Dzień dobry.Pozdrawiam Pana jako rodowity białostocczanin.Jako rowerzysta życzę wiatru w plecy,mocy w nogach,przyjaznych Burków i dobrych miejscówek na noclegi.
Witaj! Wczoraj właśnie wróciłem z trasy Warszawa-Suwałki i też jechałem wzdłuż S8. Właściwie od samej Warszawy do samego Białegostoku można dojechać serwisówkami, czyli starymi krajówkami. Krajoznawczo trochę słabo, ale jedzie się bardzo dobrze (nawierzchnia idealna, ruch znikomy). Pózniej od Zambrowa do Suwałk było już znacznie lepiej, bo wjechałem do Biebrzańskiego Parku Narodowego.W tym roku nie miałem okazji jeździć zbyt dużo i po tych dwóch dniach (2x150 km) czuję dystans w nogach. Jak to zwykł mawiać Gustav, guru polskiego kolarstwa długodystansowego: "żeby jeździć trzeba...jeździć"😂. Pozdrawiam! Ps. Co do siodełek Brooksa opinie są bardzo różne. Piotr Strzeżysz w którymś z ostatnich odcinków (chyba z Indii) dośc ironicznie się do nich odnosił (zupełnie jak nie on) jako synonimu podążania za modą. Ja nie kupuję, bo 500 zł to trochę dużo jak na siodełko. Są tańsze i równie dobre.
Pozdrawiem kolegę! Żeby jeździć... trzeba mieć czas, i jeździć :) A Piotra również oglądam, i bardzo sobie cenię jego opinie. Miałem nawet raz okazję uścisnąć rękę Mistrza (miesiąc jej potem nie myłem). Podzielam zdanie Piotra jeśli chodzi o modę, i taki ogólny hype na Brooksa/Surly (również widziałem ten film w którym o tym wspomina). Ja Brooksa kupiłem trochę w akcie desperacji, bo nie mogłem trafić na to właściwe siodło, miałem problemy z mrowieniem i cierpnięciem lewej nogi. Brooks był trochę na zasadzie "kupię, i pewno odsprzedam, bo nic mi to nie da". Okazało się, że bardzo mi przypasował, skończył się problem mrowienia w nodze. Ale ja ogólnie Brooksa nikomu nie polecę, i nie wiem czy dzisiaj drugi raz bym go kupił, bo mnie on trochę denerwuje - wymaga za dużo uwagi (a to deszcz, a to naciąg, a to smarowanie skóry), no i potrafi cholera skrzypieć! Na razie pozbyłem się skrzypienia, ale byłem już o krok od wywalenia go w diabły.
@@ArturFrydel Dało się zauważyć na filmie, że cię gotowało to siodło. Z tymi siodełkami ja już też nie nadążam, ostatnio kupiłem EliteOne karbonowe, bardzo lekkie (130g) i póki co sobie chwalę. Mimo 50 na karku nie wchodzę póki co w "dostojne" siodła, bardziej kombinuję ze sportowymi. Wcześniej kupiłem sobie siodełko, które miałeś wcześniej, przejechałem że 100 km i odsprzedałem. Fajnie, że Ci ten Brooks podpasował i mam nadzieję, że uda sięmgo jakoś okiełznać. W końcu dzięki temu możemy oglądać Twoje filmy na YT. Robisz świetną robotę, inspirujesz i zachęcasz 👏. Poza tym nie ma w tym żadnej napinki pod publikę. Zazdroszczę spotkania z Piotrem i pozdrawiam!
Gratuluję suuuuupper wycieczki 🙂🙂 👏👏👏👏👏👏👍👍👍👍👍👍🙋♂🙋♂
Konkretny trip... tak trzeba żyć! Pozdrawiamy, wędrowcy z Podlasia👊
Dzień dobry.Pozdrawiam Pana jako rodowity białostocczanin.Jako rowerzysta życzę wiatru w plecy,mocy w nogach,przyjaznych Burków i dobrych miejscówek na noclegi.
Dziękuję bardzo! Pozdrawiam również.
Super relacja. Klimaty bajka. Pozdrawiam
Wciągnąłem się ostatnio w oglądanie Pana filmików. Pozdro ze Świętochłowic :)
Dziękuję, pozdrawiam również!
Dzięki za film
git
Git trip:) Graty zajawki!
Witam Creme dela Creme kolarstwa romantycznego Pozdrawiam
Masz Panie farta😂 przez cały sierpień to może raz padał w Białymstoku deszcz.
Wiem, bo lokalni się dziwili co to za woda z nieba leci ;)
Panie Arturze rozpieszcza Pan nas ostatnio filmami, skąd tyle wolnego czasu na wyjazdy? Pozdrawiam i zabieram się do oglądania
Kurde jak lubię sprawozdania z wycieczek tak tu zaglądam głownie z powodu tych burasów i twojej gadki :)
Pozdro 😅 jaro
Witaj! Wczoraj właśnie wróciłem z trasy Warszawa-Suwałki i też jechałem wzdłuż S8. Właściwie od samej Warszawy do samego Białegostoku można dojechać serwisówkami, czyli starymi krajówkami. Krajoznawczo trochę słabo, ale jedzie się bardzo dobrze (nawierzchnia idealna, ruch znikomy). Pózniej od Zambrowa do Suwałk było już znacznie lepiej, bo wjechałem do Biebrzańskiego Parku Narodowego.W tym roku nie miałem okazji jeździć zbyt dużo i po tych dwóch dniach (2x150 km) czuję dystans w nogach. Jak to zwykł mawiać Gustav, guru polskiego kolarstwa długodystansowego: "żeby jeździć trzeba...jeździć"😂. Pozdrawiam!
Ps. Co do siodełek Brooksa opinie są bardzo różne. Piotr Strzeżysz w którymś z ostatnich odcinków (chyba z Indii) dośc ironicznie się do nich odnosił (zupełnie jak nie on) jako synonimu podążania za modą. Ja nie kupuję, bo 500 zł to trochę dużo jak na siodełko. Są tańsze i równie dobre.
Pozdrawiem kolegę! Żeby jeździć... trzeba mieć czas, i jeździć :) A Piotra również oglądam, i bardzo sobie cenię jego opinie. Miałem nawet raz okazję uścisnąć rękę Mistrza (miesiąc jej potem nie myłem). Podzielam zdanie Piotra jeśli chodzi o modę, i taki ogólny hype na Brooksa/Surly (również widziałem ten film w którym o tym wspomina). Ja Brooksa kupiłem trochę w akcie desperacji, bo nie mogłem trafić na to właściwe siodło, miałem problemy z mrowieniem i cierpnięciem lewej nogi. Brooks był trochę na zasadzie "kupię, i pewno odsprzedam, bo nic mi to nie da". Okazało się, że bardzo mi przypasował, skończył się problem mrowienia w nodze. Ale ja ogólnie Brooksa nikomu nie polecę, i nie wiem czy dzisiaj drugi raz bym go kupił, bo mnie on trochę denerwuje - wymaga za dużo uwagi (a to deszcz, a to naciąg, a to smarowanie skóry), no i potrafi cholera skrzypieć! Na razie pozbyłem się skrzypienia, ale byłem już o krok od wywalenia go w diabły.
@@ArturFrydel Dało się zauważyć na filmie, że cię gotowało to siodło. Z tymi siodełkami ja już też nie nadążam, ostatnio kupiłem EliteOne karbonowe, bardzo lekkie (130g) i póki co sobie chwalę. Mimo 50 na karku nie wchodzę póki co w "dostojne" siodła, bardziej kombinuję ze sportowymi. Wcześniej kupiłem sobie siodełko, które miałeś wcześniej, przejechałem że 100 km i odsprzedałem. Fajnie, że Ci ten Brooks podpasował i mam nadzieję, że uda sięmgo jakoś okiełznać. W końcu dzięki temu możemy oglądać Twoje filmy na YT. Robisz świetną robotę, inspirujesz i zachęcasz 👏. Poza tym nie ma w tym żadnej napinki pod publikę. Zazdroszczę spotkania z Piotrem i pozdrawiam!
Bokiny na wschód od Białegostoku? Chyba niezupełnie, a w zasadzie zupełnie nie 😉. Pozdrowienia.
Ano tak, mea culpa.
@@ArturFrydel też mi się zdarza zakręcić jak słoik na zimę
Ale panu zazdroszcze pogody bo umnie 42 C i nie da sie zyc.Pozdrawiam i zycze wiecej daszczu,no nie ,zartuje !!!
Poczekajmy do listopada, będziemy sobie życzyć więcej słońca ;-)
Artur....ostatnio cały czas hamak tylko?czyżbyś zrezygnował z namiotu ostatecznie?
Namiot czeka na swój czas (czyli deszcze i zima).