Timmy w wywiadzie mowil, ze dostawszy role w Beautiful Boy, pochwalil sie mamie. Mama zapytala o szczegoly i westchnela. Timmy mowi: no tak, najpierw uprawiam seks z brzoskwinia, teraz gram cpuna😃 Do roli schudl 9 kg, co dla takiego szczuplego chlopaka musialo byc nie lada wyzwaniem. U nas premiera dopiero 17.01, ale bilety juz zarezerwowane.
Byłam na przedpremierze. Było mi przykro po seansie. Historia mnie zawiodła, forma jeszcze bardziej. Wróciłam do domku i włączyłam Call me by your name 🍑
A propos Timothee i "lepszych projektów". The King dramat historyczny, Małe kobietki Grety Gerwig, French Dispatch Wesa Andersona i w końcu Diuna Denisa Villeneuve. Kto czeka? Jaaaaaaaaaaaaaa
Wlasnie wrocilam z kina i mi podobalo sie bardzo. Rzeczy, ktore Was irytowaly, mi dopelniaja film, soundtrack jest swietny. Bardzo dobrze pokazane dorastanie rodzica do postawienia granicy, do przyznania sie do niemocy. Aktorstwo swietne. Dla mnie film stycznia co najmniej.
Mi w filmie bardzo podoba się nieco inne podejście do tematu uzależnienia; właśnie z perspektywy ojca, zagadnienie samej chęci pomocy i takiej bezsilności, jaka rodzi się po pewnym czasie. Carell rozegrał to tak świetnie, że oglądając - sama czułam się bezsilna. Mnie film urzekł, a mimo to zgadzam się z Wami. To co Was nie przekonało, do mnie przemówiło (jak zresztą na końcu mówi Agnieszka!), choć rzeczywiście więcej konsekwencji z retrospekcjami byłoby super. Co do muzyki - jeden kawałek został m i w głowie, pod tytułem "Wiseblood". Zawsze jak go słucham to widzę Chalameta w nocy na ulicy po tym jak jego dziewczyna/przyjaciółka straciła przytomność. Świetna recenzja! Czekałam na nią z niecierpliwością!
Idealnie odpisałaś moje odczucia po filmie, również czułam się bezsilna i zrozpaczona, patrząc na walkę ojca. Moim zdaniem zabieg z retrospekcjami był celowy. Na początku ojciec nieomal cały czas wspomina, trochę jakby nie umiał patrzeć na swojego syna jak na dorosłego człowieka, tylko właśnie jak na małego chłopca. Jednak ostatecznie musi się skonfrontować z faktem, że tamtego chłopca już nie ma, jest nawet taka scena, w której zdejmuje ze ściany zdjęcia syna i je chowa, po tej scenie retrospekcje nieomal znikają. Jakby wspomnienia były zbyt bolesne. Ale też jest w tym akceptacja, że syn dorósł. Że ojciec nic nie może więcej zrobić, nie może go uratować, co bardzo usilnie starał się robić na początku. Dla mnie film bym niezwykle poruszający, trudny, emocjonalnie wyczerpujący. I piękny.
Wydźwięk tego w jaki sposób Agnieszka powiedziała na koniec: i dodaje serducho dla Timothegoo 8:45 to dokładne odzwierciedlenie moich uczuć. Agnieszka może chcesz się umówić na moaning over the crush coffe? 🙃
Film mnie uderzył głównie ze względu na temat, bardzo mi bliski zresztą, i jak na osobę, która obserwowała niemalże identyczną sytuację, nie byłam w stanie ocenić go inaczej niż patrząc przez pryzmat własnych doświadczeń. Dlatego jestem bardzo nieobiektywna, ale dla mnie "Beautiful boy" ma wysokie miejsce w rankingu. Jakby nie patrzeć, w inny sposób ten film odbiorą ludzie, którzy zetknęli się z problemem narkotyków, i ci, którzy nie mieli z nim nic wspólnego.
wybrałam się na ten film z mamą i coś w tym jest, że każdy rodzic powinien go obejrzeć. przepłakała pół seansu i wyszła z niego dogłębnie poruszona nie samą historią czy jako taką strukturą filmu, ale zobrazowaniem bezgranicznej miłości rodzica do swojego dziecka i rodzicielskiej bezradności w wielu sytuacjach.:)
Ja wybrałam się na film kompletnie nie wiedząc, o czym będzie - widziałam pojedyncze kadry w internecie i domyślałam się, że będzie o relacji ojca z synem (no bo z takim tytułem i plakatem ciężko o co innego), jednak nie widziałam zwiastunu i nie czytałam opisu - jednak magia Chalalameta działa ;) CMBYN ma swoje specjalne miejsce w moim serduszku, dlatego byłam szalenie ciekawa jego kolejnej roli. Na początku faktycznie, ciężko było ogarnąć, co się kiedy dzieje, jednak w miarę poznawania bohaterów rozpoznanie linii czasowych przestawało być problemem, a retrospekcje tylko pogłębiały dla mnie smutek ojca - wspomnienia beztroskiego dzieciństwa i rozgoryczenie, bo przecież pozornie nic nie wskazywało na to, iż dziecko może wpaść w nałóg. Carell gra tu świetnie - aż czuć jego bezsilność, wręcz sama czułam się bezsilna jego bezsilnością - i wiem, że soundtrack emocje dokładał łopatą wprost do ściśniętego gardła, ale byłam już w takim stanie, że Sunrise Sunset tą swoją smutną nostalgią pasowało mi wręcz idealnie. I może są to tanie chwyty, ale czasami nie mam nic przeciwko, by dać się im porwać ;) Ten film siedział mi w głowie jeszcze przez kilka dni po seansie. Cieszę się, że Carell gra w poważniejszych filmach, bo jego komediowe role nie zawsze do mnie trafiają (raczej przez typ humoru, a nie aktorstwo samo w sobie), Timmy niech sobie zbiera wszystkie nominacje i dalej mądrze wybiera filmy, bo propozycji to mu teraz raczej brakować nie będzie :p
Timotheeeeee ach timi, genialny! Nie mam słów, czekam na następne projekty z jego udziałem, bo jest niesamowity. Zdjęcia bardzo klimatyczne, ładne. Fakt muzyka to minus niestyty, bo dobra ścieżka mogłaby bardzo dużo dodac całości. Film bardzo dobry, o ciekawej tematyce, wrócę do niego na 100%
Hmm, moim zdaniem rozwód rodziców mógłby być traumatycznym wydarzeniem... to tak odnośnie tego, że w rodzinie wszystko było cacy :) o, sunrise sunset! mnie nie przeszkadzał dobór tego utworu, a wręcz przeciwnie, poruszył jeszcze bardziej. Przyznaję, nie znałam go wcześniej (musze obejrzeć skrzypka ;)) i gdy usłyszałam tekst, po prostu wszedł mi do serca. Również zwróciłam uwagę na taki poszatkowany montaż i czasem sie zastanawiałam, czy to retrospekcja, czy to po zaginięciu się dzieje, czy kiedy indziej, ale nie wpłynęło to na moje zaangażowanie w stosunku do historii. Bardzo emocjonalnie i personalnie odebrałam ten film, tak mnie on wzruszył i to cholernie. Nawet na samą myśl o nim czy podczas oglądania urywkow zwiastunu oczy mi się pocą. Taka to jest moc kinematografii. Właśnie jak powiedzieliście w "najlepszych filmach 2018", ulubiony film nie musi być perfekcyjny, czy najlepszy wg jakichś kategorii, po prostu ma do nas trafić. I taki jest "Beautiful Boy" dla mnie ♡ Kurczę, dawno go oglądałam, pójdę jutro jeszcze raz
Miałem podobne odczucia co do sceny z dziennikiem. Sama scena nie była aż tak zła, ale efekty dźwiękowe jak z Parku Jurajskiego sprawiały, że scena która miała być tragiczna stała się poprostu kiczowata
Timothee jeszcze nie widziałam w akcji (poza jakimiś fragmentami Call me... w necie), ale obejrzę jak najbardziej dla Carella. Mam nadzieję, że coraz częściej będzie grać w filmach dramatycznych, obok dobrych aktorów, bo na to w pełni zasługuje
To raczej dobrzy aktorzy będę grać obok niego. Aktorzy komediowi to jedni z najbardziej utalentowanych. Jim Carrey i Steve Carrel to tytani aktorstwa. Kropka.
CALL ME BY YOUR NAME równych sobie nie ma. Forma to forma, a treść to treść. Mnie poruszył, dotknął , rozerwał mi serce. Może dlatego, że mam swojego pięknego syna.
Dopiero słuchając soundtracku po raz któryś doszło do mnie ze mamy w filmie polskie akcenty: podczas sceny w toalecie wykonawczyni śpiewa utwór po polsku! Co więcej cała symfonia jest polskiego kompozytora.
@@MsTriangle Możliwe, ale nawet jeśli film nie jest bardzo popularny to dużą część widzów skusił na pójście do kina właśnie Timothee, którego popularność rośnie i tak jak film Oscarowy nie jest, tak jego rola zasługuje na wyróżnienie chociażby nominacją. Na Globach się udało, więc na Oscarach też może.
O tak! Czekałem na recenzję tego filmu z Waszej strony i mam dokładnie takie same odczucia jak Wy. Film był naprawdę świetny nie dzięki formie, a aktorstwie - Timmy też ma serduszko ode mnie! Dzięki za filmik! ♥
Jestem na świeżo po seansie. I oczywiście nie żałuję, ale również jestem lekko zawiedziony. Trudny temat, dlatego też trudno ocenia się sam film. Określił bym to jako 7/10. Krajobrazy, piękne. Scena z pamiętnikiem, faktycznie była dosyć specyficzna, dziwna, raczej nie potrzebna. Muzyka była momentami wręcz drażniąca, jednak miała sens w aspekcie fabularnym. Timothee. Dla niego wybrałem się na ten film, jestem fanem ;) Nie zawiódł mnie. Jest po prostu GENIALNY!
Co do Timothee'ego, nie znałem go wcześniej. Dobry jest. A jeśli chodzi o jego bohatera, to oczywiście rozstanie rodziców było traumą, co jest świetnie ukazane właśnie w retrospekcji, kiedy jako małe dziecko obraża się na tatę, że zostawia go samego i każe lecieć przez pół świata do mamy. Ten chłopak nigdzie nie czuł się jak w domu, przerzucany między rodzicami jak worek ziemniaków (nie twierdzę, że go nie kochali czy odrzucali, po prostu tak wyszło). Dobór muzyki akurat był świetny. Nie odebrałem go jako "szantaż emocjonalny" i próbę wywołania emocji w widzu, a raczej wskazówkę, jak w danym momencie czuli się bohaterowie. Niestety, film trochę zawiódł. Spodziewałem się pogłębienia kwestii braku wpływu rodziców na w miarę dorosłe dzieci. Mimo wszystko film zdecydowanie na plus.
nie mogę się doczekać recenzji filmu Powrót Bena, oczywiście o ile będzie 😉 tematyka podobna w podobnym czasie w kinach, też bazuje na relacji rodzic - uzależnione dziecko oraz walce o nie.
Timothee to cud, poszłam na przedpremiere dla Niego! Wylałam mnóstwo łez na tym filmie i mocno mnie uderzył, ale coś mi tam nie pasowało. Chyba właśnie mi odpowiedzieliście co to było! Uwielbiam Wasze recenzje, dzięki za super robotę!
nie płakałam daaawno tak na filmie. Nie wiem czemu, ale na mnie zadziałał. Pewnie też zadziałało kameralne kino i własny humor, ale bardzo podobało mi się jak pracowała muzyka w kontekście tego co dzieje się na ekranie
Jak najbardziej się z tobą zgadzam. Ja na seansie nie byłam w wielkim kinie, a kameralnym pokazie w galerii sztuki. Dla mnie muzyka była odpowiednia, a nawet dobra (chwila, w której Nick wbija igłę w żyłę i nagle uderza głośna muzyka - dla mnie mega). Nie rozkładałabym tej muzyki na czynniki pierwsze - to miał być dodatek, no i nim był. Skupiłabym się na samej genezie. Dla mnie jako odbiorcy, ważne było pokazanie problemu uzależnienia bez ogródek. Po zwiastunie nie spodziewałam się wiele - jestem pozytywnie zaskoczona. Mnie zaszokował, poruszył, trzymał w napięciu (zwłaszcza przy końcu filmu). Na pewno do niego wrócę, pozdrawiam.
Muzycznie to dobre jest dla kogoś urodzonego pod koniec lat 80. ;) A co do filmu, to zapowiedzi i trailer obiecywały sporo.... niezły film, ale tylko tyle. Jest kilka emocjonujących scen.
Świetna recenzja! Zawarliście w niej wszystko to, czego ja nie potrafiłam ubrać w słowa :) film bardzo mi się podobał, jednak wiedziałam, że czegoś mi brakowało. Niemniej również go polecam.
Komentarz późny. Poszłam na film ze względu na obsesję mojej przyjaciółki na temat pięknego Timothy'ego. (W ramach tego ja zaciągnęłam ją na spidermana). Nie czytałam nawet streszczenia filmu, szłam praktycznie w ciemno. I ten film był i tak rozczarowujący - widać było czym miał być, a czym skończył. Gra aktorska jest tutaj cudem i ze wszystkich jestem bardzo dumna. Komentarz jednak chcę skupić na jednej rzeczy. Nie wiem czy twórca sobie to uświadomił, ale w tym drugim akcie, skupiając uwagę na ojcu, nie na synu, zrobił coś bardzo ważnego. Bo historie o uzależnieniach już mieliśmy ale mimo to są nadal interesujące i bardziej angażujące widownię. Ale, dla osób, które mają podobne przeżycia, których bliskie osoby popełniały błędy, to jest jak zerwanie plastra. Pewne momenty, pewne zdania są jak powrót do tych pomyłek. To niesamowicie ważna perspektywa, która jeszcze została przez aktora dobrze poprowadzona. Film był rozczarowujący a wyszłam z niego tak rozpłakana, że z moimi czerwonymi oczami ja wyglądałam jak narkomanka.
Mi fotma bardzo odpowiadała, właśnie dzięki nakreśleniu spojrzenia na relacje rodzinne z wielu różnych perspektyw, ale ta muzyka,towarzysząca kolejnym ujęciom jadących aut była kompletnie nieznośna.
kurcze to jest jakby jasna strona ksiezyca ciemna to wymazac siebie mniej wiencej ten sam wiek a rodzice podziwiam tych rodzicow przyjeli to tak spookojnie nie darli sie nie wyzywali pelna klasa poryczalam sie film trwal 2 godziny przelecialo jak 5 minut film klasa daje mu 10/10 a nawet 20 / 10 teraz poluje na ksiazke polecam wszystkim rodzicom
Facet przede mną pod koniec zaczą bić brawo i zastanawiam sie czy widział on jakiś inny, lepszy film, no chyba, że bił brawo dla Timotiego to wtedy totalnie popieram
Dla mnie forma była bez zarzutu, albo w ogóle nie zwróciłam na to uwagi. Od pierwszych scen weszłam w niego i tak zostało już do końca. Biorąc pod uwagę temat, który porusza i grę aktorska, bardzo polecam.
Czy planujecie recenzję Green Book? Ogladałem ten film na prapremierze w Multikinie i jestem bardzo ciekaw Waszej opinii na temat tego filmu. Pozdrowienia, robicie świetna robotę:-)
Miałam bardzo podobne odczucia po obejrzeniu filmu. Oglądając zwiastun szczerze się wzruszyłam i liczyłam, że sam film będzie taką bombą emocjonalną, niestety na mnie kompletnie nie zadziałał. Jednak podobało mi się, że cały film skupia się w większości na tym jak choroba Nica wpływa na jego rodzinę, a w szczególności ojca. To trochę inna perspektywa, bo zazwyczaj filmy o narkomanach pokazują głównie osoby uzależnione, a jednak w takich przypadkach cierpi cała rodzina.
Moim zdaniem dość huczna promocja polska i zagraniczna zrobiła temu filmowi niedzwiedzią przysługę, sama wybrałam się na seans przedpremierowy z bardzo wysokimi oczekiwaniami, które spełniły jedynie aktorstwo i zdjęcia. Gdybym poszła do kina bez większego pojęcia sądzę, że byłabym dużo bardziej poruszona niż zawiedziona, a tak wyszłam obojętna ( i oczywiście podekscytowana Timothee ;) ). Beautiful boy nie był zły, ale arcydziełem bym bo nie nazwała.
Nie kombinujemy z VPN raczej, bo jak mielibyśmy to zrecenzować, to i tak nikt bez kombinatoryki nie obejrzy :) A do piractwa zachęcać nie będziemy. Wiesz jak jest :D / Dawid
Kuczę, widiałam predpremierowo w Nowych Horyzontach we Wrocławiu i wyszłam zmieszana. Mam wrażenie, że trailer jest lepszy niż sam film. Również spodziewałam się dłuższego monologu w restauracji, a tutaj taka niespodzianka. Zamówiłam książkę Davia Sheffa, zobaczymy na ile uzupełni sam film. Podoba mi się również sam fakt uświadomienia widzowi, że rodzicowi już się czasem "może nie chcieć" walczyć o uzależnionego, a to tym rzadko się wspomina w kontekście uzależnień.
Magdalena P myślę, że twórcy mieli pomysł ale nie wystarczyło talentu przy wykonaniu. Uważam, że książka Davida sama w sobie jest wysmienitym materiałem do adaptacji a ktoś pomyślał aby to skonfrontować z publikacją jego syna, no i klops przy montażu wyszedł, bo nie wiadomo kto jest głównym bohaterem tej historii. Ojciec a może syn? No wyszło, że obaj. Tło jest biednie zagrane, ta dziewczyna Nicka, jej motywacja, działanie. Po prostu akcja się dzieje.
Widzę Dawid, że nowy rok - nowy Ty xD. 2019r. to ten rok, w którym role się zamienią i to Agnieszka będzie wykazywała się większym entuzjazmem :D ! Pozdrowionka!
Kochani, drodzy Sfilmowani. Timothee Chalamet dostał za ten film nominację do Złotego Globa za najlepszą rolę drugoplanową. To nie jest film o narkomanie, tylko o ojcu narkomana i o tym co może zrobić znajdując się w tej sytuacji. Nic dziwnego, że w drugiej części filmu było mniej syna. Moim subiektywnym zdaniem można by nawet z całego filmu zabrać część scen z synem i to by być może nadało bardziej spójny kształt całości.
Przecież dokładnie o tym mówię na samym początku, ale to nie zmienia mojej opinii, że mimo wszystko syna "teraz" było za mało, szczególnie w stosunku do "wtedy"./A
@@sfilmowanitv Dzięki za odpowiedź. Mam świadomość tego co piszesz. Miałem na myśli to, że moim zdaniem gdyby ograniczyć, konstrukcja filmu wyszłaby na tym lepiej. Film byłby znacznie bardziej konkretny. Ojciec postawiony przed konkretnym problemem, a tak mamy film w którym przez większość czasu nie wiadomo dokładnie o czym jest. Ojciec ma konkretny cel, a syn nie.
Film jest oparty na książce o tym samym tytule w książce wypowiada się głównie ojciec i to on jest narratorem powieści . Oglądałem film w ramach kina objazdowego Visa Mam takie wrażenie że film miał zachęcić do sięgnięcia po książkę nie wiem na ile fabuła książki pokrywa się z tym co jest w filmie . Film pokazuje że razem z osobą uzależnioną choruje cała rodzina. Jest jeszcze druga książka "Na głodzie opowiadana jest z perspektywy Syna Nica Sheefa jeszcze jej nie czytałem . Na pewno duży wpływ na promocję miał fakt że producentem filmu jest Bratt Pitt. Czekam aż któryś reżyser zrobi remake filmu "Reqem dla snu" o uzależnieniach od alkocholu , telewizji ,mediów społecznościowych , gier komputerowych , braku relacji z bliskimi itp.
Na mnie tak podziałał soundtrack, ściślej - Sampha. Słyszane _bez cienia kontekstu,_ bez oczekiwań, bez całego tego tła i genezy. Przez te zabiegi flashbackowe, sadystyczny montaż i muzyczne szafowanie ekstremami, nie wykluła mi się żadna więź z postaciami. Czułem się raczej jakbym obserwował ring, na którym walczą dwie kukiełki sterowane gdzieś z reżyserki😕 Nie pomogło nawet to, że przerabiałem podobną lekcję życia. Po seansie pogrzebałem nieco w filmowych kuluarach, w tej całej otoczce i muszę się niestety przychylić do jednej z wypowiedzi na filmwebie, oświadczającej, że to crowd-pleaser (a zwłaszcza ku uciesze nastolatek, które pod pozorem głębi treści, mogą poślinić się na widok młodego gieroja ekranu). Nadto, trudno tu cokolwiek mówić więcej o nie-głównych postaciach, które były chamsko sprowadzone do roli tylko żeńskiego tła (czy to żona, była żona, czy dziewczyny Nica). Jeśli nadarzała się okazja, by mogły bardziej zaistnieć, montażysta dawał nam znak, że wciąż tu jest i nadal czuwa. Rzeczy najważniejsze (CZEMU ZACZĄŁ BRAĆ?!) nie zostały nawet muśnięte, bo zaraz wciskało się nam rzewne obrazki podbite ckliwym Sigur Rosem. Podsumowując, jestem wkurzony na tę produkcję, bo zabrała mi 2h z życiorysu, nie dając w zamian żadnej motywacji protagonisty. Tym niemniej, by oddać należne samej historii, wolę już je obie przeczytać, jednocześnie zapętlając sobie playlistę z kilku soundtrackowych kawałków - z Samphą na czele😟 Dziękuję za uwagę.
Muszę to napisać, Steve Carrel zagrał wspaniale. Najpierw od głupich komedii, potem bardziej inteligentne, po to żeby teraz zagrać poważną rolę. Uwielbiam tego aktora
Mnie zdziwił bardzo fakt, że na ścieżce dźwiękowej jest utwór po polsku... i to on mnie bardzo wzruszył Cała historia mnie ogólnie wkurzała, non stop ten sam scenariusz "błądzę, przepraszam, dobrzeje, błądze, przepraszam, dobrzeje", ale przecież tak to wygląda w przypadku uzależnień... Taka smutna prawda. I to mnie też uderzyło. Jakie to trudne i wyczerpujące. Czułam dyskomfort oglądając ten film i tak też niekomfortowo musiał się czuć ojciec każdego dnia, zastanawiając się, co robi jego syn...
@@sfilmowanitv good for You, ale skąd pomysł, że bohater ma podobną wrażliwość? Wydaje mi się, że wątek problemów z relacjami i więzią z rodzicami jednak miał czemuś służyć. I tak naprawdę cieszę się, że nie został przerysowany, bo jak widać dosadne schematy "traumatycznego przeżycia" bardzo nas znieczulają. Co więcej, tak naprawdę nie widzimy retrospekcji Nica z wczesnego dzieciństwa, tylko ojca, według którego "wszystko grało". Nie wspominając już o pozostałych czynnikach, czy predyspozycjach indywidualnych do "sięgania po narkotyki twarde". Taka moja myśl, bo bardzo się na tej wypowiedzi zafiksowałam (oglądając recenzje przed pójściem na seans) :)
mam problem z filmami poruszajacych temat uzaleznienia od narkotyków. czesto za bardzo graja na emocjach widza i po zobaczeniu zwiastuna, tutaj tez sie tego balem. Wasza recenzja mi to potwierdzila :( dlaczego tak malo filmow nie robi tego tak dobrze jak trainspotting :
Mam wrażenie, że Timothee Chalamet jest w stanie stworzyć absolutnie wiarygodną i zgraną relację praktycznie z każdym. Armie Hammer, Saoirse Ronan, a teraz Steve Carrell.
Trochę się boję, że bardzo trudno będzie przebić letnią opowieśś z Włoch - bo to, że Timmy jest świetnym aktorem to już wiemy, ale niestety samo aktorstwo nie zbuduje genialnego filmu...
Niedługo "Małe kobietki" Grety Gerwig i "The King" Davida Michoda, a później nowy film Wesa Andersona z Timmym, więc szans będzie miał więcej niż ustawa przewiduje :D / Dawid
@@sfilmowanitv Mieliście całkowitą racje w recenzji, dodam tylko ze szkoda ze to jeden z tych filmów, który w zwiastunie pokazuje za duzo, i później oglądając film w kinie, masz wrażenie ze czytałeś wcześniej streszczenie :/
Powiem szczerze że dla kogoś kto zmagał się z narkotykowym problemem film mógł być trochę krzywdzący. Bolało mnie też to, że film miał taki wydźwięk jakby nic nie dało się z tym zrobić i jak sobie raz poleciałeś to masz za przeproszeniem przejebane do końca życia bez powrotu. Do tego całość wydała mi się takim jakby manifestem przeciw narkotykowym (czego biorąc pod uwagę materiały do scenariusza ciężko było uniknąć :p). Aktorsko fantastycznie, ale zgadzam się że można było to zrobić trochę lepiej. Pozdrawiam!
Timmy w wywiadzie mowil, ze dostawszy role w Beautiful Boy, pochwalil sie mamie. Mama zapytala o szczegoly i westchnela. Timmy mowi: no tak, najpierw uprawiam seks z brzoskwinia, teraz gram cpuna😃
Do roli schudl 9 kg, co dla takiego szczuplego chlopaka musialo byc nie lada wyzwaniem. U nas premiera dopiero 17.01, ale bilety juz zarezerwowane.
Byłam na przedpremierze. Było mi przykro po seansie. Historia mnie zawiodła, forma jeszcze bardziej. Wróciłam do domku i włączyłam Call me by your name 🍑
Zobacz powrót Bena :) Powinnaś być usatysfakcjonowana.
Timothée Chalamet... ❤️❤️❤️
A propos Timothee i "lepszych projektów". The King dramat historyczny, Małe kobietki Grety Gerwig, French Dispatch Wesa Andersona i w końcu Diuna Denisa Villeneuve. Kto czeka? Jaaaaaaaaaaaaaa
Wlasnie wrocilam z kina i mi podobalo sie bardzo. Rzeczy, ktore Was irytowaly, mi dopelniaja film, soundtrack jest swietny. Bardzo dobrze pokazane dorastanie rodzica do postawienia granicy, do przyznania sie do niemocy. Aktorstwo swietne. Dla mnie film stycznia co najmniej.
Mi w filmie bardzo podoba się nieco inne podejście do tematu uzależnienia; właśnie z perspektywy ojca, zagadnienie samej chęci pomocy i takiej bezsilności, jaka rodzi się po pewnym czasie. Carell rozegrał to tak świetnie, że oglądając - sama czułam się bezsilna. Mnie film urzekł, a mimo to zgadzam się z Wami. To co Was nie przekonało, do mnie przemówiło (jak zresztą na końcu mówi Agnieszka!), choć rzeczywiście więcej konsekwencji z retrospekcjami byłoby super. Co do muzyki - jeden kawałek został m i w głowie, pod tytułem "Wiseblood". Zawsze jak go słucham to widzę Chalameta w nocy na ulicy po tym jak jego dziewczyna/przyjaciółka straciła przytomność.
Świetna recenzja! Czekałam na nią z niecierpliwością!
Idealnie odpisałaś moje odczucia po filmie, również czułam się bezsilna i zrozpaczona, patrząc na walkę ojca. Moim zdaniem zabieg z retrospekcjami był celowy. Na początku ojciec nieomal cały czas wspomina, trochę jakby nie umiał patrzeć na swojego syna jak na dorosłego człowieka, tylko właśnie jak na małego chłopca. Jednak ostatecznie musi się skonfrontować z faktem, że tamtego chłopca już nie ma, jest nawet taka scena, w której zdejmuje ze ściany zdjęcia syna i je chowa, po tej scenie retrospekcje nieomal znikają. Jakby wspomnienia były zbyt bolesne. Ale też jest w tym akceptacja, że syn dorósł. Że ojciec nic nie może więcej zrobić, nie może go uratować, co bardzo usilnie starał się robić na początku. Dla mnie film bym niezwykle poruszający, trudny, emocjonalnie wyczerpujący. I piękny.
@@AC-jl7hb l
Wydźwięk tego w jaki sposób Agnieszka powiedziała na koniec: i dodaje serducho dla Timothegoo 8:45 to dokładne odzwierciedlenie moich uczuć.
Agnieszka może chcesz się umówić na moaning over the crush coffe? 🙃
O Boże taaak
Ja się zakochałem w tym filmie ! Podoba mi się surowy montaż, ale muzyka była wybijająca bardzo. Aktorsko cudo ❤️ kocham, dla mnie 5,5/6
Film mnie uderzył głównie ze względu na temat, bardzo mi bliski zresztą, i jak na osobę, która obserwowała niemalże identyczną sytuację, nie byłam w stanie ocenić go inaczej niż patrząc przez pryzmat własnych doświadczeń. Dlatego jestem bardzo nieobiektywna, ale dla mnie "Beautiful boy" ma wysokie miejsce w rankingu. Jakby nie patrzeć, w inny sposób ten film odbiorą ludzie, którzy zetknęli się z problemem narkotyków, i ci, którzy nie mieli z nim nic wspólnego.
wybrałam się na ten film z mamą i coś w tym jest, że każdy rodzic powinien go obejrzeć. przepłakała pół seansu i wyszła z niego dogłębnie poruszona nie samą historią czy jako taką strukturą filmu, ale zobrazowaniem bezgranicznej miłości rodzica do swojego dziecka i rodzicielskiej bezradności w wielu sytuacjach.:)
Ja wybrałam się na film kompletnie nie wiedząc, o czym będzie - widziałam pojedyncze kadry w internecie i domyślałam się, że będzie o relacji ojca z synem (no bo z takim tytułem i plakatem ciężko o co innego), jednak nie widziałam zwiastunu i nie czytałam opisu - jednak magia Chalalameta działa ;) CMBYN ma swoje specjalne miejsce w moim serduszku, dlatego byłam szalenie ciekawa jego kolejnej roli. Na początku faktycznie, ciężko było ogarnąć, co się kiedy dzieje, jednak w miarę poznawania bohaterów rozpoznanie linii czasowych przestawało być problemem, a retrospekcje tylko pogłębiały dla mnie smutek ojca - wspomnienia beztroskiego dzieciństwa i rozgoryczenie, bo przecież pozornie nic nie wskazywało na to, iż dziecko może wpaść w nałóg. Carell gra tu świetnie - aż czuć jego bezsilność, wręcz sama czułam się bezsilna jego bezsilnością - i wiem, że soundtrack emocje dokładał łopatą wprost do ściśniętego gardła, ale byłam już w takim stanie, że Sunrise Sunset tą swoją smutną nostalgią pasowało mi wręcz idealnie. I może są to tanie chwyty, ale czasami nie mam nic przeciwko, by dać się im porwać ;)
Ten film siedział mi w głowie jeszcze przez kilka dni po seansie. Cieszę się, że Carell gra w poważniejszych filmach, bo jego komediowe role nie zawsze do mnie trafiają (raczej przez typ humoru, a nie aktorstwo samo w sobie), Timmy niech sobie zbiera wszystkie nominacje i dalej mądrze wybiera filmy, bo propozycji to mu teraz raczej brakować nie będzie :p
Timotheeeeee ach timi, genialny! Nie mam słów, czekam na następne projekty z jego udziałem, bo jest niesamowity. Zdjęcia bardzo klimatyczne, ładne. Fakt muzyka to minus niestyty, bo dobra ścieżka mogłaby bardzo dużo dodac całości. Film bardzo dobry, o ciekawej tematyce, wrócę do niego na 100%
Hmm, moim zdaniem rozwód rodziców mógłby być traumatycznym wydarzeniem... to tak odnośnie tego, że w rodzinie wszystko było cacy :)
o, sunrise sunset! mnie nie przeszkadzał dobór tego utworu, a wręcz przeciwnie, poruszył jeszcze bardziej. Przyznaję, nie znałam go wcześniej (musze obejrzeć skrzypka ;)) i gdy usłyszałam tekst, po prostu wszedł mi do serca.
Również zwróciłam uwagę na taki poszatkowany montaż i czasem sie zastanawiałam, czy to retrospekcja, czy to po zaginięciu się dzieje, czy kiedy indziej, ale nie wpłynęło to na moje zaangażowanie w stosunku do historii. Bardzo emocjonalnie i personalnie odebrałam ten film, tak mnie on wzruszył i to cholernie. Nawet na samą myśl o nim czy podczas oglądania urywkow zwiastunu oczy mi się pocą. Taka to jest moc kinematografii. Właśnie jak powiedzieliście w "najlepszych filmach 2018", ulubiony film nie musi być perfekcyjny, czy najlepszy wg jakichś kategorii, po prostu ma do nas trafić. I taki jest "Beautiful Boy" dla mnie ♡
Kurczę, dawno go oglądałam, pójdę jutro jeszcze raz
Miałem podobne odczucia co do sceny z dziennikiem. Sama scena nie była aż tak zła, ale efekty dźwiękowe jak z Parku Jurajskiego sprawiały, że scena która miała być tragiczna stała się poprostu kiczowata
Doskonałe porównanie! :D
Witam Sfilmowanych podczas mojego wieczoru.. Dziękuje ze gościcie właśnie dziś
Zrobicie recenzje filmu ,,Zabawa, zabawa"?
Timothee jeszcze nie widziałam w akcji (poza jakimiś fragmentami Call me... w necie), ale obejrzę jak najbardziej dla Carella. Mam nadzieję, że coraz częściej będzie grać w filmach dramatycznych, obok dobrych aktorów, bo na to w pełni zasługuje
To raczej dobrzy aktorzy będę grać obok niego. Aktorzy komediowi to jedni z najbardziej utalentowanych. Jim Carrey i Steve Carrel to tytani aktorstwa. Kropka.
CALL ME BY YOUR NAME równych sobie nie ma. Forma to forma, a treść to treść. Mnie poruszył, dotknął , rozerwał mi serce. Może dlatego, że mam swojego pięknego syna.
Perspektywa odgrywa tutaj dużą rolę
Podobal mi sie ten film a nawet troche wzruszyl :)
Dopiero słuchając soundtracku po raz któryś doszło do mnie ze mamy w filmie polskie akcenty: podczas sceny w toalecie wykonawczyni śpiewa utwór po polsku! Co więcej cała symfonia jest polskiego kompozytora.
W tamtym roku Chalametowi przeszkodził Oldman. Teraz prawdopodobnie będzie to Bale. :) Chyba, że tak jak na Globach, nominacja będzie za drugi plan.
Na 100% Chalamet za drugi plan a Bale za pierwszy. Chalanetowi przeszkodzi Mahershala Ali albo Richart E Grant
Liczę ze nikt nie przeszkodzi, ale nie wszystkich nominowanych już widziałam, mimo wszystko na pewno nominacje jeśli dostanie to za role drugoplanowa
@@mick18ful Raczej wątpię czy Aliemu tak szybko wcisną drugiego Oscara. Już prędzej Sam Elliott może go zgarnąć.
@@MsTriangle Możliwe, ale nawet jeśli film nie jest bardzo popularny to dużą część widzów skusił na pójście do kina właśnie Timothee, którego popularność rośnie i tak jak film Oscarowy nie jest, tak jego rola zasługuje na wyróżnienie chociażby nominacją. Na Globach się udało, więc na Oscarach też może.
Jak ja uwielbiam Wasze recenzje.Dziękuje:-)
chalamet back again with that oscar nooom :D
O tak! Czekałem na recenzję tego filmu z Waszej strony i mam dokładnie takie same odczucia jak Wy. Film był naprawdę świetny nie dzięki formie, a aktorstwie - Timmy też ma serduszko ode mnie! Dzięki za filmik! ♥
Jestem na świeżo po seansie. I oczywiście nie żałuję, ale również jestem lekko zawiedziony.
Trudny temat, dlatego też trudno ocenia się sam film.
Określił bym to jako 7/10.
Krajobrazy, piękne.
Scena z pamiętnikiem, faktycznie była dosyć specyficzna, dziwna, raczej nie potrzebna.
Muzyka była momentami wręcz drażniąca, jednak miała sens w aspekcie fabularnym.
Timothee. Dla niego wybrałem się na ten film, jestem fanem ;) Nie zawiódł mnie. Jest po prostu GENIALNY!
Co do Timothee'ego, nie znałem go wcześniej. Dobry jest. A jeśli chodzi o jego bohatera, to oczywiście rozstanie rodziców było traumą, co jest świetnie ukazane właśnie w retrospekcji, kiedy jako małe dziecko obraża się na tatę, że zostawia go samego i każe lecieć przez pół świata do mamy. Ten chłopak nigdzie nie czuł się jak w domu, przerzucany między rodzicami jak worek ziemniaków (nie twierdzę, że go nie kochali czy odrzucali, po prostu tak wyszło).
Dobór muzyki akurat był świetny. Nie odebrałem go jako "szantaż emocjonalny" i próbę wywołania emocji w widzu, a raczej wskazówkę, jak w danym momencie czuli się bohaterowie.
Niestety, film trochę zawiódł. Spodziewałem się pogłębienia kwestii braku wpływu rodziców na w miarę dorosłe dzieci. Mimo wszystko film zdecydowanie na plus.
nie mogę się doczekać recenzji filmu Powrót Bena, oczywiście o ile będzie 😉 tematyka podobna w podobnym czasie w kinach, też bazuje na relacji rodzic - uzależnione dziecko oraz walce o nie.
Będzie, będzie. / Dawid
No i drugi gigantycznie zdolny aktor pokolenia, czyli Lucas Hedges. Ja czekam takze na "Boy, erased" z tymze.
Timothee to cud, poszłam na przedpremiere dla Niego! Wylałam mnóstwo łez na tym filmie i mocno mnie uderzył, ale coś mi tam nie pasowało. Chyba właśnie mi odpowiedzieliście co to było! Uwielbiam Wasze recenzje, dzięki za super robotę!
nie płakałam daaawno tak na filmie. Nie wiem czemu, ale na mnie zadziałał. Pewnie też zadziałało kameralne kino i własny humor, ale bardzo podobało mi się jak pracowała muzyka w kontekście tego co dzieje się na ekranie
Jak najbardziej się z tobą zgadzam. Ja na seansie nie byłam w wielkim kinie, a kameralnym pokazie w galerii sztuki. Dla mnie muzyka była odpowiednia, a nawet dobra (chwila, w której Nick wbija igłę w żyłę i nagle uderza głośna muzyka - dla mnie mega). Nie rozkładałabym tej muzyki na czynniki pierwsze - to miał być dodatek, no i nim był. Skupiłabym się na samej genezie. Dla mnie jako odbiorcy, ważne było pokazanie problemu uzależnienia bez ogródek. Po zwiastunie nie spodziewałam się wiele - jestem pozytywnie zaskoczona. Mnie zaszokował, poruszył, trzymał w napięciu (zwłaszcza przy końcu filmu). Na pewno do niego wrócę, pozdrawiam.
Muzycznie to dobre jest dla kogoś urodzonego pod koniec lat 80. ;) A co do filmu, to zapowiedzi i trailer obiecywały sporo.... niezły film, ale tylko tyle. Jest kilka emocjonujących scen.
Timothee nie dość że mega przystojny to jeszcze utalentowany 💜💜
Świetna recenzja! Zawarliście w niej wszystko to, czego ja nie potrafiłam ubrać w słowa :) film bardzo mi się podobał, jednak wiedziałam, że czegoś mi brakowało. Niemniej również go polecam.
Och, jak czekałam na tę recenzję!
Mary L. Mnie zaskoczyła powtórzona scena odjazdu, tak nagle i znikąd, jakby montażyscie się zdublowalo i nikt nie zauważył.
Komentarz późny. Poszłam na film ze względu na obsesję mojej przyjaciółki na temat pięknego Timothy'ego. (W ramach tego ja zaciągnęłam ją na spidermana). Nie czytałam nawet streszczenia filmu, szłam praktycznie w ciemno. I ten film był i tak rozczarowujący - widać było czym miał być, a czym skończył. Gra aktorska jest tutaj cudem i ze wszystkich jestem bardzo dumna. Komentarz jednak chcę skupić na jednej rzeczy. Nie wiem czy twórca sobie to uświadomił, ale w tym drugim akcie, skupiając uwagę na ojcu, nie na synu, zrobił coś bardzo ważnego. Bo historie o uzależnieniach już mieliśmy ale mimo to są nadal interesujące i bardziej angażujące widownię. Ale, dla osób, które mają podobne przeżycia, których bliskie osoby popełniały błędy, to jest jak zerwanie plastra. Pewne momenty, pewne zdania są jak powrót do tych pomyłek. To niesamowicie ważna perspektywa, która jeszcze została przez aktora dobrze poprowadzona. Film był rozczarowujący a wyszłam z niego tak rozpłakana, że z moimi czerwonymi oczami ja wyglądałam jak narkomanka.
Ja właśnie najbardziej kocham ten film za soundtrack, Sigur Rós, Mogwai i Nirvana 💜
Mi fotma bardzo odpowiadała, właśnie dzięki nakreśleniu spojrzenia na relacje rodzinne z wielu różnych perspektyw, ale ta muzyka,towarzysząca kolejnym ujęciom jadących aut była kompletnie nieznośna.
myślałam, że tylko mnie ta scena z dziennikiem tak wkurzyła, tylko czekałam aż się skończy :
Gdzie kupić taką koszulkę z Travisem Bickle
? ;>
Na mnie ten film zadziałał bardzo emocjonalnie. Płakałam przez niemal cały seans... Timothée Chalamet - no, kocham!
A ja polecam książkę na której podstawie powstał ten film. Jest naprawdę poruszająca.
kurcze to jest jakby jasna strona ksiezyca ciemna to wymazac siebie mniej wiencej ten sam wiek a rodzice podziwiam tych rodzicow przyjeli to tak spookojnie nie darli sie nie wyzywali pelna klasa poryczalam sie film trwal 2 godziny przelecialo jak 5 minut film klasa daje mu 10/10 a nawet 20 / 10 teraz poluje na ksiazke polecam wszystkim rodzicom
Facet przede mną pod koniec zaczą bić brawo i zastanawiam sie czy widział on jakiś inny, lepszy film, no chyba, że bił brawo dla Timotiego to wtedy totalnie popieram
A gdzie można obejrzeć ten film on - line?
Cześć! Czy moglibyście nagrać recenzję filmu "Oni" Paolo Sorrentino?
Szkoda nam czasu, bo niestety Sorrentino obniżył mocno poprzeczkę. / Dawid
Dzięki za recenzję! Pójdę do kina ;)
Poproszę o recenzję najnowszego Sorrentino, dziękuję!
PS
O najnowszym pełnometrażowym Black Mirror też warto coś opowiedzieć.
Czy oglądaliście może Hot Summer Nights, też gra tam Timothee. Jeśli tak, to co o nim sądzicie?
Nie oglądaliśmy, bo nie miało oficjalnej polskiej premiery, a korzystamy wyłącznie z legalnych źródeł. / Dawid
Dla mnie forma była bez zarzutu, albo w ogóle nie zwróciłam na to uwagi. Od pierwszych scen weszłam w niego i tak zostało już do końca. Biorąc pod uwagę temat, który porusza i grę aktorska, bardzo polecam.
Czy planujecie recenzję Green Book? Ogladałem ten film na prapremierze w Multikinie i jestem bardzo ciekaw Waszej opinii na temat tego filmu. Pozdrowienia, robicie świetna robotę:-)
Premiera jest w lutym, więc jak będzie czas, to zrobimy :) / Dawid
@@sfilmowanitv Dzięki za odpowiedź:-) Czekam zatem z nadzieja, że ten czas znajdziecie:-) Pozdro.
Mam pytanie, jaką rolę w tym filmie odgrywał Jack D Grazer ?
Miałam bardzo podobne odczucia po obejrzeniu filmu. Oglądając zwiastun szczerze się wzruszyłam i liczyłam, że sam film będzie taką bombą emocjonalną, niestety na mnie kompletnie nie zadziałał. Jednak podobało mi się, że cały film skupia się w większości na tym jak choroba Nica wpływa na jego rodzinę, a w szczególności ojca. To trochę inna perspektywa, bo zazwyczaj filmy o narkomanach pokazują głównie osoby uzależnione, a jednak w takich przypadkach cierpi cała rodzina.
Czy będzie recenzja Nie otwieraj oczu?
Timothée Chalamet to najlepszy aktor ever 💁🏻♀️😂❤️🥰
Gdzie mogę obejrzeć ten film za darmo i najlepiej po polsku lecz po angielsku też może byc?
Filmów nie rozdają za darmo. Amazon Prime Video. / Dawid
@@sfilmowanitv czasem rozdają ;))
Kocham Was 🖤🖤🖤
Proszę pomóżcie, gdzie mogę obejrzeć ten film w internecie?
Na Amazon Prime Video. / Dawid
Moim zdaniem dość huczna promocja polska i zagraniczna zrobiła temu filmowi niedzwiedzią przysługę, sama wybrałam się na seans przedpremierowy z bardzo wysokimi oczekiwaniami, które spełniły jedynie aktorstwo i zdjęcia. Gdybym poszła do kina bez większego pojęcia sądzę, że byłabym dużo bardziej poruszona niż zawiedziona, a tak wyszłam obojętna ( i oczywiście podekscytowana Timothee ;) ). Beautiful boy nie był zły, ale arcydziełem bym bo nie nazwała.
U mnie w szkole gdzie co tydzień chodzi się do kina wszyscy wielce wyczkują na ten film i wpadłam tu do was zobaczyć o co chodzi
Szanuję szkołę. :)
I idźcie, nie kierując się za bardzo tą recenzją
Fajnie, ja chyba trzy razy byłem z klasą w kinie i z tego dwa razy to były Listy do M, tylko inne części :-(
W sensie żebyście sobie nie pomyśleli
Jest to po lekcjach dopasowane do planu lekcji większości klas
I idzie kto chce płacąc 10 zł wiec i tak fajnie
A ja nie mam z kim iść
Czekałam od kiedy tylko się dowiedziałam
Nie było oczka od Agnieszki na końcu ;D
Widzieliście Film Hot summer nights od a24?
Nope. Do dziś nie miał legalnej premiery w Polsce ;) / Dawid
@@sfilmowanitv Jak macie vpn to jest dostępny na amerykańskim Amazon prime ;) ,ciekawe dlaczego nie wyszedł ten film w Polsce
Nie kombinujemy z VPN raczej, bo jak mielibyśmy to zrecenzować, to i tak nikt bez kombinatoryki nie obejrzy :) A do piractwa zachęcać nie będziemy. Wiesz jak jest :D / Dawid
Chalamet w CMBYN jest legendarny. W Beautiful Boy "tylko" bardzo dobry ;p
Kuczę, widiałam predpremierowo w Nowych Horyzontach we Wrocławiu i wyszłam zmieszana. Mam wrażenie, że trailer jest lepszy niż sam film. Również spodziewałam się dłuższego monologu w restauracji, a tutaj taka niespodzianka. Zamówiłam książkę Davia Sheffa, zobaczymy na ile uzupełni sam film. Podoba mi się również sam fakt uświadomienia widzowi, że rodzicowi już się czasem "może nie chcieć" walczyć o uzależnionego, a to tym rzadko się wspomina w kontekście uzależnień.
Magdalena P myślę, że twórcy mieli pomysł ale nie wystarczyło talentu przy wykonaniu. Uważam, że książka Davida sama w sobie jest wysmienitym materiałem do adaptacji a ktoś pomyślał aby to skonfrontować z publikacją jego syna, no i klops przy montażu wyszedł, bo nie wiadomo kto jest głównym bohaterem tej historii. Ojciec a może syn? No wyszło, że obaj. Tło jest biednie zagrane, ta dziewczyna Nicka, jej motywacja, działanie. Po prostu akcja się dzieje.
Dzięki Wam za tę recenzję. Po wyjściu z kina bałam się, że to ze mną jest coś nie tak. W pełni podpisuję się pod Waszymi słowami.
Mi się wydaje że w tym roku Timothée dostanie nominacje do Oscara, ale nie wygra. Ale jeszcze wygra za parę lat
Film mi się bardzo podobał, a to aktorstwo... Ah
Widzę Dawid, że nowy rok - nowy Ty xD. 2019r. to ten rok, w którym role się zamienią i to Agnieszka będzie wykazywała się większym entuzjazmem :D ! Pozdrowionka!
xD
Tata byl niesamowity,a piekny chlopak wcale mnie nie przekonal jako hardcore narkoman.btw ciekawe jak utrzymywal swoj nalog.
Gdzie można obejrzeć ten film?
Kochani, drodzy Sfilmowani. Timothee Chalamet dostał za ten film nominację do Złotego Globa za najlepszą rolę drugoplanową. To nie jest film o narkomanie, tylko o ojcu narkomana i o tym co może zrobić znajdując się w tej sytuacji. Nic dziwnego, że w drugiej części filmu było mniej syna. Moim subiektywnym zdaniem można by nawet z całego filmu zabrać część scen z synem i to by być może nadało bardziej spójny kształt całości.
Przecież dokładnie o tym mówię na samym początku, ale to nie zmienia mojej opinii, że mimo wszystko syna "teraz" było za mało, szczególnie w stosunku do "wtedy"./A
@@sfilmowanitv Dzięki za odpowiedź. Mam świadomość tego co piszesz. Miałem na myśli to, że moim zdaniem gdyby ograniczyć, konstrukcja filmu wyszłaby na tym lepiej. Film byłby znacznie bardziej konkretny. Ojciec postawiony przed konkretnym problemem, a tak mamy film w którym przez większość czasu nie wiadomo dokładnie o czym jest. Ojciec ma konkretny cel, a syn nie.
Jak dla mnie paździerz
Film jest oparty na książce o tym samym tytule w książce wypowiada się głównie ojciec i to on jest narratorem powieści . Oglądałem film w ramach kina objazdowego Visa Mam takie wrażenie że film miał zachęcić do sięgnięcia po książkę nie wiem na ile fabuła książki pokrywa się z tym co jest w filmie . Film pokazuje że razem z osobą uzależnioną choruje cała rodzina. Jest jeszcze druga książka "Na głodzie opowiadana jest z perspektywy Syna Nica Sheefa jeszcze jej nie czytałem . Na pewno duży wpływ na promocję miał fakt że producentem filmu jest Bratt Pitt. Czekam aż któryś reżyser zrobi remake filmu "Reqem dla snu" o uzależnieniach od alkocholu , telewizji ,mediów społecznościowych , gier komputerowych , braku relacji z bliskimi itp.
Na mnie tak podziałał soundtrack, ściślej - Sampha. Słyszane _bez cienia kontekstu,_ bez oczekiwań, bez całego tego tła i genezy. Przez te zabiegi flashbackowe, sadystyczny montaż i muzyczne szafowanie ekstremami, nie wykluła mi się żadna więź z postaciami. Czułem się raczej jakbym obserwował ring, na którym walczą dwie kukiełki sterowane gdzieś z reżyserki😕 Nie pomogło nawet to, że przerabiałem podobną lekcję życia. Po seansie pogrzebałem nieco w filmowych kuluarach, w tej całej otoczce i muszę się niestety przychylić do jednej z wypowiedzi na filmwebie, oświadczającej, że to crowd-pleaser (a zwłaszcza ku uciesze nastolatek, które pod pozorem głębi treści, mogą poślinić się na widok młodego gieroja ekranu). Nadto, trudno tu cokolwiek mówić więcej o nie-głównych postaciach, które były chamsko sprowadzone do roli tylko żeńskiego tła (czy to żona, była żona, czy dziewczyny Nica). Jeśli nadarzała się okazja, by mogły bardziej zaistnieć, montażysta dawał nam znak, że wciąż tu jest i nadal czuwa. Rzeczy najważniejsze (CZEMU ZACZĄŁ BRAĆ?!) nie zostały nawet muśnięte, bo zaraz wciskało się nam rzewne obrazki podbite ckliwym Sigur Rosem. Podsumowując, jestem wkurzony na tę produkcję, bo zabrała mi 2h z życiorysu, nie dając w zamian żadnej motywacji protagonisty. Tym niemniej, by oddać należne samej historii, wolę już je obie przeczytać, jednocześnie zapętlając sobie playlistę z kilku soundtrackowych kawałków - z Samphą na czele😟 Dziękuję za uwagę.
Zrobicie jakieś oczekiwania oscarowe? Czy coś w tym stylu:)
Muszę to napisać, Steve Carrel zagrał wspaniale. Najpierw od głupich komedii, potem bardziej inteligentne, po to żeby teraz zagrać poważną rolę. Uwielbiam tego aktora
Film leci w kinie ??
A gdzie ma lecieć? :D / Dawid
Zróbcie recke "Że życie ma sens". Lubię ten film, jest kurewsko surowy. Ciekawi mnie Wasz punkt widzenia.
Recenzujemy premiery ;) /A.
ALE ŻEBY TAK PRZED 00:00? CZY WSZYSTKO Z WAMI OK?
Wczorajsza topka poszła w okolicach 16:00, więc ewidentnie mamy jakiś problem... [*] / Dawid
Jeśli to ma być rozdział 2 to szkoda, że nie możemy zobaczyć rozdziału 1 1/2, czyli najnowszego Allena :/
D a D dY. .IS u. Es
M A B O I
Jeżeli reżyser myślał, że ściągnie mnie do kina że względu na aktorów to skurczybyk miał rację... Ehhhh. Pójdę. Muszę, mam taką potrzebę
Czemu daliście film na niepubliczny?
Michal Senger Osoby, które są na grupie na fb mają trochę szybciej niż reszta. Dlatego.
U mnie w mieście nie grali tego filmu , jest mi przesmutno :c
Timothèe👏👏👏
Nope, tylko Carell, sorry.
To Timothee robi tło Carellowi, i to ojcu kibicowałam cały seans
właśnie obejrzałem 8/10 wg mnie świetna reżyserka i aktorzy carell i chalamet pozamiatali, niestety film bywa nużący a pozostali aktorzy do bani
Mnie zdziwił bardzo fakt, że na ścieżce dźwiękowej jest utwór po polsku... i to on mnie bardzo wzruszył
Cała historia mnie ogólnie wkurzała, non stop ten sam scenariusz "błądzę, przepraszam, dobrzeje, błądze, przepraszam, dobrzeje", ale przecież tak to wygląda w przypadku uzależnień... Taka smutna prawda. I to mnie też uderzyło. Jakie to trudne i wyczerpujące. Czułam dyskomfort oglądając ten film i tak też niekomfortowo musiał się czuć ojciec każdego dnia, zastanawiając się, co robi jego syn...
Najbardziej wyciskającą łzy sceną jest scena na lotnisku gdy Nick jest mały
nie wydarzyło się nic traumatycznego w życiu głównego bohatera? chyba byliśmy na innych filmach..
Sam przeżyłem w życiu większe traumy i nie sięgnąłem nigdy po mocne narkotyki. Tłumaczenie, jak każde inne. / Dawid
@@sfilmowanitv good for You, ale skąd pomysł, że bohater ma podobną wrażliwość? Wydaje mi się, że wątek problemów z relacjami i więzią z rodzicami jednak miał czemuś służyć. I tak naprawdę cieszę się, że nie został przerysowany, bo jak widać dosadne schematy "traumatycznego przeżycia" bardzo nas znieczulają. Co więcej, tak naprawdę nie widzimy retrospekcji Nica z wczesnego dzieciństwa, tylko ojca, według którego "wszystko grało". Nie wspominając już o pozostałych czynnikach, czy predyspozycjach indywidualnych do "sięgania po narkotyki twarde". Taka moja myśl, bo bardzo się na tej wypowiedzi zafiksowałam (oglądając recenzje przed pójściem na seans) :)
w filmie nie zostało wspomniane, że Nic był bipolarny
Czekałam as fuck.
Aktorstwo świetne ale adaptacja przeciętna a do tego ten rozbiegany montaż. Dla mnie film sredniak.
chciałem na to pójść ale żeby obejrzeć go muszę pojechać 180 km ;-;
mam problem z filmami poruszajacych temat uzaleznienia od narkotyków. czesto za bardzo graja na emocjach widza i po zobaczeniu zwiastuna, tutaj tez sie tego balem. Wasza recenzja mi to potwierdzila :( dlaczego tak malo filmow nie robi tego tak dobrze jak trainspotting :
Mam wrażenie, że Timothee Chalamet jest w stanie stworzyć absolutnie wiarygodną i zgraną relację praktycznie z każdym. Armie Hammer, Saoirse Ronan, a teraz Steve Carrell.
Niedługo zobaczymy go u boku m.in Meryl Streep
Trochę się boję, że bardzo trudno będzie przebić letnią opowieśś z Włoch - bo to, że Timmy jest świetnym aktorem to już wiemy, ale niestety samo aktorstwo nie zbuduje genialnego filmu...
Niedługo "Małe kobietki" Grety Gerwig i "The King" Davida Michoda, a później nowy film Wesa Andersona z Timmym, więc szans będzie miał więcej niż ustawa przewiduje :D / Dawid
Ten film powinni puszczać ludziom przed operacją, świetny środek nasenny
Mimo wszystko, mam nadzieje ze mylicie sie w tej recenzji :( i po jutrzejszym kinie bede mógł bronic tego filmu :)
Nie mylimy się, bo to nasze zdanie, którego jesteśmy pewni, ale twoje może być odmienne :D / Dawid
@@sfilmowanitv Mieliście całkowitą racje w recenzji, dodam tylko ze szkoda ze to jeden z tych filmów, który w zwiastunie pokazuje za duzo, i później oglądając film w kinie, masz wrażenie ze czytałeś wcześniej streszczenie :/
Kto przed 300 wyświetleń ☺
Ci to każdy film obsmarują
Hahaha, chyba mało naszych materiałów widziałeś. No i jest zasadnicza różnica między "obsmarowaniem" a krytyką. /A
Powiem szczerze że dla kogoś kto zmagał się z narkotykowym problemem film mógł być trochę krzywdzący. Bolało mnie też to, że film miał taki wydźwięk jakby nic nie dało się z tym zrobić i jak sobie raz poleciałeś to masz za przeproszeniem przejebane do końca życia bez powrotu. Do tego całość wydała mi się takim jakby manifestem przeciw narkotykowym (czego biorąc pod uwagę materiały do scenariusza ciężko było uniknąć :p). Aktorsko fantastycznie, ale zgadzam się że można było to zrobić trochę lepiej. Pozdrawiam!
Nawet Bogusław Linda nie trzymał swoich bohaterów tak mocno w ryzach!