DOLNOŚLĄSKIE ZAKŁADY ODLEWNICZE w SZPROTAWIE 1997
HTML-код
- Опубликовано: 30 окт 2024
- DOLNOŚLĄSKIE ZAKŁADY ODLEWNICZE w SZPROTAWIE
Szprotawska huta dawała zatrudnienie i chleb tysiącom mieszkańców Szprotawy i okolic. Ci, co w niej spędzili większośc zawodowego życia, z nostalgią i ze łzami w oczach wspominają hutniczy gwar, atmosferę załogowej wspólnoty, spotkania w zakładowym domu kultury, wczasy we własnych ośrodkach wypoczynkowych w nadbałtyckim Mielnie oraz w Świeradowie Zdroju u stóp Gór Izerskich. Niejeden zdobył w zakładowych warsztatach wykształcenie, uczęszczał do firmowego przedszkola i dostał ładne mieszkanie. A z hutniczego życia zrodziła się niejedna osobliwa historia, anegdota, legenda, czy tajemnica.
Początki huty sięgają XIX wieku. Składały się na nią odlewnia żeliwa, emaliernia i fabryka budowy maszyn. Mało kto dziś wie, że produkowane w niej maszyny parowe trafiały nawet do afrykańskich kopalń. Asortyment był tak bogaty, iż łatwiej byłoby napisać, czego w niej nie produkowano.
W 1945 roku kompleks został splądrowany, a ponowną produkcję uruchomiono dwa lata później, pod nazwą “Huty Anna”, stopniowo rozwijając zakład do największego w okolicy.
W 1999 roku, dwa lata po jubileuszu 50-lecia ta duma Szprotawy ogłasza upadłość.
Do chwili obecnej znaczna część hutniczych budowli została rozebrana, niemniej nawet dziś rozpoznawalne jest dawne założenie. O jej pozostałościach przeczytamy w artykule zatytułowanym “Mała Hiroszima w Szprotawie”. Ciągle niezbadanym wątkiem pozostaje kwestia baraków jenieckich z okresu II wojny światowej.
Muzeum Ziemi Szprotawskiej posiada kolekcję zdjęć i dokumentów po zakładzie. A najciekawszy jest unikatowy film z czasów funkcjonowania huty, nakręcony w 1997 roku z inicjatywy mgr inż. Małgorzaty Boryny, kierownika służby elektro-energetycznej DZO, zaprezentowany jedynie podczas uroczystości 50-lecia, a więc już 27 lat temu!
W tak krótkim czasie zmieniło się tak wiele.
Zobaczymy w nim dawne wydziały, przebieg procesu produkcyjnego, gabinety biurowca i pracowników. Film został nakręcony w standardzie VHS i niedawno uratowany poprzez nagranie na nośniki elektroniczne. Mimo nienajlepszej jakości stanowi wartościowy materiał dokumentalistyczny, a dla byłych pracowników i ich dzieci bezcenną pamiątkę. Zachowano fragmenty oryginalnej ścieżki dźwiękowej.
Gorąco zapraszam na premierę
i wyrażania wspomnień w komentarzach
Maciej Boryna
Dyrektor Muzeum Ziemi Szprotawskiej
im. F.Matuszkiewicza 2024