Moj pierwszy motorower,kupiony za 1 mln w 1989 roku.Przez dwa m-ce wakacji pracowalem zeby uzbierac na niego.Az sie lza kreci w oku.Pozdrawiam serdecznie.
no tak bylo....ja troche wczesniej pod Polmozbytem trzy doby warowalem w kolejce na Ogara (bo mial silnik Jawki ktory potrzebowalem do swojej ) a i tak go nie zdobylem....takie byly czasy...pzdr
fajny materiał ! miałem w sumie 8 jawek . w tej chwili mam jeszcze 23 mustanga . w latach siedemdziesiatych jak była ładna pogoda to jezdziłem jawką do szkoły ok 20 km . ja swoją przerobiłem i darła nawet 75 km na godzine ! tylko że po przeróbce wytrzymywał wał najwyżej dwa sezony ...ale remont był prosty . wał kosztował 1000 zł . cięzko było trafić dobre szwedzkie łozyska bo na nich by wytrzymywała ze dwa razy tyle .
Posiadamy Mustanga rok 1979 jak i mój tata jego kawalerski motor a i dużą zaletą było że była wtedy karta motorowerowa i można było ją legalnie prowadzić w wieku chyba 14 lat
Ciekawostka jako nastolatek miałem Ogara 200 z samego początku produkcji ale króciec gaźnika nie był zdławiony co do kolanka wydechowego to nie wiem. motorower był kupiony jako nowy w sklepie i po dotarciu przy prędkości maksymalnej w liczniku wyskalowanym do 60 km/h wskazówka leciutko wychodziła poza skalę. bardzo fajny materiał pozdrawiam
Wychodziła poza skalę, ponieważ licznik ogara bardzo bardzo zawyża prędkość. W rzeczywistości jechał około 50 km/h czyli tyle ile przewidywał producent kropka każdy pojazd a już szczególnie motorowery bardzo zawyżają prędkość licznika
Mam instrukcję obsługi ogara 200, silnik o mocy 2 koni mechanicznych, i podana w instrukcji prędkość maksymalna według producenta to jest 50 km/h. Zużycie paliwa przy prędkości maksymalnej powinno wynosić 3 l według instrukcji. Takie są dane producenta pojazdu.
@danieltracz3527 zgadza się, taki był zamawiany przez polską fabrykę aby spełniał wymagania polskiego kodeksu drogowego. Chodziło o to żeby zgodnie z przepisami polski motor nie przekraczał maksymalnie 50 k kilometrów na godzinę. A do tego była wymagana moc 2 koni mechanicznych oraz 3,5 nm momentu obrotowego. Moc maksymalna była rozwijana przy 4500 obrotów na minutę
Jezdze okazjonalnie jawka od kiedy mialem 15 lat, czyli juz lat 18, wiem chyba wszystko o tym motorku, silnik do pierwszego remontu w zaleznosci od uzytkowania wytrzymywal 10-12 tys km. Spalanie spokojnie mozna liczyc 5 litrow w trasie( jezdze na rajd koguta po 500km co rok) silnik dobrze wyremontowany przez kogos kto sie zna jest bezawaryjny, z mankamentow to pekajaca sprezyna kopniaka, himeryczny zaplon (warto zmienic na CDI) i wiecznie cieknacy gaznik, Czesi chyba nie potrafili sobie z tym poradzic i zrobili okapnik xd. Predkosc ktora udalo mi sie odnotowac na GPS to 69km/h
Miałem dwie. Jedna szła ledwo ponad 40, a druga przekraczała licznik ponad 80. Pewnie ta druga miała oryginalną dyszę, a pierwsza była zdławiona w Polmozbycie.
@@rafalnegro2133 Poruszać może się szybciej. Jest w tym pewien lapsus, bo chodzi o ograniczenie prędkości napędu, a nie pojazdu. Tak jak w rowerach EPAC. Silnik wspomaga do 25, ale jechać możesz nawet 90 poza zabudowanym:)
@@Matt-hj4mw nie poniosło. miałem sztywniaka a Ojciec Żaka. Ojciec przestał jeździć i Żak stał. Mój komar kiedyś słabł i słabł a powodem było prawie kompletne zarośnięcie nagarem (olej LUX 10) kolanka wydechu. Nie wiedziałem jak to czyścić na nowe kolanko brak kasy.i podebrałem z Żaka..Rano Komar się wkręcił tak że oniemiałem. Kumple od Komarów pytali co zrobiłem.... na serio zamykał licznik 60km/h Teraz po latach wiem ,że przypadkiem silnik złapał rezonans.... nic innego nie robiłem..żadnego piłowania kanałów ani kombinacji z gaźnikiem... no może była ciut niżej głowica bo planowałem przy zmianie uszczelki. różnica w kolankach była tylko w długości... ta od Żaka około 7 cm krótsze.były lata 70 e ale kilku kumpli z liceum tych od Komarów jeszcze żyje..mogą potwierdzić.
@@andrzejbarankiewicz4690 Spoko,tylko jak czytam co chwile komentarze ile to ich Romety i Komary pruja na godzine to mnie czasami zalewa jak czytam takie bzdury.Myslalem,ze jestes jednym z nich.
no tak... wyobrażam sobie.....z sentymentu oglądam różnych majstrów cudotwórców... od piłowania kanałów... przeróbek na zawory listkowe..... itd itd......a u mnie był czysty przypadek...
@@WojciechWW-zd8wqnaprawde,? a wiesz jaki prosty tunning na nie wystarczal , na te wueski trojkj? Jezdzilem Jawka, do szkoly pare lat ,inni koledzy rowniez na roznych maszynach ,wiec porownanie mam .Rozumiem Twoj zawod , ze tego nigdy juz nie ogarniesz., niestety ale musisz z tym zyc' niestety....XDD
Miałem dwie,wiecznie jebiący się zapłon,cieknący gaźnik ,popychacz wodzika sprzęgła wiecznie psujący się i kopniak do przodu ,w którego półksiężycu wycierały się zęby. Jak bym chciał kogoś zniechęcić do mopedów, polecił bym jawke 50
Moj pierwszy motorower,kupiony za 1 mln w 1989 roku.Przez dwa m-ce wakacji pracowalem zeby uzbierac na niego.Az sie lza kreci w oku.Pozdrawiam serdecznie.
no tak bylo....ja troche wczesniej pod Polmozbytem trzy doby warowalem w kolejce na Ogara (bo mial silnik Jawki ktory potrzebowalem do swojej ) a i tak go nie zdobylem....takie byly czasy...pzdr
fajny materiał ! miałem w sumie 8 jawek . w tej chwili mam jeszcze 23 mustanga . w latach siedemdziesiatych jak była ładna pogoda to jezdziłem jawką do szkoły ok 20 km . ja swoją przerobiłem i darła nawet 75 km na godzine ! tylko że po przeróbce wytrzymywał wał najwyżej dwa sezony ...ale remont był prosty . wał kosztował 1000 zł . cięzko było trafić dobre szwedzkie łozyska bo na nich by wytrzymywała ze dwa razy tyle .
Babci gadaj
@@Hhhaha-pf5be psecies ci babci godom !!!
Posiadamy Mustanga rok 1979 jak i mój tata jego kawalerski motor a i dużą zaletą było że była wtedy karta motorowerowa i można było ją legalnie prowadzić w wieku chyba 14 lat
Mam do tej pory... po ojcu. Teraz syn się szkoli... jak pomyślę o tych wakacyjnych kilometrach to łezka się w oku kręci....
Ciekawostka jako nastolatek miałem Ogara 200 z samego początku produkcji ale króciec gaźnika nie był zdławiony co do kolanka wydechowego to nie wiem. motorower był kupiony jako nowy w sklepie i po dotarciu przy prędkości maksymalnej w liczniku wyskalowanym do 60 km/h wskazówka leciutko wychodziła poza skalę. bardzo fajny materiał pozdrawiam
Wychodziła poza skalę, ponieważ licznik ogara bardzo bardzo zawyża prędkość. W rzeczywistości jechał około 50 km/h czyli tyle ile przewidywał producent kropka każdy pojazd a już szczególnie motorowery bardzo zawyżają prędkość licznika
10:12 świetny moplik,można było wreszcie zabrać dziewczynę na wycieczkę, bo był na dwie osoby😁
Miałem, niezły sprzęt. Sprzedałem w 1992 roku, z zapasowym wałem, tłokiem itp. Dziś trochę żałuję 😘👍
Mam instrukcję obsługi ogara 200, silnik o mocy 2 koni mechanicznych, i podana w instrukcji prędkość maksymalna według producenta to jest 50 km/h. Zużycie paliwa przy prędkości maksymalnej powinno wynosić 3 l według instrukcji. Takie są dane producenta pojazdu.
Bo był blokowany w ogarach 200
@danieltracz3527 zgadza się, taki był zamawiany przez polską fabrykę aby spełniał wymagania polskiego kodeksu drogowego. Chodziło o to żeby zgodnie z przepisami polski motor nie przekraczał maksymalnie 50 k kilometrów na godzinę. A do tego była wymagana moc 2 koni mechanicznych oraz 3,5 nm momentu obrotowego. Moc maksymalna była rozwijana przy 4500 obrotów na minutę
to było moje marzenie
Jezdze okazjonalnie jawka od kiedy mialem 15 lat, czyli juz lat 18, wiem chyba wszystko o tym motorku, silnik do pierwszego remontu w zaleznosci od uzytkowania wytrzymywal 10-12 tys km. Spalanie spokojnie mozna liczyc 5 litrow w trasie( jezdze na rajd koguta po 500km co rok) silnik dobrze wyremontowany przez kogos kto sie zna jest bezawaryjny, z mankamentow to pekajaca sprezyna kopniaka, himeryczny zaplon (warto zmienic na CDI) i wiecznie cieknacy gaznik, Czesi chyba nie potrafili sobie z tym poradzic i zrobili okapnik xd. Predkosc ktora udalo mi sie odnotowac na GPS to 69km/h
5 litrów na 100km, to tyle moja wsk125 spalała. Miałem krótko taką jawkę 50 i spalała około 3 l na 100km.
Miałem dwie. Jedna szła ledwo ponad 40, a druga przekraczała licznik ponad 80. Pewnie ta druga miała oryginalną dyszę, a pierwsza była zdławiona w Polmozbycie.
Ja miałem w swojej Jawce korbowód tajwański,popychacz sprzęgła z kołków maszynowych,a szła jak burza
Co masz na myśli o "prawie, które nadal u nas panuje?" Motorower może mieć 4 kW.
I poruszać się do 45 km/h....
@@rafalnegro2133 Poruszać może się szybciej. Jest w tym pewien lapsus, bo chodzi o ograniczenie prędkości napędu, a nie pojazdu. Tak jak w rowerach EPAC. Silnik wspomaga do 25, ale jechać możesz nawet 90 poza zabudowanym:)
droga była...... mogłem tylko pomarzyć..... ale miałem Komara sztywniaka co latał 60km./h
Komar 60km/h?chyba Cie troche ponioslo kolego😀
@@Matt-hj4mw nie poniosło. miałem sztywniaka a Ojciec Żaka. Ojciec przestał jeździć i Żak stał. Mój komar kiedyś słabł i słabł a powodem było prawie kompletne zarośnięcie nagarem (olej LUX 10) kolanka wydechu. Nie wiedziałem jak to czyścić na nowe kolanko brak kasy.i podebrałem z Żaka..Rano Komar się wkręcił tak że oniemiałem. Kumple od Komarów pytali co zrobiłem.... na serio zamykał licznik 60km/h Teraz po latach wiem ,że przypadkiem silnik złapał rezonans.... nic innego nie robiłem..żadnego piłowania kanałów ani kombinacji z gaźnikiem... no może była ciut niżej głowica bo planowałem przy zmianie uszczelki. różnica w kolankach była tylko w długości... ta od Żaka około 7 cm krótsze.były lata 70 e ale kilku kumpli z liceum tych od Komarów jeszcze żyje..mogą potwierdzić.
@@andrzejbarankiewicz4690 Spoko,tylko jak czytam co chwile komentarze ile to ich Romety i Komary pruja na godzine to mnie czasami zalewa jak czytam takie bzdury.Myslalem,ze jestes jednym z nich.
no tak... wyobrażam sobie.....z sentymentu oglądam różnych majstrów cudotwórców... od piłowania kanałów... przeróbek na zawory listkowe..... itd itd......a u mnie był czysty przypadek...
Kochane jawki moje mazenie z 70 lat
kolega miał simsona s-51 cztery biegi,drugi jawkę która była szybsza
Można było zębatki pozmieniać i przerobic na prawie 3,5 kM no WSK 125 przy tym wysiadała😅😅😅
W sporze miedzy jawiarzami a simsonowcami bylem po stronie jawy
Ale Simson był lepszy
Nie wiele szybszy był, przyśpieszały niemal identycznie.
swoja Jawka bralem wszystkie WSK 3 biegowe a i czasami 4!
Bajki opowiadasz
@@WojciechWW-zd8wqnaprawde,? a wiesz jaki prosty tunning na nie wystarczal , na te wueski trojkj? Jezdzilem Jawka, do szkoly pare lat ,inni koledzy rowniez na roznych maszynach ,wiec porownanie mam .Rozumiem Twoj zawod , ze tego nigdy juz nie ogarniesz., niestety ale musisz z tym zyc' niestety....XDD
Może się czepiam ale jak to brzmi "...rozmawiałem z ludźmi którzy użytkowali...." A ja znam osobę która ma encyklopedię.....chyba podobnie brzmi
Miałem dwie,wiecznie jebiący się zapłon,cieknący gaźnik ,popychacz wodzika sprzęgła wiecznie psujący się i kopniak do przodu ,w którego półksiężycu wycierały się zęby. Jak bym chciał kogoś zniechęcić do mopedów, polecił bym jawke 50
Pamietam ten straszny zaplon i ten kopniak😀Dramat.
Mustang najfajniejszy z Jawek 50tek ? Nie siedziałes chyba na tym.. 😅
Jak Jawa to tylko ze szkydłami !!!!!
@@jazdan223 a gdzie napisałem,że najfajniejsza? Kolego,przeczytaj jeszcze raz...
@@jazdan223 Wierz mi,mialem chyba z 8 Jawek,i ze wszystkimi byly problemy.Ale,bardzo milo wspominam ten motorower.