Gażnik w motocyklu to cudowna sprawa, nic sie nie czyści nic sie nie psuje jest absolutnie bezproblemowy, nie ma żadnych mapsensorow silniczków krokowych żadnych sond żadnych czujników, żadnych odcinek, jest tylko jedna śrubka do regulacji obrotów którą ustawia się tylko raz na X lat. Ja już 7 lat jeżdżę gaźnikowym motorkiem 125 i ani razu gaźnik nie zawiódł, odpala po zimie od razu i zawsze jest ok.
Gażnik w motocyklu to cudowna sprawa, nic sie nie czyści nic sie nie psuje jest absolutnie bezproblemowy, nie ma żadnych mapsensorow silniczków krokowych żadnych sond żadnych czujników, żadnych odcinek, jest tylko jedna śrubka do regulacji obrotów którą ustawia się tylko raz na X lat. Ja już 7 lat jeżdżę gaźnikowym motorkiem 125 i ani razu gaźnik nie zawiódł, odpala po zimie od razu i zawsze jest ok.