Ja nie wiem skąd ta krytyka. Jako frankofil i fan francuskiej muzyki powiem tak, Artur odwalił tu kawał niesamowitej roboty. Bardzo dobrze poradził sobie z tekstem piosenki, raczej uczył się francuskiego, bo tak bez jego znajomości choćby podstawowej nie da się zaśpiewać. Akcent to już inna rzecz, ale generalnie jest świetnie. Cover klimatyczny, aż dziwne że odkryłem go po tylu latach.
Rojek ma bardzo miękki i delikatny głos, co uspokaja piosenkę i przedstawia ją w formie refleksji. Słuchając tego covera, dostaję dreszczy. Porusza strasznie. Piszcie ludzie co chcecie, ale wykonanie jest rewelacyjne.
Nie rozumiem, dlaczego się czepiacie. Wielki szacun dla Artura za odwagę - śpiewanie po francusku musi być strasznie trudne (sama znam język, choć nigdy w nim nie śpiewałam :)).
może i czasem akcent Mu nie wyszedł, ale który Polak potrafi poprawnie zaśpiewać piosenkę po francusku? sądzę, że niewielu takich jest. btw piosenka niesamowita.
Chyba wiem o co chodzi krytykom: to nie dopracowana interpretacja, zrobione trochę na odwal. I zgadzam się z tym. Dla jasności: jestem fanem Rojka z Myslovitz :)
niestety francuskiego nie znam, tak więc akcent mi nie przeszkadza. uwielbiam Myslovitz i piosenka mi się podoba, ale i tak bardziej lubię słuchać oryginalnej wersji.
Lubię Myslovitz, ale ta piosenka to profanacja lekka moim zdaniem. Jeśli chodzi o śpiew, nie mam zastrzeżeń ale nawet ja słyszę polski akcent mimo, że francuski znam szczątkowo. Nie widzę sensu robienia coverów, jeśli są duuużo gorsze od oryginału.
Już nawet nie akcent, ale piosenka w ich wykonaniu po prostu mi się nie podoba.. Rojek śpiewa za wysoko, bardzo lubię i szanuję Myslovitz, ale niestety.. nie tym razem.
oł Jeez...(a nawet mon Dieu;p)- jaka beznadzieja!!! no z całym szacunkiem dla twórczości i talentu tej grupy ale na prawde są utwory, choćby takie jak ten, Joe Dassin'a , które należy zostawić w spokoju i nie robić żadnych coverów!!!
Ja nie wiem skąd ta krytyka. Jako frankofil i fan francuskiej muzyki powiem tak, Artur odwalił tu kawał niesamowitej roboty. Bardzo dobrze poradził sobie z tekstem piosenki, raczej uczył się francuskiego, bo tak bez jego znajomości choćby podstawowej nie da się zaśpiewać. Akcent to już inna rzecz, ale generalnie jest świetnie. Cover klimatyczny, aż dziwne że odkryłem go po tylu latach.
Rojek ma bardzo miękki i delikatny głos, co uspokaja piosenkę i przedstawia ją w formie refleksji. Słuchając tego covera, dostaję dreszczy. Porusza strasznie. Piszcie ludzie co chcecie, ale wykonanie jest rewelacyjne.
Nie rozumiem, dlaczego się czepiacie. Wielki szacun dla Artura za odwagę - śpiewanie po francusku musi być strasznie trudne (sama znam język, choć nigdy w nim nie śpiewałam :)).
Et si tu n'existais pas...
Fajnie wyszło :)
Nie czarujmy się, francuska fonetyka nie należy do najłatwiejszych. Zaśpiewał tak, jak potrafi. Przynajmniej nikogo nie udaje.
Jeezu co wy chcecie.... Rojasek co tylko chce pięknie zaśpiewa :) I On o tym wie ;P
według mnie - świetne
Nie przekonali mnie... Nie ma w tym pasji... A tak lubię Myslovitz...
Ładnie zaśpiewał Artur, jak Czesio z Włatcy Móh
może i czasem akcent Mu nie wyszedł, ale który Polak potrafi poprawnie zaśpiewać piosenkę po francusku? sądzę, że niewielu takich jest.
btw piosenka niesamowita.
@Nermzer salut :) je crois que cette chanson est très belle et très romantique
🎩
La fantastica canzone di Toto Cutugno!
Joe Dassin did it better !
Artur, tym razem przegiąłeś!
Chyba wiem o co chodzi krytykom: to nie dopracowana interpretacja, zrobione trochę na odwal. I zgadzam się z tym. Dla jasności: jestem fanem Rojka z Myslovitz :)
niestety francuskiego nie znam, tak więc akcent mi nie przeszkadza. uwielbiam Myslovitz i piosenka mi się podoba, ale i tak bardziej lubię słuchać oryginalnej wersji.
Lubię Myslovitz, ale ta piosenka to profanacja lekka moim zdaniem.
Jeśli chodzi o śpiew, nie mam zastrzeżeń ale nawet ja słyszę polski akcent mimo, że francuski znam szczątkowo.
Nie widzę sensu robienia coverów, jeśli są duuużo gorsze od oryginału.
Już nawet nie akcent, ale piosenka w ich wykonaniu po prostu mi się nie podoba.. Rojek śpiewa za wysoko, bardzo lubię i szanuję Myslovitz, ale niestety.. nie tym razem.
GJOGGOI
oł Jeez...(a nawet mon Dieu;p)- jaka beznadzieja!!! no z całym szacunkiem dla twórczości i talentu tej grupy ale na prawde są utwory, choćby takie jak ten, Joe Dassin'a , które należy zostawić w spokoju i nie robić żadnych coverów!!!
Joe Dassin się w grobie przewraca
TRZYMAJCIE SIĘ SWOJEJ MUZY ....ZOSTAWCIE ZERO PROFANU
Acidów lepsze!
tragedia...