Obejrzałem 2 odcinki z Twojego kanału, totalnie przypadkiem na nie trafiłem. Zmotywowaleś mnie do spróbowania nie picia alkoholu na początek przez miesiąc,
U mnie to średnio było to 500 PLN na alko co miesiąc. Zrobiłem tak że przez całą zimę czyli kilka miesięcy odkładałem ten hajs i mam teraz sporo hajsu na swoje hobby. Muszę z jedzeniem bardziej przejść na domowe
Jesteś przesympatyczny, odcinki są zawsze konkret bez zbędnej gadaniny, przekazujesz swoje przemyślenia jakbyś chciał je sprzedać. Bardzo wartościowe materiały!
Fajny film, ale od siebie dodam, że czas to też pieniądz. Czasem warto np. dopłacić trochę pieniędzy aby mieć więcej czasu. Np. dojazd do pracy vs. mieszkanie blisko pracy. Jeśli uda nam się skrócić podróż o godzinę to w przeciągu całego życia uzbiera się naprawdę wiele godzin. Jeśli jesteśmy w stanie ten wolny czas sensownie wykorzystać to będzie to spory zysk. No i w tym kontekście chciałem powiedzieć o gotowaniu. Jeśli ktoś to lubi i jest to dla niego jakaś przyjemność to może faktycznie gotowanie w domu może być dobrym wyborem. Jednak jeśli nie to jedzenie na mieście może sprawić, że zaoszczędzimy sporo nerwów i czasu ;-)
Bardzo mądry i pozytywny film :). Przyznał, ze przykład z kaloriami zaskakujący, ale trafny. Z oszczędzanie to polecam przestać jeść chipsy, słodycze i slodzone napoje, nie tylko zdrowiej, ale również czuć różnice w portfelu nie tylko w talii.
Bardzo podoba mi się zbiór tych informacji. Też ostatnio zauważyłam, że więcej zaoszczędzimy zmieniając nawyki. Niestety na każdym kroku znajdujemy coś co nas kusi I to kosztuje. Wystarczy siąść i zrobić faktyczny budżet I wydatki I spojrzenie zaczyna się zmieniać.....diametralnie. dobra robota Krzysztof. Słucham dalej
Hej, ciekawy temat, muszę się zastanowić jak go zrealizować aby nie był zbyt techniczny. U mnie też się nieco zmienia, bo od kilku lat pracuję na macach, ale chyba teraz będę się przesiadał na linuxa. Jeżeli chodzi o IDE, to pracując w rubym nie używam żadnych kombajnów, bardzo lubię połączenie tmux + neovim :)
Podoba mi się to. Sam jestem nie bardzo oszczędny ,( za dużo rzeczy potrzebnych) , ale opiszę tu przypadek bardzo nieoszczędnego gospodarowania własnym budżetem . Pewna znajoma po zmianie politycznej w 89 r. " wywalczyła " kilka kamienic w pewnym dużym mieście (dokumenty po dziadku z przed wojny ) . Nagle uzyskała duże dochody z wynajmu . Niestety gospodarowanie tymi dochodami pod psem . Przykład: zakupy w marketach i sklepach - do oporu (zakupoholiczka) - ile można zjeść? Później przeterminowana i do śmietnika . To jest tylko jeden z wielu przykładów . Dziękuję i pozdrawiam.
Kupiłeś mnie tą kradzieżą jedzenia. Sub leci. Pamieja jednak o jednym parametrze - w przypadku gotowania samemu, zabiero to więcej czasu, choć zazwyczaj gotujemy obiad na 2-3 dni. Czas ten można spożytkować na inne zajęcia. Nie wsztstko kupimy za odłożone pieniądze, na pewno nie wspomnienia. Nie możemy rezygnować z przeżyć z uwagi na oszczędność. Tak więc z umiarem!
Fajnie myslisz, bardzo podoba mi sie Twoj tor i sposob myslenia, poniewaz ja postepuje podobnie juz od wielu lat. Zamiast mieszkac w Toronto i placic tam ogromne tysiace dolarow za wynajecie mieszkania (bo na kupienie swojego mieszkania, czy domu nigdy nie byloby mnie tam stac), to mieszkam w oddalonym o ok. 200 km. London, On. (ok. 400.000 mieszkancow) i splacam kredyt na swoj townhouse. Do pracy mam blisko, wiec nie zuzywam tyle paliwa i nie place tyle za ubezpieczenie samochodu, co musialabym placic w Toronto. Moj syn jak byl w Sydney, to tez przybral troche kg. Teraz juz wrocil do "siebie". Pozdrawiam serdecznie.
Hej, dzięki za komentarz. Też chodzi mi po głowie wyprowadzka z Sydney i zamieszkanie w jakimś mniejszym mieście. Bardzo mi się Sydney podoba i uważam, że jest świetne do zwiedzenia, ale nie wiem czy jest na pewno takie dobre do mieszkania. Miasto oferuje dużo, ale nie wiem czy jest to warte podwyższonych kosztów :)
Mój stały efekt Latte na co dzień pochłania około 800 złotych miesięcznie. Jeszcze z dwa miesiące temu było to 1600 złotych miesięcznie ale na całe szczęście przestałem palić 2 paczki dziennie ;) Kolejny plan to próba rzucenia sobie wyzwania całkowitego nie spożywania alkoholu przez...może zacznijmy od miesiąca a zobaczymy co dalej ;) Pzdr
U mnie z alko poszło łatwo a efekty finansowe i zdrowotne bardzo wymierne. Śmieciowe jedzenie jeszcze jest sporym problemem. Fajnie że ograniczyłeś fajki ale rzuć je zupełnie
Ja ustawiłem sobie budżet na takie wydatki jak lunch w pracy, czy taka właśnie latte - jak wydam w danym tygodniu mniej, to po prostu w następnym tygodniu wypłacam sobie z konta mniej niż założony budżet (albo kupuję coś ekstra na weekend do domu :) ). Do tego tam gdzie robię zakupy mam dedykowaną karte kredytową z dodatkowym cashbackiem, także część tych wydatków na jedzenie mi się po prostu zwraca i np. pod koniec roku z tego cashbacku kupuję prezenty, albo robię jakieś specjalne zakupy. Co do konta osobistego to warto poszukać najlepszego na rynku - najlepiej z jakimiś odsetkami od tego co leży odłogiem na koncie, bo w końcu nie wydajemy wszystkiego jednorazowo. Z tych miesięcznych odsetek stać mnie na 10 kaw :)
Fajnie się słucha o tym ile się oszczędzi przez kilka, kilkanaście a najlepiej kilkadziesiąt lat. Aż przypomina się ten dowcip o tym jak palacz pyta niepalącego, gdzie jest to jego ferrari z zaoszczędzonych pieniędzy. W materiale zabrakło jednego. Nie wspomniałeś o rzeczywistym odkładaniu tych pieniędzy na koncie, w skarpecie, w śwince skarbonce , gdziekolwiek. Samo niewydawanie bez odkładania nic nie da, bo przepuścimy to jak nie tu to gdzie indziej. Od siebie mogę dodać taki trik, gdzie raz to płacę gotówką (wiem, staroświeckie, niewygodne, niehigieniczne i w ogóle), a dwa, staram się nie nosić drobniaków. Po prostu trudniej mi przychodzi pozbycie się większego nominału niż jakichś tam klepaków. A te klepki jak już mam to odkładam i z tego faktycznie da radę uzbierać coś sensownego.
Bardzo popieram jedzenie 200g kurczaka mniej, bo gdyby każdy to robił nasze środowisko znacznie by na tym skorzystało. :D Śmieszki śmieszkami, ale mi na samej kawie, którą normalnie kupowałabym codziennie, udało się zaoszczędzić około 1600 zł w skali roku, przez co jako student byłam w stanie pozwolić sobie na podróże. Każdy ma inne wartości i sposób na życie, ale moim zdaniem zarówno skąpstwo, jak i nadmierny konsumpcjonizm źle mówią o człowieku, pozdrawiam.
Ja korzystam ze Spending Tracker. Całkiem fajnie pokazuje ile się wydaje na poszczególne rzeczy i na czym można oszczędzić. Przykładowo w miejscu gdzie mieszkam jeden batonik kosztuje 1 euro, 5 batoników kosztuje 16-1,8 euro (takich samych). Jeśli jadam jedną sztukę raz na kilka miesięcy to mogę sobie pozwolić na zakup pojedynczej sztuki, natomiast jedząc kilka tygodniowo lepiej kupić wielopak. I tak, mógłbym kupić opakowanie od razu 5 sztuk, ale po co? Zajmuje to miejsce, zachęca do zjedzenia (a brzuch rośnie ;) ). Nagle się okazało, że jak jeszcze byłem w Polsce bez odmawiania sobie niektórych rzeczy, a tylko optymalizując koszty jestem w stanie oszczędzić 250-300pln miesięcznie bez problemów.
Dobrze zauważone, czasem łapię się na tym, że kupuję rzeczy hurtowo, bo wychodzi pozornie taniej, a potem albo te rzeczy leżą rok i czekają na swoją kolej albo zjadam zbyt szybko :) Podobnie miałem z książkami, że była jakaś wyprzedaż na black friday i kupowałem hurtem książki techniczne, a potem część z nich leżała, bardzo długo albo w ogóle nie zostały przeczytane, bo zmieniły się moje zainteresowania. Teraz staram się nie kupować książek na zapas, kończę jedną i kupuję drugą, nawet jak jest nieco drożej :)
Książki to też moja słabość. Jakbym miał przeczytać wszystkie które kupiłem i siedziałbym przy nich ze dwie godziny dziennie to może skończyłbym do 2025r :)
Moim zdaniem przykładem dobrych oszczędności jest idea Zero Waste, bardzo często te pomysły nie dość, że są ekologiczne to pokrywają się z ekonomicznością. kupując np butelki z filtrem jesteśmy w stanie zaoszczędzić wiele pieniędzy, niż np kupować ciągle zgrzewki wody, to samo tyczy się zakupu przedmiotów wielorazowego użytku, zakup perlatorów by zmiejszyć zużycie wody też jest świetnym pomysłem. W Szwajcarii istnieją zasady recyklingu oraz zakupu toreb na odpady dla tych, którzy nie chcą segregować z własnej woli (nie są one tanie). W takim wypadu warto w piwnicy trzymać kompostownik i tam wyrzucać odpady jedzenia, aby zmiejszyć ich ilość
Zrezygnowałam w tym miesiącu z karnetu na siłownię a wcześniej z abonamentu TV bo i tak nie oglądam telewizji :) no i już nie jem lodów na które wydawałam duuuze kwoty bo trzy razy w tygodniu Ben&Jerrys daje miesięcznie 60 funtów x 2 bo mąż tez jadł = 120 :) niepotrzebne, niezdrowe i idzie w boczki. Łączne oszczednosci 158 funtów *12= 1900 funtów co daje nam ponad 9100 złotych :) Kurcze, nie liczyłam tego wcześniej ale rzeczywiście sporo można zaoszczędzić i pojechać na dobre wakacje ;)
Brzmi ciekawie, ja do pracy chodzę, żeby chociaż trochę się poruszać a po Sydney poruszam się komunikacją miejską, ale gdybym miał samochód, to jest to opcja do rozważenia :)
Ja od lat kupuje używane ubrania, a ze lubię mieć dużo ubrań to myśle ze oszędzanie setki złotych, oczywiście nie zawsze bo czasem warto kupić sobie coś nowego, świetny materiał 👍🏼
Pytanie czy nie spędzasz zbyt dużo czasu na przeglądanie ubrań w sklepach z używaną odzieżą. Może się okazać że tracisz swój cenny czas która mogłabyś wykorzystać na zarobienie pieniędzy czy też spędzić na czymś o wiele ciekawszym :-)
Olga o. Owszem prawda, teraz kupuje już o wiele mniej, ale takie buszowanie po sklepach z używana odzieżą jest dla mnie forma relaksu, a jak wiadomo nie samam chlebem człowiek żyje 😉
@@ProgramistaNaWygnaniu Pieniądze się zarabia po to żeby je wydawać. Czy chcesz czy nie to i tak je wydajesz .Robiąc sobie drobne przyjemności w postaci kawy i ciastka w barze, sprawiasz, sobie lepsze samopoczucie na część dnia.
150$ za rok internetu to do 70 wydalbym 7000£ na sam internet, kwota nie tak duza, ale ja na przyklad internetu staram sie poza domem na swojej komorce nie uzywac i wydaje jedynie 5£ miesiecznie na doladowanie konta, by moc pisac smsy i czasem gdzies zadzwonic :) wydaje w ten sposob dwa razy mniej, a czasem nawet pieniadze starcza mi na 2-3 miesiace, taki komentarz se napisalem. Ale co do Efektu Latte - codziennie w przerwie od pracy kupuje sobie kanapke, kawe, chipsy itp. wydajac dwa razy wiecej niz jakbym przygotowywal sobie jedzenie samemu do pracy, nawet trzy razy wiecej zaleznie od tego jak czesto robie takie zakupy "na miescie"
tylko pytanie, czy celem życia są pieniądze, czy życie. Oszczędzając 200g kurczaka odłożysz 30 tysięcy przez całe życie. I co? Na drugą stronę i tak ich nie weźmiesz. Więc co, na łożu śmierci powiesz sobie - Fajnie, że jadłem 200g kurczaka mniej, bo teraz mam 30 tysięcy? Poza tym, oszczędzanie ma jedną wadę - jest złudne. Jest taki stary kawał z wielką brodą o dwóch kumpach, którzy się spotykają po latach. Jeden opowiada, że pije i pali sporo, a drugi mu wyjaśnia: - Popatrz ile kosztuje gorzoła i paczka fajek, jakbyś te pieniądze odkładał, miałbyś teraz willę z basenem. - A ty pijesz i palisz? - Nie - No to pokaż mi tę twoją willę z basenem. Prawda jest taka, że człowiek nie może żyć tylko powietrzem. Zaoszczędzić na 200g kurczaka, wydasz na coś innego. Albo zostaniesz pustelnikiem. A po co to?
Masz rację, próbowałem to podkreślić w filmie, że szukam tylko takich rzeczy, których nie potrzebuję. Gwarantuję, że jestem normalnym człowiekiem, jem lody, wychodzę do kina, jeżdzę na wakacje, kupuję wodę w sklepie gdy chce mi się pić :)
Przemysław Adam Śmiejek czasami wydaje mi się, że te wszystkie teorie zachęcające do oszczędzania wymyślają banki, bo to im i tylko im oszczędzanie na małych rzeczach się opłaca.
Przemysław Adam Śmiejek kredyty kredytami, ale banki też kochają, kiedy oszczędzamy. Chodzi o to, żeby ograniczyć wypłaty z konta. Bank sobie wtedy obraca Twoimi pieniędzmi i na tym zarabia, a Ty dostajesz albo jakiś ochłap, albo nic.
@@rafadydkiemmacha7543 Tylko że osoby oszczędzające najczęściej likwidują karty i kredyty. Bo to jest pierwszy krok w nauczaniu Iwucia, Szafrańskiego i innych kołczów. Więc akurat bank na tym traci. Bankowi zależy, abyś wydawał hojną ręką, bo wtedy rychło wejdziesz na minus.
Zauwazylem dziwne, niepokojace zjawisko fatalistycznego myslenia u komentujacych pod podobnymi filmami. Ze nie nalezy oszczedzac, nawet na pierdolach, "bo przeciez wyda sie na cos innego". W ogole z opowiesci niektorych osob idzie wywnioskowac, ze nie istnieje fizycznie mozliwosc posiadania jakichkolwiek oszczednosci! :D Kroluja anegdotyczne historie, dowcipy itd. Kilka razy zdarzylo mi sie rozmawiac z ludzmi i mowili mi, ile maja oszczednosci. Potrafilem byc zaskoczony kwotami, choc podobnie zarabiamy. Z drugiej strony wedle statystyk, wiekszosc ludzi zyjacych w teorii wystawnie w razie utraty pracy/choroby jest 1-3 wyplaty od bankructwa i bezdomnosci... Dlatego mysle ze warto oszczedzac - przynajmniej na tzw. "poduszke bezpieczenstwa".
@@ProgramistaNaWygnaniu Wczoraj w Warszawie samochód przewoził butle z gazami technicznymi, butla wybuchła,akurat gość przechodził koło tego samochodu, reszta w domyśle. Zobacz jak chcesz w necie.
Jeśli ktoś zarabia przyzwoicie, to przygotowane przez niego dania są bardzo drogie. Do ceny produktów należy dodać koszt amortyzacji kuchni, pracy własnej i to zarówno przy samym przygotowaniu posiłku jak i przy zakupie produktów, dostawie ich do kuchni, zaplanowaniu zakupów, obiadów. Do tego dochodzi cena czyszczenia narzędzi, gazu ziemnego, lub prądu zużytego przy gotowaniu.
Słuszna uwaga, przy mojej stawce godzinowej gotowanie pewnie nie ma sensu, gdybym w tym czasie pracował. Z drugiej strony traktuję to jako oderwanie umysłu od pracy. Argument masz słuszny, nie pomyślałem o tym
Jeśli zrobisz plan posiłków na np dwa tygodnie czyli 14 różnych obiadów śniadań kolacji itd i przypiszesz liste zakupów jednocześnie powiązując np obiady składnikowo (jednego dnia kurczak devolay z buraczkami i ziemniakami, drugiego cienko krojony kurczak do chińszczyzny buraczki z porem i selerem na przystawkę) to robisz zakupy raz na miesiąc tych do zamrożenia (mięso bułki itd) produktów do lodówki np mlecznych raz na 2 tygodnie (wybieram produkty z tylu półek, najdłuższa przydatność, jajka z targu dwie patery czyli 60 sztuk), więc na całość zakupów tracisz z dojazdem 3-4h miesięcznie. Utrzymując posiłki proste oszczędzasz kolejny czas, przy odpowiednich sprzętach (np bardzo dobra patelnia i wok które służą mi już 2 lata) i zabezpieczeniu kuchni folią (jak w restauracji) mycie nawet ręczne i sprzątanie trwa 5 minut dziennie. Do tego dochodzą przekąski w postaci np zestawu ziaren dyni slonecznika plus rodzynki. Żeby tak żyć trzeba mieć jednak sporą lodówkę z zamrażalnikiem jednak cena + prąd przy zakupach na dwa tygodnie (mrożone miesiąc) zwraca się po mniej więcej 4 miesiącach przy mojej niewygórowanej stawce godzinnej.
jeszcze trzeba odliczyć kasę na leczenie chorób po wieloletnim jedzeniu na mieście, gdzie nie ma opcji, jest co najmniej wiecej tłuszczu i soli nie mówiąc o innych dodatkach i rzeczach typu jakość, świeżość produktów
tzn. teraz jedzenie na mieście jest niby zdrowsze niż kiedyś a może jeszcze tak samo zdrowe jak ugotowane w domu? :))) Może się to zdarzyć, jest to jakiś 1% restauracji. Żeby tak było musisz mieć prywatnego kucharza, jeśli b. dużo zarabiasz, rzeczywiście może się opłacić.
Mam tak z abonamentami wszelkiego typu. razem tworzą sporą sumkę i dlatego wywaliłem wszystkie możliwe abo ze swojego życia. Nawet Spotify. Reklama między piosenkami mnie nie zabije.
Pytasz o inne sposoby na oszczędności... prosze bardzo;) Ostatnio omawiałem w jaki sposób kupuję sprzęt foto! Oczywiście nie tyczy się to tylko sprzętu foto;) ruclips.net/video/dhTNqdDV2SM/видео.html
Obejrzałem, spoko materiał, ale tak jak mówisz, ma to sens przy dużych zamówieniach. Ja czasem sledzę aukcje internetowe i udaje mi się wyrwać coś bardzo tanio. Mój rekord, to byłem jedynym zainteresowanym pierwszą wersją lumixa 45-200 i wyrwałem ją za $100 czyli jakieś 270 zł :)
@@ProgramistaNaWygnaniu Wooo to na prawdę niezła "cebula" :D Moim rekorde był tablet Samsunga Tab S, pamiętam jak wypuścili na rynek z promocją ponad 50%... i odziwo udało się go sprzedać za jakieś 80% nominalnej ceny :) Btw. Mega spoko odcinek:) Trzymam kciuki za rozwój kanału :)
Latwe pieniadze, to pauza w kupowaniu nowych ubran a zaopatrywanie sie w ciuchlandach. Dziewczyny opanowane maja to do perfekcji, faceci jeszcze niezbyt. Nawet w tych internetowych mozna oszczedzic mnostwo kasy.
Efekt Latte był już tle razy debunkowany, że, jak mawia klasyk, szkoda strzępić ryja. 1. Inflacja prędzej czy później zjada w ten sposób zaoszczędzone pieniądze. 2. W większości wypadków nasze oszczędności i tak są konsumowane, tyle tylko, że na droższe przyjemności np. zamiast piwa, bilet na koncert. 3. Jedyną rzeczą, którą daje Latte Factor, to rozeznanie w zduplikowanych dobrach np. subskrypcjach.
Ogolnie fajne tematy poruszasz, ale w malo ciekawy sposob. Jeden dwa przyklady wystarcza, wiem ze pewnie nie masz az tyle czasu, i nie zamierzasz poswiecic tydzien czy miesiac na stworzenie odcinka i tworzysz go w 2-3 lub nawet dzien-dwa ale filmy by sie ogladalo o wiele lepiej (tzn bylyby o wiele bardziej interesujace), albo chociaz wiecej tresci, jesli uwazasz inaczej to chociaz rozwaz forme "10 sposob by zarabiac wiecej" i wtedy takie 10 przykladow byloby jak najbardziej ok. Nie hejtuje, komentuje, do zobaczenia, czesc
Wszystko sie zgadza tylko wez pod uwage ze nie wzioles pod uwage dlugosci do jakosci zycia i nie mowie tu o skrajnosciach.Byles kiedys na pogrzebie gdzie podazal za nim jego majatek?Ja nie.Jedynie kiedy sie zastanawiam nad wydatkami to dobro moich dzieci bo to ja pomoglem im przyjsc na ten swiat.
Ale nie o to w tym filmie chodzi. Oszczędzasz na małych wydatkach, a dzięki temu masz pieniądze na coś innego, na co być może nie byłoby cię stać. Świetny przykład podała jedna komentująca, że dzięki rezygnacji z kaw na mieście jest w stanie odłożyć sobie na zagraniczne wycieczki. No i posiadanie jakiejkolwiek kwoty w razie wypadku/choroby jest po prostu rozwagą. Dodatkowo ten karnet na siłownię czy netflix, po co płacić za coś z czego się nie korzysta tak na prawdę, albo w przypadku telefonu, po co płacić drożej skoro za to samo można taniej, a dostaje się dokładnie to samo. Bez sensu. To nie chodzi o to, że masz jeść suchy chleb i pić wodę tylko po to by na łozu śmierci powiedzieć, tak mam milion na koncie.
@@Rossellinique Czasami moze zbyt krytycznie i z dystansem patrze na ludzi.Nie to ze ich nie lubie ale wynika to z faktu ze nie raz dostalem dobrze po dupie.Nie lubie wydawac pieniedzy na rzeczy typu:samochod ktory ma sluzyc do pokazania swojej pozycji,zreszta nawet mi sie chce smiac jak ktos "charuje" a potem mysli ze przez chwile jazdy caly swiat patrzy na niego.Nawet nie wie ze jest niewolnikiem ludzi ktorzy wykorzystali jego niedowartosciowaie.Przyklady mozna by mnozyc markowe ciuchy ktorych wykonanie to 10% wartosci ceny reszta wiadome napis nazwisko.Najgorsze jes jeszcze to ze cena tego wszystkiego jest rodzina przewaznie jej brak dobre relacje ktorych za pieniadze nie kupisz.Potem odchodzisz z tego swiata(znam z atopsji ponoewaz pracowalem z ludzmi umierajacymi)z poczuciem bezsilnosci bolem i tu przepraszam za wyrazenie ale nie moge ujac inaczej "wyruchania przez innych czasami doslownie za to tak zwane lepsze zycie.Sam pracuje w kilku zawodach i napewno nie jestem zadnym idealem do nasladowania ani prawienia wykladow o zyciu bo wciaz sie ucze.Stwierdzam jedynie fakt ze nie da sie zmienic mentalnosci wielu ludzi beda lepsi gorsi zalezy jakaiara sie miezy.Pozdrawiam dzieki za komentarz....
@@polskipatafian9585 A to jest akurat ogólna bolączka całego obecnego świata z której krytyką zgadzam się całkowicie. Dziś się nie patrzy na to, że rzeczy mają nam służyć, tylko mają na nas ładnie wyglądać. Nie pojmuję i nie pojmę sensu kupna koszulki za 1.5tys złotych gdy można by te pieniądze inaczej spożytkować, ale z drugiej strony jestem też osobą która szanuje innych decyzje. Jeśli ktoś zarabia miliony i chce sobie kupić taką koszulkę..cóż, jeśli uczciwie zarobił to są to jego pieniądze i może z nimi robić co mu się żywnie podoba. Rosnące koszta życia utrudniają myślę nieco skupienie się na rzeczach pozamaterialnych, bo niestety ale gdzieś mieszkać trzeba, coś jeść, płacić rachunki i ludzie pracując zapominają coraz bardziej o tym by skupić się też na relacji z innymi. Sama widzę różnicę u siebie z tym jak często widywałam się ze znajomymi w liceum a jak teraz gdy pracuję. Ale ja ogólnie wolę w domu siedzieć to też inna sprawa. No i najważniejsze, jak wspomniałam, dzięki eliminacji tych wydatków 'latte' można zaoszczędzić na wycieczkę, a to już myślę cenny wydatek, ciekawe wspomnienia, zwiedzenie świata, można pójść z kimś do kina/teatru etc. Ja to zrozumiałam tak, że warto wyeliminować zbędne i nie dające satysfakcji wydatki, bo jeśli ta kawa w ciągu dnia umila ci czas to jest to wg mnie słuszny wydatek.
To może pracować zdalnie dla firmy w Australii mieszkając w Polsce. Najlepiej w miejscu gdzie ludzie nie chodzą na latte czy lunch a czerpią przyjemność z innych przyziemnych rzeczy. W Bieszczadach czy gdzieś w głębokich Kaszubach nie pójdziesz do Multikina, nie kupisz komiksu za rogiem. Koszt spadną na łeb na szyję. Kasa szybko się odłoży. Matematykę zostawiam tobie. Będziesz królem życia. Krzysiu, czy to nie brzmi wspaniale?
Praca zdalna z Bieszczad faktycznie brzmi dobrze gdyby nie różnica czasu :) Nie chciałem, żeby z tego filmu płynął taki wniosek że jestem typem gościa co nic nie kupuje i tylko zbiera kasę do skarpety, bo nie o to chodzi w życiu. Natomiast wydaje mi się, że sprawdzenie czy można płacić mniej za prąd czy telefon, jest dobrym nawykiem. Zdradzę Ci pewien sekret, że pracuję nad tym, żeby dostać pracę zdalną i wynieść się z Sydney do mniejszego miasta w Australii, ale zobaczymy czy wszystko pójdzie po mojej myśli :)
Kto normalny płaci Netflixowi za swoje abominacje? Dbasz o swoje zdrowie sugerując iż tańsze jedzenie jest jakościowo gorsze dla organizmu. Takie podejście popieramy opiniami lekarzy i badaniami więc dlaczego podobnie nie robimy z tą platformą. Gdy zapytamy się "szeroko pojętych krytyków" co i gdzie warto obejrzeć to nie wskażą oni Netflixa a raczej "The Criterion Collection". Karmienie się papką po mimo kilku ciekawych pozycji jest jak jedzenie cały tydzień Vifona a w niedzielę rosołu. Ugładzanie tego do przeciwdziałania piractwu nie ma kompletnie sensu ponieważ większość dobrych twórców można wspomagać niezależnie z pominięciem platformy gdzie zachowujemy czyste sumienie.
Te 200 g kurczaka to nie jest takie głupie bo gdyby zamienić te 200 gram mięsa na 200 g słodyczy to się mogą okazać całkiem spore kwoty a raczej rzadko kto przejada się kurczakiem raczej bardziej wyszukanym jedzeniem
O nie, znowu te bzdury o efekcie latte. Jasne, najlepiej sobie utruć życie i wszystkiego odmawiać, żeby zaoszczędzić kilka tysięcy rocznie. A może tak lepiej uczyć się jak zarabiać więcej pieniędzy, żeby ta latte stanowiła tylko szum w strumieniu wydatków? Z doświadczenia wiem, że im bardziej człowiek oszczędza na małych przyjemnościach, tym mniej ma pieniędzy.
Kurcze fajny Gość 😃 interesujący temat, dobrze podany.. chce sie słuchać
Obejrzałem 2 odcinki z Twojego kanału, totalnie przypadkiem na nie trafiłem. Zmotywowaleś mnie do spróbowania nie picia alkoholu na początek przez miesiąc,
Chyba jednak zacznę od początku nowego roku, ale nie chińskiego...😅
Ta sama historia tym bardziej ze ogladam na kacu;) Mam nadzieje ze sie udalo
U mnie to średnio było to 500 PLN na alko co miesiąc. Zrobiłem tak że przez całą zimę czyli kilka miesięcy odkładałem ten hajs i mam teraz sporo hajsu na swoje hobby. Muszę z jedzeniem bardziej przejść na domowe
zostawilem kochanke teraz tylko zona
Jesteś przesympatyczny, odcinki są zawsze konkret bez zbędnej gadaniny, przekazujesz swoje przemyślenia jakbyś chciał je sprzedać. Bardzo wartościowe materiały!
Hej, wielkie dzięki! :)
Fajny film, ale od siebie dodam, że czas to też pieniądz. Czasem warto np. dopłacić trochę pieniędzy aby mieć więcej czasu. Np. dojazd do pracy vs. mieszkanie blisko pracy. Jeśli uda nam się skrócić podróż o godzinę to w przeciągu całego życia uzbiera się naprawdę wiele godzin. Jeśli jesteśmy w stanie ten wolny czas sensownie wykorzystać to będzie to spory zysk.
No i w tym kontekście chciałem powiedzieć o gotowaniu. Jeśli ktoś to lubi i jest to dla niego jakaś przyjemność to może faktycznie gotowanie w domu może być dobrym wyborem. Jednak jeśli nie to jedzenie na mieście może sprawić, że zaoszczędzimy sporo nerwów i czasu ;-)
Swietny materiał. Gotuję bardzo dużo i potwierdzam że daje to sporo plusów.Co do konta oszczędnościowego też się zgadzam.
Wielkie dzięki :)
Bardzo mądry i pozytywny film :). Przyznał, ze przykład z kaloriami zaskakujący, ale trafny. Z oszczędzanie to polecam przestać jeść chipsy, słodycze i slodzone napoje, nie tylko zdrowiej, ale również czuć różnice w portfelu nie tylko w talii.
dzięki :)
Bardzo podoba mi się zbiór tych informacji. Też ostatnio zauważyłam, że więcej zaoszczędzimy zmieniając nawyki. Niestety na każdym kroku znajdujemy coś co nas kusi I to kosztuje. Wystarczy siąść i zrobić faktyczny budżet I wydatki I spojrzenie zaczyna się zmieniać.....diametralnie. dobra robota Krzysztof. Słucham dalej
Hej, dzięki za komentarz i powodzenia przy budżetowaniu :)
Przypadkiem tu trafiłem. Obejrzałem 2 odcinki i masz ode mnie Sub'a. Odcinek alkoholem - zacny :-) Pozdrawiam z Polandii
Jak zawsze ciekawy odcinek tematyczny. Może w następnym odcinku pokażesz/omówisz sprzęt na którym pracujesz i omówisz po krótce swoje IDE.
Hej, ciekawy temat, muszę się zastanowić jak go zrealizować aby nie był zbyt techniczny. U mnie też się nieco zmienia, bo od kilku lat pracuję na macach, ale chyba teraz będę się przesiadał na linuxa. Jeżeli chodzi o IDE, to pracując w rubym nie używam żadnych kombajnów, bardzo lubię połączenie tmux + neovim :)
Podoba mi się to. Sam jestem nie bardzo oszczędny ,( za dużo rzeczy potrzebnych) , ale opiszę tu przypadek bardzo nieoszczędnego gospodarowania własnym budżetem . Pewna znajoma po zmianie politycznej w 89 r. " wywalczyła " kilka kamienic w pewnym dużym mieście (dokumenty po dziadku z przed wojny ) . Nagle uzyskała duże dochody z wynajmu . Niestety gospodarowanie tymi dochodami pod psem . Przykład: zakupy w marketach i sklepach - do oporu (zakupoholiczka) - ile można zjeść? Później przeterminowana i do śmietnika . To jest tylko jeden z wielu przykładów . Dziękuję i pozdrawiam.
Jak zawsze profeska 🙂 poruszyłeś fajną tematykę, mam nadzieję że będziesz kontynuował 🙂 pozdrawiam
dzięki! :)
I like! prosze o wiecej takich tematów. Pozdro!
Kupiłeś mnie tą kradzieżą jedzenia. Sub leci. Pamieja jednak o jednym parametrze - w przypadku gotowania samemu, zabiero to więcej czasu, choć zazwyczaj gotujemy obiad na 2-3 dni. Czas ten można spożytkować na inne zajęcia. Nie wsztstko kupimy za odłożone pieniądze, na pewno nie wspomnienia. Nie możemy rezygnować z przeżyć z uwagi na oszczędność. Tak więc z umiarem!
Masz rację, to też trzeba uwzględnić, ale proste gotowanie mnie trochę odpręża. W pełni się zgadzam że wspomnienia są bardzo ważne :)
Dzięki! Właśnie przypomniałes mi o anulowaniu netflixa 😂
Fajnie myslisz, bardzo podoba mi sie Twoj tor i sposob myslenia, poniewaz ja postepuje podobnie juz od wielu lat. Zamiast mieszkac w Toronto i placic tam ogromne tysiace dolarow za wynajecie mieszkania (bo na kupienie swojego mieszkania, czy domu nigdy nie byloby mnie tam stac), to mieszkam w oddalonym o ok. 200 km. London, On. (ok. 400.000 mieszkancow) i splacam kredyt na swoj townhouse. Do pracy mam blisko, wiec nie zuzywam tyle paliwa i nie place tyle za ubezpieczenie samochodu, co musialabym placic w Toronto. Moj syn jak byl w Sydney, to tez przybral troche kg. Teraz juz wrocil do "siebie". Pozdrawiam serdecznie.
Hej, dzięki za komentarz. Też chodzi mi po głowie wyprowadzka z Sydney i zamieszkanie w jakimś mniejszym mieście. Bardzo mi się Sydney podoba i uważam, że jest świetne do zwiedzenia, ale nie wiem czy jest na pewno takie dobre do mieszkania. Miasto oferuje dużo, ale nie wiem czy jest to warte podwyższonych kosztów :)
@@ProgramistaNaWygnaniu to zapraszamy do Brisbane :) Płace 10% niższe, natomiast nieruchomości to dokładnie połowa ceny
Mój stały efekt Latte na co dzień pochłania około 800 złotych miesięcznie. Jeszcze z dwa miesiące temu było to 1600 złotych miesięcznie ale na całe szczęście przestałem palić 2 paczki dziennie ;) Kolejny plan to próba rzucenia sobie wyzwania całkowitego nie spożywania alkoholu przez...może zacznijmy od miesiąca a zobaczymy co dalej ;) Pzdr
U mnie z alko poszło łatwo a efekty finansowe i zdrowotne bardzo wymierne. Śmieciowe jedzenie jeszcze jest sporym problemem. Fajnie że ograniczyłeś fajki ale rzuć je zupełnie
Ja ustawiłem sobie budżet na takie wydatki jak lunch w pracy, czy taka właśnie latte - jak wydam w danym tygodniu mniej, to po prostu w następnym tygodniu wypłacam sobie z konta mniej niż założony budżet (albo kupuję coś ekstra na weekend do domu :) ). Do tego tam gdzie robię zakupy mam dedykowaną karte kredytową z dodatkowym cashbackiem, także część tych wydatków na jedzenie mi się po prostu zwraca i np. pod koniec roku z tego cashbacku kupuję prezenty, albo robię jakieś specjalne zakupy. Co do konta osobistego to warto poszukać najlepszego na rynku - najlepiej z jakimiś odsetkami od tego co leży odłogiem na koncie, bo w końcu nie wydajemy wszystkiego jednorazowo. Z tych miesięcznych odsetek stać mnie na 10 kaw :)
Mam podobnie, też mamy z żoną fundusz na "przewalenie" :)
fajny przydatny kanał dla polski, keep going :D
Kawa na stacji,reklamówka jednorazowa,chipsy,snickers,fajki,zdrapka,gazeta,red bull,ja pindyle...mógłbym wybudować dom za 20 lat.A to tylko poranek
Fajnie się słucha o tym ile się oszczędzi przez kilka, kilkanaście a najlepiej kilkadziesiąt lat. Aż przypomina się ten dowcip o tym jak palacz pyta niepalącego, gdzie jest to jego ferrari z zaoszczędzonych pieniędzy. W materiale zabrakło jednego. Nie wspomniałeś o rzeczywistym odkładaniu tych pieniędzy na koncie, w skarpecie, w śwince skarbonce , gdziekolwiek. Samo niewydawanie bez odkładania nic nie da, bo przepuścimy to jak nie tu to gdzie indziej. Od siebie mogę dodać taki trik, gdzie raz to płacę gotówką (wiem, staroświeckie, niewygodne, niehigieniczne i w ogóle), a dwa, staram się nie nosić drobniaków. Po prostu trudniej mi przychodzi pozbycie się większego nominału niż jakichś tam klepaków. A te klepki jak już mam to odkładam i z tego faktycznie da radę uzbierać coś sensownego.
Polubione i sub zostawiony 👍 świetny kanał 😎
Bardzo popieram jedzenie 200g kurczaka mniej, bo gdyby każdy to robił nasze środowisko znacznie by na tym skorzystało. :D Śmieszki śmieszkami, ale mi na samej kawie, którą normalnie kupowałabym codziennie, udało się zaoszczędzić około 1600 zł w skali roku, przez co jako student byłam w stanie pozwolić sobie na podróże. Każdy ma inne wartości i sposób na życie, ale moim zdaniem zarówno skąpstwo, jak i nadmierny konsumpcjonizm źle mówią o człowieku, pozdrawiam.
Ja korzystam ze Spending Tracker. Całkiem fajnie pokazuje ile się wydaje na poszczególne rzeczy i na czym można oszczędzić. Przykładowo w miejscu gdzie mieszkam jeden batonik kosztuje 1 euro, 5 batoników kosztuje 16-1,8 euro (takich samych). Jeśli jadam jedną sztukę raz na kilka miesięcy to mogę sobie pozwolić na zakup pojedynczej sztuki, natomiast jedząc kilka tygodniowo lepiej kupić wielopak. I tak, mógłbym kupić opakowanie od razu 5 sztuk, ale po co? Zajmuje to miejsce, zachęca do zjedzenia (a brzuch rośnie ;) ).
Nagle się okazało, że jak jeszcze byłem w Polsce bez odmawiania sobie niektórych rzeczy, a tylko optymalizując koszty jestem w stanie oszczędzić 250-300pln miesięcznie bez problemów.
Dobrze zauważone, czasem łapię się na tym, że kupuję rzeczy hurtowo, bo wychodzi pozornie taniej, a potem albo te rzeczy leżą rok i czekają na swoją kolej albo zjadam zbyt szybko :) Podobnie miałem z książkami, że była jakaś wyprzedaż na black friday i kupowałem hurtem książki techniczne, a potem część z nich leżała, bardzo długo albo w ogóle nie zostały przeczytane, bo zmieniły się moje zainteresowania. Teraz staram się nie kupować książek na zapas, kończę jedną i kupuję drugą, nawet jak jest nieco drożej :)
Książki to też moja słabość. Jakbym miał przeczytać wszystkie które kupiłem i siedziałbym przy nich ze dwie godziny dziennie to może skończyłbym do 2025r :)
Ooo, muszę to pokazać tej mojej pani 😎
Moim zdaniem przykładem dobrych oszczędności jest idea Zero Waste, bardzo często te pomysły nie dość, że są ekologiczne to pokrywają się z ekonomicznością. kupując np butelki z filtrem jesteśmy w stanie zaoszczędzić wiele pieniędzy, niż np kupować ciągle zgrzewki wody, to samo tyczy się zakupu przedmiotów wielorazowego użytku, zakup perlatorów by zmiejszyć zużycie wody też jest świetnym pomysłem. W Szwajcarii istnieją zasady recyklingu oraz zakupu toreb na odpady dla tych, którzy nie chcą segregować z własnej woli (nie są one tanie). W takim wypadu warto w piwnicy trzymać kompostownik i tam wyrzucać odpady jedzenia, aby zmiejszyć ich ilość
Dzięki za fajne przykłady. Faktycznie butelki z filtrem czy perlator wpisują się w zasadę, aby zrobić coś raz i czerpać korzyści latami :)
Zrezygnowałam w tym miesiącu z karnetu na siłownię a wcześniej z abonamentu TV bo i tak nie oglądam telewizji :) no i już nie jem lodów na które wydawałam duuuze kwoty bo trzy razy w tygodniu Ben&Jerrys daje miesięcznie 60 funtów x 2 bo mąż tez jadł = 120 :) niepotrzebne, niezdrowe i idzie w boczki. Łączne oszczednosci 158 funtów *12= 1900 funtów co daje nam ponad 9100 złotych :)
Kurcze, nie liczyłam tego wcześniej ale rzeczywiście sporo można zaoszczędzić i pojechać na dobre wakacje ;)
wow, za 1900 funtów, myślę że można już polecieć na całkiem miłe wakacje :)
@@ProgramistaNaWygnaniu a nawet dwa! Dwa wakacje 😂
Można jeździć na lpg albo rowerem czy deska.
Brzmi ciekawie, ja do pracy chodzę, żeby chociaż trochę się poruszać a po Sydney poruszam się komunikacją miejską, ale gdybym miał samochód, to jest to opcja do rozważenia :)
Ja od lat kupuje używane ubrania, a ze lubię mieć dużo ubrań to myśle ze oszędzanie setki złotych, oczywiście nie zawsze bo czasem warto kupić sobie coś nowego, świetny materiał 👍🏼
Hej, bardzo fajny pomysł!
Pytanie czy nie spędzasz zbyt dużo czasu na przeglądanie ubrań w sklepach z używaną odzieżą. Może się okazać że tracisz swój cenny czas która mogłabyś wykorzystać na zarobienie pieniędzy czy też spędzić na czymś o wiele ciekawszym :-)
Olga o. Owszem prawda, teraz kupuje już o wiele mniej, ale takie buszowanie po sklepach z używana odzieżą jest dla mnie forma relaksu, a jak wiadomo nie samam chlebem człowiek żyje 😉
Dobre to. Dobre
Jakim programem montujesz filmy??
Fajny kanał!
Kurcze, programista w Australii i musi oszczędzać na kawie. Coś musiało pójść nie tak.
Przerzuciłem się na kokainę :)
@@ProgramistaNaWygnaniu
Pieniądze się zarabia po to żeby je wydawać. Czy chcesz czy nie to i tak je wydajesz .Robiąc sobie drobne przyjemności w postaci kawy i ciastka w barze, sprawiasz, sobie lepsze samopoczucie na część dnia.
@@amair1673 Płatne telewizje, dodatkowe abonamenty na telefon itd. to pożera niby małe kwoty, ale rocznie zbiera się ładna sumka.
@@ukaszgrican4953 dokładnie, a każdy chce Twoich pieniędzy, wszyscy dookoła może za wyjątkiem przyjaciół
Ależ on nie mówi, że nigdy sobie nie kupi kawy 😂 "małe, regularne wydatki"
150$ za rok internetu to do 70 wydalbym 7000£ na sam internet, kwota nie tak duza, ale ja na przyklad internetu staram sie poza domem na swojej komorce nie uzywac i wydaje jedynie 5£ miesiecznie na doladowanie konta, by moc pisac smsy i czasem gdzies zadzwonic :) wydaje w ten sposob dwa razy mniej, a czasem nawet pieniadze starcza mi na 2-3 miesiace, taki komentarz se napisalem.
Ale co do Efektu Latte - codziennie w przerwie od pracy kupuje sobie kanapke, kawe, chipsy itp. wydajac dwa razy wiecej niz jakbym przygotowywal sobie jedzenie samemu do pracy, nawet trzy razy wiecej zaleznie od tego jak czesto robie takie zakupy "na miescie"
tylko pytanie, czy celem życia są pieniądze, czy życie. Oszczędzając 200g kurczaka odłożysz 30 tysięcy przez całe życie. I co? Na drugą stronę i tak ich nie weźmiesz. Więc co, na łożu śmierci powiesz sobie - Fajnie, że jadłem 200g kurczaka mniej, bo teraz mam 30 tysięcy?
Poza tym, oszczędzanie ma jedną wadę - jest złudne. Jest taki stary kawał z wielką brodą o dwóch kumpach, którzy się spotykają po latach. Jeden opowiada, że pije i pali sporo, a drugi mu wyjaśnia:
- Popatrz ile kosztuje gorzoła i paczka fajek, jakbyś te pieniądze odkładał, miałbyś teraz willę z basenem.
- A ty pijesz i palisz?
- Nie
- No to pokaż mi tę twoją willę z basenem.
Prawda jest taka, że człowiek nie może żyć tylko powietrzem. Zaoszczędzić na 200g kurczaka, wydasz na coś innego. Albo zostaniesz pustelnikiem. A po co to?
Masz rację, próbowałem to podkreślić w filmie, że szukam tylko takich rzeczy, których nie potrzebuję. Gwarantuję, że jestem normalnym człowiekiem, jem lody, wychodzę do kina, jeżdzę na wakacje, kupuję wodę w sklepie gdy chce mi się pić :)
Przemysław Adam Śmiejek czasami wydaje mi się, że te wszystkie teorie zachęcające do oszczędzania wymyślają banki, bo to im i tylko im oszczędzanie na małych rzeczach się opłaca.
@@rafadydkiemmacha7543 Bankom to się akurat opłaca, żebyś brał kredyty, bo sprzedają ci Zapis Na Koncie za prawdziwe pieniądze.
Przemysław Adam Śmiejek kredyty kredytami, ale banki też kochają, kiedy oszczędzamy. Chodzi o to, żeby ograniczyć wypłaty z konta. Bank sobie wtedy obraca Twoimi pieniędzmi i na tym zarabia, a Ty dostajesz albo jakiś ochłap, albo nic.
@@rafadydkiemmacha7543 Tylko że osoby oszczędzające najczęściej likwidują karty i kredyty. Bo to jest pierwszy krok w nauczaniu Iwucia, Szafrańskiego i innych kołczów. Więc akurat bank na tym traci.
Bankowi zależy, abyś wydawał hojną ręką, bo wtedy rychło wejdziesz na minus.
Zauwazylem dziwne, niepokojace zjawisko fatalistycznego myslenia u komentujacych pod podobnymi filmami. Ze nie nalezy oszczedzac, nawet na pierdolach, "bo przeciez wyda sie na cos innego". W ogole z opowiesci niektorych osob idzie wywnioskowac, ze nie istnieje fizycznie mozliwosc posiadania jakichkolwiek oszczednosci! :D Kroluja anegdotyczne historie, dowcipy itd.
Kilka razy zdarzylo mi sie rozmawiac z ludzmi i mowili mi, ile maja oszczednosci. Potrafilem byc zaskoczony kwotami, choc podobnie zarabiamy. Z drugiej strony wedle statystyk, wiekszosc ludzi zyjacych w teorii wystawnie w razie utraty pracy/choroby jest 1-3 wyplaty od bankructwa i bezdomnosci...
Dlatego mysle ze warto oszczedzac - przynajmniej na tzw. "poduszke bezpieczenstwa".
Podpisuję się rękami i nogami :)
Dokładnie, w Polsce króluje takie podejście.
Spoko ziomek jesteś :D
Krzysiek! Sobie żałować? Skąd wiesz czy jutro się obudzisz? Nie myśl o tym co będzie jutro,bo nie wiesz co Cię spotka dzisiaj.Pozdrawiam!
Racja, z drugiej strony energia elektryczna od tańszego dostawcy działa dokładnie tak samo :) Ale zgadzam się, nie ma sensu popadać w paranoję :)
@@ProgramistaNaWygnaniu Wczoraj w Warszawie samochód przewoził butle z gazami technicznymi, butla wybuchła,akurat gość przechodził koło tego samochodu, reszta w domyśle. Zobacz jak chcesz w necie.
Programista Na Wygnaniu efekt latte polega na eliminowaniu rzeczy, a nie zastępowaniu tym samym, tylko tańszym.
Może ktoś wie o jakimś dobrym programie do montowania filmow???
Jeśli ktoś zarabia przyzwoicie, to przygotowane przez niego dania są bardzo drogie. Do ceny produktów należy dodać koszt amortyzacji kuchni, pracy własnej i to zarówno przy samym przygotowaniu posiłku jak i przy zakupie produktów, dostawie ich do kuchni, zaplanowaniu zakupów, obiadów. Do tego dochodzi cena czyszczenia narzędzi, gazu ziemnego, lub prądu zużytego przy gotowaniu.
Słuszna uwaga, przy mojej stawce godzinowej gotowanie pewnie nie ma sensu, gdybym w tym czasie pracował. Z drugiej strony traktuję to jako oderwanie umysłu od pracy. Argument masz słuszny, nie pomyślałem o tym
Jeśli zrobisz plan posiłków na np dwa tygodnie czyli 14 różnych obiadów śniadań kolacji itd i przypiszesz liste zakupów jednocześnie powiązując np obiady składnikowo (jednego dnia kurczak devolay z buraczkami i ziemniakami, drugiego cienko krojony kurczak do chińszczyzny buraczki z porem i selerem na przystawkę) to robisz zakupy raz na miesiąc tych do zamrożenia (mięso bułki itd) produktów do lodówki np mlecznych raz na 2 tygodnie (wybieram produkty z tylu półek, najdłuższa przydatność, jajka z targu dwie patery czyli 60 sztuk), więc na całość zakupów tracisz z dojazdem 3-4h miesięcznie. Utrzymując posiłki proste oszczędzasz kolejny czas, przy odpowiednich sprzętach (np bardzo dobra patelnia i wok które służą mi już 2 lata) i zabezpieczeniu kuchni folią (jak w restauracji) mycie nawet ręczne i sprzątanie trwa 5 minut dziennie. Do tego dochodzą przekąski w postaci np zestawu ziaren dyni slonecznika plus rodzynki. Żeby tak żyć trzeba mieć jednak sporą lodówkę z zamrażalnikiem jednak cena + prąd przy zakupach na dwa tygodnie (mrożone miesiąc) zwraca się po mniej więcej 4 miesiącach przy mojej niewygórowanej stawce godzinnej.
jeszcze trzeba odliczyć kasę na leczenie chorób po wieloletnim jedzeniu na mieście, gdzie nie ma opcji, jest co najmniej wiecej tłuszczu i soli nie mówiąc o innych dodatkach i rzeczach typu jakość, świeżość produktów
@@dariazychowicz6884 Tak było kiedyś. I to nie wszędzie.
tzn. teraz jedzenie na mieście jest niby zdrowsze niż kiedyś a może jeszcze tak samo zdrowe jak ugotowane w domu? :))) Może się to zdarzyć, jest to jakiś 1% restauracji. Żeby tak było musisz mieć prywatnego kucharza, jeśli b. dużo zarabiasz, rzeczywiście może się opłacić.
Kolego podzielisz sie informacja w jakim banku masz konto oprocentowane.
Australijski ING, ale ostatnio obniżyli oprocentowanie konta savings także muszę się rozejrzeć się za czymś nowym
Pierniczenie o marlenie takie, najlepiej to kupić sobie pivo i wychlać je przy Pegasusie - oszczędność pieniędzy oraz czasu ;-)
Nagraj coś o programowaniu :)
Hmhm, musiałbym się zastanowić co mogłoby być ciekawe dla szerszej publiczności, a nie tylko programistów, coś wymyślę :)
@@ProgramistaNaWygnaniu dzięki, myślę iż jest to zawód wnoszący wiele praktycznego do życia swojego i innych :)
Jaką kamerką nagrywasz? :)
Głównie lumix g9 z obiektywem 12-35 2.8
za 50 lat niestety to wszystko co bedziemy miec to wspomnienia wygieci na szpitalnym lozku i s.... pod siebie.
Ja to nazywam optymalizacją
Mam tak z abonamentami wszelkiego typu. razem tworzą sporą sumkę i dlatego wywaliłem wszystkie możliwe abo ze swojego życia. Nawet Spotify. Reklama między piosenkami mnie nie zabije.
Mleko jest dla cielaków. Kawa tylko czarna bez cukru.
nie pije alkoholu i nie palę papierosów, zaoszczędzone w ten sposób pieniądze wydaje na gry i żonę :D
Piotr Czyli i tak wychodzisz na zero...
@@TVwspomnienia ale gry na dłużej wystarczają niż piwo czy pety, a szczęśliwa żona, to dobra żona 😋
Zrób eksperyment rok życia bez kawy i daj znać
Pytasz o inne sposoby na oszczędności... prosze bardzo;) Ostatnio omawiałem w jaki sposób kupuję sprzęt foto! Oczywiście nie tyczy się to tylko sprzętu foto;)
ruclips.net/video/dhTNqdDV2SM/видео.html
Obejrzałem, spoko materiał, ale tak jak mówisz, ma to sens przy dużych zamówieniach. Ja czasem sledzę aukcje internetowe i udaje mi się wyrwać coś bardzo tanio. Mój rekord, to byłem jedynym zainteresowanym pierwszą wersją lumixa 45-200 i wyrwałem ją za $100 czyli jakieś 270 zł :)
@@ProgramistaNaWygnaniu Wooo to na prawdę niezła "cebula" :D Moim rekorde był tablet Samsunga Tab S, pamiętam jak wypuścili na rynek z promocją ponad 50%... i odziwo udało się go sprzedać za jakieś 80% nominalnej ceny :)
Btw. Mega spoko odcinek:) Trzymam kciuki za rozwój kanału :)
Latwe pieniadze, to pauza w kupowaniu nowych ubran a zaopatrywanie sie w ciuchlandach. Dziewczyny opanowane maja to do perfekcji, faceci jeszcze niezbyt. Nawet w tych internetowych mozna oszczedzic mnostwo kasy.
Efekt Latte był już tle razy debunkowany, że, jak mawia klasyk, szkoda strzępić ryja.
1. Inflacja prędzej czy później zjada w ten sposób zaoszczędzone pieniądze.
2. W większości wypadków nasze oszczędności i tak są konsumowane, tyle tylko, że na droższe przyjemności np. zamiast piwa, bilet na koncert.
3. Jedyną rzeczą, którą daje Latte Factor, to rozeznanie w zduplikowanych dobrach np. subskrypcjach.
Ogolnie fajne tematy poruszasz, ale w malo ciekawy sposob. Jeden dwa przyklady wystarcza, wiem ze pewnie nie masz az tyle czasu, i nie zamierzasz poswiecic tydzien czy miesiac na stworzenie odcinka i tworzysz go w 2-3 lub nawet dzien-dwa ale filmy by sie ogladalo o wiele lepiej (tzn bylyby o wiele bardziej interesujace), albo chociaz wiecej tresci, jesli uwazasz inaczej to chociaz rozwaz forme "10 sposob by zarabiac wiecej" i wtedy takie 10 przykladow byloby jak najbardziej ok. Nie hejtuje, komentuje, do zobaczenia, czesc
Ale tak to ogolnie bardzo fajny temat odcinka :)
Jak to powiedział kiedyś mądry człowiek: lotto to podatek dla głupich ludzi
Wszystko sie zgadza tylko wez pod uwage ze nie wzioles pod uwage dlugosci do jakosci zycia i nie mowie tu o skrajnosciach.Byles kiedys na pogrzebie gdzie podazal za nim jego majatek?Ja nie.Jedynie kiedy sie zastanawiam nad wydatkami to dobro moich dzieci bo to ja pomoglem im przyjsc na ten swiat.
Ale nie o to w tym filmie chodzi. Oszczędzasz na małych wydatkach, a dzięki temu masz pieniądze na coś innego, na co być może nie byłoby cię stać. Świetny przykład podała jedna komentująca, że dzięki rezygnacji z kaw na mieście jest w stanie odłożyć sobie na zagraniczne wycieczki. No i posiadanie jakiejkolwiek kwoty w razie wypadku/choroby jest po prostu rozwagą.
Dodatkowo ten karnet na siłownię czy netflix, po co płacić za coś z czego się nie korzysta tak na prawdę, albo w przypadku telefonu, po co płacić drożej skoro za to samo można taniej, a dostaje się dokładnie to samo. Bez sensu. To nie chodzi o to, że masz jeść suchy chleb i pić wodę tylko po to by na łozu śmierci powiedzieć, tak mam milion na koncie.
@@Rossellinique Czasami moze zbyt krytycznie i z dystansem patrze na ludzi.Nie to ze ich nie lubie ale wynika to z faktu ze nie raz dostalem dobrze po dupie.Nie lubie wydawac pieniedzy na rzeczy typu:samochod ktory ma sluzyc do pokazania swojej pozycji,zreszta nawet mi sie chce smiac jak ktos "charuje" a potem mysli ze przez chwile jazdy caly swiat patrzy na niego.Nawet nie wie ze jest niewolnikiem ludzi ktorzy wykorzystali jego niedowartosciowaie.Przyklady mozna by mnozyc markowe ciuchy ktorych wykonanie to 10% wartosci ceny reszta wiadome napis nazwisko.Najgorsze jes jeszcze to ze cena tego wszystkiego jest rodzina przewaznie jej brak dobre relacje ktorych za pieniadze nie kupisz.Potem odchodzisz z tego swiata(znam z atopsji ponoewaz pracowalem z ludzmi umierajacymi)z poczuciem bezsilnosci bolem i tu przepraszam za wyrazenie ale nie moge ujac inaczej "wyruchania przez innych czasami doslownie za to tak zwane lepsze zycie.Sam pracuje w kilku zawodach i napewno nie jestem zadnym idealem do nasladowania ani prawienia wykladow o zyciu bo wciaz sie ucze.Stwierdzam jedynie fakt ze nie da sie zmienic mentalnosci wielu ludzi beda lepsi gorsi zalezy jakaiara sie miezy.Pozdrawiam dzieki za komentarz....
@@polskipatafian9585 A to jest akurat ogólna bolączka całego obecnego świata z której krytyką zgadzam się całkowicie. Dziś się nie patrzy na to, że rzeczy mają nam służyć, tylko mają na nas ładnie wyglądać. Nie pojmuję i nie pojmę sensu kupna koszulki za 1.5tys złotych gdy można by te pieniądze inaczej spożytkować, ale z drugiej strony jestem też osobą która szanuje innych decyzje. Jeśli ktoś zarabia miliony i chce sobie kupić taką koszulkę..cóż, jeśli uczciwie zarobił to są to jego pieniądze i może z nimi robić co mu się żywnie podoba.
Rosnące koszta życia utrudniają myślę nieco skupienie się na rzeczach pozamaterialnych, bo niestety ale gdzieś mieszkać trzeba, coś jeść, płacić rachunki i ludzie pracując zapominają coraz bardziej o tym by skupić się też na relacji z innymi. Sama widzę różnicę u siebie z tym jak często widywałam się ze znajomymi w liceum a jak teraz gdy pracuję. Ale ja ogólnie wolę w domu siedzieć to też inna sprawa.
No i najważniejsze, jak wspomniałam, dzięki eliminacji tych wydatków 'latte' można zaoszczędzić na wycieczkę, a to już myślę cenny wydatek, ciekawe wspomnienia, zwiedzenie świata, można pójść z kimś do kina/teatru etc. Ja to zrozumiałam tak, że warto wyeliminować zbędne i nie dające satysfakcji wydatki, bo jeśli ta kawa w ciągu dnia umila ci czas to jest to wg mnie słuszny wydatek.
To może pracować zdalnie dla firmy w Australii mieszkając w Polsce. Najlepiej w miejscu gdzie ludzie nie chodzą na latte czy lunch a czerpią przyjemność z innych przyziemnych rzeczy. W Bieszczadach czy gdzieś w głębokich Kaszubach nie pójdziesz do Multikina, nie kupisz komiksu za rogiem. Koszt spadną na łeb na szyję. Kasa szybko się odłoży. Matematykę zostawiam tobie. Będziesz królem życia. Krzysiu, czy to nie brzmi wspaniale?
Praca zdalna z Bieszczad faktycznie brzmi dobrze gdyby nie różnica czasu :) Nie chciałem, żeby z tego filmu płynął taki wniosek że jestem typem gościa co nic nie kupuje i tylko zbiera kasę do skarpety, bo nie o to chodzi w życiu. Natomiast wydaje mi się, że sprawdzenie czy można płacić mniej za prąd czy telefon, jest dobrym nawykiem. Zdradzę Ci pewien sekret, że pracuję nad tym, żeby dostać pracę zdalną i wynieść się z Sydney do mniejszego miasta w Australii, ale zobaczymy czy wszystko pójdzie po mojej myśli :)
Fajny film ale... 200 gram kurczaka to nie jest 200 kcal.
Jest www.ilewazy.pl/piers-z-kurczaka ;)
Ostatni sezon Stranger Things był do bani - szkoda kasy na te netflixy.
wydatki niepotrzebne to gorzała i fajki , to najprostsze do zaoszczędzenia
Kto normalny płaci Netflixowi za swoje abominacje? Dbasz o swoje zdrowie sugerując iż tańsze jedzenie jest jakościowo gorsze dla organizmu. Takie podejście popieramy opiniami lekarzy i badaniami więc dlaczego podobnie nie robimy z tą platformą. Gdy zapytamy się "szeroko pojętych krytyków" co i gdzie warto obejrzeć to nie wskażą oni Netflixa a raczej "The Criterion Collection". Karmienie się papką po mimo kilku ciekawych pozycji jest jak jedzenie cały tydzień Vifona a w niedzielę rosołu. Ugładzanie tego do przeciwdziałania piractwu nie ma kompletnie sensu ponieważ większość dobrych twórców można wspomagać niezależnie z pominięciem platformy gdzie zachowujemy czyste sumienie.
Te 200 g kurczaka to nie jest takie głupie bo gdyby zamienić te 200 gram mięsa na 200 g słodyczy to się mogą okazać całkiem spore kwoty a raczej rzadko kto przejada się kurczakiem raczej bardziej wyszukanym jedzeniem
Taka pazernosc na pieniadze tez nie jest dobra
Sikam do kibla cały dzień a wodę spuszczam tylko raz wieczorem
O nie, znowu te bzdury o efekcie latte. Jasne, najlepiej sobie utruć życie i wszystkiego odmawiać, żeby zaoszczędzić kilka tysięcy rocznie. A może tak lepiej uczyć się jak zarabiać więcej pieniędzy, żeby ta latte stanowiła tylko szum w strumieniu wydatków? Z doświadczenia wiem, że im bardziej człowiek oszczędza na małych przyjemnościach, tym mniej ma pieniędzy.
Trafna opinia, usuwam premierę, usuwam odcinek. Dzięki za otworzenie oczu ;)
@@ProgramistaNaWygnaniu Pięknie, wkońcu youtuber który potrafi się przyznać do błędu :)
Cloufish Krzysiu chyba zrozumiał Twój komentarz jako sarkazm, a ja wiem, że to nie był sarkazm 🙃
@@rafadydkiemmacha7543 Po prostu oceniasz cały film z powodu tytułu, tuż przed premierą zamiast poczekać i obejrzeć. :/
Cloufish bez sensu opinia 😂 przecież efekt latte to to znany koncept.
Przesrane musi mieć twoja baba z takim dusigroszem.
Bitch please, koszulka Barcelony to min 85 euro
byłem blisko :)
Jak na programistę, to wstyd takie pierdolety mówić.