Panie Tomku, ma Pan jeden z lepszych kanałów na YT. Z przyjemnością oglądam każdy odcinek. Pamiętam jak kiedyś dorabiając na studia, obsługiwałam Pana na kasie i był Pan jednym z najmilszych klientów, jakich w życiu miałam okazję spotkać. Kultura sama w sobie. Pozdrawiam serdecznie.
Tak się składa, że jestem spod Bydgoszczy. Teraz jestem zakłopotana, bo nie wiem jak mam zinterpretować to porównanie... Tomku, bardzo się cieszę, że trafiłam na Twój kanał! W bardzo konkretny i przede wszystkim prosty sposób rozwiązujesz trudności. Większość Twoich rad stosowałam i stosuję intuicyjnie. To zarazem dobrze i źle. Niektóre wydają się banalne. Od samego patrzenia mam wrażenie, że już to załapałam i na pewno przypomnę sobie w potrzebie. Chciałoby się, by było to prawdą. Zatem do dzieła. Dziękuję za tę niesamowitą dawkę energii i chęć pomocy. Świetny pomysł i jeszcze lepsza realizacja :)
Jedynym potknięciem językowym, jakiego nie znałem, jest "między Bogiem a prawdą". Co prawda często tego nie używam, ale teraz będę wiedział, że robiłem to źle :) Super odcinek!
Fajnie że są ludzie, którzy całe życie mogliby poświęcić na nauczanie innych jak się poprawnie mówi po polsku, ale trzeba też pamiętać, że język to coś, co ulega ciągłym przemianom, a te przemiany dokonują się na naszych oczach. I te właśnie dokonujące się na naszych oczach, bolą chyba lingwistów najbardziej, ci ludzie nie są w ogóle elastyczni, ściśle trzymają się wszystkich regułek. A dlaczego nie mówić "rzeka", gdy chodzi o rzekę szeroką, i "żeka", gdy chodzi o wąską? ;) Język tworzą ludzie. I proszę mi nie mówić, że już osiągnęliśmy jakiś ostateczny poziom zaawansowania językowego i już się w ogóle nic nigdy w nim nie zmieni i do usranej śmierci będziemy się trzymać obecnych reguł, bo to nie jest prawda. I co mnie jeszcze wkurza- gdy ktoś nie ogarnia, że słowo może mieć wiele znaczeń i że z czasem może zyskiwać nowe. Tak jak wspomniane w filmie "branie na tapet". Współcześnie ludzie używają podobnego zwrotu, ale bardziej na czasie, "brać na tapetę", jak na tapetę w komputerze czy telefonie- skupić się na czymś, wziąć na pierwszy plan.
Ewoluuje, owszem, ale raczej w złą stronę. Zwłaszcza język którego używamy na co dzień w kontaktach międzyludzkich uległ dużemu spłyceniu. Wszystko może być "fajne", albo jeszcze lepiej "zajebiste", a gdy trzeba opisać szczegóły to brakuje słów i pojawia się w każdym zdaniu magiczne "jakby". Ja ten problem zauważyłem u siebie, czytałem również część o nowomowie Roku 1984 Orwella, tam jest to oczywiście mocno przerysowane, ale jest pokazane do czego może doprowadzić. Jest jednak pewna sprawa, która bardzo podoba mi się w j. angielskim - mówienie per "ty" zamiast "pan/pani". Uważam, że to od razu ludzi zbliża.
Witam Panie Tomaszu:) O czym WY tu, że tak się wyrażę kolokwialnie, aczkolwiek z zamierzonym rozmysłem;))) z chęcią słucham tego o czym Pan mówi i jak Pan mówi, ale ubolewam przy tym srodze. Powód mojego ubolewania to moje "koleżanki". W 2001(słownie: dwa tysiące pierwszym:) roku rozpoczęłam studia - kierunek filologia polska - specjalność dziennikarska plus blok pedagogiczny. Rok liczył 70 absolwentek liceów ogólnokształcących, które z pasją oddawały się zgłębianiu tajników języka ojczystego. Nie byłoby w tym nic dziwnego, ani nadzwyczajnego gdyby nie to, że owe panie czasem, a nawet jak się okazało często nie rozumiały co mówią wykładowcy. Nigdy nie zapomnę, jak podczas jednego z wykładów znaczna część przyszłych nauczycielek siedziała dzierżąc w dłoniach słowniki wyrazów obcych, czy bliskoznacznych, była to notoryczna praktyka. Do dziś uważam to za przerażające. Już wtedy pomyślałam, że nie chce żeby ktoś taki uczył moje przyszłe dzieci. Ambitne nad wyraz panie idąc na egzamin z literatury współczesnej "myliły" Barańczaka z Baczyńskim, poprawiane twierdziły, że i to i to na B więc jakie to ma znaczenie.Przykłady, które mogłabym tu mnożyć są zatrważające. Nie pracuję w szkole, nie uczę języka polskiego, bo robiłam to wcześniej - zaraz po studiach - z pasji i z pasją - przeszło mi, gdy spotkałam się z brakiem zrozumienia dla poprawności języka ojczystego, a także gdy usłyszałam "koleżankę" polonistkę: "stójcie spokojnie, przecież się nie bende za wami ganiać", wszystko mi opadło. Pozdrawiam.
Oczyścicie, że można cofnąć do przodu. Sytuacja ta ma miejsce podczas picia alkoholu, kiedy nie uda nam się przełknąć całości i część płynu wydostanie się z ust - wtedy mamy cofkę. Zawsze cofnąć możemy tylko do przodu co jednoznacznie obala tezę, ze można cofać tylko do tyłu. Z niecierpliwością czekam na nagrodę specjalną ufundowaną przez Panów i pozdrawiam.
NIE JESTEM POLONISTĄ ALE z logicznego punktu widzenia POPRAWNE byłoby stwierdzenie "liczba ziaren piasku" a jeśli już używać słowa ilość w odniesieniu do piasku to "ilość piasku" :)
***** Zamiast odpowiadać w dziecinny sposób, lepiej rozwiązać tę kwestię i skończyć te studia. TAG ani ładna fryzurka tego nie zastąpią. Bierz się do roboty, bo inaczej każdy może cię zanegować czy podważyć, a żal będzie się ciągnął i ciągnął. Pozdrawiam.
Bij Czerwonych i co niby sie zmieni po tych studiach? nadal kazdy bedzie mogl go zanegowac czy podwazyc ;) tak jak w tym momencie podwazam Twoje przekonanie co do wartosci studiow, do skonczenia ktorych wystarczy odrobina cierpliwosci oraz gotowosc do zmarnowania 5 lat zycia
Znakomity duet nauczycieli! Za sprawą takich lekcji język staje się bardziej giętki. :) A jeśli chcecie wiedzieć jak poprawnie robi się prąd zapraszamy do nas.
Drogi Panie Tomku, czy mógłby Pan nakręcić kolejny odcinek na temat sztuki improwizacji? Co robić, gdy przez chwilę stracimy koncentrację na prezentacji? Jak poradzić sobie podczas prezentacji przez ludźmi, których znamy, ale wiemy, że nie przepadają za nami? Co zrobić w przypadku przejęzyczenia (tutaj domyślam się, że może być porada obrócenia czegoś w żart, ale co Pana zdaniem jest granicą tego sytuacyjnego żartu)? Znam wiele przypadków, gdy mówcy też mają ograniczony zasób słów, nie wiem z czego mogłoby to wynikać, ale jak Pana zdaniem można ćwiczyć, aby ten zasób słów nie był ubogi?
Radek jakby zestresowany!! Bardzo fajny odcinek, przydatny zwłaszcza wszystkim studentom kierunków typu "Zarządzanie", gdzie nie zwraca się uwagi na umiejętności "miękkie".
Rozumiem, że jeśli spotyka się zarząd danej spółki, siadają przy stole i biorą jakiś temat na tapet (żeby było jeszcze bardziej obrazowo, powiedzmy, że dostają dodatkowo jakieś kartki od prezesa). Ale jeśli ktoś wychodzi na podest, wyświetla prezentację na ekranie=ścianie (na której jest tapeta!), to przecież bierze temat na tapetę. heloł! #KochamPolskiZaToŻeJestNielogiczny A tak naprawdę dziękuję za nową porcję wiedzy. Czekam jeszcze, aby ktoś poruszył temat "tę/tą" i "ni w 5 ni w 9" :-)
w jednym konkretnym przypadku można cofnąć się do tyłu ale jeśli chodzi o pojazd taki jak autobus czy pociąg gdzie tył jest określeniem tyłu pojazdu jak i również w ten sposób można się cofnąć i do przodu (nie jestem pewien czy z językowego punktu widzenia jest to poprawne )
Znakomity odcinek! :) Sam przed obejrzeniem odcinka bez chwili wahania, użyłbym sformułowania: wziąć coś na tapetę zamiast tapet. Człowiek uczy się całe życie można by rzec. Pozdrawiam serdecznie zarówno Pana jak i Radka Kotarskiego. :) .
Jeśli chodzi o cofanie się do przodu: Wszystko zależy od perspektywy. np: Jeśli mrówka siedzi na głowie człowieka - tak że patrzą w przeciwne strony (dla ułatwienia przyjmijmy że człowiek ma usztywnioną głowę i może patrzeć tylko przed siebie). Człowiek kroczy do tyłu. Wtedy z punktu widzenia mrówki człowiek cofa się do przodu. :) I druga jeszcze bardziej naciągana sytuacja :P : Idę na północ. Obracam się o 360 stopni i idę tyłem (twarzą zwrócony na południe) to cofam się do przodu względem sytuacji poprzedniej (tej w której kroczyłem ku północy, twarzą w nią skierowany).
Mam nadzieję, że nareszcie Polacy zainteresują się poprawną Polszczyzną. Strasznie mnie boli, gdy ktoś popełnia takie proste błędy, jak te wymienione w odcinku. Good job, keep it up!
zdecydowanie dodałabym jeszcze stwierdzenia "bynajmniej", zamiast "przynajmniej", bo jakże pięknie wyglądają te wyrazy w cudzysłowiu. :) szczerze mówiąc, zupełnie nie używam stwierdzenia "między Bogiem, a prawdą", ale też nie miałam pojęcia, że jest niepoprawne. o co chodzi z tym Bogiem i prawdą? ktoś mógłby coś więcej powiedzieć?
chyba następnym razem muszę się bardziej postarać z tą ironią, bo została niezauważona... ale brawo za przykład, ten mi się o wiele bardziej podoba, niż "w rowie" i "w rowiu"
Wiesz co jest najgorsze moim zdaniem? Że "bynajmniej" jako "przynajmniej" jest spotykane coraz częściej :/ Nie mam natomiast pojęcia skąd się takie użycie wzięło. Gdzie popełniliśmy błąd? :)
za prof. Jerzym Bralczykiem z sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/Bogiem-a-prawda;767.html Bogiem a prawdą, podobnie jak prawdą a Bogiem, oznacza tyle, co 'prawdę mówiąc, mówiąc szczerze', i odnosi się do treści, które wyrażane są trochę nieoficjalnie. Inny bliskoznacznik to trzeba przyznać. Pewien odcień tego znaczenia można znaleźć także w wyrażeniu między nami (mówiąc). Może (...)między, które wcale nie pasuje, gdy umieścimy je między słowem Bóg i słowem prawda. Nie wiem, kto użył tego określenia pierwszy. Ten narzędnik, jak się zdaje, jest śladem zwrotu typu klnę się Bogiem, kierując się prawdą. Spójnik a w środku nie ma znaczenia przeciwstawienia, jest bardziej uroczystym synonimem spójnika i, jak np. piękny a mądry.
Nie wiem Panie Kammel czy Pan wie, ale w 5:26 używa Pan zwrotu "dokładnie", zamiast "dokładnie tak". Otóż wyraz "dokładnie" [czyli starannie, skrupulatnie) to nie to samo co wyrażenie "dokładnie tak" (w rzeczy samej, owszem). Także mała wpadka :p Pozdrawiam.
Mam pytanie: było już o tym jak prezentować samemu, jednak jestem ciekaw, jak zachować się w sytuacji, kiedy omawiamy prezentację z partnerem i to on akurat jest przy głosie. Nadal należy rozglądać się po zgromadzonych, skupić uwagę na osobie opowiadającej czy może tu już należy spuścić wzrok na podłogę, aby nie odwracać uwagi od treści?
Ha! Nauczycielka zawsze mówiła "...na to zadanie macie chwilę czasu..." czy coś takiego. Zawsze myślałam, że to źle, ale nie mówiłam nic. Teraz mogę powiedzieć jej, że to jest źle i nie powie, że to ja się mylę :)
Co do błędów, moja koleżanka ostatnio upierała się, że bynajmniej i przynajmniej oznacza to samo i można je używać naprzemiennie w mowie potocznej. Kompletnie nie wiedziałam skąd to wytrzasnęła, ale rozweseliło mnie jej tłumaczenie. Mam jednak pytanie, bo nie wiem, o co chodzi z Bogiem a prawdą, czy mógłby mi ktoś to wyjaśnić?
Panie Tomku, udowodnić nie mogę, że da się cofnąć do przodu, ale p.Dariusz Szpakowski komentując mecz Polska -Czechy rzucił tekstem "Milan Baros cofnął się do przodu " Czyli wrócił na pozycję wysuniętego napastnika. Jakieś pół nagrody może? :-D
"Dobrym krokiem na ścieżce do poprawnego wysławiania się, komunikowania, jest kliknięcie ten przycisk"? :) "Liczba ziaren piasku" - przecież ZIARNA piasku są policzalne, w przeciwieństwie do samego piasku :) Poza tym świetny odcinek, dzięki :)
A czy właśnie w mianowniku (Kto? Co?) nie odmieniamy tego z rozróżnieniem na formę żeńską i męską co? (ta) tapeta, co? (ten) tapet? To przypadkiem nie w miejscowniku (o kim? o czym?) mówimy tak samo o tych dwóch różnych słowach, czyli na czym? na (tym) TAPECIE i na czym? na (tej) TAPECIE? Można cofnąć się inaczej niż do tyłu, na siłę, ale da się ;) Są ludzie, którzy, z uwagi na to, że nie potrafią cofać samochodem, żeby ustawić samochód w kierunku, z którego właśnie przyjechali, jadą do przodu, robią 'kółko' i tym samym, mimo, że pojechali do przodu, właściwie się cofnęli ;) Podobnie, gdy, np. na drodze, żeby skręcić w lewo musimy najpierw pojechać prosto, GENERALNIE zrobić kółko i wtedy, odjazdem, dostać się na drogę, na którą moglibyśmy dostać się wcześniej skręcając w lewo, ale przepisy nam tego zabraniają, czyli musimy cofnąć się jadąc do przodu i wjechać w tę drogę jakby z naprzeciwka. Uwielbiam BRZYDKĄ NIEMKĘ! Wymienione panie to wyjątki ;) Uwielbiam Was Panowie!
Jasne że można cofnąć się inaczej niż do tyłu. Potrzeba tylko dwóch układów odniesienia. Jestem w lokomotywie. idę do ostatniego wagonu a następnie cofam się do przodu (pociągu) czyli do lokomotywy.
Tomku, świetne materiały. Z każdego Twojego filmu dowiaduję się czegoś ciekawego, bo sam chcę w przyszłości występować publicznie. Czekam na kolejne materiały. Przy okazji zapytam - używasz profesjonalnego slidera do nagrywania w "ruchu"? Jeśli tak to jakiego? Pozdrawiam :)
Załamałem się gdy zobaczyłem w warszawskich tramwajach elektroniczne wyświetlacze które informują o "ilości przystanków.. używanie 'ilość' dla policzalnych elementów jest już nagminne.. Pamiętajmy, że język ewoluuje i niedługo zmienią się reguły. Z innych przykładów pomyłek, które wchodzą do języka polskiego metodyka/metodologia, autentykacja/uwierzytelnianie itp.
Oglądam wasze dwa kanały więc proszę bardzo można się cofnąć do przodu" ,,cofnełem się pod górę",,cofając się do przodu" Nie.jedzcie na pomorskie i Kujawskie imprezy disco polo ;-) Pozdrawiam i pamiętajcie... Bez was Tomku,to nie miało by to sensu ;-) Staszek
Moja koleżanka wymyśliła taką teorię : jeśli cofniemy się do przeszłości i chcemy wrócić do teraźniejszości to cofamy sie do teraźniejszości , czyli teoretycznie do przodu
A ja mam pytanie jak poprawnie i wyraźnie mówić, tak aby wszyscy nas zrozumieli. Wiem że dla sporej części to nie problem, ale należę do tej grupy osób która ma pewne problemy z mówieniem choćby litery "r" albo mówieniem tak aby wszyscy mnie zrozumieli. I czasami mam tak, że dyskutując z paroma osobami mam problem aby wszyscy mnie usłyszeli i wysłuchali.
W końcu Heidi Klum się czyta "Hajdi klum" czy inaczej? Bo już nie rozumiem ;). Tak bardzo to mi siedzi w umyśle, że nie wiem jak inaczej to powiedzieć :/
Ciekawe jest to, że w języku polskim nie istnieje słowo "włącznik", a jedynie "wyłącznik" (słownik języka polskiego PWN 2006 podaje tylko tę drugą wersję). Parę razy zdarzyło mi się usłyszeć, jak ktoś próbował wytłumaczyć, dlaczego nie mówimy "włanczać" właśnie na zasadzie analogii do "włącznika". Raz nawet w jakiejś audycji poświęconej problemom językowym w programie pierwszym Polskiego Radia. Mam nadzieję, że mam rację z tym "włącznikiem". :)
Offtopując, przypomniałem sobie Tomku, gdy jeszcze jako dzieciak oglądałem kolejnych kandydatów i kandydatki w "Randce w ciemno" :) Nie mogę uwierzyć, że to mówię, ale... - to były czasy :)
To, czy cofamy się do przodu, czy do tyłu, zależy od... układu odniesienia :) Osoba cofająca się w korytarzu pociągu jadącego w tym samym kierunku, w którym ja idę, cofa się do przodu względem mnie. Czy nie tak? xD (zakładam, że pociąg porusza się znacznie szybciej od idącej osoby, co nie jest takie oczywiste)
JAK mówiąc o języku polskim, o poprawnej polszczyźnie, można użyć AMERYKAŃSKICH cudzysłowów* w przykładach? ALT+0132 i ALT+0148 „Polski cudzysłów”. Tomasz Kammel (* - pewnie tu źle odmieniłem przez przypadki ; )
UUUUUUUUUUUUUUUU nie popisali się panowie na koniec... Subskrybuj zdecydowanie zawiera w sobie "bądź na bieżąco"... ajjjj taki pleonazm... w takim materiale... SZOK ;)
Nic bardziej mylnego. Z wieloma kanałami na youtube byłem na bieżąco, zanim je jeszcze subskrybowałem i z wieloma nie jestem na bieżąco, które subskrybuję teraz ;-) Jedno nie równa się drugiemu.
Można się cofnąć do przodu - wystarczy że będziemy szli od przodu do tyłu i potem postanowimy się wrócić - będziemy więc się cofali do przodu. Gdzie moja nagroda?
A propos Niemek, to można powiedzieć, że im dalej na zachód, tym robią się ładniejsze. Te grube, brzydkie i zaniedbane Helgi opychające się kiełbasą i kartoflami widzi się głównie w enerdówku. W Monachium, Köln czy Heidelbergu spotkamy wysokie, szczupłe, odpicowane i ponętne blondynki przypominające Diane Kruger.
Panowie poniżej DOWÓD na fakt, że można cofnąć się inaczej niż do tyłu. W pierwszej kolejności należy zdefiniować zwrot "cofnąć sie" - wg pwn cofnąć się to «posunąć się do tyłu lub wrócić na dawne miejsce» czyli kwintesencją zwrotu jest powrót do punktu wyjścia. Autor juz w samej definicji zwrotu daje do zrozumienia, ze można cofnąć się w inny sposób niż do tyłu. W drugiej kolejności należy się zastanowić w jaki sposób można tego dokonać. Najprostszy przykład to ruszyć DO PRZODU i iść tak długo by wrócić na dawne miejsce. UWAGA Mechanizm działa przy założeniu, że Kopernik miał rację. Przykłady można mnożyć.
Panie Tomku, ma Pan jeden z lepszych kanałów na YT. Z przyjemnością oglądam każdy odcinek.
Pamiętam jak kiedyś dorabiając na studia, obsługiwałam Pana na kasie i był Pan jednym z najmilszych klientów, jakich w życiu miałam okazję spotkać. Kultura sama w sobie. Pozdrawiam serdecznie.
Jak dobrze, że są jeszcze ludzie, dla których ważna jest poprawność językowa i chcą o tym mówić :)
Tak się składa, że jestem spod Bydgoszczy. Teraz jestem zakłopotana, bo nie wiem jak mam zinterpretować to porównanie...
Tomku, bardzo się cieszę, że trafiłam na Twój kanał! W bardzo konkretny i przede wszystkim prosty sposób rozwiązujesz trudności. Większość Twoich rad stosowałam i stosuję intuicyjnie. To zarazem dobrze i źle. Niektóre wydają się banalne. Od samego patrzenia mam wrażenie, że już to załapałam i na pewno przypomnę sobie w potrzebie. Chciałoby się, by było to prawdą. Zatem do dzieła. Dziękuję za tę niesamowitą dawkę energii i chęć pomocy. Świetny pomysł i jeszcze lepsza realizacja :)
Akurat "liczba ziaren piasku" jest poprawnym sformułowaniem. Ziarna piasku są policzalne, sam piasek - nie, dlatego mówimy "ilość piasku".
Jedynym potknięciem językowym, jakiego nie znałem, jest "między Bogiem a prawdą". Co prawda często tego nie używam, ale teraz będę wiedział, że robiłem to źle :)
Super odcinek!
Daj mi przykład użycia "bogiem a prawdą".
Fajnie że są ludzie, którzy całe życie mogliby poświęcić na nauczanie innych jak się poprawnie mówi po polsku, ale trzeba też pamiętać, że język to coś, co ulega ciągłym przemianom, a te przemiany dokonują się na naszych oczach. I te właśnie dokonujące się na naszych oczach, bolą chyba lingwistów najbardziej, ci ludzie nie są w ogóle elastyczni, ściśle trzymają się wszystkich regułek. A dlaczego nie mówić "rzeka", gdy chodzi o rzekę szeroką, i "żeka", gdy chodzi o wąską? ;) Język tworzą ludzie. I proszę mi nie mówić, że już osiągnęliśmy jakiś ostateczny poziom zaawansowania językowego i już się w ogóle nic nigdy w nim nie zmieni i do usranej śmierci będziemy się trzymać obecnych reguł, bo to nie jest prawda. I co mnie jeszcze wkurza- gdy ktoś nie ogarnia, że słowo może mieć wiele znaczeń i że z czasem może zyskiwać nowe. Tak jak wspomniane w filmie "branie na tapet". Współcześnie ludzie używają podobnego zwrotu, ale bardziej na czasie, "brać na tapetę", jak na tapetę w komputerze czy telefonie- skupić się na czymś, wziąć na pierwszy plan.
Ewoluuje, owszem, ale raczej w złą stronę. Zwłaszcza język którego używamy na co dzień w kontaktach międzyludzkich uległ dużemu spłyceniu. Wszystko może być "fajne", albo jeszcze lepiej "zajebiste", a gdy trzeba opisać szczegóły to brakuje słów i pojawia się w każdym zdaniu magiczne "jakby". Ja ten problem zauważyłem u siebie, czytałem również część o nowomowie Roku 1984 Orwella, tam jest to oczywiście mocno przerysowane, ale jest pokazane do czego może doprowadzić.
Jest jednak pewna sprawa, która bardzo podoba mi się w j. angielskim - mówienie per "ty" zamiast "pan/pani". Uważam, że to od razu ludzi zbliża.
Antash696 wiesz jak gimnazjalistom ewoluowało "proste jak konstrukcja cepa"? "Proste jak konstrukcja peceta" i ręce opadają.
Hej, jeśli gimnazjaliści uważają konstrukcję peceta za na tyle prostą, aby zastąpić słowo "cep", to znaczy, że nie jest źle :3
Brak subskrybcji tak dobrze zrobionego kanału świadczy, że Tomasz Lis nie mylił się, co do poziomu intelektualnego internautów.
Witam Panie Tomaszu:) O czym WY tu, że tak się wyrażę kolokwialnie, aczkolwiek z zamierzonym rozmysłem;))) z chęcią słucham tego o czym Pan mówi i jak Pan mówi, ale ubolewam przy tym srodze. Powód mojego ubolewania to moje "koleżanki". W 2001(słownie: dwa tysiące pierwszym:) roku rozpoczęłam studia - kierunek filologia polska - specjalność dziennikarska plus blok pedagogiczny. Rok liczył 70 absolwentek liceów ogólnokształcących, które z pasją oddawały się zgłębianiu tajników języka ojczystego. Nie byłoby w tym nic dziwnego, ani nadzwyczajnego gdyby nie to, że owe panie czasem, a nawet jak się okazało często nie rozumiały co mówią wykładowcy. Nigdy nie zapomnę, jak podczas jednego z wykładów znaczna część przyszłych nauczycielek siedziała dzierżąc w dłoniach słowniki wyrazów obcych, czy bliskoznacznych, była to notoryczna praktyka. Do dziś uważam to za przerażające. Już wtedy pomyślałam, że nie chce żeby ktoś taki uczył moje przyszłe dzieci. Ambitne nad wyraz panie idąc na egzamin z literatury współczesnej "myliły" Barańczaka z Baczyńskim, poprawiane twierdziły, że i to i to na B więc jakie to ma znaczenie.Przykłady, które mogłabym tu mnożyć są zatrważające. Nie pracuję w szkole, nie uczę języka polskiego, bo robiłam to wcześniej - zaraz po studiach - z pasji i z pasją - przeszło mi, gdy spotkałam się z brakiem zrozumienia dla poprawności języka ojczystego, a także gdy usłyszałam "koleżankę" polonistkę: "stójcie spokojnie, przecież się nie bende za wami ganiać", wszystko mi opadło. Pozdrawiam.
Kolejny dobry odcinek z fajnym gościem specjalnym. Czekam na kolejne :)
Oczyścicie, że można cofnąć do przodu. Sytuacja ta ma miejsce podczas picia alkoholu, kiedy nie uda nam się przełknąć całości i część płynu wydostanie się z ust - wtedy mamy cofkę. Zawsze cofnąć możemy tylko do przodu co jednoznacznie obala tezę, ze można cofać tylko do tyłu. Z niecierpliwością czekam na nagrodę specjalną ufundowaną przez Panów i pozdrawiam.
NIE JESTEM POLONISTĄ ALE z logicznego punktu widzenia POPRAWNE byłoby stwierdzenie "liczba ziaren piasku" a jeśli już używać słowa ilość w odniesieniu do piasku to "ilość piasku" :)
Tak, masz rację. Tam było moje przejęzyczanie, chodziło mi właśnie o niepoprawne stwierdzenie jakim jest np. "liczba piasku". Dziękuję za czujność :)
Nie martw się. Pan R. Kotarski nie ma żadnych studiów. ;)
Bij Czerwonych No tak, zapomniałem, że to przecież studia decydują o inteligencji. Przepraszam za niedopatrzenie, nie skończyłem studiów :)
***** Zamiast odpowiadać w dziecinny sposób, lepiej rozwiązać tę kwestię i skończyć te studia. TAG ani ładna fryzurka tego nie zastąpią. Bierz się do roboty, bo inaczej każdy może cię zanegować czy podważyć, a żal będzie się ciągnął i ciągnął. Pozdrawiam.
Bij Czerwonych i co niby sie zmieni po tych studiach? nadal kazdy bedzie mogl go zanegowac czy podwazyc ;) tak jak w tym momencie podwazam Twoje przekonanie co do wartosci studiow, do skonczenia ktorych wystarczy odrobina cierpliwosci oraz gotowosc do zmarnowania 5 lat zycia
Znakomity duet nauczycieli! Za sprawą takich lekcji język staje się bardziej giętki. :) A jeśli chcecie wiedzieć jak poprawnie robi się prąd zapraszamy do nas.
Drogi Panie Tomku, czy mógłby Pan nakręcić kolejny odcinek na temat sztuki improwizacji? Co robić, gdy przez chwilę stracimy koncentrację na prezentacji? Jak poradzić sobie podczas prezentacji przez ludźmi, których znamy, ale wiemy, że nie przepadają za nami? Co zrobić w przypadku przejęzyczenia (tutaj domyślam się, że może być porada obrócenia czegoś w żart, ale co Pana zdaniem jest granicą tego sytuacyjnego żartu)?
Znam wiele przypadków, gdy mówcy też mają ograniczony zasób słów, nie wiem z czego mogłoby to wynikać, ale jak Pana zdaniem można ćwiczyć, aby ten zasób słów nie był ubogi?
Panie Tomaszu, gratulację. Świetnie się Pan odnajduję w dzisiejszej rzeczywistości. Wróżę sukces. Fantastyczny odcinek. ;)
Radek jakby zestresowany!! Bardzo fajny odcinek, przydatny zwłaszcza wszystkim studentom kierunków typu "Zarządzanie", gdzie nie zwraca się uwagi na umiejętności "miękkie".
Rozumiem, że jeśli spotyka się zarząd danej spółki, siadają przy stole i biorą jakiś temat na tapet (żeby było jeszcze bardziej obrazowo, powiedzmy, że dostają dodatkowo jakieś kartki od prezesa). Ale jeśli ktoś wychodzi na podest, wyświetla prezentację na ekranie=ścianie (na której jest tapeta!), to przecież bierze temat na tapetę. heloł! #KochamPolskiZaToŻeJestNielogiczny
A tak naprawdę dziękuję za nową porcję wiedzy.
Czekam jeszcze, aby ktoś poruszył temat "tę/tą" i "ni w 5 ni w 9" :-)
1:12 ułożenie nóg à la Jaworowicz w sprawie dla reportera :)
xD
w jednym konkretnym przypadku można cofnąć się do tyłu ale jeśli chodzi o pojazd taki jak autobus czy pociąg gdzie tył jest określeniem tyłu pojazdu jak i również w ten sposób można się cofnąć i do przodu (nie jestem pewien czy z językowego punktu widzenia jest to poprawne )
Znakomity odcinek! :) Sam przed obejrzeniem odcinka bez chwili wahania, użyłbym sformułowania: wziąć coś na tapetę zamiast tapet. Człowiek uczy się całe życie można by rzec.
Pozdrawiam serdecznie zarówno Pana jak i Radka Kotarskiego. :) .
Genialny odcinek!! Poproszę takich więcej!
Moim zdaniem za duzo tych przerywników
Jeśli chodzi o cofanie się do przodu:
Wszystko zależy od perspektywy.
np: Jeśli mrówka siedzi na głowie człowieka - tak że patrzą w przeciwne strony (dla ułatwienia przyjmijmy że człowiek ma usztywnioną głowę i może patrzeć tylko przed siebie). Człowiek kroczy do tyłu. Wtedy z punktu widzenia mrówki człowiek cofa się do przodu. :)
I druga jeszcze bardziej naciągana sytuacja :P :
Idę na północ. Obracam się o 360 stopni i idę tyłem (twarzą zwrócony na południe) to cofam się do przodu względem sytuacji poprzedniej (tej w której kroczyłem ku północy, twarzą w nią skierowany).
Genialny odcinek! Więcej tego proszę!
Mam nadzieję, że nareszcie Polacy zainteresują się poprawną Polszczyzną. Strasznie mnie boli, gdy ktoś popełnia takie proste błędy, jak te wymienione w odcinku.
Good job, keep it up!
zdecydowanie dodałabym jeszcze stwierdzenia "bynajmniej", zamiast "przynajmniej", bo jakże pięknie wyglądają te wyrazy w cudzysłowiu. :)
szczerze mówiąc, zupełnie nie używam stwierdzenia "między Bogiem, a prawdą", ale też nie miałam pojęcia, że jest niepoprawne. o co chodzi z tym Bogiem i prawdą? ktoś mógłby coś więcej powiedzieć?
chyba następnym razem muszę się bardziej postarać z tą ironią, bo została niezauważona... ale brawo za przykład, ten mi się o wiele bardziej podoba, niż "w rowie" i "w rowiu"
Natalia K
Rozumiem, że przecinek w stwierdzeniu "między Bogiem, a prawdą" to też ironia z Twojej strony?
Wiesz co jest najgorsze moim zdaniem? Że "bynajmniej" jako "przynajmniej" jest spotykane coraz częściej :/ Nie mam natomiast pojęcia skąd się takie użycie wzięło. Gdzie popełniliśmy błąd? :)
***** ludzie uzywajac bynajmniej mysla ze brzmia madrze... niestety taka jest prawda.
za prof. Jerzym Bralczykiem z sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/Bogiem-a-prawda;767.html Bogiem a prawdą, podobnie jak prawdą a Bogiem, oznacza tyle, co 'prawdę mówiąc, mówiąc szczerze', i odnosi się do treści, które wyrażane są trochę nieoficjalnie. Inny bliskoznacznik to trzeba przyznać. Pewien odcień tego znaczenia można znaleźć także w wyrażeniu między nami (mówiąc). Może (...)między, które wcale nie pasuje, gdy umieścimy je między słowem Bóg i słowem prawda. Nie wiem, kto użył tego określenia pierwszy. Ten narzędnik, jak się zdaje, jest śladem zwrotu typu klnę się Bogiem, kierując się prawdą. Spójnik a w środku nie ma znaczenia przeciwstawienia, jest bardziej uroczystym synonimem spójnika i, jak np. piękny a mądry.
Właśnie skończyłem oglądać twoje filmiki i zrobił bym błąd nie dając suba. Bardzo przydatne porady.
Program fajny, ale meczace troche te przerywniki - za duzo.
Ten tapet bardzo mnie zdziwił ;) Super odcinek! Czekam na takich więcej.
Dodałbym jeszcze "bynajmniej" oraz "w cudzysłowiu".
Pozdrawiam :)
Świetne wskazówki. Mnie największą trudność sprawia wychwycenie tych błędów w mowie. A czy masz receptę na prawidłową dykcję? Pozdrawiam.
Fajny odcinek ogladam wszystkie od poczatku dla mnie zawsze najciekawsze jest ....fakt autentyczny..moje ulubione rrrr
Całe życie cofam się do przodu :)
Nie wiem Panie Kammel czy Pan wie, ale w 5:26 używa Pan zwrotu "dokładnie", zamiast "dokładnie tak". Otóż wyraz "dokładnie" [czyli starannie, skrupulatnie) to nie to samo co wyrażenie "dokładnie tak" (w rzeczy samej, owszem). Także mała wpadka :p Pozdrawiam.
Mam pytanie: było już o tym jak prezentować samemu, jednak jestem ciekaw, jak zachować się w sytuacji, kiedy omawiamy prezentację z partnerem i to on akurat jest przy głosie. Nadal należy rozglądać się po zgromadzonych, skupić uwagę na osobie opowiadającej czy może tu już należy spuścić wzrok na podłogę, aby nie odwracać uwagi od treści?
jak sie rzyga to się cofa a leci do przodu
Ha! Nauczycielka zawsze mówiła "...na to zadanie macie chwilę czasu..." czy coś takiego. Zawsze myślałam, że to źle, ale nie mówiłam nic. Teraz mogę powiedzieć jej, że to jest źle i nie powie, że to ja się mylę :)
Co do błędów, moja koleżanka ostatnio upierała się, że bynajmniej i przynajmniej oznacza to samo i można je używać naprzemiennie w mowie potocznej. Kompletnie nie wiedziałam skąd to wytrzasnęła, ale rozweseliło mnie jej tłumaczenie. Mam jednak pytanie, bo nie wiem, o co chodzi z Bogiem a prawdą, czy mógłby mi ktoś to wyjaśnić?
bynajmniej i przynajmniej są synonimy, wedle mej najszczerszej wiedzy :v
Maciej Głowacki niestety muszę Cię zawieść bynajmniej= wcale, to przeczenie :)
Radkowi w 2:20 coś się pomyliło, bo tapeta i tapet w mianowniku są odmieniane inaczej :)
Panie Tomku, udowodnić nie mogę, że da się cofnąć do przodu, ale p.Dariusz Szpakowski komentując mecz Polska -Czechy rzucił tekstem "Milan Baros cofnął się do przodu "
Czyli wrócił na pozycję wysuniętego napastnika. Jakieś pół nagrody może? :-D
Super odcinek oraz bardzo przyjemny do oglądania kanał :-)
Witam, bardzo ciekawe są wszystkie filmy Twojego autorstwa, z przyjemnością je oglądam, Pozdrawiam.
Świetny odcinek! Sama staram się mówić poprawnie i bardzo denerwują mnie błędy językowe.
"Dobrym krokiem na ścieżce do poprawnego wysławiania się, komunikowania, jest kliknięcie ten przycisk"? :)
"Liczba ziaren piasku" - przecież ZIARNA piasku są policzalne, w przeciwieństwie do samego piasku :)
Poza tym świetny odcinek, dzięki :)
A czy właśnie w mianowniku (Kto? Co?) nie odmieniamy tego z rozróżnieniem na formę żeńską i męską co? (ta) tapeta, co? (ten) tapet? To przypadkiem nie w miejscowniku (o kim? o czym?) mówimy tak samo o tych dwóch różnych słowach, czyli na czym? na (tym) TAPECIE i na czym? na (tej) TAPECIE?
Można cofnąć się inaczej niż do tyłu, na siłę, ale da się ;) Są ludzie, którzy, z uwagi na to, że nie potrafią cofać samochodem, żeby ustawić samochód w kierunku, z którego właśnie przyjechali, jadą do przodu, robią 'kółko' i tym samym, mimo, że pojechali do przodu, właściwie się cofnęli ;) Podobnie, gdy, np. na drodze, żeby skręcić w lewo musimy najpierw pojechać prosto, GENERALNIE zrobić kółko i wtedy, odjazdem, dostać się na drogę, na którą moglibyśmy dostać się wcześniej skręcając w lewo, ale przepisy nam tego zabraniają, czyli musimy cofnąć się jadąc do przodu i wjechać w tę drogę jakby z naprzeciwka.
Uwielbiam BRZYDKĄ NIEMKĘ! Wymienione panie to wyjątki ;)
Uwielbiam Was Panowie!
Świetny filmik!
Świetny odcinek ! :D
Jasne że można cofnąć się inaczej niż do tyłu. Potrzeba tylko dwóch układów odniesienia. Jestem w lokomotywie. idę do ostatniego wagonu a następnie cofam się do przodu (pociągu) czyli do lokomotywy.
Super odcinek, jak wszystkie z resztą ;)
Tomku, świetne materiały. Z każdego Twojego filmu dowiaduję się czegoś ciekawego, bo sam chcę w przyszłości występować publicznie. Czekam na kolejne materiały. Przy okazji zapytam - używasz profesjonalnego slidera do nagrywania w "ruchu"? Jeśli tak to jakiego? Pozdrawiam :)
Gdy szukasz w słowniku wyrazu na " J ", a miniesz tę literę i znajdujesz się w " K ", to powinieneś cofnąć się do przodu ;)
Załamałem się gdy zobaczyłem w warszawskich tramwajach elektroniczne wyświetlacze które informują o "ilości przystanków.. używanie 'ilość' dla policzalnych elementów jest już nagminne.. Pamiętajmy, że język ewoluuje i niedługo zmienią się reguły. Z innych przykładów pomyłek, które wchodzą do języka polskiego metodyka/metodologia, autentykacja/uwierzytelnianie itp.
Oglądam wasze dwa kanały więc proszę bardzo można się cofnąć do przodu" ,,cofnełem się pod górę",,cofając się do przodu"
Nie.jedzcie na pomorskie i Kujawskie imprezy disco polo ;-)
Pozdrawiam i pamiętajcie...
Bez was Tomku,to nie miało by to sensu ;-)
Staszek
"Syreni gród jest fest, tu życie mija z biglem". Mimo jeleniogórskiego pochodzenia, gwara warszawska we krwi. Klawo!
Czy jeśli cofnę się do tyłu jednocześnie odwracając się o 360 stopni, to dostanę nagrodę specjalną?
ten tytuł jest tak dobry, że "jakby" śmiechłam ;D
Panie Kotarski, polskich rysów czy polskich rys?
Panie Tomaszu, przy takim temacie nieprawidłowe cudzysłowy (oba u góry) wyglądają co najmniej niestosownie. Pozdrawiam :)
Radek jak zwykle w formie
Moja koleżanka wymyśliła taką teorię :
jeśli cofniemy się do przeszłości i chcemy wrócić do teraźniejszości to cofamy sie do teraźniejszości , czyli teoretycznie do przodu
O! I wreszcie jest Radek :)
Fajny pomysł na odcinek ;)
No bardzo fajny odcinek Panowie :)
Panie Tomaszu, jak gestykulować trzymając mikrofon w ręku?
Od dawna męczy mnie myśl czy powiedzenie "Nikomu nic się nie stało" jest poprawne. Dla mnie brzmi to jak "cofnąć się do tyłu".
Ziarna piasku są policzalne, pewnie chodziło o "ilość piasku" :)
Nie było tam przypadkiem Pauliny z Mówiąc Inaczej? ;)
Można by się cofnąć w czasie, jak i w przestrzeni (do tyłu) :)
Z "liczba ziaren piasku" się nie zgodzę. Ziarna są policzalne, więc nie rozumiem, gdzie tu błąd.
sama liczba odnosi się do ziaren, prawda?
Zakładając, że w pierwszej kolejności idę do tyłu, to mogę się cofnąć idąc do przodu :P
Brzydka Niemka... Panowie, pojechaliscie ostro 😂
Ja tu widzę Paulinę z Mówiąc Inaczej :)
fajne :)
A ja mam pytanie jak poprawnie i wyraźnie mówić, tak aby wszyscy nas zrozumieli. Wiem że dla sporej części to nie problem, ale należę do tej grupy osób która ma pewne problemy z mówieniem choćby litery "r" albo mówieniem tak aby wszyscy mnie zrozumieli.
I czasami mam tak, że dyskutując z paroma osobami mam problem aby wszyscy mnie usłyszeli i wysłuchali.
***** Dziękuję za radę i potraktowanie mojego pytania poważnie. Postaram się do tego zastosować.
W końcu Heidi Klum się czyta "Hajdi klum" czy inaczej? Bo już nie rozumiem ;). Tak bardzo to mi siedzi w umyśle, że nie wiem jak inaczej to powiedzieć :/
Jak będąc w punkcie A z przodu cofnę się do punktu B z tyłu i cofnę się ponownie, to cofam się do przedniego punktu A więc do przodu!!!!!
2:40 "Zacząłeś" a nie "zaczełeś" panie Kamel. ;)
Ciekawe jest to, że w języku polskim nie istnieje słowo "włącznik", a jedynie "wyłącznik" (słownik języka polskiego PWN 2006 podaje tylko tę drugą wersję). Parę razy zdarzyło mi się usłyszeć, jak ktoś próbował wytłumaczyć, dlaczego nie mówimy "włanczać" właśnie na zasadzie analogii do "włącznika". Raz nawet w jakiejś audycji poświęconej problemom językowym w programie pierwszym Polskiego Radia.
Mam nadzieję, że mam rację z tym "włącznikiem". :)
Polimaty plus Największe błędy w języku polskim
Artur Werner O, czyli niestety nie miałem racji. Chyba czas uaktualnić informacje :)
Dziękuję za podesłanie linka :)
Ziemia się obraca, więc kiedy się cofamy ze wschodu na zachód to i tak poruszamy się w przeciwnym kierunku. Szah-mat
Offtopując, przypomniałem sobie Tomku, gdy jeszcze jako dzieciak oglądałem kolejnych kandydatów i kandydatki w "Randce w ciemno" :) Nie mogę uwierzyć, że to mówię, ale... - to były czasy :)
Jeśli stoję tyłem do czoła pociągu i zdecyduję pójść w jego stronę, cofnę się do przodu.
W sumie jakby się zastanowić, to można się cofnąć w czasie albo w rozwoju. Ani jedno ani drugie nie jest z tyłu. Co wygrałem :D ?
Jak robisz przewrót w tył, to się cofasz, ale lecisz do przodu. Poproszę nagrodę
Czyli "w każdym bądź razie" jest poprawne czy nie?
Nie.
Prof. Bańko jednoznacznie uznaje je za niepoprawne połączenie "bądź co bądź" oraz "w każdym razie".
To, czy cofamy się do przodu, czy do tyłu, zależy od... układu odniesienia :) Osoba cofająca się w korytarzu pociągu jadącego w tym samym kierunku, w którym ja idę, cofa się do przodu względem mnie. Czy nie tak? xD
(zakładam, że pociąg porusza się znacznie szybciej od idącej osoby, co nie jest takie oczywiste)
Cofam się do tyłu = idę do przodu. :D
W 3:07 pada słowo "zaczęłem" a nie "zacząłem", znoszę z bólem : p
W miniaturce widziałem dwóch Kamelów :p
Ja się cofam w rozwoju do samego początku w czasie. Dobra, cofam wypowiedź, bo cofnie się mi w gardle.
można się też cofać w rozwoju
mówiąc inaczej? Paulina!
"W takim bądź, że razie", moja mama dodatkowo wymawia jako "W każdymbąźże razie".
Albo zamiast "akurat", wymawia "okurat", tragedia :)
Podobnież! Znowuż! ;-)
JAK mówiąc o języku polskim, o poprawnej polszczyźnie, można użyć AMERYKAŃSKICH cudzysłowów* w przykładach? ALT+0132 i ALT+0148 „Polski cudzysłów”. Tomasz Kammel (* - pewnie tu źle odmieniłem przez przypadki ; )
UUUUUUUUUUUUUUUU nie popisali się panowie na koniec... Subskrybuj zdecydowanie zawiera w sobie "bądź na bieżąco"... ajjjj taki pleonazm... w takim materiale... SZOK ;)
Nic bardziej mylnego. Z wieloma kanałami na youtube byłem na bieżąco, zanim je jeszcze subskrybowałem i z wieloma nie jestem na bieżąco, które subskrybuję teraz ;-) Jedno nie równa się drugiemu.
Można się cofnąć do przodu - wystarczy że będziemy szli od przodu do tyłu i potem postanowimy się wrócić - będziemy więc się cofali do przodu.
Gdzie moja nagroda?
Zapomnieliście o jednym
- Który jest dzisiaj?
- Piętnasty LUTY
No szlag mnie trafia 😠
A propos Niemek, to można powiedzieć, że im dalej na zachód, tym robią się ładniejsze. Te grube, brzydkie i zaniedbane Helgi opychające się kiełbasą i kartoflami widzi się głównie w enerdówku. W Monachium, Köln czy Heidelbergu spotkamy wysokie, szczupłe, odpicowane i ponętne blondynki przypominające Diane Kruger.
Panowie poniżej DOWÓD na fakt, że można cofnąć się inaczej niż do tyłu.
W pierwszej kolejności należy zdefiniować zwrot "cofnąć sie" - wg pwn cofnąć się to «posunąć się do tyłu lub wrócić na dawne miejsce» czyli kwintesencją zwrotu jest powrót do punktu wyjścia. Autor juz w samej definicji zwrotu daje do zrozumienia, ze można cofnąć się w inny sposób niż do tyłu.
W drugiej kolejności należy się zastanowić w jaki sposób można tego dokonać.
Najprostszy przykład to ruszyć DO PRZODU i iść tak długo by wrócić na dawne miejsce. UWAGA Mechanizm działa przy założeniu, że Kopernik miał rację.
Przykłady można mnożyć.
a moj "ulubiony" blad to : 100 gram zamiast 100 gramOW, w angielskim zawsze pamietamy o "-s" na koncu w liczbie mnogiej
O kurwa, tu Radek i tu Radek
We dwoje gestykulujecie jak raperzy na scenie