Dobrze Cię słyszeć, Kapitanie! Trochę czasu minęło, już myślałem, że pomysł na kanał był tylko chwilowy - cieszę się, że tak nie jest, bo bardzo szkoda by było tych opowieści z morza :)
Mozolnie i powoli ale kanał idzie do przodu. Kolejne 2 filmy w przygotowaniach. Na pewno się pojawią. Trzymamy się pomysłu luźnego opowiadania na tematy morskie i okołomorskie.
Niestety nawał innych zajęć sprawia, że czasami brakuje czasu na robieni filmów. Ale obiecuje nieco się wziąć w garść i publikować nowe filmy nieco częściej :)
Dzięki za film Panie Kapitanie. Obawiam się, że wtajemniczenie wybranki serca w szczegóły dotyczące wyznaczania astronomicznej linii pozycyjnej wraz z kalkulacjami nawet w tym prostym przypadku jakim jest szerokość z gwiazdy polarnej skończyłoby się zaśnięciem w leżaku na ogródku podobnie jak u mnie w czasie zajęć w planetarium w Szkole Morskiej. Stopy wody pod kilem!
Astronawigacja dla marynarza jest jak parowóz dla kojejarza. Romantyczna, ciekawa, może nawet dla sportu sie nią kiedyś ktoś pobawi na morzu, ale do roboty uzywa sie po prostu komputerów i GPS-u. A w razie "W" to zasadniczo pozostaje tylko kompas, mapy, sekstant, tablice astronomiczne i własna wiedza...
@kurtmabyc A, nie, no, oczywiście, nie powiedziałem, że nawigator na statku ma nie mieć pojęcia o astronawigacji, to jest jego robota i musi pozdawać z niej egzaminy, żeby w razie czego mieć choć cien szansy na uratowanie tyłka, statku, załogi i frachtu z pasażerami. Juz nawet sama umiejętność określenia szerokości geograficznej z kulminacji Słońca w razie "W" ratuje tyłek - docierasz do właściwego równoleżnika i jak w czasach sprzed chronometrów - płyniesz kursem na wschód albo zachód - i dopłyniesz w końcu do portu. Na większych jednostkach jest wręcz nakaz posiadania sekstantu, kompasu, tablic astronomicznych, map i utrzymywania chronometru pokładowego (z codziennym kontrolowaniem jego chodu i wyznaczaniem poprawki). A wyznaczanie szerokości geograficznej z gwiazdy polarnej (albo z kulminacji dowolnej innej gwiazdy) to jest bardziej teoria niz praktyka - do zabawy sekstantem musisz widziec horyzont. Więc albo masz jasną, księżycową noc i widzisz Polarną, albo jak widzisz gwiazdy, to nie widzisz horyzontu, jak widzisz horyzont, to nie widzisz gwiazd. Dlatego w 90+% przypadków astropozycję bierze sie ze Słońca. Jeszcze 20 lat temu powszechna była sztuka radionawigacji, ale od jakiegoś czasu radiolatarnie powyłaczali kompletnie, bo stwierdzili, że w roli radiolatarni dobrze działa GPS. Tyle, że z radiolatarni idzie skorzystac bez aplikacji a z GPS-u - nie ma szans.
Czy na wyposażeniu statku PSV jest sekstant? Czy Pan Kapitan może ma własny? Jako astro-amator kupiłem sobie mały sekstant i stwierdzam, że to wcale nie jest łatwe do obsługi, nawet jak się teoretycznie już wie, o co chodzi. Jako amatorowi astronomii bardziej przydaje mi się kwadrant - starszy brat sekstantu. Tyle że kwadrant się sprawdza tylko na stabilnym gruncie!
Wcale nie jest łatwo zrobić prawidłowo pomiar. Trzeba mieć nieco wprawy. Zwykle sekstant jest. Przepisy kiedyś tego wymagały aby był na każdym statku. Ale na nowych statkach nie ma tego wymogu. Nie pamiętam od którego troku.
Planuje film o sekstancie, ale to chyba jeszcze nie teraz. A Gwiazda Polarna po prostu przypadkiem jest w swoim miejscu. Jest tak daleko, że jej ewentualnego ruchu nie widać. Z powodu ziemskiej precesji niestety będzie oddalała się od osi północ-południe. Ale to jeszcze długo...
Co za brednie. Gwiazda Polarna jest wyraznie w naszej atmosferze. NIKT nie moglby widziec nic z takich nieskonczonych odleglosci. Nasza Ziemia jest nieruchoma i w poziomie.
@@KapitanCzochracz 420 lata swietlne = 3,973,506,798,483,936 kilometrow. Czyli praktycznie nieskonczona, absolutnie niewyobrazalna odleglosc. Totalna bzdura i absurd. Gwiazdy sa male i lokalne w naszym systemie ziemskim. Kazdy to widzi, tylko wiekszosc nie rozumie co widzi, ze wzgledu na systematyczna ogolnoswiatowa indoktrynacja absurdalnym modelem helicznym.
Dobrze Cię słyszeć, Kapitanie! Trochę czasu minęło, już myślałem, że pomysł na kanał był tylko chwilowy - cieszę się, że tak nie jest, bo bardzo szkoda by było tych opowieści z morza :)
Mozolnie i powoli ale kanał idzie do przodu. Kolejne 2 filmy w przygotowaniach. Na pewno się pojawią. Trzymamy się pomysłu luźnego opowiadania na tematy morskie i okołomorskie.
Wykorzystanie Gwiazdy Polarnej na randce to rewelacyjny pomysł.
Dziękuję.
W końcu ktoś to łatwo i przystępnie wytłumaczył.
Dziękuję!
No wreszcie ile można czekać 😁
Niestety nawał innych zajęć sprawia, że czasami brakuje czasu na robieni filmów. Ale obiecuje nieco się wziąć w garść i publikować nowe filmy nieco częściej :)
Bardzo ciekawy odcinek
Ahoy
Super odcinek. Brawo. Ahoj!
Ciesze się, że się podoba. Pozdrawiam gorąco.
AHOJ cytując przywitanie czeskiej marynarki. Dzięki wielkie wielkie za ten odcinek, na pewno obejrzę kilka razy :)
Ahoy - Brawo, że dotrwałeś do końca. Pozdrawiam gorąco!
Hej, świetny odcinek niby już to wiemy, kiedyś czytaliśmy, a tu nagle okazuje się że troszkę nam się pomieszało ! No i z tą randką trafione w dychę !
Wiem z autopsji, że działa.
Dzięki za film Panie Kapitanie. Obawiam się, że wtajemniczenie wybranki serca w szczegóły dotyczące wyznaczania astronomicznej linii pozycyjnej wraz z kalkulacjami nawet w tym prostym przypadku jakim jest szerokość z gwiazdy polarnej skończyłoby się zaśnięciem w leżaku na ogródku podobnie jak u mnie w czasie zajęć w planetarium w Szkole Morskiej. Stopy wody pod kilem!
Zadbaj o dobre wino i będzie ok. I daruj sobie tłumaczenie poprawek z Almanaca. Bedzie dobrze.
Ahaha niezłe,no i w tle synthpopowe smaczki, jak na mój gut troche jak Marek Biliński pozdrawian!
Muzykę mam po znajomości. Być może kiedyś pojawi się we formie teledysków na kanale.
Ale to fajny kanał 🙂
No pewnie! :)
Astronawigacja dla marynarza jest jak parowóz dla kojejarza. Romantyczna, ciekawa, może nawet dla sportu sie nią kiedyś ktoś pobawi na morzu, ale do roboty uzywa sie po prostu komputerów i GPS-u. A w razie "W" to zasadniczo pozostaje tylko kompas, mapy, sekstant, tablice astronomiczne i własna wiedza...
@kurtmabyc A, nie, no, oczywiście, nie powiedziałem, że nawigator na statku ma nie mieć pojęcia o astronawigacji, to jest jego robota i musi pozdawać z niej egzaminy, żeby w razie czego mieć choć cien szansy na uratowanie tyłka, statku, załogi i frachtu z pasażerami. Juz nawet sama umiejętność określenia szerokości geograficznej z kulminacji Słońca w razie "W" ratuje tyłek - docierasz do właściwego równoleżnika i jak w czasach sprzed chronometrów - płyniesz kursem na wschód albo zachód - i dopłyniesz w końcu do portu.
Na większych jednostkach jest wręcz nakaz posiadania sekstantu, kompasu, tablic astronomicznych, map i utrzymywania chronometru pokładowego (z codziennym kontrolowaniem jego chodu i wyznaczaniem poprawki).
A wyznaczanie szerokości geograficznej z gwiazdy polarnej (albo z kulminacji dowolnej innej gwiazdy) to jest bardziej teoria niz praktyka - do zabawy sekstantem musisz widziec horyzont. Więc albo masz jasną, księżycową noc i widzisz Polarną, albo jak widzisz gwiazdy, to nie widzisz horyzontu, jak widzisz horyzont, to nie widzisz gwiazd.
Dlatego w 90+% przypadków astropozycję bierze sie ze Słońca.
Jeszcze 20 lat temu powszechna była sztuka radionawigacji, ale od jakiegoś czasu radiolatarnie powyłaczali kompletnie, bo stwierdzili, że w roli radiolatarni dobrze działa GPS. Tyle, że z radiolatarni idzie skorzystac bez aplikacji a z GPS-u - nie ma szans.
Zdecydowanie ostatnie zaproponowane zastosowanie wniosło największy... hmm, wkład w rozwój cywilizacji :)
Pozdrawiam!
Jest to świetny przykład tego jak bardzo nasze życie powiązane jest z morzem. Często nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy.
Może? Krzyż południa jest ciekawszym elementem nieba i nawigacji.
bardzo lubie poczatki odcinkow kiedy jestem nazywany w wszelaki zabawny sposob inaczej od Wilka Morskiego
Pomysł z takim nazewnictwem wyszedł trochę niechcący. Bo nie wiedziałem jak nazywać inaczej lądowców.
Wielki wóz... mały wóz... O w mordę, radiowóz! (Z podręcznika nawigatora Żuliana)
Pierwszy
Gratuluje czujności :) Szczególnie, że ostatnio filmy nie pojawiają się zbyt często.
Czy na wyposażeniu statku PSV jest sekstant? Czy Pan Kapitan może ma własny?
Jako astro-amator kupiłem sobie mały sekstant i stwierdzam, że to wcale nie jest łatwe do obsługi, nawet jak się teoretycznie już wie, o co chodzi. Jako amatorowi astronomii bardziej przydaje mi się kwadrant - starszy brat sekstantu. Tyle że kwadrant się sprawdza tylko na stabilnym gruncie!
Wcale nie jest łatwo zrobić prawidłowo pomiar. Trzeba mieć nieco wprawy. Zwykle sekstant jest. Przepisy kiedyś tego wymagały aby był na każdym statku. Ale na nowych statkach nie ma tego wymogu. Nie pamiętam od którego troku.
Dlaczego gwizdać polarna się nie przemieszcza względem osi biegunów? Pokaż jak obsługiwać sekstans.
Planuje film o sekstancie, ale to chyba jeszcze nie teraz. A Gwiazda Polarna po prostu przypadkiem jest w swoim miejscu. Jest tak daleko, że jej ewentualnego ruchu nie widać. Z powodu ziemskiej precesji niestety będzie oddalała się od osi północ-południe. Ale to jeszcze długo...
Co za brednie. Gwiazda Polarna jest wyraznie w naszej atmosferze. NIKT nie moglby widziec nic z takich nieskonczonych odleglosci. Nasza Ziemia jest nieruchoma i w poziomie.
Odległość jest skończona i policzalna 420 lat świetlnych do Gwiazdy Polarnej.
@@KapitanCzochracz 420 lata swietlne = 3,973,506,798,483,936 kilometrow. Czyli praktycznie nieskonczona, absolutnie niewyobrazalna odleglosc. Totalna bzdura i absurd. Gwiazdy sa male i lokalne w naszym systemie ziemskim. Kazdy to widzi, tylko wiekszosc nie rozumie co widzi, ze wzgledu na systematyczna ogolnoswiatowa indoktrynacja absurdalnym modelem helicznym.
zapomnialas dodac ze jest plaska i lezy na grzbietach zolwi!
A na półkuli południowej nie widać tej gwiazdy więc... będzie lipa.