Czy hybrydy typu plug-in (PHEV) mają sens? EV Klub Polska Podcast

Zapraszamy do obejrzenia najnowszego wideo-podcastu, w którym rozmawiamy o hybrydach typu plug-in. Naszym gościem jest klubowicz Sławek, który od wielu lat jeździ hybrydą PHEV i zdecydowaną większość jego przebiegu stanowi jazda tylko na prądzie.
Dołączajcie do EV Klub Polska: EVKlub.pl
#hybryda #hybrydaplugin #elektromobilność

[@Grotek]

Czy zanim zaczęliście nagranie zrobiliście test ustawienia mikrofonów? Różnica w głośności wynikająca z odległości mikrofonów od rozmówców powoduje, że słucha się trudno. Dzięki za kolejny fajny materiał.

[@EVKlubPolska]

Łukasz, dzięki za feedback. Zrobiliśmy oczywiście test i wszystko było dobrze. Co więcej, po to mamy słuchawki na uszach, żeby słyszeć, czy wszystko jest w porządku i nic nie wskazywało na to, że będzie taka różnica. To dopiero wyszło później przy montażu. Następnym razem na pewno się poprawimy! :)

[@rychu1978]

No i właśnie tu się kłania sens CHAdeMO w tym Mitsubishi. Blokowanie złącza DC i ładowanie że średnia prędkością 11-12kW. Podjeżdża pełen elektryk i czeka 30-40min bo właściciel ma prawo. Outlander może spokojnie jechać dalej na benzynie. Wystarczylo założyć ładowarkę pokładową 11kW Type 2 i każdy byłby zadowolony.

[@Grotek]

Hybrydy plugIn to droga do nikąd (przy sposobie w jaki weszły na rynek). Małe, wolnoładujące się baterie. Auto które na prądzie niepotrzebnie wozi silnik spalinowy, a na paliwie niepotrzebnie wozi baterię. Te auta produkuje się tylko po to, aby producenci samochodów mogli raportować, że większość produkcji to samochody o niskiej emisji spalin. Statystyki z Niemczech są brutalne. Stanowcza większość użytkowników PHEV nigdy nie jeździ na prądzie (bo jak wspomnieliście, to auta flotowe). Nie ma nic gorszego niż szybka ładowarka zablokowana przez PHEV ładującu się 2kW/h.
Sam uważam, że PHEV to mądre rozwiązanie, ale to, jak wprowadzono je na rynek i jak są użytkowane to absurd. W Niemczech do PHEV nadal są dopłaty prawie tak duże jak do elektryków, to jest absurd.
Dopłaty i ulgi za jazdę elektrykami w przypadku PHEV powinny być określane na podstawie zapisów z komputera pokładowego, który wskaże, jak użytkowane jest auto. IMO jeśli jeździ na samej benzynie, to dopłaty i ulgi powinny być zabierane.

[@EVKlubPolska]

Ciekawy pomysł na rozwiązanie ewidentnego problemu, który jest w Niemczech. Rzeczywiście powinno się tak to sprawdzać, ponieważ w przeciwnym razie te auta nie jeżdżą na prądzie, a otrzymały dopłaty co jest mocno nie fair.

[@wojciechs23]

W kwestii trybu wymuszonego EV, modele przed liftowe produkowane do 2015 roku nie mają przycisku wymuszającego jazdę w trybie EV, dlatego jak tylko komputer sobie uzna to odpala silnik spalinowy, oczywiście w lato rzadko w zimę często

[@wojciechs23]

Przejechałem Outlanderem PHEV na tą chwilę 42000 km i kompletnie nie widzę potrzeby ładowania się na ładowarce DC. Po pierwsze po co skoro otrzymam realnego zasięgu na 25 km ładując się 30 minut, po drugie Outlander na DC odcina ładowanie po osiągnięciu 80% pojemności i nie ma to sensu, po trzecie zawsze ładuje go w garażu w nocy, mały koszt i nie tracę na to czasu, po czwarte w każdych innych okolicznościach tankuje benzynę i jadę w trybie hybrydowym co pozwala osiągnąć średnia z tego całego przebiegu 6,2 L/100 km. Każde gadanie że blokuje, że spalam, że wożę za ciężka baterie, są bzdurami nie popartymi realnym używaniem tylko gadaniem dla zasady krytyki innego rozwiązania. Oczywiście każdy ma swój styl używania, każdy mieszka w innych oklicznościach i każdy przypadek jest inny od mojego ale to SUV w kształcie k meblościanki, z mocą ponad 200KM i spalający tyle co samochód segmentu B. Dla mnie wybór doskonały aczkolwiek subiektywny.