Milo ze wspomnieliscie o biegu w Chrzypsku Wielkim . To swietny bieg, malowniczy, dobrze zorganizowany bo i sponsorzy powazni. Tam ludzie naprawdę żyją tym biegiem. Wierzcie lub nie ale nigdy bym się nie spodziewal, ze wziecie kubeczka z lemoniadą od pensjonariuszy domu opieki da im tyle radosci. Bieglem juz 2 razy i jak bedzie mozliwosc to bedę biegl co roku.
To rewolucjonizuje rynek biegowy, nie rozumiesz? 😄 Ciekawe czy nagroda dla podium tej kategorii jest taka sama jak dla kobiet i mężczyzn, czy jest to potraktowane jak kategoria dodatkowa jak np. branża IT, piekarze i pracownicy sklepu Rossmann.
Informacja o utrudnieniach ulicznych związanych z organizacją biegu pojawia się zawsze z dużym wyprzedzeniem (nie tylko w sieci) więc nie rozumiem skąd te coroczne zdziwienie, że dana ulica jest chwilowo zamknięta. Nie czaję też ludzi którzy proponują by organizować wydarzenia biegowe w lesie. To chyba wynik niewiedzy, przecież co weekend są organizowane biegi w lasach i parkach, chociażby parkruny czy imprezy typu citytrail. Jest zdecydowanie więcej biegów leśnych i po parkach niż ulicznych. Zresztą jak można proponować by organizować bieg uliczny w lesie? W lasach raczej nie ma ulic 😂 Z tego co się orientuję w Warszawie odbywa się tylko jeden maraton rocznie, półmaratony bodajże dwa, więc przydałaby się odrobina empatii i zrozumienia na te kilka dni w roku. Przypomnę też że metrem czy na rowerowo można się każdorazowo przemieszczać niemalże bezproblemowo także chcący znajdzie sposób. Niestety większość tubylców to egoiści którzy widzą tylko czybek własnego nosa i to im ma być wygodnie a nie biegaczom czy innym grupom "blokującym" miasto typu rolkarzom, rowerzystom itp. W mojej ocenie wydarzenia typu maraton uatrakcyjniają życie w mieście a nie utrudniają, a jak ktoś ma z tym problem to zawsze może się przeprowadzić na wieś, tam będzie miał ciszę i spokój każdego dnia 😂 Ciekawi mnie jak sprawa wygląda w zagranicznych miejscowościach typu Berlin, Boston itp? Czy tam miejsowi też hejtują biegaczy ulicznych czy wychodzą na ulicę kibicować i cieszyć się razem z nimi? I drugie pytanie: czy hejterzy też mają ból tyłka gdy stolica jest blokowana przez wydarzenia typu coroczna defilada?
Gdyby uliczne imprezy biegowe miały każdorazowo charakter charytatywny tak jak ma to miejsce we wspomnianym w rozmowie Wings for Life to myślę, że mogłoby być mniej hejterskich wpisów w sieci odnośnie "blokowania miasta". Może to jest właśnie sposób by zmobilizować lokalnych mieszkańców do wyjścia z domów i kibicowania, wspierania biegaczy, pomagania w organizacji takich wydarzeń a może nawet dla niektórych rozpoczęcia przygody z bieganiem zamiast dostrzegania w ulicznych imprezach jedynie utrudnień.
Tu trzeba popatrzeć z pokorą z drugiej strony. Jak wygląda ruch na codzień w stolycy? Korki, podtopeinia przy byle burzy, protesty, marsze, parady itd itp. Ludzie mają dość dodatkowych stresów w poruszaniu się. Dodatkowo maraton warszawski jest dość niszową imprezą w skali Europy. Mam doświadczenia w z malutkiej Szwecji gdzie w Göteborgu odbywa się kiedyś największy pół maraton na świecie ponad 50tys ludzi. No ale kiedyś tam była perfekcyjna organizacja, komunikacja była tak zaplanowana żeby było jak najmniej utrudnień. Po prostu może nasze społeczeństwo organizacyjnie, mentalnie, infrastrukturalnie nie jest gotowe na imprezy w centrum dużych miast? Pustki na imprezach lekkoatletycznych, pustki na tarasach maratonów tu akurat Warzecha ma rację także każą się zastanowić nad sesownoscia robienia takiej imprezy w centrum dużego miasta. Od podejścia na zachodzie i to w samej Europie dzieli nas przepaść z imprezami w USA nie mamy nawet co sie porównywać. Jestem ciekawy czy ktoś zrobił jakieś badania jak ogół wawsiawiakóf ocenia MW? Red. Warzecha i jego podejście może nie być reprezentaywne dla większości. Reasumując trochę pokory, zrozumienia i nic na siłę.
Nie kumam akurat tych rozgrzewek tuż przed startem. Większość ludzi zaczyna rozgrzewkę dużo wcześniej, a te ćwiczenia trochę stoją okoniem wobec tego jak uczestnicy spędzają swoją ostatnią godzinę przed biegiem. Przydałoby się aby to odzwierciedlało faktyczną rozgrzewkę, a przy okazji było też edukacyjne.
Mam wrażenie, że te wspólne rozgrzewki są dedykowane tylko dla tych którzy biorą udział w biegu wyłącznie dla zabawy, towarzystwa, lasnu albo z nudów. Nigdy nie widziałem na takiej wspólnej rozgrzewce zawodników z elity, tzw. ambitnych, którzy celują w konkretny wynik, oni mają swój rytuał przedstartowy.
Dokładnie, ja też, niegdy w niej nie biorę udziału bo boje się że mi ktoś oko wybiję. Ale może dla początkujących jest ok, i jest szansa że ktoś z kibiców się skusi na taki bieg później.
Ja do tegorocznego Berlina dodałbym jeszcze że po raz pierwszy w mayorsach płacąc ponad 1000 zł nie dostałem w pakiecie koszulki. W zasadzie to pusty worek z numerem. Za koszulkę jeszcze €40 😁 No i pokradzione medale sprzedawane na eBayu. Dla ostatnich biegaczy zabrakło.
Super sie Was (Troje✌️) słuchało.
Milo ze wspomnieliscie o biegu w Chrzypsku Wielkim . To swietny bieg, malowniczy, dobrze zorganizowany bo i sponsorzy powazni. Tam ludzie naprawdę żyją tym biegiem. Wierzcie lub nie ale nigdy bym się nie spodziewal, ze wziecie kubeczka z lemoniadą od pensjonariuszy domu opieki da im tyle radosci. Bieglem juz 2 razy i jak bedzie mozliwosc to bedę biegl co roku.
Klasyfikacja osób niebinarnych? WTF. Co to znaczy...
Nie wystartowałbym w takim biegu ze względu na wmieszanie polityki w sport.
To rewolucjonizuje rynek biegowy, nie rozumiesz? 😄 Ciekawe czy nagroda dla podium tej kategorii jest taka sama jak dla kobiet i mężczyzn, czy jest to potraktowane jak kategoria dodatkowa jak np. branża IT, piekarze i pracownicy sklepu Rossmann.
Informacja o utrudnieniach ulicznych związanych z organizacją biegu pojawia się zawsze z dużym wyprzedzeniem (nie tylko w sieci) więc nie rozumiem skąd te coroczne zdziwienie, że dana ulica jest chwilowo zamknięta. Nie czaję też ludzi którzy proponują by organizować wydarzenia biegowe w lesie. To chyba wynik niewiedzy, przecież co weekend są organizowane biegi w lasach i parkach, chociażby parkruny czy imprezy typu citytrail. Jest zdecydowanie więcej biegów leśnych i po parkach niż ulicznych. Zresztą jak można proponować by organizować bieg uliczny w lesie? W lasach raczej nie ma ulic 😂 Z tego co się orientuję w Warszawie odbywa się tylko jeden maraton rocznie, półmaratony bodajże dwa, więc przydałaby się odrobina empatii i zrozumienia na te kilka dni w roku. Przypomnę też że metrem czy na rowerowo można się każdorazowo przemieszczać niemalże bezproblemowo także chcący znajdzie sposób. Niestety większość tubylców to egoiści którzy widzą tylko czybek własnego nosa i to im ma być wygodnie a nie biegaczom czy innym grupom "blokującym" miasto typu rolkarzom, rowerzystom itp. W mojej ocenie wydarzenia typu maraton uatrakcyjniają życie w mieście a nie utrudniają, a jak ktoś ma z tym problem to zawsze może się przeprowadzić na wieś, tam będzie miał ciszę i spokój każdego dnia 😂 Ciekawi mnie jak sprawa wygląda w zagranicznych miejscowościach typu Berlin, Boston itp? Czy tam miejsowi też hejtują biegaczy ulicznych czy wychodzą na ulicę kibicować i cieszyć się razem z nimi? I drugie pytanie: czy hejterzy też mają ból tyłka gdy stolica jest blokowana przez wydarzenia typu coroczna defilada?
Gdyby uliczne imprezy biegowe miały każdorazowo charakter charytatywny tak jak ma to miejsce we wspomnianym w rozmowie Wings for Life to myślę, że mogłoby być mniej hejterskich wpisów w sieci odnośnie "blokowania miasta". Może to jest właśnie sposób by zmobilizować lokalnych mieszkańców do wyjścia z domów i kibicowania, wspierania biegaczy, pomagania w organizacji takich wydarzeń a może nawet dla niektórych rozpoczęcia przygody z bieganiem zamiast dostrzegania w ulicznych imprezach jedynie utrudnień.
Dokładnie, Ja się na każdy charytatywny zapisuję z wielką chęcią :)
Tu trzeba popatrzeć z pokorą z drugiej strony. Jak wygląda ruch na codzień w stolycy? Korki, podtopeinia przy byle burzy, protesty, marsze, parady itd itp. Ludzie mają dość dodatkowych stresów w poruszaniu się. Dodatkowo maraton warszawski jest dość niszową imprezą w skali Europy. Mam doświadczenia w z malutkiej Szwecji gdzie w Göteborgu odbywa się kiedyś największy pół maraton na świecie ponad 50tys ludzi. No ale kiedyś tam była perfekcyjna organizacja, komunikacja była tak zaplanowana żeby było jak najmniej utrudnień. Po prostu może nasze społeczeństwo organizacyjnie, mentalnie, infrastrukturalnie nie jest gotowe na imprezy w centrum dużych miast? Pustki na imprezach lekkoatletycznych, pustki na tarasach maratonów tu akurat Warzecha ma rację także każą się zastanowić nad sesownoscia robienia takiej imprezy w centrum dużego miasta. Od podejścia na zachodzie i to w samej Europie dzieli nas przepaść z imprezami w USA nie mamy nawet co sie porównywać. Jestem ciekawy czy ktoś zrobił jakieś badania jak ogół wawsiawiakóf ocenia MW? Red. Warzecha i jego podejście może nie być reprezentaywne dla większości. Reasumując trochę pokory, zrozumienia i nic na siłę.
Nie kumam akurat tych rozgrzewek tuż przed startem. Większość ludzi zaczyna rozgrzewkę dużo wcześniej, a te ćwiczenia trochę stoją okoniem wobec tego jak uczestnicy spędzają swoją ostatnią godzinę przed biegiem. Przydałoby się aby to odzwierciedlało faktyczną rozgrzewkę, a przy okazji było też edukacyjne.
Mam wrażenie, że te wspólne rozgrzewki są dedykowane tylko dla tych którzy biorą udział w biegu wyłącznie dla zabawy, towarzystwa, lasnu albo z nudów. Nigdy nie widziałem na takiej wspólnej rozgrzewce zawodników z elity, tzw. ambitnych, którzy celują w konkretny wynik, oni mają swój rytuał przedstartowy.
Dokładnie, ja też, niegdy w niej nie biorę udziału bo boje się że mi ktoś oko wybiję. Ale może dla początkujących jest ok, i jest szansa że ktoś z kibiców się skusi na taki bieg później.
Ja do tegorocznego Berlina dodałbym jeszcze że po raz pierwszy w mayorsach płacąc ponad 1000 zł nie dostałem w pakiecie koszulki. W zasadzie to pusty worek z numerem. Za koszulkę jeszcze €40 😁
No i pokradzione medale sprzedawane na eBayu. Dla ostatnich biegaczy zabrakło.
Typowy niemiecki "gest" XD u nich na wesele najlepiej jak weźmiesz swój obiad, więc wcale mnie to nie dziwi 😅
Czy wiadomo kiedy bedzie pol maraton warszawski 2025??
@@michalgil1 jeszcze nie ogłaszano