Wykleiłam się z tego chorego chomiczego koła zwanego modą i teraz mam najlepsze ubrania ever, otwieram szafe i mam sie w co ubrać, z przyjemnością nosze moje "stare" i pewnie niemodne ubrania i dobrze mi z tym, polecam każdemu
Normalizowanie zakupoholizmu, w dodatku w takiej formie "to mnie uspokaja, dzięki temu nie dostaję depresji" kojarzy mi się z wersją męską (chociaż nie wykluczam kobiet), gdzie narastający alkoholizm jest usprawiedliwiany tekstami, że stereotypowo "Ktoś musi sobie dupnąć piwka codziennie do pracy", lub "Piję, bo mnie to uspokaja, bo mam ochotę na chwilę zapomnieć". Po prostu narastające uzależnienie, w dodatku prześmiewczo, lub prościutko komentowane:/ Zawsze robiło mi się smutno, gdy to słyszałam, bo ta osoba mogłaby "uspokoić się" na wiele sposobów, a poddaje się złemu nawykowi, marnuje czas.
Im więcej rzeczy to tym bardziej deprechy można dostać, a nie że zakupy zapobiegają depresji w głowie się nie mieści🙆 Ja jestem tylko ciekawa czy ludzie mają czas cieszyć się tymi wszystkimi rzeczami. A hitem jest to że i tak każdy to wszystko kiedyś zostawi. I współczuję tym co będą musieli to wszystko ogarniać. Pozdrawiam🙂
Dokladnie tak jest, wszystko sie normalizuje teraz , nie tylko zakupoholizm, uzywanie telefonów przez dzieci, palenie i picie wśród mlodych 13-15 latków… jak czytam czasem posty to nie moge uwierzyć w jakim świecie zyjemy … gdzie wszelkie normy o zasady znikaja a zle nawyki i zachowania sa tlumaczone i tym samym normalizowane. Mam czworo dzieci i staram sie wychowywac je inaczej i pokzywac co jest wartoscia w zyciu i jak mozna fajnie spedzic czas.
hmmm, to chyba nie jestem kobietą, bo kupuję tylko to i tylko wtedy, gdy mi coś jest rzeczywiście potrzebne, pozdrawiam gospodynię kanału i odwiedzających
Co się dziwić, wszędzie haule zakupowe, polecajki, współprace, influencerzy tylko to nakręcają. Jedyne co nas ratuje to samodzielne myślenie lub nie oglądanie tych filmików. Monte jest piękna❤
wolna wola jest kobieto. Kazdy zarabia jakas a nie kazdy to musi kupowac. Dojrzala, normalna osoba be zzadnych kopleksow uzywa rozumu a nie obwinia influencerow. Dorosnij.
@@alicjagodlewska1059 przede wszystkim nikogo nie obwiniam a stwierdzam fakty. Jedni są na to odporni inni mniej, np osoby bardzo młode. Może Ty dorośnij i zastanów się zanim odpiszesz komuś w ten sposób.
To prawda że normalizujemy zakupoholizm i pracoholizm. Ostatnio musiałam kupić niektóre kosmetyki a moja mama mówiła ‚kup więcej bo wkrótce je zużyjesz’. To nie prawda bo te kosmetyki są bardzo wydajne. Na całe szczęście już od 4 lat nie kupuję nowych ciuchów i butów. Przez ten czas kupiłam może 5 takich rzeczy. Gorzej jest z żywnością ale jak mam ich za dużo to mrożę. Kiedyś kupowałam dla własnego szczęścia. Cieszę się że to już za mną
@@marleneezet1747po prostu nie kupujesz. Podejmij decyzję a nie tylko chcenie w głowie. Szopocholizm jest takim nałogiem jak każdy inny. Zabrakło miłości to wypełniam braki szmatami, butelkami, gadzetami, jedzeniem itp. Zapytaj się czego brakowało w przeszłości I sobie to daj a zakupy same odejdą.
@@marleneezet1747 nie chodzę po galeriach, myślę czy napewno tego potrzebuję, kiedy wpadnie mi coś do głowy żeby kupić to nie zapisuję tego zapamiętuje. Po pewnym czasie przypominam sobie o tym i myślę że to faktycznie nie było mi potrzebne. Jakby było to bym pamiętała. U mnie takie rzeczy się sprawdzają ale u ciebie może być inaczej. Trzeba samemu niestety popełniać kilka błędów żeby przekonać się co się sprawdza a co nie. U Marceliny jest kilka filmów na ten temat jak również na innych kanałach i jest też dużo artykułów o tym. Niestety nie da się tego zrobić bez popełniana błędów i ogromu pracy nad sobą. Nie warto też ucinać wyznaczonego celu w połowie. Błądzić jest rzeczą ludzką. Każdy z nas popełnia błędy. Jeśli kupimy coś czego żałujemy to na przyszłość będziemy mogli bardziej się zastanowić nad kolejnym zakupem. Powodzenia 😘
Kupowanie "na poprawę humoru" to ulga na chwilę 😏 Można robić wiele innych rzeczy żeby poprawić sobie nastrój ☀️🌸🦋 Też mnie irytuje jak ktoś mówi że MUSIAŁ sobie coś kupić bo miał kiepski dzień.
Kiedyś miałam ogromny problem z zakupami, zwłaszcza bedąc na studiach. Ulubionym zajęciem w ciągu dnia było przeglądanie stron sieciówek, a sposobem na nudę był wypad do galerii handlowej. Kupowałam zawsze, gdy coś mi się podobało. Pod koniec zeszłego roku poczułam się przytłoczona. Mimo iż nie miałam już takich nawyków, jak 6-8 lat temu, kupowałam za dużo i to rzeczy chusteczkowej jakości. Postanowiłam odejść od fast fashion, zrobić wyprzedaż na vinted i kupować naprawdę rzeczy, które są potrzebne. Lepsze, a mniej. Nadal uważam, że mam za dużo, ale pracuję nad tym i mam nadzieje, że niedługo przestaną mnie zasypywać przedmioty.
Nie wiem jak to się stało, ale samo mi przeszło takie kupowanie, teraz idąc do sklepu mówie sobie, o tak tego nie potrzebuje, to mam i, to kupie jak mi się skońzy to co mam....etc , wracam do domu dumna i szczęśliwa, myśląc o tym po co mi by było to coś....jak -przecież wszystko mam :):):)
Ja też nie kupię nic bez przymiarki...a jak zacznę już mierzyć to raczej nic nie kupię bo zawsze coś jest nie tak....też ostatnio tak miałam właśnie z jeansami...jeden rozmiar za duży drugi za mały a połówek nie robią niestety i nie kupiłam i też że wzgl jak mówisz idzie lato...znajdę coś na jesień bo i tak teraz by leżały raczej w szafie...i tak mam z większością...mało co pasuje mi idealnie...ale to chyba dobrze... pozdrawiam...super odcinek.😊😊
Masz mądre podjeście do tematu minimalizmu i trafne spostrzeżenia 👌👏 Zgadzam się jak najbardziej. Czasem mam wrażenie, że ludzie tak się w tym wszystkim zapędzili, że cięzko będzie o odwrót... Niszczą siebie psychicznie, niszczą środowisko swoimi bezmyślnym działaniem, nadmiernym kupowaniem, potem wywalaniem... ulegają wpływom tak łatwo, bez jakiejkolwiek refleksji że jest to przerażające...
Ja się wyleczyłam z tego kupując w lumpie i tylko w moich rozmiarach. Praktycznie nic nie idzie znaleźć XD No i też jak chcę poczuć radość zakupu to robię zakupy dla kogoś, bo nawet spożywcze są dla mnie przyjemnością. Dodatkowo, zawsze długo się zastanawiam i planuję do czego bym to wykorzystała i jak dużo mam podobnych produktów.
Nie pamiętam jak na Ciebie trafiłam. Natomiast dzięki tworzonym przez Ciebie treściom udaje mi się zmienić podejście do zakupów. Minimalizm jest dla mnie wielce okej 😍🔥 Później zainteresowałam się declutteringiem. Wielkim rozczarowaniem było dla mnie, kiedy okazało się, że ta branża napędza konsumpcjonizm. Odgrać, a potem zorganizuj przestrzeń na nowo wydając tysiące złotych na organizery. Wracam do Twoich treści, bo rzeczywiście są dla mnie wartościowe i bardzo się zgadzam z przedstawianym podejściem do zakupów i minimalizmu. Świetna robota 💪 Powodzenia 💚
Nie do końca się zgadzam. Mam akurat post zakupowy. Natomiast ogromną przyjemność w domu sprawia mi robienie stylizacji, przymierzanie itd. Nie żyjemy po to żeby byc w ascezie. Żyjemy po to aby realizowac swoje cele, marzenia i zasoby które mamy aby wykorzystywać. Stylizowanie rzeczy mnie odstresowuje. TO tak jak czytanie książki. Jednak nie może wymknąć się to spod kontroli czyli nie mozę być nadmierne. Mam cała garderobę ubrań, butów, torebek i dodatków, ale mam na to miejsce przeznaczoen w domu. Zakupy tez można robić swojej szafie. I jak najbardziej jedni podróżują a inni chodzą na zakupy. Należy pamiętac tylko o umiarze.
Nikt nie mówi o ascezie, tylko właśnie o umiarze. A tego dzisiaj brakuje. W filmie wyraziłam jasno co mam na myśli. Bycie niewolnikiem zachcianek i polecajek internetowych, gromadzenie rzeczy, których nigdy nie zużyjemy, myślenie tylko o zakupach, wręcz kupowanie dla samego kupowania itd. to nie jest umiar tylko problem XXI w. Odniosłam się do tik toka, a ten doskonale obrazuje ten problem.
Też tak kiedyś miałam - zakupy były moim „lekiem” na depresję. Nie zarabiałam dużo, a i tak wszystko, co mi zostało wydawałam na ciuchy, kosmetyki, bzdury na wyprzedaży. Zamiast kupić sobie jedną porządną rzecz, kupowałam takie, które leżały w szafie. A terapia? Mówiłam wtedy, że jest droga i mnie na nią nie stać 🤦🏼♀️. To samo mówiłam potem o treningach z trenerem. Na szczęście przejrzałam na oczy, poszłam na terapię i… obecnie już tak nie robię. Bo kompulsywne kupowanie czy jedzenie ma zwykle niestety podłoże gdzieś indziej. I jeśli tak robimy - warto się tym zainteresować, bo nie wróży to nic dobrego.
W sklepie Sinsay kupiłam ostatnio piżamę bez mierzenia bo potrzebowalam,wyrzucilam metki i przymiezylam a tu klapa,pizama za mala i leży na strychu.Wkurzylam sie że na darmo wydalam kasę i drugi przypadek,potrzebowalam koldre i wywalilam ten papier i pani w sklepie nie przyjela,koldra poszła na strych.Tak sie koncza u mnie zakupy...😢musislam kupić ta kołdrę i wybralam tym razem z mężem i sprzedawca odpowiednią i z bawełnianym wkładem, dużo droższa ale oddychająca.
Ja też za dużo kupuję. I wiem o tym, ale trudno mi z tego zrezygnować. Po prostu nudzę się. Nie jest to może jeszcze groźne, ale trudno mi zrezygnować. Nie pomaga też dostępność wszystkiego przez internet.
Kiedys bylam bardzo uzalezniona od zakupow w lumpeksach i wyprzach. Teraz coraz bardziej potrafie wychodzic bez niczego, rezygnowac. Bardzo lubie zakupy na wishach itp sklepach...wrzucilam zachcianki mus have do koszyka... 300zl? No nie... mija kolejny rok czasem cos dodaje i jeszcze nie udalo mi sie tego sginalizowac. Żyję mam sie dobrzenue odczuwam potrzeby.
Masz rację z tym zakupoholizmem, ja juz od jakiegos czasu przestalam obserwowac takie profile na IS i YT bo wlasnie przechodzilam przez podobny probmem, co kto teklamowal yo jak kupowałam. Juz jest sytuacja opanowana i przeszlam przez detoks, szczegolnie mowie o kosmetykach. Nie tam nalezy szukac pocieszenia😊
Jak zwykle świetny film. Smutne jest to, że normalizuje się rzeczy, które nie są dla nas dobre typu alkohol/papierosy wśród dzieci/nastolatów czy przemoc (większość obwini ofiarę za to co się wydarzyło). Sama jestem typem dziewczyny, która nie lubi kupować kosmetyków tylko to co trzeba do pielęgnacji czy ubrania
O nie, mój facet jest zbieraczem i zakupoholikiem. Głównie domowym. Mnóstwo mleka, żeby było na zapas, jogurtów, deserków i piwa. Zero i %. A do sklepu ma rzut beretem.
Wykleiłam się z tego chorego chomiczego koła zwanego modą i teraz mam najlepsze ubrania ever, otwieram szafe i mam sie w co ubrać, z przyjemnością nosze moje "stare" i pewnie niemodne ubrania i dobrze mi z tym, polecam każdemu
Tak samo irytuje mnie ten przekaz na youtube "lec kupic ten przesliczny kubek w pepco bo zabraknie". Jakby kubków w domu nie było.
to nie kupuj i tyle. Wolna wola. I skoro cie to irytuje to po siedzisz w sieci?
Wspolczuje kazdemu kto nie umie juz zyc inaczej. Im jestem dalej od socjali tym latwiej sie oprzec temu kupowaniu. Pozdrawiam ♡
Normalizowanie zakupoholizmu, w dodatku w takiej formie "to mnie uspokaja, dzięki temu nie dostaję depresji" kojarzy mi się z wersją męską (chociaż nie wykluczam kobiet), gdzie narastający alkoholizm jest usprawiedliwiany tekstami, że stereotypowo "Ktoś musi sobie dupnąć piwka codziennie do pracy", lub "Piję, bo mnie to uspokaja, bo mam ochotę na chwilę zapomnieć". Po prostu narastające uzależnienie, w dodatku prześmiewczo, lub prościutko komentowane:/ Zawsze robiło mi się smutno, gdy to słyszałam, bo ta osoba mogłaby "uspokoić się" na wiele sposobów, a poddaje się złemu nawykowi, marnuje czas.
Im więcej rzeczy to tym bardziej deprechy można dostać, a nie że zakupy zapobiegają depresji w głowie się nie mieści🙆 Ja jestem tylko ciekawa czy ludzie mają czas cieszyć się tymi wszystkimi rzeczami. A hitem jest to że i tak każdy to wszystko kiedyś zostawi. I współczuję tym co będą musieli to wszystko ogarniać. Pozdrawiam🙂
Normalizujemy ponieważ tak działa reklama i caly świat biznesu, mamy zarabiać i wydawać- idealny niewolnik
Dokladnie tak jest, wszystko sie normalizuje teraz , nie tylko zakupoholizm, uzywanie telefonów przez dzieci, palenie i picie wśród mlodych 13-15 latków… jak czytam czasem posty to nie moge uwierzyć w jakim świecie zyjemy … gdzie wszelkie normy o zasady znikaja a zle nawyki i zachowania sa tlumaczone i tym samym normalizowane. Mam czworo dzieci i staram sie wychowywac je inaczej i pokzywac co jest wartoscia w zyciu i jak mozna fajnie spedzic czas.
hmmm, to chyba nie jestem kobietą, bo kupuję tylko to i tylko wtedy, gdy mi coś jest rzeczywiście potrzebne, pozdrawiam gospodynię kanału i odwiedzających
Co się dziwić, wszędzie haule zakupowe, polecajki, współprace, influencerzy tylko to nakręcają. Jedyne co nas ratuje to samodzielne myślenie lub nie oglądanie tych filmików.
Monte jest piękna❤
wolna wola jest kobieto. Kazdy zarabia jakas a nie kazdy to musi kupowac. Dojrzala, normalna osoba be zzadnych kopleksow uzywa rozumu a nie obwinia influencerow. Dorosnij.
@@alicjagodlewska1059 przede wszystkim nikogo nie obwiniam a stwierdzam fakty. Jedni są na to odporni inni mniej, np osoby bardzo młode.
Może Ty dorośnij i zastanów się zanim odpiszesz komuś w ten sposób.
To prawda że normalizujemy zakupoholizm i pracoholizm. Ostatnio musiałam kupić niektóre kosmetyki a moja mama mówiła ‚kup więcej bo wkrótce je zużyjesz’. To nie prawda bo te kosmetyki są bardzo wydajne. Na całe szczęście już od 4 lat nie kupuję nowych ciuchów i butów. Przez ten czas kupiłam może 5 takich rzeczy. Gorzej jest z żywnością ale jak mam ich za dużo to mrożę. Kiedyś kupowałam dla własnego szczęścia. Cieszę się że to już za mną
Jak to zrobiłaś ? Że udało Ci się nie kupować?
@@marleneezet1747po prostu nie kupujesz. Podejmij decyzję a nie tylko chcenie w głowie. Szopocholizm jest takim nałogiem jak każdy inny. Zabrakło miłości to wypełniam braki szmatami, butelkami, gadzetami, jedzeniem itp. Zapytaj się czego brakowało w przeszłości I sobie to daj a zakupy same odejdą.
@@marleneezet1747 nie chodzę po galeriach, myślę czy napewno tego potrzebuję, kiedy wpadnie mi coś do głowy żeby kupić to nie zapisuję tego zapamiętuje. Po pewnym czasie przypominam sobie o tym i myślę że to faktycznie nie było mi potrzebne. Jakby było to bym pamiętała. U mnie takie rzeczy się sprawdzają ale u ciebie może być inaczej. Trzeba samemu niestety popełniać kilka błędów żeby przekonać się co się sprawdza a co nie. U Marceliny jest kilka filmów na ten temat jak również na innych kanałach i jest też dużo artykułów o tym. Niestety nie da się tego zrobić bez popełniana błędów i ogromu pracy nad sobą. Nie warto też ucinać wyznaczonego celu w połowie. Błądzić jest rzeczą ludzką. Każdy z nas popełnia błędy. Jeśli kupimy coś czego żałujemy to na przyszłość będziemy mogli bardziej się zastanowić nad kolejnym zakupem. Powodzenia 😘
@@agiagiagi5692 dziękuję.
@@soloamor2913 dziękuję
Kupowanie "na poprawę humoru" to ulga na chwilę 😏 Można robić wiele innych rzeczy żeby poprawić sobie nastrój ☀️🌸🦋
Też mnie irytuje jak ktoś mówi że MUSIAŁ sobie coś kupić bo miał kiepski dzień.
Kiedyś miałam ogromny problem z zakupami, zwłaszcza bedąc na studiach. Ulubionym zajęciem w ciągu dnia było przeglądanie stron sieciówek, a sposobem na nudę był wypad do galerii handlowej. Kupowałam zawsze, gdy coś mi się podobało. Pod koniec zeszłego roku poczułam się przytłoczona. Mimo iż nie miałam już takich nawyków, jak 6-8 lat temu, kupowałam za dużo i to rzeczy chusteczkowej jakości. Postanowiłam odejść od fast fashion, zrobić wyprzedaż na vinted i kupować naprawdę rzeczy, które są potrzebne. Lepsze, a mniej. Nadal uważam, że mam za dużo, ale pracuję nad tym i mam nadzieje, że niedługo przestaną mnie zasypywać przedmioty.
Nie wiem jak to się stało, ale samo mi przeszło takie kupowanie, teraz idąc do sklepu mówie sobie, o tak tego nie potrzebuje, to mam i, to kupie jak mi się skońzy to co mam....etc , wracam do domu dumna i szczęśliwa, myśląc o tym po co mi by było to coś....jak -przecież wszystko mam :):):)
Ja też nie kupię nic bez przymiarki...a jak zacznę już mierzyć to raczej nic nie kupię bo zawsze coś jest nie tak....też ostatnio tak miałam właśnie z jeansami...jeden rozmiar za duży drugi za mały a połówek nie robią niestety i nie kupiłam i też że wzgl jak mówisz idzie lato...znajdę coś na jesień bo i tak teraz by leżały raczej w szafie...i tak mam z większością...mało co pasuje mi idealnie...ale to chyba dobrze... pozdrawiam...super odcinek.😊😊
Bardzo dobry odcinek. Mądre przemyślenia, cenne wnioski! Dzięki :)
Masz mądre podjeście do tematu minimalizmu i trafne spostrzeżenia 👌👏 Zgadzam się jak najbardziej. Czasem mam wrażenie, że ludzie tak się w tym wszystkim zapędzili, że cięzko będzie o odwrót... Niszczą siebie psychicznie, niszczą środowisko swoimi bezmyślnym działaniem, nadmiernym kupowaniem, potem wywalaniem... ulegają wpływom tak łatwo, bez jakiejkolwiek refleksji że jest to przerażające...
Potrzeba i zachcianka dla dużej ilości ludzi równoznaczne.
Ja się wyleczyłam z tego kupując w lumpie i tylko w moich rozmiarach. Praktycznie nic nie idzie znaleźć XD
No i też jak chcę poczuć radość zakupu to robię zakupy dla kogoś, bo nawet spożywcze są dla mnie przyjemnością. Dodatkowo, zawsze długo się zastanawiam i planuję do czego bym to wykorzystała i jak dużo mam podobnych produktów.
Dziękuję za ten film❤ piękny zimny prysznic😊
Nie pamiętam jak na Ciebie trafiłam. Natomiast dzięki tworzonym przez Ciebie treściom udaje mi się zmienić podejście do zakupów. Minimalizm jest dla mnie wielce okej 😍🔥
Później zainteresowałam się declutteringiem. Wielkim rozczarowaniem było dla mnie, kiedy okazało się, że ta branża napędza konsumpcjonizm. Odgrać, a potem zorganizuj przestrzeń na nowo wydając tysiące złotych na organizery.
Wracam do Twoich treści, bo rzeczywiście są dla mnie wartościowe i bardzo się zgadzam z przedstawianym podejściem do zakupów i minimalizmu.
Świetna robota 💪 Powodzenia 💚
Bardzo dziękuję, potrzebuję słuchać takich treści.
Kiedyś usłyszałam od koleżanki, że minimalizm nie jest dla kobiet 😂
I jeszcze, że minimalizm to inna nazwa skąpstwa.
@@AT-J i jedna i druga postawa jest durna. Umiar i wyposrodkowanie.
@@AT-J druga postawa to nadmierne kupowanie.
Nie do końca się zgadzam. Mam akurat post zakupowy. Natomiast ogromną przyjemność w domu sprawia mi robienie stylizacji, przymierzanie itd. Nie żyjemy po to żeby byc w ascezie. Żyjemy po to aby realizowac swoje cele, marzenia i zasoby które mamy aby wykorzystywać. Stylizowanie rzeczy mnie odstresowuje. TO tak jak czytanie książki. Jednak nie może wymknąć się to spod kontroli czyli nie mozę być nadmierne. Mam cała garderobę ubrań, butów, torebek i dodatków, ale mam na to miejsce przeznaczoen w domu. Zakupy tez można robić swojej szafie. I jak najbardziej jedni podróżują a inni chodzą na zakupy. Należy pamiętac tylko o umiarze.
Nikt nie mówi o ascezie, tylko właśnie o umiarze. A tego dzisiaj brakuje. W filmie wyraziłam jasno co mam na myśli. Bycie niewolnikiem zachcianek i polecajek internetowych, gromadzenie rzeczy, których nigdy nie zużyjemy, myślenie tylko o zakupach, wręcz kupowanie dla samego kupowania itd. to nie jest umiar tylko problem XXI w. Odniosłam się do tik toka, a ten doskonale obrazuje ten problem.
Wszystko co powiedziałaś to prawda, wlaśnie uporządkowałam sobie to w głowie, bo kiedyś tak robiłam.
W 100% się zgadzam. Jak zwykle super film, dziękuję❤️.
Super film 😍
Uwielbiam Ciebie słuchać. Masz bardzo mądre filmiki, duże wartościowych rzeczy przekazujesz. ❤
Jak zwykle, bardzo przydatny i ważny film 👍 dzięki
Świetny filmik 👍👍
Też tak kiedyś miałam - zakupy były moim „lekiem” na depresję. Nie zarabiałam dużo, a i tak wszystko, co mi zostało wydawałam na ciuchy, kosmetyki, bzdury na wyprzedaży. Zamiast kupić sobie jedną porządną rzecz, kupowałam takie, które leżały w szafie. A terapia? Mówiłam wtedy, że jest droga i mnie na nią nie stać 🤦🏼♀️. To samo mówiłam potem o treningach z trenerem. Na szczęście przejrzałam na oczy, poszłam na terapię i… obecnie już tak nie robię. Bo kompulsywne kupowanie czy jedzenie ma zwykle niestety podłoże gdzieś indziej. I jeśli tak robimy - warto się tym zainteresować, bo nie wróży to nic dobrego.
Świetny komentarz! Powodzenia ❤
W sklepie Sinsay kupiłam ostatnio piżamę bez mierzenia bo potrzebowalam,wyrzucilam metki i przymiezylam a tu klapa,pizama za mala i leży na strychu.Wkurzylam sie że na darmo wydalam kasę i drugi przypadek,potrzebowalam koldre i wywalilam ten papier i pani w sklepie nie przyjela,koldra poszła na strych.Tak sie koncza u mnie zakupy...😢musislam kupić ta kołdrę i wybralam tym razem z mężem i sprzedawca odpowiednią i z bawełnianym wkładem, dużo droższa ale oddychająca.
Jak samemu wyjść z zakupoholizmu ?
Super film pousuwałam koszyk w sklepie 😂
Ja też za dużo kupuję. I wiem o tym, ale trudno mi z tego zrezygnować. Po prostu nudzę się. Nie jest to może jeszcze groźne, ale trudno mi zrezygnować. Nie pomaga też dostępność wszystkiego przez internet.
Kiedys bylam bardzo uzalezniona od zakupow w lumpeksach i wyprzach. Teraz coraz bardziej potrafie wychodzic bez niczego, rezygnowac. Bardzo lubie zakupy na wishach itp sklepach...wrzucilam zachcianki mus have do koszyka... 300zl? No nie... mija kolejny rok czasem cos dodaje i jeszcze nie udalo mi sie tego sginalizowac. Żyję mam sie dobrzenue odczuwam potrzeby.
Masz rację z tym zakupoholizmem, ja juz od jakiegos czasu przestalam obserwowac takie profile na IS i YT bo wlasnie przechodzilam przez podobny probmem, co kto teklamowal yo jak kupowałam. Juz jest sytuacja opanowana i przeszlam przez detoks, szczegolnie mowie o kosmetykach. Nie tam nalezy szukac pocieszenia😊
Wystarczy spojrzeć na kanaly wielu infuencerow. Totalny zakupoholizm, nadkonsumpcjonizm a oglądalność jest ogromna...
Przeczytałam kiedyś zdanie, które zapisałam "W kulturze konsumpcjonizmu jesteśmy wciąż najedzeni i zarazem głodni".
O bardzo trafne!
A tam kto chce kupuje a kto nie woli spędzić czas w lesie ,kinie ,na basenie a Inni kupują Buble zawalają dom i traci hajs nie tylko u kobiet
Jak zwykle świetny film. Smutne jest to, że normalizuje się rzeczy, które nie są dla nas dobre typu alkohol/papierosy wśród dzieci/nastolatów czy przemoc (większość obwini ofiarę za to co się wydarzyło). Sama jestem typem dziewczyny, która nie lubi kupować kosmetyków tylko to co trzeba do pielęgnacji czy ubrania
O nie, mój facet jest zbieraczem i zakupoholikiem. Głównie domowym. Mnóstwo mleka, żeby było na zapas, jogurtów, deserków i piwa. Zero i %. A do sklepu ma rzut beretem.