Polecam książkę Leszka adamczewskiego o największych katastrofach w Polsce komunikacyjnych jest tam bardzo dobrze opisany wypadek w osiecznicy żołnierz radziecki który do tego doprowadził w tym czasie przechodził szkolenie na prawo jazdy i on słupek drogowy pomylił z człowiekiem przez co odbił prosto w autobus. W książce jest to bardzo dobrze opisane
Witaj Slawek! Odnosnie wypadku pod Osiecznica . W tamtych latach bylem kierowca w pks zary odleglym od miejsca wypadku ok 60 km. W pksach istniala wowczas komorka kontroli technicznej ktora zajmowala sie m/ in wypadkami pojazdow pks z calego kraju i informowano o tych w galotach dla kierowcow lacznie z materialami foto. Z tego pamietam ze faktycznie material byl raczej skromny. Droga przez osiecznice jest idealnie prosta a wyjazd w kierunku krosna jest pod dosyc spore wzniesienie napewno nie ma tam przejazdu kolejowego ! W polowie tego wzniesienia po lewej stronie dla autobusu jest przedwojenny kamien pocztowy wys ok 1m i to on przestraszyl kier kraza. Z uwagi ze autobus byl przeladowany nie zatrzymal sie na przystanku w osiecznicy. Kierowca nie zatrzymujac utrzymywal stala predkosc wiedzac ze droga jest pod gore. Na temat zolnierzy z kraza byly rozne plotki nawet takie ze oficer z NKWD z legnicy chcial na miejscu ich zastrzelic! Pozdrawiam
Dużo się teraz mówi nt. bezpieczeństwa, w osobowych samochodach milion poduszek. Ale naszła mnie pewna refleksja, w zbiorkomie nadal jest to poziom lat 30-40. Ludzie siedzą nie przypięci pasami i stoją. Mamy jakiś wypadek z udziałem nawet jakiegoś mega nowoczesnego elektrycznego autobusu - ilość zabitych będzie podobna jak w poczciwym Jelczu sprzed 60 lat.
Każda organizacja dba o swoj wizerunek, nawet niewielka. Więc patrząc z perspektywy czasu cenzura w PRL nie była niczym nadzwyczajnym. Obecnie w mediach nie ma poprawności politycznej i cenzury? Ależ jest! To po pierwsze. Po drugie - przy takim tempie rozwoju (odbudowa kraju po wojnie, budowa infrastruktury i przemysłu) takie wypadki były niestety normalnością.
jeżeli chodzi o pierwszą katastrofę autosanów był taki cykl Nieznane Katastrofy i tam świadkowie i biegli wyjaśnili dlaczego do tego doszło poprostu było ślisko bo tzw czarny lód na drodze a oni jechali z górki a jeśli chodzi o drugą katastrofę to do Gazety Lubuskiej otórz ta gazeta napisała o tym w tamtych latach a pózniej chyba chyba w 2006 roku w jedny z wydań sobotnio niedzielnych przypomniała o tej katastrofie .Ale żeby niebyło tak różowo że piszę ten komentarz to ta sama gazeta nie napisała nic o katastrofie radzieckiego samolotu w 1987 roku w czerwcu okolice Głogowa i Bytomia Odrzańskiego dzisiejsze województwa Lubuskie I Dolnośląskie wieś Mierzów
Pytanie jest w sumie trochę retoryczne. Dziś się ludzi karmi paka informacyjną. Tylko po co komu taka wiedza? Im mniej wiesz tym jesteś bardziej szczęśliwy. Faktem jest, że Niemcy i Rosja nigdy nie byli naszymi przyjaciółmi a w PRL-u wciskano nam na siłę kit, że Rosja Radziecka nas kocha jak nikt inny na świecie mimo, że tylu świadków naocznych żyło jak traktowali Polaków na Kresach szczególnie w latach 1937-1941. Manipulacja tzw. opinią publiczną to już inna kwestia.,
Cenzura dawniej i dziś różnicy nie ma. Dowiadujemy się po latach. Dzięki za ciekawy materiał, był interesujący. Pozdrawiam.
Tak chcę więcej filmów o wypadkach!
Polecam książkę Leszka adamczewskiego o największych katastrofach w Polsce komunikacyjnych jest tam bardzo dobrze opisany wypadek w osiecznicy żołnierz radziecki który do tego doprowadził w tym czasie przechodził szkolenie na prawo jazdy i on słupek drogowy pomylił z człowiekiem przez co odbił prosto w autobus. W książce jest to bardzo dobrze opisane
Super robota sławek! Sznauje to i rób to bo ci to mega dobrze wychodzi. :))
Witaj Slawek! Odnosnie wypadku pod Osiecznica . W tamtych latach bylem kierowca w pks zary odleglym od miejsca wypadku ok 60 km. W pksach istniala wowczas komorka kontroli technicznej ktora zajmowala sie m/ in wypadkami pojazdow pks z calego kraju i informowano o tych w galotach dla kierowcow lacznie z materialami foto. Z tego pamietam ze faktycznie material byl raczej skromny. Droga przez osiecznice jest idealnie prosta a wyjazd w kierunku krosna jest pod dosyc spore wzniesienie napewno nie ma tam przejazdu kolejowego ! W polowie tego wzniesienia po lewej stronie dla autobusu jest przedwojenny kamien pocztowy wys ok 1m i to on przestraszyl kier kraza. Z uwagi ze autobus byl przeladowany nie zatrzymal sie na przystanku w osiecznicy. Kierowca nie zatrzymujac utrzymywal stala predkosc wiedzac ze droga jest pod gore. Na temat zolnierzy z kraza byly rozne plotki nawet takie ze oficer z NKWD z legnicy chcial na miejscu ich zastrzelic! Pozdrawiam
Potwierdzam, nie ma tam po drodze przejazdu kolejowego. Jestem z Krosna Odrz.
Dziś, kiedy żołnierz USA spowodowałby taki wypadek to nie poniósłby żadnych konsekwencji.
Dużo się teraz mówi nt. bezpieczeństwa, w osobowych samochodach milion poduszek. Ale naszła mnie pewna refleksja, w zbiorkomie nadal jest to poziom lat 30-40. Ludzie siedzą nie przypięci pasami i stoją. Mamy jakiś wypadek z udziałem nawet jakiegoś mega nowoczesnego elektrycznego autobusu - ilość zabitych będzie podobna jak w poczciwym Jelczu sprzed 60 lat.
nie dało by sie funkcjonowac w miejskim autobusie wtedy, po za tym autobus by stracił racje bytu wtedy,
dziwna sprawa subskrybuje Twoj kanal od dawna a dzisiaj przypadkowo znalazlem ten film ,a suba niebylo .pozdrawiam
Każda organizacja dba o swoj wizerunek, nawet niewielka. Więc patrząc z perspektywy czasu cenzura w PRL nie była niczym nadzwyczajnym. Obecnie w mediach nie ma poprawności politycznej i cenzury? Ależ jest! To po pierwsze.
Po drugie - przy takim tempie rozwoju (odbudowa kraju po wojnie, budowa infrastruktury i przemysłu) takie wypadki były niestety normalnością.
70 milicjantów i 40 żołnierzy (9:40). Teraz najważniejszego PISiora pilnuje 200 PISlicjantów!
jeżeli chodzi o pierwszą katastrofę autosanów był taki cykl Nieznane Katastrofy i tam świadkowie i biegli wyjaśnili dlaczego do tego doszło poprostu było ślisko bo tzw czarny lód na drodze a oni jechali z górki a jeśli chodzi o drugą katastrofę to do Gazety Lubuskiej otórz ta gazeta napisała o tym w tamtych latach a pózniej chyba chyba w 2006 roku w jedny z wydań sobotnio niedzielnych przypomniała o tej katastrofie .Ale żeby niebyło tak różowo że piszę ten komentarz to ta sama gazeta nie napisała nic o katastrofie radzieckiego samolotu w 1987 roku w czerwcu okolice Głogowa i Bytomia Odrzańskiego dzisiejsze województwa Lubuskie I Dolnośląskie wieś Mierzów
Jakie rogatki w Osiecznicy ?
Tam nie ma żadnych rogatek.
Wie ktoś/coś o kolizji/wypadku autobusu z pociągiem wąskotorowym na ul.Strzelców Bytomskich / Stroszek.
W Osiecznicy nigdy nie było i nie ma przejazdu kolejowego ani żadnych rogatek
Pytanie jest w sumie trochę retoryczne. Dziś się ludzi karmi paka informacyjną. Tylko po co komu taka wiedza? Im mniej wiesz tym jesteś bardziej szczęśliwy. Faktem jest, że Niemcy i Rosja nigdy nie byli naszymi przyjaciółmi a w PRL-u wciskano nam na siłę kit, że Rosja Radziecka nas kocha jak nikt inny na świecie mimo, że tylu świadków naocznych żyło jak traktowali Polaków na Kresach szczególnie w latach 1937-1941. Manipulacja tzw. opinią publiczną to już inna kwestia.,
Nie w polskiej armii ludowej /wtf?/ tylko w Ludowym Wojsku Polskim.
Polecam yyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy ❤😂🎉
Hmm
Pierwszy ! Dziękuję. Pozdrawiam serdecznie.
Drugi. Pozdrawiam
jednym z kierowcow autosana ktory zginal byl ojciec Tomasza Adamka