@@juliuszszalek2472 nie znam odpowiedzi na to pytanie. Nie chodzi też o to, że samochody są za drogie (chociaż może są?), ale może w Polsce zarabia się zbyt mało, abyśmy mogli sobie pozwolić na większość aut (których cena jest globalna). Jednak gdybym był zmuszony odpowiedzieć na to pytanie, to powiedziałbym, że można przyjąć rozsądną cenę samochodu jako roczny dochód. W Polsce średnia zarobków to około 5200 na rękę, więc cena auta to +- 65 tysięcy. Tu już jest problem, ponieważ obecnie praktycznie nic nie da się w tej cenie kupić. Można założyć, że mamy parę, więc jeśli mają jeden samochód to będzie to +- 130 tysięcy. Gorzej, jeśli chcą (lub muszą) mieć dwa samochody. Powyższe to jest jednak wariant optymistyczny, ponieważ mediana zarobków to około 3800 na rękę, co daje odpowiednio mniej więcej 45 tysięcy dla jednej osoby i 90 tysięcy dla pary. Co nowego można za to kupić? Trzeba też pamiętać, że mediana oznacza iż połowa społeczeństwa zarabia jeszcze mniej, ale można tu już stawiać tezę, że przeciętny kierowca może sobie pozwolić na auto w takiej cenie. Dla porównania mediana zarobków w Niemczech to po przeliczeniu około 10000 złotych (na rękę), co znaczy, że przy podobnych cenach mogą sobie pozwolić na prawie trzy razy droższe samochody.
@@dominikniedzwiedz2130 tak wiem, ze trudno odpowiedzieć na to pytanie. Ale Twoje wyliczenie wydaje się rozsądne. Choć zastanawiam się, jak odłożyć na nowy samochód, jeśli całą średnią pensję przeznaczamy na jego zakup. A co z resztą kosztów, życiem? Dodam, że średnia cena transakcyjna auta kompaktowego w Polsce to 160 tys.
@@juliuszszalek2472 tutaj trzeba dodać, że zakup takiego samochodu to raz na X lat. Myślę, że dla "przeciętniaka" będzie to 5-10 lat + trzeba założyć, że część środków pochodzi ze sprzedaży starego auta (tak, wiem, kiedyś jest to pierwsze), a dodatkowo spora część posiłkuje się kredytem. To, że średnia cena transakcyjna to 160 tysięcy mnie za bardzo nie dziwi, ponieważ w praktyce auta z salonów kupowane są w większości przez bogatszą część społeczeństwa, najczęściej przedsiębiorców, dla których jest to element optymalizacji podatkowej. Ja nie twierdzę, że nikogo nie stać na drogie samochody, ale nie bez powodu przeciętny wiek auta w naszym kraju to ponad 13 lat.
Średnie spalanie z 10 tyś wyszło u mnie 5,5l. Jazda w mieście jest w granicach 5 litrów ( im więcej w mieście i korkach tym mniej, rekord był na poziomie 4.4 w trybie B i eko ). Autostrada no cóż trochę więcej ostatnio było 8,5 ale prędkości też były wyższe . Ogólnie jeździ się dobrze ( właściwie to 80% przebiegu robi żona i jest zadowolona a to już najważniejsza kwestia)
Ja natomiast uważam ze phev jest bez sensu. Kosztuje kilkadziesiąt tysięcy więcej. Jest duzo ciezszy i to po to zeby lać paliwo i jednocześnie ładować. Duzy akumulator zabiera glownie bagaznik i duzo wazy. Czyli mamy małą pojemnosc i duzy ciezar do ruszenia gdy skonczy sie prad. Tak wiec tezie autora o koniecznosci QQ PHEV brakuje logiki, zwłaszcza ze "trzeba lac paliwo i zmieniac olej". Ogólnie material z wieloma sprzecznmi tezami. To nie byl opis, ale recenzja z gory ustalonym wynikiem.
Ja nie przepadałem za japońskimi autami ze względu na biedne wnętrze i wyposażenie, ale ten Nissan akurat wygląda ładnie. Zarówno karoseria jak i wnętrze nie jest przekombinowane i przynajmniej jest panel klimatyzacji, a w większości europejskich autach trzeba wszystko obsługiwać za pomocą tabletu. Jedynie to mi się nie spodobało w tym Nissanie to paskudne lampy przednie.
@@jacekjankowski3819 Bo wcześniej mieliśmy większy wybór . Mogłeś wybrać chcesz benzynę czy diesla jeżeli benzynę to można było wybrać pojemność a teraz tylko 3 cylindry nawet w hybrydzie.
Zawsze zastanawiam się dlaczego testujący starają się mówić z akcentem angielskim bądź niemieckim. Chodzi mi choćby o literkę e. Mówią i. Cyfra 4. Mówią for. Czyżbym miał w aucie for kół i napęd iliktryczny 😂😂?
@@jacekjankowski3819 honda hrv była wcześniej. Mezalians z Renault to połowa część w nim w tym silniki diesla 1,5 co cudem nie były. Ludzie mieli z nim sporo kłopotów. Renault to stan umysłu nie na moje nerwy.
![Felix "Unfair" | [Stray Kids : SKZ-PLAYER]](http://i.ytimg.com/vi/Oswujxm2Ag0/mqdefault.jpg)
![Robert Testuje - [Nissan Qashqai e-power] - test](/img/1.gif)
Uwielbiam oglądać testy samochodów na które mnie nie stać 😂
Prawda jest taka że przeciętnego Polaka nie stać na żaden nowy samochód... niestety.
@@dominikniedzwiedz2130 pytanie na poważnie. Ile powinno kosztować auto kompaktowe, żeby mógł na nie pozwolić sobie przeciętny kierowca w PL?
@@juliuszszalek2472 nie znam odpowiedzi na to pytanie. Nie chodzi też o to, że samochody są za drogie (chociaż może są?), ale może w Polsce zarabia się zbyt mało, abyśmy mogli sobie pozwolić na większość aut (których cena jest globalna).
Jednak gdybym był zmuszony odpowiedzieć na to pytanie, to powiedziałbym, że można przyjąć rozsądną cenę samochodu jako roczny dochód. W Polsce średnia zarobków to około 5200 na rękę, więc cena auta to +- 65 tysięcy. Tu już jest problem, ponieważ obecnie praktycznie nic nie da się w tej cenie kupić. Można założyć, że mamy parę, więc jeśli mają jeden samochód to będzie to +- 130 tysięcy. Gorzej, jeśli chcą (lub muszą) mieć dwa samochody.
Powyższe to jest jednak wariant optymistyczny, ponieważ mediana zarobków to około 3800 na rękę, co daje odpowiednio mniej więcej 45 tysięcy dla jednej osoby i 90 tysięcy dla pary. Co nowego można za to kupić?
Trzeba też pamiętać, że mediana oznacza iż połowa społeczeństwa zarabia jeszcze mniej, ale można tu już stawiać tezę, że przeciętny kierowca może sobie pozwolić na auto w takiej cenie.
Dla porównania mediana zarobków w Niemczech to po przeliczeniu około 10000 złotych (na rękę), co znaczy, że przy podobnych cenach mogą sobie pozwolić na prawie trzy razy droższe samochody.
@@dominikniedzwiedz2130 tak wiem, ze trudno odpowiedzieć na to pytanie. Ale Twoje wyliczenie wydaje się rozsądne. Choć zastanawiam się, jak odłożyć na nowy samochód, jeśli całą średnią pensję przeznaczamy na jego zakup. A co z resztą kosztów, życiem?
Dodam, że średnia cena transakcyjna auta kompaktowego w Polsce to 160 tys.
@@juliuszszalek2472 tutaj trzeba dodać, że zakup takiego samochodu to raz na X lat. Myślę, że dla "przeciętniaka" będzie to 5-10 lat + trzeba założyć, że część środków pochodzi ze sprzedaży starego auta (tak, wiem, kiedyś jest to pierwsze), a dodatkowo spora część posiłkuje się kredytem.
To, że średnia cena transakcyjna to 160 tysięcy mnie za bardzo nie dziwi, ponieważ w praktyce auta z salonów kupowane są w większości przez bogatszą część społeczeństwa, najczęściej przedsiębiorców, dla których jest to element optymalizacji podatkowej.
Ja nie twierdzę, że nikogo nie stać na drogie samochody, ale nie bez powodu przeciętny wiek auta w naszym kraju to ponad 13 lat.
Średnie spalanie z 10 tyś wyszło u mnie 5,5l. Jazda w mieście jest w granicach 5 litrów ( im więcej w mieście i korkach tym mniej, rekord był na poziomie 4.4 w trybie B i eko ). Autostrada no cóż trochę więcej ostatnio było 8,5 ale prędkości też były wyższe . Ogólnie jeździ się dobrze ( właściwie to 80% przebiegu robi żona i jest zadowolona a to już najważniejsza kwestia)
Ja natomiast uważam ze phev jest bez sensu. Kosztuje kilkadziesiąt tysięcy więcej. Jest duzo ciezszy i to po to zeby lać paliwo i jednocześnie ładować. Duzy akumulator zabiera glownie bagaznik i duzo wazy. Czyli mamy małą pojemnosc i duzy ciezar do ruszenia gdy skonczy sie prad.
Tak wiec tezie autora o koniecznosci QQ PHEV brakuje logiki, zwłaszcza ze "trzeba lac paliwo i zmieniac olej". Ogólnie material z wieloma sprzecznmi tezami. To nie byl opis, ale recenzja z gory ustalonym wynikiem.
Też zauważyliście, że Juliusz jest tak wysoki i nie zmieści się prawie do każdego samochodu, zwłaszcza z tyłu? 😆
Do Australia się zmieścił, a przecież ta sama płyta podłogowa 😄
Płyta nie ma tu większego znaczenia.
I oto wjeżdża on, cały na biało: żarcik Prowadzącego. ;)
A i prezentacja całkiem niezła. :)
Pozdrawiam! :)
Zróbcie lepsze obserwowane wyszukiwania na portalu, zobaczymy czy będą wrogiem "dobrych" obecnych!
Ja nie przepadałem za japońskimi autami ze względu na biedne wnętrze i wyposażenie, ale ten Nissan akurat wygląda ładnie. Zarówno karoseria jak i wnętrze nie jest przekombinowane i przynajmniej jest panel klimatyzacji, a w większości europejskich autach trzeba wszystko obsługiwać za pomocą tabletu.
Jedynie to mi się nie spodobało w tym Nissanie to paskudne lampy przednie.
Końcowa puenta prowadzącego, że "samochód jest trochę bez sensu.." jest na poziomie żartu na zakończenie.
Udawana miękkość 😂
Czekam na Test Kia Rio III
Dziś dziwne połączenie. W jednym zdaniu "CarApplePlay" i Apple CarPlay. Teraz to już nic nie rozumiem 😳
6l po miescie to bardzo dobry wynik 😛
Po miejscu z tyłu widać jak Qashqai przez te lata urósł niestety jego gama silników zmalała.
Dlaczego niestety?
@@jacekjankowski3819 Bo wcześniej mieliśmy większy wybór . Mogłeś wybrać chcesz benzynę czy diesla jeżeli benzynę to można było wybrać pojemność a teraz tylko 3 cylindry nawet w hybrydzie.
3 ciekawostki o Ibizie 😂ruclips.net/user/shortsEImUJXVb1X8?si=dQwp9XUGsgNnr5cS
hmm... a ja myślałem że to SUV ;-)
Zawsze zastanawiam się dlaczego testujący starają się mówić z akcentem angielskim bądź niemieckim. Chodzi mi choćby o literkę e. Mówią i. Cyfra 4. Mówią for. Czyżbym miał w aucie for kół i napęd iliktryczny 😂😂?
BO TE NAZWY SĄ ANGLOJĘZYCZNE I TYLE !
@@hondacbr116 i ja to rozumiem;)
Czyli powinien mowic epower fonetycznie?
Nie był żadnym prekursorem! Po drugiej połączenie z Renault ludziom wyszło bokiem, czego jeszcze nie rozumiecie. ?
Najbardziej to nie rozumiem powyższej konkluzji.
@@jacekjankowski3819 honda hrv była wcześniej. Mezalians z Renault to połowa część w nim w tym silniki diesla 1,5 co cudem nie były. Ludzie mieli z nim sporo kłopotów. Renault to stan umysłu nie na moje nerwy.