+Zimon5555 Dokładnie. Tak samo jest z Obcym - dla mnie istnieje tylko pierwsza i druga część, trójkę i czwórkę wymazuję z pamięci. I, na całe szczęście, planowana kontynuacja Obcego ma wyznaczać nową linię czasową i rozpoczynać się tam, gdzie kończy się druga część. To, jaki ten film będzie, to już osobna kwestia - ale już za sam fakt olania wydarzeń z trójki i czwórki mają plusa. xD
Mnie tam się najbardziej podobała 2, ale 3 też miała swoje momenty. Fajne było jak poparzyła na plakat i powiekszyła se cycki :P W ogóle fajna aktorka.
T Salvation wbrew pozorom wiele wnosi do uniwersum Terminatora. Przedstawia kilka wątków, które są całkiem oryginalne (dla ogółu filmów z tej serii) i rozszerza pojmowanie kilku spraw dotyczących przyszłości ludzi i maszyn. W Salvation dowiadujemy się na przykład tego, że Skynet stworzy rozmaite wersje cybernetycznych maszyn. Ciekawie też pokazano sam Skynet jako sztuczną a zarazem podstępną inteligencję zwalczająca ludzi. Świetnie zagrany J. Connor i CGI na niezłym poziomie (z wyjątkiem green screen na początku filmu). Arni w wersji cyfrowej wprost z lini produkcyjnej to miód dla oczu zwłaszcza dla fanów filmu z 1984 roku. Jestem w stanie zrozumieć opinię recenzenta (o Salvation), który w dobie produkcji opartych na CGI ma zupełnie inny tryb odbioru kinematografii. Jednak T. Genisys ma według mnie tylko jeden punkt przewagi nad Salvation (oraz innymi filmami tej marki). Mianowicie Genisys pokazuje to, na co czekali wszyscy fani Terminatora od roku 1984. Scenę wysłania K. Reesa do przeszłości. Gdyby ta scena została pokazana w Salvation (K. Reese był tu zbyt młody) to właśnie Salvation byłby moim trzecim najlepszym filmem z serii Terminator. Genisys niestety jest dla mnie fabularnym dziwolągiem, w którym brakło tylko latających smoków i zmartwychwstałych śnieżnych umarlaków.... Pozdro
karol beznazwy i słusznie - gość zarzuca Riley że jest Ku*wą a w takim Odlocie mamy starego i zgoszkniałego dziada który do tego tłuczę kijem pracownika budowy
Ocalenie akurat był naprawdę ciekawym pomysłem. W końcu wojna, w końcu po dniu sądu, w końcu przyszłość (aczkolwiek przeterminowana już :D). Jak dla mnie szkoda, że jakoś tej historii nie pociągnięto dalej. No i fajne wersje maszyn, bardzo pomysłowe szczególnie ten duży co wypuszczał motorki :)) Efekty w tym filmie są naprawde świetne. No i jak dla mnie bardzo dobra rola Sam W., dobrze też dobrany był aktor pod młodziutkiego Kyle Reesa (na pewno o całą galaktykę lepszy niż Kyle z Genesis). Naprawdę mi się marzy cały film z Terminatora dotyczący tego już wręcz mitycznego roku 2029 (oczywiście w stylistyce z T1 i T2). Serio mogli by w końcu coś zrobić w ten deseń. Męcząca i przeorana jest tematyka cofania się w czasie. Dlatego Salvation jest napewno wyjątkowy w uniwersum Terminatora. A tak btw...tak neleżę do tych co owszem lubią T2 ale uwielbiam najbardziej T1 (zły Arnold to badass). Jedyne co mi się podobało z Genesis to...Emilia Clarke (ma pazura nie powiem :D)
9 лет назад+3
Ten nowy terminator był tak genialny, że po 20 minutach seansu mi bluescreen wyskoczył.
Arni daje radę bo to jedyny w tym gniocie ktòry jeszcze pamięta jak się robiło dobre SF kiedyś i ma wykute na blachę jak się gra T 1000 co też kiedyś ktoś mu pokazał i nauczyl.Nie umniejszam jego zdolności aktorskich bo to jednak jest sztuką słuchać dobrych rad od ludzi ktòrzy się na czymś znają.Like zadany
Dobrze, że nie oglądam recenzji filmów tylko trailery. A po obejrzeniu filmu dopiero wypowiadam swoją opinię. A terminator mnie zaskoczył bardzo pozytywnie. Idąc do kina myślałem, że będzie to remake terminatora 1 i 2, a tam okazało się, że jest to kontynuacja. Czuję się zobowiązany do sprostowania Twojego materiału. Szczególnie, że obejrzałem jeszcze Twoją recenzję MadMaxa. 1) W 3:40 mówisz, że scenariusz nie trzyma się kupy, bo nie powiedziano Tobie w prost, skąd wzięły się inne terminatory. Idąc do kina wiedziałem, że twórcy chcą stworzyć trylogię, więc jak sama nazwa mówi jeszcze 2 filmy na tym scenariuszu. Po tej akcji od razu wiedziałem, że następne części będą opowiadały właśnie tę historię. Mi bardzo podobała się akcja z punkami stojącymi na moście, która była identyczna jak w terminatorze 1 i ten nagły zwrot akcji. Dziwię się tylko, że osoba która obejrzała 8 sezonów Doktora Who nie załapała tak prostego zabiegu scenarzystów. Do tego masz kanapę z bohaterami Marvela, Kapitam Ameryka, a przecież jego przeciwnik Redskull, też przenosi się w czasie i tworzy równoległe rzeczywistości. Proponuję obejrzeć jeszcze DragonBall z Thorem (albo zagrać w nową gierkę DragonBall), tam też jest to wyjaśnione. 2) Następne dziwne stwierdzenie 6:41, że Kyle jest drewniany. Według mnie taki miał być. Kyle był głównym bohaterem w Terminatorze 1, a jak można było zauważyć w pierwszych minutach filmu, to nie jest remake. Kyle ma w tej części robić za ruchomą kamerę, nie wiedzieć co się dzieje i opowiadać całą historię z jego perspektywy, która pewnie zostanie wyjaśniona w 2 najbliższych filmach. 3) 7:48 tu nie miało być chemii, nie ma mowy też o jakiś romansach, bo to inna rzeczywistość i to właśnie mi się tam podobało. Nie wiem czy mam dalej ciągnąć wątek rozgałęzienia czasu i tworzenia różnych linii czasowych, bo osoba oglądająca Doktora Who powinna doskonale zdawać sobie z tego sprawę odsyła do s1e08. W tej linii czasowej nie trzeba nawet płodzić Connora, ba nawet nie powinni go płodzić, bo w Connora wszedł SkyNet i cofnął się w czasie, więc zabijając Connora w ich linii czasu historia zatoczyła by koło, a tak jest szansa na zmianę. Wystarczy, że będą sabotować korporację tworzące IQ. 4) 7:14 ja idąc do kina oczekuje ładnych efektów, pięknych kobiet i Arnolda, czyli główną postać kojarzoną z terminatorem. Więc plakaty były idealne, a rolę Kyla w tym terminatorze masz wyjaśnioną w pkt 3. 5) 12:21 na takie filmy jak terminator, czy MadMax chodzi się właśnie dla efektów. Bohaterowie, jak pokazałem we wcześniejszy punktach, to subiektywna sprawa. Osoby oglądające dużo SciFi potrafią się cieszyć takimi bohaterami, a inni nie. Ja widziałem, to tak a Ty tak. Ale bohaterowie w Terminatorze są dużo bardziej rozbudowani niż w MadMax'ie ;) Zdziwiły mnie więc słowa wypowiedziane 12:38, że filmu nie można opierać na samej akcji i efektach. Pomijając, że dla mnie w tym Terminatorze jest bardzo złożona fabuła o której dowiemy się więcej w 2 następnych filmach, ale o gustach się nie mówi. Dziwi mnie tylko fakt, że recenzując MadMaxa nie miałeś podobnych rozterek. Dziwi mnie fakt, że kilku RUclipsrów, nawet tych, którzy totalnie nie lubią fantasy i scifi, dali temu filmowi takie dobre recenzję. Np. ten typek: ruclips.net/video/3sm4aKxkfcM/видео.html Koleś nawet nie pamięta pełnej nazwy filmu i musi zerkać na monitor (popatrz na 10 sekundę). Nie żeby mi się MadMax nie podobał, jestem fanem MadMaxa i grałem nawet w gry na NES o tym tytule. Lubie też takie klimaty jak Psycho w Borderland 2, nawet niedawno wrzuciłem film jak się fajnie gra takim Psycho w klimacie MadMax. Jesteś podpięty pod najlepszy kanał z grami arhn.eu jaki miałem okazję oglądać, który zawsze rzetelnie przedstawia plusy i minusy swoich recenzji. Nie chciałbym, aby okazało się, że takie przedstawianie recenzji jest twoim biznes planem. Mam nadzieję, że ta opinia jest tylko i wyłącznie Twoja opinią i nie masz w planach hejtowania wszystkich filmów z których nie masz konkretnych profitów. Oczywiście gusta to subiektywna opinia, więc jeśli, to jest rzeczywiście Twoja, to ja ją akceptuję w 100%, ale się z nią nie zgadzam.
Marcin Kwiatkowski 1. Bullshit. To ważny zwrot fabularny, który zostaje pozostawiony bez żadnego wyjaśnienia. Tłumaczenie tego tym, że kiedyś *być może* powstaną kolejne filmy, które *być może* tę kwestię wyjaśnią to jakiś absurd. Idę do kina na film tu i teraz, który, jasne, nie musi mi od razu zaprezentować i zamknąć absolutnie wszystkich wątków, jeśli twórcy planują coś dalej, ale wypadałoby elementy niezbędne do zrozumienia w historii w tym konkretnym filmie choćby jakoś ogólnie zaadresować. To nie serial czy komiks, że za tydzień jest ciąg dalszy. 2. Bullshit. Wszystko jedno jaką rolę pełni Kyle. Po pierwsze, to w teorii ta sama osoba, co w T1. Po drugie, niezależnie od tego jaką rolę mu wymyślili twórcy, oczekuję, że protagonista będzie jednak napisany w taki sposób, że będzie można go jakkolwiek scharakteryzować, będzie miał jakąś osobowość i charakter. Tutejszy Kyle nawet nie jest bohaterem, nie jest żywą osobą. To tylko bezosobowy element w scenariuszu. 3. Bullshit. "tu nie miało być chemii, nie ma mowy też o jakiś romansach" Jakbyś nie zauważył, to film próbuje bohaterów uwikłać w romans (kończący się pocałunkiem zupełnie znikąd, oczywiście). Plus, wyjaśnienie, że "to inna linia czasu:" jest tak leniwe i naiwne, że aż szkoda z tym dyskutować. Do tego dochodzi najważniejsza kwestia - cała marka Terminator opiera sie na tym, że wpływając na przeszłość, zmienia się bieg przyszłości. Po to Skynet wysyłał Terminatory by zabiły Sarę czy Johna, po to do przeszłości podróżuje Arnie i tak dalej. To ma znaczenie nawet nie tyle fabularne, co pomaga widzom zrozumieć wagę wydarzeń - bo wszystkie decyzje jakie podejmują, ich przetrwanie i tak dalej ma ogromne znaczenie dla przyszłości świata (potem przyszedł oczywiście Terminator 3 i spuścił to w kiblu, ale to juz nei jest kanon na szczęście). A Ty teraz używasz wyjasnienia, ze jesli cos sie zmieniło w przeszłości, to wszystko jedno, nie ma to zadnego znaczenia, po prostu tworzy sie alternatywna linia czasu. To jest tak pozbawione sensu i odbiera jakąkolwiek wartośc wydarzeniom, jakie się śledzi na ekranie, że nie zdziwie się jak Cameron (gdy juz niedługo prawa do marki do niego wrócą) pewnie znowu zaora ten syf równo z ziemią i zrobi kolejną kontynuację, bo ani to nie jest dobry film sam w sobie, ani nie jest utrzymany w duchu poprzedników. 4. To smutne, jeśli tylko tego szukasz w filmie, który ma być kontynuacją Terminatora 1 i 2, słynących z wielu innych zalet. Nic dziwnego, że im nie wstyd wypuszczać taki badziew, jeśli są na to odbiorcy. 5. Ponownie, mów za siebie. Jesli wystarczą ci wybuchy i efekciarstwo, to proszę bardzo. Natomiast nie wymagaj ode mnie, ze będę tak samo podchodził do produkcji, za które trzeba wyłożyć ciężką kasę na bilety, która ma porządny budżet i próbuje wpisać się w kultową serię filmów. "w tym Terminatorze jest bardzo złożona fabuła o której dowiemy się więcej w 2 następnych filmach" - a to jest już w ogóle klimat Monty Pythona. Film jest świetny, bo ma złożoną fabułę, której teraz nie ma, bo będzie dopiero potem. No błagam. Strasznie zabawny jest fakt, że masa osób broni dziur fabularnych w tym filmie za pomocą argumentu, ze być może przyszłe filmy je wypełnią. Będzie jeszcze zabawniej jak nie powstaną - co jest teraz bardzo prawdopodobne, bo Genisys został zmiażdżony przez recenzentów i był finansową klapą. Recenzując Mad Maxa nie miałem podobnych rozterek, bo nie było nad czym mieć rozterek. To niebo a ziemia w porównaniu do Genisys, dopracowany majstersztyk. Uwagi o biznesplanie i inne bzdury kwestionujące moją uczciwość litościwie pominę, bo skończyłoby się to banem. Nie życzę sobie tego typu uwag.
Ichabod (ihbd.arhn.eu) To czy będzie kontynuacja, czy też nie dowiemy się wkrótce. Jak sobie dobrze przypominam, taka sama sytuacja była przy nowym Batmanie. A teraz trylogia jest już praktycznie klasykiem. Czas pokaże czym będzie terminator, a czym nie będzie. Nie mam zamiaru udowadniać czy film był dobry, czy też nie. Mi się bardzo podobał, Tobie się nie podobał. Ludziom o podobnym klimacie do mnie, czyli target 30+ film bardzo przypadł do gustu. Mógłbym tu ciągnąć wątek MadMax, jak fabuła w której ludzie jadą z pkt A do B, po czym zawracają ma się do zagmatwanej historii Terminatora. Albo dlaczego podpinają ludzi do samochodów i traktują ich jak paliwo? Jak zbudowali taką ogromną wieżę ciśnień, przy braku jakichkolwiek zasobów? Dlaczego ludzie pod górą z piaskowca, wiedząc, że w środku jest woda nie kopią!! Myślę, że takie rozkminianie nie ma sensu, bo jak powiedziałem wcześniej o gustach się nie dyskutuje, a MadMax nigdy nie miał sensu i to właśnie było ok. Dałem przykład tego co ja myślę i z pewnością się odezwę przy kontynuacji Terminatora. Jeśli oczywiście takowe będą. Jak mówiłem wcześniej o gustach się nie dyskutuje ;)
Wow, tyle tekstu, tyle lania wody, zero konkretów. Jestem pod wrażeniem :) (nawet nieśmiertelna bzdurka "o gustach się nie dyskutuje" sie pojawia parę razy)
Dla mnie to właśnie pierwszy Terminator pozostanie tym najlepszym. Oglądałam ten film już jako mały dzieciak, sequel obejrzałam kiedy już nieco podrosłam, ale jakoś już nie wywoływał u mnie takich pisków jak pierwsza część.
a odnosząc się do pani z gry o tron to przez połowę filmu mam wrażenie, że ta dziewczyna ma bekę z tego, że tam występuje a w poważniejszych momentach tylko powstrzymuje się od śmiechu
szczerze mówiąc mi jako młodszemu widzowi który idąc do kina spodziewałem się gniotu miło mnie zaskoczył(oczywiście nie chce cie urazic i twojej opini bo wychowales sie na klasyku). Charaktery wiekszości bohaterów była jak mówiłeś ale ja zignorowałem to myśląc o rozrywce i klimacie który kilkakrotnie wplatał się w fabule. Moim zdanie po prostu ty jak wielki fan kina i science fiction masz za wysokie standardy przez co innaczej postrzegasz film niż ja . Mi sie bardzo podobał i świetnie sie bawiłem wiec warunki filmu spełnione. "Lajkujcie żeby widział"
Niestety nigdy nie zrozumiałem o co chodziło scenarzystom genysis, kiedy w latach 80 pojawił się Sperminator chińczyk i stary Arnold. Wychodziłoby na to, że przecież musieliby się też pojawić w Terminatorze 1. Czemu się nie pojawili ? Bo w przyszłości skynet wysłał ich póżniej ? Przecież Skynet wysyłał ich do tej samej jednej lini czasowej. Jeśli wysłalibyśmy z przyszłości (2030,2019,2045) 5 osób do przeszłości w ten sam czas wszyscy by sie spotkali w tym samym miejscu razem. A tu jest tak, że najpierw pojawia sie Terminator 1 zły Arnold i potem w genysis Zły chińczyk i stary Arnold i na dodatek Sara Connor już świadoma zagrożenia. Jedynym logicznym rozwiązaniem byłby motyw z powrotu do przeszłości to znaczy ten kto pierwszy z przyszłości trafi do przeszłości ten pierwszy zmieni przeszłość. Ale najpierw pojawił się zły Arnold z jedynki i Kyle Reese, który ją uświadomił i to nadało kształt temu czasowi i wg jedynki to zły Arnie i dobry Reese byli pierwszymi. Natomiast gdyby ekipa z genysis przybyła przed nimi to rzeczywiście wcześniej uświadomiono by Sare Conor i to by sie kupy trzymało. Co za beznadziejny koncept na film i to jeszcze sci-fi.
Myślę, że z Terminatorem jest jeden problem. Po dwójce wszyscy czekali na trójkę, w której akcja przeniesie się w przyszłość i pokażą wizję Future World (Jestem z pokolenia T1 i T2, czekaliśmy na to w latach 90 tych ), a dostaliśmy żałosną trójkę jedynie z końcową sceną ataku rakietowego SKYNET-u. Nawet teraz po seansie ostatniego Terminatora jestem nooo nie wiem... , ale przypadkiem odkryłem pewien tytuł. Terminator Resistance. Mimo różnych opinii zagrałem, owszem gra ma wiele niedoróbek (te aspekty odstawiam na bok w końcu nie było tak źle), ale klimat... kurcze z T1 i T2, dostałem to na co czekałem po T2 ( w dobie gdzie nawet gra jest już częścią uniwersum, nie powinno to nikogo dziwić, patrz uniwersum SW).Na koniec gry piękne zakończenie (gra ma różne zakończenia i my o tym decydujemy), ale nie będę Wam soilerował.
Nie wiem, ja jakoś aż tak źle tego filmu nie przyjąłem, bawiłem się przy nim bardzo dobrze... A już na pewno lepiej niż przy Mad Max'ie ;) Co do zagadki przeniesienia Terminatora do czasów młodej Sary Connor, to tutaj wyczuwam kolejną część :P Jest jeszcze jedna sprawa której nie będę tutaj poruszać bo nie jestem pewien czy dobrze zrozumiałem wytłumaczenie tej sytuacji w filmie :) Na pewno muszę ten film obejrzeć jeszcze raz, żeby się upewnić i zwrócić uwagę na kilka kwestii które mi umknęły.
Ja tam wychodziłem z seansu zadowolony z dobrego widowiska. Dziur w tym filmie więcej niż w serze, niektóre efekty kiepa, dobór aktorów taki sobie, ale całość jakoś dawała radę. Może to już nie thiler SF, ale przyjemnie się oglądało. No i ten soundtrack - była moc. Lepsze to od 3 i 4. Dwójki nic nie pobije, ale o tym było wiadomo od dawna.
Ichabod (ihbd.arhn.eu) wiesz co nie zgodzę się Terminator genisys to zarąbisty film ja tam lubię ten film byłem z tatą i obojgu nam się spodobało ale wiesz według mnie twa recenzja jest (minimalnie) błędna ja tam polecam dla każdego kto lubi : SciFi,motyw podróży w czasie,psełdo wojnę (bo z maszynami).
A ja uważam, że film był fajny. Po prostu. Fajny. Ja rozumiem, że "fanboye" mogą mieć problem z tym filmem czy z ocaleniem, ale jak podejdzie się do niego jak do zwyczajnego filmu sf akcja to całkiem dobra rozrywka. Podobnie jest z Gwiezdnymi wojnami. Dla wielu seria zakończyła się na "Powrót Jedi". Ja ten film polecam jako dobrą rozrywkę. A jeśli chodzi o to, który Terminator obiektywnie jest najlepszy, ja stawiam na pierwszą część. Była świetna. Jest świetna. Może dlatego tak uważam, że trumna mi z dupy wystaje bo oglądałem ją w kinie w czasach mojego dzieciństwa i inaczej odbieram tamten klimat. Muzyka też robiła swoje a scena wyczyszczenia posterunku policji była genialna.
Witam. Zgadzam się z opinią - tylko jedynka jest zrobiona jako 100% SF grozy. Tam liczył się klimat. Efekty były tylko dodatkiem. Dwójka i kolejne odsłony tej marki to już bardziej kino akcji a nie grozy. Tez na tym byłem w kinie. :) Pozdro.
Co myślisz o zwiastunie Suicide Squad? Masz zamiar robić filmik w stylu twojej reakcji na trailer Batman vs Superman? Osobiście jestem strasznie zawiedziony, chyba co druga postać ma 5 stadium zaawansowania bólu istnienia. Że już o krucjacie Warner Brothers przeciwko kolorom nie wspomnę. Więc jak myślisz uda im się film czy wyjdzie im jak zwykle?
Witam w odróżnieniu od większości lubię wszystkie poprzednie części terminatora. Ba uważam nawet, że serial nie jest zły, ale ta cześć była niczym innym jak mieszanką sentymentu i fabuły z serialu. Problem w tym jest taki, że im to nie wyszło. Zwrot fabularny niszczy nam nie tylko całe dziedzictwo i historie jakie poznaliśmy, ale też nędzne reszki postaci jakie nam pozostały. Jestem wstanie zrozumieć wprowadzenie nowych postać i zmianę historii ale żeby było warto żebyśmy dostali coś co nam pozostanie w pamięci. Mam nadzieje, że ten film pozostanie w zapomnięty jak x-men geneza. A my dostaniemy godnego następcę tak jak to było z star wars 7. Pozdrawiam KACu
zacna ta recenzja i ciekawa za co slicznie dziekuje Ichabodowi. Niestety obiektywnie sluchajac reck musze sie zgodzic z opinia iz byl to film 'bez jaj'. Ale jesli idzie o moja osobe i serie Terminator bedzie to zawsze dla mnie nr UNO dopoki, doputy bedzie gral w nim Arni. Jestem jego fanem i nawet jak obsadza go w roli czeskiego krecika to i tak bede cisnal do kina jak szalony. Dzieki raz jeszcze i pozdrawiam wraz z moja lasensja z cieplej Tajlandii...
Może i jestem dziwny, ale mi osobiście najbardziej podobało się Salvation, a zaraz po nim na liście jest Genisys ;] Bardzo polecam ten film, zainteresował mnie i świetnie się na nim bawiłem. Jeżeli chodzi o spoiler-mana, to na szczęście nie oglądam trailerów i byłem mocno zaskoczony :) Jedyną rzeczą, która zdenerwowała mnie (i to bardzo) w tym filmie, był motyw pierwszego spotkania Kyle'a z Johnem. Owe spotkanie całkowicie odchodziło od fabuły Salvation i utworzyło taką lukę fabularną, że nie wiem czy da się to w jakiś logiczny sposób wytłumaczyć. Mimo wszystko rozumiem dlaczego tobie ta część nie przypadła do gustu i szanuje twoją opinie, która zresztą co nieco poszerzyła mój pogląd ;]
Ichabod (ihbd.arhn.eu) Rzeczywiście! Dziękuje za skorygowanie. Szkoda, że tak się sprawy mają, dla mnie takie postępowania działa negatywnie dla filmu czy czegokolwiek innego ;[
Ja jako swój osobisty kanon uznaję 1, 2 oraz Kroniki Sary Connor. Trójka była strasznie "naciągana", czwórka wydawała się trochę lepsza, ale szła tą samą drogą. W serialu w fajny sposób stworzyli alternatywną linię po dwójce i strasznie było mi szkoda, że nie zrobili trzeciego sezonu, który mógłby perfekcyjnie zamknąć historię. Jeśli chodzi o Genisys, to obejrzałem z szacunku do serii, ale czułem się trochę nieswojo, jakbym oglądał jakiś spin-off. Film totalnie do zapomnienia.
Osobiście cały czas miałem wrażenie, że ta alternatywna przeszłość to T1 i T2 zmiksowane po czym oskrobane z klimatu, na dodatek w tym filmie nie ma postaci tylko są aktorzy, w większości w ogóle nie czują się jak ostatnia nadzieja ludzkości czy osoba ważna, a zarazem zdezorientowana. Sam motyw cielesnego Skynetu też do mnie nie trafia. Poza tym Terminatora są teraz tak zaawansowani technicznie, że nie ma w nich miejsca na tę magię zachowań, która mimo, że widzieliśmy na ekranie człowieka to jego zachowania definitywnie pokazywały w nim robota.
Przez cały czas gdy to oglądałem miałem mindfuck. Mimo, że oglądałem reszte filmów z tej serii i Doktora Who. Nie ogarniałem niczego, a jak pojawił się ten Connor się okazał Terminatorem(nie widziałem plakatu), przestałem oglądać. I czekaj... tam był wątek miłosny?!?
Twórcy chcieli najwyraźniej zrobić z tego Expendables w universum Terminatora, z bardziej rozbudowaną postacią Arniego z Niezniszczalnych 2 (gdzie kilka razy sypnął "I'll be back" czy "I'm back" w typowym dla T-800 stylu).
Zapomne o nim w miesiąc a wyszukiwałem przed chwila i tu trafiłem,a mi się ten film podoba bo lubię Arnolda.Ja Terminatora lubie co to jaką postać wykreował swoim aktorstwem i tylko za to ta serię cenie.
Jak dla mnie Genisys wcale nie było takie złe, jasne że jest to film inny niż wszystkie pozostałe części, ale ja nadal dobrze się bawiłem. Zdajcie sobie też sprawę z wieku Arnolda i z tego że już nie bierze sterydów, więc wygląda jak wygląda.
Brak informacji o tym kto wysłał Arniego by ratował Sarah wynika zapewne z tego iż gdy ten film powstawał wiadome było że powstaną następne. Mnie osobiście film się podobał, sporo fajnej akcji. Arni w niezłej formie.
A wg mnie ta czest jest umiarkowanie udana. Zwlaszcza poczatek, ktory fajnie wplata sie w poprzednie odslony. Glownie zal rezyserii i aktorstwa, ale Arnold i klimacik sa, a kilka scen akcji jest naprawde niezlych.
Matko Bosko kochano. Obejrzałem caluśką Twą "wypowiedź" w nadziei, że choć napomkniesz o udziale Matta Smitha czyli jak wiemy Jedenastego Doctora do niedawna... Nie wspomniałeś :(
Nie ma go w trailerach, wiec postanowiłem tez nie psuć niespodzianki. A ze rola dość symboliczna to i tak nie było o czym mowić (chociaż spisał sie całkiem fajnie podczas tych 5 sekund na ekranie)
Twilight Sparkle Nie twierdziłem od kiedy wiem, wszak na pewno nie od wczoraj. Śledząc uważnie kariery poszczególnych odtwórców roli Doctora trudno nie wejść w posiadanie takiej informacji.
Ichabod (ihbd.arhn.eu) No może i tak, choć prawdę powiedziawszy sugerując się Twoją opinią (choć to dziwne w moim przypadku) zaniechałem chęci wybrania się do kina. Tak więc nawet te 5 sekund nie wiem kiedy zobaczę :)
ty chyba ślepy jesteś, pietra sie zmieniły w sklepie jak Kail kradł ciuchy i zwiewał parze policją, a to tylko po to by Sara wbiła furgonem przez parter, idealnie oblukaj T1 potem coś pisz.
TERMINATORA 1 i 2 oglądałem wieeeele razy no i TERMINATORA 3 też wiele razy bo w TV ciągle leciało 4 cześć olałem nie oglądałem jej ani razu i chyba nie żałuje na Genisys miałem przed oglądnięciem tej recenzji iść do kina i choć wiem że Genisys to gówno to wyłącze mózg i będe oglądał
Mateo Master, nie buduj swojej opinii w oparciu o czyjąś subiektywną ocenę. Ja nie żałuję obejrzenia żadnej części, choć za najsłabszą uważam 3 (bardzo się przy niej zmęczyłem). A Tobie, drogi Mateo polecam zapoznać się z 4 odsłoną również i obejrzenia jej jako filmu akcji, który nie stara się po prostu być czymś więcej. Uważam, że autor bardzo mocno przesadził z tą krytyką, a że się nie łapał się w fabule, o czym sam wspomniał, świadczy o tym, że 6 sezonów Dr. Who, to za mało dla niego (lub za dużo) aby zrozumieć koncept T:G. P.S. John Connor w II części filmu wziął się z tej samej linii czasowej co Kyle. Ot cała zagwozdka.
+GandalfSzalony112 Jak chodzi ci o Vista SP2 to możliwe że trochę szybciej bo to najlepsza odsłona Visty. Ale jak mówisz że każda Vista chodzi lepiej od XP to chyba śmieszny jesteś.
to przerażające jak bardzo ta marka stacza się, mogliby pójść na łatwiznę i po prostu zrobić reboot serii, nawet odtwarzając te co bardziej ikoniczne momenty a efekt byłby chyba lepszy
tak się składa, że śnił mi się dzisiaj arnold szwarceneger. no ale mniejsza o to. terminator 1 to najlepsza część - dwójka to już kino familijne, mimo że też z morderczymi scenami. jedynkę oglądałem z vhs-a jako kilkulatek i dopiero za którymś razem wytrzymałem finałową sekwencję, a terminator śnił mi się do 10 roku życia. później przerzuciłem się na robocopa, w przypadku którego sequele to już kompletna porażka. :) jeśli chodzi genisys i tę panienkę z got, nie zamierzam tego oglądać, chyba że będzie na polsacie i zerknę w przerwie między reklamami. ;)
LOL twierdzisz ze bohaterowie w T1 byi zywi? , szczególnie tekst Kyle'a :Come with me if you want to live, a konkretnie to w jaki sposób to powiedział, był tak przekonujący ze równie dobrze Sara mogłaby se go olac. Zgadzam sie tylko ze Courtneya mogli zmienic, ale scenariusz jest naprawde dobry. Chwalisz sie ze oglądałes Doctora Who(w którym zdecydowanie podróze w czasie są tak logiczne i swietnie wyjasnione) a nie ogarniasz timeline'u Terminatora? Tu jest mniej do ogarniecia niz w BTTF. Dziury w scenariuszu? Niby gdzie? Co jest dziwnego ze wysłali T1000 w przeszlosć troche wczesniej. Skynet zmienł czas, bo John był uprzedzony o przyszłości wiec T5000(Smith z Who lub jak to sie przedstawił:Skynet) wniknął w ruch oporu i sie dowiedział. T5000 to model który ma mozliwość zmiany ludzi w terminatory(przez nanotechnoloię). Genialnie odwzorowane sceny z T1, bdb efekty specjalne. Jedyne do czego mozna sie przyczepic to sceny po napisach. Ogl film bardzo dobry, i zdecydowanie lepszy od Salvation.
Nie wiem o co wszystkim chodzi jak dla mnie film jest dobry, wszystkie części mi się podobały. Po co szukać dziury w całym. Faktycznie film nie jest nie wiadomo czym ale jest spoko . Jak dla mnie nie ma co narzekać .
Po co szukać dziury w całym? Moze dlatego, że film nie jest cały, składa sie z takich dziur. Wchodzisz tutaj, oglądasz krytyczna recenzje i zastanawiasz sie po co robić krytyczna recenzje?
Sara C. jest tu rozwydrzona, bo dość długo była królową w Grze o Tron i najwyraźniej trochę jej to zaszkodziło. K.Reese jest tu niefrasobliwym głupkiem, który wie, że ma się zakochać ale nie wie jak się do tego zabrać. W sumie kochać się nie muszą, bo w tej alternatywnej wersji uniwersum John Connor rodzi się metodą In Vitro :) Sam Arni słabej produkcji nie jest w stanie uratować.
Tylko mi się wydaje czy zarówno w grach jak i filmach sięga się ostatnio tylko po stare, sprawdzone marki i tworzy na ich podstawie nędzne reedycje, edycje HD, remastery, rewszystko? No masakra jakaś.
A według mnie nowy Terminator jest super . Bo jest Arni i dla niego samego naprawdę warto. Trójki sobie nie odpuściłem bo też najważniejsze jest Arni :) są sceny akcji i to mi wystarczy. Szczerze każdą część oglądałem dla Arniego więc i tą szczęść dla Arniego :)
Ale czy dla samego Arnolda warto iść do kina, teraz wszystkie efekty wyglądają równie sztucznie więc nie ma różnicy który film się ogląda. Niegdyś mieszane CGI z animatroniką ( Terminator 2, Park Jurajski) człowiek cały czas był uważny bo nie wiadomo było czy w danej chwili widzimy kukłę/robota, czy modele komputerowe - które w obu filmach do dziś wyglądają bardzo dobrze. Ja też obejrzę ten film dla Arniego i akcji, ale już niekoniecznie pójdę do kina ;)
Zacytuje blog jasonhunt "Ja na szczęście na takich filmach się wychowałem i dużo bardziej wolę wybuchy, strzelanki i mordobicia niż kolejne wielkie i nudne dzieła o ludzkiej egzystencji". :) i ja się pod tym podpisuje
Dwójka to popłuczyny po Jedynce. Reszta to absolutna strata czasu. Prawdopodobnie aby czuć klimat Jedynki trzeba mieć swoje lata więc nie oczekuję od gimbazy uznania dla pierwszej części.
Byłem w kinie na tym Terminatorze i nie uważam go za jakiś bardzo zły film. No ok nie jest dobry tak jak 1 i 2 część. Chociaż teraz widzę, że nie zauważyłem w nim kilku dziur, pewnie przez to, że byłem zajęty tłumaczeniem fabuły pierwszych dwóch części mojej dziewczynie.
Więc chodzi o to, że John Connor jest terminatorem? Bo nie rozumiem dlaczego ludzie mówią, że "trailery spoilują ten film". :/ (Nie oglądałem ani trailera, ani filmu)
Dziękuję za recenzję. Teraz wiem że dobrą decyzją było obejrzenie z dziewczyną T2 na DVD zamiast ciągnięcie jej do kina na genisys. Interesowałem się tym filmem ze względu na Arnolda, ale jak zobaczyłem w trailerze, że John jest terminatorem a Kyle jest (przepraszam za wyrażenie ) pizdą (Sara zlała by mu dupę) to odpuściłem. Fakt że Kyla gra aktor który grał syna Bruce Willisa w jedynej szklanej pułapce która mi się kompletnie nie podobała nie pomagał filmowi. Poczekam aż Polsat puści to w mega hicie.
Trzecia i czwarta część niesłusznie zostały skopane. One nie dość, że pozwalają jeszcze poznać ten świat. A Genysis niestety nie wpasował się, ani nie zrobił dobrej alternatywy.
terminator 1 i 2 są zajebiste ciekawi bohaterowie dobre efekty dobra fabuła dobrze odegrane role (nawet pierwszy wystąp na dużym ekranie Edwarda Furlonga w roli johna jest calkiem fajny) szkoda że Cameron w dwójce nie dał jakiegoś zakończenia które uniemożliwiało zrobienie sequili bo od 3 zaczeło robić sie coraz gorzej wstyd i hańba jak pazerność na kase potrafi zniszczyć świetną serie
Terminator 2-jest moim zdaniem najlepszy z całej serii.Klimat niepowtarzalny-mistrzowska gra aktorska,a efekty wizualne powalały na kolana.Terminator Genisys nie jest może zbyt dobry ,ale i tak moim zdaniem lepszy od 3 i 4 części.
Nie, Ichabod. Pojdę to obejrzeć, bo jeżeli jesteś czegoś fanem od dziecka i jeżeli powstanie coś nowego, to nieważne kto i ile osób ci powie, że to wielka klapa - i tak musisz przekonać się na własne oczy.
nie ogarniasz że to ma być fajne widowisko i było .Nie potraktowali tego jakoś mega poważnie i widać to podczas oglądania bo było wesoło. Jak szukasz w Terminatorze niesmowitej fabuły to ja nie ogarniam bo to tak jakbys oczekiwał dzwięków operowych od metalu.
+slawek t. Słuchałeś kiedyś power metalu albo symphonic metalu? Chórów, organów i solowych, wysokich śpiewów jest tam pełno, więc argument do wyrzucenia.
Chyba trailer T2 też miał gigantyczny spoiler - o ile pamiętam, to że arnold będzie dobry miało być niespodzianką, o której dowiadywalibyśmy się w czasie pierwszej konfrontacji johna connora, arnolda i złego terminatora
Franciszek Rychlewicz A teraz jest inaczej? Wydaje mi się że to, że "robotyczny" John Connor też miał być zwrotem akcji, ktoś to to wymyślił na pewno nie chciał by tego ujawniono na trailerach czy plakatach
najwiekszą wadą filmu było ograniczenie roli Arnolda jako terminatora
To piąty film z serii, a ja dalej mogę krzyczeć niczym nerd: Terminator skończył się na dwójce.
+Zimon5555 Dokładnie. Tak samo jest z Obcym - dla mnie istnieje tylko pierwsza i druga część, trójkę i czwórkę wymazuję z pamięci. I, na całe szczęście, planowana kontynuacja Obcego ma wyznaczać nową linię czasową i rozpoczynać się tam, gdzie kończy się druga część. To, jaki ten film będzie, to już osobna kwestia - ale już za sam fakt olania wydarzeń z trójki i czwórki mają plusa. xD
trojeczka jeszcze moze byc
@@Instarius Co do trójki Obcego - ja jej nie dyskredytuje. Mi się podobała. 4 to już była na siłę.
Trójce
T3 to moim zdaniem najlepsza część z seri moim zdaniem
Uwielbiam Terminatora 😍
Jeżeli chodzi o Salvation to ja go bardzo lubię. A Sam W. ukradł ten film totalnie jako hybryda :)
Mnie tam się najbardziej podobała 2, ale 3 też miała swoje momenty. Fajne było jak poparzyła na plakat i powiekszyła se cycki :P W ogóle fajna aktorka.
T Salvation wbrew pozorom wiele wnosi do uniwersum Terminatora. Przedstawia kilka wątków, które są całkiem oryginalne (dla ogółu filmów z tej serii) i rozszerza pojmowanie kilku spraw dotyczących przyszłości ludzi i maszyn. W Salvation dowiadujemy się na przykład tego, że Skynet stworzy rozmaite wersje cybernetycznych maszyn. Ciekawie też pokazano sam Skynet jako sztuczną a zarazem podstępną inteligencję zwalczająca ludzi. Świetnie zagrany J. Connor i CGI na niezłym poziomie (z wyjątkiem green screen na początku filmu). Arni w wersji cyfrowej wprost z lini produkcyjnej to miód dla oczu zwłaszcza dla fanów filmu z 1984 roku. Jestem w stanie zrozumieć opinię recenzenta (o Salvation), który w dobie produkcji opartych na CGI ma zupełnie inny tryb odbioru kinematografii. Jednak T. Genisys ma według mnie tylko jeden punkt przewagi nad Salvation (oraz innymi filmami tej marki). Mianowicie Genisys pokazuje to, na co czekali wszyscy fani Terminatora od roku 1984. Scenę wysłania K. Reesa do przeszłości. Gdyby ta scena została pokazana w Salvation (K. Reese był tu zbyt młody) to właśnie Salvation byłby moim trzecim najlepszym filmem z serii Terminator. Genisys niestety jest dla mnie fabularnym dziwolągiem, w którym brakło tylko latających smoków i zmartwychwstałych śnieżnych umarlaków.... Pozdro
W SUMIE MOGLI BY ZROBIĆ JAKO TERMINATORA GOŚCIA KTURY GRAŁ KAJLA BO WIECIE TAKI SZTYWNIAK XD
Według mnie genisis nie jest aż tak złe jak 3. Ale to moja opinia.
pierwszy Terminator przewyższa cała resztę o lata świetlne. Jeśli chcieliby zrobić restart serii powinni oprzeć się o klimat części pierwszej.
Michał a co sądzicie o części nr.3?
xD
Michał, 100% racji.
Ja tam idę na Minionki :D
karol beznazwy i słusznie - gość zarzuca Riley że jest Ku*wą a w takim Odlocie mamy starego i zgoszkniałego dziada który do tego tłuczę kijem pracownika budowy
Ocalenie akurat był naprawdę ciekawym pomysłem. W końcu wojna, w końcu po dniu sądu, w końcu przyszłość (aczkolwiek przeterminowana już :D). Jak dla mnie szkoda, że jakoś tej historii nie pociągnięto dalej. No i fajne wersje maszyn, bardzo pomysłowe szczególnie ten duży co wypuszczał motorki :)) Efekty w tym filmie są naprawde świetne. No i jak dla mnie bardzo dobra rola Sam W., dobrze też dobrany był aktor pod młodziutkiego Kyle Reesa (na pewno o całą galaktykę lepszy niż Kyle z Genesis). Naprawdę mi się marzy cały film z Terminatora dotyczący tego już wręcz mitycznego roku 2029 (oczywiście w stylistyce z T1 i T2). Serio mogli by w końcu coś zrobić w ten deseń. Męcząca i przeorana jest tematyka cofania się w czasie. Dlatego Salvation jest napewno wyjątkowy w uniwersum Terminatora. A tak btw...tak neleżę do tych co owszem lubią T2 ale uwielbiam najbardziej T1 (zły Arnold to badass). Jedyne co mi się podobało z Genesis to...Emilia Clarke (ma pazura nie powiem :D)
Ten nowy terminator był tak genialny, że po 20 minutach seansu mi bluescreen wyskoczył.
Arni daje radę bo to jedyny w tym gniocie ktòry jeszcze pamięta jak się robiło dobre SF kiedyś i ma wykute na blachę jak się gra T 1000 co też kiedyś ktoś mu pokazał i nauczyl.Nie umniejszam jego zdolności aktorskich bo to jednak jest sztuką słuchać dobrych rad od ludzi ktòrzy się na czymś znają.Like zadany
Zostaw Furlong'a w spokoju! Zajebiscie zagrał moim zdaniem!
ta wlasnie co on che od tego goscia wpasowal sie swietnie zreszta jak wszyscy aktorzy
Przecież powiedział, że postać Connora była irytująca, ale nie powiedział nic o Furlongu.
nie wiem jak Ty ale ja świetnie bawiłem się przy terminatorze genisys :D
Ja też a teraz jest nowy Ale jeszcze nie oglądałem
Dobrze, że nie oglądam recenzji filmów tylko trailery. A po obejrzeniu filmu dopiero wypowiadam swoją opinię. A terminator mnie zaskoczył bardzo pozytywnie. Idąc do kina myślałem, że będzie to remake terminatora 1 i 2, a tam okazało się, że jest to kontynuacja. Czuję się zobowiązany do sprostowania Twojego materiału. Szczególnie, że obejrzałem jeszcze Twoją recenzję MadMaxa.
1) W 3:40 mówisz, że scenariusz nie trzyma się kupy, bo nie powiedziano Tobie w prost, skąd wzięły się inne terminatory. Idąc do kina wiedziałem, że twórcy chcą stworzyć trylogię, więc jak sama nazwa mówi jeszcze 2 filmy na tym scenariuszu. Po tej akcji od razu wiedziałem, że następne części będą opowiadały właśnie tę historię. Mi bardzo podobała się akcja z punkami stojącymi na moście, która była identyczna jak w terminatorze 1 i ten nagły zwrot akcji.
Dziwię się tylko, że osoba która obejrzała 8 sezonów Doktora Who nie załapała tak prostego zabiegu scenarzystów. Do tego masz kanapę z bohaterami Marvela, Kapitam Ameryka, a przecież jego przeciwnik Redskull, też przenosi się w czasie i tworzy równoległe rzeczywistości. Proponuję obejrzeć jeszcze DragonBall z Thorem (albo zagrać w nową gierkę DragonBall), tam też jest to wyjaśnione.
2) Następne dziwne stwierdzenie 6:41, że Kyle jest drewniany. Według mnie taki miał być. Kyle był głównym bohaterem w Terminatorze 1, a jak można było zauważyć w pierwszych minutach filmu, to nie jest remake. Kyle ma w tej części robić za ruchomą kamerę, nie wiedzieć co się dzieje i opowiadać całą historię z jego perspektywy, która pewnie zostanie wyjaśniona w 2 najbliższych filmach.
3) 7:48 tu nie miało być chemii, nie ma mowy też o jakiś romansach, bo to inna rzeczywistość i to właśnie mi się tam podobało. Nie wiem czy mam dalej ciągnąć wątek rozgałęzienia czasu i tworzenia różnych linii czasowych, bo osoba oglądająca Doktora Who powinna doskonale zdawać sobie z tego sprawę odsyła do s1e08. W tej linii czasowej nie trzeba nawet płodzić Connora, ba nawet nie powinni go płodzić, bo w Connora wszedł SkyNet i cofnął się w czasie, więc zabijając Connora w ich linii czasu historia zatoczyła by koło, a tak jest szansa na zmianę. Wystarczy, że będą sabotować korporację tworzące IQ.
4) 7:14 ja idąc do kina oczekuje ładnych efektów, pięknych kobiet i Arnolda, czyli główną postać kojarzoną z terminatorem. Więc plakaty były idealne, a rolę Kyla w tym terminatorze masz wyjaśnioną w pkt 3.
5) 12:21 na takie filmy jak terminator, czy MadMax chodzi się właśnie dla efektów. Bohaterowie, jak pokazałem we wcześniejszy punktach, to subiektywna sprawa. Osoby oglądające dużo SciFi potrafią się cieszyć takimi bohaterami, a inni nie. Ja widziałem, to tak a Ty tak. Ale bohaterowie w Terminatorze są dużo bardziej rozbudowani niż w MadMax'ie ;)
Zdziwiły mnie więc słowa wypowiedziane 12:38, że filmu nie można opierać na samej akcji i efektach. Pomijając, że dla mnie w tym Terminatorze jest bardzo złożona fabuła o której dowiemy się więcej w 2 następnych filmach, ale o gustach się nie mówi. Dziwi mnie tylko fakt, że recenzując MadMaxa nie miałeś podobnych rozterek. Dziwi mnie fakt, że kilku RUclipsrów, nawet tych, którzy totalnie nie lubią fantasy i scifi, dali temu filmowi takie dobre recenzję.
Np. ten typek: ruclips.net/video/3sm4aKxkfcM/видео.html
Koleś nawet nie pamięta pełnej nazwy filmu i musi zerkać na monitor (popatrz na 10 sekundę). Nie żeby mi się MadMax nie podobał, jestem fanem MadMaxa i grałem nawet w gry na NES o tym tytule. Lubie też takie klimaty jak Psycho w Borderland 2, nawet niedawno wrzuciłem film jak się fajnie gra takim Psycho w klimacie MadMax.
Jesteś podpięty pod najlepszy kanał z grami arhn.eu jaki miałem okazję oglądać, który zawsze rzetelnie przedstawia plusy i minusy swoich recenzji. Nie chciałbym, aby okazało się, że takie przedstawianie recenzji jest twoim biznes planem. Mam nadzieję, że ta opinia jest tylko i wyłącznie Twoja opinią i nie masz w planach hejtowania wszystkich filmów z których nie masz konkretnych profitów.
Oczywiście gusta to subiektywna opinia, więc jeśli, to jest rzeczywiście Twoja, to ja ją akceptuję w 100%, ale się z nią nie zgadzam.
Marcin Kwiatkowski
1. Bullshit. To ważny zwrot fabularny, który zostaje pozostawiony bez żadnego wyjaśnienia. Tłumaczenie tego tym, że kiedyś *być może* powstaną kolejne filmy, które *być może* tę kwestię wyjaśnią to jakiś absurd. Idę do kina na film tu i teraz, który, jasne, nie musi mi od razu zaprezentować i zamknąć absolutnie wszystkich wątków, jeśli twórcy planują coś dalej, ale wypadałoby elementy niezbędne do zrozumienia w historii w tym konkretnym filmie choćby jakoś ogólnie zaadresować. To nie serial czy komiks, że za tydzień jest ciąg dalszy.
2. Bullshit. Wszystko jedno jaką rolę pełni Kyle. Po pierwsze, to w teorii ta sama osoba, co w T1. Po drugie, niezależnie od tego jaką rolę mu wymyślili twórcy, oczekuję, że protagonista będzie jednak napisany w taki sposób, że będzie można go jakkolwiek scharakteryzować, będzie miał jakąś osobowość i charakter. Tutejszy Kyle nawet nie jest bohaterem, nie jest żywą osobą. To tylko bezosobowy element w scenariuszu.
3. Bullshit. "tu nie miało być chemii, nie ma mowy też o jakiś romansach" Jakbyś nie zauważył, to film próbuje bohaterów uwikłać w romans (kończący się pocałunkiem zupełnie znikąd, oczywiście). Plus, wyjaśnienie, że "to inna linia czasu:" jest tak leniwe i naiwne, że aż szkoda z tym dyskutować.
Do tego dochodzi najważniejsza kwestia - cała marka Terminator opiera sie na tym, że wpływając na przeszłość, zmienia się bieg przyszłości. Po to Skynet wysyłał Terminatory by zabiły Sarę czy Johna, po to do przeszłości podróżuje Arnie i tak dalej. To ma znaczenie nawet nie tyle fabularne, co pomaga widzom zrozumieć wagę wydarzeń - bo wszystkie decyzje jakie podejmują, ich przetrwanie i tak dalej ma ogromne znaczenie dla przyszłości świata (potem przyszedł oczywiście Terminator 3 i spuścił to w kiblu, ale to juz nei jest kanon na szczęście). A Ty teraz używasz wyjasnienia, ze jesli cos sie zmieniło w przeszłości, to wszystko jedno, nie ma to zadnego znaczenia, po prostu tworzy sie alternatywna linia czasu. To jest tak pozbawione sensu i odbiera jakąkolwiek wartośc wydarzeniom, jakie się śledzi na ekranie, że nie zdziwie się jak Cameron (gdy juz niedługo prawa do marki do niego wrócą) pewnie znowu zaora ten syf równo z ziemią i zrobi kolejną kontynuację, bo ani to nie jest dobry film sam w sobie, ani nie jest utrzymany w duchu poprzedników.
4. To smutne, jeśli tylko tego szukasz w filmie, który ma być kontynuacją Terminatora 1 i 2, słynących z wielu innych zalet. Nic dziwnego, że im nie wstyd wypuszczać taki badziew, jeśli są na to odbiorcy.
5. Ponownie, mów za siebie. Jesli wystarczą ci wybuchy i efekciarstwo, to proszę bardzo. Natomiast nie wymagaj ode mnie, ze będę tak samo podchodził do produkcji, za które trzeba wyłożyć ciężką kasę na bilety, która ma porządny budżet i próbuje wpisać się w kultową serię filmów.
"w tym Terminatorze jest bardzo złożona fabuła o której dowiemy się więcej w 2 następnych filmach" - a to jest już w ogóle klimat Monty Pythona. Film jest świetny, bo ma złożoną fabułę, której teraz nie ma, bo będzie dopiero potem. No błagam. Strasznie zabawny jest fakt, że masa osób broni dziur fabularnych w tym filmie za pomocą argumentu, ze być może przyszłe filmy je wypełnią. Będzie jeszcze zabawniej jak nie powstaną - co jest teraz bardzo prawdopodobne, bo Genisys został zmiażdżony przez recenzentów i był finansową klapą.
Recenzując Mad Maxa nie miałem podobnych rozterek, bo nie było nad czym mieć rozterek. To niebo a ziemia w porównaniu do Genisys, dopracowany majstersztyk.
Uwagi o biznesplanie i inne bzdury kwestionujące moją uczciwość litościwie pominę, bo skończyłoby się to banem. Nie życzę sobie tego typu uwag.
Ichabod (ihbd.arhn.eu) To czy będzie kontynuacja, czy też nie dowiemy się wkrótce. Jak sobie dobrze przypominam, taka sama sytuacja była przy nowym Batmanie. A teraz trylogia jest już praktycznie klasykiem. Czas pokaże czym będzie terminator, a czym nie będzie. Nie mam zamiaru udowadniać czy film był dobry, czy też nie. Mi się bardzo podobał, Tobie się nie podobał. Ludziom o podobnym klimacie do mnie, czyli target 30+ film bardzo przypadł do gustu.
Mógłbym tu ciągnąć wątek MadMax, jak fabuła w której ludzie jadą z pkt A do B, po czym zawracają ma się do zagmatwanej historii Terminatora. Albo dlaczego podpinają ludzi do samochodów i traktują ich jak paliwo? Jak zbudowali taką ogromną wieżę ciśnień, przy braku jakichkolwiek zasobów? Dlaczego ludzie pod górą z piaskowca, wiedząc, że w środku jest woda nie kopią!! Myślę, że takie rozkminianie nie ma sensu, bo jak powiedziałem wcześniej o gustach się nie dyskutuje, a MadMax nigdy nie miał sensu i to właśnie było ok.
Dałem przykład tego co ja myślę i z pewnością się odezwę przy kontynuacji Terminatora. Jeśli oczywiście takowe będą.
Jak mówiłem wcześniej o gustach się nie dyskutuje ;)
Wow, tyle tekstu, tyle lania wody, zero konkretów. Jestem pod wrażeniem :) (nawet nieśmiertelna bzdurka "o gustach się nie dyskutuje" sie pojawia parę razy)
Terminatora 1 i 2 kocham, pozostałych części nie widziałam i tej też nie zamierzam.
Dla mnie to właśnie pierwszy Terminator pozostanie tym najlepszym. Oglądałam ten film już jako mały dzieciak, sequel obejrzałam kiedy już nieco podrosłam, ale jakoś już nie wywoływał u mnie takich pisków jak pierwsza część.
Naprawdę w punkt!
Żadnej chemii między bohaterami. Jednak spotkanie t-800etek jest super
a odnosząc się do pani z gry o tron to przez połowę filmu mam wrażenie, że ta dziewczyna ma bekę z tego, że tam występuje a w poważniejszych momentach tylko powstrzymuje się od śmiechu
szczerze mówiąc mi jako młodszemu widzowi który idąc do kina spodziewałem się gniotu miło mnie zaskoczył(oczywiście nie chce cie urazic i twojej opini bo wychowales sie na klasyku). Charaktery wiekszości bohaterów była jak mówiłeś ale ja zignorowałem to myśląc o rozrywce i klimacie który kilkakrotnie wplatał się w fabule. Moim zdanie po prostu ty jak wielki fan kina i science fiction masz za wysokie standardy przez co innaczej postrzegasz film niż ja . Mi sie bardzo podobał i świetnie sie bawiłem wiec warunki filmu spełnione. "Lajkujcie żeby widział"
Niestety nigdy nie zrozumiałem o co chodziło scenarzystom genysis, kiedy w latach 80 pojawił się Sperminator chińczyk i stary Arnold. Wychodziłoby na to, że przecież musieliby się też pojawić w Terminatorze 1. Czemu się nie pojawili ? Bo w przyszłości skynet wysłał ich póżniej ? Przecież Skynet wysyłał ich do tej samej jednej lini czasowej. Jeśli wysłalibyśmy z przyszłości (2030,2019,2045) 5 osób do przeszłości w ten sam czas wszyscy by sie spotkali w tym samym miejscu razem. A tu jest tak, że najpierw pojawia sie Terminator 1 zły Arnold i potem w genysis Zły chińczyk i stary Arnold i na dodatek Sara Connor już świadoma zagrożenia. Jedynym logicznym rozwiązaniem byłby motyw z powrotu do przeszłości to znaczy ten kto pierwszy z przyszłości trafi do przeszłości ten pierwszy zmieni przeszłość. Ale najpierw pojawił się zły Arnold z jedynki i Kyle Reese, który ją uświadomił i to nadało kształt temu czasowi i wg jedynki to zły Arnie i dobry Reese byli pierwszymi. Natomiast gdyby ekipa z genysis przybyła przed nimi to rzeczywiście wcześniej uświadomiono by Sare Conor i to by sie kupy trzymało. Co za beznadziejny koncept na film i to jeszcze sci-fi.
Co sądzisz o filmie "kobieta warta grzechu" ?
Terminator zawsze był i będzie super!
Wiem że data, ale mi Terminator Genisys się podobał
fajny materiał, bardzo lubię Cię oglądać
Ja tam dobrze bawiłem sie na tym filmie mimo ze nie bylo to super widowisko ciagle przyjemnie mi sie to ogladalo
Myślę, że z Terminatorem jest jeden problem. Po dwójce wszyscy czekali na trójkę, w której akcja przeniesie się w przyszłość i pokażą wizję Future World (Jestem z pokolenia T1 i T2, czekaliśmy na to w latach 90 tych ), a dostaliśmy żałosną trójkę jedynie z końcową sceną ataku rakietowego SKYNET-u. Nawet teraz po seansie ostatniego Terminatora jestem nooo nie wiem... , ale przypadkiem odkryłem pewien tytuł. Terminator Resistance. Mimo różnych opinii zagrałem, owszem gra ma wiele niedoróbek (te aspekty odstawiam na bok w końcu nie było tak źle), ale klimat... kurcze z T1 i T2, dostałem to na co czekałem po T2 ( w dobie gdzie nawet gra jest już częścią uniwersum, nie powinno to nikogo dziwić, patrz uniwersum SW).Na koniec gry piękne zakończenie (gra ma różne zakończenia i my o tym decydujemy), ale nie będę Wam soilerował.
Nie wiem, ja jakoś aż tak źle tego filmu nie przyjąłem, bawiłem się przy nim bardzo dobrze... A już na pewno lepiej niż przy Mad Max'ie ;)
Co do zagadki przeniesienia Terminatora do czasów młodej Sary Connor, to tutaj wyczuwam kolejną część :P Jest jeszcze jedna sprawa której nie będę tutaj poruszać bo nie jestem pewien czy dobrze zrozumiałem wytłumaczenie tej sytuacji w filmie :)
Na pewno muszę ten film obejrzeć jeszcze raz, żeby się upewnić i zwrócić uwagę na kilka kwestii które mi umknęły.
A mi tam się Genisys podobał... (czekam na rozszarpanie)
Ja tam wychodziłem z seansu zadowolony z dobrego widowiska. Dziur w tym filmie więcej niż w serze, niektóre efekty kiepa, dobór aktorów taki sobie, ale całość jakoś dawała radę. Może to już nie thiler SF, ale przyjemnie się oglądało. No i ten soundtrack - była moc. Lepsze to od 3 i 4. Dwójki nic nie pobije, ale o tym było wiadomo od dawna.
FONT NIE CZCIO.... żart. dzięki za tę reckę puszczę rodzicom, może ich przekonam.
vivanesca No font, font, ale to nie fachowa analiza, a czcionka to jednak popularniejszy, potoczny termin ;)
wiem, wiem, zupełnie nie przeszkadza mi używanie tych pojęć zamiennie :)
Ichabod (ihbd.arhn.eu) wiesz co nie zgodzę się Terminator genisys to zarąbisty film ja tam lubię ten film byłem z tatą i obojgu nam się spodobało ale wiesz według mnie twa recenzja jest (minimalnie) błędna ja tam polecam dla każdego kto lubi : SciFi,motyw podróży w czasie,psełdo wojnę (bo z maszynami).
Mestox TV Dzięki za podanie tylu przekonujących kontrargumentów
Ichabod (ihbd.arhn.eu) wybacz możesz to nazwać bezczelnością ale mam 12 lat i chyba nie zrozumiałem
A ja uważam, że film był fajny. Po prostu. Fajny. Ja rozumiem, że "fanboye" mogą mieć problem z tym filmem czy z ocaleniem, ale jak podejdzie się do niego jak do zwyczajnego filmu sf akcja to całkiem dobra rozrywka. Podobnie jest z Gwiezdnymi wojnami. Dla wielu seria zakończyła się na "Powrót Jedi". Ja ten film polecam jako dobrą rozrywkę. A jeśli chodzi o to, który Terminator obiektywnie jest najlepszy, ja stawiam na pierwszą część. Była świetna. Jest świetna. Może dlatego tak uważam, że trumna mi z dupy wystaje bo oglądałem ją w kinie w czasach mojego dzieciństwa i inaczej odbieram tamten klimat. Muzyka też robiła swoje a scena wyczyszczenia posterunku policji była genialna.
Witam. Zgadzam się z opinią - tylko jedynka jest zrobiona jako 100% SF grozy. Tam liczył się klimat. Efekty były tylko dodatkiem. Dwójka i kolejne odsłony tej marki to już bardziej kino akcji a nie grozy. Tez na tym byłem w kinie. :) Pozdro.
Co myślisz o zwiastunie Suicide Squad? Masz zamiar robić filmik w stylu twojej reakcji na trailer Batman vs Superman? Osobiście jestem strasznie zawiedziony, chyba co druga postać ma 5 stadium zaawansowania bólu istnienia. Że już o krucjacie Warner Brothers przeciwko kolorom nie wspomnę. Więc jak myślisz uda im się film czy wyjdzie im jak zwykle?
Witam w odróżnieniu od większości lubię wszystkie poprzednie części terminatora.
Ba uważam nawet, że serial nie jest zły, ale ta cześć była niczym innym jak mieszanką sentymentu i fabuły z serialu.
Problem w tym jest taki, że im to nie wyszło.
Zwrot fabularny niszczy nam nie tylko całe dziedzictwo i historie jakie poznaliśmy, ale też nędzne reszki postaci jakie nam pozostały.
Jestem wstanie zrozumieć wprowadzenie nowych postać i zmianę historii ale żeby było warto żebyśmy dostali coś co nam pozostanie w pamięci.
Mam nadzieje, że ten film pozostanie w zapomnięty jak x-men geneza. A my dostaniemy godnego następcę tak jak to było z star wars 7.
Pozdrawiam KACu
zacna ta recenzja i ciekawa za co slicznie dziekuje Ichabodowi. Niestety obiektywnie sluchajac reck musze sie zgodzic z opinia iz byl to film 'bez jaj'. Ale jesli idzie o moja osobe i serie Terminator bedzie to zawsze dla mnie nr UNO dopoki, doputy bedzie gral w nim Arni. Jestem jego fanem i nawet jak obsadza go w roli czeskiego krecika to i tak bede cisnal do kina jak szalony. Dzieki raz jeszcze i pozdrawiam wraz z moja lasensja z cieplej Tajlandii...
Dobry film lepszy niz te dwie wczesniejsze czesci wiec nie ma co zrzedzic
Lepszy niż 4 tylko
Ciekawostka - w kinie jest scenka po napisach. W wydaniu plytowym juz jej nie ma bo podobno skonczyli z marka.
O tym z bohaterami zgadzam się w 100% :P heh a przez plakat miałem nie iść na film
Może i jestem dziwny, ale mi osobiście najbardziej podobało się Salvation, a zaraz po nim na liście jest Genisys ;] Bardzo polecam ten film, zainteresował mnie i świetnie się na nim bawiłem. Jeżeli chodzi o spoiler-mana, to na szczęście nie oglądam trailerów i byłem mocno zaskoczony :)
Jedyną rzeczą, która zdenerwowała mnie (i to bardzo) w tym filmie, był motyw pierwszego spotkania Kyle'a z Johnem. Owe spotkanie całkowicie odchodziło od fabuły Salvation i utworzyło taką lukę fabularną, że nie wiem czy da się to w jakiś logiczny sposób wytłumaczyć.
Mimo wszystko rozumiem dlaczego tobie ta część nie przypadła do gustu i szanuje twoją opinie, która zresztą co nieco poszerzyła mój pogląd ;]
Nikt Taki Wytłumaczenie jest podane w materiale - Genisys ignoruje części 3 i 4, udajemy, że nigdy się nie wydarzyły.
Ichabod (ihbd.arhn.eu) Rzeczywiście! Dziękuje za skorygowanie. Szkoda, że tak się sprawy mają, dla mnie takie postępowania działa negatywnie dla filmu czy czegokolwiek innego ;[
Ja jako swój osobisty kanon uznaję 1, 2 oraz Kroniki Sary Connor. Trójka była strasznie "naciągana", czwórka wydawała się trochę lepsza, ale szła tą samą drogą. W serialu w fajny sposób stworzyli alternatywną linię po dwójce i strasznie było mi szkoda, że nie zrobili trzeciego sezonu, który mógłby perfekcyjnie zamknąć historię.
Jeśli chodzi o Genisys, to obejrzałem z szacunku do serii, ale czułem się trochę nieswojo, jakbym oglądał jakiś spin-off. Film totalnie do zapomnienia.
Ichabod wypowiesz się na temat zwiastunów filmowych z comic-cona?
SkullBoy na Facebooku i trochę na Asku pisał
Osobiście cały czas miałem wrażenie, że ta alternatywna przeszłość to T1 i T2 zmiksowane po czym oskrobane z klimatu, na dodatek w tym filmie nie ma postaci tylko są aktorzy, w większości w ogóle nie czują się jak ostatnia nadzieja ludzkości czy osoba ważna, a zarazem zdezorientowana. Sam motyw cielesnego Skynetu też do mnie nie trafia. Poza tym Terminatora są teraz tak zaawansowani technicznie, że nie ma w nich miejsca na tę magię zachowań, która mimo, że widzieliśmy na ekranie człowieka to jego zachowania definitywnie pokazywały w nim robota.
Przez cały czas gdy to oglądałem miałem mindfuck. Mimo, że oglądałem reszte filmów z tej serii i Doktora Who. Nie ogarniałem niczego, a jak pojawił się ten Connor się okazał Terminatorem(nie widziałem plakatu), przestałem oglądać.
I czekaj... tam był wątek miłosny?!?
Film mi się mimo wszystko podobał ale recenzja mimo ze się nie zgadzam jest interesująca :)
Za hejt na Vistę szanuję
szanuję nie szkaluję
xD
Twórcy chcieli najwyraźniej zrobić z tego Expendables w universum Terminatora, z bardziej rozbudowaną postacią Arniego z Niezniszczalnych 2 (gdzie kilka razy sypnął "I'll be back" czy "I'm back" w typowym dla T-800 stylu).
Zapomne o nim w miesiąc a wyszukiwałem przed chwila i tu trafiłem,a mi się ten film podoba bo lubię Arnolda.Ja Terminatora lubie co to jaką postać wykreował swoim aktorstwem i tylko za to ta serię cenie.
hm...warto tracić czas choćby po to by samemu sobie wyrobić zdanie...gdybyśmy patrzyli na to twymi oczyma, po co by był twój kanał.
Dokładnie
W kinie na Genisys byłem 2x z rzędu. Czekamy na Dark Fate.
Jak dla mnie Genisys wcale nie było takie złe, jasne że jest to film inny niż wszystkie pozostałe części, ale ja nadal dobrze się bawiłem. Zdajcie sobie też sprawę z wieku Arnolda i z tego że już nie bierze sterydów, więc wygląda jak wygląda.
Brak informacji o tym kto wysłał Arniego by ratował Sarah wynika zapewne z tego iż gdy ten film powstawał wiadome było że powstaną następne. Mnie osobiście film się podobał, sporo fajnej akcji. Arni w niezłej formie.
A wg mnie ta czest jest umiarkowanie udana. Zwlaszcza poczatek, ktory fajnie wplata sie w poprzednie odslony. Glownie zal rezyserii i aktorstwa, ale Arnold i klimacik sa, a kilka scen akcji jest naprawde niezlych.
Matko Bosko kochano. Obejrzałem caluśką Twą "wypowiedź" w nadziei, że choć napomkniesz o udziale Matta Smitha czyli jak wiemy Jedenastego Doctora do niedawna... Nie wspomniałeś :(
Nie ma go w trailerach, wiec postanowiłem tez nie psuć niespodzianki. A ze rola dość symboliczna to i tak nie było o czym mowić (chociaż spisał sie całkiem fajnie podczas tych 5 sekund na ekranie)
Sebastian K. ja to wiedziałam od stycznia... filmweb, jesteś genialny. :3
Twilight Sparkle Nie twierdziłem od kiedy wiem, wszak na pewno nie od wczoraj. Śledząc uważnie kariery poszczególnych odtwórców roli Doctora trudno nie wejść w posiadanie takiej informacji.
Ichabod (ihbd.arhn.eu) No może i tak, choć prawdę powiedziawszy sugerując się Twoją opinią (choć to dziwne w moim przypadku) zaniechałem chęci wybrania się do kina. Tak więc nawet te 5 sekund nie wiem kiedy zobaczę :)
A mi się podobał :) szkoda, że nie powiedziałeś o tym, że sceny z pierwszej części były odwzorowane idealnie. Scena z butem? No mega ;P
ty chyba ślepy jesteś, pietra sie zmieniły w sklepie jak Kail kradł ciuchy i zwiewał parze policją, a to tylko po to by Sara wbiła furgonem przez parter, idealnie oblukaj T1 potem coś pisz.
Ja oglądałem film terminator Genesis i mi się bardzo podobał z kina wyszłem zadowolony 😄👍
TERMINATORA 1 i 2 oglądałem wieeeele razy no i TERMINATORA 3 też wiele razy bo w TV ciągle leciało 4 cześć olałem nie oglądałem jej ani razu i chyba nie żałuje
na Genisys miałem przed oglądnięciem tej recenzji iść do kina i choć wiem że Genisys to gówno to wyłącze mózg i będe oglądał
Mateo Master, nie buduj swojej opinii w oparciu o czyjąś subiektywną ocenę. Ja nie żałuję obejrzenia żadnej części, choć za najsłabszą uważam 3 (bardzo się przy niej zmęczyłem). A Tobie, drogi Mateo polecam zapoznać się z 4 odsłoną również i obejrzenia jej jako filmu akcji, który nie stara się po prostu być czymś więcej. Uważam, że autor bardzo mocno przesadził z tą krytyką, a że się nie łapał się w fabule, o czym sam wspomniał, świadczy o tym, że 6 sezonów Dr. Who, to za mało dla niego (lub za dużo) aby zrozumieć koncept T:G.
P.S. John Connor w II części filmu wziął się z tej samej linii czasowej co Kyle. Ot cała zagwozdka.
Nie, bo to nie ma wtedy sensu. Ot, cała zagwozdka.
Ichabod (ihbd.arhn.eu) wyjaśnienie w osobnym wątku. Nie ma sensu powielać odpowiedzi.
mam i korzystam z windows vista. czy to źle?
Patrzę na nick i wszystko się zgadza
Ichabod (ihbd.arhn.eu) no co działa lepiej od xp
a przynajmniej tak to wygląda z boku
+GandalfSzalony112 Jak chodzi ci o Vista SP2 to możliwe że trochę szybciej bo to najlepsza odsłona Visty. Ale jak mówisz że każda Vista chodzi lepiej od XP to chyba śmieszny jesteś.
mówię tylko ze jak patrzy się z boku to wygląda że wista chodzi lepiej
78. Ale jestem dobry. Mam nadzieję, że ta nowa seria Terminatora skończy się tak szybko jak się zaczęła,czyli na tym filmie.
Nie wiem czemu, ale mi akurat Genisys się podobał :)
to przerażające jak bardzo ta marka stacza się, mogliby pójść na łatwiznę i po prostu zrobić reboot serii, nawet odtwarzając te co bardziej ikoniczne momenty a efekt byłby chyba lepszy
Czemu każdy hejtuje Terminatora 3 i T4? Chodzi o historię, postaci? czy o wykonanie?
3 jest przeciętna, 4 nijaka
tak się składa, że śnił mi się dzisiaj arnold szwarceneger. no ale mniejsza o to. terminator 1 to najlepsza część - dwójka to już kino familijne, mimo że też z morderczymi scenami. jedynkę oglądałem z vhs-a jako kilkulatek i dopiero za którymś razem wytrzymałem finałową sekwencję, a terminator śnił mi się do 10 roku życia. później przerzuciłem się na robocopa, w przypadku którego sequele to już kompletna porażka. :) jeśli chodzi genisys i tę panienkę z got, nie zamierzam tego oglądać, chyba że będzie na polsacie i zerknę w przerwie między reklamami. ;)
LOL twierdzisz ze bohaterowie w T1 byi zywi? , szczególnie tekst Kyle'a :Come with me if you want to live, a konkretnie to w jaki sposób to powiedział, był tak przekonujący ze równie dobrze Sara mogłaby se go olac. Zgadzam sie tylko ze Courtneya mogli zmienic, ale scenariusz jest naprawde dobry. Chwalisz sie ze oglądałes Doctora Who(w którym zdecydowanie podróze w czasie są tak logiczne i swietnie wyjasnione) a nie ogarniasz timeline'u Terminatora? Tu jest mniej do ogarniecia niz w BTTF. Dziury w scenariuszu? Niby gdzie? Co jest dziwnego ze wysłali T1000 w przeszlosć troche wczesniej. Skynet zmienł czas, bo John był uprzedzony o przyszłości wiec T5000(Smith z Who lub jak to sie przedstawił:Skynet) wniknął w ruch oporu i sie dowiedział. T5000 to model który ma mozliwość zmiany ludzi w terminatory(przez nanotechnoloię). Genialnie odwzorowane sceny z T1, bdb efekty specjalne. Jedyne do czego mozna sie przyczepic to sceny po napisach. Ogl film bardzo dobry, i zdecydowanie lepszy od Salvation.
***** Polecam słuchać uważniej :) Pozdrawiam
Ichabod (ihbd.arhn.eu) Aha.
moim zdaniem t3 był najlepszy z całej serii
Jak pierwszy raz ten film oglądałem i zobaczyłem te efekty specialne to zaniemówiłem świetny fim
Nie wiem o co wszystkim chodzi jak dla mnie film jest dobry, wszystkie części mi się podobały. Po co szukać dziury w całym. Faktycznie film nie jest nie wiadomo czym ale jest spoko . Jak dla mnie nie ma co narzekać .
Po co szukać dziury w całym? Moze dlatego, że film nie jest cały, składa sie z takich dziur. Wchodzisz tutaj, oglądasz krytyczna recenzje i zastanawiasz sie po co robić krytyczna recenzje?
Ciekawe co by było jakby w ogóle nie pokazali Arniego :o
Gdyby tak jeszcze dało się gdzieś dorwać polskie wydanie T2 na blu-ray :(
Sara C. jest tu rozwydrzona, bo dość długo była królową w Grze o Tron i najwyraźniej trochę jej to zaszkodziło. K.Reese jest tu niefrasobliwym głupkiem, który wie, że ma się zakochać ale nie wie jak się do tego zabrać. W sumie kochać się nie muszą, bo w tej alternatywnej wersji uniwersum John Connor rodzi się metodą In Vitro :) Sam Arni słabej produkcji nie jest w stanie uratować.
Zgadzam sie w 100% z Ichabod - Termintor zaczyna się w cz1 a kończy w cz.2 Koniec kropka!!!
Tylko mi się wydaje czy zarówno w grach jak i filmach sięga się ostatnio tylko po stare, sprawdzone marki i tworzy na ich podstawie nędzne reedycje, edycje HD, remastery, rewszystko? No masakra jakaś.
Zupełnie jak nowy Jurrasic World :P
A według mnie nowy Terminator jest super . Bo jest Arni i dla niego samego naprawdę warto. Trójki sobie nie odpuściłem bo też najważniejsze jest Arni :) są sceny akcji i to mi wystarczy. Szczerze każdą część oglądałem dla Arniego więc i tą szczęść dla Arniego :)
Ale czy dla samego Arnolda warto iść do kina, teraz wszystkie efekty wyglądają równie sztucznie więc nie ma różnicy który film się ogląda.
Niegdyś mieszane CGI z animatroniką ( Terminator 2, Park Jurajski) człowiek cały czas był uważny bo nie wiadomo było czy w danej chwili widzimy kukłę/robota, czy modele komputerowe - które w obu filmach do dziś wyglądają bardzo dobrze. Ja też obejrzę ten film dla Arniego i akcji, ale już niekoniecznie pójdę do kina ;)
Zacytuje blog jasonhunt "Ja na szczęście na takich filmach się wychowałem i dużo bardziej wolę wybuchy, strzelanki i mordobicia niż kolejne wielkie i nudne dzieła o ludzkiej egzystencji". :) i ja się pod tym podpisuje
Byłem w kinie i jestem mega zadowolony :)
+Michał M Czyli wychowałeś się na gównie i to samo masz w głowie :D hahahaa
Michał M 5 jest super a ty hejterze
nieznaszsię
Jedyny aktor, który zagrał.
Dobrze i przekonująco
rolę Kyle Reese
Michael Biehn
tutaj nie ma o czym mówić.
Ten tutaj zachowuje się
Jak mały dzieciak.
Dwójka to popłuczyny po Jedynce. Reszta to absolutna strata czasu. Prawdopodobnie aby czuć klimat Jedynki trzeba mieć swoje lata więc nie oczekuję od gimbazy uznania dla pierwszej części.
Chyba skok jakości o jakieś 3 poziomy w górę. Pierwszy terminator to naprawdę dobry film ale przy kontynuacji wypada bardzo słabo.
Dwójka najlepsza!
A ja się pytam gdzie jest minigun???
Cable? Czy to ty?
Salvation mial potencial bo 3 razy pokazywali swiat po wojnie z maszynami ale nigdy go nie pokazali dluzej niz scenki. A szkoda
A ja mam 1 i 2 na kasetach VHS
Byłem w kinie na tym Terminatorze i nie uważam go za jakiś bardzo zły film. No ok nie jest dobry tak jak 1 i 2 część. Chociaż teraz widzę, że nie zauważyłem w nim kilku dziur, pewnie przez to, że byłem zajęty tłumaczeniem fabuły pierwszych dwóch części mojej dziewczynie.
A pro po Doctor Who to doctor who jest w Terminator Genisys
nie odpowiedziano na dużo pytań ponieważ planowana była kolejna część
o to ja opiszę!
1. Zaskoczony
2. Nijaki/drewniany
Wygrałem?:P
Serio? Myślałem że ten film będzie hitem roku, terminator zawsze mnie zadowalal ale ta część nie wypaliła
Genisys wcale nie jest taki zły. Na pewno lepszy niż bunt maszyn
Więc chodzi o to, że John Connor jest terminatorem? Bo nie rozumiem dlaczego ludzie mówią, że "trailery spoilują ten film". :/
(Nie oglądałem ani trailera, ani filmu)
E tam mi się bardzo podoba
W genisys to sam aktor, który wcielał się w Kyle'a Reesa (Jeśli dobrze to napisałem) to porażka. Najlepszy był ten z pierwszej części.
Dziękuję za recenzję. Teraz wiem że dobrą decyzją było obejrzenie z dziewczyną T2 na DVD zamiast ciągnięcie jej do kina na genisys. Interesowałem się tym filmem ze względu na Arnolda, ale jak zobaczyłem w trailerze, że John jest terminatorem a Kyle jest (przepraszam za wyrażenie ) pizdą (Sara zlała by mu dupę) to odpuściłem. Fakt że Kyla gra aktor który grał syna Bruce Willisa w jedynej szklanej pułapce która mi się kompletnie nie podobała nie pomagał filmowi. Poczekam aż Polsat puści to w mega hicie.
i will back.
*I'll be back
Trzecia i czwarta część niesłusznie zostały skopane. One nie dość, że pozwalają jeszcze poznać ten świat. A Genysis niestety nie wpasował się, ani nie zrobił dobrej alternatywy.
terminator 1 i 2 są zajebiste ciekawi bohaterowie dobre efekty dobra fabuła dobrze odegrane role (nawet pierwszy wystąp na dużym ekranie Edwarda Furlonga w roli johna jest calkiem fajny) szkoda że Cameron w dwójce nie dał jakiegoś zakończenia które uniemożliwiało zrobienie sequili bo od 3 zaczeło robić sie coraz gorzej wstyd i hańba jak pazerność na kase potrafi zniszczyć świetną serie
Kto ogląda w 2017 XD.
Ja w 2019 :)
Ja w 2020
Salvation T1 i T2 najbardziej mi się podobało
Terminator 2-jest moim zdaniem najlepszy z całej serii.Klimat niepowtarzalny-mistrzowska gra aktorska,a efekty wizualne powalały na kolana.Terminator Genisys nie jest może zbyt dobry ,ale i tak moim zdaniem lepszy od 3 i 4 części.
hahahah swietne :) masz nowego wiernego submana :)
Nie, Ichabod. Pojdę to obejrzeć, bo jeżeli jesteś czegoś fanem od dziecka i jeżeli powstanie coś nowego, to nieważne kto i ile osób ci powie, że to wielka klapa - i tak musisz przekonać się na własne oczy.
nie ogarniasz że to ma być fajne widowisko i było .Nie potraktowali tego jakoś mega poważnie i widać to podczas oglądania bo było wesoło. Jak szukasz w Terminatorze niesmowitej fabuły to ja nie ogarniam bo to tak jakbys oczekiwał dzwięków operowych od metalu.
+slawek t. Oho, znowu to pieprzenie, że jak film rozrywkowy to sie fabuła nie musi trzymać kupy ;) Otóż musi, sorki.
+slawek t. Słuchałeś kiedyś power metalu albo symphonic metalu? Chórów, organów i solowych, wysokich śpiewów jest tam pełno, więc argument do wyrzucenia.
+Ologracz masz rację nie sprecyzowalem ze chodzi mi o heavy metal
Chyba trailer T2 też miał gigantyczny spoiler - o ile pamiętam, to że arnold będzie dobry miało być niespodzianką, o której dowiadywalibyśmy się w czasie pierwszej konfrontacji johna connora, arnolda i złego terminatora
Franciszek Rychlewicz A teraz jest inaczej? Wydaje mi się że to, że "robotyczny" John Connor też miał być zwrotem akcji, ktoś to to wymyślił na pewno nie chciał by tego ujawniono na trailerach czy plakatach