Super wywiad i ogromny szacunek za całość. W kwestii psychoterapii - absolutnie trafione spostrzeżenia, ale warto zaznaczyć, że istnieją pewne wyjątki. Czasami nawet przypadkowość w poradach terapeutycznych może mieć większy sens niż nie robienie nic, zwłaszcza w przypadku terapii uzależnień czy osób, które mają ograniczone "narzędzia" do samopoznania.
Niestety, 99% ludzi żyje w zdefiniowanym świecie, świecie zamkniętym do pojęć, abstrakcji i skrajnych absurdów. Do czasu pojawienia się człowieka rozumnego, wszechświat funkcjonował bez żadnych słów, definicji czy szufladkowania czegokolwiek. Nikt nie zadawał pytań i nikt nie szukał odpowiedzi. Cały wszechświat był jednym wielkim spójnym organizmem. Tak naprawdę ta jedność trwa nadal poza ludzkim umysłem...
Hahaha, fajne to, uśmiałam się serdecznie :D. Panie profesorze, (min. 32:35) kurczaki się wykluły a nie wyklęły ;-) Nie czepiam się, zwykłe przejęzyczenie ale jakże zabawne :D
Prawdziwa indywiduacja to raczej nie jest coś, co można przeoczyć lub coś, co rozwija się niezauważalnie do końca życia. Proces indywiduacji trwa kilka lat, ale konsekwencje zostają do końca życia. Po samej inicjacji, której mogą towarzyszyć synchroniczności, przychodzi etap euforii (pół roku, rok; taki człowiek może wtedy wydawać się bardziej wesoły, ponieważ czuje się lepiej niż kiedykolwiek). Proces autonomicznej indywiduacji nie ma za wiele wspólnego z Psychologią (jako nauką) i samym Jungiem, ponieważ proces ten istniał od zawsze, ale pod innymi nazwami i towarzyszą mu różne historie/mity/wierzenia (przemiana alchemiczna, kundalini, oświecenie, budda, śmierć i zmartwychwstanie, ciemna noc duszy itd.) - Jung miał po prostu odwagę o tym mówić (za cenę bycia nazywanym "dziwakiem") i wykorzystał ten proces do leczenia ludzi. Sam proces w Psychologii powinien być raczej nazywany "indywiduacją wymuszoną" i ta wersja jest najbardziej niebezpieczna. Po etapie euforii przychodzi trudny etap zrozumienia, który wynika z osiągnięcia klarowności umysłu i retrospekcji pierwszej połowy życia. Po tym etapie człowiek przechodzi w tryb "świadka świadomości" i szybko uczy się nie mówić o tych rzeczach.
@@slimaknazboczu2407 - dwadzieścia lat minęło jak mgnienie oka. Patrząc na życie trzeba mieć perspektywę kosmiczną, archetypową, inaczej nie ogarniemy sensu tego wszystkiego. Pozdrawiam serdecznie!
@@mirekpirog3485 A jak by Jung, pan wytłumaczył legendę o Bazyliszku Artura Oppana? Chodzi mi o motyw lustra i że zabijał wzrokiem? I chodzi jeszcze o objawienie Jezusa. Bazyliszek jest symbolem chciwości mieszkańców Krakowa a Jezus symbolem miłości. Archetyp jaźni przyobleka się w takie symbole? Z czego wynika, że ktoś ma takie doświadczenia?
Tak na marginesie Jung był w Indiach, gdzie odkrył, że to do czego dochodził samodzielnie, w Indiach było znane od dawien dawna (np. rysowanie mandal). I z tych Indii uciekł, wg Elliade, z powodu bogactwa duchowo-filozoficznego i niemożności ogarnięcia całości indyjskiego dziedzictwa. Świadomość zbiorowa może wynikać z różnych czynników począwszy od DNA (skoro DNA jest bazą danych naszej odporności przed chorobami, które poprzednie pokolenia przechorowały i uodporniły się, to nie ma przeciwskazań, by nie dotyczyło by to również przeżyć w sferze psychicznej), a skończywszy na tym, że żyjemy w otoczeniu i słyszymy rzeczy, których nie słuchamy, a jednak się odkładają w nas... A tak na marginesie: „Są rzeczy na niebie i na ziemi, o których się filozofom nie śniło“ albo "„Nie ma nieba i ziemi, otchłani, ni piekła. Jest tylko Beatrycze. I właśnie jej nie ma.“ 🤣
Gwoli ścisłości - Jung co najmniej od 1928 wiedział, co to jest mandala, a w Indiach był w 1938. I zaiste zrejterował, okazując się nieuleczalnym Europejczykiem.
Zdaje się, że nie wiedział również zbyt mało. Znał i profesora Suzukiego i pisał wstęp do tegoż. Znał Bardo Thodol i pisał analizę do tegoż, która poczyta jest do tej pory z mojej wiedzy na ten moment. Po znajomości i głębokości analiz wychodzi, że nie była to jakaś drobna znajomość. Prawdopodnie musiał znać klasyczne rzeczy w jakimś stopniu. Proszę o informację jeśli ktoś posiada. Eliade... Eliade pisał, że rdzenne ludy które używają substancji halucynogennych to przyklad zdegenerowanych form szamanizmu i jakże srogo się pomylił. Spuścizna wschodnia jest przeogromnie obszerna. Problem ze znajomością wszystkich tekstów zdaje się mają nawet współcześni, nie mówiąc o praktykujących. Tradycji wschodnich jest doprawdy dużo, jednak ile podobieństw u podstaw doświadczenia. Ładnie i krótko moim zdaniem, ujęte jest to np. we wstępie do książki "Buddyjska nauka o wszechcałości". Podobieństwa do Junga rzucają się tak wyraźnie... Tak, Jung wspominał o tym, że zachód może mieć problem ze wschodem i są to bodajże jak wspominał, kwestie kulturowe. Być może bardzo ważne. Pozdrawiam
Jesteś niepoważny @krogulec1982 Wykład od początku do końca jest niesamowicie ciekawie i profesjonalnie wyłożony - kawa na ławę jak działa i skąd się wywiodła religia. Przykład z życia publicznego o Animusie manifestowanym w temperamencie pani Pawł. również niezwykle trafiony, choć możnaby przebierać w innych przykładach (o czym jest w dyskusji mowa!) Pada sformułowanie mit smoleński, a później jest mowa o denominacjach religii instytucjonalnych, czyli sektach (łac. seco, secare - odcinać, odłam). Także nie wściekaj się , że ci partie zaatakowali - to jest tylko dialog nt. świata idei, trwa godzinę z okładem, a wstawka 'polityczna' jak ją nazwałeś trwa niespełna minutę Bądź uczciwy i podlajkuj jak jeszcze raz wsłuchasz się w treść. Bez uprzedzeń i z zachowaniem zdrowego dystansu 😘
To chyba ironia i przynajmniej oryginalny komentarz... większość pisze jacy uradowani, co chwilę ktoś ma ucztę intelektualną aż do znudzenia... tutaj trochę humoru... 🙃
Instynkt przekazywany jest w DNA dla kolejnych pokoleń. Przekłada się następnie na konkretne reakcje korzystając z pamięci komórek. Jeżeli w poprzednich pokoleniach kurczaki bały się cienia drapieżnika bo widziały jak zabił ich pobratymca, przekłada się to na odruch bezwarunkowy, napięcia w komórkach tkanek, te napięcia zapisywane są w pamięci komórek w kodzie DNA, który przekazywany jest następnym pokoleniom przez geny.
Ja bym inaczej to napisał Organizacje religijne to coś innego, lecz często skupia się na obietnicy, by w coś wierzyć, co programuje neurologiczną uległość, która nigdy nie zaprowadzi do Boga ale kształtuje pewną moralność, która często jest hipokryzją, bo kształtujemy coś niby dobrego ale nie odkształcimy w ten sposób to co złe w człowieku więc tworzymy społeczeństwo hipokryzji które zachowuje się dobrze i źle zależnie od sytuacji Religia to systemy prowadzące do zrozumienia Boga i doświadczenia Boga - są jak palec wskazujący na praktykę i zrozumienie by poznać, Doświadczyć Boga Ale duchowość jest indywidualnym doświadczeniem Transcendencji i Boga
@@Jakub-Niewiadomski79 program wszechświata a Jego inteligencja to trochę inna perspektywa Kim jest ja? W głębokiej niewiedzy obserwuj a może coś się zdarzy 😁 Jeżeli się zdarzy to musi mieć to przyczynę
Problem w tym, że kiedy mówimy, że chłop zachowuje się jak baba, albo odwrotnie, to przecież afirmujemy role społeczne, persony i chcemy, żeby chłop chłopem był, a baba babą. Jeśli natomiast mówimy, że indywiduacja, to można jak najbardziej, jeszcze jak, no to przecież trzeba akceptować, że chłop może się zachowywać jak baba, bo może ma bardziej babski mózg niż chłopski i kiedy zrzuca maski, to staje się babą. No i w czym problem? To trzeba się zdecydować xD Niektórzy pewnie chcieliby, że skoro jest indywiduacja, to zaraz musi być równowaga jin jang i taka Pawłowicz jakby się ogarnęła, to normalnie zamiast chłopska, to byłaby idealnie babsko-chłopska, ale niby czemu akurat tak?
Nie znajdując odpowiedzi na pytanie o sens życia, ludzie "stworzyli" sobie bogów, którzy to bogowie nadali sens życiu swoich "stwórców"... PS Może wcale nie powinniśmy poszukiwać sensu życia, może życie po prostu jest, jakie jest...
No właśnie - jest "jakie jest", jeśli nie damy odpowiedniego znaczenia. To znaczy, nie chodzi tu o nadawanie znaczenia życiu jako czemuś zewnętrznemu, bo tego się nie da zrobić - ale czemuś wewnętrznemu... I tu również, nie w sposób "zewnętrzny". Raczej chodzi o specyficzne uświecenie tego co jest, aby nie było bezsensu.
Marność nad marnościami i wszystko marność😁 Jung, Freud, Ateiści ,Katolicy. Może by się tak samodzielnie pozastanawiać? Bez tych dziwnych, zagmatwanych teorii? Wszyscy mamy przed sobą zawsze ten sam zestaw danych. Niezależnie od epoki, miejsca i kultury. Jakąś informację, która gdzieś ląduje. Wystarczy tylko rozkminić ten mechanizm. Cała reszta, to niepotrzebne bicie piany. Sen.
@@fundacjapanteon Wiem, wiem. Prowokacja 😁Jak zwykle fajny odcinek👍 Mi chodzi tylko o to, że wokół jest zdecydowanie za dużo wszelkiej wiedzy ,a za mało refleksji. No i zero autorefleksji.
Kurczak tańczący foxtrota zrobił mi dzień. Może w jakiejś rzeczywistości kurczaki maja taki system że zaczynają tańczyć i ten drapieżniki myśli "ten jakiś pierdoo..niety, nie jem bo się zarażę"... 😅
Kto studiowal dwa pierwsze rozdzialy 1 Mojzesza z Bibli, mogl zauwazyc dwie relacje stworzenia pierwszych ludzi. Najpierw Bog uczynil czlowieka z prochu ziemi i tchnal w niego dech zycia. Pozniej z zebra Adama ulepil kobiete, co wskazuje , ze to proces podobny do powstania Adama,, ale z jego calosci, rowniez czesc jego dechu zycia, otrzymala Ewa. Juz 3 r, mowi jak opusci czlowiek ojca i matke, zlaczy sie z zona i STANA SIE JEDNYM CIALEM, a wiec to pierwotny model powstania ludzi, maja sie uzupelniac, dlatego sa kobiety i mezczyzni. Ale sens, jest glebszy, Stwirca w swej milosci utworzyl osoby eteryczne, niewidzialne, jak On, poznkej osoby materialne z czescia eteryczna, zauwazmy, zrodzil pierwszych ludzi i oni rozrodzili sie dalej, ten sam proces ewoluuje we wszystkim, procesy w przyrodzie, zazebiaja sie.
Odmęt, definicja słownikowa: "«głęboka, wzburzona woda», «coś skłębionego», «bezład, chaos»". Cytat z Wittgensteina: "Filozofować to zstąpić w pradawny chaos i czuć się tam dobrze". Dzięki za docenienie!
@@fundacjapanteon That is a lie !😀 YT jest sezamem pełnym najcudowniejszych skarbów !!!! To właśnie tu mogę oglądać i słuchać absolutny cud ---LP !!!!❤️❤️❤️❤️🥰 A na koncertach jest tutaj raz w roku !A kiedy (CHWILOWO !!) nie oglądam Laury Pergolizzi to YT podsyła mi całkiem fajne podcasty np.Fundacja Panteon Ha !!!!!!
Już mi się podoba temat. Leci w ciemno łapa w góre, jeszcze przed wysłuchaniem:) Dzisiejszy poranek zacznie się dobrze:)
Super wywiad i ogromny szacunek za całość. W kwestii psychoterapii - absolutnie trafione spostrzeżenia, ale warto zaznaczyć, że istnieją pewne wyjątki. Czasami nawet przypadkowość w poradach terapeutycznych może mieć większy sens niż nie robienie nic, zwłaszcza w przypadku terapii uzależnień czy osób, które mają ograniczone "narzędzia" do samopoznania.
Niestety, 99% ludzi żyje w zdefiniowanym świecie, świecie zamkniętym do pojęć, abstrakcji i skrajnych absurdów. Do czasu pojawienia się człowieka rozumnego, wszechświat funkcjonował bez żadnych słów, definicji czy szufladkowania czegokolwiek. Nikt nie zadawał pytań i nikt nie szukał odpowiedzi. Cały wszechświat był jednym wielkim spójnym organizmem. Tak naprawdę ta jedność trwa nadal poza ludzkim umysłem...
Niesamowicie ciekawy temat 👍 Carl Jung -Mistrz 💙
Hahaha, fajne to, uśmiałam się serdecznie :D. Panie profesorze, (min. 32:35) kurczaki się wykluły a nie wyklęły ;-) Nie czepiam się, zwykłe przejęzyczenie ale jakże zabawne :D
I w dodatku takie frojdowskie.
Prawdziwa indywiduacja to raczej nie jest coś, co można przeoczyć lub coś, co rozwija się niezauważalnie do końca życia. Proces indywiduacji trwa kilka lat, ale konsekwencje zostają do końca życia. Po samej inicjacji, której mogą towarzyszyć synchroniczności, przychodzi etap euforii (pół roku, rok; taki człowiek może wtedy wydawać się bardziej wesoły, ponieważ czuje się lepiej niż kiedykolwiek). Proces autonomicznej indywiduacji nie ma za wiele wspólnego z Psychologią (jako nauką) i samym Jungiem, ponieważ proces ten istniał od zawsze, ale pod innymi nazwami i towarzyszą mu różne historie/mity/wierzenia (przemiana alchemiczna, kundalini, oświecenie, budda, śmierć i zmartwychwstanie, ciemna noc duszy itd.) - Jung miał po prostu odwagę o tym mówić (za cenę bycia nazywanym "dziwakiem") i wykorzystał ten proces do leczenia ludzi. Sam proces w Psychologii powinien być raczej nazywany "indywiduacją wymuszoną" i ta wersja jest najbardziej niebezpieczna. Po etapie euforii przychodzi trudny etap zrozumienia, który wynika z osiągnięcia klarowności umysłu i retrospekcji pierwszej połowy życia. Po tym etapie człowiek przechodzi w tryb "świadka świadomości" i szybko uczy się nie mówić o tych rzeczach.
Miałem prawdziwy zaszczyt i przyjemność być uczniem pana doktora. W liceum i na uniwersytecie. Prawdziwy nauczyciel! Dzięki!
Dziękuję. Było to trochę dawno temu, nieprawdaż?
Owszem. Na przełomie wieków. Niby dawno, ale z perspektywy kosmicznej, to mniej niż mgnienie oka.
@@slimaknazboczu2407 - dwadzieścia lat minęło jak mgnienie oka. Patrząc na życie trzeba mieć perspektywę kosmiczną, archetypową, inaczej nie ogarniemy sensu tego wszystkiego. Pozdrawiam serdecznie!
Ja miałem zaszczyt być uczniem Carla Junga i się tym nie chwalę.
@@mirekpirog3485 A jak by Jung, pan wytłumaczył legendę o Bazyliszku Artura Oppana? Chodzi mi o motyw lustra i że zabijał wzrokiem? I chodzi jeszcze o objawienie Jezusa. Bazyliszek jest symbolem chciwości mieszkańców Krakowa a Jezus symbolem miłości. Archetyp jaźni przyobleka się w takie symbole? Z czego wynika, że ktoś ma takie doświadczenia?
Tak na marginesie Jung był w Indiach, gdzie odkrył, że to do czego dochodził samodzielnie, w Indiach było znane od dawien dawna (np. rysowanie mandal). I z tych Indii uciekł, wg Elliade, z powodu bogactwa duchowo-filozoficznego i niemożności ogarnięcia całości indyjskiego dziedzictwa. Świadomość zbiorowa może wynikać z różnych czynników począwszy od DNA (skoro DNA jest bazą danych naszej odporności przed chorobami, które poprzednie pokolenia przechorowały i uodporniły się, to nie ma przeciwskazań, by nie dotyczyło by to również przeżyć w sferze psychicznej), a skończywszy na tym, że żyjemy w otoczeniu i słyszymy rzeczy, których nie słuchamy, a jednak się odkładają w nas...
A tak na marginesie: „Są rzeczy na niebie i na ziemi, o których się filozofom nie śniło“ albo "„Nie ma nieba i ziemi, otchłani, ni piekła. Jest tylko Beatrycze. I właśnie jej nie ma.“ 🤣
Gwoli ścisłości - Jung co najmniej od 1928 wiedział, co to jest mandala, a w Indiach był w 1938. I zaiste zrejterował, okazując się nieuleczalnym Europejczykiem.
Zdaje się, że nie wiedział również zbyt mało. Znał i profesora Suzukiego i pisał wstęp do tegoż. Znał Bardo Thodol i pisał analizę do tegoż, która poczyta jest do tej pory z mojej wiedzy na ten moment. Po znajomości i głębokości analiz wychodzi, że nie była to jakaś drobna znajomość. Prawdopodnie musiał znać klasyczne rzeczy w jakimś stopniu. Proszę o informację jeśli ktoś posiada.
Eliade... Eliade pisał, że rdzenne ludy które używają substancji halucynogennych to przyklad zdegenerowanych form szamanizmu i jakże srogo się pomylił. Spuścizna wschodnia jest przeogromnie obszerna. Problem ze znajomością wszystkich tekstów zdaje się mają nawet współcześni, nie mówiąc o praktykujących. Tradycji wschodnich jest doprawdy dużo, jednak ile podobieństw u podstaw doświadczenia. Ładnie i krótko moim zdaniem, ujęte jest to np. we wstępie do książki "Buddyjska nauka o wszechcałości". Podobieństwa do Junga rzucają się tak wyraźnie... Tak, Jung wspominał o tym, że zachód może mieć problem ze wschodem i są to bodajże jak wspominał, kwestie kulturowe. Być może bardzo ważne. Pozdrawiam
@@happytree5984 Podobieństwa Junga do wschodniej spuścizny - tak powinno być... A o jaka książkę Elliade Tobie chodzi?
@@DaR_Y Podobieństwa Junga do wschodniej spuścizny 👍
@@mirekpirog3485 problem w tym, że nie da się być "uleczalnym" Europejczykiem i on to zrozumiał. Nie wyplenisz z człowieka kultury z której pochodzi
Jak zwykle wysoki poziom - dziękuję
Wykład z wkładką :) przytyki do sekty smoleńskiej i prof. Pawłowicz więcej mówią o autorze wykładu, niż o temacie.
Jesteś niepoważny @krogulec1982
Wykład od początku do końca jest niesamowicie ciekawie i profesjonalnie wyłożony - kawa na ławę jak działa i skąd się wywiodła religia.
Przykład z życia publicznego o Animusie manifestowanym w temperamencie pani Pawł. również niezwykle trafiony, choć możnaby przebierać w innych przykładach (o czym jest w dyskusji mowa!)
Pada sformułowanie mit smoleński, a później jest mowa o denominacjach religii instytucjonalnych, czyli sektach (łac. seco, secare - odcinać, odłam).
Także nie wściekaj się , że ci partie zaatakowali - to jest tylko dialog nt. świata idei, trwa godzinę z okładem, a wstawka 'polityczna' jak ją nazwałeś trwa niespełna minutę
Bądź uczciwy i podlajkuj jak jeszcze raz wsłuchasz się w treść. Bez uprzedzeń i z zachowaniem zdrowego dystansu 😘
Podoba mi się stwierdzenie że w wiadomościach są same prawdziwe informacje.Takie archetypowe😉.
Wszystko pięknie tylko jedna rzecz mnie złości - fakt, że dopiero odkryłem ten kanał. Będzie co oglądać przez pewien czas
Nie lepiej cieszyć się ze juz odkryles i możesz czerpać ? Tylko złościć że dopiero?
To chyba ironia i przynajmniej oryginalny komentarz... większość pisze jacy uradowani, co chwilę ktoś ma ucztę intelektualną aż do znudzenia... tutaj trochę humoru... 🙃
Szukajmy siebie a znajdziemy Boga
Polecam bardzo ciekawe przedstawienie nieświadomości zbiorowej w fantastyce naukowej w "Diunie" Franka Herberta
Instynkt przekazywany jest w DNA dla kolejnych pokoleń. Przekłada się następnie na konkretne reakcje korzystając z pamięci komórek. Jeżeli w poprzednich pokoleniach kurczaki bały się cienia drapieżnika bo widziały jak zabił ich pobratymca, przekłada się to na odruch bezwarunkowy, napięcia w komórkach tkanek, te napięcia zapisywane są w pamięci komórek w kodzie DNA, który przekazywany jest następnym pokoleniom przez geny.
Ja bym inaczej to napisał
Organizacje religijne to coś innego, lecz często skupia się na obietnicy, by w coś wierzyć, co programuje neurologiczną uległość, która nigdy nie zaprowadzi do Boga ale kształtuje pewną moralność, która często jest hipokryzją, bo kształtujemy coś niby dobrego ale nie odkształcimy w ten sposób to co złe w człowieku więc tworzymy społeczeństwo hipokryzji które zachowuje się dobrze i źle zależnie od sytuacji
Religia to systemy prowadzące do zrozumienia Boga i doświadczenia Boga - są jak palec wskazujący na praktykę i zrozumienie by poznać, Doświadczyć Boga
Ale duchowość jest indywidualnym doświadczeniem Transcendencji i Boga
@@Jakub-Niewiadomski79 Inteligencja tworząca Program Wszechświata😆
@@Jakub-Niewiadomski79 program wszechświata a Jego inteligencja to trochę inna perspektywa
Kim jest ja?
W głębokiej niewiedzy obserwuj a może coś się zdarzy 😁
Jeżeli się zdarzy to musi mieć to przyczynę
@@cyborgnataraja6260Słyszysz właśnie klaskanie mojej jednej dłoni. Pozdrawiam.
@@Jakub-Niewiadomski79 - o boże, cytować Easy Grace....
Problem w tym, że kiedy mówimy, że chłop zachowuje się jak baba, albo odwrotnie, to przecież afirmujemy role społeczne, persony i chcemy, żeby chłop chłopem był, a baba babą. Jeśli natomiast mówimy, że indywiduacja, to można jak najbardziej, jeszcze jak, no to przecież trzeba akceptować, że chłop może się zachowywać jak baba, bo może ma bardziej babski mózg niż chłopski i kiedy zrzuca maski, to staje się babą. No i w czym problem? To trzeba się zdecydować xD Niektórzy pewnie chcieliby, że skoro jest indywiduacja, to zaraz musi być równowaga jin jang i taka Pawłowicz jakby się ogarnęła, to normalnie zamiast chłopska, to byłaby idealnie babsko-chłopska, ale niby czemu akurat tak?
Mega wykład 👏👏👏
Jeśli Bóg jest możliwy. To jest konieczny leiblnitz
super rozmowa
Skoro tak naukowo rozmawiamy,to kto wyrzeźbił 300 tys.lat temu figurę kobiety?!
5:21 chyba "osobistą duchowość" albo "osobiste doświadczenia religijne"
Dlaczego sens życie Yunga , ma być sensem życie kogokolwiek innego ?
Ależ zęby bola od tego seksiszmu.
W której minucie?
sa rożne teorie psychoterapeutyczne i tu wrzucanie wszystkich do jednego worka jest grubą nieścisłością ;) teoria pola np w Gestalt
Super podcasty👍
podcasty ? a po Polsku nie potrafisz ?
Na szczęście nie dla wszystkich świat odczarownym jest. 😇😇
Grace?
Nie znajdując odpowiedzi na pytanie o sens życia, ludzie "stworzyli" sobie bogów, którzy to bogowie nadali sens życiu swoich "stwórców"... PS Może wcale nie powinniśmy poszukiwać sensu życia, może życie po prostu jest, jakie jest...
No właśnie - jest "jakie jest", jeśli nie damy odpowiedniego znaczenia. To znaczy, nie chodzi tu o nadawanie znaczenia życiu jako czemuś zewnętrznemu, bo tego się nie da zrobić - ale czemuś wewnętrznemu... I tu również, nie w sposób "zewnętrzny". Raczej chodzi o specyficzne uświecenie tego co jest, aby nie było bezsensu.
C'est la vie :)
Sam Jung mówił że nie wierzy w Boga, on „wie”.
Bardzo ciekawe !
Marność nad marnościami i wszystko marność😁 Jung, Freud, Ateiści ,Katolicy. Może by się tak samodzielnie pozastanawiać? Bez tych dziwnych, zagmatwanych teorii? Wszyscy mamy przed sobą zawsze ten sam zestaw danych. Niezależnie od epoki, miejsca i kultury. Jakąś informację, która gdzieś ląduje. Wystarczy tylko rozkminić ten mechanizm. Cała reszta, to niepotrzebne bicie piany. Sen.
Można też skorzystać z doświadczeń tych, którzy zastanawiali się przed nami - tak powstaje i kultura oraz baza wiedzy :)
@@fundacjapanteon Wiem, wiem. Prowokacja 😁Jak zwykle fajny odcinek👍 Mi chodzi tylko o to, że wokół jest zdecydowanie za dużo wszelkiej wiedzy ,a za mało refleksji. No i zero autorefleksji.
Kurczak tańczący foxtrota zrobił mi dzień. Może w jakiejś rzeczywistości kurczaki maja taki system że zaczynają tańczyć i ten drapieżniki myśli "ten jakiś pierdoo..niety, nie jem bo się zarażę"... 😅
Kto studiowal dwa pierwsze rozdzialy 1 Mojzesza z Bibli, mogl zauwazyc dwie relacje stworzenia pierwszych ludzi. Najpierw Bog uczynil czlowieka z prochu ziemi i tchnal w niego dech zycia. Pozniej z zebra Adama ulepil kobiete, co wskazuje , ze to proces podobny do powstania Adama,, ale z jego calosci, rowniez czesc jego dechu zycia, otrzymala Ewa. Juz 3 r, mowi jak opusci czlowiek ojca i matke, zlaczy sie z zona i STANA SIE JEDNYM CIALEM, a wiec to pierwotny model powstania ludzi, maja sie uzupelniac, dlatego sa kobiety i mezczyzni. Ale sens, jest glebszy, Stwirca w swej milosci utworzyl osoby eteryczne, niewidzialne, jak On, poznkej osoby materialne z czescia eteryczna, zauwazmy, zrodzil pierwszych ludzi i oni rozrodzili sie dalej, ten sam proces ewoluuje we wszystkim, procesy w przyrodzie, zazebiaja sie.
Dziękuję
wiadomo, że ludzkiej, człowiek raczej nie przynależy do innej grupy 😄
Mega ciekawa rozmowa
❤
😎
Czy biedny You tube ma odmęty ???😂 ??
YT to są jedne wielkie cyfrowe odmęty :)
Odmęt, definicja słownikowa: "«głęboka, wzburzona woda», «coś skłębionego», «bezład, chaos»". Cytat z Wittgensteina: "Filozofować to zstąpić w pradawny chaos i czuć się tam dobrze". Dzięki za docenienie!
@@mirekpirog3485 Bardzo dziękuję za mądry wykład i odpowiedź o o odmętach 🤗🍀
@@fundacjapanteon That is a lie !😀 YT jest sezamem pełnym najcudowniejszych skarbów !!!! To właśnie tu mogę oglądać i słuchać absolutny cud ---LP !!!!❤️❤️❤️❤️🥰 A na koncertach jest tutaj raz w roku !A kiedy (CHWILOWO !!) nie oglądam Laury Pergolizzi to YT podsyła mi całkiem fajne podcasty np.Fundacja Panteon Ha !!!!!!
@@nikolnikol6460 Podtrzymujemy nasze zdanie - wszakże we wzburzonych wodach można znaleźć perły :)
Cześć, mógłby ktoś przytoczyć nazwisko świętego mnicha z początku wywiadu? Nie mogę sobie go wygooglować.
Chodzi o tego pana: pl.wikipedia.org/wiki/Miko%C5%82aj_z_Fl%C3%BCe
Jung o nim pisał w eseju "Brat Klaus" w: 'Psychologia a religia", Warszawa 2005, s. 327-334. I w paru innych miejscach.
wykluły sie kurczaki, nie wyklęły
To że ktoś jest w stanie wyciągnąć jakiś sens czasami z głupiej wypowiedzi to znaczy że myśli, rozważa
30:00
dzięki!
❤❤❤
Bardzo ciekawa rozmowa. Dziękuję ❤