Nie lekceważ pierwszych sygnałów lub objawów choroby alkoholowej - zgłoś się po pomoc. ✪ ZOBACZ💥NAJNOWSZY ODCINEK! ▶ cda.pl/piatek ✪ CAŁY SERIAL (oficjalna playlista)📺ruclips.net/p/PLtFCRLLJI2aj8vDAjhH9OpY281NJ6_oFg ✪ PODCAST (audio)🎧anchor.fm/Piatek ✪ SUBSKRYBUJ KANAŁ👉🔔ruclips.net/user/PIATEK ✪ POLUB FANPAGE👍facebook.com/PiatekTV ✪ NA CZASIE🔥ruclips.net/p/PLtFCRLLJI2ajdWVQY5axVjkPB1K92Aure "PIĄTEK" W FORMIE PODCASTU (lista platform): 🎧 SPOTIFY open.spotify.com/show/7qjajKmytX2j3kYge5MUK9 🎧 GOOGLE PODCASTS podcasts.google.com/?feed=aHR0cHM6Ly9hbmNob3IuZm0vcy9kY2ZkMTI0L3BvZGNhc3QvcnNz 🎧 APPLE podcasts.apple.com/us/podcast/pi%C4%85tek-serial-oryginalny/id1479416647
Od siebie dodam jak niepijący alkoholik w 4 fazie, że rzyganie to najmniejszy problem, to się dzieje zazwyczaj na początku picia, później te objawy przemieniają się delirkę, natomiast pijąc ciągami nigdy nie rzygałem, oczywiście podczas odstawienia jest taki odruch nawet jak nie ma czym rzygać, ale jest to taka obrona psychiki przed delirą niż opdruch żołądka.
Boże. To jest tak prawdziwe i przejmujące tak pięknie i smutno zrobione ze się poplakalam a nie często to robię przy filmach. Chłopie, nie wiem skąd to wszystko wiesz, ale masz racje. Jestem trzeźwa od 4 lat, i zobaczyłam siebie w lustrze w tym filmiku (sprzed tych kilku lat). Odjęlo mi mowę. Nie widziałam jeszcze czegoś tak boleśnie adekwatnego, tak wwiercajacego się w mózg. Przypomniałeś mi tym filmem jak piękne mimo że trudne bardzo jest życie na trzeźwo. Dziękuję i z całego serca życzę Ci szczęścia czy czegokolwiek pragniesz. Jesteś niesamowity
Ojca nie było, matka piła więc w sumie lepiej jakby jej nie było. Odkąd sam mam dzieci alkohol to tylko do dezynfekcji rąk służy. Chociaż jeden krąg przerwany.
półtora miesiąca bez aktualnie,uznałem swoją bezsilność co do alkoholu,świadomość,że ten syf ciągnie wyłącznie mnie w dół,cały czas będzie mnie ciągnął,pozwoliła mi podjąć decyzje o nie piciu do końca życia. Butelek w sklepie jest pełno,łatwo je się kupuje,rujnuje swoje,innych życie,a ono jest tylko jedno,ja swojego nie zamierzam przegrać przez ten syf. Niech siła będzie z każdym kto walczy z tym problemem💪❤️
@@przemekwitkowski4058 to się ciesz :) problem w tym, że połowa społeczeństwa źle znosi jedzenie gdzie 1/15 to chemia i konserwanty, niepewną sytuacje na świecie, inflacje itd. Niestety takim chwilowym "lekiem" dla takich osób jest alkohol i po 2-3 drinkach będzie znowu duszą towarzystwa, a wtedy wpada się spirale z której większość osób nie umie się wydostać. Niestety alkohol nie jest bezinteresowny i nie da nic bezinteresownie, a odmówić sobie pigułki szczęścia wychodząc np na domówkę? Można mieć meeeega silny charakter i całe życie jechać co potwierdzają badania na jednej z najniebezpieczniejszej używce, ale jak zaczynają się urwane filmy, moralniaki, obiecywanie sobie, rodzinie, że koniec to już wyje alarm i świeci czerwone światełko. Dlatego super jak każdy to zrozumie i będzie dla siebie wyrozumiały, bo często z alkoholem płyną wartościowi ludzie. Uno primo: ostropest plamisty, a zdrowa wątroba, się odwzajemni szczęściem. Wykluczenie w miarę możliwości jedzenia z dziadostwem, organiczenie chociaż troszkę mięsa, nabiału, a jelita szybko zaczną się oczyszczać, a jelita to "drugi mózg". Człowiek tak jak inne zwierzęta potrzebują minerałów, ale przetwarzają tylko te organiczne, a nie organiczne(woda wysoko mineralizowana) jest najlepsza dla roślin. Szklanka soku z owoców daję potężny strzał minerałów i witamin. Usprawniając siebie poprawi się humor i będzie zdecydowanie łatwiej
Zawsze mnie zastanawia w jakim procencie Dakann wciela się w postać, a w jakim opowiada o sobie. Nie chodzi mi o ten konkretnie odcinek, już przy wielu się nad tym zastanawiałem.
Moim zdaniem zawsze mówi o swoich prywatnych odczuciach i przemyśleniach. "Postać" została wykreowana po to, żeby ludzie nie truli mu dupy o poglądy i żeby mógł się nią zasłaniać przy newralgicznych tematach. Oczywiście, że fabuła jest wymyślona, tj. tata, mama, siostra, praca w przedszkolu. Jednak niemniej jest ona tłem do wyrażania prywatnych poglądów.
Najgorsze jest to że wiele osób (w tym ja) traktuje picie jako hobby i wyjście z domu w celu relaksu. Piszesz do znajomych siema co robimy to jest jednoznaczne ze zdaniem "pijemy coś dzisiaj?"
@@borsuk96 Zgadza się , większość nie dopuszcza do durnego zapitego łba, że jest już na dnie, że niszczy siebie i bliskich i nie przyzna się często nigdy, że ma problem i jest alkoholikiem. ja słyszałam , że to ja mam problem , nie on.......tylko że ja nie piłam, a musiałam prawie codziennie patrzeć za zalaną mordę, słuchać bełkotu i czuć wstręt i niemoc, tępą , głuchą niemoc. Do pewnego, który nastąpił stanowczo za późno, kiedy powiedziałam dość, nie muszę tego znosić i nie wytrzymam ani dnia dłużej. To smutne, gdy alkoholik nie chce dać sobie pomóc, nie chce iść na odwyk i terapię, nie chce przestać niszczyć siebie i rodzinę. I co wynikło? Minęło 20 lat, on żyje, jest wrakiem, po udarze i z wieloma chorobami na własne życzenie, ma pretensje do całego świata, tylko nie do siebie i swojego chlania. A ja ? No cóż, mam koszmary nocne, nerwicę żołądka i depresję. Tak alkoholik często niszczy siebie i rodzinę. Dziecko też miało w szkole lęki, niską samoocenę i stany lękowe. Reasumując powiem jedno przeklęta wóda, nie do wytrzymania życie z alkoholikiem. Zniszczone życie , mało powiedziane, zniszczone wszystko. A życie tylko jedno ma każdy i w dodatku krótkie.
Aż mnie zmroziło...to jak o mnie... Dzisiaj minęły już ponad 4 lata odkąd jestem trzeźwy, ale dopiero teraz jestem gotowy na ten komentarz. Raz na rok wracam do tego filmu żeby przypomnieć sobie te wszystkie jazdy które sobie urządzałem, a jakże w samotności... Zdrowia i pogody ducha! 💪💪💪
Doszedłem do takiego samego stanu, z tym że piłem codziennie. Codziennie 0,7 miernej łychy, bo wódkę to chlają żule i alkoholasy. Bród, smród, który oczywiście sprzątnie się na porannym kacu, ale nikt nic nie widzi, nikt nic nie wie. No może dziewczyna na stacji benzynowej, kiedy któryś kolejny dzień z rzędu kupuję flaszkę po 22 z kluczykami od auta w ręku i z oddechem jak wyziewy z gorzelni... Wszystko jak w powyższym filmiku - od euforii po potoki łez i wzruszeń. 20 litrów szkockiej przez miesiąc. Można. Teraz, za niecałe dwa miesiące, będę miał za sobą trzy lata trzeźwości. Przestałem pić bez AA czy innych grup wsparcia, udało mi się, jestem szczęściarzem. Co trzyma mnie z dala od alkoholu? Chyba strach przed śmiercią pod mostem. Jako zarzygany i zasrany żul i lump. Pomogła też przeprowadzka z dala od ludzi i powrót do hobby dzięki sezonowej pracy u zachodnich sąsiadów - mogłem znów kupić motocykl. Czy mnie ciągnie? Czasem tak. Cholera wie czemu tylko czasem. Za to wiem, że do kontroli nad piciem nie mam powrotu. Jak zacznę, to już nie przestanę. Teraz niech motocykl pije za mnie. Wszystkim pijącym zaś powiem: można nie pić.
@@marcinsochacki9174 dzięki stary. Mam 23 lata i przez ostatnie kilka miesięcy czułem ze przesadzam. A pije 5 lat. Nie takie ilości ale wpadałem w panikę ze jest sobota i nie mam alko. A jestem w kraju dziw od tak po 15 nie kupisz wódki. Próbuje. Bo czuje ze to ostatni dzwonek gdzie mogę jeszcze walczyć. Miałem styczność z wieloma używkami miękkimi i twardymi. Wszystko zostawiłem w Polsce. Tylko wódka mimo tak dalekiej drogi przyjechała ze mną. Ale terax stop. Trzymaj się stary LwG
Najlepsza refleksja o "gorszym dniu" alkoholika... Ja wciąż czekam na ten dzień kiedy, wreszcie powiem sobie dosyć tego! Dzięki za ten odcinek. Miło jest wiedzieć, że nie tylko ja mam takie problemy, że nie jestem sam w tej utopii.
Najlepszy grubas w sieci! Panie Grzegorzu tak sobie właśnie uświadomiłem, że oprócz wyjątkowej empatii jest Pan obdarzony specyficznym talentem aktorskim - bardzo naturalnym takim.
Zajebiście dobry odcinek, który daje do myślenia. Jesteś fenomenalnym twórcą, który w świetny sposób przedstawia nasze ułomności i problemy. Szacun wielki dla Ciebie
Nie wiem czy to było z kimś konsultowane czy doświadczenia własne ale naprawdę świetne, dosadne, prawdziwe. Takie krótkie, ale jakże trafne studium umysłu alkoholika. No i te porównania, metafory. Genialne!
@@gregoryhouse4245 nie ma rady, na początku jest męka, zaczynasz od uświadomienia sobie, że masz problem i zrozumienia jak bardzo niszczy ci to życie - wtedy gdzieś może znaqjdziesz motywacje żeby wyjść z tego. Ja akurat znalazłem motywacje w bliskich, nie chciałem ich dłużej ranić
Poznałem Pana wczoraj, i cały wieczór spędziłem z pizza i z Piatkiem. I nawet w piątek koło poludni szybko na YT w oczekiwaniu na Piątka... nie zawiodłem się!!!!
Piękne i autentyczne. To nie jest film, w którym ktoś napisał scenariusz, a ktoś inny go nagrał. To film, w którym ktoś postanowił wydobyć z siebie wszystkie emocje a ktoś inny to zrozumiał i po prostu to odtworzył, namacalnie i dosłownie. Nie ma w tym fikcji, nie ma w tym fałszu. Winszuje za autentyczność, winszuję za namacalność. To było mocne, dzięki. Może nic w moim życiu nie zmieni ale jak mocno mnie to dotknęło
Ja mam właśnie taki problem,ciesze się że poruszyłeś temat, jakbym oglądał film o sobie.... pozdrawiam Grzesiu... właśnie się porobiłem tak na smutno, jak zawsze z resztą
Najbardziej mnie przerażają te heheszkowe komentarze przy tak poważnym i smutnym materiale. Pamiętajcie kochani, że jeżeli nie obudzicie się w porę i czegoś nie zmienicie do końca życia już nie będzie normalnie gdy staniesz za czerwoną cienką linią nie ma już odwrotu.
To ludzie młodzi, nie znają życia i nie znają realiów. Dla nich dziennie dwie małpki i czteropak gównianego piwa to nic innego jak popijanie a nie alkoholizm. Smutne jest to, że jak ich się poprosi by nie pili alko przez 3-4 dni to powiedzą że nie bo nie mogą, a prawda taka, że już alkoholikami się stają i zaprzeczają takiemu faktowi... Niestety kraj alkoholików
przerazajaca jest ignorancja spoleczenstwa, powiem wprost, spedzilem ostatni miesiac w psychiatryku, ilosc alkocholikow jaka tam byla...byla przerazajaca, a to jaka sieczke z mozgu robi wodka to nie przypuszczalem w najgorszych koszmarach, lezalem na sali z gosciem 30 pare lat ktory mial pamiec na 5 minut, i to doslownie 5 minut i reset...
@@StrielokPLsz tak to prawda alkoholizm to straszna choroba i wlasnie to chciałem przekazać tym komentarzem zeby uzmysłowić to niektórym oglądającym którym nie udało sie wyciągnąć takiej refleksji po obejrzeniu materiału
U mnie w rodzinie są ogromne problemy z alkoholizmem, przynajmniej były, dlatego postanowiłem nie pić i chuj, kto to zrozumie to zrozumie, jak nie to nie.
@@DDMichu irytują mnie ludzie co coś rzucili i chwala się na lewo i prawo jacy to oni nie porządni. OK ktoś nie pije albo nie pali szanuje ale pod warunkiem że nie chwali się na lewo i prawo jaki to ON/ONA porządny a pijacy/palący to podludzie albo zwierzęta
Byłem dziś kierowcą znajomych. Wszystkich odwiozlem. Wracam szybko do domu bo wiem że jest tam ona....butelka... zanim otworzyłem włączam youtube i w polecanych Ty i ten filmik...dlaczego? Nie znałem Cię wcześniej. Dziękuję pozdrawiam dobranoc trzeźwy ja
Gratki za filmik. Lepiej przedstawia problem niż inne spoty gdzie gadają o fazach uzależnienia w ciągu lat podczas gdy jeden wieczór picia ma kilka faz tak jak u Ciebie, chociaż tego o wypróżnianiu nie doświadczyłem i całe szczęście nie czaję. Myślę że w w tym wieczorze trzeba odnaleźć problem co powoduje że pijemy i jak przestać
ogladam to juz drugi raz, niesamowite ile cech i czynnikow wspolnych jest tutaj zawartych. doslownie chyba w swoim zyciu powiedzialem juz kazda z tych rzeczy, ktora tutaj wymieniles.
Bardzo Ci wspolczuje Dakann, trzymam kciuki w walce z tą chorobą. Dobrze, ze masz wsparcie siostry, może pomysl ponownie o wyjazdach na ryby z ojcem, taka rozmowa po latach moze stac sie dla ciebie ukojeniem.
Wyjęte z mojego życia , chociaż u mnie bywało jeszcze gorzej - szpital , delirka ,ciągi alkocholowe, walka z własnymi demonami , kto to przeżył ten zrozumie - już dwa lata nie pije , i to były najlepsze dwa lata dorosłego życia , a przede mną kolejne - pozdrawiam
Popatrz na to z innej strony. Miliony Polaków piją z umiarem, a Ty co? Dlaczego ktoś jest w stanie wypić 3 piwa i mu starczy, a Ty musiałeś się złoić tak, że aż szpital był grany?
@@gallanonim3394 Ja tylko napisałem , że się utożsamiam z tą historią, i co mnie między innymi spotkało , ja też potrafiłem wypić parę piw i koniec , ale picie codziennie alkoholu , czy w mniejszych czy w większych ilościach ( bo pracuje i mi się należy , bo trzeba się wyluzować , bo czemu nie - itd) to jakby nie patrzeć jest to uzależnienie - sam sobie zafundowałem takie ,,atrakcje,, jak wcześniej pisałem i za dwa tygodnie będą trzy lata trzeźwości - pozdrawiam
Jakie to prawdziwe, jestem alkoholiczką od trzech lat, zawsze lubiłam wypić, jestem DDA, ale teraz już jestem na dnie, straciłam pracę, zdrowie i wygląd. Jeżeli ten rok nie będzie dla mnie przełomowy to już nie wiem, modlę się o uzdrowienie, ale zły nie odpuszcza, pozdrawiam serdecznie ❤✝️
tez pije. ciezko mi odpuscic jakis dzien wolny czy weekend, mimo ze czesto powtarzam sobie ze juz nie chce meczyc sie na kacu, nie chce miec papki z mozgu przez kilka kolejnych dni i ogolem czuc sie jak g*wno, ale i tak pije. na szczescie poki co nie zaniedbuje pracy, o zdrowiu wiem niewiele bo sie nie badam, ale po kilku dniach niepicia czuje sie dobrze, obym nigdy nie przeholowal.
Przede wszystkim zacznij swój mózgowy ośrodek nagrody traktować też czymś innym niz alko np.trening, ogolnie wysilek wizyczny, zdrowe jedzenie, osiagaj małe codzienne cele i dużo sie ruszaj po lesie, poczytaj o anatomii czlowieka, poznaj troche siebie i daje gwarancje, ze będziesz po jakimś czasie tak wysoko, a alko tak nisko, ze z tej góry nawet go nie zauważysz
Szałwia, mirra... "Mogliby tam nasrać i napisać gówno po łacinie, a i tak połowa społeczeństwa myła by tym dalej ryj" tamte filmy stały się swoistym klasykiem w moim życiu i bardzo dużo kwestii zapamiętam do końca zycia
Świetny filmik👏👏👏👏👏👏 rozpoznałem samego siebie....takie same zachowania,kompulsje,dyskoteka w pokoju podlewana piwkem(bo ja głównie chlałem browar) wyostrzone zmysły,silne emocje,euforia..a potem koszmar....szacun za filmik!!! Pozdro z Chicago!!!!
Dokładnie jak bym widział siebie 5lat temu. Niesamowite jak można cieszyć się życiem bez alkoholu. Pozdrawiam wszystkich którzy próbują i tych którzy zaczęli życie na nowo 👋👋👋👋❤
Od 4:16 zbyt dobrze opisane... i to nie chodzi tylko o alkohol bo tak samo można karać się innymi używkami. W pewnej chwili miałem flashbacki przez ten Twój opis^
Ten moment w którym to co mówisz od 2 min do końca staje się realnym dla oglądającego w życiu.Te wspomnienia realia doły niszczą i wszystko składa się w całość... dzięki 3m się.
Muszę powiedzieć że piłem od 15stego roku życia dziś mam 32l nie pije od miesiąca równo z nowym rokiem... Co mnie zaskoczyło po tym miesiącu... Wszystko mi się chce... Potrafię lepiej skoncentrować się na pracy... Mam więcej czasu na wszystko no i wydaje mi się że jestem kimś innym jak by to powiedzieć przypominam sobie siebie z dawnych lat jak by mi dosłownie mózg zaczol znów pracować na wysokim poziomie że tak powiem zajebiste uczucie... Oby nie odpalić znów... Pozdro na rejonie
2 lata i 4 miesiące bez picia. Ten filmik to arcydzieło. Identyfikuje się z nim dosyć mocno, bo uwielbiam samotne picie i wszystkie fazy które opisałeś i pokazałeś sprawiły, że poczułem się tak jakbym właśnie znów to wszystko przeżywał. Przestałem pić po paru akcjach i po tym, jak zauważyłem, że lubię pić za bardzo. Nie miałem jeszcze "problemu" jak to określa większość społeczeństwa, ale wiedziałem, że byłem na dobrej drodze do niego. Innym którzy zauważają u siebie te same cechy, jak na filmiku radził bym podobnie. Masz jaja żeby to wstawić. Pozdrawiam.
@@jkem0 Przeprowadziłem się z miasta na działkę leśną. Zerwałem kontakty ze wszystkimi tzw "przyjaciółmi od butelki". Przez jakiś czas rozwozilem pizzę, więc musiałem nie pić. Odrobina zdrowego rozsądku chyba została, choć wielokrotnie jechałem nawalony autem po kolejną flaszkę na Orlena po nocy. I zacząłem się bardzo źle czuć po wypiciu. Nie mówię o kacu. Mówię o bólach w okolicy wątroby, notorycznych rozwolnieniach, strasznym osłabieniu. Zacząłem się bać, że skończę jako żul i menel pod mostem, z ojszczanymi i obsranymi gaciami. Zbiegło się to właśnie ze złapaniem roboty w pizzerii. Zauważyłem, że jak nie piję, to czuję się zdrowy. Nie ukrywam, że na początku, jak musiałem zmienić stan świadomości, to przypalilem trawki. Rano nie było kaca, tylko pusta lodówka. Miało to swoje plusy. Zacząłem jeść. Kiedy piłem, to musiałem mieć szkocką, fajki, kawę i cole. Jedzenia mogło nie być. A piłem bardzo dużo. Wychodziło mi pod koniec 0,7 dziennie. Czasem więcej. Myślę, że kluczową sprawą był strach. Strach przed śmiercią. I śmierć młodego chłopaka, z którym kiedyś pracowałem w budowlance. W wieku 30 lat zabił swoją wątrobę. Byłem na pogrzebie. Wiesz, zobaczyłem jak skończę. On był 10 lat młodszy ode mnie. Tak więc wiele czynników zebrało się na raz. Podstawowy to jednak chęć do życia. Chcesz żyć, nie pijesz. Teraz jak pracuję w DE to wszyscy tam piją. Na umór. Ja zamykam się i nie patrzę. Nie rozmawiam z nimi. Mam swoje plany i cele. Jakiś pomysł na przyszłość. I nie ma tam alkoholu ani ludzi którzy piją. A alkoholikiem będę już do śmierci, tylko trzeźwym. Ludzie pytają mnie, jak ja żyję bez wódki. Odpowiadam, że ja już swoje wypiłem w życiu i teraz poznaję świat bez procentów. Jak namawiają, to odchodzę. Nie wyklocam się, nie odmawiam 15 razy. Nie próbuje ich też od alko odciągać. To ich sprawa. Ja jestem ważny, ja muszę żyć. JA. Inni niech robią co chcą. Pomogę tylko wtedy, kiedy sami poproszą. Tym sposobem udało mi się spełnić kilka marzeń, nie czuję już, że nie mam kontroli nad swoim życiem. Fakt, że sporo osób uważa, że stałem się dziwakiem, odludkiem. Mam to w dupie. Jest mi dobrze. Zazwyczaj. Chyba że fajki się kończą lub nie mam kawy. Powiem ci, co powiedział mi przyjaciel "Zobacz, przestałeś pić i zaczęło ci się układać w życiu". Coś w tym kurwa jest. Trzymaj się i nie pij.
@@jkem0 Przeprowadziłem się z miasta na działkę leśną. Zerwałem kontakty ze wszystkimi tzw "przyjaciółmi od butelki". Przez jakiś czas rozwozilem pizzę, więc musiałem nie pić. Odrobina zdrowego rozsądku chyba została, choć wielokrotnie jechałem nawalony autem po kolejną flaszkę na Orlena po nocy. I zacząłem się bardzo źle czuć po wypiciu. Nie mówię o kacu. Mówię o bólach w okolicy wątroby, notorycznych rozwolnieniach, strasznym osłabieniu. Zacząłem się bać, że skończę jako żul i menel pod mostem, z ojszczanymi i obsranymi gaciami. Zbiegło się to właśnie ze złapaniem roboty w pizzerii. Zauważyłem, że jak nie piję, to czuję się zdrowy. Nie ukrywam, że na początku, jak musiałem zmienić stan świadomości, to przypalilem trawki. Rano nie było kaca, tylko pusta lodówka. Miało to swoje plusy. Zacząłem jeść. Kiedy piłem, to musiałem mieć szkocką, fajki, kawę i cole. Jedzenia mogło nie być. A piłem bardzo dużo. Wychodziło mi pod koniec 0,7 dziennie. Czasem więcej. Myślę, że kluczową sprawą był strach. Strach przed śmiercią. I śmierć młodego chłopaka, z którym kiedyś pracowałem w budowlance. W wieku 30 lat zabił swoją wątrobę. Byłem na pogrzebie. Wiesz, zobaczyłem jak skończę. On był 10 lat młodszy ode mnie. Tak więc wiele czynników zebrało się na raz. Podstawowy to jednak chęć do życia. Chcesz żyć, nie pijesz. Teraz jak pracuję w DE to wszyscy tam piją. Na umór. Ja zamykam się i nie patrzę. Nie rozmawiam z nimi. Mam swoje plany i cele. Jakiś pomysł na przyszłość. I nie ma tam alkoholu ani ludzi którzy piją. A alkoholikiem będę już do śmierci, tylko trzeźwym. Ludzie pytają mnie, jak ja żyję bez wódki. Odpowiadam, że ja już swoje wypiłem w życiu i teraz poznaję świat bez procentów. Jak namawiają, to odchodzę. Nie wyklocam się, nie odmawiam 15 razy. Nie próbuje ich też od alko odciągać. To ich sprawa. Ja jestem ważny, ja muszę żyć. JA. Inni niech robią co chcą. Pomogę tylko wtedy, kiedy sami poproszą. Tym sposobem udało mi się spełnić kilka marzeń, nie czuję już, że nie mam kontroli nad swoim życiem. Fakt, że sporo osób uważa, że stałem się dziwakiem, odludkiem. Mam to w dupie. Jest mi dobrze. Zazwyczaj. Chyba że fajki się kończą lub nie mam kawy. Powiem ci, co powiedział mi przyjaciel "Zobacz, przestałeś pić i zaczęło ci się układać w życiu". Coś w tym kurwa jest. Trzymaj się i nie pij.
@Marcin Sochacki Dzięki za odpowiedź, u mnie nie było aż tak źle, byłem zdrowy, nie miałem też głodu alkoholowego, tylko lubiłem pić za dużo i nie miałem czerwonej lampki która mówiłaby mi kiedy mam przestać. Dało mi to do myślenia, z racji tego, że w mojej rodzinie też był ten problem. Na początku bez picia czułem się nieco nieswojo, ale potem też zauważyłem że trzeźwość ma swoje plusy. Zielone co jakiś czas również trochę pomogło. Ja co prawda nie musiałem jednak nikogo unikać, a w sytuacji gdy był alkohol, i wszyscy coś pili, ja piłem po prostu co innego lub piwo 0.0% . Po jakimś czasie dla wszystkich stało się to normą. Jestem raczej towarzyski więc po paru drinkach ludzie zapominają tak naprawdę że nie pije. Ale to też zależy od drugiej strony, jeżeli przebywałeś w towarzystwie w którym rozmowy skupiały się wyłącznie na piciu, to rozumiem Twoja decyzję. Pozdrawiam i wytrwałości aż do śmierci życzę.
Swoją drogą bardzo dobry filmik, niby prześmiewczo ale pokazuje nasze krajowe realia w których wielu z nas się rano budzi i jest to dosyć gwałtowna pobudka
Jakbym widział samego siebie, tylko zamiast wódki duże ilości piwa 😢 Ale to się zmieniło 😃 Bo jakiś czas temu właśnie sobie to uświadomiłem. Najważniejsze to znaleźć w sobie siłę do chęci na zmiany. Ja znalazłem hobby które codziennie realizuję, bo chcę się budzić o 7 rano wypoczęty, naładowany pozytywną energią a nie jak żul o 11 i przegrywać życie z dnia na dzień! Wszystko jest dla ludzi ( urodziny, wesele czy święta, można ) dopóki nałóg nie przejmie kontroli i będzie tylko dawać złudne wrażenie że wszystko jest ok... Pomysłów na życie i wytrwałości życzę wszystkim alkoholikom 💪
30+ U mnie jedyna różnica jest taka, że nigdy nie bałem się tego i nie zesrałem się w łóżko. A także zawsze zdążyłem z rzygowinami do kibla. Smutne jest dla mnie to, że to takie prawdziwe, ale również to, że autor najwyraźniej też wie o czym mówi.
Jestem alkoholiczka,mimo młodego wieku , ciężko jest się podniesc i przestac, ale są w da, wszystkim życzę dużo dobrego i żeby nie myśli przechodzić przez to co ja
Ta twoją lekkość i elokwencją podplatana komedio dramatem ,gienialne metafory, porownania ! Sceny jakby wyjęte z mojego życia. Moim zdaniem kiedy przestałem pic zacząłem patrzeć na swuat innymi kolorami, świat zaczyna być piękniejszy, ake mimo to tak naorawde to wszystko jest w naszej glowue najważniejsze to jest praca nad sobą, ja jestem w takim momencie że chce iść sue nakurwuc po półtora roku niepocia ...jak będzie sam juz nie wiem :-) Ja po prostu wuem ze piłem bo miakem problem z emocjami , niepotrafilem tego zaradzić na trzeźwo dlayego zagluszalem swoje myśli pijąc. Zobaczyłem siebie tak jakty patrzyłeś na siebie w lustrze.
Właśnie jest piąteczek, popijam w samotności słodkiego drinka i ....oglądając czarne owce albo piątek z dakanem to aż czuje jakąś taką bratnią dusze do przytulenia ...oczywiście po pijaku ;) pozdrawiam zgredy :)
Nie złe , i żeby to wszystko dało się tak łatwo załatwić 😶Trzeba cholernie silnej głowy , ale ten kto ją ma lub usprawni swoją dotychczasową wygra wszystko !!! Ludzie , Wszytsko jest w głowach . Trzymam kciuki za wszystkich omotanych w szponach nałogów 💪
Grzegorzu - świetnie zagrane, kolejna extra aktorska etiudka! No i świetnie to wszystko napisane! Róbcie jakieś collabo do czegoś więcej, dłuższego, choćby z Cyber Marianem czy Jelenimi Jajami.
Dla mnie człowiek który potrafi cieszyć się życiem i umie zachować postawę stoicko-epikurejską jest bohaterem, bo alkohol to jest ostateczność która daje chwilowe ukojenie i ułudę zapomnienia o świecie a potem rano i tak jest kac i kończy się sen i trzeba wrócić do rzeczywistości. Poprostu trzeba umieć cieszyć się życiem jakie by ono nie było bo tylko to może nas utrzymać przy nim.
Wasz (Twój) film o hazardzie był trochę prześmiewczy (albo tak go odebrałem, bo jestem trzezwiejacym hazardzistą) ale ten jasno pokazuje czym jest problem alkoholowy. Generalnie w skrócie bo to szeroki temat, ale może jednej osobie otworzy oczy to będzie sukces. Sam nie pije od 4 lat, nie gram od 6. Czym szybciej zrozumie się swój problem i poczuje dno (emocjonalne czy fizyczne czy ekonomiczne) tym więcej życia można zyskać. Trzeźwe życie jest git :) Warto iść na miting AA albo NA gdy szuka się pomocy, tam zawsze się ona znajdzie. Pozdrawiam. :)
Trzeba mieć silna wolę, trochę oleju w głowie oraz poznać bardzo dobrze swój organizm wtedy swoje granice można poznać. Szkoda, że mój brat nie może odnaleźć swoich granic tak jak ja albo ojciec.
@@kubajakub1164 ja ogóle jestem abstynentem .Boję się że w ogóle mògłbym nie być w stanie określić granic i mógłbym skończyć jak mój ojciec alkoholik .
@@ChristophorosSokrates jak masz kogoś w rodzinie z tym problemem to lepiej nie próbuj bo jest to dziedziczne (moja rodzina jest tego potwierdzeniem (w sensie parę osób z rodziny))
@@kubajakub1164 Niektórzy mówią, że nie można chlać jak się ma dzieci, ale to nieprawda. Można, tylko trzeba wstawać rano. Na tym polega odpowiedzialność.
Pamiętajcie że nałóg nie niszczy tylko nas samych ale również naszych bliskich co patrzą jak się zataczamy i choć starają się nam pomóc wiedzą że jedyną osobą która może nas otrząsnąć z problemem alkoholowym jesteśmy my sami. Ja sam hulałem do czasu w którym organizm się nie odezwał, kac, zgaga i potężny refluks przy którym serce bije tak mocno jakby chciało wyskoczyć z klatki piersiowej. Dbajcie o siebie i uważajcie z alkoholem bo choć jest nie pozorny to kurewsko wyniszcza.
W samotności to najlepsze picie...jak masz game over to koła do góry i koniec...a nie na drugi dzień słuchać od " przyjaciół" że odpadłeś w przebiegach...
Oglądam ten odcinek już któryś raz. Kurwa. Czysta prawda. Z życia. To nie pieprzenie kogoś kto wypija lampkę szampana na sylwestra a moralizuje o szkodliwości alko.
Tak jak Kocham twe filmy tak ten bałem się odtwórzyc by po raz kolejny dostrzec podobieństwa. Na szczęście sam poradziłem a radzę sobie raczej z omawianym problemem bo on teoretycznie nigdy nie zanika i trzeba się pilnować. Ale dotyczy mnie nadal problem dda czyli mieszkanie z osobą która nie jest nawet na etapie rozmowy o problemie a co dopiero rozwiązywaniu go. Ale do rzeczy hehe dziękuję że poruszasz istotne problemy dodając własną do tego opinie milego
Nie lekceważ pierwszych sygnałów lub objawów choroby alkoholowej - zgłoś się po pomoc.
✪ ZOBACZ💥NAJNOWSZY ODCINEK! ▶ cda.pl/piatek
✪ CAŁY SERIAL (oficjalna playlista)📺ruclips.net/p/PLtFCRLLJI2aj8vDAjhH9OpY281NJ6_oFg
✪ PODCAST (audio)🎧anchor.fm/Piatek
✪ SUBSKRYBUJ KANAŁ👉🔔ruclips.net/user/PIATEK
✪ POLUB FANPAGE👍facebook.com/PiatekTV
✪ NA CZASIE🔥ruclips.net/p/PLtFCRLLJI2ajdWVQY5axVjkPB1K92Aure
"PIĄTEK" W FORMIE PODCASTU (lista platform):
🎧 SPOTIFY open.spotify.com/show/7qjajKmytX2j3kYge5MUK9
🎧 GOOGLE PODCASTS podcasts.google.com/?feed=aHR0cHM6Ly9hbmNob3IuZm0vcy9kY2ZkMTI0L3BvZGNhc3QvcnNz
🎧 APPLE podcasts.apple.com/us/podcast/pi%C4%85tek-serial-oryginalny/id1479416647
Pierwszy
Ty sie zglosiles Dankann? Czy tak tylko bąknąles dla czystego sumienia
nie pierdol. nieudacznicy się tłumaczą alkoholizmem. wszystko jest dla ludzi
A tam pierdoliszz Pan
Zostawić Las vegas,Polska wersja.
Piątek to kawał zajebistego dokumentu o nas samych, mimo że na co dzień nie zdajemy sobie z tego sprawy
Super komentarz - krótki i konkretny🇦🇹🇵🇱👍😎
👍
Taki "Dzień świra" tylko że w odcinkach
O bracie. To jest złoto. Dziękuję za komentarz.
Zgadzam się w 100%
Wszyscy kiedyś przestaną pić, ale tylko nieliczni za życia. Amen
serio? Nie chcesz nie pijesz
@@marekbenbenek2347 to trochę nie tak, alkohol jest problemem całego społeczeństwa, szczególnie że większość nie zna umiaru
Jerzy Pilch
Głębokie! Coś o alkoholu wiem, jak pewnie większość naszego społeczeństwa.
Ale to prawda
Śmiałem się jak głupi do około połowy tego filmu, jednak od momentu "drugiego etapu picia" zacząłem płakać i rozmyślać nad swoim życiem... Arcydzieło
3m sie mordeczko
Też zrozumiałam..
Może zbyt późno
@@askapochocka3556 nigdy nie jest za pozno. Takie slowo nie istnieje
Czy po 10 m-c od obejrzenia coś się zmieniło?
@@askapochocka3556U pani był problem czy u kogoś z rodziny? Swoją drogą u każdego jest inaczej z tym piciem
Jako alkoholik stwierdzam, iż jest to znakomite skondensowanie problemu. Świetna forma, dzięki.
No to na zdrrrrowie😂
Od siebie dodam jak niepijący alkoholik w 4 fazie, że rzyganie to najmniejszy problem, to się dzieje zazwyczaj na początku picia, później te objawy przemieniają się delirkę, natomiast pijąc ciągami nigdy nie rzygałem, oczywiście podczas odstawienia jest taki odruch nawet jak nie ma czym rzygać, ale jest to taka obrona psychiki przed delirą niż opdruch żołądka.
@@astraldreamer84jest już poza mną od 30 lat....super bez tej nafty jest życie 😊
Boże. To jest tak prawdziwe i przejmujące tak pięknie i smutno zrobione ze się poplakalam a nie często to robię przy filmach. Chłopie, nie wiem skąd to wszystko wiesz, ale masz racje. Jestem trzeźwa od 4 lat, i zobaczyłam siebie w lustrze w tym filmiku (sprzed tych kilku lat). Odjęlo mi mowę. Nie widziałam jeszcze czegoś tak boleśnie adekwatnego, tak wwiercajacego się w mózg. Przypomniałeś mi tym filmem jak piękne mimo że trudne bardzo jest życie na trzeźwo. Dziękuję i z całego serca życzę Ci szczęścia czy czegokolwiek pragniesz. Jesteś niesamowity
Ojca nie było, matka piła więc w sumie lepiej jakby jej nie było.
Odkąd sam mam dzieci alkohol to tylko do dezynfekcji rąk służy.
Chociaż jeden krąg przerwany.
Trafiłem tu przypadkiem. Ciekawy film, a osoba która to filmowała i obrabiała zrobiła to lepiej niż 95% filmów w Polskiej telewizji :)
Gdy ta seria wychodziła myslalem sobie "No nie ma chuja żeby chociaz zbliżyło się poziomem do piatku z Tosiewytnie". Jak bardzo się wtedy myliłem...
@@labedzp ponad dobre 10 lat temu pamiętam z gimbazy
@@labedzp dlatego napisałem ponad 10 bo nie pamiętałem ile dokladnie
półtora miesiąca bez aktualnie,uznałem swoją bezsilność co do alkoholu,świadomość,że ten syf ciągnie wyłącznie mnie w dół,cały czas będzie mnie ciągnął,pozwoliła mi podjąć decyzje o nie piciu do końca życia. Butelek w sklepie jest pełno,łatwo je się kupuje,rujnuje swoje,innych życie,a ono jest tylko jedno,ja swojego nie zamierzam przegrać przez ten syf. Niech siła będzie z każdym kto walczy z tym problemem💪❤️
Jak ktoś nie zna umiaru to już jego problem, ja tam lubię się napić od czasu do czasu i właśnie słowo klucz od czasu do czasu 😊
@@przemekwitkowski4058 i dla tego tłumaczysz się losowemu gościowi co napisał 2 lata temu?
Jak ci idzie ?
@@theflashek1570 taaak dokładnie taaak 😀
@@przemekwitkowski4058 to się ciesz :) problem w tym, że połowa społeczeństwa źle znosi jedzenie gdzie 1/15 to chemia i konserwanty, niepewną sytuacje na świecie, inflacje itd. Niestety takim chwilowym "lekiem" dla takich osób jest alkohol i po 2-3 drinkach będzie znowu duszą towarzystwa, a wtedy wpada się spirale z której większość osób nie umie się wydostać. Niestety alkohol nie jest bezinteresowny i nie da nic bezinteresownie, a odmówić sobie pigułki szczęścia wychodząc np na domówkę? Można mieć meeeega silny charakter i całe życie jechać co potwierdzają badania na jednej z najniebezpieczniejszej używce, ale jak zaczynają się urwane filmy, moralniaki, obiecywanie sobie, rodzinie, że koniec to już wyje alarm i świeci czerwone światełko. Dlatego super jak każdy to zrozumie i będzie dla siebie wyrozumiały, bo często z alkoholem płyną wartościowi ludzie. Uno primo: ostropest plamisty, a zdrowa wątroba, się odwzajemni szczęściem. Wykluczenie w miarę możliwości jedzenia z dziadostwem, organiczenie chociaż troszkę mięsa, nabiału, a jelita szybko zaczną się oczyszczać, a jelita to "drugi mózg". Człowiek tak jak inne zwierzęta potrzebują minerałów, ale przetwarzają tylko te organiczne, a nie organiczne(woda wysoko mineralizowana) jest najlepsza dla roślin. Szklanka soku z owoców daję potężny strzał minerałów i witamin. Usprawniając siebie poprawi się humor i będzie zdecydowanie łatwiej
Zawsze mnie zastanawia w jakim procencie Dakann wciela się w postać, a w jakim opowiada o sobie. Nie chodzi mi o ten konkretnie odcinek, już przy wielu się nad tym zastanawiałem.
Moim zdaniem zawsze mówi o swoich prywatnych odczuciach i przemyśleniach. "Postać" została wykreowana po to, żeby ludzie nie truli mu dupy o poglądy i żeby mógł się nią zasłaniać przy newralgicznych tematach. Oczywiście, że fabuła jest wymyślona, tj. tata, mama, siostra, praca w przedszkolu. Jednak niemniej jest ona tłem do wyrażania prywatnych poglądów.
mam to samo
Jak to raz Eminem powiedział w Teczkowym Joy, że bierzesz małą prawdę i ją rozciągasz trochę 😎
@@marcin8243 Podzielam Twoje zdanie Marcinie.
Najgorsze jest to że wiele osób (w tym ja) traktuje picie jako hobby i wyjście z domu w celu relaksu. Piszesz do znajomych siema co robimy to jest jednoznaczne ze zdaniem "pijemy coś dzisiaj?"
Jakbym siebie samego czytał xD
To nie jest relaks, tylko niestety kurwa, nalog
Chcę mi się płakać. Jak wiele z tych słów rozumiem.
Każdego dnia możesz zacząć na nowo i walczyć. Trzymamy kciuki.
Są zmiany?
@@radosawandryszczak4639Dla mnie dziwny ten film bo u każdego to inaczej wygląda
@@borsuk96 Zgadza się , większość nie dopuszcza do durnego zapitego łba, że jest już na dnie, że niszczy siebie i bliskich i nie przyzna się często nigdy, że ma problem i jest alkoholikiem. ja słyszałam , że to ja mam problem , nie on.......tylko że ja nie piłam, a musiałam prawie codziennie patrzeć za zalaną mordę, słuchać bełkotu i czuć wstręt i niemoc, tępą , głuchą niemoc. Do pewnego, który nastąpił stanowczo za późno, kiedy powiedziałam dość, nie muszę tego znosić i nie wytrzymam ani dnia dłużej. To smutne, gdy alkoholik nie chce dać sobie pomóc, nie chce iść na odwyk i terapię, nie chce przestać niszczyć siebie i rodzinę. I co wynikło? Minęło 20 lat, on żyje, jest wrakiem, po udarze i z wieloma chorobami na własne życzenie, ma pretensje do całego świata, tylko nie do siebie i swojego chlania. A ja ? No cóż, mam koszmary nocne, nerwicę żołądka i depresję. Tak alkoholik często niszczy siebie i rodzinę. Dziecko też miało w szkole lęki, niską samoocenę i stany lękowe. Reasumując powiem jedno przeklęta wóda, nie do wytrzymania życie z alkoholikiem. Zniszczone życie , mało powiedziane, zniszczone wszystko. A życie tylko jedno ma każdy i w dodatku krótkie.
Nie jesteś w tym sama, trzymaj sie! 😔
1980 rocznik. Dobra robota. Jakbym siebie widział. Tylko u mnie gorzej z wystrojem mieszkania. Powodzenia. Pozdrawiam
Aż mnie zmroziło...to jak o mnie...
Dzisiaj minęły już ponad 4 lata odkąd jestem trzeźwy, ale dopiero teraz jestem gotowy na ten komentarz. Raz na rok wracam do tego filmu żeby przypomnieć sobie te wszystkie jazdy które sobie urządzałem, a jakże w samotności...
Zdrowia i pogody ducha! 💪💪💪
Też tak miałem. I słuchanie muzy przed monitorem.
Teraz 3 miesiąc lecę na trzeźwo i polecam. Poziom mojego życia nie spadł a nawet nieco wzrósł.
Coraz mocniejsze te materiały Grzesiu
7 lat bez alkoholu, nie pije za tych co nie mogą przestać.
Ja pierwszy trzeźwy weekend od koło roku
@@kamilmichalczyk6610 brawo, to już jest coś! :)
Doszedłem do takiego samego stanu, z tym że piłem codziennie. Codziennie 0,7 miernej łychy, bo wódkę to chlają żule i alkoholasy. Bród, smród, który oczywiście sprzątnie się na porannym kacu, ale nikt nic nie widzi, nikt nic nie wie. No może dziewczyna na stacji benzynowej, kiedy któryś kolejny dzień z rzędu kupuję flaszkę po 22 z kluczykami od auta w ręku i z oddechem jak wyziewy z gorzelni... Wszystko jak w powyższym filmiku - od euforii po potoki łez i wzruszeń. 20 litrów szkockiej przez miesiąc. Można. Teraz, za niecałe dwa miesiące, będę miał za sobą trzy lata trzeźwości. Przestałem pić bez AA czy innych grup wsparcia, udało mi się, jestem szczęściarzem. Co trzyma mnie z dala od alkoholu? Chyba strach przed śmiercią pod mostem. Jako zarzygany i zasrany żul i lump. Pomogła też przeprowadzka z dala od ludzi i powrót do hobby dzięki sezonowej pracy u zachodnich sąsiadów - mogłem znów kupić motocykl. Czy mnie ciągnie? Czasem tak. Cholera wie czemu tylko czasem. Za to wiem, że do kontroli nad piciem nie mam powrotu. Jak zacznę, to już nie przestanę. Teraz niech motocykl pije za mnie. Wszystkim pijącym zaś powiem: można nie pić.
@@marcinsochacki9174 dzięki stary. Mam 23 lata i przez ostatnie kilka miesięcy czułem ze przesadzam. A pije 5 lat. Nie takie ilości ale wpadałem w panikę ze jest sobota i nie mam alko. A jestem w kraju dziw od tak po 15 nie kupisz wódki. Próbuje. Bo czuje ze to ostatni dzwonek gdzie mogę jeszcze walczyć. Miałem styczność z wieloma używkami miękkimi i twardymi. Wszystko zostawiłem w Polsce. Tylko wódka mimo tak dalekiej drogi przyjechała ze mną. Ale terax stop. Trzymaj się stary LwG
@@marcinsochacki9174 zdrówka życzę 8 lat bez kropli również bez a.a przejebane pierwsze 4 lata potem coraz lepiej pozdro 👍😁👌
Najlepsza refleksja o "gorszym dniu" alkoholika... Ja wciąż czekam na ten dzień kiedy, wreszcie powiem sobie dosyć tego! Dzięki za ten odcinek. Miło jest wiedzieć, że nie tylko ja mam takie problemy, że nie jestem sam w tej utopii.
We se przeczytaj co to utopia
Piękne, z przekazem. Naprawdę ogromny talent do pisania tego wszystkiego, czekam na pełny metraż
Właśnie o tym samym pomyślałem. Grzegorz ma nietuzinkowy talent aktorski, pewnie z tej jego empatii wynika.
Najlepszy grubas w sieci! Panie Grzegorzu tak sobie właśnie uświadomiłem, że oprócz wyjątkowej empatii jest Pan obdarzony specyficznym talentem aktorskim - bardzo naturalnym takim.
Fajnie że tylko opowiadasz o wstępnych objawach tej choroby.Nie odstrasza lecz przykuwa oglądalność!
Zajebiście dobry odcinek, który daje do myślenia. Jesteś fenomenalnym twórcą, który w świetny sposób przedstawia nasze ułomności i problemy. Szacun wielki dla Ciebie
Powinno być więcej takich kanałów na yt żeby ludziom oczy się otworzyły.. dziękuję Ci za twoja twórczość
Nie wiem czy to było z kimś konsultowane czy doświadczenia własne ale naprawdę świetne, dosadne, prawdziwe. Takie krótkie, ale jakże trafne studium umysłu alkoholika. No i te porównania, metafory. Genialne!
od 1,5 roku jestem abstynentem, wszyscy, którzy możecie jeszcze zapobiec tragedii zróbcie to teraz - warto
22 czerwca br. mi minie rok. 💪🙏
Świetnie! Nie zawsze jest łatwo, ale zawsze warto.
Jak to zrobić? Proszę o rady
@@gregoryhouse4245 nie ma rady, na początku jest męka, zaczynasz od uświadomienia sobie, że masz problem i zrozumienia jak bardzo niszczy ci to życie - wtedy gdzieś może znaqjdziesz motywacje żeby wyjść z tego. Ja akurat znalazłem motywacje w bliskich, nie chciałem ich dłużej ranić
Dobrze,że nie jestem sam że pije sam
Poznałem Pana wczoraj, i cały wieczór spędziłem z pizza i z Piatkiem. I nawet w piątek koło poludni szybko na YT w oczekiwaniu na Piątka... nie zawiodłem się!!!!
Dakann to dinozaur YT polecam wszystkie jego piątki od pierwszego Piątku po tego z tosiewytnie i tego tutaj
Piękne i autentyczne. To nie jest film, w którym ktoś napisał scenariusz, a ktoś inny go nagrał. To film, w którym ktoś postanowił wydobyć z siebie wszystkie emocje a ktoś inny to zrozumiał i po prostu to odtworzył, namacalnie i dosłownie. Nie ma w tym fikcji, nie ma w tym fałszu. Winszuje za autentyczność, winszuję za namacalność. To było mocne, dzięki. Może nic w moim życiu nie zmieni ale jak mocno mnie to dotknęło
Ja mam właśnie taki problem,ciesze się że poruszyłeś temat, jakbym oglądał film o sobie.... pozdrawiam Grzesiu... właśnie się porobiłem tak na smutno, jak zawsze z resztą
Lubie Twoje puenty i tą lekkość poruszania się w meandrach porównań!,szanuję za szczerość i ukazanie rzeczy takimi jakie są,bez grama lukru!
Najbardziej mnie przerażają te heheszkowe komentarze przy tak poważnym i smutnym materiale. Pamiętajcie kochani, że jeżeli nie obudzicie się w porę i czegoś nie zmienicie do końca życia już nie będzie normalnie gdy staniesz za czerwoną cienką linią nie ma już odwrotu.
To ludzie młodzi, nie znają życia i nie znają realiów. Dla nich dziennie dwie małpki i czteropak gównianego piwa to nic innego jak popijanie a nie alkoholizm. Smutne jest to, że jak ich się poprosi by nie pili alko przez 3-4 dni to powiedzą że nie bo nie mogą, a prawda taka, że już alkoholikami się stają i zaprzeczają takiemu faktowi... Niestety kraj alkoholików
przerazajaca jest ignorancja spoleczenstwa, powiem wprost, spedzilem ostatni miesiac w psychiatryku, ilosc alkocholikow jaka tam byla...byla przerazajaca, a to jaka sieczke z mozgu robi wodka to nie przypuszczalem w najgorszych koszmarach, lezalem na sali z gosciem 30 pare lat ktory mial pamiec na 5 minut, i to doslownie 5 minut i reset...
@@StrielokPLsz tak to prawda alkoholizm to straszna choroba i wlasnie to chciałem przekazać tym komentarzem zeby uzmysłowić to niektórym oglądającym którym nie udało sie wyciągnąć takiej refleksji po obejrzeniu materiału
Na tym polega czarny humor, żeby śmiać się z rzeczy, z których nie powinno się
Mi tu tylko brakowało komentarza w stylu "no to siadamy i otwieramy piweczko"
Trzymajcie się mocno Wysoko Funkcjonujący weekendowi Alkoholicy
Panie Gregory (tak napisane na fb) znowu pan przeszedł samego siebie. CUDO
U mnie w rodzinie są ogromne problemy z alkoholizmem, przynajmniej były, dlatego postanowiłem nie pić i chuj, kto to zrozumie to zrozumie, jak nie to nie.
Chwalisz czy się żalisz ? Jeszcze sobie koszulkę skołuj z napisem " NIE PIJE I CHUJ "
@@dawidjozwiak9502 za to tobie przydałaby się koszulka z napisem jestem wieśniakiem i dupkiem żeby nikt nie miał wątpliwości z kim rozmawia
Alkohol rzuciłeś. Świetnie. Gdy jeszcze rzucisz to używanie brzydkich słów, będzie jeszcze lepiej.
@@tomaszdziamaek1839 Już nie bądź taki święty, 90% kraju używa czasem wulgaryzmów...
@@DDMichu irytują mnie ludzie co coś rzucili i chwala się na lewo i prawo jacy to oni nie porządni. OK ktoś nie pije albo nie pali szanuje ale pod warunkiem że nie chwali się na lewo i prawo jaki to ON/ONA porządny a pijacy/palący to podludzie albo zwierzęta
Uwielbiam Cię za takie odważne filmy, powodzenia!
Byłem dziś kierowcą znajomych. Wszystkich odwiozlem. Wracam szybko do domu bo wiem że jest tam ona....butelka... zanim otworzyłem włączam youtube i w polecanych Ty i ten filmik...dlaczego? Nie znałem Cię wcześniej. Dziękuję pozdrawiam dobranoc trzeźwy ja
To jest tak głęboki i dający do myślenia program ze nie mam pytań.
Chapeau bas 🤟
Gratki za filmik. Lepiej przedstawia problem niż inne spoty gdzie gadają o fazach uzależnienia w ciągu lat podczas gdy jeden wieczór picia ma kilka faz tak jak u Ciebie, chociaż tego o wypróżnianiu nie doświadczyłem i całe szczęście nie czaję. Myślę że w w tym wieczorze trzeba odnaleźć problem co powoduje że pijemy i jak przestać
sam tekst i przebitka do "jej siostra śpi, pogrzebana w szronie zamrażarki" genialne.
ogladam to juz drugi raz, niesamowite ile cech i czynnikow wspolnych jest tutaj zawartych. doslownie chyba w swoim zyciu powiedzialem juz kazda z tych rzeczy, ktora tutaj wymieniles.
U każdego jest inaczej. Tutaj np. nie ma fazy "przepicia" która była u mnie
Bardzo Ci wspolczuje Dakann, trzymam kciuki w walce z tą chorobą. Dobrze, ze masz wsparcie siostry, może pomysl ponownie o wyjazdach na ryby z ojcem, taka rozmowa po latach moze stac sie dla ciebie ukojeniem.
Wyjęte z mojego życia , chociaż u mnie bywało jeszcze gorzej - szpital , delirka ,ciągi alkocholowe, walka z własnymi demonami , kto to przeżył ten zrozumie - już dwa lata nie pije , i to były najlepsze dwa lata dorosłego życia , a przede mną kolejne - pozdrawiam
I mojego... 😄 U mnie 5 bez. Pozdrawiam!.
Popatrz na to z innej strony. Miliony Polaków piją z umiarem, a Ty co? Dlaczego ktoś jest w stanie wypić 3 piwa i mu starczy, a Ty musiałeś się złoić tak, że aż szpital był grany?
@@gallanonim3394 Ja tylko napisałem , że się utożsamiam z tą historią, i co mnie między innymi spotkało , ja też potrafiłem wypić parę piw i koniec , ale picie codziennie alkoholu , czy w mniejszych czy w większych ilościach ( bo pracuje i mi się należy , bo trzeba się wyluzować , bo czemu nie - itd) to jakby nie patrzeć jest to uzależnienie - sam sobie zafundowałem takie ,,atrakcje,, jak wcześniej pisałem i za dwa tygodnie będą trzy lata trzeźwości - pozdrawiam
Jakie to prawdziwe, jestem alkoholiczką od trzech lat, zawsze lubiłam wypić, jestem DDA, ale teraz już jestem na dnie, straciłam pracę, zdrowie i wygląd. Jeżeli ten rok nie będzie dla mnie przełomowy to już nie wiem, modlę się o uzdrowienie, ale zły nie odpuszcza, pozdrawiam serdecznie ❤✝️
Trzymam za Ciebie kciuki w wyjściu na prostą. Nie wiem czy mój chillout Ci w tym pomoże, może jedynie na chwilę się oderwiesz.
Hej trzymasz sie jakoś?
tez pije. ciezko mi odpuscic jakis dzien wolny czy weekend, mimo ze czesto powtarzam sobie ze juz nie chce meczyc sie na kacu, nie chce miec papki z mozgu przez kilka kolejnych dni i ogolem czuc sie jak g*wno, ale i tak pije. na szczescie poki co nie zaniedbuje pracy, o zdrowiu wiem niewiele bo sie nie badam, ale po kilku dniach niepicia czuje sie dobrze, obym nigdy nie przeholowal.
Przede wszystkim zacznij swój mózgowy ośrodek nagrody traktować też czymś innym niz alko np.trening, ogolnie wysilek wizyczny, zdrowe jedzenie, osiagaj małe codzienne cele i dużo sie ruszaj po lesie, poczytaj o anatomii czlowieka, poznaj troche siebie i daje gwarancje, ze będziesz po jakimś czasie tak wysoko, a alko tak nisko, ze z tej góry nawet go nie zauważysz
Obserwacja świata na najwyższym poziomie, z dystansem i poczuciem humoru. Super Kanał!
Szałwia, mirra... "Mogliby tam nasrać i napisać gówno po łacinie, a i tak połowa społeczeństwa myła by tym dalej ryj" tamte filmy stały się swoistym klasykiem w moim życiu i bardzo dużo kwestii zapamiętam do końca zycia
Gdyby RUclips zagościł w sercach nastolatków (bo raczej nie w mózgach) jakieś 10 lat wcześniej to bylibyście teraz jak taki friz
To jest nasz narodowy sport.
Szacun, ze miałes odwage to powiedzieć.
Wreszcie ktos to powiedzial!
Świetny filmik👏👏👏👏👏👏 rozpoznałem samego siebie....takie same zachowania,kompulsje,dyskoteka w pokoju podlewana piwkem(bo ja głównie chlałem browar) wyostrzone zmysły,silne emocje,euforia..a potem koszmar....szacun za filmik!!! Pozdro z Chicago!!!!
Dokładnie jak bym widział siebie 5lat temu.
Niesamowite jak można cieszyć się życiem bez alkoholu.
Pozdrawiam wszystkich którzy próbują i tych którzy zaczęli życie na nowo 👋👋👋👋❤
Bez alkoholu? Czas umierać. 😂
@@dis-card2230
Tak,dla tych którzy nie mogą bez niego żyć.
Dobry material. Oj chyba wielu z nas zaliczyło taki epizod. Pozdrawiam.
Dobre słowa i prawdziwe przedstawienie alkoholika lub osoby pijącej. Dokładnie się to zna ze swojego życia.
Mega fajne. Prawdziwy człowiek, zero ściemy 😄
fantastyczne , piękne, mądre , chociaż miejscami obrzydliwe. genialne naprawdę. kiedy napiszesz scenariusz i zrealizujesz coś pięknego
pełnometrażowego?
Film, którego nikt nie oczekiwał a każdy potrzebował
Nie wiem ile razy jeszcze przeczytam ten pusty frazes pod jakimś filmem. Wysilcie się i napiszcie choć dwa słowa od siebie
@@bleidd9 Wielu przyzna rację i jeszcze więcej nic nie zrobi ze sobą.
Bardzo madre i prawdziwe, jestes swietnym psychologiem a serial jest nie tylko komediowy, tu akurat powaznie
Konkret materiał. Szacun
Od 4:16 zbyt dobrze opisane... i to nie chodzi tylko o alkohol bo tak samo można karać się innymi używkami. W pewnej chwili miałem flashbacki przez ten Twój opis^
Ten moment w którym to co mówisz od 2 min do końca staje się realnym dla oglądającego w życiu.Te wspomnienia realia doły niszczą i wszystko składa się w całość... dzięki 3m się.
Uwielbiam Cię i Twoją twórczość !!! Twoje filmy są czymś Pięknym !!! oglądałem wszystkie odcinki !
Muszę powiedzieć że piłem od 15stego roku życia dziś mam 32l nie pije od miesiąca równo z nowym rokiem... Co mnie zaskoczyło po tym miesiącu... Wszystko mi się chce... Potrafię lepiej skoncentrować się na pracy... Mam więcej czasu na wszystko no i wydaje mi się że jestem kimś innym jak by to powiedzieć przypominam sobie siebie z dawnych lat jak by mi dosłownie mózg zaczol znów pracować na wysokim poziomie że tak powiem zajebiste uczucie... Oby nie odpalić znów... Pozdro na rejonie
Po 3 latach od ostatniego drinka można powiedzieć, że się w pełni uwolniłeś. Terapeuci AA i często byli alkoholicy to mówią zgodnie.
Nic dodać nic ująć!!! Brawo chyle Czoła za Prawdę !!!
To wylewanie resztek do zlewu jest takie prawdziwe... i towarzyszące temu obietnice
Piękny film. Przypomina mi to co nie raz robiłem i nie raz robię sam ze sobą.
Świetny film z przekazem łzy same zalewają oczy
2 lata i 4 miesiące bez picia.
Ten filmik to arcydzieło. Identyfikuje się z nim dosyć mocno, bo uwielbiam samotne picie i wszystkie fazy które opisałeś i pokazałeś sprawiły, że poczułem się tak jakbym właśnie znów to wszystko przeżywał. Przestałem pić po paru akcjach i po tym, jak zauważyłem, że lubię pić za bardzo. Nie miałem jeszcze "problemu" jak to określa większość społeczeństwa, ale wiedziałem, że byłem na dobrej drodze do niego. Innym którzy zauważają u siebie te same cechy, jak na filmiku radził bym podobnie. Masz jaja żeby to wstawić. Pozdrawiam.
Miałeś problem. Jesteś trzeźwym alkoholikiem, tak jak ja po prawie trzech latach bez procentów. Nie zaczynaj, bo znów popłyniesz.
@@marcinsochacki9174 Jeżeli mogę spytać. Jak wyglądało to u Ciebie? Kiedy przestałeś pić?
@@jkem0 Przeprowadziłem się z miasta na działkę leśną. Zerwałem kontakty ze wszystkimi tzw "przyjaciółmi od butelki". Przez jakiś czas rozwozilem pizzę, więc musiałem nie pić. Odrobina zdrowego rozsądku chyba została, choć wielokrotnie jechałem nawalony autem po kolejną flaszkę na Orlena po nocy. I zacząłem się bardzo źle czuć po wypiciu. Nie mówię o kacu. Mówię o bólach w okolicy wątroby, notorycznych rozwolnieniach, strasznym osłabieniu. Zacząłem się bać, że skończę jako żul i menel pod mostem, z ojszczanymi i obsranymi gaciami. Zbiegło się to właśnie ze złapaniem roboty w pizzerii. Zauważyłem, że jak nie piję, to czuję się zdrowy. Nie ukrywam, że na początku, jak musiałem zmienić stan świadomości, to przypalilem trawki. Rano nie było kaca, tylko pusta lodówka. Miało to swoje plusy. Zacząłem jeść. Kiedy piłem, to musiałem mieć szkocką, fajki, kawę i cole. Jedzenia mogło nie być. A piłem bardzo dużo. Wychodziło mi pod koniec 0,7 dziennie. Czasem więcej. Myślę, że kluczową sprawą był strach. Strach przed śmiercią. I śmierć młodego chłopaka, z którym kiedyś pracowałem w budowlance. W wieku 30 lat zabił swoją wątrobę. Byłem na pogrzebie. Wiesz, zobaczyłem jak skończę. On był 10 lat młodszy ode mnie. Tak więc wiele czynników zebrało się na raz. Podstawowy to jednak chęć do życia. Chcesz żyć, nie pijesz. Teraz jak pracuję w DE to wszyscy tam piją. Na umór. Ja zamykam się i nie patrzę. Nie rozmawiam z nimi. Mam swoje plany i cele. Jakiś pomysł na przyszłość. I nie ma tam alkoholu ani ludzi którzy piją. A alkoholikiem będę już do śmierci, tylko trzeźwym. Ludzie pytają mnie, jak ja żyję bez wódki. Odpowiadam, że ja już swoje wypiłem w życiu i teraz poznaję świat bez procentów. Jak namawiają, to odchodzę. Nie wyklocam się, nie odmawiam 15 razy. Nie próbuje ich też od alko odciągać. To ich sprawa. Ja jestem ważny, ja muszę żyć. JA. Inni niech robią co chcą. Pomogę tylko wtedy, kiedy sami poproszą. Tym sposobem udało mi się spełnić kilka marzeń, nie czuję już, że nie mam kontroli nad swoim życiem. Fakt, że sporo osób uważa, że stałem się dziwakiem, odludkiem. Mam to w dupie. Jest mi dobrze. Zazwyczaj. Chyba że fajki się kończą lub nie mam kawy. Powiem ci, co powiedział mi przyjaciel "Zobacz, przestałeś pić i zaczęło ci się układać w życiu". Coś w tym kurwa jest. Trzymaj się i nie pij.
@@jkem0 Przeprowadziłem się z miasta na działkę leśną. Zerwałem kontakty ze wszystkimi tzw "przyjaciółmi od butelki". Przez jakiś czas rozwozilem pizzę, więc musiałem nie pić. Odrobina zdrowego rozsądku chyba została, choć wielokrotnie jechałem nawalony autem po kolejną flaszkę na Orlena po nocy. I zacząłem się bardzo źle czuć po wypiciu. Nie mówię o kacu. Mówię o bólach w okolicy wątroby, notorycznych rozwolnieniach, strasznym osłabieniu. Zacząłem się bać, że skończę jako żul i menel pod mostem, z ojszczanymi i obsranymi gaciami. Zbiegło się to właśnie ze złapaniem roboty w pizzerii. Zauważyłem, że jak nie piję, to czuję się zdrowy. Nie ukrywam, że na początku, jak musiałem zmienić stan świadomości, to przypalilem trawki. Rano nie było kaca, tylko pusta lodówka. Miało to swoje plusy. Zacząłem jeść. Kiedy piłem, to musiałem mieć szkocką, fajki, kawę i cole. Jedzenia mogło nie być. A piłem bardzo dużo. Wychodziło mi pod koniec 0,7 dziennie. Czasem więcej. Myślę, że kluczową sprawą był strach. Strach przed śmiercią. I śmierć młodego chłopaka, z którym kiedyś pracowałem w budowlance. W wieku 30 lat zabił swoją wątrobę. Byłem na pogrzebie. Wiesz, zobaczyłem jak skończę. On był 10 lat młodszy ode mnie. Tak więc wiele czynników zebrało się na raz. Podstawowy to jednak chęć do życia. Chcesz żyć, nie pijesz. Teraz jak pracuję w DE to wszyscy tam piją. Na umór. Ja zamykam się i nie patrzę. Nie rozmawiam z nimi. Mam swoje plany i cele. Jakiś pomysł na przyszłość. I nie ma tam alkoholu ani ludzi którzy piją. A alkoholikiem będę już do śmierci, tylko trzeźwym. Ludzie pytają mnie, jak ja żyję bez wódki. Odpowiadam, że ja już swoje wypiłem w życiu i teraz poznaję świat bez procentów. Jak namawiają, to odchodzę. Nie wyklocam się, nie odmawiam 15 razy. Nie próbuje ich też od alko odciągać. To ich sprawa. Ja jestem ważny, ja muszę żyć. JA. Inni niech robią co chcą. Pomogę tylko wtedy, kiedy sami poproszą. Tym sposobem udało mi się spełnić kilka marzeń, nie czuję już, że nie mam kontroli nad swoim życiem. Fakt, że sporo osób uważa, że stałem się dziwakiem, odludkiem. Mam to w dupie. Jest mi dobrze. Zazwyczaj. Chyba że fajki się kończą lub nie mam kawy. Powiem ci, co powiedział mi przyjaciel "Zobacz, przestałeś pić i zaczęło ci się układać w życiu". Coś w tym kurwa jest. Trzymaj się i nie pij.
@Marcin Sochacki Dzięki za odpowiedź, u mnie nie było aż tak źle, byłem zdrowy, nie miałem też głodu alkoholowego, tylko lubiłem pić za dużo i nie miałem czerwonej lampki która mówiłaby mi kiedy mam przestać. Dało mi to do myślenia, z racji tego, że w mojej rodzinie też był ten problem. Na początku bez picia czułem się nieco nieswojo, ale potem też zauważyłem że trzeźwość ma swoje plusy. Zielone co jakiś czas również trochę pomogło. Ja co prawda nie musiałem jednak nikogo unikać, a w sytuacji gdy był alkohol, i wszyscy coś pili, ja piłem po prostu co innego lub piwo 0.0% . Po jakimś czasie dla wszystkich stało się to normą. Jestem raczej towarzyski więc po paru drinkach ludzie zapominają tak naprawdę że nie pije. Ale to też zależy od drugiej strony, jeżeli przebywałeś w towarzystwie w którym rozmowy skupiały się wyłącznie na piciu, to rozumiem Twoja decyzję. Pozdrawiam i wytrwałości aż do śmierci życzę.
Aż przypomniały mi się "Antologie" (piątek lll), dobra robota Dakann ❤
Ten film powinien być kierowany nie tylko do alkoholików ale również do ludzi którzy nimi gardzą i twierdzą, że taki los to wybór alkoholika.
Zapisałem ten film do ulubionych.
Swoją drogą bardzo dobry filmik, niby prześmiewczo ale pokazuje nasze krajowe realia w których wielu z nas się rano budzi i jest to dosyć gwałtowna pobudka
Jakbym widział samego siebie, tylko zamiast wódki duże ilości piwa 😢 Ale to się zmieniło 😃 Bo jakiś czas temu właśnie sobie to uświadomiłem. Najważniejsze to znaleźć w sobie siłę do chęci na zmiany. Ja znalazłem hobby które codziennie realizuję, bo chcę się budzić o 7 rano wypoczęty, naładowany pozytywną energią a nie jak żul o 11 i przegrywać życie z dnia na dzień! Wszystko jest dla ludzi ( urodziny, wesele czy święta, można ) dopóki nałóg nie przejmie kontroli i będzie tylko dawać złudne wrażenie że wszystko jest ok... Pomysłów na życie i wytrwałości życzę wszystkim alkoholikom 💪
30+ U mnie jedyna różnica jest taka, że nigdy nie bałem się tego i nie zesrałem się w łóżko. A także zawsze zdążyłem z rzygowinami do kibla. Smutne jest dla mnie to, że to takie prawdziwe, ale również to, że autor najwyraźniej też wie o czym mówi.
Jestem alkoholiczka,mimo młodego wieku , ciężko jest się podniesc i przestac, ale są w da, wszystkim życzę dużo dobrego i żeby nie myśli przechodzić przez to co ja
No ile niby pijesz ile lat ?
Naprula się w klubie ma refleksje teraz
Dużo życia przejebałem i przepiłem zanim zrozumiałem pewne rzeczy Teraz mam to już za sobą Polecam wszystkim
Z jednej strony to śmieszne, ale z drugiej prawdziwe - podobnie jak Dzień świra
Wiesz kiedy zaczyna się dorosłość - gdy "Dzień Świra" przestajesz traktować jako komedię, a zaczynasz jako tragedię.
To jest przykre jedynie.
@@pawekowalik9805 Dzień Świra dla mnie jest specyficzny ale ma bardzo mocny przekaz
@@pawekowalik9805 nie zgadzam się, rozumiem tragizm tego filmu ale zabawne momenty dalej potrafią mnie rozbawić.
Pozdrawiam z ośrodka terapii uzależnień w Charcicach 😒
Za równy miesiąc mija 29 dni jak nie piję.
Dajesz k...a!
Esperal?
Ale nie pod rząd ?
I jak tam?
🤣
Ta twoją lekkość i elokwencją podplatana komedio dramatem ,gienialne metafory, porownania ! Sceny jakby wyjęte z mojego życia.
Moim zdaniem kiedy przestałem pic zacząłem patrzeć na swuat innymi kolorami, świat zaczyna być piękniejszy, ake mimo to tak naorawde to wszystko jest w naszej glowue najważniejsze to jest praca nad sobą, ja jestem w takim momencie że chce iść sue nakurwuc po półtora roku niepocia ...jak będzie sam juz nie wiem :-)
Ja po prostu wuem ze piłem bo miakem problem z emocjami , niepotrafilem tego zaradzić na trzeźwo dlayego zagluszalem swoje myśli pijąc.
Zobaczyłem siebie tak jakty patrzyłeś na siebie w lustrze.
Właśnie jest piąteczek, popijam w samotności słodkiego drinka i ....oglądając czarne owce albo piątek z dakanem to aż czuje jakąś taką bratnią dusze do przytulenia ...oczywiście po pijaku ;) pozdrawiam zgredy :)
Nie złe , i żeby to wszystko dało się tak łatwo załatwić 😶Trzeba cholernie silnej głowy , ale ten kto ją ma lub usprawni swoją dotychczasową wygra wszystko !!! Ludzie , Wszytsko jest w głowach . Trzymam kciuki za wszystkich omotanych w szponach nałogów 💪
wlasnie to obejrzalem ...100% film o mnie.dzieki.zaczynam walke...
No i co ile wytrzymałeś? 2-3 tygodnie ? Haha
świetnie ujęta perspektywa... znam to..
Brawo Grzegorzu, jak zwykle kawał zajebistej roboty ❤️
O stary. Jesteś geniuszem. Brawo. Tym filmem możesz pomóc wielu osobom w ich drodze do trzeźwości. Mega szacun 🙏
Są takie momenty w życiu że bez wódy ciężko gorzej jak ktoś ma takie momenty codziennie
Grzegorzu - świetnie zagrane, kolejna extra aktorska etiudka! No i świetnie to wszystko napisane! Róbcie jakieś collabo do czegoś więcej, dłuższego, choćby z Cyber Marianem czy Jelenimi Jajami.
Pięknie oddane, masz talent do tego typu produkcji. Pozdrawiam cieplutko Wertery!
Dziekuje Ci bardzo za ten film, świetny
Dla mnie człowiek który potrafi cieszyć się życiem i umie zachować postawę stoicko-epikurejską jest bohaterem, bo alkohol to jest ostateczność która daje chwilowe ukojenie i ułudę zapomnienia o świecie a potem rano i tak jest kac i kończy się sen i trzeba wrócić do rzeczywistości. Poprostu trzeba umieć cieszyć się życiem jakie by ono nie było bo tylko to może nas utrzymać przy nim.
Jak walisz dużo to nie ma kaca xd
@@Imagodlike69 XD
Wasz (Twój) film o hazardzie był trochę prześmiewczy (albo tak go odebrałem, bo jestem trzezwiejacym hazardzistą) ale ten jasno pokazuje czym jest problem alkoholowy. Generalnie w skrócie bo to szeroki temat, ale może jednej osobie otworzy oczy to będzie sukces. Sam nie pije od 4 lat, nie gram od 6. Czym szybciej zrozumie się swój problem i poczuje dno (emocjonalne czy fizyczne czy ekonomiczne) tym więcej życia można zyskać. Trzeźwe życie jest git :) Warto iść na miting AA albo NA gdy szuka się pomocy, tam zawsze się ona znajdzie. Pozdrawiam. :)
Świetnie tak trzymaj! Zdrówka i dalszej wytrwałości życzę!
Samotne libacje są zajebiste, normalnie bratnia dusza XD, ale też w granicach rozsądku :P
A gdzie są te granice i czy w ongóle są możliwe ?.
Trzeba mieć silna wolę, trochę oleju w głowie oraz poznać bardzo dobrze swój organizm wtedy swoje granice można poznać. Szkoda, że mój brat nie może odnaleźć swoich granic tak jak ja albo ojciec.
@@kubajakub1164 ja ogóle jestem abstynentem .Boję się że w ogóle mògłbym nie być w stanie określić granic i mógłbym skończyć jak mój ojciec alkoholik .
@@ChristophorosSokrates jak masz kogoś w rodzinie z tym problemem to lepiej nie próbuj bo jest to dziedziczne (moja rodzina jest tego potwierdzeniem (w sensie parę osób z rodziny))
@@kubajakub1164 Niektórzy mówią, że nie można chlać jak się ma dzieci, ale to nieprawda. Można, tylko trzeba wstawać rano. Na tym polega odpowiedzialność.
Póki co pól roku bez tego narkotyku. Najlepsza zdrowotna decyzja w życiu.
Pamiętajcie że nałóg nie niszczy tylko nas samych ale również naszych bliskich co patrzą jak się zataczamy i choć starają się nam pomóc wiedzą że jedyną osobą która może nas otrząsnąć z problemem alkoholowym jesteśmy my sami.
Ja sam hulałem do czasu w którym organizm się nie odezwał, kac, zgaga i potężny refluks przy którym serce bije tak mocno jakby chciało wyskoczyć z klatki piersiowej. Dbajcie o siebie i uważajcie z alkoholem bo choć jest nie pozorny to kurewsko wyniszcza.
W samotności to najlepsze picie...jak masz game over to koła do góry i koniec...a nie na drugi dzień słuchać od " przyjaciół" że odpadłeś w przebiegach...
Pierwszy taki odcinek od wielu lat. Brawo daakan
Oglądam ten odcinek już któryś raz. Kurwa. Czysta prawda. Z życia. To nie pieprzenie kogoś kto wypija lampkę szampana na sylwestra a moralizuje o szkodliwości alko.
Nie mam pytań. Szacunek za ten filmik❤️
Tak jak Kocham twe filmy tak ten bałem się odtwórzyc by po raz kolejny dostrzec podobieństwa. Na szczęście sam poradziłem a radzę sobie raczej z omawianym problemem bo on teoretycznie nigdy nie zanika i trzeba się pilnować. Ale dotyczy mnie nadal problem dda czyli mieszkanie z osobą która nie jest nawet na etapie rozmowy o problemie a co dopiero rozwiązywaniu go. Ale do rzeczy hehe dziękuję że poruszasz istotne problemy dodając własną do tego opinie milego
No ja tez czekam i czekam i się doczekać nie mogę, były plany, obietnice ze nowy rok nowy ja. Kwartał minął nic się nie zmieniło xD
@@pikachulovesketchup666 chciało Ci się tyle pisać ?
@@jakubwolf1289 ludzie co mają azjatyckie znaczki w opisach na 90 % są nawiedzeni
Trafiłem przypadkiem
Naprawdę dobre teksty )
Dziękuje za poprawę humoru )
Jeden z lepszych materiałów.
Przedstawiający ludzki dramat....