Nikt tego nie rozumie. Ludzie potrafią tylko zauważyć zjawiska i nadać im nazwy ale bez poznania przyczyny. Tak jest w 99% przypadków. Dla przykładu podam nagrodę Nobla „ za odkrycie fal grawitacyjnych”, nie zostało wyjaśnione czym są a jedynie zaobserwowane.
Pamiętam jak dawno temu czytałem taką książkę SF "Gniazdo Światów" Marka Huberatha. Akcja w tej powieści, miejsca, wydarzenia i losy bohaterów działy się tylko wtedy i w tej chwili gdy ktoś czytał tą powieść, czyli w tym przypadku to byłem ja. Czytelnik dowiaduje się o tym pod koniec powieści. Przyznam ze po tej lekturze przez kilka dni nie mogłem dojść do siebie ;) Chyba zadna powieść z gatunku SF nie dała mi w tamtym czasie tyle do myślenia co Gniazdo Światów.
Jeżeli upływem czasu nazwiemy ruch cząstek i oddziaływaniem grawitacji na materię to teoretycznie w temperaturze absolutnego zera czas się zatrzymuje bo ustaje ruch cząstek, co teoretycznie pozwala podróżować w czasie w przód i wstecz, jeżeli rozwiniemy prędkość światła lub bliską to też możliwe
W temperaturze zera absolutnego grawitacja dalej działa tak samo. Temperatura to energia która objawia się ruchem. Na poziomie kwantowym temperatura nie ma znaczenia a elektron zawsze będzie latał wokół jądra. Tak samo prędkość fotonu nie jest zależna od temperatury.
Nie można nazwać ruchu cząstek czasem, ruch cząsteczek ma wpływ wyłącznie na temperaturę otoczenia, w którym znajdują się dane cząstki. Nie wiem jak chciałbys podróżować w czasie jako człowiek, jedyna opcja to próżnia z butlą tlenu, ale skoro jest tlen to są cząsteczki i ich ruch. Nie da się po prostu podróżować w czasie
nie można osiągnąć zera absolutnego, można się do niego zbliżyć na nieskończoną ilość po przecinku 0,000000000000001..., natomiast nigdy nie osiągnie się samego zera absolutnego, nie pozwala na to mechanika kwantowa, ponieważ każda cząstka musi posiadać jakąś energię, jej minimalna wartość określana jest mianem energii punktu zerowego, czyli najniższej możliwej energii, jaką może przyjąć dany układ kwantowy.
Co to znaczy że jest realny? Czy nie jest tak że realne czyli to z czym się naprawdę spotykamy to są zmiany i ruch? Czy czas nie jest czasem naszą dodatkową miarą? Ruch widać, zmiany również. Czasu nie widać? To ruch i zmiany istnieją realnie. Czas nie jest obserwowany przez zmysły. Tworzymy go dla naszej lepszej orientacji. Bez ludzi czasu nie będzie a ruch i zmiany będą.
Czasoprzestrzeń to ludzki pomysł na dookreślenie tego co obserwujemy, czyli przestrzeni wraz z tym co ją wypełnia.Nie widzimy czasu w przestrzeni ale obiekty widzimy jak i ich ruch.Czas jest po prostu praktycznym i przydatnym narzędziem.
@@matrix9185 mowimy o tym samym ruch i zmiany odmierzaja realnie abstrakcyjna miare czasu na tej podstawie czlowiek tworzy miary by uszeregowac wszystko w umysle bez miary wagi np nadal slon bedzie wstanie rozdeptac arbuza czy czlowiek to zwazy czy nie tak samo jest z czasem
Czas jest immanentnie związany z naszą obserwacją a nawet percepcją i można się pokusić o stwierdzenie że bez naszej pamięci może nie istnieć. Nasz upływ czasu to zauważanie tak zwanych pomników przeszłości. Prawdopodobnie bez nich nie zorientowalibyśmy się że upływa. Czas to wrażenie zmiany..
@matrix9185 A jak się ma do tego częstotliwość impulsów elektrycznych jakie zachodzą w układzie nerwowym człowieka czy tez fal mózgowych podczas różnych aktywności. Można tez mówić o czasie jako poczuciu jego upływu czy tez wrażeniu płynięcia czasu. Na pewno każdy z nam odnosił w życiu wrażenie szybko mijającego czasu podczas doświadczania czegos ekscytującego albo niebotycznie wlokącego się podczas nie chcianego uczestnictwa w jakimś wydarzeniu. Domyślam się że wielu z nas miało to doświadczenie, że się na coś „zapatrzył”, zamyślił czy rozmarzył lub przeżył szok, w którym miał wrażenie zamrożenia czasu. Jeśli świat to energia składający się z fal i wibracji o różnych częstotliwościach formułujący się w różne kształty które wpływają na siebie wzajemnie to czas będzie tym parametrem pozwalającym odróżnić jedno od drugiego. A rzeczywistość jest pojęciem abstrakcyjnym zależnym od tego jakim aparatem go widzimy i opisujemy ( czy to aparatem pojęciowym czy też urządzeniem technicznym ) Lubię eksperymentować w myślach na przykład jak wyglądałby rzeczywistość, gdyby to inne zwierzę miałoby najwyższe moce umysłowe na ziemi i jak ono by opisywało rzeczywistosc poprzez to jak jest ono uformowane cieleśnie i przez to jaki posiada aparat pojęciowy.
ja zawsze uważałem że czas nie istnieje, a „wymiarem” w tym przypadku powinna być prędkość, bo to ona zawsze decyduje o tym jaki proces zakończy się w jakim czasie i kiedy dokładnie coś zostanie „ukończone” i czas zawsze podlega prędkości w tym przypadku. Możemy wyjść i spacerkiem pójść do sklepu, albo wyjść i biegiem udać się do sklepu i to nasza prędkość zadecyduje w jakim „czasie” będziemy na miejscu. Czas to tylko miara jak np kilometry czy kilogramy, który pomaga nam rozumieć i określać procesy które zachodzą w okół nas, ale z perspektywy wszechświata który jest nieskończony, coś takiego jak „czas” to zwykła głupota i dziwne że do tej pory ludzkość tego nie sprostowała.
I to jest poprawna definicja. Dylatacja czasu na przykład, to wydłużenie drogi światła, poprzez silne pole grawitacyjne. "Czas"., to foton, a nie procesy które w około nas zachodzą
Czas nie ma ani cząsteczek ani atomów czy nic z tych rzeczy czas to definicja wymyślona przez nas by łatwiej było się nam orientować w rzeczywistości @@leszekporwit9888
Często o tym myślę. Coś w tym jest jakaś tajemnica istnienia istot żywych powstałych w wyniku wrzucenia do wora tablicy mendelejewa i mieszanie tym worem tak długo aż powstanie z tego np. 26 calowy monitor z wejściem HDMI a jak pomieszamy z milion lat jeszcze to wyjdzie również z wejściem DPI. Zakładając, że mamy nieskończoną ilość czasu i w maszynie losującej jest w toto lotku 46 kul i będziemy ją w nieskończoność restartować i powtarzać losowanie to wystąpienie kombinacji liczb 1 2 3 4 5 6 musi nastąpić i to nie raz a nawet kilkaset razy pod rząd. Dlatego właśnie ludzie wygrywają chociaż jest to wbrew logice prawdopodobieństwa.
Poczka się na to jednak długo. Problemem naukowców wyznających losowość (np ewolucjonistów) jest to, że w czasie, od którego istnieje wg nich świat, nie zdążyłyby się wylosować jednocześnie DNA i RNA.
Elegancko i prosto przedstawione. Nie przejmuj się półgłówkami poniżej oni nie zrozumieliby nawet jednego eksperymentu z siatką interferencyjną. Gratuluję.
Problem polega na tym że jesteśmy cześcią wszechswiata. Tu i teraz jest tylko dla nas, istniejemy w tym momencie. A wtym momencie nie mamy takiej wiedzy. Co się stanie dalej ? To jak przewidywanie gdzie się znajduja czastki w tym samym momencie. Obecnie " na nie patrzymy" mamy wpływ na ekseryment.
W naszym deterministycznym świecie wszystko jest wynikiem jakiś działań. Zarówno więc przestrzeń jak i to co ją wypełnia a także wszelki ruch i zmiany w przestrzeni są tworzone w ramach jakiś układów i praw które odkrywamy. Skoro zaś są tworzone to nie są elementarne bo elementarnym jest to co je tworzy. A i to może mieć przyczyny. Dlatego nasze poznanie świata powinniśmy rozważać na różnych płaszyznach. Inaczej sprawy się ze sobą mieszają. Tymczasem poznanie to właściwa klasyfikacja. Wracając więc do kwestii czasu to leży on na innej płaszczyżnie niż przestrzeń i ruch obiektów w niej. Te są bowiem obserwowane a czas nie.Czas jest wynalazkiem człowieka. Kosmos jest jedynie przez nas zauważony. To zasadnicza różnica.
Mimo jednak tej różnicy i przestrzeń i to co w niej, nie jest że tak powiem grubo ciosana. Zresztą i materia tak jak się potocznie o niej myśli nie jest czymś tak stałym. Konkludując więc to co na pewnej płaszczyznie naszego rozważania wydaje się stałe na innej już takie nie jest. Gdy zaś się o tym pomyśli głebiej to widać że nasze rozróżnienia na to co jest iluzją a co rzeczywistością na pewnych płaszczyznach już nie ma sensu. Choć w naszym zwyczajnym myśleniu służy nam dobrze.
Wszechświat zmienia się w każdym momencie i nie znosi próżni. Próżnia jest jak brak pamięci nic tam nie ma, takt idealny w teorii. Dlatego, gdy świat zatoczy koło i zacznie się powtarzać (bo pomimo nieskończonoci nie można wykluczyć powtarzalności), dzięki próżni i tak naprawdę śmierci rzeczywistości względnej (to twoje teraz sie skończy - czas którym jesteś w stanie być) nie będzie wiadomo czy doszło do nowej czy starego zdarzenia. Wszechwiat tego nie będzie wiedział (czytaj: kontrolował, tworzył prawa i reguły) i wszystko będzie w porządku. Czas zupełnie względny. Chaos i Prawo oraz Nieokreśloność nasycone sobą. Z tego wynika twoja natura i dylemat.
Wszystko jest proste i logiczne i jest tylko jedno ale nie mamy technologii i możliwości żeby to praktycznie sprawdzić tym samym jesteśmy bardzo ograniczeni :)
Ta uikalna liczba, bez której nie było by wszechświata, to tez nie powód do histerii, gdyż pewnie wszechświtów jest więcej tylko, każdy ma swoją unikalną liczbę i inne prawa fizyki. Te wszechświaty nie mogą się łączyć tak jak nie łaczy się olej z wodą lub może komunikować się na poziomie kwantowym albo tylko niektóre ich elementy. Lub są bliżniacze światy. To bardziej prawdopobne niż cudy tworzone tym razem przez ludzi
Okolo 5:30: nie chodzi o czulosc detektorow ale o zmiane ustawien zwiazana z kierunkiem mierzonej polaryzacji: Alicja ma dwa swoje wybory, Bob ma dwa swoje wybory. Wazne, zeby te wybory Alicji produkowaly tzw. niekomutujace obserwable, podobnie dla Boba: wtedy dla odpowiedniego wyboru obserwabli i dla par przygotowanych w maksymalnym stanie splatanym obserwuje sie statystyke lamiaca nierownosci Bella (czy tez CHSH) czyli niezgodna z jakimkolwiek modelem lokalnie realistycznych zmiennych ukrytych
1. Ze zgodnoscia w 75% tez chodzi o co innego: o prawdopodobienstwo wygrania w tzw CHSH non local game: model klasyczny przewiduje, ze maksymalna skutecznosc to 75% model kwantowy daje lepsze strategie. W oryginalnym eksperymencie Bella zgodnosc jest 100% bo stan jest doskonale skorelowany. 2. Odwracalnosc w czasie nie jest charakteryetyczna dla EM, rownania Newtona tez sa symetryczne na odbicie w czasie. Natomiast EM jest niezgodne ze zmiana ukladw odniesienia, to byl powod do rozwazan szczegolnej teorii wzglednosci. 3. Zeilinger nie wynalazl teleportacji tylko eksperymwntalnie ja zrealizowal. Na papierze teleportacje odkryl Bennett i Brassard 4. Oprocz superdeterminizmu sa jeszcze teorie zmisnnych ukrytych: pilot wave Bohma to najslynniejsza (nie jestem fanem ale warto jednak wspomniec) 5. No i wez z tym Lebnizem, od kiedy tak sie czyta jego nazwisko? Libniz heh...
Ponad 2 tysiąclecia temu tys lat temu schemat budowy wszechświata, używając przy tym geometrii, przedstawianow w postaci kilku elementów: ogień (czworościan) ziemia (sześcian) powietrze (ośmiościan) woda (dwudziestościan) eter (dwunastościan) i ciągle niewiele wiemy
Czas istniej i nikt go nie pokona nawet Bogowie, ciało nie oszuka czasu, można zrobić skoki w czasie ALE to nic nie zmienia bo i tak się starzejesz i twój czas się kończ
wytłumaczenia efektów kwantówych szukałbym najperw w zamianie jednego lub wiecęj wymiaru materii na czas i na odwrót lub na umożliwieniu odczuwania czasu zamiast wymiaru materii w kazdym wszechświecie inaczej. Te matriksy to wg mnie ślepa uliczka.
A jednak płynie wolniej przy powierzchni ziemi niż w górach. I można to wyliczyć co do "cm". Bez uwzgllędnienia różnego upływu czasu na powierzchni ziemi i na wysokości satelit gps rozłeżdzał by się o kilometry. Wynika to z Teori względości Einshteina. Czas płynie wolniej przy masie i dla obiektów poruszających się.
To jak określisz to co pamietasz z młodość..co pamiętasz że się kiedyś wydarzyło..nazwiesz to jak"" bylo i się przesunęło o ileś obrotów ziemi wokół słońca..
@@kaziuuuuu7653 Czas płynie wolniej przy powieszchni ziemi bo ruch się zmienia w bardziej ugiętej przestrzeni a także same obiekty. Skoro nasz czas jest dodatkową miarą ruchu to nie dziwota że wraz z jakąś zmianą ruchu będzie zmieniał się i czas. Im mocniejsza jest grawitacja czyli ugięcie przestrzeni tym bardziej deformuje się też i ruch w jego obszarze. To nie czas się zakrzywia w obszarze silnej grawitacji ale przestrzeń a tym samym ruch w tej przestrzeni. Deformuje się przestrzeń i obiekty w niej a także ruch w niej. Nasza koncepcja czasu jest zależna od ruchu w przestrzeni. Tym samym jest oczywiste takie zmiany w przestrzeni będą rzutowały na naszą miarę czasu. Konkludując , to że czas płynie wolniej bliżej środka ziemi nie dowodzi wcale że czas istnieje tak jak przestrzeń, ciała w niej i ich ruch. Dowodzi tylko że nasz pomiar czasu jest względny bo zależny od grawitacji.
Myślę że zarówno czas jak i ruch a także przestrzeń jest rodzajem iluzji, koncepcji naszego odbioru. Nie widzimy rzeczywistości taką jaką jest bo taka jest nasza percepcja. A może nawet nie ma rzeczywistości bo wszystko jest rezultatem oddziaływań. Tak czy owak jeśli chcielibyśmy wyjść poza fizykę klasyczną to spotykamy się z sytuacjami niezrozumiałymi którymi nasiana jest naprzykład mechanika kwantowa.
@matrix9185 Jeśli niebo to stan „wyższej świadomości” to wniebowstąpienie jest symbolicznym aktem przeistoczenia zwykłego przyziemnego stanu świadomości do innego wymiaru, w którym rzeczywistość wydaje się już być pozbawiona błędów poznawczych… Po co komu taka dokładna wizja pytasz. To chyba jest indywidualna kwestia wyboru po co żyję i czemu doświadczam życia. Mi chodzi bardziej o całkowitym zaprzestaniu oglądania filmu i analizowaniu projektora. Na przykład chcąc doświadczyć Safari, to pytanie czy przeczytam o tym książkę, obejrzę film dokumentalny czy na RUclips dowiem sie jak to wyglada będzie wystarczające, czy takie doświadczenie można uznać ze doświadczyłem Safari?
@@Milek12510 Tak , doświadczanie to nie teoretyzowanie. Trzeba się ubrudzić, zmoczyć, zmęczyć itd. Jednak w kontekście dokładnego poznania naszej rzeczywistości, to znaczy prawdziwego jej obrazu , to sądzę że i doświadczenie nie da nam tego obrazu bo będzie to poznanie zmysłowe. Nie jest dla nas możliwe poznanie bezzmysłowe. Zawsze jest to oparte w jakiś sposób o zmysły. Myślę jednak że poszukiwanie tego, to gonitwa za wiatrem. Lepiej już poświęcać czas na doswiadczanie i to mimo że jest ono zmysłowe.
@matrix9185 Tak, ile doświadczeń musi przeżyć człowiek by poznał czym właściwie ono jest. Czym on sam jest jako istota myśląca i odczuwająca, mająca świadomość cokolwiek miałoby to oznaczać. Doświadczamy coś zmysłami, ale dojrzewamy do doświadczeń nadzmysłowych. Tak myślę. 🙂
@@Milek12510 jako że nie mamy w sobie nic ponad zmysłowego prócz umysłu, to jeśli takie doświadczenia miały by na nas przychodzić to odbierane były by jako coś nierealnego. Słowem nie jesteśmy na takie porozumienie przygotowani, choć nie można wykluczyć takich przekazów.
@matrix9185 Od dawna „poszukujący ludzie” natrafiają na tematy o pułapce umysłu czy też klatce, mówi się też o życiu w bańce informacyjnej zwłaszcza teraz w dobie cyfryzacji, internetu i wirtualnej przestrzeni jaką dzielimy na przykład teraz. Jest w tym coś co zakrawa o pewien podstęp, to jak działają na nasze zmysły wszystkie te dzisiejsze multimedia i jak wypełniają nasz umysł taka ilością informacji, że stajemy się przebodźcowani zmysłowo, co daje asumpt do tego, że albo odetniemy się od tych źródeł zewnetrznego wpływu albo uzależnimy się i będziemy polegać tylko na tych informacjach do jakich przywykliśmy odbierać. Wydaje mi się że to jest kwestia wyrobienia umiejętności poznania nadzmysłowego, a przez to transformacja świadomości a przez to odbioru rzeczywistości. Pytanie na ile każda jednostka jest w stanie z tym co do tej pory zbudowała mentalnie, i małymi krokami wyszła z tej
Epoka czasu powstała w raz z narzędziami do jego symulowania i zapisywania. A powstała by móc tworzyć fikcyję prawną. Nawet statut osoby fizycznej dzierżawi się na 10lat, i w obec fikcji jaką jest czas stosuje się wszelakie roszczenia i zawiera umowy.. Ale bez zapisu, czy zegara, rzeczywistość w swej naturze się w ogóle nie zmieni...
21:37 Z tym fine-tuningiem to może bez przesady. Owszem, drastycznie inne wartości stałych fizycznych uniemożliwiłyby istnienie życia, albo nawet w ogóle materii, ale to nie znaczy, że każda stała musi być idealnie taka jak jest. Poza tym proste wyjaśnienie: istniejemy we wszechświecie, w którym mogliśmy zaistnieć, tak samo, jak żyjemy na planecie, która sprzyja powstawaniu życia. Nie ma tu mowy o "specjalnie dla nas" dobranych warunkach. Po prostu np. na Wenus życie nie mogłoby wyewoluować.
Problem czasu, jest naszym "wewnętrznym problemem", bo stale podlegamy zmianie, czyli manifestacji czasu. Z perspektywy Tego który/które wygenerowało naszą rzeczywistość czas nie istnieje, bo świat który obserwujemy jest sumą wszystkich możliwych wariantów zdarzeń na poziomie mikro i makro wynikających z parametrów startowych.. Dla nas "obiektywna rzeczywistość" nie ma jednak praktycznego znaczenia, bo jest dla nas zewnętrzna i splątana w sposób, którego śledzenie nie jest dla nas technicznie ale i mentalnie możliwe. W warstwie teoretycznej opis czasu wymaga podejścia filozoficznego a nawet wprost teologicznego.
Ciekawie piszesz. Czemu natomiast myślisz że opis czasu wymaga podejścia teologicznego? Czy opis matematyczno fizyczny a także filozoficzny tej ludzkiej koncepcji nie wystarczy by ją oddać dobrze?
@@matrix9185 Fizyka kwantowa, ustami swoich autorytetów, którzy są "nowymi celebrytami fizyki" 🙂formułuje twierdzenia, które trudno nazwać naukowymi w kontekście znanej ale wciąż aktualnej krytyki sformułowanej wobec FK przez Alberta Einsteina u jej początku 100 lat temu. A. E. mógłby także obecnie powtórzyć, że teoria FK jest niekompletna lub naukowo niedojrzała, skoro nie pozwala na naukowe, a więc empiryczne i logiczne wyjaśnienie swoich tez. Twierdzenie o "naukowym" w obrębie FK ale różnym wyniku powtarzanego doświadczenia o takich samych parametrach wyjściowych, czy o naukowo dowiedzionym przez FK stanie powiązanym jako składnikach teorii FK, przeczy zasadom nowożytnej nauki i sytuuje tę teorię w sferze teorii o charakterze filozoficznym, co jej wcale nie ubliża. 🙂 Teologia jest częścią filozofii ale, według mnie, filozofia wywodzi się z refleksji o charakterze teologicznym, a nie odwrotnie. Przez setki/tysiące lat nauka była tożsama z filozofią, jako zbiór empirycznych wniosków wyprowadzonych z filozoficznych założeń, jednak to oznacza, że także refleksja naukowa (której zasady były przeformułowywane w dziejach nauki) bazująca na coraz większej liczbie i coraz wyższej jakości narzędziach badawczych, także ona genetycznie wywodzi się z teologii. Twierdzę, że rozwój nauki, zbudowany na naturalnej postawie badawczej człowieka wraz z doskonaleniem narzędzi badawczych jest wciąż oparta na archetypicznym dla rasy ludzkiej imperatywie zbliżenia do Boga. Roger Penrose, guru FK twierdzi, ze wszechświat nie ma początku, ale rozwija się cyklicznie. To twierdzenie o charakterze teologicznym, ponieważ Przyczyna/Bóg jest jedynym, który istnieje poza czasem, który stworzył/sformułował parametry startowe rzeczywistości, której jesteśmy częścią. R. Penrose doszedł w ten sposób do teologicznego źródła nauki, którym jest filozofia, a głębiej: teologia. Dla "wytłumaczenia" R. Penrosa dodam, że także ks. prof. Michał Heller, laureat nagrody Templetona za "zbliżenie teologii i nauki", może być nazywany przez "kolegów" heretykiem, ponieważ twierdzi że teologia powinna się posługiwać metodologią naukową. Obaj są niewinni, są po prostu uczciwi.
@@lesawzelechowski9832 co do słabych podstaw naukowych fizyki kwantowej to sądze że bardzo się mylisz. To nie tylko teorie czy hipotezy. Jak mówi A Dragan to część fizyki która objęta jest największą ilością badań. Zaś tezy które próbował obalić Einstein sprawdziły się w ogniu wielu lat doświadczeń a także analiz i twierdzeń matematycznych. Sam mam kontakt z doktorem matematyki który mówił mi nieraz o tym jak bardzo ta fizyka opisana jest formalizmem matematycznym. Polecam słuchać polskich fizyków bo pełno jest ich na Youtobe. To prawda że filozofia zaczynała jako część teologii. Nie jest to jednak odpowiedź na moje pytanie. Czemu opis czasu wymaga podejścia teologicznego? Co teologia może wnieść do kwestii czasu? Napisałeś tak: W warstwie teoretycznej opis czasu wymaga podejścia filozoficznego a nawet wprost teologicznego. Skąd wywodzi się filozofia nie jest odpowiedzią na pytanie.
@@lesawzelechowski9832 twoje uwagi o początkach filozofii nie są jednak odpowiedzią na pytanie. Co teologia wnosi do kwestii czasu? Bo może coś wnosi a ja o tym nie wiem.
@@matrix9185 Teologia o czasie mówi to, że z perspektywy Boga, świat w którym żyje człowiek, a w którym jednym z fizycznych parametrów jest czas, został on zainicjowany przez Boga. Z "boskiej" perspektywy czas ale także i przestrzeń w jakiej funkcjonujemy nie ma znaczenia/ albo ma inne, które nam nie może być dostępne. Taka możliwość - istnienia wielowymiarowości wszechświata - wynika także z teorii fizyki i matematyki. Równą racjonalną bezradnością w tej kwestii wykazuje się fizyka, która nie jest w stanie wskazać początku czasu we wszechświecie. W myśl teorii laureata Nagrody Nobla Rogera Penrosa o cykliczności wszechświata, o czym poprzednio wspomniałem, czas się nigdy nie zaczął. Jak wiadomo od niedawna "teoria Wielkiego Wybuchu" niedawno upadła na skutek obserwacji astronomicznych dokonanych przez Teleskop Weba i nie da się potwierdzić wieku wszechświata obliczanego do tej pory na ok. 8,5 mld lat. Odsyłam do teorii fizyki kwantowej i opisu odkryć Teleskopu Webba, które kompletnie burzą "racjonalną teorię czasu wszechświata". Osoby nie biorące pod uwagę możliwości istnienia Boga i nie mające osobistych doświadczeń Boga w swoim życiu, które powinny być absolutnie racjonalne, mają z tym problem, którego nie mają wierzący/doświadczający Boga. Stąd zapewne twoje pytanie. Powodzenia.
świetnie to opowiedziałes, słyszałam już tyle razy, ale słysząc od ciebie złapałam to w uczuciu prawdy. Miałam raz takie doświadczenie, że wywaliło mnie z tej rzeczywistości, jakie rzeczy w sensie materii wydawały mi się bezsensowne, dodatkowo widziałam, że prowadzimy gry energetyczne. Te informacje sprawiają, że człowiek ma chęć życia :). Dziękuję !
@@kosogos3828 Granica którą wyrysowujesz może się kiedyś jednak zatrzeć, gdy symulacje komputerowe będą tak podrasowane że nie tylko będziemy widzieć to co jest w takiej grze z tamtej perspektywy ale będziemy również czuć to co tam dotkniemy. Nasz dotyk z czegoś bowiem wynika. Ciekawe co powiesz gdy w rozmowach telefonicznych będziemy mogli przesyłać swoje hologramy dzięki którym będziemy mogli również widzieć wszystko z perspektywy hologramu. Na razie to fantastyka ale ja pamiętam czasy gdy telefon komórkowy był fantastyką i inne zwyczajne dziś rzeczy.
dużo uproszczeń i fabulacji , niepotrzebnie moim zdaniem . predestynacja jest sprzeczna z wynikami eksperymentów kwantowych ,a liczba 1/137 to przybliżenie (jak pięknie było widać). bardzo doceniam aspekt historyczny opisanych badań i za to bardzo dziękuję bo zjawiska kwantowe są mi bardzo biskie
"Za badania nad strukturą atomu" - "coś zupełnie przeciwnego, a mianowicie, że wszechświat nie ma kontroli nad tym co się dzieje z jego najmniejszymi cząsteczka mi". Ależ zgrzyt na samym początku...
To że coś znajduje sie w dwóch stanach na raz dotyczy pojedyńczych cząstek, ludzi takie coś nie dotyczy to nie ta skala, nie można być jednocześnie żywym i martwym.
Jeśli obserwujesz coś lub monitorujesz to oddziałujesz na to fotonami. Dostarczasz fotony poprzez obserwacje. Więc tu nie chodzi o wpływ samej obserwację a obecność dodatkowych cząstek. 😂wartości spinu nadają nazwijmy to „fotony obserwacyjne” . Poproszę o Nobla do paczkomaty 😂
Maxwell swoje rozważania opierał na elektronach? komuś kalendarium zdarzeń padło? model atomu to Bohr, żyjący w 20 w., elektron to składowa atomu, a Maxwell to 19 w. i kontynuacja rozważań o elektromagnetyzmie. Nie ma za co.
Czas istnieje bo zauważamy jego upływ. Kwestia w tym czy jest tak realny jak przestrzeń i ruch, czy może to tylko nasza koncepcja która pomaga nam w orientacji.
Jeżeli nawet ponad połowa oglądających nie rozumie większości teorii,twierdzeń czy tylko przypuszczeń zawartych w tym filmie to jednak najważniejszy jest wniosek jaki z niego płynie czyli SUPERDETERMINIZM wolna wola nie istnieje, na nic nie mamy wpływu chociaż wszystko ma wpływ na nas,. Pamiętaj o tym chociaż nie decydujesz, Dołujące i smutne ale bardzo prawdopodobne
istnieje prawdopodobieństwo, że ktos tam nie zrozumiał jakiejś części marnie przetłumaczonego/wykonanego filmiku, ale nieodróżniać determinizmu (nawet tego "SUPER") od losowości (wolnej woli), to panie taka jazda bez trzymanki, jak wtargnąć do multikino na scenę jakiegoś hiciora (Shrek 2k) z opuszczonymi do kolan porciętami i zacząć się w kierunku widowni hałaśliwie wypróżniać. Nie ma za co. A - te twoje, być może, pomylenie się i zakładanie jednak istnienia determinizmu, ze stratą dla wolnej woli, obala omawiane w filmiku zaburzenie funkcji korpuskularnej, na rzecz falowej w eksperymencie Younga zastosowanym odnośnie elektronów. Bo widzisz - fizyka w której się poruszamy ze wszystkimi swoimi przez siebie kontrolowanymi zmysłami, to fizyka skali makro, w której dzięki swoim zmysłom i najlepiej do tego przez siebie tworzonym narzędziom obserwacyjnym potrafimy w eksperymentach namacalnie (zmysłowo) identyfikować składające się na otaczający nas wszechświat cząsteczki (korpuskuły) z ich typowymi dla materii zachowaniami. A w fizyce skali mikro 0 tej na poziomie atomu i jego składowych - eksperyment Younga wykazuje, że to co powinno byc cząsteczką materii (korpuskułą), faktycznie zachowuje się jak energia - fala. Więc, żeby nie być gołosłownym - twoje pobożne, oczywiście błędne na skutek nieposiadania żadnej wiedzy, założenie, że istnieje deterministyczny kształt wszechświata fizyki skali makro nas otaczającego, jest tak oczywiście wadliwy, że naukowcy nawet wyliczyli ile jesteśmy w stanie swoimi zmysłami ogarnąć z pomocą najlepszych do tego celu przez siebie tworzonych narzędzi. Zderzaczy osraczy itp. Uważaj, bo nie będę powtarzać - to jest nie więcej niż 5%. Capisci? Te 5% to jest twój determinizm. Reszta - 95% to jest - według obecnego poziomu nauki - nie-wiadomo-co. Ani energia, ani materia. Więc dla dobrego samopoczucia przyjmuje się, że jest to mniej więcej pół na pół nieznana ludzkości (nauce), w związku z tym ciemna, energia, i podobnie ciemna materia. I te 95% stanowi o losowości całości otaczającego nas wszechświata. A ty, biedaku, w średniowiecznej niewiedzy wyjeżdżasz z determinizmem pozostałych 5%? Wstydź się. Do nauki. Nie będę ci wrzucał na ulicy piontaga do beretu - zapomnij.
@@israelhands7511 lecz czy nie jest tak że indeterminizm jest kwestią dyskusji wśród ludzi nauki? Czy nie jest to sprawa interpretacji losowości? Zdaje się, nie wszyscy są za tym że losowość to jednocześnie bezprzyczynowość. No i dodam tylko że indeterminizm w fizyce kwantowej nie dowodzi wolnej woli. Wręcz przeciwnie , ale o tym chyba wiesz.
@@Blade11287 To u wielu zwiotczeje kręgosłup moralny. Myślę, że na nie istnienie Boga świat nie jest gotowy. Tak naprawdę prawie wszyscy żyjemy na kredyt tej idei.
8:59 czy ktoś może mi wyjasnić, dlaczego na Jowiszu sekunda trwa inaczej niż na Ziemi? Jakie masywne ciało wypacza? Że Słońce? Ziemia i Jowisz są obok siebie.
Jowisz ma sporo silniejsze pole grawitacyjne niż Ziemia. Ale i tak różnica upływu czasu na Ziemi i na Jowiszu jest minimalna. Dopiero w okolicy czarnych dziur są istotne różnice.
Czas - tempo uplywu przemiany masowo-energetyczno-temperaturowo-przestrzennej do jakiej stale zachodzi we wszechswiecie. Moze plynac WOLNIEJ (makroskala) lub SZYBCIEJ barany (dla coraz mniejszych obiektow mikroskali, szybciej i szybciej poprzez owady, bakterie, komorki az do superprzyspieszonych atomow i elektronow dzieki czemu mozliwa jest konstrukcja elektroniki). Spor rozstrzygniety.
JKM powiedział swego czasu, że powodem, dla którego demokracja, jako władza większości, nie ma prawa działać, jest szacunkowo przez niego podawana wielkość 85% ewidentnych głąbów składających się na populację społeczną uprawnionych do głosowania. Przy takiej skali głupoty nie ma szans na przebicie się jakiejkolwiek myśli uzasadnionej prawidłowym rozumowaniem, logicznie spójnym, przyczynowo-skutkowym. Wygrywa starożytne: chlewa i piździsk. No i z tym nie ma problemu, same Freak Mind Fighty, a gawiedź w stanie permanentnego szczytowania fizjologicznego. Tacy jesteśmy, piszemy o swobie homo sapiens, a to zwyczajne homo. W ponad 50% z waginą, ale nadal zwyczajne homo. LGBT apocalypse. NOW!
[22.08, 17:52] 🙋♂️15:40 minuta...wzmianka o względności istnienia rzeczywistości determinowanej przez obserwatora. np księżyca a nawet płaskości w zderzeniu z kulistością Ziemi... nooo 18:00 minuta...czy rzeczywistość istnieje i dla kogo i w jakich wymiarach teoria interfejsu... wnioskuję, że jeśli dla części z nas obserwatorów Ziemia wydaje się ( jest widziana) percepcyjnie np. płaska to proporcjonalnie do skali - ilości oczu zwolenników jej płaskości Ziemia płaską jest ! ( także jest...proporcjonalnie ) i tu pomyślałem sobie należałoby przyjąć uczciwie w temacie oczywisty kompromis...🤔 dla obu teorii zarówno jedynie "słusznej" jak i tej "foliarsko-spiskowej" z absolutnym ! 👍szacunkiem dla nauki 🙋🏻
Wolnej woli nie ma - nie z przyczyn fizycznych, lecz logicznych. Logicznie biorąc, decyzję można podjąć >z jakiejś przyczyny< lub >bez żadnej przyczyny< (choć to chyba już nie byłaby decyzja) - innej możliwości brak. Oba przypadki nie spełniają raczej oczekiwań wobec wolnej woli. W realnym świecie każda przyczyna może mieć naturę zdeterminowaną, przypadkową lub chaotyczną. Wolnej woli tym bardziej tu się nie wciśnie.
Każde decyzja wydaje się przypadkową lub chaotyczną zawsze wtedy, gdy nieznamy jej przyczyny i przyczyny tejże, co prowadzi nas wstecz aż do osobliwości, A co do podejmowania decyzji, my jej nie podejmujemy, ona podejmuje się sama zgodnie z zasadą determinizmu
Nawet fajny pomysł, żeby zainteresować tematem, ale niestety jest kilka poważnych błędów merytorycznych, z których wysuwane są daleko idące wnioski niemające odzwierciedlenia w rzeczywistości 🤔 (właśnie przez te błędy)
Raczej nie bo tego nikt nie rozumie. Zrozumiałeś tylko efekt splątania a nie samo splątanie. To tak jak z czasem ze zrozumiałeś ze płynie ale nie wiesz dlaczego.
Gdy człowiek czegoś nie rozumie, zawsze wymyśla jakieś absurdalne teorie. Moim zdaniem, nie rozumiemy efektów kwantowych, popełniamy błędy w doświadczeniach, nieświadomie wpływajac na wyniki. Tworzenie wszechświata przez ludzi zaliczam do tych samych dogmatów jak ten, który panuje od 2 tys lat.
Nie chodzi o to ze księżyca nie ma. Tylko ze nie wiemy w jakim jest stanie (kwantowym). To taka przenośnia naukowa bo jeśli nie znamy stanu to nie możemy o tym nic powiedzieć a jeśli nie możemy nic powiedzieć to nie istnieje. To inne sformułowanie doświadczenia z dwiema szczelinami tylko ze szczelina jest świat a cząstka elementarna księżyc. Przykład z księżycem jest bardzo niefortunny ale wtedy jeszcze nie wiedziano dla jakich wielkości obiektów zachodzą efekty kwantowe.
Jeśli ty nie patrzysz na księżyc to gwiazdy na niego patrzą. Dalej więc tam jest bo oddziałują na niego. Obserwator nic nie oddziałuje na księżyc. To fizyka cząstek nie zaś ludzkich myśli.
Przemieszczanie, czas i cały Wszechświat to iluzja, symulacja to tak jak z grą komputerową to jest program ,gra Pana Boga i nic się więcej nie stanie co jest zaprogramowane a ludzkość myśli ,że ona dokona nie wiadomo czego - jesteśmy postaciami wyreżyserowanymi i wszystko dookoła a Wszechświata Prawdziwego nie ma i nawet w religii mówi si co się stanie
Co determinuje stan kwantowy ? Obserwacja🤔 hm. W takim razie czym jest obserwacja? 😵💫🥴🤪😉 Ja chcę obserwować coś innego i nie mogę, czyją wolą to jest ?🤔😁😉
@@matrix9185 Dopóki tego nie doświadczysz to jest to nie możliwe do opowiedzenia jak opowiedzieć niewidomemu o kolorach. Z pewnej perspektywy zauważysz iluzję. Bez perspektywy nie widzisz iluzji i uważasz że czas faktycznie istnieje.
@@sonikwro Skoro czas jest iluzją to znaczy że coś go tworzy. Co tworzy czas? Czy gdybym zamknął pustą przestrzeń w pudełku to byłby tam też czas? Czy można mówić o czasie gdy nic nie wypełnia przestrzeni?
Możnaby powiedzieć że zatrzymał się czas. Ewentualnie mogłoby zdarzyć się coś podobnego - cykl. Jeżeli kulka odbija się ciągle lewo-prawo bez zmian, można przyjąć że wszystkie możliwe stany świata zostały już w czasie zawarte, więc również się skończył.
Ale wiesz że ten pokój wraz ze wszystkimi detalami został przez kogoś zaprojektowany i wykonany? Pokój się wtedy tylko odtwarza, ujawnia. Tak samo może być i z naszym światem.
To oczywiste, że superdeterminizm jest bez sensu. Nasza wolna wola kreuje wszechświat może właśnie w super symulacji, ale przy istniejącej całej czso przestrzeni i to we wszystkich wariantach kombinacji zdarzeń. Z czego wynika że czas nie istnieje, a my wybieramy tylko ścieżkę, którą będziemy się poruszać, nasze ścieżki łączą się w drogę , którą podążamy w istniejących wariantach wszechświata, jak po istniejącej już przestrzennej mapie.
Niestety nie. Grawitacja to emanacja materii. A nie nieznana siła która oddziałuje na materie. Bez materii nie ma grawitacji. Istnienie czegoś nie jest czasem.
Bez grawitacji by nie istniał? Np. wyobraź sobie że jesteś w kosmosie gdzie nie ma żadnych planet. Jedyne co jest na świecie to zegarek elektroniczny. Chyba zgodzisz się że mieniałby czas.
@@rozrewolwerowanyrewolwer391 nie xd zegarek to nie czas xd mechanizm wymyślony przez człowieka to tylko kilka zębatek i wskazówek xd np zegar kwarcowy odmierza czas zgodnie z drganiami kryształu kwarcu który akurat drga raz na sekundę,60 razy na minutę itd.czas sam w sobie nie jest ani molekułą ani pierwiastkiem,jest wypadkową oddziaływania grawitacji na materię xd nie rozumiesz pojęcia czasu.
@@MagiczuX chodzi mi o to, że inne oddziaływania niż grawitacja sprawiałyby, że zmieniałby się stan zegarka. Więc skoro grawitacja ma mizerny wpływ raczej nie powiemy, że czas jest wynikiem jej oddziaływania
Pragnę zwrócić uwagę na fenomen samego aktu postrzegania oraz tworzenia obrazu rzeczywistości w umyśle. To co odkrywamy we Wszechświecie na poziomie mikro oraz makro jest odtwarzaniem i kreowaniem modelów rzeczywistości mniej lub bardziej odzwierciedlających to co jest. Czy fizyka opisuje rzeczywistość w skali makro i mikro świata, czy też może sama w sobie jest tylko manifestacją tego jak kreatywny potrafi być ludzki umysł w zetknięciu się z tym wszystkim co nas otacza? Może są dwa światy, ten który jest jaki jest i ten który odbija nam się w umyśle jak w zwierciadle. Jeśli będziemy polegać tylko i wyłącznie na tym co zdołaliśmy odkryć poprzez umysł to utkwimy w iluzji i symulacji uwarunkowań mentalnych. Pytanie czy istnieje możliwość doświadczania rzeczywistości bezpośrednio, a jeśli tak to czy w takim razie przedmiot i podmiot ( obserwator który postrzega rzeczywistość ) nie stają się jednym i tym samym?
Ciekawe zagadnienie. Jest oczywiste że tworzymy obraz rzeczywistości. Malujemy go zarówno pędzlami naszych zmysłów jak i pojęciowym dorozumieniem. Czy ten obraz jest rzeczywistością? Jest jakimś odwzorowaniem jej. Czy można poznać, doświadczyć rzeczywistości bez tych pędzli i słownych dorozumień? Ja sądzę że nie. Nie jestem religijny ale wątpię że i w niebie będzie to możliwe. Tam również będą i pędzle i fizyka i pojęcia a więc przybliżona wizja. No ale po co komu taka dokładna wizja? To tak jakbyś chciał oglądać film rozkładając wokół siebie kliszę filmową i projektor na części pierwsze. Pozdrawiam
Czo? czytasz to co wypuszczasz w przestrzeń czy po wypuszczeniu szybko się oddalasz ze strachu przed wytworzonym odorem? Rzeczywistość to fizyka tego świata w skali makro i mikro. Ludzki umysł jest potrzebny jedynie do tego ogarnięcia, jako aksjomatu potwierdzanego każdym eksperymentem i wyliczeniami mechaniki kwantowej. Według tej mechaniki kwantowej to co widzimy z użyciem wszystkich najbardziej dla nas i przez nas dostępnymi naszymi narzędziami to jakieś 5%. To jest świat w skali makro, choć eksperymenty mechaniki kwantowej przeprowadzane już skutecznie były na telurenach o ilości 80 atomów, a nawet na niesporczakach. Te, uwożej - za każdym razem potwierdzając mechanikę kwantową.
Stary nie zrozumiałem 90% ale myśle ze to brzmi niezle
Nikt tego nie rozumie. Ludzie potrafią tylko zauważyć zjawiska i nadać im nazwy ale bez poznania przyczyny. Tak jest w 99% przypadków. Dla przykładu podam nagrodę Nobla „ za odkrycie fal grawitacyjnych”, nie zostało wyjaśnione czym są a jedynie zaobserwowane.
To AI
Ja przestałem rozumieć od 19:50
@@Pawlo334ai to tylko tłumaczenie, tekst oryginalny jest z uSA
@@gandalfszary3533 podaj przykład, bo nie wierzę, że Einstein nie jest idiotą.
Bardzo ciekawy materiał który od 18'stej minuty nałożył się z moją wizją interpretacji nauki i wszechświata.
Pamiętam jak dawno temu czytałem taką książkę SF "Gniazdo Światów" Marka Huberatha. Akcja w tej powieści, miejsca, wydarzenia i losy bohaterów działy się tylko wtedy i w tej chwili gdy ktoś czytał tą powieść, czyli w tym przypadku to byłem ja. Czytelnik dowiaduje się o tym pod koniec powieści. Przyznam ze po tej lekturze przez kilka dni nie mogłem dojść do siebie ;) Chyba zadna powieść z gatunku SF nie dała mi w tamtym czasie tyle do myślenia co Gniazdo Światów.
czytałam wiele lat temu, ojciec mi dał do przeczytania. dużo wypadków tam było i tyle pamiętam, oprócz tego że dość fenomenalne wrażenie robiła
Jeżeli upływem czasu nazwiemy ruch cząstek i oddziaływaniem grawitacji na materię to teoretycznie w temperaturze absolutnego zera czas się zatrzymuje bo ustaje ruch cząstek, co teoretycznie pozwala podróżować w czasie w przód i wstecz, jeżeli rozwiniemy prędkość światła lub bliską to też możliwe
W temperaturze zera absolutnego grawitacja dalej działa tak samo. Temperatura to energia która objawia się ruchem. Na poziomie kwantowym temperatura nie ma znaczenia a elektron zawsze będzie latał wokół jądra. Tak samo prędkość fotonu nie jest zależna od temperatury.
Nie można nazwać ruchu cząstek czasem, ruch cząsteczek ma wpływ wyłącznie na temperaturę otoczenia, w którym znajdują się dane cząstki. Nie wiem jak chciałbys podróżować w czasie jako człowiek, jedyna opcja to próżnia z butlą tlenu, ale skoro jest tlen to są cząsteczki i ich ruch. Nie da się po prostu podróżować w czasie
nie można osiągnąć zera absolutnego, można się do niego zbliżyć na nieskończoną ilość po przecinku 0,000000000000001..., natomiast nigdy nie osiągnie się samego zera absolutnego, nie pozwala na to mechanika kwantowa, ponieważ każda cząstka musi posiadać jakąś energię, jej minimalna wartość określana jest mianem energii punktu zerowego, czyli najniższej możliwej energii, jaką może przyjąć dany układ kwantowy.
Można oszaleć intensywnie o tym myśląc.
Tzn myśląc o tym jak wielkim scamem jest ten kanał?
tobie to nie grozi mariuszku😂
@@qad417 dobra juz wez spierdalaj bo sie plujesz pod kom jakby to kogos obchodzilo
Czas jest abstrakcyjny jako miara ale realny gdy brac pod uwage procesy energii i materii.
Co to znaczy że jest realny? Czy nie jest tak że realne czyli to z czym się naprawdę spotykamy to są zmiany i ruch? Czy czas nie jest czasem naszą dodatkową miarą? Ruch widać, zmiany również. Czasu nie widać? To ruch i zmiany istnieją realnie. Czas nie jest obserwowany przez zmysły. Tworzymy go dla naszej lepszej orientacji. Bez ludzi czasu nie będzie a ruch i zmiany będą.
Czas jest ludzką produkcją, pomysłem,koncepcją.Bez człowieka nie istnieje.A ruch i zmiany istnieją bez niego.
Czasoprzestrzeń to ludzki pomysł na dookreślenie tego co obserwujemy, czyli przestrzeni wraz z tym co ją wypełnia.Nie widzimy czasu w przestrzeni ale obiekty widzimy jak i ich ruch.Czas jest po prostu praktycznym i przydatnym narzędziem.
@@matrix9185 mowimy o tym samym ruch i zmiany odmierzaja realnie abstrakcyjna miare czasu na tej podstawie czlowiek tworzy miary by uszeregowac wszystko w umysle bez miary wagi np nadal slon bedzie wstanie rozdeptac arbuza czy czlowiek to zwazy czy nie tak samo jest z czasem
@@matrix9185 w przyrodzie isnieje system odmierzania nastepujacych po sobie procesow np skracajace sie z wiekiem telomery
Czas jest immanentnie związany z naszą obserwacją a nawet percepcją i można się pokusić o stwierdzenie że bez naszej pamięci może nie istnieć. Nasz upływ czasu to zauważanie tak zwanych pomników przeszłości. Prawdopodobnie bez nich nie zorientowalibyśmy się że upływa. Czas to wrażenie zmiany..
@matrix9185
A jak się ma do tego częstotliwość impulsów elektrycznych jakie zachodzą w układzie nerwowym człowieka czy tez fal mózgowych podczas różnych aktywności. Można tez mówić o czasie jako poczuciu jego upływu czy tez wrażeniu płynięcia czasu. Na pewno każdy z nam odnosił w życiu wrażenie szybko mijającego czasu podczas doświadczania czegos ekscytującego albo niebotycznie wlokącego się podczas nie chcianego uczestnictwa w jakimś wydarzeniu. Domyślam się że wielu z nas miało to doświadczenie, że się na coś „zapatrzył”, zamyślił czy rozmarzył lub przeżył szok, w którym miał wrażenie zamrożenia czasu.
Jeśli świat to energia składający się z fal i wibracji o różnych częstotliwościach formułujący się w różne kształty które wpływają na siebie wzajemnie to czas będzie tym parametrem pozwalającym odróżnić jedno od drugiego.
A rzeczywistość jest pojęciem abstrakcyjnym zależnym od tego jakim aparatem go widzimy i opisujemy ( czy to aparatem pojęciowym czy też urządzeniem technicznym ) Lubię eksperymentować w myślach na przykład jak wyglądałby rzeczywistość, gdyby to inne zwierzę miałoby najwyższe moce umysłowe na ziemi i jak ono by opisywało rzeczywistosc poprzez to jak jest ono uformowane cieleśnie i przez to jaki posiada aparat pojęciowy.
@@Milek12510 ...jezu... ... obaj kwalifikujecie się do resocjalizacji począwszy od powtórki w szkole podstawowej. Nie ma za co.
ja zawsze uważałem że czas nie istnieje, a „wymiarem” w tym przypadku powinna być prędkość, bo to ona zawsze decyduje o tym jaki proces zakończy się w jakim czasie i kiedy dokładnie coś zostanie „ukończone” i czas zawsze podlega prędkości w tym przypadku. Możemy wyjść i spacerkiem pójść do sklepu, albo wyjść i biegiem udać się do sklepu i to nasza prędkość zadecyduje w jakim „czasie” będziemy na miejscu. Czas to tylko miara jak np kilometry czy kilogramy, który pomaga nam rozumieć i określać procesy które zachodzą w okół nas, ale z perspektywy wszechświata który jest nieskończony, coś takiego jak „czas” to zwykła głupota i dziwne że do tej pory ludzkość tego nie sprostowała.
🎉😮❤ dziękuję bardzo za ten cenny przekaz ❤😮🎉
Niektórzy definiują czas jako miarę odległości pomiędzy dwoma wydarzeniami 😀
I to jest poprawna definicja. Dylatacja czasu na przykład, to wydłużenie drogi światła, poprzez silne pole grawitacyjne. "Czas"., to foton, a nie procesy które w około nas zachodzą
Czas nie ma ani cząsteczek ani atomów czy nic z tych rzeczy czas to definicja wymyślona przez nas by łatwiej było się nam orientować w rzeczywistości @@leszekporwit9888
Maxwell. Ale wygrał z nim Newton
20:48 zawsze zastanawiała mnie stała Plancka.
Czuję, że wypracował koncepcję aktualną jedynie dzisiaj. Tak jak dawni Grecy z niepodzielnym atomem.
Często o tym myślę. Coś w tym jest jakaś tajemnica istnienia istot żywych powstałych w wyniku wrzucenia do wora tablicy mendelejewa i mieszanie tym worem tak długo aż powstanie z tego np. 26 calowy monitor z wejściem HDMI a jak pomieszamy z milion lat jeszcze to wyjdzie również z wejściem DPI. Zakładając, że mamy nieskończoną ilość czasu i w maszynie losującej jest w toto lotku 46 kul i będziemy ją w nieskończoność restartować i powtarzać losowanie to wystąpienie kombinacji liczb 1 2 3 4 5 6 musi nastąpić i to nie raz a nawet kilkaset razy pod rząd. Dlatego właśnie ludzie wygrywają chociaż jest to wbrew logice prawdopodobieństwa.
Poczka się na to jednak długo.
Problemem naukowców wyznających losowość (np ewolucjonistów) jest to, że w czasie, od którego istnieje wg nich świat, nie zdążyłyby się wylosować jednocześnie DNA i RNA.
Elegancko i prosto przedstawione. Nie przejmuj się półgłówkami poniżej oni nie zrozumieliby nawet jednego eksperymentu z siatką interferencyjną. Gratuluję.
A czy odległość realnie istnieje? Jeśli tak, to jak czas może nie istnieć? Serdecznie Pozdrawiam, Borucki, PL*
Problem polega na tym że jesteśmy cześcią wszechswiata. Tu i teraz jest tylko dla nas, istniejemy w tym momencie. A wtym momencie nie mamy takiej wiedzy. Co się stanie dalej ? To jak przewidywanie gdzie się znajduja czastki w tym samym momencie. Obecnie " na nie patrzymy" mamy wpływ na ekseryment.
W naszym deterministycznym świecie wszystko jest wynikiem jakiś działań. Zarówno więc przestrzeń jak i to co ją wypełnia a także wszelki ruch i zmiany w przestrzeni są tworzone w ramach jakiś układów i praw które odkrywamy. Skoro zaś są tworzone to nie są elementarne bo elementarnym jest to co je tworzy. A i to może mieć przyczyny. Dlatego nasze poznanie świata powinniśmy rozważać na różnych płaszyznach. Inaczej sprawy się ze sobą mieszają. Tymczasem poznanie to właściwa klasyfikacja. Wracając więc do kwestii czasu to leży on na innej płaszczyżnie niż przestrzeń i ruch obiektów w niej. Te są bowiem obserwowane a czas nie.Czas jest wynalazkiem człowieka. Kosmos jest jedynie przez nas zauważony. To zasadnicza różnica.
Mimo jednak tej różnicy i przestrzeń i to co w niej, nie jest że tak powiem grubo ciosana. Zresztą i materia tak jak się potocznie o niej myśli nie jest czymś tak stałym. Konkludując więc to co na pewnej płaszczyznie naszego rozważania wydaje się stałe na innej już takie nie jest. Gdy zaś się o tym pomyśli głebiej to widać że nasze rozróżnienia na to co jest iluzją a co rzeczywistością na pewnych płaszczyznach już nie ma sensu. Choć w naszym zwyczajnym myśleniu służy nam dobrze.
Wszechświat zmienia się w każdym momencie i nie znosi próżni. Próżnia jest jak brak pamięci nic tam nie ma, takt idealny w teorii. Dlatego, gdy świat zatoczy koło i zacznie się powtarzać (bo pomimo nieskończonoci nie można wykluczyć powtarzalności), dzięki próżni i tak naprawdę śmierci rzeczywistości względnej (to twoje teraz sie skończy - czas którym jesteś w stanie być) nie będzie wiadomo czy doszło do nowej czy starego zdarzenia. Wszechwiat tego nie będzie wiedział (czytaj: kontrolował, tworzył prawa i reguły) i wszystko będzie w porządku. Czas zupełnie względny. Chaos i Prawo oraz Nieokreśloność nasycone sobą. Z tego wynika twoja natura i dylemat.
Wszystko jest proste i logiczne i jest tylko jedno ale nie mamy technologii i możliwości żeby to praktycznie sprawdzić tym samym jesteśmy bardzo ograniczeni :)
nic nie jest proste, ani logiczne. Poczytaj o mechanice kwantowej.
Aż przypomniał mi się cytat Bill'a Cyferki z Gravity Falls:
"Pamiętaj - rzeczywistość to iluzja, wszechświat to hologram. Kupuj złoto, pa!"
Ta uikalna liczba, bez której nie było by wszechświata, to tez nie powód do histerii, gdyż pewnie wszechświtów jest więcej tylko, każdy ma swoją unikalną liczbę i inne prawa fizyki. Te wszechświaty nie mogą się łączyć tak jak nie łaczy się olej z wodą lub może komunikować się na poziomie kwantowym albo tylko niektóre ich elementy. Lub są bliżniacze światy. To bardziej prawdopobne niż cudy tworzone tym razem przez ludzi
Okolo 5:30: nie chodzi o czulosc detektorow ale o zmiane ustawien zwiazana z kierunkiem mierzonej polaryzacji: Alicja ma dwa swoje wybory, Bob ma dwa swoje wybory. Wazne, zeby te wybory Alicji produkowaly tzw. niekomutujace obserwable, podobnie dla Boba: wtedy dla odpowiedniego wyboru obserwabli i dla par przygotowanych w maksymalnym stanie splatanym obserwuje sie statystyke lamiaca nierownosci Bella (czy tez CHSH) czyli niezgodna z jakimkolwiek modelem lokalnie realistycznych zmiennych ukrytych
1. Ze zgodnoscia w 75% tez chodzi o co innego: o prawdopodobienstwo wygrania w tzw CHSH non local game: model klasyczny przewiduje, ze maksymalna skutecznosc to 75% model kwantowy daje lepsze strategie. W oryginalnym eksperymencie Bella zgodnosc jest 100% bo stan jest doskonale skorelowany.
2. Odwracalnosc w czasie nie jest charakteryetyczna dla EM, rownania Newtona tez sa symetryczne na odbicie w czasie. Natomiast EM jest niezgodne ze zmiana ukladw odniesienia, to byl powod do rozwazan szczegolnej teorii wzglednosci.
3. Zeilinger nie wynalazl teleportacji tylko eksperymwntalnie ja zrealizowal. Na papierze teleportacje odkryl Bennett i Brassard
4. Oprocz superdeterminizmu sa jeszcze teorie zmisnnych ukrytych: pilot wave Bohma to najslynniejsza (nie jestem fanem ale warto jednak wspomniec)
5. No i wez z tym Lebnizem, od kiedy tak sie czyta jego nazwisko? Libniz heh...
Ponad 2 tysiąclecia temu tys lat temu schemat budowy wszechświata, używając przy tym geometrii,
przedstawianow w postaci kilku elementów:
ogień (czworościan)
ziemia (sześcian)
powietrze (ośmiościan)
woda (dwudziestościan)
eter (dwunastościan)
i ciągle niewiele wiemy
Czas istniej i nikt go nie pokona nawet Bogowie, ciało nie oszuka czasu, można zrobić skoki w czasie ALE to nic nie zmienia bo i tak się starzejesz i twój czas się kończ
wytłumaczenia efektów kwantówych szukałbym najperw w zamianie jednego lub wiecęj wymiaru materii na czas i na odwrót lub na umożliwieniu odczuwania czasu zamiast wymiaru materii w kazdym wszechświecie inaczej. Te matriksy to wg mnie ślepa uliczka.
Nie ma czegoś takiego jak czas, to ludzkie narzędzie do określania wydarzeń.
A jednak płynie wolniej przy powierzchni ziemi niż w górach. I można to wyliczyć co do "cm". Bez uwzgllędnienia różnego upływu czasu na powierzchni ziemi i na wysokości satelit gps rozłeżdzał by się o kilometry. Wynika to z Teori względości Einshteina. Czas płynie wolniej przy masie i dla obiektów poruszających się.
Ale to tylko dlatego że im wyżej to jest mniejsza grawitacja która oddziałuje na wskazówki zegarka@@kaziuuuuu7653
To jak określisz to co pamietasz z młodość..co pamiętasz że się kiedyś wydarzyło..nazwiesz to jak"" bylo i się przesunęło o ileś obrotów ziemi wokół słońca..
@@kaziuuuuu7653 Czas płynie wolniej przy powieszchni ziemi bo ruch się zmienia w bardziej ugiętej przestrzeni a także same obiekty. Skoro nasz czas jest dodatkową miarą ruchu to nie dziwota że wraz z jakąś zmianą ruchu będzie zmieniał się i czas. Im mocniejsza jest grawitacja czyli ugięcie przestrzeni tym bardziej deformuje się też i ruch w jego obszarze. To nie czas się zakrzywia w obszarze silnej grawitacji ale przestrzeń a tym samym ruch w tej przestrzeni. Deformuje się przestrzeń i obiekty w niej a także ruch w niej. Nasza koncepcja czasu jest zależna od ruchu w przestrzeni. Tym samym jest oczywiste takie zmiany w przestrzeni będą rzutowały na naszą miarę czasu. Konkludując , to że czas płynie wolniej bliżej środka ziemi nie dowodzi wcale że czas istnieje tak jak przestrzeń, ciała w niej i ich ruch. Dowodzi tylko że nasz pomiar czasu jest względny bo zależny od grawitacji.
@@artursroczynski5931 wydarzenia przeszłe
15:50 to argument spoza świata fizyki. Socjologia.
Myślę że zarówno czas jak i ruch a także przestrzeń jest rodzajem iluzji, koncepcji naszego odbioru. Nie widzimy rzeczywistości taką jaką jest bo taka jest nasza percepcja. A może nawet nie ma rzeczywistości bo wszystko jest rezultatem oddziaływań. Tak czy owak jeśli chcielibyśmy wyjść poza fizykę klasyczną to spotykamy się z sytuacjami niezrozumiałymi którymi nasiana jest naprzykład mechanika kwantowa.
@matrix9185
Jeśli niebo to stan „wyższej świadomości” to wniebowstąpienie jest symbolicznym aktem przeistoczenia zwykłego przyziemnego stanu świadomości do innego wymiaru, w którym rzeczywistość wydaje się już być pozbawiona błędów poznawczych…
Po co komu taka dokładna wizja pytasz. To chyba jest indywidualna kwestia wyboru po co żyję i czemu doświadczam życia.
Mi chodzi bardziej o całkowitym zaprzestaniu oglądania filmu i analizowaniu projektora.
Na przykład chcąc doświadczyć Safari, to pytanie czy przeczytam o tym książkę, obejrzę film dokumentalny czy na RUclips dowiem sie jak to wyglada będzie wystarczające, czy takie doświadczenie można uznać ze doświadczyłem Safari?
@@Milek12510 Tak , doświadczanie to nie teoretyzowanie. Trzeba się ubrudzić, zmoczyć, zmęczyć itd. Jednak w kontekście dokładnego poznania naszej rzeczywistości, to znaczy prawdziwego jej obrazu , to sądzę że i doświadczenie nie da nam tego obrazu bo będzie to poznanie zmysłowe. Nie jest dla nas możliwe poznanie bezzmysłowe. Zawsze jest to oparte w jakiś sposób o zmysły. Myślę jednak że poszukiwanie tego, to gonitwa za wiatrem. Lepiej już poświęcać czas na doswiadczanie i to mimo że jest ono zmysłowe.
@matrix9185
Tak, ile doświadczeń musi przeżyć człowiek by poznał czym właściwie ono jest. Czym on sam jest jako istota myśląca i odczuwająca, mająca świadomość cokolwiek miałoby to oznaczać. Doświadczamy coś zmysłami, ale dojrzewamy do doświadczeń nadzmysłowych. Tak myślę. 🙂
@@Milek12510 jako że nie mamy w sobie nic ponad zmysłowego prócz umysłu, to jeśli takie doświadczenia miały by na nas przychodzić to odbierane były by jako coś nierealnego. Słowem nie jesteśmy na takie porozumienie przygotowani, choć nie można wykluczyć takich przekazów.
@matrix9185
Od dawna „poszukujący ludzie” natrafiają na tematy o pułapce umysłu czy też klatce, mówi się też o życiu w bańce informacyjnej zwłaszcza teraz w dobie cyfryzacji, internetu i wirtualnej przestrzeni jaką dzielimy na przykład teraz. Jest w tym coś co zakrawa o pewien podstęp, to jak działają na nasze zmysły wszystkie te dzisiejsze multimedia i jak wypełniają nasz umysł taka ilością informacji, że stajemy się przebodźcowani zmysłowo, co daje asumpt do tego, że albo odetniemy się od tych źródeł zewnetrznego wpływu albo uzależnimy się i będziemy polegać tylko na tych informacjach do jakich przywykliśmy odbierać. Wydaje mi się że to jest kwestia wyrobienia umiejętności poznania nadzmysłowego, a przez to transformacja świadomości a przez to odbioru rzeczywistości. Pytanie na ile każda jednostka jest w stanie z tym co do tej pory zbudowała mentalnie, i małymi krokami wyszła z tej
Epoka czasu powstała w raz z narzędziami do jego symulowania i zapisywania. A powstała by móc tworzyć fikcyję prawną. Nawet statut osoby fizycznej dzierżawi się na 10lat, i w obec fikcji jaką jest czas stosuje się wszelakie roszczenia i zawiera umowy.. Ale bez zapisu, czy zegara, rzeczywistość w swej naturze się w ogóle nie zmieni...
Fajnie powiedziane ,, epoka czasu". Od razu widać że to ludzki wynalazek. W kosmosie go nie ma.
Wydaje się, że jeśli wszytko jest splatane to czas musi dla nich przebiegać jednakowo.
A może czas zachowuje się tak jak te najmniejsze cząsteczki, czyli istnieje kiedy go obserwujemy tudzież uznajemy, że jest.
21:37 Z tym fine-tuningiem to może bez przesady. Owszem, drastycznie inne wartości stałych fizycznych uniemożliwiłyby istnienie życia, albo nawet w ogóle materii, ale to nie znaczy, że każda stała musi być idealnie taka jak jest. Poza tym proste wyjaśnienie: istniejemy we wszechświecie, w którym mogliśmy zaistnieć, tak samo, jak żyjemy na planecie, która sprzyja powstawaniu życia. Nie ma tu mowy o "specjalnie dla nas" dobranych warunkach. Po prostu np. na Wenus życie nie mogłoby wyewoluować.
Problem czasu, jest naszym "wewnętrznym problemem", bo stale podlegamy zmianie, czyli manifestacji czasu. Z perspektywy Tego który/które wygenerowało naszą rzeczywistość czas nie istnieje, bo świat który obserwujemy jest sumą wszystkich możliwych wariantów zdarzeń na poziomie mikro i makro wynikających z parametrów startowych.. Dla nas "obiektywna rzeczywistość" nie ma jednak praktycznego znaczenia, bo jest dla nas zewnętrzna i splątana w sposób, którego śledzenie nie jest dla nas technicznie ale i mentalnie możliwe. W warstwie teoretycznej opis czasu wymaga podejścia filozoficznego a nawet wprost teologicznego.
Ciekawie piszesz. Czemu natomiast myślisz że opis czasu wymaga podejścia teologicznego? Czy opis matematyczno fizyczny a także filozoficzny tej ludzkiej koncepcji nie wystarczy by ją oddać dobrze?
@@matrix9185 Fizyka kwantowa, ustami swoich autorytetów, którzy są "nowymi celebrytami fizyki" 🙂formułuje twierdzenia, które trudno nazwać naukowymi w kontekście znanej ale wciąż aktualnej krytyki sformułowanej wobec FK przez Alberta Einsteina u jej początku 100 lat temu. A. E. mógłby także obecnie powtórzyć, że teoria FK jest niekompletna lub naukowo niedojrzała, skoro nie pozwala na naukowe, a więc empiryczne i logiczne wyjaśnienie swoich tez. Twierdzenie o "naukowym" w obrębie FK ale różnym wyniku powtarzanego doświadczenia o takich samych parametrach wyjściowych, czy o naukowo dowiedzionym przez FK stanie powiązanym jako składnikach teorii FK, przeczy zasadom nowożytnej nauki i sytuuje tę teorię w sferze teorii o charakterze filozoficznym, co jej wcale nie ubliża. 🙂
Teologia jest częścią filozofii ale, według mnie, filozofia wywodzi się z refleksji o charakterze teologicznym, a nie odwrotnie.
Przez setki/tysiące lat nauka była tożsama z filozofią, jako zbiór empirycznych wniosków wyprowadzonych z filozoficznych założeń, jednak to oznacza, że także refleksja naukowa (której zasady były przeformułowywane w dziejach nauki) bazująca na coraz większej liczbie i coraz wyższej jakości narzędziach badawczych, także ona genetycznie wywodzi się z teologii.
Twierdzę, że rozwój nauki, zbudowany na naturalnej postawie badawczej człowieka wraz z doskonaleniem narzędzi badawczych jest wciąż oparta na archetypicznym dla rasy ludzkiej imperatywie zbliżenia do Boga.
Roger Penrose, guru FK twierdzi, ze wszechświat nie ma początku, ale rozwija się cyklicznie. To twierdzenie o charakterze teologicznym, ponieważ Przyczyna/Bóg jest jedynym, który istnieje poza czasem, który stworzył/sformułował parametry startowe rzeczywistości, której jesteśmy częścią. R. Penrose doszedł w ten sposób do teologicznego źródła nauki, którym jest filozofia, a głębiej: teologia.
Dla "wytłumaczenia" R. Penrosa dodam, że także ks. prof. Michał Heller, laureat nagrody Templetona za "zbliżenie teologii i nauki", może być nazywany przez "kolegów" heretykiem, ponieważ twierdzi że teologia powinna się posługiwać metodologią naukową. Obaj są niewinni, są po prostu uczciwi.
@@lesawzelechowski9832 co do słabych podstaw naukowych fizyki kwantowej to sądze że bardzo się mylisz. To nie tylko teorie czy hipotezy. Jak mówi A Dragan to część fizyki która objęta jest największą ilością badań. Zaś tezy które próbował obalić Einstein sprawdziły się w ogniu wielu lat doświadczeń a także analiz i twierdzeń matematycznych. Sam mam kontakt z doktorem matematyki który mówił mi nieraz o tym jak bardzo ta fizyka opisana jest formalizmem matematycznym. Polecam słuchać polskich fizyków bo pełno jest ich na Youtobe.
To prawda że filozofia zaczynała jako część teologii. Nie jest to jednak odpowiedź na moje pytanie. Czemu opis czasu wymaga podejścia teologicznego? Co teologia może wnieść do kwestii czasu?
Napisałeś tak: W warstwie teoretycznej opis czasu wymaga podejścia filozoficznego a nawet wprost teologicznego. Skąd wywodzi się filozofia nie jest odpowiedzią na pytanie.
@@lesawzelechowski9832 twoje uwagi o początkach filozofii nie są jednak odpowiedzią na pytanie. Co teologia wnosi do kwestii czasu? Bo może coś wnosi a ja o tym nie wiem.
@@matrix9185 Teologia o czasie mówi to, że z perspektywy Boga, świat w którym żyje człowiek, a w którym jednym z fizycznych parametrów jest czas, został on zainicjowany przez Boga. Z "boskiej" perspektywy czas ale także i przestrzeń w jakiej funkcjonujemy nie ma znaczenia/ albo ma inne, które nam nie może być dostępne.
Taka możliwość - istnienia wielowymiarowości wszechświata - wynika także z teorii fizyki i matematyki. Równą racjonalną bezradnością w tej kwestii wykazuje się fizyka, która nie jest w stanie wskazać początku czasu we wszechświecie. W myśl teorii laureata Nagrody Nobla Rogera Penrosa o cykliczności wszechświata, o czym poprzednio wspomniałem, czas się nigdy nie zaczął. Jak wiadomo od niedawna "teoria Wielkiego Wybuchu" niedawno upadła na skutek obserwacji astronomicznych dokonanych przez Teleskop Weba i nie da się potwierdzić wieku wszechświata obliczanego do tej pory na ok. 8,5 mld lat. Odsyłam do teorii fizyki kwantowej i opisu odkryć Teleskopu Webba, które kompletnie burzą "racjonalną teorię czasu wszechświata". Osoby nie biorące pod uwagę możliwości istnienia Boga i nie mające osobistych doświadczeń Boga w swoim życiu, które powinny być absolutnie racjonalne, mają z tym problem, którego nie mają wierzący/doświadczający Boga. Stąd zapewne twoje pytanie. Powodzenia.
świetnie to opowiedziałes, słyszałam już tyle razy, ale słysząc od ciebie złapałam to w uczuciu prawdy. Miałam raz takie doświadczenie, że wywaliło mnie z tej rzeczywistości, jakie rzeczy w sensie materii wydawały mi się bezsensowne, dodatkowo widziałam, że prowadzimy gry energetyczne. Te informacje sprawiają, że człowiek ma chęć życia :). Dziękuję !
Po prostu czas nie istnieję tak samo jak nie istnieje zero.
Wszytko się powtarza i będzie się powtarzać, jesteśmy obserwatorami nie określonej tak zwanej rzeczywistości.
Nie tylko obserwujemy ale też możemy dotknąć tej rzeczywistości, to wszystko jest a nie nam się wydaje .
@@kosogos3828 Granica którą wyrysowujesz może się kiedyś jednak zatrzeć, gdy symulacje komputerowe będą tak podrasowane że nie tylko będziemy widzieć to co jest w takiej grze z tamtej perspektywy ale będziemy również czuć to co tam dotkniemy. Nasz dotyk z czegoś bowiem wynika. Ciekawe co powiesz gdy w rozmowach telefonicznych będziemy mogli przesyłać swoje hologramy dzięki którym będziemy mogli również widzieć wszystko z perspektywy hologramu. Na razie to fantastyka ale ja pamiętam czasy gdy telefon komórkowy był fantastyką i inne zwyczajne dziś rzeczy.
dużo uproszczeń i fabulacji , niepotrzebnie moim zdaniem . predestynacja jest sprzeczna z wynikami eksperymentów kwantowych ,a liczba 1/137 to przybliżenie (jak pięknie było widać). bardzo doceniam aspekt historyczny opisanych badań i za to bardzo dziękuję bo zjawiska kwantowe są mi bardzo biskie
Czy my spalamy czas
Czy ten czas spala nas
Tylko Entropia
"Za badania nad strukturą atomu" - "coś zupełnie przeciwnego, a mianowicie, że wszechświat nie ma kontroli nad tym co się dzieje z jego najmniejszymi cząsteczka mi".
Ależ zgrzyt na samym początku...
9:20 wystarczy, ze będzie leciał z prędkością porównywalną do prędkosci światła. Np. 1/100.
To wszystko mnie przeraza
To że coś znajduje sie w dwóch stanach na raz dotyczy pojedyńczych cząstek, ludzi takie coś nie dotyczy to nie ta skala, nie można być jednocześnie żywym i martwym.
9:26 to jeszcze za mało, aby powiedzieć, że nie ma uniwersalnego teraz.
ogulnie ciekawy odcinek
Świetny kanał
Warto subskrybowac Pozdrawiam serdecznie Subskrybentów
Jeśli obserwujesz coś lub monitorujesz to oddziałujesz na to fotonami. Dostarczasz fotony poprzez obserwacje. Więc tu nie chodzi o wpływ samej obserwację a obecność dodatkowych cząstek. 😂wartości spinu nadają nazwijmy to „fotony obserwacyjne” . Poproszę o Nobla do paczkomaty 😂
Ale fotony lecą do oka a nie z oka
Maxwell swoje rozważania opierał na elektronach? komuś kalendarium zdarzeń padło? model atomu to Bohr, żyjący w 20 w., elektron to składowa atomu, a Maxwell to 19 w. i kontynuacja rozważań o elektromagnetyzmie. Nie ma za co.
Fajny odcinek.❤😂
Jak czas nie istnieje to my też 😂
Czas istnieje bo zauważamy jego upływ. Kwestia w tym czy jest tak realny jak przestrzeń i ruch, czy może to tylko nasza koncepcja która pomaga nam w orientacji.
Jeżeli nawet ponad połowa oglądających nie rozumie większości teorii,twierdzeń czy tylko przypuszczeń zawartych w tym filmie to jednak najważniejszy jest wniosek jaki z niego płynie czyli SUPERDETERMINIZM wolna wola nie istnieje, na nic nie mamy wpływu chociaż wszystko ma wpływ na nas,. Pamiętaj o tym chociaż nie decydujesz, Dołujące i smutne ale bardzo prawdopodobne
Czemu smutne ?
istnieje prawdopodobieństwo, że ktos tam nie zrozumiał jakiejś części marnie przetłumaczonego/wykonanego filmiku, ale nieodróżniać determinizmu (nawet tego "SUPER") od losowości (wolnej woli), to panie taka jazda bez trzymanki, jak wtargnąć do multikino na scenę jakiegoś hiciora (Shrek 2k) z opuszczonymi do kolan porciętami i zacząć się w kierunku widowni hałaśliwie wypróżniać. Nie ma za co. A - te twoje, być może, pomylenie się i zakładanie jednak istnienia determinizmu, ze stratą dla wolnej woli, obala omawiane w filmiku zaburzenie funkcji korpuskularnej, na rzecz falowej w eksperymencie Younga zastosowanym odnośnie elektronów. Bo widzisz - fizyka w której się poruszamy ze wszystkimi swoimi przez siebie kontrolowanymi zmysłami, to fizyka skali makro, w której dzięki swoim zmysłom i najlepiej do tego przez siebie tworzonym narzędziom obserwacyjnym potrafimy w eksperymentach namacalnie (zmysłowo) identyfikować składające się na otaczający nas wszechświat cząsteczki (korpuskuły) z ich typowymi dla materii zachowaniami. A w fizyce skali mikro 0 tej na poziomie atomu i jego składowych - eksperyment Younga wykazuje, że to co powinno byc cząsteczką materii (korpuskułą), faktycznie zachowuje się jak energia - fala. Więc, żeby nie być gołosłownym - twoje pobożne, oczywiście błędne na skutek nieposiadania żadnej wiedzy, założenie, że istnieje deterministyczny kształt wszechświata fizyki skali makro nas otaczającego, jest tak oczywiście wadliwy, że naukowcy nawet wyliczyli ile jesteśmy w stanie swoimi zmysłami ogarnąć z pomocą najlepszych do tego celu przez siebie tworzonych narzędzi. Zderzaczy osraczy itp. Uważaj, bo nie będę powtarzać - to jest nie więcej niż 5%. Capisci? Te 5% to jest twój determinizm. Reszta - 95% to jest - według obecnego poziomu nauki - nie-wiadomo-co. Ani energia, ani materia. Więc dla dobrego samopoczucia przyjmuje się, że jest to mniej więcej pół na pół nieznana ludzkości (nauce), w związku z tym ciemna, energia, i podobnie ciemna materia. I te 95% stanowi o losowości całości otaczającego nas wszechświata. A ty, biedaku, w średniowiecznej niewiedzy wyjeżdżasz z determinizmem pozostałych 5%? Wstydź się. Do nauki. Nie będę ci wrzucał na ulicy piontaga do beretu - zapomnij.
@@israelhands7511 lecz czy nie jest tak że indeterminizm jest kwestią dyskusji wśród ludzi nauki? Czy nie jest to sprawa interpretacji losowości? Zdaje się, nie wszyscy są za tym że losowość to jednocześnie bezprzyczynowość. No i dodam tylko że indeterminizm w fizyce kwantowej nie dowodzi wolnej woli. Wręcz przeciwnie , ale o tym chyba wiesz.
Człowiek jako obserwator niczego nie stwarza. Tylko obserwuje i wchodzi w interakcje. Ale NIE STWARZA!
Z jakiego filmu są te wstawki z Einsteinem?
smacznej KAWUSI życzę każdej osobie, która to czyta ;)
Heh, świetna sekcja komentarzy ale zbyt dużo pisania żeby podyskutować z Wami wszystkimi. Gdzie można spotkać takich ludzi jak Wy na żywo?
Ja tam codziennie dostrzegam upływ czasu gdy patrzę rano w lustro podczas mycia zębów.
Jeśli jest Bóg to jest Czasem.
Tak a czasem go nie ma😃
@user-ky5dy5hl4d a bogini seksu i łez?
@@C18-4Real Niech istnieje....😀
A jeśli Boga nie ma to co?
@@Blade11287 To u wielu zwiotczeje kręgosłup moralny. Myślę, że na nie istnienie Boga świat nie jest gotowy. Tak naprawdę prawie wszyscy żyjemy na kredyt tej idei.
8:59 czy ktoś może mi wyjasnić, dlaczego na Jowiszu sekunda trwa inaczej niż na Ziemi? Jakie masywne ciało wypacza? Że Słońce?
Ziemia i Jowisz są obok siebie.
Jowisz ma sporo silniejsze pole grawitacyjne niż Ziemia. Ale i tak różnica upływu czasu na Ziemi i na Jowiszu jest minimalna. Dopiero w okolicy czarnych dziur są istotne różnice.
@@JanWnogu dziękuję za odpowiedź i sprostowanie wprowadzającego w błąd uproszczenia zawartego w filmie.
Pozdrawiam
Czas - tempo uplywu przemiany masowo-energetyczno-temperaturowo-przestrzennej do jakiej stale zachodzi we wszechswiecie. Moze plynac WOLNIEJ (makroskala) lub SZYBCIEJ barany (dla coraz mniejszych obiektow mikroskali, szybciej i szybciej poprzez owady, bakterie, komorki az do superprzyspieszonych atomow i elektronow dzieki czemu mozliwa jest konstrukcja elektroniki). Spor rozstrzygniety.
cale szczescie ze wbiles i wyjasniles
czesto podrozowalem pokonujac okolo700km przez gory i o dziwo zegarek Casio zaczol mi poznic ? dlaczego
Bo nie masz czasu żeby zmienić baterię w zegarku
Ledwo co rozumiem treść tego filmu a już se wyobrażam co muszą czuć osoby na haju XD
JKM powiedział swego czasu, że powodem, dla którego demokracja, jako władza większości, nie ma prawa działać, jest szacunkowo przez niego podawana wielkość 85% ewidentnych głąbów składających się na populację społeczną uprawnionych do głosowania. Przy takiej skali głupoty nie ma szans na przebicie się jakiejkolwiek myśli uzasadnionej prawidłowym rozumowaniem, logicznie spójnym, przyczynowo-skutkowym. Wygrywa starożytne: chlewa i piździsk. No i z tym nie ma problemu, same Freak Mind Fighty, a gawiedź w stanie permanentnego szczytowania fizjologicznego. Tacy jesteśmy, piszemy o swobie homo sapiens, a to zwyczajne homo. W ponad 50% z waginą, ale nadal zwyczajne homo. LGBT apocalypse. NOW!
W takim razie dlaczego wszystko nie stało się " na raz"?
[22.08, 17:52] 🙋♂️15:40 minuta...wzmianka o względności istnienia rzeczywistości determinowanej przez obserwatora. np księżyca a nawet płaskości w zderzeniu z kulistością Ziemi... nooo
18:00 minuta...czy rzeczywistość istnieje i dla kogo i w jakich wymiarach teoria interfejsu...
wnioskuję, że jeśli dla części z nas obserwatorów Ziemia wydaje się ( jest widziana) percepcyjnie np. płaska to proporcjonalnie do skali - ilości oczu zwolenników jej płaskości Ziemia płaską jest ! ( także jest...proporcjonalnie ) i tu pomyślałem sobie należałoby przyjąć uczciwie w temacie oczywisty kompromis...🤔 dla obu teorii zarówno jedynie "słusznej" jak i tej "foliarsko-spiskowej" z absolutnym ! 👍szacunkiem dla nauki 🙋🏻
Mówiłem że żyjemy w symulacji
jak to w demokracji
Pięćset osiemnasty
I superdeterminizm z końca filmu zawsze wydawał mi się dosyć możliwy... Jakby się tak zastanowić to w zasadzie wiesz co zaraz zrobisz 🙄
Bo wolnej woli tak naprawdę nie ma. Zawsze robisz to, co Ci każą procesy w twoim mózgu. To nie ma nic współnego z superdeterminizmem.
Wolnej woli nie ma - nie z przyczyn fizycznych, lecz logicznych. Logicznie biorąc, decyzję można podjąć >z jakiejś przyczyny< lub >bez żadnej przyczyny< (choć to chyba już nie byłaby decyzja) - innej możliwości brak. Oba przypadki nie spełniają raczej oczekiwań wobec wolnej woli.
W realnym świecie każda przyczyna może mieć naturę zdeterminowaną, przypadkową lub chaotyczną. Wolnej woli tym bardziej tu się nie wciśnie.
Każde decyzja wydaje się przypadkową lub chaotyczną zawsze wtedy, gdy nieznamy jej przyczyny i przyczyny tejże, co prowadzi nas wstecz aż do osobliwości, A co do podejmowania decyzji, my jej nie podejmujemy, ona podejmuje się sama zgodnie z zasadą determinizmu
Nawet fajny pomysł, żeby zainteresować tematem, ale niestety jest kilka poważnych błędów merytorycznych, z których wysuwane są daleko idące wnioski niemające odzwierciedlenia w rzeczywistości 🤔 (właśnie przez te błędy)
Będziesz łaskaw je podać?
Doceniam
Poza tym jednak wiadomo obserowalny wszechświat jest tylko niewielkuim fragmentem większej całości ...
Przecież czas nie istnieje, jak może nie istnieć jak go nie ma? XD
czy ja właśnie zrozumiałem splątanie kwantowe?
Raczej nie bo tego nikt nie rozumie. Zrozumiałeś tylko efekt splątania a nie samo splątanie. To tak jak z czasem ze zrozumiałeś ze płynie ale nie wiesz dlaczego.
Gdy człowiek czegoś nie rozumie, zawsze wymyśla jakieś absurdalne teorie. Moim zdaniem, nie rozumiemy efektów kwantowych, popełniamy błędy w doświadczeniach, nieświadomie wpływajac na wyniki. Tworzenie wszechświata przez ludzi zaliczam do tych samych dogmatów jak ten, który panuje od 2 tys lat.
Oby za duzo ludzi nie myslalo o koncu ziemii bo zmienia rzeczywistosc i ziemia zniknie 😅
i tak zniknie , kwestia czasu .
Gdyby księżyc znikał podczas braku obserwatora to co z pływami oceanicznymi ? ...
Nie chodzi o to ze księżyca nie ma. Tylko ze nie wiemy w jakim jest stanie (kwantowym). To taka przenośnia naukowa bo jeśli nie znamy stanu to nie możemy o tym nic powiedzieć a jeśli nie możemy nic powiedzieć to nie istnieje. To inne sformułowanie doświadczenia z dwiema szczelinami tylko ze szczelina jest świat a cząstka elementarna księżyc. Przykład z księżycem jest bardzo niefortunny ale wtedy jeszcze nie wiedziano dla jakich wielkości obiektów zachodzą efekty kwantowe.
One też znikają podczas braku obserwatora 🤣
@@Horrorshow1986 Ale "nie było nas i był las i nie będzie nas a będzie las" ...
Jeśli ty nie patrzysz na księżyc to gwiazdy na niego patrzą. Dalej więc tam jest bo oddziałują na niego. Obserwator nic nie oddziałuje na księżyc. To fizyka cząstek nie zaś ludzkich myśli.
@@matrix9185Ale to nie ja jestem autorem tego pomysłu ze znikaniem księżyca ... Zgłoś swe opinie do niego bezpośrednio ...
Bez marychy sie nie obejdzie zeby to skumać
Zegar chodzi inaczej niż na ziemi bo jest inne przyciąganie, trzeba by zbadać proces starzenia się astronałty.
Zegar chodziłby wolniej niż na ziemi bo wszystkie procesy fizyczny działyby się wolniej względem Ziemii
Przemieszczanie, czas i cały Wszechświat to iluzja, symulacja to tak jak z grą komputerową to jest program ,gra Pana Boga i nic się więcej nie stanie co jest zaprogramowane a ludzkość myśli ,że ona dokona nie wiadomo czego - jesteśmy postaciami wyreżyserowanymi i wszystko dookoła a Wszechświata Prawdziwego nie ma i nawet w religii mówi si co się stanie
Czas nie istnieje, ale istnieje cykl, który jest związany z wibracją, częstotliwością, drganiem itp.
Ja możesz mi powiedzieć Dlaczego musiałen na ciebie tak długo czekać. Kolega:
Pasuj do teorii symulacji
Może odpowiedzią są przyjaciele, których spotkaliśmy po drodze...
Co determinuje stan kwantowy ? Obserwacja🤔 hm. W takim razie czym jest obserwacja? 😵💫🥴🤪😉
Ja chcę obserwować coś innego i nie mogę, czyją wolą to jest ?🤔😁😉
Czas istnieje ale jest iluzją. Iluzja przestaje być prawdziwa z pewnej perspektywy.
Co więc zobaczysz z pewnej perspektywy? Skoro nie iluzję to co?
@@matrix9185 Dopóki tego nie doświadczysz to jest to nie możliwe do opowiedzenia jak opowiedzieć niewidomemu o kolorach. Z pewnej perspektywy zauważysz iluzję. Bez perspektywy nie widzisz iluzji i uważasz że czas faktycznie istnieje.
@@matrix9185 Przeglądałem tiktoka w poszukiwaniu filmu który dobrze to obrazuje. Wpisz sobie bashar time. Pierwszy filmik świetnie to opisuje.
@@sonikwro Skoro czas jest iluzją to znaczy że coś go tworzy. Co tworzy czas? Czy gdybym zamknął pustą przestrzeń w pudełku to byłby tam też czas? Czy można mówić o czasie gdy nic nie wypełnia przestrzeni?
@@matrix9185 Ile moich odpowiedzi widzisz? Bo mam wrażenie że usuwają moje komentarze.
Co by się stało gdyby przestał istnieć jaki kolwiek ruch we wszechświecie, nawet ten między cząsteczkami atomu? Czy wtedy istniało by co kolwiek ? 🤔😁😉
Możnaby powiedzieć że zatrzymał się czas. Ewentualnie mogłoby zdarzyć się coś podobnego - cykl. Jeżeli kulka odbija się ciągle lewo-prawo bez zmian, można przyjąć że wszystkie możliwe stany świata zostały już w czasie zawarte, więc również się skończył.
Jedno rozwiązane pytania= kolejne pytania
I tak w nieskończoność
Witam serdecznie wszystkich 🎉🎉🎉🎉🎉
Gdy grasz w grę komputerową i wchodzisz w niej do pokoju to pokój ten w tym momencie powstaje....
Ale wiesz że ten pokój wraz ze wszystkimi detalami został przez kogoś zaprojektowany i wykonany? Pokój się wtedy tylko odtwarza, ujawnia. Tak samo może być i z naszym światem.
Dokładnie tak .
23:58 to może dlatego mamy czasem Deja Vu 😅
Ty dobre
za trudne dla mnie ciao
lajbnitz uwał mać!
To twój głos? Czy to lektor ai? Liczę na odpowiedź ❤
andrzej mowi kropka pl
To oczywiste, że superdeterminizm jest bez sensu.
Nasza wolna wola kreuje wszechświat może właśnie w super symulacji, ale przy istniejącej całej czso przestrzeni i to we wszystkich wariantach kombinacji zdarzeń. Z czego wynika że czas nie istnieje, a my wybieramy tylko ścieżkę, którą będziemy się poruszać, nasze ścieżki łączą się w drogę , którą podążamy w istniejących wariantach wszechświata, jak po istniejącej już przestrzennej mapie.
,,To oczywiste, że superdeterminizm jest bez sensu." - mógłbyś to jakoś uzasadnić?
ale Ainnsztain Chrzanił Babciu Czas Nie Kobieta Zmienną Nie Jest
Czas nie istnieje, istnieje tylko obecna chwila, teraz i zawsze, nie ma innego czasu od obecnej chwili, a czas to tylko koncept.
Czas jest wynikiem oddziaływania grawitacji na materię.
Niestety nie. Grawitacja to emanacja materii. A nie nieznana siła która oddziałuje na materie. Bez materii nie ma grawitacji. Istnienie czegoś nie jest czasem.
Bez grawitacji by nie istniał? Np. wyobraź sobie że jesteś w kosmosie gdzie nie ma żadnych planet. Jedyne co jest na świecie to zegarek elektroniczny. Chyba zgodzisz się że mieniałby czas.
@@rozrewolwerowanyrewolwer391 nie xd zegarek to nie czas xd mechanizm wymyślony przez człowieka to tylko kilka zębatek i wskazówek xd np zegar kwarcowy odmierza czas zgodnie z drganiami kryształu kwarcu który akurat drga raz na sekundę,60 razy na minutę itd.czas sam w sobie nie jest ani molekułą ani pierwiastkiem,jest wypadkową oddziaływania grawitacji na materię xd nie rozumiesz pojęcia czasu.
@@MagiczuX chodzi mi o to, że inne oddziaływania niż grawitacja sprawiałyby, że zmieniałby się stan zegarka. Więc skoro grawitacja ma mizerny wpływ raczej nie powiemy, że czas jest wynikiem jej oddziaływania
Coś się dzieje przed później po czas krąży jakby proste
Wiem tylko - że na ziemi czas płynie liniowo 🤔
Wiem, że nic nie wiem.
Pragnę zwrócić uwagę na fenomen samego aktu postrzegania oraz tworzenia obrazu rzeczywistości w umyśle. To co odkrywamy we Wszechświecie na poziomie mikro oraz makro jest odtwarzaniem i kreowaniem modelów rzeczywistości mniej lub bardziej odzwierciedlających to co jest.
Czy fizyka opisuje rzeczywistość w skali makro i mikro świata, czy też może sama w sobie jest tylko manifestacją tego jak kreatywny potrafi być ludzki umysł w zetknięciu się z tym wszystkim co nas otacza? Może są dwa światy, ten który jest jaki jest i ten który odbija nam się w umyśle jak w zwierciadle. Jeśli będziemy polegać tylko i wyłącznie na tym co zdołaliśmy odkryć poprzez umysł to utkwimy w iluzji i symulacji uwarunkowań mentalnych. Pytanie czy istnieje możliwość doświadczania rzeczywistości bezpośrednio, a jeśli tak to czy w takim razie przedmiot i podmiot ( obserwator który postrzega rzeczywistość ) nie stają się jednym i tym samym?
Jedno słowo AI to będzie rewolucja. Zobaczymy czy twoja teoria to prawda, gdy ono będzie mogło doświadczać rzeczywistości lepiej od nas.
Ciekawe zagadnienie. Jest oczywiste że tworzymy obraz rzeczywistości. Malujemy go zarówno pędzlami naszych zmysłów jak i pojęciowym dorozumieniem. Czy ten obraz jest rzeczywistością? Jest jakimś odwzorowaniem jej. Czy można poznać, doświadczyć rzeczywistości bez tych pędzli i słownych dorozumień? Ja sądzę że nie. Nie jestem religijny ale wątpię że i w niebie będzie to możliwe. Tam również będą i pędzle i fizyka i pojęcia a więc przybliżona wizja. No ale po co komu taka dokładna wizja? To tak jakbyś chciał oglądać film rozkładając wokół siebie kliszę filmową i projektor na części pierwsze.
Pozdrawiam
@@matrix9185 Nie no w niebie będziesz idealny, wszystko będzie idealne. Wątpienie w wszechmocnego Boga jest błędem logicznym.
Czo? czytasz to co wypuszczasz w przestrzeń czy po wypuszczeniu szybko się oddalasz ze strachu przed wytworzonym odorem? Rzeczywistość to fizyka tego świata w skali makro i mikro. Ludzki umysł jest potrzebny jedynie do tego ogarnięcia, jako aksjomatu potwierdzanego każdym eksperymentem i wyliczeniami mechaniki kwantowej. Według tej mechaniki kwantowej to co widzimy z użyciem wszystkich najbardziej dla nas i przez nas dostępnymi naszymi narzędziami to jakieś 5%. To jest świat w skali makro, choć eksperymenty mechaniki kwantowej przeprowadzane już skutecznie były na telurenach o ilości 80 atomów, a nawet na niesporczakach. Te, uwożej - za każdym razem potwierdzając mechanikę kwantową.
@@israelhands7511 do kogo to napisałeś? Nie widać adresata.
Co za tragiczny film. Same spekulacje
24:41 superdeterminizm ciekawy. Czyli nie mogę o niczym sam zadecydować?