Czy zwierzęta mają duszę? Rozdanie książkowe + Wasza prawdziwa niesamowita opowieść

Поделиться
HTML-код
  • Опубликовано: 21 окт 2024
  • Dziękuję, że tu jesteś :)
    Książkę "Tęczowy Most" można dostać np. tutaj:
    www.wydawnictwo...
    To mój nowy kanał, Szept(H)anki True Mysteries, gdzie znajdziesz "Wasze prawdziwe niesamowite opowieści" oraz różnego typu inne tajemnice świata:
    / @szepthankitruemysteries
    Jeśli lubisz historie true crime zapraszam także na:
    / @szepthankipodcast
    Jeśli podoba Ci się to co robię, możesz wesprzeć kanały:
    patronite.pl/s...
    SZEPT(H)ANKI ZNAJDZIESZ TU:
    / @szepthankipodcast
    / szepthanki
    open.spotify.c...
    / szepthanki-podcast
    www.instagram/szepthanki_podcast
    e-mail: szepthanka@gmail.com
    Zdjęcie: pixabay.com
    Animacja YT: Mikołaj Kopeć

Комментарии • 159

  • @weronikaolszewska2985
    @weronikaolszewska2985 3 года назад +63

    MOST
    W moim życiu był wspaniały pies, po którego odejściu napisałam ten wiersz:
    O Przyjacielu
    A gdy cudowny Pies umiera
    To nie odchodzi tak daleko
    Bo jego niebo nie jest w chmurach
    Ale przy Tobie, przy człowieku.
    Już teraz będzie biegł wciąż z Tobą
    Albo wciąż skakał na dwóch łapach
    Cię niewidzialnym trąci nosem
    Kiedy jedzenia zwęszy zapach
    Gdy śpisz samotnie-to Ci w nogach
    Nikt już nie stworzy wszak kłębuszka...
    Lecz zobacz-to wgłębienie jakieś
    Tkwi gdzieś na dole Twego łóżka...
    Są ciche niewidzialne łapy
    Śledzą, czy masz się wciąż bezpiecznie
    On będzie Twym aniołem stróżem-
    Żył wcześniej krótko-teraz wiecznie.
    On Cię pilnować będzie skrycie
    Czyś w dole, stresie czy chorobie-
    Jest takie krótkie to Psie życie
    Więc Jego dusza-jest przy Tobie!

  • @anetarybnicka4455
    @anetarybnicka4455 3 года назад +29

    Most
    Mialam kiedyś królika. Nazywał się Mizuki. Jego imię widnieje na mojej skórze i będzie ze mną do końca. Byk wyjątkowy. Niby "tylko" krolik, ale byl, kiedy zabrakło wszystkich. Kiedy zostalam zupełnie sama. Po jego śmierci wpadłam z głęboka depresję. W sumie leczyłam się na nią juz wcześniej, ale było coraz gorzej. Az pewnego dnia zupełnie przypadkiem w moim życiu pojawiła się suczka urodzona w miesiącu, kiedy Mizuki zmarł. Tez była ze mną w bardzo trudnych momentach życia i jest do dziś. Aktualnie mam 7 psiakow. Prowadze dom tymczasowy, pomagam jak tylko mogę, ale Kira jest ta wyjątkowa. Wierzę, że to Mizuki widząc moja rozpacz postanowił zejść tu spowrotem... Dzięki niemu zaczęła się moja przygoda z pomaganiem zwierzętom. Myslac o nim, do dziś ryczę jak dziecko, ale w pudlowym futerku tez mu do twarzy :) Pozdrawiamy i zdecydowanie jestem zdania, że zwierzeta maja duszę i to piekniejsza od naszej

  • @izabojar2981
    @izabojar2981 2 года назад +6

    Przygarnęłam kiedyś mieszańca wilka i setera, był ostatni z miotu a ta mieszanka była owocem wieloletniego afektu jej rodziców. Kiedy pierwszy raz wzięłam go na ręce spojrzał na mnie i mojego chłopaka pokazując dwa księżyce białek w błękitno-piwnych oczkach (ślipka piesków brązowieją z czasem) i to mnie zupełnie rozczuliło. Był najłagodniejszym ze zwierząt, choć nie brakowało mu animuszu. Jako 4-mięsieczny szczeniak podbiegł do 2-letniego malca, który bawił się z tatą piłką. Zaczął tę piłkę do niego turlać i bawić się z chłopcem. Z początku obawiałam się, czy będzie ostrożny, ale zobaczyłam, że to on może udzielać lekcji taktu i delikatności.
    Trwało to kilka minut, kiedy ja i ojciec malca przyglądaliśmy się tej scenie zauroczeni, kiedy jednak tata zawołał chłopca i było po wszystkim spojrzałam na blok, w którym mieszkałam - na 3 balkonach stali sąsiedzi i przyglądali się tej uroczej zabawie. - Taki był Gawryś.
    Niestety miał chore nerki i po 5 latach nie było dla niego ratunku. Przybyłam do zaprzyjaźnionego weterynarza i czekałam na pomoc, ale piesek zasłabł, więc został wzięty na salę zabiegową a ja tam nad nim czuwałam. W tym czasie weterynarz zajmował się innym pieskiem. Po chwili Gawryś znów zwiotczał i wtedy weterynarz wziął go na pulpit zabiegowy i robił mu sztuczne oddychanie. Poprosiłam panią, która mu pomagała, żeby zajęła się Gawrysiem a ja popilnuję psiaka, który miał mieć właśnie zabieg i tak uczyniłyśmy. Ja trzymałam tego pieska i kątem oka ujrzałam a raczej wyczułam postać starszą rangą, która podeszła do pulpitu, gdzie z mojego pieska uchodziło życie i razem odeszli, skąd tamten przybył. Po chwili usłyszałam, że nic więcej nie da się uczynić.
    Ja również uważam, że Bóg ma jakiś pomysł na zwierzęta...

  • @Patrycja_Maria
    @Patrycja_Maria 3 года назад +61

    Jeżeli są jakieś zaświaty, w których spotykamy naszych najbliższych i najukochańszych to nie wyobrażam sobie, żeby nie było tam zwierząt.

  • @maggaj39
    @maggaj39 3 года назад +15

    Most. Kiedy byłam dzieckiem zawsze odkąd pamiętam w domu były psy i koty, ktore wszystkie kochałam. Pierwszy z nich owczarek - Kuba (wierny i odważny) pilnowal mojego wózka i nikomu nie pozwolił do niego zajrzeć., kundelek Dorka - mądrala uchroniła nie jedną kurę w kurniku przed łaskami., Kulka ( szalona) znalazła nas w każdym zakamarku na podwórzu kiedy sie bawilismy w chowanego, Tina (rozsądna) - zawsze chodzila z babcią na pole, miala niesamowity zmysł dostrzegała duzo wczesniej przed innymi zagrożenia., Bambek - kudłaty kundelek po przejściach uratowany przez moją Babcię . Zabrała go od złych ludzi, ktorzy go bili. Mimo tego, że był u nas radosny to jednak zawsze miał bardzo smutne oczy. Rozpieszczany przez babcię. Trzymał sztamę z kogutem Kazikiem., Laura - wymuszaczka i lizuska 😂 - przekonala nawet mojego tate, ze piesek w łózku to bardzo dobry pomysł 😉 , Rasti - zwariowany i nawet w sędziwym wieku pozostał szczeniaczkiem. Kotki: Mruczki i Felki. Moja Ś.P. Babcia miala koguta Kazika, który chyba komuś uciekł i u nas sie zadomowił. Żył 3 lata, chodzil z babcią na zakupy, pielił z nią grządki i nie opuszczał jej na podwórku na krok. Czasami spał w budzie u psa Bambka. Uwielbiał kiedy babcia obierała ziemniaki i warzywa na obiad na podwórzu - kiedy zbliżał się czas obierania , a babcia nie wychodzila na podwórze to darł sie w niebogłosy. Sąsiadka się śmiala, ze nam się kogut zepsuł i pieje zamiast rano to przedpołudniem. Jako 16- latka mialam owczarka kaukaskiego - Rudy opiekuńczy i niezwyle do mnie przywiązany, niestety mial dwa lata kiedy zginąl pod kołami samochodu wracając z dworca (odprowadzal mnie zawsze na pociąg do szkoły). Do dzis sciska mnie w sercu, rodzice kilka dni ukrywali przede mną, że Rudy juz nie wroci, a ja kiedy sie dowiedzialam prawdy przez tydzień mialam silną gorączkę....Dzis mamy 12letniego owczarka niemieckiego długowłosego-Szagi wierny, odpowiedzialny, niezwykle mądry - uratował życie mojemu mężowi. Mam wrażenie że porozumiewamy się myślami. Prawdziwy największy przyjaciel!!! No i czas na przygarniętego kocurka (Killer), który teraz ma rok - cwany, nie da sobie w kasze dmuchać, radosny ale również zarozumiały. Udaje, że nic go nie obchodzimy, ale żyć bez nas nie może. Wolałby umrzeć z głodu ale nie zje od nikogo tylko ode mnie 😕. Owinał sobie wszystkich dookoła paluszka.... Tak sobie mysle, że kazde z tych zwierząt miało inny charakter, inne zachowania i przyzwyczajenia ale wszystkie jak jeden kochały bezgraniczną miłością..... A Pan Bóg raczej nie pozbawilby nas tam gdzieś w innym wymiarze naszych zwierzęcych przyjaciół. Ciepło pozdrawiam wszystkich kochających zwierzęta😘

  • @grazynastojanovic8065
    @grazynastojanovic8065 3 года назад +30

    Haniu, koty są u mnie od zawsze. Chcę wam jednak opowiedzieć o mojej teściowej, która była wielką pedantką i zwierzęta u niej nigdy nie mieszkały ale to się zmieniło. Od kilku lat ma w domu dwa koty i co ciekawe również dwa gawrony które znalazła jako małe pisklaki. Gdy gawrony podrosły i nabrały sił , chciała je wypuścić ale one ani myślały skorzystać z wolności. Do tej pory są razem z nią i towarzyszą jej nawet wtedy gdy wybiera się na osiedlowy ryneczek. Wtedy jeden siada jej na ramieniu a drugi na uchwycie wiklinowego koszyka i nigdy jej nie opuszczają. Wzbudzając sensacje na osiedlu a dodam, że mieszka w wielkim mieście. Pozdrawiam Haniu i wszystkich fanów tego kanału.

  • @joannarozmiarek1994
    @joannarozmiarek1994 3 года назад +8

    Most. Moim ukochanym zwierzakiem był pies - Joker. Wilczur ze schroniska. Przyszedł do mnie gdy byłam w głębokiej rozpaczy. Życie nie rozpieszczało a On dorósł i cały czas był ze mną. Przeżył 15. lat. Obdarował całą naszą rodzinę, miłością, radością, niezwykłą inteligencją. Stał się legendą. Pies - mój przyjaciel nie cierpiał wody. Ja kocham jeziora i morze oraz pływanie. Niestety Jokerek nie chciał pływać ze mną, nawet w największe upały. Nie lubił wody. Z jednym wyjątkiem, kiedy odpływałam dalej od brzegu, pozostawiając Jokerka z panem. Wtedy... Przełamywał wodowstręt i wskakiwał do jeziora i płynął za mną!!! Nasz ukochany Jokerek pod koniec, gdy był niezwykle mądry mądrością całego życia, zrobił niesłychany numer. Mieliśmy też drugiego psa - Rodoska ocalonego z lasu. Równocześnie z Jokerkiem. Rodosek uwielbiał piłki, jeszcze bardziej niż Joker. Aportom nie było końca, również aportom z brzegu jeziora. Z płycizny. Pewnego razu piłka poleciała mi zbyt daleko i mógł ją podjąć tylko Joker będąc wilczurem. Rodosek, mniejszy, miał za krótkie łapki, a obaj nie lubili pływać. Wiecie co zrobił wtedy Jokerek? Mimo niechęci wszedł do głębszej wody, wziął piłkę w zęby, cofnął się parę kroków do brzegu, i... Położył piłkę na tafli wody, przed Rodoskiem, który tak bardzo chciał ją aportować!!! Uradowany Rodos z dumą przyniósł mi tę piłkę, wspólnie przez oba psiaki aportowaną. Było to tym bardziej niezwykłe, że na co dzień psy ostro rywalizowały o piłkę!!! ❤️❤️❤️ Jokerek był psem nad psy! Psim profesorem. Wierzę, że dobry Pan Bóg pozwoli zabrać do nieba zwierzęcych przyjaciół. Tylko... Najpierw trzeba na niebo zasłużyć! Na co dzień pomagam bezdomnym psom i kotom, które goszczę u siebie. Joanna

  • @MartaMarenn
    @MartaMarenn 3 года назад +9

    Witaj Haniu,
    Bardzo dziękuję za tę opowieść ❤🥰
    Kocham zwierzęta, owady, rośliny...
    Już od dawna żyję nastawiona na odczuwanie, bo tak mi łatwiej... Porozumiewam się sercem i dzięki temu żyję w niezwykłej obfitości i bogactwie piękna i miłości, które daje nam nasza cudna Ziemia, a których przejawem są istoty maleńkie i te ogromne i te niepozorne, stanowiące same w sobie nieskończoną mądrość, piękno i bogactwo...
    Należy tylko się dostroić, wejść w harmonię bicia ich serc...wtedy odczujemy, usłyszymy...
    Tego nie da się opowiedzieć...tak wiele niebywałej subtelności, spokoju, mądrości jest w tych Istotach....
    Mają swoje osobowości, niezwykłą wrażliwość...mądrość...
    Taaak....
    MOST
    ...Mieliśmy psa...
    Mąż przywiózł go samolotem z Bukaresztu, gdzie od kilku dni trwało wyłapywanie bezdomnych psów i unicestwianie ich.
    Rudy był dużym psem, który jako jedyny nie rzucał się mimo głodu na jedzenie, kiedy ludzie przynosili czasem aby dokarmić bezdomną hordę. Przepuszczał inne aby się najadły.
    Wiedzieliśmy o tym i zawsze trzymaliśmy jedzenie dla niego na koniec.
    Kiedy furgonetki zaczęły zgarniać zwierzęta - Rudy ukrył się gdzieś i przychodził już tylko nocą.
    Dzień przed powrotem męża do Polski, razem z sąsiadem (jak się okazało - wysokim urzędnikiem z czasów N. Ceausescu), przynieśli Rudego do mieszkania. Następnego dnia, dzięki sąsiadowi i jego fachowej pomocy - nasz pies miał wszystkie wymagane do przewiezienia dokumenty a samolot czekał na pasie startowym na Ważnego Pasażera w potężnej klatce, którą cudem udało się dowieźć na lotnisko.
    Od tej pory Rudy był już nasz.
    Na Mokotowie, kiedy biły dzwony w kościele - miał łzy w oczach...
    (Z Bukaresztu zabraliśmy Go, bo nie miał szans na przeżycie. Tam rósł w okolicy cerkwi. Jej dzwony były obrazem akustycznym jaki nosił w sobie.) W Polsce bardzo tęsknił.
    Mimo, że zżył się z nami wciąż w oczach widać było smutek.
    Chciałabym napisać, że po mojej Babci, która była niezwykłą, silną i niewiarygodnie mądrą i czułą osobą - Rudy był drugą taką Osobą...
    Kiedy odchodził - czuło się, że bardzo się cieszy...Skąd i o czym wiedział?...
    Taak...to był pies mądrzejszy od ludzi...
    Wiedział i rozumiał znacznie więcej....
    Pozdrawiam serdecznie Panią, Pani Haniu i Wszystkich Przyjaciół świata Zwierzęcego, Roślinnego i tych, którzy jeszcze z tym Światem uczą się komunikować...
    🌞🌞🌞🔆🌻🥰🥰🥰❤

    • @maggaj39
      @maggaj39 3 года назад +2

      Wzruszająca opowieść. Łza się zakręciła, tym bardziej, że imię psa "Rudy" jest mało popularne...a ja właśnie w wieku 16 lat miałam owczarka kaukaskiego, ktory wlasnie tak miał na imię. Jego odejście było ogromnie bolesne. Zaczynałam I klasę Liceum....a Rudy co dzień odprowadzał mnie na pociąg. Pewnego dnia nie wrócił, zginął pod kołami samochodu....z płaczu i ogromnego żalu cały tydzień miałam wysoką gorączkę, nie byłam w stanie chodzić do szkoły. Moja mama ze mną spała i tuliła do snu jak maleńkie dziecko....musiało minąć 10 lat i dopiero wtedy odważyłam się przygarnąć i pokochać kolejnego psiaczka - Laure. Dziś juz też jej nie ma....teraz mamy równie wyjątkowego owczarka niemieckiego, ktory ma już 12 lat i nawet nie chcę mysleć o tym co nieuchronne. Mój 17-letni syn wychował sie z nim od 5 roku życia i wiem, że to co nieuniknione będzie dla niego jednym z końców świata .

    • @SzepthankiTrueMysteries
      @SzepthankiTrueMysteries  3 года назад

      Kochana, książka jest Twoja. Proszę o adres do wysyłki (na adres mailowy szepthanka@gmail.com. Buziaki 😘

  • @stayabove8588
    @stayabove8588 3 года назад +12

    Haneczko kochana, miałam takiego kota, który będzie ze mną już zawsze❤️ Żył 18 lat. Ze względu na niewydolność organów musiałam podjąć decyzję o Jego eutanazji. Do dziś (a to już ponad 5 lat) na myśl o tej chwili pęka mi serce jednak jestem spokojna, że odszedł z moją miłością i w moich ramionach. To był mój przyjaciel, ale taki, którego oczy mówiły, że rozumieją moje nastoletnie troski. Wyczuwał mój nastrój, był opoką. Towarzyszył w tych trudnych ale i szczęśliwych momentach, a jego futro wchłonęło hektolitry łez 😅 Każdemu życzę aby choć raz w życiu doświadczył tej magicznej, ponadwymiarowej więzi ze zwierzęciem ❤️
    Edit: od 4 lat członkiem mojej rodziny jest przygarnięta z ulicy maltanka z problemami onkologicznymi. Wszystko, co mówią o wdzięczności takiego zwierzaka to prawda 😍❤️

  • @weronikaolszewska2985
    @weronikaolszewska2985 3 года назад +32

    Choć nieraz moje zdanie budzi w innych wybuch śmiechu to wierzę, że każda żywa istota posiada duszę. My ludzie mamy tendencję do uznawania, że skoro przewyższamy inteligencją inne gatunki, to jesteśmy wyjątkowi i najlepsi w każdym aspekcie, a wcale nie musi tak być;)

    • @mariatomtas2546
      @mariatomtas2546 3 года назад +4

      Nad tą ludzką inteligencją bym się zastanowiła😂😂😂

    • @przemo3892
      @przemo3892 3 года назад +5

      Dokładnie brawo za mądre słowa. Też tak sądzę bo wszyskie istoty żywe mają duszę zarówno ludzie jak i zwierzęta. A skoro niektórzy twierdzą inaczej to albo nie lubią zwierząt albo sami nie mają duszy.

  • @mirkop2121
    @mirkop2121 3 года назад +7

    Bardzo dziękuję za ciepłe nadzieji opowieści o zwierzętach korkach które od nas odeszły a je bardzo kochaliśmy .Dzisia odszedl od nas nas ukochany kotek Bunio całą radością domu bo innych radości niema więc serce płacze ale jest nadzieja źe kiedyś będzie na mnie czekał kiedy odejde z tego świata.

  • @monikakx6195
    @monikakx6195 3 года назад +10

    Most. W dzieciństwie miałam koty. Najdłużej był z nami Burasek. Przeżył poważny wypadek samochodowy. Pamiętam jak kiedyś przyszedł do mnie i jakoś dziwnie się zachowywał, łasił się. A potem poszedł i już nie wrócił. To było pożegnanie. Miałam też psa - owczarka niemieckiego - suczkę Betę. Była bardzo mądra i wyjątkowa. A teraz mam trzy psy i nie wyobrażam sobie, żeby ich zabrakło. Niemniej jednak mam nadzieję, że kiedyś, po drugiej stronie wszyscy się spotkamy. Wieczność bez futrzastych przyjaciół wydaje się koszmarem.
    Pozdrawiam wszystkich miłośników zwierząt 🤩

  • @Kamila-lv6uk
    @Kamila-lv6uk 3 года назад +10

    Most. Miałam w ciągu życia kilka zwierzaków. Kochałam je wszystkie bardzo. Najbliższa jednak była mi suczka, znajda, cudny kundelek. Odeszła na moich rękach mając ok 18 lat. Rozpaczałam. Przez dwa następne tygodnie przychodziła do mnie. Gdy pierwszy raz ją usłyszałam, myślałam, że mam halucynacje, że smutek miesza mi w głowie. Ale przyszła kolejnego dnia i za kilka dni znów, i jeszcze kilka razy. Kiedy ją słyszałam, uspokajałam się trochę i czas żałoby był znośniejszy. Niezwykła dusza.
    Myślałam że jest to niespotykane. Ale nie, inni też tego doświadczają. Pracuję ze zwierzętami i kilka takich opowieści od swoich klientów usłyszałam. A pewnie byłoby ich więcej, tylko większość osób wstydzi się o tym mówić.
    A jeśli chodzi o koty - ocieranie pyszczkiem o twarz człowieka nie jest niczym niezwykłym i mało spotykanym. Głowa to ulubiona przez koty część ciała do głaskania, drapania itp. A ocierając się pyszczkiem, zostawiają swój zapach, ślad.

  • @Ciocia_Metafora
    @Ciocia_Metafora 3 года назад +7

    Most.
    Był taki kotek. Pierwszy którego "nielegalnie" przemycałam do domu, specjalnie zostawiając otwarte okno albo tylne drzwi, a On ukrywał się gdzieś na terenie domu który niespodziewanie "odziedziczyliśmy" i moi rodzice jeszcze nie panowali nad jego powierzchnią - był duży, choć okrutnie zrujnowany. Kot dla mnie to Katar. Choć oficjalnie nigdy Go nie nazwałam. Był natomiast niezwykle słaby, chudziutki, niespotykanie pięknie umaszczony i waleczny. Ciągle chorował, ale choć wróżono mu śmierć wiele razy podczas całej Naszej przygody, za każdym razem wbrew prawom weterynarii - zdrowiał. A ja ryzykowałam własnym zdrowiem dbając o to, żeby Katar miał gdzie dochodzić do siebie i odbywać swoją heroiczną walkę. Byłam dla Niego. Ale nie moja wyłącznie zasługą było to, że "oszukiwał przeznaczenie". To On je oszukiwał. Ja tylko nie wyobrażałam sobie nie dać temu dzielnemu Panu miejsca, i środków - w postaci ciepła, ciszy, i żywności.
    Kochalam tego, teoretycznie obcego, Pana całym serduchem. Choć oficjalnie nie był mój.
    Jestem dumna z tego, że mogłam się przyczynic do przedłużenia walki i trwania, tego pięknego duszą i rudo-czarnym niespotykanym umaszczeniem, życia. Wierzę, że jest mu dobrze. I że odpoczywa, po tym jak któregoś razu odszedł i już tym razem nie wrócił.
    To był na prawdę dzielny i piękny Kot. W całej swojej "brzydocie" - był... PRZEEE.PIĘKNIE. "brzydki"! - samotności, niedocenieniu(!!), i waleczności, zasługujący jak nikt inny na szacunek, miłość, bezpieczeństwo, akceptację, i udzielenie prawa do bycia silnym, niezależnym i dokładnie takim, jakim po prostu był.
    Wierzę, że jest mu dobrze. I jestem przepełniona szacunkiem dla jego czasu spędzonego tutaj.
    I oczywiście, że dużo bym dała, żeby móc mu to jeszcze kiedyś okazać po spotkaniu gdzieś na łące.

  • @666kasiunia
    @666kasiunia 3 года назад +8

    MOST. Mam kotka Lucjana, który kilka lat temu po prostu wbiegł do mojego mieszkania (na 5 piętrze 10-piętrowego bloku). Mam wrażenie, że mnie wybrał. Od tej pory jest dla mnie najlepszym przyjacielem, nie wyobrażam sobie bez niego życia, choć wcześniej nie byłam szczególną fanką kotów.
    Twardo stąpam po Ziemi i nie wierzę w życie pozagrobowe, ale jeśli ktokolwiek zasługuje na Niebo, to z całą pewnością są to zwierzęta. Ludzie...? Bardzo niewielu.
    Pozdrawiam fanów TM :)

  • @karinapiec9816
    @karinapiec9816 3 года назад +5

    MOST
    Od dziecka byłam otoczona czworonogami ,które naprawdę kochałam i bardzo cierpiałam po ich odejściu. Szczególnie bliski był mi bernardyn o imieniu Kanes. W noc kiedy odszedł miałam piękny sen, byliśmy razem na podwórku, czesałam go i pielęgnowałam jak miałam w zwyczaju, a on uwielbiał wozić mnie na swoim grzbiecie, rozpędzał się i zrzucał mnie w trawę. To była nasza ulubiona zabawa. Tej nocy śnił się również mojemu tacie. Głęboko wierzę że to nie był przypadek że on przyszedł się pożegnać. Pamiętam jak bardzo byłam szczęśliwa w tym śnie. Wiem że on kiedyś przyjdzie mnie przywitać i znów będzie woził mnie na swoim grzbiecie. Znów będziemy szczęśliwi, będziemy się bawić.

  • @Ghost3028
    @Ghost3028 3 года назад +5

    MOST. W moim życiu są trzy wyjątkowe psy. Pierwszy z nich to York mich rodziców, Borys. Tata przywiózł go jak jeszcze mieszkałem z nimi, byłem przeciwny i to bardzo. Nie lubiłem tej rasy. Po tym jak wróciłem w nocy od znajomych szczeniak leżał u siostry, spojrzał na mnie nieprzytomnym, zaspanym wzrokiem i powiedziałem do niego tylko "nie patrz tak na mnie bo jeszcze Cię polubię". Pokochałem.. bardzo się do niego przywiązałem, razem dorastaliśmy i teraz widzę, że pomimo małego ciałka ma ogromne serce i duszę.
    Drugim psem jest dziesięcioletni Bruno, labrador mojej narzeczonej, przez którego się poznaliśmy. To była niedziela wielkanocna dwa lata temu. Jeździłem motocyklem po mieście, obok którego mieszkałem, nudziłem się. Zauważyłem mają narzeczoną jak spacerowwała z przyjaciółką, następnie z psem. W pewnym momencie spotkaliśmy na wysepce rozdzielającej pasy ruchu, przy rondzie. Ona stała, pies leżał, chciałem ich przepuścić na pasach, ale pokiwała i powiedziała, żebym jechał dalej. Zawróciłem po tym jak zobaczyłem, że tak samo zrobiła z samochodem i zapytałem czy pomóc bo pies odmówił posłuszeństwa. Zasmiala się i powiedziała, że tak ma. Po tym jak wyciągnąłem do niego dłoń wstał od razu i polizałmnie po dłoni. Reszta jest już historią, jesteśmy zaręczeni, budujemy dom aby Bruno miał najlepszą psią starość jaką może mieć wśród łąk, na wsi. Ten jeden pies zmienił całe moje życie, dzięki niemu poznałem najlepszą kobietę na świecie, czekamy na dziecko i wzięliśmy w opiekę następnego cudownego psa rasy husky, Odyna.

    • @SzepthankiTrueMysteries
      @SzepthankiTrueMysteries  3 года назад

      Książka jest Twoja. Proszę o adres do wysyłki (na adres mailowy szepthanka@gmail.com) I gratuluję szczęścia ❤️🤗

    • @Ghost3028
      @Ghost3028 3 года назад

      @@SzepthankiTrueMysteries właśnie odebraliśmy książkę, jest cudowna ❤
      Jeszcze raz dziękuję 😊

  • @martapojasek3943
    @martapojasek3943 3 года назад +6

    Niezwykle poruszyła mnie historia dzisiejszej bohaterki. W moim życiu jest teraz wyjątkowy Kot który wiele przeszedł zanim do mnie trafił. Nie byłam w stanie zamknąć go w domu i za każdym razem jak z niego wychodzi bardzo się o niego martwię. Chcę wierzyć że jak kiedyś nie wróci do domu to znajdzie się właśnie na takiej łące szczęśliwości. 😻

  • @joannamiernik8705
    @joannamiernik8705 3 года назад +6

    Most. Mam swoją księżniczkę. Od 16.5 roku jesteśmy razem. Choć jej każdy dzień już coraz bliżej mostu i prawdopodobnie tylko dni (a może godziny) dzielą ją od przejścia.. ale to ona dodawała mi siły do wstania, a teraz ja jestem jej motywacją.. choć nie widzi to jednak podąża non-stop za moim krokiem (w zasadzie ledwie porusza już nogami ze starości).. I choć nie jest to mój pierwszy pies, To jednak Ona, znajda, zawojowała moje serducho.. będzie mi jej okrutnie brakowało 😣❤️

  • @Onlyme7890
    @Onlyme7890 3 года назад +4

    Mają duszę, mój ukochany pies odszedł kilka lat temu, został rozsypany nad morzem, bo je kochał i uwielbiał 🙂 po dwóch latach byliśmy w Egipcie i nurkowalismy i przypłynęły do nas dwie ryby, których nigdy prawie nie można zobaczyć w parze i rzadko je widać pływające, bo z reguły chowają się pod rafą. One do nas przypłynęły i pokazywały jak się bawią, ja od razu wiedziałam że to mój kochany pies i jego dziewczyna 😁 najlepsze, że ostatniego dnia znów je spotkaliśmy i wiedziałam, że przypłynęły się pożegnać 😍

  • @Pawela655
    @Pawela655 2 года назад +3

    Tak, miałam bardzo mądrą kotkę. Kochała ją rodzina, dzieci przy niej się wychowały. Bardzo za nią tęsknię. Miałam "na przechowanie" 3 inne koty , ale żaden jej nie zastąpił. Ta była wyjątkowa. Odeszła w domu, na moich rękach, bez żadnych "przyspieszaczy". Po jej odejściu w nocy często czułam, że chodzi po moim łóżku, tak jak zwykle robiła gdy szukała miejsca by położyć się przy mnie.

  • @Sevenmartak
    @Sevenmartak 3 года назад +6

    Most. Cieszę się ze nagrałaś podcast o tej tematyce. Ponad miesiąc temu musiałam pożegnać się z moim psem Kubusiem 14-letnim który bardzo chorował na serce i nerki. Przyniosłam go to domu jak miałam 13 lat i czasem miałam tylko jego. Mam z nim mnóstwo wspomnień i wiele bym dała żeby móc jeszcze raz przeżyć z Kubusiem przygodę i radości które mi dawał przez 14 lat.

  • @ewas1405
    @ewas1405 3 года назад +4

    Most. Moja Kicia miała 17 lat jak odeszła, bardzo mi jej brakowało i myślałam, że nigdy nie będę miała już kota. Zachowywała się czasami trochę jak pies, wyczuwała zły nastrój, samopoczucie lub chorobę zawsze wtedy dotrzymywała towarzystwa tej osobie nawet jak jej na co dzień unikała lub nie lubiła. Po dwóch lub trzech latach od jej śmierci przygarnęłam dwa kociaki.
    Jestem wierząca a w Ewangelia pisze że całe stworzenie czeka na zmartwychwstanie, więc w Niebie musi być miejsce dla zwierząt i się z nimi spotkamy.
    Gorąco pozdrawiam♥️ 😺🐕

  • @pawealbrzykowski9251
    @pawealbrzykowski9251 3 года назад +10

    MOST. Jestem pogodnym i głęboko wierzącym katolem, ale w jednym punkcie mam wątpliwości: uważam, że zwierzęta, w każdym razie te inteligentne i okazujące uczucia, mają dusze. Mam wrażenie, że o ile z moimi grzechami kiedyś trafiłbym do raju, to moje szczęście byłoby niepełne bez moich psów i kotki, które w życiu miałem i które odeszły. Wiele razy miałem do czynienia z duszami moich zmarłych bliskich [ to były bardzo dobre, miłe przeżycia, choć miały miejsce w najtrudniejszych momentach mojego życia ], ale też 2-krotnie miałem do czynienia z moimi zwierzętami, które wcześniej odeszły...

  • @OnazukiSilvia
    @OnazukiSilvia 3 года назад +5

    MOST
    W życiu miałam wiele zwierząt. Od chomików, przez szczury, koty i psy. Aktualnie mam chomika, kotka i 2 psy.
    Nie mam jednego zwierzaka, który m szczególne miejsce w moim sercu. Był ich 3. Pies, kot i szczur.
    Pies Terry odszedł 11.01.2019 w wieku 17 lat nie jadł już i nie pił, na to już nic nie mogliśmy poradzić, ale to nie byl pierwszy raz gdy się z nim żegnaliśmy. W wieku 13 lat Terrego złapał paraliż kręgosłupa przyogonowy i kilku weterynarzy stawiało już na nim krzyżyk. Jeden jednak uznał ( pan który znał psiaka od szczeniaka) że nie pozwoli go uśpić, bo poza kręgosłupem był zdrowy. Bardzo psinę bolało, gdy podtrzymywaliśmy go na dworze by zalatwil potrzeby, ale walczył po 2 tygodniach leczenia wrócił do zdrowia i choc na sterydach podawanych codziennie, dożył biegając o wlasnych siłach do 17 roku życia.
    Kot Kilian wybrał mnie. Ze wszystkich kociąt najmniej mi sie podobal a kociak mial być prezentem na moje 16 urodziny. Kotek jednak który wpadł mi w oko uciekal ode mnie a kiedy zrezygnowana usiadłam w kuchni u pani od kotków Kilian przyszedł i wskoczył mi mrucząc na kolana. Zawsze jak wracałam że szkoły witał mnie słodkim miałknięciem i jak pies biegł do drzwi. Kiedy mial 3 lata uciekł. Zniknął na 9 miesięcy i wszyscy już myśleli ze nie wróci. Że pewnie nie żyje, bo duże miasto, ruchliwe ulice i zima... ale wrocil. Pewnego dnia w wakacje spojrzałam przez okno i zobaczyłam ten słodki czarno bialy pyszczek. Wyszłam z klatki i od razu usłyszałam "miau" jakby chciał się przywitać i jednocześnie przeprosić za nieobecność. Wróci jednak o 6 kg lżejszy ( początkowo miał 8kg) i z białaczką. Odszedł 2 m-ce później po ciężkiej walce z życie.
    No i szczur. Bezia vel Destrukcja. Była uratowana od eutanacji z laboratorium wraz z inną szczurzycą Drażą. Były 3 i 4 szczurkiem w stadzie. Draza niestety szybko dostała wylewu. Bezie natomiast zniszczyła mi najwięcej rzeczy w domu wszystkie kable jej smakowały. W wieku ok 1.5 roku została raka przysadki ale żyła i walczyła jeszcze pół roku. Kiedy grałam na komputerze albo rysowałam to ona przewieszała mi się przez ramię jak wózek cukru i zwisała tak śpiąc. Miałam w sumie 14 szczurków i żaden tak nie robił.

  • @FoveDesan
    @FoveDesan 3 года назад +3

    Most.
    W moim domu rodzinnym bylo sporo zwierzakow, zawsze 2 koty i pies. Zawsze były "fajne" ale nigdy "wyjatkowe", nie rozumiałam ludzi, którzy nazywali swoje zwierzaki "dziećmi". Do czasu, kiedy moja mam zgodzila sie na przygarniecie zimą odratowanej przez moja kuzynkę kotki. Przez tydzień bylo z nią źle, a potem.. Burza radosci, energii i.. Miłości.. Przypominała zachowaniem raczej stereotypowego psa. Jakby tego bylo mało- za swojego ulubionego "czlowieka" wybrala..mnie. Każdego ranka szła ze mną do lazienki, spała u mnie w "nogach", kiedy wracałam ze szkoly, po dźwięku otwieranych drzwi siadala na schodach z zaspanymi oczami, po czym zbiegala pod same nogi z tym jej charakterystycznym "gadaniem" odpowiadajacym na każde moje zagajenie, jakby chciala opowiedziec mi caly swój dzień, brana na rece siedziala jak dzieci-przednie łapki na ramieniu, wieczorem spala pod wanna,kiedy bralam kąpiel, kiedy chorowalam kladla sie przy mojej głowie i tak spędzala ze mna cale dnia, potrafiła tez siadac mi na kolanach, kiedy rysowałam i wyglądała jakby szalenie ją to interesowało... Niestety przez ten przykry wczesny okres czesto chorowala. Zwykle trwalo to 2-3 dni i wracala do siebie. Przyszedl czas, ze przez nowa prace wynajelam mieszkanie w mieście oddalonym o 40 km od domu, wracalam na weekendy. Jednego razu zastalam ja tez chorą, bardziej.. Bylam jednak pewna, ze znowu sie wylize, kto jak nie ona. Po kolejnym tygodniu dowiedzialam sie, ze.. Odeszła. Tak po prostu, informacja bez emocji, a ja w środku piekłam.. Ucieklam do pokoju i zaczelam wyć.. Przyznalam sie do tego tylko mojemu partnerowi i.. Wam teraz, ze czuję sie winna, ze nic wtedy nie zrobilam.. Ze nie bylam bardziej stanowcza i nie "wymusilam" na rodzicach wizyty u weterynarza chociaż widziałam to " bardziej".. Szarka- bo tak ja nazwalismy- nie była ulubiencem rodziców, przegrywala ze starszą kotka mojej mamy. I nic dziwnego, sama za nia nie przepadala, za to kotka mamy za mną i moim rodzenstwem. Do dziś zbiera mi się na płacz, kiedy o tym myślę. O tym, ze była pierwszym zwierzakiem, korego uznalam za przyjaciela, a którego tak zawiodłam. Łapię sie na tym, kiedy dopadają mnie wyrzuty sumienia, że w glowie proszę ją o wybaczenie. To chyba piereszy raz, kiedy biorę udzial w takim konkursie.. Ale traktuję ten komentarz jako małą "spowiedz" i sama historia o "teczowym moście" napawa mnie nadzieją, ze może gdzieś tam jednak czeka i będę mogła jej powiedzieć jak bardzo za nią tesknie i jak bardzo ją przepraszam. Czasem jeszcze wracam do tych zdjęć i postów gdzie ja uwiecznilam i tęsknię za tą moją "córeczka" ciagle tak samo. Ciągle tak samo boli brak mojej "stanowczosci".
    Haniu, jeśli dotarłaś do końca to z calego serca gratuluje Ci współpracy! Milo wiedzieć, że sie rowijasz i dzis to owocuje nawet w taki sposób💖💖💖

    • @SzepthankiTrueMysteries
      @SzepthankiTrueMysteries  3 года назад +2

      Kochana, książka jest Twoja. Proszę o adres do wysyłki (na adres mailowy szepthanka@gmail.com). I bardzo Ci współczuję, choć myślę, że koteczka doskonale wiedziała, że ją kochasz... Po prostu tym razem nie dała rady i nic nie mogłaś na to poradzić. Buziaki.

  • @majaem3643
    @majaem3643 3 года назад +3

    Most :-)) jako dziecko miałam pieska, starsznie go wszyscy kochaliśmy... Jednak, nie było nam dane cieszyć się długo swoim towarzystwem... Była Wielkanoc, my jechaliśmy do babci świętować i podczas pobytu nasz psi przyjaciel wpadł pod koła samochodu.. wyglądał strasznie ! Była to dla nas trauma, długo nie mogliśmy się pozbierać.. już nie chcieliśmy więcej zwierzaków w domu. Było to dla nas za trudne... Obecnie jestem dorosłą kobietą, mamą, żoną i mamy w domu psiaka. Naszego kompana wspólnych wakacji, dzielimy z nim nasze radości, smutki i nie wyobrażamy sobie życia bez niego ❤️❤️
    Często myślę, o moim piesku z dzieciństwa... Myślę, że gdzie tam jest..
    Ściskam !!

  • @ameliaw4613
    @ameliaw4613 3 года назад +25

    Czy serce może pęknąć gdy umrze pies???
    TAK!!!❤
    Czasami słyszę pazurki jak "stupaja"...po podłodze..Ukochane moje.

    • @gregorgrzegorzpychowski8828
      @gregorgrzegorzpychowski8828 3 года назад +3

      Wiem co czujesz. Ja ciężko przeżyłem śmierć mojej owczarki belgijskiej. Nigdy Jej nie zapomnę. Niestety, rak Ją zabił. Pozdrawiam.

    • @dorotamapsa8052
      @dorotamapsa8052 3 года назад +3

      Ja tez myślałam , ze umrę, jak odszedł mój wierny, ukochany przyjaciel....Ból był okropny. Dziennie mysle o moim maluszku, który znał moje myśli i wiedział co czuje....A teraz czuję go przy sobie .....😔❤️💔

  • @ingetori4594
    @ingetori4594 2 года назад +2

    Dobry wieczór 🌛
    Jestem tu nowa od 3 dni.
    Kochane moje kosmate duszki,💖❤️💖❤️ one były, są i będą na zawsze ze mną.
    Pozdrawiam 💫

  • @agnieszkaagath9517
    @agnieszkaagath9517 3 года назад +3

    Most. Wychowałam się ze zwierzętami- głównie z psami, a potem miałam ich wiele tak psów jak i kotów. Kiedy to piszę moich dwoje psich przyjaciół śpi obok mnie Owczarka niemiecka Lexi i Brutus Rottweiller. Ale ci, którzy odeszli czasem powracali, otóż nagle słyszałam stukot pazurków o podłogę albo dźwięk potrącanej nosem miski, albo poczułam zapach psiej sierści - gdy nie było w domu żadnego psa. Powracają też w snach.

  • @agnieszkakalata4865
    @agnieszkakalata4865 3 года назад +7

    Most
    W swoim życiu miałam wspaniałego kota z którym praktycznie się wychowałam. To on mnie uspokajał w trudnych momentach, pomógł redukować stres przed maturą i zawsze wiedział kiedy go potrzebowałam❤️
    To były piękne 20 lata razem-nadal uważam ze stanowczo za krótko 🐈😔

  • @blondemily93
    @blondemily93 3 года назад +3

    Most.
    Zawsze w moim domu były koty, teraz też mam bardzo kochaną koteczkę Ciunię, to kot dość specyficzny, bardzo lubi jak się do niego szepcze :)
    W dzieciństwie miałam kotkę Gruzinkę, bardzo inteligentną, ale nieco już przygłuchawą. Jednego dnia, kiedy moja siostra miała wyjść na uczelnię, wypuściła kicię na podwórko mówiąc, żeby wróciła po jedenastej, to wtedy wróci i znowu wpuści ją do domu. Kicia wtedy przepadła, nie było jej ponad tydzień, już wszyscy pogodzili się z tym, że przeszła przez "tęczowy most". I tak jak zniknęła, tak się pojawiła. 12 dnia tego miesiąca. Siostra śmiała się, że biedna Kicia nie usłyszała dokładnie i wykonała polecenie trochę inaczej :)

  • @gregorgrzegorzpychowski8828
    @gregorgrzegorzpychowski8828 3 года назад +11

    Witaj Haniu, ale uderzyłaś w Mocny Temat! Wśród Twoich słuchaczy, jestem pewien jest bardzo wiele osób kochających zwierzęta. Ja też do nich się zaliczam. Wiele z nas poniosło bardzo ciężkie straty, z powodu odejścia naszych ukochanych domowników. Ja też... Stwierdzam, że ta Mała była mądrzejsza od tego pajaca, któremu kazano mówić, i to powtarzał. Bardzo pozdrawiam.

  • @danutawiatr3703
    @danutawiatr3703 3 года назад +3

    MOST.
    Miałam kilka piesków. Od kiedy tylko sięgam pamięcią zawsze sciągałam do domu psiaczki. W dorosłym życiu posiadałam po 2 a nawet po 3 psy naraz. Także wiele tych piesków się nazbierało. Kochałam te moje piękne indywidualności bardzo. Ale ostatnia suczka przypadła mi do gustu najbardziej. Może dlatego że trafiła do mnie jako dorosła sunia z domu dość trudnego gdzie dominował alkohol. Majeczka była u mnie prawie 3 lata. Byla dość trudnym pieskiem. Niecierpiała obcych. Mnie zaakceptowała po 3 dniach odkąd znalazła się u mnie i została mi bardzo wierna aż do końca. Odeszła 2 kwietnia tego roku. Niestety nie mogę pozwolić sobie na kolejnego pieska gdyż po odejściu mojej Majenieniusi trafiłam do szpitala w którym sama uslyszałam że mam raka z przerzutami. Nie wyobrażam sobie że po mojej śmierci nie spotkam tam swoich ukochanych psiaczków.

  • @rojze81
    @rojze81 3 года назад +8

    Most.
    Byłam bardzo związana z moją kotką Ireną, towarzyszyła mi w ciężkich momentach, kiedy bolała mnie głowa zawsze kładła się przy moim czole i mruczała. Rano budziła mnie pacając łapką po policzku. Na początku roku ciężko zachorowała i odeszła. Teraz brakuje mi jej, ale mam w głowie gdzieś zasłyszane słowa że "wróci w innym futerku".

  • @agnieszkasobiecka7483
    @agnieszkasobiecka7483 3 года назад +13

    Most.. mam 3 psiaki, pierwszego owczarka odzieczydzilam po dziadkach, druga sunie mam ze schroniska i teraz 3 szczeniak już z wyboru 🐕 i każdy jest wyjątkowy.. A pieski że schroniska są tak wdzieczne, że się nie da opisać... pozdrawiam wszystkich dobrych ludzi którzy się podejmują opieki nad takimi psiakami 😉

  • @katarzynagudrymowicz427
    @katarzynagudrymowicz427 3 года назад +13

    Mam nadzieje że kiedyś spotkam mojego najlepszego przyjaciela Kodiego❤️ odszedł 4 lata temu... rozrywając moje serce na milion kawałków...
    Przeżyliśmy cudownych 12 lat razem❤️

  • @alicjaabenda6998
    @alicjaabenda6998 3 года назад +6

    Witam Ciebie SzeptHanko . jestem i zaczynam słuchanie
    Twoich poruszających historii.
    Wierzę w Tęczowy Most i wiem.
    że moja jamniczka Fuga po 16
    latach odeszła na tęczową stronę
    Minęło już parę lat ale często od-
    czuwam jej obecność i nawet w
    nocy mam wrażenie że leży tam
    przy stopach,w kuchni zawsze
    spoglądam pod nogi bo zawsze
    liczyła ze coś jej spadnie.Jej po-
    chówek był niesamowity ale to
    na odcinek o trudnych do wyjaś
    nienia zdarzeniach.

  • @beatadubikajtis8202
    @beatadubikajtis8202 3 года назад +6

    MOST
    Miałam ukochana, niebieska kotkę Misie...
    Jej historia jest szczegolna: moi rodzice mieli kota, Toma. Pewnego dnia przyprowadził on do domu ciężarna kotkę. Kiedy rodzice dawali jeść Tomowi, on czekał, aż jego partnerka się pożywi, dopiero wówczas jadł. Kotka urodziła 3 kocięta, z których jedno było niebieskie jak Tom. I - co tylko w tej jednej relacji widziałam - Tom opiekował się kociatkiem, lizał je i bawił się z nim. To właśnie moja ukochana Misia.
    Po jej długim życiu, kiedy bardzo cierpiałam po jej stracie - raz jeden Misia dała mi się jeszcze zobaczyć....

  • @agusze
    @agusze 3 года назад +2

    Książki wygrać nie chcę, bo już w koszyku empikowym leży i czeka na dotarcie, ale jeżeli chodzi o zwierzaki bliskie naszemu sercu to miałam takie dwa. I oba to koty.
    Filemon - kot przytulak, to było wcielenie miłości, był kotem wychodzącym i czasami w domu nie było go tygodnie, ale zawsze kiedy wracał przychodził i tulił się godzinami. Mieliśmy go od mojego 10 roku życia, tuż przed moją 18tką wyszedł i już nie wrócił. Teraz po 10 latach od tamtych wydarzeń nadal zdarzają mi się sny, że wraca do domu rodzinnego i przychodzi się do mnie tulić.
    A drugi to Batman

  • @Nyunyu13
    @Nyunyu13 3 года назад +2

    Most, Mam za tęczowym mostem już wiele zwierzaków. Każde jest dla mnie wyjątkowe i bardzo tęsknie. Jednak mój świat zmieniło pojawienie sie u mnie 2 szczurzyc. Jedna towarzyska i tulaśna i druga dzikus terytorialny. Niestety z czasem tulaśna odeszła po miesiacu ciężkiej walki z rakiem. No to zostałam zapłakana z moim dziukusem i... pierwszego dnia wyszła do mnie z klatki sie przytulić, pierwszy raz od kiedy była u mnie w domu. Wspierałam ja w szczurzej żałobie i stałyśmy sie nierozłączne. Spała na moich kolanach i wciąż mnie iskała. Kiedy okazało się ze i ona ma raka to był cios. Dzielnie walczyła kilka miesięcy i wciąż szokowała lekarza i nas swoją siłą. Kiedy odeszła na moich rękach poczułam smutek i ulge że szczurki znów będą razem. Od maja co jakiś czas słysze stukanie klatki z drugiego pokoju. Myśle że moje dziewczynki wciąż są ze mna i na mnie poczekają. To napawa mnie nadzieja że kiedyś spotkam znów wszystkie moje zwierzaki.

  • @Mamoru128
    @Mamoru128 3 года назад +3

    Most.
    Ciężko by wymienić wszystkie zwierzęta które zajęły w moim sercu specjalne miejsce, ale gdyby musieć wybrać byłaby to sunia mojej babci - Czika. Ktoś okrutny wyrzucił szczenięta na śmietniku... Tak znalazlysmy Czike. Miałam wtedy 15 lat i jako że przez pierwsze 13 lat wychowała mnie właśnie babcia - bardzo często zostawałam u niej na noc, kilka nocy w tygodniu. Spałam wtedy na podłodze na kołdrach, a Czika z radością wskakiwała obok. Rano budziła mnie buziakami. Niestety odeszła za tęczowy most już po 6 latach - rak jelit.
    Mogę przysiąc że została z nami w domu. Ileż razy słyszałam później jej pazurki na podłodze i czułam jak wskakuje na sofę obok. Gdy spałam czułam przyjemny ciężar na nogach - tak jak za jej życia. Dla mnie więc istnieje duszy u zwierząt nie podlega wątpliwości.
    Pozdrawiam Cię cieplutko Haniu 🤗

  • @ewazawadzka2001
    @ewazawadzka2001 3 года назад +5

    MOST
    Tak, mialam kiedys suczke ktora byla dla mnie wszystkim, i ja dla Niej ❤ Gdy bylam mala, mialam okolo 5 lat, uratowalam z kolezanka dwa szczeniaki przed uduszeniem. Ktos zostawil je na łace, owiniete w reklamowke. Nie bylo mowy bym zostawila tam ta mala, czarna kuleczke. Byla ze mna juz caly czas od tamtego momentu. Wozilam Ja w wozku, dla lalek, ubieralam Jej czapki dla noworodkow, a gdy ktos zajrzal do tego wozka myslac ze to lalka, mogl sie bardzo przerazic bo wygladalo to jak spotkanie z wilkiem z czerwonego kapturka :D Moja Sunia pozwalala mi zajmowac sie swoimi nowonarodzonymi psiakami, bylam zreszta przy porodzie, ufala mi. Jako dziecko docenialam ta przyjazn...Niestety kilka lat pozniej zachorowala i umarla. Do tej pory mysle o Niej bardzo czesto i tesknie. I ja jestem pewna ze spotkam Ja kiedy to moje zycie sie zakonczy, dlatego tez nie boje sie smierci bo wiem ze spotkam tam zarowno Ja jak i inne moje ukochane zwierzaki ❤🐕❤

  • @Pdi3131
    @Pdi3131 3 года назад +5

    Most
    Mam psiaka, który w tym roku skonczyl 6 lat. Jest moim najlepszym, wiernym przyjacielem. Z racji, że spędzamy wiele czasu razem wpada w smutek i depresje kiedy go zostawiam u rodziców np. Podczas pobytu w szpitalu. Uważam, że jest bardzo inteligntny i ma w sobie sporo empatii, potrafi wyczuc kiedy potrzebuję jego bliskości 😇

  • @matyldakonkel9804
    @matyldakonkel9804 3 года назад +3

    Świetna historia, bardzo mnie zachęciłaś do kupna tej książki :) Ja jak najbardziej wierzę że zwierzęta mają dusze i emanują energią która z nami zostaje nawet jak odchodzą. W tym roku niestety musiałam pożegnać jednego z moich trzech kotów - miał 15 lat i był już mocno schorowany - miałam go od 6 miesiąca jego życia więc bardzo byłam do niego przywiązana, jego siostra - którą wzięłam razem z nim - długo jeszcze po jego uśpieniu chodziła po domu i ogrodzenia szukając go i miaucząc. A co do tęczowego mostu to wymyśliłam ostatnio żeby namalować tego właśnie kota na tęczowym moście, jak się z tym uporam to się pochwalę ;)
    Dzięki za kolejną niesamowitą historię :)

  • @magorzatawisniewska1003
    @magorzatawisniewska1003 3 года назад +6

    Moje trzy koty już są za TM.W domu jeszcze szóstka. Mam nadzieję, że ganiają zdrowie po niebieskich łąkach ❤ Po odejściu pierwszej kotki, która spała na moich nogach niejednokrotnie czułam przed zaśnięciem, że znowu sie się na nie kładzie. Zresztą koty to magiczne istoty 😊

  • @danutagrabny9817
    @danutagrabny9817 3 года назад +8

    Most. Miałam kota morka. Był biały w rude łaty, ktoś przerzucił go przez mój płot jak był małym kociakiem. Kochałam go. Miał 7 lat gdy zabił go samochód. Do tej pory wraca do mnie w snach. Pomimo tego że mam teraz kotkę lunę to nadal za nim tęsknię.

  • @katarzynaczarnota4186
    @katarzynaczarnota4186 3 года назад +11

    MOST
    W moim życiu jest cudowna Sunia Sara. Kocham ją najmocniej na świecie, bo to ona pomogła mi wyjść z depresji i ogarnąć na nowo życie! 😊😍

  • @adamnowak501
    @adamnowak501 3 года назад +10

    A dlaczego mają nie mieć duszy? Zwierzęta są najbardziej wartościowymi stworzeniami na całym świecie. Ja kocham je wszystkie. 🐈🐶🦁🦍🐿️🐀🐁🐢🐓🐔🐤

  • @zuziazuzia9993
    @zuziazuzia9993 3 года назад +4

    MOST. Miałam kiedyś bernardynkę, była nie tylko piękna, ale i mądra. Kochałam ją przeogromnie i kiedy w wieku 11 lat zachorowała i trzeba było ją uśpić, płakałam przez wiele dni. Do dzisiaj jak widzę psa tej rasy, gardło mi się ściska ze wzruszenia, a w awatarze na mesengerze mam jej zdjęcie. Pozdrawiam wszystkich czytających i Ciebie Haniu. Zuzia.

  • @Uprzejmy_Nieudacznik
    @Uprzejmy_Nieudacznik 5 месяцев назад +1

    Witam serdecznie Pani Haniu :)
    Z radością posłucham kolejnego dziś już podcastu u Pani na kanale :)
    Dziękuję ślicznie, kłaniam się i pozdrawiam wesoło :)

  • @annak.5302
    @annak.5302 3 года назад +2

    Kochana Haniu, właśnie odsłuchałam tych cudnych historii. Jestem do tyłu, bo, hmm, trochę strach się przyznać, ale jestem belfrem (mam szczerą nadzieję, że nigdy nie złamię serca żadnemu dziecku swoim poglądem i zdaniem na jakiś temat), a początek roku jest dosyć szalony i absorbujący. Ale dzisiaj wysłuchałam tych czarownych historii i napiszę jedno- wierzę, że zwierzęta mają duszę, wierzę w każde jedno słowo🥰🥰🥰🥰miłego wieczory i pięknie dziękuję😘

  • @basik29
    @basik29 3 года назад +2

    Most. Zwierzęta mają duszę, nie mam co do tego wątpliwości. Miałam w swoim życiu wiele zwierzaków i wszystkie były i są dla mnie wyjątkowe. Są dla mnie jak dzieci. Jeden z moich "dzieciaków" zachorował i po ciężkiej chorobie odszedł. Bardzo to przeżyłam. Długo nie mogłam dojść do siebie. Piotruś - bo tak mu było na imię odwiedzał mnie po swoim odejściu. Słyszałam jego miauczenie, burczenie i często widziałam jego przemykający po mieszkaniu cień. Wszystko ustało w momencie gdy mój żal zelżał.

  • @Dorota.Fantagiro
    @Dorota.Fantagiro 2 месяца назад +1

    To prawda. "Energia " zwierząt kochanych powraca. Na parę dni przed śmiercią mojej mamusi, siedzialysmy razem w fotelach na przeciw drzwi do pokoju. W pewnym momencie, mamusia mowi, zobacz Sara przyszła. Pies już nie żył od kilku lat. Mówię to swojej mamie, a ona ,tak ale tu stoi w drzwiach i merda ogonem. Kochana sunia, wybiegła jak zawsze, by przywitać po drugiej stronie. Za życia, też byla pod drzwiami wczesniej , gdy któryś z mieszkańców wracał do domu.

  • @gosiach6455
    @gosiach6455 3 года назад +3

    Moja Kitunia też jest moją córeczką a siostrą moich synów. I kupuję jej prezent pod choinkę. A , i sądzę, że prędzej niektórzy ludzie nie mają duszy niż Kitunia😀👍. Pozdrawiam😘

  • @Misunderstood5g
    @Misunderstood5g 3 года назад +3

    Most, w moim życiu wcześniej miałem suczkę York’a ale dostała wylewu i odeszła za tęczowy most, teraz mam znowu Yorka Riko i jest bardzo mądry słucha co się mówi do niego psy to takie anioły bez skrzydeł zostały nam zesłane aby umilać nam życie, czasami wole spędzić czas z moim psem niż z innymi ludźmi. Pozdrawiam wszystkich

  • @mariak2223
    @mariak2223 3 года назад +3

    Witam serdecznie 💝
    MOST
    Jak mawiał Św.Franciszek "zwierzęta to bracia nasi mniejsi".
    A skoro bracia, to mają duszę jak i my 😇 Na mszy u franciszkanów spotkałam już jaskółkę i bezdomnego psa. Nigdy nie byli wyganiani z kościoła.
    W Olsztynie (na Warmii) w katedrze jest głowa jelenia. Jak głosi legenda uciekał przed myśliwymi i wbiegł do kościoła, padł przed ołtarzem z wycieńczenia.
    Pozdrawiam ciepło 🥰

    • @tomaszkaczmarek6455
      @tomaszkaczmarek6455 11 месяцев назад

      Dla mnie zwierzęta to bracia więksi i człowiek do pięt im nie dorasta.

  • @ewamadejska1565
    @ewamadejska1565 3 года назад +5

    Bardzo dziękuję,,, zawsze to wiedziałam że spotkam się z moją kaczuszką Bożenka na pięknej łące i zawsze będziemy już razem,,, to ona mi powiedziała że zawsze mnie obroni,,, 😪

  • @karinawolniak8440
    @karinawolniak8440 2 года назад +2

    Ja jako dziecko usłyszawszy, że zwierzęta nie mają duszy i nie ma ich w niebie stwierdziłam, że skoro tak to ja nie chcę iść do nieba, bo to musi być bardzo przykre miejsce. W wieku nastoletnim zaginałam księży w tym temacie do tego stopnia, że nie wiedzieli co mi odpowiedzieć.
    I tak, zwierzęta mają duszę. Powiem więcej - rośliny też ją mają. Dlaczego? Bo tak zwana "dusza" to nic innego jak życiowa energia. Nie da się jej wytworzyć ani zniszczyć, krąży ona po wszechświecie ożywiając wszystkie organizmy, jest powodem dla którego nasze ciało może prowadzić procesy fizjologiczne, poruszać się, mamy świadomość itd. Bycia żywym nie można odmówić ani zwierzętom, ani roślinom. Ponadto można odnaleźć wiele opowieści ludzi, którzy widzieli, słyszeli i czuli duchy zwierząt, ze mną włącznie. A to, co my nazywamy duchem, jest właśnie tą życiową energią, która jeszcze nie wyruszyła w dalszą drogę do kolejnego ciała.

  • @aureliaszyler1774
    @aureliaszyler1774 3 года назад +6

    Ponownie witam Haniu! Most. Miałam psa Dina, który był wspaniały, piękny. Jak odszedł to płakałam strasznie cierpiałam i płakałam. Dziękuję bardzo za opowieść i pozdrawiam serdecznie Haneczko pracowita jak pszczółeczka ♥️

  • @jolantaswiecicka4586
    @jolantaswiecicka4586 3 года назад +7

    Posiadanie duszy niesie za sobą obowiązek dobrego życia, często walki ze samym sobą. W starym testamencie można znaleźć opis raju, gdzie wszystkie zwierzaki i człowiek żyją z harmonii.

  • @GirlPrince
    @GirlPrince 3 года назад +7

    Most. Nigdy nie miałam takiego zwierzęcego przyjaciela i niestety z różnych powodów nie mogę sobie na niego pozwolić, ale zawsze marzyłam o psie, który będzie jak członek rodziny i lekarstwem na samotną duszę... Nie wątpię jednak, że kiedyś mi się to uda, na spełnianie marzeń nigdy nie jest za późno 😊

  • @adamtutaj1220
    @adamtutaj1220 3 года назад +2

    Miałem kilka takich wspaniałych zwierzaków. Najbardziej zapamiętałe to Rybka Bestyjka co potrafiła zjeść nawet szerszenia. Zawsze witała mnie gdy wchodziłem do pokoju, przebywała ze mną po tej stronie akwarium, po której i ja byłem.
    Drugi był Kotek Tuli. Kochane kocisko, wesoły, poprawiał humor. Czekał na mnie pod drzwiami gdy wiedział że wracam z pracy. Trzeci to pies Drops. Towarzyszył mi w wielu wędrówkach po okolicy. Żadne z nich mnie nie odwiedza. Nie wiem czy nie mogą, czy ich nie odczuwam?
    Czy zwierze ma duszę, nie wiem, ale wydaje mi się że raczej ma. Tyle że człowiek ma duszę nieśmiertelną a zwierze śmiertelną. To co żyje musi być czymś "napędzane" coś kieruje całym mechanizmem organizmu. Wydaje mi się że to dusza. Nie twierdze że tak jest na pewno, tylko mam takie przypuszczenia

    • @przemo3892
      @przemo3892 3 года назад

      Co to za podziały na duszę nieśmiertelną i śmiertelna co to za bzdury. Jeżeli jest dusza to posiadają ją zarówno ludzie i zwierzęta i wszystkie istoty mają duszę wieczną

    • @adamtutaj1220
      @adamtutaj1220 3 года назад

      @@przemo3892 Prawda jest jednak inna

    • @przemo3892
      @przemo3892 3 года назад

      @@adamtutaj1220 Są trzy rodzaje prawdy prawda tyz prawda i gówno prawda

    • @adamtutaj1220
      @adamtutaj1220 3 года назад

      @@przemo3892 Tak, Piłat też zapytał Pana Jezusa "cóż to jest prawda?"

    • @przemo3892
      @przemo3892 3 года назад

      @@adamtutaj1220 Daj sobie spokój człowieku

  • @sprytnala
    @sprytnala 3 года назад +6

    Most.chcialabym wierzyć,że moj ukochany pies Gustaw biega radośnie po tęczowej krainie.nie zdążyłam się z nim pożegnać i nie moge sobie tego wybaczyć,choc minęło już tyle lat❤️

  • @ewaradecka4237
    @ewaradecka4237 3 года назад +2

    Most.
    W sumie mam 7 kotów i owczarka belgijskiego. Koty mają imiona: Hekate, Fiodor, Gaja, Kora, Kronos, Kerry, Jeff. A pies ma na imię Aga. Kocham je wszystkie bardzo mocno. A wszystkie są biednymi znajdami. Najwdzięczniejsza jest Hekate i moja sunia Aga.
    Nie wyobrażam sobie życia bez nich.
    Bardzo Ci Haniu dziękuję za tą opowieść.

  • @myroslavajacklitsch6039
    @myroslavajacklitsch6039 Год назад +2

    Dziekuje, bardzo, Hanko, uwiel'biam Tvoje opowies'ci !!

  • @teresatarasiewicz8987
    @teresatarasiewicz8987 2 года назад +2

    Mam w sercu swojego psa Mopiego , ktorego uspilam dzieki nic nie znajacych sie weterynarzom , to zdarzylo sie piec lat temu a do tej pory nie moge zapomniec jak patrzyl na mnie swoimi brazowymi oczkami jakby proszac bym nie skazywala go na smierc. Do tej pory mam wielkie wyrzuty sumienia z ktorymi do tej pory nie moge dac sobie rady.

    • @SzepthankiTrueMysteries
      @SzepthankiTrueMysteries  2 года назад +1

      Biedna ❤️ Czasami los zarządzi po swojemu i człowiek nie wie, co robić. Pozdrawiam cieplutko i trzymaj się!

  • @ksawerysek
    @ksawerysek 3 года назад +2

    MOST W moim życiu nie było co prawda takiego zwierzęcia, ale ostatnio o to właśnie - czy zwierzęta trafią z nami do raju, spytała mnie moja koleżanka, która zmuszona była pogrzebać w parku pisklę gołębia, a przeżyła to bardzo, bo już widziała w nim dorosłego ptaka, wylatującego z wielopokoleniowego gniazda na jej balkonie. Gdybym wylosował tą pozycję książkową, to trafi na pewno do tej miłośniczki zwierząt.

  • @dorotamapsa8052
    @dorotamapsa8052 3 года назад +5

    Most, odszedł ponad rok temu, brakuje mi mojego cudnego, mądrego kundelka ....myślę, ze łączyło nas coś wyjątkowego , czego nie można wyjaśnić 😢

  • @kasia44475
    @kasia44475 2 года назад +2

    MOST W moim życiu był i jest niezwykły kot, który towarzyszy naszej rodzinie już prawie dwadzieścia lat. W tym czasie trwał przy nas wiernie, a właściwie trwała bo to kotka - o imieniu Norka .Wiele razy , kiedy mnie coś bolało kotka kładła się w pobliżu bolącego miejsca i cudownie mruczała jak mały traktorek.Dziś Norka nie opuszcza pokoju mojego dorosłego już syna, który bardzo o nią dba. Jest już sędziwa , a poza tym od trzech lat mieszka z nami również pies - pełen energii labrador, a nasza kotka jest dostojna damą, która nie lubi żadnych ekscesów 😊 Myśle , ze jest to niezwykle mądre zwierzę , które potrafiło dostosować się do każdego z domowników i nigdy nie było ani odrobine agresywne a do tego zawsze była bardzo ostrożna i bardzo wierna.

  • @cathlew1
    @cathlew1 3 года назад +2

    MOST ♡
    Spóźniony komentarz, ale trudno... Psy to wyjątkowe stworzenia...
    W moim życiu była wyjątkowa Saba, wyjątkowa Sonia, wyjątkowa Misia... Jest wyjątkowa Szyszka, wyjątkowy Wilk.... i mój anioł stróż Mamba. Mambę zawiodłam ostatnio, ale wiem, że Ona wszystko wybacza 😔

  • @mariatomtas2546
    @mariatomtas2546 3 года назад +3

    Oczywiście,że zwierzęta mają duszę...Zresztą same widzą duchy.Sama traktuje moje małe ukochane potworki jako członków rodziny i nie wyobrażam sobie żeby było inaczej

  • @magdalenaostrowska5076
    @magdalenaostrowska5076 3 года назад +3

    Most. Cicio, moj kot, ktory zaginal i nigdy sie nie odnalazl. Nie pomogly plakaty, microchip, ale nadal chodze w okolice dawnego domu z nadzieja ze pomimo uplywu lat, kiedys tam wroci.

  • @violettakomander5478
    @violettakomander5478 3 года назад +1

    Most.Moja Pepsi to malutka yorczka która nie ma 2 kg za to ma skończone 13 lat i jest MISTRZYNIĄ różnych swoich PIERWSZYCH RAZÓW .Po latach żałuję że ich nie spisywałam przez lata jej życia.Nawet dziś zdarzył się kolejny jej PIERWSZY RAZ kiedy to nasikała mi do buta a jako 7 latka poszarpała pierwsza w życiu papierowa chusteczkę.Wszystkie jej pierwsze razy były niesamowite , śmieszne,wkurzające ale najbardziej smutnym będzie jej pierwszy i ostatni raz kiedy mnie opuści i jakoś sobie tego nie chce nawet wyobrażać .NIECH WIEC ŻYJE JESZCZE DŁUGIE LATKA W ZDROWIU RAZEM ZE MNĄ

  • @myroslavajacklitsch6039
    @myroslavajacklitsch6039 Год назад +3

    Zwierzenta maja dusze, i ja WIEM to, bo we snie widzialam, odwiedzialam te miejsce, gdzie onie odchodza i gdzie zyja z liudzmi, ktore tez juz odeszly,- tam jest pieknie i wszystki tam ( liudzi i zwierzata sa, jak nowe).

  • @jolantaswiecicka4586
    @jolantaswiecicka4586 3 года назад +6

    Moim pierwszy pupilem był gąsior o imieniu Stokrotka. Zawsze odłączał się od gęsiego stada gdy przychodziłam do ogródka. Niestety pewnego dnia zrobiono z niego obiad bo któż zrozumie przyjaźń dziecka z gęsią.

  • @lydianajda331
    @lydianajda331 3 года назад +3

    Cudowny podkast ❤️pozdrawiam 🙋‍♀️

  • @danutagrabny9817
    @danutagrabny9817 3 года назад +3

    Witaj Haneczko. Tak się cieszę że zajęłaś się tym tematem. Dziękuję 💞😘

  • @studioflorystycznebajka.bozena
    @studioflorystycznebajka.bozena Год назад +2

    bardzo się modlę o to, abym mogła zobaczyć moje dwie nieżyjące już sunie. Mam teraz trzecią i tę także chciałabym zobaczyć kiedyś z nimi w niebie.

  • @iwonaostrowska6425
    @iwonaostrowska6425 3 года назад +3

    MOST. Tak, miałam wspaniałą kotkę z imieniu Kizia Mizia. Niestety nie ma jej już na tym świecie.

  • @renatainci2158
    @renatainci2158 3 года назад +2

    Nie wiem co moja babcia miała w sobie? Nawet najgroźniejsze psy łasiły się do niej. Pozdrawiam serdecznie🌹🌹🌹

  • @agnieszkadobosz1313
    @agnieszkadobosz1313 3 года назад +3

    Most.
    Rozczulilam sie .
    Dziekuje Haniu♥️

  • @joannafraczek5607
    @joannafraczek5607 3 года назад +5

    Most. Od zawsze mialam mnustwo zwierząt. Obecnie 3 koty, psa i szynszyla. Pomagam bezdomniakom i każdego z nich kocham. Trudno uwierzyć, ale dla mnie nawet bezdomny kot przychodzacy raz wieczorem na jedzonko jest warty uwagi i troski. Nie umiem nazwac jednego moim ulubieńcem.

  • @arturlysy4179
    @arturlysy4179 2 года назад +2

    MOST
    KOT Piotrek
    nienawidzę go ale nie zasnę bez niego ;)

  • @paulinaoleszczuk8417
    @paulinaoleszczuk8417 3 года назад +2

    Most. Mamy kotka, którego przygarnęliśmy z podwórka,jest z nami już ponad 3 lata,gdy spadł z balkonu z wysokości 3go piętra mało nie zeszłam na zawał,bo Mimi była w domu i nagle zniknęła,rozpacz była ogromna. Z córką cały dzień jej szukaliśmy po pobliskim lesie a ona cichutko siedziała przez cały ten czas pod balkonami. Radości nie było końca gdy się znalazł teraz trzy razy sprawdzamy czy nie ma jej na balkonie. Nie wyobrażamy sobie życia bez niej., zważywszy że nasz poprzedni kot zginął tragicznie,po potem nie sądziłam że jeszcze będziemy mieć kota. Ale Mimi wypełniła nam pustkę,jest to nasz kolejny członek rodziny 😁 i też dostaje prezenty pod choinkę 😁

  • @agnieszkslesiakowska4088
    @agnieszkslesiakowska4088 3 года назад +5

    Most .Wiele lat upłynęło a ja ciagle tęsknie za moim ukochanym Roki

  • @barbaramydlak5907
    @barbaramydlak5907 3 года назад +3

    Most.
    Moimi ulubieńcami byli Gusaw i Ciapek
    To kundelki z którymi byłam związana bardzo.
    Jestem pewna ,że Gustek dawał znak swojej pani i biega po tęczowym moście. 😊

  • @zanetadota4447
    @zanetadota4447 3 года назад +4

    Most mój miał na imię Cezar kundelek jak był młody to zjadał wszystkie meble takie jak drzwi ,dywan , szynkę na święta oraz ukochaną lalkę którą przyniósł Mikołaj. Po lalce została tylko głowa którą znaleźliśmy po odejściu Cezara ,dziwne to było to chyba był znak . pozdrawiam serdecznie

  • @goskaoska191
    @goskaoska191 3 года назад +2

    Most. Oczywiście, że tak. Zobaczenie takiego ducha, bardziej niż przestaszenie wywoła raczej uśmiech, smutek i łezki po takim spotkaniu też się pojawią, mam teraz kota Gryzika ulubiona zabawa gryzienie 😼, zaczęłam od chomika Łapka, potem się pojawiły myszoskoczki Bubu I Pipsi, pewnie są na łączce za kolorowym moście 🌈 Dziękuję za ten temat 😘

  • @AgnesLaczka
    @AgnesLaczka 3 года назад +3

    Most.Mam kotkę Szpilkę , która każdego ranka , przychodzi do mnie do łóżka i ugniata mnie aż ją pogłaszcze i powiem Dzień dobry . Dziękuję Hanno za te opowieści

  • @aureliaszyler1774
    @aureliaszyler1774 3 года назад +2

    Witam serdecznie Haneczko! jestem i słucham już teraz 💖💞💝

  • @renatachodyko8549
    @renatachodyko8549 3 года назад +4

    Most .Quest , owczarek niemiecki , ktory uratowal mi zycie ❤❤❤ale wiem ze nadal czuwa nade mna

  • @orianamodrowska3572
    @orianamodrowska3572 3 года назад +4

    Wszystkie moje zwierzęta były mi bliskie. Czekam na dzień kiedy się spotkamy ;) Wiem że gdzieś tam są.

  • @TheZamek
    @TheZamek 3 года назад +2

    MOST, opiekowałam , a raczej on opiekował się mną Fuks bo tak miał na imię golden retriver mojej znajomej. Miałam nawrót choroby Fuks zrezygnował z pięknego ogrodu i zamieszkał ze mną w bloku. Pilnował i po prostu był ze mną. Teraz mam swojego psa Kirę wspaniałego obronnego i jak dla mnie bardzo opiekuńczego owczarka niemieckiego.

  • @svvtu
    @svvtu 9 месяцев назад +2

    Kocham Cię na zawsze mój Dziobulku ❤️‍🩹

  • @webasia5194
    @webasia5194 2 года назад +2

    Witam wszystkich... Mam pytanie :jak myślicie czy dusza zmarłego człowieka może reinkarnowac w ciele psa by nadal być z kimś blisko? Z kimś kogo wcześniej bardzo kochali i opiekowali się nim a po śmierci widzieli jak bardzo ten ktoś ich wciąż potrzebuje?

  • @Dorota.Fantagiro
    @Dorota.Fantagiro 2 месяца назад +1

    I masz rację. Bóg tchnął zycie. Wiec jak tchnął to dal "cos" żywego, energię, tak nam jak i wszystkiemu co żyje.😊

  • @magdamorawska1548
    @magdamorawska1548 3 года назад +3

    Most. Sabcia była małym kundelkiem, który był ze mną od urodzenia, pomimo tylu lat odkąd w domu już nie słychać jej szczekania ja nadal czują, jakby tu była i czekała na nasz kolejny spacer.

  • @iwonabielicka8071
    @iwonabielicka8071 3 года назад +1

    Witaj Haneczko 😘💖

  • @renatachodyko8549
    @renatachodyko8549 3 года назад +1

    Hania ❤dziekuje i pozdrawiam ❤buziaki