Marto, w poprzednim roku walczyłam z mszycami na moich pięknych kalinach koralowych, szczególnie upodobały sobie drzewko z białymi kulami. Niszczyłam mechanicznie, czyli palcami. Stosowałam oprysk roztworem z mleka i mydła ogrodniczego, ale przede wszystkim mówiłam. Chwaliłam kalinki, podtrzymywałam je na duchu i błagałam mszyce, żeby odeszły. Nie obyło się bez delikatnych gróźb. Aż pewnego dnia... żadnej mszycy. Nie wiem, co podziałało. Mąż jest przekonany, że moje gadanie wykończyłoby każdego, nawet... mszyce.
Moim sprawdzonym sposobem na ślimaki są skorupki jajek, które suszę a następnie rozgniatam je na drobniutkie kawałeczki i obsypuję roślinkę dookoła. W tamtym roku uratowałam wszystkie hosty i dalie, które są ślimaczymi przysmakami.
Tak oglądam teraz ten odcinek i zaczęłam zastanawiać się nad jedną rzeczą...🤔 czy jest jakiś temat w ogrodnictwie, na którym się nie znasz?😁 właśnie jestem w tym momencie, gdzie mówisz o kolorach liści u róży. Jaki kolor oznacza niedobór różnych właściwości! Nie oglądam na youtubie zbyt dużo kanałów o takiej tematyce, jaką prowadzisz akurat Ty, ale myślę że mało kto porusza aż tak szczegółowe i zarazem istotne kwestie! Jesteś niesamowitym naszym nauczycielem! A Twoja wiedza i podejście do ogrodu jest nieocenione! PODZIWIAM!🥰🤗
Och tak! Dziękuję Marta za zwrócenie uwagi na jeże. Dbajmy o nie - są w Polsce pod ochroną! Przecież to najlepsi przyjaciele ogrodników, a wystarczy im tak nie wiele - trochę patyków i liści na zimę... Mamy dom letni nad jeziorem, przyjeżdżamy tam tylko na weekendy, także w trakcie tygodnia nikt z nas rabat nie pilnuje. Nie musimy, bo pod domem od lat mieszka JEŻYK - ani jeden liść sałaty, ani jedna ostróżka ani truskawka nie ucierpiała - WSZYSTKIE ślimaki wyjadł jeż, zostawiając tylko fragmenty pogryzionych skorupek. Także dbajmy o jeże i uważnie obserwujmy siatki ogrodzeniowe - niestety wiele osób nie przestrzega przepisów, siatki są zamontowane za nisko i jeże wędrując potrafią się w nich zaklinować. A jeśli macie jeżowe pytania - ośrodek rehabilitacji jeży "Jeżurkowo" udzieli pomocy i informacji (mają profil na fb) :)
Ciekawy odcinek - jak zawsze ❤ dziękuję za wszelkie porady, Marto 🙂 Najbardziej przykra historia ze ślimakami to, ta, w której przez jedną dobę pożarły WSZYSTKIE sadzonki cukini w mini- szklarni. A było aż tuzin sadzonek. Bardzo to było przykre, bo hoduje się od lutego/ marca, całe parapety zawalone sadzonkami, dogląda, podlewa, a potem ..... Szkoda gadać i nerwy szarpać. Pozdrawiam serdecznie
U mnie ślimory zjadają wszystko!! Niestety walka z nimi ze względu na szczeniaka, który też zjada wszystko, jest bardzo kosztowna. 50 gr za 1 ślimaka płacę moim córkom :)
Stosowałam pułapki z piwem. Ślimaki nagie wpadały, codziennie po kilkanaście sztuk. A w tym czasie ręcznie zbierałam po 200 w ciągu kilkunastu minut 😂 wniosek-lepiej to piwo wypić samemu 😀
Dziękuję za wspaniałe wskazówki 😊 mam młodziutkie roze posadzone jesienią i od razu poleciałam sprawdzić czy juz się coś nie pojawiło, na szczęście, odpukać, żadnej mszycy nie spotkałam. Będę bacznie obserwować. Moja zmora z tamtego roku to ślimaki. Nie stosuje żadnych środków, ale robimy rodzinny konkurs. Każdy dostaje wiaderko i wygrywa ten co nazbiera najwięcej. Świetna zabawa, czas ograniczony i różne pomysły na nagrody. Naprawdę polecam. Wystarczy 10-15min, zależy od wieku dzieci i naszego wolnego czasu 😊😊😊
dzien dobry.jak zwykle milo Cie sluchac. najwiekszy moj problem,wogrodzie oczywiscie to problem ślimakowy (gole pomaranczowe i czarne )stosowalam wszystkie dostepne metody z piwem tez,ale nie uchronilam wielu roslin,przed zjedzeniem. no i oczywiscie myszyce ,ale z tym problemem radze sobie zapraszajac do ogrodu biedronki za pomoca żółtych wstażeczek przywiazanych do tych roslin ktore najbardziej lubia mszyce.sprawdza sie fantastycznie ,nic nie stosowalam caly sezon (opryski) .serdecznie pozdrawiam Lucyna
Dzisiaj od rana mimo, że to niedziela byłam bardzo zajęta. I cały ten czas coś mi nie pasowało. I nagle sobie uświadomiłam - nie obejrzałam Leniwej Niedzieli. Teraz oglądam i jest mi lepiej. To już mnie prawie od roku uzależnia. Dziękuję.😂😂🥰🥰
Mam 3 róże pnące ok. 5 lat i o dziwo żadna nie przemarzła ,nawet końcówki pędów pięknie przetrwały a zimą zdążało się -25 stopni zimna. Teraz tylko czekać na kwiaty a zapowiada się wspaniałe.
Ja w zeszłym roku kiedy miałam problem z mszyca na różach ,przykleiłam żółte kartki papieru (nawet z wycinanki ). NA pniu i troche zaczepiłam o galazki i szczerze nie miałam problemu z tymi uciążliwymi robaczkami .
Dzień dobry, Dzięki za inspirujące filmy. W zeszłym roku obsypywałam ziemię wokół hortensji kawą mieloną (dużo jej piję więc fusów pod dostatkiem 🙂) ślimaki omijały je z daleka. Dobrego dnia!
W zeszłym roku, największy problem miałem z komarami. Poradziłem sobie z nim nie wychodząc z domu. Co mi zniszczyły - moje życie w ogrodzie. Pozdrawiam.
Dzień dobry Pani Marto przepiękny ogród u nas jest plaga ślimaków mszyc mniej. Ale ja od zawsze stosowałam środek ekologiczny czyli serwatkę z mleka które się zsiadlo. Super sobie radzi na drugi dzien tych szkodników jest o wiele mniej oczywiście nie polecam robienia tego w domu ponieważ serwatką w cieple kiśnie i poprostu śmierdzi. Ale na zewnątrz można opryskać jak najbardziej dla mnie najlepszy środek na mszyce. Jeśli chodzi o plagę ślimaków to też właśnie zbieram je co wieczór dzisiaj nawet w szklarni znalazłam 4 nagie które zjadły mi sałatę. Pułapki z piwa dobrze sobie radzą a przede wszystkim Nie szkodzą innym. Pozdrawiam serdecznie 😍😍❤️❤️
Moim problemem w zeszłym roku były mrówki roznoszące jaja mszyc co zakończyło się chorobą grzybową na różach a co gorsza na daliach które wyhodowałam z nasion, płakać się chciało, w ciągu tygodnia straciłam wszystkie te rośliny, myśle cały czas jak temu zapobiec w tym roku.. dziękuje za kolejny odcinek, z niecierpliwością czekam na kolejne
U mnie ślimaki, pokonały mnie. Niestety, nie mam w ogrodzie jeża, sypałam środki na bazie siarczany żelaza i pułapki z piwa. Wypiły więcej piwa niż ja, a i tak było ich pełno. U nas, w Gdyni była prawdziwa plaga
Jeśli masz odpowiednie ogrodzenie i nie masz agresywnego psa, jest są fundacje, które mają jeże do adopcji. Często są to zwierzaki po wypadkach, takie, które są zupełnie samodzielne i "bezobsługowe", ale nie nadają się do wypuszczenia na wolność, bo np. mają amputowaną łapkę i mogłyby sobie już nie poradzić w naturze. Wydaje się je do adopcji do odpowiednio dostosowanych ogrodów (np. z ogrodzeniem uniemożliwiającym przypadkowe wyjście poza teren ogrodu), bo one i tak całe życie już spędzają na zamkniętych wybiegach. Także temat do rozważenia :) pozdrawiam!
No ślimaki oczywiście. Chyba u każdego w zeszłym roku byl to problem. Najpierw je zbierałam sama, potem płaciłam dzieciom po 20 gr za sztukę, a potem poszło w ruch piwo, ale ponieważ nie wiedziałam, jakie lubią, wypróbowalam wszystkie rodzaje i... straciłam majątek.
Bardzo dziękuję za fantastyczne porady 😀 Ja co roku walczę że ślimakami. Koszmar. Koszmar i jeszcze raz koszmar! Stosuję wszystkie dostępne metody: sypię kawą i popiołem. Uprawiam zbieractwo bladym świtem i wieczorem. I jak bardzo kocham przyrodę, to te obślizgłe zołzy skutecznie znienawidziłam. Jeden dzień urlopu i zżarte co się napatoczyło im po drodze, nawet mięta i szczypiorek. Niestety nie zawsze wygrywam🥴 W tym roku, dziękuję za podpowiedź, wspomogę się bardzo chętnie innymi środkami ekologicznymi. Pozdrawiam 😀
W kwestii ślimaków: w kępy ulubionych przez ślimaki bylin powędrowała cebula pokrojoną w plasterki! Zdecydowanie pomaga, choć nie eliminuje problemu. Jednak widzę efekty, więc polecam:)
Ja walczę ze ślimakami: dziś w jednej pułapce z piwem było 19 sztuk- jak na pierwszy dzień pułapki to zupełnie nieźle. Wsadziłam też aksamitki - świetnie zaciągnęły na siebie zastęp ślimaków. A cala reszta dopiero na mnie czeka:)
Ja wczoraj pryskałam róże gnojówką z pokrzywy z wodą, proporcja 1:20 i dla lepszego oblepienia środkiem 1 łyżeczką szarego mydła. W zeszłym roku mi pomogło, tego roku tylko zobaczyłam je, to od razu oprysk.
Dziękujemy za odcinek❤Dzięki Tobie czujemy,że nie jesteśmy same z ogrodowymi stresami😇Ślimaki zbieram ale też wysypuje np.wokół host rozdrobnione skorupki od jajek.Mszyce pryskam naturalnymi środkami wieczorem.Sypię też czasem po krzewach mączkę bazaltową.Oczywiście, obowiązkowo codzienny obchód z kawą🍵😉Największa klęska zeszłego roku ,to zainfekowanie przez malwę mojego 20-letniego rododendrona rdzą🙈Niestety użyłam chemii i walczymy do dziś.Kwitnie😍.Podziałam jeszcze mikoryzą.Będę walczyć do zwycięstwa😇Życzę wszystkim samych ogrodowych radości i sukcesów🌱
W zeszłym roku ślimaki rozpanoszyły się w naszym ogródku.... 😩😭 Brat wszystkie piwa oddawał ślimakom. Niestety nie wszystkim spodobało się to piwne party, ponieważ nadal plądrowały nasz ogródek. "Wykradał" nawet mamie drożdże z lodówki, lecz nadal było ich bardzo dużo. Niestety w tym roku mamy ten sam problem, więc bardzo potrzebuje czegoś co rozwiąże nasz problem ze ślimakami... i bratem 😅
Ja w tamtym roku miałam inwazję ślimaków. To był mój pierwszy sezon w ogródku i sama nie wiedziałam co z nimi robić. Wtedy wypróbowałam opcję z piwem, rozstawiłam w miseczkach i byłam w szoku ile codziennie ich w tej misce znajdowałam. Jedynie zastanawia mnie czy to piwo ich nie przyciąga od sąsiada tez 😁😁
Hejka. Jeże to alkoholiki 😉Rozłożyłam w moim ogrodzie pułapki z piwem i od czasu do czasu pułapka jest wywrócona i piwo wraz ze ślimakami znika 😃 Marto uwielbiam Twój kanał i ciepły, delikatny głos. Bardzo przyjemnie się Ciebie słucha 😃👍
Pani Marto, jak zawsze trafia Pani ze swoim filmikiem w porę :) Jestem świeżą ogrodniczką - w zeszłym roku kupiliśmy dom z "ogródkiem" (głównie tuje i trawnik) i z Pani pomocą próbuję zrobić z tego Ogród:) W poprzednim sezonie pryskałam te nieszczęsne tuje olejem rydzowym przeciw kleszczom, muszę powtórzyć w tym roku, bo chyba faktycznie działa. A wczoraj rozsypałam Pełzakol na ślimaki, bo znalazłam całe stado w jeżówkach (zdążyły je porządnie obgryźć:() - użyłam fosforanu żelaza głównie ze względu na na zwierzaki domowe i "przechodnie". W różach również mam zieloną mszycę - próbowałam zmywać je silnym strumieniem wody, ale trzymały się łodyg mocno, więc chętnie spróbowałabym czegoś innego, ale dalej przyjaznego naturze (do rozgniatania rękami się nie posunę:)) Uściski w tę (na razie) słoneczną niedzielę!
Witam 🥰Uwielbiam Cię oglądać ,dałaś mi taką inspiracje na ten rok .🥰Korzystam z Twoich rad i w tym roku mój ogród dostał dawkę przerobionego obornika oraz kompostu po całości 🤗Śmieje się że rośliny są tak zadowolone ,że aż je słyszę jak mówią : Super jest!!!🤣🤣🤣W zeszłym roku miałam atak ślimaków bez muszli,zbieraliśmy je i wynosiliśmy na łake gdzie korzystały nasze wioskowe bociany i ich dwa młode🥰Dziękuję za ten kanał i te wszystkie porady🤗😘🤩
W zeszłym roku przywiązałam zółtą wstazkę na rozach nie za bardzo wierząc w tę metodę i powiem, ze byłam w szoku , ani jednej mszycy. Zółta wstązka przyciąga biedronki. Slimaki poprostu ręcznie łapię i wynoszę .😀
Ja w zeszlym roku wiosna zapomnialam zawiazac i pokazaly sie mszyce. Popryskalam woda z mlekiem kilka razy i odrazu zawiazalam zolte wstazeczki . Nie spotkalam mszycy do konca sezonu. Wiem ze to dziala. Myslalam ze nie ma u nas biedronek , bo nie widze jednak zyja sobie gdzies w ukryciu
bardzo dziękuję za cenne informacje, cudowny kanał i rzeczywiście uzależniający :) od kilku dni walczę z małymi muszkami których larwy chyba lądują się w system korzeniowy, bardzo byłabym wdzięczna za jakiekolwiek wskazówki jak się ich pozbyć. 💖
W tamtym roku jak i w tym najwięcej problemów miałam ze ślimakami nagimi... Wyjadały wszystko co było możliwe.tamten rok był dla mnie 1 rokiem ogrodniczym.Postanowiłam zrobić warzywnik na 20 letnim ugorze.Posadziłam kilka rzędów ziemniaków i nie sądziłam ,że ślimaki nagie tak je uwielbiają codziennie zbierałam cała masę obgryzały liście i inne warzywa, na ziemniakach było może max 10 stonek ...Gdy moja babcia sadziła ziemniaki jakieś 20 lat temu największym problemem była stonka...teraz jest ślimak... Stosowałam niebieskie granulki ,ale w pojemnikach zamkniętych położoną od góry jakąś pokrywka plastikową one sobie i tak wejdą... szczerze to nie widzę większych efektów 50 cm dalej ślimaki i tak łażą ... posypałam mała ilość przy malutkim lilaku wyblakły mu liście na prawie żółte ten środek jest trujący wiec w warzywniku nie będe go stosować.w tym roku zamówiłam Ferramol środek bezpieczny zobaczymy jak się spisze.2 szkodnikiem jest MYSZ w pomieszczeniu z rozsadami zjadła mi wszystkie kiełki i nasiona cukini i ogórków więc UWAZAJCIE bo czasem mała myszka może zjeść wam rozsady! Pozdrawiam
Dzięki za porady. Większość preparatów znam i stosuję, ale nie wiedziałam, że coś z olejem neem pojawiło się i u nas. Do tej pory kupowałam niemiecki preparat na E-bayu. Z naturalnych środków pojawił się jeszcze "Limocide" na bazie olejku pomarańczowego. Ma działać na szkodniki i grzyby, więc wygląda obiecująco. Kupiłam, ale jeszcze nie stosowałam. Dodam tylko, że kanał jest fantastyczny. To pierwszy, który oglądam od dechy do dechy, nie opuszczając żadnego odcinka (choć czasem oglądam z poślizgiem). Mam wrażenie, jakbym przyszła na kawę do psiapsiółki o podobnych zainteresowaniach. Cenne tym bardziej, że jakoś nie mogę takiej znaleźć ;-) Fajnie, że jesteś :-)
Witaj Marto . Uwielbiam Twój kanał i z niecierpliwością czekam zawsze na kolejny odcinek!. W zeszłym roku miałem duże problemy ze ślimakami nagimi były ich setki zjadały wszystko ,jako że owady i zwierzęta w ogrodzie są najwazniejsze!🐝🐞🦋 przetestowałem pełzakol i rewelacja ślimaków było bardzo mało i również mało co było obgryzione.W tym roku róznież pełzakol się sprawdza. Nad populacją mszyc panuję, siltak sprawdził się bardzo dobrze w zeszłym roku,a w tym roku na razie jeszcze mszyc nie ma. Twoje rady są bardzo cenne .dzięki Tobie uratowałem bukszpany i zakochałem się w kocimiętkach i werbenie patagońskiej! 😍💚😍 Pozdrawiam serdecznie 😊
Kilka lat temu kupiliśmy domek z dużym ogrodem. Wszystko zaniedbane i pokrzywy po pachy. Nie chcieliśmy stosować żadnej szkodliwej chemii. Pokrzywy wielkim wysiłkiem udało się prawie okiełznać. Fantastyczną rzeczą w tym wszystkim było to, że w ogrodzie znalazła się niesamowita pnąca róża 🌹. Nie mam z różami, ale i nie tylko, żadnego doświadczenia. Wszystkiego uczę się z internetu. Twoje porady bardzo mi pomagają. Różyczka przechodziła chyba wszystko, ale w zeszłym roku przepięknie i bujnie kwitła. Mimo mojego braku doświadczenia przeżyła. Stosuje tylko środki naturalne, bo przez to, że teren był opuszczony i nie było zbytniej ingerencji człowieka to wiele ptaków i jeży znalazło tam dom i jest z nami do dzisiaj. Musieliśmy pożegnać tylko sarenki, ale często pojawiają się w pobliżu i przyglądają się nam a my im.
Dzień dobry w niedzielę🌹🌹🌹czekałam na ten temat bo właśnie zamierzam wkroczyć do akcji na mszyce na różach,sprawdzę ten środek który Pani reklamuje i zobaczę czy zadziała. Jeśli chodzi o zeszły rok to zmagałam się z włókniną pod różami i część już mam usuniętą, zobaczyłam jaki ma zły wpływ na korzenie . W tym roku zamierzam się zupełnie pozbyć ,bo widzę jak moje róże odżyły . Pozdrawiam🧡💔
Ja mam historię🐚! Co prawda raczkuję dopiero w tematach ogrodowych dlatego opowiem historię bliskiej mi osoby.😘. Dziękujemy jak zwykle za cenne porady Marto 😊🙏. W zeszłym roku moja bratowa zrobiła pułapkę na ślimaki wlewając 🍺do butelki. Złapało się sporo🐌🐌🐌 więc zakręciła butelkę zapominając o niej.🕓 Pewnego dnia usłyszała 💣przed domem. Był to dźwięk plastikowej butelki która fermantując na 🌞 wybuchła. Nawet nie chcę w szczegółach opowiadać jak wyglądała elewacja domu po tym incydencie 😱😱😱😱😱i jak trudno było ją wyczyścić, nie wspominając nawet o zapachu.😰😰😰. Także walka ze ślimorami bywa obrzydliwa 🙊. Lepiej zatem posłuchać rad naszej nauczycielki 😇
W ubiegłym sezonie największą walkę stoczyłem z ślimakami. Atakowały wszystko hosty, dalie, nawet aksamitki. Nie chciałem stosowań chemi ponieważ mam psa. Nawet 2 razy dziennie przechodziłem i je zbierałem. Miałem na jakiś czas z nimi spokój a kurki maiły wyżerkę.
W tamtym roku najbardziej uciążliwym problemem dla mnie były mszyce i mączniak,wypróbowałam chyba wszystkie sposoby jakie były możliwe,pokrzywy,czosnek ,cebula ale chyba najbardziej skutecznym sposobem była woda z sodą i mydłem ,Pozdrawiam, a pani kanał odkryłam nie dawno i uwielbiam słuchaç a zarazem oglądać pani ogród jest przepiękny.
Jestem przeszczesliwa, że trafiłam jakiś czas temu na ten kanał. Twój ogród Marto jest super. Jestem w trakcie tworzenia własnego, wymarzonego ogrodu w angielskim stylu. Mam nadzieję, że będzie równie piękny. Kocham róże. Kiedy kwitną przyprawiają mnie o zachwyt. Niestety w zeszłym roku, moje dwie cudownie kwitnące róże pienne dopadły przedziorki. Stosowałam środki ekologiczne działające kontaktowo (m.in. Agrocover), jednak te paskudne szkodniki wygrały. A róże z pięknych krzewów stały się biednymi, prawie bezlistnymi krzaczkami. Teraz wiem, że do walki z przedziorkami trzeba się przygotować. Po 1. Nie sadzic roz w miejscach silnie nasłonecznionych bez przewiewu. (Moje rosły w donicach przed wejściem do domu, we wnęce,od południowej strony). Po 2. Jeszcze w marcu przed rozwojem liści zrobić oprysk z Promanalu bądź Emulparu. Po trzecie w przypadku pojawienia się tych niszczycieli zastosować skuteczny środek do ich zwalczania (polecam Magus 200 SC).
Witaj, w ubiegłym roku strasznie dokuczały mi mrówki oraz mszyce lecz niestety nie udało mi się ich pozbyć na tyle ile bym chciała, niestety ja nie polecam oprysku z szarego mydła z płynem do naczyń cóż mszyce zginęły ale powłoka która została sparzyła mi rośliny gdy tylko słońce przygrzało więc straciłam papryki i fasolkę szparagową, tym bardziej że nie żałowałam oprysku. W tym sezonie już przetestuje żółte wstążki wabiące biedronki bo mszyce u mnie już zawitały, pozdrawiam serdecznie i powodzenia w walce z tymi małymi potworami.
Świetne ekologiczne pomysły na pozbycie się intruzów 😊 z chęcią wypróbuje te środki na mszyce, jak tylko się pojawią... Moja największa zmora w zeszłym roku były zdecydowanie ślimaki , te beż muszelek, przez kilka lat posypywałam je solą ale w zeszłym roku wokół roślin rozsypywałam popiół, sprawdziło się świetnie, ślimaki nie przeszły przez tą pułapkę, natomiast po każdym deszczu musialam chodzić i obsypywać ponownie... Pozdrawiam i życzę pięknej leniwej niedzieli 😁🤗
Świetny odcinek, z niecierpliwością czekam na tą ściągawkę z niedoborami składników przy różach. To byłoby w sumie na wagę złota bo w poprzednim roku właśnie straciłam swoją ulubioną róże w ogrodzie przez mszyce, zjadły ją totalnie z młodych przyrostów wiec niezbyt cieszyła oko :)
My mieliśmy w zeszłym roku plagę os i szerszeni. Zeżarły nam prawie wszystkie porzeczki, wiśnie i jabłka. Jedyną radą było zbieranie owoców wcześnie rano, trzeba było wstawać o 4:00 bo kawałek mamy na działkę :D Później nie dało się już wejść w ogród bez pokąsania. Rok wcześniej mieliśmy nornice, na szczęście same się wyniosły po zimie ;) Pozdrawiam Was cieplutko :)
Pani Marto ślimaki gole czy domowe , mszyce , poskrzypka czy kret ja już to wszystko przeżyłem i się z tym pogodzilam Ale ubiegły rok to był koszmar .Latem miałem inwazję stronki ziemniaczanej chociaż nie posadzilam ani jednego ziemniaka .Najpierw zzarla mi pomidory ,które posadzilam dla mojej wnuczki A potem siedziała już na wszystkich roślinach ozdobnych .Caly mój dom był oblepiony pasiastym dziadostwem.Gdy chcieliśmy zjeść lub wypić kawę w cieniu domu to do naczyń wpadły nam chrząszcze.Podejrzewam że to dlatego bo sąsiad na polu obok miał rok wcześniej ziemniaki A potem posial kukuryrydze i to całe towarzystwo przeniosło się do mnie .Trwalo to całe lato i napadaly na nad trzy rzuty robali.Zadowolone z tego były tylko moje wnuczki które stracaly stonke z białych ścian i rozdeptywaly ja na chodniku. Ja już bylam tym tak zmeczona i źle że pozwalalam na to barbarzynstwo.Mam nadzieję że w tym roku się to nie powtórzy bo na polu rosnie owies.
Pani Marto zawsze czekam z niecierpliwością na nowy filmik,dzięki pani zaczynam nową przygodę w moim ogrodzie z różami ,nigdy o nich nie myślałam gdyż wydawało mi się że są trudne w uprawie. Mam dwie ale jak rosną to się cieszę jak dziecko I kolejna miłość moja to clematisy
W tamtym roku miałam ogromny problem z mszycami na drzewkach owocowych różne ekologiczne metody stosowałam soda , czosnek ,pokrzywa i niebardzo to przynosiło efekt gdy jednak przyczepiła żółtą tasiemkę i lep na pień aby mrówki się nie przemieszczały problem z mszycami zniknął . Wstążki już wiszą w całym ogrodzie .polecam
Czekam na Pani odcinki z niecierpliwością, każdy uczy i inspiruje.W moim ogrodzie niestety walczyłam z plagą mrówek na clematisach i oczywiście z mszycami.Zolte wstążki ok,ale mrówki pokonały clematisy niestety.Pozdrawiam🤗👍
Mszyce zaatakowały moje róże jak zwykle. Ale najgirzej dostały bukszpany, zżarły biedaki oblewając je toksyczną cieczą, która zniszczyła trawę. Nigdy nie było u mnie tak wielkiego ataku. Tempo zjadania było z turbo przyśpieszeniem. Na moich oczach ginęły piękne, zilonme kule. Opryskałam je, obcięlam. Teraz czekam na odrosty, z którymi jest różnie. Walczymy wspólnie o piękny wygląd i zazielenienie.
W ubiegłym roku mój wiciokrzew 20-to letni zaatakowała. mszyce, zwalczylam ja dzięki pomocy biedronek, obwiesilam krzew "żółtymi wstazeczkami ",zwabily biedronki,a one w naturalny sposób zjadły mszyce. / wiedzę ta mam dzięki poradom Zielonego Pogotowia Pozdrawiam Wszystkich
U mnie największa walka z mszycami na porzeczkach. Na razie tą walkę przegrywam, bo mszyce wciąż są. Staram się walczyć naturalnymi metodami, bo dbam o zapylacze, więc przywiązałam żółte wstążeczki, żeby zwabić biedronki oraz posadziłam w pobliżu ogórecznika, żeby na pomoc przyleciały złotooki. Mam nadzieję, że wspólnie damy radę mszycy 🤞
Rok temu miałam problem z dżdżownicą ćmy bukszpanowej. Oczywiście bukszpan to historia , dlatego przerzuciły się na róze pnacą. Zbierałam je do worka i duzo tego było. Ślimaki to niekończąca sie historia. Żrą wszytko co młode , świezo wychodzi z ziemi, biedne krwawniki i szałwie. Mrowki to nastepny problem, pojawiaja sie wszedzie.Ale kocham mój ogród mimo wszystko.
Witaj Marto. W zeszłym roku pojawiły się u mnie na nie rozwiniętych kwiatach krzewuszki czarne chrząszcze w białe kropki. Wgryzaly się do kwiatu z boku pąka i wysyłały go tak, że więdl zanim się rozwinął. Zniszczyły wszystkie kwiaty na wszystkich kilkunastu krzewuszkach. To miało być ich pierwsze kwitnienie w moim ogrodzie. Posadzone rok wcześniej na jesieni. Rozpacz w kratkę. Łzy w oczach. W tym roku zrobiony oprysk. Zobaczymy.
Witaj Kochana!Mszyce małe ale groźne potworki zalatwiły mi w ubiegłym roku koper prawie w całości. Dużym problemem były na porzeczkach, jaśminie i szczególnie upodobały sobie kalinę. Moja walka była długa i wypróbowałam niemal wszystkie sposoby maturalne. Gdy widziałam że te stworki potworki mają przewagę niestety zastosowałam srodki chemiczne. Następnie po kilku dniach aby zlikwidować niechciane substancje w moim ogrodzie zrobiłam oprysk emami i uf udało się. Wszystkie roślinki oprócz kopru który nie dał rady przeżyły i miały się cudnie. Pozdrawiam wszystkich ogrodowych maniaków. 🌞🦋🌻🌞
U nas w ogrodzie co roku pojawiają się niezliczone rzesze ślimaków,wokól nas jest podmokły teren,po deszczu rusza inwazja🙂atakująca nasze warzywa i inne roślinki🙁 co chwilę moje dzieci chodzą z wiaderkami i zbierają,robiąc zawody kto więcej zebrał😁 moja córka-11 lat ogląda twoj każdy odcinek,pozdrawiamy ❤
Ubiegły rok, właściwie to już drugi, to dla mnie nierówna walka z opuchlakami. Zjadły mi połowę rododendronów, a potem ich charakterystyczne dziurki, jak po dziurkaczu konduktora, zaczęły pojawiać się w całym ogrodzie, coraz dalej i dalej. Stosowałam nicienie, ale pierwsza i druga aplikacja nic nie dała. Potem były płytki drewniane nasączanie odpowiednim środkiem. W końcu przeczytałam o wyciągu z wrotyczu. Hurra! Pomogło Na razie cicho sza… Mszyce pojawiają się u nas na różach i na szpalerze przepięknie kwitnącej spirei - tawuły van Houte. Dotychczas wystarczyło, abym w odpowiednim momencie przywaliła do nich strumieniem wody z węża. W sposób sprytny, umiejętny i celowany:) Pozdrawiam serdecznie, dziękuję za kolejny pożyteczny i piękny odcinek🌷
Ja trzymałam róże na balkonie w bloku i miałam duży problem z mszycami. Szukałam jakichś ekologicznych sposobów, a że wówczas sama robiłam mydło do domu, to robiłam oprysk na bazie własnego mydła i wyciągu z czosnku (też domowego). Zrobiłam też gnojówkę z pokrzywy, ale ze względu na zapach to stosowałam ją dosłownie w środku nocy, żeby mnie sąsiedzi nie wywieźli na taczkach :D. Generalnie pomagało. Teraz mam masę mszyc na czarnym bzie i mam nadzieję, że uda mi się je zwalczyć
Największym problemem była poskrzypka liliowa niszczące pędy młode lilii ,to taki czerwony chrabąszcz,którego po prostu zbierałam i bb mocno rozdeptywałam,gdyż ma twardy pancerzyk,Serdecznie pozdrawiam
W zeszłym roku walczyłam z opuchlakami, które podżerały mój cudowny rododendron. Wszystkie liście ponadgryzał (: krzew pożółkł. Próbowałam go namierzyć, ale nie udało mi się. Trudno jest znaleźć opuchlaka, ponieważ żeruje nocą, a w ciągu dnia ukrywa się w glebie. Wytoczyłam więc ciężkie działa i zastosowałam oprysk Mospilanem, zabieg powtarzałam co 7 dni i chyba się udało, bo w tym roku rododendron pięknie zakwitł 😊 Ale jestem czujna i codziennie przeprowadzam inspekcję.
Dzień Dobry Pani Marto ja też od jakiegoś czasu biegam po ogrodzie i oglądam swoje rośliny .Od zawsze stosuję środki ekologiczne gnojówki i wyciągi ziołowe są u mnie stosowane do walki z robactwem i do nawożenia .Oczywiście wspieram się dodatkowo gotowymi preparatami bo są wygodniejsze w użyciu Jeśli chodzi o walkę z robactwem stosuję gnojówkę z pokrzyw dobrze działa też wyciąg .Zalewam pocięte pokrzywy i czekam około doby aż płyn będzie zielony rozcieńczam pół na pół i pryskam wieczorem albo wcześnie rano .Na mączniaka super działa soda .Robię miksturę daję łyżeczkę oleju rydzowego łyżeczkę sody i litr wody .Listki są przypalone w miejscach gdzie był mączniak ale po draniu ani śladu .Jak nie mam czasu robić wyciągów to stosuję Siltac i działa super . W tym roku ślimary pojawiły się dość póżno może dlatego że było długo zimno na razie nie stosowałam nic oprócz mączki bazaltowej i zapór z rukoli .Slimaki jej nie znoszą więc sieję ją tam gdzie się chowały. końce grządek tez obsiewam rukolą. Jak sytuacja wymyka się z pod kontroli stosuję granulki .W tym roku kupiłam własnie Pełzakol bo lubię jeże i mam trzy koty które szaleją w ogrodzie.Od kwietnia zaczęłam stosować EMY czyli efektywne mikroorganizmy robię opryski co dwa tygodnie i o dziwo nie mam na razie mszyc ani skoczków różanych .W tamtym roku z mszycami walczyłam na okrągło zniszczyły mi piękną kalinę koralową pomimo oprysków .Atakowały wszystko nawet śliwkę mirabelkę Nie mogłam sobie poradzić z pędrakami zeżarły mi rozsadę sałaty .w tym roku wypowiedziałam im wojnę zastosowałam ekologiczny preparat na pędraki firmy Agrekol i na razie jest ok .Czasem czuję się jak szurnięty królik z Kubusia Puchatka który nieustannie walczył z robalami bo czy to normalne żeby wstawać w sobotę po całym tygodniu pracy o piątej rano i szaleć z opryskiwaczem ?.Życzę Pani żeby robactwo omijało Pani ogród szerokim łukiem.
Dla mnie największym problemem były mszyce i to na dodatek na roślinach we wnętrz, były na róży chińskiej. Mam dwie odmiany i zostały zaatakowane obie. Bardzo byłam zaskoczona faktem że stało się to w okresie jesiennym. Długa walka podczas której stosowałam wodę z płynem do naczyń oraz fizyczne zbieranie mszyc. Na szczęście się pokonać mszyce dopiero po kilku tygodniach.
Witam😊 ja mam problem z sąsiadami. Robią opryski i chronią swoje rośliny przed szkodnikami, trując pożyteczne owady. Są to osoby wcześniej mieszkające w mieście, które nie wiedzą jak dbać o owady i ptaki wspierające nasz ogród itd. Dla nich liczą się tylko ich nowe rośliny ! Proszę częściej przypominać o ekologicznych opryskach. Pozdrawiam.
Pani Marto w tamtyn roku było również duzo mszycy. Stanęłam do walki z nową bronią - tytoń. nie znoszę gdy mąż pali papierosy dlatego wyżylam się na mszycach. trochę pomogło. Ale gorsze ze mąż się wkurzył, że miał mało papierosów. Pozdrawiam
Martusiu kochana w ubiegłym roku obsadzilam prawie cały ogród smrodziuszkami .Miało to zahamować ślimaki .Zjadły smrodziuszki i oczywiście wszystko Co się dało łącznie z Coleusami. Natomiast róże ocaliły żółte wstazeczki, rzeczywiście przyciągały biedronki. Nawet na drzewach owocowych wytepily mszyce. Polecam wstazeczki Martusiu i zbieranie ślimaków ręcznie. Podobno fusy z kawy też pomagają, ale nie sprawdzałam. Miłego leniwego niedzielnego popołudnia z kawka i ciasteczkiem życzę. Konkurs.
Cudne porady. Dziękuję. Ja mam co rok problem zmilinem ślimaków i MSZYCAMI... godziłam je kiszonka z pokrzyw bo. Mieszkam w lesie, na Leśnej.. Ale i to nie zabiło.... Pozdrawiam
U mnie w ogrodzie ubiegły rok upłynął pod znakiem walki z ćmą bukszpanową. Straciłam piękny kilkuletni stożek bukszpanowy ( gdy go przywiozłam przed laty od syna z Wrocławia to był wysokości mojej czteroletniej wówczas wnuczki ) Po przesadzeniu jeden sezon odchorował ale potem zebrał się w sobie i ruszył. Zajął poczesne miejsce na mojej centralnej rabacie tuż przy tarasie w towarzystwie hortensji ogrodowej piennej i miskantow....no niestety padł łupem zielonych paskudnych gąsienic ćmy właśnie. Obok tego pięknego stożka straciłam w ubiegłym roku za sprawą ćmy jeszcze trzy kulki bukszpanowe oraz fragment obwódki.... Stosowałam opryski Lepinoxem, korzystałam z pułapek feromonowych i niestety...w przypadku tych kilku roślin - porażka... Drżę teraz o moje kolejne kilkanaście kul bukszpsnowych o pozostałe obwódki. Łudzę się nadzieją że minioną zima trochę przetrzebiła formy przetrwalnikowe ćmy i mniejsza ich ilość wyruszy na żer moich bukszpanów w tym roku. Zajmuje się tak z pełnym zaangażowaniem moim ogrodem od 8 lat i różne plagi musiałam zwalczać - oczywiście mszyce na różach i wiciokrzewach, zdobniczki na buku, szpeciele na wiązie przed domem ( nadal z nimi walczę) ale te ubiegłoroczne straty bukszpanów zabolały mnie najmocniej. Ostatnio odtwarzałam sobie ponownie twój filmik o walce z ćmą....ehh...pora wziąć się za bary z tą paskudą ponownie - u mnie na szczęście jeszcze tego problemu w tym roku nie ma ale docierają do mnie sygnały na forach i grupach ogrodowych na Facebooku że już pojawiła się na południu Polski. Życz mi powodzenia w tej wojnie Marto i trzymaj kciuki ✊❤️✌️ Pozdrawiam serdecznie 😀
W ubiegłym roku największym problemem w moim ogrodzie były mrówki. Wysypywalam całe opakowania cynamonu gdzie tylko mogłam i pomagało. Moja rozpacz sięgnęła zenitu kiedy w dzień komunii mojej córki przed 6 rano na białym rozstawionym w ogrodzie namiocie mrówki urządziły sobie wycieczkę, wąż ogrodowy poszedł w ruch a ja cały dzień modlilam się żeby nie zaatakowały ciastek 🙈
Witam, u mnie pojawilo się 11nowych roz z czego 2 z gołym korzeniem sadzone jesienią. Po filmie poleciałam sprawdzić i faktycznie są mszyce 😫 jestem poczatkujaca w tym, zadzialam wieczorem 🖐🌷 Posadzilam new Down, fairy, jasmine, bonice oraz aspirin rose. Czekam z niecierpliwością czy coś się pojawi 🌷🌷🌷 Jest Pani moim odkryciem, film o rozach oglądałam min 30razy. 😘
Dzień dobry 😊 Walkę z ćmą bukszpanową od kilku lat prowadzę skutecznie z preparatami Lepinox plus a jak trzeba już wiekszej sily to Mospilan SP i to działa ale żeby mieć temat z głowy na sezon ,a nie gasić pożary to trzeba systematycznie i zapobiegawczo już od marca. Jeśli chodzi o temat róż i mszyc to środek Substral Róża 2w1 radzi sobie z tematem natychmiast ale zależy co mam...Decis, Polysect, Mospilan. Jednak już z chorobami grzybowymi, których tak naprawdę nie umiem do końca rozpoznać nie radzę sobie czasem kompletnie😔 mimo roznych oprysków w temacie i tu chcialabym prosić o ODCINEK NA TEN TEMAT - Inne choroby róż, z góry dziekuję 😘 Ciekawostka: moj Tata pryskał mszyce mlekiem pelnotłustym rozcieńczonym z wodą,niestety nie będę miała juz okazji spytać w jakich proporcjach ale tak było 😁 A jesli chodzi o ślimaki to mam HIT , pojawily się ekologiczne, bezpieczne granulki Ślimakol firmy Substral i Ferramol firmy Agrecol. REWELACJA!!!!!!ślimaki zniknęły 😊😊😊😊😊😊😊 Mam koty więc nie sypałam nigdy tych niebieskich, zbierałam ręcznie, a tu taka rewelacja. Dziekuję firmom, że powstaly te środki ! Polecam i pozdrawiam, Ania 🤗 PS. Jeśli dane mi będzie wygrać to z chęcią przejdę na naturalne zwalczanie i ochronę. A może oni mają propozycje na grzybowe choroby róż 🤔 A tak a pro po to dziś Dzień ślimaka 🐌
U nas ze ślimakami mamy problem tylko w dwóch piwnicach ziemiankach. Dziadek rozwiązuje go mało humanitarnie - wrzuca zebrane ślimaki do wiaderka z wapnem. Mówi że zawsze tak było i nie będzie nic zmieniał. Na ogrodzie mamy dwie rodzinki jeży i ślimaki nie stanowią większego problemu. Jak gdzieś jest ich więcej to zbieramy i wynosimy na łąkę. Za to mszyca to jakaś plaga od dwóch lat... Olejek neem już był, wywar z czosnu, mydło, żółte wstazki i wszystko o czym mówiłaś też... U nas skończyło się na kompletnym wycięciu wszystkich zakażonych liści i gałązek, ale to też nie przyniosło za wiele korzyści. Szczerze mówiąc to wiśni i czereśni na młodych drzewkach nie było, bo malutkie zawiązki owoców tego nie przetrwały. Teraz największą inwazje mamy na porzeczkach. Bardzo chętnie wypróbuje coś nowego co nie zabije moich murarek i innych bzykow 😉 Pozdrawiam serdecznie wszystkich prowadzących ogrody przyjazne naturze 🙂
Ciekawy filmik, ja swoje róże kopczykowałam i nawet co wystawało poza ziemię nie przemarzło. W ubiegłym roku mszyce spryskałam wodą a później przywiązałam żółte wstążeczki i po problemie.W moim ogrodzie nie mam problemu ze ślimakami.Pozdrawiam 😄❤
Przygodę z ogrodem dopiero zaczynam. Dom stoi bardzo blisko mokradeł oraz torfowisk stąd ślimaków nie brakuje. Przychodzą również bobry i bażanty. Stawiam na naturalność i ekologię dlatego żadnej walki ze zwierzakami nie prowadzę. To przecież my jesteśmy gośćmi w ich środowisku a nie odwrotnie. Na działce mam źródła. Małżonek wykonał mały stawik. Bardzo szybko do stawu zaczęły przylatywać dzikie kaczki 🦆🦆. Zauważyłam, że wieczorami wokół zbiornika robiły obchód jedzeniowy... kolacja ze ślimaków. Natura jest niesamowita☘️☘️.Wystarczy pozwolić jej swobodnie działać i nie wtrącać się za bardzo. Dzięki ślimakom 🐌🐌mogę patrzeć jak kaczki spacerują po działce. 😘
W zeszłym roku zaczęłam zakładanie ogrodu. Z tych pierwszych kiełkujących roślin cieszyłam się jak dziecko, a potem jak dziecko płakałam, kiedy ślimaki niemal wszystko skosiły mi do zera. Zjadły mi lilie, hosty, wszystko co tylko próbowało wyrastać z ziemi. W tym roku założyłam warzywnik i oprócz ślimaków mam inwazję opuchlaka- zżera mi bób i groszek 🙈. Od początku mam postanowienie, że swój ogród będę prowadziła ekologicznie i wciąż szukam naturalnych sposobów na walkę ze szkodnikami. Zobaczymy kto w tym roku wygra tę bądź co bądź nierówną walkę 💪
Polecam zaprosić ptaki. Im jest ich więcej, tym mniej problemów z owadami i ślimakami. Jeśli nie masz czereśni wspaniałe są szpaki. Moim największym pomocnikiem jest drozd, którego pracę widzę na polbruku i kamieniach, gdzie rozbija skorupkę i wydobywa miękkie ciało ślimaka, a do tego pięknie śpiewa:) Nagich ślimaków nie mam ale czytałam, że potrafią dotrzeć nawet do gniazd ptaków, gdzie zagryzają pisklęta... Podobno działa na nie wysuszona skorupka jaj rozsypana pod rośliną (nie wiem dlaczego- może się kaleczą o nią ?) i inny mniej ekologiczny sposób - smarowanie powierzchni przepalonymi olejami. Pozdrawiam:)
witam, największym problemem u mnie były mszyce, też nie stosuje w ogrodzie żadnej chemii i myślę, że za mało się przyłozyłam, bo efekt nie do końca był zadowalający, mszyce były wszędzie i na roślinach ozdrobnych i jadalnych (szczególnie uwielbiały groch jasiek) , w tym roku już są na różach, na razie zbieram je po prostu ręcznie, drugi problem to mrówki i tu muszę się przyznać zastosowałam proszek (nie pamiętam nazwy ), bo było ich ogromne ilości, ze ślimakami nie miałam problemu, pozdrawiam cieplutko
🐚ja również na ślimaki stosowałem piwo w słoiku. Jednak zdecydowanie sprawniej szło zbieranie ręczne. Słoik natomiast upodobały sobie większe ptaki😆 -opróżniają go regularnie z zawartości napitych ślimaków.
Cały rok zbieram skórki od pomarańczy.Suszę ,a póżniej w sezonie gotuję wywar i tym pryskam mszyce .Działa!!!! Ślimaki są dla mnie większym problemem.Są nie do opanowania.Zjadły mi wszystkie siewki kwiatowe.Zbieram ,zbieram i ciągle są.
W tamtym roku ale i w w tym walczę z opuchlakiem. Podobnie jak Ty nie chciałam stosować chemii więc początkowo był wywar z wrotyczu polałam skondensowanym wywarem zamiast go rozcięczyć ale rośliny przeżyły a w tym roku jakby bardziej kwitną :) a ziemię spryskałam p-drakolem nicienie. Opchulak zjadł mi nawet liście na młodych brzózkach, nie mówiąc już o kwiatach więc wieczorami , kiedy te bestie żerowały razem z mężem chodziliśmy na polowanie i zbieraliśmy te żuczki do plastikowych butelek po wodzie. Tyle tego było. W tym roku jakoś mniej ich jest ale czynności na pewno będą powtórzone.:) pozdrawiam z Gdańska
U mnie plaga nagich ślimaczorów. W ubiegłym roku 4 tygodnie czekałam na wschody ogórków, bo nie wpadłam na to że 🐌 mogły zeżreć siewki. W końcu posiałam w doniczkach, a jak podrosły to z tymi doniczkami poszły do ziemi. Poziomki obkładałam miedzianymi rurkami, troszkę pomogło. Zbierałam te paskudztwa cały sezon do wiadra z solą, ale to niewiele dało. W tym roku jest ich jeszcze więcej, już mi zjadły 2 clematisy. Raczej warzywnika w tym roku nie zrobię. Na samą myśl o zbieraniu mam mdłości😱
Uwielbiam Twoje filmy 💜 U mnie zawsze największy problem jest ze ślimakami... mszyce zwykle 1-2 opryski i ich nie ma a ślimaki 🤦♀️ w tamtym roku z synkiem robiliśmy polowania kalosze, latarka, wiadro i szukaliśmy ślimaków. Codziennie czekał aż wieczorem będziemy je zbierać i ta radość: mamo mam już pół wiaderka, mam więcej od Ciebie🙈 wydaje mi się że to najlepsza metoda a jeszcze lepiej jak się ma małych pomocników 😊
Moja zmora to ślimaki które zdążyły już w tym roku nabroić opychając się moimi pomidorami , kapustami , sałatami , paprykami itd. Rozsady robiłam jak co roku sama aby mieć te odmiany których rozsad raczej kupić nie możemy i zawsze mam ich więcej niż miejsca więc w tym roku nie rozdałam ponieważ były jak znalaz aby uzupełnić straty . Bardzo oczekiwany temat i porady z których skorzystam , ekologiczne środki ochrony roślin !! tego mi było trzeba .
Mszyca na różach oraz na lubczyku lubczyk dodaje do rosołu wiec środek musiał być ekologiczny. Udalo mi się zwalczyć szkodniki po przez oprysk z mleka😁
W tamtym roku komary były moją zmorą. Nie dały popracować w ogrodzie jak i wieczorem zrelaksować się czy miło spędzić czas ze znajomymi. Walka była tylko doraźna bo bylo ich zatrzęsienie.Drugim utrapieniem były mszyce, ale z nimi poradziłam sobie opryskiem z szarego mydło-sposob ekologiczny no a trzecim utrapieniem były i są nadal pędraki, a tu pomagają niezawodne ptaki które wydziobują je spod ziemi 👍🏻 mamy zamontowane budki dla ptakow aby było ich coraz wiecej. Dzięki czemu mam ptasie radio od bladego świtu do zmierzchu i mniej pędrakow 🙏🏻
Co roku walczę z mszycami i ślimakami. A w tym roku jeszcze dopadła moje bukszpany ćma. Ślimaki ile się da zbieram, mają swoje zakamarki gdzie się chowają, rozsypuję fusy z kawy przy hortensjach, zbieram skorupki jajek i robię z nich nawóz, potem skorupki rozsypuję w różnych miejscach, Teraz szukam środka na ćmę bo przyznam, że do tej pory nie miałam tego problemu. Bukszpany mają ok 12 lat więc nie poddam się tak szybko.
W zeszłym roku dopiero wprowadzałam się do mieszkania, więc remont spowodował, że w ogrodzie nie działo się za dużo. Kilka roślin które chciałam mieć plus mały warzywniak. W pewnym momencie w wirze remontu ogród dość mocno zarósł chwastami, a po kilku dniach pojawiły się na nich setki mszyc. Nigdy bym nie uwierzyła, że w tak krótkim czasie mogą tyle zjeść. Po każdym spacerze przynosiłam do ogrodu kilka biedronek i na szczęście opanowały one sytuację. Teraz mając to doświadczenie, wiem że zakładając ogród będę od początku kontrolować ich populację żeby nie poczyniły szkód na roślinach na których mi zależy.
Super odcinek. Ja w zeszłym roku walczyłam z mszycami. Oblepiły cała róże pnąca. Na początku próbowałam zebrać mszyce do słoika, niestety było ich za dużo. Potem pryskała je zawiesina z czosnkiem, troszkę pomogło, ale duża cześć mszyc nadal żerowała. Niestety musiałam potraktować je odpryskiem. W tym roku wsadzilam więcej roz rabatowych i regularnie je sprawdzam. Muszę zakupić środki na mszyce, tak aby mieć je w apteczce. Może kiedyś nagrasz odcinek co powinno znajdować się w apteczce ogrodnika. Osoby początkujące, takie jak ja mogłyby się dużo dowiedzieć . Pozdrawiam serdecznie 🙂🙂
Ponieważ mam ogród od niedawna, a wcześniej był to nieużytek największy problem miałam z pędrakami. Niestety w tamtym roku mnie pokonały. Ucierpiały drzewa, które dopiero wsadziliśmy, niektóre byliny i trawnik. W tym roku zastosowaliśmy ekologiczny oprysk. Czy będzie skuteczny to się okaże. Największym sprzymierzeńcem okazał się nasz wierny przyjaciel - pies. Niestety zjada tylko dorosłe osobniki:)
Witam panią Martę,owszem była mszyca,lecz wstążki atlasowe- jaskrawo seledynowe wabiły dużo 🐞 a te poradziły sobie wraz ze mną dokładaniem oprysku wywaru z łupin cebuli+ czosnku. Ślimaków brak-chyba na bieżąco przesympatyczne jeże u mnie zjadają. Zrobiły sobie wyślizganą ścieżkę pod siatką do sąsiadów i oba ogródki ,obskakują"👍🙂.Także ten rok najpewniej podobny będzie w naturalnej walce. Rose cóż na 50% podmarzly, ale odbijają jest dobrze, mszyce próbują podjadać,ale.... walka trwa jak co roku- skutecznie dla mnie. CIEPELKA życzę i wytrwale do PRZODU 👍🙂.
W zeszłym roku jeszcze nie miałam ogrodu:) A teraz walczę ze ślimakami: dziś w jednej pułapce z piwem było 19 sztuk- jak na pierwszy dzień pułapki to zupełnie nieźle. Wsadziłam też aksamitki - świetnie zaciągnęły na siebie zastęp ślimaków. A cala reszta dopiero na mnie czeka:)
Marto, w poprzednim roku walczyłam z mszycami na moich pięknych kalinach koralowych, szczególnie upodobały sobie drzewko z białymi kulami. Niszczyłam mechanicznie, czyli palcami. Stosowałam oprysk roztworem z mleka i mydła ogrodniczego, ale przede wszystkim mówiłam. Chwaliłam kalinki, podtrzymywałam je na duchu i błagałam mszyce, żeby odeszły. Nie obyło się bez delikatnych gróźb. Aż pewnego dnia... żadnej mszycy. Nie wiem, co podziałało. Mąż jest przekonany, że moje gadanie wykończyłoby każdego, nawet... mszyce.
Cudo , bardzo mi się ta metoda podoba 😊
Moim sprawdzonym sposobem na ślimaki są skorupki jajek, które suszę a następnie rozgniatam je na drobniutkie kawałeczki i obsypuję roślinkę dookoła. W tamtym roku uratowałam wszystkie hosty i dalie, które są ślimaczymi przysmakami.
Tak oglądam teraz ten odcinek i zaczęłam zastanawiać się nad jedną rzeczą...🤔 czy jest jakiś temat w ogrodnictwie, na którym się nie znasz?😁 właśnie jestem w tym momencie, gdzie mówisz o kolorach liści u róży. Jaki kolor oznacza niedobór różnych właściwości! Nie oglądam na youtubie zbyt dużo kanałów o takiej tematyce, jaką prowadzisz akurat Ty, ale myślę że mało kto porusza aż tak szczegółowe i zarazem istotne kwestie! Jesteś niesamowitym naszym nauczycielem! A Twoja wiedza i podejście do ogrodu jest nieocenione! PODZIWIAM!🥰🤗
Och tak! Dziękuję Marta za zwrócenie uwagi na jeże. Dbajmy o nie - są w Polsce pod ochroną! Przecież to najlepsi przyjaciele ogrodników, a wystarczy im tak nie wiele - trochę patyków i liści na zimę... Mamy dom letni nad jeziorem, przyjeżdżamy tam tylko na weekendy, także w trakcie tygodnia nikt z nas rabat nie pilnuje. Nie musimy, bo pod domem od lat mieszka JEŻYK - ani jeden liść sałaty, ani jedna ostróżka ani truskawka nie ucierpiała - WSZYSTKIE ślimaki wyjadł jeż, zostawiając tylko fragmenty pogryzionych skorupek. Także dbajmy o jeże i uważnie obserwujmy siatki ogrodzeniowe - niestety wiele osób nie przestrzega przepisów, siatki są zamontowane za nisko i jeże wędrując potrafią się w nich zaklinować. A jeśli macie jeżowe pytania - ośrodek rehabilitacji jeży "Jeżurkowo" udzieli pomocy i informacji (mają profil na fb) :)
Pięknie, że walczysz ze szkodnikami a jednocześnie pożyteczne stworzonka ocalasz🤗
Ciekawy odcinek - jak zawsze ❤ dziękuję za wszelkie porady, Marto 🙂
Najbardziej przykra historia ze ślimakami to, ta, w której przez jedną dobę pożarły WSZYSTKIE sadzonki cukini w mini- szklarni. A było aż tuzin sadzonek. Bardzo to było przykre, bo hoduje się od lutego/ marca, całe parapety zawalone sadzonkami, dogląda, podlewa, a potem ..... Szkoda gadać i nerwy szarpać. Pozdrawiam serdecznie
Świetny kanał , jestem wielbicielem angielskich ogrodów a wiedza jaka przekazujesz w swych filmach jest nieoceniona 😄🙏🏻
U mnie ślimory zjadają wszystko!! Niestety walka z nimi ze względu na szczeniaka, który też zjada wszystko, jest bardzo kosztowna. 50 gr za 1 ślimaka płacę moim córkom :)
Ja ślimaki przecinam nożyczkami 😥
Wystarczy posypać smaki solą
@@urszulasmolak1504 sadystyczne bardzo mimo ich hamstwa ha ha
To już jest sadyzm nie metoda.
@@beatawalczak7010 no
Stosowałam pułapki z piwem. Ślimaki nagie wpadały, codziennie po kilkanaście sztuk. A w tym czasie ręcznie zbierałam po 200 w ciągu kilkunastu minut 😂 wniosek-lepiej to piwo wypić samemu 😀
A co z tymi pozbieranymi ślimakami w takiej ilości zrobić? Gdzie je wyrzucić?
@@mrabcxxx do śmieci, bo gdzie indziej? Dlatego to metoda bez sensu. Tylko fosforan żelaza działa.
Dziękuję za wspaniałe wskazówki 😊 mam młodziutkie roze posadzone jesienią i od razu poleciałam sprawdzić czy juz się coś nie pojawiło, na szczęście, odpukać, żadnej mszycy nie spotkałam. Będę bacznie obserwować. Moja zmora z tamtego roku to ślimaki. Nie stosuje żadnych środków, ale robimy rodzinny konkurs. Każdy dostaje wiaderko i wygrywa ten co nazbiera najwięcej. Świetna zabawa, czas ograniczony i różne pomysły na nagrody. Naprawdę polecam. Wystarczy 10-15min, zależy od wieku dzieci i naszego wolnego czasu 😊😊😊
dzien dobry.jak zwykle milo Cie sluchac. najwiekszy moj problem,wogrodzie oczywiscie to problem ślimakowy (gole pomaranczowe i czarne )stosowalam wszystkie dostepne metody z piwem tez,ale nie uchronilam wielu roslin,przed zjedzeniem. no i oczywiscie myszyce ,ale z tym problemem radze sobie zapraszajac do ogrodu biedronki za pomoca żółtych wstażeczek przywiazanych do tych roslin ktore najbardziej lubia mszyce.sprawdza sie fantastycznie ,nic nie stosowalam caly sezon (opryski) .serdecznie pozdrawiam Lucyna
Dzisiaj od rana mimo, że to niedziela byłam bardzo zajęta. I cały ten czas coś mi nie pasowało. I nagle sobie uświadomiłam - nie obejrzałam Leniwej Niedzieli. Teraz oglądam i jest mi lepiej. To już mnie prawie od roku uzależnia. Dziękuję.😂😂🥰🥰
Mam 3 róże pnące ok. 5 lat i o dziwo żadna nie przemarzła ,nawet końcówki pędów pięknie przetrwały a zimą zdążało się -25 stopni zimna.
Teraz tylko czekać na kwiaty a zapowiada się wspaniałe.
Ja w zeszłym roku kiedy miałam problem z mszyca na różach ,przykleiłam żółte kartki papieru (nawet z wycinanki ). NA pniu i troche zaczepiłam o galazki i szczerze nie miałam problemu z tymi uciążliwymi robaczkami .
Dzień dobry,
Dzięki za inspirujące filmy. W zeszłym roku obsypywałam ziemię wokół hortensji kawą mieloną (dużo jej piję więc fusów pod dostatkiem 🙂) ślimaki omijały je z daleka. Dobrego dnia!
u mnie piwo działa...Ale mniam wszystko codziennie rano i wieczorem idę zobaczyć czy są w warzywach
Musi być kawa zaparzona czy mogę użyć suchej kawy
W zeszłym roku, największy problem miałem z komarami. Poradziłem sobie z nim nie wychodząc z domu. Co mi zniszczyły - moje życie w ogrodzie.
Pozdrawiam.
O matko😵
Dzień dobry Pani Marto przepiękny ogród u nas jest plaga ślimaków mszyc mniej. Ale ja od zawsze stosowałam środek ekologiczny czyli serwatkę z mleka które się zsiadlo. Super sobie radzi na drugi dzien tych szkodników jest o wiele mniej oczywiście nie polecam robienia tego w domu ponieważ serwatką w cieple kiśnie i poprostu śmierdzi. Ale na zewnątrz można opryskać jak najbardziej dla mnie najlepszy środek na mszyce.
Jeśli chodzi o plagę ślimaków to też właśnie zbieram je co wieczór dzisiaj nawet w szklarni znalazłam 4 nagie które zjadły mi sałatę. Pułapki z piwa dobrze sobie radzą a przede wszystkim Nie szkodzą innym. Pozdrawiam serdecznie 😍😍❤️❤️
MSZYCE! Te cholerki w zeszłym roku próbowały pożreć moją ukochaną śliwę. Stare drzewo, które rodzi najpyszniejsze śliwki na świecie
Pozdrawiam wszystkich i życzę dużo słońca 🌸😍🌺🌺
Moim problemem w zeszłym roku były mrówki roznoszące jaja mszyc co zakończyło się chorobą grzybową na różach a co gorsza na daliach które wyhodowałam z nasion, płakać się chciało, w ciągu tygodnia straciłam wszystkie te rośliny, myśle cały czas jak temu zapobiec w tym roku.. dziękuje za kolejny odcinek, z niecierpliwością czekam na kolejne
U mnie ślimaki, pokonały mnie. Niestety, nie mam w ogrodzie jeża, sypałam środki na bazie siarczany żelaza i pułapki z piwa. Wypiły więcej piwa niż ja, a i tak było ich pełno. U nas, w Gdyni była prawdziwa plaga
Jeśli masz odpowiednie ogrodzenie i nie masz agresywnego psa, jest są fundacje, które mają jeże do adopcji. Często są to zwierzaki po wypadkach, takie, które są zupełnie samodzielne i "bezobsługowe", ale nie nadają się do wypuszczenia na wolność, bo np. mają amputowaną łapkę i mogłyby sobie już nie poradzić w naturze. Wydaje się je do adopcji do odpowiednio dostosowanych ogrodów (np. z ogrodzeniem uniemożliwiającym przypadkowe wyjście poza teren ogrodu), bo one i tak całe życie już spędzają na zamkniętych wybiegach. Także temat do rozważenia :) pozdrawiam!
No ślimaki oczywiście. Chyba u każdego w zeszłym roku byl to problem. Najpierw je zbierałam sama, potem płaciłam dzieciom po 20 gr za sztukę, a potem poszło w ruch piwo, ale ponieważ nie wiedziałam, jakie lubią, wypróbowalam wszystkie rodzaje i... straciłam majątek.
@@AS-xc4xr pracuje wlasnie nad programen kabaretystycznym na temat slimakow, czy moge wykorzystac Twoja opowiesc ? pozdrawiam
Bardzo dziękuję za fantastyczne porady 😀 Ja co roku walczę że ślimakami. Koszmar. Koszmar i jeszcze raz koszmar! Stosuję wszystkie dostępne metody: sypię kawą i popiołem. Uprawiam zbieractwo bladym świtem i wieczorem. I jak bardzo kocham przyrodę, to te obślizgłe zołzy skutecznie znienawidziłam. Jeden dzień urlopu i zżarte co się napatoczyło im po drodze, nawet mięta i szczypiorek. Niestety nie zawsze wygrywam🥴 W tym roku, dziękuję za podpowiedź, wspomogę się bardzo chętnie innymi środkami ekologicznymi. Pozdrawiam 😀
W kwestii ślimaków: w kępy ulubionych przez ślimaki bylin powędrowała cebula pokrojoną w plasterki! Zdecydowanie pomaga, choć nie eliminuje problemu. Jednak widzę efekty, więc polecam:)
Ja walczę ze ślimakami: dziś w jednej pułapce z piwem było 19 sztuk- jak na pierwszy dzień pułapki to zupełnie nieźle. Wsadziłam też aksamitki - świetnie zaciągnęły na siebie zastęp ślimaków. A cala reszta dopiero na mnie czeka:)
Ja wczoraj pryskałam róże gnojówką z pokrzywy z wodą, proporcja 1:20 i dla lepszego oblepienia środkiem 1 łyżeczką szarego mydła. W zeszłym roku mi pomogło, tego roku tylko zobaczyłam je, to od razu oprysk.
Wspaniały kanał.
Super porady. Na pewno zastosujemy.
Dziękuję i pozdrawiam Sylwia
Dziękujemy za odcinek❤Dzięki Tobie czujemy,że nie jesteśmy same z ogrodowymi stresami😇Ślimaki zbieram ale też wysypuje np.wokół host rozdrobnione skorupki od jajek.Mszyce pryskam naturalnymi środkami wieczorem.Sypię też czasem po krzewach mączkę bazaltową.Oczywiście, obowiązkowo codzienny obchód z kawą🍵😉Największa klęska zeszłego roku ,to zainfekowanie przez malwę mojego 20-letniego rododendrona rdzą🙈Niestety użyłam chemii i walczymy do dziś.Kwitnie😍.Podziałam jeszcze mikoryzą.Będę walczyć do zwycięstwa😇Życzę wszystkim samych ogrodowych radości i sukcesów🌱
W zeszłym roku ślimaki rozpanoszyły się w naszym ogródku.... 😩😭 Brat wszystkie piwa oddawał ślimakom. Niestety nie wszystkim spodobało się to piwne party, ponieważ nadal plądrowały nasz ogródek. "Wykradał" nawet mamie drożdże z lodówki, lecz nadal było ich bardzo dużo. Niestety w tym roku mamy ten sam problem, więc bardzo potrzebuje czegoś co rozwiąże nasz problem ze ślimakami... i bratem 😅
Ja w tamtym roku miałam inwazję ślimaków. To był mój pierwszy sezon w ogródku i sama nie wiedziałam co z nimi robić. Wtedy wypróbowałam opcję z piwem, rozstawiłam w miseczkach i byłam w szoku ile codziennie ich w tej misce znajdowałam. Jedynie zastanawia mnie czy to piwo ich nie przyciąga od sąsiada tez 😁😁
Przyciąga
Hejka. Jeże to alkoholiki 😉Rozłożyłam w moim ogrodzie pułapki z piwem i od czasu do czasu pułapka jest wywrócona i piwo wraz ze ślimakami znika 😃 Marto uwielbiam Twój kanał i ciepły, delikatny głos. Bardzo przyjemnie się Ciebie słucha 😃👍
Wybierałam ślimaki codziennie, co drugi dzień, po pół wiadra. Przez cały sierpień. I tak ślizgałam się na nich wieczorami 😒
Swietny kanał ciągle dowiaduje się czegoś nowego. Na mszyce polecam też wywar z zielonych pędów bzu czarnego, dla wszystkich którzy lubią Eko środki.
Pani Marto, jak zawsze trafia Pani ze swoim filmikiem w porę :) Jestem świeżą ogrodniczką - w zeszłym roku kupiliśmy dom z "ogródkiem" (głównie tuje i trawnik) i z Pani pomocą próbuję zrobić z tego Ogród:) W poprzednim sezonie pryskałam te nieszczęsne tuje olejem rydzowym przeciw kleszczom, muszę powtórzyć w tym roku, bo chyba faktycznie działa. A wczoraj rozsypałam Pełzakol na ślimaki, bo znalazłam całe stado w jeżówkach (zdążyły je porządnie obgryźć:() - użyłam fosforanu żelaza głównie ze względu na na zwierzaki domowe i "przechodnie". W różach również mam zieloną mszycę - próbowałam zmywać je silnym strumieniem wody, ale trzymały się łodyg mocno, więc chętnie spróbowałabym czegoś innego, ale dalej przyjaznego naturze (do rozgniatania rękami się nie posunę:)) Uściski w tę (na razie) słoneczną niedzielę!
Tuje przyciągają mszyce
Witam 🥰Uwielbiam Cię oglądać ,dałaś mi taką inspiracje na ten rok .🥰Korzystam z Twoich rad i w tym roku mój ogród dostał dawkę przerobionego obornika oraz kompostu po całości 🤗Śmieje się że rośliny są tak zadowolone ,że aż je słyszę jak mówią : Super jest!!!🤣🤣🤣W zeszłym roku miałam atak ślimaków bez muszli,zbieraliśmy je i wynosiliśmy na łake gdzie korzystały nasze wioskowe bociany i ich dwa młode🥰Dziękuję za ten kanał i te wszystkie porady🤗😘🤩
W zeszłym roku przywiązałam zółtą wstazkę na rozach nie za bardzo wierząc w tę metodę i powiem, ze byłam w szoku , ani jednej mszycy.
Zółta wstązka przyciąga biedronki.
Slimaki poprostu ręcznie łapię i wynoszę .😀
Ja w zeszlym roku wiosna zapomnialam zawiazac i pokazaly sie mszyce. Popryskalam woda z mlekiem kilka razy i odrazu zawiazalam zolte wstazeczki . Nie spotkalam mszycy do konca sezonu. Wiem ze to dziala. Myslalam ze nie ma u nas biedronek , bo nie widze jednak zyja sobie gdzies w ukryciu
Ooo super. Jutro wiążę żółte wstązeczki !
Kto się zna na biedronkach? Dziesiątkami wchodzą mi w okno. Porównywałam ze zdjęciem z internetu i chyba to są te chińskie
bardzo dziękuję za cenne informacje, cudowny kanał i rzeczywiście uzależniający :) od kilku dni walczę z małymi muszkami których larwy chyba lądują się w system korzeniowy, bardzo byłabym wdzięczna za jakiekolwiek wskazówki jak się ich pozbyć. 💖
W tamtym roku jak i w tym najwięcej problemów miałam ze ślimakami nagimi... Wyjadały wszystko co było możliwe.tamten rok był dla mnie 1 rokiem ogrodniczym.Postanowiłam zrobić warzywnik na 20 letnim ugorze.Posadziłam kilka rzędów ziemniaków i nie sądziłam ,że ślimaki nagie tak je uwielbiają codziennie zbierałam cała masę obgryzały liście i inne warzywa, na ziemniakach było może max 10 stonek ...Gdy moja babcia sadziła ziemniaki jakieś 20 lat temu największym problemem była stonka...teraz jest ślimak... Stosowałam niebieskie granulki ,ale w pojemnikach zamkniętych położoną od góry jakąś pokrywka plastikową one sobie i tak wejdą... szczerze to nie widzę większych efektów 50 cm dalej ślimaki i tak łażą ... posypałam mała ilość przy malutkim lilaku wyblakły mu liście na prawie żółte ten środek jest trujący wiec w warzywniku nie będe go stosować.w tym roku zamówiłam Ferramol środek bezpieczny zobaczymy jak się spisze.2 szkodnikiem jest MYSZ w pomieszczeniu z rozsadami zjadła mi wszystkie kiełki i nasiona cukini i ogórków więc UWAZAJCIE bo czasem mała myszka może zjeść wam rozsady! Pozdrawiam
Dzięki za porady. Większość preparatów znam i stosuję, ale nie wiedziałam, że coś z olejem neem pojawiło się i u nas. Do tej pory kupowałam niemiecki preparat na E-bayu.
Z naturalnych środków pojawił się jeszcze "Limocide" na bazie olejku pomarańczowego. Ma działać na szkodniki i grzyby, więc wygląda obiecująco. Kupiłam, ale jeszcze nie stosowałam.
Dodam tylko, że kanał jest fantastyczny. To pierwszy, który oglądam od dechy do dechy, nie opuszczając żadnego odcinka (choć czasem oglądam z poślizgiem). Mam wrażenie, jakbym przyszła na kawę do psiapsiółki o podobnych zainteresowaniach. Cenne tym bardziej, że jakoś nie mogę takiej znaleźć ;-)
Fajnie, że jesteś :-)
mnie tez brak wlasnie takiej przyjaciolki
Skąd jesteś,bo mi też brak takiej psiapsi
@@zuzannasulinska8105 z Opolszczyzny, a Ty?
@@villcevin2839 Hej niestety z Łodzi ale jeśli chcesz ,możemy popisać masz messager
@@zuzannasulinska8105 mam, choć rzadko z niego korzystam...
Czasem udzielam się na Forum Ogrodniczym, choć w tym roku słabiej, bo czasu brakuje....
Witaj Marto .
Uwielbiam Twój kanał i z niecierpliwością czekam zawsze na kolejny odcinek!. W zeszłym roku miałem duże problemy ze ślimakami nagimi były ich setki zjadały wszystko ,jako że owady i zwierzęta w ogrodzie są najwazniejsze!🐝🐞🦋 przetestowałem pełzakol i rewelacja ślimaków było bardzo mało i również mało co było obgryzione.W tym roku róznież pełzakol się sprawdza. Nad populacją mszyc panuję, siltak sprawdził się bardzo dobrze w zeszłym roku,a w tym roku na razie jeszcze mszyc nie ma. Twoje rady są bardzo cenne .dzięki Tobie uratowałem bukszpany i zakochałem się w kocimiętkach i werbenie patagońskiej! 😍💚😍 Pozdrawiam serdecznie 😊
Kilka lat temu kupiliśmy domek z dużym ogrodem. Wszystko zaniedbane i pokrzywy po pachy. Nie chcieliśmy stosować żadnej szkodliwej chemii. Pokrzywy wielkim wysiłkiem udało się prawie okiełznać. Fantastyczną rzeczą w tym wszystkim było to, że w ogrodzie znalazła się niesamowita pnąca róża 🌹. Nie mam z różami, ale i nie tylko, żadnego doświadczenia. Wszystkiego uczę się z internetu. Twoje porady bardzo mi pomagają. Różyczka przechodziła chyba wszystko, ale w zeszłym roku przepięknie i bujnie kwitła. Mimo mojego braku doświadczenia przeżyła. Stosuje tylko środki naturalne, bo przez to, że teren był opuszczony i nie było zbytniej ingerencji człowieka to wiele ptaków i jeży znalazło tam dom i jest z nami do dzisiaj. Musieliśmy pożegnać tylko sarenki, ale często pojawiają się w pobliżu i przyglądają się nam a my im.
Dzień dobry w niedzielę🌹🌹🌹czekałam na ten temat bo właśnie zamierzam wkroczyć do akcji na mszyce na różach,sprawdzę ten środek który Pani reklamuje i zobaczę czy zadziała.
Jeśli chodzi o zeszły rok to zmagałam się z włókniną pod różami i część już mam usuniętą, zobaczyłam jaki ma zły wpływ na korzenie .
W tym roku zamierzam się zupełnie pozbyć ,bo widzę jak moje róże odżyły .
Pozdrawiam🧡💔
Mrówki zasiedlające donice z kwiatami. Usuwałam je skórkami z ogórków (świeżych), które układałam na ziemi pod roślinami. Skuteczna metoda. Polecam.
Ja mam historię🐚! Co prawda raczkuję dopiero w tematach ogrodowych dlatego opowiem historię bliskiej mi osoby.😘. Dziękujemy jak zwykle za cenne porady Marto 😊🙏.
W zeszłym roku moja bratowa zrobiła pułapkę na ślimaki wlewając 🍺do butelki. Złapało się sporo🐌🐌🐌 więc zakręciła butelkę zapominając o niej.🕓 Pewnego dnia usłyszała 💣przed domem. Był to dźwięk plastikowej butelki która fermantując na 🌞 wybuchła.
Nawet nie chcę w szczegółach opowiadać jak wyglądała elewacja domu po tym incydencie 😱😱😱😱😱i jak trudno było ją wyczyścić, nie wspominając nawet o zapachu.😰😰😰.
Także walka ze ślimorami bywa obrzydliwa 🙊.
Lepiej zatem posłuchać rad naszej nauczycielki 😇
W ubiegłym sezonie największą walkę stoczyłem z ślimakami.
Atakowały wszystko hosty, dalie, nawet aksamitki.
Nie chciałem stosowań chemi ponieważ mam psa. Nawet 2 razy dziennie przechodziłem i je zbierałem. Miałem na jakiś czas z nimi spokój a kurki maiły wyżerkę.
W tamtym roku najbardziej uciążliwym problemem dla mnie były mszyce i mączniak,wypróbowałam chyba wszystkie sposoby jakie były możliwe,pokrzywy,czosnek ,cebula ale chyba najbardziej skutecznym sposobem była woda z sodą i mydłem ,Pozdrawiam, a pani kanał odkryłam nie dawno i uwielbiam słuchaç a zarazem oglądać pani ogród jest przepiękny.
Jestem przeszczesliwa, że trafiłam jakiś czas temu na ten kanał. Twój ogród Marto jest super. Jestem w trakcie tworzenia własnego, wymarzonego ogrodu w angielskim stylu. Mam nadzieję, że będzie równie piękny. Kocham róże. Kiedy kwitną przyprawiają mnie o zachwyt. Niestety w zeszłym roku, moje dwie cudownie kwitnące róże pienne dopadły przedziorki. Stosowałam środki ekologiczne działające kontaktowo (m.in. Agrocover), jednak te paskudne szkodniki wygrały. A róże z pięknych krzewów stały się biednymi, prawie bezlistnymi krzaczkami. Teraz wiem, że do walki z przedziorkami trzeba się przygotować. Po 1. Nie sadzic roz w miejscach silnie nasłonecznionych bez przewiewu. (Moje rosły w donicach przed wejściem do domu, we wnęce,od południowej strony). Po 2. Jeszcze w marcu przed rozwojem liści zrobić oprysk z Promanalu bądź Emulparu. Po trzecie w przypadku pojawienia się tych niszczycieli zastosować skuteczny środek do ich zwalczania (polecam Magus 200 SC).
Witaj, w ubiegłym roku strasznie dokuczały mi mrówki oraz mszyce lecz niestety nie udało mi się ich pozbyć na tyle ile bym chciała, niestety ja nie polecam oprysku z szarego mydła z płynem do naczyń cóż mszyce zginęły ale powłoka która została sparzyła mi rośliny gdy tylko słońce przygrzało więc straciłam papryki i fasolkę szparagową, tym bardziej że nie żałowałam oprysku. W tym sezonie już przetestuje żółte wstążki wabiące biedronki bo mszyce u mnie już zawitały, pozdrawiam serdecznie i powodzenia w walce z tymi małymi potworami.
Świetne ekologiczne pomysły na pozbycie się intruzów 😊 z chęcią wypróbuje te środki na mszyce, jak tylko się pojawią... Moja największa zmora w zeszłym roku były zdecydowanie ślimaki , te beż muszelek, przez kilka lat posypywałam je solą ale w zeszłym roku wokół roślin rozsypywałam popiół, sprawdziło się świetnie, ślimaki nie przeszły przez tą pułapkę, natomiast po każdym deszczu musialam chodzić i obsypywać ponownie... Pozdrawiam i życzę pięknej leniwej niedzieli 😁🤗
Posypując ślimaki solą zwiększamy zasolenie gleby, co jest szkodliwe dla roślin.
Świetny odcinek, z niecierpliwością czekam na tą ściągawkę z niedoborami składników przy różach. To byłoby w sumie na wagę złota bo w poprzednim roku właśnie straciłam swoją ulubioną róże w ogrodzie przez mszyce, zjadły ją totalnie z młodych przyrostów wiec niezbyt cieszyła oko :)
Bardzo wspaniałe porady można naprawdę dużo się dowiedzieć tak naprawdę o wszystkim ma Pani ogromną wiedzę uwielbiam ten kanał 🌹❤❤❤❤👍🌺
My mieliśmy w zeszłym roku plagę os i szerszeni. Zeżarły nam prawie wszystkie porzeczki, wiśnie i jabłka. Jedyną radą było zbieranie owoców wcześnie rano, trzeba było wstawać o 4:00 bo kawałek mamy na działkę :D Później nie dało się już wejść w ogród bez pokąsania. Rok wcześniej mieliśmy nornice, na szczęście same się wyniosły po zimie ;) Pozdrawiam Was cieplutko :)
Witaj Marto czekam na każdy odcinek jak na słońce w tym roku
Pani Marto ślimaki gole czy domowe , mszyce , poskrzypka czy kret ja już to wszystko przeżyłem i się z tym pogodzilam Ale ubiegły rok to był koszmar .Latem miałem inwazję stronki ziemniaczanej chociaż nie posadzilam ani jednego ziemniaka .Najpierw zzarla mi pomidory ,które posadzilam dla mojej wnuczki A potem siedziała już na wszystkich roślinach ozdobnych .Caly mój dom był oblepiony pasiastym dziadostwem.Gdy chcieliśmy zjeść lub wypić kawę w cieniu domu to do naczyń wpadły nam chrząszcze.Podejrzewam że to dlatego bo sąsiad na polu obok miał rok wcześniej ziemniaki A potem posial kukuryrydze i to całe towarzystwo przeniosło się do mnie .Trwalo to całe lato i napadaly na nad trzy rzuty robali.Zadowolone z tego były tylko moje wnuczki które stracaly stonke z białych ścian i rozdeptywaly ja na chodniku. Ja już bylam tym tak zmeczona i źle że pozwalalam na to barbarzynstwo.Mam nadzieję że w tym roku się to nie powtórzy bo na polu rosnie owies.
Pani Marto zawsze czekam z niecierpliwością na nowy filmik,dzięki pani zaczynam nową przygodę w moim ogrodzie z różami ,nigdy o nich nie myślałam gdyż wydawało mi się że są trudne w uprawie. Mam dwie ale jak rosną to się cieszę jak dziecko I kolejna miłość moja to clematisy
W tamtym roku miałam ogromny problem z mszycami na drzewkach owocowych różne ekologiczne metody stosowałam soda , czosnek ,pokrzywa i niebardzo to przynosiło efekt gdy jednak przyczepiła żółtą tasiemkę i lep na pień aby mrówki się nie przemieszczały problem z mszycami zniknął . Wstążki już wiszą w całym ogrodzie .polecam
Czekam na Pani odcinki z niecierpliwością, każdy uczy i inspiruje.W moim ogrodzie niestety walczyłam z plagą mrówek na clematisach i oczywiście z mszycami.Zolte wstążki ok,ale mrówki pokonały clematisy niestety.Pozdrawiam🤗👍
Mszyce zaatakowały moje róże jak zwykle. Ale najgirzej dostały bukszpany, zżarły biedaki oblewając je toksyczną cieczą, która zniszczyła trawę. Nigdy nie było u mnie tak wielkiego ataku. Tempo zjadania było z turbo przyśpieszeniem. Na moich oczach ginęły piękne, zilonme kule. Opryskałam je, obcięlam. Teraz czekam na odrosty, z którymi jest różnie. Walczymy wspólnie o piękny wygląd i zazielenienie.
W ubiegłym roku mój wiciokrzew 20-to letni zaatakowała. mszyce, zwalczylam ja dzięki pomocy biedronek, obwiesilam krzew "żółtymi wstazeczkami ",zwabily biedronki,a one w naturalny sposób zjadły mszyce. / wiedzę ta mam dzięki poradom Zielonego Pogotowia Pozdrawiam Wszystkich
U mnie największa walka z mszycami na porzeczkach. Na razie tą walkę przegrywam, bo mszyce wciąż są. Staram się walczyć naturalnymi metodami, bo dbam o zapylacze, więc przywiązałam żółte wstążeczki, żeby zwabić biedronki oraz posadziłam w pobliżu ogórecznika, żeby na pomoc przyleciały złotooki. Mam nadzieję, że wspólnie damy radę mszycy 🤞
Rok temu miałam problem z dżdżownicą ćmy bukszpanowej. Oczywiście bukszpan to historia , dlatego przerzuciły się na róze pnacą. Zbierałam je do worka i duzo tego było. Ślimaki to niekończąca sie historia. Żrą wszytko co młode , świezo wychodzi z ziemi, biedne krwawniki i szałwie. Mrowki to nastepny problem, pojawiaja sie wszedzie.Ale kocham mój ogród mimo wszystko.
Witaj Marto. W zeszłym roku pojawiły się u mnie na nie rozwiniętych kwiatach krzewuszki czarne chrząszcze w białe kropki. Wgryzaly się do kwiatu z boku pąka i wysyłały go tak, że więdl zanim się rozwinął. Zniszczyły wszystkie kwiaty na wszystkich kilkunastu krzewuszkach. To miało być ich pierwsze kwitnienie w moim ogrodzie. Posadzone rok wcześniej na jesieni. Rozpacz w kratkę. Łzy w oczach. W tym roku zrobiony oprysk. Zobaczymy.
Witaj Kochana!Mszyce małe ale groźne potworki zalatwiły mi w ubiegłym roku koper prawie w całości. Dużym problemem były na porzeczkach, jaśminie i szczególnie upodobały sobie kalinę. Moja walka była długa i wypróbowałam niemal wszystkie sposoby maturalne. Gdy widziałam że te stworki potworki mają przewagę niestety zastosowałam srodki chemiczne. Następnie po kilku dniach aby zlikwidować niechciane substancje w moim ogrodzie zrobiłam oprysk emami i uf udało się. Wszystkie roślinki oprócz kopru który nie dał rady przeżyły i miały się cudnie. Pozdrawiam wszystkich ogrodowych maniaków. 🌞🦋🌻🌞
U nas w ogrodzie co roku pojawiają się niezliczone rzesze ślimaków,wokól nas jest podmokły teren,po deszczu rusza inwazja🙂atakująca nasze warzywa i inne roślinki🙁 co chwilę moje dzieci chodzą z wiaderkami i zbierają,robiąc zawody kto więcej zebrał😁 moja córka-11 lat ogląda twoj każdy odcinek,pozdrawiamy ❤
Martusiu, dzięki, ja właśnie zaczynam przygodę z różami i Twoje rady są bezcenne, stawiam wirtualną kawę 😍
Ubiegły rok, właściwie to już drugi, to dla mnie nierówna walka z opuchlakami. Zjadły mi połowę rododendronów, a potem ich charakterystyczne dziurki, jak po dziurkaczu konduktora, zaczęły pojawiać się w całym ogrodzie, coraz dalej i dalej.
Stosowałam nicienie, ale pierwsza i druga aplikacja nic nie dała. Potem były płytki drewniane nasączanie odpowiednim środkiem.
W końcu przeczytałam o wyciągu z wrotyczu. Hurra! Pomogło
Na razie cicho sza…
Mszyce pojawiają się u nas na różach i na szpalerze przepięknie kwitnącej spirei - tawuły van Houte.
Dotychczas wystarczyło, abym w odpowiednim momencie przywaliła do nich strumieniem wody z węża. W sposób sprytny, umiejętny i celowany:)
Pozdrawiam serdecznie, dziękuję za kolejny pożyteczny i piękny odcinek🌷
U mnie mszyce tez na rozach i na daliach . Serdeczne pozdrowienia.🌹
Ja trzymałam róże na balkonie w bloku i miałam duży problem z mszycami. Szukałam jakichś ekologicznych sposobów, a że wówczas sama robiłam mydło do domu, to robiłam oprysk na bazie własnego mydła i wyciągu z czosnku (też domowego). Zrobiłam też gnojówkę z pokrzywy, ale ze względu na zapach to stosowałam ją dosłownie w środku nocy, żeby mnie sąsiedzi nie wywieźli na taczkach :D. Generalnie pomagało. Teraz mam masę mszyc na czarnym bzie i mam nadzieję, że uda mi się je zwalczyć
Największym problemem była poskrzypka liliowa niszczące pędy młode lilii ,to taki czerwony chrabąszcz,którego po prostu zbierałam i bb mocno rozdeptywałam,gdyż ma twardy pancerzyk,Serdecznie pozdrawiam
W zeszłym roku walczyłam z opuchlakami, które podżerały mój cudowny rododendron. Wszystkie liście ponadgryzał (: krzew pożółkł. Próbowałam go namierzyć, ale nie udało mi się. Trudno jest znaleźć opuchlaka, ponieważ żeruje nocą, a w ciągu dnia ukrywa się w glebie. Wytoczyłam więc ciężkie działa i zastosowałam oprysk Mospilanem, zabieg powtarzałam co 7 dni i chyba się udało, bo w tym roku rododendron pięknie zakwitł 😊 Ale jestem czujna i codziennie przeprowadzam inspekcję.
Dzień Dobry Pani Marto ja też od jakiegoś czasu biegam po ogrodzie i oglądam swoje rośliny .Od zawsze stosuję środki ekologiczne gnojówki i wyciągi ziołowe są u mnie stosowane do walki z robactwem i do nawożenia .Oczywiście wspieram się dodatkowo gotowymi preparatami bo są wygodniejsze w użyciu Jeśli chodzi o walkę z robactwem stosuję gnojówkę z pokrzyw dobrze działa też wyciąg .Zalewam pocięte pokrzywy i czekam około doby aż płyn będzie zielony rozcieńczam pół na pół i pryskam wieczorem albo wcześnie rano .Na mączniaka super działa soda .Robię miksturę daję łyżeczkę oleju rydzowego łyżeczkę sody i litr wody .Listki są przypalone w miejscach gdzie był mączniak ale po draniu ani śladu .Jak nie mam czasu robić wyciągów to stosuję Siltac i działa super .
W tym roku ślimary pojawiły się dość póżno może dlatego że było długo zimno na razie nie stosowałam nic oprócz mączki bazaltowej i zapór z rukoli .Slimaki jej nie znoszą więc sieję ją tam gdzie się chowały. końce grządek tez obsiewam rukolą. Jak sytuacja wymyka się z pod kontroli stosuję granulki .W tym roku kupiłam własnie Pełzakol bo lubię jeże i mam trzy koty które szaleją w ogrodzie.Od kwietnia zaczęłam stosować EMY czyli efektywne mikroorganizmy robię opryski co dwa tygodnie i o dziwo nie mam na razie mszyc ani skoczków różanych .W tamtym roku z mszycami walczyłam na okrągło zniszczyły mi piękną kalinę koralową pomimo oprysków .Atakowały wszystko nawet śliwkę mirabelkę Nie mogłam sobie poradzić z pędrakami zeżarły mi rozsadę sałaty .w tym roku wypowiedziałam im wojnę zastosowałam ekologiczny preparat na pędraki firmy Agrekol i na razie jest ok .Czasem czuję się jak szurnięty królik z Kubusia Puchatka który nieustannie walczył z robalami bo czy to normalne żeby wstawać w sobotę po całym tygodniu pracy o piątej rano i szaleć z opryskiwaczem ?.Życzę Pani żeby robactwo omijało Pani ogród szerokim łukiem.
Ł kom
Dla mnie największym problemem były mszyce i to na dodatek na roślinach we wnętrz, były na róży chińskiej. Mam dwie odmiany i zostały zaatakowane obie. Bardzo byłam zaskoczona faktem że stało się to w okresie jesiennym. Długa walka podczas której stosowałam wodę z płynem do naczyń oraz fizyczne zbieranie mszyc. Na szczęście się pokonać mszyce dopiero po kilku tygodniach.
Witam😊 ja mam problem z sąsiadami. Robią opryski i chronią swoje rośliny przed szkodnikami, trując pożyteczne owady. Są to osoby wcześniej mieszkające w mieście, które nie wiedzą jak dbać o owady i ptaki wspierające nasz ogród itd. Dla nich liczą się tylko ich nowe rośliny ! Proszę częściej przypominać o ekologicznych opryskach. Pozdrawiam.
Pani Marto w tamtyn roku było również duzo mszycy. Stanęłam do walki z nową bronią - tytoń. nie znoszę gdy mąż pali papierosy dlatego wyżylam się na mszycach. trochę pomogło. Ale gorsze ze mąż się wkurzył, że miał mało papierosów. Pozdrawiam
Martusiu kochana w ubiegłym roku obsadzilam prawie cały ogród smrodziuszkami .Miało to zahamować ślimaki .Zjadły smrodziuszki i oczywiście wszystko Co się dało łącznie z Coleusami. Natomiast róże ocaliły żółte wstazeczki, rzeczywiście przyciągały biedronki. Nawet na drzewach owocowych wytepily mszyce. Polecam wstazeczki Martusiu i zbieranie ślimaków ręcznie. Podobno fusy z kawy też pomagają, ale nie sprawdzałam. Miłego leniwego niedzielnego popołudnia z kawka i ciasteczkiem życzę. Konkurs.
Cudne porady. Dziękuję. Ja mam co rok problem zmilinem ślimaków i MSZYCAMI... godziłam je kiszonka z pokrzyw bo. Mieszkam w lesie, na Leśnej.. Ale i to nie zabiło.... Pozdrawiam
U mnie w ogrodzie ubiegły rok upłynął pod znakiem walki z ćmą bukszpanową. Straciłam piękny kilkuletni stożek bukszpanowy ( gdy go przywiozłam przed laty od syna z Wrocławia to był wysokości mojej czteroletniej wówczas wnuczki ) Po przesadzeniu jeden sezon odchorował ale potem zebrał się w sobie i ruszył. Zajął poczesne miejsce na mojej centralnej rabacie tuż przy tarasie w towarzystwie hortensji ogrodowej piennej i miskantow....no niestety padł łupem zielonych paskudnych gąsienic ćmy właśnie. Obok tego pięknego stożka straciłam w ubiegłym roku za sprawą ćmy jeszcze trzy kulki bukszpanowe oraz fragment obwódki....
Stosowałam opryski Lepinoxem, korzystałam z pułapek feromonowych i niestety...w przypadku tych kilku roślin - porażka...
Drżę teraz o moje kolejne kilkanaście kul bukszpsnowych o pozostałe obwódki. Łudzę się nadzieją że minioną zima trochę przetrzebiła formy przetrwalnikowe ćmy i mniejsza ich ilość wyruszy na żer moich bukszpanów w tym roku.
Zajmuje się tak z pełnym zaangażowaniem moim ogrodem od 8 lat i różne plagi musiałam zwalczać - oczywiście mszyce na różach i wiciokrzewach, zdobniczki na buku, szpeciele na wiązie przed domem ( nadal z nimi walczę) ale te ubiegłoroczne straty bukszpanów zabolały mnie najmocniej. Ostatnio odtwarzałam sobie ponownie twój filmik o walce z ćmą....ehh...pora wziąć się za bary z tą paskudą ponownie - u mnie na szczęście jeszcze tego problemu w tym roku nie ma ale docierają do mnie sygnały na forach i grupach ogrodowych na Facebooku że już pojawiła się na południu Polski.
Życz mi powodzenia w tej wojnie Marto i trzymaj kciuki ✊❤️✌️
Pozdrawiam serdecznie 😀
W ubiegłym roku największym problemem w moim ogrodzie były mrówki. Wysypywalam całe opakowania cynamonu gdzie tylko mogłam i pomagało. Moja rozpacz sięgnęła zenitu kiedy w dzień komunii mojej córki przed 6 rano na białym rozstawionym w ogrodzie namiocie mrówki urządziły sobie wycieczkę, wąż ogrodowy poszedł w ruch a ja cały dzień modlilam się żeby nie zaatakowały ciastek 🙈
Witam, u mnie pojawilo się 11nowych roz z czego 2 z gołym korzeniem sadzone jesienią.
Po filmie poleciałam sprawdzić i faktycznie są mszyce 😫 jestem poczatkujaca w tym, zadzialam wieczorem 🖐🌷
Posadzilam new Down, fairy, jasmine, bonice oraz aspirin rose. Czekam z niecierpliwością czy coś się pojawi 🌷🌷🌷
Jest Pani moim odkryciem, film o rozach oglądałam min 30razy. 😘
Dzień dobry 😊 Walkę z ćmą bukszpanową od kilku lat prowadzę skutecznie z preparatami Lepinox plus a jak trzeba już wiekszej sily to Mospilan SP i to działa ale żeby mieć temat z głowy na sezon ,a nie gasić pożary to trzeba systematycznie i zapobiegawczo już od marca. Jeśli chodzi o temat róż i mszyc to środek Substral Róża 2w1 radzi sobie z tematem natychmiast ale zależy co mam...Decis, Polysect, Mospilan. Jednak już z chorobami grzybowymi, których tak naprawdę nie umiem do końca rozpoznać nie radzę sobie czasem kompletnie😔 mimo roznych oprysków w temacie i tu chcialabym prosić o ODCINEK NA TEN TEMAT - Inne choroby róż, z góry dziekuję 😘 Ciekawostka: moj Tata pryskał mszyce mlekiem pelnotłustym rozcieńczonym z wodą,niestety nie będę miała juz okazji spytać w jakich proporcjach ale tak było 😁 A jesli chodzi o ślimaki to mam HIT , pojawily się ekologiczne, bezpieczne granulki Ślimakol firmy Substral i Ferramol firmy Agrecol. REWELACJA!!!!!!ślimaki zniknęły 😊😊😊😊😊😊😊 Mam koty więc nie sypałam nigdy tych niebieskich, zbierałam ręcznie, a tu taka rewelacja. Dziekuję firmom, że powstaly te środki ! Polecam i pozdrawiam, Ania 🤗
PS. Jeśli dane mi będzie wygrać to z chęcią przejdę na naturalne zwalczanie i ochronę. A może oni mają propozycje na grzybowe choroby róż 🤔 A tak a pro po to dziś Dzień ślimaka 🐌
U nas ze ślimakami mamy problem tylko w dwóch piwnicach ziemiankach. Dziadek rozwiązuje go mało humanitarnie - wrzuca zebrane ślimaki do wiaderka z wapnem. Mówi że zawsze tak było i nie będzie nic zmieniał. Na ogrodzie mamy dwie rodzinki jeży i ślimaki nie stanowią większego problemu. Jak gdzieś jest ich więcej to zbieramy i wynosimy na łąkę.
Za to mszyca to jakaś plaga od dwóch lat... Olejek neem już był, wywar z czosnu, mydło, żółte wstazki i wszystko o czym mówiłaś też... U nas skończyło się na kompletnym wycięciu wszystkich zakażonych liści i gałązek, ale to też nie przyniosło za wiele korzyści. Szczerze mówiąc to wiśni i czereśni na młodych drzewkach nie było, bo malutkie zawiązki owoców tego nie przetrwały. Teraz największą inwazje mamy na porzeczkach. Bardzo chętnie wypróbuje coś nowego co nie zabije moich murarek i innych bzykow 😉
Pozdrawiam serdecznie wszystkich prowadzących ogrody przyjazne naturze 🙂
Ciekawy filmik, ja swoje róże kopczykowałam i nawet co wystawało poza ziemię nie przemarzło. W ubiegłym roku mszyce spryskałam wodą a później przywiązałam żółte wstążeczki i po problemie.W moim ogrodzie nie mam problemu ze ślimakami.Pozdrawiam 😄❤
Też rozkwaszam w palcach mszyce :D Najszybszy i najskuteczniejszy sposób jakby nie myśleć.
Przygodę z ogrodem dopiero zaczynam. Dom stoi bardzo blisko mokradeł oraz torfowisk stąd ślimaków nie brakuje. Przychodzą również bobry i bażanty. Stawiam na naturalność i ekologię dlatego żadnej walki ze zwierzakami nie prowadzę. To przecież my jesteśmy gośćmi w ich środowisku a nie odwrotnie.
Na działce mam źródła. Małżonek wykonał mały stawik. Bardzo szybko do stawu zaczęły przylatywać dzikie kaczki 🦆🦆. Zauważyłam, że wieczorami wokół zbiornika robiły obchód jedzeniowy... kolacja ze ślimaków.
Natura jest niesamowita☘️☘️.Wystarczy pozwolić jej swobodnie działać i nie wtrącać się za bardzo. Dzięki ślimakom 🐌🐌mogę patrzeć jak kaczki spacerują po działce. 😘
W zeszłym roku zaczęłam zakładanie ogrodu. Z tych pierwszych kiełkujących roślin cieszyłam się jak dziecko, a potem jak dziecko płakałam, kiedy ślimaki niemal wszystko skosiły mi do zera. Zjadły mi lilie, hosty, wszystko co tylko próbowało wyrastać z ziemi. W tym roku założyłam warzywnik i oprócz ślimaków mam inwazję opuchlaka- zżera mi bób i groszek 🙈. Od początku mam postanowienie, że swój ogród będę prowadziła ekologicznie i wciąż szukam naturalnych sposobów na walkę ze szkodnikami. Zobaczymy kto w tym roku wygra tę bądź co bądź nierówną walkę 💪
Polecam zaprosić ptaki. Im jest ich więcej, tym mniej problemów z owadami i ślimakami. Jeśli nie masz czereśni wspaniałe są szpaki. Moim największym pomocnikiem jest drozd, którego pracę widzę na polbruku i kamieniach, gdzie rozbija skorupkę i wydobywa miękkie ciało ślimaka, a do tego pięknie śpiewa:) Nagich ślimaków nie mam ale czytałam, że potrafią dotrzeć nawet do gniazd ptaków, gdzie zagryzają pisklęta... Podobno działa na nie wysuszona skorupka jaj rozsypana pod rośliną (nie wiem dlaczego- może się kaleczą o nią ?) i inny mniej ekologiczny sposób - smarowanie powierzchni przepalonymi olejami. Pozdrawiam:)
witam, największym problemem u mnie były mszyce, też nie stosuje w ogrodzie żadnej chemii i myślę, że za mało się przyłozyłam, bo efekt nie do końca był zadowalający, mszyce były wszędzie i na roślinach ozdrobnych i jadalnych (szczególnie uwielbiały groch jasiek) , w tym roku już są na różach, na razie zbieram je po prostu ręcznie, drugi problem to mrówki i tu muszę się przyznać zastosowałam proszek (nie pamiętam nazwy ), bo było ich ogromne ilości, ze ślimakami nie miałam problemu,
pozdrawiam cieplutko
Zdecydowanie mszyce! Udało nam się je mechanicznie zwalczyć. Częste przeglądy z pęsetą i kubeczkiem wody do płukania pęsety:)
🐚ja również na ślimaki stosowałem piwo w słoiku. Jednak zdecydowanie sprawniej szło zbieranie ręczne. Słoik natomiast upodobały sobie większe ptaki😆 -opróżniają go regularnie z zawartości napitych ślimaków.
Cały rok zbieram skórki od pomarańczy.Suszę ,a póżniej w sezonie gotuję wywar i tym pryskam mszyce .Działa!!!! Ślimaki są dla mnie większym problemem.Są nie do opanowania.Zjadły mi wszystkie siewki kwiatowe.Zbieram ,zbieram i ciągle są.
W tamtym roku ale i w w tym walczę z opuchlakiem. Podobnie jak Ty nie chciałam stosować chemii więc początkowo był wywar z wrotyczu polałam skondensowanym wywarem zamiast go rozcięczyć ale rośliny przeżyły a w tym roku jakby bardziej kwitną :) a ziemię spryskałam p-drakolem nicienie. Opchulak zjadł mi nawet liście na młodych brzózkach, nie mówiąc już o kwiatach więc wieczorami , kiedy te bestie żerowały razem z mężem chodziliśmy na polowanie i zbieraliśmy te żuczki do plastikowych butelek po wodzie. Tyle tego było. W tym roku jakoś mniej ich jest ale czynności na pewno będą powtórzone.:) pozdrawiam z Gdańska
U mnie plaga nagich ślimaczorów. W ubiegłym roku 4 tygodnie czekałam na wschody ogórków, bo nie wpadłam na to że 🐌 mogły zeżreć siewki. W końcu posiałam w doniczkach, a jak podrosły to z tymi doniczkami poszły do ziemi. Poziomki obkładałam miedzianymi rurkami, troszkę pomogło. Zbierałam te paskudztwa cały sezon do wiadra z solą, ale to niewiele dało. W tym roku jest ich jeszcze więcej, już mi zjadły 2 clematisy. Raczej warzywnika w tym roku nie zrobię. Na samą myśl o zbieraniu mam mdłości😱
Uwielbiam Twoje filmy 💜
U mnie zawsze największy problem jest ze ślimakami... mszyce zwykle 1-2 opryski i ich nie ma a ślimaki 🤦♀️ w tamtym roku z synkiem robiliśmy polowania kalosze, latarka, wiadro i szukaliśmy ślimaków. Codziennie czekał aż wieczorem będziemy je zbierać i ta radość: mamo mam już pół wiaderka, mam więcej od Ciebie🙈 wydaje mi się że to najlepsza metoda a jeszcze lepiej jak się ma małych pomocników 😊
Moja zmora to ślimaki które zdążyły już w tym roku nabroić opychając się moimi pomidorami , kapustami , sałatami , paprykami itd. Rozsady robiłam jak co roku sama aby mieć te odmiany których rozsad raczej kupić nie możemy i zawsze mam ich więcej niż miejsca więc w tym roku nie rozdałam ponieważ były jak znalaz aby uzupełnić straty . Bardzo oczekiwany temat i porady z których skorzystam , ekologiczne środki ochrony roślin !! tego mi było trzeba .
Mszyca na różach oraz na lubczyku lubczyk dodaje do rosołu wiec środek musiał być ekologiczny.
Udalo mi się zwalczyć szkodniki po przez oprysk z mleka😁
Jak robisz ten oprysk z mleka - jakie proporcje?
W tamtym roku komary były moją zmorą. Nie dały popracować w ogrodzie jak i wieczorem zrelaksować się czy miło spędzić czas ze znajomymi. Walka była tylko doraźna bo bylo ich zatrzęsienie.Drugim utrapieniem były mszyce, ale z nimi poradziłam sobie opryskiem z szarego mydło-sposob ekologiczny no a trzecim utrapieniem były i są nadal pędraki, a tu pomagają niezawodne ptaki które wydziobują je spod ziemi 👍🏻 mamy zamontowane budki dla ptakow aby było ich coraz wiecej. Dzięki czemu mam ptasie radio od bladego świtu do zmierzchu i mniej pędrakow 🙏🏻
Co roku walczę z mszycami i ślimakami. A w tym roku jeszcze dopadła moje bukszpany ćma. Ślimaki ile się da zbieram, mają swoje zakamarki gdzie się chowają, rozsypuję fusy z kawy przy hortensjach, zbieram skorupki jajek i robię z nich nawóz, potem skorupki rozsypuję w różnych miejscach, Teraz szukam środka na ćmę bo przyznam, że do tej pory nie miałam tego problemu. Bukszpany mają ok 12 lat więc nie poddam się tak szybko.
W zeszłym roku dopiero wprowadzałam się do mieszkania, więc remont spowodował, że w ogrodzie nie działo się za dużo. Kilka roślin które chciałam mieć plus mały warzywniak. W pewnym momencie w wirze remontu ogród dość mocno zarósł chwastami, a po kilku dniach pojawiły się na nich setki mszyc. Nigdy bym nie uwierzyła, że w tak krótkim czasie mogą tyle zjeść. Po każdym spacerze przynosiłam do ogrodu kilka biedronek i na szczęście opanowały one sytuację. Teraz mając to doświadczenie, wiem że zakładając ogród będę od początku kontrolować ich populację żeby nie poczyniły szkód na roślinach na których mi zależy.
Super odcinek. Ja w zeszłym roku walczyłam z mszycami. Oblepiły cała róże pnąca. Na początku próbowałam zebrać mszyce do słoika, niestety było ich za dużo. Potem pryskała je zawiesina z czosnkiem, troszkę pomogło, ale duża cześć mszyc nadal żerowała. Niestety musiałam potraktować je odpryskiem. W tym roku wsadzilam więcej roz rabatowych i regularnie je sprawdzam. Muszę zakupić środki na mszyce, tak aby mieć je w apteczce. Może kiedyś nagrasz odcinek co powinno znajdować się w apteczce ogrodnika. Osoby początkujące, takie jak ja mogłyby się dużo dowiedzieć . Pozdrawiam serdecznie 🙂🙂
Ponieważ mam ogród od niedawna, a wcześniej był to nieużytek największy problem miałam z pędrakami. Niestety w tamtym roku mnie pokonały. Ucierpiały drzewa, które dopiero wsadziliśmy, niektóre byliny i trawnik. W tym roku zastosowaliśmy ekologiczny oprysk. Czy będzie skuteczny to się okaże. Największym sprzymierzeńcem okazał się nasz wierny przyjaciel - pies. Niestety zjada tylko dorosłe osobniki:)
Witam panią Martę,owszem była mszyca,lecz wstążki atlasowe- jaskrawo seledynowe wabiły dużo 🐞 a te poradziły sobie wraz ze mną dokładaniem oprysku wywaru z łupin cebuli+ czosnku. Ślimaków brak-chyba na bieżąco przesympatyczne jeże u mnie zjadają. Zrobiły sobie wyślizganą ścieżkę pod siatką do sąsiadów i oba ogródki ,obskakują"👍🙂.Także ten rok najpewniej podobny będzie w naturalnej walce. Rose cóż na 50% podmarzly, ale odbijają jest dobrze, mszyce próbują podjadać,ale.... walka trwa jak co roku- skutecznie dla mnie. CIEPELKA życzę i wytrwale do PRZODU 👍🙂.
W zeszłym roku jeszcze nie miałam ogrodu:) A teraz walczę ze ślimakami: dziś w jednej pułapce z piwem było 19 sztuk- jak na pierwszy dzień pułapki to zupełnie nieźle. Wsadziłam też aksamitki - świetnie zaciągnęły na siebie zastęp ślimaków. A cala reszta dopiero na mnie czeka:)