pytanie: gdzieś przeczytałem, że w XIX wieku wywożono masowo mumie jako "pamiątki". Podobno podaż mumii z Egiptu była tak wielka, że używano ich jako nawozu. Oraz wykonywano z nich papier. Ponieważ był brązowy, to nie był używany do pisania, tylko do pakowania. Stąd mamy brązowy papier pakowy. Czy to może być prawda?
Trochę zajęło nam doszukanie się ile w tym jest prawdy :) Mumie były w XIX wieku wywożone masowo w różnych celach, ale domyślamy się, że raczej tylko w postaci drogocennych pamiątek. Istnieje jednak parę bardzo popularnych historii z nimi związanych. W całej Europie chyba najpopularniejszym mitem od XV do XIX wieku było przerabianie ich na proszek i sprzedawanie jako lekarstwo dosłownie na wszystko. Możemy się jednak domyślać, że nawet pomimo tego, że wiele egzemplarzy odnaleziono później w sklepach alchemików i lekarzy, to służyły one raczej przekonywaniu klientów, że naprawdę tak było. One same pozostawały zwykle nienaruszone ze względu na swą cenę. Na aplikowanie takiego oryginalnego lekarstwa mogli pozwolić sobie chyba tylko bogatsi. Z kolei w USA najbardziej znaną legendą miejską są właśnie opowieści o tym, że w XIX w. z bandaży owijających mumie zaczęto na masową skalę produkować papier w związku z problemami z zaopatrzeniem w sukno i zużyte tkaniny, ubrania, sieci, torby etc, kiedy to papier produkowano z nich, a w wyniku gwałtownego rozwoju prasy zaczęto zużywać tych materiałów więcej niż produkować i importować. Podobno miałoby się to opłacać, ale znaleźliśmy tylko jedną badaczkę, która potwierdza XIX-wieczne opowieści. Reszta jest sceptyczna, szczególnie, że nie odnaleziono żadnej książki, którą można by uznać za zrobioną z bandaży egipskich mumii. Inne historie, jak przerabianie ich na nawóz oraz palenie nimi w piecach lokomotyw (o czym żartował nawet Mark Twain) wydają się już w ogóle i całkowicie nieekonomiczne. Niezależnie jednak od tego czy papier do książek kiedykolwiek robiono z mumii, to na pewno nie ma to związku ze współczesnym kolorem papieru do pakowania (a dokładnie papieru typu kraft). Pod koniec XIX w. powrócono bowiem do metody produkcji papieru z drzewnej miazgi (czy inaczej ścieru drzewnego), którą znano jeszcze w starożytności. I to właśnie z tej miazgi produkowany jest dziś papier do pakowania, przez co przybiera on różne odcienie brązowego. A biały papier to wyłącznie zasługa dodania do wspomnianej miazgi środków wybielających.
@@ArcheologiaZywa Jako poligraf z wykształcenia potwierdzam. Co więcej nigdy w życiu nie spotkałem się z przekazem, jakoby papier wyrabiano z bandaży mumii. Z punktu ekonomicznego punktu widzenia jest to absurdalne. Ileż milionów mumii musiałoby się przerabiać?
To jest dobre pytanie! Ciekawe czy dr Ejsmond już wtedy wiedział jaką niespodziankę szykuje dla nas ich zespół. W końcu 2 lata po tym spotkaniu ogłosili światu, że odkryli pierwszą znaną nauce sztucznie wykonaną egipską mumię kobiety w ciąży! Opowiadali o tym w KONTEKŚCIE nr 27: ruclips.net/video/CssVU737doI/видео.html
Jeszcze przynajmniej jedno spotkanie z panem Ejsmondem ,jest wspaniałym opowiadaczem
super wykład
Zdefasoliwać mordę 😂 zupełnie rozbił mnie ten tekst ale poza tym bardzo ciekawe i interesujące treści
pytanie: gdzieś przeczytałem, że w XIX wieku wywożono masowo mumie jako "pamiątki". Podobno podaż mumii z Egiptu była tak wielka, że używano ich jako nawozu. Oraz wykonywano z nich papier. Ponieważ był brązowy, to nie był używany do pisania, tylko do pakowania. Stąd mamy brązowy papier pakowy.
Czy to może być prawda?
Trochę zajęło nam doszukanie się ile w tym jest prawdy :) Mumie były w XIX wieku wywożone masowo w różnych celach, ale domyślamy się, że raczej tylko w postaci drogocennych pamiątek. Istnieje jednak parę bardzo popularnych historii z nimi związanych.
W całej Europie chyba najpopularniejszym mitem od XV do XIX wieku było przerabianie ich na proszek i sprzedawanie jako lekarstwo dosłownie na wszystko. Możemy się jednak domyślać, że nawet pomimo tego, że wiele egzemplarzy odnaleziono później w sklepach alchemików i lekarzy, to służyły one raczej przekonywaniu klientów, że naprawdę tak było. One same pozostawały zwykle nienaruszone ze względu na swą cenę. Na aplikowanie takiego oryginalnego lekarstwa mogli pozwolić sobie chyba tylko bogatsi.
Z kolei w USA najbardziej znaną legendą miejską są właśnie opowieści o tym, że w XIX w. z bandaży owijających mumie zaczęto na masową skalę produkować papier w związku z problemami z zaopatrzeniem w sukno i zużyte tkaniny, ubrania, sieci, torby etc, kiedy to papier produkowano z nich, a w wyniku gwałtownego rozwoju prasy zaczęto zużywać tych materiałów więcej niż produkować i importować. Podobno miałoby się to opłacać, ale znaleźliśmy tylko jedną badaczkę, która potwierdza XIX-wieczne opowieści. Reszta jest sceptyczna, szczególnie, że nie odnaleziono żadnej książki, którą można by uznać za zrobioną z bandaży egipskich mumii. Inne historie, jak przerabianie ich na nawóz oraz palenie nimi w piecach lokomotyw (o czym żartował nawet Mark Twain) wydają się już w ogóle i całkowicie nieekonomiczne.
Niezależnie jednak od tego czy papier do książek kiedykolwiek robiono z mumii, to na pewno nie ma to związku ze współczesnym kolorem papieru do pakowania (a dokładnie papieru typu kraft). Pod koniec XIX w. powrócono bowiem do metody produkcji papieru z drzewnej miazgi (czy inaczej ścieru drzewnego), którą znano jeszcze w starożytności. I to właśnie z tej miazgi produkowany jest dziś papier do pakowania, przez co przybiera on różne odcienie brązowego. A biały papier to wyłącznie zasługa dodania do wspomnianej miazgi środków wybielających.
@@ArcheologiaZywa Jako poligraf z wykształcenia potwierdzam. Co więcej nigdy w życiu nie spotkałem się z przekazem, jakoby papier wyrabiano z bandaży mumii. Z punktu ekonomicznego punktu widzenia jest to absurdalne. Ileż milionów mumii musiałoby się przerabiać?
1:18:39 "Warsaw mommy project"? Czy to zamiast "500+" ?
-------------
;)
To jest dobre pytanie! Ciekawe czy dr Ejsmond już wtedy wiedział jaką niespodziankę szykuje dla nas ich zespół. W końcu 2 lata po tym spotkaniu ogłosili światu, że odkryli pierwszą znaną nauce sztucznie wykonaną egipską mumię kobiety w ciąży! Opowiadali o tym w KONTEKŚCIE nr 27: ruclips.net/video/CssVU737doI/видео.html
Hipoteza połączenia długości procesu mumifikacji z cyklem Syriusza, jest w książce "Śmierć i pogrzeb w starożytnym Egipcie" S. Ikram.
Dziękujemy za informację! Przekażemy Wojtkowi. Taką mieliśmy też nadzieję rozpoczynając cykl, że i goście coś dzięki nim wyniosą.
Rozmawiają arceolodzy: Pogadajmy o nowościach!
17:29 Hipoteza rzeżbiarza wydaje mi się bardzo prawdopodobna "postać" Po prawej to raczej głowa i niekształtna bryła poniżej.