Prawda, odkąd kupiłem lepsze słuchawki zacząłem wyszukiwać muzykę, która daje mi efekt wow zamiast słuchać muzyki która zawsze mi się podobała. Trochę wstyd :p
@@Аняна Wiem o czym mówisz, zdarzają się kawałki których wolałbym słuchać na marketowej Vce bo inaczej słychać kto źle ustawił mikrofon a kto źle zmiksował ścieżkę. Wgl duża część muzyki jest źle nagrana i można zauważyć że twórcy nie przykładają takiej samej wagi do produkcji jak audiodebile do reprodukcji. Ale referencyjny dźwięk to przecież istota hi-fi! :D
@@zaq9339 Właśnie zmieniłem kolejny raz sprzęt i jakież było moje zdziwienie, kiedy okazało się, że wyjątkowo wierny i liniowy w tych pieniądzach zestaw, wyciąga wszystkie brudy z nagrań. Na szczęście nie dudni jak tańsze rozwiązania, ale sybilanty są wkurzające. Najlepsze, że bywa tak, że w tym samym nagraniu jeden wokalista syczy jak grzechotnik, a drugi ma czysty głos, albo nawet ten sam wokalista w zwrotce brzmi prawidłowo a w refrenie szeleści jak liście jesienią. To jest naprawdę irytujące. Ostatnio mam fazę na piosenkarkę Ai Mori. Niestety, wszystkie jej nagrania niemiłosiernie szeleszczą! Co ciekawe w nagraniach, gdzie występuje gościnne u innych wykonawców w jej głosie nie ma tyle szelestów i agresji, mimo że śpiewa ten sam rodzaj muzyki - ciężki rock, metal. Od kilkunastu lat jest jakaś idiotyczna maniera nagrywania agresywnych, wypchniętych do przodu wokali. Ciężko się tego słucha. Za to muzyka z lat 90-tych ma super płynny wokal i nawet jeśli ktoś sepleni, to nie jest to denerwujące. Widać głusi w studio pracują.
O to już wiem czemu RS odpuścił temat AudioVodo. Poziom odklejenia niektórych pomysłów jest tak baśniowy, że władca pierścieni to przy tym film dokumentalny.
@@_modrzew_ Te podstawowe, typu: Kable głośnikowe/kondycjonery zasilania/kawałki płyt nagrobkowych pod gramofon, to jeszcze pamiętam jak obalał, potem odpuścił temat i teraz głównie naprawia wzmacniacze.
Lepszy prąd w nocy łatwo wytłumaczyć. Romantyczna atmosfera półmroku oraz brak sąsiadów przesuwających meble i wiercących w ścianach mogą sprzyjać odbiorowi muzyki.
Przykładowo, The Dark Side of the Moon, należy słuchać tylko przy pełni księżyca w trakcie burz słonecznych. Wpływa to niesamowicie na dynamikę utworów...
Ale to mówisz o utworze Ernesto vs Bastian w remixie DJa Krisa na Sunrise 2006 . To bym się zgodził bo na amfiteatrze tak jebało basem że się feta z nosów wysypywała na buty
Ha ha, śledzę Twój kanał, jest super. Jestem elektrykiem, dodam jeszcze jeśli chodzi o mityczny 'czysty prąd', mieliśmy klienta, który w swoim audiofilskim amoku, stwierdził, że licznik energii (w złączu kontrolno - pomiarowym) nie dostarcza czystego napięcia, że zakłóca czystość tegoż napięcia, miał naklejone wewnątrz naklejki kwantowe 🤦♂️. Wystąpił również do rejonu energetycznego o zmianę licznika, ponieważ jakiś tam autorytet audiofilski, 'przeprowadził badania' na wielu licznikach i stwierdził w nich, że licznik generuje zakłócenia w przepływającej przez przekładniki energii🤦♂️ Oczywiście w ścianach miał prawilne kable zasilające których każda żyła była podwójnie ekranowana później trzeci ekran obejmował trzy podwójnie ekranowane żyły, następnie była na tym izolacja, z dwiema żyłami stalowymi w swojej strukturze, następnie znów ekran i izolacja właściwa (średnicę miał jak yky5x6), 3 gniazdka audiofilskie z dwoma pozłacanymi bezpiecznikami ceramicznymi dla L i N osobno, zabezpieczenie nadprądowe z technologiami kwantowymi na pokładzie, zabezpieczenie różnicowo-prądowe z Bóg jeden wie czym wewnątrz, i specjalny 'most do wewnętrznych połączeń zasilających urządzenia audio' objaśniam- listwa grzebieniowa do połączenia 'różnicówki' z nadprądowym, przewodnikiem jest specjalna mieszanka złota, srebra i najczystszej dostępnej na rynku miedzi w specjalnej czarnej osłonie oczywiście z materiałów kwantowych🤦♂️ nie mam doktoratu z elekrtoenergetyki, ani fizyki kwantowej, ale dla mnie podpada to pod ekstremizm🤦♂️🤦♂️🤦♂️
Год назад+2
O panie, ale się prawdziwek trafił! Chętnie bym poczytał twierdzenia tego guru o licznikach 😂
@ pierwszy w karierze🤣 mało tego, wokół siebie ma współpracowników, oczytanych, mądrych i ogarniętych facetów, którzy mają 'wszczepiony' audiofilski mutagen i wspólnie dywagowali na temat swoich spostrzeżeń, każdy miał coś równie mądrego do powiedzenia jak ich 'opiekun'🙃 byłem tylko człowiekiem od elektryki, Fachowiec od parkietów, Pan od tynków, i tapeciarz też się nasłuchali różnego rodzaju teorii, i podejmowali się karkołomnych rozwiązań techniczno - technologicznych, żeby łechtać jego audiobilskie ego, ale cóż, klient Nasz Pan, jeśli tylko dysponuje gotowymi rozwiązaniami, pomysłami, które nie są sprzeczne z przepisami bezpieczenśtwa (nie zagrażają życiu jego i domowników), dostarcza technologię niezbędną do realizacji pomysłów, oraz dysponuje odpowiednim zapleczem finansowym i dostarcza 'zmyślne rozwiązania' to nie można zbytnio narzekać, pozostaje wpisać uśmiech na swoją twarz, wnikliwie analizować to, co się usłyszało, nie próbując nawet tego zrozumieć, i brać się do pracy, żeby zaspokoić chęć nieustannego dążeniea właściciela do usłyszenia idealnie czystego dżwięku, bez szumów, wibracji i innych niepokojących anomalii wynikających z Bóg wie czego🤣 robisz robotę i rób to dalej👍👏 powodzonka 👋
Co to jest "prąd" elektryczny? Ludzkość jeszcze tego nie zbadała. Póki co pozostaje nie wyjmować zbyt regularnie woskowiny z kanału słuchowego żeby nie oszaleć.
@@Jacekxyzz Nie wolno też zapomnieć o skontrolowaniu naszych bezpieczników nano quantum, bo w zależności jak je włożymy, to dźwięk będzie albo dynamiczny, albo bardziej stonowany.
Prawdziwy Audiofil słyszy różnicę -jak się odwróci wtyczkę w gniazdku. A poniżej 50 000 USD nie ma kondycjonera sieciowego godnego uwagi. Poza tym prąd z fotowoltaiki sie nie nadaje, bo faluje. Najlepszy do jazzu i bluesa jest prąd z elektrowni węglowej , a do metalu i techno z atomowej . Z turbiny wodnej jest dobry do pieśni religijnych i katolickich.
@ tak zupełnie z innej beczki. Jestem z Wrocławia tak jak Ty. Chciałbym posłuchać Yamaha ns 1000. Mam Yamaha na 500 ma. Czy istnieje opcja na jakieś spotkanie?
Zastanawiam się nad wprowadzeniem na rynek opatentowanego przezemnie audiofilskiego powietrza. Przecież wiadomo że fala dźwiękowa rozchodzi się w naszym otoczeniu a jej droga przecież zależy od sprężystości środowiska. Jest to jeden z najważniejszych czynników wpływający na jakość dźwięku a jakże pomijany w audiofilskich rozważaniach. Co o tym myślicie?😉
Proponuję zareklamować to "powietrze" jako wzbogacone argonem o zwiększonej jego zawartości o 0,1% kosztem zmniejszonej o te 0,1% zawartości azotu. Ha, ha , ha, techniczny argon jest relatywnie niedrogi, ale audiofile raczej o tym nie wiedzą.
Nie zdziwilbym się gdyby istniała gdzieś firma która buduje hermetyczne pomieszczenia do odsłuchu gdzie możemy ustawić odpowiednie ciśnienie bo jak wiadomo gęstość medium wpływa na dynamikę fal. Plus odpowiednie filtry żeby kurz nie zakłócał
Odnośnie pierwszego mitu, to myślę, że ludzie tłumaczą sobie w ten sposób poprawę odczuć dźwięku w nocy. Nocą mamy mniej rozpraszaczy uwagi: hałasy za oknem milkną, jest mniej światła, przez co mózg skupia sie bardziej na odbiorze dźwięku niż obrazu, dzieci śpią itp. ;) Sam lubię bardziej słuchać po zmroku, ale come on! To nie jest kwestia jakości prądu, tylko otoczenia.
Któregoś pięknego dnia przyjeżdżam do kolegi audiofila i widzę kable głośnikowe puszczone na podłodze przez rolki papieru toaletowego. Pytam o co chodzi? To był moment kiedy zrozumiałem, "nie zadaje się pytań, na które nie chcesz znać odpowiedzi". Po wykładzie jak to rolki papieru poprawiły fazę sygnału, jego czystość i przestrzeń, odpowiedziałem. "Cieszę się Twoim szczęściem". 🤣
2 года назад+10
Jeden recenzent poleca na takich rolkach stawiać kable, żeby odizolować je od wyładowań statycznych z podłogi. Efekt ma być natychmiastowy :D Ale o takim cudzie to jeszcze nie słyszałem
1. Filtr przeciwzakłóceniowy i tyle mi wystarczy - powiedziałabym, że konieczność, żeby włączający się okresowo silnik agregatu nie powodował trzasków w głośnikach. 2.,3. Whaaaaaaat?! 4. Techmoan należy do moich ulubionych kanałów, uwielbiam jego metodę: zgrać na kompa niezmodyfikowaną płytę, przeprowadzić na niej operacje, zgrać znowu i odjąć jedno od drugiego (tj odwrócić jedno w fazie i dodać do drugiego). Proste? Jak cholera. Wychodzi piękny efekt, a raczej jego brak. Świetnie pokazuje, że mazanie czy golenie płyt nie ma żadnego wpływu na brzmienie, QED. 5. Bez wibracji nie byłoby audiofili :D
O ile w analogowym sprzecie pewne zabiegi moga miec jakis tam wplyw na brzmienie, to niech ci idioci wytlumacza jak niby w cyfrowym sprzecie gdzie masz tylko zera i jedynki ma to przyniesc jakikolwiek skutek, laser jakos lepiej je odczyta czy co :)
@@Jacekxyzzgdyby laser odczytywał dane bezbłędnie nie byłoby systemu crc. Napędy optyczne to najgorszy chiński badziew wśród elektroniki szeroko pojętej. A jak to hałasuje!
Temat Audiovoodoo interesuje mnie od gdzieś 20 lat dlatego cieszę się, że znalazłem Twój kanał. Myślałem kiedyś, że audiofilizm będzie musiał zniknąć gdy z analogów przejdzie się na cyfrę ale widziałem ten film o kolesiu co tłumaczył jak dyski wpływają na pliki. Generalnie ludzie będą racjonalizować wszystko co uzasadnii wydawanie pieniędzy i tu wcale nie musi chodzić o zarabianie czy pranie, po prostu jest to forma religii.
To że prąd jest lepszy w nocy to częściowo prawda. Nie mam na myśli samych śmieci z falowników (chociaż to czy wpływają one jakoś na dźwięk jest dyskusyjne) tylko o podwyższone napięcie w sieci. Kiedy w sieci mamy prawie 250V a wzmacniacz ma znamionowo 220V (ludzie czasem jeszcze trzymają te graty) to wtedy ponoć były przypadki padania kondensatorów.
pkt 1 może być prawdziwy, w dzień, np w blokach, działa więcej urządzeń wyposażonych w kiepskie zasilacze impulsowe, które sieją zakłoceniami do sieci zasilającej. Sterowniki LED, komputery, ładowarki etc. W środku nocy napięcie w takim bloku, może by,c po prostu mniej zniekształcone. Ale nie ma tu żadnej magii, a zwykła proza życia....
Prąd w nocy jest do obronienia, większość ludzi w nocy ma wyłączone sprzęty oraz fotowoltaika nie podbija napięcia bo po prostu nie produkuje mocy bez światła. Dodatkowo w nocy jest zwyczajnie cicho a przez odsłuch jest lepszy co nie ma jednak związku z samym prądem.
Ale wiesz, ze 99% sprzętów pracuje na pradzie stalym wiec ma przetwornice AC/DC i ma wyrąbane w napięcie i szumy po stronie wejścia. A juz na upartego mozna mieć zasilacz stabilizowany lub przetwornicę AC/DC i potem DC/AC
Ad.1 - faza elektryczna ma znaczenie, tak samo jak zakłócenia od np. komputera. Ad. 2 - płaska Ziemia :) Ad. 3 - zamiast naklejać "piegi akustyczne" lepiej powiesić grube zasłony. Ad. 4 - płaski Saturn? Ad. 4.1 - skrawarka może wyrównać płytę, żeby nie drgała w napędzie, ale to nie ma żadnego znaczenia w odtwarzaczach CD, bo te mają bufory odczytu. Ad. 5 - niwelowanie drgań ma trochę sensu podczas użytkowania gramofonu lub wzmacniacza lampowego, jednak sprawę załatwia dobry stolik plus podkładki z gumy i nie ma co wymyślać cudów. P.s. Kolce często powodują narastanie drgań zamiast tłumienie i nie należy używać ich na twardej powierzchni.
Ziemia nie jest płaska, nawet nie jest kulą! Ziemia jest wklęsła. Dowodem na to są zbierające się kałuże wody, po każdym opadzie..O morzach i oceanach nie wspominam. Przecież, jakby Ziemia była płaska, albo, co gorsze kulista, to woda wylałaby się w przestrzeń kosmiczną i nie mogli byśmy tutaj teraz toczyć beki, bo wymarlibyśmy z pragnienia, zanim wyszliśmy z oceanów? Płaski Saturn?! Co, za wierutna bzdura. Saturn jest "obważankiem" / "pączkiem z dziurką" Widziałeś kiedyś środek Saturna? Noooo, ja też nie...Skoro nie widzieliśmy, to znaczy, ze w środku jest pusto. Więc, takżetenteges.... Gdyby Saturn był płaski, to głębia sceny była niemożliwa do uzyskania za pomocą piegów, trzeba by rysować na ścianach linie, po których ma się rozchodzić fala akustyczna. I, co na to żony?
@@centurianin Polecam książkę "Koniec śmierci" autorstwa Cixin Liu. Tam jest pięknie opisany problem płaskiego Saturna 😄 P.s. Polskie tłumaczenie jest do bani. Nawet tytuł jest źle przetłumaczony, bo powinno być "Śmierć nie umiera nigdy", wtedy tytuł bardziej pasuje do treści. Ale jak się nie tłumaczy z oryginału tylko z wersji angielskiej to czego oczekiwać? 🤷
Mam hipotezę skąd się wziął mit o markerze: w fotografii wyczernienie wnętrza obiektywu ma wpływ na kontrast obrazu pod światło. Można spotkać soczewki wyczernione po obwodzie farbą czy flockiem, w sumie sam nie wiem czym dokładnie. Ale takie coś istnieje w realnym świecie. O ile odtwarzacz nie robi zdjęć z wakacji fotodiodą to chyba bez znaczenia, gdzieś dzwoni ale nie w tej cerkwi.
2 года назад+3
Tłumaczyłem genezę tego mitu w podlinkowanym filmie, jeśli dobrze pamiętam, to w którymś newsletterze technicznym jeszcze w latach 80. umieszczono ciekawostkę o zielonym flamastrze. Zielony jest kolorem dopełniającym czerwony, więc w teorii "znosi" on światło lasera używanego w odtwarzaczach CD. Teoria była taka, że odbicia wewnątrz płyty w końcu docierają do krawędzi i odbijają się z powrotem do czujnika światła, zakłócając odczyt danych.
@ Wejdź do dowolnego programu graficznego, może być nawet paint i wybierając kolor w hue wybierz wartość 180 czyli przeciwieństwo czerwonego który ma hue 0/360, na kole barw możesz zobaczyć zielony jako kolor dopełniający jeśli jest to koło barw zrobione zgodnie ze starą, malarską teorią barw gdzie barwy podstawowe to czerwony, żółty i niebieski podczas gdy współcześnie wiadomo już, że w metodzie subtraktywnej, takiej jak w przypadku farb, są to magenta, żółty i cyjan a w metodzie addytywnej są to czerwony, zielony i niebieski
Zapomniałeś o szóstym - jedzenie. Jedzenie czegokolwiek podczas odsłuchu mocno zakłóca odbiór muzyki, ponieważ słyszymy własne mlaskanie tudzież przeżuwanie i przełykanie.
Przypadkowo tu trafiłem, no może nie tak całkiem bo tworzę muzykę. Przyznam że nie wiem czy się śmiać czy płakać 🙆♂️🤠🤓 Chyba śmiać jednak. Audiofil taki prawdziwy to po prostu dobry inżynier i realizator dźwięku, a nie gość który nie ma na co pieniędzy wydawać i wmawia sobie siłą sugestii że słyszy cuda. Generalnie dramat, no ale ktoś też potrzebuje zarabiać więc interes się kręci 🤠
Jeśli chodzi o temat czystego prądu , gniazdek , wtyczek... może to być inspirowane wzmacniaczami lampowymi na których grają gitarzyści . Jest coś takiego, że np: zasilacze do efektów gitarowych mają taką samą specyfikację , a jednak na jednym jest jakiś pisk albo szum , a na drugim już nie . Już na koncertach to czasami nie sposób obyć się bez Furmana , a bramki szumów tłumią i degradują brzmienie . Nie żebym bronił tych kwestii w temacie odtwarzaczy audiofilskich - jestem takim samym sceptykiem, ale może być tak, że jedne teorie na forach są przeklejane z innych grup , i jak tylko jeden coś zauważy to zawsze znajdzie się jakiś trol , który będzie podkręcał dramę w temacie , mimo że nawet nie wiadomo czy to aby nie wada fabryczna urządzenia .
Ja już siedzę prawie 40 lat. Ludzie nie przestaną debilizmów wymyślać, bo lubią wierzyć w takie różne głupstwa oraz w to, że mają lepiej. 🤣 I jedna podstawowa cecha - zerowa znajomość elektroniki tych ludzi, nie wspomnę o fizyce i akustyce. Trudno mnie w coś wpuścić, bo siedzę w tym masę lat jako elektronik, muzyk i realizator. :)
Hehe skoro slysza te wszytkie niuanse to musz miec co najmniej sluch absloutny. Wiesz co, ja to podsumuje jednym zdaniem - "Nie o to chodzi, by złapać króliczka, ale by gonić go"
@@Jacekxyzz tak to jest. Słuch absolutny nie jest tu potrzebny, bo dotyczy tonalnosci, strojenia nut itd. Tu jest potrzebny piekielnie wybitny słuch techniczna, a ten jest bliższy w pewnym sensie nietoperzowi i psu. :) Część z tych psychicznych leczy w ten sposób swoje kompleksy poniekąd również. No i wartości sobie dodają, bo "mam coś lepszego niż inni". 😆 Nic taki nie słyszy, ale będzie mówił, że słyszy, czuje i w ogóle to już cały jest anteną do odbioru przekazu od kosmitów. 🤣 Komedia..
Już niemal zginąłem w poszukiwaniu... dokładnie takiego materiału filmowego! Otarłem się wręcz o paranoję o panującym obecnie undergrandowym prawie zakazującym wstępu do cyber świata ludziom o poglądach autora filmu... Nieskazitelnie zdrowe podejście do sprawy ( z resztą swoiste dla władających intelektem na hmmm...nieco innym niż przyjętym obecnie za normę poziomie). Człowiek z wrodzoną (antonim bycia trendy, cool,hej-heloooł its mi) pasją,ale przede wszystkim szacunkiem dla sztuki jaką jest muzyka.Film naszpikowany mnóstwem humoru wykładanego w fantastyczy i jakże rzadko już dziś spotykany sposób. Gorąco zachęcam do obejrzenia filmu ! Zbijam PIĘĆ z Autorem !
Proponuje oscyloskopem sprawdzić co się dzieje w sieci w dzień i w nocy. Ile zakłóceń tam grasuje. W lecie można sprawdzić zasilanie zwykłym woltomierzem, jeżeli w okolicy jest działająca photovoltaika to napięcie rzędu 250 V jest nagminne.
co do napięcia w sieci to można się z tym zgodzić ...dawniej pamiętam w latach 80 ..używało się do telewizora odzielnego stabilazatora napięć ..spadki napięcia w sieci były nagminne i często padały telewizory gdy stopień zasilania nagle się zmieniał ...w sumie można by podłączyć zwykły stabilizator jaki stosowało do komputerów ..z bateriami ...w razie zaniku napięcia baterie potrzymywały zasilanie komputera by spokojnie można było go wyłączyć bez utraty danych ...
No patrz. A ja popełniłem całkiem niezłą pracę, opisującą zmianę charakterystyki dzwiękowej przetworników pod wpływem temperatury. Zapewniam że efekt jest mierzalny.... ;)
2 года назад+6
@@dsigndsign4111 temperatura przetwornika to nie temperatura powietrza 🙂 z tego co mi wiadomo, efekt występuje w sytuacjach koncertowych, gdzie raz że są większe moce, dwa że te przetworniki pracują godzinami. A omawiane tu wierzenie polega na tym, że jeśli w pokoju jest chłodno (nie zimno) to brzmienie zestawu audio jest chłodne a jak jest ciepło - ciepłe. I oczywiście temperatura powietrza, podobnie jak wilgotność ma wpływ na propagację fali, ale znowu - nie w sytuacji, gdzie siedzisz 2 metry od zestawu głośnikowego.
@ Piszesz "temperatura przetwornika to nie temperatura powietrza 🙂" - niby prawda, szczególnie przy głośnym i długim koncertowym graniu, ale przy cichym, domowym, to zauważ, że temperatura powietrza ma decydujący wpływ na temperaturę przetwornika. ;) Jak bardzo temperatura ma wpływ na materiały to widać np w instrumentach, które w zależności od temperatury potrafią się przestrajać niemal o półton - nie wynosząc ich z budynku, a jedynie ze względu na różnice na np mocniejsze dogrzanie sceny w dzień koncertu względem tygodnia prób. I tak - nie trudno sobie wyobrazić, że przy niższej temperaturze przetworniki są bardziej napięte, sztywniejsze, przez co trudniej im uzyskać niższe tony - a ich niedostatek w stosunku do wyższych dźwięków, może być postrzegany jako ochłodzenie dźwięku. Jeszcze raz - z instrumentami strunowymi jest identycznie - czyli gdy zimniej, to strój idzie do góry. Tylko instrument można dostroić kołkami/maszynkami, a napięcia membran przetworników nie dostroisz po każdym przewietrzeniu pokoju.
2 года назад+1
@@Micha-cm4kg dobrze, tylko mówisz tu o jakiej różnicy temperatur? Bo o przestrajaniu instrumentów o pół tonu to słyszałem jedynie w warunkach ekstremalnych, typu granie sylwestra przy -10 stopniach. Czy to są typowe warunki domowe?
Zawsze się zastanawiałem po co komu wybitne przewody zasilające skoro prąd z nich trafia we wzmacniaczu do uzwojenia transformatora nawiniętego dzięsiątkami metrów zwykłego drutu
Z tymi płytami tektonicznymi przypomniało mi się trochę off-topic: Przed laty było takie forum CDRInfo, gdzie posiadacze nagrywarek dzielili się pomysłami i doświadczeniami. Ktoś raz napisał o swojej nowej nagrywarce i podał móc lasera w MW zamiast mW. Ot, literówka, ale jedna z odpowiedzi rozłożyła mnie: "To jakie płyty ty chcesz tym laserem wypalać? Tektoniczne?" 😂
3:23 odnośnie pochłaniania światła - to tak są farby tak czarne że pochłaniają 99,x% światła bo się od nich nie odbija, ale światło jako światło w fizyce nie ma nic wspólnego z falami generowanymi przez żarówkę
Ubawiłem się setnie. Jeśli chodzi o płyty CD/DVD to jedno co za dawnych lat się stosowało to niebieskie Pronto do mebli - szło odratować nawet nieźle porysowane płyty i zgrać dane na kompa żeby wypalić na nową płytę. Widocznie cieniutka powłoka jakoś pomagała wyrównać wgłębienia od rys 🤷🏻 Nigdy się nie zastanawiałem jakim cudem to działa, ale działało przed pliku nie chciał napęd odczytać a po spryskaniu i polerce szmatką już się udawało.
jestem zwyklym sluchaczem muzyki na dt 770 pro podlaczonych bezposrednio do kompa bez zadnych wzmacniaczy czy innych rzeczy, ale nie wiedzialem ze tacy ludzie istnieja co wymieniaja kable zeby lepiej cos brzmialo, mam nadzieje, ze uszy maja spersonalizowane pod każdy typ muzyki bo inaczej lipa. Ciekawe jak wyglada prawdziwy pokoj prawdziwego audiofila - specjalne sciany, farba panele, wymiary pokoju
A jaj mam tak: mam kilka (dziesiąt czy set ) różnych zabawek audio. I najlepsze zjawisko jakie mam z uroku słuchania muzy to to, że jakieś zestawienie totalnie mi nie leży - pada decyzja o sprzedaniu i jak dojrzeje po kilku (tygodniach, miesiącach, czy latach) podłączam na pożegnanie i szczęka mi spada i zakochuje się od nowa w specyficznym brzmieniu... Poruszam się w zakresie efektywności kolumienek 95 - 108 dB (dla niewtajemniczonych - część rozwiań do horny). Jak czasem wytrzymam jakieś audio pogadanki o wpływie zorzy polarnej na miesiączkowanie pingwinów, to mam wrażenie, że FUNDAMENTEM wszystkich rozważań jest to, że taki audio bogacz może powiedzieć, że ma coś na co Ty możesz tylko popatrzeć na zabawki - bo nawet nie możesz potrzymać w ręcach tych audio grali...
2 года назад+8
Reguła niedostępności :) raz, że daje to poczucie elitarności posiadaczowi, dwa - ciężko o niezależne testy, bo albo musisz wpłacić kaucję wysokości 100% wartości żeby coś wypożyczyć, albo to po prostu kupić. I kiedy ostatnio czytałem recenzję w prasie branżowej "pasywnego kondycjonera prądu", który kondycjonuje prąd za pomocą... Ułożenia wewnętrznego przewodów, a recenzent pisał że zmniejsza "background noise", to aż kusi żeby zapytać o ile? Przecież to można obiektywnie zmierzyć. O prawie 110 tysięcy złotych, no ale kto bogatemu zabroni? 😉
Słucham, zwracasz tam uwagę na szalenie ważną rzecz - głośność w pokoju odsłuchowym :) U siebie nie kręcę powyżej 75 dB, ale na AVS w 2019 roku była prawdziwa wojna głośności, o czym też mówisz. Szczególnie w Sobieskim, tam się cuda działy
@nikt nie szkoli jak słuchać i jak ocenić jakość dźwięku. Świadomy klient to zły klient. Laik da sobie wcisnąć sznurek do prania jako audiofilski kabel. Głośność powyżej 75 dB to zabójstwo dla zmysłu słuchu. Jednak ilość godzin z muzyką jakie trzeba spędzić aby sobie wyrobić słuch jest ogromna. Nie ma drogi na skróty. Wydanie kupki pieniędzy na sprzet a oszczędzenie na naukę.... jakie to ludzkie...
a gdyby tak zrobić testowy odsłuch na dobrej jakości komplecie audio, takim powiedzmy w cenie ok. 50tys, w dobrym pokoju odsłuchowym, bez żadnych dziwnych wynalazków... a potem dodać na raz te wszystkie "niezbędne poprawiacze brzmienia" np. magiczne płytki holfi, super izolujące podkładki, mega drogie kable kierunkowe (oczywiście wygrzane), zatyczki antyszumowe, oczyszczacze kwantowe, maści elektromechaniczne, podstawki pod kable, porcelanowe gniazdka, pasywne kondycjonery mocy, extendery fal, pasywne filtry oraz zdemagnetyzować winyle... to przecież powinno nagle wyrwać z fotela !!! ustawienie instrumentów powinno być kompletnie inne niż w studio, gitary tam gdzie perkusja, a perkusja tam gdzie klawisze, basy na górze a wysokie tony nisko, wokalista powinien śpiewać w chórkach, a chór zamiast wokalisty... no to już powinno być zdecydowanie mega słyszalne dla każdego... ??? ktoś kiedyś robił taki zbiorczy test tych wynalazków ??? :)
- To tak - na "zły prąd" są wrażliwe najgorsze z możliwych audiosprzętów - nie wiem czy teraz da się takie kupić - chyba jedynie jako zabytek - po to są w sprzętach przetwornice, filtry, kondensatory, a nawet układy z referencyjnym napięciem, by zakłócenia z sieci elektrycznej nie przeszkadzały... - Tak więc oczywiście masz rację - zniekształcenia dźwięku, jeśli jakieś są, to raczej mniejsze, niż szum krwi w żyłach, który też nasze uszy słyszą, albo bicie serca... - Co do fal elektromagnetycznych - w specyficznych przypadkach mogą zakłócić odtwarzanie muzyki - przeważnie chodzi tu o fale dość mocne, i nie oddziałują one bezpośrednio na fale dźwiękowe, ale mogą zaburzyć działanie sprzętu, który nie jest dobrze ekranowany - gdy np. zbliżysz dzwoniący telefon komórkowy do odtwarzacza CD, to niektóre odtwarzacze mogą pogubić sobie ścieżki, i jeśli nie mają sporego bufora danych, to może spowodować to "przeskok" odtwarzanego materiału.. ..Jednak tacy wymagający audiofile, o których mówisz, chyba raczej nie słuchają muzyki z płyt kompaktowych - przecież cyfrowa muzyka ma tak mocno zmienioną sinusoidę - zamiast "łagodnych zboczy", to mamy "schodki" (swoją drogą nie wiem czy dziś istnieje muzyka w pełni analogowa - taka, w której dźwięk na żadnym etapie nie jest zmieniany na cyfrowy..) :) ... ..Także membrany głośników przeważnie nie są ekranowane i mocne fale elektromagnetyczne, mogą oddziaływać na cewkę głośnika, wytwarzając w niej zmienny prąd elektryczny, co może być słyszalne - ale to też w wyjątkowych okolicznościach - to na prawdę trzeba by się postarać by zakłócić tak muzykę... ..Jeśli chodzi o zakłócenie muzyki światłem - owszem - w pewnym sensie jest to możliwe - ale nie tak, że fale elektromagnetyczne wpływają na fale dźwiękowe, ale w taki sposób, że niektóre osoby mają "synestezję" - i w niektórych przypadkach mogą "słyszeć barwy światła" - w takim przypadku wystarczy zasłonić sobie oczy (choć myślę, że to raczej dodatkowa zaleta przy słuchaniu muzyki .. :) )... - No - to nieźle ktoś dowalił z tym zielonym flamastrem :D - hehe... ..Oczywiście w przypadku płyt CD mamy zapis cyfrowy - albo jest odczyt poprawny, albo go nie ma, a żadne zakłócenia lasera nie mają wpływu na jakieś zniekształcenia .. :) ..Pewnie ktoś zrobił komuś kawała i tak powiedział, a potem się to rozniosło wśród ludzi, którzy nie wiedzą (- co nie jest niczym złym - nikt nie musi wszystkiego wiedzieć..) jak działa odtwarzanie płyt CD... - No - dobre to było, ale zapewne "oni" i tak wiedzą swoje... ..Heh - tak to jest na naszym świecie, że często ludzie nie wierzą w mądre i prawdziwe rzeczy, a wierzą bez problemu w przeróżne ściemy i wymysły... - Ok - niech ktoś da łapkę w górę jak najszybciej, bo po wbiciu mojej, będzie trzy szóstki - czyli diabłowata liczba...
Ja słyszałem: Dobry bezpiecznik to brak bezpiecznika 🙂 a słaba listwa ogranicza dlatego niektórzy producenci wydajnych ampów zalecają prosto z gniazdka w ścianie 😉 Kable mogą robić za anteny ale nie sprawdzałem działania 😱 Akustykę najlepiej jak pro-akustyk dobierze, sam latałem z kocami i dywanami po ścianach i żona wybiła mi z głowy takie pomysły 😱Chociaż niektóre utwory z wokalem wybitnie zagrały z kocem czy tam dywanem na tylnej ścianie ale za to inne wypadały słabiej niż zwykle 🙄Zło to na pewno tv między głośnikami. Tak były zielone naklejki i krzyżyki-swastyki 😄 Kolumny tak, gramofony też lubią porządną dechę, kanapkę itp. Pod elektronikę ja wiem, są głosy że można przedobrzyć i znowu źle 😂 Ale porządny stolik by się przydał tylko nie za pie..ylion kz ;) Słyszałem też dobrze zestawione audio oraz dobre realizacje muzyki a to jest niezaprzeczalne i chyba niemierzalne za bardzo 😉 Słyszałem też o fanach dyskoteki którym wszystko jedno. No zaraz, on gra w kilkunastu m2 a słuchają dopiero sąsiedzi 😵💫🥵 To ja już wolę audiofila z jego kameralnym słuchaniem i kotem który śpi przy 2 metrowej kolumnie 🥳
Z dekade temu byłem u znajomej i w salonie był ekstra drogi sprzęt. B&W Nautilus, a wzmacniacz miał pare lamp i pewnie był tak samo drogi jak głośniki. Opowiedziała, że kupił to jej ojczym i jak doszły to włączył muzykę i sie rozpływał nad dźwiękiem. Później przyszedł technik, żeby zrobić kalibrację. Jakie było zdziwienie jak sie okazało, że jełop zachwycał się głośnikami telewizora bo ustawień w nim nie zmienił 👁️👄👁️ Ach ci audiofile :)
Cyfrowe audio + audiodebile to moc zabawy. Złocone wtyczki i kierunkowe kable HDMI. Audiofilskie routery itp itd. Na takim sprzęcie to zera są bardziej okrągłe a jedynki mają super ostre końce. ;-)
ze 20 lat temu na forum audiostereo dyskutowałem z jakimiś mózgami. jeden z ich guru był prawdopodobnie pracownikiem technicznym jakiegoś ogólnopolskiego radio (a znali się ze zlotów). a więc oni wymyślili żeby ten z gościu z tej rozgłośni wyłączył premfazę co miało poskutkować zyskiem jakości dźwieku w domach słuchaczy. To że filtr demfazy w ich radiach wytnie wtedy wysokie tony było całkowicie poza zasięgiem ich zmysłów. określi mnie jako teoretyka😂
Zauważyłem że na audiofilskich forach bana dostaje każdy kto ma coś sensownego do powiedzenia
2 года назад+5
I tak się tworzy bańki informacyjne, a poźniej zdziwienie, że ktoś jak przychodzi na grupę czy forum z problemem, to dostaje same głupie odpowiedzi. To są miejsca, gdzie się uprawia marketing. I nie nazwę tego nawet marketingiem szeptanym, bo jest potwornie nieudolny. Jak ktoś psuje zabawę zadając pytania albo wyjaśniając - z miejsca ban :)
@ Nie jest to prawdą. Sprawa wygląda tak, że w tego typu dyskusje włączają się sceptycy którzy lubią podgrzewać atmosferę. Można nie uznawać zasadności wielu rozwiązań, ale trzeba uszanować opinie innych i uznać, że samemu też nie wie się wszystkiego.
2 года назад+2
@@Robertrrteam to jest jedna strona medalu :) Druga jest taka, że dostajesz bana za kulturalne zadawanie merytorycznych pytań, albo na przykład za to, że masz mnie w znajomych :)
U mnie cieszył ucho ładnych kilka lat zestaw 5.1 pioneer z 2000 roku. Pożegnałem go prawie 2 lata temu, nadal go mam ale wymaga gruntownej naprawy. Fajnie wszystko brzmiało nawet mp3. Dziś mam sprzęt stereo za takiw same mniej więcej pieniądze jak ten zestaw w czasie nowości i nie zawsze jest ok
Audiofilski prąd - coś racji w tym jest. W ciągu dnia teraz dużo energii elektrycznej jest dostarczana z falowników instalacji fotowoltanicznej. Można powiedzieć że to gęsta sinusoidalna piła. Więc tak wyższych harmonicznych jest więcej, ale musiał byś mieć wyjątkowo beznadziejny wzmacniacz żeby tego nie wygładził :) Ponadto większość zasilaczy w audio jest już impulsowych, co czyni to totalna abstakcją. Oglądam dalej :)
@adamdarski8919 kener.elektr.polsl.pl/epedlab/wykl/a2/13.png chcesz dokładny schemat? Po polibudzie chyba wiem o czym pisze. Argumentacja nie ma żadnej piły "bo tak"
A zeby sie przyczepic, bo czemu nie xd. W przypadku pokoju w domu fala akustyczna i fala elekteomagnetyczna rozchodza sie w tym samym osrodku. W powietrzu 😊. Oczywiscie fotony z domowej zarowki czy anteny wifi, z powodu braku masy, oraz z powodu niskiej energii, nie sa w stanie wplynac na fale austyczna rozchodzaca sie w gazie.
Mimo faktu, że sam mam jakieś audiofilskie zamiłowania, to temat mnie rozwala :D Mnie wystarczyłoby mieć cyfrowy wzmacniacz, dobre kolumny i pomieszczenie. Pozdrawiam :)
Wejdżcie na jakieś forum audiofili, np recenzja kabla za 300 tys zł!!!! Tak---- trzysta tysięcy złotych za metr kabla !!! //////................ zapewnia zejście basu w środkowej scenerii..................//// To nawet nie jest śmieszne . Po co komuś metoda na wnuczka . Czasami wchodzę na takie fora by zobaczyć jak daleko zaszli. Szok,że tacy ludzie mają dokumenty
Żadnym audiofilem nie jestem, ale mam teorię odnośnie tego skąd może być niby lepszy prąd w nocy. W starożytnych czasach koło 40 do 50 lat temu sieć energetyczna była taka sobie i faktycznie potrafiły być pewne falowania zarówno w napięciu jak i częstotliwości w zależności od pory jeśli był wysoki pobór. A wtedy wszelaki sprzęt taśmowy i tym podobny napędzany był silnikami elektrycznymi bezpośrednio zsynchronizowanymi z siecią, więc faktycznie potrafiło mieć to jakieś lekko zauważalny wpływ na odczyt (ale współcześnie przy współczesnej sieci jest to całkowicie nieaktualne)
Zakłócenia sieciowe powodują użytkownicy , szczególnie w dużych wielorodzinnych budynkach . Nie chodzi tutaj tylko o wahania napięcia , zakłóceń może być bardzo wiele , zakłócenia impulsowe, wahania częstotliwości , odkształcenia harmoniczne , szumy, zakłócenia elektromagnetyczne , fale radiowe . Najczęstszą przyczyną zakłóceń są silniki elektryczne , pralki , odkurzacze , suszarki , więc urządzenia których praktycznie , w nocy się nie używa. W zaawansowanych systemach audio , jakość podanego prądu jest praktycznie kluczowa , najbardziej narażone na zakłócenia są przetworniki DAC , bo to one generują sygnał dla wzmacniacza , tworząc go z prądu otrzymanego z gniazdka . Na sprzęcie niskiej klasy niczego nie odczujemy , bo wzmacniacz i tak generuje szum , a jakość samego przetwornika pozostawia wiele do życzenia . Ale w zaawansowanym systemach audio , pozbawionych jakichkolwiek szumów i zniekształceń różnicę w jakości podanego prądu będziemy słyszeć .Mit o lepszym prądzie w porze nocnej obalony ?
Wyjaśnijmy sobie to ciało prawie doskonale czarne na gruncie fizyki. Ciało jest doskonale czarne, jeżeli pochłania całość promieniowania elektromagnetycznego, które na nie pada. Jak każdy idealny model fizyczny, nie jest możliwe do osiągnięcia w praktyce, ale można się do niego zbliżyć. Czy ten kondycjoner pola taki jest? Nie widziałem go, ale to bardzo możliwe. Wystarczy, że… jest czarny. To już powoduje, że pochłania większą część promieniowania. To dokładnie ten sam mechanizm, co czarne auto nagrzewające się szybciej w słoneczny dzień niż białe. Wiec mamy ten kondycjoner, jest on prawdopodobnie rzeczywiscie niezłym przybliżeniem ciała doskonale czarnego, bo jest czarny. I co dalej? W sumie to dalej nic, bo takie urządzenie pochłania te fale, które na nie padają. Te, które padają na co innego, nie są przez niego pochłaniane. I tu teoria się kończy. Można w ten sposób dojść do wniosku, że ten sam efekt, ale znacznie większy, uzyskamy zasłaniając okno czy też… malując nasz sprzęt grający na czarno.
Nie rozróżniasz jeszcze osób na takich którzy coś słyszą i są głusi jak pień. Można słyszeć i można odsłuchiwać. To dwie różne rzeczy. Na ostanim AVS na wszystkie zestawy audio dla mnie zgrały tylko nieliczne. Może problem jest w tym, że niektórym po prostu nie zależy na jakości a na słuchaniu na byle czym i byle jak. Samochodem za 1 k dojedziesz do sklepu, ale za 100k będzie zypełnie inaczej się przemieszczać.
Mam bekę z Audiovodod. Jest jednak ale, w nocy słyszę fajniejszy odbiór sprzętu. Teraz pytanie co może być powodem. Zaznaczam że naprawdę nie mam nic wspólnego z zrytym beretem audiovodo. Jakie wnioski, w dużej mierze dużo uprzædzeń w nocy nie działa. Pralki, zmywarki etc. Zauważyłem że zasilaczem impulsowe moco wpływają na sprzęty lat 70- 90 gdzie nie mają uziemienia czy elektronika wyczuwa takie gówno w systemie gdzie jest ro w jednej lini zasilania. Także to tyle, z nocnym prądem czuję mocno odczuwalny lepszy odbiór muziki. Zaznaczam ze mam sprzęt tal 80-90. Tyle. Pozdrawiam
Ja mam żarówkę pomalowaną na czarno . Jak ją zapalę to emituje czarne światło które pochłania białe światło . Czyli mam aktywny pochłaniacz światła -anty światło . Sprawdza się przy Black Metalu .
Dla mnie jedynym piegiem audiofilskim są zasłony w oknach XD. Co do tych mitów to bardziej wyczuwam tutaj zjawisko psychologiczne, które zwiemy paradoksem snoba. Wiem, że sprzęt za 20-30 tys zagra lepiej niż sprzęt za 2-3tys. Kupując wzmacniacz za 10tys wypadałoby kupić jakieś kable za kilka stówek, ale kupowanie kabli po kilka tysi za mb to już ww stan psychiczny. Rozumiem, że miedź o czystości 99,9999999999999% izolowana tlenem będzie idealnie odtwarzać dźwięki, ale na miłość boską jesteśmy ludźmi, a nie nietoperzami, czy delfinami i takowej różnicy nie usłyszymy. Paradoks snoba oraz efekt placebo tylko tyle i aż tyle. Interes się kręci.
O tym można byłoby powiedzieć bo ludzie serio wierzą, że kable do transmisji danych ze złota polepszą te dane. Chyba do zer i jedynek dodadzą jakieś miejsca po przecinku czy coś...
Kot sam w sobie jest ustrojem akustycznym. Tyle, ze zyjacym w wielu wymiarach i dlatego jego dzialanie na dzwiek jest wielowymiarowe i tylko posiadajac 10 dan w kotofilizmie mozna to ogarnac. Jak u mnie gra Ravi Shankhar to moj kot wychodzi obrazony. I wtedy ta muzyka juz nie jest taka sama. Czy to juz 10 dan??? A moze moj system juz jest odpowiednio niedobry?
2 года назад+1
Kot prawdopodobnie słyszy 2 dB podbicie w okolicy 35 000 Hz i dlatego ucieka. Proponuję przywrócić relacje z kotem filtrem dolnoprzepustowym ustawionym na 20 000 Hz
Już miałem coś napisać o przebiegu sinusoidy, ale na szczęście było o kondycjonerach. Bo to prawda - złej jakości prąd (z bardziej kwadratową sinusoidą) potrafi zniszczyć elektronikę, a na pewno wpłynąć na jej pracę.
Akurat jest coś takiego jak ciało doskonale czarne i oznacza ono ciało, które nie odbija promieni, tylko je pochłania. Co nie zmienia faktu, że żeby to miało sens, to oznacza to praktycznie ciemnię i słuchanie muzyki przy zgaszonym świetle.
11 дней назад
Chodziło raczej o to, że ciało doskonale czarne jest tworem teoretycznym
A jaki prund będzie najlepszy? Ten z elektrowni atomowej, węglowej, z paneli słonecznych, wiatru, a może wody? Normalnie rynce opadają. Sam długo szukałem jakiegoś ok. zestawu do peceta, głównie z myślą o grach, koniec końców stanęło na prostym dacu i słuchawkach akg. I tyle. Dac służy już ósmy rok, słuchawki bodaj o połowę krócej i jestem zadowolony. Może kiedyś zmienię daca na coś kapkę lepszego, a może nie, bo i tak nie słyszę już równie dobrze, co 20 lat temu. No cóż, może i słuch już nie ten, ale przynajmniej nie zapadłem na audiofilizm i dobrze, bo to straszna choroba.
Odnośnie tych "piegów" - sprawa bardzo prosta - są wypukłe więc rozpraszają fale dźwiękowe. To działa bo to zwykła fizyka - skuteczność do obliczenia a wszystko proste do zmierzenia.
11 месяцев назад
Gdyby nie to, że one mają średnicę około centymetra, to może miałoby to sens ;D
Akustyka pomieszczenia odsłuchowego to podstawa słuchania muzyki w pokoju. Najlepszym rozwiązaniem tego problemu jest postawienie za kolumnami i miejscem odsłuchu tzw. paneli binarnych. Poza tym generalna uwaga do komentarza. Pana wywody na tle kolumny wciśnietej w kąt pokoju to czysta amatorka i hipokryzja. Jeżeli tak na codzień słucha pan muzyki to współczuję. To co widzę świadczy o zupełnym braku słuchu. Zresztą, nawet podczas nagrywania materiału słychać pogłos i echo. Ostatnia uwaga co do jakości prądu. Ma on tym wieksze znaczenie czym droższy, bardziej wrażliwy na zmiany sprzęt audio. "Zły" prąd, marne kable zasilajace mogą znacząco wpłynać na jakość brzmienia muzyki. Prosta zasada prawdziwych audiofili: sprzęt zagra tak jak najsłabsze jego ogniwo. Prosze o tym pamiętać a nie opowiadać bajek. W tym komentarzu brak jakiegokolwiek odwołania się do własnych doświadczeń.
"Zwykli słuchacze kupują sprzęt, żeby posłuchać muzyki. Audiofile kupują muzykę, żeby posłuchać sprzętu"
Są tacy co słuchają tylko płyt testowych i innych nie mają.
Prawda, odkąd kupiłem lepsze słuchawki zacząłem wyszukiwać muzykę, która daje mi efekt wow zamiast słuchać muzyki która zawsze mi się podobała. Trochę wstyd :p
@@zaq9339 Kup monitory studyjne, to znienawidzisz muzykę jako taką.
@@Аняна Wiem o czym mówisz, zdarzają się kawałki których wolałbym słuchać na marketowej Vce bo inaczej słychać kto źle ustawił mikrofon a kto źle zmiksował ścieżkę. Wgl duża część muzyki jest źle nagrana i można zauważyć że twórcy nie przykładają takiej samej wagi do produkcji jak audiodebile do reprodukcji. Ale referencyjny dźwięk to przecież istota hi-fi! :D
@@zaq9339 Właśnie zmieniłem kolejny raz sprzęt i jakież było moje zdziwienie, kiedy okazało się, że wyjątkowo wierny i liniowy w tych pieniądzach zestaw, wyciąga wszystkie brudy z nagrań. Na szczęście nie dudni jak tańsze rozwiązania, ale sybilanty są wkurzające. Najlepsze, że bywa tak, że w tym samym nagraniu jeden wokalista syczy jak grzechotnik, a drugi ma czysty głos, albo nawet ten sam wokalista w zwrotce brzmi prawidłowo a w refrenie szeleści jak liście jesienią. To jest naprawdę irytujące.
Ostatnio mam fazę na piosenkarkę Ai Mori. Niestety, wszystkie jej nagrania niemiłosiernie szeleszczą! Co ciekawe w nagraniach, gdzie występuje gościnne u innych wykonawców w jej głosie nie ma tyle szelestów i agresji, mimo że śpiewa ten sam rodzaj muzyki - ciężki rock, metal.
Od kilkunastu lat jest jakaś idiotyczna maniera nagrywania agresywnych, wypchniętych do przodu wokali. Ciężko się tego słucha. Za to muzyka z lat 90-tych ma super płynny wokal i nawet jeśli ktoś sepleni, to nie jest to denerwujące. Widać głusi w studio pracują.
Kupiłem sprzęt z naprawdę wysokiej półki..wrażenie obecności muzyków rockowych jest tak silne ze zaczęła mi ginąć kokaina!!
Ti wypierdil tych ćpunów z domu
Też tak miałem. Wyrzuciłem smoka z kuchni przez okno i przestały mi ginąć tabletki z napisem LSD.
Po naszemu z angielskiego: zrobiłeś mi dzień 😀
No mistrz!
@@BabiniczNaLitwie Chyba "smaczne papierki" z babą na rowerze?
O to już wiem czemu RS odpuścił temat AudioVodo. Poziom odklejenia niektórych pomysłów jest tak baśniowy, że władca pierścieni to przy tym film dokumentalny.
A czasem RS sam nie łyka części z "łagodniejszych" ałdjo-wódó mitów? 😉
RS to ten, który kalibruje audofilskie typu deck za pomocą zajechanej taśmy referencyjnej lat ponad 40.
@@kancelariaprawnaziobroston6613 dawno nie kalibrował ale pokazywał jakieś stare taśmy więc może chodzić o tego samego.
@@_modrzew_ Te podstawowe, typu: Kable głośnikowe/kondycjonery zasilania/kawałki płyt nagrobkowych pod gramofon, to jeszcze pamiętam jak obalał, potem odpuścił temat i teraz głównie naprawia wzmacniacze.
przecież RS wyjaśnił dokładnie, że 90% to mity. Jak nie śledziliście dokładnie , to się nie wypowiadajcie.
Rozwaliłeś audiofilskie zabobony lepiej niż Reduktor Szumu. Podoba mi się Twoje poczucie humoru. Od razu daję suba.
Dziękuję!
"POSZŁEM" w twoje ślady. Solidna dawka podstawowych audiofilskich rewelacji.
Chcemy więcej takich filmów. Mogą być nawet dłuższe i z nawet większą liczbę dygresji.
I mogą się nawet ukazywać z większą częstotliwością :D
ale żeby były o czymś@@DoctorGonzo91
Lepszy prąd w nocy łatwo wytłumaczyć. Romantyczna atmosfera półmroku oraz brak sąsiadów przesuwających meble i wiercących w ścianach mogą sprzyjać odbiorowi muzyki.
Moi sąsiedzi akurat w nocy słuchają takiej "muzyki", że w ich kontekście prąd kojarzy mi się wyłącznie z krzesłem elektrycznym. :/
Lepszy , znaczy prosto ze ściany bez listew i przedłużaczy. Mam Cyrusa 1 z lat 70 tych i jak podam mu prad z przedłużacza to przestaje grać swoje.😉
Sinusoida 50Hz sieci elektr. przez cały dzień przychodzi pewne fluktuacje. W nocy również. Koledzy, jest problem.😂
Miley Cyrus?
Przykładowo, The Dark Side of the Moon, należy słuchać tylko przy pełni księżyca w trakcie burz słonecznych. Wpływa to niesamowicie na dynamikę utworów...
Ale to mówisz o utworze Ernesto vs Bastian w remixie DJa Krisa na Sunrise 2006 . To bym się zgodził bo na amfiteatrze tak jebało basem że się feta z nosów wysypywała na buty
Ha ha, śledzę Twój kanał, jest super. Jestem elektrykiem, dodam jeszcze jeśli chodzi o mityczny 'czysty prąd', mieliśmy klienta, który w swoim audiofilskim amoku, stwierdził, że licznik energii (w złączu kontrolno - pomiarowym) nie dostarcza czystego napięcia, że zakłóca czystość tegoż napięcia, miał naklejone wewnątrz naklejki kwantowe 🤦♂️. Wystąpił również do rejonu energetycznego o zmianę licznika, ponieważ jakiś tam autorytet audiofilski, 'przeprowadził badania' na wielu licznikach i stwierdził w nich, że licznik generuje zakłócenia w przepływającej przez przekładniki energii🤦♂️ Oczywiście w ścianach miał prawilne kable zasilające których każda żyła była podwójnie ekranowana później trzeci ekran obejmował trzy podwójnie ekranowane żyły, następnie była na tym izolacja, z dwiema żyłami stalowymi w swojej strukturze, następnie znów ekran i izolacja właściwa (średnicę miał jak yky5x6), 3 gniazdka audiofilskie z dwoma pozłacanymi bezpiecznikami ceramicznymi dla L i N osobno, zabezpieczenie nadprądowe z technologiami kwantowymi na pokładzie, zabezpieczenie różnicowo-prądowe z Bóg jeden wie czym wewnątrz, i specjalny 'most do wewnętrznych połączeń zasilających urządzenia audio' objaśniam- listwa grzebieniowa do połączenia 'różnicówki' z nadprądowym, przewodnikiem jest specjalna mieszanka złota, srebra i najczystszej dostępnej na rynku miedzi w specjalnej czarnej osłonie oczywiście z materiałów kwantowych🤦♂️ nie mam doktoratu z elekrtoenergetyki, ani fizyki kwantowej, ale dla mnie podpada to pod ekstremizm🤦♂️🤦♂️🤦♂️
O panie, ale się prawdziwek trafił! Chętnie bym poczytał twierdzenia tego guru o licznikach 😂
@ pierwszy w karierze🤣 mało tego, wokół siebie ma współpracowników, oczytanych, mądrych i ogarniętych facetów, którzy mają 'wszczepiony' audiofilski mutagen i wspólnie dywagowali na temat swoich spostrzeżeń, każdy miał coś równie mądrego do powiedzenia jak ich 'opiekun'🙃 byłem tylko człowiekiem od elektryki, Fachowiec od parkietów, Pan od tynków, i tapeciarz też się nasłuchali różnego rodzaju teorii, i podejmowali się karkołomnych rozwiązań techniczno - technologicznych, żeby łechtać jego audiobilskie ego, ale cóż, klient Nasz Pan, jeśli tylko dysponuje gotowymi rozwiązaniami, pomysłami, które nie są sprzeczne z przepisami bezpieczenśtwa (nie zagrażają życiu jego i domowników), dostarcza technologię niezbędną do realizacji pomysłów, oraz dysponuje odpowiednim zapleczem finansowym i dostarcza 'zmyślne rozwiązania' to nie można zbytnio narzekać, pozostaje wpisać uśmiech na swoją twarz, wnikliwie analizować to, co się usłyszało, nie próbując nawet tego zrozumieć, i brać się do pracy, żeby zaspokoić chęć nieustannego dążeniea właściciela do usłyszenia idealnie czystego dżwięku, bez szumów, wibracji i innych niepokojących anomalii wynikających z Bóg wie czego🤣 robisz robotę i rób to dalej👍👏 powodzonka 👋
@@Cyklon-A wielkie dzięki za miłe słowa!
Co to jest "prąd" elektryczny? Ludzkość jeszcze tego nie zbadała. Póki co pozostaje nie wyjmować zbyt regularnie woskowiny z kanału słuchowego żeby nie oszaleć.
Najbardziej lubie slepe testy audiofilow :) Jak nie widzi to nie slyszy.
Dlatego czasopisma audio nie wychodza na audiobookach xD
Warto zawsze przed odsłuchem sprawdzić odczyty sejsmografu.
Pfff, bez tego to nie ma co nawet siadac do odsluchu, i trzeba jeszce sprawdzic czy podstawki pod kable dobrze sie trzymaja
@@Jacekxyzz Nie wolno też zapomnieć o skontrolowaniu naszych bezpieczników nano quantum, bo w zależności jak je włożymy, to dźwięk będzie albo dynamiczny, albo bardziej stonowany.
@@marianniekonieczny1092 Tak masz racje , bym zapomnial o tej istotnej kwesti
Prawdziwy Audiofil słyszy różnicę -jak się odwróci wtyczkę w gniazdku. A poniżej 50 000 USD nie ma kondycjonera sieciowego godnego uwagi. Poza tym prąd z fotowoltaiki sie nie nadaje, bo faluje. Najlepszy do jazzu i bluesa jest prąd z elektrowni węglowej , a do metalu i techno z atomowej . Z turbiny wodnej jest dobry do pieśni religijnych i katolickich.
U made my day , dude. Niechaj zasiegi rosną niczym scena po wpięciu pięciu audifilskich "słiczy".
Awwwwwwwww, dziękuję :3
@ tak zupełnie z innej beczki. Jestem z Wrocławia tak jak Ty. Chciałbym posłuchać Yamaha ns 1000. Mam Yamaha na 500 ma. Czy istnieje opcja na jakieś spotkanie?
Zastanawiam się nad wprowadzeniem na rynek opatentowanego przezemnie audiofilskiego powietrza. Przecież wiadomo że fala dźwiękowa rozchodzi się w naszym otoczeniu a jej droga przecież zależy od sprężystości środowiska. Jest to jeden z najważniejszych czynników wpływający na jakość dźwięku a jakże pomijany w audiofilskich rozważaniach. Co o tym myślicie?😉
Proponuję zareklamować to "powietrze" jako wzbogacone argonem o zwiększonej jego zawartości o 0,1% kosztem zmniejszonej o te 0,1% zawartości azotu. Ha, ha , ha, techniczny argon jest relatywnie niedrogi, ale audiofile raczej o tym nie wiedzą.
Ta sprężystość to wraz z wiekiem . Koleżanki miały bardziej sprężyste cycki w l.80. XX wieku . Tera są stare i mają obwisłe.
Nie zdziwilbym się gdyby istniała gdzieś firma która buduje hermetyczne pomieszczenia do odsłuchu gdzie możemy ustawić odpowiednie ciśnienie bo jak wiadomo gęstość medium wpływa na dynamikę fal. Plus odpowiednie filtry żeby kurz nie zakłócał
Waśnie opatentowałem. Następnym razem dobre pomysły zachowaj dla siebie.
Z palcem w nosie. Nawilżacz powietrza. Higrometr z wieeelką, podświetloną wskazówką. Mikrofon pomiarowy. Software podbijający o rzędy decybeli różnicę pomiaru. Kolejna wieeelka, podświetlona wskazówka. Jak dostroisz wskazówki, to masz audiofilską wilgotność powietrza.
Odnośnie pierwszego mitu, to myślę, że ludzie tłumaczą sobie w ten sposób poprawę odczuć dźwięku w nocy. Nocą mamy mniej rozpraszaczy uwagi: hałasy za oknem milkną, jest mniej światła, przez co mózg skupia sie bardziej na odbiorze dźwięku niż obrazu, dzieci śpią itp. ;) Sam lubię bardziej słuchać po zmroku, ale come on! To nie jest kwestia jakości prądu, tylko otoczenia.
Na drugi dzień po ostrej imprezie, też słyszę ruchy płyt tektonicznych.
Któregoś pięknego dnia przyjeżdżam do kolegi audiofila i widzę kable głośnikowe puszczone na podłodze przez rolki papieru toaletowego. Pytam o co chodzi? To był moment kiedy zrozumiałem, "nie zadaje się pytań, na które nie chcesz znać odpowiedzi". Po wykładzie jak to rolki papieru poprawiły fazę sygnału, jego czystość i przestrzeń, odpowiedziałem. "Cieszę się Twoim szczęściem". 🤣
Jeden recenzent poleca na takich rolkach stawiać kable, żeby odizolować je od wyładowań statycznych z podłogi. Efekt ma być natychmiastowy :D
Ale o takim cudzie to jeszcze nie słyszałem
Zaraz jadę po paletę srajtaśmy🤝🤝😁😁🎄🎄📀💿. Muszę to wypróbować 🔈🔈🔉🔉🔊🔊
@@slawomirk7462 To teraz nie są tanie rzeczy...
Ale jest jeden trik bez którego to nie zadziała. Papier musi być używany.
Wiadomo, tanie nie działa!
BRAVO !!! Humor poprawiony na 7 dni do przodu. 😂
Dzięki .Proszę o więcej.
1. Filtr przeciwzakłóceniowy i tyle mi wystarczy - powiedziałabym, że konieczność, żeby włączający się okresowo silnik agregatu nie powodował trzasków w głośnikach.
2.,3. Whaaaaaaat?!
4. Techmoan należy do moich ulubionych kanałów, uwielbiam jego metodę: zgrać na kompa niezmodyfikowaną płytę, przeprowadzić na niej operacje, zgrać znowu i odjąć jedno od drugiego (tj odwrócić jedno w fazie i dodać do drugiego). Proste? Jak cholera. Wychodzi piękny efekt, a raczej jego brak. Świetnie pokazuje, że mazanie czy golenie płyt nie ma żadnego wpływu na brzmienie, QED.
5. Bez wibracji nie byłoby audiofili :D
O ile w analogowym sprzecie pewne zabiegi moga miec jakis tam wplyw na brzmienie, to niech ci idioci wytlumacza jak niby w cyfrowym sprzecie gdzie masz tylko zera i jedynki ma to przyniesc jakikolwiek skutek, laser jakos lepiej je odczyta czy co :)
@@Jacekxyzzgdyby laser odczytywał dane bezbłędnie nie byłoby systemu crc. Napędy optyczne to najgorszy chiński badziew wśród elektroniki szeroko pojętej. A jak to hałasuje!
wlasnie trafilem na Pański kanal i jestem pod wrażeniem treści.subik i łapka obowiazkowo
Dziękuję!
Temat Audiovoodoo interesuje mnie od gdzieś 20 lat dlatego cieszę się, że znalazłem Twój kanał. Myślałem kiedyś, że audiofilizm będzie musiał zniknąć gdy z analogów przejdzie się na cyfrę ale widziałem ten film o kolesiu co tłumaczył jak dyski wpływają na pliki. Generalnie ludzie będą racjonalizować wszystko co uzasadnii wydawanie pieniędzy i tu wcale nie musi chodzić o zarabianie czy pranie, po prostu jest to forma religii.
To że prąd jest lepszy w nocy to częściowo prawda. Nie mam na myśli samych śmieci z falowników (chociaż to czy wpływają one jakoś na dźwięk jest dyskusyjne) tylko o podwyższone napięcie w sieci. Kiedy w sieci mamy prawie 250V a wzmacniacz ma znamionowo 220V (ludzie czasem jeszcze trzymają te graty) to wtedy ponoć były przypadki padania kondensatorów.
pkt 1 może być prawdziwy, w dzień, np w blokach, działa więcej urządzeń wyposażonych w kiepskie zasilacze impulsowe, które sieją zakłoceniami do sieci zasilającej. Sterowniki LED, komputery, ładowarki etc.
W środku nocy napięcie w takim bloku, może by,c po prostu mniej zniekształcone. Ale nie ma tu żadnej magii, a zwykła proza życia....
Coś pięknego, szuranie płyt tektonicznych
Uwielbiam 😂❤
Ciekawy kanał, właśnie znalazłem, dobry humorystyczny odcinek. :)
1:47 jest lepszy w nocy, i akurat ma znaczenie. W nocy jest tylko część przemysłowych odbiorców prądu więc sieć jest stabilna i jest mniej zakłóceń. 😊
Chcemy więcej:D
Prąd w nocy jest do obronienia, większość ludzi w nocy ma wyłączone sprzęty oraz fotowoltaika nie podbija napięcia bo po prostu nie produkuje mocy bez światła. Dodatkowo w nocy jest zwyczajnie cicho a przez odsłuch jest lepszy co nie ma jednak związku z samym prądem.
Ale wiesz, ze 99% sprzętów pracuje na pradzie stalym wiec ma przetwornice AC/DC i ma wyrąbane w napięcie i szumy po stronie wejścia. A juz na upartego mozna mieć zasilacz stabilizowany lub przetwornicę AC/DC i potem DC/AC
Ad.1 - faza elektryczna ma znaczenie, tak samo jak zakłócenia od np. komputera.
Ad. 2 - płaska Ziemia :)
Ad. 3 - zamiast naklejać "piegi akustyczne" lepiej powiesić grube zasłony.
Ad. 4 - płaski Saturn?
Ad. 4.1 - skrawarka może wyrównać płytę, żeby nie drgała w napędzie, ale to nie ma żadnego znaczenia w odtwarzaczach CD, bo te mają bufory odczytu.
Ad. 5 - niwelowanie drgań ma trochę sensu podczas użytkowania gramofonu lub wzmacniacza lampowego, jednak sprawę załatwia dobry stolik plus podkładki z gumy i nie ma co wymyślać cudów.
P.s. Kolce często powodują narastanie drgań zamiast tłumienie i nie należy używać ich na twardej powierzchni.
Ziemia nie jest płaska, nawet nie jest kulą! Ziemia jest wklęsła. Dowodem na to są zbierające się kałuże wody, po każdym opadzie..O morzach i oceanach nie wspominam.
Przecież, jakby Ziemia była płaska, albo, co gorsze kulista, to woda wylałaby się w przestrzeń kosmiczną i nie mogli byśmy tutaj teraz toczyć beki, bo wymarlibyśmy z pragnienia, zanim wyszliśmy z oceanów?
Płaski Saturn?! Co, za wierutna bzdura. Saturn jest "obważankiem" / "pączkiem z dziurką" Widziałeś kiedyś środek Saturna? Noooo, ja też nie...Skoro nie widzieliśmy, to znaczy, ze w środku jest pusto. Więc, takżetenteges....
Gdyby Saturn był płaski, to głębia sceny była niemożliwa do uzyskania za pomocą piegów, trzeba by rysować na ścianach linie, po których ma się rozchodzić fala akustyczna. I, co na to żony?
@@centurianin Polecam książkę "Koniec śmierci" autorstwa Cixin Liu. Tam jest pięknie opisany problem płaskiego Saturna 😄
P.s. Polskie tłumaczenie jest do bani. Nawet tytuł jest źle przetłumaczony, bo powinno być "Śmierć nie umiera nigdy", wtedy tytuł bardziej pasuje do treści. Ale jak się nie tłumaczy z oryginału tylko z wersji angielskiej to czego oczekiwać? 🤷
Mam hipotezę skąd się wziął mit o markerze: w fotografii wyczernienie wnętrza obiektywu ma wpływ na kontrast obrazu pod światło. Można spotkać soczewki wyczernione po obwodzie farbą czy flockiem, w sumie sam nie wiem czym dokładnie. Ale takie coś istnieje w realnym świecie. O ile odtwarzacz nie robi zdjęć z wakacji fotodiodą to chyba bez znaczenia, gdzieś dzwoni ale nie w tej cerkwi.
Tłumaczyłem genezę tego mitu w podlinkowanym filmie, jeśli dobrze pamiętam, to w którymś newsletterze technicznym jeszcze w latach 80. umieszczono ciekawostkę o zielonym flamastrze. Zielony jest kolorem dopełniającym czerwony, więc w teorii "znosi" on światło lasera używanego w odtwarzaczach CD. Teoria była taka, że odbicia wewnątrz płyty w końcu docierają do krawędzi i odbijają się z powrotem do czujnika światła, zakłócając odczyt danych.
@ Kolorem dopełniającym czerwony jest cyjan, zielony jest kolorem dopełniającym dla magenty.
@@Yoh98 na pewno? Przed publikacją sprawdzałem, jeszcze teraz zerknąłem na koło barw i ewidentnie zielony jest dopełniającym dla czerwonego :O
@ Wejdź do dowolnego programu graficznego, może być nawet paint i wybierając kolor w hue wybierz wartość 180 czyli przeciwieństwo czerwonego który ma hue 0/360, na kole barw możesz zobaczyć zielony jako kolor dopełniający jeśli jest to koło barw zrobione zgodnie ze starą, malarską teorią barw gdzie barwy podstawowe to czerwony, żółty i niebieski podczas gdy współcześnie wiadomo już, że w metodzie subtraktywnej, takiej jak w przypadku farb, są to magenta, żółty i cyjan a w metodzie addytywnej są to czerwony, zielony i niebieski
Okej, dzięki za wyjaśnienie!
Jak ja się cieszę, że nie mam nawalone w głowie i zwyczajnie potrafię się cieszyć ze słuchania muzyki.
No cóż. Melomani słuchają muzyki, audiofile dźwięki.
Czekam na pierwszy salon badania sluchu, ktory wystawi certyfikat "HAJ FAJ MAKS FORTE RES"
Tak prąd nocny jest lepszy bo ma większą zawartość prądu w prądzie
😀😀😀 Prosto i konkretnie wytlumaczone
nie tu chodzi o to że elektrony są mniej zmęczone
@@henrykgogol4628 A .. No tak 😂
Zapomniałeś o szóstym - jedzenie. Jedzenie czegokolwiek podczas odsłuchu mocno zakłóca odbiór muzyki, ponieważ słyszymy własne mlaskanie tudzież przeżuwanie i przełykanie.
Przypadkowo tu trafiłem, no może nie tak całkiem bo tworzę muzykę. Przyznam że nie wiem czy się śmiać czy płakać 🙆♂️🤠🤓 Chyba śmiać jednak. Audiofil taki prawdziwy to po prostu dobry inżynier i realizator dźwięku, a nie gość który nie ma na co pieniędzy wydawać i wmawia sobie siłą sugestii że słyszy cuda. Generalnie dramat, no ale ktoś też potrzebuje zarabiać więc interes się kręci 🤠
Jeśli chodzi o temat czystego prądu , gniazdek , wtyczek... może to być inspirowane wzmacniaczami lampowymi na których grają gitarzyści . Jest coś takiego, że np: zasilacze do efektów gitarowych mają taką samą specyfikację , a jednak na jednym jest jakiś pisk albo szum , a na drugim już nie . Już na koncertach to czasami nie sposób obyć się bez Furmana , a bramki szumów tłumią i degradują brzmienie . Nie żebym bronił tych kwestii w temacie odtwarzaczy audiofilskich - jestem takim samym sceptykiem, ale może być tak, że jedne teorie na forach są przeklejane z innych grup , i jak tylko jeden coś zauważy to zawsze znajdzie się jakiś trol , który będzie podkręcał dramę w temacie , mimo że nawet nie wiadomo czy to aby nie wada fabryczna urządzenia .
Ja już siedzę prawie 40 lat. Ludzie nie przestaną debilizmów wymyślać, bo lubią wierzyć w takie różne głupstwa oraz w to, że mają lepiej. 🤣 I jedna podstawowa cecha - zerowa znajomość elektroniki tych ludzi, nie wspomnę o fizyce i akustyce. Trudno mnie w coś wpuścić, bo siedzę w tym masę lat jako elektronik, muzyk i realizator. :)
Hehe skoro slysza te wszytkie niuanse to musz miec co najmniej sluch absloutny. Wiesz co, ja to podsumuje jednym zdaniem - "Nie o to chodzi, by złapać króliczka, ale by gonić go"
@@Jacekxyzz tak to jest. Słuch absolutny nie jest tu potrzebny, bo dotyczy tonalnosci, strojenia nut itd. Tu jest potrzebny piekielnie wybitny słuch techniczna, a ten jest bliższy w pewnym sensie nietoperzowi i psu. :)
Część z tych psychicznych leczy w ten sposób swoje kompleksy poniekąd również. No i wartości sobie dodają, bo "mam coś lepszego niż inni". 😆 Nic taki nie słyszy, ale będzie mówił, że słyszy, czuje i w ogóle to już cały jest anteną do odbioru przekazu od kosmitów. 🤣 Komedia..
Własnie, czy jest już do kupienia urządzenie które odfiltruje szum kosmosu od audio?
@@sloma111 założę się że jest 🤣
Upadłem, ze śmiechu :D
Już niemal zginąłem w poszukiwaniu... dokładnie takiego materiału filmowego! Otarłem się wręcz o paranoję o panującym obecnie undergrandowym prawie zakazującym wstępu do cyber świata ludziom o poglądach autora filmu... Nieskazitelnie zdrowe podejście do sprawy ( z resztą swoiste dla władających intelektem na hmmm...nieco innym niż przyjętym obecnie za normę poziomie). Człowiek z wrodzoną (antonim bycia trendy, cool,hej-heloooł its mi) pasją,ale przede wszystkim szacunkiem dla sztuki jaką jest muzyka.Film naszpikowany mnóstwem humoru wykładanego w fantastyczy i jakże rzadko już dziś spotykany sposób. Gorąco zachęcam do obejrzenia filmu ! Zbijam PIĘĆ z Autorem !
Jeju, dzięki za tak miłe słowa! Będzie więcej ;)
Proponuje oscyloskopem sprawdzić co się dzieje w sieci w dzień i w nocy. Ile zakłóceń tam grasuje. W lecie można sprawdzić zasilanie zwykłym woltomierzem, jeżeli w okolicy jest działająca photovoltaika to napięcie rzędu 250 V jest nagminne.
co do napięcia w sieci to można się z tym zgodzić ...dawniej pamiętam w latach 80 ..używało się do telewizora odzielnego stabilazatora napięć ..spadki napięcia w sieci były nagminne i często padały telewizory gdy stopień zasilania nagle się zmieniał ...w sumie można by podłączyć zwykły stabilizator jaki stosowało do komputerów ..z bateriami ...w razie zaniku napięcia baterie potrzymywały zasilanie komputera by spokojnie można było go wyłączyć bez utraty danych ...
Jeszcze jeden mit ,temperatura powietrza w pokoju odsłuchowym 😄
No, chyba że masz pokój wielkości kilkuset metrów kwadratowych, to wtedy ma znaczenie 😂
No patrz. A ja popełniłem całkiem niezłą pracę, opisującą zmianę charakterystyki dzwiękowej przetworników pod wpływem temperatury. Zapewniam że efekt jest mierzalny.... ;)
@@dsigndsign4111 temperatura przetwornika to nie temperatura powietrza 🙂 z tego co mi wiadomo, efekt występuje w sytuacjach koncertowych, gdzie raz że są większe moce, dwa że te przetworniki pracują godzinami. A omawiane tu wierzenie polega na tym, że jeśli w pokoju jest chłodno (nie zimno) to brzmienie zestawu audio jest chłodne a jak jest ciepło - ciepłe. I oczywiście temperatura powietrza, podobnie jak wilgotność ma wpływ na propagację fali, ale znowu - nie w sytuacji, gdzie siedzisz 2 metry od zestawu głośnikowego.
@ Piszesz "temperatura przetwornika to nie temperatura powietrza 🙂" - niby prawda, szczególnie przy głośnym i długim koncertowym graniu, ale przy cichym, domowym, to zauważ, że temperatura powietrza ma decydujący wpływ na temperaturę przetwornika. ;)
Jak bardzo temperatura ma wpływ na materiały to widać np w instrumentach, które w zależności od temperatury potrafią się przestrajać niemal o półton - nie wynosząc ich z budynku, a jedynie ze względu na różnice na np mocniejsze dogrzanie sceny w dzień koncertu względem tygodnia prób.
I tak - nie trudno sobie wyobrazić, że przy niższej temperaturze przetworniki są bardziej napięte, sztywniejsze, przez co trudniej im uzyskać niższe tony - a ich niedostatek w stosunku do wyższych dźwięków, może być postrzegany jako ochłodzenie dźwięku.
Jeszcze raz - z instrumentami strunowymi jest identycznie - czyli gdy zimniej, to strój idzie do góry. Tylko instrument można dostroić kołkami/maszynkami, a napięcia membran przetworników nie dostroisz po każdym przewietrzeniu pokoju.
@@Micha-cm4kg dobrze, tylko mówisz tu o jakiej różnicy temperatur? Bo o przestrajaniu instrumentów o pół tonu to słyszałem jedynie w warunkach ekstremalnych, typu granie sylwestra przy -10 stopniach. Czy to są typowe warunki domowe?
przynajmniej wiem czego mi brakuje :D zaczolem budowe skrawarki .... i antywibracyjnych elektromanetycznych w pelni ekranowanych podstawek ...
Ja już też wiem czego Ci brakuje.
W audiofilstwie wszystko robi się na oko. W akustyce można co najwyżej - na ucho.
Zawsze się zastanawiałem po co komu wybitne przewody zasilające skoro prąd z nich trafia we wzmacniaczu do uzwojenia transformatora nawiniętego dzięsiątkami metrów zwykłego drutu
ale to już jest wtedy magiczny audiofilski drut 🤣 99,99% miedzi i 0,01% magii
Z tymi płytami tektonicznymi przypomniało mi się trochę off-topic:
Przed laty było takie forum CDRInfo, gdzie posiadacze nagrywarek dzielili się pomysłami i doświadczeniami. Ktoś raz napisał o swojej nowej nagrywarce i podał móc lasera w MW zamiast mW. Ot, literówka, ale jedna z odpowiedzi rozłożyła mnie: "To jakie płyty ty chcesz tym laserem wypalać? Tektoniczne?" 😂
3:23 odnośnie pochłaniania światła - to tak są farby tak czarne że pochłaniają 99,x% światła bo się od nich nie odbija, ale światło jako światło w fizyce nie ma nic wspólnego z falami generowanymi przez żarówkę
Ubawiłem się setnie. Jeśli chodzi o płyty CD/DVD to jedno co za dawnych lat się stosowało to niebieskie Pronto do mebli - szło odratować nawet nieźle porysowane płyty i zgrać dane na kompa żeby wypalić na nową płytę. Widocznie cieniutka powłoka jakoś pomagała wyrównać wgłębienia od rys 🤷🏻 Nigdy się nie zastanawiałem jakim cudem to działa, ale działało przed pliku nie chciał napęd odczytać a po spryskaniu i polerce szmatką już się udawało.
jestem zwyklym sluchaczem muzyki na dt 770 pro podlaczonych bezposrednio do kompa bez zadnych wzmacniaczy czy innych rzeczy, ale nie wiedzialem ze tacy ludzie istnieja co wymieniaja kable zeby lepiej cos brzmialo, mam nadzieje, ze uszy maja spersonalizowane pod każdy typ muzyki bo inaczej lipa. Ciekawe jak wyglada prawdziwy pokoj prawdziwego audiofila - specjalne sciany, farba panele, wymiary pokoju
A jaj mam tak: mam kilka (dziesiąt czy set ) różnych zabawek audio. I najlepsze zjawisko jakie mam z uroku słuchania muzy to to, że jakieś zestawienie totalnie mi nie leży - pada decyzja o sprzedaniu i jak dojrzeje po kilku (tygodniach, miesiącach, czy latach) podłączam na pożegnanie i szczęka mi spada i zakochuje się od nowa w specyficznym brzmieniu... Poruszam się w zakresie efektywności kolumienek 95 - 108 dB (dla niewtajemniczonych - część rozwiań do horny). Jak czasem wytrzymam jakieś audio pogadanki o wpływie zorzy polarnej na miesiączkowanie pingwinów, to mam wrażenie, że FUNDAMENTEM wszystkich rozważań jest to, że taki audio bogacz może powiedzieć, że ma coś na co Ty możesz tylko popatrzeć na zabawki - bo nawet nie możesz potrzymać w ręcach tych audio grali...
Reguła niedostępności :) raz, że daje to poczucie elitarności posiadaczowi, dwa - ciężko o niezależne testy, bo albo musisz wpłacić kaucję wysokości 100% wartości żeby coś wypożyczyć, albo to po prostu kupić.
I kiedy ostatnio czytałem recenzję w prasie branżowej "pasywnego kondycjonera prądu", który kondycjonuje prąd za pomocą... Ułożenia wewnętrznego przewodów, a recenzent pisał że zmniejsza "background noise", to aż kusi żeby zapytać o ile? Przecież to można obiektywnie zmierzyć.
O prawie 110 tysięcy złotych, no ale kto bogatemu zabroni? 😉
@ wygoogluj na youtobie audio video summit że mną
Słucham, zwracasz tam uwagę na szalenie ważną rzecz - głośność w pokoju odsłuchowym :) U siebie nie kręcę powyżej 75 dB, ale na AVS w 2019 roku była prawdziwa wojna głośności, o czym też mówisz. Szczególnie w Sobieskim, tam się cuda działy
@nikt nie szkoli jak słuchać i jak ocenić jakość dźwięku. Świadomy klient to zły klient. Laik da sobie wcisnąć sznurek do prania jako audiofilski kabel.
Głośność powyżej 75 dB to zabójstwo dla zmysłu słuchu. Jednak ilość godzin z muzyką jakie trzeba spędzić aby sobie wyrobić słuch jest ogromna. Nie ma drogi na skróty. Wydanie kupki pieniędzy na sprzet a oszczędzenie na naukę.... jakie to ludzkie...
Ja mam podobnie z autem. Obojetnie, co przy nim zrobie, to wydaje mi sie, ze lepiej pracuje i lepiej przyspiesza :)
Hahahaha padłem. Dzwonisz do tokarza i prosisz o przetoczenie płyty.... CD dałbym wiele żeby zobaczyć minę tokarza.
3:27 a to nie jest jakiś poplątany z pomieszaniem pomysł na ekranowanie układów elektrycznych?
Ponoć nie słucham jak się do mnie mówi. Audiofil mi mówił, że muszę w swoim zestawie zmienić dwie rzeczy: kable i coś tam jeszcze pierdolił
a gdyby tak zrobić testowy odsłuch na dobrej jakości komplecie audio, takim powiedzmy w cenie ok. 50tys, w dobrym pokoju odsłuchowym, bez żadnych dziwnych wynalazków... a potem dodać na raz te wszystkie "niezbędne poprawiacze brzmienia" np. magiczne płytki holfi, super izolujące podkładki, mega drogie kable kierunkowe (oczywiście wygrzane), zatyczki antyszumowe, oczyszczacze kwantowe, maści elektromechaniczne, podstawki pod kable, porcelanowe gniazdka, pasywne kondycjonery mocy, extendery fal, pasywne filtry oraz zdemagnetyzować winyle... to przecież powinno nagle wyrwać z fotela !!!
ustawienie instrumentów powinno być kompletnie inne niż w studio, gitary tam gdzie perkusja, a perkusja tam gdzie klawisze, basy na górze a wysokie tony nisko, wokalista powinien śpiewać w chórkach, a chór zamiast wokalisty... no to już powinno być zdecydowanie mega słyszalne dla każdego... ??? ktoś kiedyś robił taki zbiorczy test tych wynalazków ??? :)
Ja myślałem, że wygrzewanie słuchawek jest pojebane, ale widzę, że grubo nie doszacowałem.
- To tak - na "zły prąd" są wrażliwe najgorsze z możliwych audiosprzętów - nie wiem czy teraz da się takie kupić - chyba jedynie jako zabytek - po to są w sprzętach przetwornice, filtry, kondensatory, a nawet układy z referencyjnym napięciem, by zakłócenia z sieci elektrycznej nie przeszkadzały... - Tak więc oczywiście masz rację - zniekształcenia dźwięku, jeśli jakieś są, to raczej mniejsze, niż szum krwi w żyłach, który też nasze uszy słyszą, albo bicie serca...
- Co do fal elektromagnetycznych - w specyficznych przypadkach mogą zakłócić odtwarzanie muzyki - przeważnie chodzi tu o fale dość mocne, i nie oddziałują one bezpośrednio na fale dźwiękowe, ale mogą zaburzyć działanie sprzętu, który nie jest dobrze ekranowany - gdy np. zbliżysz dzwoniący telefon komórkowy do odtwarzacza CD, to niektóre odtwarzacze mogą pogubić sobie ścieżki, i jeśli nie mają sporego bufora danych, to może spowodować to "przeskok" odtwarzanego materiału.. ..Jednak tacy wymagający audiofile, o których mówisz, chyba raczej nie słuchają muzyki z płyt kompaktowych - przecież cyfrowa muzyka ma tak mocno zmienioną sinusoidę - zamiast "łagodnych zboczy", to mamy "schodki" (swoją drogą nie wiem czy dziś istnieje muzyka w pełni analogowa - taka, w której dźwięk na żadnym etapie nie jest zmieniany na cyfrowy..) :) ... ..Także membrany głośników przeważnie nie są ekranowane i mocne fale elektromagnetyczne, mogą oddziaływać na cewkę głośnika, wytwarzając w niej zmienny prąd elektryczny, co może być słyszalne - ale to też w wyjątkowych okolicznościach - to na prawdę trzeba by się postarać by zakłócić tak muzykę... ..Jeśli chodzi o zakłócenie muzyki światłem - owszem - w pewnym sensie jest to możliwe - ale nie tak, że fale elektromagnetyczne wpływają na fale dźwiękowe, ale w taki sposób, że niektóre osoby mają "synestezję" - i w niektórych przypadkach mogą "słyszeć barwy światła" - w takim przypadku wystarczy zasłonić sobie oczy (choć myślę, że to raczej dodatkowa zaleta przy słuchaniu muzyki .. :) )...
- No - to nieźle ktoś dowalił z tym zielonym flamastrem :D - hehe... ..Oczywiście w przypadku płyt CD mamy zapis cyfrowy - albo jest odczyt poprawny, albo go nie ma, a żadne zakłócenia lasera nie mają wpływu na jakieś zniekształcenia .. :) ..Pewnie ktoś zrobił komuś kawała i tak powiedział, a potem się to rozniosło wśród ludzi, którzy nie wiedzą (- co nie jest niczym złym - nikt nie musi wszystkiego wiedzieć..) jak działa odtwarzanie płyt CD...
- No - dobre to było, ale zapewne "oni" i tak wiedzą swoje... ..Heh - tak to jest na naszym świecie, że często ludzie nie wierzą w mądre i prawdziwe rzeczy, a wierzą bez problemu w przeróżne ściemy i wymysły...
- Ok - niech ktoś da łapkę w górę jak najszybciej, bo po wbiciu mojej, będzie trzy szóstki - czyli diabłowata liczba...
Cudo
Ja słyszałem:
Dobry bezpiecznik to brak bezpiecznika 🙂 a słaba listwa ogranicza dlatego niektórzy producenci wydajnych ampów zalecają prosto z gniazdka w ścianie 😉
Kable mogą robić za anteny ale nie sprawdzałem działania 😱
Akustykę najlepiej jak pro-akustyk dobierze, sam latałem z kocami i dywanami po ścianach i żona wybiła mi z głowy takie pomysły 😱Chociaż niektóre utwory z wokalem wybitnie zagrały z kocem czy tam dywanem na tylnej ścianie ale za to inne wypadały słabiej niż zwykle 🙄Zło to na pewno tv między głośnikami.
Tak były zielone naklejki i krzyżyki-swastyki 😄
Kolumny tak, gramofony też lubią porządną dechę, kanapkę itp. Pod elektronikę ja wiem, są głosy że można przedobrzyć i znowu źle 😂
Ale porządny stolik by się przydał tylko nie za pie..ylion kz ;)
Słyszałem też dobrze zestawione audio oraz dobre realizacje muzyki a to jest niezaprzeczalne i chyba niemierzalne za bardzo 😉
Słyszałem też o fanach dyskoteki którym wszystko jedno. No zaraz, on gra w kilkunastu m2 a słuchają dopiero sąsiedzi 😵💫🥵
To ja już wolę audiofila z jego kameralnym słuchaniem i kotem który śpi przy 2 metrowej kolumnie 🥳
Z dekade temu byłem u znajomej i w salonie był ekstra drogi sprzęt. B&W Nautilus, a wzmacniacz miał pare lamp i pewnie był tak samo drogi jak głośniki. Opowiedziała, że kupił to jej ojczym i jak doszły to włączył muzykę i sie rozpływał nad dźwiękiem. Później przyszedł technik, żeby zrobić kalibrację. Jakie było zdziwienie jak sie okazało, że jełop zachwycał się głośnikami telewizora bo ustawień w nim nie zmienił 👁️👄👁️
Ach ci audiofile :)
Cyfrowe audio + audiodebile to moc zabawy. Złocone wtyczki i kierunkowe kable HDMI. Audiofilskie routery itp itd. Na takim sprzęcie to zera są bardziej okrągłe a jedynki mają super ostre końce. ;-)
Proponuję złotymi zgłoskami wyryć i rozprogawać wśród ludu termin:
-Audiofilutek stuprocentowy-
Ułożył go przedwcześnie zmarły Włodzimierz Senicz (1953-12.03.2008).
Wincyj panie, wincyj!
ze 20 lat temu na forum audiostereo dyskutowałem z jakimiś mózgami. jeden z ich guru był prawdopodobnie pracownikiem technicznym jakiegoś ogólnopolskiego radio (a znali się ze zlotów).
a więc oni wymyślili żeby ten z gościu z tej rozgłośni wyłączył premfazę co miało poskutkować zyskiem jakości dźwieku w domach słuchaczy.
To że filtr demfazy w ich radiach wytnie wtedy wysokie tony było całkowicie poza zasięgiem ich zmysłów. określi mnie jako teoretyka😂
Hej.Zrobisz materiał o wygłuszaniu subwooferów bass-reflex ? Podobno malują nawet żywicą epoksydową wnętrza :)
Zauważyłem że na audiofilskich forach bana dostaje każdy kto ma coś sensownego do powiedzenia
I tak się tworzy bańki informacyjne, a poźniej zdziwienie, że ktoś jak przychodzi na grupę czy forum z problemem, to dostaje same głupie odpowiedzi. To są miejsca, gdzie się uprawia marketing. I nie nazwę tego nawet marketingiem szeptanym, bo jest potwornie nieudolny. Jak ktoś psuje zabawę zadając pytania albo wyjaśniając - z miejsca ban :)
naga prawda slabo sie sprzedaje
@ Nie jest to prawdą. Sprawa wygląda tak, że w tego typu dyskusje włączają się sceptycy którzy lubią podgrzewać atmosferę. Można nie uznawać zasadności wielu rozwiązań, ale trzeba uszanować opinie innych i uznać, że samemu też nie wie się wszystkiego.
@@Robertrrteam to jest jedna strona medalu :) Druga jest taka, że dostajesz bana za kulturalne zadawanie merytorycznych pytań, albo na przykład za to, że masz mnie w znajomych :)
to nic dziwnego
Kto był audiofilem - Pan Kleks czy Filip Golarz?
Alojzy bąbel zdecydowanie
Wiemy kto był pedofilem ale na to jest paragraf. Na audiofili jest psychuszka.
U mnie cieszył ucho ładnych kilka lat zestaw 5.1 pioneer z 2000 roku. Pożegnałem go prawie 2 lata temu, nadal go mam ale wymaga gruntownej naprawy. Fajnie wszystko brzmiało nawet mp3.
Dziś mam sprzęt stereo za takiw same mniej więcej pieniądze jak ten zestaw w czasie nowości i nie zawsze jest ok
Coś w rodzaju VSX-516 ?
@@Adagios inny. Tam subwoofer pełnił rolę wzmacniacza. Wszystkie głośniki były podpięte pod subwoofer
Audiofilski prąd - coś racji w tym jest. W ciągu dnia teraz dużo energii elektrycznej jest dostarczana z falowników instalacji fotowoltanicznej. Można powiedzieć że to gęsta sinusoidalna piła.
Więc tak wyższych harmonicznych jest więcej, ale musiał byś mieć wyjątkowo beznadziejny wzmacniacz żeby tego nie wygładził :)
Ponadto większość zasilaczy w audio jest już impulsowych, co czyni to totalna abstakcją. Oglądam dalej :)
falowniki nie robią żadnej „piły” ale prawilny sinus w niczym nie ustępujący temu z elektrowni.
@adamdarski8919 kener.elektr.polsl.pl/epedlab/wykl/a2/13.png chcesz dokładny schemat? Po polibudzie chyba wiem o czym pisze. Argumentacja nie ma żadnej piły "bo tak"
czy audiofile juz wpadli na specjalne ubrania do słuchania muzyki?
Pono czeba usunąć cały zarost z ciała I słuchać tak nago.
A zeby sie przyczepic, bo czemu nie xd. W przypadku pokoju w domu fala akustyczna i fala elekteomagnetyczna rozchodza sie w tym samym osrodku. W powietrzu 😊. Oczywiscie fotony z domowej zarowki czy anteny wifi, z powodu braku masy, oraz z powodu niskiej energii, nie sa w stanie wplynac na fale austyczna rozchodzaca sie w gazie.
zajebiste
Rewelacja👌😆🤣
Mimo faktu, że sam mam jakieś audiofilskie zamiłowania, to temat mnie rozwala :D
Mnie wystarczyłoby mieć cyfrowy wzmacniacz, dobre kolumny i pomieszczenie.
Pozdrawiam :)
Pomieszczenie jest najtańsze - obecnie 12000zł/mkw. Za to nie kupisz nawet czincza
Po co kupujesz DOBRE kolumny? kup złomy za 40 zł i tak jak mówisz nie usłyszysz różnicy.
Wejdżcie na jakieś forum audiofili, np recenzja kabla za 300 tys zł!!!! Tak---- trzysta tysięcy złotych za metr kabla !!! //////................ zapewnia zejście basu w środkowej scenerii..................//// To nawet nie jest śmieszne . Po co komuś metoda na wnuczka . Czasami wchodzę na takie fora by zobaczyć jak daleko zaszli. Szok,że tacy ludzie mają dokumenty
Żadnym audiofilem nie jestem, ale mam teorię odnośnie tego skąd może być niby lepszy prąd w nocy. W starożytnych czasach koło 40 do 50 lat temu sieć energetyczna była taka sobie i faktycznie potrafiły być pewne falowania zarówno w napięciu jak i częstotliwości w zależności od pory jeśli był wysoki pobór. A wtedy wszelaki sprzęt taśmowy i tym podobny napędzany był silnikami elektrycznymi bezpośrednio zsynchronizowanymi z siecią, więc faktycznie potrafiło mieć to jakieś lekko zauważalny wpływ na odczyt (ale współcześnie przy współczesnej sieci jest to całkowicie nieaktualne)
hahaha to ostatnie the best :D a co na krople deszczu padające za oknem? :D
Zakłócenia sieciowe powodują użytkownicy , szczególnie w dużych wielorodzinnych budynkach . Nie chodzi tutaj tylko o wahania napięcia , zakłóceń może być bardzo wiele , zakłócenia impulsowe, wahania częstotliwości , odkształcenia harmoniczne , szumy, zakłócenia elektromagnetyczne , fale radiowe . Najczęstszą przyczyną zakłóceń są silniki elektryczne , pralki , odkurzacze , suszarki , więc urządzenia których praktycznie , w nocy się nie używa. W zaawansowanych systemach audio , jakość podanego prądu jest praktycznie kluczowa , najbardziej narażone na zakłócenia są przetworniki DAC , bo to one generują sygnał dla wzmacniacza , tworząc go z prądu otrzymanego z gniazdka . Na sprzęcie niskiej klasy niczego nie odczujemy , bo wzmacniacz i tak generuje szum , a jakość samego przetwornika pozostawia wiele do życzenia . Ale w zaawansowanym systemach audio , pozbawionych jakichkolwiek szumów i zniekształceń różnicę w jakości podanego prądu będziemy słyszeć .Mit o lepszym prądzie w porze nocnej obalony ?
Wyjaśnijmy sobie to ciało prawie doskonale czarne na gruncie fizyki.
Ciało jest doskonale czarne, jeżeli pochłania całość promieniowania elektromagnetycznego, które na nie pada. Jak każdy idealny model fizyczny, nie jest możliwe do osiągnięcia w praktyce, ale można się do niego zbliżyć. Czy ten kondycjoner pola taki jest? Nie widziałem go, ale to bardzo możliwe. Wystarczy, że… jest czarny. To już powoduje, że pochłania większą część promieniowania. To dokładnie ten sam mechanizm, co czarne auto nagrzewające się szybciej w słoneczny dzień niż białe.
Wiec mamy ten kondycjoner, jest on prawdopodobnie rzeczywiscie niezłym przybliżeniem ciała doskonale czarnego, bo jest czarny. I co dalej? W sumie to dalej nic, bo takie urządzenie pochłania te fale, które na nie padają. Te, które padają na co innego, nie są przez niego pochłaniane. I tu teoria się kończy. Można w ten sposób dojść do wniosku, że ten sam efekt, ale znacznie większy, uzyskamy zasłaniając okno czy też… malując nasz sprzęt grający na czarno.
Dobre! A ja myślałem, że jestem audiofilem, bo dokupiłem subwoofer do samochodu...
Moim hitem są podstawki antywibracyjne/izolacyjne (sic!) … pod kable głośnikowe.
Ogólnie o zamiast tokarzy to ja bym pogadał z wulkanizatorami . Mają wyważarki więc można sprawdzać płyty cd .
Chce więcej takich filmów, daje znać. Cześć 🫰
Nie rozróżniasz jeszcze osób na takich którzy coś słyszą i są głusi jak pień. Można słyszeć i można odsłuchiwać. To dwie różne rzeczy. Na ostanim AVS na wszystkie zestawy audio dla mnie zgrały tylko nieliczne. Może problem jest w tym, że niektórym po prostu nie zależy na jakości a na słuchaniu na byle czym i byle jak. Samochodem za 1 k dojedziesz do sklepu, ale za 100k będzie zypełnie inaczej się przemieszczać.
😂😂😂😂😂👏👏👏👍
42,3⁰ i ruchy tektoniczne exauqo na 1 miejscu!🤣
Ejże, czy to aby w tle nie widać słynnego audiofilskiego g..na Audiophile Rocks Obscurum :)
To dokładnie ono ;) Robiłem o nim materiał
@ widziałem go :) ale myślałem, że taki kolekcjoner z Pana :)
Mam bekę z Audiovodod. Jest jednak ale, w nocy słyszę fajniejszy odbiór sprzętu. Teraz pytanie co może być powodem. Zaznaczam że naprawdę nie mam nic wspólnego z zrytym beretem audiovodo. Jakie wnioski, w dużej mierze dużo uprzædzeń w nocy nie działa. Pralki, zmywarki etc. Zauważyłem że zasilaczem impulsowe moco wpływają na sprzęty lat 70- 90 gdzie nie mają uziemienia czy elektronika wyczuwa takie gówno w systemie gdzie jest ro w jednej lini zasilania. Także to tyle, z nocnym prądem czuję mocno odczuwalny lepszy odbiór muziki. Zaznaczam ze mam sprzęt tal 80-90. Tyle. Pozdrawiam
Ja mam żarówkę pomalowaną na czarno . Jak ją zapalę to emituje czarne światło które pochłania białe światło . Czyli mam aktywny pochłaniacz światła -anty światło . Sprawdza się przy Black Metalu .
Jak włączysz żarówkę to robi się ciemniej?
Za to należy się Nobel !
@@joker358faku2 Jaja są jak ją zgaszę, bo robi się jaśniej. Za to już są 2 Noble .
Prąd w nocy jest lepszy ? Tak, jak masz nocną taryfę.
Nocna taryfa to jest Uber .
Nie no piegi audiofilskie rozwaliły. Tego nie ogarnąłem
Klasyka, niemal vintage! Są jeszcze takie cuda, co wyglądają jak kolczyk. Wiesza się je na suficie i nagle scena jak z Warszawy do Honolulu ;)
@ Eeeee a jakby tak kupic takie dwa, powiesic jeden na lewym drugi na prawym (pamietajac o kierunkowosci) to scena by byla "all around".
@@piotrplachta1769 producenci polecają swoje schematy naklejania tych zabawek, także możesz nakleić 2, możesz 8, ale najlepiej jeszcze więcej 😉
@ Ojej... na takie matrycowe adaptacje akustyczne jestem za malo osluchany.:)
Dla mnie jedynym piegiem audiofilskim są zasłony w oknach XD.
Co do tych mitów to bardziej wyczuwam tutaj zjawisko psychologiczne, które zwiemy paradoksem snoba.
Wiem, że sprzęt za 20-30 tys zagra lepiej niż sprzęt za 2-3tys.
Kupując wzmacniacz za 10tys wypadałoby kupić jakieś kable za kilka stówek, ale kupowanie kabli po kilka tysi za mb to już ww stan psychiczny.
Rozumiem, że miedź o czystości 99,9999999999999% izolowana tlenem będzie idealnie odtwarzać dźwięki, ale na miłość boską jesteśmy ludźmi, a nie nietoperzami, czy delfinami i takowej różnicy nie usłyszymy.
Paradoks snoba oraz efekt placebo tylko tyle i aż tyle.
Interes się kręci.
Zabrakło audiofilskich kabli USB i kabli Ethernet 😉
O tym można byłoby powiedzieć bo ludzie serio wierzą, że kable do transmisji danych ze złota polepszą te dane. Chyba do zer i jedynek dodadzą jakieś miejsca po przecinku czy coś...
Nigdy nie pomyślał bym, że będę stawiać audiofilii na równi z płaskoziemcami.
Czy koszulka 'KOSMOS' jest umyślna przy materiałach o audiofilach?
Kot sam w sobie jest ustrojem akustycznym. Tyle, ze zyjacym w wielu wymiarach i dlatego jego dzialanie na dzwiek jest wielowymiarowe i tylko posiadajac 10 dan w kotofilizmie mozna to ogarnac. Jak u mnie gra Ravi Shankhar to moj kot wychodzi obrazony. I wtedy ta muzyka juz nie jest taka sama. Czy to juz 10 dan??? A moze moj system juz jest odpowiednio niedobry?
Kot prawdopodobnie słyszy 2 dB podbicie w okolicy 35 000 Hz i dlatego ucieka. Proponuję przywrócić relacje z kotem filtrem dolnoprzepustowym ustawionym na 20 000 Hz
Już miałem coś napisać o przebiegu sinusoidy, ale na szczęście było o kondycjonerach. Bo to prawda - złej jakości prąd (z bardziej kwadratową sinusoidą) potrafi zniszczyć elektronikę, a na pewno wpłynąć na jej pracę.
Akurat jest coś takiego jak ciało doskonale czarne i oznacza ono ciało, które nie odbija promieni, tylko je pochłania.
Co nie zmienia faktu, że żeby to miało sens, to oznacza to praktycznie ciemnię i słuchanie muzyki przy zgaszonym świetle.
Chodziło raczej o to, że ciało doskonale czarne jest tworem teoretycznym
no ale ciało prawie doskonale czarne już nie, teoretycznie można sobie pomalować pokój vantablackiem
A jaki prund będzie najlepszy? Ten z elektrowni atomowej, węglowej, z paneli słonecznych, wiatru, a może wody?
Normalnie rynce opadają. Sam długo szukałem jakiegoś ok. zestawu do peceta, głównie z myślą o grach, koniec końców stanęło na prostym dacu i słuchawkach akg. I tyle. Dac służy już ósmy rok, słuchawki bodaj o połowę krócej i jestem zadowolony. Może kiedyś zmienię daca na coś kapkę lepszego, a może nie, bo i tak nie słyszę już równie dobrze, co 20 lat temu.
No cóż, może i słuch już nie ten, ale przynajmniej nie zapadłem na audiofilizm i dobrze, bo to straszna choroba.
Odnośnie tych "piegów" - sprawa bardzo prosta - są wypukłe więc rozpraszają fale dźwiękowe. To działa bo to zwykła fizyka - skuteczność do obliczenia a wszystko proste do zmierzenia.
Gdyby nie to, że one mają średnicę około centymetra, to może miałoby to sens ;D
Akustyka pomieszczenia odsłuchowego to podstawa słuchania muzyki w pokoju. Najlepszym rozwiązaniem tego problemu jest postawienie za kolumnami i miejscem odsłuchu tzw. paneli binarnych. Poza tym generalna uwaga do komentarza. Pana wywody na tle kolumny wciśnietej w kąt pokoju to czysta amatorka i hipokryzja. Jeżeli tak na codzień słucha pan muzyki to współczuję. To co widzę świadczy o zupełnym braku słuchu. Zresztą, nawet podczas nagrywania materiału słychać pogłos i echo. Ostatnia uwaga co do jakości prądu. Ma on tym wieksze znaczenie czym droższy, bardziej wrażliwy na zmiany sprzęt audio. "Zły" prąd, marne kable zasilajace mogą znacząco wpłynać na jakość brzmienia muzyki. Prosta zasada prawdziwych audiofili: sprzęt zagra tak jak najsłabsze jego ogniwo. Prosze o tym pamiętać a nie opowiadać bajek. W tym komentarzu brak jakiegokolwiek odwołania się do własnych doświadczeń.
nie wiem, zasubskrybować jakoś nie zręcznie śmiać się z niepełnosprawnych
a zaryzykuję
"nie zręcznie" śmiać się z niepełnosprawnych i niezręcznie z anal fabetów.
@@drhakim8365 freudowskie ale zabawne