ktos ,kto urode postawil na piedestale i modli sie do tego bozka. Jednak psychika osoby narcystycznej to gleboka , pusta studnia w ktorej najczesciej nie on sie topi ale jego ''ofiary''. Tylko zagadka pozostanie dla mnie na zawsze jak yt podrzucil mi filmik Ewy ot tak... Przyszla w sama pore bym mogla rozpoznac te zablakane uczucia w sobie.
Witam,
Strasznie ciężko mi się tego słucha... Wszystko o czym mówisz mialo miejsce w mojej 3 letniej relacji.
Na samym początku był oczywiście miłosny szał, wielkie słowa, wielkie czyny, obietnice, "najlepsze wersje siebie", "na zawsze i na koniec świata". Czułem prawdziwe poczucie spełnienia, bratnią duszę, przyjaciela. Potem nastąpiło moje uzależnienie emocjonalne. Mój ekspartner zaczął stosować sztuczki, zamykać się w sobie, unikać rozmów, na zmianę przyciągać mnie, a potem odpychać. Pojawiały się zaniechiwania starań, sabotowanie na różny sposób naszej relacji, odbieranie nam wspolnie spędzanego czasu - czasem można było poczuć , że to forma kary. Moje wszelkie próby sprzeciwu, walka na argumenty, powoływanie się na zasady, wartości moralne, to wszystko nie przynosiło skutku, narcyz naciąga zasady na swoją stronę zależnie od sytuacji w jakiej się znajduje. Na wszelkie próby rozmowy i zwrócenia uwagi na problem w odwecie jest atak, karanie milczeniem, ogólna przemoc psychiczna. Cierpienie, które mi przynosiła dla niej było niezauważalne. Później mój odczuwany ból stawał się wyśmiewany: "przesadzasz" "dramatyzujesz" "masz depresje czy co?" "nie wytrzymam z toba". Kontrola sytuacji zawsze musi być po ich stronie... ale nigdy wina. W słowniku tej osoby nie występują słowa pokory czy przeprosiny.
Niestety wcześniej nie rozumiałem tego, że moja partnerka przejawia cechy narcystyczne, a może i z pogranicza. Wydawało mi się, że ma jakieś lęki, kompleksy. Próbowałem stworzyć dla niej namiastke poczucia domu (tego emocjonalnego domu), wzorców, otoczenia opieka, wewnetrznym spokojem tak, aby stworzyc dla niej najlepsze warunki do walki ze swoimi demonami. Kochałem ją, więc znosiłem wszystko.
Niestety straciłem na tym. Przytoczę kawałeczek historii, dotyczącej moim zdaniem właśnie przejawu nielojalności.
Z moją partnerką niestety żyliśmy w odległych miastach. Dużo do siebie jeździliśmy, przedłużając weekendy, walczać od każdą dodatkową godzinę razem. Naszym celem i marzeniem zarazem było nie pomieszkiwanie ze sobą, a zamieszkanie na stałe, razem. W styczniu tegóż roku moja ekspartnerka podpuszczała mnie już do ślubu i dziecka. Mój narcyz marzył abym zamieszkał z nią, przed czym ja długo się opierałem z uwagi na dobrą pozycję zawodową.
Moja partnerka tak wysabotowała relację, że ostatecznie mimo że moje "przenosiny" były już w toku od marca przestaliśmy się odzywać (coś jakby "karanie milczeniem"). Kolejne "odpychanie". Po którymś razie człowiek nie ma siły już stawiać oporu, starać się, prosić... Wisisz w powietrzu. Relacja gasła.. I tak do sierpnia. W sierpniu zrobiła comeback (inicjacja kontaktu z jej strony, zwiekszanie intensywności, wspominki, aluzje do przeszłości, słodkie zdjęcia, robienie testów osobowosci, propozycje wspólnych wyjazdów, urlopów, spotkań), oczywiście dałem się wmanewrować licząc na jakiś przełom, niestety zostałem tylko podwieszony na haczyku. Gdy byłem już w fazie zaangażowania i planowaliśmy spotkania, urlopy - wtedy oznajmiła mi że od miesięcy jest ktoś inny, z rozbrajającą szczerością wyznała "mam kochanka". Zrobiła mi się "woda z mózgu". Pamiętam jak dziś "a co ty myślałeś, że ja już nigdy z nikim nie pójdę do łóżka? będziesz mieć cieżko z takim podejściem znaleźć partnerkę na całe życie" . Nie życzę nikomu tego uczucia, gdy osoba która kochasz, oznajmia Ci, że dzisiaj się jednak nie spotkamy, ponieważ jest umówiona z kochankiem. Jakby tego było mało, po nocy z tym kimś, wysyła zdjęcie pizzy i wraca z tematem wspólnego wyjazdu... smiejąć się, żartująć.. zachowując się jakby to nie miało znaczenia, jakby sytuacja była zupełnie normalna, a Twój ból nie był realny. Ostatecznie odczuwając dyskomfort i byc może poczucie winy, wiedząć że przecież zdaje mi ból, zaczyna wycofywać się rakiem, tłumacząc, że cały nawrót tej relacji , to co mówila/pisała to tylko po to, aby "sprawdzić czy jestem szczęśliwy".
Próbowałem zachowywać się spokojnie - przecież ma prawo spotykać się z kimś innym - ale nie da się ukryć poczucia żalu. Siłą rzeczy coś chce się tłumaczyć, a nawet kuriozalnie zaczynać się STARAĆ SIĘ o byłą-nielojalną... Jednak efekt jest odwrotny - wedle oceny narcyza to JA jestem toksyczny, niestabilny i to JA rozstrajam ją emocjonalnie i przynoszę w jej życiu chaos. Mało tego, dochodzi do spotkania. Na którym mnie przytula, tańczy ze mną, karmi mnie, szeroko się usmiecha, wypytuje o moje życie.. by po chwili wyprosić mnie z mieszkania oznajmując , że zaraz przyjedzie jej kochanek...
To powoduje, że boisz się położyć do łóżka, wchodzisz w głowę tej drugiej osoby, zastanawiasz się gdzie jest i co z kim robi. Nic nie rozumiesz, nie wiesz po co ten rollercoaster, na zmianę pojawia się uczucie żalu, smutku i złości. Dreszcz, agonia, gorąc, obrzydzenie, burza myśli i nieprzespane noce. Ból jest niewiarygodny. Szczególnie, że logicznie nie można mieć pretensji - przecież "nie jestesmy już razem", nie można niczego zabronić, każdy może robic co chce. Owszem, tylko czy może przynosić świadomy bałagan do życia drugiego człowieka? Emocjonalnie pojawia się poczucie jakby ktoś zabił nas. I to pozostawia ogromny ślad na psychice.
Na koniec relacji wyznaje, że jednak kocha tego swojego kochanka, a mnie wyrzuca na śmietnik historii, blokując wszelkie możliwe formy kontaktu (fb/telefon). Czy to jest zdrada? nie wiem. na pewno jest zdradą lojalności, zdradą danego słowa, obietnic, nakreślonych marzeń i planów. Zdrada następuje już na etapie sabotażu relacji, gdy z jednej strony mówisz o ślubie, obiecujesz "najlepszą wersję siebie", a z drugiej zaniechujesz starania i mijasz się z danym słowem...
Gdy przypadkowo się spotkaliśmy to przeszła przeze mnie jak przez ducha - bez słowa, mierząc pełnym nienawiści spojrzeniem.
A - oczywiście wyzbyłem się stabilnego życia, które układałem przez 6 ostatnich lat. Rzuciłem pracę, przeprowadziłem się, zacząłem od zera. Od września żyje sam, w nowym miejscu, bez kontaktu z ekspartnerką. Mamy do siebie tylko 15km ...
DDodam jeszcze ze te jej demoniczne zachowania w stosunku do Ciebie to paliwo o zycia, satysfakcja, narcyz jest pusty jak wydmuszka, nie ma empati,sumienia, kultury, odpowiedzialnosci itd,A te wszystkie cechy charakteru mamy lub nie mamy w prawej polkuli mozgu w ciele migalkowym,powodzenia
Bardzo dobry opis relacji z narcyzem. Subiektywny i merytoryczny zarazem. Mam nadzieje, ze juz sie pozbierales po tej "milosci" i nigdy wiecej nie dasz sie zlapac na haczyk nastepnej osobie z zaburzeniem osobowosci.
@@barbarawojcik6916 Dziś jest 14 miesiecy od braku kontaktu, po drodze popełniłem jeszcze pare błędów, miałem jeszcze setki nieprzespanych nocy. Nie jestem w stanie związać się na nowo, mam wyczulone zmysły na pewne zachowania, na lapki ostrzegawcze, nie mam skrupułów przy odrzucaniu takich osób. Poza tym czasem pojawiają się jeszcze ruminacje. Wracają wspomnienia, mysli o tym człowieku, chwile zadumy, sny. Ale sa 'za szybą' . Jednak są . Pewne relacje pozostawiają w nas impakt, moze nawet na zawsze?
@@xDewREWx Osobiście uważam, że takie przeżycia pozostawiają w naszej duszy i psychice ślad na całe życie. To jest wyrządzona krzywda, której nigdy i nikt nie naprawi. Pocieszające jest jednak to, że praca nad sobą, pokochanie siebie i czas oraz inni nie zaburzeni i życzliwi ludzie spowodują złagodzenie tego bólu. Zdarzy się, że po czasie,kiedy jakaś sytuacja przywołała wspomnienia, pomyślisz o tej osobie, ale już bez emocji. I o to chodzi i tego Ci życzę.
Doskonale Cię rozumiem przeszłam to samo mój już dzięki Bogu ex narcyz najpierw skłócił mnie z moją przyjaciółka potem zdradził emocjonalnie a na koniec fizycznie.... To tak w dużym skrócie, nigdy nie czułam się gorzej fizycznie i psychicznie po tych przeżyciach, już nie wspomnę co ze mną zrobił narcyz przez te 5 lat związku, moja psychika to gruzowisko nie wiem skąd się biorą takie potwory bo dla mnie to nie są ludzie....
Zgadzam się z Panią. Wychodzę z wieloletniego związku z narcyzem. To był koszmar. Pozdrawiam.
Kochana moja,💓 to co robisz, to jak pomagasz ludziom, to jak leczysz ludzkie serca, jak wyciągasz ludzi z najcieższych załamań, to żyj sto lat. Musiałaś sama przejść przez najgorsze katorgi, żeby słyżyć teraz ludziom dobrymi, najwspanialszymi radami, bo one takie są i to napraedę działa. Czy wiesz Nasza kochana Ewuś, że Ty jesteś lekarzem ludzkich serc, ludzkuch dusz i ludzkiego życia? Chwała Tobie i wielki toast za Twoje zdrowie!🍾🍸
Bądź zawsze piękna, szczesliwa i wspaniała!
Usciski najgoretsze i nsjserdeczniejsze!!!😘
💕💕💕💕💕💕💕💕💕💕
Dziękuję kochana!
Pani mądre lekcje są potrzebne ludziom załamanym,zagubionym,straconym.Te wszystkie wiadomości, które Pani przekazuje zgadzają się w 100 % .Pani nauka jest niezbędna, jest tak potrzebna jak chleb i woda do życia.To co Pani robi jest piękne, bardzo ,bardzo dziękuje. 😊💖👍
Lubię Panią słuchać.Bardzo podziwiam ,że po takich przejściach ma Pani tyle empatii dla innych.Przez bardzo długi czas/30 lat/ pomijając dzieciństwo/ nie umiałam nazwać tych wszystkich " zjawisk".Dzięki Pani i podobnym blogom mogę odetchnąć, że to nie z moim mózgiem coś szwankuje.Mam swoje lata, nie mogę powiedzieć , że jestem bierna czy byłam, ale na wiele rzeczy nie mam już zwyczajnie siły fizycznej.Długa droga jeszcze przede mną, ale dzięki takim osobom jak Pani wiem ,że warto. Ściskam serdecznie i pozdrawiam wszystkich a w szczególności Panią.
Jestem w trakcie rozstania, decyzja o rozwodzie podjęta, odciełam narcyza od zasilania, czuję że zdrowieje 😉 wyczekuje dnia kiedy znajdzie mieszkanie i się wyprowadzi. Wszystko się zgadza, niesamowite jak bardzo i w najmniejszych szczegółach. Mając już świadomość człowiekowi nawet na myśl nie przyjdzie ratować cokolwiek. Postrzeganie narcyza zmienia się diametralnie, a najcudowniejsze jest to, iż dzieje się to bez negatywnych emocji, wręcz odwrotnie 😊 zaczekam oddychać pełną piersią i zaczynam czuć że żyję 🥰
Pięknie! Prawda wyzwala.
@@SoulGPS nieodwracalnie 😊 dziękuje ogromnie ❤️
Mam wrażenie że cały czas, we wszystkich filmikach opisujesz moje życie.Żałuję że nie poznałam Cię 9 lat temu,teraz słucham Cię codziennie i bardzo ,bardzo mi pomagasz uwolnić się od niego bo od dwóch lat nie potrafię. Codziennie myślę o nim,jestem w prawdziwym nałogu.Pozdrawiam Cię serdecznie Ewo.Odeszłam od męża dwa lata temu a wszystko we mnie siedzi.
Idź naprzód i nie poddawaj się. Wolność nadejdzie.
Tak bardzo potrzebowałam tego, o czym pani mówi 💕! Jestem na świeżo po zakończeniu związku z narcyzem. I kiedy nachodzą mnie fale cierpienia, to przypominam sobie, jak bardzo cierpiałam, non stop, po początkowym bombardowaniu miłością. Czuję się wolna, choć muszę teraz robić to, co pani mówi na samym końcu. Dziękuję 💞🎀🎀💞
To nie była Twoja wina. Ta droga zaprowadzi Cię do siebie.
@@SoulGPS 🎀 💞
Przegladajac komentarze, nie moge wyjsc z zaskoczenia, jak wielu z nas mialo do czynienia z narcyzami. A myslalam, ze takie rzeczy przerabiałam tylko ja :)
Nooo... A tutaj są tylko ci świadomi... a ile jest nieświadomych...
Wszyscy moi faceci byli narcyza mi.To jest piekło a nie życie
Dziękuję Ci za Twoje filmiki i ogromną pracę. Twój głos towarzyszy mi od kilku tygodni, kiedy czuję się samotnie i próbuję odnaleźć radość w zaopiekowaniu się sobą. Jeszcze nie umiem być sama ze sobą w pustym mieszkaniu, dlatego wybieram Twój kanał aby skupić się na pozytywnych przekazach. Dziękuję :)
Dziękuję ci bardzo za ten filmik. Doswiadczylam zdrady podwójnie z tym samym człowiekiem. Mimo skruchy, przeprosin i łez, po jakimś czasie ta osoba powtórzyła swoje zachowanie, świadomie raniąc i krzywdząc przy tym nie ukrywając uśmiechu na twarzy. Jestem ba drodze zmian, nie umiem do końca uwierzyć że będzie dobrze ale zdecydowanie lepiej się czuję bez tej toksyczności w życiu
Uwielbiam Cię
Mam 37 lat. Poznalem urocza piekna kobiete,samotna matke z dzieckiem. Poczatek...., Magia...., bylem w siodmym niebie, w kazdym aspekcie zycia...po czasie zaćzela znikac bez slowa, nie odbierala tel., wrecz zebralem o kontakt, o uwage, o chwile czulosci, sfera intymna zanikla..., zaczalem podejrzewac o zdrady. Za kazdym razem slyszalem ze do niczego nie doszlo, raz wierzylem czesciej nie. Dochodzily mnie informacje o tym ze jest widywana z roznymi mezczyznami.
Słucham Pani od dłuższego czasu. Spotkałem w swoim życiu 3 ekstremalnych narcystów, na szczęście tylko 3. Wszystko co Pani mówi zgadza się w 100% Dziękuję za Pani pracę i życzę wszystkiego dobrego!
Słowem w sedno.Uwielbiam Twoje filmiki.Jesteś świetna w tym co robisz.
Kolejny doskonały materiał. Dziękuję Pani Ewo i pozdrawiam.
Bardzo Ci dziękuję za Twoją pracę i pozdrawiam serdecznie! 😊
Zajęło mi to 7 lat , dziękuje ze jesteś 💝🍀😘
Dziękuję, za to że robisz takie filmiki . Dzięki tobie widzę z jakim człowiekiem przeżyłam 25 lat . Pozdrawiam i życzę ci wesołych świąt 🎄🤗
Dziękuję za niesamowitą wiedzę, żałuje, ze tak późno Panią odkryłam. ❤️
Mnie zgięło dopiero po tym jak miałam w życiu mega problemy... psychika szwankowala ... Ogólnie silna babka ze mnie, ale wtedy był gorszy okres.. On do mnie, że ma dość mojego narzekania.... Kiedy ja nie miałam na to wpływu.. I walczylam z problemami. Stwierdziłam, że wolę się oprzeć o ścianę. Ogromne rany na sercu do dziś. Ale już wzrok nie ten sam, doświadczenie. :)
Zdradzać można na różne sposoby. Mnie narcyzi z rodziny zdradzili. Zostawili mnie w najtrudniejszych momentach życia, ułożyli się tak jak było im wygodnie. Zupełnie bez sumienia, aby tylko sami mieli korzyść. To jest norma w ich przypadku.
Dzieki Twoim filmikom jakos sie trzymam i proboje jakos sobie wszystko w glowie poukladac.
Dziekuje, ze jestes:-)
Cos wspanialego.
Szczerze blogoslawie ♥️
Pozdrawiam
Słucham twoich Ewo świadectw o tych chorych ludziach, niszczących innych ludzi i łamiących nadzieje na lepsze dobro w innych ludziach, sam tego doświadczyłem, a poza tym pięknie obcięłaś włosy, gratuluje. 😊
Witam byłem 10lat z osobą narcystyczną.2dzieci. Wszystko nasiliło się w ostatnie 2lata związku. Wszystko co pani mówi to prawda. Partnerka złamała mi psychike. Kochałem ją miłość życia.Wiem że ona sie nie zmieni. Rok dochodziłem do siebie.Choć zamknąłem wszystko za sobą Powracam myślami wciąż do wszystkiego. Układam sobie wszystko na nowo i dobrze mi z tym. Największym problemem jest to że mam już 2 związek a mam problem żeby kogoś pokochać🙄. To już nie to samo.
Dziękuję za to nagranie 😘
Piękny Pani wykład Super 👍😘❤️🌹🌹🌹💐💐💐🌺🌺🌺🌸🌸🌸
A ja powiem tak, powiem, bo wiem🙂. Nie musi zdradzać w realu, nawet tego nie chce, robi jednak wszystko, aby uwikłać ofiarę. Kocha(he,he) uwielbia, trzyma na emocjonalnej smyczy: smsy, wiadomości w skrzynce itp itd. W kontakcie na żywo- cholera! Nic do powiedzenia, biedny, pokrzywdzony, niewinny ale zero testosteronu, wycofanie. Wikła wiele kobiet, karmi się ich energią. Tak p. Ewo, ZDRADA EMOCJONALNA!!!!!!!Jednak żona jest. To najlepsza wymówka, ze nie chce nikogo skrzywdzić. To narcyz ukryty, wysublimowany, chyba najgorszy skurczybyk.
Ja mojemu powiedziałam o tym, że byłam zdradzana w poprzednich związkach i mnie to bolało to mój potem siał mi zamęt w głowie np. straszeniem, że zaprosi 'koleżanki' kiedy wyjeżdżałam gdzieś bez niego. Albo, że mi podświadomość podpowiada nieufność do niego, ale nie powie o co konkretnie chodzi. Czy zdradzał mnie w realu i fizycznie? Nie wiem, być może z kimś flirtował, kiedy ze mną czuł się już nie tak pewnie, a może było coś więcej. Aczkolwiek mój nie miał nic wspólnego z elegancją, czy uwodzicielstwem. Dość przystojny, ale średnio zadbany, uzależniony od gier komputerowych i internetu. Myślę, że raczej trzymał opcje zapasowe, które podrywał na boku i ode mnie izolował.
@@3366-f6v Zwykła świnia pornograficzna. Jakby Cię szanował, to by tak nie żartował, bo by wiedział, że to Ci sprawia przykrość. Nie ma co się typa żałować. A jeszcze, jeśli grał w "Wiedźmina", to zapewne typ: "Kozak w necie - pi...da w świecie." Gry i internet są dla ludzi, ale jeśli ktoś nie potrafi tego rzucić, gdy dojdzie mu obowiązków, to ma problem. A to flirtowanie, to też świństwo. O ile ktoś odróżnia flirt od bycia miłym i uprzejmym, z zachowaniem wszystkich granic przyzwoitości. Ponieważ każdej kobiecie należy się szacunek, ale tylko jednej wyjątkowe traktowanie.
@@aniaw3122 kochana, masz zupełną rację. Nie żałowałam, jeszcze będąc w związku zakochałam się w innym. Narcyz nie miał mnie w garści tak bardzo jak mu się wydawało. A te teksty, prze które miałam się zastanawiać, czy zdradza były specjalnie wycelowane w moje rany i wiem o tym. By zdradzał fizycznie - nie sądzę. Ale pornografia, czy kamerki jak najbardziej realne. Z tego co mówił to był znudzony seksem, bo tyle tego wcześniej było. A koleżanki pewnie były na czarną godzinę, gdybym uciekła i zabrakło karmy.
@@3366-f6v Ech! Sama trochę byłam zatruta przez te bestie (i inne gadziny) i znam ich jak własną kieszeń. Dlatego czasami tłumaczę jak oni myślą i czują, bo znam to. Miałam kolegę erotomana i trochę wiem o tym, jacy są faceci za plecami kobiet, choć oczywiście nie wszyscy. Chodzi mi o tych toksycznych i nieodpowiedzialnych. Jedno wiem na pewno, jeśli ktoś chce się zmienić, to nawet zły start w życiu mu w tym nie przeszkodzi. A z tym seksem powiem tak: jak komuś wiecznie mało i szuka wrażeń, to będzie ciągle przesuwał granicę, aż pewnego dnia skończy z zaciśniętą na szyi pończochą. Nie warto tracić życia na kogoś, kto nie szanuje Ciebie i Twojego ciała.
@@aniaw3122 ja mam wrażenie, że jego normalny seks nie jarał już prawie. Potrzebował często dodatkowych bodźców typu miejsca publiczne, gdzie ktoś może przyłapać i generalnie miał trochę problemów w tych sprawach. Zachowywał się czasami jakby tym gardził, że to nic specjalnego. A zmieniać się tacy nie chcą, często mówią, że kręci ich zło. Ostatnio znalazłam na jakimś forum świetną 'spowiedź' narcyzy. Pierwszy raz zrozumiałam wszystkie naukowe wywody i to, że narcyz może nie do końca świadomie kłamać. Wydawało mi się to wcześniej wykluczające się nawzajem.
Jestes cudowna, dziekuje. Troche pozno odkrylam Twioj kanal, ale ucze sie i walcze o siebie.
Wszystkiego dobrego!
Zbieram właśnie ten SZUM z wywaru gotujacej się kości ...dziękuję my Soul GPS
😂
"Mój" narcyz miał równoległe drugi związek, dziś widzę, że prawie od początku. Po każdej sprzeczce robił krok do tyłu w naszej relacji a nad tamtą "pracował". Przez jakiś czas byłam jedynka a tamtą dwójka, a potem odwrotnie. Oczywiście przysięgał że poza mną nikogo nie ma, wszystkie działania przeprowadzał w ukryciu - dając mi co ciekawe jakieś wskazówki, które mogłam czytać dopiero po jakimś czasie...
Dodam, że jesteśmy 50+ a "nowa" partnerka 25. Wszystkie działania na granicy, ciągle tajemnice, nagle wyjazdy i zajęcia... Nowa młoda naiwna życiowo kobietka, która można sterować czy kierowac. Wszystko dla wizerunku, dla poprawiania własnego ego. Co ciekawe wymyślił sobie pewna postać kobiety i dopasowywał nowo spotykane do tego wizerunku. Ja się postawiłam i pewnie wtedy mnie odstrzelil.
Pewnie u tej młodej znalazł podziw, pewnie wierzyła w jego liczne kłamstwa, którym karmił mnie przez 3 lata.
Ten dzisiejszy filmik pasuje w 100%, jesteśmy właśnie na etapie ściany lodowej, a on woli zacząć od początku niż naprawiać stare. Mur tajemnic urósł do jakiegos gigantycznego...
Byłam w tej relacji dalej z.pewnych względów obiektywnych i obserwowałam jego zachowania i działania, Jak przypomne sobie te dobre chwile to nie mogę uwierzyć że on jest narcyzem, ale tak naprawdę nie mam wątpliwości. Widzę w tym lekcje dla siebie, która chociaż trudna i bolesna - nauczyła mnie dużo o ludziach i dała mi samej pewna sile no i mój światopogląd się zmienił. Nauczyłam się siebie! I chyba jestem na dobrej drodze, chociaż przeżyłam dużo złego a i ogromny dół.2 lata temu. Ewa, jaki jest email do Ciebie?
Ta nowa podzieli Pani los... Za jakiś czas. Poza tym jestem pewna, że ona nie jest jedyną obecnie. Narcyz lubi mieć kogoś na boku, te swoje źródła zasilania. On ciągle musi się upewniać w tym, jaki jest wspaniały, jaki z niego mistrz podrywu itd. Nie trzymają się jednej nawet, jeśli są w stałym związku. Celują oczywiście w młode, ponieważ takie są naiwne. Łatwiej oszukać młodszą niż kobietę starszą, która już swoje rozumie i nie pozwoli na manipulacje. Poza tym początek znajomości z Narcyzem jest idealny. Wiele kobiet wpada w to bagno, bo myślą, że poznały ideał. Ten ideał urabia, omamia miłością i formuje sobie nową ofiarę. Po jakimś czasie każda zobaczy jego prawdziwą twarz. Jedna otworzy oczy szybciej, druga nieco później... Ale każda podzieli los poprzednich.
Byłam przez 13 lat z Narcyzem.Totalna masakra.Katolik,każdej niedzieli w kościele,wykształcony.Zero wyrzutów sumienia.Bezwzgledny,zero empatii.Łamał wszelkie granice.Na zewnątrz fajny człowiek.Przeszlam piekło.Dochodze po 4 latach do siebie.Ostrzegam przed takimi ludźmi.Rak zatrzymał mnie przed śmiercią i kazał zająć się sobą.Gdy teraz patrzę na to wszystko
nie mogę zrozumieć jak dałam się w taki związek wciągnąć
Wyszłam ponownie za mąż ,tym razem za utajonego narcyza.
Z tego co powiedział mi ,myśle ze swoją poprzednia żonę po 40 latach doprowadził do takiego stanu depresji ,ze zachorowała na raka piersi .Czy jest to możliwe.?
Z tego co wiem długotrwały stress moze uaktywnić różne choroby.
Boje się go ,i nie mogę nikomu nic powiedzieć ,próbowałam raz powiedzieć mojej koleżance ,potem żałowałam ,nikt w to nie uwierzy .Na zewnątrz inna osoba,w domu inna.
Jesteśmy 5 lat po ślubie ,teraz już się tak bardzo nie przejmuje i staram się nie dawać mu zasilania,ale jest mi bardzo ciężko i czuje si samotna.
Czuje ze mnie nienawidzi A ja się izoluje od niego ,bo czuje te negatywna energię chypokryty.
Ale co to za związek ,żaden .Tak bym chciała mu wygarnąć żeby wiedział ,ze odkryłam jego grę i jego manipulacje,ale się boje ze potem będzie gorzej.
Dziekuje za ciekawy filmik w którym szczególnie zaintrygowały mnie przytoczone przez Ciebie wynurzenia pewnego narcysty. Co do ewentualnej zdrady narcysty to podczas mojego ostatniego spotkania z narcystką z którą bylem w partnerskim związku moja była partnerka nagle powiedziała że nigdy nie zdradziła mnie. Było to niezwykle dziwne wyznanie bo zarówno podczas tego rozstania jak tez i wcześniej nigdy jej o to nie oskarżalem ją o zdradę ani nawet o nią nie pytalem . Szczerze mówiąc tego rodzaju niespodziewane wyznanie spowodowało że uznalem iż najwyrażnie jednakj coś bylo na rzeczy . Tym bardziej ze kiedyś niby w żartach ,które mnie wręcz zmroziły , stwierdziła że moglaby zdradzić, ponadto w trakcie któregoś z naszych spotkań zlożył w jej domu wizytę kolega który aby do niej dotrzeć musał podjechac aż kikadziesiąt kilometrów i jak sama stwierdziła odwierdzał ją systematycznie ale rzadko bo raz lub co najwyżej dwa razy w roku no i oczywiście oczywiście nic między nimi nie ma. Ponadto zwierzyła mi się że zakończyla swój poprzedni związek przychodząc na ostatnie spotkanie ze swym partnerem w towarzystwie innego mężczyzny a zachowała się tak bo według jej słów były partner mial paskudny charakter... Cóż dodać byłem wobec niej oczywiście nadmiernie tolerancyjny ponieważ zwierzyła mi sie że zostawił ją narzeczony który ja zranił poniewaz nie tylko ją zostawił ale jakby tego było malo ozenił sie z jej przyjaciólką, z calą pewnościa bylo to traumatyczne doświadczenie bo zdradziły ją dwie bliskie osoby. i uznalem ze nieciekawe ciekawe zachowania mojej partnerki wynikały ze traumatycznego zranienia i dlatego nalezy jej wybaczać oraz pomóc itp. Reasumując bardzo wątpię iżby narcyzi byli w stanie dochować wierności nie tylko dlatego ze moja relacja budziła takie podejrzenia ale chocby z takiego powodu ze tak naprawdę nikogo nie szanują .Pozdrawiam
Trzeba pamiętać, że oni projektują nie tylko to co sami robią, ale też to czego się boją. Inna strona medalu jest taka, że dla takich ludzi inni mają zawsze złe intencje, a relacje to wojna i taktyka. To, co Ci mówiła mogło wynikać z tego, że menda doskonale wyczuwała, że się boisz zdrady i chciała Ci zamieszać w głowie, być nie mógł przestać rozgryzać, czy coś się stało, czy nie. Oni zdrady potrafią bardzo dokładnie ukryć, jeśli chcą i nie pozwoliłaby sobie raczej na taką oczywistą wpadkę, bo to psuje ich fasadę. Niekoniecznie musiała z kimś sypiać.
@@3366-f6v Dzieki za komentarz . Co do mej bylej znajomej to dodam jeszcze ze w trakcie naszej znajomosci spotykalismy sie raz w tygodniu ale na caly wekend lecz przed naszym rozstaniem dziewczyna z ktorą się spotykałem powiedziała że możemy zobaczyć sie dopiero za dwa tygodnie bo jak twierdziła chciała spotkac się z kolezankami w miescie oddalonym o 60 km od miejsca w ktorym mieszkała a gdy spotkalismy sie po tych dwóch tygodniach wtedy oświadczyła że powinnismy się rozstać bo jak dodała znając sie nią już ( ? ) kilka miesięcy nie oświadczyłem sie jej , a teraz na to jest już za póżno , oczywiście powód był zwykłym pretekstem , po prostu dana znajomosć wypaliła się i tyle. Tak naprawde nie miało dla mnie znaczenia czy ta osoba mnie nie zdradzila , niemniej jednak wszystko wskazywało na to że tak sie stało . a moj komentatrz napisalem aby wypowiedziec się w kwestii czy narcyzi zdradzaja, czy tez nie . Pozdrawiam
@@edekt5741 Obstawiam, że pod koniec polowała na kogoś innego, ponieważ nie dostarczyłeś jej odpowiedniej karmy, bądź nie spełniłeś jej narcystycznych oczekiwań.
@@3366-f6v Zgadza sie . Smaczku tej historii dodaje fakt iż męczyzna który ją systematycznie odwiedzał, jak zresztą sama wspomniała średnio dwa razy w roku , mieszkał w miejscowości do ktorej jak oświadczyła miala zamiar się wybrać odwiedzając rzekomo koleżanki . Jak juz wspomnialem nikt nie pokonuje ( poza najblizsza rodzina oczywiście ) 60 kilometrów aby po prostu kogoś zobaczyć porozmawiać a potem zwyczajnie wrócic do domu , dlatego uważam ze miała z tym meżczyzną od czasu do czasu bardzo konkretną przygodę . Zreszta takie podejście do życia to nic wyjątkowego mam znajomego ktory niezaleznie czy jest w związku czy tez nie systematycznie ma co najmniej raz w roku przygode z tą samą osobą do której wraca jak bumerang , a powód dla ktorego oboje ten obyczaj celebrują jest prozaiczny- jest to pierwsza kobieta z którą zawarł intymną znajomość , a ona z kolei nie ma męża dlatego obojgu taki układ ( moim zadaniem chory układ ) odpowiada.Inna sprawa ze mój związek z tą dziewczyną zwyczajnie wypalił się a ona zapewne postanowiła odreagowac a kto wie moze i próbowała nawet zatrzymać swego jednorożca ? Ale nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszło , bo co prawda ona zerwała, lecz moja znajomośc z tą osoba sie skończyła a dzięki temu przestało mieć miejsce w moim zyciu wiele nieprzyjemnych zdarzeń.
@@edekt5741 Ciesz się, że tak się stało. Wiesz, jak na moje to nie ma czegoś takiego jak 'wypalający się związek' z narcyzem. Oni od początku mają określony plan i to nie tak, że coś się wypala jak u normalnych ludzi. Po prostu z góry ustalają sobie, że jak zaczniesz się za bardzo bronić, czy odetniesz emocjonalną karmę we własnej obronie to poszukają kogoś na Twoje miejsce, a Ciebie kopną po ustabilizowaniu sobie nowej ofiary. Nie masz czego żałować, to na pewno.
Sa tacy, którzy nie są zbyt atrakcyjni-ani ich status, ani uroda nie przyciągają kobiet z którymi chcieliby sie zadawać poza główna relacją.A poniżej pewnych standardów nie chcą zejść bo to by uderzyło w ich ego.Niemniej nawet wtedy wdzięczą się jak końska doopa do bata do każdej atrakcyjnej która poświęci im trochę uwagi niezwracając uwagi na odczucia swojej partnerki-ofiary.
Ja doznałam zdrady nie fizycznej ze strony partnera ale "emocjonalnej ", nie wiem jak boli ta pierwsza ! Ale ta druga oj bardzo !! Ale dla niego to są moje fanaberie ! Nie liczy się w ogóle z moimi uczuciami ! Emocje , marzenia to dla niego abstrakcja !
@@marcin.b3802 dobrej nocy😃
@@marcin.b3802 przepraszam, ale ta moja niedzielna spowiedź rozwaliła mnie psychicznie. Cała prawda o nas.
Pozdrawiam
@@marcin.b3802 :)
O w punkt. Tego doświadczam... Długo tego nie rozumiałam.
Owinął mnie wokół palca,wprowadzią się do mojego domu,jezdził moim autem,nie płacił rachunków,bo twierdził,ze nauczyciel mało zarabia..na swiat przyszło jedno dziecko,potem drugie..pracowałam na 1,5 etau..potem usłyszałam diagnozę rak z przerzutami do wezłów chłonnych..cały czas byłam na pełnych obrotach..co zrobił mój ukochany?Szukał sobie nowego nosiciela,który mu dzieci wychowa..Ma gość pecha,bo jeszcze dycham..ale przyznaję..doznałam 9 lat temu szoku..Jak mógł mi to zrobić??Jemu wolno było wychodzić na spotkania z kolegami,koleżankami..mnie nie..jak po 4 latach od urodzenia 2 dziecka chciałam gdzies wyjsć..to zawsze byl wyrzut:zostawiasz dzieci,to nie zostaniesz z nami w domu??i zawsze zostawałam..stałam się ofiarą..losu na zyczenie.zawsze umalowana,uczesana,dobrze ubrana..tak mnie postrzegają..a w domu zawsze mi coś musiał dowalić..,uprzyprzyk zycie..Nie rozumiałam,w głowie mi się nie mieściło..Nie mozna do niego mówić w 3 osobie,uzywać zaimka on..zawsze musiało być Adaś..45letni..Jestem z rodziny lekarskiej.Wychowano mnie w poczuciu empati,współczucia i pomocy innym,słabszym..A tu..jak jesteś słabszy,chory,grubszy-to zginiesz..W końcu mnie olśniło!Narcyz.Wykopałam du..ka i odzyskałam zycie,ale obawy przed związkami zostały..Przeszłosć mnie dopada i juz zawsze ze mną zostanie..
Zdradę narcyza odkryłam po 27 latach małżeństwa. Jednoczesna relacje z dwoma kobietami. Wtedy też wydały się wcześniejsze zdrady. Moje oczekiwanie na urodzenie bliźniąt to odwyk alkoholowy narcyza. Potem używkę zastąpił seksem. Boli, ale wyzwalam się z tego toksycznego związku, w czym pomagają mi także Pani filmiki. Dziękuję.
Aniu dasz rade, ciężko będzie, ale da się przeżyć. Właśnie to samo przechodze jeszcze od listopada. Byłam w związku prawie 13 lat .Niestety trafiłam na perfidnego zdrajce. Trzymam kciuki, pozdrawiam Cię.Bądz silna.😙😙😙
Powodzenia, to potrwa dlugo, ale WARTO!
Witam. Ja jestem ponad dwa lata po ślubie...I mój narcyz pierw celebrował alkohol. Czekam teraz czym sobie zastąpi braki ....Myślę na rozwodem, bo karanie cisza i sałatkę slowna mam od początku małżeństwa plus gratis wyzwiska.
Justka justka a możesz podać konkretnie jakie wyzwiska
@@katarzynamisztal3990 jejku wstyd mi pisać: "jeb**A piz*o", "szma*o", "pier***nieta" itp:(
Może powiem z własnego doświadczenia, jestem w 30 letnim związku z kobietą narcyzką, dowiedziałem się o tym dopiero teraz, oszczędzę wam wulgarnych słów kierowanych pod mój adres, za byle co,,, aż wpadłem w poczucie winy, chcąc się zmienić na lepsze, trafiłem na filmy, które uświadomiły mi, że nie jest tak źle ze mną,,, w tym wszystkim żałuję że nie szukałem bratniej duszy, przypłaciłem to mocno zdrowiem, tkwiłem w tym ze względu na dzieci, nic tylko, szaleć ze szczęścia, Ewunia ma rację, gorąco pozdrawiam 💖🌹🌹🌹🌹
Ten kanał to złoto :)
Dziękuję ☺️
Ewunia masz rację nawet z wisienką 🤗jesteś kochana, dziękuję
Ewo jesteś super bardzo dziękuję 😀
Nie zapominajcie że sianie zaplecowych oszxzerstw w tym w zmowie z jednoczesnym udawanie przyjaźni też jest zdradą. Narcyz uważają że każdy przyjaciel niebawem stanie się wrogiem to trzeba już fałszywie urabiać opinie swej ofiarze.
No własnie , miałam spytac czy wasi narcyzi obgadywali was? Pozdrawiam.
To ich standardowe zachowanie, klasyk jak mi powiedział kolega. Nie martwić się tym, to podstawa. Na mnie to już nie działa, tak jak gaslighting. Śmieję się z tego.
Prawda , moralności żadnej z ich strony. Nie zawsze narcyz zdradza i wszystko zależy kto co uważa za zdradę. Znam facetów którzy często siedzą na czatach, dowartościowują się kłamiąc i podrywając inne kobiety, dla mnie to zdrada. No o nie dotrzymywania słowa , standard.
Jest ciężko z takim człowiekiem,wiem bo sama w takim związku jestem. Za wszystko obwinia mnie ,on nigdy nie jest winien .Zawsze są wszyscy inni winni prócz niego.
Ja wiem że napewno byłem zdradzany psychicznie ale to było dla mnie za mało aż w końcu uciekłem z tego związku i po tygodniu już miała innego partnera
Bardzo mi ich szkoda. Jesteś kochana 💗
Dzięki takim mądrym słowom jest moc ! Dzięki wielkie 🌟
Bardzo bardzo dobry filmik. Ewuniu kocham Cie!
Jestem w tamim zwiazku i wiem co Pani mowi . Pozdrawiam !!!
Oj zdradzają i w przyjaźni patrzą gdzie lepiej i z kim i znikają...super pani Ewo,może film o narcyzach koleżankach,przyjaciołach?
Myślałam,że mój mąż to piękna bombonierka, niestety nie było w niej czekoladek.tak potem działo się w życiudoszukowalam się w związku czegoś czego nie mogłam otrzymać. nie dość ,że ta osoba nie potrafi niczym Cię obdarować (tylko w sytuacjach gdy ma korzyść) szczerze i z radością to do tego sama jest pełna braków ale tak prowadzi związek.że ja jestem temu winna co doprowadza do sytuacji, że owoce jego manipulacji są już obecne. Z osoby pogodnej dobrej stajesz się w takim związku gorsza a nie lepsza ,
Dzięki z serducha wszystko sie zgadza, tak jakbyś podglądała mój związek :)
moja była czyli narcyz pisała do kolegi:
przy tobie czuje się bezpiecznie
uwielbiam się do ciebie przytulać
gdy zobaczyłem ten tekst i zacząłem dopytywać obserwowałem jej reakcje, to zmieszanie na jej twarzy ggdy jej powiedziałem że wiem...
wtedy zrozumiałem że czas uciekać gdzie pieprz rośnie...
na początku myślałem o jakimś odwecie, zemście lecz stwierdziłem, że jedyne co mogę zrobić to gdy kiedykolwiek zobaczę ją z jakimś nowym chłopakiem (zdobyczą) kulturalnie podejdę, przedstawię się tak by zapamiętał moje imie i nazwisko, poinformuję go że jestem jej byłym, i że gdy w końcu zacznie szukać odpowiedzi na swoje pytania może zawsze do mnie napisać a ja odpowiem na wszystkie jego pytania wytłumaczając co ja z nią przeszedłem.
bo myślę że jedyne co mogę zrobić to ostrzec kolejną jej ofiarę by nie przechodziła przez to przez co ja przeszedłem.
Jestem własnie w takiej syruacji i myślę o zemście. I właśnie przeczytałam co napisałeś. Tylko nie Wiem.ksiezyc czy ostrzegając nową partnerkę nie będę miała problemu Zelw nękam byłego.
To nic nie da.
Kochanka męża napisała do mnie że współczuję mi i że on jest chory..
Ja nie ostrzegalam.
Osoba która weszła w nowy związek nie chce nic wiedzieć, a już szczególnie kobieta nie uwierzy kobiecie.
@@magorzatawachowicz3510 Niewarto.
Nie rób tego bo to nic nie da. Zwłaszcza jak chłopak będzie zakochany. Ona zrobi z Ciebie wariata i zazdrośnika. Jak myślisz komu uwierzy niczemu niewinny chłopak?
Bardzo dziękuję, piękny filmik.
Nowa fryzura? Ładnie.
super film.
A ja zauważyłam niefajna tendencję wśród młodych ludzi, szczególnie widać to w nowej pracy, a mam 2 i w tej drugiej nie ma czegoś takiego jak tu. Wszyscy chodzą nadeci i sama przed sobą mam belkę, że uczestniczę w jakimś dziwnym konkursie kto wyżej zawrze głowę. Czuję po prostu, że na siłę próbują udawać mega pewnych siebie. A z drugiej strony mówi się że jak będziesz udawać pewnego siebie to taki się staniesz. I stąd mam wrażenie że to jest jakaś plaga, że są sami narcyzi. Wszyscy udają kogoś innego i nie można nikomu tam ufać, brakuje autentyczności
Świetna jesteś Ewa.
"Wilki nie przejmują się tym, co o nich sądzą barany".
Takie pytanie retoryczne z innej beczki jakby:
czy Pani równie uwielbia ową, jakże uroczą sentencję, Pani Ewo...? 😉
Niech Pani nigdy nie przestaje robić tego, co robi. Pod żadnym pozorem. Chociażby nie wiem jak sfrustrowane nożyce się odezwały, gdy Pani będzie walić pięścią w stół.
To znaczy, że działa... 😉
Zaś połączenie piękna na zewnątrz i wewnątrz, którego uosobieniem jest Pani, potrafi baaaardzo razić w oczy...
Zresztą nie od dziś. 😊
Pozdrawiam serdecznie!
El.
@ewa rosa Z całym szacunkiem, wtrąciła się Pani ze swoimi uwagami w sam środek wyrwanej z kontekstu sytuacji. Ów cytat totalnie nie miał odnosić się do ofiar narcyzów, a raczej do osób, które w obraźliwy sposób odniosły się wobec Autorki tegoż kanału.
Zaś wolność słowa pozwala mi na szczęście konstruować wypowiedzi własne według... własnego uznania. 😉 Pozdrawiam.
PS. Niech Pani się postara czytać ze zrozumieniem...
Idealny opis mojego byłego.
Dziękuję ci jesteś wielka 😉😉😉
Uwielbiam Twoje filmy, bardzo interesuje mnie ten temat, choć komentuję pierwszy raz. Mogłabyś nagrać materiał o tym po co narcyzi się żenią i po co im dzieci? Jaki jest ich stosunek do rodziny i dlaczego nie wolą być zawsze wolnymi strzelcami bez zobowiązań skoro nie są zdolni do szczerych uczuć? Byłabym wdzięczna. Pozdrawiam serdecznie ;)
Bo to pasożyty i potrzebują żywiciela, to tacy wampiry energetyczne, żywią się z naszej energii by przetrwać, potrzebują projekcji, kradną nasze piękne JA, a na nas lustrują to co w nich :) ciagle strach, płacz , smutek , bycie nieszczęśliwym, poczucie niskiej wartości.. to było ich , nie nasze. Narcyz boi się być sam ze sobą, on by tego nie wytrzymał :-))
@@magnolia1013 jestem narcyzem, dobrze mi samej ze sobą, boję się ludzi
Jakie to wszystko jest prawdziwe.....
Toksyczna znajomość jest beznadziejna, nigdy nie czułam się,że jestem w związku tylko , niepewność, pogarda z jego strony.
Nic Dodac Nic Nie Unac! Super
To są ludzie opętani przez zło źle czynią ,krzyczą,zdradzają mają demony które niszczą psychicznie ludzi .Tacy ludzie potrzebują wymodlenia uwolnienia od demonów .Jedynie Bóg ma moc ich uwolnić od zła dotknąć ich serca jeżeli to będzie to wtedy staną się innymi ludźmi i mogą być bardzo dobrymi ludźmi bo jeżeli otworzą im się oczy zaprawą laski Bożej mogą płakać żałować że tacy byli To są ludzie całkowicie opętani przez zło nie mają pokoju Żadna terapia im nie pomoże to wyższa siła Moc Boga może dotknąć przemienić najgorszego człowieka jeżeli wyrazi na to zgodę. Jeżeli człowiek nie widzi zło które czyni i nie chce pomocy innych to jednak musi być całkowite zniewolenie duchowe To są najbardziej nieszczęśliwi ludzie.
Ładnie Ci w tej fryzurze ☺️
Niestety, mój były mąż przez ostatnie 5 lat małżeństwa był w równoległym związku (jego nowe źródło czuło się jego dziewczyną pomimo tego że był jeszcze w związku małżeńskim a ja nie byłam świadoma tego co się dzieje..), obecnie już wiem, że miał wiele źródeł przez cały czas trwania naszego małżeństwa. Narcyzi mi znajomi, zdradzają swoje partnerki na potęgę i bez mrugnięcia okiem, kobiety nie są tego świadome, są zakochane i ufają w 100 procentach, podobnie jak ja...
Narcyz nie zawsze zdradza. Szuka poważania, respektu, szacunku, uwielbienia ale nie ZAWSZE zdradza !!!!
Skąd ta pewność? Zależy co kto uważa za zdradę, ale zwykle z kimś flirtują i utrzymują 'bliskie' relacje, żeby mieć w zanadrzu następną ofiarę.
33 66 Hmmmmm? To może moj mąż, pomimo tych wszystkich cech, które wskazywałyby na Narcyza, nie jest Narcyzem?
Fakt jest zawsze w centrum rozmowy, gaduła ale nie szuka bliższych znajomości z żadną inną kobietą. Jestem 100% pewna.
Pytanie jakie to cechy. Może mieć tylko rys narcystyczny.
Mój były partner jest narcyzem, jestem już tego pewna. Jednak ja przy nim trwałam między innymi dlatego że moja intuicja, która nigdy mnie nie zawiodła, w tym wypadku nigdy nie dała żadnych podejrzeń o zdradę. Zastanawiam się czy mógł być aż tak dobry w ukrywaniu się, czy faktycznie nie zdradzał
Doraaa xxx , ja uważam, ze nie mozna generalizować i nie każdy narcyz zdradza. To wywodzi sie również z przeżyć w dziecinstwie. Mój mąż, często widzial swą Matkę,, która pozwalała se na lekkie i częste kontakty z płcią przeciwną. Dlatego też jest totalnie zrażony co do kobiet, uważa, że wszystkie to ku...wy. Choć uważam, że albo jest narcyzem albo ma cechy narcystyczne - na pewno nie zdradza.
Najgorsza jest samotność "we dwoje", nie ma co trzymać się egocentrycznego łobuza. Te historie z narcyzami są tak podobne, że nachodzi mnie myśl: czy narcyzi całego świata się ze sobą umówili???
Życie z narcyzem - nie jesteś sam ale jesteś samotny
Witam ...
Kiedy wyczułam , że jest inna kobieta ... I zaczęłam się dopytywać odrazu usłyszałam , że mam go nie mierzyć swoją miarą!
Po czym po kilku dniach bez słowa wyjaśnienia 😔 odszedł odemnie ...
Kiedy pojechałam do niego 200km.
On zwyczajnie olał mnie i wyrzucił z domu😢
Przejrzałaś go i czar prysnął
Nie ze mowie ze wiem xD ale tak slucham i se pomyslalem to slowo to u mnie mowili chyba 'chelpic' sie. Pozdrowionka i wspaniala robota z kanalem i do tego na 2 jezory to 2x taka robota.
I ogolnie doszly mnie sluchy, ze jak w wypadku PL mowi sie narcyz, to w kazdym wypadku rozmowca byl przekonany ze chodzi o jakiegos typa lalusia. I tu znowu nie wiem jak jest dobrze haha, ale wiem ze takie mam doswiadczenie z etykietka narcyz to moze mylic ludzi, ale moze wcale nie taka tam obserwacja, a dla mnie najciezsze jest przekonanie czlowieka ze to istnieje. Potem juz leci lawinowo.
Jeszcze raz pozdrowionka wszystkim kozom :D Kto koze zbije ten juz nie zyje taka byla piosenka haha
Wiesz masz bardzo ciepły głos fajnie muwisz dużo mi pomaga słuchanie ciebie jestem po14stoletnim związku z narcyzem chciałem się zabić.odebrala mi wszystko i po tygodniu już mieszka z innym facetem i usprawiedliwia się tym że już nie byliśmy razem katastrofa
To niestety dość częsta historia, którą słyszę. Nie jesteś sam. Wysyłam dużo ciepła.
14 lat życia z Narcyzem 😔 po 8 latach starania się o dziecko w 9 miesiącu ciąży oznajmił mi że wraca do byłej żony 😲 podczas porodu nie podał mi ręki , twierdząc żebym nie żartowała między nami już nic nie ma 😔 i pojechał do domu . Urodziłam zdrowego cudownego syna...🥰 Wyprowadziłam się . Po 3 miesiącach prosił , przepraszał , wróciłam. Teraz po 6 latach powtórka ,, z rozrywki ,, pisanie SMS z obcymi kobietami , pisanie do mnie i przepraszanie , błaganie o spotkanie itp...po tygodniu znalezienie ,, nowej pani ,, 😲 po 14 latach zrozumiałam że ja i syn byliśmy nikim. W naszym związku niczego nie brakowało , było dobrze . Ale nie dla niego . Nigdy nie będziesz ,, wystarczająca ,, dla Narcyza
😢💙
@Anna Zubowicz... Zastanawiam się skąd u Ciebie tyle nienawiści do Ewy. Skąd tyle goryczy i zcietrzewienia... Wybacz, lecz ludzi, którzy niszczą innych trzeba eliminować w ten lub inny sposób. Żołnierz na wojnie broni ojczyzny, rodzin, kobiet, starych ludzi, tych którzy są słabi... Zwykły człowiek stając w obronie innego człowieka działa podobnie... A ty gadasz farma ony, że Ewa źle postępuje... A mówienie, że jest brzydka, to tylko dowodzi jak bardzo jesteś zakompleksiona. Jest piękna i dojrzałą w swoim wnętrzu kobieta. Nic nie brakuje jej urodzie. A przecież mówię to jako facet i wiem o czym mówię. Twój punkt widzenia może być motywowany wieloma pobudkami; naprawdę szkoda mi ciebie... Spróbuj zastanowić się nad sobą i swoimi wyborami w życiu.
Ewa pewnie wali jej w punkt!!! Kobietka ma narcystyczne butki i po filmikach Ewy stały się za ciasne .ŻAL TAKICH SMUTNYCH OSOBOWOŚCI ...
Niestety też zostałem zdradzony i bardzo ciężko mi zapomnieć co ktos mi zrobił jak o tym myślę chcąc jestem facetem to zbiera mi się na bek. Bardzo ciężkie doświadczenie.
Niesamowicie ciezko jest !!!Jak sie wszystko wydalo straczilam grunt pod nogami w szrodku zostalo wszystko wyrwane .Sama sie muszalam pozbjerac z tego kupe lat i tak jescie to niejestem ja .Tego sie niezapomina .Niechce sie mszczic bo niedalo by mi to satisfakcji a tich zrad bylo sporo.Samo zycie zrobi zamnie ta brudna robote bo juz widze ze sie zacielo odbijac na nim.
mnie ta zdrada nie zaskoczyla raczej jego tupet ze on lowca bohater a ja wycieraczka
ponizania ...niech ma tam jak najwiecej relacji ..da mi wkincu bo wracal non stop ..mialam juz dosyc ...wyczefpzna
a jak sie cowiedzialam i wkoncu wpadl i pa z nim
@@crievicky myśleli że jak złamią mo8e dziecko będą mieli spokui Frączek nnigdy
Dziekuje za filmiki sa dla mnie pouczajace duzo jest w tym prawdy bardzo dziekuje pozdrawiam 😊❤💕💖
Mój narcyz zupełnie nie ukrywał romansu i śmiał mi się prosto w twarz, że mam omamy. Przyprowadzał kochankę do naszego mieszkania...
@Izka Dokladnie!!!!
Kochana moja, proszę Cię jak będziesz mogła nagraj film o narcyzie ukrytym. Dziękuję i pozdrawiam ciepło.
Irytowalo mnie to, zaczelo sie wrecz denerwowac. prosilem o sCzerosc, wole ja niz mydlenie oczu. Prosilem upadlajac sie o uwage, o slowa szczerosci, nigdy tego nie otrzymalem. W zamian slyszalem ze jestem nienormalny. Ze sobie ryje glowe brzydko mowiac. Dzis wyjechala za granice nawet bez slow zobowiazan typu wyjechalam ,trzymaj sie cokolwiek. Ja od miesiaca nie jem, nie spie, schudlem 7 kg. Jestem wrakiem czlowieka. Co mam robic...??!!!! Blagam pomocy, nie radze sobie...
Tak tak tak, intelektualny narcyz nie znosi intymności fizycznej raz na 2-3 miesiące trudno go zmusić, kiedy robisz już skrajne awantury to skusi się na 10 min sex. Ale gdy po kilku latach już docisnelam go do ściany ze odchodzę, bo tak to nie chciał mnie wypuścić to włączył pstryczek i uwiódł studentkę prawa i był z nią w dniu gdy samotnie pakowałam kartony. Jest z nią do dziś ze mna był 5 lat z nią mija 4 rok, trochę się o nią boje no ale może jej to odpowiada może ona sama jest tez narcyzem, nie mi oceniać, nie każdy ma tak rozwinięta empatię i emocjonalność jak ja. Narcyz intelektualny uwadze wiedza i inteligencja jakiej niekiedy inni nigdy nie doświadcza. Do tego tez postawa i urok.
Cudownie się słucha😍
Doznałem w pełni przemocy narcystycznej. Najpierw nadmiar seksu i love bombing. Taka zaburzona osoba skanuje naszą seksualność i zaczyna się doskonale orientować w naszych upodobaniach seksualnych, więc niejako podaje nam wszystko na tacy. Potem następuje reglamentacja seksu oraz poirytowanie gdy go oczekujemy. Przeżyłem straszne chwile, gdy byłem obwiniany o seksohollizm podczas gdy mój oprawca sam był uzależniony od pornografii w stopniu niebywałym.
Nie każdy narcyz zdradza. Mam prawie 100 procent pewności, że mój mnie nie zdradza. Myślę że wynika to stąd, że on nie lubi i nie szanuje kobiet. Kiedyś był pracownikiem HR i mówił otwarcie, że jak ma do obsadzenia etatu dwoje kandydatów o tych samych atutach i jednym z nich jest kobieta to przyjmie mężczyznę.
Kiedyś, dawno temu powiedział mi, że nie zdradziłby mnie bo nie mógłby sobie w oczy spojrzeć. Myślałam wtedy: " jaki on jest uczciwy". Dziś wiem, że kluczem jest słowo "SOBIE". Nie chodzi tu o mnie. Nie powiedział, że nie mógłby MI spojrzeć w oczy tylko SOBIE. Tak, myślę że chodzi o to, że straciłby w swoich oczach wizerunek siebie idealnego.
Czekałem na i ten temat z niecierpliwością! Bardzo dziękuję, bardzo. Pozdrawiam ze Szczecina.
Pa, pa🙂
Uwielbiam cię słuchać.
Ego im wieksze tym lepsze😂.teraz juź sie z tego śmieje wiedząc kim jestem i znając swoją wartość.a teraz widze ze juz tak przekabacił swoją nową kolejną ofiare i całą wine zwalił na mnie źe np.nie on zdradzał nie on manipulowal nie on kłamał itd.😆o jak dobrze źe jest daleko.....
Fajna fryzurka
Dzięki Tobie Ewo łatwiej rozumiem zachowanie NARCYZA ,,POZDRAWIAM I DZIĘKUJĘ ZA PORADY ,,
Pani Ewo to prawda co Pani mowi. Bardzo dziekuje pozdrawiam 😊💖🌻
Jestes Super
Uważam ze tą osoby chore. Ludzie którzy mają problem z własną rodziną przenoszą to na innych ludzi.
Dokładnie tak prawda
Mój narcyz ma od 8 lat stałą partnerkę, z którą się schodzi i rozchodzi bez opamiętania. Uwielbiają wzajemnie blokować się na fb. Potem wracają do siebie. Ja oczywiście byłam okłamywana, że z nią nie jest. Potrafił wstawić zdjęcie z innymi ludźmi, gdzie była też ta pani. I wmawiał mi, że... To nie ona! Kłamał na gorącym uczynku. Oprócz tego miał inne kobiety. A ja, jak to ofiara narcyza, wierzyłam, że z nim będę.
Mmm jakbym o sobie czytała🤔
Czy pani nie jest z okolic Bydgoszczy lub Żnina😅
@@magdamadzia9462 A w kwietniu ożenił się z.... jeszcze inną.
@@magdalenachadrys9437 a na starość sami ahaha🤣🤣🤣to są debile jednak.
😂🎉Zgadzam sie Bo sama teras przesto pszechodze ❤😅
Pozostaje uraz po związku z narcyzem.Osoby pozostają samotne.
Zezowate szczęście w życiu.Zyja marzeniami o prawdziwej miłości.Pozdrawiam.
Witaj, proszę powiedzieć, czy wspombianyuraz juz stracil na sile i czy pogląd na życie w samotnosci zostal jako pewnik?
Mam nadzieję, że kiedyś przyjdzie czas żeby zacząć jakiś nowey zwiazek.
Aaaaaaaa piękna fryzura! 🤩
13 lat byłam w związku toksycznym 13 powiedział dość kłamstwa jego zdrat wrzuciłam go z domu