@@dzezydzerk bo w zdm i inncyh panstwowych jest mentalność sowiecka "po co coś zmieniać póki nic się nie stało" U mnie w małym mieście dopiero jak rozjechano dziecko w nocy na pasach bo było na czarno ubrane a pasy nigdzie nie były oświetlone - miasto postanowiło dopiero po fakcie zainstalowac lampy nad pasami. Potrącenia były wcześniej częste ale nie śmiertelne więc mieli wywalone
Przykre i zarazem przerażające jest to, że kierowca który w tej sytuacji nic nie zrobił dobrze, jest jeszcze wybielany przez niektóre osoby w komentarzach. 🤦
Przerażająca jest także bezmyślność pieszego który wychodzi zza pojazdu i nie zważając na nadjeżdżający pojazd porusza się dalej wprost pod niego. W swoim długim już życiu wielokrotnie zdarzało mi się zatrzymać na środku jezdni między pasami ruchu po zauważeniu że nadjeżdża pojazd, przechodziłem dalej dopiero w chwili kiedy się zatrzymał lub radykalnie zwolnił tak abym mógł bezpiecznie przejść. Dobrze jest w takich przypadkach nawiązać kontakt wzrokowy z kierującym.
Jak zwykle, pędzący kierowca, nie stosujący się do przepisów, powoduje katastrofę, a ludzie doszukują się winy w pieszych. Skąd w nas takie zamiłowanie do bronienia sprawców?
Tak sobie bezkrytycznie piszesz takie słowa. Pozostaje spytać: czy jesteś kierowcą? Jeśli tak, to czy w przeciągu ostatnich dwóch lat (od wprowadzenia tego "cudownego" pierwszeństwa) nie zdarzyła ci ani jedna sytuacji gdy pieszy, przeświadczony o swej wyższości (cholernie często w młodym wieku i równie często w słuchawkach) po prostu wchodzi bezkrytycznie na drogę nawet nie próbując spojrzeć w lewo?! Mnie taka sytuacja zdarzyła się wielokrotnie, a raz przy 100% oblodzeniu drogi. Jechałem 20km/h, a i tak cudem uniknąłem potrącenia takiego osobnika! Patologia rodzi patologię i naprawdę rzadko zdarzenia są czysto zero jedynkowe. W żadnym stopniu nie bronię kogoś kto leciał na pełnej przez miasto, ale stawianie takiej tezy że kierowca zawsze jest winny, jest totalnym nadużyciem.
@@andrzej5859Mi się taka sytuacja nie zdarzyła ani razu, bo obserwuję otoczenie i jeżeli widzę, że pieszy zbliża się do przejścia dla pieszych, zwalniam i obserwuję, co dalej zrobi pieszy. Jeżeli nie widzę, co znajduje się na przejściu dla pieszych, zwalniam, to nie jest takie trudne.
Nie raz widzialem pieszego, ktory nie mial pierwszenstwa a pchal sie pod kola (bo w telewizji mowili, ze zawsze ma pierwszenstwo). Chociazby na przejsciu sugerowanym ...
I dlatego, zwalniam, jak autobus, ciężarówka albo van ograniczają widoczność z lewej albo prawej strony. Po prostu źle się czuję, jak moje pole widzenia maleje ze 120 st. do 80 st. A co do pieszej, to potwierdza się niestety powiedzenie, że cmentarze są pełne ludzi, którzy mieli pierwszeństwo.
Musiałbyś się niemalże zatrzymać za każdym razem gdy z przeciwka jadą pojazdy, bo one Ci zasłaniają przejście. Tymczasem nikt tak nie robi i prawie każdy wpadnie jak mu pieszy wyskoczy zza pojazdu. Powtarzam to od wejścia przepisu i wykazuję głupotę twierdzących że pieszy ma w takiej sytuacji pierwszeńśtwo.
@@zbigniewdraus3522jeżeli założysz że nie przekraczasz 50 km/h i że pieszy na pasach ma pierwszeństwo to nic nikomu się nie stanie. moim zdaniem jechał szybciej niż 80 i założę się że patrzył w telefon stad taka spóźniona reakcja .
@@HermanKoszarek Niech pan dobrze przemyśli te sprawę. Pierwszeńśtwo pieszego jest warunkowe. Jeśli nie ma autobusu, a pieszy wchodzi przed pojazd, to kierujący co prawda ma obowiązek ratować sytuację, ale nie odpowiada za to, że wcześniej nie zwolnił. Obowiązek zwalniania dotyczy wyłącznie pieszego który już jest na przejściu (lub na nie wchodzi) i to oczywiście z zastrzeżeniem, że pieszy nie zmusi do gwałtownego hamowania (około 4,5s przy 50km/h). Tenże obowiązek jest tożsamy z ustapięniem pierwszeństwa, zatem na mniej niż 4,5s to pieszy ma obowiązek ustąpić pierwszeńśtwa pojazdowi. O czym się powszechnie nie mówi - niestety z tego powodu po nowelizacji jest więcej wypadków na przejciach. Nie ma wątpliwości, że kierujący musiałby zwolnić widząc pieszego na przejściu, ale czy miał ten obowiązek nie mając możliwości zauważenia pieszego - dyskusyjne. Z pewnością w tej sprawie nie chodzi o kwestie pierwszeństwa, pieszy nie nabył go bo zmusił kierującego do gwałtownego hamowania. Nie zmienia to jednak faktu, że kierujący miał obowiązek zwolnić, a czy z tego obowiązku zwalnia go ta sytuacja - zdecyduje sąd, ale prawdopodobnie będzie współwinnym.
@@dzezydzerk jego reakcja była natychmiastowa. Był bardzo skupiony. Prędkość kompletnie bez znaczenia. Powodem wypadku było wtargnięcie pieszego. Jeśli założymy, że kierujący ma obowiązek przewidywać takie sytuacje, to musiałby się tam zatrzymać a nie zwolnić. A zatem ustąpić. Kiedy kierujący nie ustępuje pierwszeńśtwa i doprowadza do wypadku, to nie mówimy że powodem wypadku była jego prędkość (np 5km/h), tylko nieustąpienie. Wprowadzenie ograniczenia prędkości dla wszystkich w każdej sytuacji z powodu tej sytuacji jest absurdem, efektem prymitywnego myślenia idiotów.
dobra robota, pozdrawiam i szacun, gdyby Media tak to przedstawiały to mielibyśmy państwo a tak mamy co mamy. Na szczęście jesteście WY. Dziękuję ❤️👍 mam nadzieję że tak dobry kanał wzrośnie i pomoże kształtować świadomość społeczna
Bezmózgowiec przechodził przez przejście dla pieszych. To pokazuje, że owszem pieszy ma pierwszeństwo na pasach do czasu kiedy go coś nie potrąci. Ten przepis powinie zniknąć, przez niego są te wypadki, nawet jeśli auto jedzie przepisowo.
Wydaje sie, że tu nie było w ogóle hamowania a jedynie nieudana próba ominięcia. To po co te technologie jak ABS gdy kierowca nie wie nawet, że może jednocześnie hamować i skręcać? Kupił chłop auto a nie znalazł odrobiny czasu by zapoznać się z jego obsługą, by wiedzieć co robić w sytuacjach awaryjnych🤦🏻
@@jarosawkoczur3796 w takich okolicznościach wystarczy jechać zgodnie z prawem. Ten jechał za szybko i chyba nie patrzył na drogę/przejście dla pieszych. Może telefon był używany
@@jezalb2710 tak oczywiście, ale napisałem co ten kierowca powinien był zrobić aby uniknąć potrącenia w tej konkretnej sytuacji skoro się zorientował zdecydowanie za późno że ma przed sobą przejście, pieszą i jedzie za szybko!
Czyli kierowca nie dość że znacząco przekroczył prędkość, to jeszcze wjechał na przejście dla pieszych zza autobusu kompletnie ignorując to, że na przejściu może być pieszy.
Przerażające jest to co niektórzy tu wypisują. Do tego jeszcze agresja i prymityw. Sprawa jest prosta i nie podlega dyskusji. Kierowca ma obowiązek poruszać się z dozwoloną prędkością 50km/h. Jeśli wskazania prędkościomierza pokazują 50km/h to faktycznie auto porusza się faktycznie wolniej. Potrącenie przy prędkości poniżej 50 km/h daje całkiem duże szanse na przeżycie. Kierowca nie jechał 50km/h. Kierowca zbliżając się do przejścia dla pieszych widząc znaki poziome P-10 "zebra" i znak pionowy D-6 ma, zgodnie z Ustawą PORD Art. 26 pkt.1 : Kierujący pojazdem, zbliżając się do przejścia dla pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność, zmniejszyć prędkość tak, aby nie narazić na niebezpieczeństwo pieszego znajdującego się na tym przejściu albo na nie wchodzącego i ustąpić pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na tym przejściu albo wchodzącemu na to przejście. Przekładając z polskiego na nasze: Widzisz przejście? Uważnie patrzysz, czy ktoś nie idzie lub nie jedzie przez przejazd dla rowerów, puszczasz gaz i trzymasz nogę na hamulcu. A jak ci się nie podoba, to idź do właściwego urzędu i oddaj uprawnienia. Dlatego przejście dla pieszych nazywa się przejściem dla pieszych żeby piesi mogli bezpiecznie przejść przez ulicę a kierowcy mają psi obowiązek umożliwić im bezpieczne przejście. Warto sobie przypomnieć podstawowe przepisy i nie robić z siebie gamonia wypisując bzdury w komentarzach. Kierowca tego auta to zwyczajny bandyta drogowy, który jak wiemy niedawno odzyskał uprawnienia. Wnioski każdy może sobie wyciągnąć sam. Co do poduszek berlińskich... po czym można poznać, że Polska to kraj zamieszkały w przewadze przez Homo Sovieticus? Po ilości progów zwalniających na ulicach. W tym kraju inaczej się nie da. Jak nie będzie progu zwalniającego, na którym można sobie poważnie uszkodzić auto, jak nie będzie betonowych zapór... kierowcy będą jeździli jak ich bracia w Rosji i będą parkowali gdzie tylko się da. Taki to mamy smutny obraz naszego kraju jeśli chodzi o bezpieczeństwo ruchu drogowego. Jak to ktoś powiedział: Polacy to tacy Ruscy, którym się wydaje, że są Francuzami.
Ze wszystkim masz rację, co nie zmienia faktu że wypadku by nie było gdyby piesi nie mieli pierwszeństwa i w dodatku rozglądali się wchodząc na jezdnię. Cmentarze są pełne ludzi którzy mieli pierwszeństwo, ono nie zwalnia od myślenia. Poszkodowana by żyła gdyby nie miała przeświadczenia iż jest świętą krową i dopuszczała do myśli że inni mogą naciągać przepisy drogowe/popełniać błędy. W skrócie, jest sama sobie winna ponieważ panisko zapomniało że nie chodzi po planecie samo i może jej się trafić na jakiegoś przygłupa ignoranta który wyobrażenie o czyhającym zagrożeniu może mieć równie rozwinięte co ona sama. Oczywiście kierowca też jest winny, tylko tym razem tak się wylosowało że z ich dwojga to nie on jest ofiarą (śmiertelną) własnej głupoty i ignorancji.
A co ludzie wypisują? Ja widzę tylko słuszną krytykę podawania prędkości za przyczynę skoro kierowca popełnił większy błąd i nie upewnił się czy przejśćie jest puste. Tak, powinien zwolnić, ale gdy nic nie zasłania widoku co kogo prędkość interesuje?
@@Criisko napisałbym co myślę o twoim komentarzu, ale nie chcę się zniżać do twojego poziomu. Pieszy na przejściu jest święty i wbij to sobie do głowy.
@@pazera66 prędkość interesuje tego kto będzie potrącony. Tak jak napisałem, gdyby jechał 50 i tak jak przepisy nakazują, zachował szczególną ostrożność i zwolnił to ta kobieta by żyła. Jeśli tego nie rozumiesz to jest to przerażające.
*Mimo że mam pierwszeństwo na przejściu to upewniam się że można przejść bezpiecznie wolę zdrowie od pierwszeństwa jako pieszy mam możliwość zatrzymania się natomiast jadący samochodem z różnych przyczyn może się nie zatrzymać*
Jeden główny szczegół dotyczący samochodu nie został uwzględniony w tym szczegółowym dochodzeniu, że samochód miał układ kierowniczy po prawej stronie, jak na zdjęciu widocznym na filmie. co również ma znaczący wpływ na reakcję kierowcy.
Umiejscowienie kierownicy po prawej stronie zwiększa w tym przypadku widoczność z pozycji kierowcy (niż byłoby to dla samochodu z kierownicą po lewej), więc jakiekolwiek poruszenie tego tematu działa na niekorzyść kierowcy
ja pierdzielę - audyt przejścia "wisiał sobie 7 lat i nic z tym nie zrobiono... urzędnicy odpowiadający za opieszałość/wstrzymanie poprawy sytuacji na tym przejściu do zwolnienia... przynajmniej powinni się poczuć współodpowiedzialni za tą śmierć.
Tak głupiego komentarza jeszcze nie czytałem jeszcze obwiń producenta samochodu najlepiej to Tuska Kretynie jeden winny jest tylko i wyłącznie kierowca za przekroczenie dozwolonej prędkości To miasto tu w każdej chwili z za przeszkody może wyjść człowiek zapamiętaj sobie na całe życie nie widzę nie jadę inaczej zginiesz lub zabijesz kogoś
@@rivenort8905 Ta świętej pamięci kobieta zaczęła biec dopiero jak zauważyła, że jedzie w nią SUV. Gdyby jechał zgodnie z przepisami, to zdążyłaby normalnie przejść. Facet raz że jechał za szybko, dwa:nie tym pasem co powinien, trzy: wjeżdżał na przejście zasłonięte przez autobus i nawet nie zwolnił.
Na wstępie: Najszczersze kondolencje dla rodzin ofiar. To straszne stracić kogoś bliskiego w tak absurdalnych okolicznościach. Bliskich Wam to niestety nie zwróci, ale mam nadzieję, że sprawca odpowie jak za próbę zabójstwa i w końcu Polska weźmie się za prawdziwe karanie piratów drogowych. Do twórcy video: Jak zwykle świetna inżynierska robota. Sztos materiał.
A ja mam nadzieję, że zostanie uniewinniony, wyszła z za tego autobusu jak krowa na pastwisko. Jakim idiota trzeba być żeby taką akcję odwalić, wychodzi z za pionowej ściany nie rozglądając się i jeszcze się wszyscy dziwią, że ja samochód zabił.
@@Marion_Cobretti. Mam nadzieję, że nie masz prawa jazdy - w sytuacji gdy nie masz pełnej widoczności przejścia masz obowiązek zwolnić, bo to że Cię nie widać, nie sprawia, że nie masz pierwszeństwa. Owszem piesza wyszła zza autobusu, ale w odległości a kierowca jechał +30 w zabudowanym. Piesza nie zadbała o swoje bezpieczeństwo i niestety nie żyje, ale sprawcą i winnym jest kierowca bo jechał za szybko.
@@Mr4hitcha co z osobą zabitą na przystanku ? Też nie zachowała ostrożności ? NIE zabił ją bandyta w samochodzie, co z dzieckiem które całe życie będzie borykało się że skutkami tego że spotkało bandytę w samochodzie ma swojej drodze ? Człowieku Ile Ty masz lat że wypisujesz takie dyrdymały ?
@@Mr4hitch oczywistym jest ze kierowca przechodzi kurs na którym uczy się rozpoznawać niebezpieczne sytuacje, jak się zachować w okolicy przejścia dla pieszych. No oczywiste jest ze pieszy takiego kursu nie przechodzi wiec wielu pieszych nie ma wiedzy jak niebezpieczne jest przechodzenie przez jezdnie... Ten fakt ma duże znaczenie na zachowanie się ludzi. Kierowca lekceważy bo wie co robi. Pieszy nie każdy wie...
Mieszkam na pobliskim osiedlu a na Woronicza jestem przynajmniej dwa razy dziennie, codziennie. Powiem jedno: przy obu przejściach w pobliżu zajezdni większość debili ZNACZNIE PRZEKRACZA ograniczenie prędkości. Owszem, zdarzają się kurtuazyjni kierowcy zatrzymujący swoje auta przed przejściem, ale zdarzają się tacy, którzy je WYMIJAJĄ grzejąc stówę i więcej!!!!! Ci sami debile "przeskakują" przez skrzyżowanie ze światłami na wysokości ulicy Maklakiewicza NA CZERWONYM! Sam kiedyś uciekłem grabarzowi spod łopaty o milimetry bo taki właśnie skurwiel o mało mnie nie rozjechał... I powiem wam tylko tyle: to była kwestia krótkiego czasu gdy dojdzie tam do śmiertelnego wypadku - i doszło. Ja NIE PAMIĘTAM tygodnia by przed tymi przejściami nie było śladów rozpaczliwego hamowania. Fotoradar? Owszem. Ale uzupełniony o kamery wysokiej rozdzielczości patrzące w OBU KIERUNKACH!!!! I to wraz z informacją o monitoringu wizyjnym oraz systemem zapisu wraz z DETEKCJĄ PRĘDKOŚCI. Na marginesie: kierowcy autobusów ZTM też nie są tam bez grzechu: wielokrotnie widziałem jak wymuszają na autach osobowych pierwszeństwo wyjeżdżając z zajezdni i zjeżdżając do zajezdni! Mniej lub bardziej poważnych stłuczek w tym miejscu na pęczki. W rynsztokach stale wala się potłuczone szkło z samochodowych kloszy... Wszyscy o tym wiedzą, ale nikt nic z tym nie robi!!!!!! Może dlatego, że pan Trzaskowski miast zająć się swoimi OBOWIĄZKAMI urządza sobie pikniki nienawiści?
Nie zesraj się. Ile tam było takich zdarzeń? Zakaż ruchu całkiem, to nie będzie problemu. W tym konkretnym przypadku zawiniły dwie osoby. Jedna z nich nie żyje. Przejście jak przejście. Są gorsze. Zobacz sobie na Alei Waszyngtona na wysokości ulicy Niekłańskiej.
@@CynicBocus Nie mam problemów z kontrolowaniem swojego stolca. Oceniasz po sobie? Zawiniły dwie osoby? Raczej TYLKO jedna. Pieszy na pasach jest nietykalny!!! Nawet jeśli zbliżając się do krawężnika jezdni wyraźnie pokazuje choćby tylko ZAMIAR przejścia przez jezdnię PO PASACH każdy kierowca ma bezwzględny obowiązek zatrzymać swój pojazd PRZED PASAMI. To jest bardzo wyraźnie napisane w Prawie o ruchu drogowym. Tak więc panie sraczu kierowca SUVa po prostu ZABIŁ pieszą ZNACZNIE przekraczając dopuszczalną prędkość w warunkach ograniczonej widoczności w strefie, w której ma obowiązek zachować SZCZEGÓLNĄ OSTROŻNOŚĆ! Co to znaczy "zachować szczególną ostrożność"? Wspomniana ustawa również w tej kwestii rozwiewa wszelkie wątpliwości - oznacza, że prowadzący pojazd ma obowiązek ZWOLNIĆ na tyle by móc ZATRZYMAĆ pojazd gdyby pieszy jednak wszedł, lub znajdował się na OZNACZONYM przejściu dla pieszych. I tyle. Radzę uważnie prześledzić Prawo o ruchu drogowym panie sraczu, ZANIM staniesz się pan kolejnym MORDERCĄ. Następnie radzę wziąć sobie te przepisy do serca. Bo potem nie ma "przepraszam"... Jest za to wiele, wiele latek pierdzenia w pasiaki. Co jeszcze nie jest najgorsze. Najgorsze jest życie ze świadomością, że komuś odebrałeś życie, że rodzinie tej osoby życie ZŁAMAŁEŚ. Jesteś dość silny by dźwigać taką świadomość całe swoje głupie życie? Szczerze wątpię...
@@andrzej3511 Dwie zawiniły. Jedna za tą WYDUMANĄ "nietykalność" oddała nawet życie. JA ZAWSZE ZWALNIAM w takich sytuacjach, bo wiem, że mogę trafić głupiego na pasach, który wyskoczy zza pojazdu jak ta baba. Tak więc trochę kolego fantazjujesz na mój temat z tym mordercą. Powtarzam: OBOJE SĄ WINNI. A ty się zesrałeś
@@CynicBocus Wiesz co chamski przygłupie? Idź na posterunek policji, opisz okoliczności wypadku i zapytaj o "winę" pieszej. BTW: będzie sąd, będzie wyrok. Zobaczymy czy sąd "rozłoży" winę. Nie sądzę aby w TEJ sprawie trzeba było długo czekać, jest oczywista.
@@CynicBocusMasz obowiązek zwalniać. Masz tak zmniejszyć prędkość żeby nie narazić na niebezpieczeństwo pieszych znajdujących się na PdP a nawet na nie wchodzących i być wstanie ustąpić im pierwszeństwa. I to nie piesi wyskakują zza autobusu, tylko kierowcy. Jak masz A7 to też masz wrażenie, że pojazdy jadące drogą z D1 ci wyskakują? Czy wtedy to jednak wtedy, że musisz im ustąpić?
Sprawcą jest oczywiście kierowca. Niepokoją mnie ci wszyscy, którzy chcieliby kamienować kierowcę a nie widzą choćby minimalnego instynktu samozachowawczego u tej pieszej. Klapki na oczach i lezie naprzód. Jedno spojżenie uratowało by jej życie. Jeden ruch głową w prawo. Przecież przechodząc przez ulicę jadący nią samochód nie jest jakimś zjawiskiem, którego nie można się spodziewać. Ale za to miała pierwszeństwo.
Życie by jej uratował kierowca przestrzegający przepisów. A wiesz, że w tych złotych zasadach dla dzieci, którymi niektórzy się chwalą, to jest spojrzyj w lewo, prawo, lewo i dopiero wejdź, jest też pokonuj przejście energicznym krokiem? Co do zasady, pieszy ma się nie zatrzymywać na przejściu. I co teraz? Czy tam była jakaś wysepka? Gdzie się zatrzymać, na środku drogi? Absurd
Kierowce ukamienować jak najbardziej, nie powinien nigdy wsiąść za kółko ale co do reszty, masz niestety rację, pieszy powinien być czujny. Nigdy nie wiadomo czy za kierownicą nie siedzi pijak, ćpun, czy po prostu debil który nie powinien mieć prawa jazdy, kupił to prawo jazdy albo go nie ma ale ma samochód. Tutaj spotkało się dwóch ignorantów, bandyta drogowy i kobieta bez instynktu przerwania, a poszkodowanych jest znacznie więcej
@@franklin-je3sm Wydaje mi się, że ta przedszkolna zasada jest po to, żeby wpoić małym dzieciom, które nie mają jeszcze zdolności oceny sytuacji, co mają w danej chwili robić. Ale jeśli nie jesteśmy dziećmi to chyba powinniśmy mieć jakiś instynkt samozachowawczy dbania o swoje bezpieczeństwo. Ja się nie identyfikuję z np. 7latkiem i dla mnie jeśli zasłania mi autobus i nie widzę że nic nie jedzie to znaczy, że coś jedzie. Bo akurat jakiś baran może se rajd urządza. Albo na drugach.
@@franklin-je3smtak masz przystanąć lekko za autobusem i wychylić się za niego. Żałosne, że takie podstawy podstaw nazywacie absurdem. Powodzenia na cmentarzu zatem
Niesamowity musisz mieć wzrok, żeby z taką pewnością twierdzić, że osoba na przejściu nie spojrzała w prawo. Bo z mojej perspektywy równie dobrym wytłumaczeniem zachowania pieszej jest: będąc za autobusem nie miała szansy zobaczyć zap****lającego samochodu, a gdy już weszła za autobus i zobaczyła zagrożenie to w instynktownej reakcji próbowała podbiec do przodu by uniknąć uderzenia. Wszelkie reakcje ucieczkowe to ruletka, bo w takich sytuacjach ludzkim organizmem kierują instynkty. Co mogłoby potencjalnie uratować tej pieszej życie to, gdyby przystanęła na krawędzi autobusu i rozejrzała się. Czy miałaby szansę zobaczyć samochód w takiej sytuacji - nie ma pewności, ale być może morderca za kierownicą zdążyłby przefrunąć jej przed twarzą. Natomiast można też zrozumieć pieszą czemu nie przystanęła - bo wtedy stanęłaby na środku ruchliwej ulicy ryzykując zmiażdżenie między autobusem a innym debilem pędzącym z drugiego kierunku. Następnym razem przemyśl może wszystkie możliwe opcje zanim będziesz obwiniać ofiary.
Dobre umiejscowienie pasów, wręcz idealne do tego typu scen, a droga hamowania z 50km/h to ok.15-20m, więc bez szans dla takiego zachowania pieszego. Zresztą jak widać audyt tego przejścia sprzed tylu lat to potwierdził.
Tylko zauważ, że przed pasami masz obowiązek "zachować szczególną ostrożność", czego wykładania zaczyna się od dostosowania prędkości. Jeśli nie widzisz drogi, po której coś/ktoś może się zbliżyć mając pierwszeństwo to zwalniasz. To samo powinno być przed pasami, a nie '50km/h" (tzn. 50km/h owszem, jeśli masz dobry przegląd drogi -- tu go nie było).
@@PKowalski2009Przecież 50 to znaczy w Polsce 70 - długa, równa prosta, samochód prawie swiezynka, jak tu nie wcisnąć?! Szkoda, że wielu kierowcom wyobraźni i umiejętności wystarcza tylko do wciskania pedału.
Zdawałem prawko 17 lat temu, a do dziś pamiętam to jak mantrę. Nawet w wykuwaniu odpowiedzi na test, często się to pojawiało, że: "W obrębie przejścia dla pieszych kierowca poWINIEN jest ZAWSZE zachować SZCZEGÓLNĄ OSTROŻNOŚĆ" Co prawda, pieszy też jest uczestnikiem ruchu, ale na bycie pieszym, nie zdaje się egzaminów! Także powinien mieć więcej wyobraźni, bo pierwszeństwo to nie eliksir nieśmiertelności. Ale stało się... a efekty spotkania dwóch wytężonych mózgowców na załączonym obrazku... A można było temu zapobiec, używając choćby myślenia za innych lub mając ograniczone zaufanie do innych - szczególnie w takich miejscach! Trzeba być dosłownie wagonem z węglem, żeby przebijać się w taki sposób przez 4 pasy ruchliwej arterii miasta i wyjść bez szwanku! Mając również zasłonięte pole widzenia! Masakra. Zwykłe przestanięcie na krawędzi autobusu i wyjrzenie lekko kosztowało by może 2 sekundy życia, a tak podróż jak rzucony worek kartofli fru 30m w gratisie. Iloraz inteligencji zużyty na oddychanie. Nie żebym bronił kierowcę, ale naprawdę szybko można spowodować lawinę tragedii. Jak zwykle świetny materiał! Dla uzupełnienia braków dla tych, co mają problemy z logicznym myśleniem. Nawet mistrza kierownicy można zaskoczyć... gdy napotka na swojej drodze mniej rozgarnięty umysł i przepisy jednak służą bezpieczeństwu.
@@MrDzawlik Poruszanie się samochodem nie jest obowiązkowe. Jeśli nie jesteś w stanie jeździć w sposób odpowiedzialny i nie radzisz sobie z wymogami narzucanymi przez prawo, to oddaj dokument.
@@krzysztofsz3047 A może infrastuktura powinna niwelować możliwość wystąpienia tego typu sytuacji? Nieee, lepiej wszystko na kierowców zwalić. Przejście bez świateł, przez drogę z 2 pasami ruchu w jednym kierunku? A proszę bardzo, kierowcy będą uważać przecież. Przejście na KAŻDYM skrzyżowaniu, gdzie kierowca musi ogarniać kilka rzeczy jednocześnie i łatwo coś przeoczyć bo się dużo dzieje? Oczywiście, że zrobimy. Przejścia ogólnie co 50-200m na każdej głównej drodze? Normalnie zrobimy, kierowca ogarnie. A później zdziwienie, że wypadek. Nie można wszystkiego zwalać na kierowców. Tak zgodnie z przepisami mają uważać, ale nie jest to realne możliwe, żeby człowiek zachował pełne skupienie przez cały czas. A ilość przejść i ich konstrukcja, na pewno nie pomaga w zmniejszaniu ilości niebezpiecznych sytuacji. Takie gadanie jak twoje jest super, bo nie trzeba myśleć. Ale jak się zastanowisz chwilę, to może też coś sam zrozumiesz, a nie ślepo się zakrywasz przepisami.
pieszy ma ten sam obowiazek przechodzac przez przejscie dla pieszych wiec 90% wypadkow by nie bylo gdyby kazdy przestrzegal prawa a nie uzywal zasady pierwszenstwa :) ja mam pierwszenstwo na zielonym i widze smieci ktorzy zaczynaaj przechodzic juz dawno na czerwonym to ruszam ale jak bede musial hamulec uzyc to niestety ale leci klakson :)
Dziwię się osobom, które przekraczają prędkość. Dziwię się osobom, które dobrowolnie wchodzą wprost pod pędzący samochód. Czy chcącemu dzieje się krzywda? P.S. czy pobliski mini-mordor nie przyciągnął kierowców specjalnej troski?
6:22 - Omawiając samochód, warto zwrócić uwagę, iż kierownica jest po drugiej stronie - może to mieć znaczenie jeśli prowadziła osoba, która na co dzień jeździ ruchem prawostronnym oraz być może samochód został niezgodnie dopuszczony do ruchu. Nie chodzi mi o stronę kierownicy.. ale nie dziwi Was, że poduszki nie wystrzeliły? - może padł jakiś przekręt podczas rejestracji chińczyka i pojazd wcale nie powinien być dopuszczony do ruchu w UE.
Jeżdżę tamtędy bardzo często i wielokrotnie autobusy skręcające do zajezdni całkowicie blokowały mi widoczność przejścia. Na domiar złego wielokrotnie widziałem osoby przechodzące zza autobusów, które w ogóle nie zwracały uwagi na nadjeżdżające samochody (przecież pieszy ma pierwszeństwo). Zawsze kiedy jadę tamtędy i widzę stojący autobus, a czasem dwa, blokujące widok przejścia zwalniam aż się upewnię, że nikt mi nie wyskoczy zza autobusu. Kierowca który spowodował wypadek nie powinien wyjść zza krat ale niestety muszę stwierdzić, że osoba która przechodziła na pasach też chyba za bardzo uwierzyła, że na pasach ma pierwszeństwo. Znając to miejsce czułem, że kiedyś dojdzie do tragedii. Tam powinny być światła !!!
Na drodze o dwóch pasach ruchu też pieszy może wyjść zza pojazdu jadącego/stojącego w przeciwnym kierunku i każdy kierujący musi brać to pod uwagę i być na to przygotowany, żeby był wstanie ustąpić takiemu pieszemu pierwszeństwa.
@@rafalpl18 no tak bo przecież wcześniej wcale piesi w Polsce na PdP nie ginęli 🙊🤦♂️. Przecież wcale nie dlatego UE wymusiła w końcu na Polsce zmiana prawa, że wcześniej bliżej nam było do Rosji czy Afryki niż do reszty UE w kwestii bezpieczeństwa pieszych 🤔 I nic to, że ginie teraz znacznie mniej pieszych, najważniejsze iż nie można już jeździć szybko i bezkarnie przez pasy.
@@CBerRepsol 🤣🙈🙉😂 Nie ma prawa wejść na jezdnię bo? W którym punkcie żeś wyczyta,ł że pieszy nie ma prawa wejść na PdP przed stojące w korku pojazdy? Dawaj ten punkt tylko z ustawy a nie z kodeksu drogowego pirata.
@@marrcus a gdyby nie bylo kosza... Zauważyłem, że gdybamy to i tamto, akceptując i pozwalając na taką jazdę. Najlepiej to jakby tego, co jechał tam nie było.
Bo ja miałam pierwszeństwo! I tu cudowny efekt... Łatwiej zatrzymać 60kg miesa niz ponad 1.5 tone metalu... Czy tylko ja nie ufam nikomu na drodze i gdy przechodzę przez przejście (nawet jak mam zielone) to sie rozglądam? 😉 Selekcja naturalna i tyle w temacie. Nigdy nikt nie ma pierwszeństwa, zawsze sie trafi ktoś kto Ci to pierwszeństwo odbierze proste.
Dalej nie rozumiem jak można po prostu wejść na przejście "Bo mam pierwszeństwo". Nazwijcie mnie ciotą ale ja bym nie wychodził zza autobusu tylko lekko wyjrzał czy nic nie jedzie. Nie zmienia to jednak faktu że kierowca jest debilem za aż takie naginanie zasad.
Czyli tak: jedziesz osobówką drogą główną. Z podporządkowanej wyjeżdża ci ciężarówka. Giniesz. Uznajemy że twoja wina, selekcja naturalna. Kierowcy ciężarówki składamy kondolencje, że przez bezmyślną amebę nie dojechał. Bo miałeś pierwszeństwo! Zgadzasz się?
Mnóstwo ludzi tak robi, niestety. I dlatego należy w takich sytuacjach - nawet, gdy nie ma przejścia - zwolnić i nawet zatrzymać się, spodziewając się, że ktoś inny może zachować się nierozsądnie.
Przejście dla pieszych zawsze ze światłami jeśli jest więcej niż jeden pas w każdym kierunku. Wiem, że może zdarzyć się, że auto przejedzie na czerwonym, ale znacząco takie rozwiązanie poprawi bezpieczeństwo wszystkich, szczególnie kiedy pieszy ma pierwszeństwo na pasach.
11:20 wyjaśnia winę. Koleś powinien być oskarżony o zabójstwo w zamiarze ewentualnym i jak w Niemczech (sucz co zabiła dzieciaki bo jeździła jak poj..bana) skazany na dożywocie za godzenie się ,że jego czym może zabić ludzi. Poza tym każda ofiara powinna byś osobnym wyrokiem. Tylko sady muszą zacząć bezlitośnie karać bydlaków co nie potrafią prowadzić pojazdów.
Piesza złamała prawo. PORD art. 14: Zabrania się: 1) wchodzenia na jezdnię lub drogę dla rowerów: a) bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla pieszych, b) spoza pojazdu lub innej przeszkody ograniczającej widoczność drogi
Jeszcze jedno gdybanie - co by było gdyby kierowca jechał prosto bez uniku w prawo ? - możliwe że wtenczas piesza zdążyłaby zniknąć z jego toru jazdy. A jakby trochę dygnął w lewo, to ok na 90%.
nic by się nie stało, piesza by uciekła ale niestety kierowca ów uległ odruchowi omijania lub słyszał o durnym manewrze tzw test łosia i postanowił go urealnić, zeby jej nie potrącic i wyszło jak wyszło.
Jeśli kierowca to syn kolegi sąsiada którego wujek m a znajomego w policji to sprawa pyknie bez niczego i wezma pod uwagę audyt przejścia. Jeśli takich znajomości nie ma, to sorry no bonus I kierowca idzie siedzieć. Tyle w temacie skuteczności i działalności polskich służb publicznych
jak myślicie do tej zajezdni autobusowej to autobusy tylko czasem zjeżdżają? tam powinny być światła umożliwiające skręt do zajezdni i przejście przez pasy, zdarza się że nie stoi jeden tylko 2 i 3 autobusy a kawałek dalej autobusy wyjeżdżają przecinając oś drogi, rozumiem że teraz czekamy na wypadek z drugiej strony?
1:39 szerokość jezdni, nie drogi 13:08 piesza mogłaby przewidzieć, że zachowanie kierującego jest niewłaściwe, o ile byłaby w stanie z pozycji, w której się znajdowała, ocenić prędkość pojazdu. Poza tym w ustawie PORD nie ma czegoś takiego jak zasada ograniczonego zaufania. "Art. 4. Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze mają prawo liczyć, że inni uczestnicy tego ruchu przestrzegają przepisów ruchu drogowego, chyba że okoliczności wskazują na możliwość odmiennego ich zachowania. " 13:53 gość ma w poważaniu zakaz wyprzedzania bezpośrednio przed przejściem dla pieszych
Piesza nie oceniałą prędkości pojazdu, bo go nie widziała. Typowe w przypadku nieustapienia. Kierujący miał prawo zakładać, że piesza zachowa się zgodnie z przepisami i nie wejdzie bezpośrednio przed pojazd. Kierujący nikogo nie wyprzedzał. Zakaz omijania pojazdu który się zatrzymał przed przejściem nie dotyczy pojazdów jadących z przeciwka.
@@zbigniewdraus3522 ale to kierujący nie ustąpił pierwszeństwa pieszej znajdującej się na przejściu. Reszty nawet nie będę komentował, bo po dalszej części wypowiedzi widać, że nie ma z kim dyskusji prowadzić.
@@abozab pieszy nie nabywa pierwszeństwa, jeśli nie spełni swoich obowiązków. Jest to linia orzecznicza ustalona już ze 20lat temu. W tej sytuacji nie ma najmniejszej wątpliwości, że pieszy nie miał pierwszeństwa. Jedynym o co można zaczepić przyczynienie się kierującego, to obowiązek zwolnienia gdy pieszy się znajduje na przejściu. Ale to mocno dyskusyjne. Z pewnością nie ma sensu dyskutować ze mną, bo pan nie znajdzie argumentów.
ad. 13:08 art. 4 prd to własnie zasada ograniczonego zaufania. To własnie to początkowe zastrzeżenie (że po pierwsze kazdy ma prawo zakładać, że inni przestrzegaja przepisów) i dopiero potem, jesli te warunki nie sa spełnione, że nie powoduje, że to jest zasada zaufania ograniczonego. A nie np. zasada bezwględnego zaufania, albo nieograniczonego niezaufania.
@@zbigniewdraus3522 Gdyby kierujący przestrzegał przepisów, nie byłby zdziwiony obecnością pieszej. Piesza była na pasach -- kierujący zbliżał się do pasów nie zachowując prędkości pozwalajacej na zatrzymanie pojazdu w przypadku prawidłowego wejścia pieszego (tam jest ten przepis o szczególnej ostrożności, a wykładnia szczególnej ostrożności zaczyna się od dostosowania prędkości).
Nawet jakby jechał 50nic by nie dało,od skrzyżowania do pasów jest maksymalnie 25m ,zanim kierowca zareagował to już było po sprawie, poza tym kto płaci podatki na drogi,te osoby powinny być uprzywilejowane
13:05 "Zgodnie z zasadą ograniczonego zaufania piesza powinna podjąć obserwację..." - to zdanie jest fałszywe i nie wynika z przepisów ruchu drogowego. Stosowanie się do tzw. "zasady ogrniczonego zaufania" (art. 4 prd) nie jest i nie może być regułą ponieważ jej zastosowanie wiąże się z zaobserwowanym, widocznym zawczasu odstepstwem poruszającego się innego użytkownika ruchu od przepisów ruchu drogowego. W tej sutuacji na filmie piesza nie miała mozliwości zastosowac tej zasady bo nadjeżdżajacy pojazd był poza polem jej widzenia. Wygląda na to, że autor analizy pomylił zasadę ograniczonego zaufania z obowiązkiem zachowania szczególnej ostrożności. 13:13 "Zatrzymując się w rejonie osi jezdni, piesza mogłaby ocenić..." - zatrzymanie się na przejściu dla pieszych jest wykroczeniem.
Jaki ty głupi i naiwny jesteś. A do tego idiota. Przestań pisać takie brednie !!!! Każdy pieszy i kierowca powinien zachować szczególną ostrożność nawet jak ma pierszeństwo !!!!! KONIEC KROPKA.
Piesza złamała prawo. PORD art. 14: Zabrania się: 1) wchodzenia na jezdnię lub drogę dla rowerów: a) bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla pieszych, b) spoza pojazdu lub innej przeszkody ograniczającej widoczność drogi
@@wertumnus To że znalazła się na przejściu stanowi właśnie naruszenie tego przepisu. Skoro na jezdni stał autobus który uniemożliwiał obserwację prawej strony, to piesza powinna powstrzymać się do wejścia na jezdnię.
Czemu nie zaproponowaliście zwykłej sygnalizacji świetlnej? Przecież gdyby piesza później wychodziła zza autobusu to prędkość 50km/h też by nie pomogła, a poza tym przy fotoradarach kierowcy czasem bardziej skupiają się na szukaniu fotoradaru niż obserwacji okolic przejścia dla pieszych. Sygnalizacja świetlna wydaje się najbardziej oczywistym rozwiązaniem na drodze kilkupasmowej.
wielopasmowe drogi z przejściami bez sygnalizacji to patologia. 4 albo i 6 pasów trzeba zatrzymać, i za każdym razem trzeba się upewniać czy na pewno ktoś nie wyprzedza na przejściu
Gdyby choć jedna strona zdarzenia miała rozum to by do tego nie doszło. Co siedzi w głowach ludzi którzy za nic mają zdrowie i życie swoje i innych na drodze? Instynkt samozachowawczy nie pozwolił by mi tak beztrosko wybiec zza przeszkody na jezdnię nawet mimo przejścia dla pieszych czy zielonego światła. Zdrowy rozsądek nie pozwoliłby mi jechać 80km/h w sytuacji prawie zerowej widoczności i oznakowanego przejścia. Nawet bez oznakowania zawsze zwalniam żeby nie mieć potem na sumieniu takiej ameby ludzkiej.
No właśnie. A teraz przez dwójkę debili (jedna nie żyje) reszta ma progi zwalniające, a pewnie zaraz postawią tam światła, albo zrobią deptak dla lewaków
13:10 ... po co zwalasz winę na pieszą? Ona jest ofiarą a nie współwinną. Czy jakby to było skrzyżowanie to też by były aluzje ,że samochód na głównej powinien zwolnić i popatrzeć, czy jednak byłoby ,ze ten z podporządkowanej nie zachował ostrożności bo był na podporządkowanej ?
@@CynicznyNonkonformista Płynność ruchu? Tam są 2 przystanki autobusowe, przejście dla pieszych i zjazd do zakładów autobusowych. Zgodnie z obowiązującymi przepisami kierowcy mają psi obowiązek ustąpić pierwszeństwa pieszemu za każdym razem gdy jakiś wystawi nogę za krawężnik. Jak będzie sygnalizacja to można to dawkować w wyznaczonych okienkach, a przez pozostały czas nadawać sygnał zielony dla kierowców. A tak, kto podejdzie do drogi i wystawi nogę za krawężnik i tak zmniejsza płynność ruchu.
Czy ktoś mi może wytłumaczyć dlaczego samochody nagminnie stają przed przejściem dla pieszych - szczególnie kurierzy, taksówkarze? Skąd bierze się ten debilny pomysł? Czemu nie stają za przejściem, tylko zasłaniają pół przejścia i stwarzają niebezpieczeństwo, bo takich sytuacji jest mnóstwo.
jest wątpliwość z tym wchodzeniem zza przeszkody... bo w PRD mówi się o wejściu na przejście zza przeszkody a co jeśli pieszy był już w połowie przejścia / w połowie jezdni i wyszedł zza autobusu ? Tutaj totalnie leży infrastruktura i niestety pojęcie nieśmiertelności przez pieszych.. W omawianym przypadku zachowanie kierującego pojazdem oczywiście jest w pierwszej kolejności do negatywnej oceny.
mówi się o wejściu spoza przeszkody *NA JEZDNIĘ* Czyli jak jest na chodniku przeszkoda to nie powinno się wchodzić na jezdnię. Przy czym to i tak nie działa na PdP a jedynie pieszy musi pamiętać by wchodząc na PdP spoza przeszkody nie wejść bezpośrednio przed nadjeżdżający pojazd.
@@raf1ks Nie da się wejść na jezdnię bezpośrednio przed pojazd nadjeżdzajacy środkowym/wewnetrznym pasem. Szkoda, że większość kierowców tego nie kuma i wydaje im sie, że art. 14 ust 1a nadaje im pierwszeństwo na pasach.
@@wertumnus Bo to w większości wyznawcy dziwnych teorii internetowych, którzy przez przejścia jadą 120km/h, bo jak pieszy nie stoi na przejściu to nie ma pierwszeństwa, a jak stoi to znaczy że wszedł przed pojazd i też nie ma pierwszeństwa.
Animacja jest nieprecyzyjna ukazując ruch pieszej jako przebieganie przez jezdnię, a to jak widać na filmie - nieprawda. Piesza przyśpieszyła dopiero gdy zobaczyła zbliżający się do niej samochód. Chciała jak najszybciej opuścić pas ruchu tego pojazdu, niestety jego kierowca podjął taką samą decyzję (bo nie dał sobie czasu na ocenę sytuacji).
Ja tu nie chcę narażać się na jakiś hejt, oskarżać, a rzucić pragmatyczne spojrzenie na okoliczności takich wypadków i tragedii. Jeżeli bezpośrednio za/przed pasami stoi wielki kloc, który znacznie ogranicza widoczność czy występują jakiekolwiek utrudnienia/zaburzenia sytuacji na drodze, to pomimo zapisów prawnych, które w tym wypadku rozbiły się jak te kosze na śmieci, warto ułożyć sobie strategię postępowania w takich sytuacjach. Słucham ludzi, wśród których przebywam jako pieszy w rejonach przejść dla pieszych i nagminnym jest wyrażanie oburzenia w 99% jednakowych słowach "(Ale) ja chcę przejść!", po czym pakują się prosto pod jadący pojazd, abo jakieś przesłanki w mniemaniu ludzi następują. Niestety nie dowiemy się, co pokierowało ś.p. kobietą, aby w ten sposób postąpić natomiast kierowca osobówki również, nie raczył przeanalizować swoich ruchów na takiej drodze.
Tutaj infrastruktura powinna być przebudowa w taki sposób: - umożliwić pieszym bezpieczne przejście - uniemożliwić szybkiej jeździe autem. Kierowcy jeżdżą tak szybko na ile im infra umożliwia.
"Zakładając ze kierujący pojazdem prowadziłby go z prędkością dopuszczalna to piesza zdążyłaby przejść przez przejście" No kurwa jakby kierujacy zjadł jaja na twardo a nie na miękko to tez by zdążyła bo byłby tam 3minuty później co za bzdura. . . To co może i powinno prowadzić do obiektywnego przypisania skutku w tej sprawie to ocena czy gdyby pojazd jechał z prędkością przepisową możliwe by było uniknięcie wypadku przez podjęcie manewru obronnego w przypadku zachowania innych zmiennych zdarzenia. Sposób w jaki pan biegły prezentuje swoje rozumowanie prowadzi do wniosku iż każdy wypadek jest wina kierującego gdyż gdyby kierujący jechał inaczej to nie znalazł by się w tamtym miejscu w tamtym czasie. Nie powinniśmy tracić z oczu iż poszkodowana 1 przyczyniła się swym zachowaniem do powstania niebezpieczeństwa. Kwestia ustawienia koszy i całej wadliwej infrastruktury to osbna poza karna kwestia.
11:00 Wy tak serio? Idąc waszym tokiem rozumowania, to równie dobrze można powiedzieć, że jechał za wolno bo inaczej by zdążył przejechać. Jakby jechał przepisowo to też nie zdążyłby zahamować i pewnie też skończyłoby się śmiertelnym wypadkiem. Główną przyczyną nie jest nadmierna prędkość a brak zatrzymania się przed przejściem.
Wina kierowcy bezdyskusyjna, sam w takich sytuacjach kiedy auto zasłania przejscie wyhamowuje prawie do zera. Niestety tak długo jak nasze przepisy pozwalaja na wyłączanie myslenia tak długo takie wypadki będą miały miejsce. Z perspektywy pieszego wystarczyło się wychylić, obrócić głowę, zasada ograniczonego zaufania. Nie wyobrażam sobie wyjść z zza autobusu w taki sposób. Wolę zatrzymać się na ułamek sekundy niż mieć napis na nagrobku "zginął bo miał pierwszenstwo". Ludzie myślcie, zarówno za kierownicą jak i na chodniku !
Do wypadków dochodzi zazwyczaj gdy zawinią dwie strony. Prawie nigdy jedna. Dało się go uniknąć gdyby kierowca zwolnił, ewentualnie piesza zachowała ostrożność. Ruch drogowy to niestety pole bitwy i nigdy nie można czuć się bezpiecznie nawet na pozornie spokojnym przystanku. Uważam że nie powinno być przejść dla pieszych na takich drogach nawet w mieście bez sygnalizacji. Miejscowości nie powinny być rozbudowywane w zdłuż głownej drogi zazwyczaj wojewódzkiej lub powiatowej... To znaczy brak pasów, skrzyżowań, wjazdów na posesje. Za pozytywny przykład podam Austrię :)
/bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla pieszych, b) spoza pojazdu lub innej przeszkody ograniczającej widoczność drogi;/ Wszystko tu spełnione. kwestia ustalenia czy pieszy miał swiadomość.
Ogromna tragedia. W 13:00 analizujący porusza bardzo istotną sprawę dotyczącą pieszych. Znam to miejsce, jeżdżę tamędy codziennie i wg.mnie tam powinien stać fotoradar.
11:06 _Zakładając, że kierujący pojazdem prowadziłby go z prędkością nie większą niż dopuszczalna (...) to nie musiałby podejmować, żadnych manewrów obronnych (...)_ Przedstawiona symulacja nie jest dostateczna do postawienia takiej tezy, ponieważ przedstawia tylko jeden wariant - inna prędkość pojazdu, a identyczna sytuacja wyjściowa. Teza sprawdza się przy założeniu takiej samej pozycji wyjściowej (położenia pojazdów i pieszej w wybranym arbitralnie momencie). Teraz proszę wybrać inny moment za punkt wyjścia np. 1, 2 sekundy wcześniej i później, a następnie zmodyfikować prędkość na 50 km/h, a dostaniemy zgoła inny wynik symulacji. Aby postawić tezę, że kierujący _nie musiałby [w żadnym przypadku] przy prędkości 50 km/h podejmować manewrów obronnych,_ należałoby przeanalizować najmniej korzystny wariant, tj., gdy kierujący znajduje się możliwie jak najbliżej przejścia (i pieszej) w momencie, w którym jest w stanie ją dostrzec i dla takiego scenariusza wyznaczyć prędkość pojazdu, która pozwala na bezpieczne pokonanie przejścia przez obu uczestników ruchu. Inne, drobne błędy: 1:36 13,2 m to szerokość jezdni, a nie drogi, wg przedstawionego rysunku. 3:35 Oksymoron: _Samochodu SsangYong (...) wymijającego się ze stojącym autobusem._ Dziękuję, za rzeczową analizę.
Chciałbym zwrócić uwagę wszystkich, którzy twierdzą że piesza wtargnęła, na to że mamy ruch prawostronny w naszym kraju i gdyby chociaż ten przepis kierujacy uszanował to by takich strat nie było
Przecież jechał prawą połową jezdni. Jak już podpierasz się przepisem, to sprawdź co on konkretnie mówi. === Edit: Ustawy Prawo o Ruchu Drogowym: "Art. 16. [Obowiązki kierującego pojazdem] 1. Kierującego pojazdem obowiązuje ruch prawostronny. 2. Kierujący pojazdem, korzystając z drogi dwujezdniowej, jest obowiązany jechać po prawej jezdni; do jezdni tych nie wlicza się jezdni przeznaczonej do dojazdu do nieruchomości położonej przy drodze. (...) 3. Kierujący pojazdem, korzystając z jezdni dwukierunkowej co najmniej o czterech pasach ruchu, jest obowiązany zajmować pas ruchu znajdujący się na prawej połowie jezdni."
@@KrzychuEP Szkoda, że pominąłeś ust. 4: "Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać możliwie blisko prawej krawędzi jezdni. Jeżeli pasy ruchu na jezdni są wyznaczone, nie może zajmować więcej niż jednego pasa."
Prosze zwrocic uwage. pieszy wypełnil artykuł 14 w kilku punktach. Pieszy nie powinien tam być wcale na przejsciu a już był na nim za pojazdem za zaslaniajaca przeszkodą. ale też przed nadjeżdzajacy pojazd. Jak sie ma pierwszenstwo przed/na przejsciu do art 14? negujemy art 14?
Zamontowanie wysp zwalniających w tym miejscu jest słabym pomysłem, tędy jeżdżą karetki do pobliskiego szpitala. Lepiej by było przesunąć feralne przejście w kierunku wschodnim i dodać sygnalizacje
Z jakiego gównolitu są te śmietniki że ssang yong nie tylko przetrwa uderzenie z takim ale jeszcze powoduje przelot takiego dobrych kilkadziesiąt metrów i jeszcze ma śiłe żeby zniszczyć kolejny.
@@belina65faktycznie imponujące jak się zachował, wiedziałem że ten ich rexton to absolutny czołg ale że taki gówiniany crossover może zrobić taką ścieżkę zdrowia i to przetrwać to naprawdę imponujące.
Przede wszystkim to te śmietniki nie są przymocowane. Bo i po co? W tej sytuacji normalne jest że większość energii idzie w ruch śmietnika i stąd mniej energii idzie w odkształcenie w samochodzie
Pieszy -a nie widzac dostatecznie drogi ani z lewej ani z prawej powinna przystapic do manewru przechodzenia przez tzw zebre przejscie dla pieszych, na polowie na lub na skraju pojazdu zaslaniajacego droge powinna upewnic sie ze droga którą zamierza przejsc na druga strone. Pieszy -a nie zrobila nic w stosunku do swojego bezpieczenstwa i mogla przyczynic sie do tej sytuacji. Pieszy moze zatrzymac sie w 1/100 sekundzie a pojazd nie bo jest to uzaleznione od masy i reakcji prowadzacego. Takie sytuacje beda sie zdazaly niestety co jakis czas. Jest to ewidentny blad ustalajacych prawo drogowe gdyz kraj polska nie jest gotowa na na takie zmiany prawa ruchu drogowego.
na filmie widac . coś zrobiła. prawdopodobnie widziała auto ale idąc oceniła jego predkosc i wtedy zaczeła biec. Bardzo mozliwe, że przeświadczenie miała, że się zatrzyma. bo jednak zaczna biec.
muszę cie zmartwić, ale czas potrzebny do zatrzymania pieszego zależy w takim samym stopniu od reakcji pieszego, jak zatrzymanie pojazdu zależy od reakcji prowadzącego. Przeciętny czas reakcji to okolice 200-500ms. Samochód jadący 50km/h pokona w tym czasie 2.78-6.95m. Ofiara zdarzenia faktycznie się nie spojrzała, ale co to zmienia? Wina jest bezsprzecznie kierującego. Prawo które dotyczy w takim samym stopniu pieszego jak i kierowcę jasno określa kto komu ustępuje na przejściu dla pieszych, i jest oczywiste kto się nie dostosował. Błąd pieszego polegał na tym, że nie spodziewał się że kierowca jest kolejnym debilem który jeździ szybko, ale bezpiecznie.
@@redve390 Art 14 jasno też mowi czego nie wolno pieszemu przed przejściem. Prosze nie wybierac sobie przepisów które wygodne. pieszy w tym momencie 0.3 s pokona 0.20m. zatrzymuje się natomiast na odleglosci mniej niż 0.5m. Jeżelii natomiast zbuduje się przeswiadczenie że w kazdej sytuacji samochód sie zatrzyma. to zauwarzmy, że pieszy nie zatrzyma się. Teraz dochodzi juz do sytuacji w których matki z dzieckiem nie patrzą i wchodzą na drogę bo przeciez przeświadczenie że i tak wina kierowcy.
@@StopTeoriomSpiskowym Jeśli chcemy być pedantyczni to Art. 14 nie ma tutaj zastosowania, bo piesza znajdowała się już dawno na przejściu, a nie "przed przejściem".
@@Axymerion to prosze sobie ponownie ten artykul przeczytac 14 . mowa jest o wchodzeniu na przejscie pieszego ktore jest ZABRONIONE jezeli nie ma widocznosci. Kilka punktow z tego artykułu zostalo spelnione. Artykul domyslnie zabrania wejscia zza pojazdu czy obiektu a także przed pojazd. Przed przejsciem pieszy nie mial widocznosci drogi. A nie na przejsciu. art 14 mówi o zakazie wchodzenia na przejscie w pewnych sytuacjach.
Niektórzy tutaj sugerują, że "piesza wtargnęła zza autobusu", albo, że "się nie rozejrzała". Te twierdzenia są całkowicie nieuprawnione. Przepisy mówią jasno, że pieszy z zamiarem przejścia ma pierwszeństwo przed samochodem. W tym przypadku piesza nawet nie tyle miała zamiar przejścia, co w momencie zderzenia była już w połowie przejścia dla pieszych, więc jej pierwszeństwo jest bezdyskusyjne. Ograniczona widoczność nie zwalnia z obowiązku ustąpienia pierwszeństwa, ani tym bardziej nie przerzuca go na drugą stronę i to kończy dyskusję. Wszelkie bajania o "wtargnięciu pieszej zza autobusu" nie mają nic wspólnego z przepisami. Słaba widoczność przejścia obciąża winą tylko kierowcę, który powinien był dostosować prędkość do ograniczonej widoczności by móc się zatrzymać przed pieszym, a tego nie zrobił.
Trzeba być niespełna rozumu aby wierzyć, że na pasach jest się świętym. Nie ma znaczenia czy przepis tak stanowi. To Twoje życie i nie masz szans w zderzeniu z siłą a wiec z masą i przyśpieszeniem samochodu. Na materiale w ogóle nie widać żadnej reakcji pieszej na nadjeżdzający samochód. Żadnej. Do końca jak ta święta krowa szła. Za brak uwagi płaci się niestety w tym przypadku najwyższą cenę. Może była przygłucha, może głucha ale uczono nas za małego by poczekać aż zatrzyma się samochód przy pasach. Nikt nie wchodził na pasy. Widać, współczesny świat wszelkie rozsądne nauki pogrzebał razem z upadającą społecznością. Po tym wszystkim nadal wierzysz w przepisy? Przecież nigdy nie przewidzisz jednego z największych nieprzewidywalnych czynników - czynnika ludzkiego.
Nie ma takiego przepisu. Pieszy ma pierwszeńśtwo na będąc na pasach i już wchodząc na nie, jednakże pod warunkiem, że robi to prawidłowo, tj nie zmusza pojazdu do gwałtownego hamowania. Pod tym względem konstrukcja przepisów nie zmieniała się od ponad 20lat. Pieszy wchodząc bezpośrednio przed pojazd tj zmuszając go do gwałtownego hamowania nie nabywa pierwszeńśtwa, a kierujący nie odpowiada za wypadek.
Rozumiem, że gdy niektórzy komentujący będą mieli kolizję (czego oczywiście nie życzę) to wyjdą do sprawcy, który wymusił pierwszeństwo i będą go przepraszać za niezachowanie szczególnej ostrożności i wjechanie na skrzyżowanie "jak święta krowa" bo mieli pierwszeństwo, a na koniec porozmawiają o tym, jak to "cmentarze są pełne ludzi, którzy mieli pierwszeństwo"... Z tego, co czytam, wynika, że według niektórych to ofiara ponosi największą winę za wypadek spowodowany nieustąpieniem pierwszeństwa. Niektórzy powinni oddać prawo jazdy i to jak najszybciej, bo strach wychodzić z domu patrząc jaką mentalność mają polscy kierowcy z kulturą zapie*dalania. Oby się to kiedyś zmieniło na lepsze...
cmemtarze są pełne tych co mieli pierwszeństwo. a w sądzie i tak jestes nikim. jezeli ktos zapierdala a ty wyjedziesz bo był daleko to uznasz swoją winę czy bedziesz mial watpliwosci że byl daleko mogłeś jechać jednak predkośc miał znaczną
@@StopTeoriomSpiskowym Czyli uważasz, że nawet jeśli ktoś zapierdala i do tego nie ustąpi Ci pierwszeństwa to i tak bierzesz winę na siebie, bo mogłeś nie wyjeżdżać? Nie wiem czy dobrze zrozumiałem twój komentarz, strasznie chaotycznie jest napisany.
@@StopTeoriomSpiskowym Art. 26. [Obowiązki kierującego pojazdem wobec pieszych] 1. Kierujący pojazdem, zbliżając się do przejścia dla pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność, zmniejszyć prędkość tak, aby nie narazić na niebezpieczeństwo pieszego znajdującego się na tym przejściu albo na nie wchodzącego i ustąpić pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na tym przejściu, albo wchodzącemu na to przejście. To kierowca nie zachował szczególnej ostrożności widząc przejście dla pieszych, które częściowo zasłania autobus oraz dodatkowo znacznie przekraczał prędkość, co przyczyniło się do spóźnionej i gwałtownej reakcji skręcenia pojazdem w kierunku uciekającej przed samochodem pieszej. W skrócie: gdyby kierowca jechał 50 km/h (a w sytuacji, gdy nie widzi co dzieje się na przejściu powinien nawet mniej) to byłby w stanie zauważyć pieszą nawet jeśli według niego ta "wyszła zza przeszkody" i odpowiednio szybko zareagować. Gdyby jednak i tak doszło do wypadku przy przepisowej prędkości szanse na to, że byłby on śmiertelny są dużo mniejsze. Pieszy na przejściu dla pieszych powinien czuć się bezpiecznie i obowiązkiem kierowcy jest o to zadbać. Jeśli dla kogoś zmniejszenie prędkości przed przejściem jest za trudne, to powinien oddać prawo jazdy.
@@mxr__1063 Wybierasz. Jezeli pieszy wg art 14 NIE POWINIEN SIE NA TYM PRZWJSCIU ZNAJDOWAC to jak kierujacy ma udostepnic pierwszeństwo? obserwuj i bądz widoczny. i teraz okresl ktory artykuł olejesz. sąd zrobic może tak samo. Tobie moga zrobic tak samo. Pewnie prawka nie masz ale teraz juz znajomość art 14 masz. Jeżeli dla kogoś samozachowawcze zachowania sa trudne bo przeciez to inni mają za ciebie odpowiadać to łamiesz świadomie art 14 teraz już znasz go. Chyba ze w ciula lecisz?
Winny był tylko kierowca. Nie jechał do 50 km/h, poruszał się lewym pasem, podczas gdy prawy był wolny, i finalnie nie ustąpił pierwszeństwa. Koniec kropka. A na marginesie, podejmowanie manewru obronnego w celu wyminięcia, w dużym mieście też jest kiepskim pomysłem. Przez ten manewr było więcej poszkodowanych. Jakby nie patrzeć, on zrobił wszystko źle. Za wysoka prędkość, zły pas ruchu, niepotrzebny skręt w sytuacji zagrożenia. Poruszasz się ciężkim pojazdem, więc to na tobie leżą obowiązki zapewnienia bezpieczeństwa, bo to ty możesz zabić. Piesza tylko chciała przejść na drugą stronę, miała pierwszeństwo. Nie można wymagać od zwykłego człowieka wielkiej przezorności i upewniania się w połowie przejścia, czy może iść dalej. Polecam poruszać się po drogach szanując innych uczestników ruchu i przestrzegać przepisów.
Pierdy śmierdy, jak by "jechał 50km to nie musiałby jej omijać", to już zupełnie inna sytuacja by była. Koleś zawinił - za szybko jechał, ale dołożyło się to, że autobus stanął tak, że połowa przejścia dla pieszych nie widoczna, nie wiem czy kobieta wbiegła na przejście czy nie, jak wbiegła to kolejna składowa tego, nie da się ukryć tragicznego zdarzenia. i tyle.
Jak zwykle jest to zbieg kilku: tu mamy - 1. kierowca jechał lewym - gdyby jechał prawym widzialby pieszą, a ona jego wcześniej 2. jechał za szybko 3. Nie zastanowiło go, że jest przejście i że nie widzi całego przejścia 4. no i piesza mogła wystawić tylko głowę zza autobusu (zakładam, ze skoro widziała prawy pas i nic nim nie jechało, to założyła, że lewym też nic nie jedzie). Coż kierowca winny, a piesza nie wykorzystała szansy na uratowanie sobie życia.
Nawet jak by nic nie zrobił to by jej nie walnął co widać na filmie. Przy tego rodzaju patologicznym nadwozi optymalne jest wciśniecie hamulce bez sprzęgła i wykonywanie manewrów dopiero po zredukowaniu prędkości. SUVem nie da się nic zrobić nawet przy przepisowej prędkości. Te auta nie przechodzą testu łosi nawet poniżej 70km/h i nie ma przepisów które by zakazały ich produkcji. Aby SUV nie wypadał z drogi musi mieć ogromny przedni stabilizator i upośledzoną przednia geometrię. To obniża przyczepność przedniej osi i stabilizuje nawozie z patologicznie wysokim środkiem ciężkości. Każdy SUV ma maksymalnie upośledzone skręcanie aby nie walić bokiem w drzewo od drobnego błędu kierowcy. Tylko to uniemożliwia wykonywanie takich manewrów jak omijanie przeszkód.
ten smiec po prostu nie mysli glowa i takich jest olbrzymia ilosc na drogach. nie regulowane swiatlam i przejscie dla pieszych powinno byc zawsze postrzegane jak miejsce nie bezpieczne a wiec trzeba znacznie zmniejszyc predkosc, tym bardziej jak masz autobus ktory zakrywa widocznosc. po prostu smiec ktory zabil czlowieka.
@@matka_boska_roszczeniowa Tutaj nie potrzeba drugiej strony medalu. Piesza wchodząc na jezdnię znajdowała się daleko przed samochodem. Poza tym pieszy jest na pasach święty i to ty, jako kierowca, masz uważać żeby przypadkiem go nie drasnąć.
(Edit.: @BITWY DROGOWE, co o tym myślisz? Kompromis?) Propozycja. Likwidacja przejścia pomiędzy przystankami, a na tym przejściu w pobliżu sygnalizacja na żądanie i przy okazji dało by się podnieść legalną prędkość do prędkości zwyczajowej (ok 70), tym bardziej że w deszczowe dni (bądź w mocnym słońcu) pieszy jest ciężko widoczny przez zlewanie się z otoczeniem (tzn. pieszy ubrany na czarno w deszczową noc), a w przypadku mocnego słońca niewidoczny przez zbyt dużą różnicę jasności. A dzięki postawieniu sygnalizacji na żądanie nie trzeba było by zwężać ulicy co przyczyniło by się do powstawania większych korków. Zalecam też przestawienie przystanków do zatoczki oraz zrobienie dedykowanego pasa do skrętu dla autobusów skręcających do zajezdni co dodatkowo zwiększy płynność ruchu. I dodatek dla tych co chcą powiedzieć że autobus będzie miał ciężko wyjechać. Kierowcy zwalniają na prawym dając szansę na włączenie się do ruchu autobusowi, jeszcze jak kierowca autobusu 3-5s wcześniej da kierunkowskaz to zrobią miejsce.
Ja jestem za, pod warunkiem, że sygnalizacja wyzwalana przyciskiem jest dla kierowców, którzy to musa nacisnąc przycisk, żeby dla ich kierunku zapaliło sie zielone. Takie rozwiązanie to gwarancja bezpieczeństwa no i co wazniejsze byłaba "karaniem" tych co faktycznie generuja niebezpieczeństwo i łamia przepisy zamiast karania tych co sa ofiarami bandytów drogowych. I jak Ci się podoba taki pomysł?
Jestem ciekawy czy zrobia material, bo tam jest bardzo mało dokumentow i zapisow, widac praktycznie moment uderzenia. Nie widzimy jak ten wariat jechal wczesniej, na jakim pasie byl, czy wpadl w poslizg, czy caly czas jechal tym srodkowym
A jak trzaskoski chce poprawić bezpieczeństwo? Progi zwalniające, zwężenie ulicy i sygnalizacja świetlna. Jak zwykle utrudnianie życia kierowcom. A nie można wybudować przejścia podziemnego?
@@krzysztofsz3047 Jednak wolę siedzieć na wygodnym fotelu w klimatyzowanym aucie i słuchać se muzyczki, patrząc na frajerów którzy tłoczą się w autobusie xD
@@fr4ct1v09 Ja jednak preferuję jazdę autobusem na miesięcznym bilecie za 100zł, niż pakowanie hajsu w samochód, który jest studnią bez dna i jeszcze do tego wydawanie setek złotych na samo paliwo. Omijają mnie problemy typu szukanie miejsca parkingowego, a wydłużony czas podróży mi nie przeszkadza, bo nie spieszę się w życiu. Ale co kto lubi, nie mi to oceniać.
@@Pacia333LPS cofanie się jest ryzykowne i nieintuicyjne. Piesi się zwykle nie cofają mając szansę ucieczki przed siebie. Kiedyś tego nawet na kursach nauki jazdy uczyli.
problemem nie jest jakość kamery, tylko miejsce do przechowywania filmów. Zobacz ile zajmuje 24h nagrania w 1080p i 30/60fps, i zobacz ile kosztują centra zdolne do przechowywania takich ilości danych
@@redve390 No, dysk 12TB to całe 590zł. Zróbmy z tego macierz RAID1 dla bezpieczeństwa, więc trzeba kupić dwa dyski. To mamy jakieś 1200zł. Do tego RaspberryPi (300zł) ogarniający zapis z kamery (nawet USB) w 1080p i 60 klatkach na sekundę potrafi nagrywać 1333h, co daje 55 dni. Dodam że to 12TB to tak na szybko :) Są większe dyski w lepszej cenie. Choć rozwiązałbym to inaczej... Zamiast ładować 12TB x2 w autobusy, pokusiłbym się o konkretną macierz na bazie, a w autobusy ładował tylko tyle ile potrzeba aby nagranie z 24h się mieściło. Autobus zjeżdża na bazę i z automatu leci upload po wifi do macierzy. Wyjdzie jeszcze taniej :) No i jeszcze informatyka by trzeba opłacić, który to wszystko zepnie w kupę. Jak co, to się piszę :)
@@palziu zaproponowałeś rozwiązanie budżetowe, które sprawdziłoby się w domku, ale nie w zajezdni która obsłużyć musi ponad kilkadziesiąt autobusów dziennie, a nie 2-3 telefony które pojawiają się co jakiś czas. Dodatkowo nie uwzględniasz: 1. Niektóre dane muszą być dłużej przechowywane - procedury reklamacyjne (np. po wystawienie kary masz 7 dni na odwoływanie się), a 5 lat na dochodzenie jakichś praw. 2. Nie potrzeba Ci dokładnych wizerunków twarzy, czy szczegółów na takim nagraniu - a sytuacje, twarz i szczegóły potrzebne Ci są z wewnątrz. 3. RAID 1 to małe bezpieczeństwo i mała wydajność - bo awaria jednego dysku i już nie jesteś bezpieczny, a system ma dalej działać. Lepsze byłoby RAID tzw. 10 i dwa dyski "oczekujące na awarię" . wtedy informatyk w przypadku awarii ziewa, wymienia dysk, zamawia nowy i wraca grać w cs-a :) Czyli powinieneś najpierw uwzględnić - zapisywanie danych lokalnie w autobusie - tu powinny być jak najkrócej i jak najbardziej odporne na awarie - bo jak nie zgrasz to nie masz/ lub zostaną nadpisane kolejnymi nagraniami. RPI do zarządzania profesjonalnymi zastosowaniami to droga ku wiecznemu serwisowaniu rozwiązania. To fajne rozwiązanie ale dla domowego użytkownika. Potem trzeba uwzględnić czasy przechowywania i sposób segregacji danych i ich nadpisywania oraz samego wyszukiwania/indeksacji - szukaj po tygodniu nagrania z 10 tej, z x dnia z autobusu linii 112 gdzie masz kilkadziesiąt autobusów, a każdy może obsługiwać tą linię...
@@DzikiBociek To o czym piszecie jest nie realne. Już i tak pomijam fakt, że @paziu stworzył ofertę dobrą, ale dla emeryta mającego domek na RODOS i nie mam tu na myśli pewnej wyspy ;) Może fajnie to brzmi, bo projekt jest ambitny, ale koszty związane z tą inwestycją i utrzymaniem tej infrastruktury są absurdalnie wysokie w stosunku do korzyści. Pamiętajcie, że każda inwestycja musi się kiedyś zwrócić i ktoś musi za nią zapłacić, a tym kimś są pasażerowie. Bilety i tak są drogie jak na owe czasy. Po drugie to nie jest pierwszy lepszy klient, który przychodzi do waszego sklepu, a wy mu coś sprzedajecie i jak to często bywa wygląda to tak "do bramy i się nie znamy". Na taki projekt składa się wiele etapów. Od analizy potrzeb przez przygotowanie dokumentacji, organizacja konkursu, ocena wniosków, wykonanie projektu aż po kontrole i audyt. Tu nie przejdzie 6-letnia używka od strzałowca z Alledrogo. Sprzęt musi być nowy najlepiej z pierwszej ręki z gwarancją 2 lata + opcja 2 lata. Firma, która wygra przetarg, nie tylko sprzedaje towar, ale też podejmuje się jego serwisu. Zawsze podpisujesz umowę ramową na 4-8 lat i w przypadku awarii zobowiązujesz się do przywrócenia sprawności sprzętu/usługi w ciągu 3h i reakcji
Nauczyli w mediach, że pieszy jest "bogiem" na pasach? No to teraz mamy "żniwa" Ludzie wchodzą na pasy tak jakby to była kontynuacja chodnika. Zamiast uświadamiać ludzi jaka jest rzeczywistość to brniecie dalej.
Pieszy Bóg kazał zapierdalać kierującemu po lewym pasie przy wolnym prawym i dodatkowo nie zachować szczególnej ostrożności przed przejściem dla pieszych które było częściowo zasłonięte XDD kurwa co ty ćpasz
11:05 No i jak to wyliczyliście? Nie bronię kierowcy bo ewidentnie nie zachował ostrożności, ale równie dobrze można powiedzieć, że gdyby jechał 150km/h to też by nie musiał robić manewrów obronnych bo już dawno byłby za pasami, albo gdyby wyruszył w drogę godzinę później to w ogóle by się nie spotkali... Przecież takie gdybanie jest kompletnie bez sensu.
@@Axymerion Tylko że o czas dojazdu do przejścia o którym piszesz nie zależy jedynie od prędkości, ale też od dystansu jaki jest do pokonania. Im dalej ustawisz sobie punkt początkowy tym więcej czasu potrzeba żeby dojechać do punktu docelowego, niezależnie od prędkości - to chyba jest oczywiste. Symulowanie innej prędkości ma sens w przypadku jeśli zakładamy jakąś reakcję np. kiedy nagle pojawia się jakaś przeszkoda i chcemy ustalić czy dla danej prędkości, czasu reakcji kierowcy + całej fizyki, pojazd jest się w stanie zatrzymać przed tą przeszkodą, albo zwolnić na tyle by uniknąć kolizji.
@@Adiounys Czas przejazdu, jak i czas potrzebny np do wyhamowania, zazwyczaj jest liczony od momentu pojawienia się pieszego w polu widzenia kierowcy. To nie jest tak, że oni sobie wybrali jakiś losowy punkt, od którego zaczęli swoje obliczenia.
@@bokudesu890 No właśnie cały czas mi o to chodzi, że skoro rekcja nie była wymagana to ten punkt jest źle dobrany. 11:06 Na tym ujęciu widać że auto jest jeszcze przed przodem autobusu w momencie gdy piesza zaczyna wbiegać na środek - wygląda to tak jakby punk startowy został w tym samym miejscu jakie zostało ustalone z oryginalnego nagrania. Skoro do porównania możemy zmieniać sobie dowolne parametry to wyobraź sobie teraz taką sytuację, że samochód jedzie te 50km/h i jest w tym samym miejscu co w 10:41 z tym, że piesza znajduje się dopiero między pierwszym a drugim pasem (czyli za słupkiem przedniej szyby). Czy w takiej sytuacji też nie musiał by wykonywać manewrów obronnych? Jak dla mnie w takim konkretnym przypadku (gdzie autobus zasłania przejście), bezpieczna prędkość to tak naprawdę maksymalnie 30km/h bo jak widać niestety piesi inteligencją nie grzeszą.
@@Adiounys 10:26 autorzy oszacowali faktyczną prędkość samochodu. Mniej więcej jest to moment w którym piesza wyłania się z za autobusu. Kierowca znajduje wtedy jeszcze przed autobusem. W 11:08 samochód i piesza znajdują się w tych samych miejscach. To nie jest jakiś losowo dobrany punkt. Symulacja pokazuje, że gdyby kierowca, w momencie wejścia pieszej w jego pole widzenia, jechał z przepisową prędkością lub wolniej, a piesza szła z tą samą prędkością, manewr skrętu nie byłby potrzebny.
Nie trzeba stawiać fotoradarów ani zwężać dróg, żeby było bezpiecznie. Potrzeba dwóch rzeczy, żeby to bezpieczeństwo realnie zwiększyć bez uszczuplania portfeli kierowców, bądź uderzania w przepustowość dróg. Po pierwsze edukacja. Piesi oraz rowerzyści muszą znacznie bardziej uważać niż jest to teraz powszechne. Oraz co ważniejsze, albo całkowite usunięcie przejść dla pieszych na drogach o dwóch pasach ruchu w tym samym kierunku albo wyposażenie każdego z nich bez wyjątku w całym kraju w sygnalizację świetlną wyzwalaną przyciskiem. Gdyby była ona obecna, to na tej drodze mogło by być ograniczenie do 70, a nawet 80 i pomimo tego ilość wypadków zmalała by diametralnie. Czerwone światło skutecznie oznajmia kierowcom obecność pieszego, o której niewiedza odpowiada za lwią część tego typu zdarzeń.
Jak czytam tu wypociny pseudokierowców, to jeszcze długo będziemy w ogonie dotyczących ilości wypadków na drogach. Aż żal, że nikt nie odbiera prawa jazdy za te wasze komentarze, bo większość z was jest zagrożeniem na drodze.
Wszystko kierowca, a babka wlazła pod koła. Tylko relacja pieszy-pojazd jest tak zaburzona, że to samochody muszą uważać na pieszych. Wlezie pod pociąg, nikt się nie zastanawia czy to wina pociągu.
Każdy z was jechałby tutaj z taką prędkością. Przestańcie być takimi swiętoszkami, bo się rzygać chce od waszej hipokryzji! Baba przebiegała przez pasy i zginęła z własnej głupoty.
Wina kierowcy bezsporna - nadmierna prędkość i brak zachowania szczególnej ostrożności w obrębie przejścia. Natomiast ten przypadek pokazuje również jak potrzebna jest edukacja pieszych. Organizacje, które tak ochoczo domagały się zwiększenia praw pieszych oraz "świętowały" ogromny sukces po ich wprowadzeniu, wyrobiły w wielu osobach przeświadczenie, że są nietykalne na przejściu dla pieszych. I tak sprawę zostawiły. A niemal za każdym razem gdy prowadzę auto, spotykam się z sytuacją, w której pieszy nawet na sekundę nie spojrzy w żadną stronę aby upewnić się czy samochód faktycznie hamuje. Jakby świat poza pasami nie istniał, a rozpędzona masa samochodu ma stanąć w miejscu na każde żądanie. A sytuacji może być wiele. Np. awaria samochodu lub błąd ludzki. Czy np. kolejny samochód zdąży wyhamować przed stojącym już przed przejściem. Co z tego, że pieszy ma pierwszeństwo, skoro nie wygra z prawami fizyki podczas uderzenia? Dlatego edukacja pieszych i jeszcze raz edukacja aby ludzie mieli wyobraźnię, co może się wydarzyć w ich otoczeniu. Ile wynosi droga hamowania auta, uwzględniając czas reakcji kierowcy i że może być ona spóźniona, co widać z perspektywy kierowcy, itp.
A jak dojeżdżasz do skrzyżowania i masz znak A7 to też oczekujesz, że jadący drogą z pierwszeństwem będzie się zastanawiać ile wyniesie twoja droga hamowania albo czy ci się hamulce nie zepsuły? Czy jednak wtedy to wiesz, że musisz ustąpić pierwszeństwa? 🤔🤷♂️
Co tutaj ustalać, wina kierującego, nie masz widoczności - jedziesz powoli i ze szczególną ostrożnością lub w ogóle. Wiadomo też, że piesza miała czas na szybką analizę widoczności, aczkolwiek zaufała zapewne swojemu pierwszeństwu, niestety. Kondolencje dla rodzin.
Świetny materiał!
szkoda, że musiał powstać
Ustawili już tam progi zwalniające. Szkoda, że dopiero po tragedii.
Jak zawsze
zawsze po tym jak ktoś zginie to robią to. Mam poczucie że zdm poniekąd swoją opieszałością przyczynia się do śmierci tych ludzi .
@@dzezydzerk bo w zdm i inncyh panstwowych jest mentalność sowiecka "po co coś zmieniać póki nic się nie stało" U mnie w małym mieście dopiero jak rozjechano dziecko w nocy na pasach bo było na czarno ubrane a pasy nigdzie nie były oświetlone - miasto postanowiło dopiero po fakcie zainstalowac lampy nad pasami. Potrącenia były wcześniej częste ale nie śmiertelne więc mieli wywalone
tam jeżdżą autobusy, zaraz progów nie będzie
@dzezydzeno no to wszędzie trzeba progi postawić, bo zawsze ktoś może wejść na przejście
Przykre i zarazem przerażające jest to, że kierowca który w tej sytuacji nic nie zrobił dobrze, jest jeszcze wybielany przez niektóre osoby w komentarzach. 🤦
Przerażająca jest także bezmyślność pieszego który wychodzi zza pojazdu i nie zważając na nadjeżdżający pojazd porusza się dalej wprost pod niego. W swoim długim już życiu wielokrotnie zdarzało mi się zatrzymać na środku jezdni między pasami ruchu po zauważeniu że nadjeżdża pojazd, przechodziłem dalej dopiero w chwili kiedy się zatrzymał lub radykalnie zwolnił tak abym mógł bezpiecznie przejść. Dobrze jest w takich przypadkach nawiązać kontakt wzrokowy z kierującym.
@@sawomir5648 Dokładnie. Nie bronie kierowcy ale to pieszy przechodził przez jezdnie, a nie samochód przejeżdżał przez chodnik.
Jak zwykle ogromny szacunek za wykonaną analizę.
Jak zwykle, pędzący kierowca, nie stosujący się do przepisów, powoduje katastrofę, a ludzie doszukują się winy w pieszych. Skąd w nas takie zamiłowanie do bronienia sprawców?
Tak sobie bezkrytycznie piszesz takie słowa. Pozostaje spytać: czy jesteś kierowcą? Jeśli tak, to czy w przeciągu ostatnich dwóch lat (od wprowadzenia tego "cudownego" pierwszeństwa) nie zdarzyła ci ani jedna sytuacji gdy pieszy, przeświadczony o swej wyższości (cholernie często w młodym wieku i równie często w słuchawkach) po prostu wchodzi bezkrytycznie na drogę nawet nie próbując spojrzeć w lewo?!
Mnie taka sytuacja zdarzyła się wielokrotnie, a raz przy 100% oblodzeniu drogi. Jechałem 20km/h, a i tak cudem uniknąłem potrącenia takiego osobnika!
Patologia rodzi patologię i naprawdę rzadko zdarzenia są czysto zero jedynkowe. W żadnym stopniu nie bronię kogoś kto leciał na pełnej przez miasto, ale stawianie takiej tezy że kierowca zawsze jest winny, jest totalnym nadużyciem.
Jedziesz samochodem bierzesz odpowiedzialność nie podoba się to z buta albo autobusem😅
@@marianpe5773 Oooooo ja tak zrobiłem. Do tego tramwaj i metro ......
@@andrzej5859Mi się taka sytuacja nie zdarzyła ani razu, bo obserwuję otoczenie i jeżeli widzę, że pieszy zbliża się do przejścia dla pieszych, zwalniam i obserwuję, co dalej zrobi pieszy. Jeżeli nie widzę, co znajduje się na przejściu dla pieszych, zwalniam, to nie jest takie trudne.
Nie raz widzialem pieszego, ktory nie mial pierwszenstwa a pchal sie pod kola (bo w telewizji mowili, ze zawsze ma pierwszenstwo). Chociazby na przejsciu sugerowanym ...
I dlatego, zwalniam, jak autobus, ciężarówka albo van ograniczają widoczność z lewej albo prawej strony. Po prostu źle się czuję, jak moje pole widzenia maleje ze 120 st. do 80 st.
A co do pieszej, to potwierdza się niestety powiedzenie, że cmentarze są pełne ludzi, którzy mieli pierwszeństwo.
Musiałbyś się niemalże zatrzymać za każdym razem gdy z przeciwka jadą pojazdy, bo one Ci zasłaniają przejście. Tymczasem nikt tak nie robi i prawie każdy wpadnie jak mu pieszy wyskoczy zza pojazdu. Powtarzam to od wejścia przepisu i wykazuję głupotę twierdzących że pieszy ma w takiej sytuacji pierwszeńśtwo.
@@zbigniewdraus3522 Bo ma pierwszeństwo i miał je wczesniej przed czerwcem 2021 r. Głupotą jest negowanie odpowiedniego zwalniania.
@@zbigniewdraus3522jeżeli założysz że nie przekraczasz 50 km/h i że pieszy na pasach ma pierwszeństwo to nic nikomu się nie stanie. moim zdaniem jechał szybciej niż 80 i założę się że patrzył w telefon stad taka spóźniona reakcja .
@@HermanKoszarek Niech pan dobrze przemyśli te sprawę. Pierwszeńśtwo pieszego jest warunkowe. Jeśli nie ma autobusu, a pieszy wchodzi przed pojazd, to kierujący co prawda ma obowiązek ratować sytuację, ale nie odpowiada za to, że wcześniej nie zwolnił. Obowiązek zwalniania dotyczy wyłącznie pieszego który już jest na przejściu (lub na nie wchodzi) i to oczywiście z zastrzeżeniem, że pieszy nie zmusi do gwałtownego hamowania (około 4,5s przy 50km/h). Tenże obowiązek jest tożsamy z ustapięniem pierwszeństwa, zatem na mniej niż 4,5s to pieszy ma obowiązek ustąpić pierwszeńśtwa pojazdowi. O czym się powszechnie nie mówi - niestety z tego powodu po nowelizacji jest więcej wypadków na przejciach.
Nie ma wątpliwości, że kierujący musiałby zwolnić widząc pieszego na przejściu, ale czy miał ten obowiązek nie mając możliwości zauważenia pieszego - dyskusyjne. Z pewnością w tej sprawie nie chodzi o kwestie pierwszeństwa, pieszy nie nabył go bo zmusił kierującego do gwałtownego hamowania. Nie zmienia to jednak faktu, że kierujący miał obowiązek zwolnić, a czy z tego obowiązku zwalnia go ta sytuacja - zdecyduje sąd, ale prawdopodobnie będzie współwinnym.
@@dzezydzerk jego reakcja była natychmiastowa. Był bardzo skupiony. Prędkość kompletnie bez znaczenia. Powodem wypadku było wtargnięcie pieszego. Jeśli założymy, że kierujący ma obowiązek przewidywać takie sytuacje, to musiałby się tam zatrzymać a nie zwolnić. A zatem ustąpić. Kiedy kierujący nie ustępuje pierwszeńśtwa i doprowadza do wypadku, to nie mówimy że powodem wypadku była jego prędkość (np 5km/h), tylko nieustąpienie. Wprowadzenie ograniczenia prędkości dla wszystkich w każdej sytuacji z powodu tej sytuacji jest absurdem, efektem prymitywnego myślenia idiotów.
dobra robota, pozdrawiam i szacun, gdyby Media tak to przedstawiały to mielibyśmy państwo a tak mamy co mamy. Na szczęście jesteście WY. Dziękuję ❤️👍
mam nadzieję że tak dobry kanał wzrośnie i pomoże kształtować świadomość społeczna
Ze smutkiem zapraszamy ponownie do Warszawy...
Bezmozgowiec siedzial za kierownica.
Ten bezmóz już raz utracił uprawnienia
Bezmózgowiec przechodził przez przejście dla pieszych. To pokazuje, że owszem pieszy ma pierwszeństwo na pasach do czasu kiedy go coś nie potrąci. Ten przepis powinie zniknąć, przez niego są te wypadki, nawet jeśli auto jedzie przepisowo.
@@Marion_Cobretti.Gdyby jechal przepisowo to nawet przy zderzeniu z pieszym, ten pieszy by najprawdopodobniej przezyl
@@tresorr1 Gdybanie zostaw na bajki dla dzieci
@@pazera66 sugerujesz, ze przekroczona predkosc auta nie miala wplywu na okolicznosci tego wypadku?
Wydaje sie, że tu nie było w ogóle hamowania a jedynie nieudana próba ominięcia. To po co te technologie jak ABS gdy kierowca nie wie nawet, że może jednocześnie hamować i skręcać? Kupił chłop auto a nie znalazł odrobiny czasu by zapoznać się z jego obsługą, by wiedzieć co robić w sytuacjach awaryjnych🤦🏻
Chłop już stracił raz uprawnienia za wypadek.
Może zdał egzamin na prawo jazdy ze 25 lat temu, a od tego czasu zanikła u niego umiejętność czytania jako nieużywana?
w takich sytuacjach sie tylko hamuje + klakson, gdyby tak zrobił nikomu nic by się nie stało
@@jarosawkoczur3796 w takich okolicznościach wystarczy jechać zgodnie z prawem. Ten jechał za szybko i chyba nie patrzył na drogę/przejście dla pieszych. Może telefon był używany
@@jezalb2710 tak oczywiście, ale napisałem co ten kierowca powinien był zrobić aby uniknąć potrącenia w tej konkretnej sytuacji skoro się zorientował zdecydowanie za późno że ma przed sobą przejście, pieszą i jedzie za szybko!
Czyli kierowca nie dość że znacząco przekroczył prędkość, to jeszcze wjechał na przejście dla pieszych zza autobusu kompletnie ignorując to, że na przejściu może być pieszy.
a pieszy bezmyślnie wylazł zza autobusu i lazł nie zwracając na nic uwagi, więcej już tego nie zrobi
@@matka_boska_roszczeniowa I cyk, jak zwykle przerzucenie odpowiedzialności na ofiarę.
@@pescob nie przerzucanie a wykazywanie co pieszy mógł zrobić by do tego nie doszło skoro trafił na bandyte drogowego
@@matka_boska_roszczeniowa Mógł zrobić dla własnego bezpieczeństwa, ale w kontekście orzekania o winie, nie ma to znaczenia
@@matka_boska_roszczeniowa ale to pieszy był bandytą i on jest winnym tej katastrofy.
Przerażające jest to co niektórzy tu wypisują. Do tego jeszcze agresja i prymityw. Sprawa jest prosta i nie podlega dyskusji. Kierowca ma obowiązek poruszać się z dozwoloną prędkością 50km/h. Jeśli wskazania prędkościomierza pokazują 50km/h to faktycznie auto porusza się faktycznie wolniej. Potrącenie przy prędkości poniżej 50 km/h daje całkiem duże szanse na przeżycie. Kierowca nie jechał 50km/h. Kierowca zbliżając się do przejścia dla pieszych widząc znaki poziome P-10 "zebra" i znak pionowy D-6 ma, zgodnie z Ustawą PORD Art. 26 pkt.1 :
Kierujący pojazdem, zbliżając się do przejścia dla pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność, zmniejszyć prędkość tak, aby nie narazić na niebezpieczeństwo pieszego znajdującego się na tym przejściu albo na nie wchodzącego i ustąpić pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na tym przejściu albo wchodzącemu na to przejście.
Przekładając z polskiego na nasze: Widzisz przejście? Uważnie patrzysz, czy ktoś nie idzie lub nie jedzie przez przejazd dla rowerów, puszczasz gaz i trzymasz nogę na hamulcu. A jak ci się nie podoba, to idź do właściwego urzędu i oddaj uprawnienia. Dlatego przejście dla pieszych nazywa się przejściem dla pieszych żeby piesi mogli bezpiecznie przejść przez ulicę a kierowcy mają psi obowiązek umożliwić im bezpieczne przejście.
Warto sobie przypomnieć podstawowe przepisy i nie robić z siebie gamonia wypisując bzdury w komentarzach. Kierowca tego auta to zwyczajny bandyta drogowy, który jak wiemy niedawno odzyskał uprawnienia. Wnioski każdy może sobie wyciągnąć sam.
Co do poduszek berlińskich... po czym można poznać, że Polska to kraj zamieszkały w przewadze przez Homo Sovieticus? Po ilości progów zwalniających na ulicach. W tym kraju inaczej się nie da. Jak nie będzie progu zwalniającego, na którym można sobie poważnie uszkodzić auto, jak nie będzie betonowych zapór... kierowcy będą jeździli jak ich bracia w Rosji i będą parkowali gdzie tylko się da. Taki to mamy smutny obraz naszego kraju jeśli chodzi o bezpieczeństwo ruchu drogowego.
Jak to ktoś powiedział: Polacy to tacy Ruscy, którym się wydaje, że są Francuzami.
Ze wszystkim masz rację, co nie zmienia faktu że wypadku by nie było gdyby piesi nie mieli pierwszeństwa i w dodatku rozglądali się wchodząc na jezdnię. Cmentarze są pełne ludzi którzy mieli pierwszeństwo, ono nie zwalnia od myślenia. Poszkodowana by żyła gdyby nie miała przeświadczenia iż jest świętą krową i dopuszczała do myśli że inni mogą naciągać przepisy drogowe/popełniać błędy. W skrócie, jest sama sobie winna ponieważ panisko zapomniało że nie chodzi po planecie samo i może jej się trafić na jakiegoś przygłupa ignoranta który wyobrażenie o czyhającym zagrożeniu może mieć równie rozwinięte co ona sama. Oczywiście kierowca też jest winny, tylko tym razem tak się wylosowało że z ich dwojga to nie on jest ofiarą (śmiertelną) własnej głupoty i ignorancji.
A co ludzie wypisują? Ja widzę tylko słuszną krytykę podawania prędkości za przyczynę skoro kierowca popełnił większy błąd i nie upewnił się czy przejśćie jest puste. Tak, powinien zwolnić, ale gdy nic nie zasłania widoku co kogo prędkość interesuje?
@@Criisko napisałbym co myślę o twoim komentarzu, ale nie chcę się zniżać do twojego poziomu. Pieszy na przejściu jest święty i wbij to sobie do głowy.
@@pazera66 prędkość interesuje tego kto będzie potrącony. Tak jak napisałem, gdyby jechał 50 i tak jak przepisy nakazują, zachował szczególną ostrożność i zwolnił to ta kobieta by żyła. Jeśli tego nie rozumiesz to jest to przerażające.
@@damiansmigielski Chciałeś napisać że jest świętą krową zwolnioną z obowiązku używania móżgu bo przecież przepis?
Szybko ale bezpiecznie. Miejmy nadzieje na dożywocie.
Sprawca już miał odebrane uprawnienia. Odzyskał niedawno
bezmyślnie zza autobusu, ostatni raz
@@matka_boska_roszczeniowa 1. Była na pasach 2. 10 metrów za autobusem 3. Typ zapierdalał 80 na ograniczeniu do 50.
@@real2rek i w takiej sytuacji też leziesz jak ona? bez patrzenia prosto na rzeź?
Dlaczego zawsze takie miernoty drogowe i bandyci jak ty piszą szybko i bezpiecznie xD
Ty potrafisz kogoś potrącić przy 30km/h więc komu ty pyskujesz?
*Mimo że mam pierwszeństwo na przejściu to upewniam się że można przejść bezpiecznie wolę zdrowie od pierwszeństwa jako pieszy mam możliwość zatrzymania się natomiast jadący samochodem z różnych przyczyn może się nie zatrzymać*
Jeden główny szczegół dotyczący samochodu nie został uwzględniony w tym szczegółowym dochodzeniu, że samochód miał układ kierowniczy po prawej stronie, jak na zdjęciu widocznym na filmie. co również ma znaczący wpływ na reakcję kierowcy.
Umiejscowienie kierownicy po prawej stronie zwiększa w tym przypadku widoczność z pozycji kierowcy (niż byłoby to dla samochodu z kierownicą po lewej), więc jakiekolwiek poruszenie tego tematu działa na niekorzyść kierowcy
ja pierdzielę - audyt przejścia "wisiał sobie 7 lat i nic z tym nie zrobiono... urzędnicy odpowiadający za opieszałość/wstrzymanie poprawy sytuacji na tym przejściu do zwolnienia... przynajmniej powinni się poczuć współodpowiedzialni za tą śmierć.
Tak głupiego komentarza jeszcze nie czytałem jeszcze obwiń producenta samochodu najlepiej to Tuska
Kretynie jeden winny jest tylko i wyłącznie kierowca za przekroczenie dozwolonej prędkości
To miasto tu w każdej chwili z za przeszkody może wyjść człowiek zapamiętaj sobie na całe życie nie widzę nie jadę inaczej zginiesz lub zabijesz kogoś
Ciekawe jak długo stały znaki informujące o przejściu dla pieszych, jak długo istniało tam ograniczenie do 50 itd
Winne są dwie osoby. Piesza i kierowca
Art 14 pkt. 4 prawa o ruchu drogowym:
Zabrania się przebiegania przez jezdnię lub drogę dla rowerów.
@@rivenort8905 Ta świętej pamięci kobieta zaczęła biec dopiero jak zauważyła, że jedzie w nią SUV. Gdyby jechał zgodnie z przepisami, to zdążyłaby normalnie przejść. Facet raz że jechał za szybko, dwa:nie tym pasem co powinien, trzy: wjeżdżał na przejście zasłonięte przez autobus i nawet nie zwolnił.
Na wstępie: Najszczersze kondolencje dla rodzin ofiar. To straszne stracić kogoś bliskiego w tak absurdalnych okolicznościach.
Bliskich Wam to niestety nie zwróci, ale mam nadzieję, że sprawca odpowie jak za próbę zabójstwa i w końcu Polska weźmie się za prawdziwe karanie piratów drogowych.
Do twórcy video: Jak zwykle świetna inżynierska robota. Sztos materiał.
A ja mam nadzieję, że zostanie uniewinniony, wyszła z za tego autobusu jak krowa na pastwisko. Jakim idiota trzeba być żeby taką akcję odwalić, wychodzi z za pionowej ściany nie rozglądając się i jeszcze się wszyscy dziwią, że ja samochód zabił.
Moze rowniez zajmie sie pieszymi. Gdyz piesza wbiegla mu zza przezkodh i nawet nie spojrzala
@@Marion_Cobretti. Mam nadzieję, że nie masz prawa jazdy - w sytuacji gdy nie masz pełnej widoczności przejścia masz obowiązek zwolnić, bo to że Cię nie widać, nie sprawia, że nie masz pierwszeństwa. Owszem piesza wyszła zza autobusu, ale w odległości a kierowca jechał +30 w zabudowanym.
Piesza nie zadbała o swoje bezpieczeństwo i niestety nie żyje, ale sprawcą i winnym jest kierowca bo jechał za szybko.
@@Mr4hitcha co z osobą zabitą na przystanku ? Też nie zachowała ostrożności ? NIE zabił ją bandyta w samochodzie, co z dzieckiem które całe życie będzie borykało się że skutkami tego że spotkało bandytę w samochodzie ma swojej drodze ? Człowieku Ile Ty masz lat że wypisujesz takie dyrdymały ?
@@Mr4hitch oczywistym jest ze kierowca przechodzi kurs na którym uczy się rozpoznawać niebezpieczne sytuacje, jak się zachować w okolicy przejścia dla pieszych. No oczywiste jest ze pieszy takiego kursu nie przechodzi wiec wielu pieszych nie ma wiedzy jak niebezpieczne jest przechodzenie przez jezdnie... Ten fakt ma duże znaczenie na zachowanie się ludzi. Kierowca lekceważy bo wie co robi. Pieszy nie każdy wie...
Mieszkam na pobliskim osiedlu a na Woronicza jestem przynajmniej dwa razy dziennie, codziennie.
Powiem jedno: przy obu przejściach w pobliżu zajezdni większość debili ZNACZNIE PRZEKRACZA ograniczenie prędkości. Owszem, zdarzają się kurtuazyjni kierowcy zatrzymujący swoje auta przed przejściem, ale zdarzają się tacy, którzy je WYMIJAJĄ grzejąc stówę i więcej!!!!! Ci sami debile "przeskakują" przez skrzyżowanie ze światłami na wysokości ulicy Maklakiewicza NA CZERWONYM!
Sam kiedyś uciekłem grabarzowi spod łopaty o milimetry bo taki właśnie skurwiel o mało mnie nie rozjechał... I powiem wam tylko tyle: to była kwestia krótkiego czasu gdy dojdzie tam do śmiertelnego wypadku - i doszło. Ja NIE PAMIĘTAM tygodnia by przed tymi przejściami nie było śladów rozpaczliwego hamowania.
Fotoradar? Owszem. Ale uzupełniony o kamery wysokiej rozdzielczości patrzące w OBU KIERUNKACH!!!! I to wraz z informacją o monitoringu wizyjnym oraz systemem zapisu wraz z DETEKCJĄ PRĘDKOŚCI.
Na marginesie: kierowcy autobusów ZTM też nie są tam bez grzechu: wielokrotnie widziałem jak wymuszają na autach osobowych pierwszeństwo wyjeżdżając z zajezdni i zjeżdżając do zajezdni! Mniej lub bardziej poważnych stłuczek w tym miejscu na pęczki. W rynsztokach stale wala się potłuczone szkło z samochodowych kloszy... Wszyscy o tym wiedzą, ale nikt nic z tym nie robi!!!!!! Może dlatego, że pan Trzaskowski miast zająć się swoimi OBOWIĄZKAMI urządza sobie pikniki nienawiści?
Nie zesraj się. Ile tam było takich zdarzeń? Zakaż ruchu całkiem, to nie będzie problemu. W tym konkretnym przypadku zawiniły dwie osoby. Jedna z nich nie żyje. Przejście jak przejście. Są gorsze. Zobacz sobie na Alei Waszyngtona na wysokości ulicy Niekłańskiej.
@@CynicBocus Nie mam problemów z kontrolowaniem swojego stolca. Oceniasz po sobie?
Zawiniły dwie osoby? Raczej TYLKO jedna. Pieszy na pasach jest nietykalny!!! Nawet jeśli zbliżając się do krawężnika jezdni wyraźnie pokazuje choćby tylko ZAMIAR przejścia przez jezdnię PO PASACH każdy kierowca ma bezwzględny obowiązek zatrzymać swój pojazd PRZED PASAMI.
To jest bardzo wyraźnie napisane w Prawie o ruchu drogowym.
Tak więc panie sraczu kierowca SUVa po prostu ZABIŁ pieszą ZNACZNIE przekraczając dopuszczalną prędkość w warunkach ograniczonej widoczności w strefie, w której ma obowiązek zachować SZCZEGÓLNĄ OSTROŻNOŚĆ!
Co to znaczy "zachować szczególną ostrożność"? Wspomniana ustawa również w tej kwestii rozwiewa wszelkie wątpliwości - oznacza, że prowadzący pojazd ma obowiązek ZWOLNIĆ na tyle by móc ZATRZYMAĆ pojazd gdyby pieszy jednak wszedł, lub znajdował się na OZNACZONYM przejściu dla pieszych. I tyle.
Radzę uważnie prześledzić Prawo o ruchu drogowym panie sraczu, ZANIM staniesz się pan kolejnym MORDERCĄ. Następnie radzę wziąć sobie te przepisy do serca.
Bo potem nie ma "przepraszam"... Jest za to wiele, wiele latek pierdzenia w pasiaki. Co jeszcze nie jest najgorsze. Najgorsze jest życie ze świadomością, że komuś odebrałeś życie, że rodzinie tej osoby życie ZŁAMAŁEŚ.
Jesteś dość silny by dźwigać taką świadomość całe swoje głupie życie? Szczerze wątpię...
@@andrzej3511 Dwie zawiniły. Jedna za tą WYDUMANĄ "nietykalność" oddała nawet życie. JA ZAWSZE ZWALNIAM w takich sytuacjach, bo wiem, że mogę trafić głupiego na pasach, który wyskoczy zza pojazdu jak ta baba. Tak więc trochę kolego fantazjujesz na mój temat z tym mordercą. Powtarzam: OBOJE SĄ WINNI. A ty się zesrałeś
@@CynicBocus Wiesz co chamski przygłupie? Idź na posterunek policji, opisz okoliczności wypadku i zapytaj o "winę" pieszej.
BTW: będzie sąd, będzie wyrok. Zobaczymy czy sąd "rozłoży" winę.
Nie sądzę aby w TEJ sprawie trzeba było długo czekać, jest oczywista.
@@CynicBocusMasz obowiązek zwalniać. Masz tak zmniejszyć prędkość żeby nie narazić na niebezpieczeństwo pieszych znajdujących się na PdP a nawet na nie wchodzących i być wstanie ustąpić im pierwszeństwa. I to nie piesi wyskakują zza autobusu, tylko kierowcy. Jak masz A7 to też masz wrażenie, że pojazdy jadące drogą z D1 ci wyskakują? Czy wtedy to jednak wtedy, że musisz im ustąpić?
Sprawcą jest oczywiście kierowca. Niepokoją mnie ci wszyscy, którzy chcieliby kamienować kierowcę a nie widzą choćby minimalnego instynktu samozachowawczego u tej pieszej. Klapki na oczach i lezie naprzód. Jedno spojżenie uratowało by jej życie. Jeden ruch głową w prawo. Przecież przechodząc przez ulicę jadący nią samochód nie jest jakimś zjawiskiem, którego nie można się spodziewać. Ale za to miała pierwszeństwo.
Życie by jej uratował kierowca przestrzegający przepisów. A wiesz, że w tych złotych zasadach dla dzieci, którymi niektórzy się chwalą, to jest spojrzyj w lewo, prawo, lewo i dopiero wejdź, jest też pokonuj przejście energicznym krokiem? Co do zasady, pieszy ma się nie zatrzymywać na przejściu. I co teraz? Czy tam była jakaś wysepka? Gdzie się zatrzymać, na środku drogi? Absurd
Kierowce ukamienować jak najbardziej, nie powinien nigdy wsiąść za kółko ale co do reszty, masz niestety rację, pieszy powinien być czujny. Nigdy nie wiadomo czy za kierownicą nie siedzi pijak, ćpun, czy po prostu debil który nie powinien mieć prawa jazdy, kupił to prawo jazdy albo go nie ma ale ma samochód. Tutaj spotkało się dwóch ignorantów, bandyta drogowy i kobieta bez instynktu przerwania, a poszkodowanych jest znacznie więcej
@@franklin-je3sm Wydaje mi się, że ta przedszkolna zasada jest po to, żeby wpoić małym dzieciom, które nie mają jeszcze zdolności oceny sytuacji, co mają w danej chwili robić. Ale jeśli nie jesteśmy dziećmi to chyba powinniśmy mieć jakiś instynkt samozachowawczy dbania o swoje bezpieczeństwo. Ja się nie identyfikuję z np. 7latkiem i dla mnie jeśli zasłania mi autobus i nie widzę że nic nie jedzie to znaczy, że coś jedzie. Bo akurat jakiś baran może se rajd urządza. Albo na drugach.
@@franklin-je3smtak masz przystanąć lekko za autobusem i wychylić się za niego.
Żałosne, że takie podstawy podstaw nazywacie absurdem.
Powodzenia na cmentarzu zatem
Niesamowity musisz mieć wzrok, żeby z taką pewnością twierdzić, że osoba na przejściu nie spojrzała w prawo. Bo z mojej perspektywy równie dobrym wytłumaczeniem zachowania pieszej jest: będąc za autobusem nie miała szansy zobaczyć zap****lającego samochodu, a gdy już weszła za autobus i zobaczyła zagrożenie to w instynktownej reakcji próbowała podbiec do przodu by uniknąć uderzenia. Wszelkie reakcje ucieczkowe to ruletka, bo w takich sytuacjach ludzkim organizmem kierują instynkty.
Co mogłoby potencjalnie uratować tej pieszej życie to, gdyby przystanęła na krawędzi autobusu i rozejrzała się. Czy miałaby szansę zobaczyć samochód w takiej sytuacji - nie ma pewności, ale być może morderca za kierownicą zdążyłby przefrunąć jej przed twarzą. Natomiast można też zrozumieć pieszą czemu nie przystanęła - bo wtedy stanęłaby na środku ruchliwej ulicy ryzykując zmiażdżenie między autobusem a innym debilem pędzącym z drugiego kierunku.
Następnym razem przemyśl może wszystkie możliwe opcje zanim będziesz obwiniać ofiary.
Dobre umiejscowienie pasów, wręcz idealne do tego typu scen, a droga hamowania z 50km/h to ok.15-20m, więc bez szans dla takiego zachowania pieszego. Zresztą jak widać audyt tego przejścia sprzed tylu lat to potwierdził.
Dokładnie. Nawet przy jeździe 50km/h tam aż się prosiło o wypadek.
@@pazera66bzdura
@@jezalb2710bzdura to twoja inteligencja xzd
Tylko zauważ, że przed pasami masz obowiązek "zachować szczególną ostrożność", czego wykładania zaczyna się od dostosowania prędkości. Jeśli nie widzisz drogi, po której coś/ktoś może się zbliżyć mając pierwszeństwo to zwalniasz. To samo powinno być przed pasami, a nie '50km/h" (tzn. 50km/h owszem, jeśli masz dobry przegląd drogi -- tu go nie było).
@@PKowalski2009Przecież 50 to znaczy w Polsce 70 - długa, równa prosta, samochód prawie swiezynka, jak tu nie wcisnąć?!
Szkoda, że wielu kierowcom wyobraźni i umiejętności wystarcza tylko do wciskania pedału.
Zdawałem prawko 17 lat temu, a do dziś pamiętam to jak mantrę. Nawet w wykuwaniu odpowiedzi na test, często się to pojawiało, że: "W obrębie przejścia dla pieszych kierowca poWINIEN jest ZAWSZE zachować SZCZEGÓLNĄ OSTROŻNOŚĆ" Co prawda, pieszy też jest uczestnikiem ruchu, ale na bycie pieszym, nie zdaje się egzaminów! Także powinien mieć więcej wyobraźni, bo pierwszeństwo to nie eliksir nieśmiertelności. Ale stało się... a efekty spotkania dwóch wytężonych mózgowców na załączonym obrazku... A można było temu zapobiec, używając choćby myślenia za innych lub mając ograniczone zaufanie do innych - szczególnie w takich miejscach! Trzeba być dosłownie wagonem z węglem, żeby przebijać się w taki sposób przez 4 pasy ruchliwej arterii miasta i wyjść bez szwanku! Mając również zasłonięte pole widzenia! Masakra. Zwykłe przestanięcie na krawędzi autobusu i wyjrzenie lekko kosztowało by może 2 sekundy życia, a tak podróż jak rzucony worek kartofli fru 30m w gratisie. Iloraz inteligencji zużyty na oddychanie. Nie żebym bronił kierowcę, ale naprawdę szybko można spowodować lawinę tragedii.
Jak zwykle świetny materiał! Dla uzupełnienia braków dla tych, co mają problemy z logicznym myśleniem. Nawet mistrza kierownicy można zaskoczyć... gdy napotka na swojej drodze mniej rozgarnięty umysł i przepisy jednak służą bezpieczeństwu.
Tak? To zachowaj sobie szczególną ostrożność co 100m, powodzenia xD
@@MrDzawlik Poruszanie się samochodem nie jest obowiązkowe. Jeśli nie jesteś w stanie jeździć w sposób odpowiedzialny i nie radzisz sobie z wymogami narzucanymi przez prawo, to oddaj dokument.
@@krzysztofsz3047 A może infrastuktura powinna niwelować możliwość wystąpienia tego typu sytuacji? Nieee, lepiej wszystko na kierowców zwalić. Przejście bez świateł, przez drogę z 2 pasami ruchu w jednym kierunku? A proszę bardzo, kierowcy będą uważać przecież. Przejście na KAŻDYM skrzyżowaniu, gdzie kierowca musi ogarniać kilka rzeczy jednocześnie i łatwo coś przeoczyć bo się dużo dzieje? Oczywiście, że zrobimy. Przejścia ogólnie co 50-200m na każdej głównej drodze? Normalnie zrobimy, kierowca ogarnie. A później zdziwienie, że wypadek. Nie można wszystkiego zwalać na kierowców. Tak zgodnie z przepisami mają uważać, ale nie jest to realne możliwe, żeby człowiek zachował pełne skupienie przez cały czas. A ilość przejść i ich konstrukcja, na pewno nie pomaga w zmniejszaniu ilości niebezpiecznych sytuacji. Takie gadanie jak twoje jest super, bo nie trzeba myśleć. Ale jak się zastanowisz chwilę, to może też coś sam zrozumiesz, a nie ślepo się zakrywasz przepisami.
pieszy ma ten sam obowiazek przechodzac przez przejscie dla pieszych wiec 90% wypadkow by nie bylo gdyby kazdy przestrzegal prawa a nie uzywal zasady pierwszenstwa :) ja mam pierwszenstwo na zielonym i widze smieci ktorzy zaczynaaj przechodzic juz dawno na czerwonym to ruszam ale jak bede musial hamulec uzyc to niestety ale leci klakson :)
@@rYYs221 nieprawda pieszy nie ma zadnych obowiazkow - pieszym jest 7 letnie dziecko i osoba niewidoma - one tez maja byc bezpieczne
Dziwię się osobom, które przekraczają prędkość. Dziwię się osobom, które dobrowolnie wchodzą wprost pod pędzący samochód. Czy chcącemu dzieje się krzywda?
P.S. czy pobliski mini-mordor nie przyciągnął kierowców specjalnej troski?
Świetna analiza.
6:22 - Omawiając samochód, warto zwrócić uwagę, iż kierownica jest po drugiej stronie - może to mieć znaczenie jeśli prowadziła osoba, która na co dzień jeździ ruchem prawostronnym oraz być może samochód został niezgodnie dopuszczony do ruchu.
Nie chodzi mi o stronę kierownicy.. ale nie dziwi Was, że poduszki nie wystrzeliły? - może padł jakiś przekręt podczas rejestracji chińczyka i pojazd wcale nie powinien być dopuszczony do ruchu w UE.
SsangYong to marka koreańska
Sam jestes chinczyk.I to przekrecony🤣🤣
Jeżdżę tamtędy bardzo często i wielokrotnie autobusy skręcające do zajezdni całkowicie blokowały mi widoczność przejścia. Na domiar złego wielokrotnie widziałem osoby przechodzące zza autobusów, które w ogóle nie zwracały uwagi na nadjeżdżające samochody (przecież pieszy ma pierwszeństwo). Zawsze kiedy jadę tamtędy i widzę stojący autobus, a czasem dwa, blokujące widok przejścia zwalniam aż się upewnię, że nikt mi nie wyskoczy zza autobusu. Kierowca który spowodował wypadek nie powinien wyjść zza krat ale niestety muszę stwierdzić, że osoba która przechodziła na pasach też chyba za bardzo uwierzyła, że na pasach ma pierwszeństwo. Znając to miejsce czułem, że kiedyś dojdzie do tragedii. Tam powinny być światła !!!
Na drodze o dwóch pasach ruchu też pieszy może wyjść zza pojazdu jadącego/stojącego w przeciwnym kierunku i każdy kierujący musi brać to pod uwagę i być na to przygotowany, żeby był wstanie ustąpić takiemu pieszemu pierwszeństwa.
bo prtzeciesz w TV trąbili że pieszy ma pierwszeństwo na zebrze , ale zapomili dodać że na cmentarz
@@rafalpl18 no tak bo przecież wcześniej wcale piesi w Polsce na PdP nie ginęli 🙊🤦♂️. Przecież wcale nie dlatego UE wymusiła w końcu na Polsce zmiana prawa, że wcześniej bliżej nam było do Rosji czy Afryki niż do reszty UE w kwestii bezpieczeństwa pieszych 🤔
I nic to, że ginie teraz znacznie mniej pieszych, najważniejsze iż nie można już jeździć szybko i bezkarnie przez pasy.
@@raf1ks Przede wszystkim w takiej sytuacji pieszy nie ma prawa wejść na jezdnię. Art. 14 ustawy prawo o ruchu drogowym.
@@CBerRepsol 🤣🙈🙉😂
Nie ma prawa wejść na jezdnię bo? W którym punkcie żeś wyczyta,ł że pieszy nie ma prawa wejść na PdP przed stojące w korku pojazdy? Dawaj ten punkt tylko z ustawy a nie z kodeksu drogowego pirata.
Jak widać nie tylko na pasach jest niebezpiecznie, ale i na przystankach. Czekasz sobie na autobus, a tu leci betonowy kosz.🤦🏻♂️ Dramat.
gdyby nie brak zatoczki tez by nic nie było
@@marrcus a gdyby nie bylo kosza... Zauważyłem, że gdybamy to i tamto, akceptując i pozwalając na taką jazdę. Najlepiej to jakby tego, co jechał tam nie było.
Takie wypadki to tylko 10% wśród wszystkich potrąceń w roku.
dlatego na przystanku stoisz zawsze za wiatą
Bo ja miałam pierwszeństwo! I tu cudowny efekt... Łatwiej zatrzymać 60kg miesa niz ponad 1.5 tone metalu... Czy tylko ja nie ufam nikomu na drodze i gdy przechodzę przez przejście (nawet jak mam zielone) to sie rozglądam? 😉 Selekcja naturalna i tyle w temacie. Nigdy nikt nie ma pierwszeństwa, zawsze sie trafi ktoś kto Ci to pierwszeństwo odbierze proste.
Dalej nie rozumiem jak można po prostu wejść na przejście "Bo mam pierwszeństwo". Nazwijcie mnie ciotą ale ja bym nie wychodził zza autobusu tylko lekko wyjrzał czy nic nie jedzie. Nie zmienia to jednak faktu że kierowca jest debilem za aż takie naginanie zasad.
Czyli tak: jedziesz osobówką drogą główną. Z podporządkowanej wyjeżdża ci ciężarówka. Giniesz. Uznajemy że twoja wina, selekcja naturalna. Kierowcy ciężarówki składamy kondolencje, że przez bezmyślną amebę nie dojechał. Bo miałeś pierwszeństwo! Zgadzasz się?
Tak sie zastanawiam, wy tez przechodzicie w taki sposob przez pasy zza autobusu jak ta ofiara?
A ty też tak jeździsz po mieście?
Mnóstwo ludzi tak robi, niestety. I dlatego należy w takich sytuacjach - nawet, gdy nie ma przejścia - zwolnić i nawet zatrzymać się, spodziewając się, że ktoś inny może zachować się nierozsądnie.
@@jezalb2710 skoro tak łazisz, giń
@@spadamspadam a gdzie druga strona medalu? tak trudno wyjżeć zza autobusu dla własnego zdrowia/życia i kontrolować co się dzieje idąc?
@@matka_boska_roszczeniowa jak łażę?
11:21 tego nie wiadomo gdyż przy 50 kmh piesza nie musialaby przyspieszyć co zrobiła. zza autobusu mogłaby zostac potrącona przy 40 lub 50 kmh
A może wypadałoby zacząć od zauważenia ofiar tego zdarzenia i ew. wyrażenie ubolewania albo złożenie kondolencji bliskim ofiar?
Bardzo przykre z powodu śmierci poszkodowanej. Ile osób musi jeszcze zginąć na drodze, aby reszta zaczęła się uczyć na cudzych błędach???
Przejście dla pieszych zawsze ze światłami jeśli jest więcej niż jeden pas w każdym kierunku. Wiem, że może zdarzyć się, że auto przejedzie na czerwonym, ale znacząco takie rozwiązanie poprawi bezpieczeństwo wszystkich, szczególnie kiedy pieszy ma pierwszeństwo na pasach.
W opisie jest błąd z datą "...zdarzenia zaistniałego 13 stycznia 2024 r. na ul. Woronicza"
11:20 wyjaśnia winę. Koleś powinien być oskarżony o zabójstwo w zamiarze ewentualnym i jak w Niemczech (sucz co zabiła dzieciaki bo jeździła jak poj..bana) skazany na dożywocie za godzenie się ,że jego czym może zabić ludzi. Poza tym każda ofiara powinna byś osobnym wyrokiem. Tylko sady muszą zacząć bezlitośnie karać bydlaków co nie potrafią prowadzić pojazdów.
Piesza złamała prawo. PORD art. 14: Zabrania się:
1) wchodzenia na jezdnię lub drogę dla rowerów:
a) bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla
pieszych,
b) spoza pojazdu lub innej przeszkody ograniczającej widoczność drogi
@@Tomm4070żadnego z tych punktów piesza nie złamała ale to musisz jeszcze trochę popracować nad nauką języka polskiego żeby to zrozumieć.
Jedyny przepis złamany przez pieszą to ten o przebieganiu przez pasy
Jeszcze przed obejrzeniem. Tam nie powinno byś PDP tylko sugerowane i nie w tak bliskiej odległości od przystanków.
Jeszcze jedno gdybanie - co by było gdyby kierowca jechał prosto bez uniku w prawo ? - możliwe że wtenczas piesza zdążyłaby zniknąć z jego toru jazdy. A jakby trochę dygnął w lewo, to ok na 90%.
Gdybanie jest bez sensu
nic by się nie stało, piesza by uciekła ale niestety kierowca ów uległ odruchowi omijania lub słyszał o durnym manewrze tzw test łosia i postanowił go urealnić, zeby jej nie potrącic i wyszło jak wyszło.
Jeśli kierowca to syn kolegi sąsiada którego wujek m a znajomego w policji to sprawa pyknie bez niczego i wezma pod uwagę audyt przejścia. Jeśli takich znajomości nie ma, to sorry no bonus I kierowca idzie siedzieć. Tyle w temacie skuteczności i działalności polskich służb publicznych
Ten sprawca niedawno odzyskał uprawnienia
jak myślicie do tej zajezdni autobusowej to autobusy tylko czasem zjeżdżają? tam powinny być światła umożliwiające skręt do zajezdni i przejście przez pasy, zdarza się że nie stoi jeden tylko 2 i 3 autobusy a kawałek dalej autobusy wyjeżdżają przecinając oś drogi, rozumiem że teraz czekamy na wypadek z drugiej strony?
1:39 szerokość jezdni, nie drogi
13:08 piesza mogłaby przewidzieć, że zachowanie kierującego jest niewłaściwe, o ile byłaby w stanie z pozycji, w której się znajdowała, ocenić prędkość pojazdu. Poza tym w ustawie PORD nie ma czegoś takiego jak zasada ograniczonego zaufania.
"Art. 4. Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze mają prawo liczyć, że inni uczestnicy tego ruchu przestrzegają przepisów ruchu drogowego, chyba że okoliczności wskazują na możliwość odmiennego ich zachowania. "
13:53 gość ma w poważaniu zakaz wyprzedzania bezpośrednio przed przejściem dla pieszych
Piesza nie oceniałą prędkości pojazdu, bo go nie widziała. Typowe w przypadku nieustapienia.
Kierujący miał prawo zakładać, że piesza zachowa się zgodnie z przepisami i nie wejdzie bezpośrednio przed pojazd.
Kierujący nikogo nie wyprzedzał. Zakaz omijania pojazdu który się zatrzymał przed przejściem nie dotyczy pojazdów jadących z przeciwka.
@@zbigniewdraus3522 ale to kierujący nie ustąpił pierwszeństwa pieszej znajdującej się na przejściu. Reszty nawet nie będę komentował, bo po dalszej części wypowiedzi widać, że nie ma z kim dyskusji prowadzić.
@@abozab pieszy nie nabywa pierwszeństwa, jeśli nie spełni swoich obowiązków. Jest to linia orzecznicza ustalona już ze 20lat temu. W tej sytuacji nie ma najmniejszej wątpliwości, że pieszy nie miał pierwszeństwa. Jedynym o co można zaczepić przyczynienie się kierującego, to obowiązek zwolnienia gdy pieszy się znajduje na przejściu. Ale to mocno dyskusyjne. Z pewnością nie ma sensu dyskutować ze mną, bo pan nie znajdzie argumentów.
ad. 13:08 art. 4 prd to własnie zasada ograniczonego zaufania. To własnie to początkowe zastrzeżenie (że po pierwsze kazdy ma prawo zakładać, że inni przestrzegaja przepisów) i dopiero potem, jesli te warunki nie sa spełnione, że nie powoduje, że to jest zasada zaufania ograniczonego. A nie np. zasada bezwględnego zaufania, albo nieograniczonego niezaufania.
@@zbigniewdraus3522 Gdyby kierujący przestrzegał przepisów, nie byłby zdziwiony obecnością pieszej. Piesza była na pasach -- kierujący zbliżał się do pasów nie zachowując prędkości pozwalajacej na zatrzymanie pojazdu w przypadku prawidłowego wejścia pieszego (tam jest ten przepis o szczególnej ostrożności, a wykładnia szczególnej ostrożności zaczyna się od dostosowania prędkości).
Wybielanie sprawcy i obwinianie ofiary powinno być naszym sportem narodowym! W konkurencji "pieszy kontra kierowca" bylibyśmy mistrzami wszechświata!
Nawet jakby jechał 50nic by nie dało,od skrzyżowania do pasów jest maksymalnie 25m ,zanim kierowca zareagował to już było po sprawie, poza tym kto płaci podatki na drogi,te osoby powinny być uprzywilejowane
13:05 "Zgodnie z zasadą ograniczonego zaufania piesza powinna podjąć obserwację..." - to zdanie jest fałszywe i nie wynika z przepisów ruchu drogowego. Stosowanie się do tzw. "zasady ogrniczonego zaufania" (art. 4 prd) nie jest i nie może być regułą ponieważ jej zastosowanie wiąże się z zaobserwowanym, widocznym zawczasu odstepstwem poruszającego się innego użytkownika ruchu od przepisów ruchu drogowego. W tej sutuacji na filmie piesza nie miała mozliwości zastosowac tej zasady bo nadjeżdżajacy pojazd był poza polem jej widzenia. Wygląda na to, że autor analizy pomylił zasadę ograniczonego zaufania z obowiązkiem zachowania szczególnej ostrożności.
13:13 "Zatrzymując się w rejonie osi jezdni, piesza mogłaby ocenić..." - zatrzymanie się na przejściu dla pieszych jest wykroczeniem.
Jaki ty głupi i naiwny jesteś. A do tego idiota. Przestań pisać takie brednie !!!! Każdy pieszy i kierowca powinien zachować szczególną ostrożność nawet jak ma pierszeństwo !!!!! KONIEC KROPKA.
Piesza złamała prawo. PORD art. 14: Zabrania się:
1) wchodzenia na jezdnię lub drogę dla rowerów:
a) bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla
pieszych,
b) spoza pojazdu lub innej przeszkody ograniczającej widoczność drogi
@@Tomm4070 Piesza na filmie jest juz na drugim i wchodzi na trzeci pas ruchu a Ty o wchodzeniu na jezdnię. Rozumiesz w ogóle czym jest jezdnia?
@@wertumnus To że znalazła się na przejściu stanowi właśnie naruszenie tego przepisu. Skoro na jezdni stał autobus który uniemożliwiał obserwację prawej strony, to piesza powinna powstrzymać się do wejścia na jezdnię.
@@CBerRepsol Podaj konkretny przepis na poparcie swoich fantazji. Zaraz okaże się, że nie umiesz czytać ze zrozumieniem. No dawaj.
Czemu nie zaproponowaliście zwykłej sygnalizacji świetlnej? Przecież gdyby piesza później wychodziła zza autobusu to prędkość 50km/h też by nie pomogła, a poza tym przy fotoradarach kierowcy czasem bardziej skupiają się na szukaniu fotoradaru niż obserwacji okolic przejścia dla pieszych. Sygnalizacja świetlna wydaje się najbardziej oczywistym rozwiązaniem na drodze kilkupasmowej.
wielopasmowe drogi z przejściami bez sygnalizacji to patologia. 4 albo i 6 pasów trzeba zatrzymać, i za każdym razem trzeba się upewniać czy na pewno ktoś nie wyprzedza na przejściu
Twierdzisz że różnica 50 zamiast 80 nie miałaby wpływu ?
Gdyby choć jedna strona zdarzenia miała rozum to by do tego nie doszło. Co siedzi w głowach ludzi którzy za nic mają zdrowie i życie swoje i innych na drodze? Instynkt samozachowawczy nie pozwolił by mi tak beztrosko wybiec zza przeszkody na jezdnię nawet mimo przejścia dla pieszych czy zielonego światła. Zdrowy rozsądek nie pozwoliłby mi jechać 80km/h w sytuacji prawie zerowej widoczności i oznakowanego przejścia. Nawet bez oznakowania zawsze zwalniam żeby nie mieć potem na sumieniu takiej ameby ludzkiej.
No właśnie. A teraz przez dwójkę debili (jedna nie żyje) reszta ma progi zwalniające, a pewnie zaraz postawią tam światła, albo zrobią deptak dla lewaków
13:10 ... po co zwalasz winę na pieszą? Ona jest ofiarą a nie współwinną. Czy jakby to było skrzyżowanie to też by były aluzje ,że samochód na głównej powinien zwolnić i popatrzeć, czy jednak byłoby ,ze ten z podporządkowanej nie zachował ostrożności bo był na podporządkowanej ?
Nie rozumiem dlaczego proponowane są najbardziej wymyślne rozwiązania zamiast właśnie po prostu kierowania ruchem za pomocą sygnalizacji świetlnej.
Bo każda sygnalizacja to spowolnienie płynności ruchu.
@@CynicznyNonkonformista Płynność ruchu? Tam są 2 przystanki autobusowe, przejście dla pieszych i zjazd do zakładów autobusowych. Zgodnie z obowiązującymi przepisami kierowcy mają psi obowiązek ustąpić pierwszeństwa pieszemu za każdym razem gdy jakiś wystawi nogę za krawężnik. Jak będzie sygnalizacja to można to dawkować w wyznaczonych okienkach, a przez pozostały czas nadawać sygnał zielony dla kierowców. A tak, kto podejdzie do drogi i wystawi nogę za krawężnik i tak zmniejsza płynność ruchu.
Czy ktoś mi może wytłumaczyć dlaczego samochody nagminnie stają przed przejściem dla pieszych - szczególnie kurierzy, taksówkarze? Skąd bierze się ten debilny pomysł? Czemu nie stają za przejściem, tylko zasłaniają pół przejścia i stwarzają niebezpieczeństwo, bo takich sytuacji jest mnóstwo.
jest wątpliwość z tym wchodzeniem zza przeszkody... bo w PRD mówi się o wejściu na przejście zza przeszkody a co jeśli pieszy był już w połowie przejścia / w połowie jezdni i wyszedł zza autobusu ? Tutaj totalnie leży infrastruktura i niestety pojęcie nieśmiertelności przez pieszych.. W omawianym przypadku zachowanie kierującego pojazdem oczywiście jest w pierwszej kolejności do negatywnej oceny.
mówi się o wejściu spoza przeszkody *NA JEZDNIĘ*
Czyli jak jest na chodniku przeszkoda to nie powinno się wchodzić na jezdnię.
Przy czym to i tak nie działa na PdP a jedynie pieszy musi pamiętać by wchodząc na PdP spoza przeszkody nie wejść bezpośrednio przed nadjeżdżający pojazd.
@@raf1ks Nie da się wejść na jezdnię bezpośrednio przed pojazd nadjeżdzajacy środkowym/wewnetrznym pasem. Szkoda, że większość kierowców tego nie kuma i wydaje im sie, że art. 14 ust 1a nadaje im pierwszeństwo na pasach.
@@wertumnus Bo to w większości wyznawcy dziwnych teorii internetowych, którzy przez przejścia jadą 120km/h, bo jak pieszy nie stoi na przejściu to nie ma pierwszeństwa, a jak stoi to znaczy że wszedł przed pojazd i też nie ma pierwszeństwa.
Bo większość takich nie rozumie słowa BEZPOŚREDNIO
Klasyka. Jazda lewym pasem zupełnie bez sensu, 30km/h ponad dopuszczalną prędkość, brak obserwacji pdp.
Animacja jest nieprecyzyjna ukazując ruch pieszej jako przebieganie przez jezdnię, a to jak widać na filmie - nieprawda. Piesza przyśpieszyła dopiero gdy zobaczyła zbliżający się do niej samochód. Chciała jak najszybciej opuścić pas ruchu tego pojazdu, niestety jego kierowca podjął taką samą decyzję (bo nie dał sobie czasu na ocenę sytuacji).
Ciekawe czy odpalily sie tam jakies poduszki lub systemy blokujace reakcje kierowcy
Ja tu nie chcę narażać się na jakiś hejt, oskarżać, a rzucić pragmatyczne spojrzenie na okoliczności takich wypadków i tragedii. Jeżeli bezpośrednio za/przed pasami stoi wielki kloc, który znacznie ogranicza widoczność czy występują jakiekolwiek utrudnienia/zaburzenia sytuacji na drodze, to pomimo zapisów prawnych, które w tym wypadku rozbiły się jak te kosze na śmieci, warto ułożyć sobie strategię postępowania w takich sytuacjach. Słucham ludzi, wśród których przebywam jako pieszy w rejonach przejść dla pieszych i nagminnym jest wyrażanie oburzenia w 99% jednakowych słowach "(Ale) ja chcę przejść!", po czym pakują się prosto pod jadący pojazd, abo jakieś przesłanki w mniemaniu ludzi następują. Niestety nie dowiemy się, co pokierowało ś.p. kobietą, aby w ten sposób postąpić natomiast kierowca osobówki również, nie raczył przeanalizować swoich ruchów na takiej drodze.
Tutaj infrastruktura powinna być przebudowa w taki sposób:
- umożliwić pieszym bezpieczne przejście
- uniemożliwić szybkiej jeździe autem.
Kierowcy jeżdżą tak szybko na ile im infra umożliwia.
Jakim ujem nie ma tam świateł
"Zakładając ze kierujący pojazdem prowadziłby go z prędkością dopuszczalna to piesza zdążyłaby przejść przez przejście" No kurwa jakby kierujacy zjadł jaja na twardo a nie na miękko to tez by zdążyła bo byłby tam 3minuty później co za bzdura. . .
To co może i powinno prowadzić do obiektywnego przypisania skutku w tej sprawie to ocena czy gdyby pojazd jechał z prędkością przepisową możliwe by było uniknięcie wypadku przez podjęcie manewru obronnego w przypadku zachowania innych zmiennych zdarzenia.
Sposób w jaki pan biegły prezentuje swoje rozumowanie prowadzi do wniosku iż każdy wypadek jest wina kierującego gdyż gdyby kierujący jechał inaczej to nie znalazł by się w tamtym miejscu w tamtym czasie.
Nie powinniśmy tracić z oczu iż poszkodowana 1 przyczyniła się swym zachowaniem do powstania niebezpieczeństwa.
Kwestia ustawienia koszy i całej wadliwej infrastruktury to osbna poza karna kwestia.
Dlaczego nie ma ani słowa o tym, że piesza widząc jadący na nią samochód, zamiast zatrzymać się jak człowiek, przyspieszyła kroku jak martwa sarna?
11:00 Wy tak serio? Idąc waszym tokiem rozumowania, to równie dobrze można powiedzieć, że jechał za wolno bo inaczej by zdążył przejechać. Jakby jechał przepisowo to też nie zdążyłby zahamować i pewnie też skończyłoby się śmiertelnym wypadkiem. Główną przyczyną nie jest nadmierna prędkość a brak zatrzymania się przed przejściem.
Ty tak serio? 🤦
Za szybko jechał, nie obserwował drogi/przejścia. Pewnie telefonik w łapie był
@@micham7954 Ale co cię tak szokuje w tym co napisałem?
Pośpiech, pośpiech i pośpiech. Na co ci ten cały pośpiech? Do grobu się wszyscy śpieszą czy co...
Wina kierowcy bezdyskusyjna, sam w takich sytuacjach kiedy auto zasłania przejscie wyhamowuje prawie do zera. Niestety tak długo jak nasze przepisy pozwalaja na wyłączanie myslenia tak długo takie wypadki będą miały miejsce. Z perspektywy pieszego wystarczyło się wychylić, obrócić głowę, zasada ograniczonego zaufania. Nie wyobrażam sobie wyjść z zza autobusu w taki sposób. Wolę zatrzymać się na ułamek sekundy niż mieć napis na nagrobku "zginął bo miał pierwszenstwo". Ludzie myślcie, zarówno za kierownicą jak i na chodniku !
Do wypadków dochodzi zazwyczaj gdy zawinią dwie strony. Prawie nigdy jedna. Dało się go uniknąć gdyby kierowca zwolnił, ewentualnie piesza zachowała ostrożność. Ruch drogowy to niestety pole bitwy i nigdy nie można czuć się bezpiecznie nawet na pozornie spokojnym przystanku. Uważam że nie powinno być przejść dla pieszych na takich drogach nawet w mieście bez sygnalizacji. Miejscowości nie powinny być rozbudowywane w zdłuż głownej drogi zazwyczaj wojewódzkiej lub powiatowej... To znaczy brak pasów, skrzyżowań, wjazdów na posesje. Za pozytywny przykład podam Austrię :)
Bzdura
Oddaj prawo jazdy, to może droga nie będzie już polem bitwy.
powinna być kładka nad albo przejście podziemne
@@matka_boska_roszczeniowa powinno być zwężenie do jednego pasa w każdym kierunku. Z porządną wysepką dla pieszych
Bzdura, typowo chłopsko-rozumowy błąd myślenia godny pijanego wujka na weselu, że "prawda zawsze leży gdzieś po środku".
Dlaczego nie hamował awaryjnie ???
Jaki samochód taki kierowca
Chyba każdy na własnej skórze musi przetestować zasadę "nie widzisz nie jedziesz"
Do tego dodał bym "nie widzisz nie idziesz"
13:00 "Piesza wchodząc na jezdnię miała pierwszeństwo..." a co z art 14 ?
Bo faktycznie pieszy złamał zakazy z 14 art. wcale nie powinno go być na przejściu bo sytuacje z art 14 jest spełniona.
/bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla pieszych,
b)
spoza pojazdu lub innej przeszkody ograniczającej widoczność drogi;/
Wszystko tu spełnione. kwestia ustalenia czy pieszy miał swiadomość.
Dokładnie, tu nie przetłumaczysz tego, większość bez prawka albo z jakims z bazaru chyba
Wystarczyłaby wysepka na środku przejścia
Ty dobre 😮
Ogromna tragedia. W 13:00 analizujący porusza bardzo istotną sprawę dotyczącą pieszych. Znam to miejsce, jeżdżę tamędy codziennie i wg.mnie tam powinien stać fotoradar.
11:06 _Zakładając, że kierujący pojazdem prowadziłby go z prędkością nie większą niż dopuszczalna (...) to nie musiałby podejmować, żadnych manewrów obronnych (...)_
Przedstawiona symulacja nie jest dostateczna do postawienia takiej tezy, ponieważ przedstawia tylko jeden wariant - inna prędkość pojazdu, a identyczna sytuacja wyjściowa. Teza sprawdza się przy założeniu takiej samej pozycji wyjściowej (położenia pojazdów i pieszej w wybranym arbitralnie momencie). Teraz proszę wybrać inny moment za punkt wyjścia np. 1, 2 sekundy wcześniej i później, a następnie zmodyfikować prędkość na 50 km/h, a dostaniemy zgoła inny wynik symulacji.
Aby postawić tezę, że kierujący _nie musiałby [w żadnym przypadku] przy prędkości 50 km/h podejmować manewrów obronnych,_ należałoby przeanalizować najmniej korzystny wariant, tj., gdy kierujący znajduje się możliwie jak najbliżej przejścia (i pieszej) w momencie, w którym jest w stanie ją dostrzec i dla takiego scenariusza wyznaczyć prędkość pojazdu, która pozwala na bezpieczne pokonanie przejścia przez obu uczestników ruchu.
Inne, drobne błędy:
1:36 13,2 m to szerokość jezdni, a nie drogi, wg przedstawionego rysunku.
3:35 Oksymoron: _Samochodu SsangYong (...) wymijającego się ze stojącym autobusem._
Dziękuję, za rzeczową analizę.
Chciałbym zwrócić uwagę wszystkich, którzy twierdzą że piesza wtargnęła, na to że mamy ruch prawostronny w naszym kraju i gdyby chociaż ten przepis kierujacy uszanował to by takich strat nie było
Przecież jechał prawą połową jezdni. Jak już podpierasz się przepisem, to sprawdź co on konkretnie mówi.
===
Edit: Ustawy Prawo o Ruchu Drogowym:
"Art. 16. [Obowiązki kierującego pojazdem]
1. Kierującego pojazdem obowiązuje ruch prawostronny.
2. Kierujący pojazdem, korzystając z drogi dwujezdniowej, jest obowiązany jechać po prawej jezdni; do jezdni tych nie wlicza się jezdni przeznaczonej do dojazdu do nieruchomości położonej przy drodze.
(...)
3. Kierujący pojazdem, korzystając z jezdni dwukierunkowej co najmniej o czterech pasach ruchu, jest obowiązany zajmować pas ruchu znajdujący się na prawej połowie jezdni."
@@KrzychuEP ty masz wszystko ok z oczami i głową? XDD
@@KrzychuEP Szkoda, że pominąłeś ust. 4:
"Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać możliwie blisko prawej krawędzi jezdni. Jeżeli pasy ruchu na jezdni są wyznaczone, nie może zajmować więcej niż jednego pasa."
Prosze zwrocic uwage. pieszy wypełnil artykuł 14 w kilku punktach. Pieszy nie powinien tam być wcale na przejsciu a już był na nim za pojazdem za zaslaniajaca przeszkodą. ale też przed nadjeżdzajacy pojazd. Jak sie ma pierwszenstwo przed/na przejsciu do art 14? negujemy art 14?
Szkoda gadać, tutaj większość jest bez prawka albo znalazła je w chipsach
Zamontowanie wysp zwalniających w tym miejscu jest słabym pomysłem, tędy jeżdżą karetki do pobliskiego szpitala. Lepiej by było przesunąć feralne przejście w kierunku wschodnim i dodać sygnalizacje
Karetki jeżdżą wszędzie
Z jakiego gównolitu są te śmietniki że ssang yong nie tylko przetrwa uderzenie z takim ale jeszcze powoduje przelot takiego dobrych kilkadziesiąt metrów i jeszcze ma śiłe żeby zniszczyć kolejny.
Ssangyong to czolg
@@belina65faktycznie imponujące jak się zachował, wiedziałem że ten ich rexton to absolutny czołg ale że taki gówiniany crossover może zrobić taką ścieżkę zdrowia i to przetrwać to naprawdę imponujące.
Przede wszystkim to te śmietniki nie są przymocowane. Bo i po co?
W tej sytuacji normalne jest że większość energii idzie w ruch śmietnika i stąd mniej energii idzie w odkształcenie w samochodzie
Pieszy -a nie widzac dostatecznie drogi ani z lewej ani z prawej powinna przystapic do manewru przechodzenia przez tzw zebre przejscie dla pieszych, na polowie na lub na skraju pojazdu zaslaniajacego droge powinna upewnic sie ze droga którą zamierza przejsc na druga strone. Pieszy -a nie zrobila nic w stosunku do swojego bezpieczenstwa i mogla przyczynic sie do tej sytuacji. Pieszy moze zatrzymac sie w 1/100 sekundzie a pojazd nie bo jest to uzaleznione od masy i reakcji prowadzacego. Takie sytuacje beda sie zdazaly niestety co jakis czas. Jest to ewidentny blad ustalajacych prawo drogowe gdyz kraj polska nie jest gotowa na na takie zmiany prawa ruchu drogowego.
na filmie widac . coś zrobiła. prawdopodobnie widziała auto ale idąc oceniła jego predkosc i wtedy zaczeła biec. Bardzo mozliwe, że przeświadczenie miała, że się zatrzyma. bo jednak zaczna biec.
muszę cie zmartwić, ale czas potrzebny do zatrzymania pieszego zależy w takim samym stopniu od reakcji pieszego, jak zatrzymanie pojazdu zależy od reakcji prowadzącego.
Przeciętny czas reakcji to okolice 200-500ms. Samochód jadący 50km/h pokona w tym czasie 2.78-6.95m.
Ofiara zdarzenia faktycznie się nie spojrzała, ale co to zmienia? Wina jest bezsprzecznie kierującego. Prawo które dotyczy w takim samym stopniu pieszego jak i kierowcę jasno określa kto komu ustępuje na przejściu dla pieszych, i jest oczywiste kto się nie dostosował. Błąd pieszego polegał na tym, że nie spodziewał się że kierowca jest kolejnym debilem który jeździ szybko, ale bezpiecznie.
@@redve390 Art 14 jasno też mowi czego nie wolno pieszemu przed przejściem. Prosze nie wybierac sobie przepisów które wygodne. pieszy w tym momencie 0.3 s pokona 0.20m. zatrzymuje się natomiast na odleglosci mniej niż 0.5m. Jeżelii natomiast zbuduje się przeswiadczenie że w kazdej sytuacji samochód sie zatrzyma. to zauwarzmy, że pieszy nie zatrzyma się. Teraz dochodzi juz do sytuacji w których matki z dzieckiem nie patrzą i wchodzą na drogę bo przeciez przeświadczenie że i tak wina kierowcy.
@@StopTeoriomSpiskowym Jeśli chcemy być pedantyczni to Art. 14 nie ma tutaj zastosowania, bo piesza znajdowała się już dawno na przejściu, a nie "przed przejściem".
@@Axymerion to prosze sobie ponownie ten artykul przeczytac 14 . mowa jest o wchodzeniu na przejscie pieszego ktore jest ZABRONIONE jezeli nie ma widocznosci. Kilka punktow z tego artykułu zostalo spelnione. Artykul domyslnie zabrania wejscia zza pojazdu czy obiektu a także przed pojazd. Przed przejsciem pieszy nie mial widocznosci drogi. A nie na przejsciu. art 14 mówi o zakazie wchodzenia na przejscie w pewnych sytuacjach.
Ta poduszka berlińska wymusza zwalnianie do 20 km/h nie do 50.
Ile jeszcze musi być takich wypadków by nasi rządzący ruszyli za przeproszeniem dupę i uchwalili prawo, które eliminuje takie sytuacje...
Niektórzy tutaj sugerują, że "piesza wtargnęła zza autobusu", albo, że "się nie rozejrzała". Te twierdzenia są całkowicie nieuprawnione. Przepisy mówią jasno, że pieszy z zamiarem przejścia ma pierwszeństwo przed samochodem. W tym przypadku piesza nawet nie tyle miała zamiar przejścia, co w momencie zderzenia była już w połowie przejścia dla pieszych, więc jej pierwszeństwo jest bezdyskusyjne. Ograniczona widoczność nie zwalnia z obowiązku ustąpienia pierwszeństwa, ani tym bardziej nie przerzuca go na drugą stronę i to kończy dyskusję. Wszelkie bajania o "wtargnięciu pieszej zza autobusu" nie mają nic wspólnego z przepisami. Słaba widoczność przejścia obciąża winą tylko kierowcę, który powinien był dostosować prędkość do ograniczonej widoczności by móc się zatrzymać przed pieszym, a tego nie zrobił.
Trzeba być niespełna rozumu aby wierzyć, że na pasach jest się świętym. Nie ma znaczenia czy przepis tak stanowi. To Twoje życie i nie masz szans w zderzeniu z siłą a wiec z masą i przyśpieszeniem samochodu. Na materiale w ogóle nie widać żadnej reakcji pieszej na nadjeżdzający samochód. Żadnej. Do końca jak ta święta krowa szła. Za brak uwagi płaci się niestety w tym przypadku najwyższą cenę. Może była przygłucha, może głucha ale uczono nas za małego by poczekać aż zatrzyma się samochód przy pasach. Nikt nie wchodził na pasy. Widać, współczesny świat wszelkie rozsądne nauki pogrzebał razem z upadającą społecznością.
Po tym wszystkim nadal wierzysz w przepisy? Przecież nigdy nie przewidzisz jednego z największych nieprzewidywalnych czynników - czynnika ludzkiego.
Nie ma takiego przepisu. Pieszy ma pierwszeńśtwo na będąc na pasach i już wchodząc na nie, jednakże pod warunkiem, że robi to prawidłowo, tj nie zmusza pojazdu do gwałtownego hamowania. Pod tym względem konstrukcja przepisów nie zmieniała się od ponad 20lat. Pieszy wchodząc bezpośrednio przed pojazd tj zmuszając go do gwałtownego hamowania nie nabywa pierwszeńśtwa, a kierujący nie odpowiada za wypadek.
Widzę, że dalej niektórzy nie odróżniają przepisów od zdrowego rozsądku.
@@KamilR468 tutaj nie ma sprzeczności. Przepisy prawie zawsze to wyraz zdrowego rozsądku. Dlatego własnie pieszy ma zakaz wchodzenia przed pojazd.
Gdyby piesza zachowała zdrowy rozsądek to zachowała by też głowę
Rozumiem, że gdy niektórzy komentujący będą mieli kolizję (czego oczywiście nie życzę) to wyjdą do sprawcy, który wymusił pierwszeństwo i będą go przepraszać za niezachowanie szczególnej ostrożności i wjechanie na skrzyżowanie "jak święta krowa" bo mieli pierwszeństwo, a na koniec porozmawiają o tym, jak to "cmentarze są pełne ludzi, którzy mieli pierwszeństwo"... Z tego, co czytam, wynika, że według niektórych to ofiara ponosi największą winę za wypadek spowodowany nieustąpieniem pierwszeństwa.
Niektórzy powinni oddać prawo jazdy i to jak najszybciej, bo strach wychodzić z domu patrząc jaką mentalność mają polscy kierowcy z kulturą zapie*dalania.
Oby się to kiedyś zmieniło na lepsze...
cmemtarze są pełne tych co mieli pierwszeństwo. a w sądzie i tak jestes nikim. jezeli ktos zapierdala a ty wyjedziesz bo był daleko to uznasz swoją winę czy bedziesz mial watpliwosci że byl daleko mogłeś jechać jednak predkośc miał znaczną
@@StopTeoriomSpiskowym Czyli uważasz, że nawet jeśli ktoś zapierdala i do tego nie ustąpi Ci pierwszeństwa to i tak bierzesz winę na siebie, bo mogłeś nie wyjeżdżać?
Nie wiem czy dobrze zrozumiałem twój komentarz, strasznie chaotycznie jest napisany.
@@mxr__1063 Zastanów sie z tym artykułem 14. Jak analizowac pierwszeństwo kogos kto nie powinien wcale byc w tej sytuacji na przejsciu?
@@StopTeoriomSpiskowym Art. 26. [Obowiązki kierującego pojazdem wobec pieszych]
1. Kierujący pojazdem, zbliżając się do przejścia dla pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność, zmniejszyć prędkość tak, aby nie narazić na niebezpieczeństwo pieszego znajdującego się na tym przejściu albo na nie wchodzącego i ustąpić pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na tym przejściu, albo wchodzącemu na to przejście.
To kierowca nie zachował szczególnej ostrożności widząc przejście dla pieszych, które częściowo zasłania autobus oraz dodatkowo znacznie przekraczał prędkość, co przyczyniło się do spóźnionej i gwałtownej reakcji skręcenia pojazdem w kierunku uciekającej przed samochodem pieszej.
W skrócie: gdyby kierowca jechał 50 km/h (a w sytuacji, gdy nie widzi co dzieje się na przejściu powinien nawet mniej) to byłby w stanie zauważyć pieszą nawet jeśli według niego ta "wyszła zza przeszkody" i odpowiednio szybko zareagować. Gdyby jednak i tak doszło do wypadku przy przepisowej prędkości szanse na to, że byłby on śmiertelny są dużo mniejsze.
Pieszy na przejściu dla pieszych powinien czuć się bezpiecznie i obowiązkiem kierowcy jest o to zadbać. Jeśli dla kogoś zmniejszenie prędkości przed przejściem jest za trudne, to powinien oddać prawo jazdy.
@@mxr__1063 Wybierasz. Jezeli pieszy wg art 14 NIE POWINIEN SIE NA TYM PRZWJSCIU ZNAJDOWAC to jak kierujacy ma udostepnic pierwszeństwo? obserwuj i bądz widoczny. i teraz okresl ktory artykuł olejesz. sąd zrobic może tak samo. Tobie moga zrobic tak samo. Pewnie prawka nie masz ale teraz juz znajomość art 14 masz. Jeżeli dla kogoś samozachowawcze zachowania sa trudne bo przeciez to inni mają za ciebie odpowiadać to łamiesz świadomie art 14 teraz już znasz go. Chyba ze w ciula lecisz?
Klasycznie obie strony są winne. Nieuważna i lekceważąca piesza oraz gnający i mało przewidujący kierowca.
Winny był tylko kierowca. Nie jechał do 50 km/h, poruszał się lewym pasem, podczas gdy prawy był wolny, i finalnie nie ustąpił pierwszeństwa. Koniec kropka.
A na marginesie, podejmowanie manewru obronnego w celu wyminięcia, w dużym mieście też jest kiepskim pomysłem. Przez ten manewr było więcej poszkodowanych. Jakby nie patrzeć, on zrobił wszystko źle. Za wysoka prędkość, zły pas ruchu, niepotrzebny skręt w sytuacji zagrożenia.
Poruszasz się ciężkim pojazdem, więc to na tobie leżą obowiązki zapewnienia bezpieczeństwa, bo to ty możesz zabić. Piesza tylko chciała przejść na drugą stronę, miała pierwszeństwo. Nie można wymagać od zwykłego człowieka wielkiej przezorności i upewniania się w połowie przejścia, czy może iść dalej. Polecam poruszać się po drogach szanując innych uczestników ruchu i przestrzegać przepisów.
Klasycznie zawsze znajdzie się obrońca drogowych patusów.
Pierdy śmierdy, jak by "jechał 50km to nie musiałby jej omijać", to już zupełnie inna sytuacja by była. Koleś zawinił - za szybko jechał, ale dołożyło się to, że autobus stanął tak, że połowa przejścia dla pieszych nie widoczna, nie wiem czy kobieta wbiegła na przejście czy nie, jak wbiegła to kolejna składowa tego, nie da się ukryć tragicznego zdarzenia. i tyle.
Jak zwykle jest to zbieg kilku:
tu mamy -
1. kierowca jechał lewym - gdyby jechał prawym widzialby pieszą, a ona jego wcześniej
2. jechał za szybko
3. Nie zastanowiło go, że jest przejście i że nie widzi całego przejścia
4. no i piesza mogła wystawić tylko głowę zza autobusu (zakładam, ze skoro widziała prawy pas i nic nim nie jechało, to założyła, że lewym też nic nie jedzie).
Coż kierowca winny, a piesza nie wykorzystała szansy na uratowanie sobie życia.
na filmie widac wchodzi i przyspiesza. widziała auto ale nie oceniła predkosci patrząc gdzie zaczyna biec.
@@StopTeoriomSpiskowym prędkość oceniła (dlatego zaczęła biec), nie oceniła, że kierowca odruchowo będzie chciał odbijać w prawo.
@@DzikiBociek Tylko kiedy?wygląda że nie biegła od początku. a na dobrą sprawe art 14 zostal spełniony w kilku punktach
Co z przepisem o sugerowanych przejściach dla pieszych.
kierowca powinien dostać min. 25 lat , za morderstwo drogowe
Nawet jak by nic nie zrobił to by jej nie walnął co widać na filmie.
Przy tego rodzaju patologicznym nadwozi optymalne jest wciśniecie hamulce bez sprzęgła i wykonywanie manewrów dopiero po zredukowaniu prędkości.
SUVem nie da się nic zrobić nawet przy przepisowej prędkości.
Te auta nie przechodzą testu łosi nawet poniżej 70km/h i nie ma przepisów które by zakazały ich produkcji.
Aby SUV nie wypadał z drogi musi mieć ogromny przedni stabilizator i upośledzoną przednia geometrię.
To obniża przyczepność przedniej osi i stabilizuje nawozie z patologicznie wysokim środkiem ciężkości.
Każdy SUV ma maksymalnie upośledzone skręcanie aby nie walić bokiem w drzewo od drobnego błędu kierowcy.
Tylko to uniemożliwia wykonywanie takich manewrów jak omijanie przeszkód.
Dwóch bezmózgów w tym jeden z pierwszeństwem i tragedia gotowa.
wina auta oczywista ale kierowca wyjdzie z więzienia a piesza nie wyjdzie z cmentarza, dlatego powinna uważać w tak niepewnej sytuacji
ten smiec po prostu nie mysli glowa i takich jest olbrzymia ilosc na drogach. nie regulowane swiatlam i przejscie dla pieszych powinno byc zawsze postrzegane jak miejsce nie bezpieczne a wiec trzeba znacznie zmniejszyc predkosc, tym bardziej jak masz autobus ktory zakrywa widocznosc. po prostu smiec ktory zabil czlowieka.
a gdzie druga strona medalu? tak trudno wyjżeć zza autobusu dla własnego zdrowia/życia i kontrolować co się dzieje idąc?
@@matka_boska_roszczeniowa Tutaj nie potrzeba drugiej strony medalu. Piesza wchodząc na jezdnię znajdowała się daleko przed samochodem. Poza tym pieszy jest na pasach święty i to ty, jako kierowca, masz uważać żeby przypadkiem go nie drasnąć.
@@krzysztofsz3047 jakoś ta twoja piękna teoria nie zadziałała, więc chyba lepiej wyjrzeć, co?
@@matka_boska_roszczeniowa osoba niewidoma też ma spojrzeć¿ widzisz przejścia nie regulowane część którego jest nie widoczna - zwalniasz.
@@hsjsudve837d masz za daleko do łba? nie zdejmuje obowiązków z kierowcy tylko pisze co piszy może zrobić więcej skoro są tacy bandyci drogowi
(Edit.: @BITWY DROGOWE, co o tym myślisz? Kompromis?)
Propozycja.
Likwidacja przejścia pomiędzy przystankami, a na tym przejściu w pobliżu sygnalizacja na żądanie i przy okazji dało by się podnieść legalną prędkość do prędkości zwyczajowej (ok 70), tym bardziej że w deszczowe dni (bądź w mocnym słońcu) pieszy jest ciężko widoczny przez zlewanie się z otoczeniem (tzn. pieszy ubrany na czarno w deszczową noc), a w przypadku mocnego słońca niewidoczny przez zbyt dużą różnicę jasności. A dzięki postawieniu sygnalizacji na żądanie nie trzeba było by zwężać ulicy co przyczyniło by się do powstawania większych korków. Zalecam też przestawienie przystanków do zatoczki oraz zrobienie dedykowanego pasa do skrętu dla autobusów skręcających do zajezdni co dodatkowo zwiększy płynność ruchu.
I dodatek dla tych co chcą powiedzieć że autobus będzie miał ciężko wyjechać. Kierowcy zwalniają na prawym dając szansę na włączenie się do ruchu autobusowi, jeszcze jak kierowca autobusu 3-5s wcześniej da kierunkowskaz to zrobią miejsce.
Ja jestem za, pod warunkiem, że sygnalizacja wyzwalana przyciskiem jest dla kierowców, którzy to musa nacisnąc przycisk, żeby dla ich kierunku zapaliło sie zielone. Takie rozwiązanie to gwarancja bezpieczeństwa no i co wazniejsze byłaba "karaniem" tych co faktycznie generuja niebezpieczeństwo i łamia przepisy zamiast karania tych co sa ofiarami bandytów drogowych. I jak Ci się podoba taki pomysł?
Macie kolejny materiał z Trasy Łazienkowskiej…
Jestem ciekawy czy zrobia material, bo tam jest bardzo mało dokumentow i zapisow, widac praktycznie moment uderzenia. Nie widzimy jak ten wariat jechal wczesniej, na jakim pasie byl, czy wpadl w poslizg, czy caly czas jechal tym srodkowym
A jak trzaskoski chce poprawić bezpieczeństwo? Progi zwalniające, zwężenie ulicy i sygnalizacja świetlna. Jak zwykle utrudnianie życia kierowcom. A nie można wybudować przejścia podziemnego?
czy pisał bot? co boty chcą zrobic wpisywac propagandę?
Przesiądź się do transportu publicznego, jeśli przeszkadzają ci wszystkie utrudnienia dla kierowców.
@@krzysztofsz3047 Transpory publiczny leży. Do bolta się przesiadam.
@@krzysztofsz3047 Jednak wolę siedzieć na wygodnym fotelu w klimatyzowanym aucie i słuchać se muzyczki, patrząc na frajerów którzy tłoczą się w autobusie xD
@@fr4ct1v09 Ja jednak preferuję jazdę autobusem na miesięcznym bilecie za 100zł, niż pakowanie hajsu w samochód, który jest studnią bez dna i jeszcze do tego wydawanie setek złotych na samo paliwo. Omijają mnie problemy typu szukanie miejsca parkingowego, a wydłużony czas podróży mi nie przeszkadza, bo nie spieszę się w życiu. Ale co kto lubi, nie mi to oceniać.
ciekawe, kto to byl Jan Pawel Woronicz
Biskup w XIX wieku. Kolaborował z caratem.
Gadajcie co chcecie ale ta piesza też miała łeb jak sklep że tak sobie wybiegła zza autobusu nie widząc co za nim 😃
Wyszła, biegnąć zaczęła jak zobaczyła pędzącego na nią bandziora.
@@raf1ks no „faktycznie” 😹😹😹 równie dobrze mogła się cofnąć idąc tą logiką
@@Pacia333LPS cofanie się jest ryzykowne i nieintuicyjne. Piesi się zwykle nie cofają mając szansę ucieczki przed siebie. Kiedyś tego nawet na kursach nauki jazdy uczyli.
Mamy 21 pierdolony wiek, zegarki robią zdjęcia lepsze niż ta kamera XD
to nagranie zegarkiem itp nagrania z kamery
problemem nie jest jakość kamery, tylko miejsce do przechowywania filmów.
Zobacz ile zajmuje 24h nagrania w 1080p i 30/60fps, i zobacz ile kosztują centra zdolne do przechowywania takich ilości danych
@@redve390 No, dysk 12TB to całe 590zł. Zróbmy z tego macierz RAID1 dla bezpieczeństwa, więc trzeba kupić dwa dyski. To mamy jakieś 1200zł. Do tego RaspberryPi (300zł) ogarniający zapis z kamery (nawet USB) w 1080p i 60 klatkach na sekundę potrafi nagrywać 1333h, co daje 55 dni.
Dodam że to 12TB to tak na szybko :) Są większe dyski w lepszej cenie.
Choć rozwiązałbym to inaczej... Zamiast ładować 12TB x2 w autobusy, pokusiłbym się o konkretną macierz na bazie, a w autobusy ładował tylko tyle ile potrzeba aby nagranie z 24h się mieściło. Autobus zjeżdża na bazę i z automatu leci upload po wifi do macierzy. Wyjdzie jeszcze taniej :) No i jeszcze informatyka by trzeba opłacić, który to wszystko zepnie w kupę. Jak co, to się piszę :)
@@palziu zaproponowałeś rozwiązanie budżetowe, które sprawdziłoby się w domku, ale nie w zajezdni która obsłużyć musi ponad kilkadziesiąt autobusów dziennie, a nie 2-3 telefony które pojawiają się co jakiś czas.
Dodatkowo nie uwzględniasz:
1. Niektóre dane muszą być dłużej przechowywane - procedury reklamacyjne (np. po wystawienie kary masz 7 dni na odwoływanie się), a 5 lat na dochodzenie jakichś praw.
2. Nie potrzeba Ci dokładnych wizerunków twarzy, czy szczegółów na takim nagraniu - a sytuacje, twarz i szczegóły potrzebne Ci są z wewnątrz.
3. RAID 1 to małe bezpieczeństwo i mała wydajność - bo awaria jednego dysku i już nie jesteś bezpieczny, a system ma dalej działać.
Lepsze byłoby RAID tzw. 10 i dwa dyski "oczekujące na awarię" . wtedy informatyk w przypadku awarii ziewa, wymienia dysk, zamawia nowy i wraca grać w cs-a :)
Czyli powinieneś najpierw uwzględnić - zapisywanie danych lokalnie w autobusie - tu powinny być jak najkrócej i jak najbardziej odporne na awarie - bo jak nie zgrasz to nie masz/ lub zostaną nadpisane kolejnymi nagraniami. RPI do zarządzania profesjonalnymi zastosowaniami to droga ku wiecznemu serwisowaniu rozwiązania. To fajne rozwiązanie ale dla domowego użytkownika. Potem trzeba uwzględnić czasy przechowywania i sposób segregacji danych i ich nadpisywania oraz samego wyszukiwania/indeksacji - szukaj po tygodniu nagrania z 10 tej, z x dnia z autobusu linii 112 gdzie masz kilkadziesiąt autobusów, a każdy może obsługiwać tą linię...
@@DzikiBociek To o czym piszecie jest nie realne. Już i tak pomijam fakt, że @paziu stworzył ofertę dobrą, ale dla emeryta mającego domek na RODOS i nie mam tu na myśli pewnej wyspy ;) Może fajnie to brzmi, bo projekt jest ambitny, ale koszty związane z tą inwestycją i utrzymaniem tej infrastruktury są absurdalnie wysokie w stosunku do korzyści. Pamiętajcie, że każda inwestycja musi się kiedyś zwrócić i ktoś musi za nią zapłacić, a tym kimś są pasażerowie. Bilety i tak są drogie jak na owe czasy.
Po drugie to nie jest pierwszy lepszy klient, który przychodzi do waszego sklepu, a wy mu coś sprzedajecie i jak to często bywa wygląda to tak "do bramy i się nie znamy". Na taki projekt składa się wiele etapów. Od analizy potrzeb przez przygotowanie dokumentacji, organizacja konkursu, ocena wniosków, wykonanie projektu aż po kontrole i audyt. Tu nie przejdzie 6-letnia używka od strzałowca z Alledrogo. Sprzęt musi być nowy najlepiej z pierwszej ręki z gwarancją 2 lata + opcja 2 lata. Firma, która wygra przetarg, nie tylko sprzedaje towar, ale też podejmuje się jego serwisu. Zawsze podpisujesz umowę ramową na 4-8 lat i w przypadku awarii zobowiązujesz się do przywrócenia sprawności sprzętu/usługi w ciągu 3h i reakcji
Nauczyli w mediach, że pieszy jest "bogiem" na pasach? No to teraz mamy "żniwa" Ludzie wchodzą na pasy tak jakby to była kontynuacja chodnika. Zamiast uświadamiać ludzi jaka jest rzeczywistość to brniecie dalej.
Pieszy Bóg kazał zapierdalać kierującemu po lewym pasie przy wolnym prawym i dodatkowo nie zachować szczególnej ostrożności przed przejściem dla pieszych które było częściowo zasłonięte XDD kurwa co ty ćpasz
11:05 No i jak to wyliczyliście? Nie bronię kierowcy bo ewidentnie nie zachował ostrożności, ale równie dobrze można powiedzieć, że gdyby jechał 150km/h to też by nie musiał robić manewrów obronnych bo już dawno byłby za pasami, albo gdyby wyruszył w drogę godzinę później to w ogóle by się nie spotkali... Przecież takie gdybanie jest kompletnie bez sensu.
Mając wyskalowaną symulację zdarzenia dosyć prosto jest zmienić prędkość pojazdu i zobaczyć o ile dłużej zajmie mu dojechanie do przejścia
@@Axymerion Tylko że o czas dojazdu do przejścia o którym piszesz nie zależy jedynie od prędkości, ale też od dystansu jaki jest do pokonania. Im dalej ustawisz sobie punkt początkowy tym więcej czasu potrzeba żeby dojechać do punktu docelowego, niezależnie od prędkości - to chyba jest oczywiste. Symulowanie innej prędkości ma sens w przypadku jeśli zakładamy jakąś reakcję np. kiedy nagle pojawia się jakaś przeszkoda i chcemy ustalić czy dla danej prędkości, czasu reakcji kierowcy + całej fizyki, pojazd jest się w stanie zatrzymać przed tą przeszkodą, albo zwolnić na tyle by uniknąć kolizji.
@@Adiounys Czas przejazdu, jak i czas potrzebny np do wyhamowania, zazwyczaj jest liczony od momentu pojawienia się pieszego w polu widzenia kierowcy. To nie jest tak, że oni sobie wybrali jakiś losowy punkt, od którego zaczęli swoje obliczenia.
@@bokudesu890 No właśnie cały czas mi o to chodzi, że skoro rekcja nie była wymagana to ten punkt jest źle dobrany. 11:06 Na tym ujęciu widać że auto jest jeszcze przed przodem autobusu w momencie gdy piesza zaczyna wbiegać na środek - wygląda to tak jakby punk startowy został w tym samym miejscu jakie zostało ustalone z oryginalnego nagrania. Skoro do porównania możemy zmieniać sobie dowolne parametry to wyobraź sobie teraz taką sytuację, że samochód jedzie te 50km/h i jest w tym samym miejscu co w 10:41 z tym, że piesza znajduje się dopiero między pierwszym a drugim pasem (czyli za słupkiem przedniej szyby). Czy w takiej sytuacji też nie musiał by wykonywać manewrów obronnych? Jak dla mnie w takim konkretnym przypadku (gdzie autobus zasłania przejście), bezpieczna prędkość to tak naprawdę maksymalnie 30km/h bo jak widać niestety piesi inteligencją nie grzeszą.
@@Adiounys 10:26 autorzy oszacowali faktyczną prędkość samochodu. Mniej więcej jest to moment w którym piesza wyłania się z za autobusu. Kierowca znajduje wtedy jeszcze przed autobusem.
W 11:08 samochód i piesza znajdują się w tych samych miejscach. To nie jest jakiś losowo dobrany punkt.
Symulacja pokazuje, że gdyby kierowca, w momencie wejścia pieszej w jego pole widzenia, jechał z przepisową prędkością lub wolniej, a piesza szła z tą samą prędkością, manewr skrętu nie byłby potrzebny.
Nie trzeba stawiać fotoradarów ani zwężać dróg, żeby było bezpiecznie. Potrzeba dwóch rzeczy, żeby to bezpieczeństwo realnie zwiększyć bez uszczuplania portfeli kierowców, bądź uderzania w przepustowość dróg. Po pierwsze edukacja. Piesi oraz rowerzyści muszą znacznie bardziej uważać niż jest to teraz powszechne. Oraz co ważniejsze, albo całkowite usunięcie przejść dla pieszych na drogach o dwóch pasach ruchu w tym samym kierunku albo wyposażenie każdego z nich bez wyjątku w całym kraju w sygnalizację świetlną wyzwalaną przyciskiem. Gdyby była ona obecna, to na tej drodze mogło by być ograniczenie do 70, a nawet 80 i pomimo tego ilość wypadków zmalała by diametralnie. Czerwone światło skutecznie oznajmia kierowcom obecność pieszego, o której niewiedza odpowiada za lwią część tego typu zdarzeń.
Jak czytam tu wypociny pseudokierowców, to jeszcze długo będziemy w ogonie dotyczących ilości wypadków na drogach. Aż żal, że nikt nie odbiera prawa jazdy za te wasze komentarze, bo większość z was jest zagrożeniem na drodze.
Wszystko kierowca, a babka wlazła pod koła. Tylko relacja pieszy-pojazd jest tak zaburzona, że to samochody muszą uważać na pieszych. Wlezie pod pociąg, nikt się nie zastanawia czy to wina pociągu.
Czy relacja pojazd vs pojazd na skrzyżowaniu też jest zaburzona, gdy jeden musi ustąpić drugiemu?
Art 14 par.1 pkt. b) !
NIe ma tu zastosowania.
Każdy z was jechałby tutaj z taką prędkością. Przestańcie być takimi swiętoszkami, bo się rzygać chce od waszej hipokryzji! Baba przebiegała przez pasy i zginęła z własnej głupoty.
ssangyong i wszystko jasne
Jak by to było BMW albo audi to do wypadku by nie doszło?
Wina kierowcy bezsporna - nadmierna prędkość i brak zachowania szczególnej ostrożności w obrębie przejścia. Natomiast ten przypadek pokazuje również jak potrzebna jest edukacja pieszych. Organizacje, które tak ochoczo domagały się zwiększenia praw pieszych oraz "świętowały" ogromny sukces po ich wprowadzeniu, wyrobiły w wielu osobach przeświadczenie, że są nietykalne na przejściu dla pieszych. I tak sprawę zostawiły. A niemal za każdym razem gdy prowadzę auto, spotykam się z sytuacją, w której pieszy nawet na sekundę nie spojrzy w żadną stronę aby upewnić się czy samochód faktycznie hamuje. Jakby świat poza pasami nie istniał, a rozpędzona masa samochodu ma stanąć w miejscu na każde żądanie. A sytuacji może być wiele. Np. awaria samochodu lub błąd ludzki. Czy np. kolejny samochód zdąży wyhamować przed stojącym już przed przejściem. Co z tego, że pieszy ma pierwszeństwo, skoro nie wygra z prawami fizyki podczas uderzenia? Dlatego edukacja pieszych i jeszcze raz edukacja aby ludzie mieli wyobraźnię, co może się wydarzyć w ich otoczeniu. Ile wynosi droga hamowania auta, uwzględniając czas reakcji kierowcy i że może być ona spóźniona, co widać z perspektywy kierowcy, itp.
A jak dojeżdżasz do skrzyżowania i masz znak A7 to też oczekujesz, że jadący drogą z pierwszeństwem będzie się zastanawiać ile wyniesie twoja droga hamowania albo czy ci się hamulce nie zepsuły? Czy jednak wtedy to wiesz, że musisz ustąpić pierwszeństwa? 🤔🤷♂️
Co tutaj ustalać, wina kierującego, nie masz widoczności - jedziesz powoli i ze szczególną ostrożnością lub w ogóle. Wiadomo też, że piesza miała czas na szybką analizę widoczności, aczkolwiek zaufała zapewne swojemu pierwszeństwu, niestety. Kondolencje dla rodzin.
czyli gdy masz wudocznosc to zapierdalasz?