Książka genialna, powinien przeczytać ją każdy Polak. Chwała chłopkom i chłopom za ich ciężką pracę. " Od myszy po cesarza każdy żyje z gospodarza", pamiętajmy o tym i szanujmy tych, którzy nadal żyją i pracują na wsi.
U mnie też dumnie stoi na półce z książkami. Przeczytana. Wg mnie to ważna i wartościowa pozycja. Nie tylko pokazuje jak ciężkie było życie wiek temu, ale również skłania do wdzięczności za to ile wygód mamy obecnie. I piękne jest to ze polska wieś przeszła tak ogromną metamorfozę. Sama mieszkam na wsi i nie zamieniłabym tego za żadne skarby, sarny, zające, żurawie i bociany tuż pod oknem, najcudowniejsze zachody słońca i las brzozowy na mojej działce - czego chcieć więcej? Tylko zdrowia żeby jak najdłużej cieszyć sie tymi wspaniałościami :)
Książka poruszyła mnie do głębi. Pamiętam jak kiedyś mój sąsiad , wtedy bardzo starszy pan, opowiadał o tym jak będąc dzieckiem pasł krowy . Gdy było zimno to jedynym sposobem na ogrzanie bosych stóp było miejsce gdzie świeżo zrobiła kupę i nasikała krowa.
Wolę jednak Annie Ernaux. Choć skoro Pan poleca to może dam szansę. Choć mam babcie w wieku 99 lat, która była we Francji w dzieciństwie właśnie z mamą i tatą za pracą . Ale boję się, że bedzie zbyt podzszyty i ukoloryzowany dla potrzeb dzisiejszego rynku. Przez co błędnie odebrany zwłaszcza przez mlodsze pokolenia.
Książka genialna, powinien przeczytać ją każdy Polak. Chwała chłopkom i chłopom za ich ciężką pracę.
" Od myszy po cesarza każdy żyje z gospodarza", pamiętajmy o tym i szanujmy tych, którzy nadal żyją i pracują na wsi.
U mnie też dumnie stoi na półce z książkami. Przeczytana. Wg mnie to ważna i wartościowa pozycja. Nie tylko pokazuje jak ciężkie było życie wiek temu, ale również skłania do wdzięczności za to ile wygód mamy obecnie. I piękne jest to ze polska wieś przeszła tak ogromną metamorfozę. Sama mieszkam na wsi i nie zamieniłabym tego za żadne skarby, sarny, zające, żurawie i bociany tuż pod oknem, najcudowniejsze zachody słońca i las brzozowy na mojej działce - czego chcieć więcej? Tylko zdrowia żeby jak najdłużej cieszyć sie tymi wspaniałościami :)
Książka poruszyła mnie do głębi. Pamiętam jak kiedyś mój sąsiad , wtedy bardzo starszy pan, opowiadał o tym jak będąc dzieckiem pasł krowy . Gdy było zimno to jedynym sposobem na ogrzanie bosych stóp było miejsce gdzie świeżo zrobiła kupę i nasikała krowa.
Wspaniałe
Kiedyś będzie lekturą obowiązkową w szkolach
Wolę jednak Annie Ernaux. Choć skoro Pan poleca to może dam szansę. Choć mam babcie w wieku 99 lat, która była we Francji w dzieciństwie właśnie z mamą i tatą za pracą . Ale boję się, że bedzie zbyt podzszyty i ukoloryzowany dla potrzeb dzisiejszego rynku. Przez co błędnie odebrany zwłaszcza przez mlodsze pokolenia.
Choć teraz mnie ciekawi jak babcia odebrałaby tą książkę bo jeszcze czyta jak jej coś podrzucę. Hmm
Dostalam w prezencie mam sama nigdybym nie kupila, przereklamowana, nudna nieciekawa, czemu to tak promujecie
To Pani opinia, której nie podzielam.
Miłego tygodnia 😉