Jeden powód, dla którego tak trudno nam kończyć gry
HTML-код
- Опубликовано: 17 сен 2024
- ✔ NASZ DRUGI KANAŁ: / tvgryplus
Znajdź też nas na:
kacpera kanał może nawet niedługo film jakiś nowy: / kacperpitala
Instagramie Gambrinusa: / grzegorz.bobrek
Instagramie Jordana:
/ yuielliot
Twitterze Heda: / hedgamer
Twitterze Arasza: / araszperskibard
Facebooku Kacpra: / pitala.kacper
Twitterze Elessara: / elessar90
Instagramie PanaMateusza: / tenpanmateusz
✔ FACEBOOK: / tvgrypl
Kacper prowadzi jakiś ważny monolog a tu nagle"...nie mam zielonego pojęcia jak to zastosować do gier wideo..." xD uwielbiam Cie
Gdzie?
10:30
@Julo Micha przeczytałem komentarz a tu Kacper nagle mi z tym tekstem wyskakuje xD
O ten mądry wreszcie coś nagrał
EDIT: Gratuluję Kacper 100 tysięcy subów na swoim kanale
Wypuścili go z piwnicy
@@skibi__ haha 😂
Kolejny lizus ehh
@@hijack0941 Koleś tylko złożył gratulacje, a ty już gadasz że się podlizuje. To jakby złożyć komuć wszystkiego najlepszego, i powidział ci on byś się przestał podlizywać. Bez sensu.
@@KubaEkaj masz rację
Tak sobie kminie czemu tak rzadko Kacper robi materiały. Wcześniej pełen ideałów myślałem o ciężkich przygotowaniach, ale nie to nie może być to. Po prostu skubany ma zakwasy po tym ciągłym kucaniu i wyskokach, więc zanim się ich pozbędzie mija trochę czasu. Do tego dochodzi przygotowanie materiału i bach! Nowy film :D
+1
Ech
Ja tam przeważnie siadam do kompa wieczorem z planem, że pogram 2, max 3 godzinki, bo jutro do roboty i niejednokrotnie orientuje się że ciut przesadziłem jak w pokoju robi się jasno. Pal licho jak to lato, o 4 już słońce wstaje, ale teraz w zimę...
Pozdro jakbys mial na rano wstawać, ja np mam robotę zawsze na rano więc nie moge sobie na to pozwolic :(
Też czasami gram całą noc bo wciągnęła mnie jakaś gra i okazuje się ,że za 3 godziny do roboty trzeba iść :D Za czasó szkoły brak sdnu przez 30 godzin to była normalka teraz już zombi się staje.
@@Craft97pl idź się lecz
No to niezle
Mam podobnie xD
A potem kolejnego dnia do pracy.
Nieraz kończyłem o 4/5 nad ranem.
Coś w tym jest ponieważ wole trzy odcinki serialu po 20 minut niż 1 godziny, to samo jest na YouTubie.
Jest taka świadomość że mogę w ciągu tych 20 minut to skończyć i zająć się czymś innym ale nie muszę, w przeciwnym razie odrywam się w środku oglądania i później jestem trochę zagubiony.
Ja z kolei oglądając seriale na których się chcę skupić bo historia itd. często wole 20-30 minutowe odcinki, ALE oglądając coś na yt wolę długie, najlepiej godzinne lub więcej. Myślę, że spowodowane jest to tym w jaki sposób to traktuję. Lubię puścić sobie yt w tle i pojeździć w assetto corsie albo coś w tym stylu, wtedy i słucham i odpoczywam jeżdżąc sobie, z kolei nie jestem w stanie programować z youtubem w tle, za bardzo muszę się skupić na yt żeby rozumieć sens albo za bardzo na programowaniu żeby pisać logicznie, bez błędów i wgl. wiedzieć co robię.
Ja mam tak samo
Bardzo mądrze. 👍
+3
Hmm... Odcinek z Mondrym... To w sumie taki prezent Bożonarodzeniowy!!!
@@to_tylko_ja8968
Ten błąd był dla żartu.
Life_Dealer chyba jesteś tu nowy. Napisanie „mondry”, a nie „mądry” się stało żartem na Tvgry.
Life_Dealer nie, nie był...
@@morfeuszenduwinski9847 "witamy w kolonii" a tak na serio to jestem tu dobre 2 lata
@@morfeuszenduwinski9847 nie zwracałem uwagi że ktoś pisał mondry . tylko u cb widziałem
Wszyscy: ten mądry wkoncu :)
Ten: wyskakuje za każdym razem kiedy kamera skierowana jest na niego
Gdyby kamera cały czas była skierowana na niego to nie mógłby wskoczyć w kadr
I właśnie dlatego nie skończyłem jeszcze najnowszej Zeldy. Mam godzinkę, odpalam konsolę, orientuję się gdzie jestem i nagle ogarnia mnie przerażenie. Nie wiem od czego zacząć, co zrobić. Tyle możliwości...
Dla mnie problemem są czasy ładowania. Gdy mam pół godziny na granie to myśl że 2-3 minuty z tego poświęcone będzie na załadowanie się gry to odechciewa mi się gry odpalać. Dlatego tak mnie ciekawi kolejna generacja, bo to będzie dla mnie spory deal jeśli te obietnice o wyeliminowaniu czasów ładowania się spełnią. I dlatego też często wybieram Switcha do krótszych sesji, gdzie po odpaleniu gry jest ona cały czas w tle o ile jej nie wyłączę i mogę w dowolnym momencie w kilka sekund wrócić do grania wybudzając konsolę.
A co do twojego porównania do filmów/seriali to to jest inna kwestia - konstrukcja historii. Często w filmie historia jest opowiadana mniej poprzez dialogi i trzeba się tam wczuć w klimat, podczas gdy przy serialach przez to jak historia jest opowiadana nie mam problemu żeby wyłączyć odcinek w połowie, a po powrocie pamiętać co i jak.
Pod tą zasadę podpadają też rozdziały w książkach. Nie biorę się za następny - nawet jak mnie bardzo wciągnęło - kiedy wiem, że w nocy mam poświęcić następne 40 minut kosztem snu.
Git gud.
Chciałabym tak. Jak ja się naprawdę wciągnę to czytam póki nie zmęczy mi się wzrok
@@wiktor3727 zwrok?
@@Fehru literówka ;)
O, to ten mądry
Mogę mandat ?
III DROGA
Przykład z życia: zdążyłem już obejrzeć Wiedźmina i 4 sezon Ricka i Morty’ego, a nie zdążyłem jeszcze zasiąść do Irlandczyka :p
Nie polecam, slaby film
To samo Xd nie mogę do niego usiąść
Dosłownie mam tak samo
Ja obejrzałem 2 razy Wieśka, a Irlandczyka jeszcze nie.
@@mistermusztarda9658 To ja nie wiem w jakim kinie Ty gustujesz, na pewno nie w kinie gangsterskim. Dla mnie fenomenalny film, bardzo ciekawy z kapitalna obsadą aktorską.
Kwestia jaka gra jeżeli ona nie angażuje fabularnie jak jakiś FPS albo coś jak FIFA to nie ma znaczenia czas. A jak jest to gra fabularna to zanim sobie przypomnisz gdzie jesteś co robiłeś mija czas którego się nie ma. Odczuwasz obawę że zaraz musisz kończyć bo coś. Ucieka frajda z gry. Ja z tego powodu sprzedałem konsole i obecnie nie gram bo nie mam na to czasu.
Ja po powrocie do jakieś gry po dłuższym czasie ogarnialem pół godz. ekwipunek co tam mam fajnego założonego na postaci i czy wszystko jest ok xD
@@mateuszbrozynski598 XD
@@mateuszbrozynski598 a ja mam probkem ze zbudowaniem domku w mc
@@mateuszbrozynski598 mi zdarza się że zaczynam od początku gdyż za dużo ogarniania XD
Gracze są zakładnikami czasu. To on często decyduje w co gramy. O mam 30 minut to zagram mecz w Fifę bo Wieśka nie ma co odpalać.
Jeden powód powinien być krótki wiec wchodzę
*film trwa 11 minut*
1 sekundę mniej :P
10:59 ;)
Ja ostatnimi czasy gram w Wiedzmina 3 i parę dni temu miałem taką sytuacje przy której stwierdziłem że nieopłaca mi się grać godziny bo nawet nie zdążę się wczuć w świat gry
Też tak stwierdzilem
Przeżywam aktualnie ten właśnie problem- nie mam czasu na granie tyle co chodząc do liceum, dajmy na to. I to moje postanowienie noworoczne, jedne z wielu, że w 2020 będę grał więcej. Tym bardziej, że szykuje się kilka soczystych premier, które aż byłoby jedynie obejrzeć u youtubera.
Łapię się już na tym, że wymieniłem filmy i gry(teksty kultury pochłaniające ogromną ilość wolnego czasu, którego zawsze brakuje) na seriale i filmiki na youtubie. Kiedy wracam do domu, włączam coś "na chwilę", "żeby leciało w tle", a przeradza się to w bezczynne gapienie się w ekran na kilka godzin i nie różni niczym od idiotycznej telewizji. Czas to zmienić! A ten materiał na pewno posłuży mi za logiczne wyjście z mojego problemu- cel: grać. Chociaż na chwilę, na jedną misję, ale grać :D!
Wesołego cokolwiek obchodzicie i smacznego cokolwiek jecie. ;-)
Dzięki kaftann
shit here we have him again
@@skibi__ a bardzo proszę!
@@Kaftannnjaki ty progresywny. Ja pierdole.
Dzięki wielkie i nawzajem
Oby były jakieś ciekawe prezenty :p
Mam godzinę, odpalam PUBG, biegnę przed siebie przez 40 minut by w końcu zginąć nie widząc nawet przeciwnika i zostaje mi 20 minut
XD
Łeeee mamo, na godzinę to mi się zasilania nieopłaca włączyć
Większości czasu (inaczej mówiąc, zazwyczaj) jak komuś mówisz ''ok, to zagram sobie na godzinę'' to się nie opłaca grać bo jak jesteś w meczu ale w momencie gdzie nie możesz zapisać/skończyć grać, to jesteś w dupie, bo musisz iść, bo druga osoba nie poczeka bo się spieszy, a ty nie możesz skończyć i co tu zrobisz
"Umiesz trafić do wielkiego ucha podczas wizyty w kiblu i pewnie jesteś z tego dumny.
A ja właśnie przeleciałem przez pół galaktyki i trafiłem w cel wielkości szpilki, to jest dopiero osiągnięcie."
Czy zaimponowałem komuś?
Początek Mass Effect.
Nie
nie
Ujemnie
Ten filmik pasuje do mojej ostatniej rozgrywki w Atelier Ryza. Gra na pierwszy rzut oka wygląda jak kolejny JRPG. Ale zarówno fabuła jak i dodatkowe zachęcają cię do spokojnego zwiedzania i zajmowania się craftingiem. I właśnie ten crafting był genialny i dla niego pokochałem tę serię. Możesz ją sobię odpalić na 15-20 min szybką podróżą zebrać kilka komponentów i z nich stworzyć półprodukty do stworzenia lepszej broni lub narzędzia do zbierania lepszych komponentów. Normalnie pętla gry mnie wchłonęła do tego stopnia że nawet w pracy w czasie 15 min przerwy jestem wstanie odpalić A:Sophie tylko po to by zrobić jakiś przedmiot :-).
W sumie oznaczenia questów byłyby bardzo spoko, takie np. short, medium, long z odpowiadającymi, kolorowymi ikonkami
Mogło by to mocno spoilerować ich treść. Dla przykładu masz proste zadanie. Masz gdzieś pójść zabić kilka stworków, wziąć przedmiot i wrócić. Ale jeżeli zauważysz że to jest quest long, to od razu wiesz że coś jest nie tak i zadanie nie skończy się tak łatwo, coś niespodziewanego się stanie. Tyle że ty będziesz się już tego spodziewał
Właśnie to by ułatwiło rozgrywkę. Wybierasz sobie kilka questów typu short, obrabiasz je, zgarniasz co trzeba, wiesz, że możesz na nie przeznaczyć ograniczoną ilość czasu na dany dzień, a jak masz czas to lecisz na dłuższe sesje. Taka optymalizacja czasu gry.
@@VALDYVERSE ta ale mogło by to sprawiać że unikniesz jakiejś niespodzianki, bo się spodziewasz że zadanie nie jest takie proste jak brzmi. Wiesz że coś się wydarzy. Albo może to działać w drugą stronę, wiesz że na pewno nic niespodziewanego się nie stanie bo zadanie jest krótkie i nie ma w nim miejsca na plot twist
Może dac opcje włączania i wyłączania tego w ustawieniach dla ludzi którzy boja się spojlerów
@@mrszmatan2727 Tyle, że jeśli wiesz, że zadanie będzie długie to możesz się właśnie na nie przygotować lepszym sprzętem i pójść jak będziesz gotów. Dla mnie spoko system.
Nawet nie wiesz jak potrzebny był mi ten filmik.
Uwielbiam grać w singlowe gry, szczególnie RPG i ogólnie z rozbudowaną fabułą, więc czas poświęcony na granie jest tam spory.
Od kiedy zostałem 'odpowiedzialnym ojcem' ;) trudniej jest wyłuskać czas, co przełożyło się na 3 lata przechodzenia Wiedźmina 3, ale - zgodnie z Twoim filmikiem - na rzecz mniejszych, szybszych sesji przy krótszych grach, np. że studia Telltale, gdzie tak w godzinę dało się przejść rozdział i miało się wrażenie obejrzenia odcinka serialu.
Pewnie też dlatego tak trudno było mi się wkręcić w gry z serii Final Fantasy. Bardzo mi się podobają, ale na wejściu każda robi problem z momentem kiedy można zapisać grę. Dopóki nie dojdzie się do mapy świata, gdzie sejwować można zawsze, to trzeba przedrzeć się przez początek, który zawsze jest długi, że względu na ciągnięcie go jak opowieść, więc każdego Finala od VII do IX napocząłem, ale skończyłem tylko IV do VI, no grając w nie na emulatorach, mogłem zapisać stan gry zawsze, więc mogłem poświęcić krótsze odcinki czasu i rozdrobnić sobie rozgrywkę.
Taki kłopot na wiele gier konsolowych, sprzed epoki automatycznych savepointów, gdzie wyłączenie gry bez dojścia do punktu zapisu i ręcznego zatwierdzenia, wybrania slotu itd. równa się przechodzeniu wszystkiego jeszcze raz... łącznie ze scenami monologów, których nawet przeskakiwanie potrafi zająć kilka minut ;)
Cudowny materiał Kacpra jak zawsze
Przede wszystkim... prze-hiper-najlepszego!!! 😊
Na temat: 1) lubię się rozsmakowywać w grach - jakoś tak w pełni docenić czy to pomysł grafiki, czy niuanse taktyki...
2) skomplikowane strategie wymagają ogarnięcia naraz wielu elementów - nawet w Civce wolę dłuższe sesje, bo inaczej nie pamiętam, po co w ogóle zbudowałem np. jakąś grupkę statków - i poślę ją z jakąś ot tam misją, niż super-ważną, którą wcześniej przewidziałem i przygotowałem...
3) w okresach cięższej pracy miewam czasem na granie np. 20 minut - co drugi dzień. Mam nadzieję, że twórcy gier nie wyciągną z tego wniosku, że najbardziej epickie questy nie powinny trwać dłużej, niż 10 minut 😂
... i wcale nie oznacza to, że mam ochotę się przesiąść na bezmózgie klikadła, które mogą mieć bardzo krótkie sesje... to już lepiej się zrelaksować patrząc przez okno, ewentualnie wysłuchać jakiejś piosenki... niektórzy mają jakby drżączkę-bieżączkę i muszą bez przerwy coś robić - ale mi wtedy brakuje balansu, spokojnego myślenia...
4) nie gram za dużo po sieci - ale liczne sesje, choć krótkie, wciągające i powtarzalne, właśnie przez to potrafią na dłuższą metę zniechęcić... To taki paradoks - jeśli ma być krótko, to dość prosto - a jak tak, to bardzo powtarzalnie... Z tego samego powodu wolę piłkę nożną od koszykówki - niby w tej drugiej dużo krócej się czeka na zdobycie punktów, ale... te wszystkie akcje są do sobie podobne i czuję się, jakbym śledził arkusz Excela na żywo animowany, z którego wynika, że drużyna A kończy zdobyciem kosza 92% akcji, a drużyna B - tylko 89%. (W piłce statystki są tylko tłem; jest bardzo realne, że ktoś ma przewagę w statystykach, a przegra.)
Ja tak mam z RDR2. Wiem, ze jesli nie siade na jakies 3 godziny to nie ruszam tej gry, albo mam sterte gier znacznie krotszych, wiec najpierw je skoncze to sie za RDR2 wezme. I tak od ponad roku ten tytul czeka na swoja kolej xD
W Rdr2 wszystko się robi tak powoli, że mam wrażenie, że twórcy gry nie szanują czasu graczy.
Mam tak samo xD RDR2 leży i się kurzy. Tym bardziej, że jakoś nie czuję że ta gra będzie w moim stylu i może to częściowo przez to. Jak wspomniał kolega wyżej. Animacje do każdej pierdoły brzmią imponująco, ale czy z perspektywy gameplay'u nie jest to po prostu nudne? Czasem lepiej poświęcić wygląd gry na rzecz jej responsywności. Jak z podnoszeniem każdego grzybka w Kingdom Come. A co do Kingdom Come... Pozytywne opinie zachęcały, ale jak już zagrałem, to jakoś nie potrafiłem się wciągnąć. Boję się, że z RDR 2 też tak będzie, bo ostatnią grą w którą tak naprawdę się wciągnąłem był Wiedźmin 3.
Cześć mądry, kilka myśli które napatoczyły mi się w trakcie oglądania filmu:
Mam ponad 200h w Skyrima, nie przeszedłem go. Po ~40h nawalania przez kilka dni, po prostu nie mam siły już wracać. Ale fakt faktem podejść zrobiłem z 5-6. A za każdym razem na nowo, bo po dłuższej przerwie nie mam pojęcia co się dzieje na zapisie. Chyba kwestia tego że po tych 40h uważam że gra nie ma więcej do zaoferowania i granie w nią traktuję jako obowiązek. Takiego Wiedzmina 3 przeszedłem raz, zanim wyszły DLC. Wyszedł HoS i na starym zapisie go przeszedłem. Wyszedł BaW i zacząłem całego wieśka ze wszystkimi DLC na nowo przechodzić i po paru tygodniach napierdalania 100% ukończone. Ale do W3 prędko nie wrócę...
Tak po za tym to rzeczywiście, jak jest gra w której jesteś w stanie po krótszych sesjach coś osiągnąć (np. wygrać jedną grę) to i tak często spędzamy więcej (i gramy następne X gier) bo łatwo rozpocząć. Takie Star Warsy co kupiłem na święta będę męczył przez kilka miesięcy bo czasem mam dni w których, po prostu nie chce mi się ich uruchamiać bo na mniej niż godzine to nie warto...
Ja zaliczyłem ostatnio półtora miesiąca przerwy od Dark Souls 3, bo nie miałem czasu, by zabrać się za bossa, przy którym się zatrzymałem. Gdy wczoraj, w końcu do niego przysiadłem, pokonanie go zajęło mi 3-4 godziny :P Dobrze, że święta są
Ja bym nie wrócił. Pamięć mięśniową. Soulsy jak miałem przerwę w demon to grałem od nowa
@@xEvilBadDay Bez sensu. W DS można w każdej chwili wracać do każdej lokacji, jeśli chce się poćwiczyć lub farmić dusze. Zaczynanie od nowa jest bezcelowe.
Zajebisty odcinek! A teraz pozwólcie, że się rozpiszę. Jest to znany mi problem. Pamiętam jak siadałem do GTA 5 na godzinę, żeby później przekonać się, iż spędziłem ten czas jeżdżąc po mieście i nic nie zrobiłem. Trochę frustrujące.
Dlatego aktualnie grywam wyłącznie w gry online. Chociaż ostatnio zacząłem ogrywać LEGO Hobbit. Nawet mi się spodobało. Chciałbym bardzo tę grę dokończyć. Jednak jest jeszcze inny problem.
Chodzi o priorytety. Mój system grania wygląda mniej więcej tak, "mam 15 min, a to jedna bitwa lecimy :D". Skutkiem tego jest że nie mam czasu na jedno dłuższe posiedzenie. Bo kiedy przychodzi taka sobota, to nauka, nauka i nauka. Nie mam czasu na gry singleplayerowe.
Kacper! Rób więcej takich materiałów. Ogólnie proces wciągania się w grę tak, że trudno się od niej oderwać, jest mega ciekawy.
Teraz na pewno zajrzę na twój kanał i przejrzę filmy na TVGRY, czy przypadkiem jakiś materiał mi nie umknął. :D
Wesołych Świąt!!
Wesołych świąt!
Jaskinie w Skyrimie to chyba zły przykład krótkich zadań, przynajmniej w moim doświadczeniu. Po pierwsze sporo z nich okazuje się być bardziej rozbudowane i czasem uruchamia się w nich jakiś quest przedłużający ich eksploracje. Po drugie, ja osobiście miałem ogólnie manię zbieractwa (w tym wielu rzeczy na handel), a w szczególności manię zaglądania do każdej skrzyni, beczki, worka i szafy na wypadek gdybym miał w nich znaleźć jakieś wyjątkowe itemy. Efekt był zazwyczaj taki, że zaraz byłem przeciążony i szedłem przez taką jaskinie w żółwim tępie do wyjścia, skręcają po drodze w każdy zakamarek i do każdego trupa którego jeszcze nie przeszukałem, co trwało niemiłosiernie długo. Przed skończeniem takiej sesji grania czułem również potrzebę, żeby pojechać do miasta i sprzedać łupy (na szczęście w którymś DLC dodali zdolnośc przyzywania demonicznego handlarza, więc z nią już nie trzeba było się przynajmniej ruszać z miejsca). Jeśli doliczymy długie czasy ładowania, występujące przy szybkiej podróży i prawie każdym przechodzeniu przez drzwi, to już czas takiej sesji musiał być naprawdę poważny, żeby można było spokojnie zwiedzić jedną jaskinię i czuć się spełnionym.
Niby "mondry", a nie wie, że jego fani, wolą dostać film późną nocą, niż tak wcześnie :D
To jeden z tych materiałów, gdzie od lat męczy mnie poruszana w nim kwestia :D Na film 3 godz. nie mam czasu, ale obejrzę sobie serial 50 min po 3 odcinki na raz. Z drugiej strony mam też inny problem - siadam do kompa, żeby sobie pograć godzinkę, ale potem myślę "Ile ja w tym Wiedźminie zrobię za ten czas, bez sensu...", po czym włączam YT i siedzę 2 godziny oglądając filmy ze swoich subów :P
5:29 o! to to!
4:24 Wydaje mi się, że w przypadku seriali jest o tyle łatwiej, że widzieliśmy już jeden odcinek serii/sezonu lub dwa, dlatego też łatwiej nam poświęcić tę godzinę albo więcej na dalszy rozwój fabuły i zanurzenie się w poznanym już nieco świecie. Chcąc zobaczyć film, nawet znając reżysera, nie wiemy jak będzie przebiegać narracja filmu, jakie są ujęcia, użyte filtry kolorystyczne (i tym podobne), a co za tym idzie - czy film będzie dla nas interesujący. Mimo wszystko jestem zwolennikiem filmów. Paradoksalnie i wręcz odwrotnie jest trochę z szykowaniem się na granie w Narracyjne Gry Fabularne (RPG słowne). Można zakładać, że sesja potrwa 4-5 godzin, gdy ta tymczasem trwa 8-12. Z tą jednak różnicą, że gry komputerowe (np. taki Baldur`s Gate) wręcz wymuszają na graczu ciągłe wczytywanie rozgrywki podczas podobnych sekwencji, np. śmierć bohatera w walce. W RPGach słownych czas ciągle płynie i niezależnie od wszystkiego, wręcz odczuwa się jakiś, jakikolwiek rozwój (akcji, fabuły, konsekwencji działań lub bohatera w świecie uniwersum). Dlatego mnie osobiście łatwiej poświęcić 8 godzin grania w "papierowe RPGi", niż godzinę na wczytywaniu oskryptowanego save`u z Baldura.
Najlepszy prezent na święta, nowy materiał od Tego Mądrego ;)
Zgadzam sie
Sam cierpię w dziwną przypadłość niekończenia gier ale i też ich nie zaczynania. Jakiś rok-dwa lata temu zacząłem grać w EU4 i to był moment jak zacząłem kupować też gry "bez końca" czyli różne rouge-likei, city buildery czy hns i moba. W te gry gra się fajnie, przyjemnie i każda sesja nie ważne czy to 30 min czy 5 h jest owocna w coś, a to się rozbuduje prowincje, ulepszy jakieś permanentne ulepszenia czy nabije poziom. I dość niedawno złapałem się na tym że moja kupka wstydu liczy chyba ponad 30 gier, kupowałem gry na jakiś fajnych wyprzedażach i promocjach ale w sumie to w nie grałem bo miałem rozrywkę w postaci właśnie tych bodźców. Aktualnie z tym walczę i ograniczam gry tego typu do grania w max 1-2 w tym samym czasie aby mieć jakikolwiek czas na inne tytuły.
6:12 ja sie nie śmieje. Sam miałem momenty w którym odpalałem wiedźmina 3, żeby zagrać w gwinta.
A ja watch dogs 2 żeby pożeglować ;)
A ja RDR2, aby poobrażać przechodniów wyszukanymi wyzwiskami Arthura.
Ja teraz w apexa tylko żeby postrzelać na strzelnicy ;)
Właściwie nigdy się nad tym nie zastanawiałam, ale chyba coś w tym jest. Wolę obejrzeć trzy kilkunastominutowe filmy na yt niż jeden odcinek serialu, trwający mniej więcej godzinę. Może to jednak kwestia większej różnorodności treści prezentowanych na YouTubie😏 Często więc przerywam film lub serial w połowie, jednak dopóki go nie skończę czuję jak gdybym nie dokończyła jakiegoś obowiązku, nie ważne czy przerywam oglądanie z powodu braku czasu, czy dlatego, że coś mnie znudziło, co z kolei odbiera mi część radości z oglądania. Co do gier, to najgorzej jest jednak, gdy nie ma się już więcej czasu lub ochoty, a nie można zapisać questa w połowie i albo trzeba go powtarzać od początku, co niesamowicie zniechęca mnie do powrotu do danej gry, albo robić go już "na siłę" byleby tylko go skończyć, co również jest strasznie frustrujące 😕
w grach typu "Stawianie domków by tworzyć żołnierzy żeby znowu postawić do..." 30 minut wystarcza I TO JEST RACJA
A nie prościej mówić "strategie" ?
Jak grasz w grę z serii Total War to jedna bitwa może trwać te 30min.
To co często odrzuca to też brak możliwości zapisywania gry w dowolnym momencie. Jak mam niewiele czasu to takiej gry nie odpale bo wiem, nie chcę żeby okazało się, że nie przejdę etapu i potem trzeba zaczynać jeszcze raz od początku. Z kolei gdy przerywam misję w trakcie i to też mam taki dyskomfort, że zostawiam swoją postać wśród potworów albo wrogów i nie będzie bezpieczna przez ten czas zanim znowu odpalę grę. Głupie, ale co poradzisz. Często też nie odpalam gry bo mam za duży wybór gier. W święta wróciłem z pracy i mogłem grać w co chciałem i ile w zasadzie ile chciałem, bo byłem sam. Ostatecznie nie zagrałem w nic bo nie mogłem zdecydować w co zagrać i poszedłem spać. Dorosłe życie psia mać...
duzy mozg
To o czym powiedziałeś, było powodem do nie ukończenia przeze mnie Disco Elysium... Dialogi z postaciami są tak długie, że przerobienie skrupulatnie wszystkich opcji zajmuje zbyt dużą ilość czasu. Niestety nawet zakończenie jednego wątku rozmowy jest czasem niezwykle czasochłonne. Gdy w końcu po masie linii uda Ci się wyjść do menu i zapisać, to po odejściu od kompa i powrocie następnego dnia tracisz jej główny sens i w sumie najlepiej zacząć wszystko od nowa. Straciłem przez to cały klimat oraz czucie gry i zniesmaczony podarowałem ją sobie całkowicie :P
To podobnie jak z serialami, bez problemu obejrzę 3 odcinki lub więcej po 20 minut ale żeby tak obejrzeć odcinek który ma 55 minut to już jest to dużo trudniejsze. xD
Ja nie wlaczam gier w ogole jak mam tylko 2h czasu. Mysle juz o obowiazkach i jestem spiety. Musze miec minimum 3h. Najczesciej to wstaje 7h przed praca, by miec te 5h dla siebie. A tak poza tym to sztuką jest nie znudzic sie gra i czerpac z niej przyjemnosc po dlugim czasie. Mam w conan exiles 400h i nadal ta gra mnie zachwyca identycznie jak po 5 minutach. To ewenement dla mnie. Po 400h nadal jej nie ukonczylem i nie ubilem nawet polowy bosow i dungeonow, bo skupiam sie na czym innym. Otwarte swiwty sa najlepsze. Bez glupich zadan. Robisz co chcesz i kiedy chcesz
Moja wczorajsza sesja z wiedźminem trwała około 13 godzin :)
Xd mój rekord to 10h gta online o ile się nie myle (wakacje)
No life
A świeta?
@@jakubszt9817 mógł zacząć grać o północy i skończyć o 13:00, na święta nadal zostaje czas 😜
Mój rekord 12h minecraft w sylwestra
Ciekawy materiał. Osobnym tematem są np. gry turowe i "syndrom jeszcze jednej tury", który te sesje wydłuża. Ale faktem jest, że do turówek łatwiej mi usiąść, niż do dużych erpegów, te etapy gry są wbudowane w samą mechanikę i łatwiej się oszukiwać, że tylko 5 tur sobie pyknę na przykład. 😉
Przy wigilijnym stole..
Mówi w boże Narodzenie xD
Ja obecnie właśnie gram rzadko, bo lubię robić rzeczy za jednym posiedzeniem. Jak się przerwie, to później się zapomina o co chodziło.
Akurat moją ulubioną serią jest Cywilizacja. Kiedyś, piątkowym popołudniem, wróciłem z tyrki i zacząłem grać. Zostałem zniszczony, jak już poranne, sobotnie słoneczko wstawało.
"Ten mądry" to okropna metka którą się przykleiło Kacprowi... Tylko ktoś bardzo próżny mógłby się cieszyć z takiego przydomka. Łatwo spaść z takiego piedestału, a jak wiadomo nigdy się wszystkich nie zadowoli. Swoją drogą Kacper już wygląda jak 10 lat starszy... ;)
Człowieniu trafiłeś w sedno, przez takie podejście, zwłaszcza do filmów, że przecież nie przerwę w połowie, mam takie zaległości ze dalej nie obejrzałem kilku filmów które wyszły jeszcze w 2018 albo nawet 2019:D bo jak mam 1.5h żeby coś obejrzeć to przecież nie zacznę oglądać filmu który trwa 2h:D
7:25 niby mondry ja pleonazm się znalazł. Godzina czasu xD
Ja jestem typem eksploratora, zawsze staram się zajrzeć w każdy zakątek, a najczęściej gry porzucam gdy trafiam na lokację tak dużą i/lub upierdliwą w przeszukiwaniu że aż mnie przytłacza i wręcz męczy próba jej eksploracji
Skyrim nie opłaca się włączać jeżeli mamy 1h czasu na granie bo większość grania to będzie ładowanie gry xD
Wyobraź sobie że musisz patrzeć na długi loading screen jak wchodzisz do budynku.
This comment was made by Gothic gang
Może być jeszcze gorzej odpalasz Anthem i ponad połowę czasu spędzisz na ekranie ładowania
Dlatego też kocham Switcha jako gracz od lat który teraz ma dwójkę małych dzieci i pracę, mogę odpalić Switcha w busie jadąc do pracy czy gdy usypiam starszego syna. Switch dzięki uśpieniu daje mi możliwość zatrzymania gry w dowolnym etapie nie czekając na save, czy koniec dialogu usypiam konsole a jak mam czas to wracam dokladnje do tego samego momentu bez odpalania czy czekania aż save się załaduje.
1 godz na grę xD z 20min uruchamia mi się GTA 5 online bo mam na HDD
Noverss X właśnie to samo mam xD ta średnia rozgrywka 1godzina i 22minuty bo przez 20 minut się będzie włączać godzinę pograć i 2 minuty na wyłączenie xD
10:28 - Sposób jest bardzo dobry, polecam w przypadku gier, w których najważniejsza jest fabuła (lub jak w tym przypadku w których jest tylko fabuła😁), przechodziłem tak Life is Strange 2 (nie z własnej woli, odcinki wychodziły co kilka miesięcy), ALE!!! Na tydzień lub dwa przed kolejną sesją, trzeba zagrać taką powtórkową z poprzedniej (ja wtedy sprawdzałem inne wybory, żeby nie było zbyt nudno).
Wejścia tego typa są komiczne w każdym filmiku są komiczne.
Jednego mi brakuje w tym materiale. Nie poruszasz w ogóle kwestii save'ów. Nie wszystkie gry mają ten problem, ale niektóre (głównie konsolowe) opierające się na automatycznym zapisie po przejściu danego etapu lub save point'ach, które są dodatkowo bardzo od siebie oddalone (lub potrzeba zapisu wiąże się z powrotem do jakiejś lokacji i przez to masz wrażenie, że się cofasz a nie robisz progres) to takie przypadki jeszcze też wpływają na wszystko co powiedziałeś.
Dishonored
Jakie to prawdziwe, na godz nie opłaca się odpalać, ledwo co się wczujesz już kończysz ;(
FH4, da sie ogarnac sezonowe zadania w godzine z hakiem :)
Przykład może nieidealny, bo odnosi się do gry, która nie ma "finału" tj Football Manager. Po dłuższej przerwie czasami zapomina się w jakim stanie pozostawiało drużynę i samo ogarnięcie punktu w którym jesteśmy potrafi zajęć ze trzy kwadranse. A rzeczywiście gdy nie ma się tych wolnych 2-3 godzin to nie ma sensu włączać. Bardzo dobry materiał, niby oczywistości, ale rzucasz nowe światło na niektóre aspekty.
Już myślałem, że maszyna losująca wylosuje Jajko Wielkanocne
Otóż to, mądry trafił w punkt. Uwielbiam wiedźmina, ale nie mam czasu zęby zrobić w nim coś fascynującego (bo fabuła mnie wciąga bardziej niż niejedna używka). Dlatego wolę grać w coś szybszego jak path of exile, gdzie w 20 minutek zrobię sobie kilka mapek i mogę wracać do innych zajęć. Nie jest to może aż tak emocjonujące ale czuję jakiś znaczący progres i tak Kroczek po kroczku sobie buduję te postacie.
80% komentarzy o powrocie "mądrego" 10% komentarzy to normalne komentarze 10% to komentarze wgl nie związane z filmem
@@Halo_Legend kapeć
Odnosząc się do rozkładania grania w czasie, to akurat miałem podobnie. O ile pewnego roku obcowałem z jedną grą przez 2 miesiące, to pamiętałem ją bardzo dokładnie. Inaczej sytuacja wyglądała jak innego roku grałem w 3 gry w ciągu także 2 miesięcy i miałem kompletną pustkę w pamięci i nawet nie byłem do końca pewien w którą grałem wcześniej, a w którą póżniej. Dlatego wolę poświęcać czas jednej grze, ale za to dokładniej.
"godzinę czasu"
Dlaczego...
godzinę chleba jadłem, godzinę pogawędki miałem , potem godzinę drogi przeszedłem , a godzina czasu Cie dziwi? no weś.... :P
@@orcora5000 W sumie zawsze mogło być gorzej
4:30 Masakra, to dokladnie moje słowa ktore powtarzam sam do siebie od moze 2 lat, mam wiedzmina 3 na dysku 2 lata, i nie przegralem w niego nawet 3 godzin, a w cs'a gram praktycznie codziennie. To jest wlasnie jedyny powod dlaczego tak sie dzieje, bo na wiedzmina musze miec czas, swiety spokoj, zebym mial pewnosc ze nikt nic nie bedzie ode mnie chcial. Chce wsiaknac w ten swiat w calosci, byc jego czescia. A cska odpalam za chwile, 40 minut meczyk, wylaczam i zapominam, nie ma fabuly, nie musze sie na niczym skupiac.
Tytuł: "1 powód"
Film: Prawie 11 minut.
Ja: co.
*2 dni temu w redakcji TvGry*
Mądry: maszyna losująca dała mi "1 powód dla którego ciężko przerwać grę". To będzie materiał na maks 4 minuty.
Szefu: 4 minuty? Chyba se kpisz, ma być na 10 minut by było więcej pieniędzy, wszyscy inni wzieli urlop, musimy mieć z czego zrobić wypłaty.
Zauważyłem też że jak przechodzimy jakiś poziom to nie chcemy go przerywać bo boimy się że się nie zapisze i będzie trzeba wszytko robić od początku, lub myślimy że zaraz będzie koniec i mówimy sobie "chwila, tylko dokończę ten poziom" i potem okazuje się że jednak ta chwila ma godzinę lub więcej.
Słuchaj mądralo, jak nie nagrywasz, to łatka mądrego przypada gambriemu.
W moim przypadku było tak, że pracując u swojego taty musiałem być "w pogotowiu" na segmencie hotelowym na nagłe wezwanie i gry typu meczowego (np mecz LoLa) odpuszczałem na rzecz przejścia np części jakiegoś zadania ze Skyrima czy podobnych gier, które mogę zapisać w każdym miejscu i bez stresu się od nich odciąć.
W końcu ktoś mondry w tv gry.
I oryginalny pomysł👏👏
Ciekawy jest też fakt, że np. gra w której bardzo dobrze się bawimy i w którą chętnie zagramy, ale wymagająca np. wstania po pada, podłączenie go itd. lub podłączenie osprzętu (np. kierownica) i bawienie się przez 5-6h najbliższe jest rzadziej wybierane przez to, że musimy wykonać tą czynność i pozornie "stracić" ten czas na podłączenie tych rzeczy, przez co wybieramy inne gry/zajęcie.
Jak mi rodzice pozwalają grac mniej niż pół godziny to nawet nie zakładam słuchawek bo myśle ze nie ma sensu
Ja mam wrażenie, że w przypadku dobrych, długich gier godzina to za mało, bo nawet nie zdążymy się wciągnąć. Taki Skyrim na przykład. Zaczynamy grać, po zapewne około 20 -30 minutach przestajemy myśleć o świecie zewnętrznym i gramy wiele godzin w pełnej "immersji". Jeśli mamy tylko godzinę, to tak naprawdę nigdy nie wejdziemy w ten stan, bo cały czas będziemy myśleć o tym ile zostało nam jeszcze czasu.
A to co było mówione w materiale to też sama prawda. Sam zauważyłem, że gra, którą odpalam najczęściej to Guitar Hero. Zapewne właśnie dlatego, że nawet 5 minut wystarczy, żeby "zagrać" sobie jedną piosenkę. Albo włączam RUclips. Też zwykle wiadomo, że zdąży się coś obejrzeć, jak na przykład TEN film. Tymczasem żeby podejść do takiego Wiedźmina, Mass Effecta czy Skyrima, trzeba wiedzieć, że będzie się miało na to czas.
Ja zawsze jak kupuję nową grę i pierwszy raz włączę to gram jakieś 5 godzin 😊
Podobno, w jakiejś grze, nie pamiętam tytułu, jest mechanika wstępnego ustawiania czasu trwania sesji. Gra na tej podstawie dostosowuje intensywność rozgrywki, tak by dawała podobną satysfakcję, nie ważne czy grałeś 30minut czy 3 godziny.
Zdaje mi się, czy mądrego częściej wypuszczają?
Dzięki za uświadomienie 2,5 miesiąca przechodziłem personę, Skyrim Wiesiek i death stranding przeszedłem w 2 tygodnie ze względu na długość sesji w personie
Ten mądry niby jest taki mądry, a mówi "godzina czasu", co jest pleonazmem.
Nie jest. Godzina świetlna to jednostka odległości.
@@adamszymon1 i wagi
W Book of Demons jest tzw flex, gra śledzi, ile mniej więcej czasu gracz potrzebuje na wyczyszczenie kolejnych poziomów podziemi i potem można wybierać, w zależności, ile czasu mamy, grę krótką, średnią lub długą - przy każdej pojawia się szacowany czas, jaki zajmie nam etap. Dzięki temu, kiedy mamy mniej czasu, zamiast jednej długiej gry, uzyskamy ten sam progres grając trzy krótkie sesje - każda jest zamkniętą całością z podliczaniem wyników pod koniec. Mała rzecz, a cieszy.
Kacper + film >10min = miodzio
Pamiętam dobrze jak grałem w KoTOR'a. W sumie 55h grania, a zajęło mi to 1,5 roku, bo nie byłem w stanie znaleźć odpowiednio długich slotów czasowych. Tam siadać do gry na mniej niż 2-3h nie ma sensu, bo pół godziny przynajmniej zajmuje przypomnienie sobie co się właśnie robiło i dlaczego. Nie ma kropek latających na horyzoncie, czy mapki z pytajnikami, trzeba to ogarniać w głowie, więc potrzeba włożyć duży effort w granie.
Aleś sobie ładnie włoski odstawił piękny kawalerze XD
Jak zwykle świetny i bardzo merytoryczny materiał. Aż szkoda, że taki krótki. Myślę, że jakby trwał 15 minut to byłby jeszcze lepszy. Pozdrawiam
Fajny film
Podoba mi się rozwiązanie w grze Vampyr. Na początku jest opcja wybrania trybu gry. Każdy jest inaczej rozplanowany czasowo. W jednym jest więcej walki, a w drugim więcej dialogów, a w trzecim 50/50
Ciężko nam kończyć gry, bo jesteśmy zbyt słabymi graczami.
Skąd bierzesz pomysły na te komentatze
Niektóre gry jest ciężko skończyć bo nie mają końca xS
Ciężko nam cię nie zobaczyć, bo jesteś wszędzie.
@@paweoszczeda8608 o niego chodzi? XD
@@Szymeksys To jest tak zwana kreatywność
Świetnie opisany problem z którym się ostatnio spotykam. Mam wciąż sporo wolnego czasu, ale jest on bardziej posegmentowany, więc mniej czasu poświęcam na granie.
Ja mam 1godz dziennie na granie a gram co najmniej 3 i rodzice mi mówią że jestem uzależniony mimo że cały dzień oglądają telewizor
Inna perspektywa.
Nie widzą swojego „uzależnienia” :P
Obie z tych rzeczy na pewno nie są uzależnieniami, bez znaczenia na czas poświęcony tym rzeczom. Przy najmniej dopóki nie wywołują tzw. „efektu odstawieniowego”.
@@MadJedfox wiem a co ten cały efekt jakiśtam
@@TysiekFox Taki ,że nie możesz odejsć od komputera i zająć się czymś innym i nie masz ochoty na nic innego gdy odstawisz komputer, albo problemy z nauką, lub też różne zaburzenia psychiczne, np. nerwica, zaburzenia obsesyjno kompulsywne,fobia społeczna, lub też depresja, czy też brak zainteresowań, ogólna bierność i brak chęci w podejmowaniu się jakichś zadań.
W porównaniu do innych to masz bardzo mało czasu. Grając tyle nie jesteś uzależniony
Bardzo przystojny, mądry elokwentny prowadzący. Pozdrawiam serdecznie
Moja mama masz 1h
Pokaż ten film mamie
A ja sobie w wigilię całą grę przeszedłem:)
Coś w tym jest. Jestem świadom tego kłamstwa, bo nawet półgodzinna sesja potrafi być satysfakcjonująca. Źle, gdy się wciągam, a tu już trzeba kończyć. Gorzej, gdy się wciągam, ale sobie nie radzę, gra mnie wkurwia, wyłączam ją po godzinie - a czasu mam dużo... i włączam RUclips, TVGry i oglądam kolejny losowy filmik... i nie przechodzę gry, bo tracę czas na RUclips. I tak dalej. I boom - tak powstaje lista nieukończonych gier na Steam, w które pewnie już nigdy nie zagram, a jak zagram to zaczynam od nowa, bo nic nie pamiętam, i znowu gram chwilę, i znowu porzucam, i potem znowu nigdy nie zagram, ale jednak zagram... uff.
Czy mi się zdaje, czy Kacper wygląda tu jakoś tak... starzej?
Fakt 🤔
Może to przez brodę, bo jak go z piwnicy nie wypuszczają to nie ma gdzie się ogolić
😂
oddał młodość za kolejne punkty mądrości. Cóż - nie można mieć wszystkiego
W sumie to miewam chyba aż za dużo czasu na granie i mógłbym spędzić przy tytule z 3-4 Godziny ale wolę w tym czasie zagrać w 2 lub 3 rożne gry po 30-60 min a pomiędzy tytułami zobaczyć odcinek serialu czy obejrzeć materiał wideo na RUclips.
BTW. Mówisz że odpalałeś RDR2 by zagrać w pokera, mnie zdarzało się wejść do gry na te 30 min tlyko by pogadać z kompanami w obozie, kupić jakąś broń czy u[polować zwierzynę a dodam że po każdej sesji wracałem do obozu lub zapisywałem grę w motelu.
To chyba dobrze zapamiętam RDR2 i AC Origins przejście każdej zajęło mi ponad rok.
Nie mam 11 minut na ten film, także wyłączam w połowie, jutro do niego wrócę 🙂
Witam Serdecznie.
Tak to prawda, ilekroć przysiądę do w tym wypadku Stardew Valley To borykam się z dylematem " Jeszcze jeden dzień, zacznę tylko poranek... przemyślę a zaś wrócę i wcielę plan w czyn... Po czym mijają 4 Godziny i uświadamiam sobie iż mam progres o 4 dni aniżeli zakładałem. artykuł jak najbardziej trafny dziękuje :)