Przez półtorej roku pracowałam w miejscu, gdzie kierownik mojego oddziału i jeszcze parę osób stosowało takie strategie w stosunku do mnie. Głównie ze względu na to, że jestem osobą dość nieśmiałą i cichą, więc wydawać by się mogło łatwy target. Pierwszym moim mechanizmem obronnym była strategia numer dwa, ale nie powiodła się. Przypięto mi wtedy łatkę osoby, która rzeczywiście się denerwuje i stresuje pomimo tego, że odpowiadałam bardzo spokojnie, czasami wręcz ironicznie. Na strategię numer 3 duma mi nie pozwalała, natomiast widziałam jak stosował ją inny kolega i on przez to stał się popychadłem. U mnie podziałała strategia numer jeden na niektóre osoby, ale fakt faktem, narobiłam sobie wrogów. Najlepszą strategią jak się okazało było jak dla mnie powiedzenie tym osobom wprost, że zdaję sobie sprawę z mechanizmu działania takiego podejścia, wręcz łopatologicznego im wytłumaczenia o co chodzi i podkreślenia, że już się z takimi manipulacjami spotkałam i nie mam zamiaru być ich ofiarą i tak jak ktoś wspomniał wcześniej zadanie pytania, po czym ktoś wnioskuje, że jestem zdenerwowana. I to najlepiej podziałało.
Odczułam wielką ulgę. Jeszcze jeden filmik, który ratuje moje zdrowie psychiczne. Pamiętam jak po przebudzeniu byłam pytana: No jak tam, masz dzisiaj fochy? Potem już się nie dało wytłumaczyć, że nie mam. Uruchamianie z emocji było celowe. Miało za zadanie odwrócić uwagę od planów drugiej osoby, która mówiąc: 'jak chcesz tak masz", znikała z domu. Dziękuję. Dzielmy się tą wiedzą dla dobra nas samych i innych.
Cale dotychczasowe zycie mialam do d.. z powodu takich osob. Bylam ogonem, a nie glowa, nauczyciele, "lepsi" koledzy i kolezanki angazowali mnie w takie opisane jak w tym filmie akcje, a ja, dorastalam robiac sie bardziej emocjonalna, sfrustrowana. Rodzice zamiast mi pomoc to uwiezyli, ze cos ze mna nie tak, a ja stawalam sie coraz bardziej smakowitym obiadem wraz z dorastaniem, dla takich ludzi. Nienawidze takich ludzi, naszczescie nauczylam sie trudnej sztuki panowania nad soba i wyjscia z roli ofiary. Zrobie wszystko by moja corka umiala rowniez z zimna krwia "przeganiac "takich napastnikow, bo inteligencja emocjonalna to podstawa, bez jej podstaw nie ma co nawet probowac brac sie za jakiekolwiek zycie.
Oj Asiu, jak ja Cię dobrze rozumiem, tylko że ja miałam ten problem z rodzicami. To rodzice, którym ( ja, jako osoba zawsze chcąca uwagi, chwaląca się m.in. logicznością wypowiedzi, jakimiś odkryciami absurdów w życiu społecznym i w ich rozumowaniu i chcąca mieć taką atmosferę w domu, jak moja przyjaciółka, córka dyrektora i nauczycielki, a ja, córka ludzi po zawodówkach) ujmowałam widocznie z niskiego poczucia własnej wartości, czym prowokowałam ich do nieudolnych prób nakłonienia mnie do okazania im szacunku (czyli zachowaniami ukazanymi w filmie), czym mnie denerwowali i robiłam się cyniczna, jeszcze bardziej uważałam ich za głupszych. Oni na to odpowiadali większymi nerwami, ja odbijałam tę ''piłeczkę'' sytuacja się nakręcała do wielogodzinnych awantur z przemocą fizyczną i wyzywaniem, wrzaskami- kosmos. Gdy opowiadałam przyjaciółce o awanturze, co się działo, jak ''dostałam od nich'' to czasem nie potrafiłam przez ten mechanizm w filmie odpowiedzieć na pytanie- jak ta awantura się zaczęła, przez co takie emocje, takie nerwy? Miałam wtedy mniej niż 10 lat i trwało to aż do wyprowadzki, gdy miałam 22 lata. To wszystko spowodowało, że zaczęłam się interesować psychologią i wychowywaniem, aby w przyszłości mieć szczęśliwe życie w rodzinie, już nigdy nie być w takiej sytuacji. Stałam się silniejsza, ale też jak Ty jestem emocjonalna i walczę z frustracją i poczuciem wyższości nad innymi- to pewnie efekt metody wychowawczej zwanej modelowaniem, tzn. dziecko nieświadomie, pod wpływem doznawanych sytuacji i obserwacji rodziców, przejmuje postawy rodziców, ich formy radzenia sobie z emocjami i inne elementy radzenia sobie z życiem. Teraz staram się, z powodzeniem zazwyczaj, opanowywać emocje i chodzę na terapię, bo mam w sobie jakiś niewiadomy i pewnego rodzaju strach przed ludźmi.
Może pani i zrobi tak. Ale często ludzie którzy są w konkretny sposób wychowani stają się tacy sami dla wszelkich dzieci. Nieświadomie. Radziłabym tak szczerze poszukać fachowej pomocy dla siebie aby potem pomóc córce.
Dziekuje za super filmik, dajacy wiele do myslenia. Jestem wlasnie na etapie analizowania roznych manipulatorow i ich sztuczek. Ciesze sie jak dziecko gdy uda mi sie przejrzec ich gre. Serdecznie pozdrawiam.
Zamiast radzić sobie ze swoimi emocjami ci emocjonalni kalecy projektują je na nas. Myśląc o tych przykładach przypomina mi się komunizm gdzie ktoś mający chociaż troszkę władzy pokazuje innym, że jaki on jest ważny np. kasjerka ze skwaszoną miną. Biedni ci ludzie, oni po prostu nie mają żadnego poczucia własnej wartości i robią z nas wariatów.Ta ostatnia strategia dobra jest i praktyczna w urzędzie itp. dla świętego spokoju. Dzięki wielkie
Treść bardzo ciekawa, muzyka w podkładzie nie do zniesienia, irytująca i wprowadzająca niepokój. Mam nadzieję, że nie usłyszę: "co ty się tak denerwujesz?" 😉
Szczerze mówiąc byłam tak skoncentrowana na mądrym poniekąd bardzo wykładzie że nawet nie słyszałam tej muzyki.Myśle że jest pani _pan żywym przykładem osób o których jest ten wykład. Krytyka.krytyka..czepianie sie bzdur aby pokazac niezadowolenie. Ne o to tutaj chodzi. .....tylko o przesłanie o zrozumienie słów.
@@juliakowalska3158 nie zgodzę się aby ta Pani była czepialska, przecież może mieć wrażliwszy słuch. Na koniec zapytała żartobliwie. Cały komentarz nie ma wydźwięku krytycyzmu.
Ja zwykle mówię coś w rodzaju: "w tej chwili jestem oazą spokoju, ale jak się naprawdę zdenerwuję, nie chciałabyś/chciałbyś znaleźć się w pobliżu". Zawsze działa 😁 Dodam, że faktycznie bardzo trudno wyprowadzić mnie z równowagi.
Thx . . . nawet nie sadzilam ile tematow - problemow spotyka nas w codziennosci . . . tutaj nazywane sa po imieniu . . .majac wiedze, jestesmy przygotowani na reakcje . . . pomocne . . .pomocne . . . najczesciej postepuje wg. trzeciego wariantu :)
Od mojej matki całe życie słyszę "co ty taka nerwowa" "co się tak denerwujesz" oj cale Życie. Jest mistrzynia manipulacji nie wiem jak z nią postępować
Moja to samo. Najpierw rzuca bombę, a jak brakuje Jej argumentów to mówi swoje: "co Ty się tak denerwujesz?", albo: "jałowa dyskusja" wraz z machnięciem dłonią, żeby podkreślić jak bardzo nic niewarta jest rozmowa ze mną, bo kompletnie nic nie pojmuję.
@@EE-sf4us dziewczyny, nie zmienicie postawy matek, niby to wiecie ale dalej gracie w te grę. Psychologicznie gracie. Trzeba podjąć decyzje o przerwaniu gry. Inaczej nic się nie zmieni. Jeżeli chcecie grać w te grę dalej to jest bardzo prawdopodobne psychologicznie ze donosicie tzw Krzywe korzyści z grania w te grę. Np najczęściej bycie ofiara jest taka krzywa korzyścią. Ofiara zawsze ma podstawę ponarzekać na swój los, ze nie wyszło jej w życiu przez te niedobra…. Niedobrego…., itd. Ona sama- ofiara - przecież nie ponosi żadnej odpowiedzialności za swój los. To wszystko co złe w jej życiu to wina złej, złego itd. Trzeba odejść i zobaczyć siebie z dystansu bez kontekstu matki. Ile potrafię sama zrobić, na co mnie stać emocjonalnie i co potrafię w życiu zrobić. Może potrafisz wiele a może niewiele. Ale nawet to niewiele może być tylko Twoją sprawczościa. To daje sile psychiczna, np umiałam sama skończyć szkole i kładę kafele ludziom w łazienkach ale to jest mój pomysł na siebie i to umiałam w życiu zrobić. Jak się przy tym lubi samego siebie to i lubi się swoje wybory.
Swietna, prosta, dostepna analiza sytuacji, ktore sa tez proste, ale tak wykręcone, ze dla tych ktorzy sa zaskoczeni czy naturalnie nie sa szybci w reakcjach, jest to powod do złości. Zastosowanie 24 godzin, przeczekania, jest jedna z metod, z tym ze 24 godziny tez moga przyniesc toksyczne wyjscia. Trening zaczyna sie przed wejsciem na scene, sa szkoly ktore ucza dzisiaj dzieci jak sobie z tymi stanami emocjonalnymi radzic. Jak nauka muzyki, czym wczesniej sie zaczyna tym lepiej.
Całkiem ciekawy materiał. Proszę więcej podawać przykładów, i bardziej rozwijać temat. Diabeł tkwi w szczegółach. Ten kanał ma duży potencjał. Pozdrawiam :)
Co się stanie, kiedy Ludzie zaczną prowadzić szkolenia samorozwoju za darmo? rEwolucja Mentalna... Szybki wzrost świadomości społeczeństwa, powiązany z globalną zmianą światopoglądu, priorytetów, celów i rozwiązań. Zawsze w "wiekach ciemnych" należy płacić za przywilej wiedzy. W Raju pieniądze już nie mają znaczenia. Prawda?
Z życia wzięte. Ile razy ja "ćwiczyłem" ten mechanizm zanim myślący ludzie, tacy jak Pan, nawet niekoniecznie terapeuci, uświadomili mi gdzie jest przysłowiowy pies pogrzebany :)
:D zwłaszcza przykład z działem graficznym jest mi bliski. ooooj.. ile razy powtarzałem: "przestań mi inputować to! nie mówiłem nic takiego!" eech.. ja w takich sytuacjach (ponieważ często widzę, gdzie powstał problem) zrzucam ciężar rozwiązania na drugą stronę, za pomocą pytania: "dobrze, ale jakoś to trzeba rozwiązać, proszę zaproponować dobre rozwiązanie, etc.". Albo szukam rzeczy, która utrudni mi przez to zrobienie czegoś dla nich... Przy czym, z mojej strony jest to SZCZERE. Dawno doszedłem do wniosku, że uczciwość i prawda, rozpierd... ten zakłamany system. Same plusy! Nie mam ochoty być wplątywanym w gierki. Robią problem, to niech sami się nim dławią. 😛
wiesz... nikt nie ma wpływu na ciebie, to się samemu sobie robi (może poza opętaniem i podobnymi technikami). ktos organizuje okoliczności i czeka aż w nie wpadniesz. jak pająk pajęczynę. to jest KNUCIE i to jest (przynajmniej dla mnie) główna przyczyna wywoływania wkurwienia .... że ktoś mógł (udając inne intencje) przemyśliwać taki scenariusz, bo gdzieś głeboko czujesz, że to jest nie FAIR i kłóci się z twoim podejściem, np. uczciwym 😆 pomyśl sobie -- jakie przerąbane zycie ma taka 🐍
Nie wyobrażam sobie, żeby dziecko stojące przy nauczycielce na oczach całej klasy dało taką błyskotliwą odpowiedź...W głowie mamy ułożone różne odpowiedzi,niestety gdy dochodzi to takich konfrontacji górę biorą nasze emocje,trzeba być mistrzem ,żeby zachować zimną krew i nie dać się sprowokować,ja niestety tego nie potrafię.
Nie takich odpowiedzi udzielałam, będąc dzieckiem w podstawówce (4-5 klasa), więc wszystko jest kwestią właśnie wyobraźni lub jej całkowitego braku. Nie wiem co niesamowitego jest w tej wypowiedzi przypisanej dziecku, bo naprawdę sporo osób potrafi odezwać się w ten sposób.
TAK, ale mam pytanie: co jest lepsze, okazac zlosc, bo sytuacja tego wymaga z racji PRAWDY, czy w imie nieokazywania zlosci byc holdownikiem FALSZU????? Psychologia nie zawsze da sie zdefiniowac....
Właśnie dokładnie to samo pytanie sobie zadaję, bo już któryś z kolei raz mam do czynienia z osobą tak postępującą i na początku naturalnie szukałem odpowiedzi w sobie, czy ja się serio tak denerwuję? Zdałem sobie sprawę, że niekoniecznie i ta osoba nawet przy ekscytacji próbuje mi wmówić, że się podniecam "za bardzo". Generalnie to osoba z wielkim ego, myśląca że jej słowo jest zawsze tym ostatnim i najsłuszniejszym. Myślę, że w tym wypadku okazanie prawdy na poziomie emocjonalnym niedającym drugiej stronie powodu do wytknięcia agresji, jest słuszne jeśli komuś zależy na tyle, żeby się w to bawić
Dorzucę przyklad, maszyna do prania, byla nie zbalansowana, odwirowanie prowokowalo taki halas, ze byl czas zeby cos z tym zrobic, zanim sasiedzi zadzwonia do drzwi. Podtzymuje pochylona maszyne, osoba chce wslizgnac kawal kauczuku, ktory polozony pod maszyne nie pozostaje w formie składanej, po to zeby uzyskac wysokosc odpowiednia. Sugeruje zeby to obciac na kilka kawalkow i wslizgnac na wlasciwe miejsce. Odpowiedz, traktujesz mnie jak "g..no"...brzydkie slowo, ale czesto uzywane. Po "ochlodzeniu moich emocji" czyli nastepnego dnia, zwracam sie spokojnie do osoby, mowic ze potrzebuje szacunku, odpowiedz : "Ja tez" Dialog nie zawsze moze byc korzystny. Cwicze od dlugiego czasu, (Goldman, Rosenberg, medytacja... i inne ) ale sprawy tego typu, jeszcze dzisiaj pozostawiaja wiele pytan jak do tych spraw podejsc.
Ajak np nie odzywaja sie do ciebie albo rozmawawiaja. Przy osobach doroslych anie np gdy jestes sama albo obiecuja anie dotrzymuja. Co ma zrobic takiej sytuacji
Jak ktoś próbuje mnie zmanipulować tą techniką, gdzie jestem spokojny a mówi mi się, że się denerwuje...mówie po prostu spokojnym głosem OK...mam taką koleżankę, która próbuje mnie deprecjonować przy każdej możliwej okazji, kiedy stawiam opów mówi mi JEZU CO TY SIĘ TAK DENERWUJESZ...ja wtedy mówie tylko OK.
Najgorsze, gdy sie ma takich ludzi w rodzinie.. 😯 Niestety zawsze tak bylo - i jest coraz wiecej - w zyciu zawodowym czy innych sytuacjach, że gdy ludzie wyczują że ktos jest słabszy spokojniejszy, właczają mechanizm "ustawiania" kogos pod siebie.. Trzeba umiec z tym walczyc i nie dac sie 🙂, najlepiej "po angielsku" i doprowadzić do dezorientacji w tej .
Juz na przywitanie jak wchodze do pracy i widze tych niezadowolonych z życia ludzi to nie tylko sie denerwuje ale żygać mi sie chce ich dzieńdobry niech sobie zostawiom dla siebie życie i praca jest piękna jak by nie te bestie !!!! Nie lubie jak domnie gadajom jak na mnie patrzom fujiiiiii ludziane bestie !!!!!
Prawdziwe pochodzenie społeczne nie jest modyfikowalne przez wykształcenie, zajmowane stanowisko, zawód, majątek. Dawne reżimy polityczne od lat pracują nad praniem mózgów przez propagandę psychologiczną , psychiatryczną,medialną, jednak podstawowych praw społecznych zmienić się nie da. " Pochodzenie ma znaczenie' i to ma głęboki sens.
Aż żeby bolą jak się to czyta. Jest tyle wokół przykładów ze jest odwrotnie niż piszesz, ze aż ręce w dół lecą. Takie poglądy pozwalają tłumaczyć i racjonalizować porażkę w życiu, zawsze można zwalić wszystko na pochodzenie. Pochodzenia nie można zmienić wiec cudownie to tłumaczy ze nic nie można zrobić!
@@monikakacprowska7738 zgoda jest pełno ludzi, którzy maja pokończone dwa fakultety i znajomość 6 języków obcych i zarabiają marnie. Potrafili w życiu skończyć szkoły ale nie maja zmysłu przedsiębiorczości i wręcz żadnej umiejętności podejmowania w życiu ryzyka, podejmowania szybkich decyzji i stad marne zarobki. Skąd przekonanie ze każdemu kto skończył szkoły należą się wysokie zarobki? Przecież liczą się poza dyplomem cechy osobowościowe! Właśnie słynna skłonność do ryzyka. Umiejetność podejmowania szybkich decyzji w reakcji na zmieniający się swiat. I ciagle nie rozumiem co ma pochodzenie do posiadania pewnego zespołu cech ? Przez pochodzenie nie na tez się cech charakteru a jedynie akt stanu cywilnego ! Wiec o co ci chodzi?
Boże, to ja ta lekarka, nauczycielka- w relacji z synem wciąż zarzucam mu nerwy i agresje - dzieki za otwarcie oczu !
To wielka odwaga, zauwazyc swoje wlasne bledy. Gratuluje!
Przez półtorej roku pracowałam w miejscu, gdzie kierownik mojego oddziału i jeszcze parę osób stosowało takie strategie w stosunku do mnie. Głównie ze względu na to, że jestem osobą dość nieśmiałą i cichą, więc wydawać by się mogło łatwy target. Pierwszym moim mechanizmem obronnym była strategia numer dwa, ale nie powiodła się. Przypięto mi wtedy łatkę osoby, która rzeczywiście się denerwuje i stresuje pomimo tego, że odpowiadałam bardzo spokojnie, czasami wręcz ironicznie. Na strategię numer 3 duma mi nie pozwalała, natomiast widziałam jak stosował ją inny kolega i on przez to stał się popychadłem. U mnie podziałała strategia numer jeden na niektóre osoby, ale fakt faktem, narobiłam sobie wrogów. Najlepszą strategią jak się okazało było jak dla mnie powiedzenie tym osobom wprost, że zdaję sobie sprawę z mechanizmu działania takiego podejścia, wręcz łopatologicznego im wytłumaczenia o co chodzi i podkreślenia, że już się z takimi manipulacjami spotkałam i nie mam zamiaru być ich ofiarą i tak jak ktoś wspomniał wcześniej zadanie pytania, po czym ktoś wnioskuje, że jestem zdenerwowana. I to najlepiej podziałało.
Super! Najlepsza odpowiedź. Pozdrawiam:)
Odczułam wielką ulgę.
Jeszcze jeden filmik, który ratuje moje zdrowie psychiczne. Pamiętam jak po przebudzeniu byłam pytana: No jak tam, masz dzisiaj fochy?
Potem już się nie dało wytłumaczyć, że nie mam.
Uruchamianie z emocji było celowe. Miało za zadanie odwrócić uwagę od planów drugiej osoby, która mówiąc: 'jak chcesz tak masz", znikała z domu.
Dziękuję. Dzielmy się tą wiedzą dla dobra nas samych i innych.
Cale dotychczasowe zycie mialam do d.. z powodu takich osob. Bylam ogonem, a nie glowa, nauczyciele, "lepsi" koledzy i kolezanki angazowali mnie w takie opisane jak w tym filmie akcje, a ja, dorastalam robiac sie bardziej emocjonalna, sfrustrowana. Rodzice zamiast mi pomoc to uwiezyli, ze cos ze mna nie tak, a ja stawalam sie coraz bardziej smakowitym obiadem wraz z dorastaniem, dla takich ludzi. Nienawidze takich ludzi, naszczescie nauczylam sie trudnej sztuki panowania nad soba i wyjscia z roli ofiary. Zrobie wszystko by moja corka umiala rowniez z zimna krwia "przeganiac "takich napastnikow, bo inteligencja emocjonalna to podstawa, bez jej podstaw nie ma co nawet probowac brac sie za jakiekolwiek zycie.
Oj Asiu, jak ja Cię dobrze rozumiem, tylko że ja miałam ten problem z rodzicami. To rodzice, którym ( ja, jako osoba zawsze chcąca uwagi, chwaląca się m.in. logicznością wypowiedzi, jakimiś odkryciami absurdów w życiu społecznym i w ich rozumowaniu i chcąca mieć taką atmosferę w domu, jak moja przyjaciółka, córka dyrektora i nauczycielki, a ja, córka ludzi po zawodówkach) ujmowałam widocznie z niskiego poczucia własnej wartości, czym prowokowałam ich do nieudolnych prób nakłonienia mnie do okazania im szacunku (czyli zachowaniami ukazanymi w filmie), czym mnie denerwowali i robiłam się cyniczna, jeszcze bardziej uważałam ich za głupszych. Oni na to odpowiadali większymi nerwami, ja odbijałam tę ''piłeczkę'' sytuacja się nakręcała do wielogodzinnych awantur z przemocą fizyczną i wyzywaniem, wrzaskami- kosmos. Gdy opowiadałam przyjaciółce o awanturze, co się działo, jak ''dostałam od nich'' to czasem nie potrafiłam przez ten mechanizm w filmie odpowiedzieć na pytanie- jak ta awantura się zaczęła, przez co takie emocje, takie nerwy?
Miałam wtedy mniej niż 10 lat i trwało to aż do wyprowadzki, gdy miałam 22 lata. To wszystko spowodowało, że zaczęłam się interesować psychologią i wychowywaniem, aby w przyszłości mieć szczęśliwe życie w rodzinie, już nigdy nie być w takiej sytuacji. Stałam się silniejsza, ale też jak Ty jestem emocjonalna i walczę z frustracją i poczuciem wyższości nad innymi- to pewnie efekt metody wychowawczej zwanej modelowaniem, tzn. dziecko nieświadomie, pod wpływem doznawanych sytuacji i obserwacji rodziców, przejmuje postawy rodziców, ich formy radzenia sobie z emocjami i inne elementy radzenia sobie z życiem. Teraz staram się, z powodzeniem zazwyczaj, opanowywać emocje i chodzę na terapię, bo mam w sobie jakiś niewiadomy i pewnego rodzaju strach przed ludźmi.
Może pani i zrobi tak. Ale często ludzie którzy są w konkretny sposób wychowani stają się tacy sami dla wszelkich dzieci. Nieświadomie. Radziłabym tak szczerze poszukać fachowej pomocy dla siebie aby potem pomóc córce.
Dziekuje za super filmik, dajacy wiele do myslenia. Jestem wlasnie na etapie analizowania roznych manipulatorow i ich sztuczek. Ciesze sie jak dziecko gdy uda mi sie przejrzec ich gre. Serdecznie pozdrawiam.
Zamiast radzić sobie ze swoimi emocjami ci emocjonalni kalecy projektują je na nas. Myśląc o tych przykładach przypomina mi się komunizm gdzie ktoś mający chociaż troszkę władzy pokazuje innym, że jaki on jest ważny np. kasjerka ze skwaszoną miną.
Biedni ci ludzie, oni po prostu nie mają żadnego poczucia własnej wartości i robią z nas wariatów.Ta ostatnia strategia dobra jest i praktyczna w urzędzie itp. dla świętego spokoju. Dzięki wielkie
Treść bardzo ciekawa, muzyka w podkładzie nie do zniesienia, irytująca i wprowadzająca niepokój. Mam nadzieję, że nie usłyszę: "co ty się tak denerwujesz?" 😉
Szczerze mówiąc byłam tak skoncentrowana na mądrym poniekąd bardzo wykładzie że nawet nie słyszałam tej muzyki.Myśle że jest pani _pan żywym przykładem osób o których jest ten wykład. Krytyka.krytyka..czepianie sie bzdur aby pokazac niezadowolenie.
Ne o to tutaj chodzi. .....tylko o przesłanie o zrozumienie słów.
@@juliakowalska3158 nie zgodzę się aby ta Pani była czepialska, przecież może mieć wrażliwszy słuch. Na koniec zapytała żartobliwie. Cały komentarz nie ma wydźwięku krytycyzmu.
Ja tez uważam, że muzyka jest źle dobrana, irytujaca
i wprowadzajaca niepokój.
Ja zwykle mówię coś w rodzaju: "w tej chwili jestem oazą spokoju, ale jak się naprawdę zdenerwuję, nie chciałabyś/chciałbyś znaleźć się w pobliżu". Zawsze działa 😁 Dodam, że faktycznie bardzo trudno wyprowadzić mnie z równowagi.
Szanowny Jarosławie,
dziękuję za świetny wykład.
Bardzo zrozumiale wytłumaczone.
Pozdrawiam serdecznie.
Świetnie wytłumaczone, dziękuję.
Thx . . . nawet nie sadzilam ile tematow - problemow spotyka nas w codziennosci . . . tutaj nazywane sa po imieniu . . .majac wiedze, jestesmy przygotowani na reakcje . . . pomocne . . .pomocne . . . najczesciej postepuje wg. trzeciego wariantu :)
Od mojej matki całe życie słyszę "co ty taka nerwowa" "co się tak denerwujesz" oj cale Życie. Jest mistrzynia manipulacji nie wiem jak z nią postępować
Odsunąć się. Zdystansować. Jedyne wyjście.
Moja to samo. Najpierw rzuca bombę, a jak brakuje Jej argumentów to mówi swoje: "co Ty się tak denerwujesz?", albo: "jałowa dyskusja" wraz z machnięciem dłonią, żeby podkreślić jak bardzo nic niewarta jest rozmowa ze mną, bo kompletnie nic nie pojmuję.
@@EE-sf4us dziewczyny, nie zmienicie postawy matek, niby to wiecie ale dalej gracie w te grę. Psychologicznie gracie. Trzeba podjąć decyzje o przerwaniu gry. Inaczej nic się nie zmieni. Jeżeli chcecie grać w te grę dalej to jest bardzo prawdopodobne psychologicznie ze donosicie tzw Krzywe korzyści z grania w te grę. Np najczęściej bycie ofiara jest taka krzywa korzyścią. Ofiara zawsze ma podstawę ponarzekać na swój los, ze nie wyszło jej w życiu przez te niedobra…. Niedobrego…., itd. Ona sama- ofiara - przecież nie ponosi żadnej odpowiedzialności za swój los. To wszystko co złe w jej życiu to wina złej, złego itd. Trzeba odejść i zobaczyć siebie z dystansu bez kontekstu matki. Ile potrafię sama zrobić, na co mnie stać emocjonalnie i co potrafię w życiu zrobić. Może potrafisz wiele a może niewiele. Ale nawet to niewiele może być tylko Twoją sprawczościa. To daje sile psychiczna, np umiałam sama skończyć szkole i kładę kafele ludziom w łazienkach ale to jest mój pomysł na siebie i to umiałam w życiu zrobić. Jak się przy tym lubi samego siebie to i lubi się swoje wybory.
Swietna, prosta, dostepna analiza sytuacji, ktore sa tez proste, ale tak wykręcone, ze dla tych ktorzy sa zaskoczeni czy naturalnie nie sa szybci w reakcjach, jest to powod do złości. Zastosowanie 24 godzin, przeczekania, jest jedna z metod, z tym ze 24 godziny tez moga przyniesc toksyczne wyjscia. Trening zaczyna sie przed wejsciem na scene, sa szkoly ktore ucza dzisiaj dzieci jak sobie z tymi stanami emocjonalnymi radzic. Jak nauka muzyki, czym wczesniej sie zaczyna tym lepiej.
Całkiem ciekawy materiał. Proszę więcej podawać przykładów, i bardziej rozwijać temat. Diabeł tkwi w szczegółach. Ten kanał ma duży potencjał. Pozdrawiam :)
Co się stanie, kiedy Ludzie zaczną prowadzić szkolenia samorozwoju za darmo? rEwolucja Mentalna... Szybki wzrost świadomości społeczeństwa, powiązany z globalną zmianą światopoglądu, priorytetów, celów i rozwiązań.
Zawsze w "wiekach ciemnych" należy płacić za przywilej wiedzy. W Raju pieniądze już nie mają znaczenia. Prawda?
Super, naprawdę świetne 👏👏 dobrze się tego słucha
Prawda, prawdziwa. Dobrze że Pan to umie dobrze wyjaśnić .
Jest Pan Wielki, cudny wyklad jak zawsze!
Dziękuję że jesteś
Z życia wzięte. Ile razy ja "ćwiczyłem" ten mechanizm zanim myślący ludzie, tacy jak Pan, nawet niekoniecznie terapeuci, uświadomili mi gdzie jest przysłowiowy pies pogrzebany :)
Dziękuję, tak po ludzku ...
Witam bardzo ladnie opowiadsz ispokojnie to mi sie podoba brawo pozdr
Karmię tych niedowartościowanych ludzi pochwałą i mam spokój. Oni się na to chętnie łapią. Sprawdzone.
Sytuacja 1. [Mowimy spokojnym glosem] Ale dlaczego pani klamie? To Pani sie zdenerwowala po tym jak zadalem pytanie czy otrzymam zaswiadczenie.
Cudo
:D zwłaszcza przykład z działem graficznym jest mi bliski.
ooooj.. ile razy powtarzałem: "przestań mi inputować to! nie mówiłem nic takiego!"
eech..
ja w takich sytuacjach (ponieważ często widzę, gdzie powstał problem) zrzucam ciężar rozwiązania na drugą stronę, za pomocą pytania: "dobrze, ale jakoś to trzeba rozwiązać, proszę zaproponować dobre rozwiązanie, etc.". Albo szukam rzeczy, która utrudni mi przez to zrobienie czegoś dla nich...
Przy czym, z mojej strony jest to SZCZERE. Dawno doszedłem do wniosku, że uczciwość i prawda, rozpierd... ten zakłamany system. Same plusy!
Nie mam ochoty być wplątywanym w gierki. Robią problem, to niech sami się nim dławią.
😛
No właśnie,ktoś cię wkurwi a później mówi że to ty się denerwujesz !
wiesz... nikt nie ma wpływu na ciebie, to się samemu sobie robi (może poza opętaniem i podobnymi technikami).
ktos organizuje okoliczności i czeka aż w nie wpadniesz. jak pająk pajęczynę. to jest KNUCIE i to jest (przynajmniej dla mnie) główna przyczyna wywoływania wkurwienia .... że ktoś mógł (udając inne intencje) przemyśliwać taki scenariusz, bo gdzieś głeboko czujesz, że to jest nie FAIR i kłóci się z twoim podejściem, np. uczciwym 😆
pomyśl sobie -- jakie przerąbane zycie ma taka 🐍
Nie wyobrażam sobie, żeby dziecko stojące przy nauczycielce na oczach całej klasy dało taką błyskotliwą odpowiedź...W głowie mamy ułożone różne odpowiedzi,niestety gdy dochodzi to takich konfrontacji górę biorą nasze emocje,trzeba być mistrzem ,żeby zachować zimną krew i nie dać się sprowokować,ja niestety tego nie potrafię.
Ja też .A już dawno nie jestem "małym Jasiem"😇
Nie takich odpowiedzi udzielałam, będąc dzieckiem w podstawówce (4-5 klasa), więc wszystko jest kwestią właśnie wyobraźni lub jej całkowitego braku. Nie wiem co niesamowitego jest w tej wypowiedzi przypisanej dziecku, bo naprawdę sporo osób potrafi odezwać się w ten sposób.
Dziekuje❤
Z tym się często spotykam. I ciężko się przed tym bronić
Ciekwy werdykt bo wszyscy jestesmy rodzina ludzka i kazdy chce byc bdb. traktownym,i spojrzenie na zrodlo problemu,to podstawa.
Świetnie zdefiniowany mechanizm.
Świetne
Ostatnio usłyszałem pytanie tytułowe po uprzednim wyprowadzeniu mnie przez pytającego z równowagi... Więc, wyrazy wdzięczności!
Już Sartre powiedział dawno temu ,że piekło to inni ...🤔
Potrzebowałabym prywatnej rozmowy z kimś takim jak pan
TAK, ale mam pytanie: co jest lepsze, okazac zlosc, bo sytuacja tego wymaga z racji PRAWDY, czy w imie nieokazywania zlosci byc holdownikiem FALSZU????? Psychologia nie zawsze da sie zdefiniowac....
Właśnie dokładnie to samo pytanie sobie zadaję, bo już któryś z kolei raz mam do czynienia z osobą tak postępującą i na początku naturalnie szukałem odpowiedzi w sobie, czy ja się serio tak denerwuję? Zdałem sobie sprawę, że niekoniecznie i ta osoba nawet przy ekscytacji próbuje mi wmówić, że się podniecam "za bardzo". Generalnie to osoba z wielkim ego, myśląca że jej słowo jest zawsze tym ostatnim i najsłuszniejszym. Myślę, że w tym wypadku okazanie prawdy na poziomie emocjonalnym niedającym drugiej stronie powodu do wytknięcia agresji, jest słuszne jeśli komuś zależy na tyle, żeby się w to bawić
Dorzucę przyklad, maszyna do prania, byla nie zbalansowana, odwirowanie prowokowalo taki halas, ze byl czas zeby cos z tym zrobic, zanim sasiedzi zadzwonia do drzwi. Podtzymuje pochylona maszyne, osoba chce wslizgnac kawal kauczuku, ktory polozony pod maszyne nie pozostaje w formie składanej, po to zeby uzyskac wysokosc odpowiednia. Sugeruje zeby to obciac na kilka kawalkow i wslizgnac na wlasciwe miejsce. Odpowiedz, traktujesz mnie jak "g..no"...brzydkie slowo, ale czesto uzywane. Po "ochlodzeniu moich emocji" czyli nastepnego dnia, zwracam sie spokojnie do osoby, mowic ze potrzebuje szacunku, odpowiedz : "Ja tez"
Dialog nie zawsze moze byc korzystny. Cwicze od dlugiego czasu, (Goldman, Rosenberg, medytacja... i inne ) ale sprawy tego typu, jeszcze dzisiaj pozostawiaja wiele pytan jak do tych spraw podejsc.
"aboty", "ty też", "kłamiesz, nie było tak!", "jesteś toksykiem, psychopatą", "przemocowiec!", "manipulant", "na leczenie juz za późno", "twoja matka cie tego nauczyła?", "wszystko nagrywam" 🤣🤣🤣 pozdrawiam 126/4
Przyszedł mi do głowy von Nogay i CK Dezerterzy.
Czy to jest kura? A może kogut?
Czy my jesteśmy na jakiejś szachownicy, czy jak?
w wielu sytuacjach tak, na ogół jest to przeciąganie liny^^
A jak możesz zakładać ze wszyscy maja szlachetne empatyczne do innych nastawienie i szczerze intencje? Oczywiście ze ludzie rozgrywają ludzi.
..Jasiowi rodzice nie uwierzą, ze to nie prawda lub mu uwierzą jeśli dzieciak bedzie potrafił! wytlumaczyc ta sztukę manipulacji nauczycielki.
Ajak np nie odzywaja sie do ciebie albo rozmawawiaja. Przy osobach doroslych anie np gdy jestes sama albo obiecuja anie dotrzymuja. Co ma zrobic takiej sytuacji
lekarka tego wykładu nie obejrzy, nauczycielka też nie
Jak ktoś próbuje mnie zmanipulować tą techniką, gdzie jestem spokojny a mówi mi się, że się denerwuje...mówie po prostu spokojnym głosem OK...mam taką koleżankę, która próbuje mnie deprecjonować przy każdej możliwej okazji, kiedy stawiam opów mówi mi JEZU CO TY SIĘ TAK DENERWUJESZ...ja wtedy mówie tylko OK.
Denerwuje mnie ludzka głupota , czy to źle ?
❤❤❤❤❤❤❤❤❤
Na pytanie "co ty sie tak senerwujesz" odpowiedziałam:
JA NIE, ALE TY CHYBA TAK
Najgorsze, gdy sie ma takich ludzi w rodzinie.. 😯 Niestety zawsze tak bylo - i jest coraz wiecej - w zyciu zawodowym czy innych sytuacjach, że gdy ludzie wyczują że ktos jest słabszy spokojniejszy, właczają mechanizm "ustawiania" kogos pod siebie.. Trzeba umiec z tym walczyc i nie dac sie 🙂, najlepiej "po angielsku" i doprowadzić do dezorientacji w tej .
Tylko nie powiedzial Pan jak zwyciezko wyjsc z takiej sytuacji.
😁😉
Jasio zawsze był nieprzygotowany
Juz na przywitanie jak wchodze do pracy i widze tych niezadowolonych z życia ludzi to nie tylko sie denerwuje ale żygać mi sie chce ich dzieńdobry niech sobie zostawiom dla siebie życie i praca jest piękna jak by nie te bestie !!!! Nie lubie jak domnie gadajom jak na mnie patrzom fujiiiiii ludziane bestie !!!!!
Fuj! Jaka pogarda z Ciebie się wylewa. Gęsta i mętna😮
👍
Nikt nie denerwuje się bez powodu.
❤️
Jak to się mówi "dobre"😉🙂🙃👍😑☯️❤️⛩️⭕
Koperta dla pani doktor skraca ścieżkę do zaświadczenia. Taka życiowa obserwacja 🤷🏻♂️
Sytuacja 2. Pani moze jeszcze nie wie, ale w tej firmie nie komunikujemy sie w ten sposob.
:)
Prawdziwe pochodzenie społeczne nie jest modyfikowalne przez wykształcenie, zajmowane stanowisko, zawód, majątek. Dawne reżimy polityczne od lat pracują nad praniem mózgów przez propagandę psychologiczną , psychiatryczną,medialną, jednak podstawowych praw społecznych zmienić się nie da. " Pochodzenie ma znaczenie' i to ma głęboki sens.
Aż żeby bolą jak się to czyta. Jest tyle wokół przykładów ze jest odwrotnie niż piszesz, ze aż ręce w dół lecą. Takie poglądy pozwalają tłumaczyć i racjonalizować porażkę w życiu, zawsze można zwalić wszystko na pochodzenie. Pochodzenia nie można zmienić wiec cudownie to tłumaczy ze nic nie można zrobić!
@@karolinakosikowska1812bez wątpienia o tych chodzi którzy z 2 fakultetami i doktoratem zarabiają marne pieniądze....
@@monikakacprowska7738 zatem co to jest to „prawdziwe pochodzenie społeczne”?
@@monikakacprowska7738 zgoda jest pełno ludzi, którzy maja pokończone dwa fakultety i znajomość 6 języków obcych i zarabiają marnie. Potrafili w życiu skończyć szkoły ale nie maja zmysłu przedsiębiorczości i wręcz żadnej umiejętności podejmowania w życiu ryzyka, podejmowania szybkich decyzji i stad marne zarobki. Skąd przekonanie ze każdemu kto skończył szkoły należą się wysokie zarobki? Przecież liczą się poza dyplomem cechy osobowościowe! Właśnie słynna skłonność do ryzyka. Umiejetność podejmowania szybkich decyzji w reakcji na zmieniający się swiat. I ciagle nie rozumiem co ma pochodzenie do posiadania pewnego zespołu cech ? Przez pochodzenie nie na tez się cech charakteru a jedynie akt stanu cywilnego ! Wiec o co ci chodzi?
to,że status społeczny osiągany nigdy nie dorówna temu wynikającemu z urodzenia, to status wynikający z rodzicielstwa a nie z małżeństwa.
❤