Przecież to co on mówi to wyłącznie stereotypy oparte o kulturę związane z presją społeczeństwa, tylko bardziej wynormowane. Jak może uczyć mężczyzn jak być mężczyznami skoro ta definicja albo nie istnieje albo jest strasznie niejednoznaczna. Sama sobie zaprzeczasz :P. To że w Polsce coś takiego działa nie oznacza, że zadziała na takim wschodzie. Oczywiście przyznaje rację do tego co mówi w filmie bo to jest logiczne i się cieszę, że dzięki temu filmowi to zauważyłem, ale taki komentarz jak napisałaś jest dosyć "ograniczony".
Miałem kiedyś sytuację na przystanku, gdy jakiś pijak przechodził i zaczął mnie wyzywać od brudasów i takie tam (miałem wtedy długie włosy). Jakiś starszy pan, który stał obok zaczął mnie bronić m.in. słowami "Zostaw ją" a do mnie mówi "Niech pani się nie obawia, obronię panią" :D Zaczął mnie odpychać próbując zwiększyć dystans od pijaka. Na nic zdały się tłumaczenia najniższym basem jakim mogłem mówić, że "nie jestem kobietą" i że "sam sobie z typem poradzę". Dziadek był w takich emocjach i może przygłuchy, że nie dał sobie wmówić, że nie potrzebuję pomocy i do końca wierzył, że jestem innej płci. Najlepsze jest to, że gdyby się nie wtrącał to pijak by sobie pobluzgał i się zawinął, a tak podchwycił temat i został na miejscu atakując mnie i dziadka. Tragikomiczne :D
Jeszcze nigdy nie miałem sytuacji, żebym miał komuś za złe lub pretensje, że ktoś mi pomógł mimo, że świetnie poradził bym sobie sam. W takim przypadku mówię o tym w trakcie lub po. Zawsze życzliwie i z wdzięcznością.
Kiedyś kolega dość mocno mnie strofował, w znacznej części słusznie. Rozmowa była na uboczu, na łące a ja kucałem (dla wygody, bolały mnie nogi), parę osób idących w okolicy podeszło do nas i zapytało mnie czy wszystko jest w porządku. Nie było, żadnej agresji werbalnej czy fizycznej pod kątem kolegi. Zapewniliśmy ich, że to tylko przyjacielska wymiana zdania i podziękowaliśmy za reakcję na ewentualną krzywdę osoby trzeciej
To tak samo można powiedzieć o jakiejkolwiek charytatywnej pomocy czy altruizmie. Większość ludzi nie pomaga bezinteresownie tylko po to, żeby się dowartościować lub poczuć lepiej, że "robią coś dobrego". Taka postawa też nie jest w żaden sposób rycerska ani altruistyczna, a co najwyżej prospołeczna. Ale coś takiego można porównać do człowieka, który dzień w dzień powoduje szkody społeczne, a w niedziele idzie do kościoła się wyspowiadać (lub wpłaci hajs charytatywnie) i myśli, że wszystko jest okej.
Byłam taką białą rycerką w trakcie agresywnego zachowania chlopaka mojej koleżanki w stosunku do niej. Ostatecznie to ja stałam się "winna" sytuacji, a para sie pogodziła. Reszta wspólnego wyjazdubuplynela mi samotnie. No niestety, czasami niektóre sytuację to nie nasza sprawa. Nauczka była dość bolesna.
Myślę, że dobrze zrobiłaś. Wydaje mi się, że dziewczyny nie zawsze przyznają się do takich kłopotów w związku i warto się zainteresować, lecz nie przesadnie :)
To typowe zjawisko.jak stalem na bramce nie reagowalismy jak chlopak bil dziewczyne bo zawsze potem oboje sie z nami szarpali i dziewczyny sa bardzo agresywne
kiedyś wracalam z pracy i bylam świadkiem kłótni kobiety z mężczyzną, ktory nie tylko krzyczał, ale też mocno ją szarpał. miałam ochotę chociaż krzyknąć żeby przestał, ale w okolicy nie było nikogo innego i po pierwsze balam się że on swoją agresję przeleje na mnie, ale chyba przede wszystkim bałam się, że ona nagle stanie w jego obronie i wtedy oboje będą przeciwko mnie :/ wszsytko działo się kilka lat temu, a ja ciągle się zastanawiam co powinnam wtedy zrobić i czy wszystko z tą kobietą ok...
To jest właśnie jeden z problemów naszej społeczności - kobiety same przyzwalają na agresję. Kiedy moja koleżanka z pracy odchodziła od męża bo ją bił, wiele innych kobiet reagowało wg. mnie idiotycznie: nie ciebie jedną mąż bije. WTF?! Myślę że wiele z nich nie ucieszyło by się z pomocy osób postronnych, bez względu na to jak bardzo delikatna by ta pomoc nie była.
Kiedyś jechałam tramwajem z zakupami i najechała na mnie jakaś kobieta, że nie używam miejsca tylko zakupy wiozę i w ogóle bym wyszła z tramwaju. Nie zdążyłam odpowiedzieć, a już bronił mnie jakiś mężczyzna. Potem ten mężczyzna cały czas chciał ze mną gadać... Nalegał bym uśmiechała się do niego, a następnie zaczął zapraszać mnie do swojego domu, na herbatę... Odmówiłam grzecznie i wysiadłam w końcu z tramwaju. Bardzo nie mile to wspominam 😔
Miałem sytuację, że jakiś chory facet, którego było mi w sumie żal, ale w tramwaju siedział obok jakiejś kobiety i cały czas na nią się patrzył, tak z pół metra od niej. Ona była skrępowana i cały czas odwracała głowę. W końcu podszedłem i powiedziałem żeby przestał zjadać tą panią wzrokiem, bo jest to dla niej krępujące. Przestał w końcu patrzeć, ale nawet nie przyszło mi do głowy, żeby zapraszać tę kobietę gdziekolwiek nawet nie rozmawialiśmy, tylko się uśmiechnęła.
@@95Bartosz szkoda że takie zachowania tj bezinteresowna pomoc są adresowane jedynie do wyjątkowej grupy kobiet a nie do wszystkich xD kilka lat wstecz na dworcu zachodnim w Warszawie wagowa kobieta ok 40 lat potknęła się i skręciła kostkę. Jako jedyna (drobnica 158cm 47kg) pomagałam wstać kobiecie ponad 170 i z 80kg wagi. Nikt tyłka nie ruszył tylko patrzyli. Jak zaczepiał mnie cygan w autobusie i oblapial to również nikt nie zareagował xD mi tylko starsi ludzie pomagali xD dlatego ja reaguje jedynie jak starsza osoba, kobieta lub dziecko jest w tarapatach, facetom nie pomogę bo przez eugenicka naturę płci brzydkiej nie zasługuje w ich mniemaniu na pomoc dlatego oni jej nie otrzymają ode mnie xD
Ostatnio w nocy usłyszałam krzyki, a po wyjrzeniu przez okno zobaczyłam kobietę okładającą rosłego faceta torebką. Już chciałam whiteknightingować tę damę. Po bliższym przyjrzeniu się sytuacji zrozumiałam, że to mężczyzna bardziej potrzebował pomocy...
@@jakubmalicki6357 Poradził sobie, ale monitorowałam sytuację. Kobieta była chyba niezadowolona z tego, że facet zdecydował się zakończyć związek. Po okładaniu torebką usiłowała go do siebie zachęcić w bardziej pokojowy sposób.
@@pannalaura4378 Gdzieś tam robiono eksperyment ( pewnie nie jeden) gdzie inscenizowano sytuację jak parta na ulicy się kłóci i facet zaczyna atakować fizycznie partnerkę - oczywiście wszyscy się rzucili do pomocy a faceci nawet nierzadko delikwenta obezwładniali ( w ramach podłego patriarchatu) a portem odwrócono sytuację i babka biła gościa - i co? Ludzie się śmiali a niektóre kobiety to nawet kibicowały. Oczywiście jakby facet stracił cierpliwość i odwinął się agresorce to by skończyła się radość a zaczęło oburzenie. Ot takie to równouprawnienie. A tak na serio skoro faceci spacyfikowali damskiego boksera to czy gdy facet jest bity kobiety nie powinny reagować i co najmniej wymóc na kobiecie, że damie nie przystoi wszczynać bójek?
Zwykle warto pytać, czy dana osoba potrzebuje pomocy. Ale nie odwracajmy wzroku, gdy ktoś nie jest w stanie o tę pomoc prosić lub przyznać, że jej potrzebuje. Mam na myśli przemoc domową - zgłaszajcie ją proszę za każdym razem, gdy jesteście jej świadkiem lub słyszycie ją za ścianą.
Tak, zdecydowanie to trudny temat. Wiele osób boi się przyznać, że w czymś sobie nie radzi. Im również na siłę nie pomożemy, ale warto próbować choć uświadomić im problem. Byle delikatnie.
Tak uwazam, że szczegolnie powinno się zawracać uwagę na przemoc ze strony kobiet. Bo kobieta zawsze znajdzie oparcie. Natomiast mężczyzna wstydzi się przyznać, że jest ofiarą przemocy (najczęściej psychicznej)
Żeby tylko odpowiednie instytucje reagowały na tę przemoc jak należy, najlepiej za każdym razem. Niestety tak nie jest. Wspólnoty mieszkaniowe często muszą samodzielnie bawić się w mediatorów, a to już pogranicze praworządności i bezprawia - nie każdy jest gotowy podjąć się takiego działania. Dlatego status quo się utrzymuje.
Bardzo mnie cieszy, że zaprezentował Pan takie właśnie podejście jako słuszne. Nikt nie lubi być traktowany jak małe dziecko. Ale a propos dzieci: czy są jakieś zasady dobrego wychowania dot. karmienia piersią (w miejscach publicznych albo w domu przy gościach)?
Jeszcze kilkadziesiąt lat temu było to w wielu krajach zakazane w miejscach publicznych, dlatego może czasem budzić nieprzychylne reakcje ludzi. Natomiast trzymanie się tej zasady jest bardzo krzywdzące dla kobiet i zmuszające je do pozostawania w domu z dziećmi bardzo długo. Ja bym uznała, że to mniej więcej w tych samych sytuacjach ok, gdy samej nie było by mi wstyd jeść kanapki. To w końcu normalna czynność. Ciekawą postacią w tej kwestii jest obecna premier Nowej Zelandii, która mając niemowlaka nie rozstawała się prawie z nim, jednocześnie pełniąc funkcje polityczne.
Faktycznie dawniej kategorycznie tego zabraniano w miejscach publicznych. Ale również zasady dobrych manier ewoluują do dostosowują się do potrzeb i wrażliwości społeczeństwa. Jeszcze jakiś czas temu dzisiejsze stroje kąpielowe budziłyby wielkie oburzenie. A dziś coraz mniej ruszają nawet w mieście. Przy karmieniu piersią polecam robić to po prostu dyskretnie i uprzedzić osoby, z którymi się przebywa.
@@strzyga8912 Absurdalne. Podaj proszę jeden racjonalny argument dla którego jeden człowiek miałby nie móc nakarmić publicznie drugiego człowieka, do tego bezbronnego i niesamodzielnego. Z czym konkretnie jest problem? Czy to, że odbywa się to za pomocą piersi jest dla kogokolwiek krzywdzące? I jeśli tak to w jaki sposób?
Książkę już nabyłem i przeczytałem ją po rozdziale na dzień. Aż ciężko mi określić w skrócie ile korzyści przyniosła. Myślę że książka jest obowiązkowa dla każdego mężczyzny! Panie Łukaszu, dziękuję :)
Bardzo dziękuję! Cieszę się, że ta książka tak bardzo się przydaje. Będę też niezmiernie wdzięczny za zostawienie opinii na lubimyczytac.pl/ksiazka/4941044/charakter-przewodnik-mezczyzny-z-klasa bardzo mi to pomoże.
Rozstałam się z facetem, który bez namysłu chciał wszystkich karać za ich występki - np. bić jakiegoś chłopaka który niechcący zajechał mi drogę, a sam był agresywny, w tym zdarzyło mu się i mnie uderzyć... I uważał to za normalne , bo "on mnie tylko pouczył". Ale oprócz tego bardzo szanuję facetów stających w obronie innych, szczególnie właśnie osób, które są starsze, młodsze, mniej urodziwe.
Interesownych egoistów jest teraz najwięcej i oni tłumaczą swój egoizm tym że kobiety są teraz feministkami 🙃 Miałam kiedyś bardzo miłego chłopaka, aż nadto...ale po tym jak raz rozmawiał z siostrą stwierdziłam, że to tylko gra w idealnego chłopaka. Kiedy byłam z nim na wycieczce i zaczął mi doskwierać lęk wysokości to dopiero przewodnik mi pomógł🤦
Niestety to prawda że wy kobiety macie wyprane mózgi feminizmem bo wszędzie widzicie uciskanie kobiet przez mężczyzn dlatego powinno się zakazać feminizmu jako szkodliwej ideologii tak samo jak nazizm dlatego zgadzam się z konserwatystami że kobiety mają za dużo wolności i powinno się to ukrócić oraz zgadzam się z PiSem na temat zakazu aborcji i tęsknię za okresem 19 wieku kiedy za feminizm kobiety były przesłuchiwane przez służby policyjne.
@@kamilpilawka6657 współczuję Pańskiej partnerce lub żonie. Poglądy średniowieczne, fundamentalizm pełną gębą. Chyba zapomniał Pan jeszcze dopisać, że jak facet kocha to bije. Przypominam, że żyjemy w XXI wieku. Żenada, ale jak napisał Pan, że jest zwolennikiem PIS-u to rozjaśniło mi się w głowie. Wszystko jasne.
cześć :) może wytłumaczycie w fajny i prosty sposób problem z podpisami? Czym różni się podpis czytelny od nieczytelnego czy od parafki? Czy istnieje coś takiego w ogóle i jak tak to co kiedy używać :) Pozdrawiam
Fajnie by było też, gdyby mężczyznom nie było głupio przyjmować pomocy od innych mężczyzn lub kobiet. Przykładem będzie przechodzenie w drzwiach w budynku mieszkalnym (akademik), gdzie drzwi były zatrzaskiwane i przymykane samozamykaczem. Dosłownie co kilka dni była taka sytuacja, że szłam z wolnymi rękami a z przeciwka szedł jakiś chłopak obładowany bagażami lub zakupami. Dość często ta osoba rzucała się, żeby próbować mi otworzyć drzwi, mimo, że miała zajęte ręce. Groziło to upuszczeniem swoich rzeczy przez tę osobę albo poobijaniem się o klamkę. Bywało, że na przytrzymanie im drzwi się peszyli lub protestowali, upierając się, że muszą mnie przepuścić. A wystarczyłoby odłożyć dżentelmeńskie zapędy i stosować szybką kalkulację, dla kogo otwarcie tych drzwi byłoby wygodniejsze.
To już nie jest rycerskość tylko fałszywa pokora występująca u obu płci. W takiej sytuacji dżentelmen przechodzi kiedy kobieta przytrzymuje te drzwi i mówi dziękuję. Tak samo fałszywą pokorą jest, kiedy kobieta częstuje w towarzystwie wielkiego chłopa największym kawałkiem pizzy lub ciasta, a on odmawia i bierze najmniejszy. Samemu odrzuca dobroć i logiczne myślenie tej kobiety, po to tylko żeby wyjść na „pokornego”, a tak naprawdę to jest brak pokory. Chyba, że rzeczywiście nie był głodny, to w ogóle nie bierze.
Jestem kobietą i miałam w pracy kolegę, który garnął się do pomocy nawet nieproszony, nie potrafił zrozumieć odmowy i był zdziwiony, że nie zaakceptowałam jego rycerskiego gestu, bo przecież on próbuje być gantlemanem. Gdy faktycznie potrzebuję pomocy potrafię o nią poprosić, a podejście "Kobieto, puchu marny" jest niesamowicie irytujące.
@@kamilpilawka6657 Nie popadajmy ze skrajności w skrajność. Napraszanie się z chęcią pomocy, gdy jest ona niepotrzebna jest tak samo kiepskie, jak proszenie o tę pomoc, gdy nikt nie chce jej udzielić. I niekoniecznie chodzi tu o płeć, a o wzajemne zrozumienie i komunikację.
@@kamilpilawka6657 I niestety masz rację. Tak jest, bo kobiety często nie docenią empatii i trochę jak ten przysłowiowy "rusek z kołchozu" dobro uważają za przejaw słabości.
Raz byłem świadkiem ekstremalnej sytuacji tego typu. Byłem ze znajomymi w klubie, koleżanka pokłóciła się tam ze swoim chłopakiem i jak wyszliśmy z lokalu sprzeczali się ze sobą na ulicy. Jakiś dres pomyślał, że kolega ma zamiar zgwałcić przypadkową dziewczynę i dotkliwie go pobił. Nie zareagowaliśmy, bo rozdzieliliśmy się, a potem zobaczyliśmy chłopaka z twarzą całą we krwi.
niestety ja kiedyś uratowałem kobietę w ciąży która była bita przez konkubenta i jego brata, mnie to kosztowało 6 mc śpiączką i 15 letnią rehabilitacją oraz utratą nerki, a jak mi podziękowała ? a no tym że pozwała mnie że niby ja ich zaatakowałem, niestety kamera monitoringu mówiła co innego nikt mi nie oddał 15 lat życia, bo pieniądze tego nie zrobiły
Nie spodziewałem się tematyki "białorycerstwa" na tym kanale, bardzo potrzebny film. Temat potraktowany jedyne z punktu widzenia bezpośredniej pomocy w stanie zagrożenia, samo pojęcie i problem "białorycerstwa" wśród mężczyzn jest oczywiście o wiele szerszy. W tym ujęciu się zgadzam- trzeba reagować i pomagać, ale tylko po dobrym rozpoznaniu sytuacji. W razie wątpliwość można nawet wprost zapytać, czy ktoś potrzebuje pomocy. W skrajnych sytuacjach najlepiej wezwać policję, aby samemu za chwilę nie być ofiarą.
Jest bardzo prosta pomoc decyzyjna dla białego rycerza, żeby nie przesadzić: jeżeli wydarzenie nosi znamiona przestępstwa, jest obowiązek złożenia doniesienia.
Dzięki za świetne materiały ale przydało by się więcej przykładów budujących obraz omawianego tematy. Gdyby przykładu były poparte nagraniami (jak w odcinku kiedy i komu otwierać drzwi) to by jeszcze wzmocniło przekaz. Porada tyczy się większości materiałów i mam nadzieję że była pomocna a kanał zyska na popularności i więcej ludzi nabierze klasy (:
To nie jest odziedziczone po romantyzmie, a po prostu zapisane w genach. Przez tysiace lat mielismy taka funkcje i mamy to w sobie. Malolaci nie wiedza nic o rycerzach, a tak sie zachowuja. Kobiety moze tego nie lubia, ale chetnie to wykorzystuja i czesto symuluja opresje by uzyc rycerza do zalatwiania swoich celow.
"Nagroda". Jak programować sieć neuronową jaką jest mózg, bez pozytywnego feedbacku, szczególnie że brak nagrody jest przez mózg traktowany jako kara za zużytą energię. Później dziwią się wszyscy, dlaczego taka znieczulica jest, skoro tak jest zaprogramowane społeczeństwo.
Panie Łukaszu, z ciekawością obejrzałabym odcinek o ślubach w trakcie pandemii. Mam takie dwa wśród znajomych w tym roku - szykuje się sezon. Jak wygląda kwestia ubioru, przygotowania i wręczania prezentów oraz jak długo powinniśmy być obecni. Jeden ślub będzie tylko w kościele (bez spotkania po nim - nowożeńcy zapowiedzieli że będą indywidualnie zapraszać do siebie na obiad). Po drugim ślubie ma być obiad w restauracji dla najbliższej rodziny, do której się zaliczam. Wydaje mi się, że skoro ma nie być wesela, należy ubrać się bardziej elegancko niż wieczorowo. Czy kobiecie wypada pójść w spodniach? Na wesela raczej każda ma sukienkę. No i kwestia prezentu. Zazwyczaj część pieniędzy w kopercie ma za zadanie pokryć koszty wesela. Czy jeśli tego wesela nie na, wypada dać mniej?
@@LukaszKielban Ja też jestem zdania, że jest to postawa której nie należy pochwalać, ale jak wszystko na świecie takie osoby też są potrzebne. Chociażby jako temat do takich świetnych odcinków :D
Myślę, że dobrą radą dla Panów jest łacińskie powiedzenie "audiatur et altera pars", czyli- wysłuchaj i drugiej strony. Przypomina mi się pewna sytuacja z przeszłości. Znałam pewnego Pana, który koniecznie chciał się ze mną ożenić. Wydawał się błyskotliwy, przedsiębiorczy itp. Jednak moja intuicja ostrzegała mnie przed nim-i słusznie. Przez przypadek poznał moją koleżankę z pracy - piękną blondynkę z błękitnymi oczyma. Nie wiedział jednak, że owa piękność jest już w stałym związku - a na dodatek, że jest ona spryną manipulatorką i aktywną intrygantką. Diabeł wcielony w skórze anioła. Agnieszka strasznie omotała mojego znajomego, tak bardzo, że ja nawet tego nie podejrzewałam. Miałam orzez dłuższy czas z nią problem w pracy- wymigiwała się ze swoich obowiązków, skarżyli się na nią inni. Pewnego razu znajomy wkroczył do akcji, chiciaż to nie była jego sprawa-nie pracował tutaj, ani nic go z tymi ludźmi i projektami nie łączyło. Zachował się paskudnie wobec mnie i innych. Znał tylko wersję intrygantki i awanturnicy Agnieszki. To ja byłam wszystkiemu winna - a ona "czyste niewiniątko". Zerwał naszą znajomość poprzez wyjątkowo brutalnego e-maila. Nie chciał słuchać mojej wersjin Z zerwania to ja się ucieszyłam, bo nie chciałam już wcześniej kontynuować z nim znajomości. Zabolało tylko, że chiał pozostać głuchy na orawdziwą wersję wydarzeń-słuchał tylko owej blond piękności. W końcu dowiedział się, że ma ona narzeczonego, ja nie chcę być już więcej z nim-próbował odbudować relacje ze mną... Po jakimś czasie wyszło na jaw, że od Agnieszki uciekł jej chłopak, bo dość miał jej matactw i różnych humorków. Sumując - Agnieszka i jej "biały rycerz" zostali sami na lodzie...
Jako kobieta powiem- nie lubię na dłuższą metę "rycerzy", bo wpędzają cię w poczucie "dobra, skoro on jest dla mnie taki miły, to i ja muszę, niezależnie od humoru i okoliczności" oraz w poczucie, że ma się u nich jakiś dług. A nikt nie lubi mieć "długów". :-)
I nie do końca prawdą jest to, że kobiety *nie cierpią* białorycerstwa. Bardziej chodzi o to, że kobiety nie reagują na taką sytuację pożądaniem, tylko wręcz przeciwnie
@@LukaszKielban nie, jest tu istotna różnica. Kobieta może na przykład czuć pociąg do dupka, który wywołuje u niej negatywne emocje. Nie lubimy negatywnych emocji, prawda? No właśnie. Z kolei kobieta może *lubić* pewne zachowania facetów, ale wcale nie jest powiedziane, że te zachowania nadadzą facetowi atrakcyjności. Na przykład kobieta ma przyjaciela, który jej nadskakuje, robi przysługi, wspiera na różne sposoby, podwozi i kupuje prezenty. Lubi to? No pewnie, każdy lubi być rozpieszczany. A mimo to ona wciąż nie czuje pożądania do tego kolegi. Przykłady zmyślone, uproszczone i wyolbrzymione, ale nie oszukujmy się, takie historie zdarzają się każdego dnia Mało to kobiet
Oh, żeby to zawsze taki biały rycerz był rycerski, nie tylko w sytuacji damsko-męskiej ;) Niestety, sama się na tym łapię, że nie łatwo jest wtrącić się do konfliktowej sytuacji w tramwaju, pomóc osobie np bezdomnej, odezwać się gdy siedzimy w gronie jowialnie śmiejącym się z jakiejś grupy społecznej, zadzwonić do dawno nie widzianego znajomego (może nie bez powodu się nie odzywa, może ma jakić kryzys?), pomóc starszej osobie z rodziny (oj nie zawsze ma się cierpliwość...)...
Drogi Łukaszu, Bardzo cenię twoją twórczość i uważam, że stoją na bardzo wysokim poziomie. Dręczy mnie jednak kwestia skąd czerpiesz swoje informacje. Czy rozważałeś wprowadzenia bibliografii w opisie lub na końcu swoich produkcji? W żadnym wypadku nie podważam kwestii merytorycznych w tym filmie, mało tego darzę twój kanał jak i twoją osobę wielkim zaufaniem. Nie wiem więc czy nazbyt odważnym nie będzie stwierdzenie, iż wymienienie źródeł bardziej podkreśliłoby twój profesjonalizm oraz wizerunek eksperta. Wszystkiego dobrego, Cowiek Maupa
Nie wszystko, o czym mówię, to wiedza z książek. W wielu wypadkach to opinie i efekt doświadczenia. Akurat w wypadku powyższego filmu musiałbym podać w bibliografii szereg portali internetowych podających hasło "white knighting". Może warto byłoby dodać publikację na temat rycerzy w średniowieczu. Ale poza tym, to zbicie konkretnych sytuacji i zaaplikowanie do nich bardziej dojrzałych zasad etykiety. Kiedy natomiast opieram się na jakimś konkretnym źródle, raczej zawsze je podaję. Przy okazji, zabawnie przeczytać komentarz z prośbą o bibliografię od użytkownika podpisującego się pseudonimem. ;)
@@LukaszKielban 23 kwietnia to dzień wspomnienia (i prawdopodobnie śmierci) świętego Jerzego, który był uznawany za patrona rycerzy w wielu krajach średniowiecznej Europy
Trzeba mieć szacunek do samego siebie i tyle. Jak możemy wymagać szacunku i uwagi od kobiet, skoro nie mamy jej sami do siebie? To działa też w drugą stronę, jeśli bowiem kobieta pragnie respektu, sama musi się szanować.
3 года назад+9
Pan Łukasz bazowany. Szkoda, że tego typu postawy są rzadkością, a najczęściej mamy absurdalnie skrajne postawy pt. nie pomogę kobiecie, bo mamy równouprawnienie vs. muszę usługiwać we wszystkim księżniczkom. Mało kto rozumie, jak być prawdziwym dżentelmenem z klasą.
Super podsumowanie z Pana/ Pani strony. :) Od siebie bym dodała jeszcze trzecie skrajne zachowanie: napastliwego rycerza. Kiedy mężczyzna otrzymuje odpowiedź przeczącą na zaproponowaną pomoc, a i tak na siłę stara się narzucić swoje zdanie. W końcu trzeba być gentelmenem i wyręczyć "głupią, niezdarną kobietę" Miejmy nadzieję, że z czasem pojawi się więcej prawdziwych gentelmenów i prawdziwych dam, którzy będą wiedzieć czego chcą od życia. :)
3 года назад+2
@@sylwiakaczmarek997 brakuje współcześnie męskich wzorców, dlatego też jest problem w tej kwestii dość spory.
@@smutnejajo5149 to slang internetowy, wziął się z politycznych grupek i forów w USA. "Based" początkowo miało być skrótem od "based in facts", zasadniczo obecnie w użyciu jest jako wyrażenie opisujące opinię niepopularną, często konserwatywną, ale prawdziwą i opartą na faktach. "Bazowany" to oczywiście spolszczenie tego wyrażenia.
Rycerz byl brudny, niepiśmienny i raczej nikogo o zgodę nie pytał, jego pracą i hobby bylo wojowanie, czy wojna trwala czy nie ;) mit rycerza pora wkoncu obalić a nie obudowywać kolejnymi warstwami kolorystycznymi ;)
Zacznijmy od tego, że do XII wieku rycerzem był każdy kto miał konia i uzbrojenie, dopiero potem zaczęto pasować na rycerza, a u schyłku średniowiecza zaczęto dziedziczyć te tytuły i następnie w nowożytności ukształtowała się szlachta. Ogólnie większość rycerzy żyła według dekalogu i etosu rycerskiego. Przykładem jest honorowe zachowanie Krzyżaków w bitwie pod Koronowem, przez co przegrali. Było ich znacznie więcej ale walczyli pojedynkując się. Byli też i rycerze ze splamionym honorem, tak jak ci z Wenecji, którzy podczas IV krucjaty złupili Konstantynopol, a papież ich za to ekskomunikował.
@obłudnik Konstantynopol to było prawosławne miasto. Co do walk z muzułmanami, to jak mieli walczyć skoro muzułmanie nie przestrzegali kodeksu rycerskiego? Druga sprawa, że Ziemia Święta i Egipt do VII wieku należały do chrześcijan a muzułmanie przemocą zabrali te ziemię.
są dwie sytuacje kiedy można to zrobić; kiedy okaże się rosyjskim szpiegiem-androidem który pod przykrywką małżeństwa chciał dostać polskie obywatelstwo, albo kiedy zapisaliście się na boks dla par.
Żeby miał kto usługiwać i zapewniać atencję? ;) Na szczęście stare pokolenie wychowane w feministycznych dogmatach odchodzi, a nowe ma je gdzieś.
3 года назад+6
białorycerz jest potrzebny. Jeśli ich zabraknie to z kogo bedziemy się śmiać i od kogo będziemy się uczyć tutoriali "JAK NIE ROBIC ZWIAZEK Z KOBIETA ŻEBY FAJNIE I W OGOLE DOBRYM CZLOWIEKIEM BYC PORADNIK"
A może by tak pomagać każdemu i nie przejmować się niewdzięcznymi (też kobietami) oraz złośliwymi docinkami. Jak ktoś nie będzie potrzebował pomocy to da znać. Pomoc często wiąże się ze stratą (czasu, pieniędzy, zdrowia), więc zrozumiałe, że niektórzy chcą pomagać tylko tym, na których im zależy. Co nie znaczy, że pochwalam takie zachowanie - patrz poprzedni akapit.
Ogólnie to zgadzam się z negatywną oceną zjawiska białorycerstwa. Ale zlnie do końca właściwym podejściem jest unikanie białorycerstwa (tylko) ze względu na swoje własne korzyści na rynku matrymonialnym... Bo dokładnie tym samym są motywowani biali rycerze.
Nie jestem do końca pewien, czy to o czym pisze jest na temat, ale mam nadzieje że tak. Z racji że często z pracy wracam bardzo wcześnie rano lub późno w nocy, zdarzało mi się prosić idące przede mną kobiety o możliwość wyprzedzenia ich. Ponieważ to że idę za nimi, mogło by być z ich perspektywy nieprzyjemne.
@@maciejsan4934 byś się zdziwił, ale jak idę wieczorem to też tak robię. a raz nawet zrobiłam tak w dzień, kiedy pewna parka ze szkoły urządziła sobie randkę i szli na nią w tym samym kierunku co ja. gdybym tego nie zrobiła wyglądałabym jak zbok śledzący 2 zakochanych idąc metr za nimi.
Gadaj łagodnie i uprzejmie a na pewno oberwiesz o pysku. :) Nawet, jeśli wcale się na to nie zanosiło. Poza tym, białorycerstwo, to nie jest to, co omawiasz w tym filmie. Białorycerstwo, to bezmyślne podlizywanie się kobietom, w nadziei na jakieś fawory. Białorycerz zrobi wszystko, byle się podlizać i jest w tym żenujący dla obu płci ale kobiety, dość często chętnie to wykorzystują. Najczęściej jednak, wręcz gardzą takim nieszczęśnikiem i nigdy się do tego nie przyznają. Dam wam - chłopaki - krótką radę jak to ma być. :) Bądź uprzejmy, sympatyczny, nawet uczynny ale co jakiś czas, "osadzaj" swoją panią na miejscu. Jak rycerz swojego wierzchowca. Panuj nad emocjami i nie zachowuj się jak baba. Traktuj ją nieco "z góry", jak... córeczkę? Bez żadnych podtekstów proszę. :) Ma się przy tobie czuć, jak mała dziewczynka a nie jak pani życia i śmierci, albo jakaś księżna.
A może lepiej traktować kobietę, jak równego sobie człowieka, który ma własny rozum i potrafi zakomunikować, czy pomoc jest potrzebna czy nie? Jak to ująłeś, traktowanie kobiety nieco z góry, jak córeczki może zostać odebrane trochę szowinistycznie lub infantylizująco. Jeżeli brzmię zbyt ofensywnie to nie mam tego na celu, chcę jedynie zauważyć, że taki dobór słów sugerowałby niesamodzielność, czy jakąś życiową nieporadność, a przecież nie każda babka jest damą w opałach 😉
@@CharmingDhl A kto tu mówi o tym, żeby odmawiać kobiecie ludzkich cech? :) Natomiast traktowanie, to już inna para kaloszy. Nie bierz tego do siebie, ale ciśnie mi się na klawiaturę coś takiego: albo będziesz mężczyzną dla swojej kobiety, albo ona nim będzie dla Ciebie. Wybieraj. :)
@@KomandorData I tu dochodzimy do konsensusu, bo miałam wrażenie, że wiedziałam do czego dążysz, ale to końcowe sformułowanie było dość niefortunne. Zgadzam się, facet przy kobiecie ma być facetem, ale już niekoniecznie "jaskiniowcem". Zbytnie nadskakiwanie jest trochę dokonaniem autokastracji. Grunt to wyważenie proporcji i wydaje mi się, że duże znaczenie ma samo wyrażenie chęci pomocy, bo o ile gdy dostanę propozycję pomocy i poczuję się jakby "zaopiekowana", o tyle zabranie mi tego elementu wyboru i podejście "daj ja to zrobię" mnie tylko zirytuje i będę miała wrażenie gość próbuje mi umniejszyć, bo przecież jestem tylko babą. Jakby wychodzę z założenia, wśród kobiet i mężczyzn, nie ma lepszych, ani gorszych, jesteśmy kompletnie inni, ale przy tym równi, stąd mam czasem problem z obecnym pojmowaniem feminizmu, bo momentami zakrawa on o "Seksmisję" 😂
@@CharmingDhl Jesteś kobietą? Pięknie. :) Powinienem był się zorientować. Na usprawiedliwienie mam tylko tyle, że w środku nocy, wyciągnąłem nos ze spraw technicznych i już kładłem się spać. Właściwie, to nawet świetnie się składa. :) "...mnie tylko zirytuje i będę miała wrażenie gość próbuje mi umniejszyć, bo przecież jestem tylko babą." To powinno być oczywiste ale... prawda. Niektórzy faceci są dość głupi, żeby tak się zachowywać. :) "Córeczkę" jednak podtrzymuję. Jak w komentarzu ująć to, co wyraziłbym jednym przytuleniem i pocałunkiem a co sprawia, że kobieta topnieje w objęciach jak rozkoszne masło? Potrzebowałbym małego elaboratu. Natomiast w problematycznej sytuacji, taki "czarny rycerz" jak ja, nikogo o zdanie pytał nie będzie. Jeśli uznam, że zagrożenie jest realne i istotne, drań oberwie tak gwałtownie i brutalnie, nawet bez żadnego upomnienia, że mu do głowy nie przyjdzie winić za to swojej ofiary. Potem odwróciłbym się na pięcie i poszedł w swoją stronę. Gdyby się okazało, że nie miałem racji, też przepraszał nikogo nie będę. Brudy proszę sobie prać we własnym gronie a nie publicznie. Co do równości, ująłbym to ciut inaczej. Kobiety i mężczyźni nie są lepsi ani gorsi. Nie są też "równi" bo niby co to ma znaczyć? Równi wzrostem, inteligencją, osobowością...? Nawet dwa bliźniaki tej samej płci są różne pod każdym z tych względów. Jesteśmy za to bardzo różni choć tak podobni i ta różnica (dla mnie często niezrozumiała) jest cudowna. :)
Gratuluję próby naukowego usprawiedliwienia tępienia tego co na świecie zostało z ludzi udzielających bezinteresownej pomocy, na pewno świat dzięki temu będzie lepszym miejscem.
Ależ kobiety to kochają! Trzymają takich we friendzone jako "orbiterów", w razie czego będzie wychowywał dzieci jej i Chada, z którym je zrobiła... MGTOW. Nie mieszać się do tych gierek. Mieć na to "z górki". Swoją drogą, taka sytuacja: kobieta okłada faceta. Może nie zrobi mu wielkiej krzywdy (o ile robi to pięściami czy miękkim narzędziem) i nie ma ochoty przestać po słownym zwróceniu jej uwagi, bo uważa, że mężczyzna jej nie dotknie (bo kobiet się nie bije a mało kto chce mieć łatkę "damskiego boksera"), tylko traktuje mężczyznę jak worek treningowy. Co wtedy robić? Moim zdaniem - przywalić "z liścia", jak nie pomoże, to eskalować. Niektóre tak mają jak samochód marki "Syrena" - jak nie trzaśniesz, to się nie zamknie. Co z "przemocą domową" skierowaną przeciwko mężczyźnie? Wzywać policję? Jaki facet na to się zdobędzie? Przywalić "na odlew"? Ona tylko na to czeka, żeby wezwać policję i na jedno jej skinienie i pokazany siniak na czole (bo się sama o zlew uderzyła z premedytacją) mężczyznę wyrzucić z domu tak, jak stoi. Bo takie "białorycerskie" jest prawo w Polsce (i ogólnie na Zachodzie). Dopóki sytuacja będzie taka, jaka jest a mężczyzna w związku z kobietą będzie ryzykował wszystkim, co miał, ma i będzie miał w życiu - lepiej nie tykać tego tematu. Naprawdę, to tylko biologiczny matrix. Prześpisz się i Ci przejdzie, samo. Seks to najdroższy sport na świecie. To, że nie płacisz wprost za każdy "numerek" nie oznacza, że nie zapłacisz za niego wszystkim, co masz i czym jesteś: pieniędzmi, majątkiem, czasem i wreszcie - całym sobą. W dowolnej konfiguracji (czy to w kochającej się rodzinie, czy w "patchworkowym" związku). Może to być "po dobroci" albo "po złości", ale kosztuje wszystko. Trudno się dziwić, skoro biologiczny sens życia to przekazać geny, zapewnić im przetrwanie do czasu aż same będzą mogły przekazać geny i umrzeć. Cokolwiek masz - biologicznie po to właśnie masz. Biologia to bardzo okrutna rzeczywistość. Bezwzględna i bez sentymentów - jak fizyka (której jest de facto częścią). Biologii nie interesuje nasze samopoczucie (jak już przekażemy geny), biologię interesuje tylko rozmnożenie gatunku. Koniec. Wbrew pozorom - najtaniej jest u "pracownicy seksualnej". Kosztuje to tylko pieniądze, i to wiadomą z góry kwotę. Gdyby u takiej było drożej niż u żony / dziewczyny / partnerki - zawód ten by wymarł. A, jak wiemy, trzyma się świetnie i to od zarania dziejów ludzkości.
"To był koń na białym rycerzu!"
Miałem to samo skojarzenie xd
Na białym rycerzu był koń....
@@monikaogorzalek7 Samotna w wierzy zamknięta.
Z głodu przestała już jeść 😌
@@PanNaZulawach Między nogami gdzie kiedyś wiatr hulał
Jako kobieta cieszę się że tworzysz ten kanał i uczysz mężczyzn jak być mężczyznami a nie tylko ulegać stereotypom i presji społeczeństwa
Dziękuję bardzo!
Przecież to co on mówi to wyłącznie stereotypy oparte o kulturę związane z presją społeczeństwa, tylko bardziej wynormowane. Jak może uczyć mężczyzn jak być mężczyznami skoro ta definicja albo nie istnieje albo jest strasznie niejednoznaczna. Sama sobie zaprzeczasz :P. To że w Polsce coś takiego działa nie oznacza, że zadziała na takim wschodzie. Oczywiście przyznaje rację do tego co mówi w filmie bo to jest logiczne i się cieszę, że dzięki temu filmowi to zauważyłem, ale taki komentarz jak napisałaś jest dosyć "ograniczony".
A jesteś damą która zasługuje na rycerza?
Miałem kiedyś sytuację na przystanku, gdy jakiś pijak przechodził i zaczął mnie wyzywać od brudasów i takie tam (miałem wtedy długie włosy). Jakiś starszy pan, który stał obok zaczął mnie bronić m.in. słowami "Zostaw ją" a do mnie mówi "Niech pani się nie obawia, obronię panią" :D Zaczął mnie odpychać próbując zwiększyć dystans od pijaka. Na nic zdały się tłumaczenia najniższym basem jakim mogłem mówić, że "nie jestem kobietą" i że "sam sobie z typem poradzę". Dziadek był w takich emocjach i może przygłuchy, że nie dał sobie wmówić, że nie potrzebuję pomocy i do końca wierzył, że jestem innej płci. Najlepsze jest to, że gdyby się nie wtrącał to pijak by sobie pobluzgał i się zawinął, a tak podchwycił temat i został na miejscu atakując mnie i dziadka. Tragikomiczne :D
Kuriozalna sytuacja! :D
Ten kanał to czyste złoto. Cieszę się, że tworzysz takie filmy.
Bardzo mi miło! Polecam w takim razie udostępniać dalej :)
Niestety zasięgi takich tematów nie są najlepsze.
Jeszcze nigdy nie miałem sytuacji, żebym miał komuś za złe lub pretensje, że ktoś mi pomógł mimo, że świetnie poradził bym sobie sam. W takim przypadku mówię o tym w trakcie lub po. Zawsze życzliwie i z wdzięcznością.
Tez tak mysle.
Ja podobnie
Kiedyś kolega dość mocno mnie strofował, w znacznej części słusznie. Rozmowa była na uboczu, na łące a ja kucałem (dla wygody, bolały mnie nogi), parę osób idących w okolicy podeszło do nas i zapytało mnie czy wszystko jest w porządku. Nie było, żadnej agresji werbalnej czy fizycznej pod kątem kolegi. Zapewniliśmy ich, że to tylko przyjacielska wymiana zdania i podziękowaliśmy za reakcję na ewentualną krzywdę osoby trzeciej
O! Właśnie takie sytuacje dodają wiary w ludzi. Nie atakują od razu, ale też nie chowają głowy w piasek. Super!
Pozdrawiam.
Problem w tym, że jeżeli ktoś pomaga komuś licząc na wdzięczność to nie jest postawa rycerska. Rycerskość to bezinteresowne pomaganie innym.
To tak samo można powiedzieć o jakiejkolwiek charytatywnej pomocy czy altruizmie. Większość ludzi nie pomaga bezinteresownie tylko po to, żeby się dowartościować lub poczuć lepiej, że "robią coś dobrego". Taka postawa też nie jest w żaden sposób rycerska ani altruistyczna, a co najwyżej prospołeczna. Ale coś takiego można porównać do człowieka, który dzień w dzień powoduje szkody społeczne, a w niedziele idzie do kościoła się wyspowiadać (lub wpłaci hajs charytatywnie) i myśli, że wszystko jest okej.
Niesienie pomocy to sztuka. Ludzie się później obrażają. To też tyczy się kobiet.
Byłam taką białą rycerką w trakcie agresywnego zachowania chlopaka mojej koleżanki w stosunku do niej. Ostatecznie to ja stałam się "winna" sytuacji, a para sie pogodziła. Reszta wspólnego wyjazdubuplynela mi samotnie. No niestety, czasami niektóre sytuację to nie nasza sprawa. Nauczka była dość bolesna.
Myślę, że dobrze zrobiłaś. Wydaje mi się, że dziewczyny nie zawsze przyznają się do takich kłopotów w związku i warto się zainteresować, lecz nie przesadnie :)
To typowe zjawisko.jak stalem na bramce nie reagowalismy jak chlopak bil dziewczyne bo zawsze potem oboje sie z nami szarpali i dziewczyny sa bardzo agresywne
Mialas racje, a babka z syndromem Heleny Biedron jeszcze dostanie za swoje.... Niestety...
kiedyś wracalam z pracy i bylam świadkiem kłótni kobiety z mężczyzną, ktory nie tylko krzyczał, ale też mocno ją szarpał. miałam ochotę chociaż krzyknąć żeby przestał, ale w okolicy nie było nikogo innego i po pierwsze balam się że on swoją agresję przeleje na mnie, ale chyba przede wszystkim bałam się, że ona nagle stanie w jego obronie i wtedy oboje będą przeciwko mnie :/ wszsytko działo się kilka lat temu, a ja ciągle się zastanawiam co powinnam wtedy zrobić i czy wszystko z tą kobietą ok...
To jest właśnie jeden z problemów naszej społeczności - kobiety same przyzwalają na agresję. Kiedy moja koleżanka z pracy odchodziła od męża bo ją bił, wiele innych kobiet reagowało wg. mnie idiotycznie: nie ciebie jedną mąż bije. WTF?!
Myślę że wiele z nich nie ucieszyło by się z pomocy osób postronnych, bez względu na to jak bardzo delikatna by ta pomoc nie była.
Kiedyś jechałam tramwajem z zakupami i najechała na mnie jakaś kobieta, że nie używam miejsca tylko zakupy wiozę i w ogóle bym wyszła z tramwaju. Nie zdążyłam odpowiedzieć, a już bronił mnie jakiś mężczyzna. Potem ten mężczyzna cały czas chciał ze mną gadać... Nalegał bym uśmiechała się do niego, a następnie zaczął zapraszać mnie do swojego domu, na herbatę... Odmówiłam grzecznie i wysiadłam w końcu z tramwaju. Bardzo nie mile to wspominam 😔
Nie dziwię się. Podejrzana sytuacja.
Miałem sytuację, że jakiś chory facet, którego było mi w sumie żal, ale w tramwaju siedział obok jakiejś kobiety i cały czas na nią się patrzył, tak z pół metra od niej. Ona była skrępowana i cały czas odwracała głowę. W końcu podszedłem i powiedziałem żeby przestał zjadać tą panią wzrokiem, bo jest to dla niej krępujące. Przestał w końcu patrzeć, ale nawet nie przyszło mi do głowy, żeby zapraszać tę kobietę gdziekolwiek nawet nie rozmawialiśmy, tylko się uśmiechnęła.
@@95Bartosz szkoda że takie zachowania tj bezinteresowna pomoc są adresowane jedynie do wyjątkowej grupy kobiet a nie do wszystkich xD kilka lat wstecz na dworcu zachodnim w Warszawie wagowa kobieta ok 40 lat potknęła się i skręciła kostkę. Jako jedyna (drobnica 158cm 47kg) pomagałam wstać kobiecie ponad 170 i z 80kg wagi. Nikt tyłka nie ruszył tylko patrzyli. Jak zaczepiał mnie cygan w autobusie i oblapial to również nikt nie zareagował xD mi tylko starsi ludzie pomagali xD dlatego ja reaguje jedynie jak starsza osoba, kobieta lub dziecko jest w tarapatach, facetom nie pomogę bo przez eugenicka naturę płci brzydkiej nie zasługuje w ich mniemaniu na pomoc dlatego oni jej nie otrzymają ode mnie xD
Ostatnio w nocy usłyszałam krzyki, a po wyjrzeniu przez okno zobaczyłam kobietę okładającą rosłego faceta torebką. Już chciałam whiteknightingować tę damę. Po bliższym przyjrzeniu się sytuacji zrozumiałam, że to mężczyzna bardziej potrzebował pomocy...
Bywa i tak.
Pomogłaś mu?
@@jakubmalicki6357 Poradził sobie, ale monitorowałam sytuację. Kobieta była chyba niezadowolona z tego, że facet zdecydował się zakończyć związek. Po okładaniu torebką usiłowała go do siebie zachęcić w bardziej pokojowy sposób.
@@pannalaura4378 Gdzieś tam robiono eksperyment ( pewnie nie jeden) gdzie inscenizowano sytuację jak parta na ulicy się kłóci i facet zaczyna atakować fizycznie partnerkę - oczywiście wszyscy się rzucili do pomocy a faceci nawet nierzadko delikwenta obezwładniali ( w ramach podłego patriarchatu) a portem odwrócono sytuację i babka biła gościa - i co? Ludzie się śmiali a niektóre kobiety to nawet kibicowały. Oczywiście jakby facet stracił cierpliwość i odwinął się agresorce to by skończyła się radość a zaczęło oburzenie. Ot takie to równouprawnienie. A tak na serio skoro faceci spacyfikowali damskiego boksera to czy gdy facet jest bity kobiety nie powinny reagować i co najmniej wymóc na kobiecie, że damie nie przystoi wszczynać bójek?
Trzeba bylo jej pomoc dojebac faceta toby zaczela go bronic i by sie pogodzili
Zwykle warto pytać, czy dana osoba potrzebuje pomocy. Ale nie odwracajmy wzroku, gdy ktoś nie jest w stanie o tę pomoc prosić lub przyznać, że jej potrzebuje. Mam na myśli przemoc domową - zgłaszajcie ją proszę za każdym razem, gdy jesteście jej świadkiem lub słyszycie ją za ścianą.
Tak, zdecydowanie to trudny temat. Wiele osób boi się przyznać, że w czymś sobie nie radzi. Im również na siłę nie pomożemy, ale warto próbować choć uświadomić im problem. Byle delikatnie.
Tak uwazam, że szczegolnie powinno się zawracać uwagę na przemoc ze strony kobiet. Bo kobieta zawsze znajdzie oparcie. Natomiast mężczyzna wstydzi się przyznać, że jest ofiarą przemocy (najczęściej psychicznej)
Żeby tylko odpowiednie instytucje reagowały na tę przemoc jak należy, najlepiej za każdym razem. Niestety tak nie jest. Wspólnoty mieszkaniowe często muszą samodzielnie bawić się w mediatorów, a to już pogranicze praworządności i bezprawia - nie każdy jest gotowy podjąć się takiego działania. Dlatego status quo się utrzymuje.
Poza absolutnie fenomenalną treścią bardzo cenię muzykę którą dopierasz do swoich filmów. Zawsze w punkt!
Bardzo mi miło! Zawsze sporo czasu spędzam wybierając muzykę.
Można mieć coś z rycerza zakuty łeb 😂
Bardzo mnie cieszy, że zaprezentował Pan takie właśnie podejście jako słuszne. Nikt nie lubi być traktowany jak małe dziecko. Ale a propos dzieci: czy są jakieś zasady dobrego wychowania dot. karmienia piersią (w miejscach publicznych albo w domu przy gościach)?
Tak, nie karmi się piersią publicznie. Koniec
@@strzyga8912 dlaczego nie?
Jeszcze kilkadziesiąt lat temu było to w wielu krajach zakazane w miejscach publicznych, dlatego może czasem budzić nieprzychylne reakcje ludzi. Natomiast trzymanie się tej zasady jest bardzo krzywdzące dla kobiet i zmuszające je do pozostawania w domu z dziećmi bardzo długo. Ja bym uznała, że to mniej więcej w tych samych sytuacjach ok, gdy samej nie było by mi wstyd jeść kanapki. To w końcu normalna czynność. Ciekawą postacią w tej kwestii jest obecna premier Nowej Zelandii, która mając niemowlaka nie rozstawała się prawie z nim, jednocześnie pełniąc funkcje polityczne.
Faktycznie dawniej kategorycznie tego zabraniano w miejscach publicznych. Ale również zasady dobrych manier ewoluują do dostosowują się do potrzeb i wrażliwości społeczeństwa. Jeszcze jakiś czas temu dzisiejsze stroje kąpielowe budziłyby wielkie oburzenie. A dziś coraz mniej ruszają nawet w mieście.
Przy karmieniu piersią polecam robić to po prostu dyskretnie i uprzedzić osoby, z którymi się przebywa.
@@strzyga8912 Absurdalne. Podaj proszę jeden racjonalny argument dla którego jeden człowiek miałby nie móc nakarmić publicznie drugiego człowieka, do tego bezbronnego i niesamodzielnego. Z czym konkretnie jest problem? Czy to, że odbywa się to za pomocą piersi jest dla kogokolwiek krzywdzące? I jeśli tak to w jaki sposób?
Książkę już nabyłem i przeczytałem ją po rozdziale na dzień. Aż ciężko mi określić w skrócie ile korzyści przyniosła. Myślę że książka jest obowiązkowa dla każdego mężczyzny! Panie Łukaszu, dziękuję :)
Bardzo dziękuję! Cieszę się, że ta książka tak bardzo się przydaje.
Będę też niezmiernie wdzięczny za zostawienie opinii na lubimyczytac.pl/ksiazka/4941044/charakter-przewodnik-mezczyzny-z-klasa bardzo mi to pomoże.
Super ! Super ! Super !
Dziękuję i pozdrawiam.
Rozstałam się z facetem, który bez namysłu chciał wszystkich karać za ich występki - np. bić jakiegoś chłopaka który niechcący zajechał mi drogę, a sam był agresywny, w tym zdarzyło mu się i mnie uderzyć... I uważał to za normalne , bo "on mnie tylko pouczył". Ale oprócz tego bardzo szanuję facetów stających w obronie innych, szczególnie właśnie osób, które są starsze, młodsze, mniej urodziwe.
Pan Łukasz zabiera się za analizę memów ;) Bardzo mnie to cieszy!
Nie, ten odcinek jest o czymś innym, a mem jest tylko pretekstem do tematu. Jakoś w końcu młodzież trzeba przyciągnąć :)
Interesownych egoistów jest teraz najwięcej i oni tłumaczą swój egoizm tym że kobiety są teraz feministkami 🙃 Miałam kiedyś bardzo miłego chłopaka, aż nadto...ale po tym jak raz rozmawiał z siostrą stwierdziłam, że to tylko gra w idealnego chłopaka. Kiedy byłam z nim na wycieczce i zaczął mi doskwierać lęk wysokości to dopiero przewodnik mi pomógł🤦
Szkoda, że tak to wypadło. Niestety mam wrażenie, że żyjemy w czasach, w których tworzy się egoistów na masową skalę.
Pewnie nie chciał być białorycerzem, więc nie pomógł.
Niestety to prawda że wy kobiety macie wyprane mózgi feminizmem bo wszędzie widzicie uciskanie kobiet przez mężczyzn dlatego powinno się zakazać feminizmu jako szkodliwej ideologii tak samo jak nazizm dlatego zgadzam się z konserwatystami że kobiety mają za dużo wolności i powinno się to ukrócić oraz zgadzam się z PiSem na temat zakazu aborcji i tęsknię za okresem 19 wieku kiedy za feminizm kobiety były przesłuchiwane przez służby policyjne.
@@kamilpilawka6657 Zgadzam się aż do słów "zakazać feminizm". Cała reszta to przesada
@@kamilpilawka6657 współczuję Pańskiej partnerce lub żonie. Poglądy średniowieczne, fundamentalizm pełną gębą. Chyba zapomniał Pan jeszcze dopisać, że jak facet kocha to bije. Przypominam, że żyjemy w XXI wieku. Żenada, ale jak napisał Pan, że jest zwolennikiem PIS-u to rozjaśniło mi się w głowie. Wszystko jasne.
cześć :) może wytłumaczycie w fajny i prosty sposób problem z podpisami? Czym różni się podpis czytelny od nieczytelnego czy od parafki? Czy istnieje coś takiego w ogóle i jak tak to co kiedy używać :) Pozdrawiam
Problem jest taki, że ja potrafię pisać tylko nieczytelnie. :[
Fajny odcinek💛
Dzięki!
Aż mi przykro, szczególnie przez to, że działam w ruchu rekonstrukcji historycznej
Ale można być też innym rycerzem. Nie tylko są biali do wyboru.
Fajnie by było też, gdyby mężczyznom nie było głupio przyjmować pomocy od innych mężczyzn lub kobiet. Przykładem będzie przechodzenie w drzwiach w budynku mieszkalnym (akademik), gdzie drzwi były zatrzaskiwane i przymykane samozamykaczem. Dosłownie co kilka dni była taka sytuacja, że szłam z wolnymi rękami a z przeciwka szedł jakiś chłopak obładowany bagażami lub zakupami. Dość często ta osoba rzucała się, żeby próbować mi otworzyć drzwi, mimo, że miała zajęte ręce. Groziło to upuszczeniem swoich rzeczy przez tę osobę albo poobijaniem się o klamkę. Bywało, że na przytrzymanie im drzwi się peszyli lub protestowali, upierając się, że muszą mnie przepuścić. A wystarczyłoby odłożyć dżentelmeńskie zapędy i stosować szybką kalkulację, dla kogo otwarcie tych drzwi byłoby wygodniejsze.
To już nie jest rycerskość tylko fałszywa pokora występująca u obu płci. W takiej sytuacji dżentelmen przechodzi kiedy kobieta przytrzymuje te drzwi i mówi dziękuję. Tak samo fałszywą pokorą jest, kiedy kobieta częstuje w towarzystwie wielkiego chłopa największym kawałkiem pizzy lub ciasta, a on odmawia i bierze najmniejszy. Samemu odrzuca dobroć i logiczne myślenie tej kobiety, po to tylko żeby wyjść na „pokornego”, a tak naprawdę to jest brak pokory. Chyba, że rzeczywiście nie był głodny, to w ogóle nie bierze.
Świetny odcinek, a w jego temacie polecam bardzo „Potrzebę rycerskości” według C.S. Lewisa
Dziękuję! Jak wpadnie mi w ręce, chętnie przejrzę.
Tę książkę warto wykopać spod ziemi, sama nie wpadnie w ręce jednak zdecydowanie jest wartosciowa.
Jestem kobietą i miałam w pracy kolegę, który garnął się do pomocy nawet nieproszony, nie potrafił zrozumieć odmowy i był zdziwiony, że nie zaakceptowałam jego rycerskiego gestu, bo przecież on próbuje być gantlemanem. Gdy faktycznie potrzebuję pomocy potrafię o nią poprosić, a podejście "Kobieto, puchu marny" jest niesamowicie irytujące.
„Kobieto, puchu marny” 😂
Made my day :)
@@cybernetyka7709 To nie ja, to Mickiewicz 😂
dlatego faceci powinni mieć w dupie problemy kobiet i myśleć powinni tylko o swoim kutasie
@@kamilpilawka6657 Nie popadajmy ze skrajności w skrajność. Napraszanie się z chęcią pomocy, gdy jest ona niepotrzebna jest tak samo kiepskie, jak proszenie o tę pomoc, gdy nikt nie chce jej udzielić. I niekoniecznie chodzi tu o płeć, a o wzajemne zrozumienie i komunikację.
@@kamilpilawka6657 I niestety masz rację. Tak jest, bo kobiety często nie docenią empatii i trochę jak ten przysłowiowy "rusek z kołchozu" dobro uważają za przejaw słabości.
Zawsze dowiaduję się tutaj czegoś ciekawego i pożytecznego, Tak było i tym razem. :)
Bardzo mi miło. :)
Raz byłem świadkiem ekstremalnej sytuacji tego typu. Byłem ze znajomymi w klubie, koleżanka pokłóciła się tam ze swoim chłopakiem i jak wyszliśmy z lokalu sprzeczali się ze sobą na ulicy. Jakiś dres pomyślał, że kolega ma zamiar zgwałcić przypadkową dziewczynę i dotkliwie go pobił. Nie zareagowaliśmy, bo rozdzieliliśmy się, a potem zobaczyliśmy chłopaka z twarzą całą we krwi.
To jest super
Koxem jesteś Łukasz, nie zmieniaj się
Jedna z niewielu osób używających tego wspaniałego komplementu... Jesteś Koxem!
Trzeba to przetłumaczyć i wysłać na Reddita.
jak zobaczyłem miniaturek to myślałem że coś z dark souls'ów mi wyskoczyło
niestety ja kiedyś uratowałem kobietę w ciąży która była bita przez konkubenta i jego brata, mnie to kosztowało 6 mc śpiączką i 15 letnią rehabilitacją oraz utratą nerki, a jak mi podziękowała ? a no tym że pozwała mnie że niby ja ich zaatakowałem, niestety kamera monitoringu mówiła co innego
nikt mi nie oddał 15 lat życia, bo pieniądze tego nie zrobiły
Nie spodziewałem się tematyki "białorycerstwa" na tym kanale, bardzo potrzebny film. Temat potraktowany jedyne z punktu widzenia bezpośredniej pomocy w stanie zagrożenia, samo pojęcie i problem "białorycerstwa" wśród mężczyzn jest oczywiście o wiele szerszy. W tym ujęciu się zgadzam- trzeba reagować i pomagać, ale tylko po dobrym rozpoznaniu sytuacji. W razie wątpliwość można nawet wprost zapytać, czy ktoś potrzebuje pomocy. W skrajnych sytuacjach najlepiej wezwać policję, aby samemu za chwilę nie być ofiarą.
Jest bardzo prosta pomoc decyzyjna dla białego rycerza, żeby nie przesadzić: jeżeli wydarzenie nosi znamiona przestępstwa, jest obowiązek złożenia doniesienia.
Dzięki za świetne materiały ale przydało by się więcej przykładów budujących obraz omawianego tematy. Gdyby przykładu były poparte nagraniami (jak w odcinku kiedy i komu otwierać drzwi) to by jeszcze wzmocniło przekaz. Porada tyczy się większości materiałów i mam nadzieję że była pomocna a kanał zyska na popularności i więcej ludzi nabierze klasy (:
Malo jest takich sytuacji. Niemniej bardzo dobrze opisales cale zjawisko z niuansami
Człowiek chce być rycerzem na białym koniu, a okazuje się rycerzem na białym ośle...
Co to za nuta z intro?
Piękna muzyczka na początku.
Też mi się podoba, ale na cały odcinek była nieco męcząca, więc musiałem dodać jeszcze inną.
Mogę prosić o tytuł? :)
Obraz rozumu i godności człowieka.
Rigcz
To nie jest odziedziczone po romantyzmie, a po prostu zapisane w genach. Przez tysiace lat mielismy taka funkcje i mamy to w sobie. Malolaci nie wiedza nic o rycerzach, a tak sie zachowuja.
Kobiety moze tego nie lubia, ale chetnie to wykorzystuja i czesto symuluja opresje by uzyc rycerza do zalatwiania swoich celow.
"Nagroda". Jak programować sieć neuronową jaką jest mózg, bez pozytywnego feedbacku, szczególnie że brak nagrody jest przez mózg traktowany jako kara za zużytą energię. Później dziwią się wszyscy, dlaczego taka znieczulica jest, skoro tak jest zaprogramowane społeczeństwo.
Panie Łukaszu, z ciekawością obejrzałabym odcinek o ślubach w trakcie pandemii. Mam takie dwa wśród znajomych w tym roku - szykuje się sezon. Jak wygląda kwestia ubioru, przygotowania i wręczania prezentów oraz jak długo powinniśmy być obecni. Jeden ślub będzie tylko w kościele (bez spotkania po nim - nowożeńcy zapowiedzieli że będą indywidualnie zapraszać do siebie na obiad). Po drugim ślubie ma być obiad w restauracji dla najbliższej rodziny, do której się zaliczam. Wydaje mi się, że skoro ma nie być wesela, należy ubrać się bardziej elegancko niż wieczorowo. Czy kobiecie wypada pójść w spodniach? Na wesela raczej każda ma sukienkę. No i kwestia prezentu. Zazwyczaj część pieniędzy w kopercie ma za zadanie pokryć koszty wesela. Czy jeśli tego wesela nie na, wypada dać mniej?
W końcu się dowiem czego nie cierpię :O
I jak, trafiłem? :)
@@LukaszKielban Ja też jestem zdania, że jest to postawa której nie należy pochwalać, ale jak wszystko na świecie takie osoby też są potrzebne. Chociażby jako temat do takich świetnych odcinków :D
Myślę, że dobrą radą dla Panów jest łacińskie powiedzenie "audiatur et altera pars", czyli- wysłuchaj i drugiej strony. Przypomina mi się pewna sytuacja z przeszłości. Znałam pewnego Pana, który koniecznie chciał się ze mną ożenić. Wydawał się błyskotliwy, przedsiębiorczy itp. Jednak moja intuicja ostrzegała mnie przed nim-i słusznie. Przez przypadek poznał moją koleżankę z pracy - piękną blondynkę z błękitnymi oczyma. Nie wiedział jednak, że owa piękność jest już w stałym związku - a na dodatek, że jest ona spryną manipulatorką i aktywną intrygantką. Diabeł wcielony w skórze anioła. Agnieszka strasznie omotała mojego znajomego, tak bardzo, że ja nawet tego nie podejrzewałam. Miałam orzez dłuższy czas z nią problem w pracy- wymigiwała się ze swoich obowiązków, skarżyli się na nią inni. Pewnego razu znajomy wkroczył do akcji, chiciaż to nie była jego sprawa-nie pracował tutaj, ani nic go z tymi ludźmi i projektami nie łączyło. Zachował się paskudnie wobec mnie i innych. Znał tylko wersję intrygantki i awanturnicy Agnieszki. To ja byłam wszystkiemu winna - a ona "czyste niewiniątko". Zerwał naszą znajomość poprzez wyjątkowo brutalnego e-maila. Nie chciał słuchać mojej wersjin Z zerwania to ja się ucieszyłam, bo nie chciałam już wcześniej kontynuować z nim znajomości. Zabolało tylko, że chiał pozostać głuchy na orawdziwą wersję wydarzeń-słuchał tylko owej blond piękności. W końcu dowiedział się, że ma ona narzeczonego, ja nie chcę być już więcej z nim-próbował odbudować relacje ze mną... Po jakimś czasie wyszło na jaw, że od Agnieszki uciekł jej chłopak, bo dość miał jej matactw i różnych humorków. Sumując - Agnieszka i jej "biały rycerz" zostali sami na lodzie...
ja tam pomagam nie zależnie czy to kobieta mężczyzna
Jako kobieta powiem- nie lubię na dłuższą metę "rycerzy", bo wpędzają cię w poczucie "dobra, skoro on jest dla mnie taki miły, to i ja muszę, niezależnie od humoru i okoliczności" oraz w poczucie, że ma się u nich jakiś dług. A nikt nie lubi mieć "długów". :-)
I nie do końca prawdą jest to, że kobiety *nie cierpią* białorycerstwa. Bardziej chodzi o to, że kobiety nie reagują na taką sytuację pożądaniem, tylko wręcz przeciwnie
Czy to nie to samo?
@@LukaszKielban nie, jest tu istotna różnica. Kobieta może na przykład czuć pociąg do dupka, który wywołuje u niej negatywne emocje. Nie lubimy negatywnych emocji, prawda? No właśnie.
Z kolei kobieta może *lubić* pewne zachowania facetów, ale wcale nie jest powiedziane, że te zachowania nadadzą facetowi atrakcyjności.
Na przykład kobieta ma przyjaciela, który jej nadskakuje, robi przysługi, wspiera na różne sposoby, podwozi i kupuje prezenty. Lubi to? No pewnie, każdy lubi być rozpieszczany. A mimo to ona wciąż nie czuje pożądania do tego kolegi.
Przykłady zmyślone, uproszczone i wyolbrzymione, ale nie oszukujmy się, takie historie zdarzają się każdego dnia
Mało to kobiet
Oh, żeby to zawsze taki biały rycerz był rycerski, nie tylko w sytuacji damsko-męskiej ;) Niestety, sama się na tym łapię, że nie łatwo jest wtrącić się do konfliktowej sytuacji w tramwaju, pomóc osobie np bezdomnej, odezwać się gdy siedzimy w gronie jowialnie śmiejącym się z jakiejś grupy społecznej, zadzwonić do dawno nie widzianego znajomego (może nie bez powodu się nie odzywa, może ma jakić kryzys?), pomóc starszej osobie z rodziny (oj nie zawsze ma się cierpliwość...)...
Pytanie kluczowe: czy ma pan zone?
Ma
Drogi Łukaszu,
Bardzo cenię twoją twórczość i uważam, że stoją na bardzo wysokim poziomie. Dręczy mnie jednak kwestia skąd czerpiesz swoje informacje. Czy rozważałeś wprowadzenia bibliografii w opisie lub na końcu swoich produkcji? W żadnym wypadku nie podważam kwestii merytorycznych w tym filmie, mało tego darzę twój kanał jak i twoją osobę wielkim zaufaniem. Nie wiem więc czy nazbyt odważnym nie będzie stwierdzenie, iż wymienienie źródeł bardziej podkreśliłoby twój profesjonalizm oraz wizerunek eksperta.
Wszystkiego dobrego,
Cowiek Maupa
Nie wszystko, o czym mówię, to wiedza z książek. W wielu wypadkach to opinie i efekt doświadczenia. Akurat w wypadku powyższego filmu musiałbym podać w bibliografii szereg portali internetowych podających hasło "white knighting". Może warto byłoby dodać publikację na temat rycerzy w średniowieczu. Ale poza tym, to zbicie konkretnych sytuacji i zaaplikowanie do nich bardziej dojrzałych zasad etykiety. Kiedy natomiast opieram się na jakimś konkretnym źródle, raczej zawsze je podaję.
Przy okazji, zabawnie przeczytać komentarz z prośbą o bibliografię od użytkownika podpisującego się pseudonimem. ;)
wow nie spodziewałem się takiego filmu na tym kanale
A jednak wydaje mi się on ważny i bardzo bliski tematyce gentlemanów.
🌺
👍👍👍
nie mam z tym problemu, nikomu nie pomagam i mam spokój.
Kielban jak zwykle z Rigczem
Jak nie cierpią
Jak każda kobieta marzy o rycerzu na białym koniu
Panie drogi. Mężczyzna to szkoli się w walce i jeśli trzeba wali w zęby a jeśli nie trzeba to służy słowem i swoją klasa wychodzi z każdej sytuacji.
Nieść pomoc? Komu? Przecież one są nam równe... ;)
👍
Prawdziwy RYCERZ nie dba o opinie tylko robi swoje kiedy zachodzi potrzeba! Prędzej zszarga siebie niż da zszargać kobietę. O takich dziś trudno!!!!
Kobiety nie są warte takiego poświęcenia.
@@czynnik_ludzki O tusz to
"Dawniej kobiety były postrzegane jako istoty, których należy bronić"- nawet kiedyś kobiety nie lubiły tego, zapewniam was!
Ciekawe czy dalej byś takie głupotki pisała gdybyśmy wrócili do czasów gdzie nie było prawa albo czasów wojny gdzie nie ma zasad 😊
Dokładnie, was się powinno hurtowo wysyłać na działania wojenne. W końcu mamy równouprawienie.
Spotkalam tak mala liczbe bialych rycerzy w zyciu, ze gdy poznalam tego konkretnego, to zaczelam z nim chodzic. Jestesmy razem juz rok. :)
Czyli jest knightem i wali z ax-a?
Doceniam nieprzypadkową (związaną z tematem rycerstwa) datę wrzucenia filmiku :D
Mam podejrzenie, że nie chodzi o zwycięstwo Briana Śmiałego nad wikingami pod Clontarf. Więc co jeszcze wtedy się wydarzyło?
@@LukaszKielban 23 kwietnia to dzień wspomnienia (i prawdopodobnie śmierci) świętego Jerzego, który był uznawany za patrona rycerzy w wielu krajach średniowiecznej Europy
Trzeba mieć szacunek do samego siebie i tyle. Jak możemy wymagać szacunku i uwagi od kobiet, skoro nie mamy jej sami do siebie? To działa też w drugą stronę, jeśli bowiem kobieta pragnie respektu, sama musi się szanować.
Pan Łukasz bazowany. Szkoda, że tego typu postawy są rzadkością, a najczęściej mamy absurdalnie skrajne postawy pt. nie pomogę kobiecie, bo mamy równouprawnienie vs. muszę usługiwać we wszystkim księżniczkom. Mało kto rozumie, jak być prawdziwym dżentelmenem z klasą.
Super podsumowanie z Pana/ Pani strony. :)
Od siebie bym dodała jeszcze trzecie skrajne zachowanie: napastliwego rycerza. Kiedy mężczyzna otrzymuje odpowiedź przeczącą na zaproponowaną pomoc, a i tak na siłę stara się narzucić swoje zdanie. W końcu trzeba być gentelmenem i wyręczyć "głupią, niezdarną kobietę"
Miejmy nadzieję, że z czasem pojawi się więcej prawdziwych gentelmenów i prawdziwych dam, którzy będą wiedzieć czego chcą od życia. :)
@@sylwiakaczmarek997 brakuje współcześnie męskich wzorców, dlatego też jest problem w tej kwestii dość spory.
Co to znaczy "bazowany"?
@@smutnejajo5149 to slang internetowy, wziął się z politycznych grupek i forów w USA. "Based" początkowo miało być skrótem od "based in facts", zasadniczo obecnie w użyciu jest jako wyrażenie opisujące opinię niepopularną, często konserwatywną, ale prawdziwą i opartą na faktach.
"Bazowany" to oczywiście spolszczenie tego wyrażenia.
@ dziękuję, teraz to stało się jasne.
To już Kelthuzz śpiewał, że białorycerstwo to plaga zachodu ;)
Rycerz byl brudny, niepiśmienny i raczej nikogo o zgodę nie pytał, jego pracą i hobby bylo wojowanie, czy wojna trwala czy nie ;) mit rycerza pora wkoncu obalić a nie obudowywać kolejnymi warstwami kolorystycznymi ;)
Zacznijmy od tego, że do XII wieku rycerzem był każdy kto miał konia i uzbrojenie, dopiero potem zaczęto pasować na rycerza, a u schyłku średniowiecza zaczęto dziedziczyć te tytuły i następnie w nowożytności ukształtowała się szlachta. Ogólnie większość rycerzy żyła według dekalogu i etosu rycerskiego. Przykładem jest honorowe zachowanie Krzyżaków w bitwie pod Koronowem, przez co przegrali. Było ich znacznie więcej ale walczyli pojedynkując się. Byli też i rycerze ze splamionym honorem, tak jak ci z Wenecji, którzy podczas IV krucjaty złupili Konstantynopol, a papież ich za to ekskomunikował.
@obłudnik Konstantynopol to było prawosławne miasto. Co do walk z muzułmanami, to jak mieli walczyć skoro muzułmanie nie przestrzegali kodeksu rycerskiego? Druga sprawa, że Ziemia Święta i Egipt do VII wieku należały do chrześcijan a muzułmanie przemocą zabrali te ziemię.
kocham gentlemanów
Łukaszu, ile masz lat? :)
kiedy będzie odcinek o tym jak prawdziwy dżentelmen powinien uderzyć kobietę?
Tez na to czekam bo ja stale jakies błędy robię
są dwie sytuacje kiedy można to zrobić; kiedy okaże się rosyjskim szpiegiem-androidem który pod przykrywką małżeństwa chciał dostać polskie obywatelstwo, albo kiedy zapisaliście się na boks dla par.
@@ink5200 coś chyba ściemniasz :
@@TotemicMask no dobra, może być też niemieckim szpiegiem.
Wolą czarnych rycerzów 😥
Super sposób na ratowanie kobiet z opresji podał Rafcio P. w jednym ze stanupow
I dlatego jak widze że grupka dresów zaczepiających dziewczyne to myśle sobie:
I dooobrze skupcie sie na niej
Współczuję braku moralności
yy to chyba nie o to chodziło kolego w tym temacie
@@wiktor3993 wole byc niemoralny niż mieć wybite zęby ;)
@@hansklatt6257 Wolę nie mieć zębów niż zdolności honorowej 😉
Edit: Zęby można wstawić, a swojego honoru i zdrowia innej osoby można nie odzyskać.
@@wiktor3993 i to jest własnie typie białorycerzowanie i bycie SIMPEM ale jak kto woli, Elo
To ja poproszę o takich "fraferów" jak najwięcej.
Frajerów*
Żeby miał kto usługiwać i zapewniać atencję? ;) Na szczęście stare pokolenie wychowane w feministycznych dogmatach odchodzi, a nowe ma je gdzieś.
białorycerz jest potrzebny. Jeśli ich zabraknie to z kogo bedziemy się śmiać i od kogo będziemy się uczyć tutoriali "JAK NIE ROBIC ZWIAZEK Z KOBIETA ŻEBY FAJNIE I W OGOLE DOBRYM CZLOWIEKIEM BYC PORADNIK"
"Siema, ja jestem Damian i dzisiaj nauczę was jak podrywać s e k s i l a s k i"
Like
Ona (gdy pomagasz): Zostaw mnie, jestem silną, niezależną kobietą
Też ona (gdy nie pomagasz): Dlaczego mi nie pomogłeś? jesteś do niczego
kurtyna...
Meszczyzna z klasa udziela sie w agencjach towarzyskich.
A może by tak pomagać każdemu i nie przejmować się niewdzięcznymi (też kobietami) oraz złośliwymi docinkami. Jak ktoś nie będzie potrzebował pomocy to da znać.
Pomoc często wiąże się ze stratą (czasu, pieniędzy, zdrowia), więc zrozumiałe, że niektórzy chcą pomagać tylko tym, na których im zależy. Co nie znaczy, że pochwalam takie zachowanie - patrz poprzedni akapit.
Bad Boy.
Bardziej "białorycerstwo" niż "białorycerzowanie"
jest kilka wersi humanoidalnych czlowiek empata.narcyz psychopata wiec opinie tez beda rozne
Ogólnie to zgadzam się z negatywną oceną zjawiska białorycerstwa. Ale zlnie do końca właściwym podejściem jest unikanie białorycerstwa (tylko) ze względu na swoje własne korzyści na rynku matrymonialnym... Bo dokładnie tym samym są motywowani biali rycerze.
Ale bzdury!
Bo mają intuicję 👁️i wiedzą, że to dupki😈👋🏾⚫
Dokładnie zgadzam się w 100 %. Nie ma nic gorszego niż Don Kichot i Dulcynea 😉
Nie jestem do końca pewien, czy to o czym pisze jest na temat, ale mam nadzieje że tak. Z racji że często z pracy wracam bardzo wcześnie rano lub późno w nocy, zdarzało mi się prosić idące przede mną kobiety o możliwość wyprzedzenia ich. Ponieważ to że idę za nimi, mogło by być z ich perspektywy nieprzyjemne.
miły gest, doceniłabym gdyby ktoś tak zrobił
@@maciejsan4934 bycie miłym to nie brak samoposzanowania.
@@maciejsan4934 byś się zdziwił, ale jak idę wieczorem to też tak robię. a raz nawet zrobiłam tak w dzień, kiedy pewna parka ze szkoły urządziła sobie randkę i szli na nią w tym samym kierunku co ja. gdybym tego nie zrobiła wyglądałabym jak zbok śledzący 2 zakochanych idąc metr za nimi.
@@maciejsan4934 Jeżeli zadanie komuś pytania z uprzejmości stanowi zagrożenie dla Twojego samoposzanowania, to chyba należy nad nim popracować. :)
@@maciejsan4934 k
White knight = kukold
Oooo nyśt xD Pan Łukasz wprowadził reklamy :D
Gadaj łagodnie i uprzejmie a na pewno oberwiesz o pysku. :) Nawet, jeśli wcale się na to nie zanosiło. Poza tym, białorycerstwo, to nie jest to, co omawiasz w tym filmie. Białorycerstwo, to bezmyślne podlizywanie się kobietom, w nadziei na jakieś fawory. Białorycerz zrobi wszystko, byle się podlizać i jest w tym żenujący dla obu płci ale kobiety, dość często chętnie to wykorzystują. Najczęściej jednak, wręcz gardzą takim nieszczęśnikiem i nigdy się do tego nie przyznają. Dam wam - chłopaki - krótką radę jak to ma być. :) Bądź uprzejmy, sympatyczny, nawet uczynny ale co jakiś czas, "osadzaj" swoją panią na miejscu. Jak rycerz swojego wierzchowca. Panuj nad emocjami i nie zachowuj się jak baba. Traktuj ją nieco "z góry", jak... córeczkę? Bez żadnych podtekstów proszę. :) Ma się przy tobie czuć, jak mała dziewczynka a nie jak pani życia i śmierci, albo jakaś księżna.
A może lepiej traktować kobietę, jak równego sobie człowieka, który ma własny rozum i potrafi zakomunikować, czy pomoc jest potrzebna czy nie? Jak to ująłeś, traktowanie kobiety nieco z góry, jak córeczki może zostać odebrane trochę szowinistycznie lub infantylizująco. Jeżeli brzmię zbyt ofensywnie to nie mam tego na celu, chcę jedynie zauważyć, że taki dobór słów sugerowałby niesamodzielność, czy jakąś życiową nieporadność, a przecież nie każda babka jest damą w opałach 😉
@@CharmingDhl A kto tu mówi o tym, żeby odmawiać kobiecie ludzkich cech? :) Natomiast traktowanie, to już inna para kaloszy. Nie bierz tego do siebie, ale ciśnie mi się na klawiaturę coś takiego: albo będziesz mężczyzną dla swojej kobiety, albo ona nim będzie dla Ciebie. Wybieraj. :)
@@CharmingDhl PS
Kobiety nie znoszą być traktowane na równi. :) Tylko nie można dopuścić do tego, żeby czuły się poniżane.
@@KomandorData I tu dochodzimy do konsensusu, bo miałam wrażenie, że wiedziałam do czego dążysz, ale to końcowe sformułowanie było dość niefortunne. Zgadzam się, facet przy kobiecie ma być facetem, ale już niekoniecznie "jaskiniowcem". Zbytnie nadskakiwanie jest trochę dokonaniem autokastracji. Grunt to wyważenie proporcji i wydaje mi się, że duże znaczenie ma samo wyrażenie chęci pomocy, bo o ile gdy dostanę propozycję pomocy i poczuję się jakby "zaopiekowana", o tyle zabranie mi tego elementu wyboru i podejście "daj ja to zrobię" mnie tylko zirytuje i będę miała wrażenie gość próbuje mi umniejszyć, bo przecież jestem tylko babą. Jakby wychodzę z założenia, wśród kobiet i mężczyzn, nie ma lepszych, ani gorszych, jesteśmy kompletnie inni, ale przy tym równi, stąd mam czasem problem z obecnym pojmowaniem feminizmu, bo momentami zakrawa on o "Seksmisję" 😂
@@CharmingDhl Jesteś kobietą? Pięknie. :) Powinienem był się zorientować. Na usprawiedliwienie mam tylko tyle, że w środku nocy, wyciągnąłem nos ze spraw technicznych i już kładłem się spać. Właściwie, to nawet świetnie się składa. :)
"...mnie tylko zirytuje i będę miała wrażenie gość próbuje mi umniejszyć, bo przecież jestem tylko babą."
To powinno być oczywiste ale... prawda. Niektórzy faceci są dość głupi, żeby tak się zachowywać. :) "Córeczkę" jednak podtrzymuję. Jak w komentarzu ująć to, co wyraziłbym jednym przytuleniem i pocałunkiem a co sprawia, że kobieta topnieje w objęciach jak rozkoszne masło? Potrzebowałbym małego elaboratu.
Natomiast w problematycznej sytuacji, taki "czarny rycerz" jak ja, nikogo o zdanie pytał nie będzie. Jeśli uznam, że zagrożenie jest realne i istotne, drań oberwie tak gwałtownie i brutalnie, nawet bez żadnego upomnienia, że mu do głowy nie przyjdzie winić za to swojej ofiary. Potem odwróciłbym się na pięcie i poszedł w swoją stronę. Gdyby się okazało, że nie miałem racji, też przepraszał nikogo nie będę. Brudy proszę sobie prać we własnym gronie a nie publicznie.
Co do równości, ująłbym to ciut inaczej. Kobiety i mężczyźni nie są lepsi ani gorsi. Nie są też "równi" bo niby co to ma znaczyć? Równi wzrostem, inteligencją, osobowością...? Nawet dwa bliźniaki tej samej płci są różne pod każdym z tych względów. Jesteśmy za to bardzo różni choć tak podobni i ta różnica (dla mnie często niezrozumiała) jest cudowna. :)
Akcentowanie prawie każdego słowa na pierwszą sylabę i sztuczne akcentowanie w ogóle, to straszna wiocha i nie da się za bardzo tego słuchać.
Biali rycerze to może po prostu mężczyźni?
A samcze się panu nie podoba? No to żegnam.
Dlatego trzeba pomagać tylko brzydkim i przerażającym babochłopom.
Gratuluję próby naukowego usprawiedliwienia tępienia tego co na świecie zostało z ludzi udzielających bezinteresownej pomocy, na pewno świat dzięki temu będzie lepszym miejscem.
dosłownie po pierwszej sekundzie, pierwszej sylabie wiem, że tego chopa nie ma sensu słuchać
Ależ kobiety to kochają! Trzymają takich we friendzone jako "orbiterów", w razie czego będzie wychowywał dzieci jej i Chada, z którym je zrobiła...
MGTOW. Nie mieszać się do tych gierek. Mieć na to "z górki".
Swoją drogą, taka sytuacja: kobieta okłada faceta. Może nie zrobi mu wielkiej krzywdy (o ile robi to pięściami czy miękkim narzędziem) i nie ma ochoty przestać po słownym zwróceniu jej uwagi, bo uważa, że mężczyzna jej nie dotknie (bo kobiet się nie bije a mało kto chce mieć łatkę "damskiego boksera"), tylko traktuje mężczyznę jak worek treningowy. Co wtedy robić? Moim zdaniem - przywalić "z liścia", jak nie pomoże, to eskalować. Niektóre tak mają jak samochód marki "Syrena" - jak nie trzaśniesz, to się nie zamknie.
Co z "przemocą domową" skierowaną przeciwko mężczyźnie? Wzywać policję? Jaki facet na to się zdobędzie? Przywalić "na odlew"? Ona tylko na to czeka, żeby wezwać policję i na jedno jej skinienie i pokazany siniak na czole (bo się sama o zlew uderzyła z premedytacją) mężczyznę wyrzucić z domu tak, jak stoi. Bo takie "białorycerskie" jest prawo w Polsce (i ogólnie na Zachodzie).
Dopóki sytuacja będzie taka, jaka jest a mężczyzna w związku z kobietą będzie ryzykował wszystkim, co miał, ma i będzie miał w życiu - lepiej nie tykać tego tematu. Naprawdę, to tylko biologiczny matrix. Prześpisz się i Ci przejdzie, samo.
Seks to najdroższy sport na świecie. To, że nie płacisz wprost za każdy "numerek" nie oznacza, że nie zapłacisz za niego wszystkim, co masz i czym jesteś: pieniędzmi, majątkiem, czasem i wreszcie - całym sobą. W dowolnej konfiguracji (czy to w kochającej się rodzinie, czy w "patchworkowym" związku). Może to być "po dobroci" albo "po złości", ale kosztuje wszystko. Trudno się dziwić, skoro biologiczny sens życia to przekazać geny, zapewnić im przetrwanie do czasu aż same będzą mogły przekazać geny i umrzeć. Cokolwiek masz - biologicznie po to właśnie masz.
Biologia to bardzo okrutna rzeczywistość. Bezwzględna i bez sentymentów - jak fizyka (której jest de facto częścią). Biologii nie interesuje nasze samopoczucie (jak już przekażemy geny), biologię interesuje tylko rozmnożenie gatunku. Koniec.
Wbrew pozorom - najtaniej jest u "pracownicy seksualnej". Kosztuje to tylko pieniądze, i to wiadomą z góry kwotę. Gdyby u takiej było drożej niż u żony / dziewczyny / partnerki - zawód ten by wymarł. A, jak wiemy, trzyma się świetnie i to od zarania dziejów ludzkości.
Przyznaj, że kanał założyłeś tylko po to, aby znaleźć sobie dziewczynę;)
Widzę, że standardy i tok myślenia rodem z gimnazjum :)
@@LukaszKielban O, czyżbym trafił? :)
a nalezy byc soba sraki nie maja nic do gadania