A zkąd koledze kieliszki w glowie 😁 Czy aby mówienie ciągle o pustych lub pelnych kieliszkach to aby na pewno bezpieczny sposób😜🤣Pozdrawiam.🤗muszę się napić😜
Jeszcze raz : dzięki za omówienie tak istotnego tematu, tak ciekawie. Porównanie do kieliszków super! Wojtek. PS(piszę jeszcze raz, bo omyłkowo dodałem komentarz pod jakimś wątkiem, zupełnie bez sensu).
W kieliszkowej analogii ISO to będzie wielkość kieliszka, do mniejszego kieliszka musisz nalać mniej, żeby go wypełnić, i tak w zasadzie działa bazowe ISO, masz w układzie matrycy za elementami światłoczułymi kondensatory, które są ładowane przez te elementy światłoczułe, im bardziej się naładują tym wyższe będzie na nich napięcie, pozostałe wartości ISO to już przepuszczenie tego ISO bazowego przez wzmacniacze o różnym stopniu wzmocnienia ale dla wzmacniaczy nie umiem znaleźć odpowiednika w tej kieliszkowej analogii.
ja bym powiedział ze iso to wielkość cząsteczek które zapełniają kieliszke tylko nie ograniczyłbym się tylko do wody. Czyli im mniejsze iso tym więcej musimy nalać cząsteczek substancji np. wody (duza ilość swiatła) a przy większym iso substancja zamiast wody zmienia się na większą objętościowo jak kamienie np. czyli im większe kamienie tym szybciej zapełnimy kieliszke w porównaniu do wody. (ilość cząsteczek wody jest duzo większa niz pojedynczych kamieni)
@@kacperki3896 chodzi o to, że owe kamyczki nie wpadają do kieliszka, one są zawsze i w miarę stałe. W te kieliszki zbierasz tylko wodę (sygnał) i napelnisz je tylko przy bazowym iso. Taki sposób postepowania daje najlepszy stosunej sygnału do szumu S/N (wody do kamieni)
ISO to ciśnienie strumienia wody wypływającego z "kranu" ze światłem. Ta sama średnica zaworu, ten sam czas napełniania kieliszka - inne ciśnienie wpływa na ilość wody, jaka napłynęła do kieliszka. Tak samo w domu. W zależności jakie ciśnienie wody w kranie, to - przy tym samych średnicy zaworu i czasie napełniania - złapiemy do wanny inną ilość wody.
to wiedza znana od zarania fotografii cyfrowej, powoli jednak odkrywana w polskim Internecie, ale niestety niedokładnie, nie do końca. Poczytaj o ETTR, UniWB
Zasadniczo ok, lecz zdjęcia z takim histogramem często są nudne. Wszystko na nich widać, każdy detal, jak na kiczowatej pocztówce. Niemniej dziękuję, ze dzielisz się swoja wiedzą, pozdrawiam
W systemie Fuji jest funkcja DR. Ta funkcja ochrania swiatla przed przepaleniami. W ustawieniu na AUTO aparat sam dobiera wartosc tego DR-a 100, 200, 400. Aparat robi 1 zdjecie i poddaje je podwojnej obrobce. To jest taki madry pseudo HDR. Dzieki temu masz w JPG-u to co potrzeba bez ciagniecia fot za uszy z RAW-a.
No właśnie, ten ogromny histogram i to z możliwością zaistnienia razem z poziomicą w Canonie. Sony ogarnij się i powiększ tego emotikona w rogu kadru wizjera, który podobno jest histogramem.
ISO to bardziej rozmiar kieliszków im wyższe ISO tym mniej wody potrzeba żeby je zapełnić. Jednocześnie w mniejszych kieliszkach (większe ISO) większe znaczenie ma pozostała woda (szum).
Też nie. Wody w kieliszku czyli sygnału jest zawsze tyle samo, bo reguluje to stała wartość czasu i przysłony (ekspozycja). ISO w tym układzie sztucznie wzmacnia owy sygnał, a przez co nie zmienia ilości sygnału, a tylko jasność zdjęcia. Histogram nie mówi zatem o ilości wody w kieliszku, a o jasności pixeli. Chcemy poznać ile faktycznie tej wody wlaliśmy do kieliszka, to trzeba wykonać zdjęcie przy bazowym ISO. Podnosząc iso otrzymujemy sumę sygnału i wzmocnienia.
A już myślałem, że to mój autorski pomysł z kieliszkami wypełnianymi cieczą. Również z ich średnicą, wysokością, itp. Nie jestem więc jedyny - gratuluję dobrego pomyslu. Bardzo fajny cykl. Fotografuję od dziesięcioleci :) ale lubie obejrzeć wartościowy materiał - taki jak ten. Pozdrawiam.
Niestety nadal popełniasz błąd w ocenie histogramu. Histogram który obserwujemy jest histogramem dla obrazów jpeg, nie dotyczy formatu RAW. Histogram RAW jest logarytmiczny, czyli kazda kolejna wartość jest 2x większa od poprzedniej. No, także piersze to histogram nas oszukuje, a po drugie nie jest to histo RAW. Po trzecie, to filtr Bayera składa się z 4 subpixeli, dwóch zielonych i po jednym niebieskim i czerwonym. To co pokazałeś na filmie jest tylko histo usrednionym, a spalić można tylko jeden z kolorów. Może zatem się zdążyć, że usredniony histogram nie pokazuje przepalenia po prawej stronie, a w rzeczywistości spalony jest kolor zielony G1 i G2. Co zatem zrobić, czy nie ma na to sposobu? Jest, nazywa się UniWB. To balans bieli aparatu odpowiada za wyswietlanie histogramu, polega to na pomnozeniu wartosci koloru niebieskiego i czerwonego tak, by dać wartość zielonego. Należy zatem zmienić ten mnożnik na wartość 1 co spowoduje zielony obraz w wizjerze, ale poprawny histogram RGB. Drugą rzeczą jest ustwienie w aparacie płaskiego profilu, najlepiej takiego, który scenę od bieli 255 do czerni 0 da wykres płaski histogramu. Poszukaj w necie hasło Beatlog Dopiero te dwa zabiegi oraz wyłączenie wszeljich upiększaczy obrazu np. korekty winiety, ADL w Nikonie, ostrość i kolor na 0 spowoduje, że histogram będzie taki jak faktyczny histogram RAW i nie będzie nas oszukiwał w skrajnych przypadkach nawet o 2ev A co jesli ktoś nie ma na żywo histo RGB? Nic, odpuszcza UniWB, ale nadal stosuje resztę co dość perfekcyjnie pokaże moment spalenia z dokładnością większą niż 1/3ev. Także wiesz, nie jest to takie proste wszystko, bo aparaty są zaprogramowane pod foto jpeg, a nie RAW. PS. Histogram w aparacie podzielony jest na 4 lub 5 części, niestety nie są to równe części. W Nikonie z podziałem na 4 licząc od prawej mamy odpowiednio 2 2/3ev, 1 1/3ev, 1 2/3ev i w ostatnim cała reszta z zakresu dynamicznego matrycy czyli obecnie 9-10ev dla SNR=10 Teoretycznie iso wpływa na wskazania histogramu, ale nie wpływa na ilość sygnału (fotonów), ktory wpada do pixeli. To zgubne myślenie. ISO to wzmocnienie, inaczej mówiąc jasność, histogram to uwzględnia, ale ilość fotonów na matrycy zawsze pozostaje taka jakby zdjęcie wykonane było przy baxowym iso np. 100
Dzięki za komentarz. Temat raw i jpg pojawia się w filmie, aczkolwiek nie rozwijałem już tego na poszczególne składowe (i tak wyszło 20min). Jeśli ktoś tu zajrzy to skorzysta! Pozdrawiam serdecznie.
@@rafalkonieczny wiesz, problem w tym, że żeby wyjaśnić zagadnienie trzeba by nagrać ze 3 filmy po 20 minut, wybiórcze fragmenty nie wyjaśniają wszystkiego jak choćby to co napisałem. PS. Histogram w wywolywarkach też jest histogramem jpeg tak jak w aparacie, a więc uwzględnia zmienioną przez wywolywarkę krzywą, balans bieli itd. Tylko Rawdigger pokazuje histogram RAW oraz wskazuje które poxele koloru i gdzie są spalone. To jest wykładnia dla nas, a nie to co w LR czy w aparacie. My musimy tak przestawić aparat, by uzyskać to samo.
Też nie jestem fanem histogramu z powodów tutaj omówionych. Ale także dlatego, że oprócz tego, że wiem, ile pikseli mam przepalonych/ niedoświetlonych, nie wiem które. Jak w mniej istotnych partiach kadru, to mogę je poświęcić na rzecz jakości obrazu w pozostałych. Dlatego faktycznie prędzej zebra i to co Rafał mówi o podejściu np. Popsysa. Fanem płaskich profili też nie jestem, bo live view oprócz oceny ekspozycji ma mi przede wszystkim służyć ocenie tego, jak zdjęcie może wyglądać po obróbce po nałożeniu profilu kolorystycznego, balansu bieli, itp. Dlatego zamiast doktoryzować się na miejscu, na podstawie czego w jaki sposób ustawić ekspozycję (również w fotografii krajobrazowej kadr może uciec) najpraktyczniejsza z rad, to jeśli kadr jest mocno kontrastowy zrobić dla bezpieczeństwa bracketing ekspozycji. Jak się okaże, że w istotnych partiach brakuje szczegółu na każdej z ekspozycji lub jej ciągnięcie za uszy za bardzo degraduje obraz, "dobrać" do najlepszej brakujące fragmenty z pozostałych. A jak jedna z nich wystarczy, ok, pozostałe do kosza. A jak kadr mało kontrastowy, to zamiast doklejać histogram do prawej celować w środek ograniczając ryzyko, że histogram/ zebra mocno przekłamie to, co jest naprawdę w rawie. Tak czy inaczej znów świetny, przystępny materiał, żeby zrozumieć, co jak i dlaczego, ale koniec końców trzeba podejść do tego wszystkiego bardziej pragmatycznie i w plenerze nie zmieniać się w kalkulator (sam kiedyś wyliczałem DOF ale mi przeszło, bo kadry mi uciekały), tylko koncentrować się na części twórczej a w kwestiach technicznych bazować na czuciu wynikającym z praktyki.
@@xxxxxx-rz7eb ale to nie ma kompletnie żadnego znaczenia, ze wiesz jak mogło by wyglądać zdjęcie po obróbce, bo wszystko można ustawić w LR podczas tejże obróbki. Na ekraniku i tak nie jest tak jak na dużym ekranie. Zebra jest lepsza, ale musi wskazywać poprawnie, a do tego potrzebny jest płaski profil, bo inaczej się nie da i mogą być błędy nawet 2-3ev we wskazaniach. Trzeba porównać to do wskazań Rawdiggera, ma być raz za razem te samo wskazanie mrugnięć. To nie jest olać, 3ev niedoświetlenia, to ogromna wartość, to zdjęcie zamiast ISO 800 aż ISO 6400. Zassaj RAwdigger, a będziesz widział jakie błędy robisz, a tym bardziej zobaczysz, ile ci braknie jeśli focisz na ładnośc wyglądu, a nie wskazania. Może się okazać, że i 5-6ev ci braknie, a ładnie wygląda 🙂
@@ShwarcArnold Nie ma takiej możliwości, żebym się pomylił bardziej niż o 1ev a najczęściej bardziej niż o 0,5ev nawet jeśli nie korzystam ani z zebry ani histogramu. I nie mówię tu o globalnej korekcie na ekspozycji, tylko wyciąganiu cieni albo gaszeniu świateł. I chcę wiedzieć, jak może wyglądać zdjęcie w aspektach innych niż naświetlenie jeszcze na miejscu a nie w postprodukcji, żeby móc te inne aspekty ew. skorygować od razu w powtórzonym ujęciu. Nawet jeśli jest to balans bieli albo profil kolorystyczny, które później mógłbym dowolnie zmienić, to wolę od razu mieć je jak najbliżej ostatecznego rezultatu, bo później po nieraz setkach zdjęć i kilku tygodniach mogę nie pamiętać klimatu i pomysłu, który chciałem zachować na konkretnym zdjęciu. W pracy jestem ścisłowcem, ale przy moim hobby oduczyłem się podchodzić ściśle naukowo, bo to prowadzi na manowce. Zamiast nadmiernego skupienia się na precyzji w technicznych aspektach (tu cenniejsze jest doświadczenie) lepiej więcej uwagi poświęcić części kreatywnej.
Odwrotnie do fotografii analogowej na NEGATYWIE! Slajdy - analogicznie - też lubiły lekkie niedoświetlenie. 🙂 Co do reszty - wszystko to prawda, ale jeśli pojawisz się w terenie w samo południe przy lekko zaciągniętym niebie, to żaden "doktorat" z histogramów nie pomoże... Nie bez powodu mówiło się, że amatorzy martwią się o sprzęt, a mistrzowie - o ŚWIATŁO! 🙃
@@rafalkonieczny ...LEKKIE niedoświetlenie! Bo jak wyleziesz poza zakres tonalny, to Ci się "cienie zleją w brudną masę" nawet w EOS-ie R1... 🙄 O co wcale nie było trudno - przypominam, że rozpiętość tonalna typowego slajdu osiągała zawrotne ~5EV.
Takie analogie jak ta z kieliszkami tylko mieszaja w glowie i pozostawiaja pole na jakies luzne interpretacje. Trojkat ekspozycji to nie jest rocket science, mozna wytlumaczyc to w prosty i rzeczowy sposob.
Niestety wynika to z akustyki pomieszczenia w którym nagrywam filmy, inne metody nie dały dobrych rezultatów. To też powód czemu ten konkretny mikrofon jest popularny.
z całym szacunkiem ale w kwestii ISO absolutnie nie masz racji mówiąc o szumach, nowoczesne matryce APSC (super35) lub full frame opierają się na innym modelu DR
Witam ponownie dobrze się Ciebie słucha 👌 odpowiednim tonem i wartościowe info przekazujesz i nie jesteś przemądrzały , dziękuję!
A zkąd koledze kieliszki w glowie 😁 Czy aby mówienie ciągle o pustych lub pelnych kieliszkach to aby na pewno bezpieczny sposób😜🤣Pozdrawiam.🤗muszę się napić😜
Jeszcze raz : dzięki za omówienie tak istotnego tematu, tak ciekawie. Porównanie do kieliszków super! Wojtek.
PS(piszę jeszcze raz, bo omyłkowo dodałem komentarz pod jakimś wątkiem, zupełnie bez sensu).
W kieliszkowej analogii ISO to będzie wielkość kieliszka, do mniejszego kieliszka musisz nalać mniej, żeby go wypełnić, i tak w zasadzie działa bazowe ISO, masz w układzie matrycy za elementami światłoczułymi kondensatory, które są ładowane przez te elementy światłoczułe, im bardziej się naładują tym wyższe będzie na nich napięcie, pozostałe wartości ISO to już przepuszczenie tego ISO bazowego przez wzmacniacze o różnym stopniu wzmocnienia ale dla wzmacniaczy nie umiem znaleźć odpowiednika w tej kieliszkowej analogii.
ja bym powiedział ze iso to wielkość cząsteczek które zapełniają kieliszke tylko nie ograniczyłbym się tylko do wody. Czyli im mniejsze iso tym więcej musimy nalać cząsteczek substancji np. wody (duza ilość swiatła) a przy większym iso substancja zamiast wody zmienia się na większą objętościowo jak kamienie np. czyli im większe kamienie tym szybciej zapełnimy kieliszke w porównaniu do wody. (ilość cząsteczek wody jest duzo większa niz pojedynczych kamieni)
@@kacperki3896 Twoja analogia może mieć sens dla twojego sposobu rozumienia ISO ale mija się z tym jak w istocie działa ISO w aparatach cyfrowych.
@@Yoh98 no chciałeś dać przykład tej niefortunnej analogi to kieliszka. Wiem że tak to nie działa
@@kacperki3896 chodzi o to, że owe kamyczki nie wpadają do kieliszka, one są zawsze i w miarę stałe. W te kieliszki zbierasz tylko wodę (sygnał) i napelnisz je tylko przy bazowym iso. Taki sposób postepowania daje najlepszy stosunej sygnału do szumu S/N (wody do kamieni)
Dziękuję za dobre rady. HDR dla początkujących to też wyzwanie ,proszę o rozwinięcie tematu ..Pozdrawiam.
ISO to ciśnienie strumienia wody wypływającego z "kranu" ze światłem. Ta sama średnica zaworu, ten sam czas napełniania kieliszka - inne ciśnienie wpływa na ilość wody, jaka napłynęła do kieliszka.
Tak samo w domu. W zależności jakie ciśnienie wody w kranie, to - przy tym samych średnicy zaworu i czasie napełniania - złapiemy do wanny inną ilość wody.
W fotografii nigdy nie wiadomo wszystkiego. Każda nowa wiedza i porada mogą polepszyć zdjęcia. Pozdrawiam! 👍📸
to wiedza znana od zarania fotografii cyfrowej, powoli jednak odkrywana w polskim Internecie, ale niestety niedokładnie, nie do końca. Poczytaj o ETTR, UniWB
@@ShwarcArnold Ja wiem o tym,mialem na mysli innych fotografow .
17:00 - plama na niebieskim (matryca do czyszczenia?).
Tak, był paproch do przesłuchania.
W sumie to mam łatwiej ;3 Iso mam stałe bo film, Działam na przysłonie i czasach ;) Statyw to coś z czym trzeba się zaprzyjaźnić a i do tego filtry ;)
Zasadniczo ok, lecz zdjęcia z takim histogramem często są nudne. Wszystko na nich widać, każdy detal, jak na kiczowatej pocztówce. Niemniej dziękuję, ze dzielisz się swoja wiedzą, pozdrawiam
jeśli ilość światła to przysłona, to ISO to będzie wielkość kieliszka :-)
W systemie Fuji jest funkcja DR. Ta funkcja ochrania swiatla przed przepaleniami. W ustawieniu na AUTO aparat sam dobiera wartosc tego DR-a 100, 200, 400. Aparat robi 1 zdjecie i poddaje je podwojnej obrobce. To jest taki madry pseudo HDR. Dzieki temu masz w JPG-u to co potrzeba bez ciagniecia fot za uszy z RAW-a.
Tak, dlatego uwielbiam moje Fuji ❤
No właśnie, ten ogromny histogram i to z możliwością zaistnienia razem z poziomicą w Canonie. Sony ogarnij się i powiększ tego emotikona w rogu kadru wizjera, który podobno jest histogramem.
ISO to bardziej rozmiar kieliszków im wyższe ISO tym mniej wody potrzeba żeby je zapełnić. Jednocześnie w mniejszych kieliszkach (większe ISO) większe znaczenie ma pozostała woda (szum).
Też nie. Wody w kieliszku czyli sygnału jest zawsze tyle samo, bo reguluje to stała wartość czasu i przysłony (ekspozycja). ISO w tym układzie sztucznie wzmacnia owy sygnał, a przez co nie zmienia ilości sygnału, a tylko jasność zdjęcia. Histogram nie mówi zatem o ilości wody w kieliszku, a o jasności pixeli. Chcemy poznać ile faktycznie tej wody wlaliśmy do kieliszka, to trzeba wykonać zdjęcie przy bazowym ISO. Podnosząc iso otrzymujemy sumę sygnału i wzmocnienia.
Dziękuję. Porównanie z kieliszkami super.
Za dużo niedoświetleń na niskim ISO, gdy rozjaśniamy w post produkcji wyskakują szumy.
Wtedy polecam HDR. Na nowych matrycach nie ma problemu
A już myślałem, że to mój autorski pomysł z kieliszkami wypełnianymi cieczą. Również z ich średnicą, wysokością, itp.
Nie jestem więc jedyny - gratuluję dobrego pomyslu. Bardzo fajny cykl. Fotografuję od dziesięcioleci :) ale lubie obejrzeć wartościowy materiał - taki jak ten. Pozdrawiam.
Niestety nadal popełniasz błąd w ocenie histogramu.
Histogram który obserwujemy jest histogramem dla obrazów jpeg, nie dotyczy formatu RAW. Histogram RAW jest logarytmiczny, czyli kazda kolejna wartość jest 2x większa od poprzedniej.
No, także piersze to histogram nas oszukuje, a po drugie nie jest to histo RAW. Po trzecie, to filtr Bayera składa się z 4 subpixeli, dwóch zielonych i po jednym niebieskim i czerwonym. To co pokazałeś na filmie jest tylko histo usrednionym, a spalić można tylko jeden z kolorów. Może zatem się zdążyć, że usredniony histogram nie pokazuje przepalenia po prawej stronie, a w rzeczywistości spalony jest kolor zielony G1 i G2.
Co zatem zrobić, czy nie ma na to sposobu? Jest, nazywa się UniWB. To balans bieli aparatu odpowiada za wyswietlanie histogramu, polega to na pomnozeniu wartosci koloru niebieskiego i czerwonego tak, by dać wartość zielonego. Należy zatem zmienić ten mnożnik na wartość 1 co spowoduje zielony obraz w wizjerze, ale poprawny histogram RGB.
Drugą rzeczą jest ustwienie w aparacie płaskiego profilu, najlepiej takiego, który scenę od bieli 255 do czerni 0 da wykres płaski histogramu. Poszukaj w necie hasło Beatlog
Dopiero te dwa zabiegi oraz wyłączenie wszeljich upiększaczy obrazu np. korekty winiety, ADL w Nikonie, ostrość i kolor na 0 spowoduje, że histogram będzie taki jak faktyczny histogram RAW i nie będzie nas oszukiwał w skrajnych przypadkach nawet o 2ev
A co jesli ktoś nie ma na żywo histo RGB? Nic, odpuszcza UniWB, ale nadal stosuje resztę co dość perfekcyjnie pokaże moment spalenia z dokładnością większą niż 1/3ev.
Także wiesz, nie jest to takie proste wszystko, bo aparaty są zaprogramowane pod foto jpeg, a nie RAW.
PS. Histogram w aparacie podzielony jest na 4 lub 5 części, niestety nie są to równe części. W Nikonie z podziałem na 4 licząc od prawej mamy odpowiednio 2 2/3ev, 1 1/3ev, 1 2/3ev i w ostatnim cała reszta z zakresu dynamicznego matrycy czyli obecnie 9-10ev dla SNR=10
Teoretycznie iso wpływa na wskazania histogramu, ale nie wpływa na ilość sygnału (fotonów), ktory wpada do pixeli. To zgubne myślenie. ISO to wzmocnienie, inaczej mówiąc jasność, histogram to uwzględnia, ale ilość fotonów na matrycy zawsze pozostaje taka jakby zdjęcie wykonane było przy baxowym iso np. 100
Dzięki za komentarz. Temat raw i jpg pojawia się w filmie, aczkolwiek nie rozwijałem już tego na poszczególne składowe (i tak wyszło 20min). Jeśli ktoś tu zajrzy to skorzysta! Pozdrawiam serdecznie.
@@rafalkonieczny wiesz, problem w tym, że żeby wyjaśnić zagadnienie trzeba by nagrać ze 3 filmy po 20 minut, wybiórcze fragmenty nie wyjaśniają wszystkiego jak choćby to co napisałem.
PS. Histogram w wywolywarkach też jest histogramem jpeg tak jak w aparacie, a więc uwzględnia zmienioną przez wywolywarkę krzywą, balans bieli itd. Tylko Rawdigger pokazuje histogram RAW oraz wskazuje które poxele koloru i gdzie są spalone. To jest wykładnia dla nas, a nie to co w LR czy w aparacie. My musimy tak przestawić aparat, by uzyskać to samo.
Też nie jestem fanem histogramu z powodów tutaj omówionych. Ale także dlatego, że oprócz tego, że wiem, ile pikseli mam przepalonych/ niedoświetlonych, nie wiem które. Jak w mniej istotnych partiach kadru, to mogę je poświęcić na rzecz jakości obrazu w pozostałych. Dlatego faktycznie prędzej zebra i to co Rafał mówi o podejściu np. Popsysa.
Fanem płaskich profili też nie jestem, bo live view oprócz oceny ekspozycji ma mi przede wszystkim służyć ocenie tego, jak zdjęcie może wyglądać po obróbce po nałożeniu profilu kolorystycznego, balansu bieli, itp.
Dlatego zamiast doktoryzować się na miejscu, na podstawie czego w jaki sposób ustawić ekspozycję (również w fotografii krajobrazowej kadr może uciec) najpraktyczniejsza z rad, to jeśli kadr jest mocno kontrastowy zrobić dla bezpieczeństwa bracketing ekspozycji. Jak się okaże, że w istotnych partiach brakuje szczegółu na każdej z ekspozycji lub jej ciągnięcie za uszy za bardzo degraduje obraz, "dobrać" do najlepszej brakujące fragmenty z pozostałych. A jak jedna z nich wystarczy, ok, pozostałe do kosza.
A jak kadr mało kontrastowy, to zamiast doklejać histogram do prawej celować w środek ograniczając ryzyko, że histogram/ zebra mocno przekłamie to, co jest naprawdę w rawie.
Tak czy inaczej znów świetny, przystępny materiał, żeby zrozumieć, co jak i dlaczego, ale koniec końców trzeba podejść do tego wszystkiego bardziej pragmatycznie i w plenerze nie zmieniać się w kalkulator (sam kiedyś wyliczałem DOF ale mi przeszło, bo kadry mi uciekały), tylko koncentrować się na części twórczej a w kwestiach technicznych bazować na czuciu wynikającym z praktyki.
@@xxxxxx-rz7eb ale to nie ma kompletnie żadnego znaczenia, ze wiesz jak mogło by wyglądać zdjęcie po obróbce, bo wszystko można ustawić w LR podczas tejże obróbki. Na ekraniku i tak nie jest tak jak na dużym ekranie.
Zebra jest lepsza, ale musi wskazywać poprawnie, a do tego potrzebny jest płaski profil, bo inaczej się nie da i mogą być błędy nawet 2-3ev we wskazaniach. Trzeba porównać to do wskazań Rawdiggera, ma być raz za razem te samo wskazanie mrugnięć.
To nie jest olać, 3ev niedoświetlenia, to ogromna wartość, to zdjęcie zamiast ISO 800 aż ISO 6400. Zassaj RAwdigger, a będziesz widział jakie błędy robisz, a tym bardziej zobaczysz, ile ci braknie jeśli focisz na ładnośc wyglądu, a nie wskazania. Może się okazać, że i 5-6ev ci braknie, a ładnie wygląda 🙂
@@ShwarcArnold
Nie ma takiej możliwości, żebym się pomylił bardziej niż o 1ev a najczęściej bardziej niż o 0,5ev nawet jeśli nie korzystam ani z zebry ani histogramu. I nie mówię tu o globalnej korekcie na ekspozycji, tylko wyciąganiu cieni albo gaszeniu świateł.
I chcę wiedzieć, jak może wyglądać zdjęcie w aspektach innych niż naświetlenie jeszcze na miejscu a nie w postprodukcji, żeby móc te inne aspekty ew. skorygować od razu w powtórzonym ujęciu. Nawet jeśli jest to balans bieli albo profil kolorystyczny, które później mógłbym dowolnie zmienić, to wolę od razu mieć je jak najbliżej ostatecznego rezultatu, bo później po nieraz setkach zdjęć i kilku tygodniach mogę nie pamiętać klimatu i pomysłu, który chciałem zachować na konkretnym zdjęciu.
W pracy jestem ścisłowcem, ale przy moim hobby oduczyłem się podchodzić ściśle naukowo, bo to prowadzi na manowce. Zamiast nadmiernego skupienia się na precyzji w technicznych aspektach (tu cenniejsze jest doświadczenie) lepiej więcej uwagi poświęcić części kreatywnej.
Odwrotnie do fotografii analogowej na NEGATYWIE! Slajdy - analogicznie - też lubiły lekkie niedoświetlenie. 🙂
Co do reszty - wszystko to prawda, ale jeśli pojawisz się w terenie w samo południe przy lekko zaciągniętym niebie, to żaden "doktorat" z histogramów nie pomoże... Nie bez powodu mówiło się, że amatorzy martwią się o sprzęt, a mistrzowie - o ŚWIATŁO! 🙃
W moim odczuciu analog miał jednak większą odporność na prześwietlenia, bo reagował nieliniowo,ale cienie zlewały się w brudną masę.
@@rafalkonieczny ...LEKKIE niedoświetlenie! Bo jak wyleziesz poza zakres tonalny, to Ci się "cienie zleją w brudną masę" nawet w EOS-ie R1... 🙄
O co wcale nie było trudno - przypominam, że rozpiętość tonalna typowego slajdu osiągała zawrotne ~5EV.
Takie analogie jak ta z kieliszkami tylko mieszaja w glowie i pozostawiaja pole na jakies luzne interpretacje. Trojkat ekspozycji to nie jest rocket science, mozna wytlumaczyc to w prosty i rzeczowy sposob.
Ale z drugiej strony laik trójkąta ekspozycji nie zrozumie od razu. A ta analogia jest świetna żeby takiej osobie wytłumaczyć :)
No to zaczynaj....
Nowy zwyczaj, wielkie mikrofony na statywie pozują na pierwszym planie.
Niestety wynika to z akustyki pomieszczenia w którym nagrywam filmy, inne metody nie dały dobrych rezultatów. To też powód czemu ten konkretny mikrofon jest popularny.
z całym szacunkiem ale w kwestii ISO absolutnie nie masz racji mówiąc o szumach, nowoczesne matryce APSC (super35) lub full frame opierają się na innym modelu DR