Jaki obiektyw kupić? A do czego potrzebujesz? To jest podstawowe pytanie. W plener nigdy nie wybiorę się bez zoom-a. Nie zawsze możemy podejść do miejsca, z którego mamy najlepszy kadr. Pola, płoty, woda, diabelnie daleko. W górach to czasami niemożliwe lub zbyt niebezpieczne. Zoom staje się bardzo pomocny. Do tego różne obiektywy mają różną średnicę filtrów. Przy arsenale stałek potrzebujemy arsenału filtrów (lub przejściówek) i osłon przeciwsłonecznych. Podobnie podczas fotografowania przyrody. Do zwierząt nie możemy podejść zbyt blisko a stałka albo obetnie ptakowi ogon albo pokaże żubra wielkości mrówki. Przy dużej ilości stałek w plecaku wybór ogniskowej może pozbawić nas szans na zdjęcie życia. Zupełnie inaczej wygląda sytuacja przy fotografii studyjnej. Tutaj stałki wiodą prym. U cioci na imieninach szerokokątna stałka załatwia sprawę. To jednak dodatkowy wydatek. Najlepszym wyborem będzie kitowy zoom. Podobnie do fotek pamiątkowych z rodzinnych wypadów. Ostatnim punktem powinna być cena. Mój podstawowy zoom zastępuje pięć stałek. Jednym słowem zabierze mniej miejsca w plecaku i królów z portfela. Zawsze towarzyszy mu jasna stałka 50 mm. Ta ogniskowa odpowiada kątowi widzenia ludzkiego oka. Również lubię go używać do fotografii makro. Na większe wyprawy tylko fotograficzne w plecaku noszę jeszcze zoom-a do 350 mm podpiętego do aparatu z matrycą APSC. To na wypadek okazji do foto safari. Jeszcze więcej podpowiedzi dostaniemy podczas brania pod uwagę generację i klasę sprzętu. Różnica w jakości zdjęć wykonanych obiektywami profesjonalnymi będzie istniała, jednak w przypadku tak wysokiej jakości będzie praktycznie niezauważalna. Jeszcze lepiej to widać na przykładzie obiektywów do bezlusterkowców.
Taszczylem przez lata plecak stałek aż do momentu zakupu Tamrona 35-150/2-2.8. Wyczyściłem matrycę, zapiąłem szkło i...jest do wszystkiego. Jeden setup, jedna mała torba, swietna jakość zdjęć. A zawsze bylem fanem stałek. Z wiekiem człowiek zmienia swoje podejście do wielu rzeczy.
Cześć ;-). Lata 80-siąte i klisza to czas stałek który przeszedłem i mają swoje zalety ale w dzisiejszych czasach cenie sobie bardziej zoomy jak amator czy pasjonat fotografii przyrodniczej, bo portretu nie robię ;-). Jedyna stałka co sobie chwalę to RF 100mm F2,8 do makro bo zoom jednak mnie nie przekonuje do makro ;-). Pozdrawiam i czekam na kolejne odcinki o obiektywach ;-).
Ja najczesciej tamron 35-150 mam na aparacie. Jakos najbardziej go lubie. Ale co do tego co powiedziales ze jak sie ktos patrzy to cie rozprasza. Ja tak szczerze nie zwracam uwagi w ogole na ludzi wkolo jak fotografuje. Aparat ma ta moc, ze pochlania mnie 100% z otoczenia. 😅
I stałki i zoomy mają swoje zalety. Ja nie wybieram pomiędzy nimi. Mam dwa zoomy i trzy stałki i jest git 😅 ale gorzej z noszeniem tego na plecach. Nie potrafię wybierać. Mam stałke do macro, rybie oko, coś szerszego 17 mm do astro, ale kocham krajobrazy na dlugich ogniskowych wiec kupiłam 40-150 i 100-400 😅(micro 4/3) Wszystko tak naprawdę zależy od naszych potrzeb i od tego co lubimy fotografować. Jednak dla początkujących polecam zooma żeby zobaczyc jaką ogniskową sie lubi najbardziej.
Nazywajcie rzeczy po imieniu obiektywy stałoogniskowe lub zmiennoogniskowe a zoom może być optyczny lub cyfrowy i niektórym mieszacie w głowach i to specjaliści
Oj tam oj tam . Każdy powinien robić foty tym co lubi. Ja lubię mojego f4 24-105 rf, jest bomba tło też idzie rozmyć przy wyższych ogniskowych a i zdjęcia dynamiczne też świetnie wychodzą. Spróbuj zabrać 35mm na pokazy lotnicze 😉. Mam też i 85mm f1.8 do portretów super, ale jakoś lżejszy i poreczniejszy od canonowskiego zooma nie jest.
Myśle, że wielu ludzi (amatorów) wychodząc z aparatem gdziekolwiek nie wie co chce fotografować i nie myśli w kategorii ...a dziś krajobraz czy portret. Chce wyjść, nie dźwigać i mieć wszystko...i finalnie wybierają jakiegoś zooma bo daje poczucie, że można więcej. Takie "pozorne bezpieczeństwo". A prawda jest taka, że warto mieć i zooma i stałkę...i z tym jest największy problem, masz i musisz dźwigać. :) Myślę, że do świadomych wyborów dochodzi po latach doświadczeń i nauce kadrowania czy fotografowania szeroko pojętego. To ta tak zwana świadomość lub zwyczajnie doświadczenie. Długa droga dla każdego, trzeba samemu przejść...YT Ci nie da gotowych odpowiedzi niestety...coś podpowie albo jeszcze bardziej namiesza ;) Życie. Ale warto czasu zrobić sobie taki dzień tylko z jednym obiektywem i sobie z nim radzić. To rozwija.
Bardzo ciekawy komentarz - w kwestii tego czy ludzie myślą co będzie można fotografować. Być może to przychodzi z czasem a być może to właśnie oddziela fotografów od ludzi z aparatem.
10 lat fotografowałem stałkami i faktycznie fajnie to kształtuje sposób myślenia. Zmęczyło mnie jednak ciągłe żonglowanie. Teraz jestem zdecydowanie team zoom. Tyle tylko, że zamiast kręcić zoomem jak opętany, zanim złożę się do zdjęcia, ustawiam sobie ogniskową. Dzięki dekadzie na 24 mm + 50 mm już przed zdjęciem, wiem jak chcę temat ująć. Stałki są super do nauki, ale uniwersalność zooma dla mnie z czasem wygrała. Płytka głębia ostrości, która na początku tak zachwyca, z czasem okazuje manierą i drogą na skróty. Nie, że w ogóle z niej nie korzystam, ale to tylko jedno z narzędzi, a nie uniwersalny wytrych do super zdjęć. W temacie zdjęć ulicznych i dyskrecji, to każda stałka przegra z telefonem. Jeśli wydaje się nam, że z małą stałką poruszając się jak ninja, ludzie nas nie zobaczą, to możemy się grubo pomylić :) Dużo lepszym pomysłem wydaje mi się bycie miłym i otwartym w stosunku do fotografowanych ludzi, traktowanie ich z szacunkiem, ale też i nie banie się ich. Dla mnie super inspirujące pod tym względem są prace Martina Parra (polecam również video na których widać, jak pracuje).
Twierdze ze na poczatku warto probowac stalek i nauczyc sie ich, kombinujac kadry "zoomem nożnym". Jesli juz jednak mamy swoje ulubione ogniskowe, wiemy jak korzystac z dlugich i krotkich ogniskowych to mozna zaopatrzyc sie w zooma. Jestem ogromnym fajenm stalek ale na reportaz jednak 2 body sa mniej wygodne i szybkosc reakcji jest mniejsza niz 1 zoom. Jak zaopatrzylem sie w Tamrona 35-150mm to nie odpinam go od body. Kadry mam bardziej kreatywne, szybko moge reagowac na szeroko, wasko :-) i mam ten sam balans bieli plus 1 body. Ale juz wiem jak korzystac z roznych ogniskowych, nie stoje i kręcę zastanawiajac sie dlugo 😊
Zady i walety 😅 24-105 mm f 2.8 to miszcz w większości; szkoda pieniędzy na resztę; do astro czy mega zbliżeń to wiadomo że nie podoła; ale akurat bokeh też ma piękny;
@@43lk owszem; ale ciągle mówi się o stałkach jakie to mają piękne rozmycie, a to początkującego może wprowadzać w błąd; takie 9 listkowe zoomy lub nawet 11 listkowe także potrafią ładnie rozmywać tło tworząc piękne kółeczka
W zoomach Fujinon nic nie tracisz, szczególnie te do GFXa, super rozdzielczość która jest potwierdzona przez użytkowników i zoomów i stałek w tym systemie. Waga nie jest mała niestety, ja mam ciemniejsze szkła a i tak 35-70 600g, 100-200 900g.
Dam wam wyzwanie - wytłumaczcie w dwóch zdaniach poczatkującemu, który nie wie co to jest ogniskowa czym się różnią obiektywy stałoogniskowe od zmiennogniskowych.
@@rafalkoniecznyZmiennoogniskowy obiektyw powiększa dany fragment zdjęcia (nie przybliża tylko bezstratnie na jakości powiększa), a obiektywem stałoogniskowym jak sama nazwa wskazuje nie da się powiększać :P
Film jak zwykle dobry, chyba wskoczysz niedługo na podium najlepszych kanałów o fotografii na polskim YT. Co do obiektywów f/1.2 to nie jestem przekonany jak często przyda się tak plydka głębokość ostrości. Ciężki, drogi a czy użyteczny? Maja prośba na jeden z odcinków))
1.2 ? np u cioci na imieninach i inne rodzinne portrety , detale lub wyodrębnienie czegoś na całym szerokim planie gdzie już 2.0, 2.8, da całą ostrą scenę . Czasem te jasne obiektywy są ostrzejsze na F4, 5,6 od ciemniejszych.
W ciemnym Kosciele bez lampy zrobisz bez poruszenia postac z odleglosci kilkunastu metrów i ladnie rozmyjesz tlo oraz pierwsze plany. Efekt takiej foty jest wyjatkowy ;)
@@darekw1967 duże zbliżenie tylko na dziurki od nosa to raczej słabe zdjęcie ;) . Ostrości w sam raz, a nawet to trochę lepiej jak mniej, czasem zmarszczki można lekko zmiękczyć cofając się kilka cm/mm. O tak ciemniejsze miejsca, parki, lub pochmurne dni to dobre momenty na odcinanie tła ale gdy słonecznie to już mi 1/4000 nie starczyło i lepszy aparat wskazany.
Jaki obiektyw kupić? A do czego potrzebujesz? To jest podstawowe pytanie. W plener nigdy nie wybiorę się bez zoom-a. Nie zawsze możemy podejść do miejsca, z którego mamy najlepszy kadr. Pola, płoty, woda, diabelnie daleko. W górach to czasami niemożliwe lub zbyt niebezpieczne. Zoom staje się bardzo pomocny. Do tego różne obiektywy mają różną średnicę filtrów. Przy arsenale stałek potrzebujemy arsenału filtrów (lub przejściówek) i osłon przeciwsłonecznych. Podobnie podczas fotografowania przyrody. Do zwierząt nie możemy podejść zbyt blisko a stałka albo obetnie ptakowi ogon albo pokaże żubra wielkości mrówki. Przy dużej ilości stałek w plecaku wybór ogniskowej może pozbawić nas szans na zdjęcie życia. Zupełnie inaczej wygląda sytuacja przy fotografii studyjnej. Tutaj stałki wiodą prym. U cioci na imieninach szerokokątna stałka załatwia sprawę. To jednak dodatkowy wydatek. Najlepszym wyborem będzie kitowy zoom. Podobnie do fotek pamiątkowych z rodzinnych wypadów. Ostatnim punktem powinna być cena. Mój podstawowy zoom zastępuje pięć stałek. Jednym słowem zabierze mniej miejsca w plecaku i królów z portfela. Zawsze towarzyszy mu jasna stałka 50 mm. Ta ogniskowa odpowiada kątowi widzenia ludzkiego oka. Również lubię go używać do fotografii makro. Na większe wyprawy tylko fotograficzne w plecaku noszę jeszcze zoom-a do 350 mm podpiętego do aparatu z matrycą APSC. To na wypadek okazji do foto safari. Jeszcze więcej podpowiedzi dostaniemy podczas brania pod uwagę generację i klasę sprzętu. Różnica w jakości zdjęć wykonanych obiektywami profesjonalnymi będzie istniała, jednak w przypadku tak wysokiej jakości będzie praktycznie niezauważalna. Jeszcze lepiej to widać na przykładzie obiektywów do bezlusterkowców.
Taszczylem przez lata plecak stałek aż do momentu zakupu Tamrona 35-150/2-2.8. Wyczyściłem matrycę, zapiąłem szkło i...jest do wszystkiego. Jeden setup, jedna mała torba, swietna jakość zdjęć. A zawsze bylem fanem stałek. Z wiekiem człowiek zmienia swoje podejście do wielu rzeczy.
Ten obiektyw to czyste złoto ❤
Potwierdzam jestem maniakiem stalek a mając tamrona 35 -150 nie odpinam go.
Cześć ;-). Lata 80-siąte i klisza to czas stałek który przeszedłem i mają swoje zalety ale w dzisiejszych czasach cenie sobie bardziej zoomy jak amator czy pasjonat fotografii przyrodniczej, bo portretu nie robię ;-). Jedyna stałka co sobie chwalę to RF 100mm F2,8 do makro bo zoom jednak mnie nie przekonuje do makro ;-). Pozdrawiam i czekam na kolejne odcinki o obiektywach ;-).
Ja najczesciej tamron 35-150 mam na aparacie. Jakos najbardziej go lubie.
Ale co do tego co powiedziales ze jak sie ktos patrzy to cie rozprasza. Ja tak szczerze nie zwracam uwagi w ogole na ludzi wkolo jak fotografuje. Aparat ma ta moc, ze pochlania mnie 100% z otoczenia. 😅
I stałki i zoomy mają swoje zalety. Ja nie wybieram pomiędzy nimi. Mam dwa zoomy i trzy stałki i jest git 😅 ale gorzej z noszeniem tego na plecach. Nie potrafię wybierać. Mam stałke do macro, rybie oko, coś szerszego 17 mm do astro, ale kocham krajobrazy na dlugich ogniskowych wiec kupiłam 40-150 i 100-400 😅(micro 4/3)
Wszystko tak naprawdę zależy od naszych potrzeb i od tego co lubimy fotografować.
Jednak dla początkujących polecam zooma żeby zobaczyc jaką ogniskową sie lubi najbardziej.
Mozna tez inaczej popatrzec na kwestie miejsca w plecaku: zamiast kilku stalek jeden zoom i tak patrzac wiecej zmiesci sie z zoomem ;)
Nazywajcie rzeczy po imieniu obiektywy stałoogniskowe lub zmiennoogniskowe a zoom może być optyczny lub cyfrowy i niektórym mieszacie w głowach i to specjaliści
Oj tam oj tam .
Każdy powinien robić foty tym co lubi.
Ja lubię mojego f4 24-105 rf, jest bomba tło też idzie rozmyć przy wyższych ogniskowych a i zdjęcia dynamiczne też świetnie wychodzą.
Spróbuj zabrać 35mm na pokazy lotnicze 😉.
Mam też i 85mm f1.8 do portretów super, ale jakoś lżejszy i poreczniejszy od canonowskiego zooma nie jest.
Co do 85mm/1.8 gabarytów oraz jakosci fot spróbuj: Voigtländer VM 75 mm 1.5 Nokton ( waga tylko 350g i jasnosc f.1.5)
A ja wlasnie kupiłem do swojego Canona R6 stałognieskową RF 50 F 1,8 😉
A ja do Sony Voigtländera Nokton Classic 40mm/1.4 ;)
Stałka zoom 300mm. To podstawa do podglądania sąsiadek (żart)🥹
Moje ulubione stałki to te stare manualne fujinon czy zeiss red mc❤
a Voigtlander np. apo lub noktony?
Ja zabieram EF 16-35 2,8L i 35-350L do RP. Robi sie gabaryt zwłaszcza z tym drugim,, ale zakres na wyjazdy w sam raz.
14:59 haha "zady i walety", nie no każdemu się błędy zdarzają 😅
"Zdażają" ? Nie no "elegancko, tego"
Jakim szklem nagrywasz?
Sigma 35mm 1.4 Art
Myśle, że wielu ludzi (amatorów) wychodząc z aparatem gdziekolwiek nie wie co chce fotografować i nie myśli w kategorii ...a dziś krajobraz czy portret.
Chce wyjść, nie dźwigać i mieć wszystko...i finalnie wybierają jakiegoś zooma bo daje poczucie, że można więcej. Takie "pozorne bezpieczeństwo".
A prawda jest taka, że warto mieć i zooma i stałkę...i z tym jest największy problem, masz i musisz dźwigać. :) Myślę, że do świadomych wyborów dochodzi po latach doświadczeń i nauce kadrowania czy fotografowania szeroko pojętego. To ta tak zwana świadomość lub zwyczajnie doświadczenie. Długa droga dla każdego, trzeba samemu przejść...YT Ci nie da gotowych odpowiedzi niestety...coś podpowie albo jeszcze bardziej namiesza ;) Życie. Ale warto czasu zrobić sobie taki dzień tylko z jednym obiektywem i sobie z nim radzić. To rozwija.
Bardzo ciekawy komentarz - w kwestii tego czy ludzie myślą co będzie można fotografować. Być może to przychodzi z czasem a być może to właśnie oddziela fotografów od ludzi z aparatem.
@@rafalkonieczny wogóle rozdzielać jednych od drugich ;) ?
10 lat fotografowałem stałkami i faktycznie fajnie to kształtuje sposób myślenia. Zmęczyło mnie jednak ciągłe żonglowanie. Teraz jestem zdecydowanie team zoom. Tyle tylko, że zamiast kręcić zoomem jak opętany, zanim złożę się do zdjęcia, ustawiam sobie ogniskową. Dzięki dekadzie na 24 mm + 50 mm już przed zdjęciem, wiem jak chcę temat ująć. Stałki są super do nauki, ale uniwersalność zooma dla mnie z czasem wygrała. Płytka głębia ostrości, która na początku tak zachwyca, z czasem okazuje manierą i drogą na skróty. Nie, że w ogóle z niej nie korzystam, ale to tylko jedno z narzędzi, a nie uniwersalny wytrych do super zdjęć.
W temacie zdjęć ulicznych i dyskrecji, to każda stałka przegra z telefonem. Jeśli wydaje się nam, że z małą stałką poruszając się jak ninja, ludzie nas nie zobaczą, to możemy się grubo pomylić :) Dużo lepszym pomysłem wydaje mi się bycie miłym i otwartym w stosunku do fotografowanych ludzi, traktowanie ich z szacunkiem, ale też i nie banie się ich. Dla mnie super inspirujące pod tym względem są prace Martina Parra (polecam również video na których widać, jak pracuje).
Założyłem na aparat 28mm a sam ze sobą się założyłem ile 'wytrzymam' nie zdejmując go :D
Zady i walety… 😊😊😊
Twierdze ze na poczatku warto probowac stalek i nauczyc sie ich, kombinujac kadry "zoomem nożnym". Jesli juz jednak mamy swoje ulubione ogniskowe, wiemy jak korzystac z dlugich i krotkich ogniskowych to mozna zaopatrzyc sie w zooma. Jestem ogromnym fajenm stalek ale na reportaz jednak 2 body sa mniej wygodne i szybkosc reakcji jest mniejsza niz 1 zoom. Jak zaopatrzylem sie w Tamrona 35-150mm to nie odpinam go od body. Kadry mam bardziej kreatywne, szybko moge reagowac na szeroko, wasko :-) i mam ten sam balans bieli plus 1 body. Ale juz wiem jak korzystac z roznych ogniskowych, nie stoje i kręcę zastanawiajac sie dlugo 😊
Zady i walety 😅 24-105 mm f 2.8 to miszcz w większości; szkoda pieniędzy na resztę; do astro czy mega zbliżeń to wiadomo że nie podoła; ale akurat bokeh też ma piękny;
To już są totalnie głupoty
Każdy zmiennoogniskowy obiektyw ma bokeh.
@@43lk owszem; ale ciągle mówi się o stałkach jakie to mają piękne rozmycie, a to początkującego może wprowadzać w błąd; takie 9 listkowe zoomy lub nawet 11 listkowe także potrafią ładnie rozmywać tło tworząc piękne kółeczka
Nic nie tracę
W zoomach Fujinon nic nie tracisz, szczególnie te do GFXa, super rozdzielczość która jest potwierdzona przez użytkowników i zoomów i stałek w tym systemie. Waga nie jest mała niestety, ja mam ciemniejsze szkła a i tak 35-70 600g, 100-200 900g.
Drogi mądralo,żaden obiektyw niczego nie przybliża.
Dam wam wyzwanie - wytłumaczcie w dwóch zdaniach poczatkującemu, który nie wie co to jest ogniskowa czym się różnią obiektywy stałoogniskowe od zmiennogniskowych.
@@rafalkoniecznyZmiennoogniskowy obiektyw powiększa dany fragment zdjęcia (nie przybliża tylko bezstratnie na jakości powiększa), a obiektywem stałoogniskowym jak sama nazwa wskazuje nie da się powiększać :P
Film jak zwykle dobry, chyba wskoczysz niedługo na podium najlepszych kanałów o fotografii na polskim YT.
Co do obiektywów f/1.2 to nie jestem przekonany jak często przyda się tak plydka głębokość ostrości.
Ciężki, drogi a czy użyteczny?
Maja prośba na jeden z odcinków))
@@Adam_Adamsky uczymy się całe życie, dzięki!
1.2 ? np u cioci na imieninach i inne rodzinne portrety , detale lub wyodrębnienie czegoś na całym szerokim planie gdzie już 2.0, 2.8, da całą ostrą scenę . Czasem te jasne obiektywy są ostrzejsze na F4, 5,6 od ciemniejszych.
W ciemnym Kosciele bez lampy zrobisz bez poruszenia postac z odleglosci kilkunastu metrów i ladnie rozmyjesz tlo oraz pierwsze plany. Efekt takiej foty jest wyjatkowy ;)
@@fhfddjvheufid6213 Jak robisz postac z pewnej odleglosci przy f1.2 to GO bedzie na styk. Zalezy jak daleko bedzie focona postac.
@@darekw1967 duże zbliżenie tylko na dziurki od nosa to raczej słabe zdjęcie ;) . Ostrości w sam raz, a nawet to trochę lepiej jak mniej, czasem zmarszczki można lekko zmiękczyć cofając się kilka cm/mm.
O tak ciemniejsze miejsca, parki, lub pochmurne dni to dobre momenty na odcinanie tła ale gdy słonecznie to już mi 1/4000 nie starczyło i lepszy aparat wskazany.